MIESIECZNIK DIECEZJALNY
* L U C K I *
4/39
T R E Ś Ć N r 4/39
D Z I A Ł U R Z Ę D O W Y . AKTA STOLICY A PO ST O L SK IE J.
Kongregacja Św . Obrządów :
61. InduIŁ w sp raw ie M szy św. de R eąu ie . AKTA WŁADZY D IE C E Z JA L N E J.
62. O rędzie Biskupa Ł u ck iego o obow iązkach D uchow ieństw a
w dobie obecnej . . . . . . .
53. O rędzie Biskupa do D uchow ieństw a D iecezji Ł uckiej w sp ra
w ie subskrybow ania P ożyczk i Obrony P rzeciw lotn iczej. , 54. Podziękow anie Bi3kupa Ł uckiego za n adesłane życzenia w iel
k anocne . . . . . . . . .
65. P rzestrzegan ie obow iązujących p rzepisów p rzy zaw ieraniu zw iązków m ałżeńsk ich przez osob y w ojskow e .
56. Budow a i od now ienie kapliczek i krzyżów p rzyd rożnych
57. Obchód Dnia 3 Maja . . . . . . .
58. W yjaśnien ie w spraw ie studiów w yższych , upraw niających do w y ższeg o uposażen ia . . . . . . AKTA CEN TRALNYCH W ŁADZ PA ŃSTW O W YCH . P rezydent R zeczypospolitej:
59. U stawa o pow szechn ym obow iązku w o jsk o w y m .
60. U stawa o w ycofaniu urzędów , lu d n ości i m ien ia z zagrożon ych
obszarów Państw a . . . . . . .
61. U stawa o zasiłkach d la rod zin osób , od byw ających czynn ą
słu żb ę w ojskow ą . . . . . . .
62. Ustawa o zm ianie rozporządzenia P rezydenta R zeczyposp olitej o obow iązku odstępow ania zw ierząt p ociągow ych , w ozów , po
jazdów m echanicznych i row erów dla celów obrony Państwa.
Rada M inistrów :
63. R ozporządzenie R ady M inistrów o obow iązkach osób fiz y czn ych i praw nych oraz w ładz i instytucyj w d zied zin ie p rzy gotow ania p erson elu obrony p rzeciw lotniczej i p rzeciw gazo
wej w czasie pokoju . . . . . . .
D alszy c ią g n a trz e c ie j s t r o n ie o k ł a d k i .
Str.
173
174 179 182 183 185
188 188
190 192 196
203
205
Miesięcznik Diecezjalny Łucki
Łuck, dnia 29.IV.1939 r.
W ostatnim m iesięczniku Nr. 4/39, kwiecień, zaszedł błąd d r u k a r s k i, m ianow icie n a str. 174 poz. 52 w o ręd ziu o „Obowiązkach D uchow ieństw a w dobie o b e c n e j” drugi wiersz od d o łu — zam iast „P ow aga chwili zmusiła nasze D u ch o w ień stw o ” p o w in n o być, ja k w rę k o p is ie „Pow aga chwili zmusiła nasze S p ołec zeń stw o ”.
Redakcja Miesięcznika.
R o k XIV. K wiecień 1939 r. Nr. 4
MIESIECZNIK DIECEZJALNY
H U C K I *
W Y D A W N IC TW O K U R II B I S K U P I E J Ł U C K IE J
D Z I R L U R Z Ę D O W Y
ftkta Stolicy Apostolskiej.
K O N G R EG A C JA SW. O B RZĘD Ó W .
51
.
Indult w sp raw ie M szy św. de R equie.
Num. Prot. L. 9-939.
L u e e o r i e n
R.m us D .nus O r d in a r iu s D ioeceseos L u c e o rie n s is a S anctissim o D om ino N ostro P io P a p a X I humillirae effla- gitavit, u t in singulis Ecclesiis P ą ro c h ia lib u s , s e u ąuasi- p a r o c h ia lib u s suae D ioeceseos liceat t e r in b e b d o m a d a Misaas cum c a n tu vel lectas de R e ą u ie ce le b ra re . S a c ra p o r r o R ituum C o n g reg atio , u te n d o fa c u lta tib u s sibi specia- liter ab ipso S anctissim o D om ino N o stro trib u tis, ita pre- cibus an n uit, u t in m e m o ra tis Ecclesiis u n ic a Missa de R e
ąu ie p r o ąu o lib e t defuncto cum cantu, vel lecta, ą u a n d o
Missa cum cantu, iu sta de causa, c a n ta r i n e ą u e a t, te r irł h e b d o m a d a cele b ra ri possit; du m m o do in u t r o ą u e casu n o n o c c u r r a t a lią u o d F e s tu m d u p le x p rim a e vel s e c u n d a e classis, a u t F e s tu m de p r a e c e p to etiam su p p resso , neo no n F e r ia vel Yigilia a u t O etay a q u ae sint ex privilegiatis, et p ra e d ic ta e E cclesiae alio simili p r ir ile g io n o n gau d ean t;
se rv a tis de c etero Rubricis. P ra e s e n ti I n d u lto ad p ro x i- m um tan tu m q u in q u e n n iu m yalituro.
C o n tra riis n o n o b s ta n tib u s q u ib u s c u m q u e .
D ie 24 Januarii 1939. A. CARINCI, S.R.C. Secrełarius L. S.
C. Mattei, Officialis
ftkta Władzy Diecezjalnej.
52
.
O ręd zie Biskupa Ł u ck iego o 'ob ow iązk ach D u ch o w ień s tw a w d ob ie o b ecn ej.
B IS K U P ŁU C K I
Nr. 2461 Do
P rz e w ie le b n e g o D u ch o w ień stw a Diecezji Ł u ck iej.
O jczyzna n asza stoi w obliczu wielkich dziejow ych w y
darzeń. B u rza, k tó ra niem al o ciera się o nasze g ran ice oraz wielkie p rzem ian y , jakie o b ecn ie m ają miejsce w świecie, n ie ra z naw et tuż o b o k nas, zm uszają n asz n a r ó d do p o dw ojenia czujności p rz e d zak u sam i w rogów ja k rów nież do p o m n o ż e n ia naszej gotow ości n a wszelkie ew entualne w ypadki.
P o w a g a chwili zm usiła n asze d u c h o w ień stw o do głę
b o kiego zastanow ienia się n a d k o n ie czn o ścią zap rz e sta n ia
w ew n ętrzn y ch sw arów zapom nienia o wszystkim, co może n a s dzieliło dotychczas.
P otężne u czu c ie "pełnej p o św ięcen ia i o fary miłości O jczyzny k azało w szystkim P o lak o m p o d a ć sobie n a zgo
dę dłonie i p o czu ć się b raćm i jednej w ielkiej ro d zin y , j a k ą jest N a ró d Polski.
O bjaw y n a s tro ju , jaki zapan o w ał dziś w n aszy m s p o łeczeństwie, dow odzą niezbicie, że to,'co się dzieje obecn ie i dziać się może w najbliższej przyszłości, nie jest dla n as żad n ą n ie sp o d zian k ą, ani też żadn y m zaskoczeniem . N astrój te n bowiem jest n a d podziw jednolity, p o staw a zaś s p o łe
czeństw a pełn a sp o k o ju i powagi.
T ak jak w k orow odzie wieków, ta k i dziś nie m am y p o czu cia jakiejk o lw iek niższości w obec silnych n a ro d ó w tego świata, bo w całej p ełni u św iad am iam y sobie oczy
wisty fakt, że sami do ty c h n a ro d ó w ja k najsłuszniej n a leżymy.
N aró d nasz, k tó r y dzieje swoje w y rąb y w a ł w ytrw ałą p ra c ą i o r ę ż n ą o b r o n ą sw ych praw-, znacząc je zawsze zn ak iem C hrystow ego K rzyża — jest n a r o d e m r y c e r skim. J e s te ś m y n ie o d ro d n y m i potom kam i tych, k tó rz y n a p rzestrz en i wieków umieli w alczyć i walczyli ch lu b n ie 0 swoją wolność, o d n o sząc n a p o la ch ch w ały b e z p r z y k ła d ne zwycięstwa ja k p o d G ru n w aldem , p o d W ied n iem i n a d Wisłą.
W iem y z w łasn y ch doświadczeń, że w walce nie te n zwycięża, kto je st silniejszy liczbą i u zbrojeniem , lecz ten, k to je st m ocniejszy d u ch em i wolą zwycięstwa. Nie te c h n ik a bow iem n aw et n ajb ard ziej w ym yślna, lecz tylko czło
wiek zw yciężyć może. K ażd y n a ró d , k tó r y n ie jest o w ian y duchem zwycięstwa i walki, pom im o p o s ia d a n ia n a jp o tę ż niejszych forty fik acyj, u p a d n ie . Mieliśmy teg o o statn io aż n a d to wymowne dowody.
Mamy nadzieję, że Bóg zaoszczędzi naszej Ojczyźnie ciężkich doświadczeń. J e ś li je d n a k W olą Bożą jest, b y było inaczej i b y g od zin a p r ó b y n adeszła, to, zw yczajni bojów 1 zm agań, jesteśm i gotow i n a wszelkie ew entualności, jak ie
b y o n e nie były, s k ą d b y nie p och o d ziły i k ie d y m iały b y miejsce'.
Chcem y, ja k o n aró d , ze wszystkimi żyć w zgodzie i p rzy ja źn i, nie pozwoliwy je d n ak , b y kto ś śmiał o g r a n i czyć n asze p ra w a lub n arz u c ić n am swoją wolę, a tym b ard ziej, b y zagrażał naszej wolnośoi i niepodległości.
Nie m a takiej ofiary, k tó re j by P olak nie był gotów p o n ieść w ob ro n ie swojej Ojczyzny.
P o k ła d a ją c całą n a s z ą ufność w Bogu, w ja k n ajw ięk
szym s p o k o ju o czeku jem y tego, co z J e g o Woli n astąp ić może.
K apłani polscy zawsze ja k najsu m ien n iej spełniali swe obowiązki wobec N a ro d u i Ojczyzny. Zaw sze też dawali ro d a k o m swoim najw znioślejszy p r z y k ła d ofiarn ej służby dla d o b r a Polski. Tę służbę k a p ła n i znaczy ć zwykli wiel
kim i ofiaram i i pośw ięceniem , u tr a t ą wolności, k rw ią a n a wet o d d an iem życia.
Dziś O jczyzna n asza wzywa n as k ap łan ó w do w y p e ł
n ie n ia w obec niej obowiązków. Obowiązki te zostan ą przez n as n ajsu m ien n iej i najw ierniej spełnione.
P r z e d e w szystkim trz e b a n ajg oręcej b łag ać Boga, by, jeśli to je st zgodne z N ajświętszą J e g o Wolą, u d zielił n a szem u N arodow i łask i pok o ju .
Zechcą p rz e to Przew ielebni Księża D ziekani, P r o b o s z czowie, R e k to rz y kościołów i kaplic o raz P r e f e k c i Szkół, w edług swojej p a s tersk ie j gorliwości i ro z tro p n o ś c i, z arz ą
dzić stosow ne n a b o ż e ń stw a i w spólne modły, zachęcając w ie rn y c h do c z y n n e g o w nich udziału. P o d czas ty c h n a bo żeń stw zezwalam na w ystaw ienie Najśw iętszego S a k r a m e n tu ż zachow aniem p rzep isów o g ło szo n y ch w „Mięsięcz- n ik u D iecezjalnym Ł u c k i m ”, Nr. 2/39, poz. 15, p. 12—14.
P rzew ieleb ne D uchow ieństw o mojej Diecezji nie p o m i
nie żadnej sposobności, b y w w ie rn y c h p o w ierzo n y c h ich duchow ej pieczy rozn ie cać u fn o ść w pom oc B ożą w razie n ad ejśc ia dla naszej O jczyzny g o d zin y wielkich d o św iad czeń. P o w in n iś m y całkowicie zaufać n ajw yższym cz y n n i
k om w n aszy m P aństw ie, a więc W łodarzow i R zec z y p o s p o litej, P a n u P rezy d en to w i, N aczeln em u W odzow i i o k r y te
mu sław ą zwycięstw n aszem u wojsku, co z b ro n ią u nogi stoi n a r u b ie ż a c h naszeg o kraju , gotow e do o d p a r c ia n a jazd u k a ż d e g o w roga.
Nie o m ieszka P rz e w ie le b n e D uchow ieństw o ustaw icz
nie wpływ ać n a w iern y ch , b y zachowali całkow ity spokój i rów now agę i w ż ad n y m w y p a d k u nie p o d d aw ali się n i
czym nie w ytłum aczonej panice. Niech k ażd y p r a c u je s p o ko jn ie n a swoim p o s te r u n k u i s u m ie n n ie sp ełn ia swoje obow iązki. P rz y c z y n i się ty m z pew n o ścią do w zm ocnienia po tęg i naszej Ojczyzny.
P o u c z y też Przew ieleb n e D u ch o w ień stw o w iern y ch, b y nie ty lk o nie dawali p o s łu c h u i w iary jakim kolw iek p lotkom , najczęściej ro zsiew an y m przez agentów obcego w yw iadu w celu s p araliżo w an ia zdrow ego o d r u c h u n as z y c h u czu ć p atrio ty c z n y c h , lecz, by sami w ierni nie p o w tarzali i przez to dalej ty c h p lo te k nie rozsiewali, co więcej, b y wszelkie b ezp o d sta w n e , n iep o k o jące i alarm ujące w iado
mości zwalczali i tłumili w s am ym z a ro d k u , k a rc ą c i s ta r a ją c się unieszkodliw ić ich spraw ców.
N ależy u ży ć wszelkich sta ra ń , by, b r o ń Boże, nie po w staw ały n a nowo jakieś p a r ty k u la r n e , p a r ty jn e n ie p o rozu m ien ia, n ie z g o d y i sp o ry , k tó r e w dzisiejszych czasach m ogą stać się p r z y c z y n ą n aszeg o osłabienia.
W spo sób ja k n ajb ard ziej um iejętny, P rzew ieleb n i K się
ża b ę d ą staw iać w iern y m p r z e d oczy ich szczytn e obow iąz
ki, ja k ie Bóg zleca im do w y k o n a n ia w obec naszej O jczy zny. Niech k ażd y w iern y o d d a Ojczyźnie to, n a co go stać i do czego z Woli Bożej jest obow iązany. N ależy p o d k r e ślać i u w y p u k la ć szczególną rolę, ja k a p r z y p a d a w u d zia
le kobiecie-Polce w ob ecn ej ta k ważkiej dobie.
O p iek ą n ależy oto czyć lokalne o rg an iz acje służące O j
czyźnie naszej, ja k P rz y s p o so b ie n ie W ojskow e i t. p., ja k ró w n ież miejscowe k o ła P o lsk ieg o C zerw o n ego K rzy ża (PCK), P o lsk ieg o Białego K rzyża (PBK), Ligi O b r o n y P o w ietrznej i P rzeciw gazow ej (L O P P), Ligi M orskiej i K olo
nialnej (LMK) i in. W m iarę m ożności P rzew ieleb n e D u chow ieństw o niech b ie rz e w ty c h o rg a n iz a c ja c h żywy o s o b isty udział i n ie c h czuw a n a d ich rozwojem.
Młodzież n aszą należy g o rą c o zachęcać, b y w o r g a n i
zacjach P rz y s p o so b ie n ia W ojskow ego p rzech o dziła p r z e szkolenie nie ty lk o dla jakiejś rozryw ki, lecz w p o czu c iu sp ełn ien ia swego o b ow iązk u w obec O jczyzny.
W o so b n ej odezwie*) p o ru szy łem sp raw ę świadczeń n a rzecz O jczyzny w form ie s u b sk ry p c ji Pożyczki O b ro n y Przeciw lotniczej. P rzew ieleb n e D uchow ieństw o niech nie u s taje w zach ęcan iu i w zy w an iu w ie rn y c h do s k ła d a nia o fia r n a F u n d u s z O b r o n y N aro do w ej (FON), b io rąc c z y n n y i w y b itn y u d ział we wszelkiej akcji i im p rezach n a ten cel u rząd z an y ch . P a m ię ta ją c n a słowa Z b aw ic iela:
„Gdy m ocarz u z b r o jo n y strzeże d e m u s w e g o ,— w sp o k o ju jest, co m a ” (Łk. 11, 21), w y jaśn iajm y w iern y m o bow iązek p o p ie ra n ia w szelkich p o czy n a ń , zap e w n iając y ch n aszem u P a ń s tw u u p r a g n io n y spokój i o b ro n ę jego wolności i g r a nic. Niech w ierni zdad zą sobie spraw ę, że ich św iad czenia n a te n cel—to nie o fiary, lecz wzniosła pow inność.
W k o ń c u p o le cam P rz e w ie le b n e m u D uchow ieństw u szczegółowo zaznajam iać się z ro z p o rząd z en iam i władz p a ń stwowych, dotyczącym i p rz y g o to w a ń n a w y p a d e k wojny itp., k tó r e b ę d ą um ieszczane w „Mies. Diec. Ł u c k i m ’’. D o k ła d n e p o znanie ty c h p rz e p isó w nie ty lk o zo rie n tu je w n ie je d n y m P rzew ieleb n y ch Księży, lecz d a im m ożność w r a zie p o trz e b y w y jaśn ian ia ty c h przep isó w w iernym , k tó rz y ja k to często się zdarza, nie m ają innej możliwości ich po
zn an ia i zrozum ienia, ja k ty lk o za p o śred n ictw e m Bwego p roboszcza.
W działalności swojej P rzew ieleb n e D uchow ieństw o n ie ch uży w a w szelkich ro z p o rz ą d z a ln y c h ś ro d k ó w aż do am b o n y włącznie. Do w y k o n a n ia p o w yższy ch w y ty c z n y c h należy zmobilizować p rzed e w szystkim o rg an iz acje p a r a fialne, ja k Akcja K ato lick a itp. ró w n ocześn ie i um iar, by działaniem swoim nie odnieść n ie o p a trz n ie s ku tk u , całkiem in n e g o niż był zam ierzo n y i w te n s p osó b p rz y n ie ść w ię
cej szko d y niż pożytku.
*) Odezwa z da. 2 kw ietnia 1939 r. u m ieszczon a w n iniejszym num e
rze „Mies. D iec. Ł uck.” poz. 53.
P o k o le n ia k ap łan ów polskich u b ie g ły c h czasów są dla nas św ietlanym p rz y k ła d e m w sp e łn ia n iu obowiązków wo
b e c N a ro d u i O jczyzny.
I d ź m y i m y w ich ślad y i b ąd ź m y wzorem dla tych, k tó rym , jak we wszystkim ta k i w o fiarn ej m iłości O jczy
zny, m am y świecić p rzy k ła d em , by k ażdy z n as bez ż a d n e go w y ją tk u m ógł w obliczu dziejowej p r ó b y powiedzieć z r ę k ą na s e r c u : »J estem gotów, a nie strw o ży łem s ię ” (Ps. 118), b o — „I ja jestem ja k o i wy, i g o rszy niźli wy nie je s te m ” (Hiob 12, 3).
f A D O LF SZELĄŻEK.
Biskup Łucki
Dan w Łucku, dnia 20 kw ietnia 1939 r.
53
.
O d ezw a Biskupa Ł u ck iego do D u c h o w ie ń stw a D iecezji Łuckiej w sp raw ie su b sk ryb o w a n ia P o ży czk i O brony
P rzeciw lotn iczej.
Łuck, dnia 2 kw ietnia 1930 r.
Do
C zcigodnego D uchow ieństw a Diecezji Łuckiej.
P rz e ż y w a m y niezw y k ły m o m en t dziejowy o w ie k o p o m n y m znaczeniu. N iejasne ch o ćb y zn aki zagro żen ia b y tu p ań stw o w eg o O jczyzny naszej sp ro w ad ziły n a s tęp stw a n ie sp o d z ia n e dla jej w ro g ó w a ujaw niły rzeczy św iad czą
ce o m ocy Polski. Stało się jasne, że o b y w atel p o lsk i r z u ci n a szalę decyzji o stateczn y ch w szystko czym r o z p o r z ą dza: ró w n ie d o b rze zdrowie, życie, o s ta tn ią k ro p lę krwi swojej, ja k całe swe mienie. Stało się jasne, że mimo p o działu n a stro n n ic tw a o sp rz e c z n y c h p r o g r a m a c h socjal
n y c h i p o litycznych, mimo ró żn ic w yznaniow ych i r a s o wych, wszyscy, k tó rz y n a r ó d p o lsk i stanowią, wszyscy, k tó r z y w cieniu s k rz y d e ł Białego O rła widzą swoją w spólną m a tk ę Ojczyznę, stanow ią m onolit niespożytej trwałości, B IS K U P ŁU C K I
N r. 2206.
stanow ią jedność, k tó re j nie zdoła ro z k ru s z y ć n ajb ardziej w y rafin ow an a, p erfid n a , zabójcza, ro z k ła d o w a działalność o b cy ch a g e n tu r, zaso b n y ch w ś ro d k i n ie w y c z e rp a n e i do św iadczenia b u rzy cielsk ie w spółczesnej roboty, osłoniętej s u b te ln ą k o n sp iracją.
Mieliśmy w sze re g u p o w stań czy c h p oryw ów p a trio ty c z n y c h p o u p a d k u R zeczypospolitej p ełn e chw ały o b r a zy p ośw ięcenia szlachty i ludu, młodzieży, niew iast i m ę żów w szystkich stanów i wieku. O b o k chłopa, dającego swe życie dla P olski w ty s ią c a c h miejsc naszej ziemi, szedł z b a g n e te m w ręk u , ja k książę Jó zef Pon iato w sk i p o d R a szynem , p a n z wielkimi koligacjami, a f o r tu n y w ielkopańskie r z u c a ły n a ołtarz o fia rn y Ojczyzny całe swe mienie. Do ty c h św ietlany ch k a r t historii n a r o d u p o lskiego p rz y b y w a w spółczesna chwila, k ied y dla w zm ocnienia o b ro n n o ści P o l
ski całe społeczeństw o daje z siebie w szystko, czym może ro zporządzić.
O d dziatwy szkolnej, k tó r a swe u b o ż u c h n e g ro sze nie
sie do wspólnej skarb n icy , od p raco w n ic n ajniższych i b r a ci robotniczej, k tó r a z tru d e m u trz y m u je swój żywot — do n a jb a rd z ie j z a s o b n y ch in sty tu cy j p u b liczn y ch , rzu ca jący c h n a te n ołtarz o jczy sty duże miliony, p ły n ie fala o f ia rn y c h czynów z ro d zo n y c h u źródeł g łębokiego p atrio ty zm u .
D ostojny P a n P r e z y d e n t R zeczypospolitej zn aczn ą swą ofiarą daje ogółowi n ajpięk n iejszy p rzy k ła d .
Wiem, że kato licy iść b ęd ą w p ie rw szy ch szeregach ty ch rzesz o fiarn y c h . D la nas katolików w yraz O jczyzna zajm u je p ierw sze p o B o g u miejsce. Nie jest to płytki sen ty m en t.
To głos sum ienia zarów no ja k u czu ć serca. Dla n as O jczyzna to d o b ro , k tó r e m u służba d ec y d u je o naszej wieczności.
B o g u śm y winni, że ją m am y zm artw ychw stałą. P r z e d Bo
giem zd am y r a c h u n e k z jej mocy, trw ałości, n ie śm ie rte l
ności. W ięcej n ie sk o ń czenie znaczy, niż ro d zin a , niż piele
sze domowe. K ażd y z nas w inien jest siebie i w szystko swoje o d d ać za miliony w spółbraci i dalszych pokoleń po w szystkie wieki, k tó ry m p rz e k a z a ć winien Ojczyznę nie um niejszoną, ale żywą, p o tę żn ą i r a tu ją c ą inne n a r o d y od zagłady, k tó ra im teraz grozi.
W iem też, iż D uchow ieństw o mojej Diecezji znakom icie p o jm uje swój obow iązek, g d y P a ń s tw o pow ołuje do złoże
n ia ofiar n a w zm ocnienie Biły m ilitarnej Polski. Nie p o tr z e buję więc wołać o p o p a rc ie s u b s k r y p c ji P ożyczki O b r o n y Przeciw lotniczej. Czcigodni Księża i swój osobisty ob o w ią
zek rozum ieją i rozu m ieją swój obow iązek o d d ziały w an ia na pow ierzone ich pieczy rzesze w iernych. W słowie zatem n a j
g o rętszy m z am b o n i w przem ów ien iach p rzy o dp o w ied n ich o k azjach sp o ż y tk u ją swój wpływ m oralny, używ ając żyw ych akcentów , ja k ich relig ia, o b r o n a w iary p rzed n eo p og a- nizmem wymaga.
P e w n y więc będ ąc sp ełn ien ia p rzez Czcigodne D u c h o w ieństwo jego szczytn eg o p osłannictw a, niniejszym zaz n a
czam, że s p raw n o ść om aw ianej p o m o cy w ym aga jej ujęcia w n a s tę p u ją c ą f o r m ę :
Czcigodni Księża zechcą bezzwłocznie złożyć w o d p o w iednich m iejscow ych u rzęd a ch , w sk a zany ch p rzez Komitet Pożyczki O b r o n y Przeciwlotniczej d ek laracje n a s u b sk ry p c ję P o ży czk i o raz usk u teczn ić w niesienie zad ek laro w an ej su m y we właściwym czasie w od p o w ied n im urzędzie. Jed n o cze śn ie bez zwłoki po w iado m ią o d n o ś n y c h Księży D ziekanów o wyso
kości zad e k laro w an ej p rzez siebie sumy. C zcinajgodniejsi Księża D ziekani zechcą ja k najspieszniej z eb ra ć od swych k o n d e k a n a ln y c h k o n fra tró w d o k ła d n e in form acje o wyso
kości s u b s k r y b o w a n y c h sum i zestaw ienie ty c h d ek laracy j bez żadnej zwłoki n ad esła ć do mojej Kurii.
J e s te m pewien, że nie ty lko nie z b ra k n ie n ik og o n a tych lista c h su b sk ry p c ji, lecz n ik t z Czcigodnych Księży s u b s k r y b e n tó w nie będzie zwlekał z d o starcz en iem swej in fo rm acji Księdzu D ziekanowi.
W n o szen ie s u b s k ry b o w a n y c h sum C zcigodne D u c h o w ieństw o u s k u te c z n ia ć będzie b e z p o ś re d n io do kas, w sk a zanych p rz e z C en traln y K om itet Pożyczk i O b ro n y P rzeciw lotniczej, względnie p rzez miejscowe o r g a n y u tw o rzo n e do teg o celu.
J e d n o c z e śn ie z w łasnym o s o b is ty m u działem w s u b sk ry p cji Pożyczk i O b r o n y Przeciw lo tn iczej Czcigodne D u chow ieństw o u d zielać będzie ludowi z am b o n d o k ła d n y c h
in fo rm acy j o p o trz e b ie i formie udziału w tej pożyczce o raz najg oręcej do niej zachęci.
W yk az Księży i z a d e k la ro w a n y c h p rzez nich kw ot P o życzki będzie ogłoszony w „M iesięczniku D iecezjalnym Ł u c k i m ”.
f A D O L F SZELĄŻEK
B iskup Łucki
54
.
P o d zięk o w a n ie Biskupa Ł u ck ieg o za n a d esła n e życzen ia w ielk a n o cn e.
B IS K U P Ł U C K I Łuck, dn. 11 kw ietnia 1989 r.
W y ra ż a m s e rd e c z n ą i g łę b o k ą swoją wdzięczność w szy
stkim, k tó rzy mi nadesłali ży czenia z okazji Świąt W ielkiej Nocy. To p odziękow anie, szczególnie serd eczn e, składam moim U k o ch an y m W sp ó łp rac o w n ik o m , a więc N ajczcigo
dniejszym K siężom D ziekanom o raz in n y m P rz e z a c n y m K a p łan o m mej Diecezji, w im ieniu k tó r y c h Przew ielebni D ziek an i przesła li mi ta k g o rące i pełne synow skiej m iło
ści życzenia.
Rów nież dziękuję w szystkim Z g rom ad zen io m Z a k o n nym za ta k d elikatne i serd e c z n e w y rażen ie u czu ć swem u P asterzow i. N iestety, nie mogę w szystkim z o s o b n a podzię
kow ać listami osobistym i, tak ja k b y m teg o p rag n ął, d la
te g o też p ro szę m y c h D ro g ich Diecezjan, a w pierw szym rzędzie U k o c h a n y c h K apłanów , a b y byli łaskaw i tą d r o g ą p rz y ją ć ode m nie p o n o w n e zapew n ien ie o m ym całk o w i
tym o d d a n iu się I m i najgłębszej względem Nich mojej miłości.
W d n iu Z m artw y ch w stan ia P a ń s k ie g o i w dw a n a s t ę p n e dnie, k ie d y byłem o b o w iąza n y o d p raw ić za całą Die
cezję Mszę świętą, g o rąco modliłem się, a b y w d u szach K a
p ła n ó w i w iern y ch Diecezji Ł u ck iej ro zb rzm iew ało jaknaj- weselsze W esołe Alleluja.
f A D O L F SZELĄŻEK
B iskup Ł ącki.
P rzestrzega n ie ob ow iązu jących p rzep isów przy zaw ieran iu zw iązk ów m a łżeń sk ich przez o so b y w o jsk o w e.
KURIA B IS K U P IA Łuck, dnia 16 k w ietnia 1939 r.
ŁUCKA
Sekcja I.
Nr. 2492. Do
P rzew ieleb n eg o D uchow ieństw a Diecezji Łuckiej.
P o d a je się do w iadom ości P rzew ieleb n eg o D u ch o w ień stwa tre ś ć p ism a W ojskow ej P r o k u r a t u r y O kręgow ej Nr. I I w Lublinie w spraw ie b e z p ra w n e g o zaw ieran ia związków m a łżeńsk ich p rz e z o so b y wojskowe.
Z echce P rz e w ie le b n e D uchow ieństw o ja k najściślej p rz e s trz e g a ć obow iązujące p rzep isy , doty czące z a w ie ran ia ślubów przez w ojskow ych czynnej służby.
f ST. W ALCZ YKIE WICZ
W ikariusz G eneralny
Ks. Jan Szych
K anclerz Kurii
55
.
W OJSKOW A PROKURATURA L ublin, dn. 7 marca 1939 r.
OKRĘGOWA Nr. II W L U B L IN IE
Nr. 392.
Bezpraw ne zaw ieran ie zw iązków m ałżeńsk ich przez o so b y wojsk.
Z aw iadam iam , że w o statn ich m iesiącach, k ilk u p o d oficerów zaw odow ych, a w szczególności: k p r . M azur W ła
dysław (Pr. 112/39) i k p r. S w istun J a n (Pr. 130/39), — p r z e braw szy się w u b r a n ie cywilne zaw arli związek małżeński w kościele P arafii św. P a w ła w Lublinie, bez w y m ag an eg o zezwolenia władz wojskowych.
F a k t y te p rzed sta w iają się jak o sp rz e c z n e z art. 20 p r a w a o małżeństwie z 28 m a rc a 1936 r., k tó r y dosłow nie
stanowi: „O soby w służbie wojskowej zostające nie m ogą zaw ierać małżeństwa, bez pozw olenia zw ierzchnej k o m e n d y ”.
W ed łu g inform acyj, zasiąg nięty ch u d zie k a n a w ojsko
wego, pobłogosław ienie o d n o ś n y c h związków m ałżeńskich p rzez duchow nego, koliduje z zarządzen iam i w ydanym i w tym przedm io cie p rz e z zw ierzchn e władze duchow ne, w e
dług k tó r y c h oso b y płci męskiej w inny n a podstaw ie d o k u m e n tó w w y k azać swój s to s u n e k do służby woskowej, a w szczególności w y k lu czy ć tę ew entualność, że p o z o s ta ją w czynnej służbie wojskowej. Oczywiście, że tylko p rz e strzeg a n ie w sp o m n ia n y c h wyżej zarz ąd zeń p rzez d u c h o wnych, może stanow ić rękojm ię, że p o w o łan y n a wstępie przepiB ustaw ow y będzie realizo w an y i że zam ierzo n y przez ustaw o d aw cę cel w tym przedm iocie, t. zn. z a g w a ra n to w a nie przy szło ści tw o rzący m się rodzinom , zostanie osiągnięty.
N iezależnie o d pow yższego zauw ażyć n ależy , że w myśl art. 95 k o d e k s u k a r n e g o w ojskowego, zaw arcie p rz e z żoł
n ie rz a zw iązku m ałżeńskiego bez w y m ag an e g o zezwolenia władz wojskowych, kw alifikuje się ja k o p rzestę p stw o i p o dlega k arze tw ie rd z y do 6-ciu m iesięcy lub are s z tu woj
skowego, a w myśl art. 128 lit. a) ro z p o rz ą d z e n ia P r e z y d en ta .Rzeczypospolitej P o lsk iej z d n ia 7.X 1932 r. o służ bie wojskowej p o d o ficeró w i szeregow ców (Dz. U. R. P. Nr.
55/36 poz. 399), w p r z y p a d k u zaw arcia przez p o d o fice ra zaw odow ego zw iązku m ałżeń sk ie g o bez zezwolenia władzy wojskowej, s to s u n e k z tym p o d o fice rem zostaje ro zw iąz a
ny, a o d n o ś n y p o d o fice r zostaje p rz e n ie s io n y do r e z e rw y lu b p o sp o liteg o ru s z e n ia , n a s k u te k czego tra c i u p o sażen ie i m ożność u trz y m a n ia r o d z in y , k tó rą le k k o m y ś ln ie założył.
W ob ec p rz ed sta w io n eg o s ta n u rzeczy, dla u n ik n ięcia w szelkich u je m n y ch następstw , p ro szę o p rz y p o m n ie n ie p o dległym du ch o w n ym , po w o łan y ch wyżej przepisów , wzglę
dnie zarząd zeń obo w iązu jących tychże d u ch ow n y ch , ja k o u r z ę d n ik ó w s ta n u cywilnego o raz o w yciągnięcie konsek- wencyj w s to s u n k u do w in n y c h ich nied o ch o w ania.
W ojskow y prokurator okręgow y
Dr. Albert Stanisław
ppłk. aud.
56
.
B u d ow a 1 o d n o w ien ie k apliczek i k rzyżów przydrożnych.
K URIA B IS K U P IA Łuck, dn. 13 kw ietnia 1989 r.
ŁUCKA
Sekcja N auki i Sztuki Nr. 2124
Do
C zcigodnego D uchow ieństw a Diecezji Łuckiej.
P o d ają c do w iadomości C zcigodnego D uchow ieństw a Diecezji Ł u ck iej o k ó ln ik P a n a W o jew o d y W o ły ń sk ieg o do P a n ó w S taro stó w W ojew ództw a W o łyńskiego, K u ria B is k u p ia p o leca C zcig od n em u D u ch o w ień stw u wzięcie c z y n n e g o u d ziału w p o ro z u m ie n iu z W ładzam i Miejscowymi w dziele budow y, o d no w ien ia krzyżów , k ap liczek p rz y d ro żn y ch , p o sągów i fig u r ś w ięty ch .
W zniesienie większej ilości kapliczek i k rzy żó w p r z y d ro żn y ch i otoczenie ich n ależn ą im czcią nie ty lk o św iad czyć będzie o k ato lick im c h a r a k te r z e k r a ju , lecz p rz y c z y ni się do r o z b u d z e n ia większej relig ijn o ści w śró d lud n o ści miejscowej.
O k re s w io sen n y i letni, k ie d y w y p a d a ją ró żn e o b c h o dy relig ijn e pozakościelne ja k święcenie pól, szczególnie n ad aje się do zac h ęcen ia w iern y ch dla p r z e p ro w a d z e n ia p r o je k to w a n y c h w tej dziedzinie p r a c k u większej chwale Bożej i pożytkow i zbawienia w iernych.
t ST. W ALCZYKIEM ICZ
W ikariusz G eneralny
Ks. Kari. Jan Szych
Kanclerz Kurii
W O JE W O D A W O Ł Y Ń S K I Łuck, dnia 27 marca 1939 r.
Nr. SA.O-12.
Do
P a n ó w S taro stó w P aw iato w y ch
Wojew. W o ły ń skieg o . Gęsto ro zsian e po całej Po lsce kapliczki i k rz y ż e p r z y d ro żn e n a d a ją szczególny c h a r a k te r wsi polskiej, któ rej m ieszkańcy, zawsze d uch em relig ijny m przejęci, starali się od la t najdaw niejszych, w ypow iadać swoje w yzn an ie W iary Świętej w tej — często niew yszukanej, pro stej, ale p rz e d e w szystkim szczerej — formie.
W ołyń, jako część składow a daw nej R zec zyp o sp olitej p o s ia d a ł też i p o siad a do dziś m n ó stw o ty c h w idom ych sym boli W iary społeczeństw a n aszeg o i w dalszym ciągu p o b o ż n y lud wołyński wznosi wciąż now e p a m iątk i i d o w o d y sw ych najw znioślejszych uczuć, w p ostaci kapliczek, krzyżów z M ęką P a ń sk ą, posąg ó w i fig u r Ś w iętych itp.
Niestety, sta n k apliczek p r z y d r o ż n y c h i k rzy żó w p o zostaw ia wiele do życzenia. Nie r z a d k o s p o ty k a się p o w a lone, ja k b y o p u szczo n e K rzyże lu b kapliczki w stan ie ru in y . Gdzie indziej znów widać w praw dzie tro sk ę o u trz y m a n ie k rzyżów i k aplicze k p r z y d r o ż n y c h w d o b ry m stanie, ale ich w ygląd z ew n ętrzn y pod w zględem arch itek to n iczn y m , estety ki lu b c h a r a k te r u r e g io n u w ołyńskiego, b u d zić musi wiele zastrzeżeń.
J eżeli w o statn im zwłaszcza czasie n a W o ły n iu wszy
stk ie władze p ań stw o w e i sam orządow e, aż do najniższej jej k o m ó rk i, sołectwa, wykazały szczególną dbałość o w y gląd es te ty c z n y osiedli, to p rzed e w szystkim o p ie k a ta w in n a b y ć ro zto czo n a n a d tym i czcigodnym i zn ak a m i relig ij
nymi, k tó re każdej wiosce p a tro n u ją , b u d ząc u cz u c ia w iary i p rz y w ią z a n ia do Polski, zawsze w iernej ideałom relig ij
nym. P an o w ie S taro stow ie p rz e to ze swej s tro n y w y d ad zą wójtom i sołtysom o d pow iednie p o u czen ia, mające n a celu o d r e s ta u r o w a n ie istniejący ch k ap licze k i k rzy żó w p r z y d ro żn y ch . N a je d n y m z najb liższy ch z e b r a ń r a d g r o m a d z kich, s p raw a ta winna być p rz ed m io te m o b rad , celem za
in tereso w a n ia sfer społeczeństw a ty m zagadnieniem i u s ta lenia p la n u działania. Rzecz oczywista, że p odejm ow ane przez g r o m a d y p r a c e w tej dziedzinie o d by w ać się b ę d ą w p o ro z u m ie n iu z w łaściwymi W ładzam i D uchow nym i, z k tó rym i należy plan działania uzgodnić. P o ż ą d a n y m jest, a b y n a n ap o sied z en ia r a d grom adzkich, p ośw ięcone p r z e p ra c o w a n iu teg o zagadnienia, z a p ra sza n i byli p rz e d s ta w i
ciele D uchow ieństw a, k ie ro w n ic y szkół, p rzed staw iciele or- ganizacyj sp ołecznych, celem u z g o d n ie n ia ich opinii co do z a k r e s u i fo rm y o d n o w ien ia każdej poszczególnej k ap licz
ki, f ig u r y czy k rz y ż a p r z y d ro ż n e g o . K ażd y bowiem o b ie k t tego ro d z a ju musi być tra k to w a n y in dyw idualnie, zależnie bowiem od swej s tr u k tu r y arc h ite k to n ic z n e j p o d le g a ć wi
n ie n tak iej lu b innej form ie o d now ienia.
Do w y k o n an ia pow yższego p la n u u stalam o k re s trzech- m iesięczny u p ły w ający z dniem 1 lip ca r. b. Miesiąc k w ie
cień w tym o k resie należy uw ażać za cza so k res p r z y g o to wawczy, p o św ięco n y p rz y g o to w a n iu p la n u ren o w acji o b ie k tów k u ltu religijnego, o raz zap e w n ien iu p o tr z e b n y c h w ty m celu śro dk ó w p ie n ię ż n y c h i e w e n tu a ln eg o m a te ria łu b u d ow lanego. W m iesiącu m aju zasadnicze prace, w p o w y ż szym zakresie, p o w in n y b y ć całkowicie u k o ń czo n e , co P a nowie S taro sto w ie zechcą p rz y okazji wyjazdów n a te re n p o w iatu spraw dzić. W m iesiącu czerw cu n ależy w y k o ń czyć r e m o n t ty c h obiektów , k tó r e z ty c h lu b in n y c h wzglę
dów nie zostały n a p ra w io n e w ciągu m iesiąca maja.
W y ra ż a m p rześw iad cz en ie, że p ro w a d z o n e p r a c e w tej dziedzinie, s p o tk ają się z żywym zadow oleniem sp o łe c z e ń stwa i nie n a s u n ą tr u d n o ś c i w w y k o n aniu .
P roszę P a n ó w S tarostów o złożenie mi w term in ie do d n ia 1 s ierp n ia r. b. s p ra w o z d a n ia w pow yższym zak resie z w y m ien ien iem ilości i miejsóa poło żen ia o b iek tó w k u ltu r e ligijnego, k tó re zostały o dnow ione, o raz ew e n tu a ln ie ze w sk azan iem osób, k tó r e w y b itn ie w tej akcji się wyróżniły.
W o jew oda Al. Hauke - Nowak.
57
.
O b ch ód Dnia 3 Maja.
K U R IA B IS K U P IA Łuck, dn. 11 kw ietnia 1939 r.
ŁUCKA Do
Sekcja Nauki i Sztuki P rzew ieleb n eg o D uchow ieństw a
Nr. 1778 Diecezji Łuckiej.
J a k corocznie ta k i w r o k u o b ecn y m K u ria B isk u p ia p rz y c h y la ją c się do p ro ś b y K om itetu G łów nego O b ch o d u 3 Maja i Z b ió rk i n a D a r N arodow y, n in iejszy m poleca:
1) o d p ra w ie n ie w d n iu Święta N aro d o w e g o 3 Maja u ro c z y s te g o nab ożeń stw a,
2) w ygłoszenie okolicznościow ego k azan ia,
3) w spółudział w powiatowych, m iejskich i lo k a ln y c h kom itetach, oraz
4) wezwanie lu d n o ści do s k ład an ia ofiar n a „Dar N a
ro d o w y 3 M aja” n a cele oświatowe Polskiej Macie
rz y Szkolnej.
f ST. WALCZYKIEW ięZ
Biskup Sufragan.
Ks. J. Szych
Kanolerz.
58
.
W yjaśnianie w sp raw ie stud iów w y ższy ch , upraw niających do w y ż sz e g o u p osażen ia.
KURIA B IS K U P IA Łuck, dn. 22 kw ietnia 1939 r.
ŁUCKA
Sekcja Szkolna Nr. 2495
W „Miesięczniku D iecezjalnym Ł u c k im ” Nr. 2/39, poz.
19 (str. 70 — 72) um ieszczone zostało ro z p o rz ą d z e n ie Mi
n is tra W. R. i O. P. z d n ia 28 listo p ad a 1938 r o k u o s tu d ia c h wyższych, u p ra w n ia ją c y c h do w yższego uposa-
żenią, w § 1 p. 4), w k tó ry m zostało w ym ienione S em in a
r iu m W yższe Łuckie.
Pow yższe ro z p o rz ą d z e n ie M inistra W. R. i O. P. p o wołuje się n a wstępie n a § 18 p. 4 ro zp o rząd z en ia R a d y Mi
n istró w z dnia 19 g r u d n ia 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 102/33, poz. 781), k tó re g o b rzm ien ie jest n astęp u jące:
„Nauczyciele pu b liczn ych szkół p o w szech n y ch , k tó rzy o b o k p r z e p is a n y c h dla n au czy cieli p u b liczn y ch szkół p o w szech n y ch k w alifik acy j zaw odow ych, p o s ia d a ją s tu d ia wyższe, zak o ńczo n e p rz e p isa n y m i egzam inam i — o trzy m u ją p r z y m ian o w an iu up o sażen ie g r u p y IX, p o trz e c h la tach służby — g r u p y V I I I , p o dziewięciu la ta c h słu żb y — g r u p y V II, p o osiem n astu la ta c h s łu żb y — g r u p y VI, w resz
cie p o d w ud ziestu siedm iu latach służby — m o g ą b y ć a w a n sowani w edług u z n a n ia w ładzy do g r u p y V.”
N ad to po daje się do w iadom ości b rzm ien ie § 1 i § 5 r o z p o rz ą d z e n ia M in istra W. R. i O. P. z d n ia 24 g r u d n ia 1937 (Dz. U. R. P. Nr. 4/38, poz. 26):
„§ 1. Kwalifikacje zawodowe do n a u cz an ia religii r z y m skokatolickiej w p u b lic z n y c h i p r y w a tn y c h szk o łac h p o w szech n y ch m a d u c h o w n y rzy m sk o k ato lic k i, k tó r y p osiada:
a) świadectwo u k o ń c z e n ia studiów na w ydziale teologii katolickiej w u n iw e rs y te ta c h p o lsk ic h lu b u z y s k a n e n a j później w r o k u 1930 a b s o lu to riu m w ydziału teologicznego w Polsce;
b) bądź św iadectw o u k o ń c z e n ia studiów teologicz
n y c h w d ie cezjaln y ch w yższych sem in a ria c h d u ch o w n y c h w Polsce;
c) bąd ź św iadectw o u k o ń c z e n ia studiów lub a b s o lu to riu m u zy s k a n e n a w y d ziałach te o lo g iczn y ch u n iw e rs y te tów lu b w zak ład ach te o lo giczn y ch za g r a n ic ą —p rz y zac h o w an iu p rzep isó w o b o w iązu jący ch w sp raw ie n o stry fik ac ji św iadeatw zagran iczn y ch .
§ 5. Kwalifikacje zawodowe do n a u c z a n ia religii, o k r e ślone w § 1, są dla d u c h o w n y c h r z y m s k o k a to lic k ic h na-
uozycieli religii zarazem kw alifikacjam i zawodowymi, w y m a
g an y m i do u s ta le n ia w państw ow ej służbie nauczycielskiej."
f ST. W ALCZYKIE W IC Z
S zef Sekcji.
K s. Jan Szych
K anclerz Kurii.
flkta Centralnych Władz Państwowych.
P R E Z Y D E N T R Z E C Z Y P O S P O L I T E J .
59
.
a s T R W f l
z dnia 9 k w ietnia 1938 r.
o p o w s z e c h n y m o b o w ią z k u w o js k o w y m .
(Dz. U. R. P . 1988 r. Nr. 25, poz, 220;—w w yjątkach).
Art. 15. (1) U rzęd n icy s ta n u cyw ilnego i p ro w a d z ą c y m e try k i, a w p r z y p a d k a c h g d y księgi s ta n u cyw ilnego (m etry k aln e ) u le g ły zniszczen iu lu b zaginięciu, u r z ę d y i in stytucje, o trzy m u jąc e d u p lik a ty ty c h ksiąg, są obow iązan e p rz e s y ła ć co ro czn ie n a jp ó źn iej do d n ia 1 lipca zarządom gm in w yciąg z m e try k i u r o d z o n y c h i zm arły ch , od noszące się do osób płci męskiej, k tó r e w d a n y m r o k u k a le n d a r z o wym u k o ń czy ły , u k o ń c z ą lu b u k o ń czy ły b y , g d y b y żyły, 17 la t życia *).
(2) U rzęd y i o rg an y , w y m ie n io n e w ust. (1), ob o w ią
zane są udzielać p o n a d to w szelkich w yjaśnień, wyciągów i odpisów , p o tr z e b n y c h p r z y c z y n n o ściach u rzęd o w y ch , w y n ik ający ch z u staw y niniejszej lub w y d an y ch n a jej p o d stawie przepisów .
1) Redakcja „M iesięcznika D iecez. Łuck” zwraca uw agę, że ob ec
n ie do zarządów gm in n a leży p rzy sy ła ć w y cią g i z m etryki 17-letnieh, a nie 18-letnich, jak b yło obowiązujące poprzednio.
(3) W razie n ie w y k o n a n ia obowiązków, w y n ik ający ch z a r ty k u ł u niniejszego, pow iatow a władza ad m in istracji ogólnej może zarządzić w y k o nan ie za n ie d b a n y c h czynności n a koszt winnego.
Art. 50. ( lj Bez p o d d a w a n ia p rzeg ląd o w i zostają zali
czeni do pom ocniczej słu żb y wojskowej n a podstaw ie p r z e d staw io ny ch komisji p o bo ro w ej dokum entów , k tó re ustali r o z p o rząd z en ie w ykonawcze:
a) d u chow ni w y z n a n ia katolickiego, k tó rz y o trzy m ali święcenia;
b) z a k o n n ic y w y zn an ia katolickiego, k tó rz y złożyli ś lu b y zakonne;
c) uczniowie sem inariów kato lick ich i n o w incju sze za
k o n ó w i zgro m a d zeń katolickich;
d) d u ch ow n i i zak o n n ic y in n y ch, przez P a ń s tw o u z n a n ych, w y zn ań ch rz e śc ija ń s k ic h , k tó rz y otrzym ali wyższe święcenia lu b złożyli u ro czy ste ślu b y za
konne;
e) now icjusze k lasztorów p raw o sław n y ch ;
f) zatw ierdzeni p rzez władzę pań stw o w ą ra b in i i pod- rabini;
g) duchow ni in n y c h u z n a n y c h przez P a ń s tw o w y zn ań chrześcijańskich.
(2) O zaliczeniu do pom ocniczej służb y wojskowej osób w ym ien io n y oh w ust. (1) o rz e k a p r z y p o b o rz e kom isja p o b orow a, a p o p o b o rz e — pow iatow a w ładza ad m in istracji ogólnej, lub co do osó b zam ieszkałych stale za g r a n ic ą u r z ą d k o n s u la r n y R. P.
(3) O so b y w ym ienione w ust. (1), k tó re w y stąp iły lu b zostały w y klu czo n e ze s ta n u ducho w n eg o , sem inarium , n o w icjatu, zak o nu , klasztoru, lu b zgrom adzenia, p o d le g a ją o bow iązkow i s łu żb y wojskowej n a o g ó ln y c h zasadach.
(4) W czasie w ojny nie m o g ą b y ć o s o b y w ym ienione w ust. (1) zaliczone do po m ocniczej służby wojskowej, j e żeli w a r u n k i u z asad n iając e to p r a w o pow stały p o ro z p o częciu wojny.
60
.
CI 8 T f l W fl
z dnia 30 m arca 1939 r.
0 w y co fa n iu u rzęd ów , lu d n ości i m ienia z za g ro żo n y ch o b sza ró w Państw a.
(Dz. U. R. P. Nr. 29 | 39, poz. 197).
Art. 1. Z dniem w y b u c h u wojny albo zarząd zenia m o
bilizacji oraz w p rz y p a d k a c h , g d y tego w y m agać będzie in teres o b r o n y P ań stw a, stw ierd zo ny u chw ałą R a d y Mini- strów, władze p ań stw o w e m ogą zarządzie w ycofanie z z a g ro ż o n y c h obszarów P a ń s tw a u rzędów , instytycyj, lu d n o ści o raz mienia.
Art. 2. W łaściwe władze wojskowe o k reślają już w cza
sie pokoju:
1) o b szar P ań stw a, z k tó re g o w ycofanie m a w razie p o tr z e b y n a s tą p ić o raz o b szar, n a k tó r y w ycofanie m a n a s tąp ić (ob szar rozmieszczenia);
2) u rzęd y , instytucje, k a te g o rje lu d n o ści i m i e n i a , k t ó r e w razie p o trz e b y m ają b y ć wycofane;
8) właściwość i zak re s działan ia władz (organów), p o w o łan y ch do p rz y g o to w an ia i p rz e p ro w a d z e n ia w y co fa
n ia i rozmieszczenia.
Art. 3. (1) W yco fa n ie zarządzają:
1) do czasu m ian o w an ia N aczelnego W o dza — Mini
s te r S p ra w W ojskow ych, M inister S p raw W e w n ętrzn y ch 1 M inister Kom unikacji;
2) o d czasu m ian o w ania N aszelneg o W o d za — N aczel
n y W ódz lub władze i o r g a n a wojskowe przez niego u p o w ażnione.
3) W y co fan ie władz c e n t r a ln y c h zarz ąd za R a d a Mi
n istró w p o zasiąg n ięciu opinii N aczelnego Wodza.
Art. 4. (1) W zarz ąd zen iu o w ycofaniu n ależy określić:
1) k tó re u rz ę d y i instytucje, ja k ie k a te g o rie lu d n o ści o raz ja k ie mienie m ają b y ć w ycofane;
2) obszar, z k tó r e g o w y co fan ie m a n a s tą p ić o raz o b sz a r rozm ieszczenia;
3) czas, kolejność i śro d k i w ycofania.
(2) W z arz ąd zen iu o w y co fan iu n ależy ró w n ież w ska
zać władze (organa), k tó r e m ają p rz ep ro w ad zić wycofanie, p r z y czym władze, w y m ien io na w art. 3, m og ą do p r z e p ro w a d z e n ia w ycofania w y znaczyć inne władze, niż o z n a czone n a p o d staw ie art. 2 pkt. 3).
(3) W ładze wojskowe m ogą same p rzep ro w ad zić za
rzą d z o n e w ycofanie, jeżeli nie p rz e p ro w a d z iły go we wła
ściw ym czasie władze (o rg an a) do tego w yznaczone.
Art. 5. (1) Dla p r z e p r o w a d z e n ia w ycofania P ań stw o d o starcza w p r z y p a d k a c h k o n ie c z n y c h n ie zb ęd n ej ilości ś ro d k ów przew ozow ych. L u d n o ści, podlegającej w ycofaniu, m a być w m iarę m ożności u d o s tę p n io n e zab ra n ie ze sobą jej mienia, w szczególności in w en tarza żywego o ra z n ie z b ę d n y c h śro dk ó w żywności.
(2) P a ń s tw o zap e w n ia w ycofanej lu d n o ści ty m czaso we um ieszczenie w y co fan eg o mienia. Z ap e w n ien ie u tr z y m a n ia może b y ć uzależn io n e od p rzy ję cia przez poszczegól
ne osoby w skazan eg o im p rz e z władze za tru d n ie n ia , o d p o w iadającego ich kw alifikacjom i stano w i zdrowia.
Art. 6. (1) Mienie, p rzed sta w iając e w arto ść n aukow ą, a rty s ty c z n ą lu b h isto ry czną, jeżeli nie może b y ć w ycofane, p o w in n o być zabezpieczone n a m iejscu i zare jestro w ane.
(2) Mienie in ne niż o k reślo n e w ust. (1), nie w ycofa
ne mimo zarządzen ia, może być u ży te n a p o tr z e b y P a ń stwa. Mienie, nie u ży te n a te p o trze b y , n ależy w m iarę m ożności zabezpieczyć n a miejscu zwłaszcza, jeżeli p r z e d staw ia ono znaczn ą w arto ść dla in te re s u p u b licznego.
(3) Mienie nie w ycofane, k tó r e nie mogło b y ć zabez
pieczone, ani nie zostało uży te n a p o tr z e b y P ań stw a, m a b y ć zniszczone, jeżeli m o g ło b y u tr u d n ia ć p rze p ro w a d z e n ie w łasn y ch działań w o jenn y ch lub b y ć w y zy sk an e p rz e z n ie
p rz y ja c ie la dla celów w o jen n y ch ; nie d o ty c zy to je d n a k m ienia p rz e d s ta w ia ją c e g o w arto ść n au k o w ą, a rty s ty c z n ą lu b h isto ry c zn ą.
Art. 7. (7) Z a mienie, nie stanow iące własności P a ń stwa, u ż y te n a n a p o trz e b y P ań stw a lu b zniszczone, n a le ży się w ynagrodzenie; w y so k o ść w y n a g r o d z e n ia u s ta la ją
p ow iatow e lu b specjalne komisje św iadczeń rzeczow ych w try b ie i n a zasadach, p rzew id z ian y ch w p rz e p isa c h o p o w szechnym obow iązku św iadczeń rzeczow ych.
(2) P r a w o do w y n a g ro d z e n ia nie służy, jeżeli właści
ciel m ienia alb o osoba, d ziałająca w jego imieniu, nie w y cofała mienia we właściwym czasie z własnej winy.
Art. 8. (1) Z a rz ąd zen ia co do p o w ro tu urzędów , insty- tucyj i lud n ości oraz co do p rzy w iez ien ia z p o w ro tem w y cofan eg o m ienia wydają:
1) g d y chodzi o p o w ró t n a o b szar o p e r a c y jn y — N a
czelny Wódz alb o u p o w a ż n io n e p rzez n ieg o władze lub o rg a n a , bez w zględu n a to, ja k a władza zarząd ziła wycofanie;
2) w in n y c h w y p a d k a c h — n a żądanie lu b za zgodą N aczelnego W o d za — M inister S p ra w W ojskow ych, o ile chodzi o o so b y lub mienie woskowe; M inister K om inikacji, 0 ile chodzi o fu n k cjo n a riu szó w lub ta b o r i u rz ą d z e n ia kolejowe, w p o zo stały ch p r z y p a d k a c h — M inister S praw W e w n ę trz n y c h w p o ro z u m ie n iu z właściwymi m inistram i.
(2) Z a rz ąd zen ie co do p o w r o tu władz n a cz eln y ch 1 c e n tr a ln y c h w ydaje R ad a M inistrów po zasiągnięciu opinii N aczelneg o W o d z a .
(3) W zarządzeniu, w y d an y m w m yśl u s ta w y (1) lu b (2), n ależy w skazać władze (organa), p o w o łane do w y k o n an ia teg o zarządzenia.
Art. 9. P a ń s tw o d o s ta rc z a w p r z y p a d k a c h k o nieoznych niezb ęd n ej ilości ś ro d k ó w p rzew ozo w y ch do p r z e p r o w a d z en ia p o w r o tu w ycofanej lu d n o śc i o raz przew iezien ia z p ow ro tem w ycofanego mienia. P o w ra c a ją c e j ludności n a leży w m iarę m ożności u d o s tę p n ić p rzyw iezien ie z sobą mienia, w jakie dla zasp o k o jen ia n ie z b ę d n y c h p o trz e b za
o p a trz y ła się p o d cza s p rz y m u so w eg o p o b y tu p o za stałym m iejscem zam ieskania.
Art. 10. W w a ru n k a c h , w y m ienionych w art. 1, władze państw ow e m ogą zab ro n ić w ycofania z zag ro ż o n y ch o b sza
ró w P a ń s tw a p oszcze g ó ln y ch u rzędów , instytu cy j, lu d n o ści o raz mienia.
A rt. 11. W łaściwe władze wojskowe o k reślają już w cza
sie p o k o ju :
1) o b s z a r P ań stw a, z k tó r e g o w razie p o tr z e b y w y cofanie może b y ć wzbronione,
2) u rzęd y , instytucje, k ateg o rie lu d n o śc i i mienia, k tó r y m w ycofanie może b y ć w zbronione,
%) właściwość i z ak re s działan ia władz (organów ), p o w o łan y ch do p rzy g o to w an ia i p rz e p ro w a d z e n ia zak a zu w y cofania.
Art. 12. Z arządzen ie o zakazie w y co fan ia w ydają wła
dze u p ra w n io n e w myśl art. 3 ust. (1) do zarz ąd zen ia w y
cofania.
Art. 13. (1) W z a rz ąd zen iu o zakazie w y co fan ia n a le ży określić, k tó re u r z ę d y i instytucje, jakie k a te g o r ie l u d ności o raz jakie n ienie m ają p o zo stać n a miejscu.
(2) W zarząd zen iu o zakazie w ycofania należy r ó w nież w skazać władze (organa), k tó re m ają p rz e p ro w a d z ić zakaz w ycofania, p r z y czym władze w ym ienione w art. 3 ust. (1) m ogą do p r z e p ro w a d z e n ia zak azu w y co fan ia w y znaczyć in n e władze, niż o zn aczone w art. 11 p k t. 3).
(8) W ładze w ojskowe m ogą sam e p rz e p ro w a d z ić zakaz w yco fan ia, jeżeli władze do te g o w yzn aczo n e nie są w moż
ności go przeprow adzić.
A rt. 14. (1) Kto nie stosuje się do zarz ą d z e ń władz o w y co fan iu albo o zakazie w y co fan ia osób lu b m ienia, w y d a n y c h n a podstaw ie ustaw y niniejszej —
p o d le g a k a rz e a re s z tu do r o k u lu b g rz y w n y albo o b u ty m k a ro m łącznie.,
(2) o b o k k ary , p rzew id zian ej w ust. (1), może b y ć o r z e czony p r z e p a d e k mienia, k tó re p o w inn o było być wycofane.
Art. 15. (1) Kto nie stosuje się do in n y c h niż w y m ie
n io n e w art. 14 zarz ąd zeń władz, w y d a n y c h n a podstaw ie u staw y niniejszej —
p o d le g a k a rz e a re s z tu do 3 m iesięcy lub g rzy w n y do 3.000 zł. albo o b u ty m k a ro m łącznie.
(2) Do o r z e k a n ia o p rzestę p stw a ch , p rz e w id z ia n y c h w ust. (1), p o w o łan e są pow iatowe władze ad m in istracji ogólnej.