• Nie Znaleziono Wyników

Media zawsze były uwikłane w politykę - Franciszek Piątkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Media zawsze były uwikłane w politykę - Franciszek Piątkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

FRANCISZEK PIĄTKOWSKI

ur. 1946; Wólka Kuligowska

Miejsce i czas wydarzeń Białystok, PRL, współczesność

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, media, Białystok,

"Gazeta Współczesna", PRL

Media zawsze były uwikłane w politykę

Media zawsze były uwikłane w politykę. Nie jestem w stanie uwierzyć w prasę bezstronną, w prasę niezależną. Mamy do czynienia z określonymi orientacjami ideowymi, z określonymi wehikułami ideologicznymi. Mamy określone dowiązanie do partii – to arcyludzkie i tutaj nie ma co wierzgać, nie ma co zakłamywać. Mieliśmy tak zwaną prasę pierwszego obiegu (wracam tu do modelu Romana Werfla) i mieliśmy prasę drugiego obiegu, której stopień dostępności był zapewne różny.

W środowisku białostockim dostęp do tak zwanej prasy bezdebitowej był w gruncie rzeczy nieograniczony. Przychodzili smutni panowie na rozmowę do naczelnego, do dziennikarzy, być może trochę straszyli, a może tylko prosili, żeby jednak zniknęło to z biurek. Więc chowało się pod biurka, ale kto chciał, to miał dostęp. Natomiast czas rabacji, powszechny czas zrewoltowania, który obejmował wszystkie warstwy społeczne, wszystkie zawody, sprawdzało się to także w przedziałach pokoleniowych, to był czas prasy solidarnościowej. W raporcie o stanie komunikowania społecznego w Polsce nazwałem to prasą, która była robiona według reguły – poetyki rewolucyjnych kreacji. Z prasy solidarnościowej, z biuletynów solidarnościowych, regionalnych, zakładowych, wyszło potem wielu znakomitych, ofiarnych dziennikarzy. W tym zawodzie nie wystarczy być tylko fachowcem, zawodowcem, rzemieślnikiem, trzeba jeszcze coś mieć – powołanie, misję, jak mój wspaniały mistrz Ryszard Kapuściński.

Jestem za misyjnym pojmowaniem zawodu dziennikarza. Wiem, jaką rolę odegrała

„Gazeta Współczesna” w Białymstoku we wspieraniu tych wszystkich zrywów. To doprowadziło potem do tej masy spadkowej, ale spadkowej po PRL-u i spadkowej po ruchu solidarnościowym, mówiąc w uproszczeniu. To była określona masa, nieupadłościowa, spadkowa. Po roku [19]89 zaczęto tę masę spadkową dzielić z jakimiś następstwami.

(2)

Data i miejsce nagrania 2014-01-27, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Karolina Lasota

Redakcja Piotr Lasota, Małgorzata Popek, Monika Tatara Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wtedy też za sprawą Franka poznałem Andrzeja Rozhina i szybko się zorientowałem, że oni mają podobne charaktery, podobną mentalność i podobne widzenie świata i

Gdy w siedemdziesiątym trzecim roku przeniósł się z niewyjaśnionych dla mnie przyczyn do Białegostoku, to okazało się, że tamtejszy miesięcznik „Kontrasty”jest w zasadzie

Ponieważ nową, już taką dojrzałą i trwałą pasją Franka był reportaż, wcale się nie dziwię, że w dwa tysiące dziewiątym roku powołał do istnienia Wakacyjną Akademię

Natomiast jeżeli weźmiemy pod uwagę przestrzeń społeczną, czyli społeczeństwo, naród, to wolność polityczna oczywiście [jest], ale czy możemy mówić o przywileju, o łasce

Miałem być redaktorem naczelnym tygodnika „«Solidarność» Rolników Indywidualnych”, ale to był już grudzień [19]81 roku; nie zostałem, choć byłem

Jeżeli polski reportaż, dotyczy to nie tylko Ryszarda Kapuścińskiego, cieszy się uznaniem poza granicami Polski, to z czegoś się to bierze.. Najprostsza definicja gatunku jest

Te czasy z filharmonii, to są właśnie moje najszczęśliwsze czasy, bo myśmy spędzali [tam całe dnie], z jednej szkoły, normalnej, szłam do drugiej, muzycznej, na próby śpiewu..

właśnie ta „Solidarność” i te trzy lata - bo chyba w ‘77 roku poszłam do tego „Sztandaru” - do ‘80 roku, były naprawdę fascynujące. ’80 rok to było coś dla nas