• Nie Znaleziono Wyników

Zdigitalizowano w ramach projektu pt. Digitalizacja i udostępnianie online czasopisma

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zdigitalizowano w ramach projektu pt. Digitalizacja i udostępnianie online czasopisma"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Żurkowa, Renata

Wokół encyklopedii staropolskiej : listy Zygmunta

Glogera do Hieronima Łopacińskiego z lat 1900-1903 = К вопросу о Старопольской энциклопедии. Письма Зыгмунта Глёгера к Иерониму Лопациньскому

1900-1903 гг. = On the Old-Polish Encyklopedia :

Zygmunt Gloger’s letters to Hieronim Łopaciński from the years 1900-1903

"Rocznik Białostocki", 13, 1976, s. [299]-307

Zdigitalizowano w ramach projektu pt. Digitalizacja i udostępnianie online czasopisma

„Rocznik Białostocki”, dofinansowanego ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na działalność upowszechniającą naukę (nr umowy 834/P-DUN/2019).

Udostępniono do wykorzystania w ramach dozwolonego użytku.

(2)

l

RENATA ŻURKOWA

WOKOŁ ENCYKLOPEDII STAROPOLSKIEJ

LISTY ZYGMUNTA GLOGERA DO HIERONIMA ŁOPACINSKIEGO Z LAT 1900-1903

K aorrpocy o CTaporro~bcKofi 3HQMK~orre~MM.

IlMCbMa 3hirMyHTa r~erepa K Ji1epOHMMY JiorraQMHbCKOMy 1900-1903 rr.

On the Old-Polish Encyclopaedia. Zygmunt Gloger's letters to Hieronim Łopaciński

from the years 1900-1903

Glogerowska Encyklopedia staropolska, obejmująca blisko trzy tysiące haseł, stanowi do dzisiaj cenne źródło wiadomości dla historyków kultury.

To monumentalne dzieło zostało opracowane wysiłkiem i staraniem jedne- go człowieka, Zygmunta G l o g er a. Do wydawnictwa tego zbierał on ma-

teriały prawie trzydzieści lat, samo zaś jego opracowanie zajęło mu cztery lata życia, w których nie starczało mu nawet czasu na letnie urlopy.

Trzeba wiedzieć, że w tym okresie, kiedy Gloger zabierał się do Ency- klopedii staropolskiej, rola wydawcy nie była łatwa. Gloger musiał łożyć

na wydawnictwo ze swej - jak mówił - niezasobnej kieszeni. Od drugie- go tomu wydawnictwo to wprawdzie otrzymało wsparcie z Kasy im. Mia- nowskiego, mimo tego zasiłku jednak do końca druku Gloger borykał się

z trudnościami finansowymi. Autor sam troszczył się o prenumeratorów i kolportaż dzieła, konsultował się z drukarzami, zabiegał o recenzentów,

szukał dróg do poszczególnych redakcji pism periodycznych, by zamieścić recenzje albo tylko anonsy itp. Trudności miał też ze znalezieniem współ­

pracowników. "Wiadomo bowiem, jak mało ludzi pracuje dziś naukowo nad

przeszłością naszej kultury i jak zarzuceni zajęciami swych obowiąz­

ków ... O utworzeniu też komitetu redakcyjnego nie było mowy" -zwie-

rzał się w posłowiu do swej encyklopedii Zygmunt Gloger 1

Słowem wszystko to, czym dzisiaj przy wydawnictwie zajmuje się ca-

ły sztab ludzi, Gloger wziął na swoje barki. Ilustracją tego, ile trudu

kosztowały go zabiegi wokół Encyklopedii staropolskiej, jego wypowiedzi

1 Por. Z. G l o g er, Zdanie sprawy z całego ciągu pracy i wydawnictwa. (Posło­

wie nie paginowane na końcu IV t. Encyklopedii staropolskiej).

ROCZNIK BIAŁOSTOCKI, T. XIII, 1976

(3)

300 R. ZURKOWA

---·--- - - - -

zawarte w listach do Hieronima Ł o p a c i ń ski e g o ze zbiorów Bibliote- ki Polskiej Akademii Nauk w Krakowie 2Hieronim Ł o p a c i ń ski, nieco

młodszy od Glogera badacz, mieszkał wówczas w Lublinie. Miał on już

w swoim dorobku wiele rozpraw, głównie z zakresu językoznawstwa i his- torii kul tury. W spółpracował również z Janem K a r ł o w i c z e m przy

Słowniku języka polskiego 3Być może więc, że za pośrednictwem Karło­

wicza Gloger dotarł do Łopacińskiego 4W każdym razie Hieronim Łopa­

ciński nie ociągał się ze wsparciem dla encyklopedii. Prośby o nawiązanie

kontaktów z redakcją "Gazety Lubelskiej" oraz o szukanie kolporterów,

Łopaciński- przeważnie- załatwiał pozytywnie. Nie odmówił też Glo- gerowi, gdy go poprosił o artykuł do encyklopedii. Hieronim Łopaciński opracował do tego wydawnictwa dwa hasła: "Pomniki" i "Słowniki pol- skie". Zwłaszcza pierwszy artykuł odznacza się pokaźną objętością i bogac- twem materiału ilustracyjnego 5Sam Gloger w liście do autora "Pomni- ków" pochwalił artykuł mówiąc, że jest "najobszerniejszy i najpiękniej­

szy w całej encyklopedii" 6

W sumie zachowało się osiem listów Zygmunta Glogera do Hieronima

Łopacińskiego z lat 1900-1903. Każdy z nich zawiera informacje o Ency- klopedii staropolskiej, nie brak w nich też szczegółów obyczajowych na te- mat ówczesnych podróży, Białegostoku itp. Listy te - jako źródło wiado-

mości do dziejów Encyklopedii staropolskiej i jej kolportażu - zatem

również dokumentami do historii ruchu wydawniczego w Polsce na po-

czątku XX wieku. Nie były one dotychczas publikowane. Teksty listów opracowane zostały zgodnie z obowiązującymi w tej mierze przepisami,.

zmodernizowano jedynie pisownię i interpunkcję.

LISTY

Warszawa, 16 I 1901 Szanowny Fanie Profesorze!

Wczoraj pod Jego adresem wysłałem do Lublina 1-szy tom Encyklfope- dii] Starop[olskiej] oprawny, a dziś pośpieszam utrudzać Drogiego Profeso-

2 Biblioteka Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, rkps 2269, k. 258-272.

3 Por. L. Kaczmarek, Dorobek językoznawczy Hieronima Łopacińskiego, (w:) Hieronim Łopaciński i biblioteka jego imienia w Lublinie 1907-1957, Lublin 1957, s. 39 i n.; F. Ar a s z ki e w i c z i J. Gr a b o w ski, Hieronim Łopaciński - człowiek

i uczony, ibid., s. 11 i n.

4 Gloger poznał Jana Karłowicza jeszcze w 1876 r., zob. Z. G l o g er, Z moich

wspomnień, (w:) Życie i prace Jana Karłowicza, Warszawa 1904, s. 84-86.

5 A. Woj t k o w ski, Hieronim Łopaciński jako historyk, (w:) Hieronim Łopa­

ciński i biblioteka jego imienia w Lublinie, o.c., s. 54-55.

6 Por. niżej, List Glogera do Łopacińskiego z 31 III 1903.

(4)

LISTY Z. G LOGERA DO H. ŁOP ACIŃSKIEGO 301

ra mymi prośbami. Księgarze w ogóle są urażeni na moje wydawnictwo za

ustępstwa, które zrobiłem niektórym redakcjom dla ich prenumeratorów z ceny Enc[yklopedii] Star[opolskiej]. Wobec tej ich niechęci, a bardzo wy- sokich kosztów wydania muszę starać się i liczyć na poparcie ludzi dobrej woli. Lublin jest ważnym punktem, a w nim najlepszej woli człowiekiem­

Wy jesteście, i to jest geneza niniejszego mego pisma. Chodzi mi przede wszystkim o ~oparcie w "Gazecie Lubelskiej" i o znalezienie ruchliwego, wymownego i sumiennego kolportera, któremu mógłbym o d każ d e g o r u b l a w p ł y w u d a ć z ł o t ó w k ę r a b a t u, c z y l i o d 3 r u b l o - wej jednakowej dla całego świata ceny oprawnego t o m u Enc[yklopedii] Star[ opolskiej] dać 3 złote prowizji. Do tej ceny

dołączyć jeszcze muszę koszta przesyłki pocztowej, ile wyniosą i zaliczkę

na tom ostatni co najmniej rubl. l przy opłacie za pierwszy. Chodzi mi

oczywiście o człowieka, za którym moglibyście poręczyć nie materialnie, ale moralnie, wziąć pokwitowanie za tomy i przyjąć dla mnie pieniądze.

W "Gazecie Lubelskiej" przydałaby się recenzja i ogłoszenie. Ponieważ

nie wiem, czy do niej pisujecie' i nie śmiem wcale prosić ani obarczać na- pisaniem, więc może by dało się przepisać recenzję z "Kuriera Codzien- nego" podaną w grudniu przez ten dziennik, o której ludzie już zapomnieli.

Redakcja "Ateneum", która dotąd nie pomieściła jeszcze ani wzmianki o wydawaniu Enc[yklopedii] Star[opolskiej], zawiadomiła mnie o liście prof.

Briicknera, który donosi, że będzie pisał recenzję "i obszerną, i bardzo

pochlebną" 7, ale kiedy to nastąpi? Bóg raczy wiedzieć, a tu tymczasem naj- lepsza pora w ruchu księgarskim i prenumeracyjnym przemija. Ja zaś na 2000 potrzebnych do pokrycia wszystkich kosztów prenumeratorów mam dopiero 1100 i za 900 musiałem z własnej niezasobnej kieszeni dołożyć

(około rubli 2000 do tomu l-go). Do "Gazety Lubelskiej" załączam tu w każdym razie ogłoszenie, które może wydrukuje i powtórzy parę razy za tom przesłany na Wasze ręce, a w razie ogłoszenia tytułu wielkimi li- terami i kilkakrotnego powtórzenia jestem gotów dopłacić. Szanownemu Profesorowi pragnę przysłać oddzielny egzemplar~ i najuprzejmiej proszę, czy by coś do Enc[yklopedii] St[aropolskiej] nie napisał bądź w formie od- dzielnych artykułów, bądź notatek, które podam w cudzysłowach ze wska- zaniem źródła, tj. nazwiska.

Z najszczerszym poważaniem i przyjaźnią

Gloger Bóg Wam zapłać za piękny życiorys Kolberga 8

7 Recenzja A. B r i.i ck ner a o Encyklopedii staropolskiej t. l, ukazała się w pier- wszym tomie "Ateneum" za r. 1901, s. 639-642.

8 Mowa. o biogramie. Cskara K o l h er g a zamieszczonym w pierwszym tomie

"Albumu biograficznego zasłużonych Pplaków i Polek wieku XIX", Warszawa 1901, s. 475-482.

(5)

302 R. ZURKOWA

2

Warszawa, 13 II 1901 Szanowny Fanie Profesorze!

Stosownie do życzenia posyłam przez Zyngera 20 egzemplarzy Enc- [yklopedii] Star[ opolskiej] i najserdeczniej dziękuję za łaskawe poparcie mego wydawnictwa. "Gazeta Kaliska" i "Radomska" oświadczyły się z chę­

cią zbierania także prenumeraty. "Lubelskiej" nie mogę tego proponować,

skoro jest dwóch panów pragnących zebrać 18-tu prenumeratorów, ale gdy ta liczba uzupełni się, to wówczas może by "GazecieL[ubelskiej]" za-

proponować, czyby nie chciała przyjmować zamówień i mnie odsyłać tako- we, do czego kazałem nawet wydrukować odpowiednie listy zwrotne. Za

pomoc chętnie ofiarowałbym redakcji rabat księgarski.

Szanowny Pan Profesor niech czasem nie. nabywa dla siebie Enc[yklo- pedii] Star'[ opolskiej], bo oczekuje na Niego egzemplarz u mnie, tylko jesz- cze nie oprawiony, więc go nie przesyłam, bo introligator dostarczył tylko 20 [egzemplarzy].

Z poważaniem i wdzięcznością

Gloger

3

Warszawa, 27 II 1902 Szanowny Fanie Profesorze!

Ponieważ prosiłem Go o łaskawe przesłanie jednego egz. II-go tomu Enc[yklopedii] Starop[olskiej] dla Redakcji "Gaz[ety] Lubelskiej" pod wa- runkiem, aby pomieściła recenzję mego wydawnictwa (tj. II-go tomu) i ogłoszenie warunków nabycia, żeby zatem ułatwić Redakcji jedno i dru- gie, załączam dla niej wycinki, a mianowicie ocenę największego z uczo- nych znawców staropolszczyzny, prof. Al[ eksandraJ Briicknera pomieszczo-

niedawno w "Kur[ierze] Warsz[awskim]" 9

Tom III już się drukuje.

Z poważaniem i przyjaźnią

Gloger

9 Zob. "Kurier Warszawski" za r. 1902, nr 44-45 - pod tytułem "Muzeum do- mowe'' A. BrUckner ogłosił pochlebną recenzję dwóch pierwszych tomów Encyklo- pedii staropolskiej.

(6)

LISTY Z. GLOGERA DO H. LOPACIŃSKIEGO 303

4

Warszawa, 16 II 1903 Drogi i czcigodny Profesorze!

Z utęsknieniem, pożądliwością i uczuciem .chciwca oczekuję dnie i noce Waszego cennego artykułu o "Pomnikach". Nie zważajcie, że może być

niekompletnym. Sama szczupłota miejsca usprawiedliwia nas. Dopełnimy

rzecz do 2-go wydania, boć byłoby wstydem dla społeczeństwa polskiego,

żeby parę tysięcy Encyklopedii nie wyczerpało się przez lat parę. Ponieważ

z drukiem 4-go tomu wstrzymuję się oczekując Waszej pracy, a musi on

wyjść na jesieni, pomimo że będzie dużo większy od poprzednich, więc ra- czcie przyśpieszyć wysyłkę tego, co jest, zostawiając uzupełnienia na póź­

niej.

Zachwycałem się w tych dniach cudownym rękopisem polskim z koń­

ca XV wieku, przysłanym ze wsi p[anu] Sucheckiemu do Warszawy. Jest to tłumaczenie Statutu Wareckiego 10 i Ortyle 11, gruba książka, a tak za- chowana, jakby jej przez '420 lat nikt nie miał w ręku.

Oddany Wam całym sercem

Gloger

5

Warszawa, 22 II 1903 Przezacny Profesorze! Dobrodzieju Mój!

Za list z różnymi wiadomościami dziękuję najserdeczniej, a najbardziej za obietnicę artykułu w niedługim czasie. Druk tomu muszę zacząć bezwa-

runkowo w pierwszych dniach marca, a artykuł o "Pomnikach" przyjdzie z kolei do składania b e z w a r u n k o w o w d r u g i e j p o ł o w i e m a r - c a, muszę zaś mieć go na tydzień pierwej dla przygotowania klisz. Ponie-

waż druk Enc[yklopedii] Star[opolskiej] nie może być ani z zaczęciem to- mu, ani w ciągu roboty powstrzymany, bo w takim razie drukarnia nie po- dejmie się i usuwa od zobowiązania u~ończenia tomu (najobszernh~jsze­

go) w tym roku, co byłoby ruiną dla wydawnictwa, więc byłbym zmuszo- ny "Pomniki" opuścić· zupełnie, myśl czego ścina krew w moich żyłach.

O rebusach polskich ja napiszę sam, ale muszę koniecznie podać i ła­

ciński Krasickiego 12, w oryginalnym zdjęciu dołączając Wasz, Drogi Pa-

1o Statut warcki (warecki) uchwalony w 1423 r., na Sejmie w Warcie, zatwier- dzony przez Władysława Jagiełłę składał się z 30 artykułów, rozwijających i mody-

fikujących postanowienia tzw. prawa ziemskiego.

11 Ortyle - w dawnej PÓlsce nazwa pouczeń prawnych sądów miast większych sądom mniejszych miast.

12 Mowa o rebusie z 1593 r. Jakuba Kra s i ck i e g o z Siecina, zob. Encyklo- p'edia staropolska, t. 4, s. 146-147.

(7)

304 R. ZURKOWA

nie, przekład na język ojczysty, jako nie moją, ale Waszą pracę. O takowy

więc przekład, a może i z jakimi Waszymi uwagami, na początek kwiet- nia śmiem prosić najusilniej.

"Gazeta Lubelska" za dany jej ton1 powinna pomieścić nie tylko ogło­

szenie, ale i recenzję, a raczej przedrukować przesłany tu felietonik z "Kuriera Codziennego". Raczcie zalecić to Redakcji oświadczając, że re- daktor Kur[iera] Codz[iennego] p[an] Libicki 18 i autor recenzji (dr Henryk

Dobrzycki) 14 jako ludzie najżyczliwsi dla Enc[yklopedii] Star[ opolskiej]

świadomi moich ciężkiep wysiłków porodowych tego wydawnictwa, boj- kotowanego przez sfery księgarskie, pochwalą tylko przedruk, choćby bez przytoczenia źródła w Gaz[ ecie] Lub[ elskiej].

Lękam się, aby trudu około napisania artykułu o "Pomnikach" nie

zwiększyło Wasze przeświadczenie, że ja i czytelnicy En cykl[ opedii] Sta- r[ opolskiej] żądamy rzeczy wyczerpującej. Żądać tego można by tylko od oddzielnego i specjalnego dzieła o pomnikach krajowych. W artykule zaś

encyklopedycznym każdy rad będzie, jak znajdzie wiadomość o pomnikach

główniejszych z przypomnieniem o niektórych zaginionych (np. Unii z r. 1569) i zachętą a pobudką dla młodszych badaczów do opracowania

książki o pomnikach wyczerpującej.

Wasz całym sercem

z.

Gloger

6

Warszawa, 31 III 1903 Czcigodny mój Dobrodzieju!

Artykuł Wasz będzie najobszerniejszy i najpiękniejszy w całej mojej Encyklopedii 15Stokrotnie też dzięki zań przesyłam. Klisz jest już zrobio- nych do pracy Waszej 12, a prawdziwy żal mnie ogarnia, gdy widzę całą

jeszcze tekę odpowiednich rysunków, których z powodu braku miejsca i kapitału nakładowego pomieścić niepodobna. O pozwolenie zrobienia od-. dzielnej odbitki będę robił starania w Komitecie Cenzury. Na tej bowiem zasadzie, dotąd nie wykreślano mi niczego, że Enc[yklopedia] Star[opolska]

j e s t dziełem w i e l k i m, d r o g i m, a r c h e o l o g i c z n y m, d l a o g ó ł u j a k o b y n i e d o s t ę p n y m, n i e p o p u l a r n y m, w m a -

ł ej l i c z b i e druk o w a n y m! itd. Ciekawa rzecz, co powiedzą na żą­

danie odbitki? Jeżeli nie uda się, to bez zapytywania mogę tego arkusza [o Pomnikach]-wydrukować dla Drogiego Fana o 100 egz[emplarzy] więcej.

13 Stanisław L i b i ck i - od r. 1896 redaktor "Kuriera Codziennego".

14 Henryk D o brzy ck i (1843-1914) - lekarz i. literat, autor m.in. :no::-!ogra- fii o M. E. A n d r i o 11 i m.

15 Artykuł H. Łopac~ńskiego o "Pomnikach" zamieszczony jest w czwartym to- mie Encyklopedii staropolskiej, s. 72-94.

(8)

LISTY Z. GLOGERA DO H. ŁOPACIŃSKIEGO 305

"Daj kurze grzędę, jeszcze wyżej będę"-tak i ja, jeszcze nie wydruko-

wałem "Pomników", a już wzdycham do rebusa, czyli jego tłumaczenia na

[język] polski. Obszerniej pewnie napiszecie dla Akademii 16, ja proszę tyl- ko o przekład i kilka wierszy objaśnienia, pragnąc pomieścić to, jako pra-

cę Waszą.

Z dozgonną przyjaźnią i wdzięcznością

Z. Gloger

7

Warszawa, 9 VI 1903 Szanowny Profesorze!

Ponieważ przez ostatnie 2 dni czerwca mogę być w J eżewie, więc na dwa dni powyższe zapraszam serdecznie tak miłych gości. Niestety termi- nu tego nie mogę zmienić, bo dla terminowych i ważnych posiedzeń w To- w[arzystwie] 17 muszę siedzieć w Warszawie do 28 b.m., a na południe w d. l lipca muszę już być z powrotem.

Marszruta wycieczki Waszej zdaje mi się, że będzie najlepsza i jedynie

możliwa taka: W dzień św. Piotra i Pawła rano o 9-ej - wyjazd z War- szawy do Białegostoku, gdzie przybywa się na 3-cią w południe. Godzina czasu wystarczy na pojechanie do miasta, obejrzenie (z dziedzińca) pała­

cu po Branickich i budującego się ogromnego gotyckiego kościoła, poza którym w ulicy ku instytutowi panien w ogródku 18 jest dobra restauracja.

Dwie dorożki do Jeżewa kosztować będą po rubli 2. k[opiejek] 50 lub po- wóz po cztery w mieście na 4 osoby do Jeżewa - 4 ruble. Tylko proszę

nie zabałamucić się z szansonistkami w miasteczku, bo będę czekał z pod- wieczorkiem w Jeżewie, do którego jedzie się z Białegostoku godzin 2 1/2.

Na połowie drogi w gospodzie zlotaryjskiej 19 przy wstępie do Królestwa jest zimne i dobre piwo jeżewskie u oberżysty, włościanina podlaskiego,

Stanisława Sokoła. Wieczorem w Jeżewie oglądanie i nazajutrz, tj. we wtorek cały dzień oglądanie lub wycieczka do Tykodna i grodziska 20, a wieczorem wspólny ze mną na wehikułach i koniach jeżewskich odjazd do Białegostoku, skąd po drzymce na kolei wyjazd o 4-ej rano koleją do

16 Mowa o Akademii Umiejętności w Krakowie, której członkiem koresponden- tem mianowany został Hieronim Łopaciński w 1901 r.

17 Mowa o Towarzystwie Krajoznawczym, którego prezesem i ofiarnym dzia-

łaczem był Zygmunt Gloger w ostatnim dziesięcioleciu swego życia. Por. A. Kutrze- b a- P oj n ar o w a, Gloger Zygmunt, Folski słownik biograficzny. t. 8, Wrocław

1959, s. 80-81.

18 Por. W. Ku s i ń ski, Rozwój przestrzenny miasta Białegostoku (w:) "Studia i materiały do dziejów m. Białegostoku", t. I, Prace BTN nr 11, Białystok 1968, s. 35 i n.

19 Wieś Złotoria leży przy dawnym trakcie pocztowym z Białegostoku do Ty- kocina.

20 Mowa o grodzisku wczesnośredniowiecznym w okolicy Tykocina.

20 Rocznik Białostocki

(9)

306 R. ZURKOWA

Białowieży, gdzie staje się o godzinie 8-ej rano tegoż dnia. Sroda i czwar- tek wystarczy na Białowieżę (o której pomówimy w Jeżewie), tak że

w piątek ~ażdy z panów może być u siebie w 'domu, tj. poświęciwszy na

całą wycieczkę dni 5.

Za przyrzeczony artykuł o n aj d a w n i ej szych słownik a c h 21 s t ok rot n i e dziękuję i o napisanie w ~iągu czerwca najusilniej upraszam. Tylko zdaje mi się, że byłoby dobrze naznaczyć kres chronolo- giczny dla przedmiotu, np. po koniec wieku XVII lub XVIII, bo pisać

o XIX-ym już by nie można p.n. "Słowników najdawniejszych", gdyż by-

łaby to filologia dzisiejsza i stan nauki obecnej, tegoczesnej, co mogłoby wywołać dla Enc[yklopedii] Star[opolskiej] 'Zarzut, dlaczego o innych nau- kach w XIX w[ieku] nic nie mówi?

Z. Gloger

, Raczcie mi donieść, czy projekt wycieczki ą.kceptujecie, a w razie akcep-

tacji, zaraz porozumiejcie się

z

towarzyszami 22

8

[Warszawa, 3 XI 1903]

Szanowny Fanie Profesorze!

W tej chwili otrzymuję Pana kartkę, z której dowiaduję się po raz pierwszy o książce tej treści dla ś.p. Kar[łowicza] 28, jaką Pan wyłusz­

cza. Zadnego wezwania ani l i s t u jako żywq nie _otrzymałem, nikt mi ze spotykanych tu znajomych Pana Jana n i c nie mówił i pierwszy raz sły­

szę o w s z y s t k i m. A byłbym się czuł wielce p o k r z y w d z o n y m, gdybym nie wziął -q dział u w książce, wydanej d l a człowieka, którego tak kochałem i ceniłem. Ale. raczcie mi zaraz donieść, kiedy termin ostat- J?.i? Bo muszę wiedzieć, czy mam pisać zaraz, czy zatrzymać_się do bytności

w Jeżewie, gdzie pogłębiłbym moją pamięć notatkami. Druk E n c y- k l [o p e d i i] dziś skończył e m i wziąłem się już do pracy nad Bu- downictwem drewnianym dawnej P [o l s k i] 24 Liczę i w tym dziele na

Waszą życzliwość.

Wasz całym sercem

Zygmunt

21 Artykuł H. Łopacińskiego o słownikach został umieszczony w IV tomie Ency- klopedii staropolskiej, s. 251-256.

22 Z notatki, jaką zostawił na liście Glogera Łopaciński, wynika, że wybierał się

on do Jeżewa wraz z grupą około 10 przyjaciół. Między nimi mieli się znaleźć: dr L a- s o c k i, B e r e z o ws k i, S l i w i ń s k i, O l e c h n i e w i c z e, R a j s k i i kilka innych osobistości z Lublina i okolicy.

23 Książka ukazała się pt. "Życie i prace Jana Karłowicza", Książka zbiorowa ... , Warszawa 1904. Gloger umieścił w niej artykulik zatytułowany "Z moich wspomnień",

w którym podaje okoliczności, w jakich poznał autora Słownika języka polskiego.

24 Pracy tej ukazało się 2 tomy z zasiłku Kasy im. Mianowskiego, t. 1: 1907; t. 2:

1909. Zapowiadane dalsze tomy już się nie ukazały z powodu śmierci autora.

(10)

LISTY Z. GLOGERA DO H. ŁOPACIŃSKIEGO 307

PE310ME

CTaporrOJibCKaR 3HQll:t:KJIOIIe,zv1Jl rJierepa, co~epLKaiQaR OKOJIO 3000 CTaTei1, ~o Cll:t:X rrop RBJIReTcR ~JIR MCTOPMKOB KYJihTYPhi QeHHhiM MCTO"<IHMKOM. 3TOT MOHyMeHTaJibHhTtf

TPY~ 6hiJI pe3yJihTaTOM YCMJill:t:M l/:[ IIOll:t:CKOB O~Horo "<:IeJIOBeKa - 3hirMyHTa rJierepa.

MaTepMaJibi ~JIR 3TOrO Tpy~a OH C06MpaJI IIO"<!Tll:t: 30 JieT, a CaMa ll:t:X pa3pa60TKa OTHRJia Y Hero 4 ro~a LKll:t:3Hll:t:. 1i1HTepecHO li:[JIJIIOCTPMPYIOT 3TOT TPY~ BbiCKa3biBaHll:t:Jl rJierepa B IIll:t:CbMaX, a~pecOBaHHbiX Ji1epOHMMY JlorraQll:t:HbCKOMY, KOTOpbiM LKMJI B Jli06JIMHe,

MccJie~oBaTeJIR M aBTopa TPY~OB M3 o6JiaCTM R3hiK03HaHVIR VI MCTOPVIVI KYJihTYPhi.

JlorraQVIHhCKVIM 6hrJI TaKLKe aBTopoM 2 cTaTei1 B CTaporroJibCKOi1 3HQVIKJiorre~MVI: "Ila- MRTHMKVI" V1 "IlOJibCKVIe JleKCVlKOHbi".

B o6IQeM, B co6pammx BVI6mwTeKVI IlOJibCKoi1 AKa~eMVIVI HayK B KpaKoBe co- xpaHVIJIOCh 8 IIVICeM 3hirMyHTa rJierepa K Ji1epOHVIMY JlorraQVIHbCKOMY 1900-1903 rr.

J1J1CbMa 3TV1, ~O CVIX IIOp Heorry6JIVIKOBaHHbie, RBJIRIOTCR He TOJibKO VlCTO"<IHVlKOM CBe-

~eHVIM O caMOM 3HQJ1KJIOIIe~J1Vl V1 ee pacrrpOCTpaHeHVIVl, HO V1 ~OKyMeHTaMVI K ll:t:CTOPJ1T1

M3~aTeJihCKoro ~BVILKeHVIR B IloJihllie Ha"<IaJia XX BeKa. OHVI co~epLKaT TaK2Ke HeKo- TOpbre 6hiTOBbre rro~po6HOCTM M cBe~eHVIR o BeJiocToKe.

SUMMARY

Gloger's Old-Polish Encyclopaedia indudes some 3 thousand entries and until now represents a valuable source of information for culture historians. This monu- mental work was prepared and written by one man alone, Zygmunt Gloger. He col- lected the materials for almost 30 years and elaborated them in 4 years. An interest- ing illustration of his efforts are the letters he wrote to Hieronim Łopaciński, scholar and outhor of many dissertations on linguistics and the history of culture. Łopaciński

lived in Lublin and himself prepared two entries for the Old-Polish Encyclopaedia:

'Pomniki' (Monuments) and 'Słowniki polskie' (the Polish Dictionaries). In the Library of the Polish Academy of Sciences in Cracow, there are 8 of Zygmunt Gloger's letters to Hieronim Łopaciński from the years 1.900-1903. They have not yet been published, nevertheless, they are not only a source of information about the encyclopaedia itself and its distribution, but are also documents concerning the history of the printing movement in Poland at the beginning of the 20th century. They also include some remarks on the customs of and information on Białystok.

20*

Cytaty

Powiązane dokumenty

&#34;pojezierze&#34; nie łączy się bowiem tylko z obfitością zbiorników wodnych na da- nym terenie, ale jednocześnie jest okre-. śleniem krajobrazu

niowiecznej Jaćwieży. W oparciu o prace na stanowiskach w Szwajcarii, Osowej, Żywej Wodzie, Wołowni, Suchodołach, Szurpiłach, Prudzisz- kach, Osinkach 3 rozwinęli

zwłaszcza w guberni grodzieńskiej - bardzo szybko rozwijała się hodowla merynosów, autor sądzi, że czteropo- lówka zaczęła upowszechniać się w.. końcu lat

oświata w języku ojczystym, amatorski ruch artystyczny, wydawnictwa i publikacje, akcje odczytowe, czytelnictwo książki białoruskiej, stowarzyszenia przy ZG BTS-K,

składa się przeważnie z ludności wiejskiej, potrzebującej kierownika i wydatnej pomocy Towarzystwa. Ludność ta jako naturalne źródło żywotności litewskiej

Siady onomastyki przedpolskiej zachowały się tam w wielkiej masie w dziś używanych nazwach miejscowości i obiektów fizjograficznych.. Ale zrozumiałe jest, że

Ceramika tej grupy pod względem cech technicznych (duż_a domie- szka gruboziarnista, spękania powierz· chni), tektonicznych (zgrubiałe ścięte na zewnątrz

Zmniejszenie obszaru łąk sta- rano się rekompensować zasiewami traw i uprawą kartofli na pokarm