• Nie Znaleziono Wyników

Praca w "Dzienniku" i przejście do "Kameny" - Anna Bocian-Czyż - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Praca w "Dzienniku" i przejście do "Kameny" - Anna Bocian-Czyż - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANNA MIROSŁAWA BOCIAN-CZYŻ

ur. 1947; Lubartów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lubartów, PRL, dziennikarstwo, "Kamena", "Dziennik"

Praca w "Dzienniku" i przejście do "Kameny"

Tak prawdę powiedziawszy to robota w gazecie codziennej była nudna i niewdzięczna. To, że pojechałam do wesołego miasteczka na Śląsku i zatrudniłam się w nim wynikało z poczucia, że dłużej już tak nie wytrzymam. Wszystko było przewidywalne ‒ jak wiosna to piszemy to, jak lato to piszemy to. Właściwie można było tylko przedrukowywać standardy sprzed roku.

W m o m e n c i e g d y s t w i e r d z i ł a m , ż e j u ż d ł u ż e j n i e m o g ę p r a c o w a ć w

„Dzienniku”poszłam do „Kameny”i zapytałam czy by mnie nie przyjęli. Marek [Jaworski] zatrudnił mnie mając pewnie nadzieję, że będę tym szalejącym idiotą.

Bardzo się nie pomylił, bo ja się właściwie w tym kierunku stawiałam, tylko że wtedy trzeba mieć jeszcze jakieś zaplecze, a ja go nie miałam.

Najfajniejsze teksty pisałam właśnie w „Kamenie” bo było to pismo literackie i miło było pisać tak miękko, a nie jak tym „lubartowksim cepem” Mogłam sobie pozwolić na reportaż literacki i to było fajniejsze. Bardzo lubiłam też pisać felietony. W

„Kamenie”byłam krótko, bo prędzej niż później pojawiły się awantury z Markiem o teksty.

Data i miejsce nagrania 2016-01-28

Rozmawiał/a Joanna Majdanik

Redakcja Monika Misiak

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyzwolenie, to pamiętam bardzo dobrze i potem te pierwsze lata, pierwsze miesiące, może.. Dzień wyzwolenia też bardzo

Najfajniejsze teksty pisałam właśnie w „Kamenie” bo było to pismo literackie i miło było pisać tak miękko, a nie jak tym „lubartowksim cepem” Mogłam sobie pozwolić

Każdy kto staje na świeczniku i błyszczy przyciąga uwagę, a jak przyciąga uwagę to powtarza się jego słowa. Właściwie to ta scena, którą Mirek nosił zawsze ze sobą, mogła

Lubiłam pisać o staruszkach, bo po pierwsze każda z nich mogła mieć swoją rodową historię, a po drugie miała przechlapane życie z powodu starości i nieadekwatności..

Wtedy nauczyłam się, że w redakcji trzyma się dziób na kłódkę i w ogóle z nikim nie gada, bo nie wiadomo było z kim się rozmawia. Data i miejsce

Kierownik literacki to postać bardzo potrzebna, ktoś inteligentny kto musi siedzieć na schodach kiedy aktorzy przychodzą na próbę i to właśnie było moim

Do „Nory”chodziło się pić, a ponieważ mi picie niespecjalnie wychodziło, i chyba wychodzi, to często tam nie bywałam.. Każdy przychodził tam ze swoją historią i miał

Były szelki, w szelkach się jeździło, tylko trzeba było pchać.. I były tak zwane drogi, układało się samemu, to nie na stałe, bo to w zależności,