• Nie Znaleziono Wyników

Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2016, nr 44 (671).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2016, nr 44 (671)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

Czytaj, co podpisujesz! Naciągacze w akcji s.5

P O W I A T U KLUCZBORK - OLESNO

ISSN 1731 - 9897 Indeks 381314 Nakład 5600 cena 2,50 zł (w tym 5%VAT) Nr 44 (671) czwartek 3 listopada 2016 r. Gazeta jest członkiem ZKDP i SGL

reklam a

m o k r o w b l o k u

Właściciel mieszkania w jednym z bloków w Prasz­

ce nie chce usunąć awarii, przez którą zalewa piw­

nice sąsiadów. Spółdzielnia mieszkaniowa ma związane ręce, o pomoc poprosiła więc policję. s.3

p r o b l e m y z k ie r o w c a m i ...

...mają mieszkańcy jednej z ulic w Praszce i miej­

scowi strażacy. Jedni narzekają na kurz i zniszczo­

ną drogę, drudzy na zablokowany wyjazd. s.3

p o j e d n a ć c ia ł o i d u c h a

O opiece nad ciężko chorymi, ich pojednaniu z Bogiem oraz o tym, jak przeżywają ostatnie dni mówi Janusz Cholewiński, lekarz medycyny pali - tywnej i wiceprezes kluczborskiego hospicjum. s.4

reklama

1

H urtow a sprzedaż paliw

MOTOR-OIL

- dostawa w 24 godziny

ON

1

- nasi dostawcy posiadają kaucję gwarancyjną - w raz z paliwem sprzedajem y bezpieczeństwo

i zadowolenie klienta

- dostarczamy do dużych firm oraz mniejszych gospodarstw

©

' f t Proślice 30

>504 124 604 >602 539 668 Re k l a m a?

t a ń s z e g a r a ż e

Nowy prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Przy­

szłość” w Kluczborku zapowiada sporo zmian.

opłaty za garaże mają być niższe, o zieleń zadbają pracownicy spółdzielni, a na większe remonty będą ogłaszane przetargi. s.6

u n ik a j m y b ł ę d ó w h is t o r ii

Grupa mieszkańców i przedstawiciele władz gmi - ny Radłów uczestniczyli w Kamieniu Śląskim w spotkaniu ze świadkami historii polskimi i nie mieckimi wysiedleńcami, którzy doświadczyli

okrucieństw wojny. s.9

j a z z o w e ś w ię t o

Piętnaście lat temu olescy pasjonaci jazzu postano­

wili promować tę muzykę w swoim mieście. Tak narodził się Festiwal Jazzobranie, na przestrzeni lat goszczący wybitnych przedstawicieli tego nurtu.

Gwiazdą tegorocznego była Ewa Bem. s.14 i 19

t e r a p e u t y c z n e p a t a t a j

Podopieczni Specjalnego ośrodka Szkolno Wy chowawczego i Warsztatów Terapii Zajęciowej w Uszycach uczestniczyli w projekcie, w ramach któ­

rego byli rehabilitowani poprzez jazdę konną i kon

takt z tymi zwierzętami. s.25

O L E S N O

BETON

transport pompa

46-300 Olesno ul. Leśna 3 tel. 034 359 84 08, 603 689 021

www.wlodar.com.pl

Kolejny numer

„Kulis Powiatu”

ukaże się wyjątkowo w środę 9 listopada.

609 888 290

9771731989001

(2)

K U LIS Y POWIATU 2 3 listopada 2016

LICZBA

NUMERU

Tyle procent pytanych Polaków jest przeciwnych

69

ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej.

CYTAT NUMERU

- Coraz bardziej odstajemy od Europy.

Nie wiadomo ile czasu zajmie odbudowanie wizerunku Polski na arenie międzynarodowej.

Prof. Magdalena Środa

KALENDARZ

Czwartek, 3 listopada 308. dzień roku. Do końca roku 58 dni.

Imieniny: Bogumiła, Huberta, Marcina, Szymona

Hubertus - święto leśników, myśliwych i jeźdźców.

Piątek, 4 listopada 309. dzień roku. Do końca roku 57 dni.

Imieniny: Heleny, Karola, Olgierda.

Sobota, 5 listopada 310. dzień roku. Do końca roku 56 dni.

Imieniny: Dominika, Marka, Sławomira.

Niedziela, 6 listopada 311. dzień roku. Do końca roku 55 dni.

Imieniny: Anity, Bogdana, Daniela, Krystyny.

Poniedziałek, 7 listopada 312. dzień roku. Do końca roku 54 dni.

Imieniny: Antoniego, Kariny, Wincentego.

W torek, 8 listopada 313. dzień roku. Do końca roku 53 dni.

Imieniny: Bogdana, Jana, Józefa, Pawła.

Środa, 9 listopada 314. dzień roku. Do końca roku 52 dni.

Imieniny: Aleksandra, Elżbiety, Joanny, Ludwika.

Europejski Dzień Wyznawcy.

Festiwal książki

Pod hasłem „Żeby czytać, trzeba być otwartym”

w Krakowie odbywały się 20. Międzynarodowe Targi Książki. W ciągu trzech dni odwiedziło je 70 tysięcy osób. W imprezie wzięło udział 700 wydaw­

ców z 65 krajów i 695 pisarzy w kilkunastu krajów.

Organizatorzy ocenili, iż sprzedano znacznie więcej książek, niż w roku ubiegłym. Targi odbywały się w 20. rocznicę przyznania Wisławie Szymborskiej lite­

rackiej narody Nobla.

Nokaut Bońka

Zbigniew Boniek wygrał wybory na prezesa Pol­

skiego Związku Piłki Nożnej i po raz drugi będzie pełnił tę funkcję. Dotychczasowy sternik związku otrzymał 99 głosów, a jego kontrkandydat - Józef Wojciechowski, biznesmen i były prezes Polonii Warszawa - 16. Wojciechowski w decydującym momencie opuścił salę - w ten sposób zaprotestował przeciwko głosowaniu przy użyciu maszynek, co według niego nie zapewniało tajności. Po raz pierw­

szy w historii PZPN-u do zarządu weszła kobieta - Martyna Pajączek (Miedź Legnica).

Wysokie koszty

Marek Tokarz, prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń poinformował, że w 2016 roku wydatki na ten cel (z publicznych środków) wzrosły o 50 proc.

w stosunku do pierwotnie planowanych i wyniosły 1,1 mld złotych. Restrukturyzacja okazuje się bar­

dzo droga - niedawno posłowie podnieśli limit wydatków do 2018 roku na likwidacje lub wygasza­

nie zadłużonych kopalń do 7 mld złotych.

Szacunki federacji

Federacja Przedsiębiorców Polskich oszacowała, iż jeśli w życie wejdą ograniczenia związane z zaka­

zem handlu w niedzielę, to pracę może stracić nawet 50 tys. osób - nie tylko sprzedawców. Zdaniem Tomasza Wojaka, wiceprzewodniczącego FPP, zwolnienia mogą dotknąć również pracowników ochrony, gastronomii, służb porządkowych oraz magazynów handlowych.

Droga konferencja

Portal OKO.press ujawnił, iż Ministerstwo Śro­

dowiska zorganizowało - wspólnie z Kongregacją Nauki Wiary Stolicy Apostolskiej i przy współpracy Radia Maryja oraz telewizji Trwam - jednodniową konferencję „Zrównoważony rozwój w świetle encykliki Laudato Si”, która kosztowała 400 tys.

zł! Zaskoczyło to nawet hierarchów kościelnych.

Minister Jan Szyszka ocenił, iż „ekologia to nie rozrzutność”.

Nominacja dla mistrzyni

Anita Włodarczyk, polska rekordzistka świata i

n i e t y l k o fo l ity c zh y p r z e g l ą d tygodnia

mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro w rzucie mło­

tem, a także złota medalistka mistrzostw Europy w tej konkurencji, została nominowana do tytułu lek- koatletki roku IAAF. W tym sezonie zawodniczka Skry warszawa dwukrotnie ustanawiała rekord świata - w Rio uzyskała 82,29 m, a podczas Memo­

riału Kamili Skolimowskiej 82,98.

Ikea buduje

W Lublinie powstaje centrum handlowe szwedzkiej firmy IKEA, w którym zatrudnienie znajdzie 220 osób. Bęzie to 10. sklep tej marki w Polsce, drugi co do wielkości w kraju i pierwszy w jego wschodniej części. Otwarcie sklepu zaplano­

wane jest na III kwartał 2017 roku, zaś centrum handlowego na IV kwartał.

Polska w górę

W prestiżowym rankingu Doing Bussiness - wykonanym na zlecenie Banku Światowego - Polska awansowała na 24. miejsce (zbadano 190 państw) wśród krajów, w których coraz łatwiej prowadzi się firmę. Najwyżej oceniono polskie zmiany w przepi­

sach dotyczących uzyskania pozwolenia na budowę.

Czołówkę rankingu stanowią (wg kolejności): Nowa Zelandia, Singapur, Dania, Hong Kong, Korea Połu­

dniowa, Norwegia, Wielka Brytania i USA.

Po 11 latach

Krakowscy policjanci po 11 latach od zdarzenia zatrzymali 33-letniego dziś Dominika M., który w 2002 roku podpalił - powodując całkowite znisz­

czenie - drewniany kościółek w Woli Justowskiej, powodując blisko 3-milionowe straty. Podpalacza spotkała kara -1,5 roku więzienia oraz 100 tys. zł do zapłaty. Mundurowi ustalili, iż Dominik M. w czasie, gdy dopuścił się czynu, był satanistą.

Oszczędzamy za mało

Badania przeprowadzone na zlecenia Fundacji Kronenberga oraz bank City Handlowy i fundację Thing pokazały, że regularnie oszczędza tylko 13 proc. Polaków. 41 proc. robi to sporadycznie, tyle samo w ogóle nie odkłada żadnych pieniędzy. Zale­

dwie 11 proc. gromadzi złotówki z myślą o pod­

wyższeniu swoje przyszłej emerytury. Zaledwie 1 proc. oszczędzających odkłada miesięcznie ponad 1000 zł.

Chińczycy w Opolu

5,1 mln złotych wpłynie jeszcze w 2016 roku do budżetu Opola z tytułu sprzedaży chińskiemu kon­

cernowi Hongbo 8 ha ziemi pod budowę zakładu, który będzie produkował lamp LED. Pierwsze ich egzemplarze mają trafić na rynek w połowie 2017 roku, a całkowite koszty inwestycji to 100 mln zł.

Kara dla Kuby

Niedawno internet obiegło zdjęcie, na którym Kuba Wojewódzki, popularny dziennikarz TVN-u, pozuje wraz z dwoma funkcjonariuszami stołecznej policji. Zatrzymali go oni za przekroczenie prędko­

ści na autostradzie (jechał ponad 200 km/godz), jed­

nak odstąpili od wypisania mandatu. Kara jednak będzie i to wysoka - sąd nałożył na celebrytę grzyw­

ną w wysokości 3000 zł.

Prezydent na czele

Liderem najnowszego rankingu zaufania do polityków, przygotowanego przez CBOS, jest pre­

zydent Andrzej Duda. Cieszy się on poparciem 62 proc. badanych. Na 2. miejscu znajduje się premier Beata Szydło (57 proc.), a na 3. Paweł Kukiz (47 proc.), lider ugrupowania Kukiz’15. Największą nieufnością ankietowani obdarzyli ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza (52 proc.), prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego (49 proc.) oraz lidera PO, Grzegorza Schetynę (38 proc.).

Polska rakieta?

„Nasz Dziennik” poinformował, że w wyniku współpracy Polskiej Grupy Zbrojeniowej i Poli­

techniki Warszawskiej za 5 lat powstanie polska rakieta, która będzie zdolna do wynoszenia sateli­

tów w kosmos. Obecnie w tym celu nasz kraj korzysta z holenderskiej rakiety Falcon 9.

Znalezisko sprzed 100 lat

W lesie pod Sochaczewem (woj. mazowieckie) archeolodzy z Uniwersytetu Lubelskiego odkryli zniszczony cmentarz z okresu I wojny światowej.

Po przeprowadzeniu wykopalisk oceniono, iż w mogiłach mogą spoczywać szczątki około 120 żoł­

nierzy, w tym kilkunastu niemieckich.

Oprac. AS

W Y D A W C A : C e n t r u m „ K O L I S K O ” K r z y s z t o f Ś w ie y k o w s k i; u l. S e n a to r sk a 3 , 4 6 - 3 2 0 P r a sz k a ; t e l./f a x .: 3 4 3 5 8 8 7 7 4 . N a k ła d : 5 6 0 0 .

R e d a k t o r n a c z e ln y : A le k s a n d e r Ś w ie y k o w s k i. Z a t ę p c a r e d a k t o r a n a c z e ln e g o - r e d a k t o r p r o w a d z ą c y : A n d r z e j S z a ta n te l.: 3 4 3 5 8 8 6 2 1 lu b 6 0 3 8 5 1 4 1 4 (r e d a k c ja @ k u lis y p o w ia t u .p l).

R e d a k c j a : A n d r z e j S z a t a n ( a n d r z e j . s z a t a n @ k u l i s y p o w i a t u .p l ) , M a łg o r z a t a K u c ( m a l g o r z a t a . k u c @ k u l i s y p o w i a t u .p l ) , M a r tin H u ć ( m a r t i n .h u c @ k u l i s y p o w i a t u . p l ) , W o j c i e c h D o b r o w o l s k i ( w o j c i e c h . d o b r o w o l s k i @ k u l i s y p o w i a t u . p l ) , B ł a ż e j K a n a s ( b l a z e j . k a n a s @ k u l i s y p o w i a t u . p l ), K a r o l i n a Z a j ą c ( k a r o l i n a . z a j a c @ k u l i s y p o w i a t u .p l ).

W s p ó ł p r a c a : S t a n is ła w B a n a ś k ie w ic z , A g n ie s z k a J a s in ia k , M a r c in S z e c e l , E d w a r d T o m e n k o , E lż b ie t a W o d e c k a , M a r z e n a W a lsk a , P r z e m y s ła w Pajor.

M a r k e t i n g : M a r tin H u ć , te l.: 6 0 9 8 8 8 2 9 0 ( r e k la m a @ k u lis y p o w ia t u .p l) , Z d z i s ła w P o c h o r e c k i, K a z im ie r z Z a r ę b a . S k ł a d k o m p u t e r o w y : M a r tin H u ć .

N a s z n u m e r k o n t a b a n k o w e g o - I N G B a n k Ś lą s k i: 63 1050 1171 1000 0092 2574 0704. K s i ę g o w o ś ć : B iu r o R a c h u n k o w e - K o r d ia n P o n ia t o w s k i, t e l.: 3 4 3 5 9 13 10.

D r u k : P o ls k a p r e s s e S p . z o . o ., O d d z ia ł P o lig r a f ia , d r u k a r n ia w Ł o d z i.

R e d a k c ja z a str z e g a so b ie p r a w o sk r a c a n ia m ateriałów . N ie z a m ó w io n y c h t ek stó w n ie zw ra ca m y . Z a tre ść o g łoszeń r e d a k c ja p o n o si o d p o w ied zia ln o ść w gra n ica ch w sk a z a n y c h w ust. 2 art. 4 2 u s ta w y P r a w o prasow e.

SZCZYPTA POLITYKI

• • • • •

Państw o to nie dojna krowa.

Przynajm niej nie pow inno nią być. W tej kw estii w szyscy chy­

ba m yślim y podobnie. W prak­

tyce w ygląda to inaczej. Jeżeli tylko trafi się okazja, by bez specjalnego trudu zdobyć p ie ­ niądze, to z takich okazji korzy­

stamy. I nie m a znaczenia sto­

p ie ń zam ożności, bo a p etyt rośnie wraz z jedzeniem .

Politycy m ają tu sw oje szcze­

gólne miejsce. M ów i się o tym dużo, a jed n a k życie dostarcza kolejnych przykładów. O publi­

kow ane oczekiw ania w dow y p o polityku, któ ry zgin ą ł w katastrofie sm oleńskiej to doku­

m ent wstrząsający. Pani Beata G osiewska uważa, że nastała okazja, by uzyskać dla siebie i dwójki dzieci 5 m ilionów zło­

tych zadośćuczynienia! Posłan­

ka do Europarlam entu z listy PiS-u, która - w edług składanej deklaracji m ajątkow ej - należy do grupy polskich milionerów.

Oszczędności? 1,4 mln z ł i ponad 100 tys. euro (to niem al p ó ł m iliona złotych) . Dodatkowo w papierach w artościow ych p ani G osiew ska zgrom adziła 290 tys. złotych. W 2015 roku w Parlam encie Europejskim zaro­

biła praw ie 100 tys. euro.

Z a n im zo sta ła eu ro p o - słanką, zasiadała w senacie z ram ienia PiS-u.

P odaw any w deklaracji m ajątek to przede w szystkim w ypłacone p rzez skarb p a ń ­ stw a rodzinom ofiar katastrofy sm oleńskiej odszkodow ania.

P ani G osiew ska z tego tytułu otrzym ała p o 250 tys. na oso­

bę, a w ięc w sum ie 750 tys.

zadośćuczynienia p lu s 40 tys.

złotych jednorazow ej zapom o­

g i o d rządu. K ancelaria sejm u w ypłaciła 100 tys. odszkodo­

wania. K ażde z dzieci do 18 roku życia lub ukończenia nauki będzie otrzym yw ało m ie­

sięcznie p o 2 tys. złotych renty.

D odatkow ą rentę w w ysokości 2,5 tysiąca złotych otrzym ały syn i córka o d ZUS-u. Proszę to w szystko zsum ować. Według p a n i G osiew skiej - m ilionerki - to za mało. O czekuje o d p a ń ­ stw a p o lskieg o dalszych 5 m ilionów złotych i dziw i się, że ludzie się dziwią.

D ziw ią, bo to p rze cie ż przedstaw icielka elity, która obiecuje, że p o litycy ju ż nie będą traktow ać państw a ja k dojną krowę.

Aleksander Świeykowski

(3)

3 listopada 2016 3 K U LISY POWIATU

Mokry problem

PRASZKA Mieszkańcy bloku przy ulicy Kościuszki mają problem z lokatorem, który zalewa ich piwnice. Spółdzielnia nie mogła sobie poradzić, pomóc ma więc policja.

S

ąsiedzi sprawcy zalania zgłosili się do redakcji z prośbą o interwencję, ponie­

waż ich prośby do spółdzielni mieszkaniowej o rozwiązanie problemu nie przyniosły efektu.

- Ten pan nikogo nie wpuszcza, bo ma wykupione mieszkanie i nie musi - mówi jeden z sąsiadów (dane do wiadomości redakcji). - Albo ma pozasłaniane okna, nie otwiera drzwi i udaje, że go nie ma. Doskonale wie, jaki jest problem, ale śmieje nam

się w twarz. Nawet na ulicy ^ potrafi się odgrażać, kiedy mu « się zwróci uwagę.

Spółdzielnia doskonale zna k

problem i przyznaje, że nie­

wiele w tej sprawie może.

- Niestety, mieszkanie jest własnościowe i my nie mamy prawa do niego wejść bez zgody właściciela - mówi Józef Ingram, zastępca prezesa spółdzielni ds. tech­

niczno-eksploatacyjnych.

Kiedy mieszkania były loka­

torskie, a spółdzielnia była ich właścicielem, mieliśmy więk­

sze możliwości nacisku na takie oporne osoby. Teraz, kiedy mieszkańcy wykupili

W piwnicy lokatorzy muszą „łapać” wodę do wiaderek, bo sąsiad nie chce usunąć wycieku w swoim mieszkaniu.

Spółdzielnia zapowiada interwencję przy pomocy policji.

mieszkania, niewiele może­

my. W tym przypadku wysy­

łaliśmy monity, w których zobowiązywaliśmy tego loka­

tora do naprawy awarii, ale ignorował on kolejne wyzna­

czone przez nas terminy.

Pracownicy techniczni spółdzielni stwierdzili, że awaria dotyczy zimnej wody i jest zlokalizowana wewnątrz lokalu mieszkalnego. Swego

rodzaju szczęście w nie­

szczęściu stanowi fakt, że mieszkanie jest położone na parterze - w innym przypad­

ku niesforny lokator zalewał­

by sąsiadów, a straty byłyby zapewne większe.

- Ale w piwnicy ludzie też trzymają swoje rzeczy - mówi sąsiad. - Mamy tam ziemnia­

ki, niektórzy meble czy inne przedmioty, które nie lubią

wilgoci. Sam budynek też przecież niszczeje.

Faktycznie, tuż po wejściu do piwnicy widać kałuże, a w jednym z korytarzy stoją wia­

dra, do których kapie woda.

Największy przeciek jest w jednej z piwniczych komórek - zza zamkniętych drzwi sly- chać nie tyle kapiącą, co lecą­

cą strumieniem wodę.

Władze spółdzielni zapo­

wiadają, że problem zosta­

nie w najbliższym czasie rozwiązany.

- Odwiedzimy tego pana w asyście policji, jest już ustalony termin - mówi Józef Ingram. - Zostanie odcięty dopływ zimnej wody do loka­

lu, ale ponieważ prawo nie pozwala na pozbawienie kogokolwiek dostępu do wody, to w piwnicy będzie założony punkt czerpania, z którego ten pan będzie mógł korzystać, przeniesiemy tam też jego wodomierz. Takie rozwiązanie zostało ustalone po konsultacji z Sanepidem.

Woda będzie mogła zostać ponownie podłączona, jeśli awaria zostanie usunięta i nie będzie wycieku.

BK

POŻAR PRZY CMENTARZU

D

ruhowie z OSP Praszka w poniedziałek 31 października tuż po godzinie 11:00 otrzy­

mali wezwanie do pożaru, który spowodował też bardzo silne zadymienie i w związku z tym ograniczenie widoczności na drodze w kierunku Gany. Przy praszkowskim cmentarzu gasili pożar sterty pochodzących z niego odpadów.

W związku z dużą ilością śmieci w okresie Święta Zmarłych były one składowane nie w kontenerach, a w pryzmie za murem cmentarza, skąd miały zostać później wywiezione na wysy­

pisko. Po dojechaniu na miejsce druhowie ugasi­

li pożar, rozgarnęli stertę i przelali odpady wodą.

Najwięcej śmieci pojawi się przy cmenta­

rzach po Święcie Zmarłych, kiedy z grobów będą sprzątane wypalone znicze i uschnięte kwiaty. Wyrzucając je trzeba uważać, by wśród odpadów nie było tlących się i rozgrzanych zniczy, od których łatwo mogą się zająć inne śmieci.

BK

W przeddzień Święta Zm arłych strażacy z OSP Praszka gasili pożar śmieci przy cmentarzu.

reklama

Senator

Jan Rulewski

będzie kolejnym gościem .Kulis Powiatu".

O tw a rte dla wszystkich sp otkanie

odbędzie się w poniedziałek 14 listopada o godzinie 18:30 w kinie „P olo nez” w Praszce.

Jan Rulewski to legenda Solidarności i czołowy opozycjonista okresu przemian ustrojowych w Polsce.

Z GŁĘBOKIM SMUTKIEM I ŻALEM ŻEGNAMY Śp.

JOLANTĘ PAWLAK

wieloletnią i oddaną dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 3 im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego

w Praszce WYRAZY SZCZEREGO WSPÓŁCZUCIA

RODZINIE

SKŁADAJĄ

Jarosław Tkaczyński, Burmistrz Praszki Danuta Janikowska - Zastępca Burmistrza Praszki W dniu 1 listopada 2016 roku odeszła od nas na zawsze

nasza kochana pani dyrektor

JOLANTA PAWLAK

Śmierć zabrała wspaniałego człowieka, nauczycielkę, wychowawczynię wielu pokoleń

dzieci i młodzieży.

Wyrazy współczucia Rodzinie zmarłej składają Nauczyciele, Personel, Rodzice, Uczniowie

Publicznej Szkoły Podstawowej nr 3 im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Praszce

reklama

(4)

Pojednać ciało z duchem

ROZMOWA Z Januszem Cholewińskim, lekarzem - specjalistą medycyny paliatywnej i wiceprezesem Stowarzyszenia Hospicjum Ziemi Kluczborskiej Św. Ojca Pio, rozmawia Wojciech Dobrowolski.

K U LISY POWIATU 4 3 listopada 2016

- Czego dotyczyła tego­

roczna Kluczborska Konfe­

rencja Medycyny Paliatyw­

nej i Formacji Hospicyjnej ? - Była ona skierowana zarówno do tych, którzy od lat posługują osobom u kresu życia i posiadają sporą wiedzę merytoryczną na przykład w zakresie leczenia bólu, aby mogły ją uaktualnić dzięki wykładom doświadczonych specjalistów. Równocześnie zależało nam na tym, aby tak­

że lekarze czy pielęgniarki, którzy do tej pory nie przeszli profesjonalnego szkolenia z dziedziny medycyny palia­

tywnej, mogli nauczyć się, jak optymalnie pomagać swoim pacjentom. To, co należy jed­

nak w tym miejscu szczegól­

nie podkreślić, to fakt, iż nasze konferencje co roku kładą nacisk nie tylko na wie­

dzę stricte medyczną, ale tak­

że na korygowanie naszych postaw etycznych oraz budo­

wanie formacji duchowej osób posługujących chorym u kresu życia.

- Jak należy postępować, żeby pacjent - człowiek nie­

uleczalnie chory - odczuł, że jest kochany?

- Podstawowym kluczem jest autentyczność. Sam cho­

ry u schyłku życia wyczuwa czy ma do czynienia z akto­

rem, czy z osobą, która rze­

czywiście chce mu pomóc.

Idealnie byłoby wtedy, gdyby mógł odczuć, że dany czło­

wiek traktuje go z taką empa­

tią, jaką pokazuje przypo­

wieść o miłosiernym Sama­

rytaninie. Kiedyś dziennikarz zapytał mnie, kto powinien przekazać prawdę o śmiertel­

nej chorobie. Powiedziałem, że tylko lekarz, mający odwa­

gę wspólnie z chorym nieść

krzyż jego cierpienia. To jest moja dewiza posługi przy łóżku chorego.

- Jak pomóc ludziom, którym diagnoza odebrała nadzieję?

- Przede wszystkim trzeba zmienić ich optykę patrzenia na życie. Profesor Józef Bin- nebesel, który był jednym z wykładowców konferencji, pyta niejednokrotnie studen­

tów „Co pan lub pani wie na pewno?”. Odpowiedź jestjed- na: tylko to, że kiedyś się umrze, a zatem nieuchronność śmierci wyznacza kierunek naszego życia już od dziecka.

W związku z tym istotne jest, żeby człowieka będącego u jego schyłku przygotować do odejścia do Domu Ojca. Czas, który mamy do dyspozycji, od momentu objęcia opieką przez hospicjum do śmierci, to czasami zaledwie kilka dni, ale zwykle kilka miesięcy, rzadko kilka lat. Jeżeli chory jest otoczony troskliwą opieką przez kochającą rodzinę, przy wsparciu zespołu hospicyjne- go, to długość życia zadzi­

wiająco przedłuża się ponad rokowania lekarzy.

- Co jest najważniejsze w posługiwaniu osobom ter­

minalnie chorym?

- Według mnie szczerość i towarzyszenie. Z całą pew­

nością pacjent nie może odczuć pośpiechu w naszych działaniach. Niedopuszczal­

ne jest, żeby ktokolwiek z naszych podopiecznych miał wrażenie, że ledwo przyszli­

śmy, a już spoglądamy na zegarek. Jako zespół hospi- cyjny musimy wytworzyć w sobie taką postawę, by każdy chory wiedział, że poświęco­

ny mu czas jest w całości mu ofiarowany. Chcemy go

przede wszystkim wysłu­

chać, a dopiero potem podać leki, dlatego że opiekę trzeba indywidualizować, wycho­

dząc naprzeciw oczekiwa­

niom pacjenta. Mieliśmy pod naszą opieką 90- letnią kobie­

tę z rakiem przełyku, która umierała śmiercią głodową.

Zaproponowaliśmy jej gastro- stomię odżywczą. Zgodziła się i po trzech tygodniach poszła z motyczką do swoje­

go ukochanego ogródka.

Dzięki profesjonalnej pomo­

cy medycznej przeżyła kilka­

naście miesięcy w najbar­

dziej komfortowych warun­

kach terapeutycznych, jakie dało się osiągnąć w terminal­

nym stadium choroby nowo­

tworowej. Z drugiej strony młodszy, bo 70-letni, męż­

czyzna nie chciał skorzystać z odżywiania dojelitowego.

Powiedział, że już swoje w życiu zrobił i nie chce prze­

dłużać okresu do śmierci.

Stwierdził, że dwa albo trzy miesiące więcej nie zrobią mu różnicy. Czasami dosto­

sowanie się do woli chorego nie jest proste, gdy wiedza medyczna mówi, że można życie pacjenta jednak przedłu­

żyć - sam tego doświadczy­

łem bardzo osobiście, kiedy stosowania uporczywej tera­

pii odmówiła moja ukochana świętej pamięci żona, będąca również pod opieką naszego hospicjum. A jednak każdą taką decyzję, nawet dla nas emocjonalnie trudną, musimy uszanować, ponieważ zawsze stawiamy podmiotowość cho­

rego na pierwszym miejscu.

- Polska Noblistka Wisła­

wa Szymborska napisała w jednym ze swoich wierszy

„Urodziliśmy się bez wpra­

wy i umrzemy bez rutyny”.

A może jednak towarzy­

szenie podczas umierania da się zamknąć w jakimś schemacie?

- Na pewno nie! Każdy człowiek umiera inaczej, ponieważ nikt inny na całym globie nie ma identycznych jak on potrzeb, doświadczeń życiowych, osiągnięć, ale tak­

że i zranień. Jedni mają zała­

twione sprawy w życiu, inni nie. Są tacy, którzy mają bar­

dzo pogmatwane relacje z bli­

skimi i aby odejść w pokoju serca, muszą zdobyć się na wysiłek pojednania z członka­

mi rodziny, od których dozna­

li przykrości - albo też sami potrzebują uzyskania przeba­

czenia od tych, którym w cią­

gu swojego życia wyrządzili wiele zła. Z tym mamy do czynienia szczególnie w przy­

padku osób z chorobą alkoho­

lową. Wówczas staramy się wzbudzić u najbliższych tzw.

„wyobraźnię miłosierdzia”, żeby byli w stanie ofiarować dar przebaczenia odchodzące­

mu ojcu, bratu czy mężowi.

To jest potrzebne obu stronom i na szczęście bardzo często dochodzi do takich duchowo oczyszczających rozliczeń z przeszłością.

- Czy cierpienie rzeczy­

wiście uszlachetnia?

- Myślę, że wbrew pozo­

rom jednak tak bywa. Spoty­

kamy się ze sformułowaniem, że Bogu nie udała się starość.

Ale czy zatem udał się okres noworodkowy, kiedy nie­

mowlę trzeba pielęgnować i ofiarowywać mu cały swój czas? Moim zdaniem cierpie­

nie pomaga drugiemu czło­

wiekowi wyzwolić w sobie czyny miłosierdzia, aby mógł

się zbawić poprzez posługę cierpiącej osobie. Z własnego doświadczenia w posłudze hospicyjnej wiem, że gdy osoba cierpiąca doświadcza naszego serca, wyrażającego się także w bardzo profesjo­

nalnej pomocy medycznej, wówczas zmienia się jej spoj­

rzenie na kwestie duchowe i często sama jakby sponta­

nicznie otwiera się na Boże Miłosierdzie. Jakiś czas temu posługiwaliśmy osobie z mocno pogmatwanym życio­

rysem, która wprawdzie deklarowała, że jest wierząca, ale od lat nie przystępowała do sakramentów. Gdy udało się zlikwidować cierpienia fizyczne, zapytałem wprost o pojednanie z Bogiem, uświadamiając jej, że mimo pozostawania w związku niesakramentalnym w obli­

czu śmierci ma możliwość wyspowiadania się i przyję­

cia Komunii Świętej. Usły­

szałem, że Bóg jest niepo­

trzebny, skoro zsyła cierpie­

nie. Jednakże w momencie, gdy dotarło do niej, iż cier­

pienie minęło, poprosiła o wizytę księdza i spowiedź.

Ostatecznie człowiek ten odszedł do wieczności pełen pokoju serca i pojednany z Bogiem. Widać więc, że posługa w hospicjum musi obejmować zarówno sferę duchową, jak i fizyczną. Gdy nie opanujemy cierpienia fizycznego, na nic zdadzą się nasze górnolotne hasła o tym, że po drugiej stronie czeka na naszego pacjenta kochający Ojciec. Człowiek, który kona z bólu nie jest w stanie pomy­

śleć o potrzebach natury psy­

chologicznej, a tym bardziej duchowej.

- Dziękuję za rozmowę.

Nie blokuj straży!

PRASZKA Zarząd Ochotniczej Straży Pożarnej apeluje do kierowców, aby nie blokowali wyjazdu z remizy.

P

roblem jest efektem ubocznym korków, jakie powoduje w mieście budowa ronda. Kiedy pojazdy jadące w kierunku Wielu­

nia czekają w kolejce do wjazdu na odcinek o ruchu wahadłowym już na Rynku, ul. Słowackiego czy nawet Piłsudskiego (w niektóre dni korek sięgał zakrętów koło stacji Orlen przy wjeździe od strony Ole­

sna), kierowcy szukają alternatyw­

nych dróg. Wielu korzysta z ulicy Powstańców Śląskich z nadzieją, że ktoś z głównej drogi wpuści ich do kolejki na ul. Wodnej i postoją znacznie krócej.

Sęk w tym, że kiedy co naj­

mniej kilka pojazdów czeka na

wjazd z ul. Powstańców Śl. na ul.

Wodną, to stoją one również przed wyjazdem z remizy. To utrudnia i opóźnia druhom wyjazd do akcji.

- Były już dwie takie sytuacje, że mieliśmy problem z wyjecha­

niem - mówi Janusz Jarząb, naczel­

nik OSP Praszka. - Kiedy jedziemy do zdarzenia, liczą się sekundy, a my je bezsensownie tracimy przez brak wyobraźni kierowców. Nasz wóz bojowy to duży samochód ciężarowy i potrzebuje sporo miej­

sca, żeby skręcić spod remizy w dość wąską ulicę. Apelujemy, żeby czekając w korku zostawić te kil­

kanaście metrów wolnej drogi, na szerokość placu przed remizą.

Dzięki temu będziemy mogli szyb­

ko wyjechać na ratunek.

Także kierowcy stojący w kor­

ku powinni pamiętać, żeby w mia­

rę możliwości zjechać do krawędzi jezdni, aby straż czy karetka mogła ominąć ich samochody. Jeśli jest zbyt wąsko, nie należy się zatrzy­

mywać i blokować drogi, a jechać przed pojazdem uprzywilejowa­

nym aż do miejsca, gdzie będzie można bezpiecznie zjechać na bok i go przepuścić. Słysząc sygnały ^ dźwiękowe miejmy oczy dookoła głowy - w skrajnych przypadkach kierowcy takich pojazdów mogą nawet jechać pod prąd.

BK

Strażacy już dwa razy niepotrzebnie tracili cenny czas przez pojazdy czekające na ul. Powstańców Śląskich przed skrzyżowaniem z ul. Wodną. Apelują do kierowców, żeby widoczny na zdjęciu fragment ulicy zostawić pusty.

(5)

3 listopada 2016 K U LIS Y POWIATU

Czytaj, co podpisujesz!

KLUCZBORK Co jakiś czas na rynku pojawia się firma telekomunikacyjna, która chce świadczyć usługi na rynku telefonii stacjonarnej, ale nie zawsze metody jakimi się posługuje są uczciwe.

- Firmy używają sieci, która już istnieje, a jej właściciel ma obowiązek jej wydzierżawienia użytkownikowi, któiy się o to zwróci, jest to prosta procedura - zauważa Janusz Kuliberda powiatowy rzecznik praw kon­

sumenta w Kluczborku.

Dana spółka dzierżawi łącza telekomunikacyjne, a następnie w teren wysyłani są przedsta­

wiciele handlowi i oferta kiero­

wana jest do właścicieli telefo­

nów stacjonarnych.

- Najczęściej są to osoby starsze, które korzystają z tych telefonów na zasadzie przy­

zwyczajania - zauważa Janusz Kuliberda. - Odbywa się to w ten sposób, że dzwoni do danej osoby przedstawiciel handlo­

wy mówiący, że zmienił się operator i należy podpisać nową umowę, bo w innym wypadku telefon zostanie wyłączony.

Rozmówcy przedstawiają się jako osoby reprezentują­

ce operatora świadczącego

dotychczas usługi.

- A nawet jak się nie przed­

stawiają, to potrafią wyciągnąć od właściciela, jaki operator świadczy im usługi - zauważa rzecznik.

Następnie przyjeżdża kurier, który przywozi umowę w dwóch egzemplarzach. Z doświadczeń osób, które przy­

chodzą do Janusza Kuliberdy wynika, że często z powrotem zabiera obie umowy.

- Osoba, która ją podpisała, często o tym fakcie zapomina, cieszy się, że dalej ma sygnał w telefonie - mówi Janusz Kuliberda. - Niejednokrotnie nawet nie wie, z kim podpisała umowę.

Po kilkunastu dniach przed­

stawiciel macierzystej firmy pyta, dlaczego chce z nim roz­

wiązać umowę.

- Wtedy pojawia się zdzi­

wienie, klient przypomina sobie, że podpisał umowę o dalszym korzystaniu z usług - zauważa Janusz Kuliberda.

Najczęściej ofiarami niuczciwych przedstawicieli handlowych padają osoby starsze - zauważa Janusz Kuliberda.

Później okazuje się, że jest to zupełnie inna firma, której przedstawiciel namawia na zawarcie umowy i często ta informacja dociera po upły­

wie 14-dnioweo terminu umożliwiającego odstąpienie od podpisanej umowy. Gdy abonenci wysyłają pisma, że chcą odstąpić od tej umowy,

otrzymują noty obciążeniowe, czyli żądania zapłaty kary umownej w kwocie zazwy­

czaj około 500 zł.

- Tu zaczynają się schody - mówi Janusz Kuliberda. - For­

malnie firma działa zgodnie z prawem. Klient podpisał umo­

wę i został pouczony, że może od niej odstąpić. Jednak nastę­

puje to już po terminie. Ludzie boją się, że będą płacić kary umowne, straszeni są sądami, komornikiem.

Ostatnio do Janusz Kuliber- dy trafia najwięcej pokrzyw­

dzonych przez spółkę „Nasza”, która „wypuściła” swoich przedstawicieli handlowych na teren powiatów oleskiego i kluczborskiego.

- Wyjątkowo perfidne były działania spółki telekomunika­

cyjnej PTS z Wrocławia, w sto­

sunku do której, według mojej wiedzy, prowadzone jest postę­

powanie prokuratorskie - infor­

muje Janusz Kuliberda. - Z tego, co słyszałem, to jej zarząd

siedzi w areszcie. Poszkodo­

wanych jest około 5 tysięcy osób w całej Polsce.

Od czerwca do powiato­

wego rzecznika praw konsu­

mentów w Kluczborku zgłosi­

ło się ponad 100 osób poszko­

dowanych przez spółki tele­

komunikacyjne i cały czas ich przybywa.

- Odwiedzają mnie prze­

ważnie osoby w wieku 60 plus - tłumaczy Janusz Kuliberda. - Te osoby czują się szczególnie bezradne. Zainteresowałem już tym problemem Urząd Komu­

nikacji Elektronicznej. Chciał­

bym przestrzec szczególnie starsze osoby przed nadmierną ufnością.

Podobnie działają przed­

stawiciele firm handlujących energią elektryczną.

- Z tym, że firmy alterna­

tywne handlujące energią w przypadku odstąpienia od umowy naliczają jeszcze wyż­

sze kary - ostrzega rzecznik.

WD

Dziki objazd, zniszczona droga

PRASZKA Budowa ronda powoduje spore korki w mieście. Niektórzy próbują je objeżdżać bocznymi drogami, pod oknami mieszkańców, niszcząc przy okazji

nawierzchnię.

Mieszkańcy ul. Powstańców Śląskich wzięli sprawy w swoje ręcę i ustawili znaki własnego autorstwa.

J

ednym z takich dzikich objazdów stała się ul.

Powstańców Śląskich. Wzmo­

żony ruch jest najbardziej uciążliwy dla mieszkańców tego jej odcinka, któiy ma szu­

trową nawierzchnię. Kiedy w mieście tworzy się korek, prze­

jeżdża nią wielokrotnie więcej pojazdów, niż zwykle. Pół bie­

dy, jeśli poruszają się tamtędy samochody osobowe (z tej możliwości objechania budo­

wy często korzystają pracow­

nicy Neapco oraz mieszkańcy Rozterku i Gany), a ich kierow- ^ cy zachowują umiarkowaną prędkość. Niestety, bywa, że w nieprzystosowaną do takiego ruchu drogę zapuszczają się duże i ciężkie pojazdy. Kierow­

cy osobówek też nie są bez skazy - często jeżdżą tam z dużą prędkością, co niszczy drogę, a w suche dni dodatko­

wo wzbija tumany kurzu.

- Nie rozumiem tych, którzy tu jeżdżą - mówi mieszkający przy nieutwardzonym odcinku drogi Sebastian Cichosz, który wraz z sąsiadem ustawił znak własnego autorstwa. - Tu tylko się zawieszenie niszczy, a dla nas to też uciążliwe. Już lepiej jechać przez Strojec, niewiele dalej, a po równej drodze.

Razem z sąsiadami czasem zwracamy uwagę kierowcom.

Jedni nas rozumieją, inni nie.

Jak jest ciepło i sucho, to nawet okna nie można otworzyć, tak się kurzy. Kiedyś każdy brał grabki i przed swoim domem równał największe dziury, teraz tego nie robimy. Raz, że to nie ma sensu, dwa, że jak jest nierówno, to jeżdżą trochę wolniej.

Rzeczywiście, droga jest mocno zniszczona - są w niej głębokie wyrwy, a pobocza rozjeżdżone. To wkrótce ma się zmienić.

- Przed końcem roku zamie­

rzamy tę drogę poprawić - mówi Kamil Kowalczyk, kie­

rownik Referatu Infrastruktury Technicznej i Ochrony Środo­

wiska w Urzędzie Miejskim w Praszce. - Na odcinku od asfal­

tu do końca zabudowań droga zostanie wyrównana, a jeśli będzie taka potrzeba, to także dosypane kruszywo. Pytaliśmy już kilku firm, ale nie znaleźli­

śmy nikogo, kto ma wolny ter­

min Być może naprawę drogi wykona ta sama firma, które buduje rondo. Póki co czeka­

my na odpowiedź w tej spra­

wie. Równanie będzie sfinan­

sowane ze środków na bieżące naprawy. Co roku przeprowa­

dzamy renowację tej drogi, ale teraz przez wzmożony ruch jest ona bardziej zniszczona,

niż zwykle.

Niedawno pisaliśmy o tym, że mieszkańcy ulicy Powstań­

ców Śląskich postulują także wprowadzenie prędkości do 30 km/h na jej szutrowym odcin­

ku. Sprawa została przez nich poruszona między innymi na spotkaniu z radnym Łukaszem Bilskim. Pismo w tej sprawie trafiło już do urzędu

- Faktycznie, został złożony taki wniosek - potwierdza Kamil Kowalczyk. - Prawdo­

podobnie ograniczenie fak­

tycznie się tam pojawi i naj­

pewniej stanie się to jeszcze w tym roku. Zastanawiamy się jedynie nad tym, czy rzeczywi­

ście powinno tam być dopusz­

czalne tylko trzydzieści kilo­

metrów na godzinę, czy na przykład czterdzieści. Gdyby wszyscy tyle jeździli, to proble­

mu raczej by nie był. Zresztą to i tak teren zabudowany, więc dopuszczalne jest pięćdziesiąt, a sam widziałem, że niektórzy jeżdżą tam znacznie szybciej.

Tak czy inaczej, musimy przy­

gotować projekt organizacji ruchu, który jest potrzebny do ustawienia znaku, a następnie będzie go musiało zatwierdzić starostwo.

BK

Dzieci radośnie pląsały w rytm takich utworów jak „Święty uśmiechnięty” czy „Bóg kocha mnie takiego jakim jestem”.

Balowali święci

KLUCZBORK W piątek 28 października po raz trzeci w Publicznej Szkole Podstawowej nr 2 zorganizowano Bal wszystkich świętych.

U

roczystego otwarcia dokonał ks. Łukasz Waligóra z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa.

- Serdecznie dziękuję Mateuszowi Dybce, który jak zwykle z energią i humorem poprowadził bal - mówi Marzena Kalinowska, nauczycielka religii. - Chciałam zrobić coś dobrego, dającego dużo radości, co uczy dzieci bycia pozytywnym. Nie kryję, że nasz bal jest alternatywą dla Halloween

Jak twierdzi Marzena Kalinowska, dzięki balowi dzieci dowie­

działy się o swoich patronach. Nie kryły radości i dumy ze swoich przebrań, radośnie pląsały w rytm utworów

Świętą balu została Magda Więcek, uczennica klasy IIF z PSP nr 2, która przebrała się za św. Marię Magdalenę. Wybrano również świętego balu - został nim Krzysiu Niejadlik, przedszkolak z Publicz­

nego Przedszkola nr 7, który wcielił się w postać św. Jerzego.

Podczas balu rozdawane były ”SMS-y z nieba”, czyli sentencje świętych, które dzieci czytały do mikrofonu. Na przykład „Ziemia jest Twoim okrętem, nie siedzibą”, „Przebaczenie świadczy o wiel­

kości ducha ludzkiego” oraz „Nie wiedza czyni nas świętymi, ale cnota”.

Sala przystrojona była postaciami świętych narysowanymi na zajęciach plastycznych przez dzieci.

WD

(6)

Zdjęciearchiwumprywatne

K U LIS Y POWIATU 3 listopada 2016

Senator Jan Rulewski, opozycjonista i członek „Solidarności”, uczestnik tzw. „wydarzeń bydgoskich”, będzie gościem

„Kulis Powiatu” w poniedziałek 14 listopada.

Przedstawiamy gościa

PRASZKA Już w poniedziałek 14 listopada gościem „Kulis Powiatu” będzie senator Jan Rulewski. Przed spotkaniem warto bliżej poznać tę postać.

U

rodzony w 1944 roku Jan Rulewski jest byłym posłem I (z listy związków zawodowych), II (Unia Demokratyczna) i III (Unia Wolności) kadencji Sejmu RP oraz senatorem VII, VII i IX (obecnej) kadencji z listy Platformy Obywatelskiej.

Barwny jest jego życiorys jako osoby, która nie chciała podporządkować się reżimowi PRL-u. W 1965 roku odmówił udziału w wyborach do rad narodowych oraz sejmu, za co został wydalony z uczelni. Gdy powołano go do Ludowego Wojska Polskiego próbował uciec z kraju, ale w Czechosłowa­

cji zatrzymano go i deportowano do Polski. W 1966 roku został skazany na 5-letnie więzienie za dezercję - objęła go amnestia z lipca 1969 roku, dzięki której odzyskał wolność. W 1979 roku ukończył studia na Wydziale Mechanicznym Aka­

demii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy. Tam też, jako konstruktor w Zakładach Rowerowych, pracował w latach 70-tych XX wieku.

Najistotniejszym epizodem jego opozycyjnej działalności jest udział w tzw. „wydarzeniach bydgoskich”. Wówczas, w latach 1980-81 (a także ponownie od 1990 roku) był przewodni­

czącym Regionu Bydgoskiego NSZZ „Solidarność”. 19 marca 1981 roku, a więc jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojen­

nego, doszło do pobicia członków NSZZ „Solidarność” uczest­

niczących w sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgosz­

czy przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej. Do dziś nie zostały dokładnie wyjaśnione okoliczności tych wydarzeń. Na sesji był obecny wicepremier Stanisław Mach oraz zaproszeni przedstawiciele bydgoskiej „Solidarności” z Janem Rulewskim na czele. Jak podaje Wikipedia: „Krajowa Komisja Porozumie­

wawcza NSZZ „Solidarność” wydała oświadczenie, że napaść na działaczy związku była prowokacją przeciwko rządowi generała Jaruzelskiego (który był wówczas stosunkowo popu­

larny w społeczeństwie), choć na poparcie takiego stanowiska nie było żadnych dowodów. Chodziło o to, by uniknąć frontal­

nej konfrontacji z rządem i doprowadzić do ograniczenia wpły­

wów twardogłowego skrzydła w PZPR, które całkiem jawnie żądało siłowej rozprawy ze związkiem”.

Po ogłoszeniu stanu wojennego Jan Rulewski został zatrzy­

many i internowany - do grudnia 1982 roku przebywał w ośrod­

kach dla internowanych w Strzebielinku i Warszawie-Białołęce.

Jako jeden z nielicznych opozycjonistów został następnie tym­

czasowo aresztowany i zwolniony dopiero na mocy amnestii w 1984 roku. Do 1985 r. był zatrudniony Zakładach Rowerowych

„Romet” w Kowalewie Wielkopolskim, później do końca lat 80. pracował jako taksówkarz, a w 1989 r. został przywrócony do pracy w „Romecie”. W latach 1991-92 był wiceprzewodni­

czącym Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.

Będąc parlamentarzystą zasiadał w Komisji Polityki Spo­

łecznej, Komisji Rodziny, Komisji Nadzwyczajnej do rozpa­

trzenia projektów ustaw dotyczących wynagrodzenia osób peł­

niących niektóre funkcje publiczne, a także osób zatrudnionych w niektórych zakładach pracy, Komisji Rodziny i Polityki Spo­

łecznej, Komisji Nauki, Edukacji i Sportu oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.

Oprac. BK

Taniej za garaże

KLUCZBORK Sporo zmian szykuje Andrzej Nowak, nowy prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Przyszłość”

J

edną z nichjest rezygnacja z zewnętrz­

nych firm, które do tej pory przepro­

wadzały drobne remonty oraz zajmowa­

ły się utrzymaniem zieleni i czystości na terenach należących do spółdzielni.

- Z kolei główne prace związane z remontami będą przeprowadzane na zasadzie procedur przetargowych - informuje Andrzej Nowak. - Do tej pory nie było ich, ponieważ spółdziel­

nie mieszkaniowe nie muszą organizo­

wać przetargów. Uważam jednak, że dla oszczędności one powinny być przeprowadzane. Na początku roku będzie ich kilka.

Chodzi o wymianę okien na terenie spółdzielni, malowanie klatek schodo­

wych czy prace wodno-kanalizacyjne.

- Te są drogie, ponieważ ich skala jest spora - zauważa Andrzej Nowak. - Dzię­

ki uzyskanym w ten sposób oszczędno­

ściom będzie można wykonać więcej zadań.

Rocznie kluczborska spółdzielnia mieszkaniowa zlecając prace porządko­

we wydawała 200 tysięcy złotych.

- Mamy wystarczającą liczbę pra­

cowników (21 - przyp. red.), którzy bez problemu będą teraz te prace wykony­

wać - mówi prezes. - Podjąłem też decy­

zję o zakupie małej wywrotki za 30 tysięcy złotych. Wywóz wielkogabaryto­

wych odpadów będziemy wykonywać sami i na bieżąco. Firmy zewnętrzne zarabiały krocie tylko dlatego, że podsta­

wiły ciągnik z przyczepą raz w miesiącu.

Teraz czyszczeniem piaskownic, wycinaniem krzewów, koszeniem traw i innymi drobnymi pracami będą się zaj­

mować pracownicy spółdzielni.

Firmy zewnętrzne nie będą się już zajm ow ały utrzym aniem porządku na terenie spółdzielni m ieszkaniowej.

Planowane są już remonty z wyprze­

dzeniem trzyletnim. W ciągu miesiąca zostaną one zatwierdzone. Wykonany zostanie m.in. przegląd zieleni - na tere­

nie spółdzielni znajduje się 14 hektarów takich terenów.

- Korony drzew nie były formowa­

ne od lat, krzewów też nie przycinano - mówi prezes. - Prace rozpoczną się od wczesnej wiosny. Będziemy chcieli wygospodarować miejsca na parkingi, ponieważ jest ich za mało. Jeszcze w tym roku chcemy wyremontować odci­

nek ulicy Ligonia, ten od poczty. Jeśli dopisze aura, to w listopadzie te prace zostaną wykonane.

W przyszłym roku planuje się rów-

nież odnowienie placów zabaw i remont boiska.

Od 1 stycznia 2017 r. decyzją rady nadzorczej zlikwidowana zostanie opła­

ta administracyjna za garaże.

- W sprawie dróg dojazdowych będziemy rozmawiać o przejęciu ich przez gminę, dzięki temu od początku 2018 roku pojawi się możliwość obni­

żenia opłaty za garaże - dodaje Andrzej Nowak. - Do tej pory mieszkańcy posia­

dający je płacili również za utrzymanie dróg dojazdowych i podatek gruntowy.

Na terenie kluczborskiej spółdzielni mieszkaniowej znajduje się 57 bloków mieszkalnych, 120 lokali użytkowych i

413 garaży. WD

Sfotografuj i wyślij

OLESNO Przedłużono termin nadsyłania prac na 18. Oleski Konkurs Fotograficzny.

- Termin przedłużony został do 10 listopada, zachęcamy fotoamatorów do wysyłania zdjęć - mówi Ernest Hober, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Oleśnie.

Oleski Konkurs Fotograficzny ma już niemałą tradycję, w tym roku świętuje 18. urodziny.

- Pierwszy konkursowy wernisaż -§

odbył w ówczesnej szkole rolniczej, a | nadesłane prace można było policzyć na 1°

palach dwóch rąk - wspomina początki | Mirosław Dedyk, fotograf, pomysło- 3 dawca i juror konkursu. |

Dziś to duża ogólnopolska ńnpreza §- skierowana do amatorów, która na stałe n

wpisała się w oleski kalendarz.

- W tym roku konkurs rozgrywany będzie w trzech kategoriach tematycz­

nych: „Przydrożne kapliczki i krzyże Ziemi Oleskiej”, „Kwiaty”, „Światło i cień” - mówi Mirosław Dedyk.

Każdy uczestnik może przesłać po jednej fotografii we wszystkich trzech kategoriach.

- Reportaż do pięciu zdjęć będzie traktowany jako jedna praca - zaznacza fotografik.

Prace powinny mieć formę odbitki fotograficznej o formacie 15x21 cm lub

Za to zdjęcie A m anda Jendrszczok z Olesna otrzym ała w zeszłym roku nagrodę publiczności.

większym. Należy je podpisać godłem, dane osobowe autora powinno się wysłać w zamkniętej kopercie.

- Ważne, by na każdym zdjęciu znaj­

dowała się kategoria oraz godło uczest­

nika - dopowiada Mirosław Dedyk.

Zdjęcia należy nadsyłać lub dostar­

czać osoboście na adres: Miejski Dom Kultury, Wielkie Przedmieście 31, 46-300 Olesno, konieczne z dopiskiem

„18. Oleski Konkurs Fotograficzny”

bądź Mirosław Dedyk - Zakład Fotogra-

ficzny, ul. Kościelna 2, 46-300 Olesno.

- Wyniki ogłoszone zostaną w czasie wernisażu, o którym uczestnicy konkursu zostaną poinformowani listownie bądź telefonicznie - dodaje Mirosław Dedyk.

Nagrody, a będą nimi akcesoria fotograficzne, laureaci odebrać muszą osobiście.

- W razie niestawienia się, nagroda przekazana zostaje kolejnemu laureato­

wi - podsumowuje fotografik.

MK

(7)

3 listopada 2016 7 K U LIS Y POWIATU

Na plan filmowy gorzowscy muzycy pojechali w lipcu aż do Świnoujścia, ale swój utwór wspólnie z Czesławem

Mozilem (z lewej) nagrali w maju w Pawłowicach.

Orkiestra już w kinach

GORZOW SLĄSKI O współpracy Zdrowego Bandu z Czesławem Mozilem pisaliśmy już kilkukrotnie. W ostatnich dniach film z udziałem orkiestry trafił do kin.

P

remiera „Szkoły uwodze­

nia Czesława M.” miała miejsce w piątek 28 paździer­

nika. Jego fabułę już w lipcu zdradzał „Kulisom Powiatu'

sam muzyk. f/- j ^ ^

- Gram w nim samego sie- f ¿mim ' ’ A bie, schodzę na psy, jestem

menelem, wypadam z show- biznesu - opowiadał Czesław Mozil. - Trafiam do Świnouj- "

ścia, gdzie stoczniowcy zakła­

dają szkołę uwodzenia i propo­

nują mi rolę instruktora. A prze­

cież ja nie umiem uwodzić! I właśnie dlatego to komedia

Na planie filmu - w Świno­

ujściu - muzycy Zdrowego Bandu spędzili około trzech godzin. W filmie pojawiają się przez kilka minut.

- Jako aktorzy spisali się idealnie - mówił w lipcu Cze­

sław Mozil. - Byli po prostu sobą.

Dwa tygodnie przed pre­

mierą filmu - 14 października - ukazała się płyta ze ścieżką dźwiękową z filmu. Znalazł się na niej utwór „Chłopcy rada- rowcy” w wykonaniu Zdrowe­

go Bandu.

Przy okazji zabawną wpad­

kę zaliczyła jedna z najwięk­

szych polskich sieci dystrybu­

ujących książki i płyty - w opi­

sie krążka na jej stronie interne­

towej pod numerem cztery figuruje utwór... „Krakowia­

czek jeden”. Nie ma się jednak czego obawiać...

- Na płycie wszystko jest w porządku, to tylko błąd w opisie

- mówi Tomasz Stefan ze Zdro­

wego Bandu. - Czwarty utwór to nasi „Chłopcy radarowcy”.

Sam film zebrał rozbieżne opinie. Niektórzy krytykują go jako całość, zwracając uwagę na „drętwe” dialogi, jednocze­

śnie pozytywnie oceniając Czesława Mozila jako odtwór­

cę głównej roli - samego siebie.

Inni twierdzą, że film jest dobry, ale trzeba go zrozumieć - wiedzieć, do jakich rzeczywi­

stych postaci i wydarzeń odno­

szą się poszczególne sceny.

Póki co na jednym z najpopu­

larniejszych polskich portali dotyczących dziesiątej muzy - Filmweb.pl - średnia ocena fil­

mu to 3,8/10 (z ocen 640 inter­

nautów). Lepiej ocenia film gorzowski muzyk.

- Moim zdaniem to fajny, ciekawy film, zupełnie inny niż wiele polskich komedii - mówi Tomasz Stefan. - Na pewno prezentuje ciekawy humor.

GMINA KLUCZBORK INFORMUJE

Burmistrz Miasta Kluczborka podaje do publicznej wiadomości, że na tablicy ogłoszeń Urzędu Miejskiego w Kluczborku przy ul Katowickiej 1 wywieszone zostały w dniu 28.10.2016 r. wyka­

zy nieruchomości:

1. nr GG.6840.57.2015JK - nieruchomość przeznaczona do sprzedaży w drodze bezprzetar- gowej - Ligota Górna, działka nr 39/8 ark.m. 3 o pow. 0,1425 ha

Termin złożenia wniosku o roszczenie nabycia w/w nieruchomości upływa z dniem 12.12.2016 r 2. nr GG.6845.45.2016JK - nieruchomość przeznaczona do wydzierżawienia w trybie bez- przetargowym - Kluczbork, działka nr 76 ark.m. 4 o pow. 00898 ha.

Szczegółowe informacje można uzyskać w Urzędzie Miejskim w Kluczborku, ul. Katowicka 1 - Referat Geodezji i Gospodarki Gruntami, tel. 77 418 27 85.__________________________

Z DROGI DO LASU

W

niedzielę 30 paździer­

nika po 22:00 strażacy zostali zadysponowani do wypadku drogowego. Na DW 487 pomiędzy Gorzo­

wem Śląskim a Skrońskiem kierowca Opla Vectry zjechał g z jezdni na pobocze i uderzył w drzewo. Samochód zatrzy­

mał się w lesie, w znacznej odległości od drogi.

Do uwolnienia rannego jij kierowcy z rozbitego pojazdu N I

strażacy musieli użyć sprzętu Kierujący Oplem Vectrą zjechał z drogi i uderzył w drzewo.

hydraulicznego. Po wykona­

niu dostępu do poszkodowa­

nego został on przekazany zespołowi ratownictwa me­

dycznego, który przetranspor­

tował go do szpitala.

Podczas działań wstrzy­

mano ruch na DW 487. Poli­

cja zorganizowała objazd.

W akcji brały udział jed-

nostki Ochotniczej Straży Pożarnej z Gorzowa Ślą­

skiego i Skrońska oraz Jed­

nostka Ratowniczo-Gaśni­

cza z Olesna. BK

Produkcję obejrzeli już tak­

że widzowie z naszych okolic.

- Sporo osób nam gratuluje, mówi, że fajnie zobaczyć w fil­

mie kogoś znajomego, ze swo­

ich okolic - przyznaje Tomasz Stefan. - Znajomi muzycy mówią, że nasza muzyka też wypadła w filmie dobrze, że fajnie brzmi. Ogólnie odbiór jest pozytywny, to cieszy.

Dla muzyków udział w fil­

mie to przede wszystim nowe doświadczenie.

- Nikt z nas nie myślał o fil­

mowej karierze, ale fajnie było zobaczyć od kulis produkcję filmu, poznać aktorów, a na koniec zobaczyć i usłyszeć siebie na dużym ekranie. Nie­

bawem planujemy wspólny wyjazd do kina. Bardzo budu­

jące były też pozytywne słowa znanych ludzi o naszym wyko­

naniu utworu, to daje nam wielką motywację.

BK

Prymus Opolszczyzny

OLESNO Marek Janicki znalazł się w gronie 30 najlepszych uczniów wszystkich typów szkół i odebrał z rąk marszałka An­

drzeja Buły tytuł oraz medal Prymusa Opolszczyzny.

A Tarek Janicki jest uczniem piątej klasy szkoły pod­

stawowej w Zespole Szkół nr 2.

- Marek może pochwalić się najwyższą średnią w całej szko­

le, na świadectwie miał dziesięć szóstek i tylko trzy piątki - chwali ucznia dyrektor Jerzy Jeziorowski.

- Trzeba się uczyć, żeby mieć tak wysoką średnią - przy­

znaje piątoklasista. - Ważne jest też, żeby uważać na lekcjach, bo z nich można wiele zapa­

miętać, a w domu tylko powtó­

rzyć przed klasówką ^ Ulubionymi przedmiotami ^ Marka są języki angielski i niemiecki.

- Może dlatego, że moja mama uczy niemieckiego, a tata obu tych języków - tłuma­

czy uczeń. - Od małego ogląda­

łem bajki w języku niemiec­

kim, dużo też rozmawiałem z rodzicami.

To zaprocentowało - piąto- klasista wywalczył 1. miejsce w województwie opolskim i 4. w kraju w Ogólnopolskim Kon­

kursie Języka Niemieckiego

„Sprachdoctor” oraz 2. miejsce w województwie i 30. w kraju w Ogólnopolskim Konkursie Języ­

ka Angielskiego „English Ace”.

- To nie jest tak, że cały czas siedzę nad książkami - zastrzega Prymus Opolszczy-

Marek Janicki znalazł się w złotej dziesiątce najlepszych uczniów szkół podstawowych na Opolszczyźnie.

zny. - Moją największą pasją jest piłka nożna. Gram w Ole­

skim Klubie Sportowym.

Zaczynałem jak większość na obronie, ale lepiej szła mi gra w bramce i tak już zostało.

Marek reprezentuje rów­

nież barwy Uczniowskiego Klubu Sportowego Gwiazda.

- Miałem skrzywienie krę­

gosłupa i w przedszkolu zaczą­

łem chodzić na pływanie - opo­

wiada uczeń. - Polubiłem je. W Praszce wywalczyłem kiedyś nawet złoty medal w „żabce”.

Piątoklasista w tygodniu ma trzy treningi piłkarskie (w tym jeden bramkarski) i aż cztery razy jest na basenie.

- Jak się chce, to można połączyć treningi z nauką - zapewnia Marek.

Kandydaturę ucznia do nagrody marszałka zgłosiła Rada Pedagogiczna Zespołu Szkół nr 2.

- Co roku w tym konkursie mamy laureata, jeśli nie ze szkoły podstawowej, to z gim­

nazjum - cieszy się dyrektor Jerzy Jeziorowski. - Bycie Pry­

musem Opolszczyzny to pre­

stiż, bo jest ich zaledwie trzy- dzieścioro. Marek jak najbar­

dziej zasłużenie znalazł się w złotej dziesiątce najlepszych uczniów szkół podstawowych.

MK

reklama

sprzedaż ciągników i maszyn rolniczych wielozadaniowe ładowarki teleskopowe

doradztwo w zakresie pozyskiwania funduszy europejskich stacjonarne i mobilne zbiorniki do paliw i ad blue

wycena i naprawa w ramach ubezpieczenia AC Jf

bogaty asortyment części zamiennych serwis gwarancyjny i pogwarancyjny

B. f y

-

Zapraszamy do nowej siedziby!

© A a

Ligota Dolna k/Kluczborka ul. Wołczyńska 69

77 415 71 54

www.protylagro.pl P rzy jd ź i s p ra w d ź

co p rzy g o to w a liś m y dla C iebie!

Cytaty

Powiązane dokumenty

których może zbyt obcesowo, jednak seniorem zostaje się w pewnym wieku, czy się tego chce czy nie. W spotkaniu oprócz

Dlatego bardzo ważne, żeby być podczas nich aktywnym i do tego zachęcam wszystkich, co będzie gwarancją dobrze spędzonego czasu. Zabawa trwała do godziny drugiej

- Będzie panował klimat typowo jesienny, przeplatany muzyką klasyczną, ale pojawią się także melodie bardziej radosne - mówi Jacek Pac. - Koncert skierowany jest głównie do

- To jest jednak bardzo trudne, bo ofiara musi się spotkać ze swoim

Dalachowskiej szkole pomysł tak spodobał się, że pokusiła się o indywi ­ dualny wniosek i jego konty ­ nuację.. - Projekt nastawiony jest przede wszystkim na eduka ­

twa ekologicznego. - To już tylko w stereotypach dom z gliny jest ubogą chatką, chylącą się ku ziemi. Budownictwo ekologiczne spełnia wszystkie nasze wymagania i odpowiada na

ście pięćdziesiąt mililitrów - tyle pozyska ­ no krwi w czasie zbiórki, która odbyła się w sobotę 18 października przy budynku straży pożarnej.. To już trzecia

- Kolejny raz udało się zorganizować udaną imprezę promującą aktywny wypoczynek w duchu sportowej rywalizacji - podsumowuje Jarosław Izydorczyk, którego również