• Nie Znaleziono Wyników

Sztandar w kawałkach - Paweł Policzkiewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Sztandar w kawałkach - Paweł Policzkiewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

PAWEŁ POLICZKIEWICZ

ur. 1948; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, współczesność

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, współczesność, sztandar szkoły, odtworzenie sztandaru szkoły, tablica pamiątkowa

Sztandar w kawałkach

Odtworzyli[śmy] sztandar harcerski szkoły na podstawie rycin, zdjęć, które były zniszczone. Później ktoś, nie przedstawiając [się], przyniósł stary sztandar pocięty w kawałkach. Tablica upamiętniająca osoby, które poległy w walce z bolszewikami [w 1920 roku], [znajdująca się w Colegium Anatomicum], przetrwała okupację niemiecką, sowiecką, ale nie przetrwała Akademii Medycznej. Na polecenie władz Akademii Medycznej została zniszczona. Postanowili[śmy] więc na podstawie zdjęć odtworzyć tę tablicę. Została ona też uroczyście odsłonięta w 1991 roku [na]

inauguracji roku szkolnego. Ufundowaliśmy tablicę, która też jest [w] Colegium Anatomicum, [upamiętniająca] tych absolwentów, którzy zginęli w czasie wojny, [a także] osoby, które zginęły do [1956] roku albo w obozach, w łagrach, albo w obozach niemieckich, albo w czasie wojny. Tylko jeden rok szkolny [byliśmy w budynku na ulicy Staszica]. Z racji, że szkoła rozwijała się, wynajmowali[śmy pomieszczenia u księży] Pallotynów.

Data i miejsce nagrania 2014-01-22, Lublin

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Transkrypcja Anna Rola

Redakcja Joanna Majdanik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Później jak oni odeszli, to się szło i wykopywało się to, a zostawiało mu się co tam było do jedzenia - czy jakieś parę kostek cukru, czy kawałek sera, czy kawałek

I jak była ofensywa 15 września, to nas wsadzili razem z kuchnią, ziemniakami i kapustą na samochód, bo ktoś musiał gotować, i przewieźli przez Henryków i przez

U nas taka była trochę ułomna Marysia i [kiedy] szła na Wszystkich Świętych na cmentarz, to chciała sobie drogę skrócić.. Odgarnęła [sztafety] w płocie obok bożnicy,

Spytałam się pani Pięciukowej: „Dlaczego tak jest?”, „No”, mówi, „Oni nie ratują tych co są słabi tylko dożywiają i dbają o tych co są mocniejsi w zdrowiu.”.. Także

Miałam uszyte palto po prostu z koca takiego szarego koca, które było przyozdobione skórkami z królika, ale ja rosłam i palto rosło, ponieważ na dole dużo się

Otwieram drzwi, stoi przede mną Niemiec, bo oni we wszystkich zawodach lubili mundury, i on się pyta o mojego ojca.. Ja mówię: „Ojca nie ma w domu, jest tam w miasteczku

Tu w Tomaszowicach było tak, że coś, u Pietraków, moi znajomi byli tam, kolega był, chłopak i też tam Żydzi uciekali gdzieś, Niemcy ich gonili.. Wpadli tam do niego, coś tam

Kiedyś był taki kawałek pola, ono było zaniedbane, niedaleko było jeszcze takie źródło, które nawet w tej chwili bije.. On sobie wykopał na tym polu, tak na odludziu, schron,