• Nie Znaleziono Wyników

Na weselu wszyscy pili z jednego kieliszka - Bronisław Bida - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Na weselu wszyscy pili z jednego kieliszka - Bronisław Bida - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BRONISŁAW BIDA

ur. 1923-2013; Gródki

Miejsce i czas wydarzeń Gródki, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, obrzędowość rodzinna, wesele, zwyczaje weselne, kieliszek, alkohol, pierogi, Gródki

Na weselu wszyscy pili z jednego kieliszka

Tak, bo jeszcze kiedyś to takie były mody, że jak miałem jakieś z osiem lata wtedy, jeszcze dziećmi śmy byli, to jednym kieliszkiem łobczęstowały całe wesele. […] To, to nawet ciekawe je. Jak se spomne to nawet pamiętam tak pare wesel. Byłem taki jeszcze do szkoły nie chodziłem. To ludzie przy ścianie mieli ławki, siedzieli i jeden...

Taka gosposia miała w fartuchu nakrajane pirogi, a z przodu szed z jednym kieliszkiem i częstował wódko. Jak się ten napił to tak tym kieliszkiem mochnon, żeby to reszte wyleciało co, żeby drugi już jak pije, żeby se pomyślał, ze tam nic nie było. I tak kolejno całe wesele obczęstowały jednym kieliszkiem. To jest nie do opowieści, nie do uwierzenia.

Data i miejsce nagrania 2011-05-03, Janów Lubelski

Rozmawiał/a Ilona Gumowska

Transkrypcja Ilona Gumowska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Główny księgowy, nazywał się Władysław Nachlik, też był Żydem.. No to był bardzo

Ja się z tego uczyłem, oczywiście [też] z książek różnych innych, i proszę sobie wyobrazić, że po niecałym roku dostałem pismo, że jestem dopuszczony do

I tak było, że młocarnia była rozbita, ale to nie jest wina gospodarza, ani wina niczego, tylko po prostu konie [się spłoszyły]. Ciągników było wtedy bardzo

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

I pamiętam któregoś wieczoru właśnie zebraliśmy się gdzieś tak mniej więcej w tym właśnie gronie – Janusz Zaorski, Tomasz Zygadło, i co ciekawe, obecna minister

Któregoś dnia przychodzą do mnie ludzie i mówią, że budynek jest zajęty przez PC i murarze już tam robią remont.. Albo ktoś im dał klucze, albo po prostu się włamali i

A to do Poniatowej, a to do Lubartowa, a to w różnych salach lubelskich poza kawiarnią „Czarcią Łapą” [kabaret grał].. No zawitaliśmy parę razy do Poniatowej, z tego

Tam dogadywał się ten Niemiec i cukierki przynosił, i jak wujo wyszedł, to jak oni gotowali takie różne zacierki, to kazał mu wziąć czyste wiaderko jakieś czy coś, bo to jak