• Nie Znaleziono Wyników

Opiekun Dziatwy : bezpłatny dodatek do "Głosu Wąbrzeskiego" 1935.06.08, R. 5, nr 8

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Opiekun Dziatwy : bezpłatny dodatek do "Głosu Wąbrzeskiego" 1935.06.08, R. 5, nr 8"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

BEZPŁATNY DODATEK DO „GŁOSU WĄBRZESKIEGO"

NR. 8 WĄBRZEŹNO, DNIA 8 CZERWCA 1935 ROKU ROK 5

VEHII CRE/lTOn SPIRITUS...

CBA

„Przybądź Duchu Stworzycie­ lu.płynęło z serc i dusz nielicz­ nych jeszcze wówczas wyznaw­ ców Chrystusowych.

„Przybądź Pocieszycielu*4. ..

błagała Matka Najświętsza i Apo­ stołowie, zebrani w Wieczerniku.

Przyjdź... pociesz nas, bo zo­ staliśmy sami, bo Mistrz nas opu­

ścił i poszedł do Ojca Swego.

...Mówił nam On i rozkazał:

„idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody..." ...Jakżeż my prostaczkowie nieuczeni mamy li­

czyć prawd Twych, gdy serce trwożnie nam bije, a język nie zdolny powtórzyć słów I wych własnych o Jezu!... Przyjdź Stwo­

rzycielu, przyjdź Duchu prawdy i mocy!...

I płynęły te gorące jak żar słowa do Pana, i snuły się do nie­

ba bez ustanku jak owe obłoki, aż wysłuchał Pan prośby ich i ze­

słał im Ducha Świętego, obieca­

nego przez Zbawiciela.

Wśród szumu i świstu wich­

rów zstąpił Bóg-Duch Święty na zebranych w Mieczerniku i w postaci języka ognistego zawisł nad głową każdego z nich...

I cóż się stało... Oto Piotr świę­

ty w języku dotąd mu nieznanym przemawiado zebranych, awszy­

scy go rozumieją. I skolei wszy­ scy poczynają chwalić Boga we wszystkich językach świata.

W tym czasie przybyło do Je­ ruzalem tysiące żydów ze wszy­ stkich części świata, na święta żniwne. W dniu tym składali bo­ wiem żydzi Bogu w ofierze pier­

wociny ze swych zbiorów. Sły; Czyliż ci

, wszyscy, którzy mówią, nie są Gali- prześladowców Krzyża Świętego lu- lejczykami? A myśmy słyszeli każdy wadź ich do przystani Wiary i Praw- _ najwyższem zdumieniu Apo- z nas swój język, w którym s ę naio-

stołów,rozmawiających we wszystkich dziliśmy.

sząc językach świata i mówili szum niezwykły wokół Wieczernika.

zgromadzili się u okien i drzwi i sl chali w i

tam kilkadz iesiąt

Słowa ję­

<Ł-'.

narodzi ny o: to bv- 5000 osób lalo się o- . Piotr, ów rybak nieuczo- ny, i w płomiennem kazaniu, pel- nem namaszczenia Bożego, wzy-

ły pierwsze żniwa Boże.

czyną Ducha świętego, który o- świecił Apostołów i poruszył ser­ ca zatwardziałe niewiernych.

Wypełniły się słowa Zbawicie­ la, powiedziane do Apostołów:

„Pocieszyciel Duch święty, któ­ rego Ojciec pośle w Imię Moje,

<iego nauczy wszystko, co- powiedział".

On was wszyst i przypomni wam kolwiekbvm wam

święcimy ten wielki dzień rocznicę Zesłania Ducha Świętego, w pokorze du­ cha i z sercem skruszonem pada­

my na kolana błagając o święte iskry Ducha Bożego. Prosimy o pomoc w naszych zajęciach szkol­

nych, o oświecenie w wątpliwoś­ ciach. o pociechęw smutku i cier­

pieniu.

Błagamy Cię Boże też za brać­ mi naszymi, cierpiącymi głód i niedostatek...

Błagamy za cierpiącymi prze­

śladowania dla świętego Imienia twego. Boże Duchu Święty, oświeć pro- dy Odwiecznej.

„Przyjdź Duchu Święty

(2)

S tr o n a 2 O P I E K L N D Z I A I W

•« .r-*4.«rŁ' y-wmii (—w^wnu.zaMfc-ŁrfMUiil ;-Taf'^W>4JltS«Łrf jłEM o^M^'AXunLXK*^

N r . 8 .

m u s i, t v i k o m a c o c h ę

m i a ł a b <

w a ł a s ię

n iż e li m o je . 1 z n ik ł. A s i e r o t k a d i n g o s p o j r z a ł o n n a M a ć k a l a k b ł a g a l n y m i d ł u g o w z a d u m ie s t a ł a , t a le r z y k w w z r o k ie m , j a k b y d o n ie g o m ó w ń ł:

r ą c z k a c h s k o i c h t r z y m a ją c . M a c iu s i u ! d o b r y c h ł o p c z y k u , n i e P a m i ę t a j m ł o d z i e ż y , iż : [ p ł a c z n a d e m n ą , le c z n a d m y m k a t e m . S e r c e s z h ic h * tn e , c z . u n ie z a ta r f y , ż o ł n z m ię k ło j e g o s e r c e i w ń ę c e j n a s

W k ję d z e w ie c z n o ś c i b ę d z ie z a w a r ty , b i e d n y c h p t a s z k ó w n ie z a b i ja ł .

I I i £ 2 j m c ż a l i ł a , z .n o

c i c ic h o i c i e r d n i a , g d y m a c o c h

Ucz S!< u młodzieży moja.

/. Kiibikóroiia

ł o ś n o z a k w i li ł i z w i e - - s k o n a ł n a r ę k u m iło -

p o s

11 ,a f ie , c o je j u c tiiie

W te r n

z a m u r v m i a s ta ,

D ł u g o s i e r o t k a n a d n im s t a ł a , r z e ­ w n ie p l ą c z ą c — c o t e r a z b ę d z ie .

c ę i u s i a d ł a p o d ii d e j ś c i a m a c h a c h ) c h o d z i ł d r o g ą s t a l

g r u s z e k i j a b ł e k , a w d r u g i e j t m a ł y p a k u n o c z e k . N i e z a u w a ; k a m i e n i a u d e r z y ł k o - z m n w n u s i ln i e , ż e w s z y s t k i e o w o c e s ię

p r ę d k o p o b ić S i e r o t k a w o d z ą c to .

l a p o m ó c - s t a r u s z k o w i w s z y s tk o p o z b i e r a ł a , s l

- K o c h a n e d z i e c k o , n ie c h c i B ó .

s ię w y s o k o w p o w i e t r z u . N a ic h tw a ­ r z a c h o d b i ja ł s ię w y r a z z a d o w o l e n i a z t a k m ile j p r z e c h a d z k i . ( z e r w c o w e p o p o ł u d n i e , w k t ó r e r n s z u m ł a n ó w z b o -

I s ię p o d l u ż -

te g o , c o u ś m i e r - i m ie n i e m b i e d n e g o p t a s z ­ k a . P a n B ó g s r o g o u k a r z e n i e p r a w d a ?

l a k . m ó j s y n k u , te g o z a b ó j c ę B ó g — S t w ó r c a k a ż d e j i s t o t y — s r o g o u k a r z e . a m o ż e j u ż u k a r a ł ?

s z e j c

U

w e s t c h n ą ł . W z a m y ś l e n i u o d e s z l i, p o ­ z o s ta w i a j ą c m i e j s c e s k r w a w i o n e k r w ią

z a i ś w i e r g o t p t a k ó w z l e w a i s ię w j e ­ d e n h a r m o n i j n y h y m n k u c z c i S t w ó r c y .

' k ę ... U lic z k i p u s t o s z a ł y ... id a ć b y ł o

t y ł o d w ó c h l u d z i, w o l n o i d ą c y c h , to o j- 'c i e c z k i l k u l e t n i m M a c iu s ie m , s z li w o l­

n y m k r o k i e m , p r o w a d z ą c o ż y w i o n ą

! r o z m o w ę . W te r n r o z p a c z l i w y j ę k z r a -

ł z y w o c z a c h s i e r o t k i r z e k i :

’ — C o t o b i e j e s t d z i e c i n o m iło ? P o ­ w i e d z m i w s z y s tk o , a c h ę t n i e c i n a g r o d z ę tw ó j d o b r y u c z y n e k , k t ó r y ś d l a m n i e s p e łn i ł a .

S i e r o t k a o p o w i e d z ia ł a s t a r u s z k ó w i p r z y c z y n ę s m u t k u , a g d y s k o ń c z y ł a , r z e k ł s t a r u s z e k :

C h y b a m n ie t u B ó g p o s ł a ł, d z i e c ­ k o k o c h a n e , b o o to j a k w i d z is z

— T a t u s i u ! z a w r ó ć m y d o te g o d r z e - ' w a . t a m z d a j e s ię u p a d ł o z r a n i o n e p t a - is z ę . C h o d ź m y ...

P o d d r z e w e m le ż a ł p t a s z e k z e z la - m a n e m i s k r z y d e ł k a m i . O c z y m i a ł c a łe z a l a n e k r w i ą , i u ż o b o k n ie g o l e ­ ż a ł o s t r y k a m ie ń — z b r o d n i c z e n a r z ę ­ d z ie . k t ó r e r n z o s t a ł z r a n i o n y .

M a c i u ś c h w y c ił z r a n i o n e g o p t a s z k a w s w e m a łe d ł o n i e i t u l ą c g o d o s ie b ie , u b o le w a ł n a d je g o c i e r p i e n i e m .

W i d o c z n i e w z r u s z y ł p t a s z k a , g d y ż

Wiktor Pr...ki.

Czyż to nie miło, w wolnej chwili Niż tracić czas, chodząc, moi mili...?

Czytając, o wszystkiem się zapomni.

Dobra książka, io przyjaciel duchowy.

Który zamienia w raj duszę całą.

Słowem: ona daje napój zawsze nowy — Wciążby się czytać i marzyć chciało.

Zaprawdę, dobra książka to rzecz pożyteczna, i Ją nazwać można przyjacielem,

। W którym tkwi żywot i prawda odwieczna I Napawa nas ona radością i weselem.

Również i w umysł nasz młodociany Nieraz uczciwe życie zaszczepi...

Zatem pamiętaj przyjacielu kochany:

Że z dobrej książki życie poznasz najlepiej!

Wiktor Pr...ki.

.4

m a m

n a

r a -

LW M1-'

I

i u c z y n n i e m a c o c h a u k a r a ł a

om

N i e ż ą d a m j a n a g r o d y z a n e k , a c h o ć b y i m . . . - - - - -- - - -- - - -

ż e n i ź le u c z y n i ł a , — a ł z y , k r o p i ą p o k r o p l i p ł y n ę ł y j e j p o l i c a c h , g d y to m ó -

W i d z ia l s t a r o .■.e k i j e j s z l a c h e t n e s e r c e i d a l j e j r n i e r z y k e ^ i a t n i . a n i m b y ł y t a k i e s a m e k w i a t k i , j a k t y m . c o s ie r o t! i r o z b i ł a .

J a k ż e s z s ię - u c i e s z y ł a . U ś m i e c h d o ś c i b ł y s n ą ł n a j e j t w a r z y .

B ó g z a p ł a ć w a m D z i a d k u ! n i e c h s z c z ę ś c i e m v is d a r z y !

A o n j e j r z e k i :

K o c h a n a s i e r o t k o ! k o c h a j b l i ź ­ n i e g o i s ł u ż m u w p o t r z e b i e i c z y ń , c o z d z i a ł a ć m o ż e s e r c e i r ą c z k i t w o j e , a w i ę k s z e c i ę s z c z ę ś c i e c z e k a ć b ę d z i e ,

Kult bohaterów w Japonji

W T o k io u s ta w io ­ n y je s t p o m n ik n a c z e ś ć tr z e c h ż o ł­

n ie r z y ja p o ń s k ic h , k tó r z y p o d c z a s w o jn y c h iń s k o - ja ­

p o ń s k ie j p r z e ła ­ m a li p o z y c je n ie ­ p r z y ja c ie ls k ie , p ła c ą c z a to b o h a ­ te rs tw o s w e m ż y ­ c ie m . — D z ie c i s z k o ln e , p r z e c h o ­ d z ą c p r z e d p o m n i­

k ie m , o d d a w a ją h o łd b o h a te r o m .

SOŁ

(3)

O P I i: K I X 1 ) Z 1 A T W Y S ir o n a 5

Cfocs

w v . M o ż e b y s ię ta w y p r a w a s k o ń c z y ła ® GtfJSSltS

p o m y ś ln ie , g d y b y n ie n a i- ta r s z y s y n e k K itk a .

b v l s tra s z n ie c ie k a w y i n ie p o s łu s z n y , i e r a z b ie g a ją c p o m ię k k im z ie lo n y m m c h u i w s p in a ją c s ię n a g r u b e p n ie d r z e w z o b a c z y i c o ś b ły s z c z ą c e g o m ie ­ d z e d r z e w a m i. P o s ta n o w i! p r z e k o n a ć s ię . c o to m o ż e b y ć . Z e s k o c z y ! z d r z e ­ w a i w ie łk ie m i s u s a m i p o d ą ż y 1 w ta m ­ s tr o n ę . P o c z ą tk o w o z d a w a lo m u s ię . ż e to ..c o ś " je s t b lis k o , z a n im je d n a k d o s z e d ł n a s k r a j la s u z a b o la ły g o m a ­ łe ła p k i.

K itk a s ta n ą ł i p a tr z y .... C z e g o ś p o ­ d o b n e g o d o tą d n ie w id z ia ł. 1 o ..c o ś "

b ły s z c z a ło i m ig o ta ło , a ż m a le o c z k i K itk i p o c z ę ły s ię m r u ż y ć . O s tr o ż n ie s k r a d a ją c s ię p o c ic h u tk u , s z e d ł d a le j.

T r a w y7 ju ż n ie b y ło ty lk o c o ś ż ó łte g o , z ię b ią c e g o tr o c h ę ła p k i. K itk a n ie w ie ­ d z ia ł. ż t' to ..c o ś “ b ły s z c z ą c e g o to b y ła w o d a . S ta n ą ł n a d w o d ą i p r z y g lą d a ł s ię . w r e s z c ie o d w a ż y ł s ię i d o tk n ą ł ła p k ą . O h ! j a k ie „ to “ b y ło z im n e i O C Z E M S R O C Z K A P L O T K O W A Ł A ?

N o w in ę p r z y n io s ła z n a n a z r e s z tą p lo tk a r k a . S r o c z k a — R o z k r z y c z a ła s ię p c w n e g o d n ia n a c a łą o k o lic ę .

— P a n i W ie w ió to w a m a c z w o r o d z ie c i, p a n i Y v ie v . ió r o w a m a a ż c z w o ­ r o d z ie c i — k r z y c z a ła .

N a p r ó ż n o s a m p a n \\ ic w ió r c z y n ił je j w y m ó w ’,i. ( h w iia m i b y ł n a w e t n ie ­ g r z e c z n y , m ó w ią c , ż e S r o c z k a le p ie j b y z r o b iła p iln u ją c s w e g o n o s a , a n ic w tr ą c a ła s ię d o c u d z y c h s p ra w . I w o - g ó łe la s je s t d u ż y m ie js c a m a d o s y ć i m o ż e ś m ia ło p r z e n ie ś ć s ię tr o c h ę d a le j, a r o d z in ę w ie w ió rc z ą z o s ta w ić w s p o ­ k o ju . P a n i V i ie w ió ro w a b y ła te m w s z y s tk ie m je s z c z e b a r d z ie j z m a r ­ tw io n a :

— P r z e c ie ż te n s ta r y r o z b ó jn ik j a s ­ tr z ą b m o ż e u s ły s z e ć — m ó w iła d o m ę ­ ż a — o n ty lk o c z y h a n a ta k ie w ia d o m o ś c i. S p a d n ie k ie d y ś n ie s p o d z ie w a ­ n ie i.,

s ta ć ! . .

W s z y s c y z n a li d o b r z e p a n ią V /ie - w ie s ię n ie r ó ż n ią , w ió r o w ą . B y ła z a w s z e d o b r a , w e s o ła i 1

m ila . T e ra z s ta ła s ię n ie u f n a , n ie ( p u s z c z a ła d z ie c i a n i n a k r o k . W ie w ió r­

k a b y ła je s z c z e b a r d z o m ło d z iu tk a n ie d o ś w ia d c z o n a .

T y m c z a s e m c z te r y m a łe w ie w ió - s ię i u s ia d ł p r z y tu lo n y d o p n ia . D r ż a ł te c z k i p o m im o s tra c h u ic h m a m u s i i z e s tra c h u i z m ę c z e n ia , je ś ć m u s ię ta tu s ia , c h o w a ły s ię z d r o w o . Z p o c z ą t- s tra s z n ie c h c ia ło ! S ło ń c e p r z e s z ło ju ż k u b y ły * s tra s z n ie m a lu tk ie , ś le p e i n ie - '« w ą c a ło d z ie n n ą d r o g ę , z m r o k p o w o li z a r a d n e . R o s ły 7 je d n a k b a r d z o s z y b k o z a p a d ł. N a g le c o ś s ię p o r u s z y ło . J a - i w d z iu p li r o b iło s ię e o 'r a z c ia ś n ie j i k ie ś w ie lk ie u s z y , r u s z a ją c y s ię n o s e k i g w a r n ie j. P a n i W ie w ió r o w a z r a d o ś c ią m ię l_ L _ .

p a tr z y ła , j a k d z ie c i s ta w a ły s ię c o r a z ,— Z a ją c z d z iw ił s ię b a r d z o :

w ię c e j p o d o b n e d o d o r o s ły c h w ie w ió -1 _ O d k ą d to ta k ie d z ie c i c h o d z ą s a - r e k . O g o n k i m ia ły p u s z y s te , p a z u r k i i m e p 0 le s ie ?

z ą b k i s ta w a ły s ię o d r a z s iln ie js z e . — ! K itk a m -a t s z c z ęś c ie . O k a z a ło s ię , A a je a z o n e i w y s p a n e b a w iły s ię g o - jż e z a - z n !| d o s k o n a le p a n a W ie w ió r a d ż in a m i. te d y w d z m p li r o z le g a ły s ię jj z n |1 r- w a d z i| K itk a p o d d r z e w o n a g ło ś n e p is k i i p o m r u k iw a n ia . P o w o i• ą tó g n , l) v ta d z iiip ła .

r o d z ic e u c z y li j e w s p in a ć s ię p o d r z e - j w a c h , b ie g a ć , n a jp ie r w p o g r u b y c h , 1 p o te m p o c ie ń s z y c h g a łę z ia c h . T e r a z z a c z ę ła s ię ło b u z e r k a n a w ię k s z ą s k a ­ łę . w 7s z ę d z ie ic h b y ło p e łn o . S ta ry 7 d z ię -

m o k r e . K itu ś z a w ró c ił i z a c z ą ł b ie c ie i... a ż s tr a c h p o m y ś le ć c o s ię m o ż e z p o w r o te m . 1 e r a z je d n a k p r z e k o n a ł s ię , ż e w s z y s tk ie d r z e w a n ic z e m p r a -

K itu ś s ta n ą ł. O g a r n ę ło g o p r z e ra - o - ż o n ie . O j a k b a r d z o c h c ia łb y s ie d z ie ć - w d z iu p li r a z e m z in n e m i w ie w ió r e c z - i k a m i! P is n ą ł ż a ło ś n ie i z a c z ą ł b ie g a ć ta m i z p o w r o te m . W r e s z c ie z m ę c z y ! ię i u s ia d ł p r z y tu lo n y d o p n ia . D r ż a ł

Z a c h c ia ło s ię r a z lis k o w i próbować

g ą s e k . W \i iH z y l n o c ą n a w ie ś ... c i­

c h u tk o ....

Z a k r a d ł s ię d o o b ó r k i, hu już, już

m ia ł c h w y c ić s ta r e g o g ą s io r a , g d y na­

g le w y p a d ! ) p s y i h u z ia n a lis a !

\\ y s k o c z .) I lis z o b ó r k i i dalejże w

n o g i: h y c - h y c !

P ę d z i, p ę d z i p r z e z p o la , p r z e z u g ó r , p r z e z r ż y s k o , a z a n im B u r e k . K r u c z e k i L a ik a .

D o b ie g ł lis do la s u i myk! schował

s ię w n o r z e .

P ie s k i u s ia d ły p r z e d n o r ą , czekają'

A ty m c z a s e m lis w n o r z e ta k r o z ­ m a w ia z e s o b ą :

O c z y , m o je lis ie o c z y , c o ś c ie r o ­ b iły . g d y m u c ie k a ł?

M y ś m y p a tr z a ły to tu , to ta m , w p r a w o , g d z ie n a jle p s z a d r o g a , b y ś u - c ie k a l ż w a w o .

— O . d o b r z e , k o c h a n e o c z k i! A w y , m o je u s z y , c o ś c ie r o b iły ?

M y s m x s łu c h a ł} to tu , to ta m . g d z ie s l\ c h a ć p ie s k ó w h a m , b a r n , łia m ?

A w y m o je n o g i?

M y ś m y , lis k u m iły , p ę d z iły c o s i­

ly !

A ty m ó j o g o n k u ?

J a m s ię s p lą ta ł s z u - s z u - s z u , a b y ś n ie m ó g i z d ą ż y ć tu !

T o ś ty ta k i? A . ty n ic d o b r e g o , w y n o ś s ię z m o je j n o r y !

1 g łu p i lis e k w y s ta w ił o g o n z ja m y . P s y ty lk o n a to c z e k a ły H a p s ! c h w y c i-

le k k a s z a r a s ie rś ć ic’ta r la s ię o K itk a

X • i - -i

Zakmidy już wonne lilje i bzy,

_ _ _ _ _ _ „ _ _ _ _ _ _ _ ^ 4 małej sierotce z ócz płyną łzy...

c io ł s k a r ż y ł s ię , ż e m u k tó r e ś z m a ły c h ^mrotka płac .e na grcdyie ma ni,

w y r w a ło n a jp ię k n ie js z e p ió r o z o g o n a . K ^łym ubrany ro wdidnie kwiatki.

S o w a n a r z e k a ła , ż e w ie w ió rz ę ta s p a ć i / u ż nie zobaczy swojej matuli,

j e j n ie d a ją z u p e łn ie . I ta k z e w s z ą d i nigdy matka jej nie utuli,

n a d c h o d z iły p o d o b n e s k a r g i.

P e w n e g o r a n k a p a n W ie w ió r u - p e w n iw s z y s ię d o k ła d n ie , c z y z n ik ą d n ie z a g ra ż a n ie b e z p ie c z e ń s tw o , s p r o ­ w a d z ił s w o je p o c ie c h y 7 p ie r w s z y r a z n a z ie m ię . C ó ż to b y 7la z a r a d o ś ć ! M a ­ łe w ie w ió r e c z k i n ig d y je s z c z e n ie m ia ­ ły ta k d u ż o m ie js c a d o b ie g a n ia i ż a b a -

Bo matka t d grobie śpi już na roieki.

Pozostarmta małą dziecinę,

Co porzucona przez sma rodzinę, Tułać się musi po całym śmiecie, Tułać się miosną. tułać się m iecie.

Justyna Bobińska.

g o -

W R A Ż E N IA Z E S Z K O Ł Y

N o S ta iii. p o d o b a ło c i s ię w s z k o le ?

— O ta k . m a m u s iu , c h ło p c y s ą b a rd z o m ili i d u ż o w ie d z ą , a le z a to n a u c z y c ie l n ic n ie u m ie !

- - A le to n ie m o ż liw e ! S k ą d w ie s z o te m ?

— b o m a m u s iu , o n s ię o w s z y s tk o n a s p y ta ł, n a w e t k a z a ł s o b ie g ło ś n o c z y ta ć , bo

s a m n ie u m ie .

o P O P R A W K A

- P a n ie f ry z je rz e , ta tu ś p o w ie d z ia ł, że

m n ie p a n z a k r ó tk o o s tr z y g ł, to p r z y s z e d łe m , ż e b y m i p a n p o p ra w ił.

— o G R A M A T Y K A

— J a n ie ! p o d a j m i p a n o w ie to fle .

— C h y b a p a n to f le , p ro s z ę p a n a ?

— G łu p iś ! ty n ie p o tr z e b u je s z u c z y ć mnie

g r a m a ty k i, p r z e c ie ż lic z b a m n o g a o d p a n — to p a n o w ie .

(4)

0 1 0 4 9

Strona 4 O P I E K U N D Z I A T W Y N r . S

JULJAN PODOSK1. N a t o t y l k o c z e k a ł ś l a z , o b s e r w u ­ j ą c y c a ł ą s c e n ę u w a ż n i e :

E j t y m a ł y , j e s z c z e o ś m i e l a s z s i ę p y t a ć o t o ?

P r z e c i e ż p o w i n i e n e ś w i e d z i e ć , ż e j e s t e ś j e s z c z e g o r s z y o d k o l o r o ­ w e g o , b o ś z w y c z a j n y — m i e s z a n i e c ! K i l k a n a ś c i e g ł o s ó w z a w t ó r o w a ł o z g o d n i e :

N i e c h c e m y m i e ć n i c w s p ó l n e ­ g o z m i e s z a ń c e m ! . . .

O s ł u p i a ł y M i r s k i o s u n ą ł s i ę n a ł a w k ę . P r z e z j a k i ś c z a s , b e z r a d n y m w z r o k i e m w o d z i ł p o k l a s i e . S z u k a ł c h o ć j e d n e j ż y c z l i w e j t w a r z y . P a ­ t r z o n o n a n i e g o z n i e c h ę c i ą . C i z a ś , k t ó r y m w s t y d b y ł o z a i n n y c h i z a s i e b i e , n i e o ś m i e l a l i s i ę w y r a z i ć s w o i c h m y ś l i g ł o ś n o i u c z c i w i e . P o - s p u s z c z a l i o c z y . S t e f e k p r z y t o m n i a ł p o w o l i , p o j m u j ą c , ż e j e s t w ś r ó d t e j g r o m a d y z u p e ł n i e s a m . N i k t m u n i e p r z y j d z i e z p o m o c ą ! ś l a z s p r y t n i e t r a f i ł . . .

O g a r n ą ł g o g n i e w . P o d n i ó s ł s i ę .

B v ł d u m n y i w i e l k i p o w a g ą , c h o ć n a j m n i e j s z y w z r o s t e m w ś r ó d r e s z t y . G r y m a s o b r z y d z e n i a z a w i s ł n a ł y c h w a r g a c h :

G a r d z ę w a m i , t o w a m p o w i a - i d a m w s z y s t k i m , d o o s t a t n i e g o p o g a r ­ d z a m !

Ś l a z z a r e c h o t a ł s z y d e r c z o :

G w i ż d ż e m y n a c i e b i e , b o ż a d e n b i a ł y n i e m o ż e b y ć o b r a ż o n y p r z e z k o l o r o w e g o p o k r a k ę , p a m i ę t a j o t e r n , t y l i z u s i e , j e ż d ż ą c y s a m o c h o d e m !

I I I

P Ę K N I Ę T A O P O N A . Z n o w u d r u g i t y d z i e ń u b i e g a ł p a m i ę t n e g o z d a r z e n i a w k l a s i e . b o k o i b o l e ś n i e o b r a ż o n o S t e f k a M i r - s k i e g o .

P o d p i e r w s z e m w r a ż e n i e m , o j c i e c c h c i a ł o d e b r a ć c h ł o p c a z g i m n a z j u m i p r z e n i e ś ć g o d o i n n e j s z k o ł y . P o n a ­ m y ś l e J u r e k o d c z u l c a ł ą b r z y d o t ę p o s t a n o w i o n o t e g o n i e c z y n i ć , t e m b a r - d z i e j , ż e S t e f e k o ś w i a d c z y ł z w ł a s n e j i n i e p r z y m u s z o n e j w o l i :

( C i ą g d a l s z y z a t y d z i e ń ) .

— J u s t y n a B o b i ń s k a . L i ś c ik T w ó j b a r d z o m n i e u c ie s z y ł . W i e r s z y k p r z y s z e d ł z b y t p ó ź ­ n o d o n r . 7 - g o , i d z i e d z i s i a j . P r z e s y ł a m m i l u t ­ k i e p o z d r o w i e n i a d l a C i e b i e i T w y c h R o d z i ­ c ó w .

W i k t o r P r o m s k i p i s z e , i ż „ O p i e k u n e m "

z a c z y n a j ą s i ę ż y w o i n te r e s o w a ć n i e t y lk o j e g o r ó w i e ś n i c y , a l e i l u d z ie s t a r s i . Z n i e c i e r p l i w o ­ ś c ią k a ż d y o c z e k u j e p i ą t k u k i e d y w y c h o d z i n a s z „ n u m e r " . D u ż o t e ż r a z y s p o t y k a g r u p ę c h ł o p c ó w c z y d z i e w c z y n e k , c z y t a j ą c y c h z z a -

B/ltZ/lJ

E Ś ć

O W p

N a u c z y c i e l p o t a k i w a ł :

— P o g a r d a d l a s ł a b y c h i p o d z i w d l a m o c n y c h d u c h e m , o t o z a s a d n i c z e

• c e c h y J a p o n j i . W i e r s z m ó j w y r a z i ł t y l k o t o , c o j e s t c z ą s t k ą s k ł a d o w ą j a p o ń s k i e g o d u c h a .

N a p o ż e g n a n i e R ą b w r ę c z y ł S t e f ­ k o w i n i e w i e l k ą k s i ą ż e c z k ę z w ł a s - n e m i w i e r s z a m i , n a k t ó r y c h n a p i s a ł :

— M e m u m a ł e m u p r z y j a c i e l o w i , S t e f k o w i M i r s k i e m u , w d z i ę c z n y p o ­ e t a .

N a p i e r w s z e m m i e j s c u d r u k o w a ­ n y b y ł t a m z n a n y w i e r s z . S t e f e k b e z c e r e m o n j i p r z y c i s n ą ł k s i ą ż e c z k ę d o

u s t i u c a ł o w a ł j ą z z a p a ł e m .

W y c h o d z ą c o d n a u c z y c i e l a i s i a ­ d a j ą c d o s a m o c h o d u , a n i s t a r s z y M i r s k i , a n i S t e f e k , n i e z a u w a ż y l i c i e ­ n i a . k t ó r y z j a w i ł s i ę z z a r o g u . R z u c a ­ ł a g o p o s t a ć Ś l a z a , r ó w n i e ż m i e s z k a ­ j ą c e g o w t e j d z i e l n i c y . N i e w i d z i e l i t e ż w z r o k u p e ł n e g o n i e n a w i ś c i , k t ó ­

r y m o b r z u c i ! o d j e ż d ż a j ą c y c h .

P o g r o z i ł p i ę ś c i ą w k i e r u n k u s a ­ m o c h o d u , z n i k a j ą c e g o w w i e c z o r n y m z m r o k u :

W i e d z i a ł e m z a w s z e , ż e t o j e s t l i z u s ! A j a k s i ę , b e s t j a , p r z y c z a j a iw k l a s i e , ż e b y g o n i e p o s ą d z a n o o k o n ­ s z a c h t y z t y m p o d ł y m b e l f r e m . ..

N a z a j u t r z , w s z k o l e k i e d y S t e ­ f e k z a j ą ł m i e j s c e w s w m je j ł a w c e , b r a k o w a ł o j e s z c z e k i l k a m i n u t d o r o z p o c z ę c i a l e k c j i . U ł o ż y w s z y k s i ą ż ­ k i p o d p u l p i t e m , t e r a z d o p i e r o z a u ­ w a ż y ł , ż e ś l ą s k i s i e d z i n a i n n e m m i e j s c u . P o d n i ó s ł z d z i w i o n y w z r o k n a p r z y j a c i e l a , t a m t e n u d a w a ł , ż e n i e d o s t r z e g a s p ó j r ż e n i a S t e f k a . — C h ł o p i e c n i e w y t r z y m a ł i p o d s z e d ł d o J u r k a :

D l a c z e g o s i ę p r z e n i o s ł e ś ?

ś l ą s k i z a c z e r w i e n i ! s i ę i d o p i e r o p o p e w n e j c h w i l i p o w i e d z i a ł o s t r o :

B o m i s i ę t a k p o d o b a . . . . S t e f e k c o f n ą ł s i ę u r a ż o n y .

J u r e k z a ś . j a k b y p r a g n ą c s i ę u - s p r a w i e d l i w i ć , w y r z u c i ł n i e s p o d z i e ­

w a n i e :

C z y t a ł e ś k s i ą ż k ę t ł u m a c z o n ą z a n g i e l s k i e g o ? J e ż e l i t a k , t o w i e s z c h v b a , ż e ż a d e n s z a n u j ą c y s i ę E u r o ­ p e j c z y k , n i e b ę d z i e s i ę p o u f a l i ł z l i n l ź m i , k t ó r z y s ą k o l o r o w y m i . . . !

K r e w u d e r z y ł a d o g ł o w y S t e f k o w i , l e c z s i ę p o w ś c i ą g n ą ł , z a p y t u j ą c s p o ­ k o j n i e :

A l e c ó ż j a m a m z t e r n w s p ó l ­ n e g o ?

p a r t y m o d d e c h e m „ O p i e k u n a " . Z i c h t w a r z y w id a ć , ż e s ą u c i e s z e n i a m o ż e i d u m n i z t e g o , i ż m o g ą c z y t a ć w ł a s n ą g a z e t ę .

C ie s z y n a s b a r d z o , ż e . . O p ie k u n " t a k p r z y ­ c h y l n i e z o s ta ł p r z y j ę t y . D z i ę k u j ę z a ż y c z l i ­ w o ś ć d l a n a s z e g o p i s m a i p r z e s y ł a m s e r d e c z ­ n e p o z d r o w i e n i a .

— H a k a e s ( p s e u d o n i m ) p i s z e m i ę d z y i n - n e m i, i ż w d z i ę c z n y j e s t n i e w y m o w n i e p . W y ­ d a w c y „ G ło s u W ą b r z e s k i e g o " , ż e r a c z y ł w p r o ­ w a d z i ć t ę i n t e r e s u j ą c ą i n o w a c j ę w p o s t a c i .

„ O p i e k u n a " . O b i e c u j e s w ą w s p ó łp r a c ę i p r z e ­ s y ł a w s z y s t k i m s w y m k o l e g o m „ W e s o ł y c h ;

I T o b ie „ H a k a e s i e ” w d z i ę c z n y j e s t e m z a ? s ł o w a u z n a n i a . B ę d ą o n e d l a n a s d r o g o w s k a ­ z e m , b y p i s e m k o t o u t r z y m a ć n a p o z i o m i e , o d p o w i a d a j ą c y m W a s z y m z a i n t e r e s o w a n io m .

J . K u b i k ó w n a n a d e s ł a ł a n a a p e l n a s z w i e r s z z a p r a w i o n y h u m o r k i e m , b a r d z o n a s t o u c i e s z y ł o , ż e d z i e w c z y n k i s ą t a k p o g o d n e g o d u c h a i c i ą g l e w e s o lu t k i e . . j a k m ło d e k o t e c z - k i “ ( j a k t o m ó w i p o e t a ) i d l a te g o u m i e s z c z a ­ m y t e n w i e r s z y k w c a ł o ś c i. P r z e s y ł a m s e r d e ­ c z n e p o z d r o w i e n i a — p a !

o d ł ę -

Hm! jaki to nasz Wujaszek ciekawy?

I Czy się nam podobają jego układy?

; Wszak myślę — ie każdy z nas to rozumie.

Że Wujaszek ładne bajki pisać umie.

' 1 humoru, powiastek conicmiara,

Ten nicpoń i psotnik, a tamten niezdara.

Że gdyby listonosz codzień go nam wręczył, Ale cóż? Wujaszek by się przemęczył.

Czytałoby się chętnie „Opiekuna Bo z oczekiwania cierpnie aż skóra.

Więc wita go się w tygodniu radośnie, Jak kwiatek polny, w budzącej się wiośnie.

Już dobrze! Niech się Wujaszek nie dręczy Bo się tern bardzo, a bardzo przemęczy- A gdyby się przemęczył — trzebaby doktora, Niechże Wujaszka, Bóg w zdrowiu nam chowa.

Żeby coraz więcej dawał nam otuchy, A będzie miał Wujaszek, zuchy nad zuchy!

Wszyscy mówią: — umie to „Opiekun umie.

Więc myślę — że Wujaszek wszystko rozumie, 1 będzie wzbogacał, to pisemko złote,

A ja się podpiszę — im na samą psotę.

Żeby „Głos Wąbrzeski' wszyscy zapisali, Szkoda! że nie wszyscy się z nim zapoznali.

Bo „Głos Wąbrzeski" przechwalić to sztuka, Amator Wujaszek — wydawca Pan Szczuka.

Zasyła najserdeczniejsze pozdrowienia Wujaszkowi i Redakcji

J. KUBIKÓWNA

W s z y s tk i m k o c h a n y m i m i lu t k i m C z y t e l n i c z k o m i C z y te l n ik o m n a ­ s z e g o „ O P I E K U N A " o r a z j e g o p r z y j a c i o ł o m s e r d e c z n e ż y c z e n i a

Wesołych Świąt

p r z e s y ł a o d d a n y W a m

W U J A S Z E K. ..

w Toruniu

Cytaty

Powiązane dokumenty

S pojrzał na nogi, ow inięte iw czarne płachty sukienne, na płaszcz pstrzący się od różnokolorow ych łat, na sznurkiem zw iązaną ładow nicę, wr końcu na tw arz

wodu, ale cóż miała robić, opiekowała się jednak nadal biednymi, pielęgnu ­ jąc chorych i starając się ulżyć im w miarę swoich możności?. Pewnego dnia

Leśniczy tymczasem pędził wprost, a gdy się zbliżał do chatki, usłyszał wołanie na pomoc.. Szybko przebiegł jeszcze przestrzeń, dzielącą go od do

A tak się już chłopcy cieszyli, że burza powstrzyma nauczyciela gdzieś w drodze?. Nado- miar złego nauczyciel z niczego nie chciał być

niły się, przeskakiwały jedne przez drugie, przewracały się po miękkiej trawie i wyprawiały tysiączne figle.. Starsi zaś zbierali skrzętnie ziółka

Skończył sic ruakacyj czas, Już dzTDoneczek na nas woła, Hejże szkoło, hej, wesoła, W swoje mury przyjrnij nas!. Już wakacje się

— Luś zbierał małe kamyczki, przyglądał się wielkim małżom, leżącym na dnie.. Potem, kiedy już trzeba było wyjść z wody Luś postanowił nazbierać w lesie

Gdy usłyszał tętent koni, chciał się był u- kryć: ale wydało mu się to niegodnem tchórzostwem, śmiało więc z głową podniesioną stanął na progu.. — Gdzie