• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1986, nr 29 (542).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1986, nr 29 (542)."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

1

? W VLWEOZE POLE CAM Ys

J • Z SESJI RADY NARODOWEJ • LUDZIE Z POŻÓŁKŁYCH AKT • ZMAR-

NOW ANY ZAPAŁ • „BIESEM" DO PIREUSU

Gazeta międzyzakładowa: Zakładów Urządzeń Przemysłowych, Fabryki Pomocy Nau­

kowych, Zakładów Wytwórczych „Cukry Nyskie" Zakładu Wykonawstwa Sieci Elek­

trycznych, Spółdzielni Inwalidów „Pokój", Kombinatu Państwowych Gospodarstw Rol­

nych w Białej Nyskiej.

Nr 29(542) 1986-10-20 Ceno 4'zł

< r

Aby żyć -

Perspektywa rozwoju pro­

dukcji eksportowej na lata 1986—1990 została określona w oparciu o uzgodniony po­

dział pracy w ramach RWPG oraz chłonność rynków zbytu w krajach rozwijających się.

Z ustaleń tych wynika, że ZUP Nysa ma szansę utrzy-

Popisowy koncert Czesława Niemena w Nysie

Prawdziwym wydarzeniem muzycznym był koncert Cze­

sława Niemena na scenie Nys kiego Domu Kultury. Jeszcze raz potwierdziła się opinia, iż jest to jeden z najbardziej oryginalnych piosenkarzy-kom pozytorów w panoramie całej europejskiej muzyki.

trzeba eksportować

mać wysoką dynamikę pro­

dukcji eksportowej. W dal­

szym ciągu dominować bę­

dą dostawy na rynek ra­

dziecki. Oprócz tradycyjnych pozycji — fabryki kwasu siar kowego, wyposażenia cukrów ni i części zamiennych zakład ma dostarczać linie technolo­

Obok utworów powych, nie znanych szerokiej rzeszy wiel bicieli Niemena, które zmu­

szają słuchacza do zastanowię nia się nad sensem ludzkie­

go życia, nad przyszłością świata, pojawiły się znane wszystkim „Pod papugami”.

giczne do produkcji mączek paszowych z odpadów mięsno- -kostnych i drobiarskich.

W momencie ustalania po­

działu pracy żaden kraj należący do RWPG li­

nii technologicznych nie pro- (Dokończenie na str. 4)

„Jednego serca”, „Dziwny jest ten świat”, którego tak długo domagała się publiczność. Pio senka ta przecież wywołała największy rezonans i wzbu dżiła dyskusję nad problema

(Dokończenie na sir. 4)

Symboliczne przecięcie wstęgi, którego dokonał wojewoda opolski — Kazimierz Dzierżan — otworzyło nowy rozdział w historii nyskiego muzeum. Na zdjęciu — K. Dzierżan, se­

kretarz KW PZPR Eugeniusz Brudkiewicz oraz naczelnik miasta i gminy Nysa Władysław Dyrka.

Muzeum otworzyło podwoje

Inauguracja roku kultu­

ralno-oświatowego była o- kazją do spotkania się dzia łączy i pracowników kul­

tury, jak również oddania do użytku nowych placó­

wek kutluralno-oświato- wycjj.

1 września br. był dniem szczególnym w rozwoju ży cia kulturalnego naszego miasta. Przybyła nam bo­

wiem długo oczekiwana przez całe społeczeństwo nowa placówka. Po ponad 20-letnim okresie odbudowy 1 adaptacji dla celów mu­

zealnictwa pomieszczeń by lego Pałacu Biskupiego, do konano otwarcia muzeum w Nysie.

Wojewoda K. Dzierżan dekoruje kierownika nyskiego mu­

zeum Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Uroczystość ta zgroma­

dziła w przepięknym gma chu pałacu pracowników opolskich muzeów, działa­

czy kultury ż Opolszczyz­

ny. Obecni byli: wojewoda opolski, Kazimierz Dzier­

żan, sekretarz KW PZPR w Opolu Eugeniusz Brud- kiewicz, dyrektor Wydzia­

łu Kultury .i Sztuki UW, Michał Jaworski, przedsta­

wiciele władz administra- Cyjno-politycznych miasta i gminy z naczelnikiem Wła dysławem Dyrką, I sekre­

tarzem KM-G PZPR, Ja­

nuszem Kropińskim i pre­

zesem M-GK ZSL, Anielą Bukałą.

(Dokończenie na str. 6)

L

udzie biegli w arkanach organizacji pracy twńr dzą, że tak wielkich nie prawidłowości i dysproporcji zatrudnieniowych jak w na­

szej gospodarce — nie spoty Ika się nigdzie. Powołują się przy okazji na wszelkiego ro dzaju opracowania naukowe, a także przykłady z życia

■ wzięte. Wszyscy podkreślają, że atestacja stanowisk pracy i struktur organizacyjnych

■jest koniecznością. r.

- O atestacji mówi się i pi- sze bardzo dużo. Przeprowa­

dza się w tej sprawie liczY

•ne narady, kursokonferencje, .sympozja. Ludzie realnie myś Jacy mają jednak obawy, że

•ta słuszna idea — rozmydli .się już na samym strrcie Po­

dają przykłady, z których wy­

nika, że programy mieliśmy

zawsze bardzo dobre. T/lko że nigdy nie zostały oie do końca zrealizowane. I to bu­

dzi niepokój.

Szukałem przykładów na potwierdzenie, że u nas się jednak coś w dziedzinie ątes tacji robi. Daremnie. Owszem, wielu moich rozmówców wręcz

Czas konkretnego

cytowało maksymy z dzienni ka TVP wzięte... -że koniecz­

ność, że sprawa ogólnonarodo wa, ale gdy przyszło do kon kretnych pytań — jak z tą atestacją na naszych zakła­

dowych podwórkach —*nabie rali wody w usta.

Można w pewnym sensie

powiedzieć, że przesłanką a- testacji są tu i ówdzie wpro wadzane zakładowe systemy płac. Jest to jednak pojęcie bardzo mylne, zwłaszcza w praktyce. Bo mamy sygnały, że nie wszędzie potrafiono właściwie zrozumieć, a co naj ważniejsze zrealizować zasa­

dy ekonomicznego oddziaływa nia na pracowników. Bywało, że w niektórych przedsiębior stwach przeprowadzano oce­

nę przydatności pracowników.

Oczywiście oceny były bardzo zróżnicowane. Po jakimś cza sie, kiedy zaszła potrzeba wdrażania nowego systemu

płac w zakładzie, o popr ed nich ocenach zapomniano (chy ba, że rady pracownicze walu sły zastrzeżenia). Okazało się, że pracownicy oceni rni bar­

dzo nisko — otrzymywali naj wyższe podwyżki płacowe... i odwrotnie. Po co więc to za­

mieszanie?

działania

Chwilami wydaje mi się, że w wielu sprawach próbujemy wyważać otwarte Już drzwi.

Szukamy „nowatorskich” roz wiązań, a właściwie należało by skorzystać z doświadczeń innych.

Są bowiem w naszym kra­

ju przedsiębiorstwa, które n'm

zaczęto na szeroką skalę o a- testacji pisać i mówić — wpro wadżały ją w praktyce. Do nich należy niewątpliwie Tar nowskr Fabryka Silników E- lektrycznych. W tym przed­

siębiorstwie dokonywano (jak informuje „&G”) przeglądu stanowisk i struktur organi­

zacyjnych systematycznie. Po naukę nie jest więc daleko jechać.

Są obawy, że atestacja sta nie się jeszcze jedną z roz­

poczętych akcji, jakich wie­

le już było, ale zostanie za­

niechana. Do tego, w imię in teresu naszej narodowej gon podarki, dopuścić nie wolno.

Atestacja winna stać się dzia laniem stałym, a tylko wtedy w pełni zda egzamin w na­

szym życiu gospodarczym.

(»C.»

(2)

NOWINY NYSKIE

■■■i iiiiwi" ' n ii .ir^/rnrnii

Str. 2

Rubinowy jubileusz

4 października br. odbyła się w Nyskim Domu Kultury szczególnie miła uroczystość. Z okazji 40-lecia istnienia U- rzędu Stanu Cywilnego zaproszono te pary małżeńskie, które 40 lat temu stanęły na ślubnym kobiercu. W spotka­

niu uczestniczyli: prezes M-GK ZSL, ANIELA DUKAŁA i naczelnik miasta i gminy, WŁADYSŁAW DYRKA.

Witając przybyłych na uroczystość, kierownik USC w Ny­

sie, LUCYNA WITEK stwierdziła, iż po raz pierwszy urząd postanowił uczcić tak wspaniały jubileusz w gronie swoich przyjaciół. Nawiązała do historii świeckich ślubów i po­

czątków • działalności Urzędu Stanu Cywilnego.

Stwierdziła, że zebrane tu pary dały przy­

kład zgodnego i trwałego pożycia, dzięki wzajemnemu zrozumieniu i szacunkowi. Życzyła wiele • zdro­

wia. pomyślności i szczęścia na dalsze wspólne lata.

Najlepsze życzenia złożyli jubilatom Aniela Dukała i Władysław Dyrka. Oni też wręczyli parom małżeńskim okolicznościowe dyplomy i wiązanki kwiatów. Otrzymali je:

Anna i Jan Boreccy z Sękowic, Genowefa i Józef Chwistek z Nysy, Emilia i Władysław Czarneccy z Radzikowie, Ste­

fania i Stanisław Fior ze Złotogłowie, Genowefa i Kazimierz Gonciek z Wierzbięcic, Ludwika i Marian Gołąb z Nysy, Dronisława i Jan Hulbój z Kubie, Zenona i Apolinary Jam- borowicz z Nysy, Janina i Mieczysław Kasica z Nysy, Hele­

na i Jan Koburowscy z Sękowic, Antoni i Cecylia Kocierz z Kubie, Helena i Józef Konopka z Sękowic, Czesława i Stefan Kowalczykowie z Nysy, Kazimiera i Mieczysław Król z Nysy, Czesława i Stefan Miech z Nysy, Janina i Tadeusz Ossolińscy z Hajduk, Wanda i Michał Pawluko- wie z Kopernik, Katarzyna i Karol Płachetka z Kopernik, Helena i Piotr Podomscy z Nysy, Maria i Stanisław Pru­

chniccy ze Złotogłowie, Marianna i Zdzisław Rydel z Nysy, Felicja i Władysław Skalny z Wierzbięcic, Darbara i Zyg­

munt Sobczykowie z Nysy, Stefania i Jan Szul z Wierzbię­

cic, Marla i Józef Szyszkowscy z Nysy, Franciszka i Fran­

ciszek Wiatr z Nysy, Mieczysława i Roman Wiewióra z Radzikowie, Emilia i Władysław Zawodni z Wierzbięcic, Katarzyna i Karol Żak z Wierzbięcic.

W imieniu jubilatów serdecznie podziękował za zorgani­

zowanie tak pięknej uroczystości Jan Borecki. Przy kawie, . herbacie, torcie i lampce szampana dzielono się wspomnie­

niami z tamtych lat.

Państwo Ossolińscy dochowali się dwójki dzieci 'i tyluż wnuków. Wiele przeszli w swoim życiu — i obóz i roboty.

Swoje pożycie uważają za bardzo udane, choć złożyła- się na nie ciężka praca.

Byliśmy zawsze razem — twierdzą państwo Jamborowi- czowie — na dobre i na złe. Teraz jesteśmy na emeryturze i mamy dla siebie więcej czasu. Dzieci są już na „swoim**, mamy trójkę dorodnych wnuków. To bardzo pięknie, że USC pamięta o nas.

Pani Genowefa Chwistek mówi — z jednej strony cieszy my się z tak pięknego jubileuszu, a z drugiej strony —

— szkoda, że te wspólne lata

Jubilaci z

Zakłady Wytwórcze „Cukry Nyskie” podtrzymują dobrą i milą tradycję spotkań z dłu­

goletnimi pracownikami-jubi- latami.

8 października odbyło się kolejne w tym roku spotka­

nie przedstawicieli dyrekcji organizacji partyjnej, związ­

kowej i rady pracowniczej z pracownikami zakładów, któ­

rym minął okrągły staż zawo­

dowy.

Maria Gajos obchodziła ju­

bileusz 30-lecia działalności zawodowej. Przez wszystkie te lata związana jest z „Cukrami Nyskimi”. Była m.in. pako- waćzką, a po zdobyciu śred­

niego wykształcenia podjęła pracę w biurze. Aktualnie jest zastępcą kierownika wydziału pakowania pieczywa cukierni­

czego. Odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi, wyróżniona odznakami „Zasłużonemu O- polszczyźnie” i „Zasłużony Działacz Ziemi Nyskiej”.

30-letnim stażem pracy legi­

tymuje się również Stefania Plzybyła. Od 27 lat zatrudnio­

na w „Cukrach Nyskich” na stanowisku pakowaczki. Po­

siada odznakę „Przodownik Pracy Socjalistycznej”.

30 lat, w tym 27 w „Cu­

krach Nyskich” przepracował Włodzimierz Bąkowski. Za­

czynał pracę jako mechanik, następnie był technikiem me­

chanikiem i mistrzem. Obec­

nie — kierownik warsztatów mechanicznych. Jest człon­

kiem Zarządu NSZZ Pracow­

ników ZW „Cukry Nyskie”.

Odznaczony Złotym i Brązo­

wym Krzyżem Zasługi, Meda­

lem „Za zasługi dla pożarnic­

twa”, uhonorowany odznaką

„Zasłużony Działacz Ziemi Ny- kiej”.

Szczepan Steciuk obchodził jubileusz 35-Iecia pracy. Z te­

go okresu 26 lat przypada w

„Cukrach Nyskich”. Od po- początku po dzień dzisiejszy pracuje w zawodzie ślusarza remontowego. Przez wiele lat był zakładowym społecznym inspektorem pracy. Posiada Srebrny Krzyż Zasługi i od­

znakę „Zasłużony Działacz Ru chu Spółdzielczego”.

tak nam szybko minęły.

M. K.

„Cukrów”

Srebrny jubileusz działalno­

ści zawodowej minął Danucie Sztrajt. Dwadzieścia cztery la­

ta przepracowała w „Cukrach Nyskich” w charakterze pako­

waczki i następnie czekoladzia rza. Wyróżniona odznaką

„Przodownik Pracy Socjali­

stycznej”.

Jubilatem o 30-letnim stażu jest Witold Skibiński. W „Cu­

krach Nyskich” zatrudniony od dziewiętnastu lat. Wykonu­

je obowiązki ślusarza remon­

towego — elektryka.

Wymienione osoby otrzyma­

ły w czasie spotkania dyplomy i listy uznania, wiązanki kwia tów oraz regulaminowe na­

grody pieniężne.

W imieniii kierownictwa za­

kładów gratulacje jubilatom, a także podziękowania za ich wieloletnią pracę, złożył dy­

rektor naczelny Rudolf Ło- .mozik. Obecni na spotkaniu jubilaci — powiedział dyrek­

tor — są jednocześnie bardzo dobrymi pracownikami, są i powinni być wzorem dla in­

nych członków załogi.

Do życzeń dla jubilatów do­

łączyli się przedstawiciele or­

ganizacji społeczno-politycz­

nych zakładów i kierownicy wydziałów, w których zatrud­

nieni są długoletni pracowni­

cy.Spotkanie upłynęło w miłej i kameralnej atmosferze — przy kawie i torcie ufundowa­

nych przez jubilatów. Z oka­

zji tak niezwykłego wydarze­

nia nie zabrakło również wspomnień. v

Jubilaci nawiązywali do po­

czątków swej pracy w zakła­

dach, która przebiegała w trudnych a nawet i niebez­

piecznych warunkach. Ale po­

mimo tego z dużym senty­

mentem wspominają te lata 1 żałują jedynie, że tak szybko przemija czas.

Dopóki nam sił i zdrowia starczy — zapewnił kierownic­

two zakładów W. Bąkowski, dziękując za pamięć i szacu­

nek dla jubilatów — dopóty starać się będziemy jak naj­

lepiej wypełniać swoje obo­

wiązki. (KK)

Nr 29 (542)

_ -mW

Dawno, dawno temu jak to w bajkach mówią, znana skądinąd w Nysie firma, pod jęła się bajecznie w zasa­

dzie prostego zadania — • a- daptacji budynku po byłej przychodni rejonowej przy u- licy Krawieckiej dla celów przychodni pulmunologicznej.

I wszystko miało pójść jak po „maśle”, bowiem okolicz nością sprzyjającą był fakt, iż szef firmy, przewodniczył jednocześnie Komisji Zdro­

wia w Radzie Narodowej. Ale bajka szybko się skończyła i zaczęło się normalne życie.

# * *

Każdy prawie odgadnie, że mowa o Rejonowym Przed­

siębiorstwie Remontowo-Bu­

dowlanym. Ileż to już minęło świąt państwowych, które mia ły być okazją do oddania tej placówki służbie zdrowia. Mi­

jał terfnin za terminem, rok za rokiem... aż?

Aż wreszcie służba zdrowia odebrała budynek w części, tj. parter, pierwsze i drugie piętro. W protokole odbioru zaustęrkowano mnóstwu rze­

czy. Nie przyjęto suteren i kotłowni. Bo co się okazało?

W kotłowni zamiast instala­

cji na ciepłą wo lę, zamouto wano na wodę zim.tą. No i stało się. Trzeba bv»<. zrywać grzejniki. W su:.:.enach, gdzie ma się mieścić całe zaplecze ambulatoryjne — bakteriolo­

Zdrowe, smaczne i tanie

We wrześniu odbyły się w Tarnowie II Krajowe Targi Zdrowej Żywności — Tarnów 86. Uczestniczyło w nich 40 firm wytwarzających wyroby z surowców (1'dO z ich dodat­

kiem) o dużych walorach zdro wotnych, do których zalicza­

my: zarodki pszenne, otręby, dolomity, sole z mikroelemen­

tami, między innymi żelaza, wapnia, magnezu, jodu, węglo wodany itp.

Wśród producentów zdro­

wej żywności znalazły się Za­

kłady Wytwórcze „Cukry Nys­

kie” prezentujące herbatniki z otrębami i zarodkami pszen­

nymi. Wśród licznych zalet zdrowotnych tych surowców wymienię kilka.

Otręby wspomagają proces trawienia, zapobiegają dolegli­

wościom jelit, otyłości, żyla­

kom itp.

W trosce

W ciągu 7 miesięcy bieżące­

go roku do Fabryki Pomocy Naukowych wpłynęło 57 re­

klamacji na produkowane przez nią wyroby. Z liczby tej 17 zostało uznanych .za re­

klamacje nieuzasadnione, gdyż uszkodzenia wyrobów nastąpi­

ły z winy użytkownika lub też przekroczony został okres gwarancyjny. Mimo — mó­

wi kierownik działu kontroli jakości mgr inż. Wojciech Woj­

towicz, że reklamacje te nie były zasadne, staraliśmy się je załatwić pozytywnie.

Wśród 40 reklamacji uzna­

nych za uzasadnione znalazły się dwie grupy: dotyczące wad wynikłych z winy fabryki I wad niezawinionych.

Najpoważniejszą pozycję sta­

nowią niesprawne mierniki w zestawach narzędzi — 32 re­

klamacje. Przesyłane są one do napraw gwarancyjnych do zakładów MERA-ZEM w Na­

sielsku. Producent twierdzi, iż uszkodzenia nastąpiły w cza sie transportu oraz w wyniku niewłaściwej obsługi przez u- żytkownika.

Powtarza się w reklama­

cjach niekompletność wyro­

bów. Tu brakuje żarówki, tam

giczne, zagnieźdrł się grzyb,z trzeba było zrywać tynki. Zer wano, przy okazji została zniszczona podłoga i na tym koniec. Teren wokół przychód ni przypomina księżycowy krajobraz. Nie jest dokończo ne ogrodzenie, na placu wa­

lają się sterty gruzu, ogólnie panuje totalny bałagan.

Pracowników firmy na o- biekcie nie widać. Tylko służ ba zdrowia nie daje za wy­

graną. Myje się okna, porząd kuje, pomału wyposaża po­

mieszczenia. Bo ileż można czekać...?

Co do tej pory zostało zro bione? Na II piętrze na drzwiach wejściowych infor­

macja — tu mieścić się bę­

dzie pracownia badań czyn- nościowjjch: badania spirome tryczne, ekg, jest również sa la gimnastyczna. W drugiej części znajdują się pomiesz­

czenia socjalne, ma tu swój gabinet starsza pielęgniarka i Komitet do Walki z Gruźlicą, jest bardzo duży węzeł sani­

tarny. A oprócz tego... Oprócz tego ogromne zacieki na su­

fitach i ścianach.

I piętro — to poradnia c! o rób płuc, przeciwgruźlicza dla dorosłych, dzieci i młodzieży.

Znajduje się tu gabinet za-:

biegowy, osobny dla dzieci i do>osłych oraz gabinety pul- munologa-pediatry i dla do­

rosłych, pomieszczenia dla *e jestracji

Zarodki pszenne — obniżają poziom cholesterolu we krwi, podtrzymują w zdrowiu serce, nerwy, chronią przed anemią i dolegliwościami przewodu pokarmowego itp.

Czy wyroby ze znakiem fir­

mowym „Społem” „Cukry Ny­

skie” wzbudziły zainteresowa­

nie gości targowych i społecz­

ności tarnowskiej? Pytanie to skierowałem do mgr Wandy Lesisz, która wraz z Józefem Kwapiszem obsługiwała na targach stoisko „Cukrów’’ Ny­

skich”. Zainteresowanie naszy­

mi wyrobami było duże — stwierdzała Wanda Lesisz.

Można było wprawdzie na in­

nych stoiskach spotkać wyro­

by z otrębami i zarodkami pszennymi, ale herbatniki były rodem tylko z Nysy. Są one zdrowe, smaczne i tanie. Jedy nym mankamentem naszych

o jakość

instrukcji itp. Wpływa na to szereg czynników, szczególnie spiętrzenie prac na pakowni obserwowane pod koniec mie­

siąca.

Duży wpływ na jakość pro­

dukcji ma jej nierytmiczność.

Zamówienia materiałowe są jak wszędzie nie w pełni rea­

lizowane. Brak Jest mierników do zasilaczy, żarówek i in.

Bywa tak, że materiały czy pewne elementy z kooperacji przychodzą na dwa dni przed końcem miesiąca. I wiadomo, co się wtedy dzieje.

Wśród przyczyn braków wy­

mienia się wyeksploatowane oprzyrządowanie, w wielu przypadkach wykorzystywane aż do momentu awarii, całkowi cie wykluczającej możliwość pracy. W celu ograniczenia 1- lości braków' uważa się za ko­

nieczne wykonanie nowych przyrządów, szczególnie do produkcji detali realizowa­

nych w dużych ilościach.

Duży wpływ na jakość ma­

ją wady materiałów. W pro­

dukcji używane są spore ilo­

ści detali kruchych, delikat­

nych, wymagających ostrożne­

go obchodzenia się z nimi.

Nierytmiczność produkcji,

x Cała pracownia r. ,ow- ska, tj. zdjęffa mało >bi liro­

we i zdjęcia pr wglądowe płuc, umieszczona jest na par terze. Z kolei sutereny mają pomieśeić węzeł ambi’atoryj ny. Niestety, nikt nie wie, kie dy ta część budynku zostań e oddana do użytku. Drzwi wejś ciowe zamknięte są na kłód­

kę i tylko przez szybę w drzwiach można zobaczyć po- odbijane tynki i bałagan.

Niejeden już raz określano robotę RPR-B mianem skan­

dalu. Nikt jednak z odpowie dzialnych za realizację tej in­

westycji jakoś do serca sobie tego nie brał. Zawsze znała zły się jakieś trudności, prze ciwności, oczywiście niezależ ne.Dyrektor firmy na szczęście już tego stanowiska nie pia­

stuje. Pracuje (pewnie za ka rę) za granicami kraju. I pew nie dobrze, bo gdzie indziej takich rzeczy się nie toleruje.

Ale sprawa przychodni no- zostaje nadal nie rozwiązana.

Nikt nic nie wie, nikt za nic nie odpowiada

A może by tak posłać tych odpowiedzialnych... po nauki do Zakładów Urządzeń Prze­

mysłowych. Tam adaptacjo oo mieszczeń dla celów przyza­

kładowej przychodni zdrowia wykonano w ciągu żale iwie dwóch miesięcy.

M K.

wyrobów było (i jest nadal) to, że ustępowały one innym wyrobom — głównie z przed siębiorstw zagranicznych w Pol see, jakością i estetyką wyko­

nania opakowań.

Targom — dodała Wanda Lesisz — towarzyszyły dwa sympozja naukowe nt. „Zdro­

wie, a żywienie człowieka” i

„Rolnictwo biodynamiczne” o- raz inne imprezy jak: kier­

masze poszukiwanych wyro­

bów i książek o tematyce zdro wego żywienia.

Zakłady Wytwórcze „Cukry Nyskie” otrzymały od •Komi­

tetu Organizacyjnego II Kra­

jowych Targów Zdrowej Zyw ności podziękowanie za udział w imprezie oraz pomoc w -jej organizacji.

M. Zelwetro

pośpiech, nieprzestrzeganie pa­

rametrów technologicznych po wodują, że znaczna ilość deta­

li ulega uszkodzeniu przy oo- róbce, montażu i w czasie transportu. Niska jakość deta­

li z kooperacji ujawnia się w czasie obróbki czy montażu.

Stwierdzono, iż częściej trzeba stosować w takich wypadkach reklamacje i kary za złą ja­

kość.

Kolejny czynnik to uszko­

dzenia przy próbach. Wszy­

stkie wyroby elektryczne mu­

szą być poddane wnikliwym badaniom. Stąd uszkodzenia pewnej ilości bezpieczników i żarówek. Tego nie da się u- niknąć.

W celu wyeliminowania bra ków FPN podejmuje szereg działań. Opracowany został plan poprawy jakości produk­

cji. Ujęte są w nim takie m.in. punkty jak: uruchamia­

nie produkcji nowych wyro­

bów, modernizacja wyrobów starych, instalowanie nowych maszyn i urządzeń. Podejmu­

je się szereg przedsięwzięć or­

ganizacyjnych.

Generalnie trzeba stwier­

dzić, że choć nie jest z tą ja­

kością bardzo dobrze, nie jest też źle. Wielkość strat na bra­

kach wyniosła za 7 miesięcy br. ponad 600 tysięcy złotych.

Ale w porównaniu z warto­

ścią produkcji wskaźnik ten jest stosunkowo niski. (m)

(3)

/ NOWINY NYSKIE Str. 3 Nr 29(342)

Dobre wyniki w produkcji na kraj - gorsze w eksporcie

Wstępne wyniki produkcyj­

ne za trzy kwartały, wykazu­

ją. że mimo narastających kło potów zaopatrzeniowo-kóopera cyjnych udało się zakładom (z małymi wyjątkami) wyko nać przyjęte na ten okres zobowiązanie.

Zakłady Wytwórcze „Cukry Nyskie" sprzedały wyroby wartości 724,7 min złotych, w cenach realizacji, więcej o 16 min złotych niż zakładał plan.

Dynamika sprzedaży wynosi 122 proc, w stosunku do po­

równywalnego okresu 1985 ro- k-r

Wydajność pracy mierzona sprzedażą wzrosła o 20,2 proc.

Średnia płaca (dane za osiem miesięcy) osiągnęła wysokość 17.182 złote i była wyższa o 1.594 złote niż przed rokiem w okresie porównywalnym.

okresowe braki opakowań, ziarna kakaowego i tłuszczów w znacznym stopniu utrud­

niały normalną pracę zakła­

dów.

'/.układy Urządzeń Przemy­

słowych — w okresie trzech kwartałów sprzedały urządze­

nia i aparaty wartości 4.660 min złotych, więcej o 42 min złotych niż planowano. W sto sunku do wykonania 3 kwar talów 1985 roku dynamika sprzedaży (w warunkach po­

równywalnych) wynosi 103,6 proc. Do planu eksportu wy­

rani od rysimków

Młody człowiek lubi malo­

wać. Dać mu farby, kredki, pędzel, kawałek kagtonu, a wyczaruje swój piękny świat.

Tatę, mamę, drzewa, ptaki i swojego kochanego psa. Pięk­

ne drzewa o liściach ze szlachet nego brokatu, t5tę z dużą gł$

wą i obydwoma rękami wy­

chodzącymi z lewego boku' (mama zawsze mówi, że tata ma dwie lewe ręce), a Azor ma kolor niebieski, z rubino­

wymi łatami. Niebo gra czer­

wienią i czernią, dom ma po­

marańczowe dachówki, a ptak

noszącego 3.268 min złotych zabrakło 86 min ‘ złotych.

Kłopoty z terminowym o- trzymaniem materiałów krajo wych i z importu oraz niedo­

trzymanie terminów przez poddostawców uniemożliwiły zakończenie zgodnie z termi­

nami kontraktowymi dostaw do dwóch fabryk kwasu siar kowego oznaczonych symbo­

lem CK-46 i 48.

Zalegające pozycje do CK-46 to rurociągi wieżowni z materia łów kwasoodpornych (33 tony) wykonywane w ZUP Nysa.

Ponadto brakuje z- zakładów 160 m rury kwasoodpornej o średnicy 406 mm — import z Francji i 400 m rur z Japonii.

„Fakop” Sosnowiec zalega z 90 tonami elementów kotła.

Do budowy stacji uzdatnia­

nia wody brakuje rur gumo­

wanych ulokowanych w ko­

operacji w „Celpie” Łambino­

wice.

Trzy kablownie krajowe nie wywiązały się w terminie z przyjętych zobowiązań na do­

stawę kabli elektroenergetycz.

nych.

Listę dłużników „ zamyka Falenica z dostawą automa­

aby szybciej latał trzy skrzy­

dła.

Miody człowiek lubi malo­

wać, Lubi do czasu, aż pój­

dzie do szkoły. Tam już jest wychowanie plastyczne i pa­

ni każę malować obrazki jak zżywe. Gruszki nie mogą być fioletowe, a Azor niebieski, ptak może mieć tylko dwa skrzydła. I ginie dziecięca wyobraźnia. Kredki, farby, pędzle idą w kąt. Zamiast* pa­

sji zostaje niechęć do kolejne go przedmiotu.

tyki, którą ZUP Nysa miały otrzymać w II kwartale br.

Wartość zaległych dostaw wynosi około 72 min złotych.

Ci sami poddostawcy zalega­

ją z podobnymi pozycjami do CK-48 na wartość 95 min zło­

tych.

ZUP Nysa jako generalny dostawca będzie musiał pła­

cić kary umowne zgodnie z umową kontraktową. Środki wydane na zapłacenie kary

— pomniejszą efektywność rea lizowanych kontraktów.

Spółdzielnia Inwalidów „Po­

kój". W okresie 3 kwartałów br. sprzedała wyroby i usłu­

gi wartości 829,7 min złotych więcej o 89,7 min złotych niż założono w planie. Dynamika sprzedaży produkcji i usług (w cenach bieżących) wynosi 128 proc, w porównaniu do trzech kwartałów 1985 r.

Z Fabryki Pomocy Nauko­

wych, do szkół i na zaopatrze­

nie rynku trafiły wyroby war tości 437,7 min złotych, więcej o 19,4 min złotych niż założo­

no w planie.

W okresie trzech kwarta­

łów sprzedano pomocy nauko­

wych o 17,2 proc, więcej niż w porównywalnym okresie u- biegłego roku.

We wszystkich zakładach wy pracowano dobrą pozycję wyj ściową do realizacji zadań IV kwartału i rocznych. Miejmy nadzieję, że ta pozycja nie zo­

stanie zmarnowana.

M. ŻELWETRO

Polskie uczelnie artystyczne kształcą muzyków, plastyków, a polska szkoła nie ma nau­

czycieli śpiewu, rysunków (przepraszam, wychowania plastycznego i muzycznego). Z uczelni wychodzą artyści, któ­

rzy wolą klepać biedę czeka­

jąc na uznanie i pieniądze, niż podjąć pracę w szkole.

Coraz więcej mamy arty­

stów i coraz mniej nauczycie­

li. A później dziwimy śię, że rośnie nam ślepe i głuche po­

kolenie

if & » Od pewnego czasu na ny­

skiej starówce widać młodych ludzi ze szkicownikami i szta­

lugami

Zapytałem dwoje z nich co robią i kim będą. „Postanowi­

łam zostać nauczycielką od ry sunków. Gdy skończę studium, będę chciała uczyć w szkole.

Uczyć dzieci wrażliwości pla­

stycznej. Chciałabym aby na moich lekcjach dzieci bawiły się znakomicie, aby nie by­

ło im nudno.

Chciałabym uczyć dzieci piękna, rozwijać ich wrodzo­

ną wrażliwość. Pokazać im, w tym technicznym, skompu­

teryzowanym świecie piękno, które nas otacza. Wierzę, że mi się to uda”.

& łfc <

1 października br. w Pań­

stwowym Ognisku Kultury Plastycznej w Nysie w obec­

ności politycznych i admini­

stracyjnych władz wojewódz­

kich i miejscowych odbyła się inauguracja pierwszego roku w 2-letnim Pomaturalnym Stu dium Artystycznym. Na kie­

runkach: wychowanie plastycz ne i konserwacja zabytków architektury rozpoczęło naukę 40 słuchaczy.

Wojewoda Kazimierz Dzier- żan przekazując słuchaczom pozdrowienia powiedział: — O- czekujemy, aby wyrośli z Was ludzie, którzy będą chcie li przekazać zdobytą tu wie­

dzę swoim przyszłym wycho­

wankom.

Wykład inauguracyjny wy­

głosił dr Gracjan Burak.

Z.K.

I

Sukces w Cannes

Ponad tysiąc członków

kach. Mamy nadzieję, że wśród wyróżnionych nie za­

braknie nysanki — p. Bar­

bary Wołejnio.

W dniach 21—22 września w miejscowości słynnej z festi­

wali filmowych — Cannes (Francja) odbył się Między­

narodowy Festiwal Fryzjersko- -Kosmetyczny. Wśród uczest­

ników z całego prawie świata

— nie zabrakło ekipy z Pol ski, a w niej — mieszkanki naszego miasta — p. Barbary Wołejnio.

— Byliśmy zaproszeni przez klub CAT. Znalazłam się w ekipie reprezentującej ośrodki:

Wrocław (3 osoby),' Ostrów Wlkp., Gdańsk i Świdnica.

Nasz udział w tym między­

narodowym show fryzjersko- -kosmetycznym nie ograniczył się tylko do statystowania. O- kazuje się, że liczyliśmy się w konkurencji, czego dowo­

dem są nagrody, puchary i dy­

plomy uznania.

Pani Barbara Wołejnio zdo­

była piękny „Coupe du Monde Cannes 86” w konkurencji makijażu. Do jego wykonania używała kosmetyków zagra­

nicznych, a także'„Polleny”.

Inicjator zaproszenia ekipy polskiej, p. Fritz Parigi zado­

wolony był z jej udziału w festiwalu. Dobry start spra- wił, iż nasi fryzjerzy i kosme tycy w przyszłym roku ubie­

gać się będą o puchary i me­

dale — tym razem w Helsin-

Na zdjęciach — B. Wołejnio z pucharem, który prezentu­

jemy także oddzielnie.

Zdj. M. Walaszek

26 września br. stan liczbo­

wy Niezależnego Samorządne go Związku Zawodowego Pra cowników Zakładów Urządzeń Przemysłowych osiągnął 1000 członków. Przypomnijmy, że w styczniu br. organizacja ta skupiała 756 związkowców.

Tysięcznym członkiem związ ku zawodowego został Edward Kubies — malarz z wydziału remontowo-budowlanego. Nato miast 1001 deklarację członka NSZZ wypełniła Marianna Ha rasiuk — suwnicowa z wy­

działu PR 3.

sad uscąjrał .

Sąd Rejonowy w Nysie wyrokiem z dnia 26 sierpnia 1986 roku sygn. akt. II K. 498/86 skazał Olgę Rymuza, ul. Kró­

lowej Jadwigi 4/1 na karę 50.000 złotych grzywny za to, że od stycznia 1986 roku do 24 sierpnia 1986 roku w Nysie bez wymaganego zezwolenia sprzedała co najmniej 4 bu­

telki wódki i 1 butelkę denaturatu o łącznej wartości 2.990 złotych po cenach wyższych od obowiązujących.

Jako karę dodatkową orzeczono podanie wyroku do pu­

blicznej wiadomości na łamach „Nowin Nyskich”.

ufundowane Zakładowy października Nowo przyjęci związkowcy otrzymali na pamiątkę cepe­

liowskie talerze przez Zarząd NSZZ.

Na początku

związek zawodowy w nyskich ZUP jiczył już 1020 członków.

Przybywa ich z każdym dniem...

Jest to dowód, iż organiza­

cja związkowa cieszy się co­

raz większym autorytetem, wynikającym z jej prężnej działalności. *

(K)

(4)

' V \ 'V-'' '

r, 4 NOWINY NYSKIE Nr 29(542}

■6BMRS:. . .(WXSMt

^opisowy koncert Cz. Niemena

lokońezenle ze str. 1)

i młodzieży, jej potrzebami, arzeniami, postawami, świa poglądem.

Występ Czesława Niemena -•ł z pewnością dla nyskiej jbliczności dużym przeży- em, bowiem sam artysta pod edł do niego z całą powa- I i rzetelnością. Widownia ugo nie pozwalała opuścić u estrady, oklaskując go omkimi brawami na stoją i. Koncert przeciągnął się

>nad planowany czas.

Obserwowałam Czesława iemena za kulisami, kiedy to i dwie godziny przed kon-

rtem zmagał się z tą o- omną machiną urządzeń e- ktronicznych, setkami kabli, ył zdenerwowany, bo prze- eż jego „zespół” to nie ży- i ludzie, choć jak twierdził, )siadający duszę. Coś nie gra Wreszcie spokój i skupienie,

taki był w czasie całego mcertu. Bardzo bezpośredni rozmowie z publicznością, ńeszony, że tak dobrze przy li go nyscy przyjaciele. Kie r schodził ze sceny za każ rm razem pojawiał się na go twarzy uśmiech i auten czne zadowolenie.

Podeszłam do niego po kon ircie prosząc o kilka słów a naszych Czytelników. Był ezdecydowany, widać, że nęczony. A przecież pozo- ało jeszcze rozmontowanie

spakowanie sprzętu. Ekipa.

;órą przywiózł ze sobą to on elektryk. Pracy więc Dyło

>oro, jako że aparatury nie ił nikomu dotk iąć. Wszy- ko sam...

W końcu udało mi się go

•zekonać.

— Panie Czesławie. Bardzo lugo wielbiciele Pańskiej mu łki musieli czekać na po- rót Niemena na estrady kon srtowe.

— Zawsze coś się zaczyna kończy. Znudziła mi się po -ostu praca samotna, praca

domu. Postanowiłem więc iwiedzić starych znajomych kraju, stare miejsca w któ rch przebywałem, gdzie kon jrtowałem. Po to, żeby po­

bielić się z moimi przyjaciół i tym, co aktualnie robię,

czym myślę.

— Pańska muzyka się nie nienila. Ale daje się wy­

czuć pewne zmiany w Pań­

skim głosie. Jest jakby bar­

dziej swobodny.

— Chyba ma pani rację.

Wydaje mi się, że bardziej chrypię. Kiedyś to było ta­

kie sztuczne, jakby wymuszo ne, niusiałem wiele nad tym pracować. Dziś, po latach ta kjego treningu chrypka stała się naturalna, a więc i głos swobodniejszy, bez tego na­

pięcia.

— Czy przyglądał się Pan widowni? Na Pański koncert przyszły trzy pokolenia...

— Mile jestem zaskoczony obecnością bardzo młodych lu dzi. W dobie heavy metalu...?

Moja muzyka jest inna, ja nie istnieję na listach przebojów.

Zresztą dobrze, bo jak tak codziennie słuchać jedneg >, to można sobie potem obrzydzić.

Przed koncertem „dinozau­

rów” w Sopocie mkrem wy­

stęp dla młodzieży / różny­

mi zespołami uprawiającymi styl heavy. I mus^ę powie­

dzieć, że zostałem ba 'dzo mi le przez nią przyjęty. Okazuje się, że nasza młodzież umie słuchać muzyki.

— Jakie są Pana najbliższe plany koncertowe, nagranio­

we. Czy możemy spodziewać się nowej płyty?

— Oj! Okropnie mam dużo pracy. Przede wszystkim tra sa koncertowa. Teraz jestem na Dolnym Śląsku — Kędzie rzyn, . Nysa, Wałbrzych ’ itp., potem dalej. Wyjeżdżam na nagrania do Kolonii, później znowu RFN, Anglia, Francja, wspólne występy z Michałem Urbaniakiem.

Pracuję też nad nową pły­

tą, na której znajdą się mię dzy innymi utwory z dzisiej szego występu. Bardzo zależy mi na tej płycie.

— Co Pan powie o nyskiej publiczności?

— Są to moi dobrzy znajo mi. Przecież jestem u Was nie po raz pierwszy, choć bar dzo dawno to było. Uważam, że to wspaniali ludzie.

Bardzo serdecznie pozdra­

wiam ich wszystkich, a także tych, którzy na ten jeden kon cert nie dostali już biletów.

Dziękuję, że o mnie nie za­

pomnieli. Właśnie za tę pa­

mięć i za wspaniałe przyję­

cie.

Małgorzata Kwarciak

(Dokończenie ze str. 1) dukował. Obecnie nasz połud niowy sąsiad nie tylko pro­

dukuje na potrzeby własne, ale i eksportuje. Świadczy to o operatywności i nadążaniu za potrzebami rynku.

Co zrobiono w ZUP Nysa?

Czy na wytwarzaniu kilku u- rządzeń i aparatów (nie wszy stkie przeszły próby) wcho­

dzących w skład linii techno­

logicznej temat pójdzie w zapomnienie?

Zanim odpowiem na to py­

tanie — trochę historii.

Pod koniec lat 70-tych za­

częło brakować Polsce dewiz na zakup kolejnych linii mą­

czek paszowych i części za­

miennych do zakupionych in­

stalacji z różnych firm zachód nich. Trzeba zaznaczyć, że były to „ciężkie” dewizy pła­

cone za linie technologiczne, poszczególne aparaty i urzą­

dzenia jak również części za­

mienne do nich.

Jaka jest perspektywa roz woju linii mączek paszowych?

Duża. Dlatego, że jest ściśle związana z problemem żyw­

ności i wyżywienia ludności

— to raz. Dwa — przez prze­

rób odpadów mięsno-kostnych t drobiarskich — chronimy środowisko naturalne przed zanieczyszczeniem.

Jeżeli tak, to co jest bar­

dziej opłacalne dla zakładów?

Produkowanie poszczególnych aparatów i urządzeń, czy też produkowanie całych linii technologicznych?

ty leraju liczy się i jest praktycznie opłacalny każdy

Wydaje się, iż dzięki Ra­

dzie Pracowniczej rozwiązany został ważny dla załogi pro­

blem — żywienie zbiorowe.

Pisaliśmy już na ten temat, nie znając ostatecznych usta­

leń. Dziś, dzięki informacjom F. Sapierowskiego — uchyla­

my rąbka tajemnicy.

Z dniem 30 września zosta­

ła wypowiedziana umowa PSS dotycząca stołówki. Od pierwszego stycznia przyszłe­

go roku jej funkcję przejmie restauracja „Klubowa” prowa dzona przez RSP Wyszków.

Oczywiście z posiłków w niej można będzie korzystać przed rozpoczęciem pracy na II zmianę, a tym samym unik­

nie się strat czasu przezna­

czonego na pracę.

wyprodukowany aparat czy urządzenie — antyimport. Na­

tomiast żeby eksportować i to eksportować dobrze, opłacal­

ne jest wytwarzanie całych instalacji. Związane to jest z wzajemną zależnością eks­

ploatacyjną i technologiczną poszczególnych urządzeń, apa­

ratów i elementów pomiaro- wo-regulujących. Jest to związane również z koniecz­

nością nadążania za europej­

ską techniką i technologią.

Cóż z tego, że będziemy wy­

twarzać urządzenia na pozio­

mie europejskim, kiedy stero­

wanie i regulacja tych urzą­

dzeń będzie wyprzedzać nas o epokę. Już dziś niektórzy pracownicy ZUP myślą nie w kategoriach „z dnia na dzień”, ale szerzej i dalej, zastana­

wiają się flad możliwością za­

stosowania w technologicznym procesie — mikrokomputerów czy też samoregulacji albo sterowania procesowego na poziomie gwarantującym kon­

kurencyjność wobec innych firm, krajów.

Jeżeli się czegoś podejmu­

jemy to musimy mieć prze­

świadczenie, że jest to w kra ju potrzebne i ma szansę eks­

portu. Szansę eksportu uzy­

skuje się nie tylko poprzez dobrą technologię, dobre urzą dzenia i aparaty, ale również nadążanie za technologią współczesną i dnia jutrzej­

szego.

Podane atuty dają odpo­

wiedź na pytanie: urządzenia ezy linia technologiczna? O-

Zamiast stołówki -

„Klubowa” i nie tylko

— Co z dotychczasową sto­

łówką? — Okazuje.się, że w dalszym ciągu prowadzić ona będzie wydawanie śniadań, posiłków regeneracyjnych i pro filaktycznych, a także przej­

mie funkcję wydawalni mle­

ka i kawy. Tym samym zaósz czędzone zostaną trzy etaty.

Oczywicie stołówka w nowej formie prowadzona będzie także przez RSP Wyszków.

Na tym nie koniec zmian.

Od 15 grudnia, kioski spożyw cze w ZUP przejmie przedsię

* eaywiście, że linia technolo­

giczna.

W skład linii wchodzą urzą dzenia już w zakładach pro­

dukowane, a więc destrukto­

ry (o pojemności 5 i 8,5 m sześć.), prasy, koryta przenoś­

nikowe, zbiorniki, podgrzewa­

cze miazgi, odstojniki tłuszczu, zbiorniki tłuszczu, zbiorniki fltrącyjne i suszarki.

Zresztą nie wszystkie te i inne urządzenia zakłady mu­

szą wytwarzać. Można prze­

cież je ulokować w koopera­

cji. i

Najważniejszą sprawą jest, aby zakłady przyjęły projekto­

wanie kompletnych linii tech­

nologicznych do produkcji mą­

czek paszowych, były jedno­

cześnie producentem podstawo wych urządzeń, kompletatorem i generalnym dostawcą.

Eksport linii technologicz­

nych mączek paszowych stwa rza więc dla kraju i dla ZUP szansę wyjścia z ofertą do kra jów RWPG i krajów rozwi­

jających się. Jak ta szansa zo­

stanie. wykorzystana —- zale­

ży od Biura Generalnych Do­

staw (określanie potrzeb i rea lizacja dostaw) i Zakładowego Biura Projektowo-Konstruk­

cyjnego (możliwości).

Niemniej istotnym czynni­

kiem w rozwoju eksportu jest szeroko pojęta jakość (poczy­

nając od dokumentaacji, a koń cząc na wyrobie finalnym), nowoczesność i terminowość dostaw. Tematy te omówię w następnym numerze „NN”.

M. ZELWETRO

biorstwo PHS. Niezależnie od dostaw tej firmy, RSP Wysz­

ków zaopatrywać je będzie w wędliny własnej produkcji.

Ponadto na' potrzeby kiosków pracować będzie dotychcza­

sowa stołówka — przygotowu­

jąc garmażerkę.

Sądzimy, że zainicjowane zmiany w systemie żywienia zbiorowego przyniosą korzyś­

ci zarówmo zakładom jak i za­

łodze.

ROS-P oczekuje...

Każdy z nas ma jakieś pro- Icmy. Niekiedy natury praw- ej, niekiedy są to kłopoty ychowawcze, innym razem amy kłopoty z sobą.

Zawsze w takiej sytuacji tożna udać się do Poradni połeczno-Prawnej ZSMP dzia jącej przy redakcji „Nowin y%kich”.

Przypominamy, iż bezpłat­

nych porad udzielają prawni­

cy, psycholodzy, pedagodzy.

Ośrodek czynny jest w każ­

dy wtorek w godzinach od 16 do 18 w siedzibie redakcji przy ulicy Wałowej. Porad można zasięgać osobiście lub telefonicznie pod numerem 4678.

Siadem uchwały 69/86

Na jednym z ostatnich po­

siedzeń Rady Pracowniczej dokonano analizy wdrożone­

go systemu plag, wynikające­

go z uchwały 69/86 RP. Rada stwierdziła, iż przedłożona li­

sta 10 proc, pracowników na stanowiskach nierobotniczych . jest tylko formalnym wyko­

naniem jej uchwały. Rada wyraziła wątpliwość, czy pra oownicy ci podejmą działania

zmierzające do przejścia do bezpośredniej produkcji, a to było główną intencją ww. u- chwały.

Rada stwierdziła, że nie rea lizuje się w pełni polityki płacowej, wnioskowanej u- chwałą Ogólnego Zebrania Delegatów — mającej na celu wykorzystanie sprawdzonych metod wartościowania pracy na stanowiskach nierobotni­

czych oraz oceny pracowni­

ków zmierzającej do racjona­

lizacji zatrudnienia środkami ekonomicznymi.

Rada Pracownicza zawnio- skowała do dyrektora o opra­

cowanie wewnętrznych zasad ważności działów i wydziałów, a w nich stanowisk robotni­

czych i nierobotniczych. w celu ustalenia modelu placo­

wego.

Przeprowadzona analiza wy­

kazała, że średnie wynagrodzę nia w ŻUP wzrosły od 10,3 do 22,8 proc.

Trwają

Październik to miesiąc naj- iększego szczytu prac jesień rch w rolnictwie.

Równolegle z wykopkami sie się zboże, kończy się zbiór lkurydzy i trzeciego pokosu feytków zielonych.

Na polach kombinatu rolne-

* Biała Nyska wykopki ru- yły pełną parą. Mechanizator m Rusnarczyk z Kalkowa ówi, że buraki zbiera się sy- emem trójfazowym. Sześcio- ędowe ogławiacze ścinają liś e, które zmieszane z ciętą jkurydzą stanowią dobrą ki- onkę dla bydła. Wyorywaeze ipełniają burakami przycze- r siedmiu ciągników o łącz­

em tonażu 70 ton, które bez- łśrednio z pola odwożą bu­

lki do cukrowni w Otmucho- ie.

wykopki

Kombajnista Mieczysław Gromala marzy tylko o tym, aby pogoda dopisała, chwali mechaników za dobrze przy­

gotowany sprzęt, dzięki czemu nie występują poważniejsze a- warie. Pracujemy *10 godzin dziennie — mówi, ale mamy zapewnione obiady z własnej stołówki w Piotrowicach i na­

poje chłodzące. Zbiór buraków zapowiada się u nas w tym ro­

ku dobrze.

Zakład w Charbielinie wy­

kopki rozpoczął już 22 wrześ­

nia — wcześniejsze dostawy do 1 października dały dodat­

kowo 500 zł od tony. W tym czasie odstawiono 895 ton, a dziennie odstawia się 140 ton buraków. Wydajność wynosi około 380 kwintali z hektara.

Jest to debry plon, bo w la-.

tach poprzednich osiągano 300 kwintali z hektara.

Na doświadczalnym 23-hek- tarowym areale pracują ope­

ratorzy: Czesław Wiśniewski, Jan Duda,‘traktorzyści: Adam Kurowski, Roman Szkudla- rek, Andrzej Fiedler, Henryk Kiszczak, Piotr Mikusiak.

Jest to pole, na którym nie stosowano ręcznej obróbki, a plony zbliżone są do buraków obrabianych tradycyjnie. Jan Duda mówi, że jego maszyna

— radziecki kombajn samo­

bieżny — jest dobra i można by zebrać o wiele więcej bura­

ków, ale niestety za mało jest ogławiaczy i to powoduje prze stoję. Na taką ilość buraków mają stanowczo za mało sprzę tu.Wykopki w kombinacie mu­

szą być zakończone do końca października, gdyż jest jesz­

cze wiele pracy związanej z przyszłorocznymi plonami.

R. Gaweł

JERZY LESZCZYŃSKI

Powód do dumy

Każdy głupi ma swój rozum, ale powodem do dumy dla głupiego jest coś więcej:

że ma gdzieś cudze rozumy.

Prostolinijny na zakręcie Powinien być zadowolony,

gdy tylko w pole jest wyprowadzony.

Głos ludu

Głos ludu głosem Boga?

W imię Ojca i Synal Czy może także wtedy, gdy lud brzydko przeklinał?

Aneks do przysłowia Niewierna tona — kochanka korona.

(5)

142) NOWINY NYSKIE > Str. 5

iifffRiŁifiMiWJ

J

wyrażają opinie

iX kadencji powołał

■ugi w historii nasze- mentaryzmu instytu- idczą, opiniodawczą, yjną działającą przy

— Radę Społeczno- rczą. W jej skład we stawiciele załóg przed 7 państwowych, pań- i gospodarstw rol- ilniczych spółdzielni jnych, organizacji roi dywidualnych, orga- zemieślniczych, spół-

>, stowarzyszeń twór- aukowych, związków 7ch i organizacji mło :h.

250 członków Rady lstawiciel Nysy, pra- ombinatu PGR Biała

Ignacy Guzik. Po­

go o przybliżenie iń stojących przed : tematów, które by- liotem pierwszych po mi a Rady odbywają aa kwartał —mówi rzik. Wynikają one

i mogą być zrwoły- er minach ustalonych ię, Prezydium Rady wniosek Prezydium bo jednej czwartej anków Rady.

m Rady., a więc nas rów, jest wyrażanie

środowisk, które re­

my. Ja reprezentuję Jest nas w Radzie v. Stanowimy jedną : podziału na sekto- jce w rolnictwie. O-

wspólnie nasze wy- dotyczące spraw Vzajemnie się wspie sdzą i dośwdadcze- e posiedzenia i to­

na nich dyskusja hę bojaźliwe. Wielu tak poważnym zgro-

uczestnicżyło po raz Następne posiedzenia żywe, dyskusja bu-

głosy bardzo kon- ozpatrywane tematy

‘ są do Rady przez jzydium Sejmu lub ejmowe w celu ich ania.

hczas zgłoszonych do sia Radzie tematów

>tkie przeszły. Prze- do przepracowania ejmowej projekt u- ubezpieczeniach spo i projekt noweliza-

ńictwo muszą być ukrócone tam, gdzie się rodzą”.

Na uwagę- zasługuje kilka stwierdzeń zawartych w opi­

nii nr 8 nit.: „Raportu o prze­

biegu i wynikach wdrażania reformy gospodarczej w latach 1981—1985”.

Plusy wdrażania reformy —

— duża samodzielność przed­

siębiorstw w porównaniu z o- kresem sprzed reformy. Wią- że się to z możliwością sa­

modzielnego ustalania progra­

mu produkcji, ustalania właś­

ciwego zatrudnienia i jego pra widłowej struktury, a także o- pracowania kierunków rozwo­

ju przedsiębiorstwa. Reforma dała możliwości tworzenia za­

kładowych funduszy rozwoju i działania zakładowych syste­

mów wynagradzania i swobo­

dy dysponowania zyskiem.

Do negatywów pierwszego etapu reformy gospodarczej Rada zaliczyła niestabilność re guł gry ekonomicznej. W po­

wszechnym odczuciu występu­

je sytuacja niepewnośai co do warunków działania przedsię­

biorstw, Nadmiar aktów praw nych nie zawsze spójnych, u- zupełniianych nadal „prawem powielaczowym” i z interpre­

tacją różnych resortów. W ra­

mach reformy nie udało się także opanować negatywnych zjawisk społecznych jak: nad­

mierna fluktuacja kadr, spa­

dek dyscypliny pracowniczej, pogorszenie się systemu obsłu gi społeczeństwa (komunika­

cja, handel, oświata), mały współczynnik zmianowości pra cy. Nie udało się również za­

łatwić reformą dwóch waż­

nych problemów — naprawie­

nia zerwanych więzi koopera­

cyjnych i systemu zaopatrze­

nia materiałowego.

Wystarczy tych przykładów.

Jaka jest skuteczność opinii i wniosków? Za wcześnie — stwierdził Ignacy Guzik ceniać w jakim stopniu opi­

nie i wnioski Rady zostaną przez komisje sejmowe lub Sejm wykorzystane. Jedno nie ulega wątpliwości — dążymy, aby w opiniach opracowanych przez Radę miały odbicie po­

glądy i postulaty robotników, chłopów i przedstawicieli in­

nych grup społecznych, któ­

rych tu w Radzie jesteśmy reprezentantami.

Jak informowała szeroko prasa centralna, 3 i 4 paź­

dziernika w Zakładach Prze­

mysłu Metalowego im. H. Ce­

gielskiego w Poznaniu odbyło się spotkanie przewodniczą­

cych 208 zakładowych organi­

zacji związkowych i Komite­

tu ' Wykonawczego OPZZ z przedstawicielami rządu i par tii.W spotkaniu z premierem Zbigniewem Messnerem, wi­

cepremierem Zbigniewem Sza"

łajdą,' przewodniczącym OPZZ, członkiem Biura Polityczne­

go KC PZPR Alfredem Mio­

dowiczem uczestniczył również wiceprzewodniczący NSZZ Pra cewników ZUP Bolesław Bo­

gusz, jednocześnie delegat tej organizacji na II Zgromadze­

nie OPZZ. Poprosiliśmy jego o podzielenie się wrażeniami z tego ważnego spotkania

związkowców. ,

z — Pierwszy dzień obrad — powiedział B. Bogusz — po­

święcony był dyskusji nad najbardziej istotnymi proble­

mami życia gospodarczego.

Związkowcy poruszyli mię­

dzy innymi sprawę zaopatrzę Ilia ludności w opał, zwracali również uwagę na jego mar­

notrawstwo. Silnie akcento­

wano, iż węgiel nie może być traktowany jedynie jako źród

Ze spotkania związkowców

ło eksportu, ale również jako element potrzebny ludziom do życia. Tak też będę sta­

wiał ten problem na II Zgro madzeniu OPZZ jako dysku­

tant z ramienia Federacji Me talowców, która zobligowała mnie do przedstawienia tego tematu na najwyższym forum związkowym.

Związkowcy na spotkaniu w Poznaniu mówili tież o złej strukturze polskiego eksportu, opartego głównie na surow­

cach i półfabrykatach, wska­

zywał? na potrzebę nadania priorytetu eksportowego wy­

robom wysoko przetworzo­

nym. Za zmianą struktury eks portu przemawia chociażby ta­

ki fakt, że eksportuje się bla­

chę powlekaną, której potem brakuje do produkcji konserw mięsnych, w tym szynki, któ­

rą cenią sobie kontrahenci zagraniczni.

Inni dyskutanci * mocno ak­

centowali nierealny poziom minimum płacowego, będące­

go wyjściowym pułapem obli­

czania świadczeń, mie rządowym, czy związkowym mówi o szacunku

W progra- partyjnym wiele się dla wetera

nów pracy. Tymczasem w praktyce, właśnie poprzez ob­

liczanie świadczeń według minimum płacowego 5.400 zł, ten szacunek jest dewaluowa­

ny.Osobiście ze spotkania związ kowców z przedstawicielami rządu wyniosłem dużo wiedział ~ ~ _ stąpienia premiera, miera

sądzę, rżenie dar ki, lizacji

spodarczej i wielu jeszcze nych tematów.

Żle się może stało, że dyskusji niektórzy związkowcy próbowali załatwiać indywi­

dualne bolączki, partykularne interesy. Chwilami dyskusja przybierała formę „żywiołu”, a o to przecież nie chodziło.

Spotkanie związkowców z rządem można było lepiej i pełniej wykorzystać do trans­

misji problemów występują­

cych w skali całego kraju.

Drugą okazją ku temu bę­

dzie na pewno II Zgromadzę • B. Bogusz. — Wy- po-

wicepre- i ministrów dały mi i że innym szersze spój­

na stan naszej gospo- bilans.u płatniczego,

II etapu reformy rea go- in-

w

(Dokończenie na str. 6)

o-

Notował:

M. ŻELWETRO

Osiedlowe problemy

10 października b.r. odbyło się zebranie Osiedlowego Ko­

mitetu Samorządu Mieszkań­

ców nr 5.

Przewodniczący Jan Biga powitał m.in. Bolesława Her­

manowicza dyrektora Spół­

dzielni Mieszkaniowej d's go­

spodarki zasobami mieszkanio wymi i Zdzisława Lenartowi­

cza kierownika administracji Śródmieście. Złożył jednoczę śnie gratulacje z okazji wy- . boru na ławników Teresie Ha nusz i Janinie Goryszewskiej członkiniom Rady Osiedla.

Na zebraniu omówiono wie­

le istotnych spraw nurtują­

cych mieszkańców śródmie­

ścia i osiedla Podzamcze. Za najważniejsze komitet uznał przedstawienie programu pra­

cy kulturalnej przez dział kul tury Spółdzielni Mieszkanio­

wej. Rada Osiedla ustosunko­

wała się do podań, dotyczą­

cych budowy punktów sprze­

daży na osiedlu. Podkreślono, że punkty takie są potrzebne, należałoby jednak usytuować je w jednym ciągu a nie po­

rozrzucać po całym osiedlu.

Z innych spraw, o których

mówiono to oznaczenie zawo­

rów' poszczególnych pionów w piwnicach, oświetlenie sektora

„C”, palące się bez potrzeby do południa żarówki w klat­

kach schodowych, które nie palą się natomiast wieczorem.

Ponadto zlikwidowanie na te­

renie byłego ogrodnictwa o- grodzenia, które zasłania wi­

doczność kierowcom od stro­

ny drogi, naprawa rynien, za­

łożenie samozamykaczy u drzwi wyjściowych, malowa­

nie klatek schodowych, które miało być wykonane wiosną.

Omówiono pracę poszczegól nych komisji, podkreślając, że niektóre działają prężnie ale np. praca komisji d^s handlu pozostawia wiele do życzenia.

Dyrektor Hermanowicz usto sunkował się do wypowiedzi członków RądyhOsiedla stwier dzając iż zaniedbania usunię­

te zostaną szybko np. oznako waśnie zaworów," rozebranie płotu, uregulowanie automa­

tów światła na klatkach scho dowych, zainstalowanie samo­

zamykaczy. Podkreślił, że sprawę budowy punktów han dlowych na osiedlu uzgodnić

należy z architektem UMiG, gdyż pawilony te muszą być wkomponowane w całość ar­

chitektoniczną dzielnicy. Po­

wiedział też, że oprócz pew­

nych niedociągnięć należy podkreślić również działalność pozytywną spółdzielni. Budu­

jemy boisko na Podzamczu i będzie ono przed zimą goto­

we na lodowisko. Jedyny bu­

dynek, który nie miał c.o.

przy ul. Armii Czerwonej zo­

stał podłączony do sieci nej. Od czerwca lepiej wodą w sektorze A i B.

Spółdzielnia w Nysie II miejsce

śli chodzi ne.

ciepl- jest z zajęla o województwie, je o przeglądy wiosen

* *

*

Osiedlowy Komitet informu je mieszkańców śródmieścia i os. Podzamcze o przeniesie­

niu swej siedziby z sektora C na ul. Grodkowską 36 (dawne ogrodnictwo). Tu również mie ści się administracja osiedla czynna w godz. od 7—15.

Przewodniczący i sekretarz OKSM przyjmują mieszkań­

ców w sprawie skarg i wnio sków w każdy poniedziałek w godz. od 17—18.

R. GAWEŁ pracy.

ch opiniach wyraża- anowisko Rady po-

plusy i minusy z ustaw. Sięgnijmy iokumentów. W opi- Sady Społeczno-Gos-

o aktualnym stanie nia i zwalczania pa- olecznej, z realizacji tyczących między in- ostępowania wobec dających się od pra- też szczególnej od- lności karnej zapisa- ,,Rada Społeczno-Gos

podtrzymuje stano- -G przy Sejmie VIII domagając się bar- utecznego działania ób, które uchylają racy i w większości

się z marginesu spo lub osób czerpiących

; nielegalnych i nie- h źródeł ze szkodą

pracy Ustawa ta mało skutecznym o- lki z pasożytnictwem m”.

ii do drugiej ustawy, zwalczaniu spekula- rgólnej odpowiedzial­

nej czytamy „RS-G a nieodzowne zwró- agi na konieczność a przyczyn l prowa- alki ze zjawiskiem tej patologii. Opinia :za musi być rzetel- zajmowania okreś- anowisk czy pełnie- : jd musi być egzek- spekulacja i łapów-

JT murnouanii tupał

Przed rokiem, o tej porze właśnie, poinformowaliśmy na naszych łamach, że park „ma gospodarza”. Zamieściliśmy takkże odpowiednie zdjęcie z uroczystego podpisywania u- mów pomiędzy przedstawicie­

lami szkół i gospodarzami fak tycznymi parku.

I ruszyła robota. Młodzieży do pracy zachęcać nie było trzeba. ~Wystarczy popatrzeć na nasze relacje z wykonywa nych w parku prac. Redakcja

„NN“, która była inicjatorem przekazania parku w ręce mło dzieży szkół ponadpodstawo­

wych nie skąpiła miejsca na publikowanie materiałów nie tylkok z samych prac w par­

ku, ale także i szkół. Wycho­

dziliśmy z założenia, że patro nat podjęty nad parkiem bę­

dzie swego rodzaju lekcją wy chowania obywatelskiego.

Cieszyła nas każda kupka zgrabionych liści, wykarczo- wanych samosiewek ■ itp. Jak to zwykle bywa, nie obeszło się bez materiałów krytycz­

nych... oczywiście nie adreso­

wanych do młodzieży i szkół.

Wiadomo, że trzeba było za­

pewnić transport do wywózki śmieci, zapewnić nadzór czy narzędzia, których to (narzę­

dzi) szkoły w nadmiarze nie posiadają. Mimo wszystko ak­

cja . naszym zdaniem (szkół.

także) zdała egzamin. Nie sta­

raliśmy się przeprowadzać wy liczanek ile to godzin przepra cowano w parku, bo nie w tym widzieliśmy sens naszej inicjatywy. Jeśli trzeba, to efekty możemy wyliczyć, a ucz ciwie zapewniamy, że będą wysokie.

Zaczął się rok szkolny.

Młodzież zapytuje nas co i raz, jak to z tym patronatem będzie. Niestety, dochodzimy do wniosku, że na inicjaty­

wie „parkowej" zależy tylko naszej redakcji i młodzieży szkolnej. Umowy patronackie zostały podpisane... Zobowią­

zują obie strony, czyli władze miejskie i ich instytucje. Są­

dzimy, że nadeszła pora, aże­

by coś z tym fantem zrobić.

Bo inaczej... to znów będzie­

my narzekali, że mamy mło­

dzież aspołeczną, rozbrykaną..., a szkoda zapału, który jest autentyczny.

Z. K.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zbigniew Szefler, sekretarz ekonomiczny KM-G PZPR u- stosunkował się do niektórych problemów podniesionych w dyskusji.. W imieniu instancji miejsko-gminnej podziękował

# DOM KULTURY MUSI BYĆ INSTYTUCJĄ ŻYWĄ # PRZEZ KABAŁĘ WPLĄTAŁY SIĘ W KABAŁĘ # LUDZIE SIĘ

Z prowadzonych ba dań wynika, że około 80 proc, przyczyn złej jakości jest wy­. nikiem

Edward Tobor: Ja się źle wyraziłem. Zgadzam się z Twoim zdaniem. I do tego się dąży. Ale po 13 grudnia to nie było takie pros te. Ale jeśli chcemy być wia Tygodni, nie

wiek jest tylko człowiekiem i ma prawo — jeśli wierzył w coś i był do tegę przez wiele lat przekonany, a teraz widzi, że to była złuda — załamać się i

lem, w którym czytamy: „Spo łeczny Komitet Pomocy Służ bie Zdrowia w Nysie zwraca się do mieszkańców miasta i gminy Nysa, zakładów pracy samorządów pracowniczych,

Ważne jest to co się w nim dzieje, ważne są wspólne kontakty, atmosfe ra tego domu i uczestniczenie w codziennym jego życiu.. « NOWINY NYSKIE Nr

rządku na terenie ZUP w 1985 roku ocenia się jako