• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1990, nr 11 (661).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1990, nr 11 (661)."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

IM Y S KI E

Nr 11 (¿61) 24 maja 1990 r. 300 zł

Zamierzenia śmiałe i głębokie

— czy zostanq zrealizowane?

G azeta m iędzyzakładowa: Zakładów Urządzeń Przemysłowych, Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem", Zakładów W ytwórczych „Cukry Nyskie”, Zakładów W ykonawstwa Sieci Elektrycznych, Spółdzielni Inwalidów „Pokój", Kombinatu Państwowych Gospodarstw Rolnych w Białej Nyskiej, Nyskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego, Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w W yszkow ie Śląskim.

lfc* e f t u n i n u d o jrz a ło śc i p n y s tą p ilo w ty m roku a b so lw e n tó w n y sk ic h **k»ł śre d n ic h . P ow odzenia!

M A T L I M A ’ 9 0

Gdy zakwitną kasztany,..

K w itn ą c e k a s z t a n y to c<j ro k u 6 m a ja a b itu rie n c i sześciu n y s- nieo m y ln jr znak-, że m a tu ra tuż, k ich szkól ś re d n ic h : Zespołu

t u ż . T e j w io sn y k a sz ta n y za - Szikół O g ó ln o k ształcący ch , Z espo-

k w itły w cześniej niż zw ykle, a le 1« Szkół R olniczych, Z espołu eg zam in y d o jrz a ło śc i rozpoczęły

się w tr a d y c y jn y m te rm in ie . (D o ko ń czen ie iia str. 5)

ł - * U /ó zu ^ łk irą W ia tk o m U i

/ « o / 4

♦ . z o k a z j i U c h iu / ią ta J J ó z c z ą i c u z r o d z l n n a ą o , I

óGiyófoakćfi z jiracif, z a u /o d o u /a j <

i latutia}óza<fO d n ia c o d z i a n n a ą o «

\ ¿ yc zy redakcja „NN" 4

♦ ♦

Demokracja, anarchia czy...?

— Jak i jest zasadniczy cel pań sk ie j w izyty w Polsce?

— P rz y b y łe m do k r a j u n a z a ­ p ro s z e n ie Z w ią z k u S y b ira k ó w P o ls k ic h w e W ro c ła w iu , by j a ­ k o r e p r e z e n ta n t Stanów ' Z je d n o - c a o n y c h w ziąć u d z ia ł w I O gólno ś w ia to w e j P ie lg rz y m c e S y b ira k ó w fui J a s n ą G órę. 12 i 13 m a ja br.

» c z e s tn ic z y le m ta m w p o św ięce­

n i u p o m n ik a m ęcz en n ik ó w p o le­

g ły c h w K a ty n iu i n a S ybirze.

— N ie jest to pierw sza pana W izyta w kraju.

— J e s te m w P o lsc e po ra z p ią t y O s ta tn i r a z o d w ie d z iłe m o j­

c z y z n ę w 1983 r o k u . J a k o fu n d a ­ t o r ta b lic y \ u p a m ię tn ia ją c e j 2<M) asoczmcę śm ie rc i N o rw id a , b r a ­ ł e m u d z ia ł w u ro c z y sto śc i p o łą ­ c z o n e j z w m u ro w a n ie m te j ta b ­ li c y w w a rs z a w s k ie j k a p lic y , g d z ie z n a jd u ją się ta k ż e p a m ią t­

k i J a n a P a w ła II.

„Wróć nas

p o lsk ieg o p ro g ra m u in fo rm a c y j­

n eg o d la P o lo n ii zro d ził się Id la t te m u z in ic ja ty w y ó w czesn e­

go p ro b o sz c z a Z bigniew a Ołbry- sia. W ra z z p a ro m a k o leg am i z o rg a n iz o w a łe m tę ro zg ło śn ię w p rz e c ią g u 14 d n i i o d tą d ra z w ty g o d n iu b io rę c z y n n y u d z ia ł w e m ito w a n iu n ie ty lk o lo k a ln y c h in fo rm a c ji, a le ró w n ie ż w k o ­ m e n to w a n iu w y d a rz e ń z P o lsk i.

In f o rm a c je u z y s k u je m y m . iiu z R a d ia W olna E u ro p a . S4. to w ia ­ dom ości często n ie p u b lik o w a n e p rz e z p ra s ę a m e r y k a ń s k ą , b ądź p r z e d s ta w ia n e nieco in aczej.

NasEa fiala ra d io w a fin a n s o w a ­ n a je s t p rz e z czlo n k o w Towu"rzy-

do kraju...”

— N ie ste ty nie. 120 u tw o ró w z a w a rty c h w to m ik a c h : „T rzy d ro g i” (1932) i „G łos n ie m y ” (1988) p ochodzi z ró żn y ch ^ o k re ­ sów m ojego życia. J e s t to p o ezja re f le k s y jn a , p a trio ty c z n a , z P o l­

sk ą u m ie sw a o n ą w tle. P rz e k a ­ z u je on a m o je • od czu cia ró ż n y c h zja w isk , w y d a rz e ń , sp o tk a n y c h lu dzi.

Z aw sze m a rz y łe m o s tu d io w a ­ n iu filologii p o lsk e j, b ą d ź o szk o le a k to rs k ie j.' Z ycie n ie s te ty potoczyło się in a c z e j. C hoć — m u szę się p o c h w a lić — p ra c o w a łe m ta k ż e w p o lsk im te a tr z e a m a to r ­ s k im . S w o je z a m iło w a n ie do sr»tu

k i p rz e k a z a łe m sy n o m . S ta rsz y

S w o je re f le k s je i ocenę p rz e ­ biegu I t Z ja z d u N SZZ „ S o lid a r­

ność” p rz e d s ta w ił n a m d e le g a t i w ic ep rzew o d n iczący Z a rz ą d u Re g io n u Ś lą s k a O polskiego NSZZ

„S ”, Janusz Sm agoń:

— N iew iele zm ien iło się w

je s t sc e n o g ra fe m d ra m a tu rg ie m , w y k ła d o w c ą te c h n ik i te a tr a ln e j, m łodszy — zaw o d o w y m a k to re m .

— K iedy zaczął pan pisać w ier sze?

— Jeszcze w la ta c h c z te rd z ie ­ sty ch , w e W łoszech.

— Początek tw órczości p oetyc­

kiej jest zw iązany z historią pań skiego życia. Co sprow adziło pana^

do W łoch?

— 2 lis to p a d a 1939 ro k u Ro­

s ja n ie a re s z to w a li m ojego ojca.

W d w a m iesiące później z o sta ­ łe m w y w iezio n y na S ybic wra<:

z m a tk ą i d w ie m a sio stra m i. M ia­

łe m w ów czas 18 la t. S ta rsz e j sio ­ strz e nie d a n e było p rzeży ć' w y ­ w ózki, z m a rła w y cień czo n a i o ho r a n a ty fu s.

W 1942 ro k u w y je c h a łe m do P e rs ji, s ta m tą d p rz e d o s ta łe m się do obozu uchodźczego w U g an ­ dzie, w A fry ce W sch. W 1944 ro k u d o sta łe m się w ra z 5 K o r­

p u se m P o ls k im do E g ip tu , w ro k p ó źn iej ta k ż e z w o jsk ie m do W łoch, a s ta m tą d po zak o ń cze­

n iu w o jn y do A nglii. W 1948 r o ­ k u sp ro w a d z iłe m ta m sw o ją r o ­ dzin ę, p o z n a łe m ró w n ie ż sw o ją (D o ko ń czen ie na str. 7) ►.

m e n ta ln o ś c i naszego sp o łeczeń ­ stw a , gdyż w śró d d e le g a tó w d a ­ to się zau w aży ć te n d e n c ję do o- c e n ia n ia lu d zi nie w e d łu g osiąg­

n ięć w ic h p ra c y , a le w ed tu g n a z w isk i p rz y n a le ż n o śc i. Z a u w a ży łe m ró w n ież, że s te ry p rz e jm u je s f e ra b u d ż e to w a p o p rzez sw o ­ je k ra s o m ó w stw o . N ie je s t to do­

b re z ja w isk o , gdyż rta c a ły m św ie cie m o to re m p o stę p u je s t sfe ra go sp o d arcza, k tó r a d o p iero po­

ciąg a za sobą budżet.

P o d czas o b ra d nie d y s k u to w a ­ no m e ry to ry c z n ie n a d s p ra w a m i n a jb a r d z ie j isto tn y m i. P o m ija n o te m a ty g o sp o d arcze, u w y p u k la ­ ją c in n e p ro b le m y . T a k ie p o d e j­

ście do a k tu a ln y c h p rz e m ia n n ie p rzy śp ieszy p ro c e s u p reeclło d ze- n ia do g o sp o d a rk i w o ln o ry n k o ­ w ej. N ie w ypracoM ^łno n p . zdecy d o w an eg o sta n o w is k a w k w e stii p ry w a ty z a c ji, co w k o n se k w e n ­ c ji m oże g rozić w y b u c h e m spo­

łecznym .

D lateg o ni. in. w y s tą p iłe m z w n io sk ie m o z a m k n ię c ie z ja z d u i zw o łan ie 'jego d ru g ie j tu r y . W ażnych s p r a w n ie możtba z a ­ ła tw ia ć w cią g u 24 godzin. Z jazd ł a ś nie był o d b ic ie m . rz e c z y w i­

sty c h p ro b lem p w , is to tn y c h dla n o rm a ln o śc i, do k tó r e j z m ie rz a ­ my. D ało się z a u w aży ć n a to m ia s t, ze sp o łeczeń stw o je s t n ie p rzy g o ­ to w a n e , że nie chce u św ia d o m ić sobie, iż ponosi o d p o w ied zia ln o ść za to, kogo w y b ie ra n a sw oich d eleg a tó w .

(D o k o ń c ze n ie na s tr . 2)

D Z I S W N U M E R Z E :

> r

( > # Przed wyborami (niedziela, 27 m ajal): Kandydaci na radny d i maję głos; Deklaracja pro-

| gramowa Nyskiego Porozumienia W yborczego. # Czynsze (na razie) bez zmian. # Ferma 1 RSiP w W yszkowie Śląskim —> przed szansą na konCmnkłturę. # Nowości w Z W „Cukry Ny-

j | skie": budowa silosował na finiszu.

j k w w w ^ - w ^ i

N a stan ow isk u m ontażu filtrów F BP — 4# pracują: Janusz W ęgrzyn, H enryk A sztel i S tan isław Brząkała z brygady W ładysław a Pytlarza z w yd ziału m ontażow ego Z UP Nysa.

Zdj. Zb. K w iecień

Z Kazimierzem Cybulskim

W ICEPRZEW ODNICZĄCYM KO NG RESU PO LSK O -A M ER Y ­ K A Ń SK IE G O N A POŁUDNIO­

W A KALIFORNIĘ ROZMAWIA B E A T A CICHECKA:

— Jest pan redaktorem pol­

sk iej fali radiow ej w Los An­

geles. Jak iego typu program y ona em itu je i czy jest pan zaw o­

dow o zw iązany z radiem ?

— Nie, z z a w o d u je s te m a rc h i­

te k te m . T ę d z ia ła ln o ść tr a k tu j ę ja k o h obby. P o m y s ł zało żen ia

s tw a P rz y ja c ió ł P o lsk ieg o - R a ­ dia.

— K olejną pana pasją jest poe zja, o czym św iad czyć m ogą to ­ m iki w ierszy w ydane przez O fi­

cyn ę P oetów i M alarzy w Lon­

dynie. Czy drukow ał pau sw oje utw ory także w Polsce?

B lisko d w a m ie sią c e trw a ły p r a c e n a d p rz y g o to w a n ie m K n.ian o rg a n iz a c ji i z a rz ą ­ d z a n ia w Z a k ła d a c h U rz ą d z e ń P rz e m y sło w y c h . P ro w a d z o n e one b y ły w b a rd z o tr u d n y m d la za­

k ła d ó w o k resie. N ie z n a n e b y ły lu sy (do d n ia d zisiejszeg o z resz­

tą nie do k o ń ca ro z strz y g n ię te ) dużego k o n tr a k tu d*a Z w iązk u R ad zieck ieg o n a w y k o n y w a n ie w aló w ślim a k o w y c h d la o u k ro w n ic tw a .

N ic w ięc dziw nego, że p ra c o m ty m to w a rz y .^ y ły liczne k o m e n ­ ta rz e nie tyliko w z a k ła d a c h , a le

ró w n ież i w m ieście.

S ta w ia n o d z ie s ią tk i p y ta ń (r e ­ d a k c ji rów nież), Czy to p ra w d a , że Z U P b a n k r u tu je , że p o n ad 1000 lu d zi id zie n a b ru k ? W w ięk ssości k o m e n ta rz e m e b y ły p tz y -

(D o ko ń czen ie na str. 6)

(2)

Sti. 2 NOWINY NYSKIE Nr 11 (661)

Opłata czynszowa

(na razie) bez zm ian

Pr**d roepoczęciem N adzw yczaj Zebrania P rzed staw icieli Członków S p ółdzielni M ieszkanie w ej L okatorsko-W łasnościow ej w N ysie prezes spółdzielni Teres»

ZMtitla pow iedziała: Jako zarząd ch cielib yśm y pośw ięcić czas na roz w iązyw an ie istotnych dla człon­

ków spraw , realizow ać statutow ą pow inność. Dotychczas w iele cza- ,tw m usieliśm y pośw ięcać n« przy gotow anie m ateriałów na trzecie już w bieżącym roku zebranie.

Tym bardziej, że realizacja w ielu

■Ainl.tr, w ym agać będzie ścisłego nadoieru i kontrolow ania ich prze biegu tak. by m ożna było w p eł­

ni w yk on yw ać program oszczędno Sciowy na 199») rok.

Obecne zebranie dotyczył® u - ebw alenia staw ek opłat czynszo­

w ych oraz program u oszczędno­

ściowego.

R ozliczenie kosztów ek sp loata­

cji zasobów m ieszkaniow ych w I kw artale 1990 roku:

Z zestaw ienia w p ły w ó w i po­

niesionych kasztów w yn ik a, że w przeliczeniu n a # l m kw . koszty w e w szystk ich pozycjach .kształ­

tow ały się poniżej założeń p la ­ now ych.

N ie u d a ło się je d n a k z lik w id o ­ w ać p o n ie sio n e j w sty czn iu s t r a ­ ty w w y sokości 187 m in złotych (o b o w iązy w ały niższe % tawki czyn szowe> i n ie d o b o ru z u b ieg ły ch lat w kw ocie 92,5 m in złotych.

O sta te c z n y w y n ik e k s p lo a ta c ji n a

36 m arca 1996 r. zam knął się u- jem nym saldem 162,7 m in zło­

ty ch ..

Przy założeniu, że koszty w II kw artale będą k ształtow ały się na dotychczasow ym poziom ie i realizow ane będą czynsze w obec nie obow iązującej w ysok ości p ow yższy niedobór zostanie zlik ­ w idow any.

Od 1 m aja 1996 roku ob ow ią­

zują następujące opłaty m iesięcz­

ne: opłata eksploatacyjna z ty tu ­ łu użytkow ania lokali m ieszkanio w ych — 836 z ł/m kw . W łaścicie­

le dom ków jednorodzinnych p ła­

cić b ęd ą 385 z ł/m kw. A ntena zbiorcza kosztuje rodzinę 756 zło tych. Na fundusz losow y w plata w yn osi 166 złotych od jednego m ieszkania.

M iesięczna opłata z tytu łu ek s­

ploatacji dźw igu w yn osi: dla ro­

dzin zam ieszkałych na parterze

— 172 złote o<j osoby, na I p ię­

trze 860 złotych od osoby i za po zestalę piętra płacić się będzie po 1980 złotych od osoby.

W edług dokonanego szacunku w bieżącym roku rem onty pochło ną b lisko 1.700 m in złotych. Srod ki finansow e z tytułu opłaty e k s­

ploatacyjnej w yn iosą około 1.300 m in złotych. W w ydatkach tych n ie uw zględniono robót zw iąza­

nych z u su w a n ie m w a d technolo gicznych (ocieplanie m ieszkań), które dotychczas finansow ane by ly kredytem bezzw rotnym . Na ten

W dowód pamięci i szacunku

8 i 9 m a ja b r. o d b y ły s if w r e ­ s ta u ra c ji „ S ta ra W a g a ” tr a d y c y j­

ne ju z w io se n n e (bo są i je s ie n ­ ne) sp o tk a n ia p ra c o w n ik ó w n y s ­ k ie j P S S „S p o łem ” z e m e ry ta m i i re n c ista m i p ra c u ją c y m i n ieg d y ś w te j firm ie.

P rz y k a w ie , p ąc z k u i k re m ie w sp o m in an o p ra c ę w n y sk im h an d lu czy g a stro n o m ii. P re z e s z a ­ rz ą d u P S S „ S p o łem ” L esław S w ierczek w im ie n iu a k ty w n e j zaw odow o sp o łe m o w sk ie j społecz ności w y ra z ił ra d o ść ze s p o tk a ­ n ia z zap ro szo n y m i gośćm i o raz p o d zięk o w an ie za la ta p ra c y na rzecz sp ó łd zieln i. Z ap o zn ał ta k ż e z e b ra n y c h z w y n ik a m i p ra c y n y s ­ kiej P S S za 1989 r. o raz z p lan am i na rok bieżący. W szy stk im p rz y ­ b y ły m n a sp o tk a n ia gościom w rę czono n a g ro d ę z zy sk u za u b ie ­ gły ro k (w7 su m ie w ła d z e sp ó ł­

dzielni p rz e z n a c z y ły n a te n cel 5 m in złotych). G łos z a b ra ł ta k ­ ie p rezes koła e m e ry tó w i re n c i­

stów P S S ..S połem ” w N ysie S ta ­ nisław W ilk.

Spotkanie u m ilił z e b ra n y m c h ó r „C zerw ony g o źd zik ”, d z ia ła ­ ją c y p rz y n y sk im o d d ziale P o l­

skiego Z w ią z k u E m e ry tó w i R e n ­ cistów . Z n a n e p ie śn i p a trio ty c z n e i lu d o w e ra z e m z c h ó rem śp iew a li b y li p ra c o w n ic y spółdzielni.

S p o tk a n ie u p ły n ę ło w m iłe j, se rd e c z n e j a tm o sfe rz e . G o d n y u - z n a n ia je s t fa k t, że za rz ą d s p ó ł­

d zieln i n ie z a p o m in a o lu d ziach , k tó rz y o d d ali sw o je j firm ie szm at życia, i o k a z u je im sz a c u n e k i p a

mięć.' , B.Ł.

cel w bieżącym roku w ydatkow a no już około 4ł»0 m in złotych, któ r e trz e b a b ęd zie p o k ry ć z f u n d u ­ szu rem o n to w eg o .

W y m ian a g rz e jn ik ó w p a n e lo ­ w y c h n a żeliw n e (koszt około 320 m in zło ty ch ) — to d ru g a p o w a ż ­ n a p o z y c ja w w y d a tk a c h re m o n ­ to w y ch .

Z a rz ą d sp ó łd zieln i m a ją c n a u - w a d z e fa k t, że o p ła ta sta n o w i już p o w a ż n e o b ciążen ie b u d ż e tó w r o ­ d z in n y c h czło n k ó w , n ie w idzi m oż liw ości p o d w y ższen ia czynszów .

Z d ru g ie j zaś stro n y , by n ie do p u ścić do p o g o rszen ia w a ru n k ó w z a m ie sz k a n ia o ra z n iszczen ia s u b ­ s ta n c ji m ie sz k a n io w e j, p o d e jm u je się szereg d z ia ła ń oszczędnościo­

w y ch , k tó re u m o żliw ią w y g o sp o ­ d a ro w a n ie d o d a tk o w y c h śro d k ó w n a fu n d u s z re m o n to w y . D ziała n ia oszczędnościow e p o d ję to w dw óch k ie ru n k a c h :

— zw ięk szen ia dochodów p o ­ p rzez: w y p o ży czan ie śro d k ó w tra n sp o rto w y c h , w y n a je m lokali u ż y tk o w y c h i w y k o n y w a n ie u - sług, z czego do k a sy sp ó łd zieln i w in n o w p ły n ą ć p o n a d 100 m in złotych,

— z m n ie jsz e n ia kosztów . P o d ję te d z ia ła n ia ' pozw olą na w y g o sp o d a ro w a n ie k w o ty 171,5 m in złotych, k tó r a zasili fu n d u s z re m o n to w y i pozw oli n a sfin a n so w a n ie d ziałaln o ści sp o łe c z n o -w y ­ ch o w aw czej w g ra n ic a c h 50 m in złotych.

P rz e d s ta w ic ie le czło n k ó w sp ó ł­

d zieln i p o d ję li u c h w a ły d o ty c z ą ­ c e m i n .: zm ian w s ta tu c ie sp ó łd zieln i, fu n d u s z u n a g ró d d la p ra c o w n ik ó w w w y so ­ k o ści 8.5 proc. rocznego p la n o w e ­ go fu n d u s z u p łac, w y so k o ści s u ­ m y zo bow iązań, ja k ą sp ó łd z ie ln ia m oże z a ciąg n ąć — to je s t k w o ty 300 m ilia rd ó w złotych. P o n a d to p o d ję to u c h w a ły d o ty czące r e g u ­ la m in u ro z liczen ia k o sztó w gospo­

d a r k i zaso b am i m ie sz k a ln y m i o- ra z u s ta le n ie o p ła t za u ż y w a n ie lo k a li m ie sz k a ln y c h W S p ó łd z ie l­

n i M ieszk an io w ej L o k a to rs k o - -W lasn o ścio w ej w N ysie i r e g u ­ la m in u R a d y N ad zo rczej Spółdziel n i M ieszk an io w ej. M. ŻELWETRO

Demokracja, anarchia czy...

► (D o ko ń czen ie ze str. 1)

J e s t ¿ o p rz e ja w g łęb o k iej p a to ­ logii sp o łeczn ej, w k tó r e j osoby k o m p e te n tn e , m a ją c 'św iadom ość, że m ogą sw ój a u to r y te t w y s ta ­ w ić na szw an k , n ie ch cą w alczy ć o o d p o w ie d z ia ln e sta n o w isk a .

N ajw y ższy czas, by w sz y stk ie śro d o w isk a zm o b ilizo w ały się do oceny lu d zi p rzez p ry z m a t w y ­ n ik ó w ich p racy . T rz e b a sk o ń ­ czyć w reszcie z dem ag o g ią i n ie ­ o d p o w ie d z ia ln y m i p o sta w a m i, p ro w a d z ą c y m i je d y n ie do a w a n - tu r n ic tw a . W p rz e c iw n y m ra z ie riie b ęd zie m y m ie li d e m o k ra c ji, a le a n a rc h ię .

L u d zie m ąd szy i k o m p e te n tn i p o w in n i p o d ją ć szero k i d ialo g ze sp o łe c z e ń stw e m w celu w y ja śn ię n ia zm ian , ja k ie n a s tą p iły w k r a j u po 1 sty c z n ia b r. N ależy

przede w szystk im w yelim in ow ać ocenę idącą z dołu do góry. Jest to istotny m ankam ent, z którym trzeba w alczyć. N iew ażn e jest bo w iem , kto jak krzyczy, ale co zrobił i jaki jest tego efekt. K aż­

dy pow inien zajm ow ać się w y ­ łącznie tym , co do niego należy.

M usi zniknąć p ojęcie zn iew olo­

n ych um ysłów .

T ragedią jest to, ze naw et w kręgach „Solidarności” zajm ow a nie odm iennego stanow iska (co pow inno być zjaw isk iem norm al­

nym ) przyjm ow ane jest jako za­

m ach na „w spólny dom ”. P rze­

noszenie dem agogii nad rozsądek może cofnąć nas jed yn ie do epo­

ki „jedności n arodow ej”, ty le że pod innym i sym bolam i.

W y słu c h a ła :

BEATA CICHECKA

N ASZ ZNAK G R AFICZNY TO N Y SK A FO N TA N N A Z TRYTONEM - ZAPAM IĘTAJ!

Nyskie Porozumienie Wyborcze

# N Y SK I KOMITET OBYW ATELSKI

# MKZ NSZZ „SOLIDARNOŚĆ"

# LUDOWY KOMITET WYBORCZY

# POLSKIE STRONNICTW O U DOWE

# NSZZ „SOLID A RN O ŚĆ ” ROLNIKÓW IN DY W ID UA LNY CH

— k ie r u ją c się zbieżnością p o g ląd ó w w obec i s t ó t n j ł h d la m ia ­ sta i g m in y N ysa zag ad n ień , stw o rz y ły w sp ó ln y , o tw a rty blok w y ­ borczy:

NYSK IE POROZUMIENIE WYBORCZE PRZY U L WAŁOW EJ 7 W ystępuje ono ze w spólnym program em w yborczym pod ha­

słem:

WOLNOŚĆ OJCZYZNY — RODZINNA ZASO BN O ŚĆ — W ŁAS­

NOŚĆ

z a g w a ra n tu ją dochód, now e m i e j­

sca p ra c y i o p ła ty d la sam o rz ą ­ dów , k tó r e p rz e z n a c z ą je na da->*

sze in w e sty c je , rap. celow ą o p ie k ę społeczną

— pom oc in s ty tu c jo m c h a r y ta ­ ty w n y m ; P C K , P K P S , to w a rz y s­

tw o m o p ie k i n a d dziećm i u p o śle­

dzonym i, o rg a n iz o w a n ie Społecz­

n e j w rażliw o ści m u si b y ć ceiem n y sk ieg o sa m o rz ą d u i a d m in is tra ­ cji

— u lice m u sz ą by ć bezpieczne 0 k a ż d e j p o rze d n ia i nocy. Ż ycie 1 m ie n ie m iesz k a ń c ó w N ysy po­

w in n o b y ć sk u te c z n ie c h ro n io n e p rz e z s p r a w n ą i d o b rze w y p o sa­

żoną p o licję, k o n tro lo w a n ą przea sa m o rz ą d n y sk i

— je s te śm y n a ro d e m u k s z ta łto ­ w a n y m p rz e z z a c h o d n ią cy w iliza­

c ję ła c iń sk ą i id ee c h rz e ś c ija ń ­ skie. R o d zin a, w y c h o w a n ie , k sa ta ł to w a n ie dzieci n a pow yższych za­

s a d a c h m o ra ln y c h to p o d sta w a n a sz e j n y s k ie j h a rm o n ii społecz­

nej. K o b ie c ie -m a łc e i je j rodzi»

n ie ch cem y stw o rzy ć re a ln e w a ­ ru n k i godnego i spo k o jn eg o b y tu

— w łasn o ść m u s i b y ć ś w ię ta i n ie n a ru s z a ln a , b e z w z g lę d n ie ch ro ­ n io n a p ra w e m

• — w łasn o ść k o m u n a ln a gm iny i m ia s ta N y sa b ęd zie służyć t-ył- k o m ieszk ań cp m , zg o d n ie z ick w o lą i o d p o w ied n io do p r z e in a ­ czenia.

N asz p ro g ra m to p ro g ra m n a ­ tu r a ln y , d e m o k ra ty c z n y , p o d m io ­ to w y i lib e ra ln y . To p ro g ra m so­

lid a ry z m u o b y w atelsk ieg o , p rz e ­ c iw sta w n y p ro g ra m o m k o n fro n ­ ta c y jn e j frazeo lo g ii i u k ry te g o pod p o p u listy c z n y m i h a sła m i f a ł­

szu, p ry w a ty , n ieu czciw o ści i f e - w izjo n izm u .

D obro m ia s ta i gm iny, godne życie o b y w a te li jak o cel, a uczci­

w ość, z a p a ł i k o m p e te n c ja jak o m eto d a ■>— to głów ne założenia k a n d y d a tó w N yskiego P o ro z u m ie ­ n ia W yborczego.

P o p ie ra m y p ro g ra m g o sp o d a r­

czy rz ą d u , ale jed n o cześn ie do­

m a g am y się ro zw iązań , u m o żli­

w ia ją c y c h dynam iczny- ro zw ó j ro i n ic tw a d la za p e w n ie n ia d o s ta tk u ta n ie j i z d ro w e j żyw ności, d la p o b u d z e n ia p o stę p u c a łe j gospo­

d a rk i.

O p o w ia d a m y się za m inóm aii- zo w an iem społecznych kosztów p rz e ła m y w a n ia k ry z y s u g o sp o d ar czego i p rz e m ia n s tru k tu r a ln y c h .

U w ażam y , że sp ra w y m ie sz k a ­ niow e, o c h ro n a zd ro w ia, czyste p o w ietrze, z d ro w a w oda, w y p o ­ czynek po p ra c y i ro z ry w k a , w a ­ ru n k i w szec h stro n n e g o ro zw o ju z a n ie d b a n e j m łodzieży to p o d sta ­ w ow e k w e stie do ro z strz y g n ię c ia . P ro b le m y te w in n y b y ć ro z w ią z a ­ ne zgodnie z w o lą i p o trz e b a m i je d n o s te k lu d zk ich . S a m o rz ą d m a to um o żliw iać, n ie ty lk o z a rz ą ­ dzać.

S to im y n a sta n o w isk u , że:

— m usi m ieć m iejsce kontynu­

acja budow y oczyszczalni ście­

ków , ujęcia w ody pitnej na B ia ­ łej G łuchołaskiej, budow a s ie c i c.o. „Północ”, spraw a podłączenia w si do ujęcia w ody pitnej. K onie­

czne jest odrestaurow anie n ysk ie­

go drzew ostanu i zieleni (prace te są w dużym stopniu zaaw anso­

w ane)

— dodatkow e m iesakania i obie­

kty socjalne, zdrow e «społeczeń­

stwo. rekreacja dla miewtkańców m iasta i gm iny N ysa to potrzetoy ch w ili

— w handlu, gastronom ii, ko­

m unikacji, usługach, w w y tw a ­ rzaniu dóbr konsum pcyjnych m u­

sim y przyśpieszyć p ryw atyzację (dotyczy bo nyskiego W PH S-u i częściowTo P S S -u )

—j n ie re n to w n e , z b iu ro k ra ty z o ­ w an e, zaw łaszczone p rzez k lik i m ien ie społeczne, n ieza leżn ie od jego fo rm y (placów ki usłu g o w e, lokale, sklepy) m u szą b y ć n ie ­ zw łocznie p rz e k a z a n e ty m , k tó rz y

D o cen iam y szczególną rolę ro l­

n ic tw a w życiu n a ro d u i dopro»

w a d z im y do w olnego c b ro tu zie­

m ią, do ra c jo n a ln e g o je j uży tk o » w a n ia . B ęd ziem y się s ta r a li d o ­ p ro w ad zić do d e m o n o p o lizacji s k u p u o raz do p re f e re n c y jn e ; p o ­ lityk i k re d y to w e j d la w si. Z y d t z p ra c y m u si służyć te m u , k to flo w y p ra c o w a ł, a ta k ż e k o n ie c z n y » p o trz e b o m sp o łeczeń stw a. N y sk ie lo k a ln e praw © i p o lic ja b ęd ą twjęo bezw zględ n ie p iln o w ać. Nie p u ścim y , b y nasoe w sp ó ln e dobra przeszły w e w ład an ie ja k i e jk o l­

w iek now ej iH-menk la t u ry.

M usim y szybko realizow ać >»»•

poczęte już in w esty cje, a le w -¿»e sób rozsądny i w yb iórczy, o s t r o » nie m anipulując budżetem . Bud«.«4 ten będziem y pom nażać zgodni«

z zasadam i fin an sow ym i, dii; a*- spokojenia społecznych pow a^ł m iasta i gm iny N ysa.

P o ro z u m ie n ie w y b o rc z e je st « - tw a r te d la w sz y stk ic h , k tó rzy m i ją p o g ląd y b lis k ie n a sz y m h asło m i p ro g ra m o w i.

N Y SA 10.05.1t*9«

Kandydaci na radnych mają głos

Z n a n e są ju ż n a z w isk a osób u b ie g a ją c y c h się o m a n d a t ra d n e g o w m ieście i g m inie. Ze 144 .zg ło szo n y ch k a n d y d a ­ tó w w y b ra ć m am y ty lk o 32 ra d n y c h . W y b ó r z a te m nie b ę ­ dzie ła tw y . C hodzi p rzecież o to, by w ra d z ie z asiad ły osoby n a jo d p o w ie d n ie js z e . O soby, k tó re b ęd ą c h c ia ły i b ęd ą u m ia ­ ły d z ia ła ć w in te re s ie ogółu. L u d zie, k tó r y c h o b d a rz y m y z a u fa n ie m w in n i p o sia d a ć k o m p e te n c je g w a ra n tu ją c e s k u ­ tecz n e p o d e jm o w a n ie i ro z s trz y g a n ie s p ra w lo k a ln y c h — n aszej k a m ie n ic y , u licy , o sie d la — n a m ie js k o -g m in n y m fo ru m .

N ie sposób p rz e d s ta w ić w sz y stk ic h k a n d y d a tó w . P o p ro ­ siliśm y o w y p o w ied zi p rz e d s ta w ic ie li p oszczególnych o rg a n i­

z a c ji sp o łeczn y ch i zw iązk o w y ch , p a rtii, in s ty tu c ji o raz oso­

by n ieza leżn e i n ie zrzeszone, z n a jd u ją c e się n a lis ta c h w y­

borczych.

K a n d y d a c i n a ra d n y c h p o d ję li z o b o w ią z a n ie w o b ec sw oich p rz y sz ły c h w y b o rcó w . J a k ch cą je re a liz o w a ć ? Co z a m ie ­ rz a ją stw o rzy ć now ego, » co p o p ra w ić czy zm ien ić, by żyło się n a m b ezp ie czn iej i le p ie j?

O d d a jm y głos k a n d y d a to m .

GENOW EFA R OGO ZIŃSK A d zieln i M ieszkaniow ej Lokator- kandyduje z ram ienia rady osie- sko-W łasnościow ej,

d lo w ej „Ś ródm ieście” przy Spól — N ie chcem y obiecyw ać zbyt

w iele, bo p rzez o s ta tn ie la ta z ró ż n y c h k rę g ó w p a d ło ju ż w ie le o b ie tn ic bez p o k ry c ia . N asz, to znaczy k a n d y d a tó w sp ó łd zieln i m ie sz k a n io w e j, a w ięc i m ój p r o ­ g ra m m ożna b y z a m k n ą ć n a jk r ó c ej w sfo rm u ło w a n iu : w asze p ro ­ b le m y — n a sz y m i p ro b le m a m i.

C h cem y z a ją ć się p rz e d e w s z y s t­

k im w y g lą d e m i fu n k c jo n a ln o ­ ścią naszeg o m ia s ta , a do tego p o trz e b n e są — o p ró cz lu d zk ieg o z a p a łu — p ie n ią d z e . W ty m ce­

lu ja k o p rz y s z ła r a d n a c h c ia ła ­ b y m d z ia ła ć w k ie r u n k u ta k im , a b y choć część z p o d a tk ó w , ja ­ k ie z a k ła d y p ra c y o d p ro w a d z a ją do O pola, z o s ta ła u n a s. U w ażam ta k ż e , że lu d z ie s ta rz y , a ta k ż e m łodzież i dziec i p o w in n i m ieć sw o je m ie jsc e w m ieście, p o w in ­ n i m ieć gdzie odpocząć, ro-zerw ać się w k u ltu r a ln y sposób. Stodm y n a sta n o w isk u , że h a n d e l, u s łu ­ gi i te le k o m u n ik a c ja p o w in n y b y ć ta k z o rg a n iz o w a n e , b y b y ły

ła tw o d o stę p n e d la w sz y stk ic h , n ie ty lk o d la w y b ra n y c h .

Co jeszcze? C h cem y żyć w e s­

te ty c z n y m oto czen iu . Do w ie lk ic h rzeczy są n a ogół p o tr z e b n e d uże p ie n ią d z e , są je d n a k s p r a w y , k tó ­ r e m o żn a z a ła tw ić ty lk o p rz y u d z ia le d o b re j w o li lu d zi. M yślę, że o p ró c z re a liz a c ji d u ż y c h p la ­ n ó w z a d a n ie m p rz y sz łe g o sa m o ­ rz ą d u te r y to ria ln e g o je s t m o b ili­

z o w an ie lu d z i do ta k ic h w ła śn ie d z ia ła ń , do* p o m a g a n ia sam y m sobie.

ANDRZEJ RYCHLICKI. lat 19, uczeń Z espołu Szkół M echa­

nicznych, bez przy należności. Jest najm łodszym kandydatem do sa ­ m orządu terytorialne*«.

— D użo się o s ta tn io m ó w iło o a sp o łeczn o ści i a p o lity c z n o ś c i m łodzieży. S w o im k a n d y d o w a ­ n ie m do r a d y m ie js k ie j chcę p od w a ż y ć t ę o p in ię. L u d z i m ło d y c h b a rd z o in te r e s u ją n a s z e lo k a ln e p ro b le m y i c h c ie lib y u cz e stn ic z y ć w ich ro z w ią z y w a n iu . M nie oso­

b iś c ie n a jb a r d z ie j in te re s u je s p r a w a o c h ro n y śro d o w isk a n a tu r a l­

n ego. J e ś li a o sta n ę w y b ra n y —

b ęd ę w a lc z y ł o zak o ń c z e n ie b o ­ d o w y o czy szczaln i ściek ó w i w o ­ dociągu.

B lisk i je s t m i ró w n ie ż — z r a c j i te j, że s a m n ie d łu g o pedoł*.

n ie ja k w ie lu m o ich k o leg o w u k o ń czę szk o łę ś r e d n ią — p ro ­ b le m b ezro b o cia. Z d a ję sobie s p ra w ę , że tr u d n o b ęd zie t a k od r a z u z a p e w n ić p ra c ę w sz y stk im a b so lw e n to m , w ięc p ó k i co lrioż*

n a by ich sk ie ro w a ć (za ic h ig o » d ą oczyw iście) do p ra c p rzy po»

rz ą d k o w a n iu i u p ię k s z a n iu n asze­

go z a n ie d b a n e g o m ia s ta . Oczy*

w iśc ie b y ło b y to ro z w ią z a n ie ty m czasow e.

U w a ż a n i, że te tr z y problem y*

o c h ro n a śro d o w isk a , p rz e c iw ó z ia . ła n ie b ez ro b o c iu i p o p ra w a wy»

g lą d u N y sy są d la n a s n a dziś n a jw a ż n ie jsz e .

PIOTR ST O JA N O W SK I — te - stępca dyrektora ds. technicznych w Z akładzie P rod u k cyjn ym BraA ży M etalow ej przy Zakładzie K arnym w N y sie (Sam . SM).

— Z ycie lu d z k ie , ta k ja k w szel k ie w ie lk ie s p ra w y , s k ła d a się a w ie lu p o z o rn ie b ła h y c h , a le jak*

że is to tn y c h d la n a s rzeczy. Dla*

teg o te ż n ie m y ś lę o przeniesie?-

(3)

Nr II (6 6 t) ROW1NY NYSKIÍ Sir. 3

Najgorsze czasy maja.

już za sobą

F e rm a trz o d y c h le w n e j R o ln i­

czej S p ó łd z ie ln i P ro d u k c y jn e j w .W yszkowie Ś lis k i m z o sta ła zało ­ żona 15 la t te m u w D o m aszk o - w tcach. J e j ro z b u d o w a i u n o w o - eze;>nian:e tr w a j ą p ra k ty c z n ie do d tu a dzisiejszeg o . Z n a c z ą c a in ­ w esty cja o s ta tn ic h la t — to za­

kończenie b u d o w y m a g a z y n ó w o p o jem n o ści 2500 to n o ra z m ie­

szalnia pasz. T e n o s ta tn i o b ie k t przechodzi m o d e rn iz a c ję , m a ją c ą n a celu zw ię k sz e n ie jeg o w y d a j­

ności.

N aszym ce le m je s t — p o w ię ­ d ł a ! k ie ro w n ik fe rm y m g r inż.

A ntoni K o n o p k a — z a p e w n ie n ie sa m o w y s ta rc z a ln o śc i w p ro d u k ­ c ji p asz d la trz o d y c h le w n e j, bydła, a w p rz y sz ło śc i i d la d ro ­ biu. P r o d u k c ja w ła s n a p aszy je s t znacznie ta ń s z a (o d p a d a ją d ro g ie k o szty w ie lo k ro tn e g o tra n s p o rtu ), a i je j ja k o ś ć je s t lepsza.

» A n a liz u je m y o b ecn ie o fe rtę N a d o d rz a ń sk ic h Z a k ła d ó w P r z e ­ m ysłu T łu szcz o w eg o w B rzegu, d otyczącą p ro*vadzenia sk u p u , e ty szczenią, su s z e n ia i — po do­

p ro w a d z e n iu z ia r n a rz e p a k u po-»

d w ó jn ie u lep szo n eg o do w y m a ­ g an y ch w a ru n k ó w tech n o lo g icz­

nych — jeg o m a g a z y n o w a n ia . Z ap e w n im y w te n sp o só b w y k o ­ rz y s ta n ie w o ln y c h m ocy w s u ­ szam i- i w m a g a z y n a c h n a p rz e d ­ nów ku.

W 9t.vczniu m ia łe m o b a w y co do losów fe r m y i celow ości je j p ro ­ w ad zen ia. Od tego czasu je d n a k w a ru n k i h o d o w li św iń z n aczn ie

»*; p o p ra w iły . N a stą p ił z n aczn y spadek ce n zbóż, p o c ią g a ją c y za

n iu do N ysy P a ła c u K u ltu r y , a le

• tych w sz y stk ic h c o d zie n n y ch , p rzy ciem n y ch s p r a w a c h u ła tw ia ­ jący ch i u p rz y je m n ia ją c y c h n a ­ się życie, ja k : z a g o sp o d a ro w a n ie podw órek, p o p ra w a dró g , w y k o ­ rzy stan ie i u d o s tę p n ie n ie w sz y st­

k im m ieszk ań co m o b ie k tó w r e ­ k re acy jn y ch , u p o rz ą d k o w a n ie b a ­ łag an u i z a d b a n ie o te re n y z ie lo ­ n e czy w reszcie o g ra n ic z e n ie

bezrobocia poprzez m a k s y m a ln e w y k o rzy stan ie p o te n c ja łu n aszy ch satsładów.

R ealizacja w sz y stk ic h p r o g r a ­ m ów zależy nie ty lk o od p o siad a nych śro d k ó w fin an so w y ch , a le ta k ż e od k ażd eg o z n as, od n a ­ szego sto su n k u do p ra c y . Ż eby chcieć coś zro b ić d la m ia sta , trz e b a ~ je polubić, tr z e b a w y-

\ kształcić i w sobie, i w in n y ch zam iłow anie, szacu n ek i lu d z k ie podejście do w łasn eg o ś ro d o w i­

s k a . A dokonać teg o m o żn a m.

in . poprzez d o b re g o sp o d a ro w a ­ n ie fu n d u szam i i w łaściw ą o r ­ g a n iz a c ję p ra c gospoda rc z o -in w e - sty c y jn y c h .

Z d ecy d o w ałem się k a n d y d o w a ć w w y b o rach d lateg o , iż odpow ia d a mi ob ecn y k ie ru n e k p rz e m ia n sp o łeczn o -p o lity czn y ch . Je s te m

sobą s p a d e k k o sztó w p ro d u k c ji p a sz tre śc iw y c h . S y tu a c ja ta, ch o ­ ciaż n ie ty p o w a — bo n a p rz e d ­ n ó w k u zboża i z ie m n ia k i są ta ń ­ sze niż po ż n iw a c h — je s t d la h o d o w có w k o rz y s tn a . R e la c ja ce­

n y zbóż do c e n ży w ca je s t p o ­ p ra w n a . W y n ik a je d n a k o n a z fa k tu , że c e n a zboża je s t n is k a w sto su n k u do a k tu a ln y c h k o sz­

tó w jeg o p ro d u k c ji. J a k a będzie c e n a po ż n iw a c h — tr u d n o dziś p ow iedzieć.

P o d ru g ie : d e c y z ja o o tw a rc iu w ła sn e g o s k le p u m ięsn eg o w N y­

sie p o zw o liła n a b lisk o tr z y k r o t­

n y w z ro st sp rz e d a ż y m ię sa i jego p rz e tw o ró w . S to s u je m y zasa d ę : n is k a m a rż a — d u ży o b ró t. Z do­

b y liśm y ju ż p e w n e d o św iad czen ie w k s z ta łto w a n iu się ce n i p o p y ­ tu n a m ięso i w ę d lin y . Do o k re ­ sów zw ięk szo n eg o p o p y tu ch ce­

m y d o sto so w ać podaż, a w ięc cy k l p ro d u k c y jn y w n a sz e j f e r ­ m ie. N asze sta d o liczy o b ecn ie około 2000 sztu k , w tym . 240 m a ­ cior. K ilk a la t te m u sp ó łd zieln ie sk u p o w a ły od ro ln ik ó w in d y w i­

d u a ln y c h p ro s ia k i i w a rc h la k i — d zisiaj ro ln ic y od n a s k u p u ją n a d w y ż k ę p o n a d w ła sn e p o tr z e ­ by h o d o w lan e.

P o n ie w a ż p ro s p e rity fe r m y z a ­ leży od lu d zi w n ie j p r a c u ją ­ cych, z a p y ta łe m m ojego ro z m ó w ­ cę, ja k o cen ia sw oich p o d w ła d ­ n y c h . P ra c o w n ic y z d a ją sobie s p ra w ę — p o w ie d z ia ł in ż y n ie r K o n o p k a — że od ich w y siłk u , d b ało ści o p o w ie rz o n y o d cin ek w hodow li, zależy e fe k t końcow y.

z w ią z a n y uczu cio w o i zaw o d o w o z N ysą od 1946 ro k u i d o s trz e ­ g a m z a ró w n o to, ja k w ie le z ro ­ biono d la m ia sta , ja k i to, ile jeszcze trz e b a d la niego zrobić.

ELINA ROM IŃSKA — dyrek­

tor M uzeum (NKO)

— M oja k a n d y d a tu r a w w y ­ b o ra c h do s a m o rz ą d u te r y to r ia l­

nego w y n ik a p rz e d e w sz y stk im z o b a w y o d alsze losy n aszej k u l tu r y . W m o m en cie k ry z y s u oszczę d za się w ła ś n ie n a k u ltu rz e . W i­

d ząc o b ecn y sto s u n e k n a sz y c h u sta w o d a w c ó w do k u ltu r y i je j tw ó rc ó w , m a m p o w a ż n e o b aw y o d a lsz ą ic h eg z y ste n c ję . W p rz y szly m sa m o rz ą d z ie te r y to ria ln y m b ęd ę re p re z e n to w a ć i b ro n ić in ­ te re só w w sz y stk ic h p la c ó w e k dzia ła ją c y c h w n a sz y m m ieśćie. W ia ­ dom o, że u trz y m a n ie ich w y m a g a e g ro m n y c h n a k ła d ó w fin a n s o ­ w ych. N iem n iej z c a łą p e w n o ścią ła tw ie j je s t u trz y m a ć is tn ie ją c ą b azę niż tw o rzy ć ją n a now o po u p rz e d n im z a n ie d b a n iu . T w ó rc y k u ltu r y b o w iem nie są w sta n ie p ro w a d z ić na sze ro k ą sk a lę d z ia ­ łaln o ści, z a p e w n ia ją c e j e g z y ste n ­ c ję ty m p lacó w k o m .

J a k o czło n ek SD z a iiite re s o w j

P r a c u j ą d o b rz e i m o ja o cen a je s t p o z y ty w n a . Z z a tru d n io n y c h tu 18 osób część p r a c u je p rz y do­

g lą d a n iu trz o d y c h le w n e j, część p rz y p rz y g o to w a n iu i p ro d u k c ji pasz. Z a p ro d u k c ję z w ierzęcą i p ro d u k c ję p a sz o d p o w ia d a ją m oi zastęp cy . P ro d u k c ją zw ierzęcą z a jm u je się T adeusz Zemczak, a b so lw e n t Z aocznego T e c h n ik u m R olniczego w N ysie. W R S P p r a ­ c u je 15 la t. Do w y ró ż n ia ją c y c h się p ra c o w n ik ó w n a le ż ą : B ogu­

sła w Surm a i Irena Maruk.

M ieszaln ią p asz k ie r u je T a ­ deusz Szepielak. O d p o w ia d a on za p ra w id ło w e m a g a z y n o w a n ie zboża i ja k o ść pasz. Z p o d leg ły ch m u p ra c o w n ik ó w o m ian o n a j ­ lepszego u b ieg a, się Adam W y­

socki.

40—50 sz tu k d o ro d n y c h tu c z n i­

kó w f e r m a (b ęd ąca n a w e w n ę ­ tr z n y m ro z r a c h u n k u g o sp o d a r­

czym ) , s p rz e d a je ty g o d n io w o do u b o jn i, k tó re j p r a c ę n a d z o ru je Ryszard W ójcik. P o d le g li m u p ra c o w n ic y (17 osób) zak u p io n e tu c z n ik i i b y d ło (5— 6 sz tu k ty g o ­ dniow o) p rz e r a b ia ją n a m ięso i w ęd lin y . Z n aczn a część m ię sa i w y ro b ó w w ę d lin ia rs k ic h (700—800 kg d zien n ie) tr a f ia ' do s k le p u f i r ­ m ow ego sp ó łd z ie ln i p rz y ul. P ia ­ sto w s k ie j.

N a jle p sz y m i p ra c o w n ik a m i w u b o jn i w o cenie k ie ro w n ik a są:

Zenon Kulak i S tan isław Ptak.

O k re s n ie p e w n o śc i f e r m a trz o ­ dy c h le w n e j R S P m a ju ż za so­

bą. E fe k t p ra c y z a tru d n io n y c h ta m osób je s t w idoczny w p ro ­ d u k c ji m ię sa i w y ro b ó w w ę d li­

n ia rs k ic h , k tó r e często goszczą n a n a sz y c h sto lach . W y ro b y te z p o w o d zen iem k o n k u ru ją z p ro ­ d u k c ją z in n y c h z a k ła d ó w m ięs­

n y c h n ie ty lk o ceną, ale p rz e d e w sz y stk im d o b rą jak o ścią.

M. ZELWETRO

na je s te m ta k ż e p ry w a ty z a c ją , ro z w o je m rzem io sła, k tó re g o do­

chody w sp ie ra ć b ędą b u d ż e t m ia ­ sta. P o m a g a ć c h c ia ła b y m ró w n ie ż w ro z w ią z y w a n iu b ieżący ch p ro ­ b lem ó w m ieszk ań có w o raz w sp ie r a ć k o n ty n u a c ję w sz y stk ic h ro z ­ po częty ch in w e sty c ji ja k o cz y n ­ n ik ó w w a ru n k u ją c y c h rozw ój m ia s ta , a ty m sa m y m g w a ra n ­ tu ją c y c h p e w ie n k o m fo rt życia jego m ieszk ań co m . *

W o k re s ie za sto ju i re g re su gos podarczego w iększość firm b o ry k a się z b ra k ie m śro d k ó w fin a n s o ­ w ych. D opływ p ien iąd za ze »prze d ąży p ro d u k tó w je st n ie w y s ta r­

c zający n a p ro w a d z e n ie bieżącej działaln o ści go sp o d arczej. W y d a t­

ki p o d le g a ją ścisłej k o n tro li.

M niej lu b w cale n ie przezn acza się pieniędzy na d a ia ła n ie o c h a ­ r a k te rz e p rzyszłościow ym , w ty m iva z a k u p now oczesnych ś r o d ­ ków p ro d u k c ji..

Są p rz e d s ię b io rstw a i zak ład y , k tó re n ie re z y g n u ją z w p ro w ad za n ia now ości i p o stęp u zarów no technologicznego ja k i biologicz­

nego w p ro d u k c ji ro ś lin n e j i zw ie rzęcej. Do n ic h n ależy m ięd«y in ­ n y m i K o m b in a t P G R B iała N ys-

w n ich życzliw ie. J e ś li p rz y s z łe ­ m u sa m o rz ą d o w i u d a się z re a li­

zow ać choćby 50 proc. ty c h w sz y stk ic h p ię k n y c h p ro g ra m ó w , to na p ew n o b ęd zie n a m się żyło i w e se le j, i se rd e c z n ie j, i p rz y ­ je m n ie j. I do tego chcę- dążyć.

ANDRZEJ MULARCZYK

ślusarz w ydziału rem ontow ego w Zakładach U rządzeń P rzem ysło­

w ych (KOZ.N)

k a. D y re k to r k o m b in a tu A n d rz e j W ójcik pow iedział: — N aszą t a laln o sć gospodarczą p ro w ad zim y w o p a rc iu o z a ciąg an e k re d y ty , gdyż d ochody ze sp rzed aży m lek a i m ięsa m e p o k ry w a ją bieżących w y d a tk ó w . N ie rezy g n u jem y jed­

n a k z z a k u p u — m im o wy soki oh cen — k o n ieczn ej ilości naw<*z»w sztu czn y ch i śro d k ó w o c h ro n y no ślin. J e s t to je d y n a drogia do u - z y sk am a w y so k ich plonow , k tó re p o w in n y d a ć n a m z n a d w y ż k ą zw ro t obecnie ponoszonych k osz­

tów .

P o n ad to sto su je m y tań sze te c h ­ nologie naw ożenia. Z rezygnow ałaś m y z ro z sie w a n ia n aw o zó w i śood k ó w o ch ro n y ro ślin przy pom ocy (D o ko ń czen ie rut *tr. 7)

g ła, w o ln a od k o m u n izm u , dem » k ra ty c z n ie rząd zo n a. C hcem y d e ­ fin ity w n ie rozliczyć i w y e lim i­

no w ać n y sk ą n o m e n k la tu rę , zw ła szcza p ro m in e n tó w i w ła d z e U reę d u M iasta i G m iny. U w ażam y , ae zasad n iczej z m ia n ie p o w in ie n ulec p la n z a g o sp o d a ro w a n ia p rz e s trz e ń nego N ysy. C h cem y w alczy ć » p ro w a d z e n ie ta k ie j p o lity k i gos­

p o d a rc z e j, k tó r a stw o rz y ła b y za­

p o rę w o b ec szalejąceg o b ezro b o ­ cia i c h ro n iła e m e ry tó w i re n c i­

stów . B ęd ziem y dążyć do p rz e ­ p ro filo w a n ia d u ż y c h z a k ła d ó w p ra c y , n a p ro d u k ty k tó ry c h n ie m a z b y tu . C h cem y d z ia ła ć w k ie r u n k u k o m p le k so w e j w e ry fi­

k a c ji i o d so w ie ty z o w a n ia o św ia ­ ty , w k ie r u n k u ra d y k a ln y c h z m ian w z a k re s ie tre ś c i p ro g r a ­ m ów ra d io w o -te le w iz y jn y c h i tre ś c i p rz e d s ta w ia n y c h w p rasie.

Z arzu co n o n am ze stro n y K om i­

te tu O b y w a te lsk ie g o Z iem i N y­

sk ie j. że głosim y n a c jo n a lis ty c z ­ n e h a sła , m y je d n a k po p ro s tu ch cem y p rz y ją ć in n ą lin ię d z ia ­ ła n ia niz sk o m u n iz o w a n e i po­

p ie r a ją c e n o m e n k la tu r ę o b y d w a k o m ite ty o b y w a te lsk ie .

(D okończę* u e rui sir. 4— Sł ST A N ISŁA W A KASZYCKA —

kierow nik inspektoratu ZUS w N ysie (Zw. Syb. Ziem i N yskiej)

— P rz y s z ła w ła d z a m ie js k a po w in n a m ieć szero k ie sp o jrz e n ie n a całość życia Społecznego. T o ­ też c h c ia ła b y m n ie ty lk o w a l­

czyć z n ie k o m p e te n c ją , n ie g o s­

p o d a rn o ś c ią i b a ła g a n e m , a le ró w nież w sp ie ra ć w sz y stk ic h p o trz e ­ b u ją c y c h pom ocy, nie ty lk o m a ­ te r ia ln e j, a le i d u ch o w ej. J e s t w ie le ta k ic h fo rm pom ocy, k tó re n ic n ie k o s z tu ją , ja k serd eczn o ść czy ciep łe słow o. C h c ia ła b y m , by w szyscy m ie sz k a ń c y n aszego m ia sta i g m in y m ie li ró w n y d o stęp do sz p ita li, u iz ę d ó w i ró żn y ch in s ty tu c ji, by zw łaszcza lu d zie s ta rs i i sa m o tn i tr a k to w a n i !iyU

— C h c ia łb y m p rz e d e w sz y stk im k o n ty n u o w a ć in w e sty c je ro z p o ­ częte p rz e z p o p rzed n ik ó w . Do z ro b ie n ia je s t w iele, je d n a k d o ­ p ie ro rzeczy w isto ść pokaże, co je s t

k o n iecz n e i n a jp iln ie js z e . W szy­

s tk ie p ro g ra m y z w e ry fik u je s a ­ m o życie. N a jw a ż n ie jsz a w te j c h w ili je s t z d ro w a w o d a i o c h ro ­ na naszego śro d o w isk a . R esztę p o k aże czas.

WŁODZIMIERZ KRAWCZYK, lat 42, kierow nik K PN w N ysie, z zaw odu kierow ca, pracujący w Zakładzie K om unikacji M iej­

skiej.

— M ój p ro g ra m w y b o rczy je s t p ro g ra m e m n y sk ie j K PN . A c e ­ le m n a sz y m je s t P o ls k a n ie p o d le ­

Na finiszu

B udow ę silo so w n i w Z a k ła ­ dach W y tw ó rc z y c h „ C u k ry N y s­

kie" rozp o częto w 1988 ro k u . Przez d iu g i czas b o ry k a n o się z k ło p o tam i m a te ria ło w y m i, k tó r e pow odow ały p e w n e o p ó źn ien ia prac. J e d n y m z ta k ic h p ro b le m ó w byi b rak b la c h y tra p e z o w e j, k tó tą zdobyto w k o ń c u z w ie lk im trudem .

Dziś w re sz c ie silo so w n ia stoi.

E d a le k a rz u c a się w oczy blysz cząca k o n s tru k c ja o k a z a łe j b u d o

* !i. w y k o ń czo n ej w ła ś n ie ow ą tru d u * o sią g a ln ą tra p e z o w ą b la ­ chą.

O s ta n z a a w a n s o w a n ia p ra c przy w y k a ń c z a n iu silo so w n i zap y Lałam głó w n eg o sp e c ja lis tę do spraw in w e sty c ji, in ż y n ie ra Jerze f « R yw otyckiego.

— Z a k o ń c z y liśm y ju ż p ra c e przy części z e w n ę trz n e j. S to i ca ła obudow a, s to ją silo sy n a m ą kę w raz z u rz ą d z e n ia m i tr a n s p o r tu jący m i. S ilosów m a m y dziew ięć po 18 ton p o je m n o śc i każd y .

P ra c u je m y o b e c n ie n a d z a k o ń ­ czeniem d ru g ie j części in w e s ty ­ cji. to znaczy lin ii z a ra b ia n ia w aita. C hodzi m. in. o o d b ió r i p rzesiew an ie m ą k i. N a z e w n ą trz

» in s ta lo w a n e ju ż są s k rz y n k i

z a sila ją c e i złącza stra ż a c k ie , po p rz e z k tó r e m ą k a tr a f i z m ą k o - w ozów p ro s to do silosów , co poz w o li w y e lim in o w a ć w e w n ą trz ­ z a k ła d o w y tr a n s p o r t teg o s u ­ ro w ca. W d a lsz e j k o lejn o ści, p rz y w sp ó łu d z ia le w e n ty la to ró w , m ą k a

— u p rz e d n io oczy w iście oddzielo n a od p o w ię trz a — z o sta n ie p rze sia n a , p rz e k a z a n a do d o zo w n ik a, po czym , po o d w a ż e n iu o dpow ied n ie j ilości, tr a f i do z a g n ia ta rk i.

P r a w ie c a la „ w ę d ró w k a ” m ą k i od b ęd zie się n a zasad zie p o d ciśn ie n ia i będzie w p e łn i z a u to m a ty ­ zo w an a.

W ed łu g o p in ii m ojego rozm ów cy ta k z w a n a lin ia m ą k i zo stan ie o d d a n a do u ż y tk u w lip cu , bo do p ie ro w te d y , w o k re s ie re m o n ­ to w y m , gdy p ro d u k c ja będzie w

„ C u k ra c h ” w s trz y m a n a , m ożliw e b ęd zie p rz e p ro w a d z e n ie p ró b n e g o ro z ru c h u silo so w n i. W te d y to u ru ch o m io n a z o sta n ie p rz y n a jm n ie j je d n a lin ia (docelow o m a ich być d w ie i je d n a zap aso w a). B ędzie m o żn a w ó w czas m ó w ić o p e łn e j a u to m a ty z a c ji d y s try b u c ji m ąk i,

"a w ię c o d u ży m u s p r a w n ie n iu w, z a k ła d a c h . S p o rą tr u d n o ś ć w po stę p ie p ra c s p r a w ia fa k t, iż w ie lu d z ia ła ń nie m o żn a p ro w a d z ić po d czas tr w a n ia p ro d u k c ji i trz e ba je odłożyć n a o k re s re m o n to ­ w y , co w p ły w a n a o p ó źn ien ie sfi n a liz o w a n ia in w e sty c ji.

C zęść m ech a n ic z n a silosow ni z o sta ła w ła ś n ie w y k o ń czo n a. O - b ecn ie tr w a ją p ra c e n a d in s ta la c ją e le k try c z n ą , czyli n a d tym , co n a jb a r d z ie j sk o m p lik o w an e.

W tr a k c ie m o n ta ż u z n a jd u je się ta k ż e lin ia a u to m a ty c z n e g o poda w a n ia c u k ru , p rz y k tó r e j p ra c e z a a w a n so w a n e są w 50 p ro c e n ­ ta c h .

D o d ajm y , że p rz y w y k o n a n iu o b u d o w y p ra c o w a ło P B R G ro ków , fu n d a m e n ty w y le w a ła R SP R egulice, silosy w y k o n y w a ł PO M Z ło tn iczk i. A u to re m p ro je k tu był Z a k ła d B ad aw czy P rz e m y słu P ie k a rn ic z e g o w B ydgoszczy i tr z e ­ b a tu w sp o m n ieć, iż n ie b y ł to, w e d łu g fach o w có w z „ C u k ró w ”, p ro je k t n a jle p sz y . P e w n e n ie ś c i­

słości, ja k ie się w n im zn ala zły , ró w n ie ż w p ły n ę ły n a p rz e c ią g n ię cie się p ra c t>rzy b u d o w ie silosow ni.

O becnie je d n a k n a jis to tn ie js z e tru d n o ś c i zo sta ły „p rzesk o czo n e”

i p ra c o w n ic y d ziału głów nego m e c h a n ik a w ZW „ C u k ry N y ­ sk ie ” p o m y śln ie fin isz u ją z b u ­ dow ą silosow ni. O d d a n ie je j do e k s p lo a ta c ji w zn aczn y m sto p n iu u ła tw i p ra c ę w s z y stk im z a tr u d ­ n io n y m d o ty ch cz as p rzy w e w ­ n ą trz z a k ła d o w y m tra n s p o rc ie m ą ki.

S. ŁA BU TIN

...

M otyw secesyjn y zastosow any w w ystroju architektonicznym budynku szpitala m iejskiego w N ysie (w zniesionego w tym sa ­ mym sty lu w 1908 roku) jest jedną z w ersji herbu n y sk iej* . P rzedstaw ia on postać św . Jana Chrzciciela, trzym ające*« aa księdze Pism a św . baranka, sym bolizującego C hrystusa. U m ies*- czony w p raw ej ręce św iętego krzyż Chrystusa zm artw ych w sta­

łego z czerw oną szarfą sym bolizuje m ęczeństw o. Postać Jana C hrzciciela odziana jest w w ielbłądzią skórę, w której zw ykł oa

chadzać. *

Ś w ięty ten prow adzący cn otliw e życie, żyw iący się m iodem i szarańczą, jest patronem diecezji w rocław sk iej. W ystępuje ta k ie W niektórych w ersjach herbu N ysy. Ten herb różni się od pierw ow zoru nadm iarem lilijek . Na daw nych przedstaw ieni*«*

herbow ych w ystęp ow ały bow iem po 2 lilie n ysk ie lub biskupie, sym bolizujące czystość, cnotliw aść i pełne um artw ienia życie św . Jana Chrzciciela. Dopiera p« połączeniu obu tych lu-rbów po­

w stał jeden z 6 liliam i.

M a p r z e d n ó w k u

Wydatki większe niż dochody

Cytaty

Powiązane dokumenty

dów „Pokój&#34;, Kombinat Państwowych Gospodarstw Rolnych w Białej Nyskiej, Nyskie Przedsiębiorstwo Budowlane, Rolniczą Spółdzielnię Produkcyjną w Wyszkowie

Jak nas poinformowano w dziale socjalno-bytowym na terenie zakładu będzie w tym roku sprzedawany karp. Jest już potwierdzenie o przy jęciu tego zamówienia. Czy­.. nione są

Wydawałoby się, że okres Waszej pracy jest bardzo dłu gi, ale jak szybko przeleciał, ile zmieniło się, z roku na rok, ilu ludzi przewinęło się przez nasz zakład — płace u

dzenia ze stanow isk kierow ­ niczych ludzi, któ rzy byli do­.. brzy ale a k tu aln e probleńiy przerosły ich

Na brak zajęcia przy posiadanej ilości środków transportowych nie mogą narzekać, zdarza się też, że pracują po godzinach.. Kierownik

gnę pamięcią wstecz (a się gam dość daleko), toczyły się według uświęconego schematu: afisze, nazwiska, spotkania z wyborcami, któ re należało zaliczyć,

Każda złotówka jest ważna, bowiem zwiększa pokaźną już

Gazeta międzyzakładowa: Zakładów Urządzeń Przemysłowych, Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem&#34;, Zakładów Wytwórczych „Cukry Nyskie&#34;, Zakładów