• Nie Znaleziono Wyników

Wieża ciśnień na placu Bernardyńskim w Lublinie - Helena Świda-Szaciłowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wieża ciśnień na placu Bernardyńskim w Lublinie - Helena Świda-Szaciłowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HELENA ŚWIDA-SZACIŁOWSKA

ur. 1928; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe projekt Lublin. Opowieść o mieście, plac Bernardyński, wieża ciśnień

Wieża ciśnień na placu Bernardyńskim w Lublinie

Pamiętam wieżę ciśnień na środku placu Wolności*. [Tam] dochodziła ulica, ona się teraz nazywa [Wróblewskiego], gdzie była „Cepelia” na rogu Krakowskiego [Przedmieścia] i tej uliczki. Na środku [placu] była ta wieża ciśnień i tam na tej wieży ciśnień straż pełnił niejaki Henio Rucki. Siedział tam, a ponieważ mu się nudziło, to wyśpiewywał na całe miasto, ktoś go usłyszał, jakiś maestro, i zajął się nim [tak], że mógł się uczyć, mógł się kształcić, jakoś mu pomógł w tym, opłacił mu tą naukę i bardzo go dobrze wykształcili, bardzo dobrze śpiewał. Był w Operetce Lubelskiej, śpiewał w Teatrze Muzycznym, pamiętam, w „Swobodnym wietrze” śpiewał.

Bardziej z pocztówek [pamiętam tę wieżę], gdzieś na pocztówce ją widziałam.

Wielka, z jakimś takim balkonem dookoła. Jak przez mgłę pamiętam ją – wiem, że to było coś dużego, potężnego.

* - wcześniej plac Bernardyński

Data i miejsce nagrania 2005-10-30, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

[Cmentarz] niewiele się zmienił, dlatego że w tej chwili nie chowa się już na nim ludzi, on jest zamknięty, ale nie było tej całej [jednej] części, tu był wszystko

No i ta Unia Lubelska – stary pomnik, który pamiętam, jak tylko przyjechałam, on zawsze był. Ten pomnik Konstytucji 3 Maja był gdzieś w krzakach zupełnie, to dopiero za

To jest stary budynek, on został sprzed wojny, tylko teraz dobudowali tę część, która jest przy ulicy Peowiaków, taki ten blok osobny, gdzie mają tam zdaje się biura..

Kościół do dziś dnia tego nie uznał, bo nie ma stuprocentowej pewności, co to było, ale faktem jest mnóstwo nawróceń, tłumy ludzi do spowiedzi, więc to już był

I otoczony był KUL kordonem [milicji], właśnie mój syn nie mógł wtedy wyjść, i wyłapywali studentów, tam najróżniejsze rzeczy się działy, za warkocze

Kino letnie było także między Sądem [Rejonowym] a Urzędem Skarbowym, taki jest maleńki placyk, jak się wchodzi w ulicę Hipoteczną, też było kino letnie tam [„Ryś”], ale

[Syn] taki z pierwszego snu zaczyna się ubierać, żal mu strasznie było, taki był rozespany, ubiera się, jeden z nich mówi: „Niech się ciepło ubierze, bo jest mróz”.. Więc

Więc wtedy słuchaliśmy radia u proboszcza i oglądało się telewizję u proboszcza i cały czas był ten nastrój wyczekiwania co będzie, cały czas się żyło myślą, co się