^ «9999999999999999999999999999999999* ^
M I E S I Ę C Z N I K
Ł O C K I ,
m m
d. 3i P c k s Ą z ie fin ik c t 18x8 roTeu.
in ihoo sum* Mor. I. B p .
Ml
Quid verura atque decens euro e t ro g o , ot oranis
1
M PI
;§ S jI
f % cecccecceeecct/tcccecccccectceccccc « <
M ie s ię c znik p o ło c k i wychodzi ostatniego dnia każdego miesiąca. Każdy numer skła
da się ze czterech lub pięciu arkuszy. Czte
ry takie numera idą na tom iederi, do któ
rego się przyda osobny tytuł i reiestr za
wartych w nim rzeczy. Prenumerata ro
czna kosztuie na mieyscu rubli assygnacyy- nych siedm, z pocztą zaś rubli srebrnych cztery. Żądający to pismo odbierać z po
czty, raczą się zgłosić do bliższych od sie
bie expedycyy pocztowych, w których się przyymuie prenumerata na Kuryerą litew
skiego. Pisma naukowe i listy do redakcyi Miesięcznika, maią się przesyłać pod zapi
sem: do Drukarni Akademii połockiey.
Z a g a t e n i e czytane na publirznem posiedzeniu od R e k t o r a A k a d e m i i i 6 Września roku 18 '8*
O sposobie zatrzymania i» rozszerzenia z d ro w e g o smakn m o w y i w y m o w y o y c z y s t e y .
K
iedy .mysią wszystkie od naszych, aż do . naydawnieyjzych czasów przebiegam wieki;widzę jż ębyczaiem innych stworzonych rze- czy, mo,wa. też i. wyrnow,a, a z nią wszyst
kie nauki zwrótnym podlegaią przemianom.
Iakfl paftsfw.a -na święcie powstaią, kwitną, . upadaią; tak i człowiek małym od mędr- .coWj nazwany światem, na wzór .wielkiego, .musi przechodzić wiek niemowlęcy ,, doyrza*.
_ły.,..i zgrzybiały; tak ięzyka i wymowy a z nią dla związku nieoddzielnego wszyst
kich . nauk, światło w narodach nakształ(
świateł niebieskich wschodzi, rośnie i ni
knie. W ym ow a hebrayska doszedłszy do
skonałości swoiey, iaką w xięgąęh pisma S.
widzimy, wpadła >w nadętość, którą Cyce- ro w Azyanach wyśmiewa; grecka po De- mostenesie, rzymska po Cyceronie, i pol
ska nasza po Skardze całkiem skażoną zo
stała; zacząwszy swóy upadek od zepsucia ięzyka, a skończywszy na wszystkich nauk upadku: ani bowiem bez ięzyka w ym owa, ani bez wym owy, iako swey pochodni i światła ostaó się mogą przy swey świetno
ści inne iakiekolwiek nauki. Aby tey szko*
M. Pot. Tom. III. N. X. 1818. 7
— 74 —
dli wey wielce dla nauk kolei ięzyk i wy
mowa oyczysta uyśdź m ogły, i od upadku ochronione zostały, usilnie się starać po
trzeba. Iakim sposobem tego dokazac mo
żna, krótko w dalszey mowie moiey okażę.
Znacie dobroczynne światło przednieyszych wzorów ięzyka i wymowy oyczystey nie- mniey do ożywienia nauk, iako też wiary i obyczaiów służące: niewątpię zatem, że mię o rzeczy którą przedsiębiorę, pilnie i uważnie, zwykłą waszą ludzkością słuchać rac życie.
Pierwsza przyczyna, która do upadku przywpdzi świetność wymowy w doskona
ły c h , wzorach od przodków naszych uczo
nych nam żostawioney^, iest ta, że niewiel
ka znayduie się liczba tych, którzyby na
leżycie znali cenę i wartość dzieł za wzo
ry powszechnie w narodzie uznanych: stąd bowiem id zie, że nie nabieraiąc zdrowego smaku ze w zo ró w , nikczemnie piszem y, a chcąc się nad wzory mniey szacowane wy
nieść , w nadętośc przeciwną złotey prosto
cie wpadam y; albo zanurzaiąc się w czyta
niu dzieł cudzoziemskich, a przeto niema- iąc potrzebney obfitości słów oyczystey mo
w y , kazimy iey czystość słowami nowemi, skaleczonemi, obceini; a tak składnią cu- dzoziemczyzną z gruntu wywracamy; przez co wymowa koniecznie upadać musi. Do
świadczenie bowiem nas uczy, że upadek w y mowy od zepsucia mowy poczyna się, a
— '75 —
zepsucie mowy idzie za wniesieniem do niey słów cudzoziemskich, nowych, pokale
czonych i składni iey niewłaściwey. Ęo iż niepowiem o przyczynach upadku skażoney naprzód mowy, a potem wymowy hebray- skiey i greckiey, iako mniey nam wiado- mych; Rzymianie skoro po Cyceronie za
częli nowe wprowadzać słpwa i dawne od
mieniać', obcy tok swemu ięzykowi dawać;
wraz świetność wymowy zaczęła gasnąć, w Polsce i dawniey po czasiech Skargi mieszaniem słów łacińskich skażona wymo
wa została i teraz wtrącaniem słów nie- tylko nowych, lub dawnych przekrzywionych;
ale też cudzoziemczyzną, a to w ięcey, niż łaciną kazić się nie przestaie. Łacina bowiem mieszana kaziła samę tylko czy
stość polsczyzny; a cudzoziemczyzną kazi nie tylko czystość, ale też tok iey własny i składnią. lak cudzoziemska bowiem skła
dnia całkiem iest różna od polskiey; tak ła
cińska nader iey podobna i daiąca się pol- sczyznie co do słowa prawie tłum aczyć, pokazuie, że była kiedyś iey prawidłem i wzorem , iakim nie była innych ięzyków, które się z niey nawet zrodziły.
Takiemi to stopniami z powodu małe
go poważania wzorów oyczystych wymowa upada, a swoim upadkiem ćmi świetność innych wszystkich nauk, których prawdziwie iest zasadą, światłem i duszą. Iakimże spo
sobem w samem źrzódle zabieżeć złemu i 7*
— 7 6 —
sprawić aTiy naród powszechnie umiał ce- nić i poważać, .iako skarb drogi, wrozy ię- zyka i wymowy oyczystey? Trzeba często i mocno to wrażać w umysły naszych roda
ków, że ieżeli wszelkich nauk iest świą- tłem mowa, a mowy wymowa; tedy naro
dowa w narpdzie wymowa nayobszerniey promienie swoiego światła dobroczynnego rzucać może na wszystkie umieiętnosci i przyczyniać się do ich wzrostu naypoWsze- chnieyszego'; że mamy wzory mowy i wy
m o w y oyczystey, rozmaitością mnogością, mądrością obfitością niemniey doskonałe, a- liiżcli Łacinnicy i Grecy; że ieżeli Łacinni- kom i. Grekom w*ory wymowy służyły ich narodowi do wzrostu nauk; tedy nasze nam służą nie tylko do wzrostu nauk; ale tez do zaszczepienia, utrzymania, rozszerzenia ożywieuia chrześciianskiey mądrości, wiary i obyczaiów: bo wzory oyczyste ile kwitną wymową,, tyle tchną gruntowną wiarą, po
bożnością i chrześciianską mądrością. Któż to^ma wrażać powszechnie w um ysły roda
kom i iakim sposobem przemawiać do po
wszechności? Towarzystwa uczone, których rząd kraiowy znacznym kosztem na styrze wychowania stawi, i na strażnicy oświece
nia narodowego, aby nauki i zdrowy ich smak w narodzie nie tylko nie upadały; alp owszem iak naypowszechniey się krzewiły i rozmnażały. Ich pisma peryodyczne, roz
prawy i rozbiory Wzorów oyczystych, przy-
I
— 77 —
dane do ich przemowy, przypiski, wyiaśnie- nia, uwagi, na posiedzeniach uczonych za*- gaienia, tym się maią zaymować przedmio
tem bardziey, aniżeli innemi do marnego nayczęściey popisu służącemi, które o d czy
tania wzorów raczey nas odrywaią, aniżeli do nich wabią. A młodzi wychowanie w naukach takby urządzić należało, aby nie- mniey do wzorów oyczystych, iako i łaciń
skich pilnego a zdatnego nauczyciela namo
w ą, przemysłem, usiłowaniem, zdrowego smaku nabierała. T o bowiem') co się w młode um ysły wpaia, i łatwieysię iakby na miękkim wosku przyymuie, i wierniey iak
by na tablicach- ieszcze niezapisanych wyra
ża, i dłużey trwa w pamięci ieszcze wie
kiem nie osłabioney. Dla tego dobrzeby by
ł o , aby przedmioty tak umieiętnóści, iako też bogoboyności, które się zwykkły dawać w języku oyczystym, ze wzorów brane i dawane b y ły : coby się stać nietrudno mo
g ło , gdyby te w zory, równie iak w łaciń
skich iuż dawno iest uczyniono, odkrytemi późniey wiadomościami, dokładnymi rozbio
rami, uczonemi przypiskami, mądremi uwa
gami objaśnione i wzbogacone zostały. T e go sposobu używa świat cały uczony wpra- wuiąc młódź do wzorów łacińskich, więc tymże sposobem i do wzorów oyczystych ią wprawować przystoi; chyba że mniey dbać chcemy o wzory nasze domowe, które są chlubą naszego narodu, zasiłkiem wzrostu
nauk, twierdzą wiary i obyczaiow; niżeli inne, narody oświecone o wzory łacińskie cale im obce, które iednak wzbogacone roz
biorem, przypiskami, uczonemi uwagami kosztownie wydaią.
O iak piękne, obfite i dzielne do roz- krzewienia nie tylko n a u k ,'a le też wiary i obyczaiów dobrych zostawili nam wzory na
si wymówni, mądrzy i pobożni przodkowie, tniędzy którymi niby słońce między gwia
zdami iaśnieie nieoszacowany Skarga, ró
wny zapewne wymową Demostenesowi i C y
ceronowi; ale mądrością i mnogością dzieł swoich za nich daleko Wyższy. Słusznie nader zwykł o nim mawiać, znaiomy pi
sarz światu Xiądz Biskup Krakowski W o ronicz: , , chęesz zostać dobrym kaznodzieią;
, , czytay Skargę: filozofem; czytay Skargę;
, , teologiem; czytay Skargę: dzieiopisem; czy- ,,ta y Skargę: politykiem; czytay Skargę: chrze-
„ ściianinem; czytay Skargę. Skarga prawdzi- ,,w ie iest wszystkiem dla wszystkich. u Póty ten mąi uczony.
Gdybyśmy niemieli na widoku, iedno powszechny w narodzie wprost nauk krze
wiących się iedynie wymomą oyczysfą;>.iuż- byśmy cenić wielce byli powinni wzory, któremi od kilku wieków naród nasz nad anne szczególniey iaśnieie, a przodkoWania ani Grekom ani Rzymianom nie ustępuie:
jakoż tem więcey szacować tych iasnych i do
skonałych 'wzorów nie mamy, kiedy one nie-
— 79 —
mniey do rozszerzenia nauk, iako też do rozżarzenia wiary i zaszczepienia dobrych obyczaiów szczególniey służą? Szczęście to iest nasze, nam ' samym między żjiącemi narodami Europy własne, którym si§ szczy
cić póki imienia naszego stanie, możemy.
Gdybyśmy zamiast cudzoziemskich dzieł czę
sto mniey doyrzałych co do w ym ow y, a nayczęściey iadem swym truiących wiarę i
©byczaie trzymali się wzorów wieku Z y- grnunlowskiego: owych to Nikowskich, Pat
kowskich, Róściszewskich, K.uczborskich»
Karnkowskich, Białobrzeskich, Birkowskich, W u yk ów , a nadewszystko Skargów; o iak- Ły się prędko w narodzie i powszechnie nie tylko wymowa, a z nią niby własną po
chodnią i światłem wszystkie nauki; alę też wiara, i obyczaie dobre, ożyw iły, zakwitły i rozkrzewiły! Prawdy wieczne, prawidła wiary i bogoboyności ’ same przez się na ludzkich umysłach zwłaszcza nie zepsutych wielkie wrażenie czynią; a czegożby niedo- kazały piękną, słodką, pełną ducha pobo
żności wymową pierwszych nasźych pisa- rzów wykładane? A le te światła przecudne tak ieszcze nisko się cenią, ze ich ledwo stare wydanie znaleźć można w tłumie xiąg cudzoziemskich dobrze oprawnych, wielkim nakładem z daleka sprowadzonych. T o ie- dnak niskie poważanie wzorów oyczystycli może bydź przyczyną upadku wymowy i nauk w kraiu, iako iuż okazałem: za dru
— 8o —
gą przyczynę kłaśdź możem zaniechanie ćwi
czenia młodzi w łacińskich wzorach; oćzem ieszcze nieco mówić pozostaie.
Nie dość do utrzymania i rozszerzenia w narodzie świetney mowy i wymowy we wzorach wieku Ziygmuntowskiego nam zo- stawioney, zaszczepić ku nim powszechny szacunek; trzeba aby młódź szkolna łączy ła z nim pilne ćwiczenie się we wzorach łacińskich. Wszystkim narodom oświeco
nym , wielce iesł potrzebna łacina: krom bowiem tego, że w niey są służące do podniesienia i okraszenia innych nauk wzo
ry wymowy, których w domu nie maią; iest nadfo i sama tylko bydi' może uczonych ró
żnego narodu powszechnym ięzykiem, bez którego wzrastać- i szerzyć się światło nauk od ludzi różnego narodu pomnożone, nie- takby łatwo mogło. Język bowiem uczo
nych powinien bydź martwy; gdyż na żaden żyiący towarzystwa uczone żyiących naro- dow, dla utrzymania między sobą równowa
gi, nie zgodzą się: ma' bydź we wzory wy
mowy obfity, taki bowiem do podniesiehia nauk iest dogodnieyszy: ma bvdź między mnemi naypowszechniey używany, aby tem szerzey nauk światło rozsiew ał: ma bydź naytrwalszy, aby prace uczone iak naydłu- żey mógł w pamięci ludzkiey zachować.
Owoż te wzzystkie przymioty razem prZy- naymniey wzięte samey iedynie łacinie, słu- aą. Iest ona ięzykiem martwym a zatem
— 8i —
równowagi między żyiącemi narodami nie- 1 „ nadweręża: iest we wzory doskonałe wymowy obfita; iest Językiem nie tylko powszechnie używanym w stanie kościelnym, który żna- cznieyszą część uczonych składa po cąłym świecie, i po cźęści w stanie świeckim u- '/ czonym; ale też trwalszym nad inne, iako języka Kościoła rzymskiego powszechnego, i którego trwałość, gdy inne mocarstwa iedne po drugich powstaią i upadaią, uroczyście iest zaręczona przedwieczney prawdy wyro- 1 kiem.
Iest tedy łacina, iako ięzyk uczonym do społeczności służący i w doskonałe wzo
ry wymowy obfity, wszystkim narodom, a zwłaszcza oyczystych wzorów nieznaiącym, nieodbicie potrzebna. My wprawdzie we wzory doskonałe (mogę słusznie wyrzec) naymniey łacińskim i greckim nie ustępuią- ce prawdziwie ■ bogaci Jesteśmy; ale tę wła- .sną nam ćwiczenia się w łacinie potrzebę i. m am y, że zdolna iest utrzymać 'nas przy i. I świetności1 wymowy naszey oyczystey za
czasów Zygmijntowskich podniesioney do wysokiego szczebla doskonałości. Ile bo
wiem inne obce żyiące ięzyki, dla różney sv»ey składni od naszey, każą naszę mowę;
tyle łaciński do utrzymania iey przy swey własności służy i dopomaga. T ak bowiem szyk mowy i składnia iey iest naszey po
dobna* że co do słowa prawie łacina poi-' sczyznie bez naruszenia iey własności, da«
— S s
ie się tłumaczyć. Nie będzie pewnie wam słuchacze podeyrzane to zdanie moie, gdy i ie zgodne bydź. poznacie ze zdaniem osoby świeckiśy, na czele oświecenia narodowego w Królestwie! połskie'm postawioney. ,, D łu- ,,g o , mówi Stanisław Potocki w rozprawie ,,piątey o wymowie, długo wzorowa mo*
,,w a polska była zaniechana; ale łacina co ,,d o toku ięzyka naszego doskonałe prawi- ,,d ło , tak dalece ten niedostatek zastępowa- s, ł a , że znać tego zfe skutków niebyło.
,,L e c z iak tylko nasz ięzyk zwrócił sig do ,, naśladowania obcych ięzyków francuskiego ,,i niemieckiego, różną od naszego maią-
„c^ch składnią; wraz został bez( prawidła
?,na wszelkie narażony obłąkania. leżeli
„w ię c chcemy, by mowa nasza wzorowa ,,kw itn ęła, podnieść nam naukę łaciny na- ,,Ie ż y , którey nasz ięzyk iest wychowań-
?,cem i naśladówcą, iego rządzony składttią, ,, iego wykarmiony wzorami, które mu dłu- ,,g o i pomyślnie służyły za własne. Iuż ,, wszystkie narody wracaią się do dawnych ,, wychowania zasad, łacińską mowę za wzo- ,,row ą i powszechną przyymuią; my ią nadto za narodową uważać winniśmy: bo ,, prócz spólnych nam z jnnemi narodami , , wzorów smaku, zamyka ona dla nas mo- ,,w y naszey prawidła, tak dalece że pra- ,,w ie słowo w słowo łacińskich wzorowych 1 f, pisarzów tłumacząc, naymniey toku nie- j, kazimy polsczyzny. “ Póty są iego słowa.
któremi zaleca ięzyk łaciński nie tylko iako ięzyk powszechny uczonych, w doskonałe wzory obfituiący; a lev też iako twierdzę i prawidło mowę i wymowę- naszę od skaże
nia i upadku ochronić mogące.
T ak to mało przedtem łacinie powsze
chnie prawie okrzyęzaney i ze szkół ledwo nie wszystkich wywbłaney, daie się mieysce znowt/ przed innemi żyiącemi ięzykami, którym długo pierwszeństwa ustępować ca
le niesłusznie musiała. Będzie coś podo
bnego zapewne i z układami nauk a prze
kładami ustawicznemi a coraz nowemi, któ
remi niby morze falami miotane,, wycho
wanie młodzi w nieprzerwanem dotąd iest zamieszaniu i zawichrzeniu. Po długiem o- błąkaniu i choć po szkodzie mądrzy, trafi
my w reszcie na bity długiem doświadcze
niem gościniec, którym szli i wyszli na wielkich ludzi między wielą mężami innych narodów i nasi przodkowie czasów Zygmun- towskich wsławieni mądrością i wym ową, którzy wiek złoty igzyka i wymowy oyczy- stey pracą swą i trudami i w dziedzictwie nam zostawili.
A le o tem dłużeyby mówić potrzeba b y ło , a ia do końca założoney rżeczy po
śpieszać muszę. Kończę więc na tem, od czego począłem. Światłem iest nauk w na
rodzie naypowszechnieyszem oyczysta mo
w a, a mowy wymowa. leżeli ta od kolei upadku, którego iuż różnych czasów i w
- 84 -
różnych narodach dawnych a nawet i w na
szym nieraz doznała, może bydż ratowaną;
tedy sądzę że nie inaczey iedno kiedy to
warzystwa uczone będą .się starały podnieść szacunek ięzyka i wymowy oyczystych wzo
rów , niczem (śmiało mówię) nieustępuią- cvch łacińskim i greckim, a służących nie tylko do powszechnego wzrostu nauk; ale też do ożywienia wiary i obyczaiów; toż kiedy ze wzorami oycżystemi w dawaniu nauk młodzi łączyć będą wzory łacińskie zdolne zatrzymać nasz ięzyk i wymowę przy świetności oyczystych wzorów.
W idzę usiłowania towarzystw uczonych o te dzielne śrzodki do utrzymania oyczy
stey mowy i wymowy przy dawney na
szych wzorów świetności, ale skutek usiło
waniu ieszcze nie zewszystkiem odpowiadać zdaie się. Łacinie dosyć dadź więcey czasu w ćwiczeniu m łodzi: są iey wzory rozmno
żone rozmaitem wedle potrzeby wydaniem;
ale wzory narodowe żądnym przyborem nie są opatrzone , i tó tak rzadkie,, że nie tylko w xięgarniach do nabycia; ale też w>xią- żnicach do czytania nie łatwo naleźć się mogą. Stawią się kamienne i kruszcowe posągi, dla sławnych rodaków, gdy tym czasem mniey dbamy o dzieł ich drukiem odnowienie, które daleko są pięknieyszym ich pomnikiem. Dłoto bowiem postać tyl
ko ich ciała; ale pisma zostawione potom
kom, ich duszy przymioty; dowcip, mądrość,.
*
— 85 —
pobożność 1 wymowę nam wyobrażaią i do , naśladowania ich nas zagrzewaią. W ym owa dzisieysza powszechnie pełna szumu, a pró
żna rzeczy; świeci się cokolwiek, ale nie ogrzewa; wpada mile do uszu, ale nie do
chodzi do serca, i śladu prawie, edy szum zniknie, w pamięci nie zostawuie; wymowa przodków naszych, którzy wieku Zygmunto- wego szczególniey kwitnęli, tak iest dziel
na , że nie tylko iest zdolna świetności przyczynić wszystkim w narodzie naukom;
ale też orzeźwić pobożność oziębłey wiary.
Pełni są bowiem ducha Bożego: pobożność, którą w sercu nosili, w pismach swych wy
razili złotą a do serca głębokości przenika-"
iącą wymową. Trudniey było przodkom naszym te drogie skarby dla nas zebrać i sporządzić; aniżeli nam ie zachować. Patrz
my ż więc, aby iak dla nich było chwale
bną rzeczą te nam dostatki w dziedzictwie zostawić; tak nam nie było szkodliwą i ha
niebną, tego dziedzictwa nieoszacoWanego nie chcieć, albo nieumieć zatrzymać i docho
wać.
Kozprawa o potrzebie umieiftnosci prawa rzym
skiego dla Praworadców, czytana na posiedze*
niu akademicznem i8i8> dnia 16 Września od X. I. Z .
P r a w o przyrodzone i same władze ludzkie iaśnie uliazuią, że człowiek do towarzystwa i społeczności iest stworzony: zważmy tyl
ko różne wieki i stany ludzkie, a niechy
bnie postrzeżemy, że człowiek nigdy nie iest sam dla siebie dostatecznym; stąd mą
dry Seneka w xiędze Ątey o Dobrodziey- st iach mówi: ,,.cóż nas bardziey bespieczny- ,,m i czyni, ieśli nie to, że wzaiemnemi wspo-
„m agam y nas usługami ? “ Quo enim alio tur ii sumus, auam cjuod mutuis juvamur of- ficiis P Zi tey to społeczności i wzaiemnego
między ludźmi związku, nasze szczęście, byt polityczny i potrzeba prawodawstwa wypływa. Lubo bowiem człowiek od Stwór
cy swego prawem przyrodzonem na' sercu każdego z nas wyrytem iest określony; ato
li, iuż to dla wrodzoney ku złemu skłon
ności, iuż też dla mnóstwa zabaw, nie wglą
da w siebie samego., nie słucha głosu przy
rodzenia, i łacno się unosząc za powiewem swych namiętności, targa nayświętsze spo
łeczeństwa związki i przewraca zamiar przy
rodzenia. Skąd dla utrzymania, towarzyskie
go związku i iego szczęśliwości, niechybna w ypływa potrzeba władzy prawodawczey,
- 8 7 -
Itóraby i prawo przyrodzone, i inne dla
* cywilnego i politycznego bytu potrzebne pra
widła przed oczy stawiąc, złych karami od przestępstwa odstraszała, a dobrych na
grodą do pełnienia swych obowiązków za
chęcała. Społeczność, mówi Montescjuieu bez rządu bydź nie m o ie, potrzeba tedy aby prawodawca siły prywatne i wolą pod
danych swych mądrze połączył, i tym spo
sobem, stan cywilny i polityczny utworzył;
skąd starożytny ów prawodawca L ik u rg , chcąc poddanych swych umysły i serca do swoich praw nakłonić, postrachem bóstwa tego dokazał; mieniąc one fcydź dziełem .Apollina: toż i K ról Miuos wedle świade
ctwa Homera ( i) uczynił, przypisuiąc Jo
wiszowi, prawa przez się napisane; toż sa
mo i inni pogańscy prawodawcy czynili, z tym iedynie zamiarem, aby poddane swoie w cywilney iedności i pokoiu zachować;
gdyż te, a nie inne są prawidła prawoznaw- stwa wedle słów Ulpiiana w xiędze iszey Pan- deklów w prawie dziesiątem (2). ,, Prawidła ,, prawoznawstwa są: żyć poczciwie, drugiemu ,, niesżkodzić, cudzego prawa nienaruszać.
Jurts prcecepta sunt, honeste vivera, al- terum non Icsdere, suwn cuictue tribuere.
D o tego celu wszystkich kraiów prawa dą- żj4, to sobie każdy prawodawca w urządze-
( l ) fiiv(ut iw fw ę o s (Sttaił.tus J w s /isyahi o ię is jjs O dys.
x . 19 . w. 17 9 .
(a) L . i a . ff. de Justitia et Jure.
niach swych zamierza: ale ponieważ każdy kray własnem rządzi się prawem, które w jednymże narodzie nie iednakie bywa, lecz częstokroć za lada okolicznością się odmie
nia; przez co poczciwość i słuszność lubo przez się iasne są, atoli, iuż to mnóstwem praw, iuż też onych niedostatkiem, iuż odmia
ną ięzyka i rozmaitością, zdań przyćmione by- waią; potrzeba zatem, dla utrzymania zwią-J zku cywilnego, powszechnego iakiegoś źrżó- dła, z któregoby praworadcy, .pewne czer
pać mogli prawidła, dla ukazania własno
ści i prawa każdego obywatela. Tem iest właściwie, uczeni słuchacze, prawo rzym
skie ze względu wszystkich praw kraiowychj tak iż znaiomość samych tylko praw oyczy
stych nie czyni praworadcą, ani iest dosta
teczna bez nauki prawa rzymskiego; a to dla gruntównąy iego rozmaitości, dla głę- bokiey polityki, dla stosowania się iego do każdego rodzaiu rządu i dla wpływu do praw kraiowych. O czem gdy w uczonem zgromadzeniu waśzem, przezacni słuchacze, mówić przedsiębiorę, o łaskawą w słucha
niu cierpliwQŚć i bacznośc na pomierność sił moich upraszam.
,, Prawoznawstwo, mówi Ulpiian w xifdze lwszey Pandektów w prawie, dziesiątem (3) ,,iest wiadomość rzeczy Boskich i ludzkich, ,, słusznego i niesłusznego nauka. Juris pru-
(3) L- 10. ff. de Justitia et Jure.
- 8 9 -
dentia est divinarum atque humanctrum re
rum notitia, ju sti atąue injusti scientła.
Przedmiot zapewne dziwney rozmaitości i praworadcom właściwy, ale nigdzie grunto- wniey i obszerniey nie w yłożony, iak w prawie- Rzymskiem; weyrzyymy tylko w o*
gromny zbiór praw Justyniian& Cesarza; w iakiemże prawie kraiowem można znaleźć, gruntownieyszą rozmaitość rzeczy boskich i religiynych? obszernie o tem świadczą roz
działy , o rzeczach świętych, poświęconych i kościelnych; o Biskupach o Klerykach o powadze religii i osób duchownych; wszyst
ko to nayporządniey zebrano widzimy, w jnstytucyach w kodexie Justyniiana i w No- wellach z uczonych dzieł K aia, Ulpiiana i z różnych ustaw Cesafzów rzymskich; co do rzeczy i spraw ludzkich, iako to obo
wiązków obywatelskich-, dziedzictw, testamen
tów , zapisów, sposobów nabycia własności, te nigdzie zapewne iaśniey 1 obszerniey nie są wyłuszczone, iak w Pandektach zebra
nych z 2000 dzieł starożytnych praworad- ców; w reszcie co się tycze nauki słuszno
ści, ta nayobficiey wyłożona w p raw ie zwa- nem Edykt Stateczny (4) w prawach Kor- neliiusza, Juliiusza i w jnnych zawartych tak w Pandektach,- iako też i w Nowellach.
(4) L . i . C o d. dc Condict. indeb, 1. 2. Cod. de Voł«
Jur. enucl.
M. Pol. Tom III. N. X. 1818. 8
— go —
jNieprzeczę temu, iż każdy naród ma w prawach /swych oyczystych, rozmaite przed
mioty; ale te, albo z prawa rzymskiego są wzięte i stosownie do porządku praw rzym
skich ułożone: iakiemi są prawa zagrani
cznych narodów; albo też szczupłe i niedo
statecznie wypuszczone: co wprawach naszych' rossyyskich i polskich widzimy. Dość iest spóyrzeć na podział osób, rzeczy i wła
sności w obu tych prawach, żeby się o tem przekonać; niema w nich, ani zasad pewnych dla tłumaczenia i stosowania praw;
niema dostatecznie wyszczególnionych po
winności obywatelskich, ani sposobów naby
cia własności; co samo używanie w Polsce praw magdeburskich i atatutu litewskiego Artykuł 54 z Rozdziału Ątego, iaśnie uką- zuią: , , A gdzieby czego, mówi pomieniony
„ A r ty k u ł, w tym statucie nie dostawało >
^ ied y sąd, przychylaiąc się do bliższey spra- ,, wiedliwości, według sumnienia sw ego ,, i ,, przykładem inszych praw chrześciiańskich, ,,to odprawować i sądzić m a.‘ ‘ Czego o prawie rzymskiem twierdzić nie można;
naród bowiem rzymski iako b ył panem świata, tak też całemu światu w niezliczo
nych przypadkach prawa dawał. „ Prawo , , rzymskie, mówi Jakób Facciolaty, nie iest ,, prawem iednego tylko miasta, albo pro- ,,w incyi; ale całego rodzaiu ludzkiego, ow-
„szem samego nieiako przyrodzenia, z ,, starożytney wszystkich wieków mądrości
— <)i —
zebrane, z nieba prawie zesłane, dla zniszczenia barbarzyństwa i dla skoiarze- n> j^nia w jedno woli wszystkich narodów, i E st igitur hoc non unius cw itatis, aut
«■ ' próyincice, sed generis humani et ipsius u (juodammodo naturce j i i s , ex prisca omni- isl aon sceculorum sapientia cęnflatum & ecelo a- prope demissum ad barbariem tollendam 0 omnesque ómnium populorum yoluntates u- 1 no vinculo consociandas.
/; Cóż dopiero mówić o głębokiey- poi i-*
> tyce praw rzymskich? lubo Rzymianie od r. , Greków zasady praw cywilnych i., polity
ce cznych w zięli, atoli nauka prawoznawstwa i
>o polityki samym tylko Rzymianom początek a. i wzrost swóy winna. Szczupłey bowiem iy krainie powszechną Monarchiią zamierzać i , panowanie swe małym obrębem ziemi okre- 3. ilome na cał^ świat rozszerzyć, umieć na-
rody podbite, tyle między sobą co do skłon
ni ności i obyczaiów różne, w posłuszeństwie ,0) utrtymać 4 przez czternaście wieków potęgi L% sWey dochować; do tego bez wątpienia wiel- H ce mądrych praw i głębokiey polityki po- [() trzeba. Rzymianie tylko sami, któryeh O-
„ patrzpość Boska i mocą oręża i wyższością nieiakąś dowcipu obdarzyła, na zasadzie praw X II Tablic (5), słusznie od Cycerona nad wszystkich Filozofów xięgarnie bardziey
J® (5) L . a ff. $ 4. de Orig. jiwis.
8*
— 9 2 —
szacowanych (6) do tak wysokiego stopnia naukę polityki wynieśli. Umieli oni władzę Senalu Zgodnością trybuńską umiarkować, płochość narodu do rokoszu i buntów skłon
nego mocą pretorską pohamować, słowem wszystkie stany w takiey równowadze utrzy
mać; iż każdy obywatel przywileiów i imion swoich bezpiecznym b ył właścicielem ; aby zaś naród cały nieodmienną cieszył się spo- koynoscią i politycznego bytu swego b y ł pe
wnym; wykład praw nie tłumaczeniu i sto
sowaniu mówców b y ł zostawiony, (iak o Grekach świadczy Grawina) (7), lecz samym tylko naywyższym kapłanom i praworad- com powierzony (8). W iele wprawdzie u Greków Plato, Xenofon i Arystoteles o polityce pisali; lecz ileż to od powszechnych zwyczaiów, i moralnych prawideł odstąpili?
każdy z nich utwarzał rzeczpospolitą ,yve- dle swey myśli; a żaden dostatecznych pra
wideł do urządzenia iey nippodał. Sami ow
szem Grecyi Prawodawcy niedostatek prawa od poprzedników swoich ustanowionego1 po
strzegali, stąd prawem Minosa wzgardził Li- kurg, Plato zaś urządzenie Likurga nie-
(6) Cicero de Orat. lib. i . c. 4 4. Frem ant omnes licet, dicam quod se n tio : bibliothecas mehercule omnium philosophorum unus mihi videtur X I I tabularum ]i- bellu s, si guis legum fontes et capita yid erit; et auctoritatis pondero et u tiłitatis ubertate superarc.
(7) Orig. Jur. Civ. L ib . 1. c. 4o.
(8) G ravina, O rig. Jur. C iv. L ib . 1. c. 4o.
ludzkiem nazywał; Solon, odrzucił iako zljyt surowe pr^wo Drakona, Demetry Falery za medostąteczne osądził prawo Solona; nic zaś podobnego o prawie rzymskiem w dzie
jach nie czytam y: Rzymianie, iako zawsze mieli wiernych stróżów i tłumaczów praw swoich; tak też one potomnym czasom, na obraz i wizerunek praw cywilnych i poli
tycznych zostawili. Z tey szkoły wyszli głębokiey polityki starożytni^praworadcy, o- wi to Tryboniianowie, Ulpiianowie, Doro
teuszowie, Juliianowie' i inni niezliczeni; z tey frahcuzcy i niemieccy politycy, owi Kuiacyuszowie, Alciatowie, Danellowie, Gro-, cyuszowie i inni; z tey nakoniec i nasi ro
dacy: Macieiowscy, Starowolscy, Herbur- towie, Zalaszowscy i innych wielu; skąd się iawnie pokazuie, że prawo rzymskie iedynem iest praw cywilnych i politycznych źrzódłem , a to tem bardziey, że do każde
go rodzaiu rządu stosowane bydź może.
Nie m a, uczeni słuchacze, żadnego ga
tunku rządu, pod którymby Rzymianie u- stawiczną burzą niepokoiów miotani nie zo
stawali: od Romulusa aż do czasów Tar- kwiniiusza pysznego mieli rząd monarchiczny, który potem za sprawą Brutusa i W aleryu- sza w arystokracyą się zamienił; za powsta
niem zaś władzy T ryb u n ó w , kiedy pospól
stwo naywyższych publicznych urzędów do- biiać się poczęło, przyiął rząd posiać de- mokracyi; duma Krassa, Pompeiusza i C e
z ara utworzyła rząd trzech mężów; w resz
cie Rzymianie utraciwszy wszelką wolność, iuż monarchicznemi, iuż despotycznemi rzą
dzeni byli prawami; przyymuiąc rozmaite postaci rządów , stosownie do różnicy uro
dzenia, obyczaiów wieku i sposobności rząd
ców swoich. Iuż zaś w jakiem prawie kra- iowem znaleźć można podobney- obfitości zrzódło, z klóregoby praworadca bogatsze m ógł wyczerpnąć skarby dla umiarkowania i wzbogacenia praw swoich oyczystych? gdzież się znaydą pewnieysze i bardziey użytkiem stwierdzone przykłady dla każdego, rodźaiu rządu służące? Zostaieszli w rządzie mo- narchicznym ? masz wizerunek w prawach Papiryu-sza, Teodoziiusza, W alentyniiana, Justyniiana: w konstytucyach pragmatycznych i w jnnych ustawach injperatorskich;1.' w ary
stokratycznym? posłużą ci prawa, Eliiusza (g) Appiia Flawiiusza (10), Edykt stateczny ( n ) ł inne; w demokratycznym w reszcie? przy
patrz się prawom Trybunów (12), prawu Meniiusza, Papiryiusza, Semproniiusza i in
nym ; ale 'niskąd bardziey nie ukazijie się potrzeba praw rzymskich dla nauki Prawo- znawstwa, iak ze względu na wpływ , który inaią do praw kraiowych.
(9) 5 7* de O rig. Juris.
(10) L . 2• fj fi' de O rig. Juris.
( ł l ) 2. Cod. de V et. Jur. enuclcand.
( l ł ) L . 2. f f de O rig. Juris.
— 9 5 —
N ie iest moim zamiarem, uczeni słu
chacze, ukazywać początek i źrzódła praw wszystkich europeyskich kraiów, z samych bowiem dzieiów powszechnych wiadomo, je H iszpani, Francuzi, N iem cy, po upadku barbarzyństwa na zachodzie, skóro się ukazało prawo Justyniiana we W ło szech , nie tylko ie do swych szkół i sądów prze
nieśli, ale też z niezmiernym pożytkiem do oyczystych swych praw zastosowali; owszem w Niemczech, na walnym seymie worma- ckim w roku i4g5tym iednomyślnie uchwa
lono, aby krom oyczystych ustaw, prawo też rzymskie było powszechnem kraiów nie
mieckich prąwidłem. O samych tylko pra
wach rossyyskiem i polskiem mówić przed-
* sięwziąłem , dowodząc, że obu tych naro
dów prawodawstwa zrzódłem iest prawo rzymskie; a lubo Tadeusz Czacki w uczo- nem swćm dziele o litewskich i polskich prawach w Częścj iszey na karcie i3tey mówi i ż : ,, Północne narody czciły prawa
„4 zwyczaie przodków swoich, i wstręt ich ,,o d prawa rzymskiego b y ł widocznym u z tem wszystkiem, zdami się, *że dla po
parcia rzeczy moiey dosyć będzie pokazać do obóyga tych praw widoczny wpływ i ślady w nich prawa ' rzymskiego. A na
przód co 'do prawa rossyyskiego: w usta
wodawstwie rossyyskiem, krom wielu urzą
dzeń późnieyszych Monarchów, dwa takoż starożytne kodexy maią moc prawa; ieden
— 96 —
* nich zawiera ustawy kościelne, znaiome z nadpisu Słowieńskiego Kormczaia Kniha, drugi prawo cywilną, z rozkazu Alexego syna Michała Cesarza wydany ( 13). W ko- dexie praw kościelnych w xiędze II, 4°ści rozdziałow samo prawo cywilne zawieraią;
które iuż z jnstytucyy, iuż z Pandektów i Kodexu Justyniana są w yięte: na dowod te
go, dosyć iest przytoczyć kilka mieysc z słowieńskiego ięzyka na polski przełożonych.
Rozdział pierwszy o Zaręczynach wzięty iest z xięgi X X III Pandektów de Sponsali- iu s ; na samym bowiem początku tego roz
działu daie się opisanie zaręczyn: Zaręczy
ny są wzmianką i wzaiertlną obietnicą przy - szlego małżeństwa (i4)» które opisanie co do słowa wyięte z pomienioney xięgi Pan
dektów • prawa “pierwszego ( i5) Sponsalia sunt mentio et repromissio nuptiarum fu- turarum; rozdział wtóry zawiera prawo sió
dme Pandektów (1,6): zaręczyć można na piśmie, lub też bez pisma; (i 7) In sponsa- iibus nihil interest, utrum testatio Inter-
p o natur, an aliquisi sine scriptura spon- deat; Rozdział szósty mówi: Zaręczyny ró-
(13) yjioateHie IJapa Agencja MHxaHJioBHHa.
(»4) 06pyjeHie ecmb naMami. u B03BtmeHie xo-
n iam aro 6i>iinri 6p an a.
( i5) L . 3. if. de Sponsalihus, ( ł5) L . 7 . ff. de Sponsalibus.
(17) CnHcaaieMłi a HenacaHieMł ofipyjeH ie 6ti-
uaenjł.
wnie iak i małżeństwo, od wzaiemnego przyzwolenia zależą? (18) toż samo ma prawo iedenaste Pandektów: Sponsalia sż- cut nupticeconsen.su contrahentiumfiunt (19).
Równym sposobem inne też przedmioty, o Umowach, o Testamentach, o Zapisach iuż to całkowicie, iuż po części, z prawa rzym
skiego są wyięte. Pozostaie abym cokol
wiek o drugim kodexie praw cywilnych z rozkazu Alexego Cesarza zebranych (20) na- m ienił, i źrzódło iego ukazał; sama prze
mowa na czele kodexu położona; iaśnie nam to źrzódło wskazuie; w niey bowiem C e
sarz , zachęcaiąc Xiążąt i Szlachtę na seym zebraną dla sporządzenia nowego kodexu praW cywilnych, tak mówi: „P raw a wscho- ,, dnich Monarchów, które państwu rossyy-
„skiem u przyzwoite bydź m ogą, wypisane ,, i do nowego kodexu wciągnięte bydź ma-
„ i ą (21). O iakichże to prawach wschodnich Monarchów m ówi, ieśli nie o prawach Ju- styniiana Cesarza od całego wschodu nie
gdyś powszechnie przyiętych?
A le i prawa polskie nie z jnnego też zrzódła czerpane były. Ustawy Kazimierza
(18) .HKoacę o 6 p an Ł , maico h o oSpyHeniH c«boi>
KynjifiioiiieecH coBiiuteBaiomlk.
(19) L . 11 et 12 ff. de Sponsalibus.
(20) y^oateH ie tja p a AjickcŁh MnxaHAOBHia.
(j i) K o ra o p b ie cm am bu HanHcaHbj bŁ rpd,ącKnxT>
3a K0H ax Ł r p e4e ę K H x i I J a p e ii, a n p ttcm o ń H M m t cm am bH k Ł ro cy flap craB e H H b iM Ł n a eM -
ckhmŁ u mŁ fiu cmanitu sŁJBHcairtfc,
— 93 -
W ielkiego i statut litewski iasnym są tego dowodem; weźmiymy naprzód Rozdział VI.
Statutu Litewskiego o Opiekach., cóż iest w nim coby się z xięgą X X V I. Pandektów, lub z xięgą V. K*odexu Justyniiana z wielu miar nie zgadzało? w Artykule trzecim czy
ni się wzmianka o opiekunach testamento
wych, przyrodzonych i przydanych; który podział zgadza się zupełnie z podziałem o- pieki w Jnstytucyach i w Pandektach; w A r
tykule czwartym, Prawo mówi: „Ustawuie- ,,m y , aby każdy opiekun przyymuiąc na się , , opiekę, naypierwey przed woźnym od u<
„rzęd u na to przydanym, i przed dwiema ,, szlachcicami tych dzieci powinnemi, spi- ,,s a ł dostatecznie imiona ludzi i wszystkę ,,maiętność dziecinną; co wzięto z xięgi V . Kodexu Justyniiana (22) Tutores mox cjuam fuerint ordinati, sub prcesentia pu- ilicarum personarum inventarium rerum omnium sollenniter facere curabunt. Kon- stytucya Kazimierza wielkiego, o Opieku
nach, zaleca temi słowy: ,, Opiekunowie dziecinnego maiątku, oddalać niemaią (23', toż samo, w prawie pierwszem Pandektów czytamy1: Prohibiti sunt tutores prcedia ru- stica et suburbana distrahere (24). Tenże
(22) L . 24. Cod. de Admins. T u t. v. Curat.
{23) T u to r haereditatem pupilli alienare non potest. St*t.
Cas. M. Visliciae, Anno i3 4y.
(a 4) L . 1. ff. de Reb. eorum qui sub ,T u t. v Cura sunt*
V
w pomienioney komstytucyi mówi: „D aw n o ść x. ,, ziemska dzieciom lat niedorosłycb szkodzić ł ,, niem a, (25) “ toż i prawo trzecie kodexu
^ zawiera; Pupillaris cetas h.uict sanctioni prce- i scriptiónis eximenda (26). W eyrzyym y w
prawa o dawnościach'1 ziemskich, o testa
mentach, o zapisach, a wszędzie niechybnie znaydziemy, obszerne wyiątki z prawa rzym
skiego; owszem całe zbiory praw i kon- stytucyy polskich, Łaskiego, Przyłuskiego, Szczerbica i ustawy z woli Zygmunta Igo w Roku i5 3 2 , od naybiegleyszych w pra
wie rzymskiem mężów: Maciejowskiego, My
szkowskiego, i innych praworadców zebra
ne, nie inne nam ukazuią źrzódło. Z sa-»
mych tytułów , o podziale osób, o Kościo
łach, o Biskupach i K lerykach, o herety
kach i pomoc im czyniących, łacno się prze
konać można, że z jnstytucyy, z pande- któw i z kodexu Justyniiana wyiętej mógłbym tu przytoczyć obszerne na to do
w ody, gdybym Się nie obawiał przez to
■ nadużyć waszey, uczeni słuchacze, łaska- wey w słuchaniu mnie cierpliwości. A stąd każdy uczący się prawa, iaśnie widzi ob
szerne dla swey nauki odkryte pole; a ra
zem nieuchronną potrzebę znaiomoścr rzym
skiego prawa.
— 99 —
(a5) E xcep tio praescriptionis pupillis opponi non potcsfi Stat. Cas. M . Visliciae, A nno 1347.
(26) L* 3* Cod* de P ręscrip tio n e.1
"Wiem, iż w tym kraiu, większa część zaymuiącyęh się prawem, na samey nauce praw oyczystych przestaie, mówią bowiem:
jż każdy kray powinien się zaszczycać wła- snem prawem, nie zaś cudzemi się rządzić.
Kieprzeczę temu bynaymniey, uczeni słu
chacze, iż każdy naród słusznie się rządzi własnem prawem; owszem twierdzę, że wszystkie narody wedle przepisów swych oyczystych na prawie przyrodzonem zasa
dzonych żyć powinne; lecz to tylko mówię:
że dla nauki prawoznawstwa znaiomość sa
mych tylko praw oyczystych nie iest dosta
teczną, bez nauki prawodawstwa rzymskie
go. Spóyrzyymy tylko na wszystkie Euro
py oświecone kraie: każdy z nich lubo wła- suem rządzi się prawem, wszelakoż gdy czego w niem niedostaie, lub gdy onerou na zupełności, albo też iasności zbyw aj u- dawać*się do praw rzymskich zgoła się nie wzbrania, owszem we wszystkich zagrani
cznych , uniwersytetach i akademiiach kilka lat na naukę, i zgłębienie prawa rzymskie
go poswięcaią. T o ż samo zdanie iest szczę
śliwie, nam panuiącego Naymiłościwszego
M o n a r c h y, który nie tylko w Uniwersytetach,
naukę prawoznawstwa rzymskiego wykładać rozkazał, ale' też chciał, aby nieświado
mym tey nauki do wszystkich urzędów i godności cywilnych wstęp -był zagrodzony.
T o , a nie inne mniemanie i naszych ro
daków zwłaszcza ze stanu duchownego by
--- 101 —
ł o , którzy swą w prawach rzymskich bie
głością, dla rzeczypospolitey wielką stali się podporą: o czem Bentkowski w dziele;
Historya Literatury Polskźey w Rozdziale trzecim Tom u II. świadczy: „n ależy przy
g n a ć Duchowieństwu chwałę, że będąc w
„potrzebie poznania doskonalszego kanonów,
„przyk ład ało się do nauki praw rzymskich,
„ i w tey zaśmakowawszy, piękne owoce
„ swey znaiomości wydawało. “ Tenże o miastach ziemi pruskiey powiada: „M iasta pruskie i przyięły z zachodu tę praw dę,
„ z e prawność iest większey wagi, od słu
s z n o ś c i, czyli widzimisię sędziego prawem
„ nieograniczonego; zniewalały przeto mło-
„ dzież dc nauki prawodawstwa Rzym ian,
„w ydoskonalały niedołężne zwyczaie pis-
„m ienne tworu Teutońskiego; przekształca
j ą c oneż na zasadzie prawideł prtez Ju-
„ styniiana podanych, i poczytywały znaio- j, mość praw tych wiekami utworzonych,
„ z a konieczny warunek zdatności Sędzie
g o . <ł I w rzeczy samey, uczeni słucha
cze , posiadać samę tylko znaiomość praw oyczystych, i umieć ie do niektórych przy
padków zastosować, iest to tylko bydź pro
stym Empirikiem, wedle Cycerona, nie zaś praworadcą. Pravyoznawstwo bowiem iakoś- m y widzieli ze słów Ulpiiana w xiędze i wszey Pandektów w prawie dziesiątem: iest wia
domość rzeczy Bozkich i ludzkich, słusznego?
i niesłusznego nauka. Jurisprudentia esi
--- 102 ---
rerum divinarum atque humanarum noti- tia , ju sti cttąue injusti scientia (27); Skąd aby kto właściwie na imie praworadcy za
słu ży ł, powinien naprzód mieć znaiomość priw a przyrodzonego, i prawa narodów, które iako są; zasadą, tak też powinne bydź wymiarem i pravyidłem słusznego; powinien umieć prawo kościelne, czyli kanoniczne, aby w zbiegu oboyga władz duchowney i świeckiey, wiedział o potrzebnym onego w pływie i o przypadkach, w których ma pierwszeństwo prawo kościelnej do prawo
radcy należy, tłumaczyć prawo, i do szcze
gólnych przypadków przyzwoicie zastosować;
„Praw oradca, mówi Cycero w xiędze Iszey ,,0 krasomówcy, powinien bydź biegłym ,,w prawach i zwyczaiach, któremi się pry- ,,w atni w Rzeczypospolitey rządzą; ażeby ,,m ó g ł i doradzać, i bronić, i zastrzegać.u Jurisconsultus, legum et consi'etudinem ea- rum, quibus priyati in civitate utuntur et ad respondendum et ad agendum et ~ad cayendum peritus esse debet. Powinien za
tem praworadca umieć rozróżnić każdego gatunku praw a, wiedzieć przypadki, w któ
rych iedno uwłacza mocy drugiego; znać, kiedy prawo od swey surowości, odstępo
w ać, a kiedy oney trzymać się zwykło;
przenikać rozciągłość prawa od prawodaw
cy zamierzoną; i inne tym podobne dla
(37) L . 10. ff. de Justitia et Jnre.
— io3 —
praworadcy nieodbicie potrzebne są zasady;
których iednak krom prawa rzymskiego, ni
gdzie dokładnie i gruntownie wyłuszczonych nie znayduiemy.
Filozofiia, m ówią, z wiadomością praw oyczystych połączona dostatecznie naukę pra- woznawstwa rzymskiego zastąpić może. A le zważmy tylko, że ta umieiętność nie uczy bynaymniey rozeznawać prawdy od fałszu, wedle słusznego i niesłusznego prawideł;
ukazuiąc w sprawach ludzkich, co iest zgo- dnem lub przeciwnem prawu: ale nad sa
mem się tylko przyrodzeniem, i własnością spraw ludzkich zastanawia; przeciwnie zaś Prawoznawstwo, nie inaczey uczy o nich sądzić, iedno wedle zasad słuszności, skąd się Fiłozofiią doswiadczaiącą nazywa; nie- przeczę atoli bynaymniey temu, uczeni słu
chacze, że do nauki prawoznawstwa, Filo- zofiia iest wielce potrzebna; bez którey i Rzymianie szkoły prawoznawczey nigdy nie rozpoczynali; y,kto bowiem mniemał, mó- ,,w i o Rzymianach Facciolaty, że tyle miał , , dowcipu, i zdatności, iż mógł rozstrzy
g n ą ć trudność iaką wedle prawa, ten mu- ,, siał naprzód zgłębić naukę starożytności, ,, sztukę rozumowania czyli Dyalektykę i
„m oralną Filozofiią.“ Qui enim sibi tan- tum esse prudentice ingeniique putabat, ut de ju re respondere posset; is et antićjui- tatem omnem studio complexus erai, et
Dialecticas regulas, et morałem imprimis Philosophiam perdidicerat (28).
Próżna tedy, uczeni słuchacze, chluba tych, którzy się mienią bydź praworadcami bez nauki praw rzymskich; próżne usiło
w anie, szukać prawoznawśtwa w samych tylko oyezystych prawach; „n auka prawo- ,, znawstwa • ięst u Rzym ian, “ mówi Gra- wina, Jurisprudentia Romanorum e st; (29) Z/ tego zrzódła iakośmy widzieli, wszystkie oświecone Europy kraie czerpały mądre dja się cywilne i polityczne ustawy, z te
go i po dziś dzień czerpać nie przestaią.
I tak w którymkolwiek kraiu, i pod Jakim
kolwiek rządem kto mieszka, ieśli się chce do politycznego bytu, i do uszczęśliwienia oyczyzny swey przyłożyć, i na świetne imie Praworadcy zasłużyć; niech się uym ie, pra
wa rzymskiego: znaydzie w niem przedmio
ty godne-naywiększych dowcipów, nic zaś takiego, coby.one przytłumić m ogło; znay
dzie prawa w słowach krótkie i w zda
niach za w iłe; ale nie dla biegłego w nau
ce starożytności: znaydzie ogrom co do rozciągłości niezmierny; ale nie dla usil
nych i do pracy wprawionych s znaydzie dziwną rozmaitość przedmiotów, a niekie
dy i sprzeczność; ' ale nic nieznaczącą dla świadomego zasad prawa, i znaiącego spo-
(28) O rat. et alia ad diccn. artem pertincn.
(39) O rig. Juris. C ir. L ib . lin o .