Nowo otwarty
OMORZA
Dziennik Pomorza
SKUP ZŁOTA
tel: 668 648 034
Słupsk, ul. Dmowskiego 40
Jak lew Simba Wielkanoc
Dziś z Głosem TELEprogramstr. 14
Piątek 6 kwietnia 2012 www.gp24.pl Redaktor wydania: Piotr Pekhert m ROK VI • ISSN 0137- 9526 Indeks 348570 • Wydanie A • Nakład 65 229 egz. nr 82 (1595) 2/40 rf (z S% VAD
Wielki Piątek wspominamy perć Jezusa Chrystusa, ć może pod wpływem pięknej liturgii ktoś będzie miał impuls, aby zaryzykować i pojednać się z Bogiem
ksJomasz Roda ze Słupska
ZASTAW
7 7 0 1 3
u/IFI KI PlflTFIf
W # W # m m m mDLACZEGO WIELKA NOC JEST TAK OBCHODZĄ ŚWIĘTA DROGA KRZYŻOWA ZNACZENIE ŚWIĄT DLA CHRZEŚCIJAN TAK WAŻNA WIELKIEJ NOCY W ETIOPII NA GÓRZE ROWOKÓŁ I SAKRAMENTU SPOWIEDZI
strona 6 strona 10-11 strona 13 W Głosach: Słupska, Lęborka, Bytowa i Miastka
wydarzenia
pią 6 kwietnia 2012 r. Głos Pomorza www.gp24.pl
Pomysł na mobinąre amę w mieście. Gangsterski Laki jeździ po Słupsku. Zobacz zdjęcia na
www.gp24.pi/fotogalerie
Wodna sesja w ratuszu
SŁUPSK Na koniec trwającej ponad trzy godziny specjalnej sesji Rady Miejskiej radni zdecydowali wczoraj, że Komisja Rewizyjna skontroluje budowę parku wodnego.
Zbigniew Marecki zbiqniew.marecki@mediareqionalne.pl
Choć do końca nie okre
ślono zakresu tej kontroli, to wiadomo, że ma dotyczyć wszystkich wątpliwości zwi
ązanych z projektem, po
zwoleniem na budowę i re
alizacją tej inwestycji. Zanim jednak przegłosowano ten wniosek, za którym opowie
dzieli się radni PiS, radni klubu Krystyny Danileckiej- -Wojewódzkiej oraz część rajców Platformy Obywatel
skiej, w sali posiedzeń odbyła się - dość nerwowa i pełna osobistych odniesień - dys
kusja.
- Nie ma i nie będzie afery akwaparku - już na wstępnie zapewniał zebranych prezy
dent Maciej Kobyliński.
Potem doprowadził do tego, że radni odsłuchali wywiadu radnego Andrzeja Watem- borskiego. na co dzień dzien
nikarza Radia Koszalin, z Mieczysławem Strukiem, marszałkiem województwa
pomorskiego, którego jednym z głównych tematów była zapowiedziana na przy
szły tydzień kontrola przez Urząd Marszałkowski w Gda
ńsku. Marszałek nie ukrywał w nim, że po naszym arty
kule, w którym ujawniliśmy sprawę fałszywych podpisów pod projektem parku wod
nego, będzie ona dotyczyła procesu zamówień publicz
nych dotyczących tego pro
jektu.
Ma się zacząć w przyszłym tygodniu. Do jej zakończenia marszałek wstrzymał wnioski o płatności doty
czące ok. 2 milionów zł.
Na życzenie prezydenta Cezary Wąsowski, prezes spółki Bud-Invent, która pełni rolę inżyniera kon
traktu, zapewniał, że choć budowa jest opóźniona o około trzy miesiące, to jednak systematycznie po
stępuje i jej zakończenie nie jest zagrożone, a koszty bu
dowy nie będą większe od zapisanych w umowie z wy
konawcą. Z kolei Grażyna Kowalska, dyrektor wydziału urbanistyki, architektury i budownictwa w ratuszu szczegółowo omawiała cały proces wydania pierwszego pozwolenia na budowę parku wodnego z kwietnia ub. roku oraz drugiego, który uprawomocnił się w styczniu br., a doszło do niego, bo w międzyczasie zmieniono istotne elementy budowy.
- O wszystkich tych zmia
nach był informowany Urząd Marszałkowski w Gdańsku zapewniał prezes Wąsowski.
Radnych jednak najbar
dziej interesowała kwestia fa
łszywych podpisów pod pro
jektem, którą bada Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Zdaniem dyr. Ko
walskiej nie miała ona żad
nego znaczenia dla pierw
szego pozwolenia na budowę parku wodnego, choć przed jego uprawo
mocnieniem ratusz otrzymał informację od adwokata za
interesowanej inżynier, że jej podpis sfałszowano.
- Ponieważ jednak nie dysponowaliśmy żadnymi potwierdzeniami uprawnień tej pani, to nie była ona brana pod uwagę jako projektantka i osoba sprawdzająca projekt - zapewniała dyrektor Ko
walska. Jednocześnie poin
formowała radnych, że o sprawie fałszywych pod
pisów powiadomiła Michała Wyporskiego, pełnomocnika prezydenta Słupska ds. stra
tegicznych inwestycji w mie
ście.
- Chyba się pani coś po
myliło - ripostował Wyporski, gdy radni poprosili go o wy
jaśnienia.
Wśród zadających pytania rajców najbardziej aktywny był radny Robert Kujawski, który prezydentowi Kobyli
ńskiemu chciał zadać kilka
naście szczegółowych pytań dotyczących realizacji bu
dowy parku wodnego i działań inżyniera kontraktu.
W pewnym momencie wręcz
wyprowadził z równowagi prezydenta Kobylińskiego.
- Wy jesteście źli ludzie.
Przynajmniej szóstka rad
nych - mówił zdenerwowany prezydent, a potem zamilkł i w jego imieniu radnym od
powiadał wiceprezydent An
drzej Kaczmarczyk. Dopiero na koniec sesji prezydent Ko
byliński życzył wszystkim radnym udanych świąt i za
pewnił, że jeszcze w tym roku będziemy się kąpać w parku wodnym.
Znaczna część radnych jednak wyszła z sesji wyra
źnie zagubiona i niepewna, bo odpowiedzi, które usły
szeli, ich nie satysfakcjono
wały. - Gratuluję panu pre
zydentowi pomysłu z nowym pozwoleniem na budowę. To jednak nie zamyka sprawy, bo wątpliwości zostały. Na tej sali usłyszeliśmy dzisiaj co najmniej jedno kłamstwo, więc myślę, że w tej sprawie może być ich więcej - pod
sumowała debatę radna Da
mięcka-Wojewódzka. M
KRONIKA KRYMINALNA Ukradli rury, grozi im więzienie
Policjanci zatrzymali mężczyzn, którzy ukradli 35 m rur miedzianych o wartości 600 zł w opuszczonym domu w Kębłowie Nowowiejskim. Za kradzież grozi do pięciu lat po
zbawienia wolności.
Policjanci z Nowej Wsi Lę
borskiej wspólnie z kryminal
nymi z Lęborka zatrzymali 20- -letnich złodziei rur. Obaj za
trzymani byli już wielokrotnie karani za kradzieże mienia - również wtedy, gdy nie mieli ukończonych 18 lat. Jak ustalili policjanci, skradzione rury mężczyźni sprzedali w punkcie skupu złomu. Złodzieje usły
szeli już zarzuty.
Wbiegł pod samochód Do wypadku drogowego doszło wczoraj na ulicy Zabo
rowskiej. Starszy mężczyzna, który wyszedł z gabinetu we
terynaryjnego i próbował przejść przed ulicę w pobliżu przejścia dla pieszych, został potrącony przez samochód.
Mężczyzna trafił do szpitala ze złamaną nogą, policjanci usta
lili, że kierowca samochodu opel astra był trzeźwy i jechał zgodnie z przepisami. - Jedna z wersji wypadku mówi o tym, że mężczyzna mógł wtargnąć na jezdnię pociągnięty przez psa, którego trzymał na smyczy - mówi Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji.
(GREG)
Bez wyroku za śmiertelny wypadek
Z WOKANDY Słupski sąd rejonowy nie wydał wyroku w sprawie policjanta oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na ul. Szczecińskiej. Akta idą do kolejnych biegłych.
Proces zakończył się ty
dzień temu. Jednak ze względu na zawiłość sprawy sędzia Krzysztof Obst, pro
wadzący proces 32-letniego Mirosława K., na czwartek wyznaczył publikację wy
roku.
Zamiast jego ogłoszenia sąd wznowił proces i posta
nowił przekazać akta sprawy biegłym z gdańskiego od
działu Instytutu prof. Sehna w Krakowie.
Przypomnijmy, że choj
nicka prokuratura rejonowa oskarżyła st. sierżanta Miro
sława K. o to, że wieczorem 9 października 2010 r. nieumy
ślnie spowodował wypadek drogowy, w którym na miejscu zginął 62-letni słupski taksówkarz Jan Z., a 56-letnia pasażerka Edwarda P z Warszawy zmarła w szpi
talu. Ranny też został drugi policjant z radiowozu, 30- -letni Artur W. Radiowóz się spalił.
Słupscy policjanci jechali
wtedy kilkoma radiowozami jako wsparcie na interwencję do Bolesławie, gdzie grupa kibiców atakowała innych policjantów.
Według śledztwa, Miro
sław K, kierując radiowozem fiatem ducato, na ul. Szczeci
ńskiej doprowadził do zde
rzenia z taksówką, wyjeżdża
jącą z ul. Braci Gierymskich, bo wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle z prędkością stu kilometrów na godzinę.
Proces jednak nie rozwiał wielu wątpliwości, zwłaszcza dotyczących koloru światła, jakie miał radiowóz, wje
żdżając na skrzyżowanie.
Dlatego potrzebna jest ko
lejna opinia biegłych.
- Trzeba ustalić, z jaką prędkością poruszały się oba pojazdy, czy któryś z nich naruszył zasady bez
pieczeństwa w ruchu przy założeniu, że wszyscy mieli zielone światło, także do
kładną masę pojazdów oraz
słyszalność sygnałów dźwi
ękowych z miejsca, w którym znajdowała się tak
sówka - uzasadnił decyzję sędzia Obst. - Wcześniejsze opinie nie są stanowcze i przekonujące. Sąd uznał więc, że ten materiał jest niekompletny i nie uprawnia do przesądzania winy oskarżonego. Należy dokładnie określić, na jakim świetle wjechał radiowóz, z jaką prędkością oraz ewen
tualne naruszenie zasad
bezpieczeństwa ruchu przez obu uczestników.
Sąd da biegłym 90 dni na sporządzenie opinii.
Następna rozprawa od
będzie się 15 lipca.
- Sprawa jest zawiła, nie
jednoznaczna. Pojawia się w niej wiele sprzeczności - stwierdziła Aneta Cieślak, córka taksówkarza. - Może na wyjaśnienie taki czas jest potrzebny. Po prostu, będziemy cierpliwi.
BOGUMIŁA RZECZKOWSKA
Szczególna forma protestu. Kizyżem misyjnym w Świat seksu.
SŁUPSK Obrazek z krzyżem misyjnym wrzucono wczoraj do seks shopu przy ulicy Mickiewicza. Na odwrocie jest apel: „Panie Jezu zlikwidój ten bur..." (pisownia oryginalna).
Pani Anna pracuje w seks shopie na ulicy Mickiewicza już od sześciu lat. Itoierdzi, że po takim czasie czuje się tam tak samo swobodnie, jakby pracowała w sklepie spożywczym. Podkreśla, że mały sklepik zlokalizowany jest w piwnicy i nie powinien w żaden sposób przeszka
dzać mieszkańcom okolicy.
- Od kilku tygodni na progu naszego sklepu znaj
duję jedzenie. Leżą tu bo
chenki chleba albo kiełbasy.
To pewnie jakaś próba ataku na nasz sklep. Szkoda, że ktoś w ten sposób chce wyrazić swoje niezadowolenie, bo wiadomo przecież, że wiele osób nie ma co do garnka włożyć - komentuje sprze
dawczyni.
Wczoraj rano, otwierając
sklep, znalazła leżącą na podłodze kartkę - zdjęcie słynnego słupskiego krwawi
ącego krzyża misyjnego z 1982 roku, a na odwrocie Hymn do Ducha Świętego opatrzono napisem: „W Wolnej Polsce Władza Tuska promuje Bur... Wrzucony do Seks Szopu Panie Jezu, Boże zlikwidój ten bur..." (pi
sownia oryginalna).
- Dla mnie to jest jakiś symbol chorej demokracji - komentuje Robert Kopi
ński, właścicel sklepu Świat seksu przy ulicy Mickiewicza.
- Wiadomo, że dzieciaki bawią się zabawkami,a my sprzedajemy też zabawki, tylko że dla osób dorosłych.
Jakiś czas temu na drzwiach sklepu zawieszono też róża
niec. Szkoda, że nie mogłem
- Sprzedajemy legalne zabawki dla dorosłych. I mamy wyjątkowo skromną ofertę wywieszoną na ulicy. Nie rozumiem w jaki sposób nasz seks shop może komuś przeszkadzać - mówi Robert Kopiński, właścicel sieci
seks shopów działających na terenie Słupska. fol Kamu N ^ k
porozmawiać z osobą, która to zrobiła. Ba j a mam już swój własny od czasu pierw
szej komunii. Rozmawiałem też wiele razy z osobami du
chownymi, którzy nie widzą nic złego w takich sklepach, jakie prowadzę.
Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji, podkreśla, że funkcjona
riusze jakiś czas temu za
uważyli pobite szyby w innym słupskim seks shopie, współpracowali też z właści
cielem tego obiektu, aby zna
leźć sprawców. - Także w przypadku sklepu przy ulicy Mickiewicza zareagujemy. W tej sprawie zadziała dzielni
cowy, który postara się wyja
śnić kontrowersyjną sytuację - zapowiada rzecznik.
GRZEGORZ BRYSZEWSKI
Kiermasz wie k, nocny w Słupsku.
www.gp24.pl/fatogalerie
daniel.klusek@mediareqionalne.pl 5 9 8 4 8 8 1 2 1 Gadu-Gadu: 10246970
ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk
w y lar:
www.gp24.pl Głos Pomorza piątek 6 kwietnia 2012 r.
Jak na Łysej Polanie
SŁUPSK Stanisława Szpilewskiego z Wojewódzkiego Unędu Ochrony Zabytków boli serce, gdy na to patrzy. Lasy Państwowe karczują las w miejscu dawnego parku w Lasku Południowym.
Marcin Sarnowski
marcin.bamowski@mediaregionalne.pl
Stanisław Szpilewski regu
larnie zagląda do dawnego parku, bo lubi to miejsce. Jak mówi, od pewnego czasu w słupskiej ekspozyturze biura konserwatora zabytków jest rozważana kwestia, czy wraz z Laskiem Północnym Lasek Południowy nie powinien zo
stać wpisany do rejestru za
bytków. Formalnie jednak zabytkiem jeszcze nie jest.
-To pechowe miejsce, bo niedawno zostało przecięte obwodnicą. No ale cóż: to nie znaczy, że powinno w ogóle zniknąć i zatracić swój cha
rakter - mówi Szpilewski, który w ochronę zabytków angażuje się nie tylko zawo
dowo, lecz także i społecznie.
I pokazuje zdjęcia, które wy
konał ostatnio: wygolone z drzew wzgórza bezwstydnie świecą łysiną. Uprawa leśna, założona na miejscu jednej z poręb, sprawia wrażenie wy
schniętej: małe drzewka wy
glądają jak kruche badyle, ze sterczącymi wciąż jeszcze pożółkłymi liśćmi.
-To godne ubolewania, bo to było to kiedyś piękne i bardzo zadbane miejsce - podkreśla Stanisław Szpi
lewski.
SŁUPSK
Kiedyś była tu sieć alejek spacerowych i inne atrakcje, służące rekreacji. Miłośnicy Słupska martwią się, że Lasek Południowy zamieni się wkrótce w obszar o krajobrazie księżycowym.
W pewnym sensie dwa słupskie laski: Południowy i Północny, zastępowały dawnym słupszczanom morze i góry.
Zwłaszcza ten Południowy miał urozmaiconą rzeźbę, której najbardziej znaną kul
minacją jest górka znana pod nazwą Górki Narciarza. W pobliskich stawach, powsta
łych w wyrobiskach gliny, w letnie dni można było się kąpać.
Oba laski zagospodaro
wane zostały jeszcze przed I wojną światową. Przyczynił się do tego księgarz i radny miejski Schrader. W podzięce dedykowano m u później jako patronowi dzisiejszy plac Powstańców Warszaw
skich. Na obu tych obszarach rekreacyjnych wytyczono sieć alejek spacerowych, po
budowano też restauracje, a w Lasku Południowym towa
rzystwo strzeleckie prowa
dziło strzelnicę
Teraz wygląda na to, że
Fot Stanisław Szpilewski
Północny m a więcej szczęścia. Grzegorz Rataj, jeden z inwestorów, który wykupił budynek dawnej re
stauracji, zamierza wygospo
darować w nim pomiesz
czenia na muzeum, a Tomasz Urbaniak, pasjonat historii Słupska, stara się zin
wentaryzować tu ponie
miecki drzewostan.
- Tu rośnie nawet egzo
tyczny tulipanowiec amery
kański, m a około 100 lat - podkreśla Urbaniak.
Ukradli alkohol i papierosy
Kilka butelek alkoholu i pa
pierosy skradziono ze sklepu spożywczego w centrum Słupska w czwartkowe przed
południe, 5 kwietnia. Policjanci szukają dwóch mężczyzn po
dejrzanych o kradzież.
Do zdarzenia doszło w czwartkowe przedpołudnie (około godziny 11) w jednym ze sklepów zlokalizowanych w pobliżu ulicy Henryka Pobo
żnego w Słupsku. Właśnie tam pojawiło się dwóch mężczyzn, którzy ukradli alkohol i papie
rosy.
- Wiemy, że sprawcami było dwóch mężczyzn w wieku około 20-30 lat o wzroście do 165 centymetrów. Podobnie jak wielu innych młodych ludzi chodzących po ulicach miasta ubrani oni byli w bluzy z kaptu
rami i dresy. Czekamy na sy
gnały od mieszkańców, którzy mogli widzieć przebieg tego zajścia albo mogą znać sprawców tej kradzieży - mówi podkom. Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji.
Słupscy policjanci zbierali ślady na miejscu zdarzenia, pa
trole policyjne szukają sprawców na ulicach miasta.
Według naszych nieqflcjalnych informacji zdarzenie w sklepie w pobliżu ulicy Pobożnego mogło być rozbojem, a sprawcy mogli grozić pracow
nikom sklepu przed zabraniem alkoholu. Takiej wersji zda
rzenia nie chcieli nam jednak potwierdzić słupscy policjanci.
(GREG)
Jak dodaje, na Lasek Połu
dniowy nie ma już jednak sił.
-Jasne, że go szkoda. To było bardzo urokliwe miejsce, z dwiema stacyjkami kolejo
wymi, stawami, po których można było popływać łódką i pomnikiem niejakiego Pa- penfussa, którego dorożka kiedyś wpadła tu w przepaść.
Ciekawostką jest też stary cmentarzyk młynarzy z po
bliskiego młyna i zachowany nagrobek, pochodzący jeszcze z lat sześćdziesiątych XIX wieku - podkreśla prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Słupskiej.
W Nadleśnictwie Leśny Dwór, który zarządza tym te
renem, uspokajają, że wszystko jest w porządku.
Wycinka to tylko element planowanej gospodarki le
śnej i planów urządzania lasu, zatwierdzonych na szczeblu ministerialnym.
- Nic nie usycha. To tylko zjawisko atawizmu, charak
teryzujące zwłaszcza młode dęby i buki. Liście na zimę usychają, ale nie spadają - powiedział nam wczoraj jeden z leśników.
Dowiedzieliśmy się także, że ministerstwo pozytywnie zaopiniowało już projekt wy
miany tego terenu na inny i przekazania go miastu. H
Spraw, by rodzina miała spokojne święta
Tuż przed świętami Wielka
nocnymi młoda kobieta wraz z dwóją dzieci uciekła od awan
turującego się konkubenta.
Pani Katarzyna z Bytowa (imię zmienione) od kilku lat miesz
kała z partnerem u jego ro
dziców. Urodziła dwoje dzieci (chłopcy w wieku 8 i 5 lat). Pan Wojciech (imię zmienione) nie stronił od alkoholu. W domu dochodziło do wielu awantur.
Wielokrotnie podczas kłótni mężczyzna wyrzucał kobietę wraz z dziećmi na bruk. Konku
bent znęcał się nad nią psy
chicznie i fizycznie. Kilka dni temu w domu kobiety doszło do awantury. W końcu odwa
żyła się i opuściła dom, szcze
gólnie dlatego, że boi się o przyszłość dzieci. - Jeden z chłopców choruje na epilepsję, wymaga opieki i spokoju - mówi pracownik pomocy społecznej. Kobieta została za
kwaterowana w Ośrodku Inter
wencji Kryzysowej.
- Pomogliśmy załatwić jej stancję. Niestety, gdy uciekała z., domu, zabrała jedynie tylko ubrania dla dzieci i książki - mówi Iwona Szczepańska, pracownik socjalny z MOPS z Bytowa. - Z naszej strony ro
dzina może liczyć ha pomoc, choćby w formie zasiłków. Ale to nie wystarczy. Potrzebne są rzeczy codziennego użytku: po
ściel, kołdry, poduszki, koce, ręczniki, naczynia, sztućce, garnki, szklanki... Potrzebna jest też żywność, tak by rodzina godnie mogła spędzić święta.
SYLWIA LIS
Kontakt
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Bytowie, nr. tel. 59 822 5101 - osoba do kontaktu: Iwona Szczepańska.
W Ustce pojawił się Boniek z kumplami
Nietypowe przygotowania do Euro 2012 w jednym ze sklepów w Ustce. Właściciel wynajął artystę-malarza o pseudonimie „Matejko" i zlecił m u namalowanie fresku za ladą. Duże ścienne malowidło przedstawia Bonka, Figo i van Bastena.
Właściciel sklepu przy ul.
Darłowskiej, czynnego do późnych godzin nocnych, liczy na to, że zbliżające się mistrzostwa Euro 2012 mogą zwiększyć zainteresowanie kibiców jego asortymentem.
Wychodząc naprzeciw klientom, postanowił zadbać o piłkarski akcent - Fajne jest wspólne kibicowanie, więc szukałem takiego motywu -mówi.
Malowidło przedstawia
jące słynnego polskiego.
Bonka w towarzystwie in
nych gwiazd piłki: Figo i van Bastena, wykonał Michał Gieral z Wodnicy, artysta-ma- larz, absolwent liceum pla
stycznego w Słupsku, w lo-
Firma Abatec zatrudni specjalistę do spraw administracji - wykształcenie wyższe - b. dobra znajomość obsługi
komputera - zaangażowanie
- znajomość języka angielskiego/
francuskiego będzie dodatkowym atutem
Oferty prosimy przesyłać na adres:
biuro@abatec.pl
kalnym środowisku nazy
wany „Matejką". To nie pierwszy fresk jęgo autor
stwa. Jak nam ujawnił, po
dobne prace zlecali u niego już także właściciele kilku re
stauracji. - Motywy morskie, łodzie, kutry, rybacy... To cieszy się największym zain
teresowaniem. Piłkarzy ma
lowałem po raz pierwszy - wyjaśnia.
Gieral tworzy także z po
trzeby serca. Pociąga go sztuka nowoczesna, maluje abstrakcje. - Uciekam od re
alizmu i boleję, że reali
styczne pejzażyki cieszą się większym zainteresowaniem niż dzieła przemyślane przez artystę, ale nie realistyczne - tłumaczył autor Bonka z usteckiego sklepu. Niedawno jego obrazy można było oglądać w restauracji et Ce- tera.
(MMB) Gwiazdy piłki na fresku w usteckim sklepie, namalowane przez Michała Gierala z Wodnicy.
ZOBACZ A L M NA FoLNammBMKwdd WWW#24,pWdeO
Dnia 4 kwietnia 2012 r. zmarła w wieku 67 lat
śp. Maria Smalcerz
Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się dnia 10.04.2012r.
o godz. 13.45 w kaplicy w Ustce skąd nastąpi wyprowadzenie i przejazd d o Zimowisk.
Autokar godz. 13.30 świetlica Charnowo.
Rodzina
Wyrazy szczerego i głębokiego współczucia Panu Andrzejowi Markowi Drżał
z powodu śmierci
OJCA
Zarząd, Związki Zawodowe i Pracownicy Sydkraft EC Słupsk Spółka z o.o.
kraj świ at Chcesz ki pi mieszkanie, wynająć? Zajrzyj do naszego
serwisu
reg odom pl
W Chcesz ki pi mieszkanie,
wynająć? Zajrzyj do naszego
serwisu
reg odom pl
piątek 6 kwietnia 2012 r. www.regiodom.pl
Papież: utożsamiajmy się z Chrystusem
WATYKAN Benedykt XVI powiedział podczas mszy w Wielki Czwartek, że sytuacja w Kościele jest obecnie często dramatyczna. Z rozgoryczeniem mówił o przypadkach nieposłuszeństwa wśród księży.
We wczorajszej homiliiw bazylice świętego Piotra Benedykt XVI przypomniał zgromadzonym, że wejście na drogę kapłaństwa ozna
cza rezygnację z samoreali
zacji.
- Chodzi w tym o to, aby
śmy nie rościli sobie prawa do naszego życia, ale odda
li j e do dyspozycji Chrystu
sa - stwierdził papież i za
dał pytanie: jak powinno dokonywać się utożsamie
nie z Chrystusem, który nie panuje, lecz służy, nie bie
rze, lecz daje? Jak powinno dokonywać się w często dramatycznej sytuacji współczesnego Kościoła?
Papieża szczególnie za
smucił ostatni przykład nieposłuszeństwa wśród austriackich księży.
- Grupa kapłanów opu
blikowała wezwanie do nieposłuszeństwa, przed
stawiając przykłady, jak mogłoby wyglądać. Nie miałoby ono zważać na de
finitywne decyzje Magiste
rium Kościoła, jak na przy
kład kwestia święcenia ko
biet.
Według Benedykta XVI nieposłuszeństwo wśród duchowieństwa nie jest drogą do odnowy Kościoła.
- Pragniemy wierzyć au
torom tego apelu, kiedy mówią, że pobudza ich tro
ska o Kościół, że są przeko
nani, iż inercję instytucji trzeba potraktować za po
mocą drastycznych środ
ków, aby Kościół ponownie odpowiadał wyzwaniom współczesności - oświad
czył Benedykt XVI. - Ale czy przez takie rozważania nie broni się przypadkiem bez
ruchu, zesztywnienia tra
dycji?
W opinii Benedykta XVI podstawą wszelkiej odno
w y jest utożsamienie z Chrystusem. Wśród kapła
nów, którzy tego dokonali, wymienił obok świętych Ambrożego, Augustyna i Grzegorza Wielkiego, także Jana Pawła II. Przypomniał przy tym wymóg stawiany wszystkim kapłanom: nie głosimy prywatnych teorii i opinii, ale wiarę Kościoła, którego jesteśmy sługami.
(pap)
Podczas wczorajszej mszy papież zaapelował do księży, by pamiętali o głodujących, dioiydi, bezdomnych. - Troszczmy się nie tylko o ciało, ale też o potrze
by ludzkiej duszy: o osoby cierpiące z powodu pogwałcenia prawa, o ludzi znajdujących się w demność odnośnie do prawdy, którzy derpią z powodu braku
miłośd. Fot. PAP/EPA
Zamieszki w Grecji
po publicznym samobójstwie
Na drzewie, przy którym zastrzelił się mężczyzna, przypięto kartkę z przesła
niem: J o było zabójstwo, a nie samobójstwo". Wieczorem w okolicy doszło
do zamieszek. Fot. PAP/EPA
ATENY Wczorajszej nocy sto
licą kraju wstrząsnęły prote
sty związane z samobój
stwem starszego mężczyzny.
Wielokrotnie interweniowała policja, zniszczone zostały sklepowe witryny i auta.
Grecki emeryt zastrzelił się w środę w czasie porannego szczytu komunikacyjnego w centrum Aten. Zostawił list, który według policji łączy ten akt desperacji z trapiącym kraj kryzysem finansowym.
23 latek dostał dożywocie.
Za podwójne zabójstwo
Na dożywocie skazał wczoraj kaliski sąd 23-letniego Piotra Mikołajczyka, którego oskarżono o zabójstwo 80-letniej kobiety i jej 44-letniej córki. Do tragedii doszło w listopadzie 201Ó r. w Tłokini Wielkiej pod Kaliszem. Ciała babci i matki odnalazła po powrocie ze szkoły 12-letnia córka.
Sąd pozwolił na publikację pełnych da
nych oskarżonego i jego wizerunku.
Na drzewie, przy którym za
strzelił się mężczyzna, przy
pięto wkrótce potem kartki z pisemnymi przesłaniami.
Jedno z nich głosiło: „To było zabójstwo, a nie samobój
stwo", a inne „Wyrzeczenia zabijają". Wieczorem w okoli
cy doszło do zamieszek.
Liczba samobójstw w Gre
cji wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat, naznaczonych utrzymującą się groźbą ban
kructwa państwa. (pap)
Łukaszenki; może ułaskawię aęść więźniów
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszen- ka zapowiedział, że być może w najbliż
szym czasie ułaskawi niektórych więź
niów politycznych. Ich uwolnienie jest postulatem stawianym wobec władz Bia
łorusi przez Zachód. Dodał też, że Biało
ruś nie wygoniła ambasadorów państw Unii Europejskiej, ale będzie rozpatrywać kwestię ich powrotu jednostkowo.
Chcą odszkodowania
za bezprawną likwidację szkoły
POZNAŃ Dwie nauczycielki ze zlikwidowanej niezgod
nie z prawem szkoły podsta
wowej w Drachowie koło Gniezna, domagają się po 200 tys. zł odszkodowania od gminy. Wczoraj rozpo
czął się proces w tej sprawie.
W 2008 r. szkoła w Dracho
wie została zlikwidowana, a nauczycielki straciły prace i nie znalazły jej do dziś. Jak się okazało, placówka została zamknięta bezprawnie - wła
dze gminy nie konsultowały decyzji ze związkami zawo
dowymi i nie powiadomiły w odpowiednim czasie rodzi
ców. Wyrok o bezprawności likwidacji szkoły wydał Woje
wódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu i potwierdził Na
czelny Sąd Administracyjny.
- To nie jest proces prze
ciwko szkole o przywróce
nie do pracy, bo tej pracy nie ma. To jest proces o odszko
dowanie za bezprawne dzia
łania przy wykonywaniu władzy publicznej przez
Pisała He o władzy.
Bestialsko ją pobili
W miejscowości Bałaszycha koło Moskwy nieznani sprawcy pobili i okradli dzienni
karkę opozycyjnej „Nowej Gaziety" Jele- nę Miłaszynę i jej przyjaciółkę. Poturbo
wane kobiety kilkanaście minut bezsku
tecznie wzywały na pomoc policję. - Bili nas jak zwierzęta. Wybili mi zęby, na skroniach mam guzy. Kopali i bili pięścia
mi po twarzy i głowie - mówi Miłaszyna.
gminę. Gmina ma prawo kształtować swoją politykę oświatową, ale musi to robić zgodnie z prawem - powie
dział pełnomocnik nauczy
cielek mec. Zbigniew Kru
ger.
Odszkodowanie, o które ubiegają się obie nauczy
cielki, to równowartość za
robków utraconych w wyni
ku likwidacji szkoły.
Gmina chce oddalenia powództwa, a jej pełnomoc
nik twierdzi, że wprawdzie szkoła została zlikwidowana niezgodnie z prawem, ale i tak byłaby zamknięta ze względów demograficz
nych. Kolejną rozprawę za
planowano na czerwiec.
Z danych MEN wynika, że samorządy podjęły w 2012 r.
ok. 1,5 tys. uchwał intencyj
nych dotyczących likwida
cji, przekształcania lub wy
gaszania szkół. Dotyczy to placówek dla dzieci, mło
dzieży oraz dla dorosłych.
(pap)
Przejęli 50 tys. fałszywych tabletek na potencję
Śledztwo w tej sprawie trwa od lutego.
Wczorajsza akcja, to kolejna partia prze
jętych podróbek preparatów Viagra, Ga
lie i Camagra. W sprawie jest 17 podej
rzanych. Według policji sfałszowane far
maceutyki zostały sprowadzone do Polski z Chin. Podejrzani kupowali je tam za 80 centów amerykańskich za sztukę. W Polsce pigułka kosztowała 35 zł.
Więzienia CIA w Polsce: prokuratorzy zbadają, skąd media znają szczegóły tajnego śledztwa
Gdańscy śledczy mają sprawdzić, kto ujawnił informacje ze ściśle tajnego po
stępowania dotyczącego domniemanych więzień CIA w Polsce. Prokuratura najpierw zbada, czy wszcząć w tej spra
wie śledztwo. Zdaniem mediów, w śledz
twie dotyczącym domniemanych więzień CIA, prokuratura postawiła byłemu szefo
wi Agencji Wywiadu Zbigniewowi Sie
miątkowskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień oraz naruszenia prawa mię
dzynarodowego dotyczące przetrzymy
wania w Polsce więźniów CIA. Prokurato
rzy zebrali również dowody pozwalające na rozpoczęcie w Sejmie procedury po
stawienia przed Trybunałem Stanu pre
miera rządu SLD Leszka Millera.
(opr.pap) LOTTO
Lotto z 03.04 12,18,34,36,39,47
Mini Lotto z 03.04 3,7,9,39,41
MultiMultiz04.04g.22 3,6,9,14,16,19,24,33,39, 40,41,44,45,48,50,62,63,64, 68,80 plus 6
Multi Multi z 05.04 g. 14 8,11,15,16,18,21,24,32,43,
©
Dziennik Pomorza
Dyrektor zarządzający oddziału Piotr Grabowski
Redaktor naczełny Krzysztof Nałęcz Zastępcy
PizemysbwStefanowski Bogdan Stedi (internet)
media regionalne
Wydawca:
Media Regionalne Sp. z o.o.
ul Prosta 51,00-838 Warszawa Drukarnia
Media Regionalne
ul. Słowiańska 3a, 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, dnjkamia@metfiaregionalne.pl
IZBA WYDAWCÓW
PRASY imn niTinmiT
51,53,55,56,57,58,62,67,72, 74,80 plus 21
KURSY WALUT
kurs średni
EUR USD CHF
4,1544 3,1678 3,4526 5,0271
zmiana
0,12% A 0,56% A 0,22% A 0,43% A
Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24
75-004 Koszalin
tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40 tel. reklama 94 34735 12 redakqa.gk24@mediaregionalne.pl reklama.gk24@mediaregionalne.pl
<%s Pomorza - www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk
teł.59 8488100 fax598488104 tel. reklama 59 848 8101 redakqa.gp24@mediaregionalne.pl reklama.gp24@mediaregionalne.pl Głos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3
71-875 Szczecin
tel. 9148 13 300 fax 9143 34 864 tel. reklama 91481 33 92 redakqa.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl PRENUMERATA:
tel. 94 34 73 537
Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne Sp.
z o.o. zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w .Głosie Dzienniku Pomorza* jest zabronione bez zgody Wydawcy.
piątek 6 kwietnia 2012 r.
5 reklama
Kasy Kredytowe SKOK
CZŁONKÓW KAS WIE,
ŻE MOŻE NA NAS POLEGAĆ
Wśród instytucji finansowych największym zaufaniem klientów cieszą się SKOK-i.
Instytucje oparte na polskim kapitale wyprzedziły banki, którym zaufało 76% ich klientów.*
Tradycyjne wartości i nowoczesne usługi to atuty, które Państwo docenili.
Dziękujemy
Kasy Kredytowe S K O K
Uwagi dotyczące Magazynu, pytania, propozycje
tematów, kieruj na adres:
magdalena.oledinowia@mediare
gionalne.pl piątek, 6 kwietnia 2012 r
Do czytania
Nie róbcie sobie jaj z Wielkanocy
Magdalena Olechnowicz
maqdalena.oledinowiG@mediareqionalne.pl
W jednym z tygodników oglądałam wczoraj ry
sunki satyryczne będące komentarzem do wydarzeń z tygodnia. Spośród wielu - bardziej lub mniej śmiesz
nych - moją uwagę zwrócił jeden. Pod kamienicą stoi dwóch panów, a po drugiej stronie pędzą dwie kobiety z siatami pełnymi zakupów, z jęzorami na wierzchu. Na ten widok, jeden z panów mówi do drugiego: Zobacz Staszek, święta idą." Po przeczytaniu komentarza pod tym rysunkiem, mój syn zapytał mnie: Mamo, ale co w tym śmiesznego?"
- Nic synku, to tylko
smutna rzeczywistość - od
powiedziałam mu.
Bo niestety, w wielu ro
dzinach święta sprowa
dzają się do zakupów, na które rodziny wydają wie
lokrotnie więcej pieniędzy niż zazwyczaj. Do stania przy garach, ugniatania ciasta, mycia okien i trze
pania dywanów. Tym wszytskim czynnościom często towarzyszy stres, a co za tym idzie - także kłótnie.
A zapominamy o najwa
żniejszym - Wielkiej Nocy właśnie, o rodzinie, o uczu
ciach. Dom można po
sprzątać zawsze, a ja nama
wiam wszystkich, aby ten czas poświęcić na robienie porządków, ale w sobie.
Przy tej okazji życzę wszystkim własnego święta zmartwychwstania poprzez odradzanie się w sercach miłości do najbliższych oraz wiary w potęgę i trwa
łość uczucia. Zachęcam przy tym do lektury tekstu o małżeńskich randkach. *
Pole minowe Kury w boju
Piotr Cywiński
Komentator „Uważam Rze"
Jeśli oprzeć się na juda
izmie, jajo symbolizuje cykliczność życia i bezkres trwania. Gdy ktoś umiera, Żydzi jedzą na stypach jajka, które utwierdzają ich w wierze, że może i nie
boszczyk odszedł był w za
światy, lecz trwa nadal. My, chrześcijanie, dzielimy się jajem przy stole wielka
nocnym, co też ma wyrażać nadzieję na wieczne życie.
Jaja są również elementem dekoracyjnym w obrzędach różnorakich kultur. Za wy
jątkiem jednej: kultury po
litycznej. Iti jest akurat od
wrotnie, jaja są wyrazem niechęci do, i nadziei na ry
chły koniec polityków, któ
rych lud ma dość. Prze
konał się o tym niedawno prezydent Francji. Tuż przed Wielkanocą Sarkozy wybrał się na wiec do Bay- onne, gdzie niewdzięczni wyborcy potraktowali go gradem zbuków. Dla „Sar- ko" był to, jak skwitował,
„przejaw hańby ze strony cepów", znaczy jego ro
daków. Widać uznał, że
„jeszcze tak nie było, by jajo loirę uczyło".
Rzecz jasna, obrzucani zwyczaju obrzucania nie
lubią. Niekiedy reagują na nią bardzo nerwowo, jak swego czasu Kohl, który oberwał jajami na ma
sówce w Halle; ochroniarze musieli włożyć sporo wy
siłku, by powstrzymać roz
juszonego kanclerza przed pobiciem... protestujących.
Kohl nie znosił sprzeciwu i skutecznie rugował ze swego partyjno-rządowego otoczenia co bardziej Inte
ligentnych, w myśl zasady:
„Gdyby kura mądrzejsze jaja znosiła, głupia by była".
Konfrontacji z jajami do
znali także jego następcy, Schroeder i Merkel. Panią kanclerz ugościli w ten sposób mieszkańcy Olden- burga, w podzięce za jej po
litykę zaciskania pasa.
Pewnie nazbyt dosłownie rozumieli porzekadło, że
„lepiej mieć jajo bez znoju, niż kurę po ciężkim boju".
Dzielenie się jajami z dy
stansu praktykowane jest de facto nie tylko w jude- ochrześcijańskiej Europie.
Ostatnio jajeczny atak przeżyła delegacja Między
narodowego Funduszu Walutowego w islamskiej Turcji, czy uczestnicy kon
ferencji poświęconej sytu
acji w Afganistanie. Z poli
tykami jak z rolnikami, kto sieje ten zbiera. Swoją drogą mają szczęście, że w ich stronę nie lecą kacze, żelazne jaja z mitycznego, Gńsko-estońskiego eposu Kalevali. Osobiście nie po
pieram tej formy wymiany poglądów. JV końcu takich mamy rządzących, jakich sami wybieramy. Wesołego jajka! M
Alleluja! Jezus
zmartwychwstał
ROZMOWA z księdzem Henrykiem Romanikiem, biblistą, wykładowcą Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie.
- Jestem przekonany, że jako chrześcijanie w zdecydowanej większości znamy właściwe proporcje pomiędzy wielkanocnymi zwyczajami, przygo
towaniem świątecznego stołu, a istotą świąt - mówi ksiądz Henryk Romanik. Fot Radek Kołeśntk
- Dlaczego Wielkanoc jest dla chrześcijan tak ważna?
- Dlatego, że dotyka cze
goś najważniejszego i kluczo
wego dla naszej wiary. Mówi o śmierci Jezusa Chrystusa i jego zmartwychwstaniu, czyli o źródle naszego zba
wienia. Bez tego, jak pisze święty Paweł, nasza wiara nie miałaby sensu i byłaby da
remna. Tu jednak trzeba podkreślić, że same święta jak i cały Wielki Tydzień, nie są tylko pamiątką tamtych dni. Każdy z nich to aktuali
zacja jerozolimskich wyda
rzeń sprzed dwóch tysięcy lat. W Wielki Czwartek po
nownie jesteśmy z Chrystu
sem w wieczerniku, a ja raz jeszcze staję się kapłanem.
W Wielki Piątek jesteśmy świadkami Jego męki i śmier
ci, a w wielkanocną niedzielę mamy prawo być szczęśli
wymi, bo oto Jezus zmar
twychwstał i ofiarował nam zbawienie i życie wieczne.
Innymi słowy czas Wielka
nocy to zarazem wspo
mnienie kluczowych dla nas wydarzeń, jak i misterium li
turgiczne, dzięki któremu au
tentycznie uczestniczymy w boskim planie zbawienia.
- Termin świąt wielka
nocnych jest co roku in
ny. Dlaczego?
- Jest to spowodowane tym, że Wielkanoc obchodzi się w pierwszą niedzielę po wiosennej pełni Księżyca.
Jest więc ona świętem ru
chomym i może wypaść naj
wcześniej 22 marca, a naj
później 25 kwietnia. Taką zasadę przyjęto podczas so
boru nicejskiego w 323 roku.
Taka data to dziedzictwo ka
lendarza hebrajskiego we
dług którego początek Pas
chy, czyli żydowskiego święta obchodzonego właśnie w tym czasie, przypada na dzień, gdy na krzyżu zmarł Jezus Chrystus.
-Wielkanoc to najstar
sze, chrześcijańskie świ
ęto. Od kiedy jest ob
chodzone?
- Można powiedzieć, że pierwsze święta wielkanocne obchodzono już w pierwszą rocznicę śmierci i zmar
twychwstania Chrystusa Oczywiście była to żydowska pascha, ale uczniowie Chry
stusa już wtedy czcili jego śmierć i powstanie z mar
twych. Potem święto to stop
niowe ewaluowało wraz z rozwojem chrześcijaństwa, stawało się nowym miste
rium, oderwanym od święta paschy, aż stało się takim świętem, jakim znamy dzi
siaj.
- Żyj emy w czasach, w których wszystko co tyl
ko można ulega komer
cjalizacji. Czy Polacy potrafią jeszcze w spo
sób głęboki, religijny i duchowy przeżyć Wiel
kanoc?
- Może pana zaskoczę, ale z nami, Polakami, w tym wy
miarze, o który pan pyta, nie jest tak źle. Ważny jest drugi człowiek i to, aby trochę wy
hamować i pomyśleć o swo
im życiu, o Bogu i o naszych najbliższych, którzy na co dzień czasami nam zwyczaj
nie umykają z pola widzenia.
Nasze życie gwałtownie przy
śpieszyło i pędzimy przez nie coraz szybciej. Biegniemy w pracy, biegniemy w domu, mówimy sobie, że zaraz zwolnimy, że jeszcze jedna sprawa do załatwienia, że skończymy to lub tamto i już zajmiemy się sobą, naszymi bliskimi, naszymi relacjami z Panem Bogiem. Tym
czasem o taki spokojny czas jest coraz trudniej i dlatego tak ważne jest to, abyśmy go znaleźli w świąteczne dni, kiedy jest ku temu najlepsza okazja. I widzę, że potrafimy go znaleźć. Widzę tą wspól
notę rodzin podczas rodzin
nych spacerów, gdzie nie
ważne jest dokąd idziemy, ale że idziemy razem. Widzę to w kościołach, podczas mi
steriów wielkopostnych, gdzie świątynie są wype
łnione po brzegi wiernymi, a jak się spojrzy na ich twarze to natychmiast może do
strzec, że są w pełni świa
domi tego, gdzie są i co się wokół nich dzieje. Jestem przekonany, że jako chrze
ścijanie w zdecydowanej wi
ększości znamy właściwe proporcje pomiędzy wielka
nocnymi zwyczajami, przy
gotowaniem świątecznego stołu, a istotą świąt. Przeko
nuję się o tym między in
nymi wtedy, gdy w święta od
prawiam msze w maryjnym sanktuarium na Górze Che
łmskiej i rozmawiam z ca
łymi rodzinami, które zadały sobie trud, aby wybrać się na tą małą pielgrzymkę, po
mimo często fatalnej pogody.
Rozmawiam i wiem, że są oni świadomi po co i do kogo tutaj przyszli. Gorąco zapra
szam też w najbliższą nie
dzielę i poniedziałek, na go
dzinę 12.
- Może i tą świadomość mamy, ale nie zaprzeczy ksiądz, że polscy katoli
cy mają poważny pro
blem, aby rozmawiać o Bogu między sobą. Wi
ększość z nich słabo zna Pismo Święte, spora
dycznie lub wcale go nie czyta. Czy Wielkanoc może stać się impul
sem, aby to zmienić? Jak się do tęgo najlepiej za
brać?
- Bez wątpienia mamy z tym kłopot. Ale odpowia
dając na pańskie pytanie to faktycznie Wielkanoc jest idealnym czasem, aby to zmienić. Warunek jest jeden:
wyciszenie i świadoma roz
mowa z Bogiem. I powin
niśmy to zrobić indywidu
alnie jak i z najbliższymi.
Powiedzmy im, że teraz, na godzinę, chcielibyśmy zostać sami, aby móc się pomodlić w skupieniu. Potem razem przeczytajmy fragment Pis
ma Świętego związany z Wielkanocą i porozmawiaj
my o nim, wytłumaczmy dzieciom, dlaczego ten czas jest taki ważny. Wiem, że cza
sami chcemy to zrobić, ale się trochę krępujemy, bo dawno razem się nie modli
liśmy lub nawet nigdy w domu nie rozmawialiśmy o Bogu w ten sposób. Wtedy przypomnijmy sobie, co do nas tak często mówił Jan Paweł II - „Nie lękajcie się". I pamiętajmy: w Wielkanoc chodzi o Chrystusa.
ROZMAWIAŁ PIOTR POLECHOŃSKI