• Nie Znaleziono Wyników

Mar ta Sma gacz -Po ziem ska Uni wer sy tet Ja giel loń ski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Mar ta Sma gacz -Po ziem ska Uni wer sy tet Ja giel loń ski"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Mar ta Sma gacz -Po ziem ska

Uni wer sy tet Ja giel loń ski

LO KAL NE I GLO BAL NE UWA RUN KO WA NIA PO CZU CIA (NIE)BEZ PIE CZEŃ STWA W MIE ŚCIE

KRZYSZ TOF KRA JEW SKI (red.): Po czu cie bez pie czeń stwa miesz kań ców wiel kich miast. Kra ków na tle in nych miast eu ro pej skich. Wy daw nic two Uni wer sy te tu Ja giel loń skie go. Kra ków 2008, 253 s.

Książ ka Po czu cie bez pie czeń stwa miesz kań ców wiel kich miast. Kra ków na tle in nych miast eu ro pej skich pod re dak cją Krzysz to fa Kra jew skie go uka- za ła się ja ko re zul tat ba dań pro wa dzo nych w la tach 2002–2005 w ra mach pro- jek tu In se cu ri ties in Eu ro pe an Ci ties (In Sec). Pu bli ka cja jest z jed nej stro ny stu dium przy pad ku – Kra ko wa, bo uwa ga po świę co na jest przede wszyst kim wie lo aspek to wej ana li zie pro ble mu prze stęp czo ści oraz po czu cia bez pie czeń - stwa miesz kań ców te go mia sta. Książ ka na le ży też do nur tu mię dzy kra jo wych (i mię dzy miej skich) stu diów po rów naw czych, gdyż au to rzy ana li zu ją da ne em pi rycz ne do ty czą ce prze stęp czo ści oraz po czu cia bez pie czeń stwa miesz- kań ców in nych miast ob ję tych pro jek tem In Sec: Wied nia, Am ster da mu, Ham- bur ga i Bu da pesz tu (choć oczy wi ście z przy czyn obiek tyw nych nie moż li we by ło przed sta wie nie w tej pu bli ka cji wszyst kich re zul ta tów mię dzy na ro do we - go pro jek tu ba daw cze go).

Pod ję cie ba dań nad sy tu acją w Kra ko wie oraz ana li za mię dzy kra jo wa są uza sad nio ne wzglę da mi za rów no prak tycz ny mi, jak i teo re tycz ny mi. Po trze - by prak tycz ne wy ni ka ją z do tkli wo ści te go zja wi ska, uzna wa ne go za je den z po waż niej szych pro ble mów spo łecz nych na ca łym świe cie, któ re go roz po - zna nie jest wa run kiem sku tecz ne go prze ciw dzia ła nia. W związ ku z tym roz- ma ite in sty tu cje, zwłasz cza po li cja i in ne służ by kon tro li spo łecz nej, sta ra ją się do kład nie mo ni to ro wać, kla sy fi ko wać i ana li zo wać roz ma ite wy mia ry za - gro żeń. Jed no cze śnie trze ba przy jąć ten oczy wi sty fakt, że da ne sta ty stycz ne ob ra zu ją tyl ko część pro ble mu: prze stęp czość ujaw nio ną. Prze stęp czość fak- tycz na po zo sta je zmien ną je dy nie sza co wa ną, a trud ność okre śle nia tej że wy - ni ka mię dzy in ny mi ze sku tecz no ści dzia ła nia roz ma itych służb, ale i z go to - wo ści zgła sza nia czy nów przez ofia ry i świad ków. Pro blem mo ni to ro wa nia

Instytut Socjologii UJ; e-mail: martasmagacz@interia.pl

(2)

i kla sy fi ko wa nia prze stęp czo ści jest dla so cjo lo gii waż nym, ale nie naj waż - niej szym aspek tem za gad nie nia bez pie czeń stwa spo łecz ne go. Z so cjo lo gicz - ne go punk tu wi dze nia bar dzo istot ne jest miej sce, ja kie pro blem prze stęp czo - ści i ogól niej za gro żeń zaj mu je w po tocz nym dys kur sie spo łecz nym, w co - dzien nych nar ra cjach miesz kań ców mia sta oraz zwią za na z tym re la cja po mię dzy fak tycz ny mi za gro że nia mi a su biek tyw ną per cep cją te go zja wi ska, czy li po czu ciem za gro że nia/bez pie czeń stwa. Czy na wet mi mo du żej do stęp - no ści da nych em pi rycz nych na te mat prze stęp czo ści, wie dza na ten te mat jest ele men tem spo łecz nych de fi ni cji za gro żeń? Zwią zek po mię dzy ty mi dwo ma wy mia ra mi nie jest oczy wi sty: wy so kie po czu cie za gro że nia czę sto nie ko re - lu je z wy so ki mi lub wyż szy mi niż na in nych ob sza rach wskaź ni ka mi prze stęp- czo ści. Su biek tyw ne oglą dy rze czy wi sto ści po wsta ją nie tyl ko po przez bez po- śred nie do świad cze nie, ale i po przez me dia (fe no men zme dia ty zo wa nej rze- czy wi sto ści). Jak wy ni ka z ba dań nad wpły wem me diów na ży cie spo łecz ne, ma ją one bar dzo sil ny wpływ rów nież na spo łecz ne de fi nio wa nie czy wręcz kre owa nie pro ble mów spo łecz nych (np. na okre śla nie, co pro ble mem spo łecz- nym jest, a co nie jest; jak oce nia na jest ska la da ne go zja wi ska itp.) (Miś 2007). Ta kim fe no me nem po dat nym na zme dia ty zo wa ną kre ację jest rów nież prze stęp czość i na le ży uznać, że po czu cie bez pie czeń stwa w spo łe - czeń stwie wy ni ka mię dzy in ny mi z ob ra zo wa nia za gro żeń w me diach. W in - ter pre ta cji związ ków po mię dzy sta nem fak tycz nym i sfe rą prze ko nań spo łecz- nych nie jest to jed nak wy ja śnie nie sa tys fak cjo nu ją ce. Być mo że od po wie dzi na le ża ło by szu kać w in nych kon cep cjach so cjo lo gicz nych, opi su ją cych współ- cze sne spo łe czeń stwo w ka te go riach ry zy ka prze ni ka ją ce go wszyst kie wy mia- ry ży cia spo łecz ne go (Beck 2002; Bau man 1995, 2000), po czu cia wy ko rze - nie nia i za gu bie nia jed no stek w zglo ba li zo wa nej rze czy wi sto ści (Bau- man 1995, 2000; Gid dens 2001) czy de fi cy tu wię zi spo łecz nych, skut ku ją cych bra kiem za ufa nia do in nych lu dzi i do in sty tu cji (Sztomp ka 2007). Wów czas po czu cie za gro że nia prze stęp czo ścią na le ża ło by wy ja śniać w kon tek ście roz- ma itych za so bów – eko no micz nych, spo łecz nych, kul tu ro wych, ja ki mi lu dzie dys po nu ją, a któ re umoż li wia ją im lep sze lub gor sze ra dze nie so bie z psy - chicz ny mi lę ka mi. Po ja wia się wów czas py ta nie ko lej ne: jak da le ce in dy wi - du al ne stra te gie ra dze nia so bie z ewen tu al ny mi za gro że nia mi mi ni ma li zu ją sa mo za gro że nie? Przy kła do wo, po wszech ne dziś w mia stach „za my ka nie się osie dli” (ga ted com mu ni ties) jest z per spek ty wy mi kro spo łecz nej (np. ro dzi - ny) spo so bem ob ni ża nia lę ków o bez pie czeń stwo wła sne i swo ich dzie ci „tu i te raz”. In dy wi du al ne stra te gie, kie dy ana li zu je my je na po zio mie me zo i ma - kro spo łecz nym oraz w dłuż szej per spek ty wie cza so wej, czę sto oka zu ją się mieć od wrot ne do za mie rzo nych skut ki: po dzia ły spo łecz ne od zwier cie dla ją - ce się w se gre ga cji prze strzen nej mo gą być źró dłem wy bu chu kon flik tów spo- łecz nych i czyn ni kiem ru chów miej skich.

(3)

Tak wie lo aspek to wo i wie lo po zio mo wo uję te za gad nie nie bez pie czeń stwa jest te ma tem re cen zo wa nej książ ki. Sa mi ba da cze okre śla ją, że pod sta wo we za - ło że nia pro jek tu In Sec wy ni ka ły z do rob ku kry mi no lo gii oraz so cjo lo gii mia- sta (s. 13 i nast.), ale nie moż na się w peł ni zgo dzić z ta kim „usta wie niem” so - cjo lo gicz ne go kon tek stu teo re tycz ne go, chy ba że przyj mie my bar dzo sze ro kie ro zu mie nie za kre su tej sub dy scy pli ny, „wchła nia ją ce” mię dzy in ny mi kon cep - cje ano mii i de wia cji, spo łecz no ści lo kal nej, ka pi ta łu spo łecz ne go, spo łe czeń - stwa glo bal ne go i spo łe czeń stwa ry zy ka (ja ko ce chy cha rak te ry stycz ne zwłasz- cza dla śro do wi ska miej skie go). Tym, co wy róż nia współ cze sną so cjo lo gię mia sta od in nych sub dy scy plin so cjo lo gicz nych, jest wciąż obec na kon cen tra - cja uwa gi na prze strzen nym aspek cie ba da nych zja wisk, mi mo rów no le gle roz- wi ja nych kon cep cji „prze strze ni prze pły wów” czy „nie -miejsc” (Augé 1993;

Ca stells 2003) – i w tym sen sie pra ca wpi su je się w tra dy cję stu diów miej skich.

Pu bli ka cja skła da się z czte rech za sad ni czych roz dzia łów oraz z czę ści do - dat ko wych, w tym z wpro wa dze nia przy bli ża ją ce go spe cy fi kę pro jek tu, z pod - su mo wa nia i z anek su za wie ra ją ce go na rzę dzie ba daw cze. Tek sty zo sta ły na - pi sa ne przez trzy oso by re ali zu ją ce pro jekt In Sec. To ba da cze kra kow scy: Ja - ni na Czap ska i Krzysz tof Kra jew ski oraz Klaus Ses sar, peł nią cy w tym mię dzy na ro do wym pro jek cie ro lę ko or dy na to ra. Au to rzy pol scy wzię li na sie - bie za da nie zre la cjo no wa nia efek tów ba dań w Kra ko wie oraz ana li zy da nych w kon tek ście in nych miast bio rą cych udział w pro jek cie.

Książ kę otwie ra tekst Klau sa Ses sa ra pt. „Pod sta wo we za ło że nia pro jek tu In se cu ri ties in Eu ro pe an Ci ties z punk tu wi dze nia kry mi no lo gii oraz so cjo lo - gii mia sta”. Nie jest to rzecz je dy nie spra woz daw cza – au tor kry tycz nie pre- zen tu je teo re tycz ny do ro bek re flek sji nad prze stęp czo ścią i po czu ciem bez pie- czeń stwa, od wo łu jąc się za rów no do kon cep cji już kla sycz nych (np. usta leń szko ły chi ca gow skiej), jak i tych naj now szych, w któ rych mo de le wy ja śnia - ją ce prze wi du ją du żą zło żo ność i wie lo aspek to wość oma wia nych zja wisk oraz ich uwi kła nie w pro ce sy spo łecz ne prze bie ga ją ce na po zio mach lo kal nym i glo bal nym. Tak sze ro ko okre ślo ny kon tekst teo re tycz ny zwią za ny jest ze spe cy fi ką py tań, na ja kie chcia no od po wie dzieć po przez ba da nia – a ce le okre- ślo no bar dzo am bit nie. Ses sar sta wia mię dzy in ny mi py ta nie o spo sób, w ja ki

„współ cze sne pro ce sy zmia ny spo łecz nej, da ją ce się cha rak te ry zo wać m.in.

przez ta kie zja wi ska jak: glo ba li za cja, in dy wi du ali za cja, mar gi na li za cja spo- łecz na, włącz nie z utra tą spo łecz ne go zna cze nia przez tra dy cyj ne struk tu ry i tra dy cje, for mu ją i zmie nia ją ja kość ży cia miesz kań ców miast” (s. 17). Wy - mie nia też py ta nia o wpływ współ cze snych form ry zy ka (w tym zmian kli ma- tycz nych, ogól no świa to wych epi de mii itp.) oraz wa run ków spo łecz no -prze - strzen nych wy stę pu ją cych w da nych mia stach na po czu cie bra ku bez pie czeń - stwa. Wresz cie, wska zu je na kwe stię re ali zo wa nych w róż nych mia stach stra te gii pre wen cji prze stęp czo ści oraz na róż ny po ziom ich sku tecz no ści.

(4)

Bar dzo cie ka wym wąt kiem tej czę ści są ana li zy se man tycz ne ba da nych po - jęć. Ses sar (przy współ udzia le Krzysz to fa Kra jew skie go ja ko tłu ma cza ory gi - nal nej, nie miec kiej wer sji tek stu) zwra ca uwa gę na sub tel ne róż ni ce zna cze - nio we po jęć wy ko rzy sty wa nych w dys kur sie na te mat za gro żeń i bez pie czeń - stwa. Pró ba upo rząd ko wa nia ter mi nów w ra mach jed ne go sys te mu ję zy ko we go, jak też wska za nie moż li wo ści i ogra ni czeń trans la cyj nych po mię- dzy róż ny mi ję zy ka mi, by ły w pro jek cie uza sad nio ne wzglę da mi prak tycz ny - mi – jed nym z ce lów pro jek tu by ła mię dzy na ro do wa ana li za po rów naw cza, a więc ko niecz ne by ło na przy kład uzgod nie nie po jęć, któ re ope ra cjo na li zo - wa no póź niej w na rzę dziu ba daw czym. Ana li za ter mi nów wy stę pu ją cych w ję zy ku pol skim (np. bez pie czeń stwo, po czu cie bez pie czeń stwa, pew ność ver sus brak bez pie czeń stwa, nie bez pie czeń stwo, za gro że nie) oraz an giel skim i nie miec kim jest sa ma w so bie in te re su ją ca ze wzglę dów po znaw czych, uświa da mia bo wiem jak czę sto ter mi ny te są nie prze kła dal ne z po wo du sil ne- go za ko rze nie nia w lo kal nej, na ro do wej kul tu rze.

Ses sar zwra ca rów nież uwa gę na waż ny me to do lo gicz ny pro blem ba dań nad prze stęp czo ścią i za gro że nia mi: wpływ sa me go fak tu ba da nia zja wi ska na po strze ga nie tego zja wi ska przez ba da ne go. Au tor roz wa ża kwe stię w kon - tek ście ba dań pro wa dzo nych na grun cie kry mi no lo gii, ale oczy wi ście jest ona w szer szym kon tek ście dys ku to wa na w me to do lo gii ba dań spo łecz nych. Rzecz w tym, że w ba da niach nad po czu ciem bez pie czeń stwa efekt wy wo ły wa nia u re spon den ta po czu cia za gro że nia i zwra ca nia je go uwa gi na zja wi ska, któ- rych na le ży się bać, ma wy jąt ko wo po waż ne kon se kwen cje w prak ty ce ży cia spo łecz ne go, przy czy nia jąc się do po wsta wa nia błęd ne go ko ła teo rii i prak ty - ki pro ble mów spo łecz nych. Ko men tu jąc tra dy cję ba dań wik ty mi za cyj nych w USA i Wiel kiej Bry ta nii au tor tek stu za uwa ża, iż „za po mnia no przy tym – nie po raz pierw szy w hi sto rii kry mi no lo gii – że ba da jąc zja wi sko stra chu, da je się ‘kon struk tyw ny’ wkład do je go po wsta wa nia. Po przez stwo rze nie sto sow - nej ter mi no lo gii i pro wa dze nie wy ko rzy stu ją cych ją ba dań, kry mi no lo gia

‘upu blicz nia’ bo wiem sto sow ne de fi ni cje te go, czym są: lęk, strach, nie po kój, aby na stęp nie, wy ko rzy stu jąc wy ni ki prze pro wa dzo nych ba dań, stwier dzić: lę - ka cie się, bo icie się, je ste ście za nie po ko je ni. I tak wy kre owa ne zja wi sko jest póź niej za po mo cą tych sa mych na rzę dzi ba da ne (co ozna cza rów no cze śnie, że sa mo ist nie nie lę ku mo że być za leż ne od je go ba da nia).” (s. 28–29). Ba da- cze pro jek tu In Sec ma ją świa do mość, że i w ich ba da niach mógł za ist nieć ta ki efekt. Zda ją so bie też spra wę z wpły wu, ja ki na od po wie dzi ma ją spo sób sfor- mu ło wa nia i za da nie py ta nia. I trze ba przy znać, że uwa gi o me to do lo gicz nych uwa run ko wa niach re zul ta tów ba dań nie wy da ją się moc no prze sa dzo ne1. Po -

1 Przy kła do wo, po rów nu jąc wy ni ki ba dań em pi rycz nych z pro jek tu In Sec z po dob ny mi pod wie lo ma wzglę da mi ba da nia mi z ro ku 2007, zre ali zo wa ny mi na zle ce nie Urzę du Mia sta

(5)

nad to roz kła dy od po wie dzi na nie któ re z py tań z kwe stio na riu sza In Sec są tak za ska ku ją ce, że nie spo sób oprzeć się wra że niu, iż to fakt za da nia py ta nia mógł wpły nąć na „za uwa że nie” za gro że nia przez część ba da nych (przy kła do - wo, do ty czy to py ta nia o po ziom praw do po do bień stwa by cia zgwał co nym w naj bliż szym cza sie – iż jest to „praw do po dob ne” i „bar dzo praw do po dob - ne” od po wie dzia ło aż około 20% re spon den tek).

Kwe stia me to do lo gii ba dań bę dzie jesz cze po ru szo na w dal szej czę ści te go tek stu, wcze śniej jed nak war to przy wo łać ko lej ny wą tek roz wa żań po ja wia ją - cy się w roz dzia le pierw szym: mo de le po li ty ki ra dze nia so bie z prze stęp czo - ścią i za gro że nia mi, ja kie wy pra co wa no w róż nych kon tek stach spo łecz nych (pod roz dział 2.6. „Re ak cje ze stro ny wspól no ty spo łecz nej”). Ses sar przed sta- wia kon ti nu um, na któ rym z jed nej stro ny umiesz cza ca sus no wo jor ski, ba zu- ją cy na fi lo zo fii „ze ro to le ran cji”, zgod nie z któ rym sku tecz nym spo so bem wal ki z prze stęp czo ścią jest ka ra nie za naj mniej sze na wet prze wi nie nia, na dru gim zaś mo del ko mu nal nej pre wen cji prze stęp czo ści, po le ga ją cy na włą cza niu ca łej spo łecz no ści lo kal nej do dzia łań pre wen cyj nych. I au tor przy zna je, że współ cze śnie co raz wię cej prze sła nek prze ma wia za sku tecz no - ścią mo de lu part ner skie go, w któ rym spe cy ficz nie okre śla na jest rów nież ro la po li cji: w swo ich dzia ła niach ma być zo rien to wa na na wspól no tę lo kal ną (com mu ni ty po li cing) i „udział w re ali za cji za dań na szcze blu ko mu nal nym zwią za nych z kształ to wa niem ja ko ści ży cia”. Ta kie po dej ście służb jest zaś moż li we tyl ko wów czas, gdy pro ble my bez pie czeń stwa w mie ście są po strze- ga ne w szer szym kon tek ście spo łecz nym, w tym w od nie sie niu do za gro żeń o pro we nien cji glo bal nej.

Ko lej ne roz dzia ły przed sta wia ją część re zul ta tów ba dań em pi rycz nych, pro wa dzo nych w ra mach pro jek tu. W roz dzia le dru gim Kra jew ski cha rak te - ry zu je na si le nie i dy na mi kę prze stęp czo ści ujaw nio nej w Kra ko wie w la - tach 1990–2005, po rów nu jąc da ne do sy tu acji w in nych mia stach, bio rą cych udział w pro jek cie. Roz dział trze ci, rów nież au tor stwa Kra jew skie go, jest ana- li zą da nych do ty czą cych nie po ko jów i lę ków przed prze stęp czo ścią oraz roz- mia rów wik ty mi za cji w ba da nych mia stach eu ro pej skich, zaś w roz dzia le czwar tym Ja ni na Czap ska przed sta wia wy ni ki ba dań nad po czu ciem bez pie - czeń stwa miesz kań ców Kra ko wa. W tym miej scu war to do dać, że okre śle nie

„miesz kań cy mia sta” mo że być my lą ce, gdyż w każ dym z miast ba da niom pod da no de fac to miesz kań ców dwóch wy bra nych ob sza rów, speł nia ją cych kry te ria okre ślo ne przez Ko mi sję Eu ro pej ską: ob sza ry mia ły cha rak te ry zo wać

Kra ko wa przez Biu ro Ba dań Spo łecz nych Ob ser wa tor, a omó wio ny mi w ra por cie „Bez pie - czeń stwo w Kra ko wie”, moż na mieć wąt pli wo ści, czy dość istot ne róż ni ce w wy ni kach (a od - no szą ce się do ta kich sa mych kwe stii) wy ni ka ją je dy nie z fak tu, że ba da nia prze pro wa dza no w oko ło pię cio let nim od stę pie cza so wym.

(6)

się kon cen tra cją pro ble mów spo łecz nych oraz za miesz ki wa nie w dziel ni cy mniej szo ści et nicz nych lub imi gran tów (z te go dru gie go kry te rium zre zy gno - wa no w Kra ko wie i w Bu da pesz cie). Za wę ża nie ba da ne go ob sza ru do dziel - ni cy lub osie dla jest no ta be ne dość czę ste w ba da niach nad zja wi ska mi wy - stę pu ją cy mi współ cze śnie w mia stach, a zwłasz cza me tro po liach, w któ rych prze strzeń i spo łecz ność cha rak te ry zu je się znacz ną he te ro no mią (Bo vo ne, Maz zet te i Ro va ti 2007; Bu kow ski, Ja błoń ska i Sma gacz -Po ziem ska 2007;

Bu kow ski, Fu zer, Ja błoń ska i Sma gacz -Po ziem ska red. 2007; Frysz tac ki 1997;

Mont go me ry 2003). Po mi ja nie istot nej spe cy fi ki ob sza ru (za ba da cza mi chi- ca gow ski mi moż na by rzec: ob sza ru na tu ral ne go) pro wa dzi do wy łą cze nia z po la wi dze nia wie lu istot nych zmien nych, któ re fak tycz nie wpły wa ją na ja - kość ży cia w kon kret nym miej scu, a któ re nie da ją się uchwy cić w sta ty sty - kach two rzo nych na po zio mie mia sta czy na wet dziel nic ad mi ni stra cyj nych (bo rzad ko kie dy po dzia ły ad mi ni stra cyj ne na kła da ją się na gra ni ce tzw. ob - sza rów na tu ral nych). Nie mniej jed nak brak in for ma cji w ty tu łach roz dzia łów o za wę że niu ob sza ru do okre ślo nych dziel nic jest dla czy tel ni ka my lą cy, tym bar dziej że sa mo za sto so wa nie w do bo rze ob sza ru kry te rium kon cen tra cji pro- ble mów spo łecz nych ozna cza brak pod staw do ge ne ra li zo wa nia wy ni ków w ska li mia sta. W Kra ko wie wy bra no No wy Bie ża nów oraz po trak to wa ne łącz nie Grze górz ki i Ka zi mierz, trak tu jąc te ob sza ry ja ko swo iste la bo ra to ria ba dań nad po czu ciem bez pie czeń stwa miesz kań ców. Przy oka zji trze ba zwró- cić uwa gę na po ten cjal nie ety kie tu ją cy wpływ roz po wszech nia nia ne ga tyw - nych kry te riów do bo ru ob sza ru. Wpraw dzie ele men ty ne ga tyw ne go wi ze run - ku miej sca mo gą zo stać prze zwy cię żo ne przez in ne, atrak cyj ne ce chy miej sca (Ka zi mierz), ale mo że się zda rzyć sy tu acja od wrot na, kie dy to ba da nia na uko- we sta ją się ele men tem błęd ne go ko ła ne ga tyw nych sprzę żeń (przy kład tzw.

bo ko wisk). Ten ro dzaj za leż no ści po mię dzy ba da nia mi na uko wy mi i ży ciem spo łecz nym w każ dym przy pad ku ozna cza ko niecz ność pod kre śla nia róż nic po mię dzy sta nem obiek tyw nym (tu: ska lą fak tycz nych za gro żeń) a ich spo- łecz ny mi kon struk ta mi (np. w prze ka zach me dial nych).

Mi mo tych za strze żeń trze ba przy znać, że wiel kość zre ali zo wa nych ba dań jest im po nu ją ca. Do ana li zy ska li i dy na mi ki za gro żeń po słu żo no się da ny mi sta- ty stycz ny mi, do ty czą cy mi prze stęp czo ści ujaw nio nej w Pol sce i w Kra ko wie z lat 1990–2006, a w od nie sie niu do in nych kra jów i miast – bio rą cych udział w pro jek cie – z okre su 1995–2006. Z ko lei ba da nia nad per cep cją za gro żeń oraz roz mia ra mi wik ty mi za cji prze pro wa dzo no w ro ku 2002, po słu gu jąc się wy wia - dem pro wa dzo nym we dług wy stan da ry zo wa ne go kwe stio na riu sza, do łą czo ne - go do pu bli ka cji. Nie bu dzi żad nych wąt pli wo ści me to do lo gia ba dań re ali zo - wa nych na wy ty po wa nych w Kra ko wie ob sza rach (no ta be ne do bór pró by oraz pro wa dze nie wy wia dów zle co no pro fe sjo nal nej fir mie). Osta tecz nie w każ dym z miast zre ali zo wa no po oko ło 1000 wy wia dów; w Kra ko wie łącz nie 1088,

(7)

z cze go na ob sza rze Ka zi mie rza i Grze gó rzek 546, a w Bie ża no wie No wym 542.

Zgod nie z przy ję tą kon cep cją ba daw czą, za kła da ją cą moż li wy wpływ czyn ni ków o pro we nien cji lo kal nej i po nad lo kal nej na po czu cie bez pie czeń - stwa jed nost ki, mo del ba dań za kła dał trzy po zio my po mia ru: mi kro (czy li są - siedz two), me zo (dziel ni ca) oraz ma kro (mia sto), co ma od zwier cie dle nie w bu do wie kwe stio na riu sza.

Bu do wa kwe stio na riu sza war ta jest do kład niej sze go omó wie nia, gdyż opra co wa ne na rzę dzie ba daw cze ma wa lor uni wer sal ny, istot ny dla wszyst kich ba da czy zja wi ska po czu cia bez pie czeń stwa w mia stach. Na rzę dzie ba daw cze skła da ło się z ośmiu czę ści: pierw sza mie rzy ła przede wszyst kim su biek tyw - ne oce ny róż nych aspek tów ob sza ru (za do wo le nia z za miesz ki wa nia, po rząd - ku, atrak cyj no ści i bez pie czeń stwa dziel ni cy, ja ko ści re la cji są siedz kich, ja ko- ści in fra struk tu ry itp.), dru ga część od no si ła się do po czu cia bez pie czeń stwa i lę ków wo bec zja wisk glo bal nych (np. wo bec glo bal nych pro ble mów eko lo - gicz nych, prze stęp czo ści mię dzy na ro do wej, ter ro ry zmu, epi de mii) oraz do prze ko na nia lu dzi o moż li wo ści kształ to wa nia swe go ży cia; część ko lej na za wie ra ła kwe stie do ty czą ce „śro do wi ska spo łecz ne go i prze strzen ne go”: py - ta no przede wszyst kim o spo sób spę dza nia cza su wol ne go oraz o czę sto tli - wość wy cho dze nia z do mu po zmro ku (zmo dy fi ko wa ne tzw. py ta nie stan dar - do we) i przy czy ny ewen tu al ne go uni ka nia ta kich wyjść. Część czwar ta, za ty - tu ło wa na „Nie po kój spo łecz ny (mia sto)” za wie ra ła pię cio stop nio wą ska lę, na któ rej re spon den ci mie li za zna czać po ziom nie po ko ju od czu wa ne go wo bec wy mie nio nych kil ku na stu pro ble mów (in struk cja su ge ro wa ła, że kon tek stem oce ny jest Kra ków), ta kich jak bez ro bo cie, prze stęp czość, ko rup cja i ku mo - ter stwo w urzę dach, prze moc w szko łach, prze stęp stwa po peł nia ne przez cu - dzo ziem ców, gru py pseu do ki bi ców, gru py mło dzie ży wa łę sa ją cej się po uli - cach, zbyt skrom ne moż li wo ści spę dza nia cza su wol ne go itd. W mo du le ko - lej nym „Nie po ko je oso bi ste (dziel ni ca)” pro szo no o za zna cze nie stop nia nie po ko ju wo bec zja wisk wy stę pu ją cych na Ka zi mie rzu/Grze górz kach lub w No wym Bie ża no wie (przed sta wio no li stę sie dem na stu pro ble mów) oraz py - ta no o miej sca, któ re na za miesz ki wa nym ob sza rze są szcze gól nie nie bez - piecz ne. Ko lej ne w tej czę ści py ta nie, pół otwar te, do ty czy ło oce ny po ten cjal - nej sku tecz no ści przed sta wio nych sie dem na stu środ ków (od lep sze go oświe- tle nia ulic, przez mo ni to ring z uży ciem ka mer, zor ga ni zo wa nie pa tro li oby wa tel skich, za pew nie nie mło dzie ży moż li wo ści spę dza nia wol ne go cza su, po zwięk sze nie upraw nień po li cji czy su row sze ka ry dla prze stęp ców).

Przy oka zji te go py ta nia trze ba zwró cić uwa gę na fakt, że nie któ re ka te go rie z list in mi nus wy róż nia ją się zbyt ogól nym uję ciem, co mo że skut ko wać ich bar dzo róż nym ro zu mie niem przez re spon den tów. Ope ra cjo na li za cji wy ma - ga ją przy kła do wo „ak tyw niej sza pra ca sa mo rzą du dziel ni cy” czy „za po bie ga - nie prze mo cy w szko łach”. Wąt pli wo ści bu dzą ko lej ne py ta nia z tej czę ści,

(8)

ma ją ce mie rzyć po ziom su biek tyw nej oce ny ry zy ka wy stą pie nia w ży ciu re - spon den ta i ogól nie w dziel ni cy okre ślo nych za gro żeń. Re spon den ci pro sze ni by li o okre śle nie na pię cio stop nio wej ska li praw do po do bień stwo mię dzy in - ny mi zo sta nia wul gar nie za cze pio nym, po bi tym i po ra nio nym, na pad nię tym i ob ra bo wa nym, zgwał co nym (py ta nie tyl ko wo bec ko biet), po gry zio nym przez psa. Do roz kła dów od po wie dzi na tak po sta wio ne py ta nie na le ży po - dejść z du żą ostroż no ścią, bo wiem po ziom de kla ra tyw no ści jest zbyt du ży (przy znam, że w przy pad ku udzia łu w ba da niach mia ła bym du ży pro blem z od po wie dzia mi na te py ta nia). Kwe stio na riusz za wie rał też część do ty czą cą do świad czeń wik ty mi za cyj nych re spon den ta i osób z je go oto cze nia oraz mo - duł od no szą cy się do po dej mo wa nych za cho wań ochron nych i po zio mu za ufa- nia wo bec roz ma itych in sty tu cji. Kwe stio na riusz koń czy ła część me trycz ko - wa. Mi mo wy raź nej struk tu ry za cji na rzę dzia (po dział na te ma tycz ne mo du ły) nie spo sób oprzeć się wra że niu, iż licz ba zmien nych wy my ka ła się kon tro li.

Re spon dent mógł mieć po czu cie za gu bie nia, kie dy na prze mien nie py ta ny był o sy tu ację w dziel ni cy, w mie ście, i po now nie wra ca no do po zio mu dziel ni - cy. Za ło żo no też, że re spon dent jest w sta nie od róż nić wła sne lę ki i nie po ko - je wo bec zja wisk wy stę pu ją cych wpraw dzie na róż nych po zio mach, ale de fac to moc no po wią za nych (np. bez ro bo cie w mie ście i glo bal ne).

Po mi mo wąt pli wo ści co do for my i za sad no ści nie któ rych py tań ogól ne wy ni ki ba dań są in te re su ją ce i przy czy nia ją się do lep sze go ro zu mie nia czyn- ni ków spo łecz nych wy wo łu ją cych lę ki i po czu cia za gro że nia. Z jed nej stro ny Czy tel nik otrzy mu je syn te tycz ny ob raz prze stęp czo ści ujaw nio nej – któ ra w po tocz nym i me dial nym dys kur sie ura sta do mon stru al nych roz mia rów, a któ ra, jak wy ni ka z da nych, jest w Kra ko wie znacz nie niż sza niż w in nych ba da nych mia stach. Jed no cze śnie jed nak i Kra ków, i Pol ska wy pa da ją nie ko - rzyst nie pod wzglę dem dy na mi ki prze stęp czo ści ujaw nio nej: wi docz na jest ten den cja wzro sto wa, pod czas gdy w więk szo ści po zo sta łych ba da nych miast eu ro pej skich prze stęp czość spa da ła. Ale trud no uznać, że to te ne ga tyw ne ten- den cje w Kra ko wie są (głów ną, je dy ną) przy czy ną ni skie go po czu cia bez pie - czeń stwa i roz ma itych lę ków miesz kań ców – a z ba dań In Sec wy ni ka, że miesz kań cy obu ba da nych w Kra ko wie ob sza rów znacz nie po waż niej niż miesz kań cy in nych miast oce nia li po ziom lo kal nych i glo bal nych za gro żeń i ro dza jów ry zy ka. Ba da no więc zwią zek po mię dzy po czu ciem bez pie czeń - stwa a in ny mi wy mia ra mi sy tu acji ży cio wej jed no stek – za rów no tak su biek - tyw ny mi jak za do wo le nie z za miesz ki wa nia w da nym miej scu czy po ziom za - ufa nia do roz ma itych in sty tu cji, jak i „twar dy mi” zmien ny mi so cjo de mo gra - ficz ny mi (płcią, wie kiem, wy kształ ce niem, sy tu acją na ryn ku pra cy, wa run ka mi miesz ka nio wy mi). Au to rzy za war li w pu bli ka cji wie le szcze gó ło - wych roz kła dów oraz ko re la cji ana li zo wa nych zmien nych. Pod su mo wu jąc wy ni ki ba dań war to przy wo łać tę ob ser wa cję, iż zmien ny mi naj sil niej ko re -

(9)

lu ją cy mi z po czu ciem bez pie czeń stwa, zwłasz cza w od nie sie niu do po zio mu dziel ni cy, oka za ły się wiek i sta tus spo łecz ny re spon den tów. Wiek oka zu je się po nad to zmien ną zwią za ną z po zio mem za ufa nia do in sty tu cji spo łecz nych oraz z po glą da mi na te mat sku tecz nych me tod roz wią zy wa nia pro ble mów dziel ni cy. I na wet je śli czy tel ni ka nie za ska ku ją te ko re la cje, bo po twier dza ją związ ki mię dzy wie kiem i sta tu sem spo łecz nym a po sta wa mi, opi sy wa ne w in nych ba da niach spo łecz nych – to waż na jest ogól na kon klu zja pro jek tu In Sec o po la ry za cji spo łecz nej rów nież w od nie sie niu do moż li wo ści ra dze - nia so bie z za gro że nia mi, lę ka mi i nie po ko ja mi. Jak pi szą au to rzy: „wy da je się, że w wa run kach pol skich ma my do czy nie nia z do ko nu ją cym się co raz wy raź niej po dzia łem spo łe czeń stwa na gru pę ra dzą cych so bie nie źle lub na - wet cał kiem do brze w wa run kach trans for ma cji (przede wszyst kim pew na część osób młod szych wie kiem, o wyż szym sta tu sie spo łecz nym) i gru pę osób za krze płych nie ja ko w sta rych struk tu rach, któ re nie jed no krot nie kur czo wo trzy ma ją się daw nych wzor ców ży cio wych. W tej ostat niej gru pie zda ją się do - mi no wać oso by star sze wie kiem, ale tak że oso by o ni skim sta tu sie spo łecz - no -eko no micz nym. Wska zu je to na moż li wość wy od ręb nia nia się w Pol sce swo istej no wej kla sy niż szej, w ra mach któ rej lęk, nie po kój i strach są nie- zwy kle istot ny mi skład ni ka mi po staw ży cio wych, a któ re nie ste ty sta no wią rów nież pod ło że po staw au to ry tar nych i nie to le ran cyj nych.” (s. 209).

Nie wąt pli wym wa lo rem pu bli ka cji jest za pre zen to wa ny ma te riał em pi rycz - ny, któ re go in ter pre ta cja wpraw dzie nie za wsze jest jed no znacz na, nie za wsze da je też od po wie dzi na py ta nia po sta wio ne na eta pie kon cep tu ali za cji – z pew - no ścią jed nak wy ty cza kie run ki przy szłych ba dań w za kre sie bez pie czeń stwa spo łecz ne go w wiel kich mia stach. Jest też waż nym kro kiem w in ter dy scy pli - nar nych stu diach nad wiel ko miej ską rze czy wi sto ścią. Być mo że nie któ re z py - tań, na któ re od po wie dzi nie zna le zio no al bo od po wie dzi nie są sa tys fak cjo - nu ją ce, mo gły by być pod ję te w pro jek tach po sze rzo nych o per spek ty wy psy- cho lo gicz ną i urba ni stycz ną (lub co naj mniej so cjo lo gię prze strze ni).

Li te ra tu ra

Augé, Marc. 1993. Non lu oghi. In tro du zio ne a una an tro po lo gia del la sur mo - der nitŕ. Mi la no: Eleu the ra.

Bau man, Zyg munt. 1995. Wie lo znacz ność no wo cze sna – no wo cze sność wie- lo znacz na. War sza wa: WN PWN.

Bau man, Zyg munt. 2000. Po no wo cze sność ja ko źró dło cier pień. War sza wa:

Wyd. Sic!.

Beck, Urlich. 2002. Spo łe czeń stwo ry zy ka. W dro dze do in nej no wo cze sno ści.

War sza wa: Scho lar.

(10)

Bo vo ne Lau ra, An to niet ta Maz zet te i Gian car lo Ro va ti (red.). 2005. Ef fe rve - scen ze urba ne. Qu ar tie ri cre ati vi a Mi la no, Ge no va e Sas sa ri. Mi la no:

Fran co An ge li.

Bu kow ski, An drzej, Bar ba ra Ja błoń ska i Mar ta Sma gacz -Po ziem ska. 2007.

Wy klu czo ne są siedz twa. Spo łecz ne aspek ty re wi ta li za cji w prze strze ni wiel- kie go mia sta. Kra ków: Ra bid.

Bu kow ski An drzej, Ka ta lin Fu zer, Bar ba ra Ja błoń ska i Mar ta Sma gacz -Po - ziem ska (red.). 2007. Urban re ha bi li ta tion in se gre ga ted di stricts of cen- tral and eastern Eu ro pe an ci ties. Kra ków: Ra bid.

Ca stells, Ma nu el. 2003. Ga lak ty ka In ter ne tu. Re flek sje nad In ter ne tem, biz ne - sem i spo łe czeń stwem. Po znań: Re bis.

Frysz tac ki, Krzysz tof. 1997. Mia sta me tro po li tar ne i ich przed mie ścia. Kra- ków: Wyd. Uni ver si tas.

Gid dens, An tho ny. 2001. No wo cze sność i toż sa mość. „Ja” i spo łe czeń stwo w epo ce póź nej no wo cze sno ści. War sza wa: WN PWN.

Miś, Lu cjan. 2007. Pro ble my spo łecz ne. Teo ria, me to do lo gia, ba da nia. Kra- ków: Wy daw nic two Uni wer sy te tu Ja giel loń skie go.

Mont go me ry, John. 2003. Cul tu ral Qu ar ters as Me cha nism for Urban Re ge - ne ra tion. A Re view of Fo ur Cul tu ral Qu ar ters in the UK, Ire land and Au - stra lia. Plan ning In sti tu te of Au stra lia Na tio nal Con gress, 31.03–

02.04. 2003, Ade la ide.

Słom czyń ski, Ka zi mierz M. 1995. Ty po lo gia mię dzy kra jo wych ba dań po rów - naw czych a klu czo we pro ble my me to do lo gicz ne. „Stu dia So cjo lo gicz ne”, nr 3–4.

Sztomp ka, Piotr. 2007. Za ufa nie. Fun da ment spo łe czeń stwa. Kra ków: Znak.

Wódz, Ka zi mie ra i Krzysz tof Cze kaj (red.). 1992. Szko ła chi ca gow ska w so - cjo lo gii. Tra dy cja my śli spo łecz nej i wy mo gi współ cze snej so cjo lo gii em - pi rycz nej. Ka to wi ce – War sza wa: IS UŚ – PTS.

Bez pie czeń stwo w Kra ko wie. Ra port z ba dań. In sty tut So cjo lo gii UJ oraz BBS Ob ser wa tor; do stęp ny: http://www.bip.kra kow.pl/za lacz nik.php?zal_id

=21826.

En han cing Urban Sa fe ty and Se cu ri ty. Glo bal Re port on Hu man Set tle - ments 2007, Uni ted Na tions Hu man Set tle ments Pro gram me, UNHA BI - TAT: Lon don, Ster ling VA (ra port na www.unha bi tat.org).

Cytaty

Powiązane dokumenty

NO WY NIEWSPA NIA ŁY ŚWIAT. Nie ide ali zu je no wo cze sno ści.. W efek cie ozna cza to, że pań stwo chro ni dziś naj sil niej szych. Nie jest to jed nak po gląd przyj mo - wa ny

Na kre śla nie ar bi tral nych gra nic praw dzi wej Hisz pa nii po twier dza ło wła dzę naj waż niej szych ak to rów spo łecz nych, uzna ją cych się za de po zy ta riu

Tę ostat nią kwe stię roz wi nę w dru giej czę ści tek stu, tu bę dę się za sta - na wiał przede wszyst kim nad za sad no ścią wy bo ru w kon tek ście ewo lu cji twór

Po wtó re, wyż szy udział bied nych go spo darstw wśród go spo darstw do mo wych kie ro wa nych przez ko bie ty.. Po trze cie więk szy udział bied nych osób w go spo

Ta be la1.Zróż ni co wa nie eko no micz ne iurba ni stycz no -prze strzen ne wo je wódz twa ślą skie go Źró dło: da ne GUS iUrzę du Mar szał kow skie go wKa to wi cach

The subject of the paper is analysis of Upper Silesian regionalism in two regions: Opole and Upper Silesia (former Katowice and nowadays Silesian Voivodship) as discourse

Referring to the theory of cultural capital ( P. Bourdieu) and the concept of regional identity (M. Szczepański), the main thesis about attenuation, but not decline, of the

The process of disappearance of Silesian identity indexes – such as place of birth (of players and their parents) or ability to communicate in Silesian dialect – both among the