Sprawozdanie z Rocznego Walnego Zebrania Związku Gmin Wojew. Śląskiego
Dnia 26 m aja 1934 r. odbyło się w ratuszu w K a- jeiktu nie popierali, w związku z czeim zachodzi po
łow icach X I-te Rocznie Walne' Zebranie Związku trzeba znormalizowania biura ido dalszej działalności Gmin W oj, Śl. Krótko po godz, 10.30 zagaił zebra- dotychczasowego Związku, istniejącego historycznie
nie przewodniczący Związku, p, prezydent Dr. Ko- od 12 lat,
cur, witając przedstaw iciela władcz wojewódzkich Roczne sprawozdanie kasowe. 'Zidał skarbnik w osobie p. radcy Kutznera, członka Śl, iRaidy W o- Związku, p. naczelnik Tomamck, poczem odczytał p, jewódzkiej p, radcę Schimke, przedstawicieli władz radca Grześ sprawozdanie komisji rewizyjnej, wno- ustawodawczych w osobach pp, posłów Jarezyka, sząe o udzielenie absolutorjum. W dyskusji nikt z Koja. Różańskiego i Ziętka, przedstawicieli Wydzia- obecnych głosiu nie zabierał, wobec czego jednogło- łów Powiatowych w Katow icach i Świętochłowicach, śnie udzielono absolutorium skarbnikow i i zarządowi
przedstawicieli prasy oraz delegatów miast i gmin Związku.
śląskich. Na zebraniu było obecnych 64 delegatów Następnie uchwalono budżet Związku na rok i to z gmin wiejskich 44 delegatów, reprezentujących 1934/35 w dochodach i rozchodach na surmę 19.800 zł.
43 gminy, oraz z miast 20 delegatów, reprezentują- W związku z zatwierdzeniem budżetu, uchwalono cycih 10' miast. zmianę zasadniczej składki członkowskiej na 6 zł od Przystępując do porządku obrad, p. Przewodni- 1000 mieszkańców, a równocześnie obniżono staw ki czący stwierdził, iż porządek ten został przed: zebra- mnożne również o 50%. Według; sprawozdania p.
niem doręczony wszystkim członkom Związku. Skarbnika obniżka składek jest możliwa na przeciąg Protokół z ostatniego walnego zebrania był w jednego roku, a to dzięki oszczędnościom z roku
swoim czasie ogłoszony w origanie Związku „Orędo- ubiegłego.
wniku Samorządu", wobec czego bez sprzeciwu zo- Do komisji rewizyjnej wybrano ponownie pp.
stał przyjęty. radcę Grzesia z Król. Huty, naczelnika .gminy Broiła Rocznie sprawozdanie! zarządu z działalności z W ełnowca, zaś w m iejsce p. Polaka — p. burmi- Związiku za rok 1933/34 zdał p. Przewodniczący, strza Żmiję z Pszczyny, Sprawozdanie to opublikowano w origanie Związku, Ponieważ z końcem roku: ustąpili z zarządu tak, iż w krótkiem tylko przemówieniu p, Przewód- Związku <pp. burmistrz K obiela z Bielska, burmistrz niczący je-uzupełnił. Stanowisko1 syndyka obsadzo- M ichatz z Tam . Gór, burmistrz Orilidki z Lublińca, no- tymczasowo pomocniczo, co jednak na dalszą burmistrz Figna z Pszczyny i naczelnik gminy M ro- metę nie da się [Utrzymać. Przyczyniły się do tego zek z Knurowa, uzupełniono skład zarządu następu-
W iZ jg lę d y oszczędnościowe. W związku z tem. poja- jącem i członkam i:
wiły się pogłoski, jakoby Związek był organizacją p. Dr. Przybyła — Bielsko, p. burmistrz Amtes zibyteczną. Jednak dzisiejsza obecność przedstawi- — Tam , Góry, p, burmisitz Koj — Mikołów, p, na
cięli gmin na sali, wykazuje coś przeciwnego. W e c z e łjjk gminy P olak — Świętochłowice i p. naczelnik wsizystkich państwach gminy tworzą związki. Ew en- gminy Płonkai — Szarlej.
tualne rozwiązanie obeeniego związku i utworzenie R eferat na tem at „Gminy śląskie a bezrobocie1’
dwuch związków, jednego dla miast, a drugiego dla wygłosił p, prezydent Sp alt einst e in, T reść jego po- gmin wiejskich, mogłoby dojść do skutku na osoib- dajemy na innem miejscu. — W dyskusji nad refera- nem walnem zebraniu wzgl. nadzwyczajnern z e b r a -^ tem zabrał głos p. naczelnik gminy Broll, stw ierdza
niu, W wolnych głosach przedstawiciele gmin p ro -m ją c , iż mówca doskonale i interesująco ujął problem
2 bezrobocia oraz wnosząc, aby referat ten opubliko
wano nie tylko w organie Związku, ale także w pra
sie codziennej.
Następnie p. Przewodniczący odczytał po kolei następujące rezolucje', które jednogłośnie uchwalono:
1 J.
Związki Komunalne W ojewództwa Śląskiego zwróciły się do Wydziału Skarbowego Urzędu W o
jewódzkiego Śląskiego o zarządzenie wypłacenia gminom przypadającego im w myśl postanowień art.
8 ustawy o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych 15%-go udziału w wpływach z 10%-go dodatku ido państwowego podatku dochodowego, jak również w wpływach z dodatku kryzysowego do państwowego podatku dochodowego, pobieranych w czasie od 1 stycznia 1927 r. do chwili obecnej.
Roczne W alne Zebranie Związku Gmin W oj. Śl.
powołując się na wyrok Najwyższego Trybunału Ad
ministracyjnego L. rej. 3867/33, uznającego roszcze
nie gmin do tych wpływów, stwierdza,
że W ydział Skarbow y W ojewództwa Śląskiego wniosków gmin dotychczas nie załatwił, oraz
wnosi prośbę do czynników miarodajnych o spie
szne wydanie zarządzenia władzom skarbowym, by 1) obliczały i przekazywały bieżące’ udziały gmin w państwowym podatku dochodowym łącznie z 10%
względnie kryzysowym dodatkiem,
2) przekazały w najkrótszym, terminie gminom przysługujące się im z tych źródeł 'zaległe wpływy za czas od 1 stycznia 1927 r. do czasu: obecnego.
II.
W związku z wejściem w życie ustawy z dnia 9 stycznia 1933 r. o budowie i utrzymaniu dróg publi
cznych w Województwie Śląskiem (iDz, U. Śl. Nr. 3, poz, 3) otrzymały Związki (Komunalne na mocy art.
19 cyt. ustawy prawo wymiaru i poboru specjalnych opłat drogowych.
W wykonaniu powyższych postanowień ustawo
wych W ydział Samorządowy Śląskiego Urzędu W o jewódzkiego wydał pismo okólne L. Sm. 24/6/1 z 'dnia 19 kwietnia 1934 r., którem wymiar i pobór opłat drogowych przekazał powiatowymi związkom komu
nalnym oraz ustalił rozdział wpływów z opłat drogo
wych w równym stosunku do powiatów i gmin.
Roczne W alne Zebranie Związku Gmin, W oj. 'Śl.
wnosi, zgodnie z postanowieniami ustawy ,z dnia 9 stycznia 1933 r.,
1) żeby wymiar i pobór opłat drogowych prze
prowadzały gminy, a nie powiatowe związki komu
nalne,
2) żeby wpływy z opłat drogowych w pierwszym rzędzie przysługiwały gminom, zaś ewentualny po
dział wpływów ,z tego źródła między powiatowe związki komunalne a gminy uskuteczniany był nie w stosunku równym, lecz na podstawie istotnych po
trzeb drogowych na terenie wymiaru opłat.
III.
Roczne W alne Zebranie Związku Gmin W oj. Śl.
stwierdza, że egzekucja należności samorządowych przez Urzędy Skarbow e przeprowadzana (jest powol
nie i dorywczo i przeważnie pozostaje bezowocną.
Roczne W alne Zebranie wnosi o przywrócenie samorządom terytorjalnym prawa samodzielnego przymusowego ściągania danin i opłat komunalnych.
W związku ,z wprowadzeniem w życie rozporzą
dzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 28 paź
dziernika 1933 r. i dalszych rozporządzeń w spra
wie nowego uposażenia, funcjonarjuszów państwo
wych oraz uposażenia pracowników o charakterze publiczno-prawnym w przedsiębiorstwach ii monopo
lach państwowych, uposażenie tychże zwolnione zo
stało od państwowego podatku dochodowego. Tym- samem związki samrządu terytorjałnego pozbawione zostały przysługującego im udziału w podatku docho
dowym z tego źródła podatkowego'.
Roczne W alne Zebranie Związku Gmin W oj. Śl.
wnosi o przywrócenie związkom komunalnym tego źródła podatkowego w postaci przekazania im przez Skarb Państwa wzgl. Skarb Śląski sum odpowiada
jących wysokości udziału w podatku dochodowym, jaki im się przed nowelizacją ustawodawstwa uposa
żeniowego należał,
względnie wnosi o możność opodatkowania tych źródeł w formie samoistnego podatku gminnego,
V.
Roczne W alne Zebranie Związku Gmin W oj. Śl.
stwierdza, że dotychczasowe bierne zachowanie się sfer gospodarczych wobec szalejącego w gminach ślą
skich bezrobocia nie może trw ać nadal i dlatego Zjazd domaga się, aby władze przystąpiły do skutecznego likwidowania bezrobocia przez dostarczenie pracy wszystkim bezrobotnym beiz wyjątku. Aby zaś módz ten zamiar uskutecznić, należy bez zwłoki powołać komisarza dla dostarczania pracy bezrobotnym, upo
ważnionego szerokiemii pełnomocnictwami do w yko
nania swego zadania na terenie -całego państwa na czas trwania kryzysu gospodarczego.
VI.
Roczne W alne Zebranie Związku Gmin W oj. Śl.
stwierdza, że w naszem państwie motżliwem jest do
starczenie pracy wszystkim bezrobotnym’ przez odpo
wiednie zastosowanie podziału pracy i zniżenie cza
su dnia roboczego na czas przejściowy przy odpo
wiedniej regulacji zarobków.
VII.
Roczne W alne Zebranie Związku Gmin W oj. Śl.
apeluje do czynników miarodajnych w Państwie, aby zmobilizowały wszystkie żywotne siły narodu na froncie społeczno-gospodarczym i wezwały do ofiar wszystkie warstwy społeczne dla dobra Państwa, po
nieważ jak dotąd największe ofiary ponosi świat pra
cy fizycznej i umysłowej. W alkę ,z bezrobociem na
leży zakroić szeroko i odważnie przez nowelizację u- staw podatków, i ubezpieczeniow., oraz przez odpo
wiednie stosowanie moratorjum w celu umożliwienia pracy własności rolnej, tudzież licznym warsztatom pracy handlowym i przemysłowym, k tó re zamarły lub też zamierają, przygniecione ci ężarami różnych zobowiązań.
VIII. ^
Roczne W alne Zebranie Związku Gmin W oj. Śl.
oświadcza, że dotychczasowe środki w zwalczaniu bezrobocia są niew ystarczające i nie mogą w krótkim czasie zlikwidować bezrobocia, ani ma terenach, prze
mysłowych, ani rolniczych, ponieważ opierają się głównie na udzieleniu kredytów, których ani związki komunalne, ani inne jednostki gospodarcze znieść nie mogą.
iv.
Dopóki przez odpowiednią reformę nie zapewni się pracy wszystkim bezrobotnym,, Zjazd domaga się ustalenia im odpowiednich wsparć pieniężnych i w naturze, aby .magli przetrw ać czas bezrobocia, gdyż dotychczas stosowane wsparcia, ostatnio ponownie obniżone, są zupełnie niew ystarczające.
* * *
Nad rezolucją VIII wy wiązała się dyskusja, na te mat ustalenia minimalnych staw ek wsparć. Niejed
nolite wsparcia powodują w sąsiednich gminach nie
porozumienia wśród bezrobotnych. Doszło na końcu do wniosku, iż ustalenie jednolitej we wszystkich gmi
nach minimalnej staw ki jest niemożliwe, a to z po
wodu innych warunków życiowych w gminach prze
mysłowych, a innych w gminach czysto rolniczych.
— Pozatem jeden z przedstawicieli gmin wiejskich podał projekt, aby w m iejsce przydzielenia gminom zapomóg dla bezrobotnych, udzielono gminie dota
cji, według k tórej gminy same mogłyby zatrudniać bezrobotnych. Je ż e li bowiem bezrobotny ma odpra
cować otrzymywanie wsparcie przy robotach publicz
nych, nie wywiązuje się należycie ze swych prac. — Zebrani stwierdzili, iż dałoby się to przeprowadzić w gminach małych z m ałą liczbą bezrobotnych.
Rezolucję IX, przyjęto, po żywej dyskusji, w następującem brzmieniu:
Roczne W alne Zebranie Związku Gmin W oj. Śl, stwierdza w niektórych m iejscowościach ogromny brak małych mieszkań. Gdy tylko środki na to po
zwalały, gminy we własnym zakresie budowały ta
kie mieszkania.
Ponieważ obecnie wszelkie możności finansowe gmin są wyczerpane, zaś nędza mieszkaniowa coraz bardziej wzrasta, Zjazd wnosi prośbę, ażeby Fundusz Gospodarczy wzgl. Fundusz P racy udzieliły dotacyj na budowę małych mieszkań dla bezdomnych,.
Rezolucję X, uchwalono w następującej treści:
Według § 2 p. 6 instrukcji obowiązującej od 1 kwietnia 1934 r. nie m ają prawa do leczenia szpital
nego z B. 0 . L. B . osoby, których cierpienie według orzeczenia lekarza zaufania B. O. L. B . ijest nieule
czalne lub stanowi trw ałe kalectw o. W razie sporu j przysługuje od orzeczenia lekarza B . O. 'L. B. odwo- &
łanie do Urzędu Wojewódzkiego, który rozstrzyga .
ostatecznie. _ _ ■
Zebrani proszą, aby orzeczenie, czy chodzi o|
chorobę nieuleczalną lub trwałe kalectw o w ydaw aliJ niezależni od B. 0 . L. B. okręgowi lekarze zaufania,%
powołani przez Pana Wojewodę, a nie lekarz zaufa
nia B. O. L. B .
Pozatem, zebrani zgadzają się na podniesione w mcmorjale kw estje leczenia chorób zakaźnych lub wenerycznych, dalej na ujęcie zakresu świadczeń B.
0 . L. B. jako też określenia lekarstw i czasokresu leczenia szpitalnego.
Kw estje wyżej poruszone mają być przedstawio
ne władzom .zwierzchnim z prośbą o uwzględnienie.
* * *
W związku z powyższą rezolucją, zabrał 'głos p.
naczelnik gminy Płonka, wnosząc o uwzględnienie w tejże rezolucji tych bezrobotnych, których gmina musi leczyć wzgl. grzebać z powodu uszkodzenia na zdro
wiu przy uprawianiu procederu przemytniczego. P.
Przewodnicjący dał wyjaśnienie, iż zarząd związku stara się o zwrot gminom kosztów powstałych z te go względu, a pozatem wymaga to uregulowania u- stawowego, To samo dotyczy ustawy dot. ponosze
nia przez gminy szkód przy rozruchach publicznych (Tumultsohaedengesetz),
Pod koniec wniósł p, naczelnik Przybyła wnio
sek o uchwalenie rezolucji dotyczącej zmiany obo
wiązującej od maja br. nowej instrukcji zasiłkowej dla bezrobotnych. T reść rezolucji jest następująca:
XI.
W alne Zebranie Związku Gmin W oj. Śl. stw ier
dza, iż równocześnie z obniżeniem o % część świad
czeń Funduszu Pracy na pomoc doraźną dla bezro
botnych od 1 maja br,, wprowadzono^ mową instruk
cję Wojewódzkiego Kom itetu Lokalnego Funduszu Pracy o pomocy doraźnej, k tó ra to instrukcja po
większa znacznie biurokrację Komitetów Gminnych, a temsamem powiększa koszta administracyjne po
mocy doraźnej.
Ponieważ gminy, z powodu ogólnych trudności finansowych, nie mogą powiększyć swoich dotacyj na pomoc dla bezrobotnych, a uproszczenie admini
stracji akcji doraźnej. jest możliwe, W alne Zebranie prosi Komitet W ojewódzki o poczynienie odpowied
nich zmian w tym kierunku. W alne Zebranie poleca Zarządowi Związku Gmin, aby przedstawił w tej sprawie Komitetowi Wojewódzkiemu wnioski, oparte na doświadczeniu działalności Komitetów Gminnych.
* ' * *
W wolnych głosach dwucih przedstawicieli gmin wiejskich zabrakło głos w sprawach 'lokalnych.
Na tem wyczerpał się porządek obrad walnego zebrania. P. Przewodniczący, dziękując gościom oraz delegatom miast i gmin za udział w zebraniu, zamknął walny zjazd.
Memorjał w sprawie leczenia bezrobotnych, (Do rezolucji X -tej).
Odnośnie prawa do świadczeń B. O. L, B.
Według § 2, p. 6 instrukcji obowiązującej od 1 kwietnia 1934 r. nie mają prawa do leczenia szpital
nego, z B. O. L. B. osoby, których cierpienie według orzeczenia lekarza zaufania B. O. L. B , jest nieule
czalne lub stanowi trwałe kalectw o. W razie sporu przysługuje od orzeczenia lekarza B . O. L. B. odwo
łanie do Urzędu W ojewódzkiego, który rozstrzyga ostatecznie.
Zebrani proszą, aby orzeczenie, czy chodzi o cho- , robę nieuleczalną lub trwałe kalectw o wydawali nie
n ależni od B. 0 . L, B. okręgowi lekarze zaufania, po
wołani przez Pana W ojewodę, a nie lekarz zaufania B. 0 . L. B . Zebrani powołują się przytem na pow ta
rzające się codzienne wypadki, że choroba wydająca się jednemu lekarzowi za nieuleczalną, drugiemu wy
daje się uleczalną. Obarczeni w ielką ilością K as i pacjentów lekarze B. 0 . L. B., zależni zresztą w tej instytucji mogą często z powodu nawału pracy nie- ocenić należycie stopnia danej choroby, tem, więcej, że B. O. L. B. nie płaci im za próby krwi, moczu itp.
Zatem zdanie, aby oceniał to lekarz niezależny od B. 0 . L. B., inieprzeładowany pacjentami, uważają zebrani za dostateczne uzasadnienie wniosku.
* * *
Według § 2a bezrobotni ii członkowie ich rodzin, chorujący na choroby zakaźne lub weneryczne, mają prawo do leczenia szpitalnego tylko wtedy, gdy za
rządzi to lekarz zaufania B. O. !L. B. i tylko wtedy, gdy zachodzi n i e z b ę d n a konieczność zabiegów
o p e r a c y j n y c h .
Zebrami zwracają uwagę, że
1) lekarz zaufania B. O. Ł. B, urzęduje w T a r
nowskich Górach,
2) największa (ilość chorób 'zakaźnych nie wy
maga zabiegów operacyjnych, a wymaga jednak o- piekl szpitalnej, np. szkarlatyna, dyfteryt, dur brzusz
ny itp.
Umieszczenie takich chorych w szpitalu musi na
stąpić natychmiast. Przed nadejściem zarządzenia lekarza zaufania z Tam .-G ór może chory utracić ży
cie.
Zebrani proszą, by decyzja należała w tych wy
padkach do lekarza, który przecież jest lekarzem B.
O. L, B . i jako taiki musi posiadać zaufanie tej insty
tucji, Drugą instancją winien być okręgowy lekarz zaufania, zamianowany przez Pana W ojewodę.
Odnośnie zakresu świadczeń B. O, L, B, Według § 4 ust, c) i f):
1) Leczenie przez specjalistę dozwolone jest za osobnem zezwoleniem „od wypadku do wypadku",
2) W wyjątkowych wypadkach za osobnem ze
zwoleniem również od wypadku do wypadku może bezrobotny korzystać z zaplombowania zęba, w do
datku jeszcze za zapłaceniem z góry do rąk lekarza dentysty połowy kosztów.
Zebrani zw racają uwagę, że takie skumulowa
nie zastrzeżeń, jaik ,,w wyjątkowych wypadkaeb,‘, ,,za osobnem zezwoleniem“ i „od w w adku do wypadku”
czyni leczenie specjalistyczne zupełnie iliuzoryczmemi.
Lekarz B. O. L. B . niepewny, czy B. O. L. B . nie każe mu zwrócić kosztów leczenia specjalisty, z zasady pacjenta specjaliście nie: przekaże.
Przy leczeniu zębów lekarz B. O. L. B. zakończy zabieg z zasady wyrwaniem zęba. Bezrobotny b o wiem, nie posiadając igotówki, nie jest w stanie uiścić połowy kosztów z góry do rąk lekarza specjalisty.
Zebrani proszą przeto, łby odnośnie leczenia z ę bów pozostawiano decyzję lekarzom B. O. L. B, i zniesiona opłatę połowy kosztów przez bezrobotne
go, który w takich wypadkach zwraca się zawsze po odpowiedni zasiłek do gminy.
* * * ♦
Rozporządzenie o opiece połoigowej z dnia 16 sierpnia 1922 r. niie obowiązuje w cieszyńskiej części W ojewództwa Śląskiego. (Obowiązek /ponoszenia kosztów przy i po porodzie spada tu na gminy.
Zebrani proszą, by opiekę objął tu B . O. L. B.
lub koszta konieczne, a przez gminy wykazane, zwra
cał Śląski Urząd Wojewódzki iz funduszów przewi
dzianych ma pomoc połogową.
Odnośnie lekarstw,
§ 6 instrukcji z 'dnia 1 kw ietnia 1934 r, mówi, że spis lekarstw będzie podany przez B. O. L, B . w po
rozumieniu z Śląskim Urzędem, Wojewódzkim.
Z braku odpowiedniego spis,u obowiązuje spis przewidziany w § 6 instrukcji z dnia 16 stycznia 1933 r. .Spis ten jest za szczupły. Nie przewiduje on le karstw , które imoigą zapobiec (poważniejszemu za- chorzeniu np. zastrzyki wapna, arszenikowe, insu
liny. Brak tych lekarstw w lekospisie powoduje spo
tęgowanie się choroby i doprowadzenie chorego do stadjum nieuleczalnego', a wtedy B. O. L, B , odma
wia zupełnie leczenia.
Odnośnie czasokresu leczenia spitalnego.
Według § 25, B. O. L. B. zastrzega sobie zasadni
czo określenie czasu, jaki może w danym wypadku trwać leczenie szpitalne. O przedłużeniu winien szpital stawić wniosek i określić przypuszczalny czas trwania leczenia.
Zebrani stoją na stanowisku, że chory winien przebywać w szpitalu aż do wyleczenia. -Jest to tem- więcej uzasadnione, ponieważ B. O, L. B. identyczny ze Spółką B racką, posiada własne szpitale i może polegać na opinji własnych lekarzy. Jeż eli zaś opiekę wykonuje szpital gminny lub inny, wtedy B. O. L, B, ma możność zastrzec sobie, by jego lekarz zaufany lub okręgowy dokonywał odwiedzin w szpitalu i prze
konał się, czy i jak długo1 potrzebne jest dalsze le
czenie. Przy tak w ielkiej ilości zastrzeżeń wynika
jących z wydanej przez B. O. Ł, B . instrukcji, liczba pacjentów w szpitalu nie jeist nigdy wielka, iNależy jednak — jak już wyżej wspomniano, oddawać le czenie bezrobotnych 'lekarzom nieobarezomyim wielką ilością Kas Chorych.
Zebrani podkreślają na końcu raz jeszcze, że aż do zamianowania przez Pana W ojewodę okręgowych lekarzy zaufanych, niezależnych od B. O. L. B. uwa
żają jako jeden z najważniejszych etapów w dziedzi
nie usprawnienia leczenia bezrobotnych. Zebrami od
ważają, że najodpowiedniejszymi lekarzam i byliby w tym wypadku lekarze powiatowi, którzy z racji zaj
mowanego urzędowego stanowiska1 iii niezależności od B. O. L, B. mogliby zadowolić Swoją opinją tak urzędy jak i bezrobotnego. Zamianowanie tych leka
rzy uważają zebrani jako sprawą pilną.
Zebrami stwierdzają ponadto, że wynagrodzenie płacone lekarzom przez B . O. L. B . jest za niskie.
Dla przykładu przytaczają, że wypada z zasady od pacjenta 80 gr., za wizytę około 30 groszy. Niskie wynagrodzenie nie zachęca ]go do badania krwi, mo
czu i t. p,, które często dla 'dokładnego postawienia djagnozy są niezbędne. W dodatku wynagrodzenie B. O, L. B, płaci prawie że z miesięcznem opóźnie
niem.
Zebrani zw racają uwagę, że zgodnie z okólnikiem Pana W ojewody z dnia 12 m aja ibr. szpitale gminne obniżyły koszta leczenia bezrobotnych za dlzień pie
lęgnacyjny, Proszą przeto Śląski Urząd; Wojewódzki, by taką samą kwotę zaliczała i Spółka Bracka od pa
cjentów lokowanych w jej szpitalach przez B, O. L, B,
Gminy śląskie a bezrobocie
R eferat wygłoszony ma Walnem Zebraniu Związku Gmin W oj. śl, w dniu 26 maja 1934 r. przez I, bur
mistrza Spaltensieina.
I.
Wstęp,
Mam mówić o bezrobociu w gminach śląskich.
Postaram się przedstawić stan rzeczy krótko i w myśl przewodnich założeń rezolucji, ponieważ referat ten ma być przedewszystkiem uzasadnieniem rezolucyj, jakie zarząd Związku Gmin przygotował do uchwa
lenia na dzisiejszem zebraniu. R eferat mój przed
stawię też jedynie szkicowo, ponieważ ramy jego nie ozwalają na szersze omówienie' poszczególnych westji, które są bardzo obszerne tak, że szczegóło
we ich uzasadnienie zajęłoby zibyt dużo czasu. Chcę
5 zwrócić uwagę na trzy zagadnienia a m ianowicie:
1) położenie gmin w ogólności, 2) sposoby wyjścia z iklęski bezrobocia i 3) pomoc bezrobotnym. Nie poraź pierwszy mówimy dziś o bezrobociu w gminach nas ze,go Województwa, czyniliśmy to i ma poprzed
nich naszych walnych zebraniach, ale dotychczas na
rzekaliśmy tylko. Obecnie zaś chce zarząd przed
łożyć pewne rezolucje, które podają sposoby rozwią
zania tego problemu. Oczywiście: powiedzenie to jest zbyt śmiałe, ale zdaniem naszem może być ono całkowicie zrealizowane, bo niema problemów gos
podarczych nie do rozwiązania, jeżeli tylko podcho
dzi się do nich celowo i umiejętnie.
Ogólna sytuacja gmin.
Jeżeiibyśm y chcieli ogólnie ująć sytuację gmin na Górnym Śląsku, to powiedzieć trzeba, że jest ona dość krytyczna ii ciągle jeszcze z tendencją degresyj- ną. Wprawdzie liczba bezrobotnych narazić się nie zwiększa, ale też i nie zmniejsza się, a podejmowane tu i ówdzie prace nie zdołały zasadniczo stanu spra
wy polepszyć. Sytuacja nie poprawia się i narazie niema na to widoków. Są naw et ludzie,, którzy twierdzą, że to jest stan gospodarczy normalny, k tó ry dopiero trzeba rozwinąć na lepszy przez powolne działanie. Je s t to jednak zapatrywanie mylne, choć przecież nie można nazwać normalnym izdlaniem te go, jeżeli tak znaczna część Ludności niema pracy,
Jeżeli zaś robi się to i owo w naszem W ojew ó
dztwie, czy to w gminach, czy zwłaszcza w wojewó
dztwie, jak np. roboty drogowe i regulacyjne, to jest to wyłączną zasługą p. W ojewody Grażyńskiego, który stale kołacze u miarodajnych czynników i nie
strudzenie pracuje w kierunku ulżeń,ia dotli bezrobot
nym. Za te wysiłki należy się p. Wojewodzie od nas, jako przedstawicieli gmin serdecznie podziękowanie,
■Wysiłki te jednak są po części hamowane przez czynniki z poza. Województwa, wedle których na Śląsku nie jest jeszcze najgorzej. M y jednak k iero wnicy gmin reprezentujący tę ludność biedną i bez
robotną najlepiej chybia orjentujemy się, czy jesi źle, czy dobrze. Wprawdzie Śląsk, podobnie jak i inne dzielnice; Polski, nie je st i nie może być oderwany całkowicie od kryzysu, który jest wszędzie, ale zda
niem nas-zem, możnaby tu przebycie kryzysu .znacz
nie ulżyć i skutki jego na Śląsku wydatnie ograni
czyć przez większe zainteresowanie się właśnie Ślą
skiem. Tymczasem obecnie prawie całe brzemię ciężaru (kryzysowego przytłacza gminy, względnie tych ludzi, którzy w .gminach pracują i o. nich odbi
jają się wszelkie aktualne fa le niezadowolenia bez
robotnych’ i ich rodzin, jakkolw iek gminy najmniej zawiniły w powstaniu, kryzysu i najmniejszy mają wpływ na jego likwidację. Przeciętny jednak obywa
tel patrzy n a państwo poprzez gminę i jeżeli gmina nie zaspokoi jego potrzeb, względnie nie .poprawi jego położenia, zaczyna też patrzeć krytycznie i na państwo. Położenie takie przyczynia isiię do coraz większego zanikania walorów moralnych u szerokich rzesz ludności, przezco też powstaje szkoda dla in
teresów państwa. Gminy oczywiście nie stoją bez
radnie ii ze swej strony reagują jak. mogą, reagują ze wszystkich sił, lecz nie mogą wszystkiemu zaradzić, a co jeszcze gorsze, nie mogą niejednokrotnie nawet odpowiedzieć na za,dawane! pytania. Cóż bowiem można odpowiedzieć bezrobotnemu na jego pytanie, jak ma wyżyć za 15 zł ;na m iesiąc z rodziną. Stąd
wniosek, aby państwo przyszło gminom śląskim z wydatniejszą pomocą.
Gminy śląskie mają wyjątkowo trudne położenie, gdyż; są ściśle zależne od konjunktury we wielkim przemyśle i dlatego też jesteśm y świadkami częstych i dużych wahań budżetowych w naszych gminach.
Skala wahań jest bardzo duża, I tak są, gminy, k tó rych budżety, wobec corocznego kurczenia się do
chodów, zmalały ido 40 proc. poprzedniej wysokości.
Każdy przyzna, że w takich warunkach prowadzenie administracji wymaga .dużej rutyny, dużej sprawno
ści i roztropności. Przyznać też trzeba, że .przewa
żna ilość kie równik ów gmin wywiązała się i wy
wiązuje ze swych trudnych zadań z dużem powodze
niem i odpowiedzialnością. N iejednokrotnie bowiem staje się wobec nieoczekiwanych zagadnień, że za
dłużenie gminy, względnie, przypadające am ortyzacje rosną w stosunku do budżetu, mimo1, że nowych dłu
gów się nie zaciąga, Je ż e li bowiem dawniej gmina wydawała na spłatę długów 10 -proc. swego budżetu, to obecnie musi wydać jeszcze raz tyle, ponieważ budżet zmalał o 50 proc,, a temsamem spłata długów wyrosła na 20 proc, budżetu. Nie jest zatem winą gminy, że ciężar wzrósł o 100 proc., skutkiem, zmniej
szenia się budżetu.
Ogólny stan gospodarczy gminy pogorszył się nawet w .stosunku do ubiegłego roku, co zresztą jest stałym objawem od 1930' r. Dochody ze wszystkich źródeł stale m aleją, a w ślad za tern kurczą się też i 'budżety. Następstwem, tego znowu jest, że gminy z własnych funduszów nie mogą przedsiębrać pra
wie żadnych robót inwestycyjnych, a więc nie mogą też .przyjść z pomocą bezrobotnym przez dostarcze
nie pracy, W obecnym stanie też gminy nie powinny zaciągać pożyczek, jeżeli nie chcą popaść w jeszcze trudniejsze położenie; ,a w żadnym wypadku nie po
winny zaciągać pożyczek na inw estycje mierentujące się, bo tafcie .postępowanie uznać należy wprost za szkodliwe, a zwłaszcza jeżeli odsetki cd tych poży
czek są zbyt wygórowane.
Niekorzystnym ogólnie, objawem, jest to, że jest coraz w ięcej gmin, które pracują 'z deficytem. Mniej natom iast jest gmin, które jeszcze ja k o ta k o prospe
rują i swoje dochody i wydatki wyrównują. Je s t więcej gmin natomiast takich, k tóre z wielkim trudem naciągają swoje dochody i rozchody do równowagi, .a wielu z nich udaje się to tyiiko w ten sposób, że albo nie w ypłacą na czas swoim, pracownikom ich poborów, albo też odraczają jakieś inne terminowe zobowiązania, walcząc stale z brakiem gotówki. Je s t to objaw zły i władze powinny starać się, aby gmin tych było. jak najmniej. Gdyby bowiem stan taki przeszedł na, więfcsize gminy, mogłoby się to skoń
czyć dla nich, fatalnie. Trzeba jednak przyznać, że w wypadkach szczególnie ciężkich, tak powiaty, jak i województwo spieszą na pomoc i starają się zapo- biedz w miarę możności tym niekorzystnym' cbjawom przez udzielenie dotacyj, względnie długotermino
wych i niskoprocentowych pożyczek.
Wiemy, że w ostatnich latach gminy nasze stra ciły wiele dochodów na rzecz skarbu państwa, wzgl, skarbu śląskiego; wiele też pomimo^ to nowych cię
żarów na gminy nałożono1, bez równoczesnego w ska
zania możności ich pokrycia. A le o -tern obecnie nie będziemy mówić, ponieważ w tych sprawach uchwa
laliśmy w poprzednich latach bierne rezolucje. W dzisiejszych rezolucjach są z.nowu, pewne uzasadnio
ne postulaty, które gdyby były zrealizowanie, przy
6 czyniłyby się znacznie 'do ogólnej poprawy sytuacji finansowej wszystkich gimin. R zeczy te powinno się w jakiś sposób unormować, bo trudno prowadzić ra cjonalną gospodarkę, jeżeli w 'jednym roku otrzyma gmina, stosunkowo' dużo, a w drugim prawie nic z pe
wnych określonych źródeł dochodowych.
Domagamy się wypłaty 15 proc. udziału we wpływach z 10 proc. dodatku ido państwowego po
datku dochodowego jak również wie wpływach z do
datku kryzysowego do państwowego podatku do
chodowego, pobieranych w czasie od 1. I. 1927 r.
do chwili obecnej. W sprawach tych istnieją wyroki Najwyższego Trybunału Administracyjnego, a mimo to władze skarbowe sprzeciw iają się wypłacie. Jeżeli gminy dostaną swo-je zaległości z tego tytułu, które datują się od 1927 r., to wpłynie to bardzo dodatnio na poprawę obecnego1 ic:h stanu finansowego.
Pozatem spotkał nas cios w związku z nową ustawą uposażeniową. Mianowicie wszyscy urzęd
nicy państwowi, oraz pracownicy o charakterze pu
bliczno prawnym w przedsiębiorstwach li monopolach państwowych nie płacą wogóle podatku od uposaże
nia, W ten, sposób straciły w dochodach prawie wszystkie gminy, a niektóre miasta, z powodu pozba
wienia ich tychże udziałów, straciły bardzo poważne kwoty, k tóre w budżetach wywołują znowu luki.
Domagamy się więc w jakiś sposób rekompensaty, ponieważ jest to 'dalszy dowód, że odbiera się gmi
nom. 'dochody nie myśląc o wyrównaniu ich innymi.
Żądamy przeto, albo możności opodatkowania tych źródeł we formie samoistnego1 podatku gminnego, albo też przekazania gminom przez Skarb Państwa, względnie Skarb Śląski sum. odpowiadających wyso
kości udziału w podatku dochodowym, (jaki przed now elizacją ustawodawstwa uposażeniowego gmi
nom się należał.
Dalszą dla gmin, aktualną sprawą jest ściąganie opłat drogowych. Stoimy ma stanowisku, że wymiar i pobór tych opłat powinny przeprowadzać gminy a nie powiatowe związki komunalnie; również po
dział tych wpływów nie powinien być uskuteczniany w stosunku równym, ma gminy i powiaty, lecz ma pod
staw ie istotnych potrzeb drogowych na terenie wy
miaru tych opłat.
W reszcie dom agamy się przywrócenia samorzą
dom, terytorjalnym prawa samodzielnego przymuso
wego ściągania danin i opłat komunalnych tak, jak to było poprzednio. Obecny bowiem stan nie przy
niósł nadzwyczajnych korzyści ani Skarbowi P ańst
wa, anli Skarbow i Śląskiemu, a, szkodę przyniósł gmi
nom, których zaległości ogromnie wzrosły w stosun
ku do lat poprzednich. Przedtem, bowiem niektóre gminy zdołały ściągnąć swoje darniny i podatki aż do wysokości 97 proc., obecnie -zaś niejedna igmima nie otrzyma ani 50 proc. zaległości, a ponadto ilość spraw stale wzrasta, a przymusowe ściąganie przedłuża się znacznie poza tle okresy, w których poprzednio było wykonywane. Ogólnie wziąwszy stwierdzić może
my, że gminy sprawniej te rzeczy przeprowadzały i Oględniej w stosunku do interesowanych,
Tak i jest w najogólniejszych zarysach ujęty stan naszych gmin i takie są obecnie aktualne nasze po
stulaty. Oczywiście, gdyby znaczny procent bezro
botnych otrzymał pracę, gdyby wielki przemysł p ła
cił normalnie swoje podatki, to i .gminy znalazłyby się zaraz w innej sytuacji i .zaczęłyby normalnie speł
niać swoje zadania. Nie w ystarczy jednak tylko pra
gnąć i spodziewać się poprawy, ale trzeba do tej po
prawy usilnie i wytrwale 'dążyć, trzeba też odpowie
dnie stosow ać środki, aby tę poprawę osiągnąć.
Zdaniem naszem ludzie wysilają się niepotrzebnie na różne wyszukane pomysły w celu zlikwidowania bez
robocia, jako .największej obecnie klęski, gdy tym cza
sem prawie zawsze sprawy najtrudniejsze rozwiązuje się bardzo prosto. Chcemy też ze strony zarządu przedstawić zebraniu ogólny plan zlikwidowania bez
robocia, zdaniem naszem- .zupełnie prosty i do celu prowadzący, chodzi tylko o to, aby chciano go zrea
lizować w myśl rezolucji, jakie w tej kw estji do u- chwalenia przedkładamy.
II.
Sposoby zlikwidowaima bezrobocia.
Nie ulega wątpliwości, że stan naszych gmin, jest następstwem wielkiego bezrobocia, które w naszem województwie ogarnęło około 1/3 części ludności li
cząc z rodzinami. Zdajemy' sobie wszyscy z tego sprawę, że stan taki jest szkodliwy i że nie może i nie powinien trwać dłużej, jeżeli niema, przynieść nieobliczalnych wprost strat miaterjalmych i moral
nych dla ludności samej, jak i dla państwa. Złe na
stępstw a tego obserwujemy prawie codziennie w ka
żdej większej gminie. Bezrobocie bowiem rodzi nę
dzę, a ta znowu jest podłożem demoralizacji społe
czeństwa, oraz wzrostu przestępczości, A co naj
smutniejsze w tem wszystkiem, że sprawcy, to lu
dzie często działający w rozpaczy i oskarżający spo
łeczeństwo, że ich opuściło i pozostawiło bez pomo
cy. Każdy z nas. wie z doświadczenia, że takich gło
sów i pism rozpaczliwych trzebią codziennie przyjąć wiele .do wiadomości i pozostawić je bez załatw ie
nia z powodu braku potrzebnych środków. Toteż my przedstawiciele gmin w pierwszym rzędzie po
winniśmy się postarać o to, .aby stan obecny w jakiś sposób usunąć i to możliwie najprędzej, ludności do
starczyć pracy, a ponadto dać jej także równowagę przez szerokie wszczepianie zasad m oralno-religij
nych, i państwowych.
Jeżeli zastanowimy się nad ogól nem położeniem gospodarczem na świecie. to dojdziemy do przeko
nania, że jednak coś się zmienia, że kształtują się ja kieś nowe pojęcia, że szuka się gorączkowo nowych form, że wreszcie nie, uzgodniono, i nie wyszukano jeszcze, jakichś nowych przewodnich myśli gospodar
czych, a .które niewątpliwie prędzej, -czy później skry stalizują się wyraźnie, Proces tem może jednak potrwać jeszcze dość długo. Toteż różne państwa, tworzą rozmaite fronty wobec bezrobocia, stosownie do swoistych warunków wewnętrznych. Jeżeli zaś zastanowimy się nad całokształtem gospodarczym w Polsce, to stwierdzić njusiimy, iż trzymamy się pra
wie kurczowo starych form gospodarczych i poza te ramy możliwie się nie wychylamy, usiłując przetrwa- niem pokonać kryzys. Stąd też ujawniają się u nas mylne założenia gospodarcze i paradoksy, niejedno
krotnie dla szerokiego1 ogółu, niezrozumiałe i zdaniem naszem wiele szkody przynoszące', ale co najgorsze, hamujące likwidację bezrobocia. Postaram y się kilka takich omówić:
a) Przedewszystikiiem imylmem ijiest regulowanie je
dynie produkcji przez udzielanie w tym kierunku pomocy państwowej w różnych formach, podczas gdy przedewszystkiem powinno się wszystkiemi sposobami popierać ii podnosić konsumpcję sze
rokich warstw. Wiadomem jest bowiem, że pra
wie 1/3 ludności państwa jest prawie dla życia gospodarczego nieczynna, właśnie z powodu bra
ku normalnej konsumpcji; bo trudno, żeby czło
wiek zarabiający k ilka łub kilkanaście złotych miesięcznie, a tem więcej nic nie zarabiający mógł normalnie konsumować, Gdyby tyiiko' c i wszyscy ludzie należycie jedli j ubierali się, to musiałby z natury rzeczy być większy ruch i w produkcji i handlu. Tymczasem dzieje się odwrotnie, bo aby regulować produkcję zwalnia się coraz więcej lu
dzi z pracy. W ten sposób dochodzimy do następ
nego paradoksu,
b) marny urząd komisarza demcbilizacyjmego', a nam trzeba właściwie koniecznie komisarza mobiliza
cyjnego dla naszego życia gospodarczego, mamy urząd do' zwalniania z pracy, ale nie ma
my urzędu do wyszukiwania' ii organizowa
nia pracy, iNie jest to tylko' igra słów, jak by to na pozór wydawać się mogło, bo ży
cie gospodarcze demobilizuje się już dość samo, a rola komisarza demobilizacyjnegoi ogranicza się praktycznie do tego, czy ma pójść na ulicę np, 300 czy też 500 ludzi, ale niema urzędu, któryby się troszczył o to, co ci ludzie mają później ze sobą i swymi rodzinami począć, a przecież ta sprawa nie jest obojętną ze stanowiska państwowego. Mamy jeszcze dalszy paradoks, może najjaskrawszy, c) oto wie wielu m iejscowościach żyją obok siebie
ludzie, z'których jedlni imają miesięcznie 10 000 zł, dochodu, a inni znowu ty lk o 10.— zł. i ci ostatni nie mogą zrozumieć, dlaczego właściwie się tak dzieje. Wyszło wprawdzie rozporządzenie, które przewiduje, iż nie wolno zarabiać pomad 2.000 zł.
miesięcznie, ale praktycznie nie jest ono stosow a
ne. Potrzeba zatem i w tej kw estji odpowiedniej reformy, a wtedy bardzo wielki owych 10 Z łoto
wych ludzi zniknie z naszych ulic i będzie produk
tywnie pracować i konsumować. M ożnaby jesz
cze wiele innych mylnych założeń gospodarczych przytoczyć, ale ograniczę się do powyższych jedy
nie, bo chodzi tu. tylko o przykłady. [Nie może się zresztą dziać inaczej, jeżeli ,np. w sprawach wiel
kiego przemysłu decyduje1 opinja i zdanie1 przemy
słowców, a w sprawach np. rolnych opinja w łaści
cieli wielkich obszarów, podczas gdy w tych spra
wach powinna być miarodajną opinja wszystkich zainteresowanych czynników nie w yłączając i sa morządów terytorjalnych, jako najbardziej z ży
ciem codziennern obeznanych.
Może zbyt śmiałą jeszcze wypowiem uwagę, że jak dotąd nie mieliśmy ludzi prawdziwie twórczych w zakresie gospodarczym. Zdaje isię jednak, że 'ludzie tacy by się znaleźli, gdyby tylko chciano ich posizu- ikać i do pracy wprowadzić. Może i to jest powodem, że dotychczas niema u nas zdecydowanego i plano
wanego kierunku do całkowitego zlikwidowania bezrobocia, jakkolw iek mamy do tego warunki o wiele lepsze, niż gdziekolwiek indziej zagranicą. Pań
stwo nasze jest jeszcze stosunkowo mało uprzemy
słowione i ma bardzoi wielkie możliwości przed sobą, a jako przeważnie rolnicze, może mieć też dużą chłonność przemysłową.
Alby zapoczątkować realną walkę z bezrobociem, należałoby, zdaniem naszem, powołać do życia odpo
wiedni organ państwowy, nazwijmy go komisarzem dla dostarczania pracy bezrobotnym. Oczywiście, aby pracy dostarczyć, trzeba ją najpierw mieć, więc
najważniejszem zadaniem tego komisarza byłoby wy
najdywać jak największe możliwości pracy przez or
ganizowanie wielkich robót. Aby to mógł uskutecz
nić, musiałby m ieć duże pełnomocnictwo na terenie całego państwa i prawo odpowiedniego ujęcia wszel
kich ważniejszych poczynań gospodarczych, przynaj
mniej na czas przejściowy. W ielkie możliwości do
starczenia pracy istnieją już przez odpowiednie za
stosowanie .podziału pracy, dalej zniżenie czasu, dnia roboczego, wszystko znowu przy odpowiedniej re gulacji zarobków. Lepiej byłoby, przynajmniej przej
ściowo, aby np. 3 robotników pracowało za 450 zł.
miesięcznie, aniżeli dwóch za tę samą kwotę, a trzeci żył w nędzy za 10.— zł. miesięcznego wsparcia, a jeszcze lepiej byłoby, gdyby ktoś pobierający 3000.—
zł. miesięczn,, pobierał tylko 1,500 zł., a za drugą taką samą kwotę pracowało dziesięciu robotników, wy
czekujących beznadziejnie ma poprawę konjumktury.
W podobny sposób możniaby wielu ludzi zatrudnić przy zastosowaniu krótszego dnia pracy. S ku tk i ta
kich zabiegów gospodarczych nie dałyby na, siebie długo czekać, musiałaby znacznie wzróść konsumcja płodów rolniczych, a w ślad zatem i wytworów prze
mysłowych, musiałby powiększyć się obrót (handlowy, a za nim i ogólne ożywienie gospodarcze, ia co za tem idzie, wzrost wpływów skarbowych, oraz większa- łatwość ich zebrania. Po znaczniejszem ożywieniu gospodarezem, które w takich warunkach musiałyby się w ciągu dwóch lat okazać, możnaby też inaczej uregulować i płacę i zarobki w kierunku ich pod
wyższenia. Zrozumiałem jest, że wyższy dochód po
winien, być zamieniany ma pracę, nie tylko u pobiera
jących płace, a u wszystkich obywateli, którzy go mają.
Zdaje się, że jest już czas, aby po stosowaniu ta
kich czy innych prób i póśrodków, k tóre okazały się niewystarczające, zabrać się energicznie do zmobili
zowania wszystkich żywotnych sił narodu na fron
cie społeczno-gospodarczym i wezwać wszystkie warstwy do ofiar dla dobra państwa. Obywatele bo
wiem zawsze są i będą zdolni nawet do wielkich ofiar i wysiłków, jeżeli będą widzieli w ielki program i na
biorą przekonania, że po wielkim wysiłku1, będą mieli przez długi czas lepsze warunki bytu i pracy. Toteż w alkę z bezrobociem należałoby postaw ić przed wszystkiemi inne,mi zagadnieniami i zakroić ją sze
roko i odważnie, ale w ten sposób, aby każdy oby
w a t e l rozumiał, że chodzi tu o dobro państwa i o, je go włatsine dobro,
W szystkie poniesione poprzednio zagadnienia, jak zresztą formowanie frontu gospodarczego na no
wych zasadach, w kraczają bardzo głęboko w zagad
nienia podatkowe, kredytowe i ubezpieczeniowe. Na
leżałoby zatem i te kw estje omówić, ale poruszymy je tylko zupełnie pobieżnie. Je ż e li chodzi o podatki1, to wia dc nie są ogólnie ich niedomagania. J e s t ko
nieczna potrzeba ich zreformowania w myśl założe
nia, że pieniądze w kraju są i dochody są, tylko trze
ba odpowiednio' podatki rozłożyć, a następnie umie
jętnie ściągnąć. Podatki płacić powinien każdy oby
watel, choćby w drobnej kwocie nawet, który tylko ma dochód, aby uniknąć przeciążenia jednych, a nie- oboiążania innych; aparat zaś podatkowy powinien być nastawiony życiowo, a nie m echanicznie; nie po
winno, się dopuszczać w żadnym wypadku do nisz
czenia źródeł podatkowych, ale je chronić, a wtedy wzrośnie także moralność podatkowa. Na słuszne wymiary podatkowe nikt nigdy nie narzeka, ale wy
8 miary wygórowane, choćby tylko w nielicznych wy
padkach stosowane, wywołują w danej miejscowości niepotrzebne-rozgoryczenie.. Również doliczanie nie
realnych zaległości podatkowych odstrasza płatników i sprawy te trzeb aby zlikwidować możliwie najspiesz
niej i to nie generalnie, ale indywidualnie przez, od
powiednio dobrane np. Komisje lokalne. Tak upo
rządkowane sprawy podatkowe dadzą mapewno ogól
ny efekt, lepszy, niż obecnie,
[Podobną bolączką gospodarczą są też ubezpie
czenia społeczne, które naprawdę nie jednej reformie gospodarczej stoją na, przeszkodzie. lI tu zmiana jest konieczna nawet w celu zwalczenia bezrobocia. Ob
niżenie jest. konieczne, ale też konieczne jest posta
wienie ubezpieczeń w tein sposób, aby były dla wszy
stkich jasne i zrozumiałe tak co do obowiązków, jak i uprawnień; również zmieniony miusi być sposób ad
ministrowania i gospodarowania sumami ubezpie
czeń iowerni. Dziś bowiem jest stan talki, że zakłady przemysłowe nie chą przyjmować robotników do pra
cy w obawie przed wielkiemi ciężaram i ubezpiecze- niowemi. Jak żeż więc w tak iej sytuacji myśleć o zlik
widowaniu bezrobocia? Przecież sprawy te można urządzić elastyczniej, choćby naw et przez nieubez- pieczanie na wszystkie sposoby czasowo pracujących.
Tymczasem sprawy zaszły już tak, daleko w formali- stykę, że zakłady ubezpieczeniowe żądają ubezpie
czenia nawet bezrobotnych, którzy odpracowują swo
je wsparcie. Tak naprawdę dalej być nie może, bo dokądże dojdziemy.
Również trudnym i wymagającym reform jest problem kredytowy, gdzie również obserwować moż
na dwie niekonsekwencje. I tak są np. Kasy, które m ają pieniądze i mogłyby dawać pożyczki, ale mają zakaz pożyczania; są znowu ludzie czy też instytucje, które gwałtownie potrzebują kredytu, ale nie m ają gdzie pożyczyć; są wreszcie dłużnicy, którzy są win
ni, ale nie mogą oddać i wszyscy razem cierpią. Naj
więcej zaś cierpią zadłużone w arsztaty pracy, prze
mysłowe i handlowe, a nawet wolne, zawody i w łaści
ciele nieruchomości, zwłaszcza w miastach. W szyst
k ie te bolączki należałoby usunąć przez odpowiednie zarządzenia przy organizowaniu kredytu, a zadłuże
nia realne umiejętne stosowanie czasowego' morato- rjum i zniżenia odsetek. W szystko w tym celu, aby odnośne warsztaty pracy nabrały trochę oddechu i mogły przyjąć dalszych pracowników, a po wzmoc
nieniu się pracować dalej normalnie, Mylnem bo
wiem jest założenie, że k to słaby niech ginie, a na je go m iejsce przyjdzie silniejszy, bo1 niejednokrotnie gi
ną jednostki bardzo dodatnie i przedsiębiorcze, a przychodzą miernoty, które także podzielą los sw o
ich poprzedników, Ponadto taką polityką gospodar
czą odbiera się wielu chęć do jakiejkolwiek, inicjatywy prywatnej. W szystkie zaś reformy i zarządzenia zmie
rzać powinny do tego, aby przez ich stosowanie u- możliwić pracę, a może nawet należałoby pójść tak daleko, że na wypadek przyjęcia dalszych nowych pracowników do pracy na roili, w przemyśle i handlu, otrzymałyby odnośne warsztaty pracy odpowiednie prem je przez zniżenie im podatków lub opłat ubez
pieczeniowych.
Zdaje się, iż ogólnem już jest zdanie, że stosow a
ne dotychczas środki w zwalczaniu bezrobocia są nie
w ystarczające i nie mogą w krótkim: czasie zlikwi
dować bezrobocia, an i na terenach: przemysłowych ani rolniczych, ponieważ głównie opierają się na u
dzielaniu kredytów, których odnośne jednostki gospo
darcze znieść nie mogą. Przyznać trzeba, że Fun
dusz Pracy, jakkolw iek dysponuje nie wielkiemi, jak.
na nasze potrzeby sumami, może w ykazać się pew
nymi wynikami, ale jest on i będzie :za słaby, aby sta
wić czoło całemu, problemowi bezrobocia w Poilsce.
Przedewszystkiem Fundusz ten należałoby 'znacznie powiększyć, a następnie go uprawnić, ponieważ 'dzia
ła zbyt powoli, a także postępowanie jego uprościć,' ponieważ wymaga za wiele formaiistyki, sprawo
zdań, wykazów, rozliczeń i t. -p., jakkolw iek daje ty l
ko pożyczki. Ażeby Fundusz P racy jak najlepiej słu żył wielkiemu zadaniu likwidacji, bezrobocia, trzeba- by go też inaczej nastawić. A więc przedewszyst
kiem odjąć mu cały dział, nazwiemy go, zapomogo
wy, czy też charytatywny, którym zająć się powinno któreś z M inistefstw. Funduszowi1 Pracy zaś pozo
stawić tylko naprawdę pracę pomnażania możliwości pracy, co znowu czynić on powinien przez udzielanie pożyczek i dotacji tak osobom fizycznym, jak :i. praw
nym, przyczem pierwszeństwo m ieć powinny takie inwestycje, które w przyszłości stale będą pracę da
wać, a więc np. rzeźnie, elektrow nie, młyny, łaźnie i t. p. Mylne bowiem jest założenie obecne, według którego Fundusz pracy popiera, takie roboty, przy których wielu ludzi znajdzie pracę, np. roboty ziem
ne.
Jak iż z tego wynik? Prawda, że pracow ała dość pokaźna liczba ludzi przez jakiś czas, ale praca się skończyła, najczęściej w sezonie letnim, czy jesiennym i ludzie pozostali dalej bezrobotnymi. R oboty ziemne dochodów nikomu nie dają i kosztow ały wiele pie
niędzy. O ile większa byłaby korzyść, gdyby za te same pieniądze stworzono jakiś objekt, który stale ludzi zatrudnia, a nadto przynosi dochody i sam się amortyzuje. Objektów takich potrzebujemy w P ol
sce jeszcze bardzo wiele, już choćby tylko w zakre
sie działania samorządów tery tor jałnych i gospodar
czych. . Nie powinnyśmy patrzeć i dbać tylko1 o sta tystyki t. zw. irobotnikodmiówek a o laiktyczne i real
ne jednostki gospodarcze. Na takie inwestycje ren- tujące się powinny być udzielane tylko pożyczki za nieznanem oprocentowaniem i na odpowiedni okres czasu; na roboty zaś nierentujące się jak np, drogi, parki, różne roboty ziemne, regulując® i t, p. powinno się udzielać tylko dotacje, ale tylko w takich, ośrod
kach, gdzie jest silne skupienie bezrobotnych i gdzie na prawdę chodzi o pewną choćby tylko czasową ulgę.
Dotychczasowy sposób dawania zwłaszcza samo
rządom pożyczek jest, błędnem, bo zmusza niejako samorządy do zadłużenia się i to w czasie dla nich najniepomyślniejszym, nie licząc się z tym, że samo
rządy mogą się zadłużyć tylko w ograniczonej m ie
rze. Niektóre znowu samorządy nie mogą wogo-le^ z funduszu pracy korzystać, ponieważ są zadłużone już ponad swoje możliwości, a bezrobotnych mają bardzo wiele, a prac do wykonania jeszcze więcej, nieraz prawie niezbędnych. Gdyby fundusz pracy nie zmie
nił dotychczasowego swego sposobu postępowania, dojść może ido tego, że po pewnym czasie zadłuży wszystkie samorządy, o ile jeszcze zadłużone nie są, a wtedy ani samorządy w ięcej nie będą mogły poży
czek brać, ani też fundusz pracy nic z nich nie ściąg
nie. W ięcej uwagi zw racać powinien fundusz pracy na budowanie mieszkań przedewszystkiem mniej
szych w najbardziej zaludnionych ośrodkach.