• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2012, kwiecień, nr 82

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2012, kwiecień, nr 82"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Nowo otwarty

OMORZA

Dziennik Pomorza

SKUP ZŁOTA

tel: 668 648 034

Słupsk, ul. Dmowskiego 40

Jak lew Simba Wielkanoc

Dziś z Głosem TELEprogram

str. 14

Piątek 6 kwietnia 2012 www.gp24.pl Redaktor wydania: Piotr Pekhert m ROK VI • ISSN 0137- 9526 Indeks 348570 • Wydanie A • Nakład 65 229 egz. nr 82 (1595) 2/40 rf (z S% VAD

Wielki Piątek wspominamy perć Jezusa Chrystusa, ć może pod wpływem pięknej liturgii ktoś będzie miał impuls, aby zaryzykować i pojednać się z Bogiem

ksJomasz Roda ze Słupska

ZASTAW

7 7 0 1 3

u/IFI KI PlflTFIf

W # W # m m m m

DLACZEGO WIELKA NOC JEST TAK OBCHODZĄ ŚWIĘTA DROGA KRZYŻOWA ZNACZENIE ŚWIĄT DLA CHRZEŚCIJAN TAK WAŻNA WIELKIEJ NOCY W ETIOPII NA GÓRZE ROWOKÓŁ I SAKRAMENTU SPOWIEDZI

strona 6 strona 10-11 strona 13 W Głosach: Słupska, Lęborka, Bytowa i Miastka

(2)

wydarzenia

pią 6 kwietnia 2012 r. Głos Pomorza www.gp24.pl

Pomysł na mobinąre amę w mieście. Gangsterski Laki jeździ po Słupsku. Zobacz zdjęcia na

www.gp24.pi/fotogalerie

Wodna sesja w ratuszu

SŁUPSK Na koniec trwającej ponad trzy godziny specjalnej sesji Rady Miejskiej radni zdecydowali wczoraj, że Komisja Rewizyjna skontroluje budowę parku wodnego.

Zbigniew Marecki zbiqniew.marecki@mediareqionalne.pl

Choć do końca nie okre­

ślono zakresu tej kontroli, to wiadomo, że ma dotyczyć wszystkich wątpliwości zwi­

ązanych z projektem, po­

zwoleniem na budowę i re­

alizacją tej inwestycji. Zanim jednak przegłosowano ten wniosek, za którym opowie­

dzieli się radni PiS, radni klubu Krystyny Danileckiej- -Wojewódzkiej oraz część rajców Platformy Obywatel­

skiej, w sali posiedzeń odbyła się - dość nerwowa i pełna osobistych odniesień - dys­

kusja.

- Nie ma i nie będzie afery akwaparku - już na wstępnie zapewniał zebranych prezy­

dent Maciej Kobyliński.

Potem doprowadził do tego, że radni odsłuchali wywiadu radnego Andrzeja Watem- borskiego. na co dzień dzien­

nikarza Radia Koszalin, z Mieczysławem Strukiem, marszałkiem województwa

pomorskiego, którego jednym z głównych tematów była zapowiedziana na przy­

szły tydzień kontrola przez Urząd Marszałkowski w Gda­

ńsku. Marszałek nie ukrywał w nim, że po naszym arty­

kule, w którym ujawniliśmy sprawę fałszywych podpisów pod projektem parku wod­

nego, będzie ona dotyczyła procesu zamówień publicz­

nych dotyczących tego pro­

jektu.

Ma się zacząć w przyszłym tygodniu. Do jej zakończenia marszałek wstrzymał wnioski o płatności doty­

czące ok. 2 milionów zł.

Na życzenie prezydenta Cezary Wąsowski, prezes spółki Bud-Invent, która pełni rolę inżyniera kon­

traktu, zapewniał, że choć budowa jest opóźniona o około trzy miesiące, to jednak systematycznie po­

stępuje i jej zakończenie nie jest zagrożone, a koszty bu­

dowy nie będą większe od zapisanych w umowie z wy­

konawcą. Z kolei Grażyna Kowalska, dyrektor wydziału urbanistyki, architektury i budownictwa w ratuszu szczegółowo omawiała cały proces wydania pierwszego pozwolenia na budowę parku wodnego z kwietnia ub. roku oraz drugiego, który uprawomocnił się w styczniu br., a doszło do niego, bo w międzyczasie zmieniono istotne elementy budowy.

- O wszystkich tych zmia­

nach był informowany Urząd Marszałkowski w Gdańsku zapewniał prezes Wąsowski.

Radnych jednak najbar­

dziej interesowała kwestia fa­

łszywych podpisów pod pro­

jektem, którą bada Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Zdaniem dyr. Ko­

walskiej nie miała ona żad­

nego znaczenia dla pierw­

szego pozwolenia na budowę parku wodnego, choć przed jego uprawo­

mocnieniem ratusz otrzymał informację od adwokata za­

interesowanej inżynier, że jej podpis sfałszowano.

- Ponieważ jednak nie dysponowaliśmy żadnymi potwierdzeniami uprawnień tej pani, to nie była ona brana pod uwagę jako projektantka i osoba sprawdzająca projekt - zapewniała dyrektor Ko­

walska. Jednocześnie poin­

formowała radnych, że o sprawie fałszywych pod­

pisów powiadomiła Michała Wyporskiego, pełnomocnika prezydenta Słupska ds. stra­

tegicznych inwestycji w mie­

ście.

- Chyba się pani coś po­

myliło - ripostował Wyporski, gdy radni poprosili go o wy­

jaśnienia.

Wśród zadających pytania rajców najbardziej aktywny był radny Robert Kujawski, który prezydentowi Kobyli­

ńskiemu chciał zadać kilka­

naście szczegółowych pytań dotyczących realizacji bu­

dowy parku wodnego i działań inżyniera kontraktu.

W pewnym momencie wręcz

wyprowadził z równowagi prezydenta Kobylińskiego.

- Wy jesteście źli ludzie.

Przynajmniej szóstka rad­

nych - mówił zdenerwowany prezydent, a potem zamilkł i w jego imieniu radnym od­

powiadał wiceprezydent An­

drzej Kaczmarczyk. Dopiero na koniec sesji prezydent Ko­

byliński życzył wszystkim radnym udanych świąt i za­

pewnił, że jeszcze w tym roku będziemy się kąpać w parku wodnym.

Znaczna część radnych jednak wyszła z sesji wyra­

źnie zagubiona i niepewna, bo odpowiedzi, które usły­

szeli, ich nie satysfakcjono­

wały. - Gratuluję panu pre­

zydentowi pomysłu z nowym pozwoleniem na budowę. To jednak nie zamyka sprawy, bo wątpliwości zostały. Na tej sali usłyszeliśmy dzisiaj co najmniej jedno kłamstwo, więc myślę, że w tej sprawie może być ich więcej - pod­

sumowała debatę radna Da­

mięcka-Wojewódzka. M

KRONIKA KRYMINALNA Ukradli rury, grozi im więzienie

Policjanci zatrzymali mężczyzn, którzy ukradli 35 m rur miedzianych o wartości 600 zł w opuszczonym domu w Kębłowie Nowowiejskim. Za kradzież grozi do pięciu lat po­

zbawienia wolności.

Policjanci z Nowej Wsi Lę­

borskiej wspólnie z kryminal­

nymi z Lęborka zatrzymali 20- -letnich złodziei rur. Obaj za­

trzymani byli już wielokrotnie karani za kradzieże mienia - również wtedy, gdy nie mieli ukończonych 18 lat. Jak ustalili policjanci, skradzione rury mężczyźni sprzedali w punkcie skupu złomu. Złodzieje usły­

szeli już zarzuty.

Wbiegł pod samochód Do wypadku drogowego doszło wczoraj na ulicy Zabo­

rowskiej. Starszy mężczyzna, który wyszedł z gabinetu we­

terynaryjnego i próbował przejść przed ulicę w pobliżu przejścia dla pieszych, został potrącony przez samochód.

Mężczyzna trafił do szpitala ze złamaną nogą, policjanci usta­

lili, że kierowca samochodu opel astra był trzeźwy i jechał zgodnie z przepisami. - Jedna z wersji wypadku mówi o tym, że mężczyzna mógł wtargnąć na jezdnię pociągnięty przez psa, którego trzymał na smyczy - mówi Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji.

(GREG)

Bez wyroku za śmiertelny wypadek

Z WOKANDY Słupski sąd rejonowy nie wydał wyroku w sprawie policjanta oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na ul. Szczecińskiej. Akta idą do kolejnych biegłych.

Proces zakończył się ty­

dzień temu. Jednak ze względu na zawiłość sprawy sędzia Krzysztof Obst, pro­

wadzący proces 32-letniego Mirosława K., na czwartek wyznaczył publikację wy­

roku.

Zamiast jego ogłoszenia sąd wznowił proces i posta­

nowił przekazać akta sprawy biegłym z gdańskiego od­

działu Instytutu prof. Sehna w Krakowie.

Przypomnijmy, że choj­

nicka prokuratura rejonowa oskarżyła st. sierżanta Miro­

sława K. o to, że wieczorem 9 października 2010 r. nieumy­

ślnie spowodował wypadek drogowy, w którym na miejscu zginął 62-letni słupski taksówkarz Jan Z., a 56-letnia pasażerka Edwarda P z Warszawy zmarła w szpi­

talu. Ranny też został drugi policjant z radiowozu, 30- -letni Artur W. Radiowóz się spalił.

Słupscy policjanci jechali

wtedy kilkoma radiowozami jako wsparcie na interwencję do Bolesławie, gdzie grupa kibiców atakowała innych policjantów.

Według śledztwa, Miro­

sław K, kierując radiowozem fiatem ducato, na ul. Szczeci­

ńskiej doprowadził do zde­

rzenia z taksówką, wyjeżdża­

jącą z ul. Braci Gierymskich, bo wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle z prędkością stu kilometrów na godzinę.

Proces jednak nie rozwiał wielu wątpliwości, zwłaszcza dotyczących koloru światła, jakie miał radiowóz, wje­

żdżając na skrzyżowanie.

Dlatego potrzebna jest ko­

lejna opinia biegłych.

- Trzeba ustalić, z jaką prędkością poruszały się oba pojazdy, czy któryś z nich naruszył zasady bez­

pieczeństwa w ruchu przy założeniu, że wszyscy mieli zielone światło, także do­

kładną masę pojazdów oraz

słyszalność sygnałów dźwi­

ękowych z miejsca, w którym znajdowała się tak­

sówka - uzasadnił decyzję sędzia Obst. - Wcześniejsze opinie nie są stanowcze i przekonujące. Sąd uznał więc, że ten materiał jest niekompletny i nie uprawnia do przesądzania winy oskarżonego. Należy dokładnie określić, na jakim świetle wjechał radiowóz, z jaką prędkością oraz ewen­

tualne naruszenie zasad

bezpieczeństwa ruchu przez obu uczestników.

Sąd da biegłym 90 dni na sporządzenie opinii.

Następna rozprawa od­

będzie się 15 lipca.

- Sprawa jest zawiła, nie­

jednoznaczna. Pojawia się w niej wiele sprzeczności - stwierdziła Aneta Cieślak, córka taksówkarza. - Może na wyjaśnienie taki czas jest potrzebny. Po prostu, będziemy cierpliwi.

BOGUMIŁA RZECZKOWSKA

Szczególna forma protestu. Kizyżem misyjnym w Świat seksu.

SŁUPSK Obrazek z krzyżem misyjnym wrzucono wczoraj do seks shopu przy ulicy Mickiewicza. Na odwrocie jest apel: „Panie Jezu zlikwidój ten bur..." (pisownia oryginalna).

Pani Anna pracuje w seks shopie na ulicy Mickiewicza już od sześciu lat. Itoierdzi, że po takim czasie czuje się tam tak samo swobodnie, jakby pracowała w sklepie spożywczym. Podkreśla, że mały sklepik zlokalizowany jest w piwnicy i nie powinien w żaden sposób przeszka­

dzać mieszkańcom okolicy.

- Od kilku tygodni na progu naszego sklepu znaj­

duję jedzenie. Leżą tu bo­

chenki chleba albo kiełbasy.

To pewnie jakaś próba ataku na nasz sklep. Szkoda, że ktoś w ten sposób chce wyrazić swoje niezadowolenie, bo wiadomo przecież, że wiele osób nie ma co do garnka włożyć - komentuje sprze­

dawczyni.

Wczoraj rano, otwierając

sklep, znalazła leżącą na podłodze kartkę - zdjęcie słynnego słupskiego krwawi­

ącego krzyża misyjnego z 1982 roku, a na odwrocie Hymn do Ducha Świętego opatrzono napisem: „W Wolnej Polsce Władza Tuska promuje Bur... Wrzucony do Seks Szopu Panie Jezu, Boże zlikwidój ten bur..." (pi­

sownia oryginalna).

- Dla mnie to jest jakiś symbol chorej demokracji - komentuje Robert Kopi­

ński, właścicel sklepu Świat seksu przy ulicy Mickiewicza.

- Wiadomo, że dzieciaki bawią się zabawkami,a my sprzedajemy też zabawki, tylko że dla osób dorosłych.

Jakiś czas temu na drzwiach sklepu zawieszono też róża­

niec. Szkoda, że nie mogłem

- Sprzedajemy legalne zabawki dla dorosłych. I mamy wyjątkowo skromną ofertę wywieszoną na ulicy. Nie rozumiem w jaki sposób nasz seks shop może komuś przeszkadzać - mówi Robert Kopiński, właścicel sieci

seks shopów działających na terenie Słupska. fol Kamu N ^ k

porozmawiać z osobą, która to zrobiła. Ba j a mam już swój własny od czasu pierw­

szej komunii. Rozmawiałem też wiele razy z osobami du­

chownymi, którzy nie widzą nic złego w takich sklepach, jakie prowadzę.

Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji, podkreśla, że funkcjona­

riusze jakiś czas temu za­

uważyli pobite szyby w innym słupskim seks shopie, współpracowali też z właści­

cielem tego obiektu, aby zna­

leźć sprawców. - Także w przypadku sklepu przy ulicy Mickiewicza zareagujemy. W tej sprawie zadziała dzielni­

cowy, który postara się wyja­

śnić kontrowersyjną sytuację - zapowiada rzecznik.

GRZEGORZ BRYSZEWSKI

(3)

Kiermasz wie k, nocny w Słupsku.

www.gp24.pl/fatogalerie

daniel.klusek@mediareqionalne.pl 5 9 8 4 8 8 1 2 1 Gadu-Gadu: 10246970

ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk

w y lar:

www.gp24.pl Głos Pomorza piątek 6 kwietnia 2012 r.

Jak na Łysej Polanie

SŁUPSK Stanisława Szpilewskiego z Wojewódzkiego Unędu Ochrony Zabytków boli serce, gdy na to patrzy. Lasy Państwowe karczują las w miejscu dawnego parku w Lasku Południowym.

Marcin Sarnowski

marcin.bamowski@mediaregionalne.pl

Stanisław Szpilewski regu­

larnie zagląda do dawnego parku, bo lubi to miejsce. Jak mówi, od pewnego czasu w słupskiej ekspozyturze biura konserwatora zabytków jest rozważana kwestia, czy wraz z Laskiem Północnym Lasek Południowy nie powinien zo­

stać wpisany do rejestru za­

bytków. Formalnie jednak zabytkiem jeszcze nie jest.

-To pechowe miejsce, bo niedawno zostało przecięte obwodnicą. No ale cóż: to nie znaczy, że powinno w ogóle zniknąć i zatracić swój cha­

rakter - mówi Szpilewski, który w ochronę zabytków angażuje się nie tylko zawo­

dowo, lecz także i społecznie.

I pokazuje zdjęcia, które wy­

konał ostatnio: wygolone z drzew wzgórza bezwstydnie świecą łysiną. Uprawa leśna, założona na miejscu jednej z poręb, sprawia wrażenie wy­

schniętej: małe drzewka wy­

glądają jak kruche badyle, ze sterczącymi wciąż jeszcze pożółkłymi liśćmi.

-To godne ubolewania, bo to było to kiedyś piękne i bardzo zadbane miejsce - podkreśla Stanisław Szpi­

lewski.

SŁUPSK

Kiedyś była tu sieć alejek spacerowych i inne atrakcje, służące rekreacji. Miłośnicy Słupska martwią się, że Lasek Południowy zamieni się wkrótce w obszar o krajobrazie księżycowym.

W pewnym sensie dwa słupskie laski: Południowy i Północny, zastępowały dawnym słupszczanom morze i góry.

Zwłaszcza ten Południowy miał urozmaiconą rzeźbę, której najbardziej znaną kul­

minacją jest górka znana pod nazwą Górki Narciarza. W pobliskich stawach, powsta­

łych w wyrobiskach gliny, w letnie dni można było się kąpać.

Oba laski zagospodaro­

wane zostały jeszcze przed I wojną światową. Przyczynił się do tego księgarz i radny miejski Schrader. W podzięce dedykowano m u później jako patronowi dzisiejszy plac Powstańców Warszaw­

skich. Na obu tych obszarach rekreacyjnych wytyczono sieć alejek spacerowych, po­

budowano też restauracje, a w Lasku Południowym towa­

rzystwo strzeleckie prowa­

dziło strzelnicę

Teraz wygląda na to, że

Fot Stanisław Szpilewski

Północny m a więcej szczęścia. Grzegorz Rataj, jeden z inwestorów, który wykupił budynek dawnej re­

stauracji, zamierza wygospo­

darować w nim pomiesz­

czenia na muzeum, a Tomasz Urbaniak, pasjonat historii Słupska, stara się zin­

wentaryzować tu ponie­

miecki drzewostan.

- Tu rośnie nawet egzo­

tyczny tulipanowiec amery­

kański, m a około 100 lat - podkreśla Urbaniak.

Ukradli alkohol i papierosy

Kilka butelek alkoholu i pa­

pierosy skradziono ze sklepu spożywczego w centrum Słupska w czwartkowe przed­

południe, 5 kwietnia. Policjanci szukają dwóch mężczyzn po­

dejrzanych o kradzież.

Do zdarzenia doszło w czwartkowe przedpołudnie (około godziny 11) w jednym ze sklepów zlokalizowanych w pobliżu ulicy Henryka Pobo­

żnego w Słupsku. Właśnie tam pojawiło się dwóch mężczyzn, którzy ukradli alkohol i papie­

rosy.

- Wiemy, że sprawcami było dwóch mężczyzn w wieku około 20-30 lat o wzroście do 165 centymetrów. Podobnie jak wielu innych młodych ludzi chodzących po ulicach miasta ubrani oni byli w bluzy z kaptu­

rami i dresy. Czekamy na sy­

gnały od mieszkańców, którzy mogli widzieć przebieg tego zajścia albo mogą znać sprawców tej kradzieży - mówi podkom. Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji.

Słupscy policjanci zbierali ślady na miejscu zdarzenia, pa­

trole policyjne szukają sprawców na ulicach miasta.

Według naszych nieqflcjalnych informacji zdarzenie w sklepie w pobliżu ulicy Pobożnego mogło być rozbojem, a sprawcy mogli grozić pracow­

nikom sklepu przed zabraniem alkoholu. Takiej wersji zda­

rzenia nie chcieli nam jednak potwierdzić słupscy policjanci.

(GREG)

Jak dodaje, na Lasek Połu­

dniowy nie ma już jednak sił.

-Jasne, że go szkoda. To było bardzo urokliwe miejsce, z dwiema stacyjkami kolejo­

wymi, stawami, po których można było popływać łódką i pomnikiem niejakiego Pa- penfussa, którego dorożka kiedyś wpadła tu w przepaść.

Ciekawostką jest też stary cmentarzyk młynarzy z po­

bliskiego młyna i zachowany nagrobek, pochodzący jeszcze z lat sześćdziesiątych XIX wieku - podkreśla prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Słupskiej.

W Nadleśnictwie Leśny Dwór, który zarządza tym te­

renem, uspokajają, że wszystko jest w porządku.

Wycinka to tylko element planowanej gospodarki le­

śnej i planów urządzania lasu, zatwierdzonych na szczeblu ministerialnym.

- Nic nie usycha. To tylko zjawisko atawizmu, charak­

teryzujące zwłaszcza młode dęby i buki. Liście na zimę usychają, ale nie spadają - powiedział nam wczoraj jeden z leśników.

Dowiedzieliśmy się także, że ministerstwo pozytywnie zaopiniowało już projekt wy­

miany tego terenu na inny i przekazania go miastu. H

Spraw, by rodzina miała spokojne święta

Tuż przed świętami Wielka­

nocnymi młoda kobieta wraz z dwóją dzieci uciekła od awan­

turującego się konkubenta.

Pani Katarzyna z Bytowa (imię zmienione) od kilku lat miesz­

kała z partnerem u jego ro­

dziców. Urodziła dwoje dzieci (chłopcy w wieku 8 i 5 lat). Pan Wojciech (imię zmienione) nie stronił od alkoholu. W domu dochodziło do wielu awantur.

Wielokrotnie podczas kłótni mężczyzna wyrzucał kobietę wraz z dziećmi na bruk. Konku­

bent znęcał się nad nią psy­

chicznie i fizycznie. Kilka dni temu w domu kobiety doszło do awantury. W końcu odwa­

żyła się i opuściła dom, szcze­

gólnie dlatego, że boi się o przyszłość dzieci. - Jeden z chłopców choruje na epilepsję, wymaga opieki i spokoju - mówi pracownik pomocy społecznej. Kobieta została za­

kwaterowana w Ośrodku Inter­

wencji Kryzysowej.

- Pomogliśmy załatwić jej stancję. Niestety, gdy uciekała z., domu, zabrała jedynie tylko ubrania dla dzieci i książki - mówi Iwona Szczepańska, pracownik socjalny z MOPS z Bytowa. - Z naszej strony ro­

dzina może liczyć ha pomoc, choćby w formie zasiłków. Ale to nie wystarczy. Potrzebne są rzeczy codziennego użytku: po­

ściel, kołdry, poduszki, koce, ręczniki, naczynia, sztućce, garnki, szklanki... Potrzebna jest też żywność, tak by rodzina godnie mogła spędzić święta.

SYLWIA LIS

Kontakt

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Bytowie, nr. tel. 59 822 5101 - osoba do kontaktu: Iwona Szczepańska.

W Ustce pojawił się Boniek z kumplami

Nietypowe przygotowania do Euro 2012 w jednym ze sklepów w Ustce. Właściciel wynajął artystę-malarza o pseudonimie „Matejko" i zlecił m u namalowanie fresku za ladą. Duże ścienne malowidło przedstawia Bonka, Figo i van Bastena.

Właściciel sklepu przy ul.

Darłowskiej, czynnego do późnych godzin nocnych, liczy na to, że zbliżające się mistrzostwa Euro 2012 mogą zwiększyć zainteresowanie kibiców jego asortymentem.

Wychodząc naprzeciw klientom, postanowił zadbać o piłkarski akcent - Fajne jest wspólne kibicowanie, więc szukałem takiego motywu -mówi.

Malowidło przedstawia­

jące słynnego polskiego.

Bonka w towarzystwie in­

nych gwiazd piłki: Figo i van Bastena, wykonał Michał Gieral z Wodnicy, artysta-ma- larz, absolwent liceum pla­

stycznego w Słupsku, w lo-

Firma Abatec zatrudni specjalistę do spraw administracji - wykształcenie wyższe - b. dobra znajomość obsługi

komputera - zaangażowanie

- znajomość języka angielskiego/

francuskiego będzie dodatkowym atutem

Oferty prosimy przesyłać na adres:

biuro@abatec.pl

kalnym środowisku nazy­

wany „Matejką". To nie pierwszy fresk jęgo autor­

stwa. Jak nam ujawnił, po­

dobne prace zlecali u niego już także właściciele kilku re­

stauracji. - Motywy morskie, łodzie, kutry, rybacy... To cieszy się największym zain­

teresowaniem. Piłkarzy ma­

lowałem po raz pierwszy - wyjaśnia.

Gieral tworzy także z po­

trzeby serca. Pociąga go sztuka nowoczesna, maluje abstrakcje. - Uciekam od re­

alizmu i boleję, że reali­

styczne pejzażyki cieszą się większym zainteresowaniem niż dzieła przemyślane przez artystę, ale nie realistyczne - tłumaczył autor Bonka z usteckiego sklepu. Niedawno jego obrazy można było oglądać w restauracji et Ce- tera.

(MMB) Gwiazdy piłki na fresku w usteckim sklepie, namalowane przez Michała Gierala z Wodnicy.

ZOBACZ A L M NA FoLNammBMKwdd WWW#24,pWdeO

Dnia 4 kwietnia 2012 r. zmarła w wieku 67 lat

śp. Maria Smalcerz

Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się dnia 10.04.2012r.

o godz. 13.45 w kaplicy w Ustce skąd nastąpi wyprowadzenie i przejazd d o Zimowisk.

Autokar godz. 13.30 świetlica Charnowo.

Rodzina

Wyrazy szczerego i głębokiego współczucia Panu Andrzejowi Markowi Drżał

z powodu śmierci

OJCA

Zarząd, Związki Zawodowe i Pracownicy Sydkraft EC Słupsk Spółka z o.o.

(4)

kraj świ at Chcesz ki pi mieszkanie, wynająć? Zajrzyj do naszego

serwisu

reg odom pl

W Chcesz ki pi mieszkanie,

wynająć? Zajrzyj do naszego

serwisu

reg odom pl

piątek 6 kwietnia 2012 r. www.regiodom.pl

Papież: utożsamiajmy się z Chrystusem

WATYKAN Benedykt XVI powiedział podczas mszy w Wielki Czwartek, że sytuacja w Kościele jest obecnie często dramatyczna. Z rozgoryczeniem mówił o przypadkach nieposłuszeństwa wśród księży.

We wczorajszej homiliiw bazylice świętego Piotra Benedykt XVI przypomniał zgromadzonym, że wejście na drogę kapłaństwa ozna­

cza rezygnację z samoreali­

zacji.

- Chodzi w tym o to, aby­

śmy nie rościli sobie prawa do naszego życia, ale odda­

li j e do dyspozycji Chrystu­

sa - stwierdził papież i za­

dał pytanie: jak powinno dokonywać się utożsamie­

nie z Chrystusem, który nie panuje, lecz służy, nie bie­

rze, lecz daje? Jak powinno dokonywać się w często dramatycznej sytuacji współczesnego Kościoła?

Papieża szczególnie za­

smucił ostatni przykład nieposłuszeństwa wśród austriackich księży.

- Grupa kapłanów opu­

blikowała wezwanie do nieposłuszeństwa, przed­

stawiając przykłady, jak mogłoby wyglądać. Nie miałoby ono zważać na de­

finitywne decyzje Magiste­

rium Kościoła, jak na przy­

kład kwestia święcenia ko­

biet.

Według Benedykta XVI nieposłuszeństwo wśród duchowieństwa nie jest drogą do odnowy Kościoła.

- Pragniemy wierzyć au­

torom tego apelu, kiedy mówią, że pobudza ich tro­

ska o Kościół, że są przeko­

nani, iż inercję instytucji trzeba potraktować za po­

mocą drastycznych środ­

ków, aby Kościół ponownie odpowiadał wyzwaniom współczesności - oświad­

czył Benedykt XVI. - Ale czy przez takie rozważania nie broni się przypadkiem bez­

ruchu, zesztywnienia tra­

dycji?

W opinii Benedykta XVI podstawą wszelkiej odno­

w y jest utożsamienie z Chrystusem. Wśród kapła­

nów, którzy tego dokonali, wymienił obok świętych Ambrożego, Augustyna i Grzegorza Wielkiego, także Jana Pawła II. Przypomniał przy tym wymóg stawiany wszystkim kapłanom: nie głosimy prywatnych teorii i opinii, ale wiarę Kościoła, którego jesteśmy sługami.

(pap)

Podczas wczorajszej mszy papież zaapelował do księży, by pamiętali o głodujących, dioiydi, bezdomnych. - Troszczmy się nie tylko o ciało, ale też o potrze­

by ludzkiej duszy: o osoby cierpiące z powodu pogwałcenia prawa, o ludzi znajdujących się w demność odnośnie do prawdy, którzy derpią z powodu braku

miłośd. Fot. PAP/EPA

Zamieszki w Grecji

po publicznym samobójstwie

Na drzewie, przy którym zastrzelił się mężczyzna, przypięto kartkę z przesła­

niem: J o było zabójstwo, a nie samobójstwo". Wieczorem w okolicy doszło

do zamieszek. Fot. PAP/EPA

ATENY Wczorajszej nocy sto­

licą kraju wstrząsnęły prote­

sty związane z samobój­

stwem starszego mężczyzny.

Wielokrotnie interweniowała policja, zniszczone zostały sklepowe witryny i auta.

Grecki emeryt zastrzelił się w środę w czasie porannego szczytu komunikacyjnego w centrum Aten. Zostawił list, który według policji łączy ten akt desperacji z trapiącym kraj kryzysem finansowym.

23 latek dostał dożywocie.

Za podwójne zabójstwo

Na dożywocie skazał wczoraj kaliski sąd 23-letniego Piotra Mikołajczyka, którego oskarżono o zabójstwo 80-letniej kobiety i jej 44-letniej córki. Do tragedii doszło w listopadzie 201Ó r. w Tłokini Wielkiej pod Kaliszem. Ciała babci i matki odnalazła po powrocie ze szkoły 12-letnia córka.

Sąd pozwolił na publikację pełnych da­

nych oskarżonego i jego wizerunku.

Na drzewie, przy którym za­

strzelił się mężczyzna, przy­

pięto wkrótce potem kartki z pisemnymi przesłaniami.

Jedno z nich głosiło: „To było zabójstwo, a nie samobój­

stwo", a inne „Wyrzeczenia zabijają". Wieczorem w okoli­

cy doszło do zamieszek.

Liczba samobójstw w Gre­

cji wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat, naznaczonych utrzymującą się groźbą ban­

kructwa państwa. (pap)

Łukaszenki; może ułaskawię aęść więźniów

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszen- ka zapowiedział, że być może w najbliż­

szym czasie ułaskawi niektórych więź­

niów politycznych. Ich uwolnienie jest postulatem stawianym wobec władz Bia­

łorusi przez Zachód. Dodał też, że Biało­

ruś nie wygoniła ambasadorów państw Unii Europejskiej, ale będzie rozpatrywać kwestię ich powrotu jednostkowo.

Chcą odszkodowania

za bezprawną likwidację szkoły

POZNAŃ Dwie nauczycielki ze zlikwidowanej niezgod­

nie z prawem szkoły podsta­

wowej w Drachowie koło Gniezna, domagają się po 200 tys. zł odszkodowania od gminy. Wczoraj rozpo­

czął się proces w tej sprawie.

W 2008 r. szkoła w Dracho­

wie została zlikwidowana, a nauczycielki straciły prace i nie znalazły jej do dziś. Jak się okazało, placówka została zamknięta bezprawnie - wła­

dze gminy nie konsultowały decyzji ze związkami zawo­

dowymi i nie powiadomiły w odpowiednim czasie rodzi­

ców. Wyrok o bezprawności likwidacji szkoły wydał Woje­

wódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu i potwierdził Na­

czelny Sąd Administracyjny.

- To nie jest proces prze­

ciwko szkole o przywróce­

nie do pracy, bo tej pracy nie ma. To jest proces o odszko­

dowanie za bezprawne dzia­

łania przy wykonywaniu władzy publicznej przez

Pisała He o władzy.

Bestialsko ją pobili

W miejscowości Bałaszycha koło Moskwy nieznani sprawcy pobili i okradli dzienni­

karkę opozycyjnej „Nowej Gaziety" Jele- nę Miłaszynę i jej przyjaciółkę. Poturbo­

wane kobiety kilkanaście minut bezsku­

tecznie wzywały na pomoc policję. - Bili nas jak zwierzęta. Wybili mi zęby, na skroniach mam guzy. Kopali i bili pięścia­

mi po twarzy i głowie - mówi Miłaszyna.

gminę. Gmina ma prawo kształtować swoją politykę oświatową, ale musi to robić zgodnie z prawem - powie­

dział pełnomocnik nauczy­

cielek mec. Zbigniew Kru­

ger.

Odszkodowanie, o które ubiegają się obie nauczy­

cielki, to równowartość za­

robków utraconych w wyni­

ku likwidacji szkoły.

Gmina chce oddalenia powództwa, a jej pełnomoc­

nik twierdzi, że wprawdzie szkoła została zlikwidowana niezgodnie z prawem, ale i tak byłaby zamknięta ze względów demograficz­

nych. Kolejną rozprawę za­

planowano na czerwiec.

Z danych MEN wynika, że samorządy podjęły w 2012 r.

ok. 1,5 tys. uchwał intencyj­

nych dotyczących likwida­

cji, przekształcania lub wy­

gaszania szkół. Dotyczy to placówek dla dzieci, mło­

dzieży oraz dla dorosłych.

(pap)

Przejęli 50 tys. fałszywych tabletek na potencję

Śledztwo w tej sprawie trwa od lutego.

Wczorajsza akcja, to kolejna partia prze­

jętych podróbek preparatów Viagra, Ga­

lie i Camagra. W sprawie jest 17 podej­

rzanych. Według policji sfałszowane far­

maceutyki zostały sprowadzone do Polski z Chin. Podejrzani kupowali je tam za 80 centów amerykańskich za sztukę. W Polsce pigułka kosztowała 35 zł.

Więzienia CIA w Polsce: prokuratorzy zbadają, skąd media znają szczegóły tajnego śledztwa

Gdańscy śledczy mają sprawdzić, kto ujawnił informacje ze ściśle tajnego po­

stępowania dotyczącego domniemanych więzień CIA w Polsce. Prokuratura najpierw zbada, czy wszcząć w tej spra­

wie śledztwo. Zdaniem mediów, w śledz­

twie dotyczącym domniemanych więzień CIA, prokuratura postawiła byłemu szefo­

wi Agencji Wywiadu Zbigniewowi Sie­

miątkowskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień oraz naruszenia prawa mię­

dzynarodowego dotyczące przetrzymy­

wania w Polsce więźniów CIA. Prokurato­

rzy zebrali również dowody pozwalające na rozpoczęcie w Sejmie procedury po­

stawienia przed Trybunałem Stanu pre­

miera rządu SLD Leszka Millera.

(opr.pap) LOTTO

Lotto z 03.04 12,18,34,36,39,47

Mini Lotto z 03.04 3,7,9,39,41

MultiMultiz04.04g.22 3,6,9,14,16,19,24,33,39, 40,41,44,45,48,50,62,63,64, 68,80 plus 6

Multi Multi z 05.04 g. 14 8,11,15,16,18,21,24,32,43,

©

Dziennik Pomorza

Dyrektor zarządzający oddziału Piotr Grabowski

Redaktor naczełny Krzysztof Nałęcz Zastępcy

PizemysbwStefanowski Bogdan Stedi (internet)

media regionalne

Wydawca:

Media Regionalne Sp. z o.o.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa Drukarnia

Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a, 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, dnjkamia@metfiaregionalne.pl

IZBA WYDAWCÓW

PRASY imn niTinmiT

51,53,55,56,57,58,62,67,72, 74,80 plus 21

KURSY WALUT

kurs średni

EUR USD CHF

4,1544 3,1678 3,4526 5,0271

zmiana

0,12% A 0,56% A 0,22% A 0,43% A

Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24

75-004 Koszalin

tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40 tel. reklama 94 34735 12 redakqa.gk24@mediaregionalne.pl reklama.gk24@mediaregionalne.pl

<%s Pomorza - www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk

teł.59 8488100 fax598488104 tel. reklama 59 848 8101 redakqa.gp24@mediaregionalne.pl reklama.gp24@mediaregionalne.pl Głos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3

71-875 Szczecin

tel. 9148 13 300 fax 9143 34 864 tel. reklama 91481 33 92 redakqa.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl PRENUMERATA:

tel. 94 34 73 537

Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne Sp.

z o.o. zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w .Głosie Dzienniku Pomorza* jest zabronione bez zgody Wydawcy.

(5)

piątek 6 kwietnia 2012 r.

5 reklama

Kasy Kredytowe SKOK

CZŁONKÓW KAS WIE,

ŻE MOŻE NA NAS POLEGAĆ

Wśród instytucji finansowych największym zaufaniem klientów cieszą się SKOK-i.

Instytucje oparte na polskim kapitale wyprzedziły banki, którym zaufało 76% ich klientów.*

Tradycyjne wartości i nowoczesne usługi to atuty, które Państwo docenili.

Dziękujemy

Kasy Kredytowe S K O K

(6)

Uwagi dotyczące Magazynu, pytania, propozycje

tematów, kieruj na adres:

magdalena.oledinowia@mediare

gionalne.pl piątek, 6 kwietnia 2012 r

Do czytania

Nie róbcie sobie jaj z Wielkanocy

Magdalena Olechnowicz

maqdalena.oledinowiG@mediareqionalne.pl

W jednym z tygodników oglądałam wczoraj ry­

sunki satyryczne będące komentarzem do wydarzeń z tygodnia. Spośród wielu - bardziej lub mniej śmiesz­

nych - moją uwagę zwrócił jeden. Pod kamienicą stoi dwóch panów, a po drugiej stronie pędzą dwie kobiety z siatami pełnymi zakupów, z jęzorami na wierzchu. Na ten widok, jeden z panów mówi do drugiego: Zobacz Staszek, święta idą." Po przeczytaniu komentarza pod tym rysunkiem, mój syn zapytał mnie: Mamo, ale co w tym śmiesznego?"

- Nic synku, to tylko

smutna rzeczywistość - od­

powiedziałam mu.

Bo niestety, w wielu ro­

dzinach święta sprowa­

dzają się do zakupów, na które rodziny wydają wie­

lokrotnie więcej pieniędzy niż zazwyczaj. Do stania przy garach, ugniatania ciasta, mycia okien i trze­

pania dywanów. Tym wszytskim czynnościom często towarzyszy stres, a co za tym idzie - także kłótnie.

A zapominamy o najwa­

żniejszym - Wielkiej Nocy właśnie, o rodzinie, o uczu­

ciach. Dom można po­

sprzątać zawsze, a ja nama­

wiam wszystkich, aby ten czas poświęcić na robienie porządków, ale w sobie.

Przy tej okazji życzę wszystkim własnego święta zmartwychwstania poprzez odradzanie się w sercach miłości do najbliższych oraz wiary w potęgę i trwa­

łość uczucia. Zachęcam przy tym do lektury tekstu o małżeńskich randkach. *

Pole minowe Kury w boju

Piotr Cywiński

Komentator „Uważam Rze"

Jeśli oprzeć się na juda­

izmie, jajo symbolizuje cykliczność życia i bezkres trwania. Gdy ktoś umiera, Żydzi jedzą na stypach jajka, które utwierdzają ich w wierze, że może i nie­

boszczyk odszedł był w za­

światy, lecz trwa nadal. My, chrześcijanie, dzielimy się jajem przy stole wielka­

nocnym, co też ma wyrażać nadzieję na wieczne życie.

Jaja są również elementem dekoracyjnym w obrzędach różnorakich kultur. Za wy­

jątkiem jednej: kultury po­

litycznej. Iti jest akurat od­

wrotnie, jaja są wyrazem niechęci do, i nadziei na ry­

chły koniec polityków, któ­

rych lud ma dość. Prze­

konał się o tym niedawno prezydent Francji. Tuż przed Wielkanocą Sarkozy wybrał się na wiec do Bay- onne, gdzie niewdzięczni wyborcy potraktowali go gradem zbuków. Dla „Sar- ko" był to, jak skwitował,

„przejaw hańby ze strony cepów", znaczy jego ro­

daków. Widać uznał, że

„jeszcze tak nie było, by jajo loirę uczyło".

Rzecz jasna, obrzucani zwyczaju obrzucania nie

lubią. Niekiedy reagują na nią bardzo nerwowo, jak swego czasu Kohl, który oberwał jajami na ma­

sówce w Halle; ochroniarze musieli włożyć sporo wy­

siłku, by powstrzymać roz­

juszonego kanclerza przed pobiciem... protestujących.

Kohl nie znosił sprzeciwu i skutecznie rugował ze swego partyjno-rządowego otoczenia co bardziej Inte­

ligentnych, w myśl zasady:

„Gdyby kura mądrzejsze jaja znosiła, głupia by była".

Konfrontacji z jajami do­

znali także jego następcy, Schroeder i Merkel. Panią kanclerz ugościli w ten sposób mieszkańcy Olden- burga, w podzięce za jej po­

litykę zaciskania pasa.

Pewnie nazbyt dosłownie rozumieli porzekadło, że

„lepiej mieć jajo bez znoju, niż kurę po ciężkim boju".

Dzielenie się jajami z dy­

stansu praktykowane jest de facto nie tylko w jude- ochrześcijańskiej Europie.

Ostatnio jajeczny atak przeżyła delegacja Między­

narodowego Funduszu Walutowego w islamskiej Turcji, czy uczestnicy kon­

ferencji poświęconej sytu­

acji w Afganistanie. Z poli­

tykami jak z rolnikami, kto sieje ten zbiera. Swoją drogą mają szczęście, że w ich stronę nie lecą kacze, żelazne jaja z mitycznego, Gńsko-estońskiego eposu Kalevali. Osobiście nie po­

pieram tej formy wymiany poglądów. JV końcu takich mamy rządzących, jakich sami wybieramy. Wesołego jajka! M

Alleluja! Jezus

zmartwychwstał

ROZMOWA z księdzem Henrykiem Romanikiem, biblistą, wykładowcą Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie.

- Jestem przekonany, że jako chrześcijanie w zdecydowanej większości znamy właściwe proporcje pomiędzy wielkanocnymi zwyczajami, przygo­

towaniem świątecznego stołu, a istotą świąt - mówi ksiądz Henryk Romanik. Fot Radek Kołeśntk

- Dlaczego Wielkanoc jest dla chrześcijan tak ważna?

- Dlatego, że dotyka cze­

goś najważniejszego i kluczo­

wego dla naszej wiary. Mówi o śmierci Jezusa Chrystusa i jego zmartwychwstaniu, czyli o źródle naszego zba­

wienia. Bez tego, jak pisze święty Paweł, nasza wiara nie miałaby sensu i byłaby da­

remna. Tu jednak trzeba podkreślić, że same święta jak i cały Wielki Tydzień, nie są tylko pamiątką tamtych dni. Każdy z nich to aktuali­

zacja jerozolimskich wyda­

rzeń sprzed dwóch tysięcy lat. W Wielki Czwartek po­

nownie jesteśmy z Chrystu­

sem w wieczerniku, a ja raz jeszcze staję się kapłanem.

W Wielki Piątek jesteśmy świadkami Jego męki i śmier­

ci, a w wielkanocną niedzielę mamy prawo być szczęśli­

wymi, bo oto Jezus zmar­

twychwstał i ofiarował nam zbawienie i życie wieczne.

Innymi słowy czas Wielka­

nocy to zarazem wspo­

mnienie kluczowych dla nas wydarzeń, jak i misterium li­

turgiczne, dzięki któremu au­

tentycznie uczestniczymy w boskim planie zbawienia.

- Termin świąt wielka­

nocnych jest co roku in­

ny. Dlaczego?

- Jest to spowodowane tym, że Wielkanoc obchodzi się w pierwszą niedzielę po wiosennej pełni Księżyca.

Jest więc ona świętem ru­

chomym i może wypaść naj­

wcześniej 22 marca, a naj­

później 25 kwietnia. Taką zasadę przyjęto podczas so­

boru nicejskiego w 323 roku.

Taka data to dziedzictwo ka­

lendarza hebrajskiego we­

dług którego początek Pas­

chy, czyli żydowskiego święta obchodzonego właśnie w tym czasie, przypada na dzień, gdy na krzyżu zmarł Jezus Chrystus.

-Wielkanoc to najstar­

sze, chrześcijańskie świ­

ęto. Od kiedy jest ob­

chodzone?

- Można powiedzieć, że pierwsze święta wielkanocne obchodzono już w pierwszą rocznicę śmierci i zmar­

twychwstania Chrystusa Oczywiście była to żydowska pascha, ale uczniowie Chry­

stusa już wtedy czcili jego śmierć i powstanie z mar­

twych. Potem święto to stop­

niowe ewaluowało wraz z rozwojem chrześcijaństwa, stawało się nowym miste­

rium, oderwanym od święta paschy, aż stało się takim świętem, jakim znamy dzi­

siaj.

- Żyj emy w czasach, w których wszystko co tyl­

ko można ulega komer­

cjalizacji. Czy Polacy potrafią jeszcze w spo­

sób głęboki, religijny i duchowy przeżyć Wiel­

kanoc?

- Może pana zaskoczę, ale z nami, Polakami, w tym wy­

miarze, o który pan pyta, nie jest tak źle. Ważny jest drugi człowiek i to, aby trochę wy­

hamować i pomyśleć o swo­

im życiu, o Bogu i o naszych najbliższych, którzy na co dzień czasami nam zwyczaj­

nie umykają z pola widzenia.

Nasze życie gwałtownie przy­

śpieszyło i pędzimy przez nie coraz szybciej. Biegniemy w pracy, biegniemy w domu, mówimy sobie, że zaraz zwolnimy, że jeszcze jedna sprawa do załatwienia, że skończymy to lub tamto i już zajmiemy się sobą, naszymi bliskimi, naszymi relacjami z Panem Bogiem. Tym­

czasem o taki spokojny czas jest coraz trudniej i dlatego tak ważne jest to, abyśmy go znaleźli w świąteczne dni, kiedy jest ku temu najlepsza okazja. I widzę, że potrafimy go znaleźć. Widzę tą wspól­

notę rodzin podczas rodzin­

nych spacerów, gdzie nie­

ważne jest dokąd idziemy, ale że idziemy razem. Widzę to w kościołach, podczas mi­

steriów wielkopostnych, gdzie świątynie są wype­

łnione po brzegi wiernymi, a jak się spojrzy na ich twarze to natychmiast może do­

strzec, że są w pełni świa­

domi tego, gdzie są i co się wokół nich dzieje. Jestem przekonany, że jako chrze­

ścijanie w zdecydowanej wi­

ększości znamy właściwe proporcje pomiędzy wielka­

nocnymi zwyczajami, przy­

gotowaniem świątecznego stołu, a istotą świąt. Przeko­

nuję się o tym między in­

nymi wtedy, gdy w święta od­

prawiam msze w maryjnym sanktuarium na Górze Che­

łmskiej i rozmawiam z ca­

łymi rodzinami, które zadały sobie trud, aby wybrać się na tą małą pielgrzymkę, po­

mimo często fatalnej pogody.

Rozmawiam i wiem, że są oni świadomi po co i do kogo tutaj przyszli. Gorąco zapra­

szam też w najbliższą nie­

dzielę i poniedziałek, na go­

dzinę 12.

- Może i tą świadomość mamy, ale nie zaprzeczy ksiądz, że polscy katoli­

cy mają poważny pro­

blem, aby rozmawiać o Bogu między sobą. Wi­

ększość z nich słabo zna Pismo Święte, spora­

dycznie lub wcale go nie czyta. Czy Wielkanoc może stać się impul­

sem, aby to zmienić? Jak się do tęgo najlepiej za­

brać?

- Bez wątpienia mamy z tym kłopot. Ale odpowia­

dając na pańskie pytanie to faktycznie Wielkanoc jest idealnym czasem, aby to zmienić. Warunek jest jeden:

wyciszenie i świadoma roz­

mowa z Bogiem. I powin­

niśmy to zrobić indywidu­

alnie jak i z najbliższymi.

Powiedzmy im, że teraz, na godzinę, chcielibyśmy zostać sami, aby móc się pomodlić w skupieniu. Potem razem przeczytajmy fragment Pis­

ma Świętego związany z Wielkanocą i porozmawiaj­

my o nim, wytłumaczmy dzieciom, dlaczego ten czas jest taki ważny. Wiem, że cza­

sami chcemy to zrobić, ale się trochę krępujemy, bo dawno razem się nie modli­

liśmy lub nawet nigdy w domu nie rozmawialiśmy o Bogu w ten sposób. Wtedy przypomnijmy sobie, co do nas tak często mówił Jan Paweł II - „Nie lękajcie się". I pamiętajmy: w Wielkanoc chodzi o Chrystusa.

ROZMAWIAŁ PIOTR POLECHOŃSKI

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wadium zwraca się niezwłocznie, na wskazane konto, po odwołaniu albo zamknięciu przetargu, jednak nie później niż przed upływem 3 dni od dnia odwołania, zamknięcia,

nistracja i poradnie, które znajdują się teraz przy ul.. Adaptacja całości budynku na potrzeby SPSP ZOZ może potrwać nawet rok i pochłonie około trzech

KOSZYKÓWKA Ślęza Wrocław, EK0 Energy Hit Kobylnica, Artego XX10 Bydgoszcz i KS JAS FBG Sosnowiec walczyć będą w turnieju finałowym o awans do pierwszej ligi

nacza, że każdy projekt uchwały zaproponowany przez mieszkańców i zawie- rającey ponad 300 podpisów (te osoby muszą być wpisane do rejestru wyborców), będzie

tów wykorzystanych w adaptacjach filmowych, które udało się pozyskać gminie. Do parku będzie się wchodziło przez Bramę Zbaraską. Tuż za bramą znajdą się„Dzikie

Okaże się, że taki zaimprowizowany w ostatniej chwili kilkudniowy wypad też może być bardzo

- Może być też tak, że jeśli jakieś przestępstwa były, to mogą być już

Osoby fizyczne zobowiązane są do osobistego stawiennictwa w dniu przetargu z dowodem tożsamości lub mogą być reprezentowane przez pełnomocnika na podstawie