• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1990, nr 18 (668).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1990, nr 18 (668)."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

D Z I Ś H W U M E U Z E t

• Przedstawiamy wiceburmistrzów Nysy: Eugeniusz Oszyłko i Ryszard Walowender- • O Kościele w Nysie w latach 1945— 47 pisze ks. Zb. Zalewski. • Refleksje Mirosława Aranowicza

z

cyklu „Moja trybuna" — tym razem na temat współczesnej młodzieży. • O nyskich szkołach..* • f handlu: tym w PHS-ie i tym — na Bielawskiej. • Korespon­

dencja własna z Hollywood.

J\OW; n

E

Gazeła sponsorowana przez: Powszechng Spółdzielnię Spożywców „Społem", Zakłady Wykonawstwa Sieci Elektrycznych, Spółdzielnię Inwalidów „Pokój", Kombinat -Państwo­

wych Gospodarstw Rolnych w Białej Nyskiej, Nyskie Przedsiębiorstwo Budowlane, Rołni- cz<f Spółdzielnię Produkcyjną w Wyszkowie Śląskim, Przedsiębiorstwo Hurtu Spożywcze­

go w Nysie, Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo-Handlowe sp. z o.o. „Tarol', Rolniczą Spółdzielnię Produkcyjną w Wierzbięcicach.

Nr 1C

(663) 15 września 1990 r. 400 zł

Rada Miejska postanowiła

23 sierp n ia br. obradow ała na k o le jn e j sesji R ada M iejska W Ny sie. Zgodnie z przy jęty m porząd­

kiem obrad, po zatw ierdzeniu sta tu lu gm iny zebrani p rzy stą p ili do u ch w alan ia reg u lam in u R ady M iejskiej. Po długiej i nużącej dyskusji, z uw agi n a ogrom uw ag i ew en tu aln y ch popraw ek zgłoszo n y ch przez radnego Ja n a Nowo­

sielskiego, ra d a postanow iła odło ty ć sp raw ę zatw ierdzenia reguła

m inu do następnego posiedzenia.

Jednocześnie uw zględniła propozy cję b u rm istrz a Ja ck a Suskiego, by, w łączyć radnego Nowosielskiego do

kom isji statutow ej, a ’ tyni sa­

m ym uniknąć zbędnych dyskusji w przyszłości.

N astępnie, zapoznawszy się ze zgłoszonym i przez b u rm istrza k an d y d atu ra m i n a zastępców, w dro dze tajnego głosow ania ra d n i zwy k łą w iększością głosów dokonali

w yboru dwóch zastępców burm i s tr z a ‘ w osobach: R yszarda Wala w endera i Eugeniusza Oszytko.

Teraz rad a przystąpiła do podję cia kolejnych uchw ał. Na pie rw ­ szy ogień poszła sp raw a przekaza nia lokali sklepow ych osobom fi zycznym oraz u stalenia wysokości czynszu za lokale użytkowe stano w iące w łasność gminy.

(Dokończenie na str. 3)

Jesteśmy na dobrej drodze

W przeddzień .Dnia E n er­

g ety k a poprosiliśm y A ntonie go Lisowskiego, d y rek to ra Za k ła d u W ykonaw stw a Sieci E- łektryow iych, o k ró tk ą ocenę dokonań roku bieżącego oraz a ta n u i p erspektyw firm y.

W tym ro k u — stw ierdził A ntoni Lisow ski —. Dzień E- n e rg e ty k a jest obchodzony w n ow ych u w arunkow aniach gos podarczych. Zachodzące w gos p o d arc e zm iany w ym uszają ró w n ież reorganizację w stru k

tu r z e energ ety k i polskiej.

W stan ie likw idacji jest W spólnota E nergetyki i Węgla B runatnego. W jej m iejsce w sierpniu pow stała spółka a k ­

cyjna „Polakie Sieci E lek tro e­

nergetyczne”, k tó rej celem jest zapew nienie ekonom icznego wy trw an ia i przesyłu energii e- le k try c a re j w krajow ym sy­

stem ie w ytw órczo-przesyło- wym.

M i m o rozpadnięcia się WE iW B oraz fak tu , iż nasza fir m a nie należy do spółki a k ­ cyjnej, ZWSE w Nysie jest w dalszym ciągu przedsiębior­

stw em energetycznym , a jego pracow nicy energetykam i.

K ilka słów o sytuacji eko­

nom iczno-finansow ej firm y.

Ju ż w IV k w artale ub. r. pod- (Dokończenie na str. 6)

I I

Ruszyła dwunastka

i i

3 w rześnia próg now ej szkoły, Szkoły Podstaw ow ej n r 12, prze­

kroczyli jej uczniowie. Po prze­

prow adzonej w iście rekordow ym ja k n a nasze polskie w a ru n k i, tem pie ad a p ta cji koszar na p la -.

ców kę ośw iatow ą (obiekt przeka zano n a cele ośw iatow e w grud niu ub. roku) w reszcie mógł w pachnących jeszcze fa rb ą m urach zabrzm ieć pierw szy dzwonek.

Oczywiście nie w seystkie prace zostały zakończone, jed n ak spo­

r a g rupa odśw iętnie -ub ran y ch dzieci m ogła po ra z pierw szy zo­

baczyć sw oją now ą szkolę, nie- (D okończenie na str. 2)

1 w rze śn ia

- data pamiętna

„H uk a rm a t na wysokość łun wzrósł, niebo w ali się z trzaskiem ” — pisał Ju lia n Przyboś. Rzeczywiście, pa­

m iętnego pierwszego w rześnia zachw iała się budowana przez stulecia eyw ilizacja, ~by w jakiś czas później runąć.

1 w rześnia 1939 roku to cezura, po k tórej dewaluować się zaczęło pojęcie człowieczeństwa, hum anitaryzm u, b ra ­ terstw a.

W ydawać by się mogło, że po latach europejskiego po­

koju nie w arto rozdrapyw ać ran, nie w arto w racać w m roczną przeszłość, a raczej patrzeć przed siebie, w to, co przed nami..

A co przed nami? Lada dzień zjednoczą się Niemcy i z dwóch sztucznie co praw da rozdzielonych i o różnej kondycji organizm ów pow stanie jeden, w ielki i silny J a k kiedyś. N asuw a się w tym .m iejscu pytanie: czy rów ­

nie jak niegdyś am bitny?

W naftow ym „eldorado” ciągle w re. W zajem ne groźby, a zwłaszcza konkretne posunięcia pozw alające w ątpić w zdrowy rozsądek co niektórych przywódców blisko­

wschodnich mogą wyw ołać kolejny konflikt światow y, tym razem nie kaleczący ludzkości, ale bez w ątpienia dla niej zgubny.

I najsm utniejsze jest to, że nie bardzo wiadomo, do kogo czy też czego można się odwołać, Do • jakich uczuć czy przem yśleń apelować, jakim i w artościam i nęcić, w jaki sposób wybić m egalomanom z głowy ich m egalo­

m anię.

Nie m a chyba lepszej m etody, jak jedno krótkie spoj­

rzenie wstecz, spojrzenie na m iliony trupów i m iliony osieroconych, na zgliszcza, ru iny i nicość.

Nie rozdzierajm y szat, nie rozdrapujm y ran. Ale nie zapom inajm y o 1 w rześnia sprzed pięćdziesięciu jeden lat.

BEATA ŁABUTIN

///•///•///• ///•///•///•///•///•///•;//•///•///•///•///•///•///•///•///•///•///•///•///•///

Świadectwo zbrodni katyńskiej

— w nyskim Muzeum

„K atyń jest ta k ą raną... / Tą, k tórą rw ać trzeba / i przed obli­

czem św iata / i przed obliczem n ieba” — pisał w w ierszu „R a­

n y ” A leksander Biedak. S tro fa .ta doskonale o ddaje k lim at w y sta­

wy o tw arte j 4.09,90 r. w- salach w ystaw czasowych nyskiego M u­

zeum.

Eksponow ane p o rtrety , fotogra­

fie, fotokopie dokum entów , p a ­ m iątki rodzinne i listy jeńców do najbliższych d ają św iadectw o,

jednej z. najcięższych zbrodni stalinizm u — trag ed ii katyńskiej.

Zbiory pochodzące z M uzeum H istorii F otografii w K rakow ie zostały uzupełnione d okum enta­

m i udostępnionym i przez rodziny pom ordow anych, a także przez Zw iązek S ybiraków Ziem i Nys­

kiej.

W ystaw ę „Zginęli w K atyniu”

możemy oglądać do końca wrześ­

n ia br. I <bc)

Burmistrz informuje

Pod takim hasłem prow adzić będziem y od bieżącego num eru

„NN” com iesięczną ru b ry k ę infor m acyjną, w ypełnianą przez b u r­

m istrza m iasta Nysy.

— C hciałbym — pow iedział N ow inom ” b u rm istrz Jacek Sus ki — inform ow ać społeczeństwo na bieżąco o w szelkich m iejskich spraw ach. Uważam , że jestem to

Z NADKOMISARZEM WINCEN NOW EJ KOMENDY P O L IC JI W CICHECKA:

— Milioję zastąpiła policja. P ro blem ów jed n ak nie ubyło. P rz e ­ ciw nie, w zrosła przestępczość, a p o licjantów n ad al nie w idać na ulicach. K iedy możemy się spo­

dziew ać popraw y sytuacji?

— O rad y k a ln ej pop raw ie tru d no mówić, niem niej sta ra m y się robić w szystko co możliwe, by w rejonie było bezpieczniej. Obec n ie mamy 38 w akatów , k tó re po w oli zapełniam y. Tym sam ym na ulicach pojaw ia się coraz w ię­

cej policji m undurow ej, co miesz k ańcy Nysy pow inni niebaw em odczuć. Dzięki likw idacji stan o ­ w isk urzędniczych więcej poli­

c jan tó w p rac u je obecnie na rzecz zabezpieczenia ładu i porządku.

Liczba pracow ników zwiększy się w stopniu dostatecznym do­

piero pod koniec pierw szego k w a rta łu 1991 roku, kiedy p rzy ­ będzie nam policjantów po szko­

ła ch resortow ych i trw ają cy c h obecnie szkoleniach.

Skuteczność naszych działań n ie zależy jed n ak w yłącznie od n a s sam ych.. N iezm iernie w ażna je s t także przychylność społeczeń

TYM GALLA, SZEFEM REJO -

NYSIE, ROZMAWIA BEATA

stw a i jego bezpośrednie w sp ar­

cie, ja k rów nież ogólna sytuacja ekonom iczno- gospodarcza kraju.

By spraw nie i szybko działać przy postępującej obecnie libera lizaćji praw a, m usim y na gorąco zbierać potrzebne inform acje. Do tego celu potrzebne są odpow ied-

w encyjne podejm uje w tym za­

kresie policja?

— Istotnie, znaczna część prze stęp stw popełniana je st przez n ieletnich i m łodocianych. N ie­

ste ty nie są oni w ychow ankam i w yłącznie rodzin- rozbitych, prze stępczych czy pijack o -m elin iar- skich. Coraz częściej do tego gro­

na przestępców dołączają dzieci rodzin dobrze sytuow anych, cie­

szących się dużym prestiżem spo

Kiedy policja będzie policji)?

nie środki techniczne, np. bank inform acji, kom putery czy dosko n ała łączność. My tym czasem , po­

za dostateczną ilością sam ocho­

dów, nie dysponujem y niczym no woczesnym.

. — Ludzie skarżą się na dem o­

ralizację młodzieży, na je j coraz częstszy udział w kradzieżach, w łam aniach, rozbojach i przestęp stw a ch krym inalnych. Co jest. pa na zdanletn przyczyną takiego sta nu rzeczy i ja k ie d ziałania p re -

łecznym . P rzyczyną je st b ra k do statecznego zainteresow ania ze stro n y rodziców, zły w pływ ko­

legów, a czasem... zbyt rygory­

styczne w ychow anie.

N asze d ziałania profilaktyczno- -prew en cy jn e są tu ograniczone w yłącznie do p racy inspektora ds. nieletnich. Jego zadaniem są m. in. sp otkania z m łodzieżą w szkołach. N iepokojący je st n ato ­ m iast fak t, że n ik t nie chce nam pom agać w sposób zdecydow any.

N iektórzy rędzice i opiekunow ie w idzą w policji w roga i często zam iast w spółdziałać, in stru u ją w ręcz sw oje pociechy, ja k m a­

ją się wobec nas zachować. W ta k ie j sytuacji nie jesteśm y w stan ie porrtóc dzieciom.

— P raw dziw ą plagą, zwłaszcza w czasie w ypłat, są pijani. W ów­

czas to dosłow nie nie można spo kojnie przejść ulicą, nie będąc zaczepionym. Czy policja nic mo że zaprow adzić w mieście po­

rządku?

— P ija k a możeęny zatrzym ać w areszcie tylko i Wyłącznie za zgo dą lekarza. Nie je st to konieczne jedynie w tedy, kiedy zostało po­

pełnione przestępstw o. Za nocleg u n as pijan y płaci 60 tys. zło­

tych. P o k ry w a także koszty do­

wozu do „a p arta m en tó w ” w w y­

sokości 15 tys. złotych. Je śli nie je st agresyw ny, odwozim y go do domu i obciążam y tylko koszta­

m i tran sp o rtu . Ja k o ciekaw ostkę mogę podać, że w bieżącym ro ­ k u zatrzym aliśm y 300 osób, z czego w iększość działał* w łaśnie

„po gorzale”.

— Zgodnie * now ą u sta w ą t a ­ kie zadania pow inny cb<y t*a *peł- (D okończenie na tir. 5)

w inien nysanom . Wychodzę z za­

łożenia, że lepsza jest zła, ale praw dziw a inform acja od dezin­

form acji bądź b rak u inform acji.

Dlatego chciałbym raz w m iesią­

cu za pośrednictw em „Nowin N yskich” zdać relację z tego, co się w mieście robi, co zam ierza R ada M iejska, jakie na przykład zaistnieją okresow e uciążliwości w mieście itd.

Dziś p u blikujem y pierw szą par tię inform acji o spraw ach w aż­

nych dla Nysy i nysan.

* * *

U płynęły dw a m iesiące od cza­

su objęcia przeze m nie b u rm i­

strzow skiego fotela — stw ierdził Jacek Suski. — N ajw yższy czas, by zapoznać społeczeństwo z sy­

tuacją, w jak iej znalazło się m ia sto i gm ina. Nie je st ona n ajlep ­ sza z kilku względów, o których powiem później. 23 sierpnia br.

odbyła się kolejna sesja Rady M iejskiej, n a k tó rej to sesji w y­

b ra n i zostali dw aj moi zastępcy.

R adni rozpatrzyli też bardzo p il­

ną kw estię k ształtu statutu- gm i­

ny i regulam inu Rady M iejskiej.

Jeśli ‘chodzi o pracę Urzędu M iejskiego: przym ierzam y się do dużych zm ian. P ro je k t nowego schem atu organizacyjnego pracy urzędu jest już w końcowej f a ­ zie opracow ania. Na parterze bu­

dynku urzędu przy ul. K olejo­

w ej będą się m ieściły biu ra rejo nu, urząd zaś zajm ie I i II pię­

tro. R edukcji ulegnie liczba p ra ­ cowników urzędu: z dotychczaso­

w ej 97-osobowej obsady zostanie 70—75 osób, część pracow ników przejdzie do pracy w rejonie. Za trudnim y też kilk u now ych lu -

(D okończenie na str. 3)

(2)

Sh. 2

«M¡u.úJNBí

NOWINY NYSKIE

Nr 18 (668)

WICEBURMISTRZOWIE URZĘDU MIASTA I GM IN Y N YSA

EUGENIUSZ OSZYTKO Ma

44 lata. Pochodzenie chłopskie.

J e s t żonaty (żona A nna p racu je w O środku Opieki Społecznej w Nysie).

Absolw ent Akadem ii Rolniczej we W rocławiu, W ydział W etery­

narii.

P racę rozpoczął w 1974 roku jako kierow nik leczmiey w Bog- dańcu koło Gorzowa W ielkopol­

skiego. Od 14 la t zw iązany jest z ziemią nyską. O statnio był kie­

row nikiem lecznicy w kombi n a­

cie PGR Biała Nyska.

— Od 1 w rześnia 1998 reku peł ni pan fu n k cję w iceburm istrza m iasta i gminy. K tóre wydziały urzędu podlegają panu?

— W ydziały: rolnictw a i ochro

ny środow iska, geodezji i gospo­

dark i gruntam i oraz h andlu i zao p atrzenia.

— Proszę przybliżyć zakres działalności będącej w gestii wspo m nianych wydziałów.

— G eneralnie można stw ie r­

dzić, że na państw ow ą politykę ro ln ą n ie będziem y m ieli w ięk­

szego wpływ u, a szkoda, bo jest nie najlepsza. T rzeba będzie za­

tem skupić się h a działalności, k tó rą można popraw ić silam i u- rzędu.

Chcę dokładnie przyjrzeć się potrzebom wsi, któ re w m inio­

nych latach z różnych względów były zaniedbywane. Żeby dopro­

wadzić do przybliżenia w arunków życia na ws: do m iejskich, trz e ­ ba stw orzyć podobne w aru n k i by towe.

N ajpilniejszym zadaniem jest zaopatrzenie wsi w wodę, gaz i popraw a system u dróg. Będę w tym zakresie kontynuow ać rozpo częte inw estycje.

Wodę w pierw szej kolejności otrzym ają: Radzikowice, Sękow i- ce,t K onradow a,- Domaszkowice i Jędrzyćhów . G az — Złotoglowice, Biała Nyska, Wyszków, Niwnica, Goświnowice i K onradow a. Po­

p raw ę naw ierzchni dróg rozpocz­

niem y od K opernik i Złotogłowie.

Ochrona środow iska zlokalizo­

w ana będzie przy wydziale rol­

nictw a. K ierow ać nią będzie p ra cow nik w’ randze zastępcy kierów

n ik a w ydziału.

W planach przew iduje się po­

w ołanie policji lub straży m iej­

skiej (nazwa jeszcze nie została ustalona), k tó ra będzie n ad zo ro ­ w ała przestrzeganie przepisów o ochronie środow iska. Działalność ta dotyczyć będzie nie tylko .m ia sta, ale również wsi. Szczególna troską będziem y otaczać dorzecze Białej. Przecież z wody te j rze­

ki korzystać będą m ieszkańcy m ia

n a iść w k ie ru n k u pryw atyzacji.

Będziemy chciełi doprow adzić do tego, by ziem ia m iała w łaścicie­

la lub najem cę bez żadnych po­

średników . To g w ara n tu je jej lep sze w ykorzystanie.

W reszcie trzecia działka. W po lityce handlu i zaopatrzenia ge­

n era ln ą zasadą jest spryw atyzo­

w anie wszystkiego. T a form a h an dlu i zaopatrzenia zdała egiam in w k ra ja c h zachodnich. Nie ma-

Ziemiaby rodziła, musi mieć właściciela

W planach urzędu przew idzia­

na jest rów nież budow a oczysz­

czalni ścieków w K opernikach.

P rzejdę do następnego wydzia łu, a więc geodezji i gospodarki gruntam i.

Przed nźm i ogrom prac zw ią­

zanych z prow adzoną inw entary zacją gminy. W prawdzie czynności te w ykonuje kom isja in w e n ta ry ­ zacyjna, ale jednak w oparciu o dokum entację (mapki) przygoto­

w an ą przez w ydział geodezji i gc*

p odarki gruntam i.

Uważam , że polityka rolna w in

więc potrzeby eksperym entow a­

nia.

P o w staje n atom iast pytanie: w jaki sposób to uczynić? Chciało­

by się przeprow adzić p ry w a ty z a­

cję zgodnie z zasadam i reguł gry ekonom icznej. Z dru g iej zaś stro ny nie może być to zbył uciążli w e dla. społeczeństwa. T rzeba za łożyć więc tak i okres przejścio­

wy, k tó ry by łagodził społeczne sk utki przejścia do pełnej pryw a tyzacji.

Dlatego też na o sta tn ie j sesji R ada M iejska ustaliła, że prze­

targ i sklepów będą m iały ch arak

te r ograniczony zarównó przed­

miotowo, jak i podmiotowo.

Będę m iał rów nież ba uwadze szkolnictw o podstaw ow e na tere nie gm iny. W ażną sp raw ą jest do prow adzenie do zakończenia roz­

poczętej budow y sali gim nastyci nej w B iałej N yskiej, przedszko­

la w D om aszkow icach i budowy m ieszkań dla nauczycieli na w si

— P rzed staw ił pan w iele no­

w ych problem ów i zadań, z któ­

rym i trze b a będzie dotrzeć do spe łeczeństw a, ta k by zostały taak- ceptow ane i p rzy ję te do realiza cji. Dotychczas społeczność wiej sk a n ie zaw sze była doinformo­

w ana. W ja k i sposób p rasa lokal n a może służyć tym celom?

— W idziałbym gazetę miejską (niezależnie od nazw y i sponso­

rów), czyli taką, k tó ra b y ' infor­

m ow ała na bieżąco o wszystkich w ażniejszych w ydarzeniach mają cych m iejsce na te re n ie miasta i gminy, z podkreśleniem lepszej dystry b u cji w k ie ru n k u wsi.

W perspektyw ie w idziałbym tę gazetę o zasięgu rejonow ym .

W obecnej sytuacji m usiałaby ona mieć swoich sponsorów , ale treść jej pow inna ’ być zdecydo­

w anie obiektyw na. Widziałbym gazetę, k tó ra spełniałaby również rolę łącznika m iędzy społeczeń­

stw em a sam orządem te ry to ria l­

nym . ]

— D z ię k u j^ l a wypowiedź.

MARIAN ŻELWETRO W II połowie w rześnia br. obej

■nie pan stanow isko w iceburm i- s ti /a m iasta i gminy. K tóre w y­

działy będą pod pan a pieczą i ja kie będą ich głów ne zadania?

Będę nadzorow ał pracę trzech wydziałów: inw estycyjno-technicz riego,' a r c h ite k tu ry ' i budow ni­

ctw a oraz kom unikacji.

Wydział inw estycyjno-technicz­

ny pow stał z przekształcenia do­

tychczasowego w ydziału gospo­

dark i kom unalnej i m ieszkanio­

wej.

Do głównych zadań tego w y­

działu należy: zapew nienie p r a ­ widłowego stan u technicznego ko m unalnych zasobów m ieszkal­

nych, obiektów użyteczności p u ­ blicznej i obiektów budżetowych, zapew nienie należytego stanu sa­

nitarnego, czystości i porządku, zapew nienie efektyw nego w yko­

rzy sta n ia środków finansow ych i środków' p ro dukcji przeznaczo­

nych na cele rem ontow e, budo­

w lane i m odernizacyjne, koordy nacja w ykonania inw estycji i r e ­ m ontów kapitalnych oraz p ro w a­

dzenie gospodarki lokalam i jniesz kalnym i i użyteczności publicznej będącym i w gestii gospodarki ko m unalnej.

Znaczna liczba budynków ma obskurny w ygląd. Kiedy można się spodziewać w idocznej p o p ra­

wy?

W szystko zależeć będzie £>d po­

siadanych funduszy. S tare zaso­

by m ieszkaniow e w ym agają r e ­ m ontów , a to w iąże się ze środ­

kam i. Będę ta k nim i gospodaro­

wać, by nie zaniechać zarów no inw estycji, ja k i rem ontów .

B udynki nowe, w yrem ontow a­

ne i odnowione, po kilk u dniach lub tygodniach są oszpecone róż­

nego rodzaju napisam i.

W ydaje się. że rodzice, nauczy ciele i Kościół w inni poświęcać

budek i przybudów ek ta k szpe­

cących m iasto?

Uważam , że jeśli je st dużo m a łych p unktów handlow ych i uslu gowyćh oraz m ałych p rzytulnych kafejek, p ija ln i piw a, k a w ia re ­ nek, barów itd., to tym lepiej dla m iasta, jego m ieszkańców i turystów , którzy w inni m ieć gdzie zostaw ić pieniądze w m ie­

ście.

P rzy p ro jek to w an iu now ych

jSotiiie wykonawstwo - mniejsze wydatki

w ięcej uw agi w p aja n iu dzieciom i m łodzieży szacunku dla naszej (n nie państw ow ej, czyli niczy­

jej) w spólnej w łasności.

W ydział a rc h ite k tu ry i budow ­ nictw a zajm ow ać się będzie p rze­

de w szystkim : opracow aniem p la nów szczegółowego zagospodaro­

w ania przestrzennego m ia sta i gminy, spraw ow aniem nadzoru urbanistycznego, architektonicz-.

nego i budow lanego oraz w y d a­

w aniem pozwoleń na budow ę i użytkow anie obiektów .

Czy będą w ydaw ane zezwole­

nia na budowę różnego rodzaju

osiedli o tych spraw ach zapom ­ niano. T rudno je st architektonicz nie w kom ponow ać coś* m ałego i przytulnego w wieżowce. Chcę przyjąć zasadę, że decyzje o bu ­ dowie tego rodzaju obiektów n a ­ leżą do arch itek ta. P rzed pod ję­

ciem decyzji a rc h ite k t m usi uw zględnić opinie kom isji u rb a ­ nistyki i środow iska n a tu ra ln e ­ go.

W gestii w ydziału kom unikacji je st m iędzy innym i:- budow a, mo d ernizacja i u trzy m a n ie dróg lo­

kalnych, m iejskich i gm innych, nadzór nad bezpieczeństw em r u ­

chu n a drogach m iejskich i gm in­

nych oraz p rzejazdach kolejo­

wych.

Do rozw iązania je st w iele za­

gadnień tak ich ja k : budow a ob­

wodnic,- w yprow adzenie ruchu to warownego i'osobow ego z ce n tru m m iasta.

K tóre zadania są najpilniejsze I od. czego rozpocznie pan sw oją pracę?

W pierw szej kolejności chcę zapoznać się z efektyw nością re - .m ontów i inw estycji m iejskich.

Chodzi m i głów nie o to, czy b u ­ dżet nie przepłaca zrealizow anych robót rem ontow ych i inw estycyj­

nych w gospodarce m iejskiej. Czy zlecająę .zadania rem ontow e lu b inw estycyjne kierow ano się w y ­ sokością kosztów? W przyszłości zlecane będą zadania rem ontow e i inw estycyjne w drodze p rz e ta r gu publicznego. P rz e ta rg w ygra - te n w ykonaw ca, k tó ry p rze d sta­

w i najk o rzy stn iejszą o fertę pod w zględem finansow ym i term ino­

w ym . Chcę zwrócić uw agę n a jeszcze jed n ą kw estię, na w laści wy dobór inspektorów nadzoru.

D obry in sp e k to r nadzoru, do któ rego będzie się m iało pełne zau­

fan ie — to sta ra n n ie i solidnie w ykonana robota o raz znacznie m niej w ydanych z kasy sam orzą dow ej pieniędzy.

D ziękuję za rozmowę.

MARIAN ZELWETRO

RYSZARD WALAWENDER.

43 la ta , żonaty (Nadzieja, n a u ­ czycielka w Szkole P odstaw ow ej n r 1), dwoje Tfzieci: Piotr i Iw o­

na.

M agister inżynier elek try k , ab*

solw ent Akademii* G órniczo-H ut­

niczej w K rakow ie.

Ma za sobą 18 la t p racy zawo­

dow ej. Zaczynał w Zakładzie Sfl ników E lektrycznych M alej Mo- cy w Sosnowcu, 8 la t tem u p»aj jechał do Nysy. O becnie p r a tu - je na stanow isku sam odzielnego re fe re n ta technicznego w Zakla*

dzie. W ykonaw stw a Sieci Elek­

trycznych w Nysie.

Ruszyła „dwunastka

(Dokończenie zc str. I)

co jeszcze — m ożna b y " rzec —

„rozgrzebaną”.

SP n r 12 liczyć będzie wr tym ro k u szkolnym 26 oddziałów , czy li około 620 uczniów. Do dyspo­

zycji k ad ry pedagogicznej (głów­

nie młodej, a często świeżo po studiach wyższych czy d w u let­

nich pedagogicznych) będzie 14 pełnow ym iarow ych sal dydaktycz nych, 4 zapiecza i k ilka sal n ie ­ co m niejszych niż przew idują przepisy. O tym , czy będą się w nich odbyw ać zajęcia, zadecydu­

ją rodzice w spólnie z ra d ą peda gogiczną.

Wiele je st jeszcze do zrobie­

nia — pow iedział d y rek to r szko ły M ariusz Tohor. — N ajw ażniej sze prace zostały jed n ak sfin ali­

zow ane i możemy od ju tr a za­

cząć naukę w godziwych w a ru n ­ kach. Po całkow itym zakończeniu prac rem ontow ych nasza szkoła b id z ie jedną z lepszych, jeśli cho dzi o zaplecze socjalne. Będzie biblioteka z czytelnią, sala gim na styczna, obszerne szatnie, odpo­

w iednia ilość san itariató w , sto­

łów ka, kuchnia, zaplecza n au k o ­ we. W kuch n i naszym p racow ni­

kom pom agać będą uczniowie Zespołu Szkół Ekonom icznych, od

byw ając w te n sposób p rak ty cz­

ną nau k ę zawodu. C zekają nas gorące dni, bow?iem oprócz pro­

w adzenia pracy dydaktycznej bę dziem y m usieli dopilnow ać w ie­

lu sp raw zw iązanych z rem on­

tem . Jeszcze w czoraj pracow ali m urarze, a dziś (3.09. — B.Ł.) od szóstej rano sprzątaczki. Tem po prac je s t niesam ow ite, ale milo patrzeć, ja k dosłow nie w oczach pow staje szkolą.

Je śli chodzi o pomoce n au k o ­ we: na razie nie m am y ich zbyt wiele, choć to, co najp o trzeb n iej sze, jest. Są tablice, je st kreda, sporo m ebli. O czekujem y na księ gozbiór i m apy, n a inne rzeczy m am y pieniądze, ale o tym , co zakupić, zadecydują sam i nauczy ciele poszczególnych przedm iotów , oni najlepiej wiedzą, co w ich pracy będzie najpotrzebniejsze.

Dla uczniów SP n r 12' rozpo­

czynający się ro k szkolny będzie w yjątk o w y nie tylko ze w zglę­

du na now e szkolne m ury. Zm ie n ia się sk ala ocen z pięcio- na sześciostopniową. Je d y n k a będzie oceną niedostateczną, d w ó jk a ’ — m ie rn ą (dopuszczającą prom ocję), tró jk a , czw órka i p ią tk a w zasa­

dzie bez zm ian, pojaw i się n ato ­ m iast ocena celująca, m ająca być oceną w yjątkow ą, p rzyznaw aną

sporadycznie uczniom, których w iedza i um iejętności w ykracza ją znacznie poza p ro g ram naucza nia. M odyfikacji uległa rów nież sk ala ocen z zachow ania, które może być oceniane jako w zoro­

we, bardzo dobre; odpow iednie, nieodpow iednie i naganne. Oce­

na zachow ania nie będzie m ia­

ła w pływ u na prom ocję.

— Nie m a obow iązku w p ro w a­

dzania nowego system u oceniania już od tego ro k u szkolnego — dodał d y rek to r M. Tobor. — Ale m am y nauczycieli m łodych, za­

czynających dopiero pracę i nie w idzim y potrzeby, by uczyli się starego schem atu po to, by za rok zam ieniać go n a nowy.

K olejne ' novum , z jakim zetkną się uczniowie, to lekcje re ligii w szkole. W SP n r 12 na razie odbyw ać się będzie w każ­

dej klasie jed n a godzina katech e zy tygodniow o, (docelowo m a ją być dwie) z pow odu zbyt m alej liczby izb lekcyjnych. Te do d at­

kow e lekcje, w płyną je d n a k w y ­ raź n ie n a w ydłużenie czasu n au k i w „dw unastce”.

J a k spraw dzą się tegoroczne now inki w p rak ty c e, okaże się za k ilk a tygodni. M iejm y n a ­ dzieję, że zaproponow ane zm ia­

n y w y jd ą ośw iacie na dobre.

W raz z pierw szym dzw onkiem życzym y pow odzenia ucaniosni p e dagogom.

B. ŁARUTIN

„ Ś w ia t a podejmowanych obowiązków

20 sierpnia br. w K om endzie Rejonow ej Eolicji w Nysie m ia­

ła m iejsce szczególna uroczystość.

Po ra z pierw szy w h isto rii po­

w ojennej P olski fu nkcjonariusze p o lic ji składali ślubow anie w ier­

nej służby narodow i. Zgodnie z now ą 'ro tą przysięgi zobowiązywa li się rów nież dochow ać w ierno­

ści k o n sty tu cy jn y m organom Rze czypospolitej Polskiej oraz ch ro ­ nić ustanow ionego k o n sty tu cją RP porządku praw nego.'

W cerem oniale ślybow ania wzię li udział: przew odniczący R ady M iejskiej Józef Adamów, bu r­

m istrz m ia sta Nysy Jacek Suski, prezes Sądu Rejonow ego J a n W a- nat, p ro k u ra to r rejonow y S ta n i­

sław M iełelski o ra z k om endant rejonow y S traży P o ż a rn y c h ' J a n P aluch.

B urm istrz Ja ce k S uski złożył pracow nikom policji życzenia, w iernego w yp ełn ian ia Jw stano- w ień ślubow ania o ra z w idocz­

nych i pew nych działań w sy­

tu a cja ch w ym agających interw en cji.

J a n W a n at pow iedział m. in.:

Atot ślubow ania n ie ty lk o u - m a cn ia ta k istotne w wykdlnywa

(1

niu w ażkich dla społeczeństwa fu n k cji poczucie godności i ho­

noru, ale rów nież przy w raca u- tracone zaufanie społeczeństw a Dziś w’ ogrom nym zagrożeniu swoich p ra w osobistych oczek jem y na działania policji. Od niej bow iem zależy nasze poczuć cie bezpieczeństwa, a tym sam ym codzienne życie w dem okratycz»

nym k raju .

— W m inionych la ta c h — stw ierdził szef R ejonow ej K om en

•dy P olicji W incenty G alla -»

m ilicja angażow ana ' była na ca dzień do prac często nie m ają»

cych nic wspólnego z w ykryw a*

niem spraw ców przestęp stw po»- p‘olitych. W ta m ty m okresie t w«

rzono i rozbudow yw ano przede w szystkim piony stric te po lity ca- ne. zaniedbując jednocześnie wła ściw ą i p raw dziw ą p rac ę o p e ra ­ cyjno- w ykryw czą.

Dziś m usim y w ypracow ać so­

bie inny, now oczesny m odel dzia»

łania. Czeka n as zatem długa i n ie ła tw a droga zm ierzająca do zapew nienia społeczeństw u p r a ­ w a do ąpokoju, porządku, ochro­

n y życia, zdrow ia i mienia.

B.C.

(3)

Kościół w Nysie w latach przełomu

1945-1947

P rz ek ró j w yznaniow y ukazuje m ieszkańców Nysy sprzed 1945 r.

ja k o ludność k atolicką. Na ogól­

n ą liczbę 38.559 m ieszkańców w 1943 r. katolików w N ysie było p o n a d 33.000, a ew angelików oko ło 5.000 osób. P ro p o rcja ta m o­

że w ydaw ać się trochę n ie n o r­

m a ln a w obec ogólnej przew agi ilościow ej ludności ew angelickiej w Niemczech. T u je d n ak rolę swo ją odegrał okres k sięstw a bisk u ­ piego i przynależność Nysy do b isk u p stw a w rocław skiego już od z a ra n ia jej dziejów aż do 1810 r.

¡Wyznanie katolickie dom inowało w ięc na te re n ie byłego księstw a S rozw ijało się nie tylko w za­

k r e s ie fo rm a cji duchow ej, ale i m a te ria ln e j. N ysa na 13 św iątyń p o sia d ała 11 kościołów katolic- Jfcich. W ierni skupieni byli wo­

k ó ł czterech p a ra fii katolickich:

S w . Ja k u b a. Sw. D om inika, Sw.

S a n a Chrzciciela, Matkii Boskiej B o le sn e j oraz dw óch k u ra c ji: oo.

F ra n cisz k an ó w pod w ezw aniem Sw. E lżbiety i k u ra c ji św iętych P io tra i P aw ła (kuracja oo. F ra ń ciszkanów została przekształcona

na p ara fię dopiero po drugiej w ojnie św iatow ej). Ś w iąty n ia oo.

Franciszkanów byłą też kościo­

łem garnizonow ym d la żołnierzy w yznania katolickiego. W czasie osta tn ie j w ojny św iatow ej w koś ciele ty m odp raw iały się w każ­

dą niedzielę m sze św ięte d la P o­

laków , będących tu na przym us sow ych pracach. K atolicy także dysponow ali trzem a szkołam i średnim i. F unkcjonow ał A rcybi­

sk u p i S zpital G łów ny pod w ez­

w an iem Ś w iętej T rójcy, A rcybi­

skupi Z akład Sierocy, A rcybisku pi K onw ent Chłopców, Dom Księ ży E m erytów i A rcybiskupi Dom Związkowy. Kościół k a to lic k i dysponow ał łącznie kilkudziesię­

ciom a o biektam i, usytuow anym i n a te re n ie m iasta. E w angelicy po siadali je d n ą parafię, .jeden k o ­ ściół garnizonow y i je d n ą szkołę śred n ią dła dziewcząt.

S ta n posiadania Kościoła k a to ­ lickiego wzbogacały jeszcze d o ­ m y k lasztorne m ęskie i żeńskie, ta k ie ja k : oo. Franciszkanów , oo.

W erbistów , ss. B orom euszek (3 domy), ss. E lżbietanek (10 do­

mów) i ss. M arianek (l dom).

W ro k u 1945 w ra z z falą prze­

siedleńców i rep a tria n tó w przy­

byli do Nysy księża katoliccy na rodowości polskiej, którzy prze­

jęli pod opiekę zachow ane od zni szczeń kościoły katolickie i o r­

ganizow ali życie parafialn e.

P ierw si księża p rzybyli tu z Wo łynia. Ja k o pierwszy, znalazł się w Nysie ks. Józef C zajkow ski z diecezji łuckiej. O bjął tu p a ra ­ fię Sw. Jakubsi, urząd dziekana d ek an atu nyskiego oraz stanow i sko re k to ra kościoła szkolnego pod w ezw aniem W niebowzięcia NM P w Nysie. W połow ie czerw ca 1945 r. przybył do Nysy o.

S tefan Łysik, k tó ry ob jął p ara fię M atki Boskiej Bolesnej i rozto­

czył opiekę nad klasztorem oo.

W erbistów w Nysie, a następnie został m ianow any proboszczem pa r a fii Sw. J a n a C hrzciciela w Ny sie. W ro k u 1946 przybyli do Nysy in n i księża, m iędzy in n y ­ m i ks. M ieczysław P ałucki, k tó ­ ry ob jął k u rac ję św iętych Pio­

tr a i P aw ła, oraz ks. M ania« P ie- tryga, proboszcz p ara fii Sw. Do­

m inika w Nysie. N ajpóźniej, bo dopiero w 1947 r. uzyskał polski c h a ra k te r k lasztor oo. F rancisz­

kanów w Nysie. Je d n y m z pierw szych rządców k u rac ji pod w ez­

w aniem św. Elżbiety, działającej przy klasztorze, był o. W incen­

ty Dwucet, Ślązak, k tó ry w la­

ta ch 1943—1944 pełnił obowiązki proboszcza p a ra fii Hnilcze w Ma łopołsce W schodniej i był w spół o rg anizatorem sam oobrony P o la­

ków przed b a n ia m i u kraińskim i w sw ojej parafii. W końcu 1947 roku nastąp iła zm iana proboszcza p a rą fii Sw. Ja k u b a. M iejsce ks.

Józefa Czajkowskiego zajął ks.

Józef K ądziołka, k tó ry w począt­

kach stycznia 1946 r. ob jął p a ra ­ fię w S tary m L esie pod Nysą, od 19 kw ietnia 1947 r. był re k ­ to re m . kościoła Sw. Ja k u b a w N ysie i pełnom ocnikiem ad m in i­

s tra to ra apostolskiego Ś ląska Opolskiego ks. d ra Bolesław a K om inka do sp raw odbudow y te go kościoła, a od października tego roku aż do sw ojej śm ierci, tj. do 1987 r., był proboszczem p a ra fii Sw. Ja k u b a i jednocześ­

nie od - 7 m arca 1949 r. dzieka­

nem d ek an atu nyskiego.

Mimo że Nysa ód chw ili obję­

cia jej przez polską ad m in istra­

cję państw ow ą do połowy 1945 r.

nie m iała polskich księży, nie oznaczało to, że była pustynią religijną. Życie katolickie pod­

trzym yw ane było przez ducho­

w ieństw o niem ieckie św ieckie i zakonne. Na te re n ie m iasta, w zdew astow anych kościołach, i także w ich podziem iach, były odpraw iane msze święte. Uczest­

niczyli w nich m ieszkańcy Nysy zarówno narodow ości niem iec­

kiej, ja k i polskiej. Nie w ystar­

czało to jednak do pełni życia duchowego. B rak w ystarczającej liczby księży daw ał się bardzo dotkliw ie odczuwać.

Pierw sza w Nysie msza świę*

ta dla Polaków , ku ich ogrom ­ nej radości, została odpraw iona ju ż w czerw cu 1945 r. Do n a j­

bardziej p a m iętn y ch ' zaliczyć moż na uroczystą mszę, k tóra została odpraw iona na pow itanie oddzia łu w ojska polskiego, przybyłego do Nysy. Uroczystość m iała miej sce w czerw cu lu b w lipcu 1945 r. na nyskim stadionie sporto­

wym.

Z zachow anych n o tctek o. Ste fan a Ł ysika w ynika, że w po­

czątkow ym okresie nie było spój ności w działaniach duchow ień­

stw a na te re n ie m iasta. W ydaje (D okończenie na str. 4)

Nr 18 (668)

NOWINY NYSKIE

Rada Miejska postanowiła

(D okończenie ze str. I)

B urzliw ą dyskusję w yw ołało w y stąp ien ie d y rek to ra ZU P A n­

d rze ja Osadcy, k tó ry ośw iadczył m . in., iż lokale użytkow e (księgar n ie i sklepy papiernicze) będące w łasnością ZU P zostaną w ystaw ią n e na p rze targ po m aksym alnych - eenach.

Polem izując z w ypow iedzią A n d rz e ja Osadcy, se k re tarz gminy M irosław A ranow icz stw ierdził, iż lo k a le użytkow e nie tn o g ą być po d sta w ą do rato w a n ia molocha, ja k im są Z akłady U rządzeń P rze m yślow ych, zaś działania re p ry w aty z ac y jn e z uw agi n a dobro spoleczr w inny odbyw ać się p rzy w spólnych uzgodnieniach, a n ie na w łasną rę k ę zainteresow a nych stron. M imo poparcia ze stro n y rad n y c h i obaw (o sk u tk i w spom nianych przetargów ) w y ra ­ żonych m. in. przez radnego Wła dysl »\va M cdw ida i k ierow nika re jo n u W iesław a M ichonia, A n­

d rze j O sadca nie zm ienił sw oje go stanow iska, u zasadniając jego słuszność stw ierdzeniem , że usta lenie przez radę: sztyw nych s ta ­ w ek czynszu jest ciosem w usta w ę rep ry w aty zacy jn ą, a co za ty m idzie podtrzym yw aniem re lik ­ tó w starego system u.

Wobec powyższego R ada M iej­

sk a stw ierdziła, że pożądana i o- czekiw ana przez społeczeństwo re p ry w a ty z acja h an d lu nie może po wodow ać zakłóceń w zaopatrzeniu ludności, likw idacji niek tó ry ch b ran ż (np. k sięg arsk iej i papierni eeej) oraz znacznej podw yżki cen,

i

postanow iła, że stanow iące w łas ność gm iny lokale sklepow e, w k tó ry c h prow adzona je st działał

ność gospodarcza przez podm ioty uspołecznione, w inny być p ry w aty zow ane do 31 gru d n ia br.

P onadto u sta liła czynsz w n astę pujących w ysokościach:

— d la lokali, w któ ry ch prow a dzi .się sprzedaż arty k u łó w żywno ściowych: w strefie I—35.000 zł, w strefie 11-30.000 zł., w strefie III—

-20.000 zł

— dla lokali branży księgar­

sk ie j,, papierniczej, ap tek itp.: w strefie 1-16.000 zł., w strefie II- -10.000 zł

— dla punktów usługowych: w strefie 1-10.000 zł, w strefie II- -7.000 zł) oraz dla pozostałych lo kali: w strefie 1-50.000 zł, w stre fie. 11-40.000 zł i w strefie III- 30 000 zł. W ym ienione staw ki w prow adzone zostały od 1 w rześ­

n ia 1990 r.

R ada uchw aliła, że lokale skle powe i -p unkty usługow e użytko w ane przez podm ioty gospodarki uspołecznionej w inny być w pierw szej kolejności oferow ane załogom sklepow ym . W przypad ku, gdy "wśród tych osób nie znaj dą się nabyw cy, sklep lub p u n k t usługow y oddany zostanie w dro dze p rze targ u w yłącznie o charak terze ograniczonym . O graniczenie p rze targ u dotyczyć może zachowa nia dotychczasow ej b ranży i w y m aganych kw alifikacji (w branży księgarskiej).

P ostanow iono także w strzym ać p rzekształcenia własnościow e skle pów branży papierniczej i księgar skiej do 31 października br. oraz do 31 "ru d n ia br. pobierać czynsz w wysokości dotychczasow ej za lokale zajm ow ane w yłącznie na ce le ośw iaty, k u ltu ry , nauki, ochro n y zdrow ia i pomocy społecznej.

Nie m niej bulw ersującym tem a

tem była spraw a . nieodpłatnego przekazania gm inie przedszkoli i żłobków przyzakładow ych. T u ra da postanow iła od 1 w rześnia br.

przejąć nieodpłatnie od ZUP przedszkole n r 6 przy ul. A rm ii C zerw onej ł przedszkole przyza­

kładow e n r 9 przy ul. Sudeckiej oraz od K P G R B iała N yska przed szkole zakładow e w B iałej Nys­

kiej i od ZSD FSO — przedszko le n r 7 przy ul. Chodowieckiego, na w aru n k ac h ustalonych m iędzy stronam i.

W drodze głosow ania uzupełnio n y został ponadto skład osobowy Kom isji R olnictw a i Z aopatrzenia RM o członków spoza^ rady, tj.:

B ronisław a K endika, Zdzisław a Reczka, S tanisław a Dydkę. Jerzego Owczarka, M ichała Łazowskiego, Alinę D ąbrow ską i Zdzisław a Fe rusia.

R adni n adali rów nież nazw y no w ym ulicom n a osiedlu przy ul.

Rodziewiczówny w Nysie. W m yśl uch\ ały przyjęto następujące naz w y: Bogusza Zygm unta Stęczyń skie' (od ul. Sudeckiej w kieru n k u ul. Mickiewicza), J a n a E dm un da Osm ańczyka (od Rodziewiczów ny w k ie ru n k u ul. Stęczyńskiego), ks. N orberta Bończyka (od ul.

Sudeckiej do ul. Stęczyńskiego), S tanisław a W asylewskiego (od ul.

Stęczyńskiego — w ew nątrzosie­

dlowa), W ojciecha K orfantego (wew nątrzosiedlow a) i O paw ska (od ul. S udeckiej do Rodziewi- ccówny).

P onadto R ada M iejska upoważ niła Zarząd do dysponow ania kwo tą 20 m in złotych z rezerw y bud żetu, z przeznaczeniem na stwo rżenie funduszu prasow ego na rzecz gazety „Nowiny N yskie” za pośrednictw em Nyskiego Tow arzy stw a Społeczno-K ulturałngo.

BEATA CICHECKA

Burmistrz informuje

(D okończenie ze str. I)

dzi. Od w rześnia u rząd będzie fu n k c jo n o w a ł w m ocno zm ienio­

n e j stru k tu rze , na now ych zasa­

d a c h . Pow ołany zostanie Wydział S p ra w O byw atelskich, W ydział ie ch n ic z n o -Irtw e sty c y jn y , W y­

d z ia ł O św iaty i W ychow ania zo­

s ta n ie połączony z W ydziałem K u ltu r y i K u ltu ry Fizycznej. Po w o ła n y zostanie W ydział R olnic­

tw a .i O chrony Środow iska.

Co chcem y w najbliższym cza­

s ie zrobić dla m iasta? Jesteśm y d ziś na etap ie pryw atyzacji p la ­ ców ek handlow ych. R ada M iej­

s k a chce we*jśę w spółkę z RSP W yszków Sl. i R S P WierZbięcice w celu zapew nienia dostaw to- wArów od k o n tra h e n ta z RFN.

P rzypuszczalnie jeszcze w tym ro k u pow stanie w R ynku sklep F u n d a c ji Z drow ia (w m iejsce

„ M a rtix u ”).

D alej: przym ierzam y się do kom pleksowego przeglądu chodników, kraw ężników i jezdni w całym m ieście; chcielibyśm y w reszcie przeprow adzić sukcesyw ną ich na praw ę.

K olejny czuły p u n k t to ośw ia­

ta i przepełnione szkoły. Będzie jed n ak lepiej. 1 w rześnia ruszyła

„d w u n astk a”, „ósem ka” zaś otrzy n \ała 16 now ych pomieszczeń dy­

daktycznych. N iepraw dziw e są po głoski o przesunięciu te rm in u o- tw arcia nowego przedszkola ną Podzam czu. 1 w rześnia jego próg przekroczyły zapisane tam wcześ

niej dzieci. \

W spom niałem n a początku o n iełatw ej sytuacji, w ja k iej zn a­

lazło się m iasto i R ada M iejska.

Co n ajb ard ziej u tru d n ia nam p ra cę? P rzede w szystkim sp raw a fi­

nansów . W zasadzie oprócz prac w ykończeniow ych w S P n t 12 i inw estycji finansow anych z budże

tu Wojewódzkiego (wodociągi, o- czyszczalnia i ciepłociąg) m usieliś m y zawiesić realizację praw ie w szystkich przedsięwzięć, bądź zwolnić tem po prac. W pływy do m iejskiej kasy są znacznie niż­

sze niż planow aliśm y: w ielu rze­

m ieślników zawiesiło działalność, w iele now ych firm pryw atnych zwolnionych jest czasowo od po­

datków . P onadto do te j pory by ­ ło nas tylko dwóch „now ych”:

se k re tarz gm iny i ja. Nie n a d ą ­ żaliśm y z przyjm ow aniem p e te n ­ tów. choć sta ra liśm y się rozm a­

w iać ze w szystkim i. Liczę, że te ­ raz będzie już nieco łatw iej: m am dwóch zastępców, którzy przejęli n iektóre m oje obowiązki.

No i trudność trzecia: b ra k pew nych przepisów w ykonaw czych dotyczących relacji: gm ina-rejon.

T e spraw y jednak u reg u lu ją się w najbliższym czasie.

* * *

Za m iesiąc — k olejna p a rtia inform acji.

N otow ała: BEATA ŁABUTIN

Str. 1

Z a b ifik i mniej znana

Widoczne na zdjęciach m ajollkow e płaskorzeźby to swego ro ­ dzaju um iłowanie, tradycji. Zdobią one pochodzący z II poł. lat dw udziestych naszego stulecia dom m ieszkalny przy ul.- 1 Maja w Nysie, a pow stały w 1927 ro k u w nyskich w arsztata ch profeso­

ra Z utta. P racow nie te zajm ow ały się sztuką relig ijn ą i w y tw a­

rzały płaskorzeźby, rzeźby, sta cje drogi krzyżow ej, ceram iczne fig u rk i itp. w sty lu naw iązującym do sztuki renesansu.

P ierw sza płaskorzeźba p rzedstaw ia św. M ikołaja z infułą bisku­

pią i pastorałem . Ś w ięty trzym a przed sobą -Pismo św., opatrzone greckim i literam i: alfą i om egą. D ruga postać — to M atka Boża Różańcowa z D zieciątkiem . Po bokach umieszczono główki anioł­

ków w chm urach.

Płaskorzeźby te znalazły się na budynku na p am iątkę sto ją­

cych niegdyś w pobliżu (tj. na te re n ie nie istniejącego już tzw starego m iasta) dwóch kościołów pw. św. M ikołaja i M atki Bożej

Różańcowej. - (C)

(4)

NOWI» Y NYSKIE Nr 18 (668)

pierwszym dzwonkiem

Na k ilka dni (30 sierpnia br.) .ed rozpoczęciem ro k u szkolne-

• w tow arzystw ie M irosław a A- towicza — se k re tarza gm iny i szarda Rogowskiego — prze- dniczącego kom isji ośw iaty, ltury i k u ltu ry fizycznej niżej ip is a n i złożyli w izytę w kilku skich szkołach podstaw ow ych.

*cieliśmy się dowiedzieć, jak lygotow ane są szkoły do przy- .-ia pierw szoklasistów i młodzie pow racającej z w akacji. Czy nonty zostaną zakończone :ed rozpoczęciem nowego roku colnego? Do k tórej godziny bę-

trw ać zajęcia lekcyjne?

.V bieżącym ro k u Szkoła P od- iw ow a n r 7 nie była organiza- eni kolonii, nie było więc zni- 'zeń i n ie m a potrzeby odna- ania sal lekcyjnych i gabine- v. W szystkie pom ieszczenia są wygotowane n a przyjęcie ucz- iW. .

Zastępca d y rek to ra Szkoły Pod jwowej n r 7 w Nysie Zdzisła- i Trem becka:

— Nowy ro k szkolny nie za- wiada się optymistycznie'. Z wilą gdy do program u naucza

nia w ejdzie religia, n au k a w ydlu ży się o 43 dodatkow e godziny w tygodniu. T ym sam ym zajęcia będą m usiały trw ać do godziny 18.30.

M amy 41 oddziałów i dw ie

„zerówki” , gabinetów lekcyjnych n ato m iast 25. Krasy są przepeł­

nione, ’ liczące naw et po 31 ucz­

niów.

Dobrze, że ks. proboszcz życzy sobie tylko 1 godziny religii ty ­ godniowo. Nie w yobrażam sobie, co by się stało, gdyby zażądał dwóch godzin.

Czy Kościół nie może odciążyć szkoły poprzez w ykorzystanie swoich sal katechetycznych?

W Szkole P odstaw ow ej n r 6 pierw sze w rażenie po w ejściu na dziedziniec jest przygniatające.

Tuż przed w ejściem do budynku znajd u je się składow isko m ateria łów budow lanych. Boisko poro­

śnięte traw ą, pełno zeschniętych liści, papierów i szkła.

W ew nątrz k o ry ta rz a trw a ją roboty m u rarsk ie przy w ykony­

w aniu w ejścia do pomieszczeń przeznaczonych n a ubikacje dla uczniów (by n ie m usieli ju ż eho-

dzić za stodołę). P rzy pracy (któ r a rozpoczęta się 28 sierpnia br.!) zastajem y dwóch robotników z Z akładu R em ontow o-B udow lane­

go Jerzego Guzika. Ich zdaniem prace trw ać będą ponad m iesiąc.

W „trójce” rów nież obejście .w okół szkoły je st jeszcze nie u-

porządkow ane.

Na budowie sali gim nastycznej zastajem y kilkuosobow ą brygadę z R SP Rusocin, k tó ra przy jęła do w ykonania roboty ogólnobu­

dow lane. K ierow nik brygady H enryk Banowicz jest mocno za­

niepokojony słabym postępem prac. Jego zdaniem konieczne ję st pokrycie dachu i oszklenie ścian sali gim nastycznej przed nastan iem mrozów. W ew nątrz ścian z n a jd u je się w ełna m ine­

ralna, służąca do ich ocieplenia.

Jeżeli dopuści się. do zam oknięcia tej w ełny, to praktycznie nie ma sposobu w ysuszenia. A więc ca­

ła dotychczasow a rob o ta poszła­

by na m arne. Na w ykonanie w spom nianych prac potrzeba o- koło 1,5 m ld złotych.

W SP n r 8 pom ieszczenia dy ­ daktyczne zostały już oddane dó

»żytku, zaś roboty p rzy budow ie sali gim nastycznej są zawieszone z pow odu b ra k u środków fin a n ­ sowych.

Mówi zastępca d y rek to ra SP n r 8 w Nysie M aria O raniszyn:

— Nasza szkoła liczy 40 oddzia łów. M am y 35: sal lekcyjnych. Mi ino iż przybyło n am w ty m ro ­ k u 16 now ych pomieszczeń, to je d n a k m usieliśm y w yłączyć na pew ien czas inne, sta re i zdew a­

stow ane.

M ieliśm y nadzieję, że w now ym roku szkolnym skończy się w resz sie ta k uciążliw a dla w szystkich dwuzm ianow ość. T ym czasem pro bosżcz naszej parafii, pow ołując się n a o trzym aną instrukcję, za­

żądał dw óch godzin religii. Cza«

nauczania w ydłuży się dzięki te ­ m u o 67 godzin w tygodniu. W podziale godzin pow staną okien­

ka, a te dzieci, k tó re n ie będą uczęszczały n a religię, będą m u­

siały spędzać w olny czas w św ietlicy. G dyby nie religia,- to zajęcia kończyłyby się o godz.

14.10. T eraz będą trw a ły do 16.30.

Z astanaw iam się n ad tym , co się stanie, jeśli i inne w yznania zażądają uw zględnienia swoich zajęć w naszym podziale godzin.

Z rekonesansu w ynika, że nie w szyscy tra k tu ją sw oje obow ią­

zki należycie. Nie da się przesko­

czyć b rak u środków n a p ro w a ­ dzenie inw estycji w p ełnym za­

kresie. N atom iast nic nie stoi na przeszkodzie, by w łaśnie szkoły św ieciły p rzykładem czystości i porządku.

BEATA CICHECKA MARIAN fcELWETRO

K ościół w Nysie

w latach przełom u 1945-1947

okończenie ze str. 3)

że dopiero uroczystość doży­

li zjednoczyła poczypania po- jzególnych księży, ty m bardziej, w dożynkach wziął udział a d - n istra to r apostolski Ś ląska x>lskiego ks. d r Bolesław Ko-

•nek, k tó ry celebrow ał uroczy- i mszę, odpraw ioną z tej oka- na stadionie sportow ym w m 23 w rześnia 1945 r. N aj- awdopodobniej pobyt w Nysie . K om inka spraw ił, że od tej ry m iała już m iejsce lepsza ordynacja prac poszczególnych rafii i księży proboszczów w iresie opieki duszpasterskiej i m ieszkańcam i Nysy. We pom nianej uroczystości dożyn- wej wzięli udział m iędzy in- mi w ojew oda śląsko-dąbrow - sta ro sta nyski, p rezy d en t Ny oraz przedstaw iciele- w szyst- :h działających w Nysie p a rtii litycznych. W nabożeństw ach icielnych w om aw ianym o kre- . b rali udział przedstaw iciele adz ad m in istracy jn y ch i poli­

tycznych, n ie jednokrotnie ze sztan d aram i poszczególnych p a r ­ tii i organizacji społecznych. F ak ty te św iadczą o tym , że p ierw ­ sze la ta po d rugiej w ojnie św ia­

tow ej nacechow ane były daleko idącą w spółpracą w ładz państw o w ych i kościelnych i pozbawione były -antagonizmów, które, nieste ty, bardzo szybko zaczęły n a r a ­ stać po .1947 roku.

W la tac h 1945—47 pełniły już swą służbę w szystkie nyskie p a­

rafie i kuracje. W okresie tym dokonano niezbędnych rem ontów i zabezpieczeń przed dalszym n i­

szczeniem w ażniejszych obiektów sakralnych, w tym też kościoła Sw. Ja k u b a i- kościoła Sw. B a r­

bary. W la ta c h tych m a m ie j­

sce rew in d y k acja sp rzętu litu r­

gicznego i w yposażenia nyskich kościołów. J a k wiadom o, sprzęt kościelny: kielichy, m onstrancje, lichtarze i inhe cenniejsze p rze d ­ m ioty liturgiczne, a n a w e t o łta ­ rze- były wyw ieziona z Nysy przed zbliżającym się fro n tem na ter.pn Czechosłowacji. S taran ia

czynione przez księży, m ające na celu pow rót tych cennych przed m iotów do n yskich kościołów, przyniosły pozytyw ny efekt.

D ane z ro k u 1947 w ykazują, że m iasto dysponow ało już w te ­ dy trzem a przedszkolam i, cztere m a szkołam i podstaw ow ym i, p r a ­ cowało ju ż w tym czasie k ilk a szkół średnich i ponadpodstaw o­

w ych, ogólnokształcących i zawo dowych. Kościół k atolicki także i w tej dziedzinie w spom agał działania społeczne i a d m in istra ­ cyjne. Ju ż w ro k u 1946 siostry zakonne prow adziły k u rsy gospo­

d arstw a domowego dla dziewcząt, istniały także dw a m ałe sem ina­

ria, prow adzone przez oo. F ra n ­ ciszkanów i oo. W erbistów , re a ­ lizujące p rogram nauczania ogól­

nokształcącej szkoły średniej.

Również w innych dziedzinach Kościół i zakony w ypełniały lu ­ ki, niem ożliw e w ta m ty m czasie do w y p ełnienia a n i środkam i spo ięcznymi, ani państw ow ym i, m ię­

dzy innym i w niesieniu pomocy ludziom sta ry m i opuszczonym, a

także w zakresie opieki n ad cho­

rym i.

K lim at społeczny p an u jący w N ysie tam tego o k resu sp rzy jał procesom integracyjnym . W spół­

działanie m ieszkańców w p rzy ­ w ra ca n iu do życia zrujnow anego m iasta, odbudow a m ieszkań, za­

bezpieczanie przed dalszą d ew a­

stacją zabytków św ieckich i sa ­ k ralnych, uruch am ian ie zakładów p racy — to w szystko powodowało, że zacieśniały się w ięzy m iędzy­

ludzkie, że m iasto staw ało się dla sw ych now ych m ieszkańców m ia stem rodzinnym . O grom ną rolę odgryw ała w ty m w szystkim a t ­ m osfera p an u ją c a w e w spólno­

ta ch p arafialn y ch . W spólna praca przy odgruzow yw aniu św iątyń, w spólne nabożeństw a i uroczysto ści religijne i, co w ażniejsze, chrześcijański system w artościo­

w an ia przyśpieszały procesy, k tó ­ r e w innych w a ru n k ac h i okolicz nościach trwra ją n ie ra z dziesiątki lat.

KS. ZBIGNIEW ZALEW SKI L > a i

„NOWINY NYSKIE” ROZM AW IAJĄ Z PRZEW ODNICZĄCYM O M ISJI INW ENTARYZACYJNEJ PRZY RADZIE M IE JSK IE J

IECZYSŁAWEM CZWORNÓGIEM S w yborem nowych sainorzą-

\ lokalnych wiąże się kilka idzo w ażnych kw estii, między jymi przejęcie n a własność gmi m ienia dotychczas państw ow e O tym , co będzie kom unalne, jo jest pryw atne, zadecydować , inw entaryzacja. Na czym ona ega i ja k i je st je j cel?

konstytucja Rzeczpospolitej Pol ej oraz ustaw a z d n ia 8 m a r 1990 ro k u o sam orządzie te - orialnym pow ołały sam orząd y torialny, w konsekw encji cze część m ienia ogólnonarodow e- czyli inaczej państwowego, sta się z dniem 27 m a ja br. w łas- cią gmin. O rgany ad m in istra państw ow ej zarządzające w eniu S k arb u P ań stw * ty m m a kiem zostały zobow iązane do .ekazania jego części gminom, .ekazaniu podlega m ienie p ań /owe, do którego S k a rb P a ń - /a posiada udokum entow ane iw o w łasności. Dotyczy to ta k ruchomości, ja k i m ie n ia r u -

>mego (g ru n ty ,' budynki, budo- s, lokale, środki trw a łe , Jak szyny 1 urządzenia, o raz przed crty nietrw ale, śro d k i n ie m ate-

¡toe, praw n e, pieniężne). In w e n

yzacja polega

n a

jednoznacz­

nym stw ierdzeniu ty tu łu w łasno­

ści i oszacowaniu w artości d an e­

go m ienia.

J a k a je st technika w aszej p r a ­ cy i co do te j pory zrobiono?

P ra c e naszej kom isji bardzo się opóźniły. Przepisy w ykonaw ­ cze z 9 lipca w spraw ie sposobu

P ra ce spisowe rozpoczęliśm y w pierw szych d niach w rześnia. S p ra wę niezw ykle w ażną m am y już załatw ioną: m am y w ykonane ko pie m ap g ru n tó w d la 25 sołectw, co stanow i ok. 50 p rocent ogółu niezbędnych do przeprow adzenia in w en tary zacji m ap. O becnie są . dla rias przygotow yw ane kopie m ap gru n tó w m ia sta oraz koniecz ne do przeprow adzenia in w en ta­

ryzacji d ru k i spisów in w entaryza

Prace spisowe rozpoczną się we wrześniu

dokonyw ania in w en tary za cji mie nia kom unalnego i in stru k c ja w spraw ie sposobu dokonyw ania in w entary zacji m ienia podlegające go kom unalizacji d o ta rły do Urzę du M iasta dopiero 7 sierpnia. D ru gą przyczyną opóźnienia p rac je st sezon urlopow y, a ta k że zbyt szczupły sk ład k om isji in w en ta­

ry zacyjnej, 'k tó r a Uczy zaledw ie 10 członków, w ty m 5 radnych.

P ostanow iliśm y w zw iązku s ty m

— w obec um ykającego czasu i ogrom u pracy, ja k a czeka kom i­

sję — rozszerzyć je j skład do około 20 osób.

cyjnych. M ając niezbędną doku­

m entację, mogliśm y rozpocząć spis g runtów , budynków i ich w yposażenia. Liczymy n a w spół­

pracę zainteresow anych instytu­

cji, na to, że p rzygotują n am pe­

w ne szacujące w artość użytkow a nego m a ją tk u dane. W ykonanie takich prac kom isja zieci zresztą odpow iednim kom órkom tych in­

stytucji.

Czy m ożna J u i pow iedijeć, Ja­

k i p rocent su b stan cji m iejskiej znajdzie się w gestii b u rm istrza?

N iestety w te j. chw ili odpo­

w iedź n a to p y tan ie je s t niem o*

liw a, udzielę jej je d n a k chętnie z końcem w rześnia. •

Czy p rzew iduje p an zaistnienie przedm iotów spornych, np.. co do ty tu łu w łasności? J a k będziecie rozstrzygać ta k ie kw estie?

Rzeczywiście, je s t to n ie lada problem . Myślę, że najw y żej w przy p ad k u 50 pro cen t in w en tary zow anej su b stan cji m ożna będzie jasno stw ierdzić, kto je st w łaści­

cielem, n a podstaw ie zapisu nota rialnego, i spodziew am się, że w większości przypadków będzie to dotyczyło w łasności p ry w a tn e j.

Pryw*atni posiadacze bow iem za wsze troszczyli się o to, by mieć notarialn ie, p raw n ie potw ierdzo­

ny ty tu ł w łasności. U żytkow nicy dóbr państw ow ych często zanied byw ali te form alności, bo „to

i

ta k państw ow e...” Myślę* że bę­

dzie to dla n as duże u tru d n ie ­ nie. Kto w ie, czy n ie k tó re z tych sp ra w — w p rzy p ad k u roszczeń w łasnościow ych dw óch, a n aw e t w ięcej stro n — n ie zn a jd ą epilo­

gu w sądzie.

N a kiedy p rzew iduje się zakoń czenie prac inw entaryzacyjnych?

Z akończenie kom unalizacji mie n ia p rzew iduję n a trz e c ią d ek a­

dę listopada. C zekają nas w ięc trxy m iesiące w ytężonej pracy.

D ziękuję za rozmowę.

BEATA ŁA BU TIN

Spacerki

z prztyczkiem

L O D Y Z „K A K A E M ”

Błąd, w p o w y ższy m ty tu le nte je st brudną robotą drukarskiego chochlika. K a rtka te j treści w i­

si na budce z, lodam i P S S „Spo­

łe m ’. p rzy ul. G ałczyńskiego va Nysie.

N ie zaszkodziłaby n ie k tó r y m p racow nikom fir m y kró tka le k ­ cja ortografii^

SIE D L ISK O Z A R A Z Y

B rud panuje p rzy ul. K rasic­

kiego w Nysie. Pod osłoną nocy n ie któ rzy m ieszka ń c y w y sy p u ją śm ięci na teren starego cm en ta ­ rza, a nie do kontenerów . S w o je trz y grosze w postaci uśpionych na w ie k i p ie skó w dorzucają po­

nadto klienci lecznięy zw ierzą t.

Od k ilk u lat to szczególne w y­

sypisko śm ieci urasta do m o n ­ stru a ln ych rozm iarów . Czas, że­

by kto ś w reszcie pow ażnie w ziął się do roboty!

D LA D RUG IEJ Z M IA N Y ? S k le p spożyw czy P H S p rzy ul.

L elu szen ki w N ysie c z y n n y je st od przeszło m iesiąca ty lk o do godz. 15.00. Dla kogo?

(cich)

C z y t e l n i c y s y g n a l i z u j

O B IE C A N K I C A C AN K I...

„ a k lie n to w i zam iast zim nego piw a se rw u je się ciepły, lu ro w a ty n apój, nie p rzy p o ­ m in a ją c y sm a kiem piw a. W ia dom ość tę p rzekazał red a kcji .jeden z p racow ników Z U P N ysa, częsty k lie n t restaura­

cji „K lubow a” przy ul. S w ier ezew śkiego. Przed je j o tw a r­

ciem -T- stw ierd ził rozm ów ca

— obiecano, że będzie m ożna w ku ltu ra ln y c h w aru n ka ch w yp ić k u fe l• dobrego, zim nego piw a. Cóż, b y ły to ty lk o obie

•ćanki cacanki...

S p ra w d ziłem . W skardze na ­ szego c z y te łn ik a nie było żad n ej przesady. R zeczyw iście w

„K lu b o w e j” piw o podaje się z b y t cieple. Pónpdto w restau racji zastałem brudne stołiki, zastaw ione p u sty m i ku fła m i.

C zyżb y obsłudze i k ie ro w ­ n ic tw u restauracji n ie zale­

żało na przyciąganiu klie n tó w i zam iast lokalu o p rzy zw o ­ ity m standardzie b ędziem y m ieli jeszcze jedną „m ordow ­ nię"?

(mż)

J a k w Z agłębiu G órnośląskim ...

...czują się lokatorzy osiedla przy ul. U jejskiego w Nysie, od­

kąd z a tru w a rm pow ietrze • dym buchający prosto w o k n a . z ko-

•mina pobliskiej w ędzarni.

— K ażdego ra n k a budzim y się z bólem głow y — skarży się A n­

drzej K uśnierz. — W ty m sm ro­

dzie Dawet psy tra c ą apetyt. Czy nie można by. podwyższyć tego kom ina?

Zdrow ie nie m a ceny

M ieszkańcy ulic K rasickiego i S łow iańskiej p o stu lu ją, by „dy­

w an y ” z sadzy em itow anej przea kom in „H erbapolu” zam ienić w reszcie na* n o rm aln e chodniki.

— Nasze in te rw e n c je — m ów i S tan isław a P ik u ła — spowodo­

w ały jed y n ie to, że „H erbapol"1 p ła ci k a ry za zanieczyszczanie pow ietrza i n a d a l spokojnie tri* , je. T ak d alej być nie może. Zdr®

w ie ludzkie nie m a przecież żad nej ceny.

Co n a to W ydział R olnictw a I O chrony Srodow iskaS

(be)

Cytaty

Powiązane dokumenty

OSiR ma słu żyć społeczeń

dów „Pokój&#34;, Kombinat Państwowych Gospodarstw Rolnych w Białej Nyskiej, Nyskie Przedsiębiorstwo Budowlane, Rolniczą Spółdzielnię Produkcyjną w Wyszkowie

Jak nas poinformowano w dziale socjalno-bytowym na terenie zakładu będzie w tym roku sprzedawany karp. Jest już potwierdzenie o przy jęciu tego zamówienia. Czy­.. nione są

rektora do spraw pedagogicznych Franciszek Drabowicz a Zarząd Zakładowy TPP-R przy ZUP zobowiązał się do u- dzielania wszechstronnej pomocy w ramach współpracy

ubiegać się oni będą o 410 mandatów z list okrę- S°Wvtorcy rtiają bardzo duże uprawnienia.. Wpływają na kształt Ust wyborczych, zgłaszają najważniejsze problemy,

jowej. To, że nie stanowią one „chodliwego towaru” dla pracowników ZUP nie jest już naszą winą. Również spra wa świeżości towarów wiąże się z kwestią jak wyżej. Na

sów zatw ierdzili go. Je st on Bróżnicowany. Najwyższy w skaźnik 37 proc. udziału fun duszu nagród w stosunku do iunduszu płac uzyskał zakład rolny Kalków.. To

Każda złotówka jest ważna, bowiem zwiększa pokaźną już