• Nie Znaleziono Wyników

Rodzice pracowali w FSC - Elżbieta Kowalik-Sposób - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rodzice pracowali w FSC - Elżbieta Kowalik-Sposób - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ELŻBIETA KOWALIK-SPOSÓB

ur. 1958; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Fabryka Samochodów Ciężarowych, praca w Fabryce Samochodów Ciężarowych

Rodzice pracowali w FSC

Rodzice pracowali w Fabryce Samochodów Ciężarowych. Tata pracował w ruchu ciągłym na elektrociepłowni. Mama pracowała w OZR-e, była kierownikiem. Pod ten OZR podlegały sklepy pracownicze i stołówki dla pracowników, gdzie od śniadania po kolację pracownik mógł się posilić. A sklep był czynny od godziny dwunastej do godziny dwudziestej. Pracownik mógł sobie tam nabyć wszelkiego rodzaju produkty, jakich tylko potrzebował. Od środków czystości przez wszelkiego rodzaju artykuły spożywcze. Zakład pracował na trzy zmiany. Było tam zatrudnionych dziesięć tysięcy osób, także był bardzo duży. I ten zakład był bardzo bogatym zakładem. Posiadał przepiękną bibliotekę, wyposażoną wspaniale w różnego rodzaju książki. Można było, naprawdę, tam się zaczytywać, nie wiem ile. Mało tego, to były książki nie tylko dla ludzi zatrudnionych w FSC czy w szkołach, które były przy zakładzie, bo była tam i szkoła zasadnicza, i technikum. Dobrzy uczniowie, bardzo dobrze rokujący, od razu mieli możliwość zatrudnienia w FSC. A wracając do biblioteki, to również można było z miasta zapisać się i korzystać. Także ja sama, osobiście korzystałam z tej biblioteki, bardzo często tam jeździłam, mnóstwo książek stamtąd wypożyczałam. Biblioteka niestety uległa likwidacji, tak jak i cały zakład pracy ze szkołami, które przy nim były.

FSC było patronem drużyny żużlowej. Na żużel bardzo lubiłam chodzić, a taką pasję do żużlu zaszczepił mi mój dziadek hutnik.

Data i miejsce nagrania 2017-10-20, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A oprócz tego, doprawił się jeszcze jedną rzeczą, bo mój dziadek uwielbiał grać i grał, niestety, na instrumencie zwanym waltornią, gdzie też trzeba

A że ona mieszkała w tym baraku służbowym, więc trudno było nie zauważyć, chociażby nawet przez okno, co się dzieje na podwórku.. Jak wykopywana była glina, jak

Przy ulicy Bronowickiej, teraz bodajże jest tam hotel Lwów, kiedyś była łaźnia.. Ludzie nie mieli przecież łazienek w domu, więc chodziło się

Lublina – ale to jednak wieś, gdzie się pasły krowy na łąkach, gdzie można było w trawie poleżeć sobie, gdzie chodziły kury, gęsi, kaczki, wszelkiego rodzaju drób, gdzie

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Parkowa, powódź na Bystrzycy, rzeka Bystrzyca, pomoc UNRRA, ulica Probostwo, ulica Szenwalda, projekt Lublin.. W kręgu żywiołów

Przez tydzień świeciło takie słońce, że ulicą – bo kiedyś były rynsztoki przecież, gdzie się ścieki wylewało – płynęła woda jak z rzeki właśnie. I

Jak był żużel, to koniecznie tam szliśmy, więc ja od małego dziecka – pomimo że byłam dziewczynką – byłam brana na żużel. Tak mnie dziadek tym zaraził, że już

Każde zwierzę bym wzięła do domu, każdym bym się zajęła, tylko mój mąż mówi: „No co ty, schronisko chcesz z domu zrobić?”.. Mieszkam teraz w takim miejscu blisko