• Nie Znaleziono Wyników

Monitor Warszawski. Nr 92 (1824)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Monitor Warszawski. Nr 92 (1824)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

N- 93.

MONITOR WARSZAWSKI.

z W A R S Z A W Y DNIA a o L IS T O P A D A 1824 R O K U W S O B O TĘ.

D o s t r z e ż e n i a m e t e o r o l o g i c z n e w W a r s z a w i e .

Ciepłomierz R. Barometr. W i a t r . Stan Nieba.

Zr ana . . . Stopn i ciepła • + I Cali aG liniy 11,3 Połu d niow o-zach od n i W ich e r.

Dnia i5 Listopada P o południu , Stopn i ciepła • + 4 *«.7 Po lu d nio w o -za cłio d ni W ic h e r .

W ie czorem . Stopni O

- ~ °>9 Zach od n i Wielier.

Zrana . . . Stopn i zimna . --- I C ali »7 liniy 3 Z a c h o d n i W ich e r.

x6 P o p o łu d n iu . Stopn i ciepła • + a 6,0 P o łu d n io w o -za c h o d n i Pogoda.

W ieczorem . Stopni zimna . — a » —* 9,6 P o łu d n i o w y G w i a z d y .

Zrana . . . Stopni zimna " a Cali V] lin iy 8,9 P o łu d n io w y Srzon .

>7 Popołudniu . Stopni o 7.5 P o łu d n io w y D e szcz.

W ieczorem . Stopni c iepla • + 3 »1 9.4 P o łu d n io w y Chm urn o.

Zrana » . Stopni o Cali 27 liniy 9 P o łu d n i o w y Pogoda.

i8 Pop o łu d n iu . Stopni ciepła • *+■ 7 9>l P o ł u d n i o w y Pogoda.

W ieczorem . Stopn i ciepła . + 5 8,7 P o łu d n io w y C h m u rn o .

R O Z K A Z D Z I E N N Y D o W o y s k a P o l s k i e g o .

W K w ate rz e G ló w n é y D. 35 Paź. ( 6 List ) i8a4 w W arszaw ie.

Z A N A Y W Y Ż S Z Y M R O Z K A Z E M .

O trzym uie sc/daną D ym issyę dla inte­

resów fa m ilijn y c h .

W P u ł k u P ie c h o ty liniow ey Jego Cesa- rzewic/.owskiey Mości W ielkiego X ięcia Mi c i u ł a N ro . 1, P o d p o ru c z n ik M arcin Jankowski.

%

O trzym uią Urlopy.

w G w ardyi.

W P u ł k u G r e n a d y e r ó w , P o d p o ru c z n ik U i n c z , n a dn i 2 5 , w G u b e rn ię W o ły ń s k a .

w Piechocie.

J e n e r a ł B ry g a d y G i e ł g u d , na dni 20, w G ubernię W ileńską. — W P u ł k u 6m l i ­ n i o w y m , P o d p o ru c z n ik R a c z y ń s k i, n a miesięcy 2 , w G ubernię W o ł y ń s k ą . — W P u ł k u 8m l i n io w y m , K a p ita n Ż e r o m s k i, dni 15, w W ielkie X ięz tw o Poznań- s k ie .—_ W P u ł k u 4m Strzelców pieszych,

P o d p o ru cz n ik P s a r s k i , n a dni 25.

w Jeździe.

W P u ł k u 3m Strzelców k o n n y c h , P o ­ rucznik W o r o n ie c k i , n a dni 5 0 , w G u b e r­

nie W o ł y ń s k ą , P o d o lsk ą i do Gallicyi Austryackiey. — W P u ł k u l m U ła n ó w , o d p o ru c z n ic y : N ik o ro w ic z , n a miesiąc 1, K r a k o w a , i Z a b i e ł ł o , na miesięcy 3 ,

* G ubernię W ile ń s k ą .— W P u ł k u 3m

■łanów, P o d p u łk o w n ik B o g u s ła w s k i, na 1 10, w G u b e rn ię G rodzieńską.

W y k re slo n y zostaie z konłrol.

w K o r p u sie Inwalidów i W eteranów . K a p ita n In w a lid ó w , Z y g m u n t Fagielski, z m a r ł y w dniu 20 P aźd z ie rn ik a 1 L isto p a­

da r. b. 1

W n i e b y t n o s c i J e g o C f . s a r z e w i c z o w s k i e y o ś c i W lE i.łciE co X i ę c i \ N a c z e l n e g o W o d z a

Szef Sztabu Głównego

(podpisano) Generał Leytnant K d u d t a . Zgodno z Oryginałem,

p. t. ob.’ Podszefa Sztabu Głównego Pułkownik Siemiątkowski.

c

Konmissya fToiewództwa Mazowieckiego.

Udzielone sobie p rz y R e sk ry p c ie K om -

»nissyi R ząd o w ey P rzy c h o d ó w i S k a rb u z nia^ 26 z. m. N r o p o stanow ienie

Jęcia N a m ie stn ik a K róleskiego względem z m ian y cła od n ie k tó ry c h p ło d ó w C hem i­

cznych pod d. 12 P a ź d z ie rn ik a r. b. zapa­

l e , w treści następuiące'y.

w Imieniu Nayiaśnieyszego A L E X A N D R A I.

Cessarza Wszech Ilossyi K r ó la P o lsk ie g o etc. etc. etc.

X ią z e N a m ie stn ik K ró le sk i w R adzie S ta n u

Zważywszy i& w y ro b y p ło d ó w Chem icznych ui£ey w yszc zeg ó ln io n e, dobrze, do ­ statkiem , i nie droże'y lak zagranicą w k ra iu się w ykonyw aią.

N a przełożenie K om m issyy R ządow ych S p raw W e w nętrz nych i P o l i c y i , tudziei, P rzy c h o d ó w i S k a r b u postanowiliśmy i stanowiem y.

O d dnia ogłoszenia tego p o sta n o w ie n ia , w m ie y se e o p ła ty c e ł wchodowego i pro»

c o n s u m o , iakie w części I i II T a r y fly te ra in ie y s z e y są o z n a c z o n e , od przedm iotów

___ _ ! £ / . . . . » t n n n n v i T r n l i k i r r ^ n « / u K l O r O M i i i ' i l ’ n Q f l t o i M l i 4 o a

N e r b ieżą cy T a r y f f y .

7 Oplata Cla.

W yszczególnienie T o w a r ó w .

88(13

do W ch odo- bkonsumo-

H a s e m . Część

I

Część U

Oclenia. wego

Ził. |g> Ził. g«1 Ził. Kr

69 _ Aimitn pigraentum O t n a r IO 9° 100

70 Bergblau i B crggriiu IO 9° 100 ,

7» __ Berlinerblau IO 90 100

7» _ B le jir c is s Szi/erweiss v. Crem ierwcis* 5 45 5o

81 G r y w p a o O r d y n a r y y n y IO

. B

t o o

W e necki ao a oo

85 K a rm in F u n t IO 0 ° 100

9° _ I.akka Niemiecka i W ene cka «»— t a 3 18 4

56 Itauszgelb i Meergriśn C e tn a r «0 90 100

101 — .. '¿olta Neapolitańska (Neapelgelb) 10 90 JOO

i q3 W szelk ie n iew yszczegółnione w T ary ffle farb y Chemiczne, Malarskie, o r d y n a r y i .

Flores Sułphuris v. S u lp h u r d e p u ra iu m

IO 90 in o

114 /|0 56o 4oo

a a5 K o p erw as Czarn y }

»5 115 V itrio l um Commune V. furruin S u lp h u -

K o p erw as Z ielon y (ricum f “

I 7 11 8 l a

_ t a a Arcanum duplicatuin 3 a 7 3«.

_ 118 Soda v . W ę g la n p rzy so d o w y 5 45 5«

2 9.0 K o p erw as T u r e c k i

i - G 54 6j

i31 V i t r i o l Salburs ki 5

_ 13 1 Z i neu m Sulphurosuin v. Sulp h u r Zinci i _ ao 180 a oo

V itriol de Cyi>ro v Cupruiu Sulphu ricum b

220 L iq v o r Saturni IO 9° 10U

a35 O leum V itrio li }

a/, 5 Sp iritus Siarczan y

( - 7 i5 67 i5 75

64 Acidnrn Sulphuricum 3

/i Serw aser )

66 66

Acidum nitri fumans

Aqua fortis 18 162 180

245 Spiritus Saletrzany )

a/, 5 Sjiiritus Solny ( _ 0 81 90

66 Acidum M n riatic um s

a45 Spiritus K o p erw . v. Oleum vitri. fnmans ł _ 4 a 4 43 6 48 64 Acidum Sulphuricum Concentralum s

18a K am fora Czyszczona 5 45 5o

Surowa 18 5 i a 6

43.6 _ Siarka Czyszczona w kryształach lub

(sztukach 7I a 5 a aa

U s k u t e c z n i a n i e L cgU p u s t a n u y » i v u u i i u i a o j v . » ---1'“ ' " J JT »w

n y c h i P o lic yi tudzież. P rzychodów i S k a r b u polecamy.

D z ia ło się w W arszawie na posiedzeniu R a d y A d m in is tr a c y y n e y dn ia 12 P a ź ­ dziernika' 1824 ro k u . u ^ ( p o d p i s a n o ) Za i c z e k. M inister S praw W ew n ętrz n y ch i P o lic y i R adca S ekre ta rz fetanu J e n e r a ł B ry g a d y

( podpisano ) T. Mostowski. ( p o d p i s a n o ) Koasecki.

Z godno z O r y g in a łe m

Radca S e k re ta rz S ta n u J e n e r a ł B r y g a d y ( p o d p i s . ) Koasecki.

Za zgodność ( podpisano ) K ruszyński. ,

P odaiąc K om m issya W oiew ódzka do p ubltczne y w ia d o m o ś c i, uwiadomi« przy- ę ______T\rtwv'5,«7.p.fro n n s ta n o w ie n ia . tv cza sie ie d v n ie DłoHów iAJi<>in!f>7.nvf'h

rv lla ao UK/iauu u ... r ; — &... .'Z.

n a oddzielne'y n a n ie k tó re z bbiętych pow yzey aomieszczone'm postanowieniem A r t y k u ł ó w , nie przepisuie O p ł a t y . — Co zaś d o ty ch źe p ło d ó w z R o s s y i w p r o w a ­ d z a n y c h , ó ile tak o w e ulegaią o p ła to m w sk az an y m w części II. T a r y f f y , k tó ra i do Rossvi rozciąga s ię , o p ła ty tak o w e fcadne'y. zmianie n ie u le g a ią , lecz ta k ia k dotąd , i" n a d a l m aią b y d ź p o b iera n e.

R a d c a S ta n u Prezes, w zastępstwie Iioiuchuwski.

S e k re ta rz J e n e r a łn y jpílipevki.

(2)

5 ra W A R S Z A W A.

Z w ło k i 3. p. M arcina Badeniego S ena­

to ra W o ie w o d y , M inistra Sprawiedliwości b y ł y dnia 15 _p godzinie 4te'y po p o łu d n iu w yprow adzone do K o ścioła X X . K a p u c y ­ nów , przez JW . J X . łio im ia n a Biskupa K a ­ liskiego , poprzedzonego licznem Ducho- wieńswem t a k świeckie'm iak i z a k o n n e m ; p r z y złożeniu ciała n a katafalku m ia ł m o­

wę JW . R adca S ta n u Koźrnian. Naza- i u trz w tym że Kościele od ra na zaczęło się o dbyw ać N abożeństw o. U godzinie w p ó ł do 11 c e le b ro w a ł Mszą Ś tą wielką JW . JX . A rcybiskup W arszawski P ry m a s Królestwa;

następnie m ia ł K azanie W . JX . Falkowski R e k to r Jn sty tu tu G łu c h o n ie m y c h , po k l e ­ r e m JW . J X . P ry m a s ro z p o c z ą ł K o n d u k t z JJ. W W. X X . Biskupami: Praim owśkim P ł o c k i m , Lewińskim P o d la s k i m , / ioźmia- nem K aliskim i ManugiewiczemiTaum aceu- s k i n i , Sufraganem Warszawskim. P o K o n ­ d u k c ie , n ayprzód JW . M iączyński a potem JW . Oebschelwitz S enatorow ie Kasztelani przem ów ili do licznie zeb ran e y p u b liczn o ­ ści , oddaiąc ostatnią cześć pam iątce z m a r­

łeg o . — Z w łoki zmarl'ego Ministra * w y ­ wiezione bydź m aią-do d ó b r iego w W o je­

wództwie Krakowskie'm.

v — (A r t y k u ł n a d esła n y.) D n ia 16. o d ­ b y ł y się uroczyste exekw ie za duszę J W M arcina Badeniego W óieW ody,. Ministra Sprawiedliwości. Z ap a d ło na zawsze wie­

k o grobow e n a d Mężem powszechnie i sprawiedliwie ża ło w an y m od wszystkich.

P o ty lu w ym ow nych g ł o s a c h , niech ża­

ło s n y głos dawne')r p rz y ia /.u i, raz osta­

tni odezwie się nad z w łoka m i Jego. S tr a ­ c iła Oyczyzila w mężu tym O byw atela i U rzędnika p rz y k ła d n e g o ^ zóna naylepsze- go m a łż o n k a , dzieci naytkliwszego Oyca, poufali wiernego p rz y ia c ie la , społeczeń­

stwo nad w y ra z y m i ł e g o , grzecznego i dowcipnego towarzysza. P ubliczne u s łu ­ gi i cnoty domowe n a p e łn i ł y całe życie m ęża tego. W dłu g im z a w o d z ie , w riay- trudnieyszych o k o liczn o śc ia ch , w piasto­

w aniu nayw ażnieyszj'ch U r z ę d ó w , p rz y rz a d k im rozsądku i roztropności niezbo- c z y ł nigdy y. drogi cpoty i świętych O b y ­ watela obowiązków.

P a n u ią c y szukali go sam i z p o w ie rz a ­ niem m u nayw ażnieyszych dostoieństw- Badani nig d y ufności Jch nie zawiódł.

Ziom kowie w naytrudnieySzych sporach, w ybierali go za S ę d z ię , a w y ro k Jego za­

wsze sprawiedliwy zawsze trafny, g o d z i ł , z a s p a k a ia ł, pocieszał. W towarzyskich godzinach odpoczynku po p r a c y , któż b a w ią c , mile'y, prz yie m nie y n a u c z a ł i o- ś w ie c a ł? D o w ió d ł o n , że i bez obcego ięzyka m o ż n a by ć wzorem prawdziwe'y g rz e c z n o śc i, wesołości i rz adkiego dowci­

pu. Posiadaiąc niepospolitą znaiomość lu ­ dzi i r z e c z y , w k ilku nieraz uderzaiących w yrazach m a lo w a ł ie z zadziwiaiącą tr a ­ fnością i dowcipem. G odne zachowania w yrzeczenia Jego d łu g o mile pow tarzane- m i b ę d ą , d łu g o zostanie pam ięć c n ó t i z a słu g Jego w sercach t y c h , k t ó r z y ż y ­ cie bez s k a z y , w ierne u s ł u g i , uczciwość i praw e postępowanie policzaią za nay- pierwsze do szacunku i wdzięczności ziom ­ k ó w zalety.

Z n i k n ą ł z oczu naszych Mąż dobrze za­

s łu ż o n y O y c z y z n ie , n ie o b ra z ił on nieko- g o , wielu u s ł u ż y ł , p o m ó g ł , iakże ż a ło ­ w a nym być nie m a ? A c h !, iak surowe zastanowienie w śmierci t e y , dla t y c h , k tó r z y p a tr z ą c codzień na przerzadzaiący się szereg o s ó b , z k tó re m i d łu g ie lata s p ę d z i l i , ciężkie prz eb y w ali przy g o d y, srogich doznawali z a w odów , widzą że wszy*tko w znikome'm tern życiu prze- m iiaiącym iest ty lk o cien ie m , i że po t y ­

lu troskach i zapasach iedyną pociechą naszą iest nadzieja lepszćy p r z y s z ło ś c i, i ulność w B o g u nieskończoney dobrpci.

J. U. N.

— N a wsęhód od Kielc o milę drogi k u B odzentynow i leży pagórek, Turka, forma- e y a tego p agórka iest zsepowa piaszczy­

s ta ; wysokość iego 10 sążni a powierz­

chnia o k o ło 2,000 sążni kw adratow ych wynosi. Jest między ludem p o d a n i e , że T u r c y (lecz naypewniey T ata rzy ) k tó rzy P olskę n aw iedzali, stali na te'y górze o- bozem: ie'y nazwisko z tego zapewne ź r ó ­ d ła bierze sw óy początek. ^Osobliwością tego p ag ó rk a ie s t, że w.czasie wielkich powodzi lub m ocnych wichrów o d k ry w a ią się na nim różno starożytności i zabytki w o ie n n e , przycźem postrzegać m ożna p o ­ kruszone u r n y i widoczne* ślady ludzkich popiołów : co ieszcze n ad a n e iey od w ł o ­ ścian mieyseowych przezwisko G ó ry Tu- reckiey usprawiedliwia. Przed kilku dnia­

mi nad e sła n o do W arszaw y kilk a takich znaleziony ch pam iątek , a mianowicie pie­

niążek sre b rn y (n a y p e w n ie y B r a k te a t) zdaiący się mieć znaki k rz yża n a sobie.

D w a paciorki s z k lą n n e , ieden k o lo ru żół- t e g o , drugi zielonego. Różne srebrne i miedziane z a p in k i, znaki woienne i ozdo­

by rycerskie ; do ostatnich należy m a ł y s re b rn y na cal wysoki sze ścian , p o d obny z k sz ta łtu do g a łe k lakie n a b u ła w a c h b y ­ ł y osadzane. D aw niey nieco włości ani*

z okolicy', odkopali w te'm mieyscu H a la ­ bardy' z siek ierk a m i, k tó re p r z e r o b ili, ze szkodą praw dziw ą , n a różne gospodar­

skie narzędzia. Jest dane s ta ra n ie , aby na przyszłość w pod o b n y ch z d a rze n ia ch , te zabytki zastósownćm w ynadgrodzeniem , u ratow ane b y d ź m o g ł y do zbioru iakiego star oży tności.

— Już n ad e szły wszystkie T o m y now ey W rocław skie'y E dycyi d z ie ł Krasickiego.

Jęst ona w miarę taniości swoićy dosyć oz­

d o b n a ; form at w y g o d n y , d ru k czysty, p a ­ pier w dobrym gatunku. Dostać ie'y m o ­ żna w Księgarni B rzeziny za 40 Zip.

W is ł a prz y b ie ra ; wcaoray po poł u ­ dniu iey wysokość nad stan średni iuż sześć stóp przechodziła.

— N a o s ta tn ic h • targach p ła c o n o tu K o ­ rzec żyta od 6 do 7 złp. — Pszenicy od 10 do 12. — Jęczmienia od 6 do ó*. — Owsa od 4 £- do 5 | . — Siana ce tn a r 2 i. — S ło m y 1 *.

— D u k a ty holenderskie ważne k u p u ią po 20 zł. 21g r . — A ssygnaty Ross. ciągle w iedney cenie się trzyniaią : za 100 ru b li

177 Złp.

{ A r ty k u ł n a d e sła n y .) JP a n i Mary a Szym anow ska w p o d ro ż y sw oićy z L o n ­ d y n u do W ł o c h , prz eie/.dz aiąc p rz e z F r a n c j ą i S z w a y c a r j ą , dała się w ro z m a ity c h s ły s z e ć m i a s t a c h , a m i a n o w i ­ cie w P a ry ż u i G e n e w i e , gilzie z nay- w ię k sz y m p rz y ie ta b yła z a p a łe m — [ir/.y- b y w szy zaś d o M e d y o la n u d ała K o n ­ c e r t d. i i . P a ź d z ie r n ik a w Sali C e s a r ­ sk o -K ró lesk ieg o K o n s e r w a t o r y u m M u z y ­ c z n e g o , o k tó r y m D z ie n n ik i tam te y sz e piszą , co u a s t ę p u i e :

« J P a n i M a r y a S z y m a n o w s k a > p i e r ­ wsza F o r te p ia n is tk a JNayiaśnieyszych Ce- s a r z o w y e h W s z e c h R ossyy, w y stę p u ią c p u b lic z n ie , u t w ie id z iła tę z a s łu ż o n ą s ł a ­ wę k tó r a Ją p o p r z e d z iła , i o k a z a ła się b y d ź g o d n ą nay za szcz y tu i n s z e g o t y t u ­ ł u ia k im iest o z d o b io n a . T r u d n o p o ­ w iedzieć czy ta A rty stk a b a r d z ié y b i e ­ głością . czy w d z i e k i e u i , c z u c ie m , czy

° ' ‘ i ■ i ‘ i

m o c ą g ry sw ey c e iu ie ; p o sia d a ią c b o ­ w iem k a ż d e n z tych p r z y m io tó w w r ó ­ w n y m d o s k o n a ło ś c i s t o p n i u , tę w y ł ą ­ czną m a z a le tę , iż ty lk o sa m a s o b ie iest p o d o b n ą i n i e m o ż e p rz ez n i k o ­ g o b y d ź p r z e w y ż s z o n ą . N a d z w y c z a j*

n y Je y ta le n t z a r ó w n o z n a w c ę iak mi­

ł o ś n ik a m u z y k i z a c h w y r a D o k ł a d n e , p e w n e , i czyste w y k o n a n ie m ie y sc n a ­ w et nay t r u d n i e j szych , w y ra z i wznio • słuść w c z u ły c h n o ta c h , c in ro d z ie y sk a biegłość tak w p ra w ey iako i lewey r ę ­ ce , i s zlac h etn a • p o s ta w a iey o so b y , czynią na s łu c h a c z u w r a ż e n ie t r u d n e d o o k re ś le n ia . Sam n a w e t w y b ó r sztuk m u z y c z n y c h prz ez tę , / i t y s t k ę w yko­

n y w a n y c h , d o w o d z i iey g r u n t o w n e j ’ znaioniusci i n u z j k i i w y b o r n e g o g u stu . ISakoniec ieźli K o n c e r t t e n , choc ia ż nie d a n y w l e a t r z e i n ie w g o d z in ie wie*

c z o r n e y , w k tó re y m ieszk a ń cy M ed y o - la n u nay Icpiey zabaw ie o d d a w a ć się lubią , c h o c ia ż w p o rz e r o k u w k t ó r ć y się n a j z n a c z n i e j s z e o s o b y n a m ie s z k a ­ nia w ie y sk ie u d a i ą , b y ł ie d n y m z nav*

lic z n ie js z y c h i n a j ś w i e t n i e j s z y c h laki k i e i y p a m i ę t a m y , b o za szczycony w y ­ b u le n i ^ to w a r z y s tw a i o b e c n o śc ią nav*

p ie rw sz y c h A rty s tó w , p r z y p is a ć to tyl­

ko m o ż n a te m u p o w s z e c h n e m u podzi*

w i e m u , k t ó r e g o Pani S z y m a n o w s k a w szędzie b j ł a celem , a k tó re u nas t.ik św ietn ie u sp ra w ie d liw iła . — Z w a l­

czyła o n a to m n i e m a n i e a ra czć y ten p rz e s ą d la k o b y f o r t e p i a n w d łu g ic h K o n c e rta c h z ciągiem u p o d o b a n i e m sły­

s za n y m b y d ź n ie m ógł, b o p e w n i jeste­

śm y ze c h o c ia ż b y p i ę k n e u t w o r y , w k t ó ­ rych ta s ła w n a A rtystka słyszeć się d a- ł : i, bardziej- p r z e d ł u ż o n e m i z o s t a ł y , ż a d e n z o b e c n y c h słuchac zy n ie b j ł b y z a p e w n e z y c z y ł p r ę d s z e g o ich Itońca. —*

K o n c e r t ten by ł p r o w a d z o n y p r z e z R o ­ daka n a sz e g o Jp. M ,reck u g o tak z a ­ szczytnie n am z n a n e g o , k tó re g o w Me- d y o la n ie naz y w aią U bravo Maestro Mirechi. «

P liZ I 1EC H.-tLl. (d. i5. 16. 17 i 18 I.istopa:) Z abiellowa Teressa z Ch rzanowa — F.yulitcr W U - clysljw K u p iec z Odessy — Saint - C y r Kii[>it’C z K rzem ieńca — Flax bu u m Kupicie z (idatiska — Zamoyski Andrzey Itiabia z Jadowa — G u ro - v\ska Gennwrf.i II z >Szyuinnowa — RalviiNki Aulorii Hr. z lio siy i — Rmnp Jan Kupiec * Ciiiańskp -— (>co. de l l e w e i v c Kupiec z (»dań-

—r- Gliicksberg t-eon K upie c z Bossyi —- I.nbonlirsLi Miclial Xijjze z Czarnegulasu •—■

MoMcz>niki KonsLsiity Hr. z Pruss — T.viska Jenerałów a z Sękocina — Dąljrowsku Jenerałów*

z Pow od u w a — tiudeni Maryunna Ministrowa z K rak ow a.

H YIFa.H A L! d 15 16. 17. i 18 l.islnpada.) Zabiellu t lc iiiyk K o n iu tzy J. C. M. do G ó r r — Sadov\ski YYoyciecli Mecenas dc» G ó r y — Blu- niejithal I, i sin its K upiec do 1’ele rzburga — Mali - nowski W in cinty Pułkownik do T u lczvn a — Krasiński A u g u st lir. do W ę g r z y n o w a — Surcx Owszyia K upiec do Hossy — Załuski O b . do S ieniar — Kioricowa Marszałkowa do B o ro w e­

g o — H ołowczyc Jeny Sędzia do Judzowa — Ż u ra w sk i K.ipitan do Gum ow a — Pniew ski ■ Jan O b. do Biskupia — B iio n Anna O b. do Ros- syi — Bork owski Francisz-k O b . do Bork ów.

z F R A N K F U R T U l a L is to p a d a .

D o n ie s ie n ia p ó ź n i e j s z e o w jlew ach rzek są n a d e r s m u tn e . W m ia s te c z k u

H i r s c h b o r n z n a czn a ilość d o m ó w u s z k o ­ d z o n a . W T iib in g e u w o d a w y ż ey się w z n io sła iak w-czasie n a j w i ę k s z y c h

w ylew ów z lat 1 6 6 0 , 1 7 7 S i 1 8 x 7 . W N e u e n b u r g z r z ą d z o n ą s z k o d ę d o 1 0 0 , 0 0 0

z ło ty c h r a c h u ią R zeka E n z n ie s ły c h a ­ n e sz k o d y zrząd z iła . W n i e k t ó r y c h w i o ­ sk ac h d a c h y t y lk o d o m ó w w id a ć b y ło ; b a r d z o wiele lud zi p o g in ę ło . Lech p rz y A u s z p u r g u , J z a r i Jlle r g w a ł t o w n i ć y

w e z b ra ły niż d a w n ie y ( n i ż w r. iG;>b,

1 7 H 3 ). S p u s to s z e n i a i n ę d z y w z d łu ż b rz e g ó w N e k a r y ż a d n e p ió r o opisać n ie zdoła. — U Im ia k b y w czasie o b l ę ż e ­ nia r. 1 8 0 0 ze w s z y s t k i c h s t r o n w o d ą b y ł o b la n y . P r z j P fo rtz h e im g w a łto w n e

(3)

w e z b ra n ie rz e k E n z , N a g o ld n ie z lic z o ­ ne sz k o d y p o c z y n iło ; s a m o m ia s to p r z e ­ szło m ilio n z ło ty c h s tra ty p o n io sło . W Kelil po w sz y s tk ic h u lic a c h i p o nad m o s ta m i w c z ó łn a c h p ły w a n o . W Mo- g iin cy i k ilk a u lic w o d a zalała. Z S aar o d e b r a n o d n ia 4 b. m . w i a d o m o ś ć , iż d w ie w ioski z lu d ź m i ze w s z y s tk ie m za­

lan e z o s ta ły . Z S a a r b r ü c k , S a a r g e m ü n - d e , K o b l e n z , D u s s e l d o r f o o k r o p n y c h zn isz c z e n ia c h d o n o s z ą . R en g w a łto w n ić y w y la ł iak n a w i o s n ę , od 3o P azd. d o a L isto p a d a na u s tó p w e z b r a ł , a ieszcze w o d y p r z y b y w a ł o . D nia 6 b. m. p o ­ częły d o p i e r o rz ek i o p a d a ć w e d łu g d o ­ n ie s ie ń z K o b le n c i z B onn.

I w e F r a n c y i m ia n o w ic ie w D e p a r t a ­ m e n c ie Mozelli w ty m ż e czasie wylew rz e k w ielkie p o c z y n ił szkody. W Metz d n ia 3o ta k n a g le w o d a w e z b r a ł a , iz w c ią g u w id o w is k a m u s i a n o sp u śc ie k u r ­ t y n ę , w k ilk u b o w ie m m i n u ta c h wszyst*

k ie weyścia d o t e a t r u z a la n e b \ ł y w o ­ dą n a 2 sto p y w y so k o . W e z b r a n ie tak w ielkie i g w a łto w n e rz e k p o łu d n io w y c h N ie m ie c i p ó łn o c n ć y F r a n c y i , tem i e ­ szcze iest o s o b liw sz e , że ty lk o ulew y s a m e są ich p rz y czy n ą .

— W p rz e c ią g u o s ta tn ic h d w ó c h t y ­ g o d n i z. m . b a r d z o wiele m ó w i o n o o n o w y c h p rz y a re s z to w a n ia c h w r o z m a i ­ ty c h p a ń s tw a c h N ie m ie c k ic h , a w y n i ­ k a ją c y c h z o d k r y c ia z a m ia ró w ró w n ie w y s t ę p n y c h i.ik n i e r o z s ą d n y c h , k tó ie u m ia ła r o z k r z e w ić m a ła liczba źle m y ­ ślących za p o m o c ą t a i e m n y c h t o w a ­ rz y s tw , uw odz ąc n i e r o s t r o p n ą m łodzież a k a d e m ic k ą . P u b l i c z n o ś ć , n ie d a ią c w p r a w d z ie w ia r y ż a d n e m u rz e c z y w is te ­ m u n ie b e z p ie c z e ń s tw u , zo staią ca iednuk

>v n ie p e w n o ś c i i o b a w ie prz ez tak d ł u ­ gie t r w a n ie ty c h p o s z u k i w a ń , dziś r ó ­ w n ie pochw ala k r o k i k tó re im k o n ie c p o ło ż ą . Z a p e w n ia ią że u w ie z ie n ie J l \ , Liesching i w ie lu in n y c h *■ u t e m b e r -

czyków n a stą p iło n a w ezw anie K o m m is sy i c e n tr a ln ć y M o g u n c k ić y . W y p a ­ d e k w D r e ź n ie z g u w e r n e r e m m ł o d e ­ go MęntebeUo w ielkie u c z y n i ł w ra że nie. Mówią że sięgaią c d o ź ródła pr/.e- k o n a n o b y sie m o ż e , iż w szystkie z a ­ m iary an ty - m o n a r e h i r z n e k tó ry ch śla­

d y od r- 1819 o k a z u ią się w N ie m c z e c h , p o c h o d z ą z P ary ż a. L ecz tw ó rc y ich m a ł o znaią c h a r a k t e r n ie m ie c k ie g o N a ­ r o d u , k tó ry ied y n ie życzy so b ie s p o k o y -

n ości. v

— R o z g ło sz o n o wieść, że n a wyższe w e z w a n ie p rz e trz ą ś n io n o * p a p i e r y X ię- cia Eugeniusza Leuchlenberg {E t.)

X iąż e Beja ( J n f a n t portugalski Don Migmel) p r z y b y ł dnia 3 zran a po 6 go­

dzinie do M onachium i s t a n ą ł w hotelu pod z ło ty m ielenicm.

z L O N D Y N U 4 L is to p a d a .

— P u b lic zn o ść w sz e lk ie g o s to p n ia z a ­ t r u d n i a ł a się w tych d n ia c h ie d y n ie s p r a ­ w ą P. Faunileroy. D z ie n n ik i n asz e p o ­ św ieciły całe k o l u m n y pism sw oich z d a ­ n i u s p r a w y z iego p ro c essu .

C ie k a w o ś ć p u b lic z n a b y ła tak w ielka, iż p rz e d w s c h o d e m s ł o ń c a , w sz y stk ie w e yśc ia d o d z ie d z iń c a Old Bailey były n a p e ł n i o n e t ł u m e m . D a w a n o 5 i fu n t. szter. za m ieysce n a galeryi. O g o ­ d z in ie l o t e y d o p i e r o o t w o r z o n o p o s ł u -

5i3

o b a n ie . H e n r y k F a u n tle r o y z o s ta ł p r z y ­ p r o w a d z o n y przez. K o n s la b la, w- t o w a ­ rz y stw ie k il k u Office ró w policyi. — W tć y c h w ili p o w s ta ł r u c h ta k w ielki i p o w s z e c h n y a b y się p rz y p a tr z e ć p o ­ staw ie w i ę ź n i a , iż zaledwie się k ilk a o - s ó b n ie u d u s iło . D a m y w y d a w a ły s t r a ­ szliw e k rz y k i. P o s ta ć o b w in io n e g o nic- m ó w iła za iego n ie w in n o ś c ią ; zaledw ie m ó g ł utrzy m a ć się n a n o g a c h . W z ro k iego ciąg le b y ł w z ie m ię w lep io n y .

P o u c z y n ie n iu m u z w y c z a y n e g o za­

p y t a n i a , o d p o w i e d z ia ł : « Nie iestem w y ­ s tę p n y ( n o t g u i l t j ) , i ż ą d a m a b y mnie są d z ił Bóg i O yczyzna, « L e d w ie n i e u p a d ł w y m a w ia ią c te sło w a : P r e z e s r o z k a z a ł a b y m u p o d a n o krzesło.

N a te n c z a s P r o k u r a t o r J e n e r a ln y (d łto r - n e y ) p o d n i ó s ł się dla p rz e c z y ta n ia a k t u o b w in ie n ia . W y s ł u c h a n o p o t e m k ilk u św ia d k ó w ; P r e z e s z e b r a ł tre ść s p r a w y i w ezw ał p rz y s ię g ły c h d o p r z e y śc ia d o sali n a m y s łu .

P o u p ł y n i e n i u .10 m i n u t , Sąd p r z y s ię ­ g łych w c h o d z i n a p o w r ó t d o Sali p o ­ s ł u c h a n i a , a P re z e s ich p o w ia d a głuśno, że z a s k a rż o n y i u t winien fa łsze rstw a . W ię z ie ń chce p o w s ta ć z k r z e s ł a , k o l a ­ na chw ieią się p o d n i m , c h u s t k a k tó rą sobie tw arz o k r y ł , z r ą k m u w'y pada.

P r e z e s tak d o n ie g o p rz e m a w ia !

« H e n r y k u F a u n t l e r o y , nie d o m n i e należy d a w a ć w y r o k na c ie b i e : w y y d z ie 011 z u s t Becordera, u a k o ń c u p o s ie ­ dzieli. L e c z , ia k o s ęd z ia c h r z e ś c i a n i u , nie m o g ę z a n ie d b a ć a b y m cię n i e n a p o - m n i a ł byś szczerze m y śla ł o zagonie t w o ­ im. U ła sk a w ie n ie należy ie d y n i e d o P a - nu ią c e g o . N ie m ó w ię a b y ś go n ie m ó g ł o t r z y m a ć ; lecz po d o w o d a c h p r z \ t o ­ c z o n y c h . a n a d e w s z y s tk o p d ś w ia d e c ­ tw ac h n a d z w y c z a y n y c h , k tó r e w łasn ą r ę k ą p rz e c iw k o sobie w y d a łe ś, n ie s ą ­ d zę abyś m ó g ł s o b ie p o c h le b ia ć że o - tr / y m a s z ł a s k ę n a ty m świecie. S p o ­ d z ie w a m y się więc, iż s a m u czuiesz p o ­ trz e b ę p r z y g o to w a n ia się n a ś m ie rć , 1 s ta r a ć się b ęd z ie sz z a s łu ż y ć s o b ie , a- by ci b óg, Sędzia nasz nay w y ż sz y , b y ł m i.

ło s ie rn y 111. « ( P z . //•.)

G azety F ra n c u z k ie i N ie m ie c k ie u - dzielaią n a m ró w n ie n o w y c h iak z a s m u - ca ią cy ch szczegółów o nasz ey w y p r a w ie prz eciw A lgierow i. M u sim y u cz y n ić u - wagę że n asz rz ą d p o p r z e s t a ł n a o g ł o ­ sz e n iu , iz b l o k a d a z n ie s io n ą została . Czy- bż o b a w i a n o się złego w r a ż e n ia iakie s p r a w ie b y m o g ł o w yznanie p r a w d y ? — Zdaie się że D ey n ie z a straszo n y g r o ź b a ­ m i n a s z e m i , d a ł o d p o w ie d ź b a r d z o u - bliżaiącą n asz ć y b a n d e r z e . P a r l a m e n ­ t a r z A d m ira ła JSeal ozn a y m ił m u , że ie- zeli n ie p r z y j m i e naszego K o n s u l a , s trz e la n ie r o z p o c z n i e się za d w ie g o d z i ­ ny . » D o b r z e w i ę c , o d p o w ie d z ia ł m u ­ z u łm a n , t r z y m a m ze g a re k , leżeli n ie z a ­ cz niecie strze la ć za d w ie g o d z in y , to la zacznę:,». N ie p r z y ią ł 1 m e p r z y y - m ie K o n s u la .

N a te m w ię c s k o ń c z y ły się dw ie n a ­ sze w y p ra w y prz eciw A lgierow i ! W y ­ praw a L o r d a E xm o u th n ie ta k b y ła p o n iż a ią c a , lecz ró w n ie ż ż a d n e g o n ie p rz y n io s ła s k u t k u . A lg ie r c z y c y , iak m ó w ią , o b a w ia ią się s a m y c h t y lk o F r a n ­ c u z ó w , g d y ż ci k ie d y p r z e d s ię w e z m ą w y p r a w ę w o y s k o w ą , to iey p e w n ie i

d o k o n a ią .

— P r z y wzroście n a s z y c h rękodzielfti i e d w a b n y c h , n a m o c y w y d a n y c h u s ta w c e ln y c h , w yszukuią t e r a z w s2e lk ic h p o ­ b u d e k b y z a c h ę c ić d o n o s z e n ia m a te - r y y i e d w a b n y c h ; m ię d z y in n e m i przy*

tacz aią t a k ż e , iż ie d w a b z ły m iest k o n ­ d u k t o r e m e lektryczności.

— W M e n a ż e r y i P. A tk in s w W i n d - s o r z d a r z y ł się d. 28 z. m . w y p a d e k d o tą d za n i e p o d o b n y d o u s k u te c z n ie n ia u*

w a ż a n y . T y g r y s ic a p o łą c z o u a ze lw e m w y d a ła tr o ie m ł o d y c h . k tó re ićy m u i ć y w ięcey są p o d o b n e .

— K u t t e r L io n p r z y b y ł z K a r t a g e n y z A m e r y k i ; o d p r a w i ł p o d r ó ż z n i e s ł y ­ c h a n ą s z y b k o śc ią , p o n ie w a ż 1 S ie rp n ia b y ł ieszcze na T a m iz ie .

P rz y w o z i Listy z B ogota z d n ia 4 g ° W rześnia. — Dziwią się że n ie m a w i a ­ d o m o ś c i o d z ia ła n ia c h Boliwara. W ie ś ć się ro z eszła że na g ło w ę b y ł p o b ił w o y - sk o K r ó l e s k ie ; lecz zaczynaią o tć m p o ­ w ą tp ie w a ć , gdyż rz ąd nie o g ło s ił d o t ą d , odeb ran y « h w ia d o m o śc i. O b a w ia ć się należy ab y m ia s to zwyciyztwa w b a r d z o k r y ty c z n e n i nie z o s ta w a ł p o ło ż e n iu . Z j a k n a y w ię k s z ą cz y n n o śc ią k r z ą t a n o się o - koło w y słan ia m u p o siłków i to b a r d z o n ie d o s ta te c z n y c h . F r e g a ta V e n ezu e la prz e w io z ła ie d o P o r t o C a b e llo z kąd u - dadz ą się d o P a n o m a , tani z n o w u wsią*

d ą n a o k r ę t i d o p ł y n ą d o T r u x i l l o ; lecz n a ileż p r z y p a d k ó w n a r a ż o n e b ę d ą , a o - p ró c z te g o k tó ż za ręc zy Łe Boh w ar iest ieszcze w T r u i i l l o , kiedy w o y sk a K róleskie tak wielką iu«ną n a d n im p r z e ­ w a g ę ? (E t.)

K u r/er co d o słow u p o w ta rz a a r t y ­ k u ł z gazety N o w e g o J o r k u , w k t ó r y m w y s ta w io n o B oliw ara ia k o z w y c ię z c ę w s ta n o w c z e y b i t w i e , k tó rą sto czy ł z r o - ialista ni i w Peru. M c i i i a b y z teg o m n i e ­ m a ć że Kury-er w ielką w a g ę d o tćy w ia ­ d o m o śc i przy w i ę z u i e , lecz sam ua koń*

c u a r t y k u ł u u m ieszc za u w a g ę k t ó r a tę w ia d o m o ść z u p e łn ie p ra w ie u n i e w a ż n i a , to iest, źe g a z e c ia r z A m e ry k a ń sk i n ie w s p o m i n a a n i m i e j s c a a n i daty tć y o - k r o p n ć y bitw y . T o p o d e j ś c i e Ażyoter- skie n ie u c z y n iło ż a d n e g o s k u t k u . (E t.)

— Piszą z N o rf o lk w W irg in ii p o d d . i 3 W r z e ś n i a , że w o ie n n e o k r ę ty F r a n - ę u z k ie w Z a c h o d n ic h I n d y a c h n a s t a n o ­ w is k u k r ą ż ą c e , k t ó r e p o s p o lic ie w t ć y p o rz e r o k u zaw iiaią n a p rz e z im o w a n ie d o ie d n e g o z p o r tó w S ta n ó w Z i t d n o c z o - n y c h , te ra z z Marty n ik i d o w sp o n u iio - n e g o p o r t u Z aw inęły, są zaś n a s tę p u ią c e ; p o d d o w ó d z tw e m A d m irała J u r i e u o k r ę t E y l a u o <jo, J o a n n a d ’ Arc ( K a p i t . D u - p o t e t ) o CG d z ia ła c h i b r y g A n telo p a.

Wszczął się spór pomiędzy rządem RPlitejr Kolumhiysfciey a Admirałem Hal- sted,c dowod/.ącym na stanowisku Jamaiki.

Żeglarze angielscy uczęszczający na brzegi Moskitos i Honduras (byłem królestwie Gua- tiniala), są często zdzierani i wypędzani przez statki kolumbiyskie które krążą około tych okolic i tamże cła nakładaią. Admi­

rał Halsted zadał, aby rozkazy tym statkom wydane przez rzad kolumbiyski były wstrzy­

mane dopókiby ten przedmiot r.iebył do rozstrzygnienia podany n a d o w i Angielskie­

mu. P. Gual minister spraw zagranicznych kolumbiyskich odpowiedział w dlugiey nocie, w' którey stara się utrzymywać że te b rz e ­ gi , zamieszkałe przez dzikie i nie podle­

głe pokolenia, zostaią pod zwierzchnią wła­

dz» 1\. Plitey. Zobaczymy czyli gabinet

Cytaty

Powiązane dokumenty

tem badań ludzi trudniących się lub zay- muiących postępem spraw publicznych. Trudno iest znaleść godnieyszy przedmiot rozmyślań politycznych. Btaclistonc, Servan,

chnie oznaymione rozmaitemi sposobami z okoliczności przywrócenia moiego do wszystkich praw moich monarchicznych, że żadna inna konstytucya nie może bydź ani ba

Nuprzykład g d j- nowicie w Anglii, opierały się dotąd temu by nie było nieiaką osobliwością mówić o so- zepsuciu poważnego i surowego oddziału bie samym,

« Prezemnie do Oyca. do rozwiązania i do nagrody następuiące zagadnienie: « Wskazać laki iest sposóbptze- koriania się o prawdziwem ubóstwie i inki sposób

Słońce pobiega. Kommissja Rządowa Sprawiedliwości. Ogłasza iż Xiąź« Namiestnik Króleski postanowieniem z clnit»t 16. Grudnia.) Wagner Jakób kupiec z Frankfurtu —

stkich częściach nauki duchen! Boskim na- tclmioney.. nała, nie mogła bydź tylko dziełem samego BOGA. Ten wstęp dzieli się na trzy czę­.. ści : pierwsza

kolwiek z Ameryki pochodzi, zdało im się tak wielkiem grozie niebespieczeństwem , iż za rzecz nierozsądną poczytywali, zwiększać ie przez mieszanie się do

Rozszerzyła się wieść, iż Szach żądał wydania Baszy i wzbraniał się ratyfikować traktat zawarty w E rzerum , dopóki żądanie iego skutku.. nie