• Nie Znaleziono Wyników

Anachronizm i aktualność : idea resocjalizacji w sporze o nowoczesność

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Anachronizm i aktualność : idea resocjalizacji w sporze o nowoczesność"

Copied!
305
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

ANACHRONIZM I AKTUALNOŚĆ Idea resocjalizacji

w sporze o nowoczesność

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego

(4)

RECENZENCI dr hab. Marek Heine

prof. zw. dr hab. Zbyszko Melosik

PROJEKT OKŁADKI Jadwiga Burek

Fotografi e na okładce

© San4uk / Dreamstime.com

© Shchipkova Elena / Dreamstime.com

© Copyright by Mariusz Sztuka & Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Wydanie I, Kraków 2013

All rights reserved

Niniejszy utwór ani żaden jego fragment nie może być reprodukowany, przetwarzany i rozpowszechniany w jakikolwiek sposób za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych oraz nie może być przechowywany w żadnym systemie informatycznym bez uprzedniej pisemnej zgody Wydawcy.

ISBN 978-83-233-3471-2

www.wuj.pl

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Redakcja: ul. Michałowskiego 9/2, 31-126 Kraków tel. 12-631-18-81, tel./fax 12-631-18-83

Dystrybucja: tel. 12-631-01-97, tel./fax 12-631-01-98 tel. kom. 506-006-674, e-mail: sprzedaz@wuj.pl

Konto: PEKAO SA, nr 80 1240 4722 1111 0000 4856 3325

(5)

Wprowadzenie ... 11

Wieloraka nowoczesność ... 11

Nowoczesność jako aktualność ... 15

Nowoczesność jako epoka ... 16

Nowoczesność jako katalog cech ... 19

Nowoczesność jako krytyka ... 23

Rozdział 1. Dwa początki idei resocjalizacji ... 29

1.1. Krajobraz przednowoczesny ... 29

1.2. Wczesny początek idei resocjalizacji ... 32

1.2.1. Prefi guracje... 33

1.2.2. Przejrzystość zła / kres niepewności ... 36

1.2.3. Przesłonięcie transcendencji, monopol przemocy i nowa wrażliwość ... 38

1.2.4. Dzieło humanitarystów i utylitarystów ... 43

1.2.5. Maszyneria władzy ... 47

1.3. Drugi początek idei resocjalizacji ... 53

1.3.1. Nowoczesne pytanie ... 53

1.3.2. Model resocjalizacyjny w warunkach państwa socjalnego ... 60

Rozdział 2. U źródeł pedagogicznej orientacji polskiej resocjalizacji ... 67

2.1. Nauki o wychowaniu – przestrzeń nowoczesnych odpowiedzi ... 67

2.1.1. W służbie najsłabszym ... 70

2.1.2. Etos inteligencki – odrębna geneza polskiej resocjalizacji ... 75

2.2. Trudne kontynuacje. Idea resocjalizacji w polskiej rzeczywistości powojennej ... 87

Rozdział 3. Idea resocjalizacji w epoce „zmierzchu idei”. Kryzys modelu korekcyjnego w społeczeństwach Zachodu – konteksty i konsekwencje ... 101

3.1. Punkty zwrotne ... 110

3.2. Społeczno-kulturowe podłoże kryzysu ... 124

3.3. Neoliberalna sceneria przeobrażeń ... 138

Rozdział 4. Reakcje na kryzys – perspektywa wielu nowoczesności ... 149

4.1. Retrybutywizm – restauracja wątków wczesnego początku idei resocjalizacji ... 152

(6)

4.2. Konstruktywizm (immanentne kontroświecenie)... 157

4.3. Pragmatyzm (powrót barbarzyńców?) ... 163

4.4. Jeszcze inny powrót do przeszłości (mit społeczności – właściciela konfl iktu) ... 172

4.5. Poza kryzysem – wytrwały marsz modernizmu ... 180

Rozdział 5. Polska myśl resocjalizacyjna wobec przesileń modernistycznej formacji intelektualnej... 185

5.1. Kierunki rozwoju teorii i praktyki – polskie odpowiedzi ... 185

5.2. W konfrontacji z kryzysem (którego nie było) ... 208

Rozdział 6. Humanitarni menedżerowie. Renesans resocjalizacji? ... 223

6.1. What works. Nurt pragmatyczny i jego krytyka ... 223

6.1.1. Model R-N-R. Zasady skutecznego oddziaływania resocjalizacyjnego ... 232

6.1.2. Komentarze i krytyka ... 243

6.2. Pedagog resocjalizacyjny – tradycyjny etos czy nowa formuła społecznego zaangażowania? ... 251

Zakończenie ... 259

Literatura cytowana ... 263

Indeks nazwisk ... 293

Anachronism and topicality. Th e rehabilitative ideal and a dispute over modernity (Summary) ... 301

Анахронизм и актуальность. Идея ресоциализации в споре о современности (Pезюме) ... 303

(7)

Preface ... 11

Multiple modernity ... 11

Modernity as topicality ... 15

Modernity as an epoch ... 16

Modernity as the catalogue of qualities ... 19

Modernity as criticism ... 23

Chapter 1. Two beginnings of the rehabilitative ideal ... 29

1.1. Th e pre-modern scenery ... 29

1.2. Th e early beginning of the rehabilitative ideal ... 32

1.2.1. Prefi gurations ... 33

1.2.2. Th e clarity of evil / the end of uncertainty ... 36

1.2.3. Transcendence obscured, monopoly on violence and the new sensitivity ... 38

1.2.4. Th e work of humanitarians and utilitarians ... 43

1.2.5. Th e machinery of power ... 47

1.3. Th e second beginning of the rehabilitative ideal ... 53

1.3.1. Modern question ... 53

1.3.2. Correctional rehabilitation model in the environment of welfare state 60 Chapter 2. At the origin of educational orientation of Polish correctional rehabilitation ... 67

2.1. Educational studies – the space of modern answers ... 67

2.1.1. In the service of the weakest ... 70

2.1.2. Th e ethos of intelligentsia – a separate genesis of Polish correctional rehabilitation ... 75

2.2. Diffi cult continuations. Rehabilitative ideal in Polish post-war reality ... 87

Chapter 3. Rehabilitative ideal in the epoch of “dusk of idea”. Th e crisis of the correctional model in Western societies – contexts and consequences ... 101

3.1. Turning points ... 110

3.2. Socio-cultural basis of crisis ... 124

3.3. Neoliberal scenery of transformations ... 138

(8)

Chapter 4. Reactions on crisis – the perspective of multiple modernities ... 149

4.1. Retributivism – restoring the threads of the rehabilitative ideal’s early beginning ... 152

4.2. Constructivism (immanent counter-enlightenment) ... 157

4.3. Pragmatism (the return of barbarians?)... 163

4.4. Yet another return to the past (the myth of community as a confl ict owner) .... 172

4.5. Beyond the crisis – the persistent march of modernism ... 180

Chapter 5. Polish theory of correctional rehabilitation and the crisis of modernistic intellectual formation ... 185

5.1. Directions of theory and practice development – Polish answers ... 185

5.2. In confrontation with a crisis (that did not happen) ... 208

Chapter 6. Humanitarian managers. Th e renaissance of correctional rehabilitation? ... 223

6.1. „What Works”. Pragmatic trend and its critique ... 223

6.1.1. Th e R-N-R Model. Th e Principles of eff ective correctional assessment and rehabilitative services ... 232

6.1.2. Comments and critique ... 243

6.2. Correctional educator – the traditional ethos or the new from of social engagement? ... 251

Aft erword ... 259

Bibliography ... 263

Index ... 293

Anachronism and topicality. Th e rehabilitative ideal and a dispute over modernity (Summary) ... 301

Анахронизм и актуальность. Идея ресоциализации в споре о современности (Pезюме) ... 303

(9)

Введение ... 11

Многообразная современность ... 11

Современность как актуальность ... 15

Современность как эпоха ... 16

Современность как каталог свойств ... 19

Современность как критика ... 23

Глава 1. Два начала идеи ресоциализации ... 29

1.1. Предсовременный пейзаж ... 29

1.2. Раннее начало идеи ресоциализации ... 32

1.2.1. Прообразы ... 33

1.2.2. Понятность зла / предел неуверенности ... 36

1.2.3. Второстепенность трансцендентности, монополия насилия и новая восприимчивость ... 38

1.2.4. Работа гуманистов и утилитаристов ... 43

1.2.6. Механизм власти ... 47

1.3. Второе начало идеи ресоциализации ... 53

1.3.1. Современный вопрос ... 53

1.3.2. Модель ресоциализации в условиях социального государства... 60

Глава 2. У истоков педагогической ориентации польской ресоциализации ... 67

2.1. Науки о воспитании – пространство современных ответов ... 67

2.1.1. Для самых слабых ... 70

2.1.2. Интеллигентский этос – особый генезис польской ресоциализации ... 75

2.2. Трудное продолжение. Идея ресоциализации в польской послевоенной реальности ... 87

Глава 3. Идея ресоциализации в эпоху «заката идей». Кризис коррекционной модели в западных обществах – контексты и последствия ... 101

3.1. Отправные точки ... 110

3.2. Общественно-культурная почва кризиса ... 124

3.3. Неолиберальная сценография преобразований ... 138

(10)

Глава 4. Реакции на кризис – перспектива многих современностей ... 149

4.1. Ретрибутивизм – возрождение замыслов раннего начала идеи ресоциализации ... 152

4.2. Конструктивизм (имманентное контрпросвещение) ... 157

4.3. Прагматизм (возвращение варваров?) ... 163

4.4. Еще одно возвращение к прошлому (миф общества – хозяина конфликта) ... 172

4.5. Несмотря на кризис, – уверенный марш модернизма ... 180

Глава 5. Польская ресоциализационная идея при апогее модернистской интеллектуальной формации ... 185

5.1. Направления развития теории и практики – польские ответы ... 185

5.2. В конфронтации с кризисом (которого не было) ... 208

Глава 6. Гуманитарные менеджеры. Ренессанс ресоциализации? ... 223

6.1. What works. Прагматическое течение и его критика ... 223

6.1.1. Модель R-N-R. Принципы эффективного ресоциализационного воздействия ... 232

6.1.2. Комментарии и критика ... 243

6.2. Ресоциализационный педагог – традиционный этос или новая формула общественной активности? ... 251

Послесловие ... 259

Библиография ... 263

Индeкс ... 293

Anachronism and topicality. Th e rehabilitative ideal in tussle over modernity (Summary) ... 301

Анахронизм и актуальность. Идея ресоциализации в споре о современности (Pезюме) ... 303

(11)

Jeśli zdecydować się na, dosyć jednostronne, charakteryzowanie rzeczywistości społecznej ostatnich kilku dekad w kategoriach zagrożeń i niebezpieczeństw, nie sposób czynić tego bez zwrócenia uwagi na zmieniającą się strukturę i dynamikę zjawisk dewiacyjnych. Odnosząc się bardziej szczegółowo do wskazanego zjawi- ska, najczęściej koncentrujemy się przede wszystkim na ogólnym wzroście zagro- żenia mierzonego liczbą przestępstw. Towarzyszy temu również wiele istotnych i dostrzegalnych w skali globalnej zmian jakościowych. Na te ostatnie składają się:

wyraźniejsze nasycenie przestępczości przemocą i agresją, obniżenie dolnej gra- nicy wieku przestępców, większy udział kobiet w grupie sprawców, a także silniej- sze powiązanie przestępczości z problematyką używania, produkcji i dystrybucji środków psychoaktywnych (Kossowska, 2007, s. 11; Urban, 1995, s. 51 i nast.).

Informują o tym wszystkim globalne statystyki kryminalne. O randze, jaką przy- pisuje się obecnie zjawiskom przestępczym, przekonać się można nie tylko, i nie przede wszystkim, na podstawie analiz ich charakteru i struktury. Problemy te dają o sobie znać przez skupienie uwagi badaczy na zagadnieniach szeroko rozu- mianej społecznej recepcji przestępczości i lęku przed nią oraz poprzez rozważa- nie strategii kontroli zjawiska, reagowania na nie, minimalizowania jego społecz- nych efektów i ochrony przed zagrożeniem.

W takim właśnie szerokim kontekście, w horyzoncie nowoczesnego, wyzna- czonego przez wyzwania współczesności odpowiadania na zjawisko przestęp- czego wykolejenia, sytuuje się podstawowe dla zawartych w tej pracy rozważań zagadnienie n o w o c z e s n e j r e s o c j a l i z a c j i.

Wieloraka nowoczesność

Punktem wyjścia dalszych analiz jest założenie, wedle którego sensowne mówie- nie o resocjalizacji nowoczesnej, charakteryzowanie jej miejsca na mapie obec- nych dyskursów (naukowego i publicznego), badanie znaczenia, jakie przypisuje się jej w ogólnych programach rozwiązywania problemów społecznych, rekon-

(12)

struowanie rangi idei resocjalizacji w umysłach współczesnych, jednym słowem:

opisanie sposobów obecności tej idei w dzisiejszych społeczeństwach, wymagają tego, by kategorię nowoczesności ujmować przy uwzględnieniu możliwie wielu wariantów interpretacyjnych. I podobnie jak nowoczesność nie może być opisana – odwołując się do sformułowania Jerzego Szackiego (2006, s. 731) – bez używa- nia liczby mnogiej, tak i ogląd określonych segmentów jej kulturowego i insty- tucjonalnego wyposażenia (a resocjalizacyjne teoria i praktyka z pewnością do takich mogą być zaliczane) nie może się dokonywać na podstawie jednego tylko sposobu rozumienia nowoczesności.

Przyjęcie tego punktu widzenia wydaje się konieczne, otwiera bowiem moż- liwość analizy interesującej sfery refl eksji i praktyki społecznej w sposób, który może wydobyć ich faktyczną złożoność i uwikłanie w szerszy kontekst przemian dzisiejszych społeczeństw. To spojrzenie pozwala też naświetlić charakter we- wnętrznych napięć, które za sprawą tego uwikłania dają o sobie znać, gdy problem instytucjonalnej korektury osób wykolejonych przestępczo staje się przedmiotem systematycznego namysłu.

Rozpatrując pokrótce powody uzasadniające możliwość mówienia o wielości nowoczesności, warto wskazać najczęstsze sposoby jej pojęciowego różnicowania.

Rozmaitość dopuszczalnych a konkurencyjnych wobec siebie sposobów rozumie- nia predykatu n o w o c z e s n y nie sprowadza się wyłącznie do istnienia jakichś zasadniczo odmiennych katalogów cech nowoczesności, termin ten używany jest bowiem także jako kategoria periodyzacyjna, służąca lokalizacji określonych zjawisk i faktów w ciągu historycznego rozwoju społeczeństwa (Sztompka, 2002, s. 558). Inne istotne dla dalszych rozważań rozróżnienie polega na tym, że mówić o nowoczesności można z perspektywy społecznej organizacji i dominujących sposobów działania (będzie tu chodziło głównie o pewne charakterystyczne for- my instytucjonalne) lub też z punktu widzenia struktur kulturowych i świado- mościowych. W tym drugim przypadku szczególnego znaczenia nabierają raczej sposoby myślenia i odczuwania (Inkeles i Smith, 1984, s. 434). W tym też sensie nowoczesność wyraża się w podzielaniu określonych założeń o charakterze an- tropologicznym, jak też przekonań dotyczących natury społeczeństwa. Jeszcze inaczej przedstawiać się będzie sens określenia n o w o c z e s n y używanego jako kategoria czysto opisowa, tym samym, w założeniu przynajmniej, wolnego od ele- mentów wartościowania lub – gdy termin ten będzie wyrażać ocenę (pozytywną bądź negatywną) – określonego stanu rzeczy.

Będąca celem niniejszego opracowania analiza miejsca zajmowanego przez ideę resocjalizacji w dyskursie nowoczesności1 powinna odzwierciedlać obecność, krzyżowanie się i zachodzenie na siebie owych odmian myślenia o nowoczesności,

1 Używając pojęcia d y s k u r s u, przyjmujemy względnie szerokie jego znaczenie, sprowadza- jące się do systemu rozumienia świata i mówienia o nim (Jorgensen i Phillips, 2002, za: Grzymała- -Kazłowska, 2004, s. 17).

(13)

odmian, z których każda niesie z sobą inny sposób ujmowania zagadnienia, stwa- rzając tym samym podstawy zróżnicowanych opisów i ocen interesującej nas idei oraz podejmowanej w związku z nią praktyki społecznej2. W rezultacie obszar refl eksji resocjalizacyjnej staje się przedmiotem oglądu uwzględniającego roz- maitość perspektyw stosownie do przypisywanych resocjalizacji cech określone- go pojęcia nowoczesności. Spróbujemy pokrótce zrekonstruować najważniejsze z owych perspektyw, wspierając się w tym zmodyfi kowaną nieco wersją propo- zycji Herberta Schnadelbacha (2001, s. 328–340), w której przedstawił on cztery podstawowe sposoby rozumienia predykatu n o w o c z e s n y.

Wpierw jednak sprecyzowania domaga się znaczenie, jakie przypisywać bę- dziemy w tym tekście słowu r e s o c j a l i z a c j a. Jakkolwiek jest to wymóg podyk- towany dobrą tradycją nakazującą przedstawienie sposobu rozumienia podsta- wowego pojęcia wykorzystywanego w ramach dalszego wywodu, to w naszym przypadku wchodzą też w grę względy innego rodzaju: termin r e s o c j a l i z a c j a, szczególnie gdy występuje dziś w kontekstach polemicznych, wskazuje na istnie- nie poważnych rozbieżności co do jego treści i charakteru.

Mówiąc więc o resocjalizacji, będziemy mieć na myśli p r a k t y k ę r o z w i ą z y - w a n i a s p o ł e c z n y c h p r o b l e m ó w p r z e s t ę p c z o ś c i i d e w i a c j i, o p a r - t ą n a m e t o d a c h o d d z i a ł y w a n i a n a j e d n o s t k i i g r u p y, k t ó r y c h z a c h o w a n i a p r z e k r a c z a j ą n o r m y o b y c z a j o w e i/lu b p r a w n e. C e - l e m d z i a ł a ń j e s t m o d y f i k a c j a t y c h a s p e k t ó w s y t u a c j i j e d n o s t k i, k t ó r e o d p o w i a d a j ą z a m o ż l i w o ś ć w y s t ą p i e n i a n i e p o ż ą d a n y c h z a c h o w a ń w p r z y s z ł o ś c i. P r z y c z y m c e l t e n j e s t r e a l i z o w a n y n a d r o d z e p o s t ę p o w a n i a, k t ó r e g o s ł u s z n o ś ć d a j e s i ę u z a s a d n i ć w ś w i e t l e w i e d z y w y t w a r z a n e j w o b r ę b i e n a u k s z c z e g ó ł o w y c h, z u w z g l ę d n i e n i e m o g r a n i c z e ń w y n i k a j ą c y c h z k o n i e c z n o ś c i r e s p e k t o w a n i a l u d z k i c h p r a w o d b i o r c y w p ł y w u.

Przedstawiona wyżej formuła umożliwia, z jednej strony, ujęcie interesu- jącej nas problematyki tak, by pojęcia resocjalizacji nie zawężać, przez nadanie cech dystynktywnych temu, co stanowić może zaledwie jeden z możliwych jej wariantów (stosownie do historycznego etapu jej rozwoju czy też konkretnych preferencji wyrażających się akcentowaniem jednego z możliwych stanowisk epistemologicznych)3. Z drugiej strony pozwala ona identyfi kować – na ile jest

2 Nie wszystkie z podejmowanych przez literaturę zagadnień w i e l o ś c i n o w o c z e s n o ś c i okażą się istotne dla prowadzonych tutaj analiz. Nie znajdzie więc zastosowania na przykład prob- lem wielości nowoczesności w sensie, o którym pisze Shmuel Eisenstadt, a więc w sensie zróżnico- wania ze względu na warunkowaną kulturowo rozmaitość dróg dochodzenia do specyfi cznych form nowoczesności w obszarach innych niż cywilizacja Zachodu (por. Eisenstadt, 2006a, 2006b).

3 Z taką zawężającą perspektywą mamy do czynienia na przykład wówczas, gdy resocjalizacji przypisuje się cechę działań przymusowych. Fakt, że taki model oddziaływania korekcyjnego był i jest reprezentowany przez część praktyki instytucjonalnej, nie daje podstaw do twierdzenia, że operowanie przymusem jest cechą wyróżniającą ujęcie resocjalizacyjne.

(14)

to możliwe przy posługiwaniu się pojęciami n o r m y o b y c z a j o w e j czy p r a w c z ł o w i e k a – jako niebędące dziedziną resocjalizacji, wszystkie te projekty i praktyki, które choć stawiają przed sobą zadanie redukcji zjawisk dewiacyjnych, są niemożliwe do zaakceptowania ze względu na preferowane instrumentarium metodyczne (a więc nie dają podstaw do uznania ich racjonalnego charakteru lub też ich użycie stoi w sprzeczności z wymogiem l u d z k i e g o traktowania czło- wieka). W ramach określonego wyżej pola znaczeniowego pojęcia resocjalizacji możliwe jest uchwycenie modalności tego zjawiska. Oto niektóre z nich.

W społeczeństwach rozwiniętego Zachodu oraz na kontynencie północno- amerykańskim idea resocjalizacji realizowana jest w ramach tradycji praktycznie zorientowanej kryminologii, a jej związki z naukami pedagogicznymi są wyraźnie słabsze lub też pokrewieństwo takie nie występuje w ogóle. W Polsce natomiast od samego początku koncepcja resocjalizacyjna kształtowała się pod wyraźnym wpływem refl eksji pedagogicznej lub choćby dzięki jej inspiracji. Nie zmieniły tego także ostatnie dekady, gdy teoria resocjalizacji w sposób szczególny asymi- lowała osiągnięcia zachodniej myśli psychologicznej i społecznej, dokumentując w ten sposób swój nieodmiennie interdyscyplinarny charakter. Jak słusznie za- znaczono we wstępie do najnowszego kompleksowego opracowania zagadnień resocjalizacji (Urban i Stanik, 2007, s. 14): „(…) wszelkie odmiany resocjalizacji w zasadniczych wymiarach mają jednak wspólne ogniwa i elementy, które zwiera klasyczny model procesu resocjalizacji. Oznacza to, że zasadnicze jądro współ- czesnej wiedzy resocjalizacyjnej mieści się w obrębie nauk pedagogicznych”.

Resocjalizacja to działalność skoncentrowana na dzieciach i młodzieży oraz ich wymagającej zmiany sytuacji. Takim działaniom służą na przykład wysiłki teoretyków w ramach p e d a g o g i k i z a b u r z e ń w z a c h o w a n i u (por. Hilde- brand, 2007). Skądinąd model resocjalizacyjny odnosi się także do pracy z oso- bami dorosłymi; dzieje się tak choćby w przypadku przestępców poddawanych karze pozbawienia wolności, wówczas też teoretyczne i metodyczne podstawy działań korekcyjnych mogą być wynikiem rozstrzygnięć dokonywanych na grun- cie pedagogiki penitencjarnej.

Postępowanie resocjalizacyjne może być funkcją administracji państwowej – w zakresie, w jakim bierze ona na siebie odpowiedzialność za bezpieczeństwo obywateli oraz realizuje cele pomocy społecznej, może też stanowić przedmiot praktyki realizowanej przez organizacje i stowarzyszenia pozarządowe, jak to się dzieje w przypadku komun czy wspólnot terapeutycznych opierających się na programach samopomocowych. Także w stosunku do ich działalności uprawnio- ne jest stosowanie pojęcia resocjalizacji (por. np. Cekiera, 1992).

Istotne jest wreszcie ogólne zróżnicowanie, jakie dotyczyć może wzajemnych pozycji, ról i uprawnień uczestników działań resocjalizacyjnych. Stosownie do tego proces resocjalizacji bądź to może odznaczać się przewagą formalnej asy- metrii w relacjach pomiędzy podmiotami w nim uczestniczącymi, bądź też mogą

(15)

cechować go większy poziom egalitaryzmu i bardziej demokratyczny styl stano- wienia zarówno celów operacyjnych, jak i ogólnych zasad.

Nowoczesność jako aktualność

W Słowniku języka polskiego (Szymczak, 2004) podstawowe znaczenie przymiotni- ka „nowoczesny” przybliżają określenia synonimiczne: „właściwy nowym czasom, współczesny, teraźniejszy”. Dwa ostatnie określenia wyznaczają sens nowoczesno- ści, o jaki nam w tym miejscu chodzi. W tym też sensie cecha nowoczesności będzie przysługiwać teoretycznym koncepcjom i praktycznym rozstrzygnięciom resocja- lizacyjnym (podobnie zresztą jak całemu szeregowi innych zjawisk z zakresu kul- tury, techniki, polityki czy ekonomii) w stopniu tym większym, im bliżej w wymia- rze temporalnym będą się one sytuować wobec konkretnego „teraz”. Schnadelbach (2001, s. 328), charakteryzując w podobny sposób dopuszczalne znaczenie słowa

„nowoczesny”, zauważa, że wyróżnia je zasadnicza rola stosunków czasu, wyraźny aspekt chronologiczny. Cechą tak pojmowanej nowoczesności jest jej przejściowy charakter. Pod tym względem mówienie o nowoczesnej resocjalizacji zakłada taki sam sposób ujmowania problemu jak w przypadku większości innych dyscyplin wiedzy stosowanej oraz związanych z nimi obszarów praktyki: użycie w stosunku do aktualnego stanu rzeczy określenia „nowoczesny” wymusza jednocześnie goto- wość uznania go za przestarzały w przyszłości. To zaś, co z dzisiejszej perspektywy jawi się jako anachroniczne, było nowoczesnym w przeszłości.

Dla przykładu, ukształtowany na początku ubiegłego wieku brytyjski system z a k ł a d ó w b o r s t a l s k i c h z właściwą mu procedurą diagnozy i selekcji wy- chowanków oraz wyraźnym profi lowaniem poszczególnych placówek uznać na- leży za znacznie bardziej nowoczesny od rozwiązań właściwych więzieniom cel- kowym, choć z perspektywy obecnej trudno byłoby przypisać mu dzisiaj walor nowoczesności (w rzeczywistości przestał być elementem brytyjskiego modelu postępowania z nieletnimi w latach 90. XX wieku). Podobnie instrumentarium diagnostyczne służące pomiarowi zjawiska społecznego niedostosowania, używa- ne powszechnie przed trzydziestoma laty i w tym okresie uznane za nowoczesne, dzisiaj może przedstawiać wyłącznie wartość historyczną.

Charakteryzowany tu sposób rozumienia nowoczesności towarzyszy próbom kreślenia ewolucji podejścia resocjalizującego. W najnowszym opracowaniu pod- ręcznikowym z tego zakresu Gwen Robinson i Iain Crow (2009, s. 16 i nast.) po- strzegają proces rozwoju resocjalizacji jako sekwencję dokonujących się w róż- nym czasie przeobrażeń idei i praktyki, charakteryzujących się przechodzeniem:

– od uzasadnień inspirowanych klasyczną szkołą prawa karnego do koncep- cji pozytywistycznych,

– od koncentracji na ciele odbiorcy do stosowania technik opartych na izolacji, – od technik izolacyjnych do resocjalizacji w środowisku otwartym.

(16)

W wyniku podobnych zabiegów porządkujących otrzymujemy pewną miarę nowoczesności. Pozwala ona stwierdzić, w jakim stopniu konkretny sposób uj- mowania problemu lub konkretne rozwiązanie praktyczne mogą być bardziej lub mniej nowoczesne. Innymi zatem słowy, jak plasują się one w horyzoncie czaso- wym, obejmującym rozwój myśli i praktyki resocjalizacyjnej. Z tego też względu przyjęcie chronologicznego pojęcia nowoczesności może umożliwiać zgłaszanie wątpliwości co do deklarowanej innowacyjności niektórych konkretnych mode- li resocjalizacji, o ile da się zasadnie wykazać, że takie same co do istoty rzeczy rozwiązania były już przedmiotem praktyki w odpowiednio odległej przeszłości.

Przykładowo, Simon Hallsworth (2002, s. 146) powołał się na opinie przywoły- wane dziś w zachodniej debacie penitencjarnej, w myśl których uznawane za no- woczesne praktyki analizy ryzyka i odwołujące się do nich praktyki menedżerskie mogą mieć swoje wyraźne antecedentia w XIX-wiecznym modelu penitencjarnym.

Takie, często używane w dyskursie resocjalizacyjnym, predykaty, jak „nowa- torski” czy „innowacyjny” odnajdują swój sens i znaczenie, opierające się głównie na formule nowoczesności jako na tym, co dzieje się „tu i teraz”, lub na tym, co może nastąpić „jutro”; stan aktualny bowiem nieuchronnie zawiera w sobie cechę tymczasowości. Trzeba zauważyć, że jakkolwiek chronologiczne pojęcie nowo- czesności nie niesie z sobą automatycznie sądu wartościującego, to w praktyce przypisanie zjawisku jej cech w sensie tu przywoływanym wyraża określoną oce- nę. Tak właśnie się dzieje w wypadku innowacyjności, które to określenie zawiera w sobie ładunek jednoznacznie pozytywnej oceny (aktualistyczna formuła mo- dernitas uprawomocnia i pozytywnie waloryzuje najbardziej nawet kuriozalne – jakby się zdawało – przedsięwzięcia praktyczne, motywowane przede wszystkim dążeniem do innowacyjności za wszelką cenę).

Nowoczesność jako epoka

Nowoczesność może być też widziana w sposób odmienny. Może akcentować pewne wspólne cechy zdarzeń, które z poprzedniego punktu widzenia różnił wa- lor aktualności. W ten sposób dochodzimy do pojęcia nowoczesności jako epoki;

Schnadelbach (2001, s. 328) mówi tu o historycznym sposobie ujmowania no- woczesności. Określenie „nowoczesny” będzie się więc odnosić do kulturowych wytworów powstałych w określonym czasie historycznym, wskazując na cechy dla niego wspólne. Mówiąc łącznie o cechach nowoczesności, będziemy mieć na myśli to, co Barbara Skarga określa jako f o r m a c j ę i n t e l e k t u a l n ą, a więc

„całokształt form i istotnych treści myślenia w danej epoce” (Skarga, 1989, s. 15).

Narodziny epoki nowoczesnej wiąże się na ogół z wpływem myśli oświeceniowej, na której gruncie dokonał się zwrot w zakresie sposobów poznawania świata na- turalnego, co w konsekwencji przyniosło też zmianę sposobu widzenia człowieka i jego miejsca w świecie. Idea resocjalizacji odnajduje w tym nowym sposobie

(17)

postrzegania rzeczywistości swoje zasadnicze korzenie, stamtąd też czerpie osta- teczną legitymizację. Tym samym staje się integralnym elementem formacji inte- lektualnej Oświecenia.

Już takie, bardzo ogólne założenia co do ideowego rodowodu myśli resocjali- zacyjnej dają podstawy do tego, by określenie n o w o c z e s n a r e s o c j a l i z a c j a uznać za mylące, jako że w istocie trudno jest mówić o jakiejś postaci resocja- lizacji n i e n o w o c z e s n e j. Resocjalizacja nie odróżnia nowoczesności od sie- bie samej. Z perspektywy historycznego rozumienia nowoczesności tracą więc podstawę rozróżnienia dopuszczalne, gdy stoi się na stanowisku poprzedniego, chronologicznego, pojęcia moderny. Ewolucja myśli i praktyki resocjalizacyj- nej to, w tym przypadku, ciąg następujących po sobie etapów, z których każdy w równym stopniu może zasługiwać na miano nowoczesnego. Aby posłużyć się poprzednim przykładem: z a k ł a d y b o r s t a l s k i e, choć późniejsze w porządku rozwoju praktyki penitencjarnej od więzień celkowych, a przez to bardziej „no- woczesne” w rozumieniu kryterium chronologicznego, na gruncie historycznego pojęcia nowoczesności reprezentują zasadniczo ten sam poziom interesującej nas cechy. Podobnie, stworzone w latach 20. ubiegłego wieku pod wpływem teorii lombrozjańskiej, działające przy zakładach karnych laboratoria antropologiczne są przedsięwzięciem równie nowoczesnym jak młodsze o ponad pół wieku pro- gramy terapii poznawczo-behawioralnej dla więźniów. Możliwe różnice składają się co prawda na obraz przemian instytucji korekcyjnej i towarzyszącego jej za- plecza teoretycznego, w całości jednak przeobrażenia te mieszczą się w ramach epoki nowoczesnej.

Nie oznacza to bynajmniej, że ów „wewnątrznowoczesny” charakter przemian nie ma znaczenia dla naszych dzisiejszych pytań o miejsce resocjalizacji wśród strategii rozwiązywania problemów społecznych. Przeciwnie, jego rozpoznanie wydaje się tu podstawowe. Skoro tak, to od razu rodzi się pytanie o istotę procesu, który doprowadził resocjalizację od jej najwcześniejszych, dających się zidentyfi - kować w przeszłości realizacji do chwili obecnej. Pytanie takie oczywiście można było postawić już z pozycji poprzedniego, chronologicznego sposobu rozumie- nia nowoczesności. Tam jednak, jak się zdaje, kryterium aktualności nie dawało wystarczających podstaw do uchwycenia możliwych wariantów, w jakich mógł dokonywać się interesujący nas cykl przemian. Jeśli bowiem „tu i teraz” staje się dla nas zasadniczą miarą tego, co nowoczesne, to pomimo że zakłada się istnienie jakiegoś „wczoraj”, jego możliwe związki z chwilą obecną schodzą na plan dal- szy. Co innego, gdy rozszerza się horyzont nowoczesności, obejmując sobą całą epokę – wówczas problem charakteru procesów prowadzących do teraźniejszości nabiera sensu i znaczenia. Dzieje się tak dlatego, że właściwa epoce nowoczesnej formacja intelektualna zawiera w sobie wyraźną wizję drogi, jaką winna podążać praktyka społeczna. Oświecenie niesie w sobie – jak ujmuje to Marek J. Siemek (2002, s. 57) – nie tylko projekt, lecz także i nieustanny wysiłek jego urzeczywist-

(18)

niania. Projekt resocjalizacyjny, będąc elementem szerszego programu nowoczes- ności, da się zatem ująć jako proces kierunkowy, charakteryzujący się osiąganiem kolejnych faz, z których żadna nie powtarza się na etapie późniejszym, każda na- tomiast następująca po poprzedniej odznacza się doskonalszym stopniem reali- zowania przypisanych funkcji (por. Sztompka, 2005, s. 23)4. Ze względu na taki charakter przeobrażeń idea resocjalizacji manifestuje swoje zakorzenienie w szer- szej idei postępu.

Przypisanie nowoczesności sensu historycznego pociąga za sobą konieczność odpowiedzi na pytanie o granice epoki nowoczesnej, o jej początek i kres. W róż- ny sposób sprawa ta bywa rozstrzygana. Stephen Toulmin (2005, s. 26), otwierając swe rozważania nad epoką nowoczesną, ilustruje trudność, jaka towarzyszy zada- niu wyznaczenia pojedynczej cezury przez przywołanie rozmaitych w tym zakre- sie propozycji. W katalogu możliwych ustaleń odnajdujemy jako punkt graniczny tak różne wydarzenia, jak: wynalazek Gutenberga (1436), wystąpienie Marcina Lutra (1517), rewolucje francuska i amerykańska (1789 i 1776) czy też pojawienie się modernizmu w literaturze i sztuce (schyłek wieku XIX) a nawet ukazanie się Objaśnień marzeń sennych Zygmunta Freuda (1900)5.

Na rozproszenie stanowisk co do początków moderny zwraca też uwagę Schnadelbach (2001, s. 328 i nast.), którego pomysł rozróżnienia wymiarów no- woczesności stanowi kanwę naszych obecnych rozważań. Dla ich zasadniczej problematyki jest to zagadnienie istotne o tyle, że pozwala określić pewne ramy czasowe, wewnątrz których będzie można wyznaczyć momenty węzłowe z punktu widzenia kształtowania się idei resocjalizacji. Nie jest tu bez znaczenia nierów- nomierność tempa przemian, jakim poddane są odmienne sfery rzeczywistości społecznej. Przypomina o tym Skarga (1989, s. 8), gdy za Fernandem Braudelem (1971) wskazuje na swoiście odmienny bieg czasu w dziedzinie polityki, ekono- mii i szeroko pojmowanej kultury. W stosunku do tempa zmienności zdarzeń politycznych i ustępującego im pod tym względem świata ekonomii poddającego się zmianom cyklicznym, sfera kultury (a więc także obszar obyczaju i prawa –

4 Zauważmy, że patrząc pod tym kątem na przytoczone wcześniej, wybrane przykłady insty- tucjonalnych praktyk, należałoby przypisać im już pewne różnice w zakresie nasycenia cechami nowoczesności. W tym sensie system borstalski w porównaniu z więzieniem celkowym niewątpli- wie reprezentuje bardziej dojrzałą, w większym stopniu odpowiadającą wymogom współczesności postać oddziaływań. Choć jednocześnie obydwa modele, z perspektywy zasadniczych składowych formacji nowoczesnej, reprezentują ten sam typ rozwiązań.

5 Na wielość propozycji co do miejsca wystąpienia progu nowoczesności może mieć wpływ także to, że w obszarze języka francuskiego i angielskiego nie istnieje wyraźne rozróżnienie określeń

„nowoczesny” i „nowożytny”. Na związane z tym trudności zwraca uwagę sam Schnadelbach (2001, s. 328–329). W odniesieniu do analiz i rekonstrukcji stanowiących przedmiot niniejszego opraco- wania pogłębioną świadomość ewentualnych komplikacji, wynikających także z przyjętej na grun- cie rodzimym tradycji translatorskiej, autor zawdzięcza cennej dyskusji, jaka odbyła się w Centrum Badań nad Historią Idei Uniwersytetu Jagiellońskiego. Szczególne wyrazy wdzięczności należą się profesorowi Michelowi Henriemu Kowalewiczowi – inicjatorowi tamtego spotkania.

(19)

szczególnie istotnych dla naszych rekonstrukcji) odznaczać się będzie najpowol- niejszym tempem przemian (tzw. c z a s d ł u g i e g o t r w a n i a). Już z tego choćby względu należy przyjąć, że zarówno sam początek resocjalizacji, jak i poszczegól- ne, istotne etapy przeobrażeń tradycji resocjalizacyjnej następowały (następują) z pewnym opóźnieniem w stosunku do zdarzeń dokonujących się na tamtych

„poziomach” historii.

Sygnalizując w tym miejscu zagadnienie, które stanie się przedmiotem póź- niejszej analizy, poprzestańmy na przyjęciu wystarczająco uzasadnionego teore- tycznie (choć nie dość precyzyjnego) założenia, zgodnie z którym idea resocja- lizacji zrodziła się jako następstwo przemian, które w XVIII wieku wykształciły w świecie zachodnim nową formację intelektualną6. Jest to, powtórzmy, założenie wstępne, o tyle słuszne, o ile szalenie ogólne, a więc tym samym mogące podlegać rewizji czynionej przy uwzględnieniu owego „wewnątrznowoczesnego” przeobra- żania się koncepcji traktowania osób przestępczych. W tym zakresie – wyprze- dzając nieco szczegółową charakterystykę przedstawioną w toku dalszego wywo- du – należy wskazać na pewien moment krytyczny, który istotnie waży w dyskusji na temat rzeczywistego początku resocjalizacji. Jest nim pojawienie się w ramach tradycji oświeceniowej nurtu myśli pozytywistycznej.

Tak jak w przypadku początku nowoczesności, tak samo w zakresie drugiego z momentów konstytuujących pojęcie epoki jako określonego odcinka czasu, a więc w kwestii końca czy zmierzchu nowoczesności (i konsekwentnie: końca resocjali- zacji), godzi się powstrzymać od dalszych precyzacji. Już samo bowiem określenie zmierzchu moderny nieuchronnie angażować może odmienny od wskazanego w tym miejscu, wyłącznie wartościujący, sens predykatu n owo c z e s ny.

Nowoczesność jako katalog cech

Resocjalizacja nowoczesna to nie tyle zjawisko eksponujące swój aspekt histo- ryczny, ile raczej zbiór wspólnych założeń niezależnie od czasu, w jakim stają się one podstawą pracy korekcyjnej. Pojęcie nowoczesności nie sprowadza się tu do wymiaru temporalnego czy to w sensie aktualności (jak w przypadku pierwszym), czy też zapoczątkowanej niegdyś i trwającej do dziś epoki (co występowało w hi- storycznym pojęciu nowoczesności), lecz oznacza określony sposób myślenia, typ ujmowania problemu, jakim są przestępczość i dewiacja oraz sposoby ich redukowania. Taki sposób widzenia odwołuje się do rozróżnienia historycznego i analitycznego pojęcia nowoczesności (Sztompka, 2002, s. 58). To ostatnie będzie

6 Ta najbardziej ogólna, wyjściowa charakterystyka narodzin resocjalizacji wydaje się zgodna z przyjętym na gruncie pedagogiki resocjalizacyjnej sposobem określania własnych korzeni ideo- wych (por. opracowanie Bronisława Urbana, 2007a, s. 17–19).

(20)

polegać na przedstawieniu pewnych istotnych cech, reprezentatywnych dla reso- cjalizacji w jej ujęciu nowoczesnym.

Uprzemysłowienie, rozwój miast, narodziny państw narodowych, przemiany modelu rodziny, postęp biurokracji to cechy najczęściej przywoływane w odnie- sieniu do kondycji nowoczesnej w ogóle. Tworzą one łącznie pewien instytucjo- nalny czy społeczno-ekonomiczny obraz nowoczesności. Towarzyszą mu nie- odmiennie także cechy składające się na jej kulturowy czy też świadomościowy wymiar – w tym sensie wskazuje się najczęściej procesy racjonalizacji, pluraliza- cji i sekularyzacji7. Jest oczywiście sprawą dyskusyjną, czy tak defi niowana no- woczesność da się rozważać w oderwaniu od swego zaplecza historycznego, czy może być ujmowana inaczej niż jako zespół cech niebędących opozycją wobec jakiejś odmiennej, wcześniejszej formacji intelektualnej. Zwraca uwagę również to, że poszczególne cechy świadczą o nowoczesności dopiero wówczas, gdy wystę- pują jednocześnie i są względnie szeroko rozpowszechnione, co nie wyklucza, że jako pojedyncze, oderwane od siebie elementy charakterystyki występowały także w przeszłości (Inkeles i Smith, 1984, s. 432). Z ostatnią sytuacją będziemy mieć do czynienia względnie często w wypadku kompleksu ideowego konstytuującego ideę resocjalizacji.

Wydaje się, że nie od rzeczy będzie, omawiając zagadnienie cech nowoczesno- ści, przywołać odpowiedź, jakiej udzielił w tym zakresie Immanuel Kant pytany o istotę nadchodzącej epoki. W artykule z 1784 roku Was ist Aufk lärung? fi lo- zof określa Oświecenie jako „wyjście człowieka z niepełnoletności” (Kant, 2000, s. 194). Ów stan niedojrzałości nazywa się zawinionym, polega on bowiem na niedostatku woli w posługiwaniu się własnym rozumem. Podstawowa cecha no- woczesności wiązać się zatem będzie z określoną postawą człowieka, który przed- kłada wskazania własnego rozumu ponad żądania autorytetu. W tym sensie w y j - ś c i e z e s t a n u n i e d o j r z a ł o ś c i określa w sposób metaforyczny moment ustanawiający epokę nowoczesną w opozycji do tego, co było uprzednio, a tak- że jej zasadniczą wykładnię. W tekście nawiązującym do artykułu Kanta Michel Foucault (2000, s. 278) zwrócił uwagę na podwójny sens owego w y j ś c i a: jawi się ono jako fakt, określony proces, lecz jest jednocześnie zobowiązującym zadaniem.

Na cechę nowoczesności nadającą jej kształt zadania czy też swoistego progra- mu, a także specyfi cznej postawy (postawa oświeceniowa) wskazuje współcześnie Charles Taylor, gdy kreśli dwa zasadnicze założenia Oświecenia, dwie – jak okre- śla to autor, odnosząc się także do wspomnianego tekstu Kanta – idee przewodnie.

Wyrażają się one w przekonaniu człowieka, że oto:

7 Przykład zastosowania prezentowanego pojęcia nowoczesności jako wyłącznej kategorii opi- sowej zawiera np. książka Dominiki Motak (2002) poświęcona analizie ruchów fundamentalistycz- nych w chrześcijaństwie. Interesującą skądinąd propozycję analizowania nowoczesności jako kata- logu cech przedstawili Inkeles i Smith (1984, s. 436–461). Atrybuty stanu nowoczesnego ujmowane są tam z trzech perspektyw: analitycznej, problemowej i zachowaniowej.

(21)

1) „(…) możemy i powinniśmy wziąć los, historię, społeczeństwo w swoje ręce”;

2) „(…) jesteśmy w stanie to uczynić, ponieważ widzimy naszą sytuację w no- wym świetle oraz możemy dysponować wiedzą na jej temat, której nigdy nie posiadaliśmy wcześniej” (Taylor, 1999, s. 50).

W ciągu około dwustu lat dzielących teksty Kanta i rekonstrukcje Taylora za- gadnienie nowoczesności jako sytuacji i jako postawy było podejmowane z wielu perspektyw. Niektóre z tych propozycji okazują się pomocne przy próbach odpo- wiedzi na pytanie o status idei resocjalizacji i nowoczesność rozwiązań praktycz- nych, jakie idea resocjalizacji zakłada. Podobnie jak w wypadku historycznego poj- mowania nowoczesności i trudności w określeniu jej momentu początkowego tak i teraz, gdy punkt ciężkości przenosi się na jej cechy strukturalne – Schnadelbach (2001, s. 330) mówi o strukturalnym pojęciu nowoczesności – bliższe spojrzenie każe widzieć element dynamiki wyrażający się w zmienności katalogów cech tego, co nowoczesne. W wypadku resocjalizacji owa zmienność odzwierciedlająca we- wnętrzne przeobrażenia w ramach epoki nowoczesnej wynika z sygnalizowanego wcześniej związku z ideą postępu. S a m j u ż t e n z w i ą z e k w y p a d a u z n a ć z a c e c h ę k o n s t y t u u j ą c ą m y ś l i p r a k t y k ę r e s o c j a l i z a c y j n ą, wyraża go optymistyczna wiara w możliwość stopniowego ograniczania obecności zła i cier- pienia w świecie przez wysiłek doskonalenia natury (świata i człowieka), do czego środków dostarcza obiektywna wiedza na temat jej funkcjonowania. Ujęcie reso- cjalizacyjne wpisuje się tym samym w zaproponowany przez Zdzisława Krasno- dębskiego model r ó w n a n i a p o s t ę p u, zgodnie z którym można postawić znak równości „między rozwojem wiedzy, zwiększaniem się wolności, doskonaleniem moralnym i powiększaniem się szczęścia” (Krasnodębski, 1991, s. 9).

Przy całym zróżnicowaniu, o którym tu mowa, da się wyróżnić te elementy idei resocjalizacji, które określają jej nowoczesny, oświeceniowy charakter. W wymia- rze najbardziej ogólnym walor nowoczesności będzie przysługiwać resocjalizacji w konsekwencji uznania jej utylitarnego i humanitarnego charakteru. Obecność obydwu tych cech ma swe źródło w pracach teoretyków i reformatorów począt- ku XIX wieku, pokazując jednocześnie bardzo istotny aspekt ideowego podłoża teorii resocjalizacyjnej. Chodzi o to, że – przynajmniej w pierwszym okresie for- mowania się jej podstaw ideowych – wpływ fi lozofi cznej myśli Oświecenia doko- nywał się za pośrednictwem nauk prawnych (por. Urban, 2007a, s. 18). One to, jak pokazuje przykład Jeremy’ego Benthama (1748–1832) i jego utylitarnej kon- cepcji kary, wyznaczały zasadnicze ramy postępowania korekcyjnego ze sprawca- mi przestępstw. Postulat, zgodnie z którym kara przynosić winna społeczeństwu realny pożytek (inny wszakże niż korzyść psychologiczna związana z odwetem), uzupełnia wymóg traktowania skazanego w sposób, który uwzględnia jego przyro- dzony i niezbywalny atrybut, jakim jest godność ludzka. Wyrażająca się w ten spo- sób zasada humanitaryzmu czerpie z reformatorskich dokonań Johna Howarda

(22)

(1726–1790) i Elizabeth Fry (1780–1845). Możliwe katalogi szczegółowych cech resocjalizacji jako zjawiska nowoczesnego są niejako nadbudową fundamentu tworzonego łącznie przez ideę utylitarną, myśl humanitarną i towarzyszącą im obu meliorystyczną wizję rozwoju społecznego. Osnową tak pomyślanej kon- strukcji nowoczesności pozostaje oświeceniowy racjonalizm, który pozwala wi- dzieć zagadnienie przestępstwa, winy, kary i poprawy w nowym świetle.

David Garland (2003a, s. 48 i nast.) daje przykład bardziej szczegółowej klasyfi - kacji, gdy przedstawia pojęcie n o w o c z e s n o ś c i p e n a l n e j (penal modernity)8. Charakteryzowana tym pojęciem rzeczywistość instytucjonalna stanowi ramy or- ganizacyjne nowoczesnej praktyki resocjalizacyjnej. Składają się na nią:

1) Wyspecjalizowany system nadzoru, kontroli i wykonywania kary w stosun- ku do sprawców przestępstw. System ten, formalnie niezależny od innych systemów normatywnych oraz zaznaczający swą odrębność wobec pozo- stałych form regulacji prawnej, stanowi domenę działania państwa i jest administrowany przez kadrę profesjonalistów. Im też – w ramach okre- ślonych prawem – powierza się kierowanie instytucjami powołanymi do realizowania wyznaczonych celów. Różnicowanie się funkcji systemu oraz profesjonalizacja traktowane są na sposób dynamiczny – jako proces zapo- czątkowany w przeszłości i trwający do dziś.

2) Pozbawienie wolności jako dominująca forma kary (w miejsce wcześniej- szych kar zorientowanych na zadawanie cierpienia fi zycznego). Kara w po- staci izolacji penitencjarnej dokonuje się w dużym stopniu poza sferą do- stępną publicznie.

3) Instytucja grzywny jako środka karnego (pieniądze wypłacane państwu za- stępują dawną praktykę zadośćuczynienia świadczonego na rzecz strony konfl iktu).

4) Działanie sieci zróżnicowanych w swej postaci środków probacyjnych trak- towanych jako alternatywa środków izolacyjnych.

5) Powstanie i rozwój gałęzi wiedzy tworzonej na potrzeby systemu. Z tym wiąże się rozwój nowych profesji naukowych, ich przedstawiciele podej- mują badania ukierunkowane na określenie uwarunkowań zachowań prze- stępczych. Treść tej wiedzy różnicuje się z czasem w obrębie rozmaitych tradycji i paradygmatów. Obejmuje ona nie tylko badania nad przestępcą i czynnikami istotnymi z punktu widzenia jego zachowań, ale zdolna jest

8 Być może zręczniej byłoby w tym miejscu mówić o p e n i t e n c j a r n e j n o w o c z e s n o ś c i, byłoby to jednak swego rodzaju nadużycie w stosunku do kształtujących się w rodzimej literaturze rozróżnień znaczeniowych, o których wspomina np. Jarosław Utrat-Milecki (2006, s. 42 i nast.), cha- rakteryzując zakres pojęć „penologia” i „penitencjarystyka”. Pierwszy z terminów obejmuje szerszą przestrzeń problematyki skoncentrowanej na karze jako zjawisku społecznym, podczas gdy peni- tencjarystyka (w tym np. pedagogika czy psychologia penitencjarna) dotyczyć ma szczegółowych aspektów profesjonalnego wykonywania kary.

(23)

też do autorefl eksji, krytycznego przypatrywania się własnym podstawom, założeniom metodologicznym, funkcjonowaniu praktyki społecznej, w ob- rębie której się ukształtowała9.

Powyższy zbiór cech dowodzić może trudności, z jaką mamy do czynienia przy próbach konstruowania czysto analitycznej, pozbawionej odniesień periody- zacyjnych, kategorii nowoczesności. Pomimo tego konstrukty teoretyczne, jak ten zaprezentowany przez Garlanda, zachowują swoją wartość poznawczą, zbliżając nas do pojęcia weberowskiego t y p u i d e a l n e g o. Stanowiąc pewien abstrakcyj- ny wzorzec, t y p i d e a l n y służy jako miara obecności zespołu określonych nim cech w konkretnej rzeczywistości społecznej. Model n o w o c z e s n o ś c i p e n a l - n e j, choć bardzo ogólny, może stanowić podstawę porządkowania występujących obecnie zjawisk z zakresu praktyki korekcyjnej.

Nowoczesność jako krytyka

Czwarty z możliwych sposobów odnoszenia predykatu n o w o c z e s n y do zjawisk związanych z praktyką przeciwdziałania przestępczości i, w węższym znaczeniu, praktyką resocjalizacyjną odbiega od poprzednich pojęć nowoczesności. Racje przemawiające za jego wyróżnieniem odnajdujemy w najnowszej, obejmującej ostatnie cztery dekady, historii myśli i praktyki resocjalizacyjnej. W tym bowiem okresie zachodnia scena penitencjarna stała się areną niespotykanej wcześniej, zdecydowanej krytyki skierowanej przeciwko modelowi naprawy i korektury osób wykolejonych przestępczo.

Nasze więzienia pełne były psychologów, pracowników socjalnych, nauczycieli i przedsta- wicieli rozmaitych organizacji społecznych. Wszystkim towarzyszyła intencja spowodo- wania nagłej i nieodwracalnej zmiany u ludzi, których uważają za nieszczęśliwych, upośle- dzonych, niedostosowanych społecznie, tym samym wymagających opieki, przewodnictwa i zrozumienia. Wszyscy ci specjaliści wzdragali się na myśl o sprawiedliwym traktowa- niu tych ostatnich i chcieli, abyśmy wdrażali model resocjalizacji (…). „Błąd” – tak brzmi okrzyk zdecydowanej większości społeczeństwa (O’Malley, 2009, s. 7).

Oto dowolnie wybrany przykład n o w o c z e s n e g o sposobu odnoszenia się do idei resocjalizacyjnej. Zarzut i oskarżenie płynie tu z ust polityka (autor przy- woływanego tekstu cytuje wypowiedź jednego z uczestników debaty), ale styl i ogólny klimat dyskursu publicznego, obfi tującego w podobne sformułowania, odzwierciedla przeobrażenia dokonujące się na poziomie bardziej podstawowym.

Miejscem, częstokroć wyznaczanym dziś dla resocjalizacji jako teorii i prakty- ki społecznej, jest muzeum idei, gdzie występuje wspólnie z innymi groźnymi

9 Chodzi tu rzecz jasna przede wszystkim o kryminologię. Z naszej perspektywy uzasadnione wydaje się objęcie tą charakterystyką teorii resocjalizacji, która na gruncie zachodnim odpowiada często dyscyplinie określanej mianem kryminologii praktycznej.

(24)

XIX-wiecznymi projektami zmiany świata. W wersji bardziej wyważonej głosy te starają się wykazać nieprzystawalność ujęcia resocjalizacyjnego do zmieniają- cej się sytuacji społeczno-kulturowej i związanych z nią nowych sposobów wi- dzenia zjawisk dewiacyjnych. Niezależnie od formy przyjmowanej argumentacji szczegółowej, pojęcie nowoczesności bądź to wyklucza możliwość odnoszenia go do praktyk resocjalizacji, bądź każe poddać ją radykalnemu ograniczeniu. Tym samym określenie n o w o c z e s n a r e s o c j a l i z a c j a zyskuje rangę oksymoronu.

Schnadelbach (2001, s. 332), opisując wyróżnione znaczenie predykatu „no- woczesny” widzi jego miejsce w wartościujących kontekstach dyskursu. Dopiero uwzględnienie takich afi rmatywnych bądź krytycznych przesłanek dodatkowych (Schnadelbach, 2001, s. 334) stwarza podstawę dla uzasadnienia przewagi bądź porażki tego, co aktualne (a więc nowoczesne w sensie chronologicznym). W na- szym przypadku, mówiąc o idei resocjalizacji – gdy przedstawialiśmy w odniesie- niu do niej historyczne i strukturalne pojęcie moderny – także nie sposób było konsekwentnie odseparować ten aspekt wartościujący. Jeśli więc w tym miejscu koncentrujemy się na wartościującym użyciu określenia „nowoczesny”, uwypu- klając jego głównie krytyczny charakter, to dlatego, że przemawia za tym obraz obecnych dyskursów wyznaczających interesującej nas idei miejsce marginalne wśród teoretycznych planów i praktycznych projektów rozwiązywania proble- mów społecznych. Już teraz należy zauważyć, że wiele wpływowych, znaczących i „modnych” w świecie zachodnim – a wyraźnie odżegnujących się od związ- ków z modelem resocjalizacyjnym – strategii kontroli przestępczości akcentuje w swych samookreśleniach element nowatorstwa. Ich program dostarczyć może doskonałej ilustracji tego, że n o w y oznacza tu manifestujący nieciągłość, zerwa- nie, opozycję w stosunku do tego, co skądinąd stanowi trwałą składową epoki nowoczesnej.

Najnowsza rodzima literatura resocjalizacyjna częściowo udokumentowała wątek kryzysu idei naprawy i korektury osób przestępczych (por. np. Lenczew- ska i Machel, 2003; Machel 2007, s. 147–123; Stańdo-Kawecka, 2007, s. 69–79;

2010). Jak dotąd brakuje jednak prób opisania tego zjawiska w szerszym kontekś- cie przemian, jakim podlega nasza społeczna teraźniejszość. Opis taki będzie niepełny, jeśli nie uwzględni losów projektu nowoczesnego, a więc tego wszyst- kiego, co niosło w sobie – jako zapowiedź, obietnicę, wizję przyszłości, lecz także specyfi czną postawę i konkretny plan działania – przesłanie epoki Rozumu. Idea resocjalizacji, ukształtowana w obrębie owego projektu, stanowiąca jego istotny element, dzieli też los moderny wówczas, gdy jej racje i roszczenia poddawane są fundamentalnym rewizjom. Wydaje się, że postawa intelektualna, która każe wi- dzieć resocjalizację jako relikt niedawnej przeszłości, pomysł chybiony, a nawet niebezpieczny, wyrasta wprost z teoretycznego zaplecza kontestacji nowoczesnej formacji intelektualnej Oświecenia. W zasadzie można uznać, że sposoby dzi- siejszego postrzegania roli i znaczenia idei resocjalizacji (tak jak i nierozerwalnie

(25)

związanych z dyskursem resocjalizacyjnym zagadnień społecznego zła, winy, od- powiedzialności, a także kary, przemiany, sensu oddziaływania korekcyjnego) sta- nowią przedłużenie wątków obecnej debaty nad dziedzictwem modernitas.

Przywołane wyżej znaczenia przypisywane predykatowi „nowoczesny” nie stanowią próby stworzenia typologii, poszczególne pojęcia nowoczesności nie składają się na klasyfi kację o charakterze rozłącznym. Bo też i nie o to tu idzie.

Chodzi raczej o dostarczenie dogodnej perspektywy, z której podejmować będzie- my problemy:

1) obecnej kondycji idei resocjalizacji,

2) miejsca, jakie zajmuje dzisiaj idea resocjalizacji wśród innych sposobów radzenia sobie z problemem dewiacji i przestępczości,

3) odpowiedzi, jakie polska pedagogika resocjalizacyjna udziela na pytania o nowoczesność podejścia korekcyjnego.

W tym sensie stawiamy sobie w niniejszym opracowaniu zadanie o charakte- rze rekonstrukcyjnym. Przedmiotem rekonstrukcji staną się te wątki problemowe, które bezpośrednio angażuje tytułowy spór o nowoczesność. W ramach owego sporu, debaty nad aktualnością dziedzictwa moderny w odniesieniu do problemu dewiacji i przestępczości, ujawnia się też rozmaitość stanowisk, z których każde w odmienny sposób rozstrzyga sprawę nowoczesności ujęcia resocjalizacyjnego.

W rozdziale pierwszym skupimy się na idei resocjalizacji, o której nowoczes- nym charakterze decyduje przede wszystkim to, że jest ona integralnym elemen- tem projektu modernistycznego, którego źródła tkwią w intelektualnej formacji Oświecenia. Przypisywanie jej nowoczesnego charakteru posiada więc uzasad- nienie w jej intelektualnym rodowodzie wpisującym ją trwale w spuściznę epoki nowoczesnej. Uwzględniając złożoną charakterystykę przemian projektu korek- cyjnego, począwszy od jego najwcześniejszych prefi guracji, zaproponujemy tezę o podwójnym początku idei resocjalizacji.

Rozdział drugi poświęcony jest w całości odpowiedzi na pytanie o związ- ki łączące ideę i praktykę resocjalizacyjną z dziedziną wiedzy o wychowaniu i działalnością pedagogiczną. Relacje, o których mowa, tak oczywiste z perspek- tywy polskiej (a to dzięki pedagogice resocjalizacyjnej), w świetle rozstrzygnięć kształtujących zachodnią rzeczywistość resocjalizacyjną i penitencjarną stanowią pewną osobliwość. Odmienność polskiej tradycji znajduje wytłumaczenie w spe- cyfi cznych dla naszej części Europy warunkach recepcji nowoczesnej idei reso- cjalizacji. Istotnym elementem – co będziemy starali się wykazać – jest tu różnica w zakresie społecznego zaplecza, które w warunkach zachodnich charakteryzo- wało się dominującą rolą tzw. professional middle class, podczas gdy w Polsce rolę promotora nowych tendencji w zakresie rozwiązywania problemów społecznych (zarówno w zakresie resocjalizacji, jak i pracy socjalnej) wzięła na siebie warstwa inteligencka wraz z całą towarzyszącą jej tradycją społeczno-kulturową. Rozważa- nia niniejszego rozdziału w innym jeszcze świetle prezentują absolutnie aktualne

(26)

problemy modernizacji polskiej resocjalizacji, w stosunku do której wysuwa się dziś nierzadko – akcentując jej pedagogiczne ugruntowanie – zarzuty anachro- niczności.

W rozdziale trzecim skoncentrujemy naszą uwagę na zagadnieniach zognisko- wanych wokół kryzysu idei resocjalizacji. Zjawisko to, z którym w skali globalnej mamy do czynienia nieprzerwanie od początku lat 70. XX wieku, można uznać za otwarcie tytułowego sporu o nowoczesność. Idea resocjalizacji jest jedną ze stron owego sporu o nowoczesne (tu w znaczeniu: odpowiadające konkretnym aktual- nym potrzebom) sposoby rozwiązywania problemów społecznych. Przedmiotem rekonstrukcji uczynimy zarówno samo zjawisko, jak i jego społeczno-kulturowy kontekst, zwracając baczniejszą uwagę na te wątki, które wydają się istotne z punk- tu widzenia późniejszych, podejmowanych w ostatniej dekadzie ubiegłego wieku prób nadania nowego kształtu dotychczasowemu modelowi resocjalizacyjnemu.

Rozróżnienia sposobów pojmowania nowoczesności dadzą o sobie znać szczególnie w rozdziale czwartym, w którym postaramy się wyznaczyć prze- strzeń obecnej dyskusji nad sensem resocjalizacji. Polegać to będzie na propo- zycji ujęcia podstawowych motywów w ramach pięciu dających się analitycznie odtworzyć sposobów współczesnego reagowania na kryzys idei resocjalizacyjnej.

Każdy z nich zajmuje odmienne miejsce na mapie dyskursu kreślonej z użyciem poszczególnych, różniących się od siebie, pojęć nowoczesności.

Rozdział piąty poświęcony będzie odpowiedziom, jakie w zakresie aktualności/

anachroniczności resocjalizacji dadzą się zidentyfi kować na gruncie polskiej my- śli resocjalizacyjnej. Główny motyw dotyczy w tym wypadku kreślonych przez polskich badaczy kierunków rozwoju idei i praktyki korekcyjnej. Na tej podstawie spróbujemy rozpoznać ewentualną obecność wątków globalnego dyskursu w pol- skiej współczesnej myśli resocjalizacyjnej.

W ostatnim, szóstym, rozdziale przedstawimy propozycję modelu resocjaliza- cji, jaki w ostatnich dwu dekadach zaznaczył się bardzo silnie nie tylko na gruncie teoretycznych rozważań badaczy, lecz także w przestrzeni konkretnych rozwiązań instytucjonalnych świata zachodniego. Model what works, określany nieraz mia- nem n o w e j r e s o c j a l i z a c j i – jeśli rozważać go w kontekście zarysowanych wcześniej polemik – stanowi nader interesujący przykład przenikania się oraz mediacji wątków i inspiracji reprezentujących przeciwstawne stanowiska wobec tradycyjnego, modernistycznego ujęcia korekcyjnego. Między innymi w świetle tych najbardziej aktualnych dokonań resocjalizacji zachodniej i z uwzględnieniem właściwego jej zaplecza teoretycznego, powróci w końcu – postawione w rozdzia- le drugim – pytanie o perspektywy zaangażowania pedagoga resocjalizacyjnego w odmienionej rzeczywistości społeczno-kulturowej.

W stosunku do wielu osób, które na różny sposób przyczyniły się do powsta- nia tej książki, czuję szczerą potrzebę wyrażenia wdzięczności. Szczegółowe wy- mienienie ich wszystkich nie jest możliwe. Niech będzie mi zatem wybaczone,

(27)

że ograniczę się w tym miejscu do podziękowań tym, których opinie, poprze- dzone wnikliwą lekturą pierwotnego maszynopisu, wpłynęły na ostateczny kształt tekstu. Mam na myśli w szczególności Panów: profesora zw. dr. hab. Bronisława Urbana, profesora zw. dr. hab. Stanisława Palkę oraz dr. hab. Michela Henriego Kowalewicza. Osobne podziękowania kieruję pod adresem profesora Jamesa Bonty (Public Safety Canada), któremu zawdzięczam lepsze rozumienie istotnych wątków światowego dyskursu resocjalizacyjnego związanych z pojawieniem się modelu evidence based correction.

(28)
(29)

Dwa początki idei resocjalizacji

1.1. Krajobraz przednowoczesny

W przeciwieństwie do społecznego zła idea przeciwdziałania mu na sposób właś- ciwy rozwiązaniom resocjalizacyjnym ma niewątpliwie swój bardziej lub mniej wyraźny, historyczny punkt początkowy. Nie sposób tym samym powiedzieć, że odkąd naruszenie tabu rodziło społeczne reakcje, przyjmowały one choć w części kształt, któremu przypisać można dziś cechy prekursorstwa w stosunku do idei resocjalizacyjnej. Ten „przedhistoryczny” okres wart jest jednak uwagi z perspek- tywy interesującej nas problematyki. Głównie dlatego, że wyznacza pewien ho- ryzont, w którym nie tylko zorganizowana instytucja resocjalizacyjna, ale także sam pomysł, że oto złoczyńca staje się obiektem celowych zabiegów naprawczych, jawią się jako idea względnie nieodległa czasowo. Nie mniej istotne jest to, że sam moment postawienia zagadnienia przestępcy jako adresata wpływu nastą- pił w warunkach, które uwzględniały już istnienie zasadniczych form odpowiedzi społeczeństwa na zjawiska przestępcze.

Claude Lévi-Strauss jest autorem rozróżnienia, które okazuje się pomocne w ogólnej charakterystyce tych podstawowych postaci reakcji społecznej. W swej książce Smutek tropików (2008, s. 408) opisuje on dwa rodzaje społeczeństw, a właściwie dwa konkurencyjne sposoby odpowiedzi, jakiej udzielać może spo- łeczeństwo w obliczu problemu nonkonformizmu swoich członków. Pierwszy rodzaj reakcji właściwy jest społecznościom, które radzą sobie z problemem de- wianta, czyniąc go częścią siebie przez akt spożycia jego ciała. W akcie tym wyra- ża się przekonanie co do możliwości zneutralizowania, a właściwie przyswojenia sobie i wykorzystania złowrogiej mocy, jaką dysponował złoczyńca. A n t r o p o - f a g i c z n e j strategii Lévi-Strauss przeciwstawia strategię a n t r o p o e m i c z n ą, polegającą na wyrzuceniu nonkonformisty poza granice ciała społecznego w odru- chu przypominającym czynność womitywną organizmu (gr. emein – wymiotować).

(30)

Zaproponowane przez francuskiego antropologa rozróżnienie było punktem wyjścia analizowania sposobów, jakie podejmuje społeczeństwo w celu przeciw- działania zjawiskom dewiacyjnym. W tym też sensie można mówić o typie społe- czeństwa, które w stosunku do dewianta posługiwać się będzie narzędziami ma- jącymi za zadanie jego reintegrację (społeczeństwo włączające/antropofagiczne) lub wykluczenie (społeczeństwo wykluczające/antropoemiczne) (Young, 2007, s. 56 i nast.).

Dystynkcja powyższa umożliwiła próby przypisania obydwu typom społe- czeństw właściwego im miejsca w porządku historycznego rozwoju1. Nie wcho- dząc głębiej w to zagadnienie, już teraz należy zwrócić uwagę na uproszczenie, jakie może się wiązać ze stosowaniem dokonanego przez Lévi-Straussa rozróż- nienia w celu podkreślenia dystynkcji pomiędzy modernitas a czasem ją poprze- dzającym. Wątpliwości rodzą się wówczas, gdy zdecydujemy się z tak określonej perspektywy rozstrzygać o cechach nowoczesności koncepcji resocjalizacyjnej.

Jak się okaże, sprawę skomplikuje złożony i niejednorodny charakter jej zaple- cza ideowego, co ujawni się w szczególności, gdy pierwotne inspiracje zostaną poddane istotnej rewizji na przełomie XIX i XX wieku. Stąd też, pozostawiając na boku problem periodyzacji opartej na kryterium społeczeństwa włączającego/

wykluczającego, poprzestańmy na konstatacji doniosłości tego rozróżnienia i jego charakteru pierwotnego wobec samej idei resocjalizacji.

Pytając o charakterystykę epoki p r z e d r e s o c j a l i z a c y j n e j, nie sposób po- minąć sprawy jeszcze bardziej ogólnej, która wiąże się z zagadnieniem kategorii organizujących ówczesne myślenie o złu i „zło-czynieniu”. Oczywiście, próba ta- kiej charakterystyki zawsze będzie narażona na zarzut, że wydobywa i uwypukla te elementy, które wydają się istotne z perspektywy różnicy, jaką „dziś” ustanawia w stosunku do „wczoraj”, pomijając jednocześnie te fragmenty wizerunku, które przemawiałyby za ciągłością tradycji.

Zasadnicze dla sposobu odnoszenia się do problemu zła w okresie, o którym mowa, wydaje się pojęcie losu. Los traktowany jako instancja sprawcza, nieza- leżna od woli człowieka i w swych wyrokach nieprzewidywalna, w doznanym bólu, cierpieniu, krzywdzie czy niesprawiedliwości kazał widzieć rezultat działa- nia tajemnicy. Stąd także – z napięcia pomiędzy świadomością swobody wyboru a doświadczeniem niemocy w obliczu tajemniczej siły fatum – bierze się zjawisko tragiczności, tak silnie związane z przednowoczesnym obrazem człowieka. I choć tragizm pod wpływem chrześcijaństwa ustępuje miejsca nadziei, to osnowa obra- zu pozostaje zasadniczo nietknięta: zło przemawia językiem tajemnicy2. W tra- dycji chrześcijańskiej jednakże owa tajemnica wyraża się w nieco inny sposób.

1 W ramach toczących się w latach 60. ubiegłego wieku polemik antypsychiatrii do kategorii, o których mowa, sięgnie David Cooper (1981, s. 272 i nast.).

2 Omawiane tu zagadnienia starano się nieco bliżej scharakteryzować w innym miejscu (por.

Sztuka, 2010a).

(31)

Uosabia ją związek pomiędzy doświadczanym złem i złem czynionym a pier- wotnym wobec obydwu stanem skażenia ludzkiej natury. W przeciwieństwie do świata, w którym główną rolę odgrywa los i gdzie istota zła lokalizuje się niejako

„na zewnątrz”, chrześcijaństwo manifestuje zakorzenienie zła w samym człowie- ku (Mroczkowski, 2000, s. 132 i nast.). Józef Tischner (2001, s. 30) pisze w tym sensie o pierwotnej obecności zła pod postacią „pola uczestnictwa”. Sens ten wy- raża katolicka nauka o grzechu pierworodnym. Zarówno los, jak i grzech w epoce poprzedzającej narodziny idei resocjalizacji stanowią punkt odniesienia dla spo- sobu interpretowania zła. Każdy z nich, na swój sposób manifestując obecność tajemnicy, wyznaczał tym samym pewien wyraźny kres poznania i rozumienia rzeczywistości społecznej.

Wart zwrócenia uwagi wydaje się jeszcze jeden element widocznie wyróżnia- jący się wśród opisów przednowoczesnego traktowania złoczyńcy. Wiąże się on, jak można sądzić, w równym stopniu ze strukturą organizacji społecznej, jak i ze sferą kultury i świadomości. „Spektakl cierpienia” (Spierenburg, 1984), „blask kaźni” (Foucault, 1993), „teatr szafotu” (Spierenburg, 1998) – te używane często przez badaczy określenia wskazują na specyfi czne cechy reakcji wobec występku i zbrodni, na jej aspekt rytualny, a jednocześnie na swoiste elementy funkcjonalne dające się odczytać w kontekście panującego porządku społecznego. Okrucień- stwo wykonywanej publicznie kary wyrażało majestat i rangę władzy suwerena.

Tłum, na którego oczach dokonywała się egzekucja, zyskiwał tym samym po- twierdzenie trwałości ładu, jaki w sferze doczesnej uosabiała postać władcy.

Widok kaźni mieścił się w granicach potocznego doświadczenia obywatela miasta. Z dzisiejszego punktu widzenia powiedzielibyśmy o właściwym ówczes- nej widowni społecznej wysokim stopniu tolerancji wobec obrazu cierpienia, bólu i śmierci. Postawa taka mieć będzie oczywiście swoje głębsze podłoże w zasadni- czych rysach formacji intelektualnej. Z wspomnianych już wcześniej analiz Tay- lora (1999) wyłania się wizerunek epoki przednowoczesnej jako czasu, w którym sens życia lokalizował się wyraźnie poza granicami samego życia. „Życie to nie wszystko” – tak w skrócie mogłoby brzmieć przesłanie p r e m o d e r n i z m u. Ta orientacja na wykraczające poza horyzont doczesnej egzystencji człowieka cel i sens oznacza, że życie nie kończy się w momencie śmierci, lecz też to, że „jakość życia” nie ogranicza się do dobrostanu w znaczeniu, jaki nadała mu nasza współ- czesność, tj. brak bólu i cierpienia.

W takim świetle należy też widzieć praktyki wymierzania kary skierowane na ciało skazańca. Lokowanie sensu istnienia poza horyzontem doczesności i cie- lesności pozbawiało cierpienie – także to, które w następstwie zaburzenia ładu świata stawało się udziałem zbrodniarza, przyjmując formę zadośćuczynienia – jednoznacznie opresyjnego charakteru. Podobnie śmierć złoczyńcy, interpreto- wana w kategoriach logicznej konsekwencji dysharmonii wywołanej zbrodnią, śmierć widziana jako środek przywracania porządku ustalonego przez Stwórcę,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Agent naraził swojego klienta na działanie czarterowej linii lotniczej (inaczej niż regularnej linii lotniczej) bez wyjaśniania możliwości w ystąpienia zagroże­ nia. Agent

W związku z tymi stwierdzeniami powstaje pytanie, jakie to oko- liczności sprawiają, że to, co było niegdyś integralnym przedmiotem fi- lozoficznych dociekań

Ulubionym dla Epikteta przedm iotem rozmyślań jest wola Boga.. szczęście zależne jest od zgadzania się z wolą bożą. Często, mocno i gorąco praw dę tę

The different applications, used within the discipline, all have their demand for specific information which can be deduced from the central product model.. Optimising the

Kronig Redacteuren Prof..

Inàien de produktiekosten verla~gd kunnen word.en door grotere ca- paciteit d.er fabrieken, zou men ~icn een oneindige capaciteit voor kunnen stellen als limiet,met

•W pismach M arksa i Engelsa uderza, przy powierzchownej naw et lekturze, nierozerwalne splatanie się prognozy i program u działania, refleksji deskryptyw nej i

Zdjęcia: Samuel Fosso, seria „A frican Spirits”, 2008 r.; zrekonstruow any tors neardeltańskiej kobiety, autor Charles B ousquet, 1913 r.; portrety królów, autorzy: Em