• Nie Znaleziono Wyników

An to ni na Do ro szew skaWar szaw ski Uni wer sy tet Me dycz ny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "An to ni na Do ro szew skaWar szaw ski Uni wer sy tet Me dycz ny"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

An to ni na Do ro szew ska

War szaw ski Uni wer sy tet Me dycz ny

IN TER DY SCY PLI NAR NE PO DEJ ŚCIE DO ZDRO WIA I CHO RO BY

WŁO DZI MIE RZ PIĄT KOW SKI I BO ŻE NA PŁON KA -SY RO KA (red.). So - cjo lo gia i an tro po lo gia me dy cy ny w dzia ła niu. Kra ków: Ofi cy na Wy daw ni - cza Ar bo re tum, 2008, 369 s.

W kwiet niu 2008 ro ku na kła dem Ofi cy ny Wy daw ni czej Ar bo re tum uka za ła się książ ka So cjo lo gia i an tro po lo gia me dy cy ny w dzia ła niu pod re dak cją na uko- wą Wło dzi mie rza Piąt kow skie go i Bo że ny Płon ki -Sy ro ki. Jest to jed na z nie - licz nych po zy cji na pol skim, a tak że eu ro pej skim, ryn ku wy daw ni czym, w któ - rej za gad nie nia zdro wia i cho ro by roz pa tru ją przed sta wi cie le róż nych dys cy plin, przede wszyst kim so cjo lo gii i an tro po lo gii, ale też le ka rze.

Książ ka skła da się z czte rech czę ści po świę co nych ko lej no za gad nie niom so - cjo lo gii cho ro by, so cjo lo gii pro mo cji zdro wia, kształ ce nia z za kre su so cjo lo gii me dy cy ny oraz an tro po lo gii me dy cy ny. Pu bli ka cja pre zen tu je ory gi nal ne uję cie obej mu ją ce so cjo lo gicz ną i an tro po lo gicz ną per spek ty wę w po strze ga niu zdro- wia i cho ro by. Pra ca ma 14 roz dzia łów, róż nych au to rów. Ze wzglę du na sze- roki zakres te ma tyczny po szcze gól nych tek stów po ni żej przed sta wiam ich krót- ki opis.

Lek tu ra książ ki skła nia do ogól nej re flek sji nad in ter dy scy pli nar nym po dej - ściem do ba dań. Za in te re so wa nia przed sta wi cie li na uk spo łecz nych od daw na wy - kra cza ją po za ra my tra dy cyj nych dys cy plin aka de mic kich. Na przy kład w so cjo - lo gii cha rak te ry stycz ne jest od wo ły wa nie się do osią gnięć i za ło żeń in nych dzie- dzin, na co uwa gę zwra ca ją np. uczest ni cy dys ku sji „In ter dy scy pli nar ność – po stu lat teo re tycz ny i do świad cze nie”. W kon tek ście roz wa żań nad związ ka mi

Za kład Dy dak ty ki Gi ne ko lo gicz no -Po łoż ni czej, War szaw ski Uni wer sy tet Me dycz ny, e -ma il:

an to ni na.do ro szew ska@wum.edu.pl

STUDIA SO CJOLOGICZNE 2008, 4 (191) ISSN 0039−3371

(2)

me dy cy ny z na uka mi spo łecz ny mi war to przy to czyć za pro po no wa ne przez Woj- cie cha Paw li ka ro zu mie nie in ter dy scy pli nar no ści ja ko „nad rzęd no ści pro ble mu ba daw cze go nad po szcze gól ny mi dys cy pli na mi” (Paw lik 2006: 14).

Szyb ki roz wój wie dzy i moż li wo ści tech nicz nych w me dy cy nie pro wa dzi do spe cja li za cji wy ma ga ją cej od le ka rzy bar dzo szcze gó ło wych umie jęt no ści z róż nych jej dys cy plin. Rów no cze śnie pod kre śla się zna cze nie ho li stycz ne go po dej ścia do pa cjen ta. Wią że się to m.in. z przy ję tą przez WHO de fi ni cją zdro- wia, któ ra za zdro wie uzna je peł ny fi zycz ny, psy chicz ny i spo łecz ny do bro stan, a nie tyl ko brak cho ro by lub znie do łęż nie nia. Ta ogól na de fi ni cja zdro wia uwzględ nia ją ca zna cze nie czyn ni ków spo łecz nych, a tak że po stu lat ho li stycz ne - go po dej ścia do pa cjen ta sprzy ja ły zwró ce niu uwa gi na ro lę na uk hu ma ni stycz - nych w kształ ce niu i prak ty ce le ka rzy. Ko niecz ność współ pra cy na uk przy rod - ni czych i hu ma ni stycz nych jest czę sto pod kre śla na przez me dy ków. „Oscy la cje me dy cy ny mię dzy bie gu nem na uk przy rod ni czych, tech ni ki i tech no lo gii a bie - gu nem na uk i war to ści hu ma ni stycz nych są dzi siaj szyb sze, ma ją więk szą am - pli tu dę, jak ni gdy przed tem. Me dy cy na nie utwier dza się na sta łe przy żad nym z tych bie gu nów. Spo glą da na ucie le śnio ne go czło wie ka dwoj giem oczu, jak na przed miot ba dań przy rod ni czych, ana li tycz nej, ilo ścio wej wie dzy oraz jak na zin te gro wa ną, my ślą cą, czu ją cą i dzia ła ją cą spo łecz nie isto tę, na oso bo wość.

Je że li na stą pi zbyt nie prze su nię cie się do jed ne go z tych bie gu nów, me dy cy - na osła bia swój au ten tyzm, po zy tyw ną re cep cję spo łecz ną, mo że stać się na wet nie bez piecz na. Dzie je się tak dla te go, że ogni sku je ona wła ści wie wszyst kie pro- ble my ludz kiej eg zy sten cji, me dy cy na jest w swo im ser cu przed się wzię ciem mo - ral nym” (Ta toń 2003: 84).

W ostat nich la tach po ja wia się co raz wię cej pu bli ka cji i ini cja tyw pod kre śla - ją cych zna cze nie hu ma ni sty ki w prak ty ce le kar skiej. Przy kła dem jest cza so pi smo

„Me dy cy na i Oko li ce”1lub cy klicz nie or ga ni zo wa ne przez War szaw ski Uni wer- sy tet Me dycz ny kon fe ren cje z cy klu „Hu ma ni stycz ne Pod sta wy Me dy cy ny”2. In - ter dy scy pli nar ne po dej ście sta no wi nie tyl ko po stu lat prak tycz ny, ale jest rów- nież przed mio tem teo re tycz nych ana liz (Gia co mi ni 2004: 178). Zna cze nie wie- lo dy scy pli no we go po dej ścia pod kre śla Pe ter Smith. We dług nie go jest ono bar dzo przy dat ne za rów no z per spek ty wy ba dań na uko wych, jak i we współ pra- cy z oso ba mi po za jed nost ka mi aka de mic ki mi, a tak że dla za sto so wa nia wy ni - ków ba dań w kon kret nych roz wią za niach (Smith 2007: 159). Ro la współ pra cy przed sta wi cie li wie lu dys cy plin jest pod kre śla na nie tyl ko przez le ka rzy i or ga -

1Re dak to rzy: Adam Pa luch i Bo że na Płon ka -Sy ro ka. Wy daw nic two Ka te dry Et no lo gii i An - tro po lo gii Kul tu ro wej Uni wer sy te tu Wro cław skie go.

21 grud nia 2007 ro ku od by ła się czwar ta z te go cy klu kon fe ren cja pt. „Bla ski i cie nie świa- do mej zgo dy”, wcze śniej sze do ty czy ły m.in. ko mu ni ka cji mię dzy pa cjen tem a le ka rzem i pie lę - gniar ką, pro ble ma ty ki cnót, któ ry mi po wi nien cha rak te ry zo wać się le karz.

(3)

IN TER DY SCY PLI NAR NE PO DEJ ŚCIE DO ZDRO WIA I CHO RO BY 141

ni za to rów służ by zdro wia, ale rów nież przez oso by re pre zen tu ją ce in ne za wo dy me dycz ne, np. pie lę gniar stwo, cze go wy ra zem jest m.in. dzia łal ność Trans cul - tu ral Nur sing So cie ty (Glit ten berg 2004: 8).

Jak stwier dza ją we wstę pie re dak to rzy oma wia nej książ ki, „stra te gia in ter - dy scy pli nar nej współ pra cy po mię dzy dys cy pli na mi hu ma ni stycz ny mi za in te re - so wa ny mi ba da niem zdro wia, cho ro by, me dy cy ny, jest uzna wa na za wzor co wą w naj now szych pro jek tach za chod nich” (s. 9–10). Oma wia na książ ka w peł ni re - ali zu je po stu lat in ter dy scy pli nar ne go po dej ścia. Ca ło ścio we ro zu mie nie pro ble - mów zdro wia i cho ro by moż li we jest je dy nie po przez od wo ła nie do oso bo wo - ścio wych cech pa cjen tów, ich sy tu acji ży cio wej, w tym przede wszyst kim ro - dzin nej i za wo do wej, a tak że do uwa run ko wań kul tu ro wych. Za tem z prak ty ką me dycz ną naj ści ślej wią że się psy cho lo gia, so cjo lo gia i an tro po lo gia. Po zy cja tych dys cy plin w uczel niach i in sty tu cjach me dycz nych jest jed nak róż na. Za - kła dy psy cho lo gii oraz psy cho lo go wie sta no wią współ cze śnie na tu ral ny ele ment uczel ni me dycz nych. Przed sta wi cie le so cjo lo gii i an tro po lo gii nie jed no krot nie jed nak na dal spo ty ka ją się z nie zro zu mie niem ich ro li w kształ ce niu i prakty ce pra cow ni ków służ by zdro wia. Nie wie le jest przed się wzięć czy pu bli ka cji pre zen- tu ją cych wspól nie tre ści z za kre su so cjo lo gii i an tro po lo gii me dy cy ny, dzie dzin na zy wa nych sio strza ny mi dys cy pli na mi. Pe ter Con rad w ar ty ku le „Pa ral lel Play in Me di cal An th ro po lo gy and Me di cal So cio lo gy” użył me ta fo ry „za ba wy rów- no le głej”, kon cep cji za czerp nię tej z psy cho lo gii roz wo jo wej, do opi su re la cji mię dzy so cjo lo gią i an tro po lo gią me dy cy ny. We dług nie go so cjo lo gia i an tro - po lo gia zaj mu ją się po dob ny mi zja wi ska mi, sto su ją je dy nie in ną per spek ty wę (Con rad 1997: 91).

Pierw szą część książ ki otwie ra tekst An to ni ny Ostrow skiej „Roz pra wa z cza - sem w cho ro bie prze wle kłej”, w któ rym Au tor ka zwra ca uwa gę na od czu wa nie cza su przez oso by cho re prze wle kle, dla któ rych cho ro ba sta je się ele men tem naj waż niej szym, or ga ni zu ją cym ca łe ży cie pa cjen ta, szcze gól nie je śli wią że się z fi zycz ny mi do le gli wo ścia mi bądź ko niecz no ścią re gu lar ne go prze pro wa dza nia za bie gów. Te ma ty ka ta jest bar dzo istot na bio rąc pod uwa gę du ży wzrost licz- by cho rych prze wle kle.

W roz dzia le „Teo re tycz ne i me to do lo gicz ne prze słan ki za sto so wa nia me tod ja - ko ścio wych w ba da niach do świad czeń pa cjen tów zwią za nych z opie ką me dycz - ną” Ry szard Grę bow ski i Lud mi ła Mar ci no wicz pod kre śla ją ogrom ną war tość te - go ro dza ju ba dań w ana li zie pro ble mów zdro wia i cho ro by. Co dzien ną prak ty kę le kar ską trud no ana li zo wać w aspek cie ilo ścio wym. Au to rzy kon klu du ją, że ana- li za ja ko ścio wa le piej od zwier cie dla za rów no kon takt le ka rza z pa cjen tem, jak i emo cje, po sta wy czy opi nie pa cjen tów, podkreślają ko rzy ści z prze pro wa dza nia ba dań ja ko ścio wych w me dy cy nie. Uwa ża ją, że me to dy ja ko ścio we umoż li wia - ją roz róż nie nie po mię dzy stwier dze nia mi ba da nych, ich re kon struk cją sy tu acji (re in ter pre ta cją, co sta ło się w prze szło ści) i rze czy wi sty mi za cho wa nia mi.

(4)

Ma ria Jo lan ta Sie miń ska w tek ście „Spo łecz ne wy mia ry dys kur su nad ba da - nia mi ge ne tycz ny mi w me dy cy nie” uzmy sła wia czy tel ni ko wi, że ge ne tycz ne te sty pre dys po zy cyj ne sta ją się rze czy wi sto ścią, z któ rą bę dą mu sie li zmie rzyć się przed sta wi cie le na uk me dycz nych i hu ma ni stycz nych, ale rów nież każ dy czło wiek po dej mu ją cy de cy zję o prze ba da niu ta kim te stem. Au tor ka wska zu je na ko rzy ści oma wia nych ba dań (m.in. w dia gno sty ce i po dej mo wa niu de cy zji te - ra peu tycz nych), pod kre śla jed nak, że nie są zna ne i nie da ją się w peł ni prze wi - dzieć ich spo łecz ne kon se kwen cje. Jak bę dzie wy glą dać ży cie czło wie ka, któ ry po zna ry zy ko wy stą pie nia u nie go da nej cho ro by? Jak wie dza ta wpły nie na re - la cje ro dzin ne, a tak że na prak ty kę le kar ską i kon takt le ka rza z pa cjen tem? Z za - gad nie niem te stów ge ne tycz nych, co pod kre śla au tor ka, wią że się rów nież wiele dy le ma tów, ta kich jak: pre cy zyj ny spo sób okre śla nia pre dys po zy cji do cho ro by, brak od po wied nich re gu la cji praw nych, któ ry mo że pro wa dzić do dys kry mi na - cji osób ob cią żo nych ry zy kiem za cho ro wa nia, np. przez fir my ubez pie cze nio we, wpływ wie dzy o po ten cjal nej cho ro bie na pro ces wy cho wa nia dzie ci, a więc py - ta nie, czy ro dzi ce mo gą de cy do wać o prze pro wa dze niu te stu u dziec ka. Ce lem ar ty ku łu jest je dy nie za ry so wa nie no we go pro ble mu, ja kim są te sty pre dys po zy - cyj ne. Ze wzglę du jed nak na bar dzo roz le głe i po waż ne pro ble my etycz ne zwią- za ne z ich za sto so wa niem, by ło by le piej, gdy by ob szer niej szy frag ment tek stu był po świę co ny za gad nie niom etycz nym.

Przed miot ba dań no wo kształ tu ją cej się dys cy pli ny, kar dio lo gii be ha wio ral - nej, za ry so wu je Mi chał Skrzy pek w ostat nim roz dzia le pierw szej czę ści książ ki

„Cho ry, cho ro ba, cho ro wa nie. Per spek ty wa so cjo lo gicz na”. W po tocz nej opi nii cho ro by ser ca ko ja rzo ne są z wy spe cja li zo wa ną i roz wi nię tą tech no lo gicz nie wie dzą me dycz ną. Ar ty kuł Skrzyp ka uświa da mia czy tel ni ko wi, jak waż ne są czyn ni ki psy cho spo łecz ne przy po wsta wa niu cho rób ser ca oraz, co rzad ko jest do ce nia ne zwłasz cza przez la ików, w pro ce sie le cze nia. Au tor for mu łu je wnio- sek, że fun da men tal ne zna cze nie dla pro fi lak ty ki oraz sku tecz no ści le cze nia cho- ro by wień co wej ma umiej sco wie nie czło wie ka w struk tu rze spo łecz nej. Pod kre - śla za tem zna cze nie so cjo lo gii i pro mo cji zdro wia w roz wią zy wa niu pro ble mów zdro wot nych.

Dru gą część książ ki za ty tu ło wa ną „So cjo lo gia pro mo cji zdro wia w dzia ła niu”

otwie ra tekst Zo fii Słoń skiej „No we ob li cze me dy ka li za cji: re de fi ni cja i mar gi - na li za cja pro mo cji zdro wia”. Ar ty kuł sta no wi waż ny głos w dys ku sji nad zja wi - skiem me dy ka li za cji, ro zu mia nej, tak jak za pro po no wał Irving K. Zo la, ja ko in - ge ren cja me dy cy ny w po za me dycz ne aspek ty funk cjo no wa nia jed nost ki (Zo la 1972: 487). Au tor ka zwra ca uwa gę m.in. na to, że prze wa ga me dy cy ny na praw - czej mo że pro wa dzić do me dy ka li za cji w sys te mie zdro wia, tak że w ra mach pro- mo cji zdro wia, gdzie dzia ła nia opar te są na pa ra dyg ma cie so cjo eko lo gicz nym i tym sa mym ma ogra ni czać wpływ me dy cy ny na ży cie czło wie ka. Słoń ska cha- rak te ryzuje czyn ni ki pro wa dzą ce do me dy ka li za cji pro mo cji zdro wia.

(5)

IN TER DY SCY PLI NAR NE PO DEJ ŚCIE DO ZDRO WIA I CHO RO BY 143

Ko lej ny tekst, „Pro mo cja zdro wia w Pol sce. So cjo lo gicz na ana li za pro ce su in no wa cji”, w in te re su ją cy spo sób przed sta wia pro ces upo wszech nia nia pro mo - cji zdro wia wśród osób pra cu ją cych w Pol sce. Elż bie ta Ko rze niow ska zwró ci ła uwa gę na waż ny zwią zek po mię dzy zdro wiem jed nost ki (ro zu mia nym ja ko do - bro stan biop sy cho spo łecz ny) a jej pra cą, co ma zna cze nie dla ja ko ści, wy daj no - ści i dłu go trwa ło ści pra cy, a tak że dla ja ko ści ży cia. W tym kon tek ście waż- na jest – do ko na na przez Au tor kę – ana li za współ cze sne go po dej ścia pra co - daw ców do spraw zdro wia i ure gu lo wań praw nych, okre śla ją cych pro mo cję zdro wia wśród pra cu ją cych w Pol sce.

Kwe stie zwią za ne ze zdro wiem pra cu ją cych są po ru szo ne rów nież w na stęp - nym roz dzia le „Pro blem pa le nia ty to niu w przed się bior stwach. Ob sza ry za in te - re so wań so cjo lo gii”. Krzysz tof Pu chal ski cha rak te ry zu je pa le nie ty to niu ja ko zja wi sko spo łecz ne, a za tem ma ją ce skut ki nie tyl ko me dycz ne, ale rów nież prze- bie ga ją ce w pew nej prze strze ni spo łecz nej. Au tor przed sta wia sta no wi sko pra- co daw ców wo bec pa le nia ty to niu w pol skich przed się bior stwach w kon tek ście dzia łań po li ty ki zdro wot nej i pro mo cji zdro wia. Wy ni ki ba dań i ana liz pro wa - dzą do py ta nia, czy pa le nie ty to niu jest trak to wa ne przez pra co daw ców ja ko pro- blem, któ ry wy ma ga roz wią za nia. Au tor for mu łu je cie ka wą od po wiedź – ow szem, dla pra co daw ców pa le nie ty to niu jest pro ble mem, ale po strze ga nym ja ko ze - wnętrz ny wo bec przed się bior stwa, do ty czą cym zdro wia pra cow ni ków, a nie funk cjo no wa nia fir my. Wnio sek ten jest waż ny dla wła ści we go zro zu mie nia sto- sun ku do pa le nia ty to niu w miej scach pra cy, a tak że dla dzia łań zmniej sza ją cych licz bę pa la czy w pol skim spo łe czeń stwie.

Dy dak ty ce so cjo lo gii me dy cy ny po świę co no trze cią część książ ki. To szcze- gól nie waż ny te mat, m.in. ze wzglę du na zróż ni co wa ną po zy cję so cjo lo gii me - dy cy ny w uczel niach w Pol sce. Jest to jed na z naj szyb ciej roz wi ja ją cych się sub- dy scy plin so cjo lo gii, cie szą ca się du żym za in te re so wa niem stu den tów, a tak że, co być mo że naj waż niej sze, któ ra po win na sta no wić nie zbęd ny ele ment wykształcenia stu den ta me dy cy ny. W tek ście „Te aching Me di cal So cio lo gy in Ger ma ny” Sieg fried Gey er pre zen tu je roz wój i pro ces kształ ce nia so cjo lo gii me - dy cy ny w Niem czech. Wy bit ny spe cja li sta przy bli ża pol skie mu czy tel ni ko wi hi - sto rię kształ ce nia w za kre sie so cjo lo gii me dy cy ny w Niem czech, a tak że na kre - śla, ja kie ce le i te ma ty są współ cze śnie re ali zo wa ne. Od wo ła nie się do do świad - czeń uczel ni, w któ rej tra dy cja kształ ce nia jest bar dzo dłu ga, ma du że zna cze nie prak tycz ne dla osób zaj mu ją cych się tą sub dy scy pli ną w Pol sce.

Wło dzi mierz Piąt kow ski i Lu iza No wa kow ska w roz dzia le „Na ucza nie so cjo- lo gii me dy cy ny w Pol sce. Prze szłość – te raź niej szość – przy szłość” oma wia ją kształ ce nie z za kre su so cjo lo gii me dy cy ny w uję ciu hi sto rycz nym, a tak że opi- su ją współ cze sną or ga ni za cję na ucza nia te go przed mio tu w Pol sce. Au to rzy zwra ca ją rów nież uwa gę na ko niecz ność pro wa dze nia za jęć przez wy kwa li fi ko - wa nych wy kła dow ców. Za pre zen to wa nie wła snych roz wią zań i do świad czeń

(6)

z pra cy w In sty tu cie So cjo lo gii UMCS i na Uni wer sy te cie Me dycz nym w Lu - bli nie, w uczel niach, w któ rych od lat za ję cia te są pro wa dzo ne na wy so kim po - zio mie, sta no wi waż ny głos w dys ku sji nad kon dy cją so cjo lo gii me dy cy ny na stu diach me dycz nych. Prze kształ ca nie aka de mii me dycz nych w uni wer sy te - ty jest do brą okazją do rozważań nad ro lą przed mio tów hu ma ni stycz nych w uczel niach me dycz nych.

An drzej Kra wań ski i Ali cja Ka iser w tek ście „Prio ry te ty edu ka cyj ne wo bec zdro wia ja ko wy nik ana li zy so cjo lo gicz nej” przed sta wia ją pro ble ma ty kę kształ- ce nia so cjo lo gii zdro wia w in nym kon tek ście. Au to rzy na pod sta wie ba dań for- mu łu ją wnio sek, że „czyn ni ki spo łecz ne de ter mi nu ją prio ry te ty wy cho waw cze w za kre sie edu ka cji zdro wot nej” (s. 198). Dą że nie do ak tyw ne go wy ko rzy sta nia wie dzy o sy tu acji spo łecz no -de mo gra ficz nej uczest ni ków edu ka cji zdro wot nej jest nie zmier nie waż nym po stu la tem dla or ga ni za to rów, osób uczą cych (na uczy- cie li, tre ne rów, edu ka to rów), a tak że so cjo lo gów zdro wia.

Czwar ta część książ ki zo sta ła po świę co na an tro po lo gii me dy cy ny. Bar dzo do - brym wpro wa dze niem do tej sto sun ko wo mło dej dyscypliny (co nie zna czy, że bez tra dy cji i do rob ku) jest ar ty kuł Da nu ty Pen ka li -Ga węc kiej „An tro po lo gia me dycz na dzi siaj: kon ty nu acje, no we nur ty, per spek ty wy ba daw cze”. Au tor ka opi su je roz wój an tro po lo gii me dy cy ny, orien ta cje teo re tycz ne, cha rak te ry zu je przed miot ba dań, wy mie nia związ ki z in ny mi na uka mi, a tak że na kre śla moż li - wo ści roz wo ju tej sub dy scy pli ny w przy szło ści.

W tek ście „De mo ny ja ko epi fa nie zła eg zy sten cjal ne go. De mo no lo gia re li gii nie chrze ści jań skich, kul tu ry lu do wej oraz jej na wią za nia w psy cho ana li zie. Za - rys ogól ny pro ble ma ty ki” Grze gorz Wik to row ski do ko nu je ana li zy kul tu ro wo zróż ni co wa nych prze ko nań, wie rzeń i tra dy cji zwią za nych z de mo nem. Jak kol - wiek nie pre zen tu je jed no znacz nie związ ku oma wia nej pro ble ma ty ki z za gad nie - nia mi zdro wia i cho ro by, to jed nak uświa da mia czy tel ni ko wi, że w zdo by ciu peł- ne go ob ra zu kul tu ro wych wpły wów na pro ble ma ty kę zdro wia i cho ro by mo że być przy dat ne od wo ła nie się do an tro po lo gii re li gii i an tro po lo gii wie dzy.

W ko lej nym roz dzia le, „Ko bie ca cho ro ba – PMS w kon tek ście he ge mo nii me dy cy ny współ cze snej”, To masz Cyr kot i Bar tosz Or licz pro po nu ją, by na syn - drom na pię cia przed mie siącz ko we go spoj rzeć jak na cho ro bę, któ ra w du żej mie- rze zo sta ła ukształ to wa na przez kul tu rę. Au to rzy łą czą po ja wie nie się ana li zo - wa ne go syn dro mu z wpły wem me dy cy ny na po za me dycz ne ob sza ry ży cia spo- łecz ne go, a więc z ana li zo wa ną przez Zo fią Słoń ską me dy ka li za cją. Zwra ca ją rów nież uwa gę na istot ny ele ment współ cze sne go ob ra zu dba nia o zdro wie i spo - so bów le cze nia, zwią za ny z ła twą do stęp no ścią le ków bez re cep ty, co z kolei wią że się z szer szym pro ble mem – ro lą kon cer nów far ma ceu tycz nych w po strze - ga niu nie któ rych do le gli wo ści i spo so bów ich le cze nia.

Nie zwy kle waż ne jest pod kre śle nie zna cze nia an tro po lo gii hi sto rycz nej do - ko na ne przez Bo że nę Płon kę -Sy ro kę w ostat nim roz dzia le, „Me dy cy na al ter na -

(7)

IN TER DY SCY PLI NAR NE PO DEJ ŚCIE DO ZDRO WIA I CHO RO BY 145

tyw na w per spek ty wie an tro po lo gii hi sto rycz nej”. Zwró ce nie uwa gi na ro lę me - dy cy ny al ter na tyw nej uzu peł nia ob raz oma wia nych w książ ce za gad nień. Au tor- ka sku pia się na po tocz nym ro zu mie niu zdro wia i cho ro by, co da je czy tel ni ko - wi moż li wość do strze że nia wa gi jed nost ko wych po glą dów, prze żyć czy po staw.

Py ta nie pa cjen ta o je go cho ro bę to nie tyl ko py ta nie o do le gli wo ści czy sa mo - po czu cie, ale przede wszyst kim o eg zy sten cję. Pod mio to we trak to wa nie pa cjen - ta i je go cho ro by jest wła śnie po mo stem łą czą cym me dy cy nę z na uka mi hu ma - ni stycz ny mi, w tym m.in. z so cjo lo gią i an tro po lo gią me dy cy ny.

W po sło wiu Re dak to rzy pod kre śla ją, że oma wia na książ ka jest od mien - na od in nych, gdyż za pre zen to wa ne w niej po dej ście obej mu je nie tyl ko so cjo - lo gię me dy cy ny, ale tak że, jak pi szą, „zdro wia, uzdra wia nia, cho ro by i me dy cy - ny”. Rze czy wi ście za kres przed sta wio nej pro ble ma ty ki jest bar dzo ob szer ny.

Szko da, że w książ ce znaj du je się tyl ko je den ar ty kuł po świę co ny me to do lo - gii ba dań na uko wych. Au to rzy pod kre śla ją w nim zna cze nie rzad ko prze pro wa - dza nych w od nie sie niu do pro ble ma ty ki zdro wia i cho ro by ba dań ja ko ścio wych.

Bar dzo waż ne wy da je się zwró ce nie uwa gi na moż li wo ści, ja kie da ją te ba da nia w me dy cy nie. War to byłoby po świę cić wię cej miej sca tej pro ble ma ty ce.

W książ ce bra ku je tek stu na ten te mat, na pi sa ne go przez an tro po lo ga, któ re go głów ny warsz tat ba daw czy sta no wiłyby wła śnie me to dy ja ko ścio we.

Lek tu ra książ ki skła nia do re flek sji nad no wy mi zja wi ska mi i ich kon se - kwen cja mi, nad za gad nie nia mi niedostatecznie dotąd zba da ny mi jak np. wpływ firm far ma ceu tycz nych na de cy zje po dej mo wa ne za rów no przez la ików, jak i pro fe sjo na li stów. Pro blem ten po wi nien zo stać le piej wy ja śnio ny i opi sa ny m.in. przez so cjo lo gów.

Re asu mu jąc, re dak to rom uda ło się ze brać ar ty ku ły wy bit nych spe cja li stów, któ rzy w spo sób rze tel ny i przej rzy sty przed sta wi li wie le waż nych za gad nień.

Au to rzy od wo łu ją się do róż nych teo rii, pre zen tu ją wy ni ki wie lu ba dań, for mu - łu ją wnio ski mo gą ce słu żyć ja ko wska zów ki dla dzia łań prak tycz nych. Bar dzo róż no rod na te ma ty ka po szcze gól nych ar ty ku łów wy ma ga od czy tel ni ka du żej wszech stron no ści i róż no rod no ści za in te re so wań, w książ ce znaj du ją się bo wiem za rów no za gad nie nia z so cjo lo gii i an tro po lo gii, jak i wąt ki psy cho lo gicz ne, praw ne i etycz ne.

Za pre zen to wa nie w jed nym dzie le prac so cjo lo gicz nych i an tro po lo gicz nych jest wiel ką za le tą tej po zy cji. Moż na od nieść wra że nie, że w dys ku sjach i pu bli - ka cjach two rzo ne są nie jed no krot nie sztucz ne po dzia ły po mię dzy dys cy pli na mi.

Zwró cił na to uwa gę Pe ter Con rad (1997) pi sząc, że przed sta wi cie le obu tych dzie dzin nie bio rą pod uwa gę do rob ku drugiej dys cy pli ny. Au tor ten wy ra ża na - wet prze ko na nie, że nie czy ta ją re gu lar nie cza so pism in nej spe cja li za cji, na wet je śli jest to dys cy pli na po dob na (Con rad 1997: 97). Na to miast zro zu mie nie, opi- sa nie i wy ja śnie nie bar dzo zło żo nej pro ble ma ty ki zdro wia i cho ro by, prak tycz ne wy ko rzy sta nie zdo by tej wie dzy moż li we jest je dy nie przy uwzględ nie niu wielu

(8)

aspek tów; me dycz nych, spo łecz nych, kul tu ro wych. Waż na jest więc współ pra - ca przed sta wi cie li wie lu dys cy plin. Oma wia na książ ka re ali zu je za rów no po stu - lat in ter dy scy pli nar ne go spoj rze nia, jak i współ pra cy spe cja li stów z wie lu dzie- dzin. Je stem prze ko na na, że w istot ny spo sób przy czy ni się do roz wo ju so cjo lo - gii i an tro po lo gii me dy cy ny. Ta kie in ter dy scy pli nar ne po dej ście po win no być re ali zo wa ne w pra cy na uko wej, edu ka cji, a tak że dzia łal no ści ma ją cej na ce lu zmia ny w sys te mie służ by zdro wia, po sta wach pa cjen tów i w pol skim spo łe - czeń stwie.

So cjo lo gia i an tro po lo gia me dy cy ny w dzia ła niu mo że sta no wić cen ne źró dło wie dzy dla pra cow ni ków dy dak tycz nych i na uko wych, a tak że dla sze ro kie go gro na stu den tów róż nych spe cjal no ści: me dycz nych, so cjo lo gii, an tro po lo gii, pro mo cji zdro wia, zdro wia pu blicz ne go, pe da go gi ki i psy cho lo gii. Jest to nie wąt- pli we pra ca za słu gu ją ca na uważ ną lek tu rę.

Li te ra tu ra

Con rad, Pe ter. 1997. Pa ral lel Play in Me di cal An th ro po lo gy and Me di cal So cio- lo gy. „The Ame ri can So cio lo gist” 28: 90–100.

Gia co mi ni, Mi ta. 2004. In ter di sci pli na ri ty in He alth Se rvi ce Re se arch: Dre ams, Ni ght ma res, Ma la dies and Re me dies. „Jo ur nal of He alth Se rvi ces Re se arch and Po li cy” 9: 177–183.

Glit ten berg, Jo dy. 2004. A Trans di sci pli na ri ty, Trans cul tu ral Mo del for He alth Ca re. „Jo ru nal of Trans cul tu ral Nur sing” 15: 6–10.

Lam bert, He len i Chri sto pher McKe vitt. 2002. An th ro po lo gy in He alth Re se arch:

from Qu ali ta ti ve Me thods to Mul ti di sci pli na ri ty”. „Bri tish Me di cal Jo ur nal”

325: 210–213.

Paw lik, Woj ciech. 2006. Dyskusja. Interdyscyplinarność – postulat teoretyczny i doświadczenie. „So cie tas/Com mu ni tas” 1: 9–20.

Smith, Pe ter. 2007. A Trans di sci pli na ry Ap pro ach to Re se arch on Work and He alth: what is it, what co uld it con tri bu te, and what are the chal la en ges?.

„Cri ti cal Pu blic He alth” 17: 159–169.

Ta toń, Jan. 2003. Fi lo zo fia w me dy cy nie. War sza wa: PZWL.

Zo la, Irving. 1972. Me di ci ne as an In sti tu tion of So cial Con trol. „So cio lo gi cal Re view” 20: 487–504.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tę ostat nią kwe stię roz wi nę w dru giej czę ści tek stu, tu bę dę się za sta - na wiał przede wszyst kim nad za sad no ścią wy bo ru w kon tek ście ewo lu cji twór

Po wtó re, wyż szy udział bied nych go spo darstw wśród go spo darstw do mo wych kie ro wa nych przez ko bie ty.. Po trze cie więk szy udział bied nych osób w go spo

Ta be la1.Zróż ni co wa nie eko no micz ne iurba ni stycz no -prze strzen ne wo je wódz twa ślą skie go Źró dło: da ne GUS iUrzę du Mar szał kow skie go wKa to wi cach

The subject of the paper is analysis of Upper Silesian regionalism in two regions: Opole and Upper Silesia (former Katowice and nowadays Silesian Voivodship) as discourse

Referring to the theory of cultural capital ( P. Bourdieu) and the concept of regional identity (M. Szczepański), the main thesis about attenuation, but not decline, of the

The process of disappearance of Silesian identity indexes – such as place of birth (of players and their parents) or ability to communicate in Silesian dialect – both among the

Naj bar dziej wi docz ną dzia łal no ścią To wa rzy stwa jest per ma nent - ne wzmac nia nie ży cia kul tu ral ne go mniej szo ści nie miec kiej po przez roz wój nie

The results show that work is a very important value for people living in Upper Silesia. Its importance increased particularly for women, who wanted to fulfill themselves