• Nie Znaleziono Wyników

Koniec wojny i powrót do Polski - Halina Reichaw - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Koniec wojny i powrót do Polski - Halina Reichaw - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HALINA REICHAW

ur. 1927; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Niemcy, okres powojenny

Słowa kluczowe Niemcy, okres powojenny, odnalezienie rodziny

Koniec wojny i powrót do Polski

Wojna się skończyła, ale wiedziałam, że mamy nie ma, siostry nie ma, cała rodzina już dawno poszła, babci nie ma. Nie wiedziałam, gdzie mam się podziać. Ponieważ obracałam się tam w gronie Polaków, jeden z nich, który mieszkał w innym mieście, kiedyś przyjechał i przywiózł mi wycinek z gazety – ja już to mówię w wielkim skrócie – gdzie było napisane, że Halinki poszukują matka i siostra z Lublina, Lubartowska 14. Znajdują się w Nysie i proszą, żebym się zgłosiła. Dzięki temu dowiedziałam się zupełnie przypadkowo, [że matka i siostra żyją], gdyby ten chłopak nie znalazł ogłoszenia w starej gazecie, którą miał wrzucić do śmieci, [nie wiedziałabym]. Po wojnie wychodziły gazety z całymi stronicami, dotyczącymi poszukiwania rodzin. On też był jednym z takich pracowników u Niemców i patrzył, czy może jego szukają, ale zobaczył, że mnie szukają. Jeszcze nie wiedział, że to ja jestem, bo on nie wiedział, że ja mieszkałam w Lublinie na Lubartowskiej. On wiedział, że może z Lublina jestem i mi przywiózł to. I znów trzeba było się zgłosić, była repatriacja, były pociągi, które szły do Polski. I ja przyjechałam do tej Nysy. Pociągami, autobusami, sama nie wiem jak, zupełnie nieprzytomna już wtedy byłam. I tam na mnie mama i siostra czekały.

Data i miejsce nagrania 2006-12-28, Hajfa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I z nią właśnie chodziłyśmy na spacery, ona pierwsza mnie nauczyła szminkować sobie usta. Kiedyś nas mama przyłapała i dostałam straszną burę z

To było blisko, na ulicy Cyruliczej były takie sklepy, gdzie stały beczki ze śledziami, sprzedawali bajgle na takie patyki nadziane, były beczki z kiszonymi ogórkami?. To były

A przedtem jeszcze było bombardowanie, Lublin był bombardowany i myśmy się bardzo bali wszyscy, szczególnie moja mama.. Powiedzieli, że niedobrze [przebywać] w

Po jakimś czasie, ja nie wiem kiedy, to jeszcze było w naszym domu, wypędzali nas z mieszkania i chodzili po mieszkaniach, rabowali, zbierali złoto, kazali Żydom

Ponieważ ja jeszcze byłam młoda, to ja byłam razem z mamą, a siostra była starsza, jej już nie wolno było być razem z matką, bo do szesnastego roku życia jeszcze dziecko

Myślę, że on wiedział, że ja jestem Żydówką, ale prawdopodobnie było mu mnie żal i powiedział, że tego i tego dnia mam się zgłosić i nas zabiorą do Niemiec na

Gdzieś tam pracowałam i uczyłam się, potem znów uczyłam się, bo mama powiedziała, że trzeba mieć zawód, że w życiu trzeba mieć zawód.. Ja tam zrobiłam taką

Ale to był ciężki czas, ponieważ po wojnie nie mieliśmy nic, nie mieliśmy pieniędzy, nie mieliśmy co robić, nie było pracy.. Wszyscy z nas byli po takim ciężkim czasie,