*V IULMERIE POLECAMY*
• NIE MA ODWROTU OD REFORMY • ŻYĆ TRZEBA NADAL • PŁACI SPOŁECZEŃSTWO • SĄD UKARAŁ • SPORT
NYSKIE
* Gazeto międzyzakładowa; Zakładów Urzgdzeń Przemysłowych, Fabryki Pomocy Nau
kowych, Zakładów Wytwórczych „Cukry Nyskie” Zakładu Wykonawstwo Sieci Elek
trycznych Spółdzielni Inwalidów „Pokój" Kombinatu Państwowych Gospodarstw Rol
nych w Białe) Nyskie).
Nr 4 (517) 1986-02-10 Ceno 4 zt
--- - Mówią delegaci ---
Uchwały IX Zjazdu są realizowane
' '10 lipca 1981 roku na ła
mach „Nyskiego Metalowca"
ukazała się dyskusja, w któr- rej udział brali nyscy delega
ci na IX Nadzwyczajny Zjazd PZPR. W trakcie dyskusji
Zdjęcie: Z. Kwiecień Od lewej: E. Korytko, A. Mąderek, M. Woźny i E. Tobor.
Jeden z dziesięciu
13 stycznia br. odbyło się wspólne posiedzenie Komite
tu Zakładowego PZPR Kombi na tu PGR w Białej Nyskiej,
•w którym udział wzięli sekre
tarze OOP, przedstawiciele or ganlzacji związkowych. Rady Pracowniczej, organizacji na
ukowo-technicznych i młodzie żowej.
Posiedzeniu przewodniczył I sekretarz KZ PZPR Tadcusi Cięciel, który poinformował ze branych, że kombinat został wy typowany jako jedno z dziesię
ciu państwowych gospodarstw rolnych w kraju do wybrania kandydata na członka Rady
■Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie PRL IX kadencji.
Tadeusz Cięcie! omówił jichwałę Sejmu z dnia 12 (Dokończenie na str. 2)
delegaci wyrażali swoje opinie na temat oczekiwań związa
nych ze Zjazdem. Od tej dys kusji minęło ponad cztery i rół roku. Mieści się w tym czas destrukcji i czas stanu
W
codziennej działalności związków zawodowych nie brakuje spraw interwencyjnych, zgłaszanych indywidualnie bądź zbiorowo.
Jakiego typu są to interwen
cje i jakie są efekty ich załat wiania najlepiej zobrazować na konkretnych przykładach.
Do Niezależnego Samorząd
nego Związku Zawodowego Pracowników Zakładów Urzą
dzeń Przemysłowych wpłynęło w roku ubiegłym 129 różnych spraw interwencyjnych. Gdy pytam przewodniczącego związ ku Tadeusza Blachę, ile z nich zostało załatwionych pozytyw
nie odpowiada, że 99 procent, z wyłączeniem spraw miesz
kaniowych. Te ostatnie są naj trudniejsze do rozstrzygnięcia, bo mieszkań po prostu nie ma skąd pozyskać. Tym nie
mniej związek wystąpił do dy rekcjj i Rady Pracowniczej z wnioskiem o korektę progra mu budownictwa zakładowego na lata 1986—90. Rzecz w tym by planowaną ilość 40 miesz kań powiększyć do 100—140.
Gros interwencji wyszło po za zakłady. Wystarczy przy
pomnieć, że związek wystą-1
wojennego, i czas wychodzenia z kryzysu politycznego i gos podarczego. Przy redakcyj
nym stole spotkali się ponow (Dokończenie na str. 4)
pił do OPZZ i MHiPC o przy Liczne skargi pracowników znanie dodatkowych urlopów zakładów i mieszkańców mia- dla pracowników odlewni i sta zgłaszane w listopadzie, a kuźni (w ZUP obowiązują dotyczące braku opału zósta- one od ub. roku), w MPPiŚS ły również przez związek pd-
„walczył” z kolei o podniesie- traktowane z powagą. Inter
nie wysokości diet. wencje kierowane do władz
Związki interweniują
Do federacji zgłaszano prób lem niedostatecznej ilości przyznanych miejsc sana tor yj nych. Skutek tej interwencji był taki, iż uzyskano więcej skierowań do sanatoriów dla załogi i emerytów, dzięki cze mu zlikwidowano kilkuletnie zaległości.
Związek czynił również sta
rania — skuteczne zresztą — w PSS „Społem" o poprawę zaopatrzenia w mięso i wędli
ny, w miesiącu poprzedzającym wprowadzenie podwyżek cen
• na te artykuły, jak również o sprzedaż w kioskach zakłado wych wędlin w lepszych gatun fcach.
Spotkania z posłami i radnymi
W pierwszym półroczu br.
Rada Miejsko-Gminna PRON przy współudziale Prezydium Rady Narodowej Miasta i Gminy organizuje spotkania z wyborcami (23 spotkania w gminie i 7 w mieście).
W spotkaniach uczestniczyć będą przedstawiciele organi
zacji politycznych, społecz
nych i administracji państwo wej.
Na zebraniach uwzględnio
na zostanie informacja o rea
lizacji programu wyborczego oraz wnioski wynikające z po przednich spotkań.
Wojewódzki Zespół Poselski wspólnie z Prezydium WRN
Od inicśaływy do rea lizacji
„Pomagając służbie zdrowia
— pomagamy sobie"
To hasło rzucone już zosta ło w roku ubiegłym podczas inauguracyjnego posiedzenia Miejsko-Gminnego Porozumie nia Związków Zawodowych w Nysie. Powstałe porozumie nie wyszło od razu z inicjały
wojewódzkich i. centralnych spowodowały przyspieszenie dostaw węgla i koksu.
Działalność interwencyjna NSZZ Pracowników ZUP do
tyczyła wielu spraw wew
nątrzzakładowych. W marcu ub. roku związek walczył o podniesienie płacy dla każde
go pracownika w związku z podwyżką cen, rozpatrywał szereg interwencji po wprowa dzeniu nowego systemu wyna gradzania. Związkowcy zabie
gali o półroczne przyspiesze
nie wypłaty premii motywa
cyjnej.
(Dokończenie na str. 2)
zapewnią w każdym spotka
niu uczestnictwo posła i rad
nego, którzy na bieżąco infor mować będą o realizacji przez administrację przyjętych wnio sków i postulatów.
10 lutego br. o godz. 14 w świetlicy Kombinatu PGR w Białej Nyskiej w spotkaniu wezmą udział posłowie Euge niusz Mróz i Tadeusz Nowac
ki, a 24 lutego br. o godz. 15 w świetlicy RSP w Wyszko
wie, poseł Stanisław Derda i posłanka Maria Moskal.
W obu spotkaniach uczest
niczyć będzie radny WRN Edward Szachniewicz.
te)
wą pomocy nyskiej służbie zdrowia.
Przykład jakiego rodzaju może to być pomoc dali związ kowcy z ZUP przeznaczając dla potrzeb nyskiego szpitala 160 tysięcy złotych na zakup elektrokardiografu. Padła wówczas propozycja powołania Społecznego Komitetu Pomo
cy Służbie Zdrowia.
27 stycznia br. w KTiR ZUP odbyło się spotkanie, na którym powołano wspomniany komitet z szeroką reprezenta Cją środowiska. Wstępnie prze dyskutowano i opracowano kierunki pracy komitetu ( formy pomocy służbie zdro
wia.
Mówiono między innymi o tym. że pomoc służbie zdro
wia zadeklarowana przez za
kłady powinna skupić się na wykonawstwie prostych,- ale trudnych do zdobycia* narzę
dzi, zakupie sprzętu medycx nego ze środków ofiarowywa
nych przez załogi zakła
dów i instytucji, w ułatwie
niu zdobycia materiałów po
trzebnych do remontów i prac inwestycyjnych. W tym społecznym działaniu na rzecz nyskiej służby zdrowia ważne będzie wsparcie psy
chiczne, pomoc interwencyjna w realizacji rozbudowy szpita la poprzez reprezentowanie interesów na szerszym forum.
(Dokończenie na str. 5>
Sb 2 NOWINY NYSKIE Nr 4 (517)
W metodologii opracowania planu produkcji na rok bieżą
cy wprowadzono w Fabryce Pomocy Naukowych dość i- stotne zmiany. W miejsce podstawowego wskaźnika ja
kim była do tej pory wartość sprzedaży, stosuje się obecnie wskaźnik produkcji netto.
Jak przedstawiają się tego
roczne wielkości, jakie są za
mierzenia i możliwości fabry
ki. Z tym pytaniem zwróci- łam się do inż. Zdzisława
Jedną z pozycji produkowanych przez FPN, które poja
wią się w t-na roku na rynku są stoły ślusarsko-stolarskie.
Na zdjęciu: przy montażu stołu Marek Głowania i Bog
dan Drozdowski. Zdj. Mariola Kwiatkowska
(Dokończenie ze str. 1) Lawinę skarg z wydziałów
•powodowała nowa instrukcja w sprawie stosowania odzieży roboczej. Chodziło m. in. o nierówny przydział odzieży dla grup zawodowych pracują
cych w takich samych warun kach i w tym samym wydzia le. Pracownicy PR 8 skarży-
Związki interweniują
li się, iż nie otrzymują na II zmianie przysługujących im posiłków regeneracyjnych, pod czas gdy inne wydziały za
pewniały zatrudnionym na tę
■amą zmianę suchy prowiant ae stołówki. I w tej sprawie związek musiał podjąć dzia
łanie. •
Z wniosków, skarg i inter
wencji pracowników kierowa nych do związku powstają też inicjatywy. I tak np. rozwiąza no w przedsiębiorstwie prob
lem ogródków działkowych i przydziału nowych działek, wprowadzono zmiany w regu
laminie przyznawania odznaki
„Zasłużony Pracownik ZUP”
i wynikających z tytułu jej o- trzymania preferencji. W tros ce o uhonorowanie długolet-
Jeden i dziesięciu
(Dokończenie ze str. 1) listopada 1985 roku w. sprawie utworzenia i zasad ftmkcjono wania Rady Społeczno-Gospo
darczej oraz zapoznał zebra
nych z Uchwałą Prezydium Sejmu z dnia 20 listopada 1985 r., dotyczącą powołania składu Rady. Podkreślił, iż w wyniku przeprowadzonej z pracownikami przedsiębior
stwa konsultacji, rekomendu
je na kandydata Ignacego Gu sika, uzasadniając jednocześ
nie jego kandydaturę.
Co i ile dla szkół i na rynek
nich pracowników zakładu — jubilatów związek zajął się załatwieniem upominków z tułowickich zakładów.
Przykładów na właściwą i skuteczną interwencję związ
ku zawodowego w ZUP moż na by podąć jeszcze znacznie więcej.
Nie wszyscy pracownicy —
mówi wiceprzewodniczący związku Bolesław Bogusz ko
jarzą skuteczność interwencji, pozytywne zmiany z naszą działalnością. Warto podkreś
lić, że związek przyjmuje i załatwia sygnały zgłaszane nie tylko przez swoich człon ków, ale i pracowników nie- zrzeszonych. Świadczy o tym chociażby ilość i różnorodność problemów, które dotyczą ca
łej załogi Zdarzają się sytu acje, że respondenci skarg i interwencji pomijają drogę administracyjną kierując się prosto do związku zawodowe go. Pytani — czy sprawa była zgłaszana kierownikowi — od powiadają, że nie, bo i tak by tam niczego nie wskórali...
K. Kotecka
Kandydatem na członka Ra dy Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie wybrany został jednogłośnie Ignacy Guzik.
Ignacy Guzik jest robotni
kiem, członkiem PZPR, od 1973 r. pracuje jako brygadzis ta-mechanik kombinatu. W roku 1985 przyznano mu Wo jewódzką Nagrodę I stopnia NOT za całokształt pracy twórczej w dziedzinie techni
ki. Trzykrotnie był mistrzem racjonalizacji Opolszczyzny.
R. Gaweł
Skrzypca, z-cy dyrektora ds.
technicznych w FPN.
Od tego roku wprowadzono nowy system rozliczania za
kładów. Od przyjętego tempa wzrostu sprzedaży produkcji netto uzależniony będzie wzrost przeciętnej płacy. Pro
dukcja netto planowana jest na poziomie 174 min 800 tys.
złotych. Jeżeli chodzi o plan sprzedaży po cenach zbytu br.
to wyniesie on 546 min 740 tys. złotych. Zakładany jest 10-procentowv wzrost sprze
daży.
W produkcji asortymento
wej w dalszym ciągu wyko
nywane będą cztery podsta
wowe pomoce z tzw. grupy
„A”, które figurują w wykazie ustalonym przez Ministerstwo Oświaty i Wychowania. Z grup pozostałych należy wy
mienić zamówienia „Cezasu”, produkcję eksportową, na ry
nek i kooperację dla bratnich zakładów. Pomoce naukowe dla szkół stanowią 80 procent wartości planu.
* W bieżącym roku Fabryka Pomocy Naukowych wprowa
dza nowości z grupy „A”. Bę
dzie to komplet do doświad
czeń z elektromagnetyzmu, po
moc służąca do fizyki. Nato
miast spoza grupy „A” pro
dukowany będzie zestaw do montażu zasilacza sieciowego
SKUTECZNA POMOC
Wyjątkowo niszczącą siłę miał poniedziałkowy (20 stycz nia br.) huragan. Ucierpiały lasy, łączność, gospodarka ko munalna, a przede wszystkim energetyka. Z danych Pań
stwowej Dyspozycji Mocy wy nika, że uszkodzonych było blisko 100 linii najwyższych napięć, a około 1700 linii śred nych napięć (głównie 15 kV) oraz ponad 45 tys. stacji trans formatorowych pozbawionych zostało zasilania. Liczby te charakteryzują wielkość wy
rządzonych zniszczeń przez po niedziałkowy huragan tylko w energetyce.
Jeszcze nie ustała całkowi
cie siła wiatru a już pracow
nicy służb energetycznych przystąpili do usuwania skut
ków wichury. Z pomocą ener
getyce zawodowej pospieszyli przede wszystkim pracownicy zakładów i rejonów wyko
nawstwa sieci elektrycznych.
W okolicach Prudnika W 11- ni przesyłowej (110 kV) Głub czyce—Prudnik złamany zo
stał przez wichurę słup przelo towy (kratowy). Zakład Ener getyczny w Opolu nie posia
da na stanie słupów krato- wvch. W godzinach popołud
niowych Zakład Energetycz
ny w Opolu zlecił (telefonicz nie) jego wykonanie i doko
nanie wymiany Zakładowi Wykonawstwa Sieci Elektrycz nych w Nysie. Otrzymana in
formacja z ZE w Opolu o a- warii — mówi mgr inż. Anto ni Wieczorek, kierownik RWSE Nysa — stanowiła dla nas podstawę do natychmia
stowego podjęcia działania.
Brygadzie Michała Wożniaka z wydziału produkcji pomoc
niczej inwestycji i remontów własnych zleciliśmy montaż (skręcanie) poszczególnych członów słupa. Rano potrzeb
9— pomoc służąca do elektro
techniki, zestaw do planime
trii — przyrządy dla nauczy
cieli i uczniów, służące do de
monstracji i omawiania wła
sności różnych figur geome^
trycznych oraz stoły pod o- brabiarki — niezbędne do wy
posażenia pracowni do przed
miotu praca—technika. Pro
dukcja tych pomocy da war
tość 60 min złotych, co stano
wi w planie 12 procent.
Fabryka wykona w bieżą
cym roku 25 pozycji pomocy naukowych dla szkół. 3 wyro
by ną rynek i 5 na eksport.
Na rynku pojawią się ze
staw narzędzi dla majsterko
wiczów, stoły ślusarsko-sto- łarskie i przecinarka do sty
ropianu. Wartość produkcji rynkowej wyniesie około 25 min złotych. Chodzi tu oczy
wiście o I półrocze br., bo ta
kie były zamówienia podpisa
ne na ostatniej giełdzie ryn
kowej (giełdy odbywają się dwa razy w roku).
Na eksport wyprodukuje Fabryka Pomocy Naukowych takie m.in. pozycje jak. wa
hadła elektryczne, rozbrajacze i kulki próbne — dla krajów z II obszaru płatniczego i transformator malej mocy dla odbiorcy czechosłowackiego.
W tej chwili trudno określić wartość eksportu, ponieważ zamówienia przychodzą jeszcze w trakcie roku.
Wykonanie planowanej pro
dukcji uzależnione jest od wielu czynników. Nie obędzie się na pewno bez trudności i kłopotów. Przede wszystkim materiałowych. Fabryka stale spotyka się z odmowami za
mówień wielu materiałów.
Najtrudniejsza sytuacja jest ze stalami — walcówką, bla
chą, kształtownikami. Dział zaopatrzenia będzie miał jak zwykle pełne ręce roboty.
MAŁGORZATA KWARCIAK
ne człony słupa były przygo
towane do transportu na miej see awarii. Pracę nadzorował mistrz Józef Cebula.
We wtorek (21 stycznia) w godzinach porannych we wska zane miejsce udała się bry
gada awaryjna Franciszka Ko robczyka z RWSE w Nysie i przystąpiła do pracy. Należa
ło złamany slup i jego funda ment zdemontować (gdyż nie pasował pod słup kratowy no wego typu). Po wykonaniu tych czynności zabrano się do zbudowania nowych funda
mentów oraz zczłonowania i postawienia słupa. Około go dżiny 14 brygada zameldowa
ła o zakończeniu wyznaczone go zakresu prac.
W normalnych warunkach na wykonanie takiego zakre
su robót, stwierdził Antoni Wieczorek, potrzeba co naj
mniej trzech dni. W warun
kach awaryjnych całość ope
racji trwała jedną dobę. Zło
żyła się na to duża sprawność organizacyjna poszczególnych służb oraz zaangażowanie wykonawców. Również pra
cownicy Rejonu Wykonaw
stwa Sieci Elektrycznych w Opolu wezwani zostali przez Zakład Energetyczny do po
mocy w usuwaniu awarii. Bry gada Aleksego Kasperka usu
wała awarię linii 15 kV w re jonie Czarnowąs i Chróści
ny, Henryka Fabisza w rejo
nie Jedliny, natomiast bryga
da Józefa Gambka w rejonie Jełowy i Turawy.
W przeciągu dwóch dni (20 i 21 stycznia) wszystkie uszko dzenia na liniach przesyło
wych zostały usunięte. Miesz
kańcy tych oikolic i zakłady pracy otrzymały energię elek tryczną.
M. Żełwetro
„Przyszłość Polski
— naszą przyszłością"
Od 20 stycznia br. przebie gała w organizacji młodzieżo
wej VII Dekada Kół ZSMP.
pod hasłem „Przyszłość Pol
aki — naszą przyszłością”, a poświęcona dyskusji nad zada niami wynikającymi z uchwa ły IV Zjazdu Związku Socja
listycznej Młodzieży Polskiej.
Jak przełożyć je w codzienną praktykę — to jeden z celów Dekady.
Uchwała zawierała liczne propozycje działań dotyczących poprawy warunków życia, ułatwienia młodzieży startu, poprawy funkcjonowania gos podarki, udziału młodych w systemie sprawowania władzy.
Młodzież chce nie tylko bu
dować mieszkania, przyczyniać się do poprawy efektywności gospodarowania, chce uczestni ożyć w rozwoju samodzielnoś ci, kształtować poczucie odpo wiedziiaiłności. Istotnym ele
mentem VII Dekady Kół była dyskusja nad 10-Jetnim do
robkiem organizacji, a dla działających w ZSMP człon
ków partii był to wstęp do dyskusji w ramach kampanii przedzjazdowej w PZPR.
Na jednym z takich zebrań spotkali się w klubie „Hefaj
stos” członkowie organizacji młodzieżowej działającej w Zakładach Urządzeń Przemy
słowych. W czasie spotkania odczytano list przew. ZG ZSMP, Jerzego Szmajdzińskie go do młodzieży, dyskutowa
no nad tezami do VII Deka dy Kół.
Mówiono o wielu sprawach
— płaszczyznach współdzia
łania między ZSMP i PZPR, zadaniach i celach organiza
cji przed zjazdem partii. ZUP -owska młodzież zawsze — jak stwierdzono — może oczeki-.
wać daleko idącej pomocy ze strony Komitetu Zakładowe
go partii, a -jej inicjatywy, spotykają się z poparciem KZ.
Zapraszani są na egzekuty
wy, tam też mogą poruszać swoje sprawy i nie tylko.
Przew. ZZ ZSMP. Jan Tara- mlna, dał wiele przykładów partnerskiego traktowania or ganizacji.
Młodzieży zależy na tym, by jak najwięcej członków ZSMP działających zarazem w PZPR było delegatami na konferen cję zakładową, potem — kolej nego szczebla. Nie powinno zabraknąć ich tam, gdzie mó wić się będzie o ich sprawach, o sprawach do rozwiązania
w polityce partii i państwa.
Uczestnicy spotkania poru-, szyli szereg problemów zakła dowych: wykorzystanie czasu pracy, maszyn i urządzeń, wy nełazczość i racjonalizacja wśród młodych ludzi, podno
szenie wiedzy, przyczyny od
chodzenia ludzi x zakładu.
Ale mówiono także o zjawis
kach patologii społecznej, prób lemach ekologicznych środo
wiska itp.
We wnioskach z zebrania członków ZSMP w ZUP zna
lazły się takie m. in. sprawy jak: popieranie inicjatyw ' hu
manistycznych, propagowanie idei pokoju, dążność do dal
szego doskonalenia współpracy z PZPR, aktywne uczestnictwo w samorządności pracowni
czej i terytorialnej, propago
wanie ludzi aktywnych i twór czych, obdarzonych odwagą myślenia i wyobraźnią, two
rzenie warunków dla budow
nictwa patronackiego.
M. K.
Nr 4 (517) NOWINY NYSKIE Sir 3
Nie ma odwrotu od reformy
ROZMOWA Z PRZEWODNICZĄCYM RADY PRACOWNICZEJ ZUP NYSA, ANDRZEJEM STOLARSKIM.
Uczestniczył Pan w ogólno
polskim spotkaniu przewodni
czących rad pracowniczych z 300 zakładów pracy z Sejmo
wą Komisją Spraw Samorzą
dowych, które odbyło się w dniach 20—21 stycznia br. Ja kie refleksje i spostrzeżenia przywiózł Pan z Warszawy?
— Było to już piąte spotka nie przedstawicieli samorzą
dów w kraju zorganizowane przez Sejmową Komisję Spraw Samorządowych, którą kieru
je Stanisław Kania. Ńa spot
kanie zaproszono przewodniczą cych rad pracowniczych z 300
•przedsiębiorstw oraz przedsta wicieli władz partyjnych i rzą dowych, działaczy społeczno- -gospodarczych, dziennikarzy.
Program spotkania przewidy
wał: — » zadania gospodarcze roku 1986 oraz ocenę dotychcza sowych efektów wdrażania re formy gospodarczej — mecha
nizmy funkcjonowania gospo
darki narodowej w 1986 roku.
Szczegółową relację z prze
biegu spotkania podawała co dzienna prasa centralna, oma wiając wystąoienia przedstawi cieli samorządów, członków rzą du i partii. Nie będę powta-
* rżał tych relacji, przedstawię natomiast moje wrażenia ja
kie 'wyniosłem z tego spotka
nia, które było moim pierw
szym uczestnictwem w tak sze rojdm kręgu działaczy samorzą dowych z udziałem kierownic twa partyjno-gospodarczego kraj u.
Generalne odczucie: rząd i partia zdecydowanie stoją na stanowisku konsekwentnego doprowadzenia procesu wdraża nia reformy gospodarczej do finału założonego w „Kierun
kach reformy gospodarczej”, przyjętych na IX Zjeździe PZPR i zatwierdzonych przez Sejm. Również działalność or
ganów samorządu w przedsię biorstwach państwowych, zgod nie z ustawami o samorządzie załogi i o przedsiębiorstwach państwowych będzie popierana przez partię i rząd, i w dal
szym ciągu udoskonalana i roz wijana.
■ Wola takiego działania wy
raźnie była przedstawiona w wystąpieniach premiera Zbig
niewa Messnera oraz sekreta
rza KC PZPR, członka Biura Politycznego KC, Mariana Woźniaka.
Oczywiście, sama wola kie
rownictwa partyjno-gospodar
czego nie wystarczy. O powo dzeniu reformy decydować bę dą wszyscy: robotnicy, techni
cy i inżynierowie w przedsię biorstwach, działacze samorzą dowi w terenie oraz terenowe organa administracji państwo
wej, jak również centralne or gany administracji gospodar
czej.
Jednym słowem wolę dopro wadzenia reformy do końca, wy rażoną na tym spotkaniu przez kierownictwo państwa musimy poprzeć my, praktyczni jej re alizatorzy. Powodzenie refor- organy administracji państwo- w procesach produkcyjnych, od społecznego wysiłku i za
angażowania.
Ten motyw spotkania uwa
żam za najważniejszy, pozwą lający z umiarkowanym opty
mizmem patrzeć na przyszłość reformy i funkcjonowania sa
morządu w kraju.
D
ziesiąte posiedzenie Rady Pracowniczej w ZUP Nysa było wyjątkowo pracowite. Na porządku dzień nym znalazło się wiele sprąjy w tym kilka istotnych mają
cych wpływ na dalszy rozwój przedsiębiorstwa. W wielu kwe stiach decyzje Rady Pracowni czej musiały być pojęte jak najszybciej.
Nie sposób w jednym arty
kule omówić wszystkich tema
tów i podjętych uchwał. Niektó re omówię w następnym nume rze „Nowin Nyskich”.
Realizacja uchwał — sekre tarz Rady Pracowniczej Fran
ciszek Sapierowski złożył in-
Jakie problemy podniesione w wystąpieniach przewodniczą cych rad pracowniczych uważa Pan za najistotniejsze?
— Znaczna częśc przewodni czących zabierających glos w dyskusji koncentrowała się na sprawach swojego przedsiębior stwa próbując wyciągnąć ja
kieś uogólnione wnioski pod adresem gospodarzy spotkania i zaproszonych gości. Dotyczy ły one: rozdzielnictwa materia łowego, uznaniowego przydzie lania ulg finansowych, szkodli wych warunków pracy w za
kładach, późnego przekazywa
nia przedsiębiorstwom instru
mentów ekonomicznych ko
niecznych do opracowywania planu produkcji na następny rok, niewykorzystywania mo
żliwości eksportu rodzimych produktów resortu chemii, bra ku komplementarności rozdziel nictwa materiałów i surowców oraz zamówień rządowych.
Jeżeli chodzi o zagadnienie funkcjonowania samorządu i skuteczność aktów prawnych regulujących jego funkcjono
wanie to głosów w dyskusji było znacznie mniej. Tutaj dys kusja toczyła się m.in. wokół wątpliwości czy przedłużać ka dencje organów samorządu do 3,4 lat czy nie? Racje dysku
tantów były podzielone. Dysku towano również o zagadnieniu nakładania się kompetencji or ganów samorządu załogi i kom petencji organizacji związko
wej w zakresie spraw ujętych w artykule 24 pkt. 1 ustęp 7 i 9 ustawy o samorządzie za
łogi przedsiębiorstwa państwo we go. Dotyczą one: ust. 9 po
dejmowania uchwał w sprawie zakładowego budownictwa mieszkaniowego i socjalnego, ust. 9 podejmowania uchwał w sprawie podziału na fun
dusze. wygospodarowanego do
chodu, pozostającego w dyspo zycji przedsiębiorstwa oraz za sad wykorzystania tych fundu szów. Przedłożono konkretny wniosek sejmowej komisji o wypracowanie i opublikowa
nie jasnej interpretacji tego artykułu.
Czy przedstawiciele organów samorządu z naszego regionu zabierali głos w dyskusji i ja kie problemy zostały podnie
sione?
— Na V ogólnopolskie spot
kanie zaproszono przewodni
czących rad pracowniczych z 10 przedsiębiorstw naszego województwa, a mianowicie:
z Metalchemu Opole, ZUP Ny sa, Cementowni Górażdże, brzeskiego Beselu i Agromy Brzeg, Zakładów Chemicznych w Blachowni, Huty Małapa- new, głuchołaskich Armatur, Transbudu Opole oraz Unii głubczyckiej.
Po ukazaniu się w prasie za powiedz! zorganizowania kolej nego V spotkania, z inicjaty
wy Rady Pracowniczej Metal chemu Opole zorganizowano w Opolu spotkanie przedstawicie 11 rad pracowniczych z tych 10 przedsiębiorstw oraz uczestni
ków poprzednich narad, w ce lu wymiany poglądów i przy
gotowania ewentualnego współ nego wystąpienia.
Spotkanie konsultacyjne od było się 17 stycznia br. w o- polskim Metalchemie z udzia łem przedstawiciela KW PZPR,
Obradowała Oada Pracownicza
formację o realizacji przez dy rektora uchwał podjętych na Zebraniu Ogólnym Delegatów 1 posiedzeniach Rady-~Pracow njgzej w 1985 roku. Przewa
żająca większość uchwał, zo
stała w terminie zrealizowana.
Pozostałe będą wykonane w I kwartale br.
Po raz drugi na posiedzenie Rady Pracowniczej trafił wnio sek komisji ds. wyjazdów za granicznych o zatwierdzenie emerytki na stanowisko pra
sekretarza KM PZPR w Opo
lu oraz wiceprzewodniczącego WRN w Opolu pełniącego funk cję przewodniczącego komisji ds. samorządu przy Wojewódz kiej Radzie Narodowej w Opo Itu Przygotowano na nim wy
stąpienie, które zawierało u- wagi i wnioski dotyćzące do
tychczasowego funkcjonowania samorządu oraz propozycje u- sprawnień i dalszego rozwoju.
W imieniu organów samorzą du Opolszczyzny podczas’ na
rady zabrał głos przewodniczą cy Rady Pracowniczej Zakła dów Aparatury Chemicznej
„Metalehem” w Opolu, Broni
sław Wilk omawiając następu jące zagadnienia: — zbyt póź
ne przekazywanie przedsiębior stwom wskaźników ekonomicz nych, co uniemożliwia odpo
wiednio wczesne zbudowanie planu przedsiębiorstwa, jego analizę i zatwierdzenie przez organy samorządu — niewłaś ciwy status dyrektora przed
siębiorstwa, nadmiernie u- zależniający go od organu za łożycielskiego — luki w pra
wie lokalowym prowadzące do utraty mieszkań zakładowych w przypadku odchodzenia ich lokatorów do innych zakładów
— wprowadzenie podatku od majątku trwałego oraz niedo- szkolenie pracowników sądów nictwa w zakresie ustaw o sa
morządzie załogi i o przedsię
biorstwie państwowym. Następ nie przedstawiciel Opolszczyz ny poruszył sprawę rozproszę nia w działaniu rad pracowni
czych, wpływającego ujemnie na skuteczność ich funkcjono wania. Zaproponował rozpatrzę nie przez komisję sejmową spo sobu praktycznej realizacji art.
35 ustawy o samorządzie załogi mówiącego o porozumiewaniu się rad pracowniczych. Nawią zał także do tez „Kierunków reformy gospodarczej” przyję
tych na IX Zjeździe partii, a mówiących o perspektywicz
nych działaniach zmierzają
cych do utworzenia w Sejmie przedstawicielstwa samorzą
dów.
Wystąpienie naszego przed
stawiciela spotkało się z du
żym zainteresowaniem uezestni ków spotkania.
W imieniu naszej Rady Pra
cowniczej złożyłem głos do pro';
tokołu, w którym proponuję rozważenie przez sejmową ko misję uzupełnienia dopisanego do art. 34 ustawy o przedsię biorstwie państwowym punktu 7 o wymóg konsultacji i uz
godnień z radą pracowniczą spraw . związanych ze stosun
kiem pracy dyrektora.
Z inicjatywy naszych dele
gatów powołano komisję wnios kową (na poprzednich spotka
niach takiej komisji nie było), w skład której weszło 10 prze wodniczących rad pracowni
czych. Zadaniem komisji było zebranie wszystkich zgłoszo
nych wniosków i przekazanie ich do kompetentnych adresa
tów oraz kontrola terminowoś ci Ich realizacji. Członkowie komisji opracują informację o stanie realizacji wniosków i przedstawią na VI spotkaniu ogólnopolskim przedstawicieli samorządów z Sejmową Komi
sją Samorządową, które prze
widziane jest w połowie bie
żącego roku.
Dziękuję za rozmowę M. Zelwctro
cownika administracyjno-so- cjalnego na budowę w Arzberg RFN. Dyrektor przedsiębior
stwa Julian Nosal stwierdził, że typowanie kandydatów na montaże zagraniczne przez ko
misję ds. wyjazdów zagranicz
■nych musi być zgodne z obo
wiązującą w przedsiębiorstwie instrukcją i dokumentami wewnętrznymi. W omawianym przypadku nastąpiło odstęp
stwo od instrukcji i przepisów wewnętrznych. W tej sytuacji
Bożena Bywalec i Bogusława Sobkowicz przygotowują po
lewę mleczno-kakaową.
Udany start
Korzystne jak na porę ro
ku warunki atmosferyczne sprawiły, że w zakładach wy
twórczych nie wystąpiły w styczniu zakłócenia w proce
sie produkcyjnym. * Nie było wyłączeń i ogra
niczeń energii i gazu, nor
malnie funkcjonował trans
port. Jak te sprzyjające wa
runki zostały wykorzystane przez zakłady pracy? *
Cukry Nyskie. Na planowa
ne na styczeń 634 tony pie
czywa i .półfabrykatów osią
gnięto 668 ton. W stosunku do stycznia 1985 r. dynamika produkcji wynosi 109,9 proc.
Wartość wykonanej produkcji osiągnęła kwotę 93,7 min zło
tych (na planówane 93,4 min złotych) i była wyższa od wykonania w analogicznym o- kresie 1985 roku o 25,5 min złotych.
Na rynek trafiły wyroby wartości 82,9 min złotych na planowane 93,4 min złotych.
W porównaniu do stycznia 1985 r. — dynamika sprzedaży 126,9 proc.
Na początku roku, mówi dyrektor Rudolf Łomozik, mieliśmy bardzo duże obawy o zaopatrzenie materiałowe — głównie opakowania. Nie wy
stąpiły w styczniu większe problemy z surowcami.
///•///•^/•///•///•///•///•///’///•///•///•///•///•///•///•///•///•///•///•///•///*
6 poprawę dróg
Nowa ustawa ' o drogach (Dziennik Ustaw Nr 14 z lip- ca 1985 r.) przewiduje podział dróg na drogi krajowe, woje
wódzkie, drogi gminne ' i lo
kalne oraz drogi zakładowe.
W związku z powyższym Urząd Miasta i Gminy w Ny
sie za pośrednictwem Rejono
wego Przedsiębiorstwa Gospo
darki Komunalnej i Mieszka
niowej przekazał cło końca
Zespół Szkół Mechanicznych w Nysie obchodzi w bieżą
cym roku 40-lecie istnienia. Z okazji powstania Ośrodka Szkolenia Energetyki i Tech
nikum Mechanicznego w Ny
sie odbędzie się w dniach 19, 20 września 1986 roku zjazd absolwentów, w którym mo
gą wziąć udział absolwenci
dyrektor wstrzymał akceptację tej kandydatury.
Rada Pracownicza przyjęła informację z działalności zespo łów powołanych przez nią. Ra da Pracownicza powołała V ze spół ds. gospodarki zasobami pracy. Przewodniczącym zespo łu został Henryk Siemieniak.
Przewodniczący Rady Pra
cowniczej Andrzej Stolarski za poznał zebranych z tematyką posiedzenia Rady Zrzeszenia
„Chemakop”.
Problem z opakowaniami . został częściowo rozwiązany.
Otrzymany przydział kartonu pokrywa* nasze potrzeby. Go
rzej jest ż papierem na na
druki.
Nie otrzymąliśmy również od dostawców potwierdzenia na zamówione ilości tłu
szczów. Sądzę, że potrzebne wielkości wytargujemy.
Tak więc styczeń w Zakła
dach Wytwórczych „Cukry Nyskie” był pomyślny.
Zakłady Urządzeń Przemy
słowych Nysa — odnotowały w styczniu wysoką dynamikę w stosunku do wykonania w porównywalnym okresie u- biegłego roku. W sprzedaży ogółem dynamika wyniosła 139,4 proc., w eksporcie 154,9 proc.
Pamiętać należy, że styczeń 1985 roku był niekorzystny dla ZUP Nysa. Niskie tempe
ratury i duże opady śniegu spowodowały trudności w za
opatrzeniu materiałowym i zbycie produkcji.
Realizacja zadań planowych stycznia przedstawia się na
stępująco: w sprzedaży ogó
łem osiągnięto wartość 561,3 min złotych na planowanych 560 min złotych. Do planowa
nej wartości eksportu 375 min złotych zabrakło 28,4 min zło
tych. MZ
stycznia br. Rejonowi Dróg Publicznych z siedzibą w Bia
łej Nyskiej wszystkie przelo
towe drogi biegnące przez miasto w kierunku Gliwic, Kłodzka, Opola i Korfanto
wa.Rejon Dróg Publicznych przejął w administrowanie około 15 km. ulic wraz z chod
nikami.
Dla miasta jest to rozwią
zanie bardzo korzystne gdyż RDP, będący w resorcie Mi
nisterstwa Komunikacji ma większe możliwości otrzymy
wania materiałów, z którymi RPGKiM miało permanentne kłopoty. (8>
systemu stacjonarnego, wie
czorowego i zaocznego do rocznika 1980.
Informacji udziela i zgło
szenia przyjmuje sekretariat Zespołu Szkół Mechanicznych, Nysa, ul. Orkana 4, teł. 34-39 i 21-80.
Zgłoszenia wraz z wpłatą 1000 złotych zaliczki na kon
to NBP o/Nysa nr 53657- -57583-174-1 (właściciel konta Augustyn Barcik) należy do
konać do końca marca 1986.
Przewodniczący zespołu ds.
efektywności funkcjonowania przedsiębiorstwa, Józefy Kocy
ba, omówił najważniejsze wskaźniki planu na 1986 rok.
Przedstawiają się one nastę
pująco: sprzedaż produkcji — 6080 min złotych co daje przy rost 5 proc, w stosunku do u- biegłego roku, wartość produk cji eksportowej osiągnie kwo
tę 4250 min złotych, w stosun ku do roku poprzedniego 0,9 proc, przyrostu.
Udział eksportu w sprzeda
ży ogółem obniżył się o 3 proc, i wynosi 69,9 proc. Przyrost
(Dokończenie na sir. 61
Str. 4 NOWINY NYSKII Nr 4 <517)
MÓWIĄ DELEGACI
Uchwały IX Zjazdu sa realizowane
(Dokończenie ze str. 1) nie nyscy delegaci by podys
kutować nad realizacją u- chwał IX Zjazdu.
W dyskusji udział wzięli:
Michał Woźny — członek KC Adam Mąderck — zastępca członka KC, Edward Korytko
— delegat na Zjazd, Edward Tobor — delegat na Zjazd.
Z powodu choroby nie ucze
stniczył w dyskusji Janusz Sękarski — delegat na Zjazd.
Michał Woźny; To nie takie proste nawiązać do IX Zjazdu i dokonać oceny tego wszyst kiego cośmy razem podejmo
wali. Jedno jest pewne. Zjazd spełnił nasze oczekiwania.
W uchwałach zawarliśmy te postulaty, z którymi w imię niu członków partii przyje
chaliśmy na Zjazd. Również po Zjeżdzie wystartowaliśmy dobrze. Ale przecież w mię
dzyczasie zmieniły się w Pol
sce uwarunkowania politycz
ne i gospodarcze. Nikt z nas tu obecnych nie mógł przewi
dzieć. że sytuacja w kraju rozwinie się w tak niepożąda nym kierunku. Ze trzeba bę
dzie wprowadzić stan wojen
ny, że w stosunku do Polski stosowane będą sankcje poli tyczne i gospodarcze. Wszyst ko to musiało i miało wpływ msa realizację uchwał przyję
tych na IX Zjcździe. Gene
ralnie należy stwierdzić, że Komitet Centralny, że Biuro Polityczne z pełną konsekwen cją starały się je realizować.
Prżypomnijmy sobie choćby XVI Plenum, na które zapro szono robotników i to nie tyl ko partyjnych. Albo Kra
jową Konferencję Delegatów.
Przecież tam dokonaliśmy o- ceny naszej pracy i sposobu realizacji uchwał.
Edward Tobor: Uchwały IX Zjazdu były słuszne i nikt ich nie podważył. Przyjąć można, że generalnie są one realizo wane. Powstaje jednak pyta
nie, czy realizowane są pra
widłowo. A z tym to już jest różnie. Reforma gospodarcza jest przez partię konsekwent nie wdrażanf. Ale czy wszys
cy ci, którzy mają ją bezpoś jednio realizować, robią to dobrze? Trudno mi się na ten temat wypowiadać. Na IX Zjeżdzie i zaraz po nim obie cywaliśmy sobie osiągnąć o wiele więcej niż osiągnęliśmy.
Ale nie zapominajmy, że działał wtedy bardzo inten
sywnie przeciwnik politycz
ny, który zaczął nam przesz kadzać w realizacji przyjętych
• uchwał. Jestem przekonany, że gdyby nie destrukcyjna dzia
łalność przeciwnika, gdyby nie konieczność wprowadze
nia ' stanu wojennego, gdyby można było przystąpić do wprowadzenia reformy w wa runkach, jakie były w lipcu 1981 roku, bylibyśmy o wiele dalej. Wszak od lipca do grud nia 1981 roku znacznie pogor
szyliśmy sobie warunki gospo darcze, a dodając do tego res trykcje, sytuacja wyjściowa do wprowadzenia reformy by ła bardzo trudna. Dlatego też izdaję sobie sprawę, że w ta
kich uwarunkowaniach ludzie na stanowiskach kierowni
czych mogli się pogubić. Bo jest chyba naturalne, że w takiej sytuacji nie bardzo wia domo za co się brać. Sprawa druga to to. że liczyliśmy iż po Zjeżdzie umocni się bar
dziej partia. I na to się za
nosiło. Okazało się jednak, że wprowadzenie stanu wojen
nego osłabiło partię. Wszak Wielu ludzi odeszło.
Adam Mąderek: Ja bym «?ę
b Tobą nie zgodził, że ludzie
z partii odeszli dopiero po wprowadzeniu stanu wojen
nego. To stało się wcześniej.
Według mnie Zjazd był po
czątkiem dźwigania się partii do góry. Była jeszcze tenden
cja spadkowa, ale zaczynaliś
my się już konsolidować.
Edward Tobor: Ja się źle wyraziłem. Zgadzam się z Twoim zdaniem. Liczyliśmy na pełną demokratyzację ży
cia i w partii i w kraju. I do tego się dąży. Ale po 13 grudnia to nie było takie pros te. Ale jeśli chcemy być wia Tygodni, nie wolno nam po
pełniać rażących błędów. Ile szumu .wywołała podwyżka cen papierosów? Jest prawdą, że ludzie źle zrozumieli wypo . wiedź ministra Urbana, ale w takich wypadkach gdy wszyscy czekają co też będzie podwyższone, wypowiedź po
winna być jednoznaczna. Zresz tą wydaje mi się, że z tą pod wyżką można było spokojnie poczekać kilka dni do nowego.
roku'. Tym bardziej, że pod
wyżka dotknęła dużą liczbę ludzi, bo u nas się najwięcej pali. A przecież wiadomo, że samymi podwyżkami i zaka
zami nie zwalczy się ani pa lenia papierosów ani picia wódki. Na dzień dzisiejszy * (20 stycznia — Z. K.) nikt ri\e obali w Nysie plotki, że nie będzie podwyżki cen alkoholu ponieważ od świąt nie ma w sklepach wódki — jeśli pró
buję ludziom tłumaczyć, że nie zanosi się na podwyżkę cen alkoholu, to otrzymuję jedno pytanie — dlaczego nie ma wódki, artykułu którego nigdy nie brakowało? Albo weżmy inną sprawę. W ubiegłym ro ku wiele kociokwiku narobi
ła próba likwidacji Zespołu Szkól Rolniczych w Nysie. Po zapewnieniu wicepremiera Malinowskiego, że szkoły nie będzie się likwidować, po po
dobnym oświadczeniu władz wojewódzkich wydawałoby się, że nie ma sprawy. A tym czasem sprawa z powrotem odżywa. Wiem o tym choć by z kontaktów z radnymi WRN, I stosuje się przy tym bzdurną w moim mniemaniu argumentację. W Bogdańczo- wicach ma być budowana no wa szkoła rolnicza. A że w naszym województwie jest ja koby za dużo szkół rolniczych, więc należy zlikwidować szko łę w Nysie. I z jakimi argu
mentami mamy teraz wyjść do środowiska? Przecież w tei szkole aż kipi. Bo to nie tylko sprawa 650 uczniów i 70 nauczycieli. To sprawa rodzin uczniów, rodzin nauczycieli, sprawa całego środowiska. A inny aspekt tej sprawy. Już obecnie szkoły podstawowe pękają w szwach. Za dwa, trzy lata ta młodzież przej
dzie do szkół średnich. I gdzie ją wtedy umieścimy, jeś li zlikwidujemy jedną z sześ ciu szkół średnich? Chcemy zlikwidować najpiękniejszą, najbogatszą szkołę. Bo która szkoła w mieście ma takie warunki: trzydzieści kilka pracowni z zapleczami, aulę, duży internat, hektary tere
nów rekreacyjnych, dwie sale gimnastyczne, basen, A osiąg nięcia i tradycje? Czy to się już nie liczy? I my chcemy to wszystko lekką ręką przekreś lić. I dziwi mnie, że nasza in stancja nie wypowiada się w tej sprawie.
Adam Mąderek: Masz rację.
Ale wracając do spraw reaii zacji uchwał Zjazdu. Zjazd wy pracował program odnowy i poszczególne plena ten prog
ram realizowały. Z tym, te mam następującą uwagę. Na i lepiej jest on realizowany na szczeblu centralnym. Nato
miast im niżej w dół, tym mniejsza konsekwencja w !e go realizacji. Wszak jeśli Idzie
o realizację reformy, to prze
cież właśnie na dole nie była zbyt szybko podejmowana.
U góry tworzono odpowiednie akty prawne i należało w przedsiębiorstwach przystępo
wać natychmiast do roboty. A jak było w rzeczywistości?
Choćby ustawa o samorzą
dach pracowniczych. Toż w wielu przedsiębiorstwach ki
siło się to prawie dwa lata Były różne, jak się ostatecz
nie okazało, zupełnie bezpod
stawne obawy. Po prostu bra kuje nam konsekwencji w re alizacji uchwał i wniosków, A teraz znów od strony przed
siębiorstw wychodzą tendencje monopolistyczne. grupowych koterii. Jest to zjawisko nie
pokojące i dla reformy nie
korzystne. Na X Zjeżdzie trze ba będzie coś w tej sprawie podjąć.
Michał Woźny: Również nie do końca została rozwiązana sprawa przedsiębiorstw źle pracujących, przynoszących straty. Zgodnie z założeniami reformy powinny one zbankru tować. Na ten temat , u nas, w Komisji Reformy Gospodar
czej zdania były podzielone.
Ekonomiści stawiali tyliko na grę ekonomiczną, a więc na bankructwo, inni brali pod uwagę- odczucia społeczne. Ale już w ostatnim okresie była duża presja by nie utrzymy
wać złych, słabych przedsię
biorstw. Przecież one prosperu ją, a właściwie wegetują kosz tern dobrych. I dlatego zwy
ciężyła tendencja, że słabe przedsiębiorstwa muszą zban
krutować.
Adam Mąderek: Nie idzie tu o bankructwo w stylu zachód nim. Tu chodzi bardziej o bankructwo i wymianę ekip rządzących zakładem. Bo jeś
li to będzie wymiana jedynie na stołkach dyrektorskich, to nie pomoże w tym nawet za rząd komisaryczny. Tu nie wystarczy zmiana jednego czło wieka, tu muszą wylatywać całe zespoły kierownicze.
Michał Woźny: Jest jeszcze jeden aspekt sprawy, który należy przypomnieć. Wielu próbuje obciążyć reformę kry zysem gospodarczym. Był taki okres w chwili wprowadzenia stanu wojennego, że można było wstrzymać wprowadze
nie reformy. Ale przypomnij- my sobie, iż przed IX Zjazdem wszyscy mówili, że tylko głęboka reforma może wypro wadzić gospodarkę z kryzysu.
Jeśli byśmy nie wprowadzili reformy, to ci sami, którzy dzisiaj obciążają reformę, mó
wiliby, że gdyby wprowadzo
no reformę to na pewno by było lepiej. I dlatego należało wprowadzić reformę, mimo, że względy ekonomiczne były w tym przypadku przeciw niej.
Edward Korytko: Wymienić no tu wiele poglądów doty
czących reformy gospodarczej.
Wprowadzać, nie wprowadzać?
Czy był odpowiedni moment?
Moje stanowisko w tej kwestii jest następujące: nasza gospo darka wymagała reformy, by ła ona koniecznością. Przecież głównym celem reformy — w moim mniemaniu — było, jest i będzie wykorzystanie iniejatv wy kadry — którą przecież wykształciliśmy na. dobrym oo ziomie — lepsze wykorzysta
nie robotników, ich wiedzy i umiejętności.
I należy sobie .postawić py
tanie czy reforma spowodowa ła wykorzystanie tych morżli wości jakie tkwią w za
kładach produkcyjnych, w Ju dziaoh. Sądzę, żs to nie zosta ło jeszcze wykorzystane. D^s kuto-waliśmy TÓwnie.ż czy nar ta się umocniła. Ocena tego
nie może być jednoznaczna.
Sądzę, że nastąpiło umocnie
nie i konsolidacja Organizacji partyjnych w wielu środowis kach. Natomiast —szczególnie na naszym terenie, a sądzę, że gdzie indziej jest podobnie — brak zdecydowanego postępu w organizacjach wiejskich. Ta sprawa czeka dalej na rozwią zanie.
Michał Woźny: W sferze za
interesowań Komitetu Central nego oprócz omawianych za
gadnień, były przecież jeszcze sprawy młodzieży. Wszak prćfcz plenarnych posiedzeń w sprawie młodzieży powołano sekretarza KC do spraw mło dzieży oraz ministra.
Nikt nie może nam mówić, że w tych sprawach niczego nie robiliśmy. Natomiast osob ną sprawą jest jak nasze po
czynania, nasze uchwały były przenoszone do praktyki. Ze spotkań z młodzieżą mam syg nały, że wiele z nich zatrzyma ło się gdzieś po drodze. I tej sprawie należy się w KC bli żej przyjrzeć. Bo jeśli idzie o młodzież, to jest - ona taka jaką sobie wychowaliśmy.
Młodzież nie jest zła. Należy jej tylko stworzyć odpowiednie
warunki do rozwoju, do pra
cy. Również sprawy inteligen cji były w sferze zaintereso
wań i prac Komitetu Central nego.
Adam Mąderck: Według mnie nie ma jakiegoś specjal
nego problemu młodzieży czy inteligencji. Jest problem kry zysu i to kryzysu wielo
warstwowego. który naj
mocniej uderzył w lu
dzi młodych. Jeśli idzie o in
teligencję, to nastąpiła wśród niej pauperyzacja i stąd właś nie mniejsze zainteresowanie sprawami społecznymi, uciecz Tea w życie prywatne, próba zdobywania pieniędzy nie w swoim zawodzie a obok. Ja'k z tego wyjść? Plenum próbo wało się do tego ustosunko
wać. Wszak we wstępie do u- chwały jest stwierdzenie, że inteligencję uważa się za part nera. Natomiast realizacja tej uchwały jest według mnie niewłaściwa. Nasza propagan
da zbyt często zachłystuje się słowem „robotnik” a jeszcze do tego robotnik bezpośrednio produkcyjny. I to się wszę
dzie powtarza i to jest wszech obecne. I to jest być może jed nym z hamulców wyjścia z kryzysu. To bardzo często zniechęca inteligencję do włą ćzenia się w nurt działalności politycznej i społecznej. Ja tu nie chcę urazić robotników czy też chłopów ałe naprawdę nie można jednych kokietować.
Kokietowanie prowadzi do an tagon izmów.
Edward Korytko: To doty- zawsze uważałem, że szatko wanie społeczeństwa na mło
dych, starych, robotników, chłopów, inteligencję, mniej lub bardziej zasłużonych, czę sto staje się przeszkodą w o- siąganiu tych celów, które ma my do spełnienia jako naród.
Wszak w narodzie wszyscy są wszystkim potrzebni. I to po winien być punkt wyjścia do dalszych rozważań. Na te
mat młodzieży wypisano tuż morze atramentu i wypowie
dziano ocean słów.
Edward Tobor: Każde poko lenie' to czyni.
Edward Korytko: Chciałbym tu jednak poruszyć inną kwes tię. Jak długo można się zali czać do młodzieży? Śmieszą mnie ludzie, 'którzy mając 30—
36 lat ciągle jeszcze uwa
żają się za młodych, którym przynależne są takie czy inne przywileje. A przecież w chwili gdy się Idzie do oraev, gdy zakłada się rodzinę, sta
jamy się ludźmi dorosłymi. Ko mu z nas przyszłoby do gło wy aby mając 20—25 lat wy ciągać rękę do państwa? Każ dy z nas pracował na swój własny rachunek. Natomiast, jeśli mówimy o młodzieży to należy mieć na uwadze ludzi, którzy mają 15—20 lat. Im to przede wszystkim należy tworzyć warunki do kształ
cenia, do zdobywania zawo
du, po to by umożliwić im start życiowy i znalezienie miejsca w społeczeństwie. I tu mam takie uczucie, że spra wą tej młodzieży próbuje się obciążyć tylko i wyłącznie szkołę. Trudno ml poza dekla racjami, dostrzec większe za
interesowanie problemem wy chowania tej młodzieży. Po
wtórzę truizm ale widać często należy go jeszcze powtarzać — za wychowanie młodzieży odpowiedzialne jest całe spo łeczeństwo. Partia na poszczę gólnych plenarnych posiedze
niach, rząd, tworzą pewne akty prawne dla młodzieży.
Sprawą natomiast młodych jest wykorzystanie stwarzanych szans.
Michał Woźny; Jest taka sprawa, której my jako Korni tet Centralny a i Biuro Poli
tyczne nie załatwialiśmy do koń ca. Mam na myśli wykorzy
stanie delegatów na Zjazd.
Jeszcze do Krajowej Konfe
rencji liczono się z głosem de legatów. Później to się jakoś rozpłynęło. I o to Wy, tu obec ni delegaci możecie mieć do mnie i do Adama pretensje.
Nie potrafiliśmy wykorzystać ponad tysięcznej rzeszy akty
wu. A przecież choćby przed XXIII Plenum KC kiedy zatwierdziliśmy inny tryb pro wadzenia kampanii na X Zjazd można było wysłuchać opinii delegatów. Szkoda, że tylu lu dzi nie zostało . wykorzysta
nych pomiędzy zjazdami, a przecież po to uchwaliliśmy na IX Zjeżdzie ważność man
datu do następnej kampanii.
Edward Korytko: To doty
czy nie tylko wykorzystania delegatów na Zjazd. Dotyczy to wykorzystania kilkudziesię ciu tysięcy delegatów na kon ferencje niższego ' szczebla.
Jakoś zbyt szybko zrezygno
wano z potężnej armii akty
wistów.
Edward Tobor: Co tu mó
wić o wykorzystaniu delega
tów jeśli u nas nie byli wy
korzystani członkowie central nych władz partyjnych. Wszak po Zjeżdzie nie było dnia bez spotkań a później to się jakoś tak dziwnie skończyło. I chyba Michał i Adam potwier
dzą, że instancja miejsko-gmin na niezbyt Was wykorzystywa
ła.
Michał Woźny; Większość ze spotkań, które miałem, by
ły organizowane bezpośrednio przez zainteresowane zakłady, instytucje, szkoły. Spotkań z inspiracji KMiG było mało.
Adam Mąderck: Ja też naj
częściej spotykałem się z or ganizacjami w ZUP. Chociaż i tam ostatnio coraz rzadziej.
Edward Tobor: Szkoda, że i ta szansa została nie wy
korzystana.
Michał Woźny: Szkoda. Ale kusję takim stwierdzeniem:
wszystkie kierunkowe uchwa
ły IX Zjazdu, mimo różnych zmieniających się uwarunko
wań były i są z całą konsek
wencją realizowane. Czy zga
dzacie się z® mną?
Delegaci: Tak.
Dyskusji przysłuchiwał się:
. . . Zbigniew Kulig
Nr 4 (517) NOWINY NYSKIE Str. 5
Chińscy goście z wizytą w ZUP
W styczniu Zakłady Urzą
dzeń Przemysłowych 'w Ny
sie gościły delegacją z Chiń
skiej Republiki Ludowej. De
legacja chińska, której prze
wodniczył Tan Yao Jun — dyrektor zakładu chemicznego i Zhon Qitu — dyrektor in
stytutu naukowego, intereso
wała się przede wszystkim nowościami w dziedzinie kon
strukcji i technologii urządzeń
— głównie cukrowniczych.
W Nysie nie doszło do sfi
nalizowania żadnego kontrak
„Pomagając służbie zdrowia
— pomagamy sobie“
(Dokończenie ze str. 1) Z dużą uwagą przyjęto pro pozycje wysunięte przez Mag dalenę Kozarzewską — leka
rza pediatrę — w zakresie wpro wadzenia do sprzedaży w nys kich sklepach produktów — głównie pieczywa — wzbogaca nych otrębami i kiełkami pszenicznymi i atestowanej marchwi dla dzieci do II ro ku życia. Jest to problem o tyle istotny, że wody nyskie zawierają duże ilości fluoru, który wytrąca z organizmu magnez i wapń. stąd wiele dzieci cierpi na chorobę zę
bów tzw. fluorozę.
Zdaniem innych dyskutan
tów komitet powinien zająć się nie tylko wspomaganiem służby zdrowia, aie przybliżę niem społeczeństwu jej co
dziennych . problemów, które są przecież wynikiem okreś
lonych warunków. Wskazywa no na stworzenie właściwego klimatu do udzielenia pomo
cy i poprawę organizacji pra- cv w nyskiej służbie zdrowia.
Ideę powołanid Społeczne
P
obrali się siedem lat temu i jak większość mło
dych ludzi nie mieli łat
wego startu. Właściwie sam akt małżeństwa tylko zalega
lizował ich związek, bo rodzi
ny jako takiej nadal nie two
rzyli. Marek pozostał w dwu- pokojowym mieszkaniu wraz ze swoimi rodzicami, Ewa w_
domku jednorodzinnym u swo jej matki i ojca. Tak właśnie postanowił jej ojciec. Dopóki nie będą mieli swojego mie
szkania, dopóty ta sytuacja bę ozie trwać.
Jarek był jednak zapobie-^
gliwym człowiekiem. Miał do-”
brą a Zarazem odpowiedzialną pracę w jednym z nyskich przedsiębiorstw, działał w ru
chu młodzieżowym, pełnił kil
ka funkcji społecznych i po
litycznych.
ż czasem na świat przyszło pierwsze dziecko, niedługo po
tem drugie — obaj chłopcy.
Trzy lata temu otrzymali dwa pokoje w hotelu praco
wniczym, urządzili je wspól
nie, jakoś wszystko się ukla-
tu, gdyż gości chińskich in
teresowały tylko urządzenia o najnowszych rozwiązaniach projektowo-konstrukcyjnych.
Takich urządzeń do produkcji cukru z trzciny cukrowej — zakład nie był w stanie .za
oferować.
Tłumaczka delegacji Yang Yao Cin 30 lat temu pracowa
ła na budowie cukrowni
•wznoszonej pod nadzorem specjalistów z Nysy. Okres ten bardzo mile wspomina.
(ż)
go Komitetu Pomocy Służbie Zdrowia poparli i zadeklaro
wali uczestnictwo W jego pra
cach: sekretarz KM-G PZPR Roman Bury, dyrektor FSD Kazimierz Dunat, naczelnik miasta i gminy Władysław Dyrka, z-ca dyrektora ZWSE Jerzy Fiszer, dyrektor ZOZ Władysław Gawlik, przewodni czący RN MiG Tadeusz Lobo
da, dyrektor ZW „Cukry Nyskie” Rudolf Łomozik, z-ca dyrektora ZOZ Janusz Kar- daś, ksiądz prałat Józef Ką
dziołka, lekarz pediatra Mag
dalena Kozarzewska, lekarz chirurg Zbigniew Kubik, dyrek tor ZUP Julian Nosal jako wi ceprzewodniczący komitetu, prezes PSS „Społem” Czesław Panek, szef RUSW Edward Tobor, prezes Sądu Rejonowe go Jan Wanat jako przewodni czący komitetu oraz członko
wie Prezydium M-G Porozu
mienia Związków Zawodo wych — Bolesław Bogusz z ZUP. Michał Szewczyk z ZOZ jako sekretarz komitetu i Zbig niew Wawrzkiewicz z FSD.
(KK)
Źyó trzeba nadal
dało. Wreszcie cała rodzina była razem.
Kiedy zakładowa organiza
cja ZSMP rozpoczęła budow
nictwo patronackie i dokona
ła podziału mieszkań pomię
dzy swoich członków, nikt nie miał żadnych zastrzeżeń co do tego, by w jednym z nich za
mieszkał Marek z żoną i dzieć mi.
Zaczęło przybywać mu o- bowiązków. Ewa po „odcho
waniu” dzieci podjęła pracę jako^ bibliotekarka, rozpoczę
ła naukę w pomaturalnym stu dium- o tym samym kierun
ku. Na soboty i niedziele jeź
dziła więc do Opola.
Marek po pracy szedł z barką do .stołówki, zabierał obiady, odbierał ’’.'em z. przed szkoła, bo przecież Ewa pra
cowała do wieczora, przyszło
Ludzie naszych zakładów
Jan Buczek
KONSERWATOR MASZYN W ZWSE
Z energetyką związany jest od trzydziestu paru lat. Do
kładnie pracę w Zakładzie Energetycznym w Nysie roz
począł 16 marca 1953 roku w charakterze mechanika — kon serwatora maszyn biurowych.
Po reorganizacji Zakładu Energetycznego Jan Buczek
^przeszedł z dniem 1 stycznia 1976 roku do nowo powstałe
go przedsiębiorstwa — Z akia du Wykonawstwa Sieci Elek
trycznych. W roku ubiegłym obchodził jubileusz 35-lecia działalności zawodowej. Pra
cując, podwyższył swoje kwa lifiikacje poprzez zdobycie ty tulu mistrza w zawodzie ele
ktromechanik aparatów elek
trycznych. Dane te uzyskałam z akt osobowych.
— Lubię swoją pracę — za
znacza już na początku mój rozmówca — i gdyby mi przy szło raz jeszcze zadecydować o zawodzie — wybrałbym to, co od dawna po dzień dzisiej
szy wykonuję. Uważam, że trzeba lubić to co się robi, bo tylko wtedy pracę dobrze się wykonuje i przynosi ona właściwe' efekty i satysfak
cję.Jan Buczek stara się su
miennie wywiązywać ze swo
ich obowiązków. Jako konser water naprawia i regeneruje różnego typu maszyny piszą- ce i liczące ze wszystkich re
jonów zakładu. Czasami wią- że się to z wyjazdem w te
ren. Na brak pracy nie mo
że narzekać, bo oprócz ma
szyn biurowych, w tym kal
kulatorów, naprawia zegary, radioodbiorniki i odkurzacze będące na stanie zakładu, a nawet zamki w drzwiach. Za
kres jego pracy jest więc sze roki. Zdarzają się kłopoty z uzyskaniem pewnych części zamiennych do maszyn i wów czas naprawa może się prze
dłużyć w czasie. Niektóre czę ści Jan Buczek potrafi sam dorobić. Zabiega też o to, by nie tylko sprawnie, ale i szybko doprowadzić maszyny do stanu używalności.
— Jestem niezadowolony — mówi — jak jakaś rzecz za długo leży u mnie w warszta cie, bo zdaję sobie sprawę, że ktoś czeka na niezbędny mu sprzęt do pracy. Czuję się lu dziom potrzebny i nie mogę zawieść ich zaufania. Kierów nik działu gospodarczego, Bo leslaw Majos wystawia swo
jemu podwładnemu taką opi nię:
Esrs
jeszcze odrabianie godzin pa
tronackich.
I
nagle trach... wszystko runęło. Nadzieje na mieszkanie, nadzieje na wspólne życie.Pewnego dnia w hotelu zjawili się funkcjonariusze RUSW. Marek opuścił go na oczach starszego syna w „sre
brnych obrączkach”. Niedłu
go minie rok, odkąd dzieci i żona widziały go po raz osta
tni. Dostał dwa lata „odsiad
ki” i 80 tys. zł grzywny.
Szok przeżyła nie tylko ro
dzina, także koledzy, współ
pracownicy. Co się stało?
Przecież zawsze był - taki ży- celiwy, uczynny, sumienny, długo by te superlatywy wy
mieni ••?.&. .Ale jnk się -okaza
ło, Marek miał jedno hobby
„Jan Buczek jest bardzo do brym pracownikiem, a ponie
waż zna się na mechanice, elektryczności, elektronice i ... stolarce także, je
go umiejętności i chęci są wszechstronnie wykorzysty wane. Jest po prostu uniwer
salnym fachowcem. Cechuje go właściwe podejście do pra cy i wzorowa dyscyplina. Do każdego powierzonego zada
nia potrafi sumiennie się przy łożyć. W sporadycznych przy
padkach, z braku części ma
szyny oddajemy do zakładu napraw. Z większością radzi sobie znakomicie. Za swą pra cę zawodową był wyróżniany dyplomami i nagrodami”.
Oprócz dyplomów i nagród Jan Buczek otrzymał w 1984 roku srebrną odznakę ..Zasłu żony dla Energetyki”. Inną vfortną uznania było przyzna
cie przez dyrekcję zakładu ta łonu na „malticha”. Kupno sa mochodu ułatwiło mu dojazdy do pracy i jej wykonywanie.
Jan Buczek nie wyobraża sobie pracy w innym zakła
dzie. Czuje się związany z ZWSE i może to zabrzmi zbyt górnolotnie, ale kocha ener
getykę., Uzasadnia: „Jest to jeden z najważniejszych dzia
łów gospodarki narodowej, który ma decydujące znaczenie dla przemysłu, transportu, itd.
Doceniam wysil'k swoich ko lęgów energetyków, którzy pracują w znacznie gorszych warunkach pracy niż ja. Pra
ca w terenie, bez względu na
— „syrenki”. Swoją też miał, a jakże, a jednak polubił cu
dze. A więc zabór cudzego mie nia z włamaniem, przestępstwa dokonywane często pod wpły
wem alkoholu. Nie działał o- ezywiście w pojedynkę.
Ewa twierdzi, że o niczym nie wiedziała, do domu nic nie przynosił, pieniędzy więcej nie dawał, ba, było ich coraz mniej, bo częściej zaglądał do kieliszka.
W ZSMP poruszenie. Co?
Jak? Marek został wykluczo
ny z organizacji, zwolniony z zakładu, Ewa nie będąca pra
cownicą przedsiębiorstwa o- trzymałi w październiku ub. r.
eksmisję z hotelu.
Kole Izy z organizacji posta
nowili jednak pomóc rodtzinie, prze -e wszystkim swojemu ko leuże, b.) nadal nim paiustaŁ
pogodę, to nielekki kawałek Chleba”.
Pan Jan mieszka w Jasio
nie k.Prudnika. Ma interesu
jące zajęcia pozazawodowe.
Od 1959 roku należy do Pol
skiego Związku Łowieckiego
— koła nr 3 w Prudniku. Ja
ko myśliwy nie tylko oczy
wiście poluje, ale większość czasu poświęca na hodowlę i dokarmianie zwierzyny. Dru
gim jego hobby są pszczoły.
Założył 23 pnie.
Zarówno myśliwstwo, jak i pszczelarstwo obok pracy za
wodowej dają dużo zadowolę nia, a co najważniejsze, zna
komity relaks i ruch. Koło domu jest i kawałek ogródka, od wiosny jest więc przy czym robić. Żona pana Jana także pracuje zawodowo, po
dobnie jak svn i córka. Dzie
ci są już usamodzielnione i uszczęśliwiły tatę trójką wnu cząt.
Jan Buczek uważa się za jednego z wielu. Powiada, że długoletnich pracowników, na wet ze znacznie dłuższym sta żem, można znaleźć bez tru
du w zakładzie. A i młodzi dobrze pracują. Dziwi się prze to pan Jan. że akurat to jego sylwetkę wytypowano do przedstawienia w gazecie. Ni
czego wielkiego przecież nie dokonał, ot po prostu wyko
nuje codzienne obowiązki, bo za to mu płacą. A. że napraw dę lubi swoją pracę — to dru ga sprawa.
K. Kotecka
Sprawa przydziału mieszkania patronackiego Markowi sta
nęła na Plenum ZZ. Byli za tym, by mimo wszystko, ale po spełnieniu przez Ewę od
powiednich warunków, utrzy
mać ten przydział. Poproszo
no ją na kolejne plenarne po
siedzenie. Jednak jej zacho
wanie i postawa sprawiły, że ci wszyscy, którzy przedtem byli za, teraz powiedzieli — nie.
E
wa miała wstąpić W sze regi zakładowej organizacji młodzieżowej (do tej pory członkiem nie była), miała — jak jej podpowie
dziano — szukać pracy w tym przedsiębiorstwie, miała też załatwić formalno-prawne warunki przekazania na nią książeczki mieszkaniowej fi
gurującej na Marka. Nic z tych rzeczy nie uczyniła. Pra cy — jak mówi — szukała, niestety nie znalazła. Cóż by
ło w takiej sytuacji robić?
Patronat zabrano.
(Dokończenie na str. 6)