• Nie Znaleziono Wyników

Rocznik Ochrony Roślin, 1939, T. 6, Zeszyt 1

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rocznik Ochrony Roślin, 1939, T. 6, Zeszyt 1"

Copied!
90
0
0

Pełen tekst

(1)

ROCZNIK

OCHRONY ROŚLIN

Wydawnictwo Działu O chrony Roślin

Państwowego Instytutu N aukow ego Gospodarstw a Wiejskiego.

R e d a k to r : D r J. R u s z k o w s k i .

TOM VI ZESZYT 1

K . S T Ę P N IE W S K A . V II M ię d z y n a ro d o w y K o n g re s E n to m o lo g ic z n y w B e rlin ie ( V I I In te r n a tio n a le r K o n g re ss f u r E n to m o lo g ie in B e r lin ). S tr . 1— 6.

S T . M IN K IE W IC Z . Z a g a d n ie n ie s to n k i z ie m n ia c z a n e j (L e p tin o ta rs a d e ce m lin e a ta S a y) w E u ro p ie Z a c h o d n ie j ( T h e p ro b lem o f C o lo ra d o p o ta to beetle in W e stern E u ro p e ). S tr . 7 — 30.

S T . M IN K IE W IC Z . O b s e r w a c je n a d ro z w o je m i b io lo g ią ow o có w k i ja b łk ó w k i (C a rp o ca p sa p o m o n e lla L .) ( S o m e o b se rv a tio n s o n the b io lo g y a n d d e v e lo p m e n t o f th e C o d lin g m o th — C a rpocapsa p o m o n e lla L.). S t r . 31 —35.

j . P A W Ł O W IC Z . O ro z m ie s z c z e n iu rą c z y c (T a c h in a r ia e -D ip i.) w T a ­ tr a c h (U eb er d ie R a u p e n flie g e n ( T a c h in a r ie n ) des T a tr a - G ebirges). S tr . 3 6 —37.

J . R U S Z K O W S K I. O r g a n iz a c ja o c h ro n y ro ś lin w P o ls c e (D ie O r g a ­ n isa tio n des P fla n z e n s c h u tz in P o le n ). S t r . 3 8 — 42.

K . S T Ę P N IE W S K A . P rz y c z y n e k d o b io lo g ii o w o cn icy ja b łk o w e j w P o l­

s c e ( E in B e itr a g z u r B io lo g ie d e r A p fe lsä g e w e s p e — H o p lo c a m p a testu d in e a K lu g in P o le n ). S tr . 43 — 48.

A . K O Z IK O W S K I. S ta n k w e s tii c h ra b ą s z c z o w e j w P o ls c e (D e r S t a n d d er M a ik ä fe r fr a g e in P o le n ). S tr . 4 9 —56.

M. N U N B E R G . M aso w e p o ja w ie n ie się z a w is a k a b o ro w c a ( S p h in x p in a s tr i L .) w P o lsc e (D a s m a s se n h a fte V o rk o m m e n d es K ie fe r n s c h w ä rm e r s ( S p h in x p in a s tr i L .). S t r . 57— 65.

P r z e g lą d p iś m ie n n ic tw a z d z ie d z in y o c h ro n y ro ś lin . S tr . 6 6 —79.

K ro n ik a O c h ro n y R o ślin . S tr . 80.

P U Ł A W Y 1 9 3 9 .

(2)

I p r' ,

II i < ^

f w\ ^ .

I 4 ‘ -'

i Ä Ä

1IM

.. ; ■ X i / ,.': .- 'i. '

, .

'■ • . . / ' X

. ' : -

S : X i . i . X ' i X i i - : v: X i X X ^ - / :: : ^ ( X " ; - X - x ; X - ’

'

;- ^ - r x x , y : ; ; . :x;:;;rxxxx:r:;;;;:f x v

VX . .. i:X i

W w w SS0m

r ' %

X;X'XXi'x'X-‘:''i XXi'X-i...xX'i.ii::Xi,XXs.vxtSir:-Xi : x ^ # Ä . s x X i Ä X

V".:.;xxX^:xx.:t xxiXX'x ;:: iXi'xX:::; ; u x'x:;X:: x x - X . ■ X-x:.<x . ... <...,. J... i,...

■ lif i W Mv: im

S U S

!

: : X X ; : x X i X i X : X . :i v x i : i : x X X X X X y

X:. ' . X ,

i*3äSKPyi^*XSSXXxXxXaX;XyX!xXX0XX •«X&yyvKxXSX

:.xxxy.x.xv'':-x.:.'': --.x'-x';:.o^x:x-xyiy.xxx:;.^x^;..xx.'.-x..,

, •■ ' ' ' i y . . . . ; - . . .

X , . , y y , y ' . y y . y x . : x y , y y x ; X V X X X X ' X ' : x x , x - ' x x x ;

I t i ' x V : y y :;x ix :; x - ; ^ :^^,-yy^Vx

x x , fi. ' X ; ; --y X' X. yy x : y x . . . X x r - X yXXy-x

i i «

®» . ' f 5

w ' > » - X : . - y y / y y y x x y y y „ x x y

f 'y X ' r ;

i l i P i B l ' S i s a i f i s ^

y y -y; »y yf' y. y y y y y y y y y i y y i y yy.*:

X'-y'- X X X . X X . y y ' X X y y : X X V X ^ X ; x X y t . . y . y : ; y y X : - , y X X :: V X X X ....

,XyX,XyX'-X yy-X Xy^-y y'Xy: ^ y x , y ^ x : . : 'Xyyy: x X X X- x X . x X i ' y ; ^y y x : - x B : ' ;;:x'-'x>y;: x'B'y''-B.

^ ^ ^ y x ' I ' " ^ y X

ÄXxBXX iy?: -xiBx::'

B C ^ C x '' B y'll

. 5 x # x > '

\ C ' y«, > .

y X ’ y y y y - y ' X ' . : X X y y y ; : ; X X . . - y - X . X - y y ' ■■ ; . x y . : . . y - , - i y y y . , , y ; .

X y y y X y X :. X y ' X * ! X y y y y y X ? :y :. . , y y V XX

yX

X y'iyXXX y . y y y : y ' y y y i y y X y y y y - : . :‘ y y y; y . x y x y y y y y y y y y y : y y f y y y y y y y y y y x y y y y

y

xXSjiXX'Xx'yX''''

(3)

ROCZNIK

OCHRONY ROŚLIN

Wydawnictwo Działu O chrony Roślin

Państwowego Instytutu Naukowego Gospodarstw a Wiejskiego.

R e d a k to r: D r J. R u s z k o w s k i .

TOM V! ZESZYT 1

K . S T Ę P N IE W S K A . V II M ię d zy n a ro d o w y K o n g re s E n to m o lo g ic zn y w B e rlin ie ( V I I In te r n a tio n a le r K o n g re ss f ü r E n to m o lo g ie in B e r lin ). S tr . 1— 6.

S T . M IN K IE W IC Z . Z a g a d n ie n ie s to n k i z ie m n ia c z a n e j (L e p tin o ta rsa d e ce m lin e a ta S a y) w E u ro p ie Z a c h o d n ie j ( T h e p ro b le m o f C o lo ra d o p o ta to beetle in W estern k u r o p e ). S tr . 7 —30.

S T . M IN K IE W IC Z . O b s e rw a c je n a d ro z w o jem i b io lo g ią ow o có w k i ja b łk ó w k i (C a rp o ca p sa p o m o n e lla L.) (S o m e o b se rv a tio n s on th e bio lo g y a n d d e v e lo p m e n t o f the C o d lin g m o th — C a rpocapsa p o m o n e lla L.). S tr . 31 — 35.

J. P A W Ł O W IC Z . O ro z m ie s z c z e n iu rą c z y c (T a c h in a r ia e -D ip t.) w T a ­ tr a c h (U eber die R a u p e n flie g e n (T a c h in a r ie n ) des T a tr a - G ebirges). S tr . 3 6 - 3 7 . J . R U S Z K O W S K I. O rg a n iz a c ja o c h r n y ro ś lin w P o ls c e (D ie O rg a ­ n isa tio n d es P fla n z e n s c h u tz in P o le n ). S tr . 38 42.

K. S T Ę P N IE W S K A . P rz y c z y n e k do b io lo g ii o w o cn icy ja b łk o w e j w P o l­

s c e (E in B e itr a g z u r B io lo g ie d e r A p fe lsä g e w es p e — H o p lo c a m p a testu d in ea K lu g in P o le n ). S tr . 4 3 —48.

A . K O Z IK O W S K I. S ta n k w e s tii c h ra b ą s z c z o w e j w P o ls c e (D e r S t a n d d e r M a ik ä fe r fra g e in P o le n ). S tr . 4 9 —56.

M. N U N B E R G . M aso w e p o jaw ie n ie się z a w is a k a b o ro w c a ( S p h in x p in a s tr i L .) w P o lsc e (D a s m a s se n h a fte V o rk o m m e n des K ie fe rn sc h w ä rm e rs ( S p h in x p in a s tr i L.). S tr . 5 7 — 65.

P r z e g lą d p iś m ie n n ic tw a z d z ie d z in y o c h ro n y ro ś lin . S tr. 66 79.

K ro n ik a O c h ro n y R o ślin . S tr . 80.

P U Ł A W Y

1939

.

(4)

IL

h i ■M/Vi i M m . M "

i iy -SSS1

(i

r" ,i 0/*^

XV 4, 61?

KATOWKE

DRUKARNIA „P R Z Y S Z Ł O Ś Ć " w P U Ł A W A C H .

(5)

VII MIĘDZYNARODOWY KONGRES ENTOMOLOGICZNY W BERLINIE.

VII. Internationaler Kongress für E n to m o lo g ie in Berlin.

VII Międzynarodowy Kongres Entomologiczny odbył się między 15 a 20 sierpnia 1938 r. w Berlinie pod protektoratem Ministra O ś ­ wiaty. Zakończenie Kongresu miało miejsce w Monachium.

Prezydium stanowili: prof. dr E. M a r t i n i z Instytutu Chorób Tropikalnych w H a m b u rg u i dr M. S c h w a r t z •— wicedyrektor P a ń ­ stwowego Zakładu Biologicznego Rolnictwa i Leśnictwa w Berlin-Dąh- lem („Biologisches Reichsanstalt für Land — und Forstwirtschaft”).

Sekretarzem Generalnym Kongresu był prof. dr E. M. H e r i n g — k u ­ stosz Działu motyli w Berlińskim Muzeum Historii Naturalnej.

Uroczyste otwarcie Kongresu odbyło się 15 sierpnia rano w Auli Uniwersytetu Berlińskiego. Witali Kongres: Minister Oświaty R u s t , prof. dr H o p p e — re k to r Uniwersytetu Berlińskiego, dr L i p p e r t

— burmistrz miasta Berlina i dr K. J o r d a n (Anglia, Tring) — stały sekretarz Międzynarodowych Kongresów Entomologicznych; prof, dr R. J e a n n e l (Paryż) przemawiał w imieniu delegacyj zagranicznych, dziękując za przyjęcie i udział w Zjeździe osobistości urzędowych.

Zakończyło uroczystość przemówienie prezesa Zjazdu prof, dra E. M a r t i n i’ e g o.

Zaraz potem odbyło się pierwsze posiedzenie referatowe — ogól­

ne, z ciekawymi referatami prof. W. R a m m e z Berlina, p. t. „Z biologii owadów prostoskrzydłych ( O rth o p tera )", ilustrowanym bardzo udanym filmem, oraz drugim — p. t. “O bra zy z życia owadów . Na tymże posiedzeniu dr A. A v i n o f f — dyrektor Muzeum C arn e g ie’ego w Pitts- b u rg u (U. S. A.) przedstawił film p. t. „Zbieranie motyli na Jam ajce”.

Wszystkie obrazy wzbudziły ogólne zainteresowanie.

Posiedzenia referatowe odbywały się w salach wykładowych U ni­

wersytetu Berlińskiego rano i popołudniu. Do południa obradowały sekcje ogólne, po południu — specjalne.

Na posiedzeniach ogólnych, których było, poza wymienionym wyżej, jeszcze trzy, do referatów najwięcej ogół zajmujących można zaliczyć następujące: prof. R. J e a n n e l ’ a z Paryża, p. t. „O pocho­

dzeniu fauny C arabidae" — z obrazami świetlnymi, prof. F. S i l v e s -

(6)

t r i (z Portici-Neapol) „O znaczeniu entomologii w gospodarstwie światowym”; prof. G. D. H a l e C a r p e n t e r ’ a z Oxfordu, p. t.

„Ptaki jako wrogowie motyli, ze specjalnym uwzględnieniem mimikry”, dalej — ciekawy referat dr A. G i b s o n ’ a, szefa służby entom olo­

gicznej przy Ministerstwie Rolnictwa Kanady, p. t. „Pięćdziesięciolecie entomologicznej służby w Kanadzie (1887 — 1937”).

S p ad ł z porządku dziennego trzeciego posiedzenia sekcji ogólnej ciekawy referat dra J. N o s k i e w i c z a — ze Lwowa, p. t. „Zooge­

ografia P o d o la ”; referat ten jednak zostanie opublikowany w księdze pamiątkowej Kongresu, która ukaże się w dwóch obszernych tomach w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Pominęłam tu cały szereg mniej ogólnych referatów, wygłoszonych na posiedzeniach tej sekcji.

Sekcyj specjalnych było 13; niektóre z nich dzieliły się na grupy Cztery sekcje poświęcone były entomologii ogólnej; były to: 1) sekcja systematyki i zoogeografii, 2) sekcja mianownictwa i bibliografii, 3) sekcja morfologii, fizjologii i embriologii owadów wraz z genetyką, 4) sekcja ekologii. Pozostałe dziewięć sekcji obejmowały entomologię stosowaną. Były to sekcje: 5) entomologii lekarskiej i weterynaryjnej, 6) pszczelarska i hodowli jedwabników, 7) entomologii leśnej, 8) szkod­

ników ogrodniczo-sadowniczych i winorośli, 9) szkodników rolniczych i warzywnych, 10) b ad a ń nad stonką ziemniaczaną, L e p tin o ta rsa (= D o r y p h o r a ) d ec em lin ea ta S a y , 11) szkodników zapasów żywnoś­

ciowych, 12) środków do zwalczania szkodników i m etod zwalczania, 13) ochrony przyrody i nauczania. Utworzono jeszcze nadzwyczajne posiedzenia z tematami należącymi do sekcji 7 i 9, dotyczące badań nad chrabąszczem majowym.

Sekcja systematyki i zoogeografii dzieliła się na dwie grupy, i poświęcone jej były 4 dni; zgłoszono na nią 33 referaty. Posiedzenia sekcji mianownictwa i bibliografii trwały 2 popołudnia; zgłoszonych referatów było 12. Sekcja morfologii, fizjologii i embriologii podzielo ­ na była na 3 grupy, z których trzecia zajmowała się wyłącznie gene­

tyką; posiedzenia odbywały się przez 4 dni; zgłoszono na te tematy 39 referatów. Sekcja ekologii dzieliła się również na dwie grupy, jedna z nich obradow ała cztery dni, druga tylko dwa dni; było zgło­

szonych 33 referaty. Sekcja entomologii lekarskiej obradow ała 4 dni, i zgłoszono na nią 17 referatów. Również cztery dni poświęcono posiedzeniom sekcji pszczelarskiej i hodowli jedwabników. Zgłoszono na tę sekcję 21 referatów, w których zwrócono szczególną uwagę na

(7)

znaczenie organizmów, wywołujących choroby pszczół, jak również na wpływ walki chemicznej z tymi szkodnikami na pszczoły. Omawiano też wpływ opryskiwania drzew owocowych na hodowlę pszczół.

Sekcje: entomoligii leśnej, szkodników ogrodniczo-sadowniczych i winorośli oraz szkodników rolniczych i warzywnych obradowały po cztery dni, i na każdą z nich zgłoszono po 21 referatów. Z referatów zgłoszonych na sekcję entomologii leśnej bardzo mała liczba doty­

czyła walki ze szkodnikami lasów; przeważnie omawiały one biologię i rozprzestrzenianie się szkodników w różnych krajach. Z ważniejszych szkodników sadowniczych najszerzej omawiano na sekcji ogrodniczo- sadowniczej i winorośli — owocówkę jabłkówkę (C a rp o ca p sa porno- nella L.). Szkodnik ten, jak wiadomo, występuje we wszystkich kra­

jach, gdzie hodowane są jabłonie, i powoduje nieraz znaczne szkody.

Wielu entomologów pracowało i wciąż jeszcze pracuje nad biologią oraz zwalczaniem tego szkodnika w celu ustalenia najskuteczniejszych metod jego zwalczania.

T em atów dotyczących szkodników rolniczych było tak dużo, że dla ważniejszych z nich utworzono osobne sekcje. I tak, dla za g a d ­ nień, dotyczących chrabąszcza majowego (M elolontha m elolontha L.), tego tak niebezpiecznego szkodnika wszelkich upraw czy to rolniczych i warzywnych, czy też leśnych i sadowniczych, były nadzwyczajne po­

siedzenia przez dwa popołudnia; zgłoszono na ten tem at 9 referatów.

Referaty omawiały, poza biologią, przede wszystkim zwalczanie tego szkodnika.

Drugim bardzo aktualnym tematem, szczególnie dla zachodniej Europy, było zagadnienie stonki ziemniaczanej {L ep tin o ta rsa = D orij- p h o ra d ec em lin ea ta S a y ) . Referaty dotyczące tego szkodnika były wygłaszane na specjalnej s e k c ji1).

Sekcja szkodników zapasów żywnościowych miała zgłoszonych 20 referatów i obradow ała 4 popołudnia. Najwięcej czasu poświęcono na tej sekcji tem atom związanym z wołkiem zbożowym (C alandra g ra n a ria L.), skórnikami (D erm estid a e) i spuszczelem (H y lo tru p e s baju- lus L.), który bardzo rozpowszechnił się w Niemczech i wyrządza duże szkody w budowlach drewnianych.

Na sekcję środków do zwalczania szkodników i metod zwalcza­

nia zgłoszono 18 referatów; obradow ano cztery popołudnia.

*) P a tr z w ty m ż e z e s z y c ie r e f e r a t S t. M in k iew ic za . „ Z a g a d n ie n ie sto n k i z ie m n ia c z a n e j w E u ro p ie Z a c h o d n ie j” .

(8)

Najmniej, bo tylko 7 referatów, było zgłoszonych na sekcję 13, t. j. ochrony przyrody. Posiedzenia odbywały się też tylko przez dwa popołudnia.

Wszystkich referatów na Kongres zgłoszono 302, z nich jednak około 100 z różnych powodów nie były wygłoszone.

W VII Kongresie Entomologicznym brali udział entomolodzy z 40 krajów — w liczbie około 1000 osób. Był to najliczniejszy z dotychczasowych zjazdów międzynarodowych entomologicznych.

Z Polski wzięło udział w Kongresie 14 entomologów. Był to też najliczniejszy udział entomologów naszych na zjazdach entom olo­

gicznych międzynarodowych. Delegatem Polski był prof. inż. A. K o- z i k o w s k i z Politechniki Lwowskiej.

Udział polskich entomologów w referatach był też dość znaczny.

Polacy zgłosili 8 referatów, z których dwa nie zostały wygłoszone z powodu nieprzybycia referentów. Z 6 pozostałych r e f e r a tó w — dwa wygłoszone były na sekcji entomologii leśnej, a mianowicie: „O maso­

wym pojawię zawisaka borowca (H y lo ic u s p in a s tr i L.) (dr M. N u n- b e r g — W a rsz a w a )1) ” i „O larwach much (T a c h in id a e ) {m i. ]. P a w ­ ł o w i c z — W a r s z a w a ) 1). Dwa referaty — na sekcji szkodników ogrodniczo-sadowniczych i winorośli, a mianowicie: „ C arpocapsa po- m on ella L.: obserwacje nad rozwojem i biologią (d r St. M i n k i e w i c z

— P u ła w y 1) i „Przyczynek do biologii owocnicy jabłkowej, H o p lo ca m - p a te stu d in e a K l u g , w Polsce (K. S t ę p n i e w s k a — Pu ł a wy ) 1). Piąty referat wygłoszony był w sekcji szkodników rolniczych i warzywnych p. t. „Badania nad zwalczaniem płaszczyńca burakowego, P ie sm a qua- d ra ta Fi e b. za pom ocą grzybków pasożytniczych” (dr M. B o c z- k o w s k a — P u ła w y ) 1) i szósty, wygłoszony na posiedzeniach sekcji chrabąszcza majowego p. t. „S tan zagadnienia chrabąszcza majowego w P olsc e” (prof. A. Kozikowski — L w ó w ) 1).

Polacy przewodniczyli na dwóch sekcjach: sadowniczo-ogrodni- czej i winorośli oraz na sekcji szkodników lasów, a także byli wice­

prezesami w sześciu sekcjach.

Dużo czasu poświęcono na wycieczki bądź entomologiczne, bądź też faunistyczno-krajoznawcze — w bliższe i dalsze okolice Berlina.

Dnia 14 sierpnia, jeszcze przed otwarciem Kongresu, zorganizo­

wano faunistyczną wycieczkę do A lter Finkenkrug.

Dnią 15 i 16 sierpnia, po posiedzeniach referatowych, zwiedzano grupami: Niemiecki Instytut Entomologiczny, Instytut Antropologiczny,

*) P a tr z r e f e r a t w ty m ż e z e s z y c ie .

(9)

Instytut Biologiczny, Państwowy Zakład Biologiczny Rolnictwa i Leś­

nictwa i o g ród Botaniczny — wszystko w Berlin-Dahlem. Niemiecki Instytut Entomologiczny posiada ładne zbiory owadów i bogatą biblio­

tekę entomologiczną, największą po bibliotece Londyńskiego Muzeum Przyrodniczego.

W ażny dla badań biologii owadów jest Państwowy Zakład Biolo­

giczny Rolnictwa i Leśnictwa w Berlin-Dahlem. Jest on zaopatrzony we wszelkie nowsze urządzenia pomocnicze, jak termostaty pokojowe, chłodnie elektryczne, urządzenia do hodowli owadów, insektaria; po­

siada duży sad do obserwacyj nad występującymi aktualnymi szkodni­

kami i do przeprow adzania doświadczeń nad ich zwalczaniem. Osiem szklarni poświęcono tylko do doświadczeń nad szkodnikami i choroba­

mi roślin (specjalnie wirusy). Szklarnie i pracownie posiadają najnow­

sze urządzenia potrzebne do b adań biologicznych. Badania nad eko­

logią i biologią owadów są uważane za podstawowe do wszelkich zabiegów praktycznych z zakresu szkodników roślin uprawnych. Ba­

dania nad zwalczaniem szkodników pracownicy naukowi zaczynają dopiero po przepracowaniu kilku lat w pracowniach naukowych.

O g r ó d botaniczny posiada liczne szklarnie z oddziałami dla typowych zbiorowisk roślinnych świata.

Z wycieczek dalszych najważniejsza bodaj — o ile chodzi o stro­

nę naukow ą — była wycieczka do Schorfheide, rezerwatu leśnego, obejmującego 50000 ha lasu, ze starym, dębowym drzewostanem.

Rezerwat obejmuje ład n e duże jezioro Werbellinsee, otoczone lasami.

W lasach Schorfheide istnieje rezerwat żubrów i łosi.

W Schorfheide uczestnicy wycieczki podzielili się na cztery gru­

py, z których każda zwiedzała oddzielne partie okolicznych terenów.

Je d n a z tych grup zwiedziła Wyższą Szkołę Leśną w Eberswalde z Instytutem O ch ro n y Lasu. Szkoła posiada bogate zbiory szkodników leśnych. Instytut przeprowadza badania nad biologią i zwalczaniem chrabąszcza majowego i posiada pomocnicze urządzenia do tych badań.

Rektor szkoły w Eberswalde powitał Kongres i wygłosił referat o powstaniu i rozwoju szkoły, a doc. d r F. S c h w e r d f e g e r „O or­

ganizacji zwalczania szkodników w pruskich lasach państwowych . D ruga grupa entomologów zwiedzała zamek myśliwski Hohenzol­

lernów — H ubertusstock — z 1849 r. — ze zbiorami trofeów myśliw­

skich i ptaków. G ru p a ta wysłuchała referatu dra H. U l r i c h a , p. t.

„O w ady jako pasożyty naszych zwierząt krajowych”.

(10)

Trzecia i czwarta g rupy odbyły wycieczki krajoznawcze. Jed n a

— do klasztoru Chorin — zbudow anego w 1272 r. przez cystersów, druga g ru p a odbywała przejażdżkę łódkami po jeziorze Werbellinsee.

P o południu tegoż dnia uczestnicy K ongresu zwiedzili główną kolekcję entomologiczną w Muzeum Zoologicznym Uniwersytetu w Berlinie.

Dnia 19 sierpnia w trzech grupach zwiedzono następujące insty­

tucje: 1) w Belinchen nad O d rą — Stację Biologiczną i rezerwat przyrodniczy, 2) w L iep e -O d erb u rg — zbiory entomologiczne i 3) w Poczdamie i Sans-Souci — zamek królewski.

Jak już wspomniałam, zakończenie Kongresu odbyło się w Mo­

nachium, dokąd większość uczestników Zjazdu przybyła 21 sierpnia.

Tutaj zwiedzano Instytut Zoologii Stosowanej prof, dra K. E s c h e - r i c h ’ a i Zakład Doświadczalny Leśnictwa. Zakład posiada bardzo bogate urządzenia i ap araturę do badań biologicznych (termicznych).

Dnia 22 sierpnia otwarto staraniem K ongresu bardzo bogatą i ciekawą wystawę: „O w ady w opisie”. Pierwsza część tej wystawy była urządzona w Państwowej Bibliotece Bawarskiej i obejmowała dzieła z opisami owadów od najstarszych czasów do L i n n e u s z a , cie­

kawie bardzo ilustrowane, druga — w Bawarskim Muzeum N a ro d o ­ wym—zawierała prace o owadach, wydane po L i n n e u s z u aż do obec­

nych czasów, ze szczególnym uwzględnieniem entomologii w Bawarii.

Zakończyły Kongres dwa referaty wygłoszone w Instytucie Zoologicz­

nym Uniwersytetu Monachijskiego.

Jako dopełnienie do referatów o stonce ziemniaczanej, Kongres zorganizował specjalną wycieczkę na tereny opanow ane przez Lepti~

n o ta rsa decem lineata. Zaproszeni entomolodzy udali się na zachód Niemiec, gdzie zapoznali się z pracami prowadzonym i w związku z jej zwalczaniem.

W zakończeniu pragnęłabym zaznaczyć, że dotychczas referaty na Międzynarodowych Kongresach Entomologicznych były wygłaszane w językach: niemieckim, angielskim, francuskim, włoskim, portugalskim i hiszpańskim. Na K ongresie Berlińskim — przed jego zamknięciem

— g ru p a słowiańska zgłosiła wniosek do stałego Komitetu Międzyna­

rodowych Zjazdów Entomologicznych o dopuszczenie na obradach na następne Kongresy jednego z języków słowiańskich. Jugosław ia wystąpiła z wnioskiem, aby tym językiem był język polski.

P u ła w y , P a ń s tw o w y I n s ty tu t N a u k o w y G o sp o d a rstw a W iejskieg o .

(11)

S t. M in kiew icz.

ZAGADNIENIE STONKI ZIEMNIACZANEJ

(L e p tin o ta rsa decem lin ea ta Say) W EUROPIE ZACHODNIEJ (Z VII M i ę d z y n a r o d o w e g o Kongresu E n to m o lo g ic z n e g o w Berlinie).

(The p ro b lem o f C o lo ra d o p o ta to b e e i l e in W estern Europe).

W związku z VII Międzynarodowym Kongresem Entomologicznym w Berlinie, który trwał od 15 do 20 sierpnia 1938 r., odbył się objazd terenów Niemiec Zachodnich, opanowanych ostatnio przez stonkę ziem­

niaczaną— (Chrząszcza C olorado) {L e p tin o ta rsa = D o ry p h o ra d ecem li­

n ea ta S a y). Na samym Kongresie istniała osobna sekcja (sekcja 10) pod nazwą „Sekcja badań nad stonką ziemniaczaną” (Kartoffel- Käfer— Forschung), która obradowała w Państwowym Zakładzie Biolo­

gicznym Rolnictwa i Leśnictwa w Berlin-Dahlem. Na sekcji tej wy­

głoszono w dniu 15 i 16 sierpnia szereg aktualnych referatów, traktu­

jących o różnych zagadnieniach teoretycznych i praktycznych, odno­

szących się do stonki ziemniaczanej, jak np.: „O organizacji i pracach Międzynarodowego Komitetu do badań i zwalczania stonki ziemnia­

czanej” (o Komitecie tym podam poniżej),— prof. R. M a y n e z Gem- bloux w Belgii; „O roli czynników przyrodniczych w rozpowszechnia­

niu się stonki ziemniaczanej w E u ro p ie”,— prof. J. F e y t a u d z Bordeux;

„O zjawiskach wrodzonej odporności roślin przeciw szkodliwym owa­

dom i próbach jej wykorzystania w walce ze stonką ziemniaczaną”,

— prof. B. T r o u v e l o t ; „Stonka ziemniaczana i różne rośliny „feno- logiczne”, które pozwalają na prognozę inwazji”, —T r o u v e 1 o t i G r i - s o n (z Centralnej Stacji Zoologii Rolniczej w Wersalu); poza tym

— referaty o treści praktycznej, jak: „O rozwoju i stanie zagadnienia stonki ziemniaczanej w Niemczech”,— dr M. S c h w a r t z , wicedyrektor Państw. Zakładu Biologicznego w Berlin-Dahlem; prof. B o l e n s z Oer- likon —• Zurich mówił „ O inwazji stonki ziemniaczanej w Szwajcarii w 1937 roku i o doświadczeniu zdobytym w walce z tym owadem ; prof. F. T. W a h l e n , Dyr. Związkowej Stacji Doświadczalnej w O er- likon— Zurich, dał komunikat o inwazji stonki ziemniaczanej w Szwaj­

carii w 1938 r.; delegat Luksemburgu miał referat o „W alce ze stonką

(12)

ziemniaczaną w Wielkim Księstwie Luksemburskim; Prof. R. M a y n e z Gembloux — „O doświadczeniu zdobytym przez okres 3 lat w wal­

ce ze stonką ziemniaczaną (w Belgii); referat „O sytuacji w związku ze stonką ziemniaczaną i o organizacji walki z tym owadem w Belgii”

wygłosił dr N. G. P e t e r s , radca Wydz. O grodnictw a Ministerstwa Rolnictwa w Brukseli, a d r Y o l l e r t — szef służby do zwalczania stonki ziemniaczanej— mówił „O organizacji zwalczania stonki ziemniacza­

nej w Niemczech”, i wreszcie dr R. A b r a h a m z Heidelbergu —

„ O praktycznym przeprowadzeniu robót w celu zwalczania stonki ziem­

niaczanej w Niemczech”. Z tej różnorodności referatów, ich dużej liczby i poruszanych w nich zagadnień wnioskować można, że sprawa stonki ziemniaczanej nabiera w Europie Zachodniej i Centralnej dużej wagi. Toteż Komitet Zjazdu wraz z Niemieckim Urzędem Wyżywienia (Reichsnährstand) przy Ministerstwie Rolnictwa i Wyżywienia zorga­

nizował objazd terenów opanow anych przez tego szkodnika, aby przedstawić członkom Komitetu Międzynarodowego do badań i walki ze stonką ziemniaczaną oraz niektórym zaproszonym członkom Zjazdu prace związane ze zwalczaniem szkodnika i metody walki. Nim przejdziemy do opisu samej metody zwalczania i sposobów wykony­

wania zarządzeń władz, chciałbym pokrótce podać nieco danych o sa­

mym chrząszczu i historii jego inwazji do Europy.

Stonka ziemniaczana (L ep tin o ta rsa = D o ry p h o ra d ec em lin ea ta S a y ) należy do rodziny Stonkow atych (C h ryso m e lid a e ). Jest to chrząszcz okrągławy, barwy żółtej, o pokrywach z 5 czarnymi podłużnymi pas­

kami na każdej, z których 2 i 3 łączą się na wierzchołku; brzegi wewnętrzne pokryw są także czarne. Przedtułowie upstrzone licznymi ciemnymi plamkami, z których 2 środkowe, największe, mają kształt litery S. Długość ciała wynosi około 12 mm. Larwa mięsista, czer­

wonawej barwy, z ciemną głową i takiemiż nogami oraz dwoma rz ę ­ dami ciemnych plamek z każdego boku. D ługość dojrzałej larwy wynosi około 17 mm.

Dorosłe chrząszcze i larwy zjadają liście ziemniaków i ogałacają z nich rośliny, niekiedy zupełnie; rośliny uszkodzone więdną, nie za­

wiązują kłębów, albo kłęby te są małe. Chrząszcze zimują głęboko w ziemi (rzadziej pod pozostałymi na zimę szczątkami roślin); pozo­

stają tam one około 7— 8 miesięcy. Zimujące chrząszcze wcześnie z wiosną wychodzą z ziemi i mogą dłuższy czas głodować. P o krótkim okresie żerowania na młodych liściach ziemniaków samice zaczynają

(13)

składać pomarańczowo-czerwone jaja na dolnej ich powierzchni, w k u p ­ kach od 5 do 70 (według H e r r i c k’ a), 20 do 30, a nawet do 100 i wię­

cej jaj (według francuskich entomologów).*) Na wiosnę jaja składane są na przyziemnych listkach, w lecie— na 3 wierzchołkowych liściach. Jedna samica składa 200 do 400 jaj, jednak bywa ich i więcej — maksymal­

nie 1800 (w edtug H e r r i c k ’ a) —w czasie od 4 do 6 tygodni (według francuskich badaczy— 7 0 0 —800 jaj, wyjątkowo nawet 1800 aż do 2400).

W tegorocznym niemieckim plakacie propagandowym podano, że progenitura jednej samicy w ciągu roku (2 pokolenia) może (teore­

tycznie) dosięgnąć 31.000.000 osobników, które potrafiłyby pośrednio zniszczyć około 450 pojedynczych ctr. ziemniaków (w rzeczywistości może jedna samica wydać rocznie 5 — 10 tysięcy potomstwa). Samice po spoczynku zimowym są nadzwyczaj płodne, te zaś, które wylęgły się w początkach lata, składają nie więcej jak 500 jaj każda. Okres składania jaj trwa długo i może przeciągnąć się nawet do roku na­

stępnego. Samice składają jaja w dnie ciepłe i ciche — w ciągu dnia.

Rozwój jaj trwa różnie, zależnie od tem peratury powietrza, a więc 4 do 9 dni ( H e r r i c k ) , 5— 15 dni, a według francuskich źródeł — 4 do 51 dni. Larwy (liszki) koloru krwistego, później pomarańczowo- czerwone, dojrzewają w ciągu 10 — 29 dni ( H e r r i c k ) , 15 — 22 dni (B. W a h 1) i przeszedłszy 3 linienia udają się do ziemi na głębokość 1.5 — 9 cm, na glebach piaszczystych— i do 18 cm, gdzie po 3 do 5 dniach (1 0 —1 6 — w edług H e r r i c k ’ a) przepoczwarczają się.

Zabarwienie poczwarki jasno-miniowo—czerwone.

Chrząszcze żyją od 1 do 13 (14) miesięcy ( Wa h l ) , może jednak życie ich trwać do 3 lat, i chrząszcze w pewnych warunkach mogą bez pożywienia przetrwać 2 zimy w ziemi. W obec tak ro z­

ciągniętego okresu życia różnych chrząszczy i długiego okresu składania jaj przez poszczególne samice, spotyka się na polach kar­

toflanych różne stadia rozwoju, a więc jaja, larwy i chrząszcze, przy jednoczesnym występowaniu poczwarek w ziemi, są to zatem generacje

„zachodzące” jedna na drugą.

*) D a n e o ro z w o ju i h is to r ii p o jaw ó w s to n k i z ie m n ia c z a n e j o p ra c o w a n e z o s ta ły w a r ty k u le n in ie jsz y m n a p o d s ta w ie 1) p o d rę c z n ik a P ro f. G l e e n W . H e r r i c k ’ a:

„ M an u al of in ju rio u s i n s e c t s ”, N ew Y o rk 1925,2) D r B r u n o W a h 1’ a: D e r C o lo ­ r a d o k ä f e r o d e r K a r to ff e lk ä f e r ( D o r y p h o r a = L e p tin o ta rs a d e ce m lin e a ta S a y),

„ W ie n , A p r il 1937, 3) R. A b r a h a m ’a: „ D ie E n tw ic k lu n g d e r K a r to ff e lk ä f e r b e k ä m p ­ fu n g in D e u ts c h la n d ” . Z e its c h r. f. P f la n z e n k r a n k h e ite n ( P fla n z e n p a th o lo g ie ) u n d P f la n z e n s c h u tz . Bd. 48 H f. 3. 1938.

(14)

Chrząszcze po przezimowaniu zaczynają wychodzić z ziemi, jak we Francji (Gironde), w połowie kwietnia, masowo zaś pojawiają się dopiero w maju i do czerwca, i zaczynają składać jaja, poczynając od końca kwietnia. W krótce wylęgają się larwy, których okres najwięk­

szego żeru przypada (we Francji) na koniec czerwca. Już w końcu czerwca i początkach lipca pojawiają się chrząszcze pierwszej generacii i składają w lipcu jaja, z których rozwijają się larwy drugiej generacji;

chrząszcze tego pokolenia powstają w sierpniu — wrześniu; samice tej drugiej generacji nie składają już jaj, lecz (niektóre już z a p ło d ­ nione), udają się do ziemi, gdzie na głębokości 18—25 cm, a nawet 50 cm przezimowują. Przy sprzyjających warunkach klimatycznych samice II generacji mogą składać jaja, jednak larwy, już późno w je­

sieni z jaj tych wylęgłe, nie dojrzewają i giną z zimna lub braku po ­ żywienia. W A m eryce jednak w pewnych cieplejszych okolicach III pokolenie rozwija się w pełni, lecz nie jest ono już tak płodne (według B. W a h l ’ a); bywa i tak, że chrząszcze wychodzą po śnie zimowym z ziemi późno (w pewnych miejscowościach na zachodzie Francji), tak że tylko jedna generacja może rozwinąć się w ciągu roku.

Po wyjściu z ziemi — na wiosnę — chrząszcze przelatują z rośliny na roślinę i odżywiają się intensywniej, aby wypełnić straty w wodzie i pożywieniu, jakie zaszły w ciągu długiego okresu spoczynkowego;

mogą też przelatywać na znaczniejsze odległości.

W Ameryce zanotowano takie masowe loty chrząszczy na jesieni

— w poszukiwaniu pokarmu. Zjawisko tych lotów ma duże znaczenie dla sprawy rozpowszechniania się chrząszczy; podczas takich masowych przelotów, które mogą następow ać po sobie, bywają wypadki, że kar­

tofle na danym polu w ciągu dnia zostają zupełnie z liści ogołocone.

Zawleczenie jednej zapłodnionej samicy wystarcza, aby w ciągu paru lat „zarazić równomiernie i w dużym stopniu całe hektary pól kartof­

lanych” (B. Wahl). P o d o b n e przeloty pojedynczych okazów na dalsze odległości, według obserwacji belgijskich i niemieckich, były źródłem wybuchu ognisk zarazy w Belgii i na obszarze Saary — w Niemczech.

Co do warunków klimatycznych, przy jakich stonka ziemniaczana bytuje pomyślnie, to — według opinii amerykańskiej — zasiąg w ystępo­

wania jej pokrywa się zupełnie z warunkami sprzyjającymi uprawie ziemniaka. J e d n a k ściśle zostało stwierdzone, że obszary o t° śred­

niej lata = 20°C i wilgotności — 70%, a opadach 500 mm w okresie

(15)

W każdym razie granice termiczne leżą między izotermami rocznymi od 0° do 20°, tak iż w Europie tylko północne obszary Finlandii, Skandynawii i Rosji nie sprzyjałyby rozwojowi stonki. Oczywiście nie wszędzie w Europie, nie mówiąc o północy, warunki dla rozwoju stonki byłyby w zupełności odpowiednie. Ze źródeł francuskich wiemy, że np. w Prowancji rozmnażanie się stonki jest zahamowane przez nadm ierną suchość klimatu i niedostateczną ilość opadów atmosferycz­

nych, w Bretanii natomiast jest odwrotnie. Okoliczność, że chociaż w Staade koło H a m b u rg a chrząszcze znajdywano setkami, i chociaż wydały one tam liczne potomstwo (inwazje w 1914 i 1934 roku), mi­

mo to jednak szkodnik nie rozprzestrzenił się na dalsze obszary — dr B. W a h l wyjaśnia tym, że chrząszcz nie posiadał tam tego „ p ę d u ” do dalszych lotów, które go cechują gdzie indziej.

Co do możliwości zainstalowania się stonki ziemniaczanej w b.

Austrii, to tenże autor utrzymuje, że wprawdzie obfite opady atmos­

feryczne b ęd ą hamować, o ile chrząszcz tam się dostanie, jego roz­

mnażanie, albo też nie będzie mu sprzyjał klimat kontynentalny tak, jak oceaniczny. J e d n a k nawet w obszarach podgórskich alpejskich możliwa jest jego egzystencja i wydawanie 2 generacji rocznie. G ra ­ nice zasięgów mogą stanowić góry, jednak i tam Szkodnik mógłby wydawać jed n ą generację, i tylko najwyżej leżące obszary mogą być odeń wolne.

P o tych danych, dotyczących rozwoju i biologii stonki ziemnia­

czanej, pragnąłbym poświęcić nieco czasu bardzo pouczającej historii jej inwazji w Europie, oraz przedsięwziętym środkom, które były stosowane dla jej zwalczania.

Historia ekologii chrząszcza jest bardzo ciekawa. Za ojczyznę tego szkodnika uważają zoologowie amerykańscy górzyste okolice S ta ­ nów Texasu, Nowego Meksyku i Colorado, gdzie gatunek żył na dziko rosnących roślinach z rodziny psiankowatych (S o la n a ce a e), jak S o la n u m ro stra tu m , S. c o rn u tu m i in. Nie było jeszcze wtedy mowy o jego szkodliwości. Jako nowy g atunek został opisany w 1824 r.

przez znanego amerykańskiego systematyka S a y’a. Prawdziwym szkod­

nikiem upraw ziemniaczanych stał się dopiero w połowie XIX stulecia, g d y uprawa ziemniaków przesunęła się wraz z pochodem kultury ku środkowym Stanom. O d szóstego dziesięciolecia ubiegłego wieku widzimy pochód chrząszcza od środkowych Stanów, gdzie znalazł na kartoflach uprawnych do g o d n e warunki bytowania, ku wschodowi

(16)

i północnemu wschodowi, rozszerzając się co raz dalej w tej wędrówce i zyskując rok rocznie przeciętnie 80 km. W latach 1866 do 1870 osiągnął chrząszcz obszar wielkich jezior, wreszcie w 1874 doszedł do krańca możliwego zasięgu w St. Zjedn. A. P.^— do O c e a n u Atlantyckiego, rozszerzając się z szybkością jeszcze znaczniejszą i zdobywając w ciągu tych lat ostatnich po 140 do 185 km rocznie. W latach tych wkro­

czył również do Kanady.

Ciekawym faktem jest, że w kierunku zachodnich Stanów p osu­

wał się on jednak znacznie wolniej i dopiero w 1890 r. dosięgnął Stanów W yoming i Montana, a Góry Skaliste dalszy jego pochód zatrzymały na czas dłuższy, i dopiero w 1914 r. został biernie zawleczony (lecz nie w naturalnym pochodzie) do stanów, leżących na zachód od Gór Skalistych.

Gdy stonka ziemniaczana osiągnęła w 1874 pobrzeże A tlantyku, nie pozostawało, jak utrzymuje R. A b r a h a m w cytowanej powyżej pracy, w umysłach amerykańskich entomologów wątpliwości, że będzie zawleczona i do Europy. I rzeczywiście, w r. 1876 znajdywano na parowcach, przychodzących z New Y orku do Europy żywe chrząszcze.

W tym też roku znaleziono pojedynczego chrząszcza w worku z k u ­ kurydzą w wagonie na dworcu w Bremie. Nie wierzono wówczas, aby szkodnik mógł się osiedlić w Europie. Jedna k już wkrótce, bo w 1877 r. skonstatow ano stonkę ziemniaczaną na okrętach w Liver- polu i Rotterdamie, następnie, w tymże roku — obok Mühleimu nad Rurą, w Schildau obok Torgau, w okolicy sam ego Torgau nad Elbą, i w miejscowości Mahlitzsch; w miejscowości Lohe, w Hannowerze, zna­

leziono tegoż ro k u kilka pól ziemniaczanych, opanow anych przez tego szkodnika. Później znaleziono ogniska wystąpień w 1901 r. — w Til­

bury, u ujścia Tamizy — w Anglii, a w 1902 roku w Staade, koło H amburga.

P o wojnie światowej, przypuszczalnie koło r. 1920, albo i wcześ­

niej, dostała się stonka w okolice Bordeaux we Francji, gdzie stwier­

dzono jej pojaw jednak dopiero w 1922 r. O d tego czasu już nie wytępiono jej, jak w poprzednich zawleczeniach przed wojną do Nie­

miec i Anglii, kiedy to dzięki nadzwyczajnym wysiłkom udało się szkodnika zniszczyć zupełnie. G dy właśnie zanotow ano ją w 1922 r.

we Francji, rozpowszechniła się już na znacznych przestrzeniach, i było za późno radykalnie ją wyniszczyć. W e Francji znalazł szkod­

nik widocznie d ogodne warunki egzystencji, a poza tym, co też jest bardzo ważne do podkreślenia, został zauważony dopiero wtedy, gdy

(17)

już się znacznie rozpowszechnił i zajął w departamencie G ironde 21 gmin. Już w roku następnym (1923) oprócz Girondy znaleziono go w czterech sąsiednich departam entach, z których jeden — w o d ­ ległości 140 km od przypuszczalnego punktu wyjściowego inwazji.

To stopniowe opanowywanie coraz to większej liczby departam entów Francji postępowało z każdym rokiem, tak iż w jesieni roku 1935 we Francji były wolne z 88 departam entów tylko 10 na południowym zachodzie (na granicy z W łochami i w Wogezach), oraz obszar niewielki w okolicach Belfortu. W roku 1936 przybyły nowe obsza­

ry zajęte przez chrząszcza w innych departamentach, tak iż w tym czasie tylko południowo-wschodnie części kraju wolne były od szkodnika.

Co do Niemiec, to stonka dosięgła ich granic już w 1935 roku, zbliżając się o 22 km od Zagłębia Saary (Saarpfalz), a od Badenu oddzielała ją przestrzeń zaledwie 50 km. W Belgii stwierdzono ją w tym czasie w 22 gminach (30 ognisk), z których północno-wschod­

nie stanowisko było odległe zaledwie o 20 km od granicy holender­

skiej, a w roku 1936 odszukano już ponad 100 ognisk w 42 gminach.

W ten sposób w końcu 1935 roku Niemcy były zagrożone inwazją stonki nie tylko z Francji, lecz i z terenów sąsiadujących Belgii.

Pierwsza inwazja do Niemiec nastąpiła w 1936 r. — do obszaru Saary i do północnych terenów okręgu Trewiru. Stwierdzono ją wte­

dy w 26 gminach i wyniszczono zupełnie. Już jednak w roku 1937 liczba na nowo opanow anych gmin wzrosła do 35, między innymi — w Badenie i w okolicach Trewiru.

W czasie pochodu chrząszcza we Francji z południowego zachodu w kierunku północnego wschodu, a więc przypuszczalnie w kierunku panujących wiatrów, miały też miejsce wielokrotne masowe loty, w szczególności w suche i gorące lata (B. W a h l ) 1923, 1926, 1928 i 1929 roku. Zjawisko to najsilniej jednak zaznaczyło się w la­

tach 1933 do 1935, uważa się bowiem, że upały warunkowały ten wzmiankowany już „ p ę d ” do odległych lotów, które odbywały się z dużą szybkością, dochodzącą do 8 km na godzinę. Przestrzeń od Bordeaux do granicy belgijskiej, wynoszącą około 750 km, przebył chrząszcz w 13 lat; w pierwszych latach jego osiedlania się we Francji szybkość zajmowania nowych terenów wynosiła do 50 km rocznie, w ciągu zaś jednego z następnych lat — doszła do 350 km. S tąd wnioskuje dr B. W a h l , iż szybkość naturalnego rozpowszechniania

(18)

się chrząszcza, sięgająca w lata dla niego pomyślne 150— 200 km, leży w Europie w granicach zupełnej możliwości.

Dr B. W a h l zastanawia się dalej nad możliwościami zawędro­

wania stonki ziemniaczanej do ziem dawnej Austrii. Usuwając na bok t zw. zawleczenie, t. j. dostanie się drogą bierną, które w każdej chwili jest możliwe, mimo istnienia i wydawania różnych obowiązują­

cych zarządzeń co do wwozu produktów rolnych różnych rodzajów, autor omawia możliwość naturalnego pochodu chrząszcza, jak to, np., miało miejsce we Francji po zawleczeniu go w okolice Bordeaux, lub jak ma się rzecz z w ędrówką jego z Francji do Belgii, Szwajcarii i Niemiec P ra g n ę nieco miejsca poświęcić temu zagadnieniu, gdyż jest ono nader ważue dla każdego państwa, które może z czasem być narażone na przedostanie się stonki ziemniaczanej drogami naturalnymi.

Możliwość zatem przejścia szkodnika na terytorium b. Austrii przez północne W łochy (do których może się już dostać wkrótce) jest, z d a ­ niem B. W a h l ’a, trudniejsza, niż ze Szwajcarii lub Niemiec. Stonka jest już w Szwajcarii od 2, a nawet może i 3 lat. Z końcem roku 1937 sytuacja przedstawiała się w ten sposób, że stwierdzono pojaw chrzą­

szcza w 7 kantonach (120 gmin), znalazłszy 413 ognisk występowania.

O d entomologów szwajcarskich podczas tegorocznego objazdu terenów, opanow anych przez stonkę w Niemczech, w czasie 2 3 —26.VIII.38 r., dowiedzieliśmy się, że w początkach sierpnia 1938 odkryto już setki nowych ognisk opanowania. W a h l wyobraża sobie drogę pochodu szkodnika przez jezioro Genewskie, Neuchatel, wzdłuż doliny Aaru i Renu, w obszar jeziora Bodeńskiego, skąd już „ k r o k ” do Y oralbergu i Tyrolu.

Możliwe jest jednak również i wwędrowanie z Niemiec przez b. granicę w okolicy Salzburga. W tym w ypadku miałby chrząszcz do przebycia drogę z Badenu i Hesii, gdzie się osiedla obecnie, do 400 km, a w linii powietrznej na V oralberg — do 300 km. O ile więc, mówi dyrektor W a h l , „można w takich zagadnieniach czynić jakiekolwiek p rz epow iednie”, to należałoby oczekiwać chrząszcza w b.

Austrii za lat dwa. Nie należy jednak tego twierdzić, jak dodaje później, z zupełną stanowczością, gdyż może zajść sporo czynników hamujących, jak np., skuteczność różnych zabiegów, skierowanych ku zwalczaniu szkodnika; może szybkość pochodu nie być zbyt wielka, dzięki pewnym czynnikom klimatycznym; poza tym droga dotychcza­

sowego pochodu chrząszcza prowadzi w kierunku północno-wschodnim, a nie wschodnim. Jednak, gdy chrząszcz osiągnie obszar źródeł Du-

(19)

naju, wtedy wciśnie się drogą dolin tej rzeki, czy to biernie, przez w odę unoszony, czy też inaczej. W te d y wdarcie się go do b. Austrii oraz do innych krajów naddunajskich nastąpi już bardzo szybko.

G dy więc pochodu stonki ziemniaczanej nie udało się zatrzymać we Francji, i gdy zbliżyła się do granic Belgii i przekroczyła je w r.

1935, nadzieje na wyniszczenie szkodnika upadły; wobec powagi sy­

tuacji powołano specjalny Komitet Międzynarodowy za inicjatywą Belgii, w czasie ad hoc zwołanej międzynarodowej konferencji w Bruk­

seli w dn. 22 i 23 stycznia 1936 r., w której udział wzięli delegaci następujących państw: Anglii, Belgii, Czechosłowacji, Holandii, Francji, W. Ks. Luksemburskiego, Maroka, Niemiec, Polski, Szwajcarii, Szwecji, i W łoch. Konferencja ta wytyczyła zasadnicze zagadnienia w walce ze stonką ziemniaczaną. Komitet powołał na przewodniczącego prof.

J. F e y t a u d ’ a z Francji (Bordeaux); składał się on z delegatów państw następujących: Belgia — prof. R. M a y n e, Francja — prof, j . F e y t a u d , H olandia — prof. N. van P o e t e r e n , Luksemburg

— d r U. F e r r a n t , Niemcy — dr M. S c h w a r t z i Szwajcaria

— dr F. T. W a h l e n .

W ten sposób na konferencji w Brukselli po raz pierwszy w Eu­

ropie zgromadziła się g ru p a uczonych entomologów z różnych krajów dla wzajemnej pomocy w dziedzinie ściśle naukowej, mająca na wido­

ku walkę z ogólną klęską. O d tego czasu Komitet uzewnętrzniał swoją działalność w stałej wymianie wiadomości, dotyczących rozszerza­

nia się stonki ziemniaczanej, oraz sytuacji i znaczenia poszczególnych no­

wych ognisk pojawu chrząszcza, w opracowaniu standardowej metody wyniszczania tych ognisk i traktowania obszarów od nowa zarażonych, oraz w szeregu prac badawczo-naukowych.

D ruga konferencja Komitetu Międzynarodowego do badań i walki ze stonką ziemniaczaną odbyła się w Berlin-Dahlem w dn. 16, 17 i 18 lutego 1937 r., pod przewodnictwem dra M a r t i n ’ a S c h w a r t z a, który objął prezesurę po prof. J. F e u t a u d. Podczas tej konferencji, w której udział wzięli wszyscy członkowie komitetu i niektórzy jego współ­

pracownicy, Komitet został przemianowany na „S t a ł y K o m i t e t M i ę ­ d z y n a r o d o w y d l a b a d a ń i w a l k i z e s t o n k ą z i e m n i a c z a - n ą ”. Do Komitetu przyłączyli się w charakterze urzędowym delegaci Włoch, bezpośrednio zainteresowani sprawą stonki, zagrażającej ich granice.

Trzecia konferencja Komitetu odbyła się w Zurychu w dn. 3, 4 i 5 marca 1938 r.

P rag n ę podać szczegółowiej treść o b ra d tej III konferencji.

(20)

Po wstępnych przemówieniach delegaci poszczególnych państw złożyli sprawozdania naukowe z działalności Komitetu za ubiegły okres i przedstawili stan rozpowszechnienia się stonki ziemniaczanej w Belgii, Holandii, Luksemburgu, Niemczech i Szwajcarii, a następnie wygłosili referaty z postępu badań naukowych nad różnymi zagadnie­

niami związanymi z biologią tego szkodnika i nowszymi metodami jego zwalczania.

Działalność Komitetu za okres roku 1937 wyraziła się w wy­

mianie dokumentów, dotyczących posuwania się stonki ziemnia­

czanej na niezajęte d o tąd obszary, oraz wykrycia nowych ognisk pojawu. Rok ten właśnie zaznaczył się nalotem dużych mas chrząsz­

cza do Szwajcarii, spowodowanym silnymi burzami w kierunku w schod­

nim, oraz pojawieniem się teg o szkodnika po raz pierwszy w Holandii.

Na wniosek d r a S c h w a r t z ’ a z Berlin-Dahlem próbow ano we Francji nowe środki zwalczania stonki. Trwała też kolaboracja nauki niemieckiej i francuskiej nad roślinami odpornymi. Asystenci zoologii i botaniki z Berlin-Dahlem w ciągu siedmiu miesięcy przebywali w pracowni prof. F e u t a u d i jego współpracownika prof. T r o u v e- l o t . Pracowali oni przez ten czas na Stacji polowej dla stonki ziem­

niaczanej w Ahun. Dla tych prac niemiecka służba ochrony roślin dostarczyła duże ilości ziemniaków odpowiednich odmian. Poza tym poszczególni delegaci służby entomologicznej z zagranicy odwiedzili tereny opanow ane przez stonkę ziemniaczaną. D elegat Estonii o d ­ wiedził porażone obszary w Szwajcarii, delegaci służby entom olo­

gicznej rumuńskiej, holenderskiej i angielskiej zwiedzili obszary o p a ­ nowane przez stonkę ziemniaczaną w Belgii.

Podkreślono doniosłość sygnalizacji silnych lotów stonki oraz warunków meteorologicznych, od których te loty zależą (silne wiatry i burze). Zaproponow ano też, aby angażować biologów, obznajmionych ze zjawiskami meteorologicznymi, którzy zajmować się b ę d ą sygnaliza­

cją lotów stonki.

Każdy z delegatów, uczestników III kongresu, zdawał spraw ozda­

nie ze stanu opanow ania ich krajów przez stonkę ziemniacza ą z k o ń ­ cem 1937 r., ze środków przedsiębranych w walce ze szkodnikiem i wyników zabiegów przeciw niemu, oraz z prac badawczych.

W porównaniu z rokiem 1936 stan opanow ania przez stonkę przedstawiał się następująco w Niemczech: w okresie od 31.V do 26.X.1937 roku znaleziono stonkę ziemniaczaną w 35 nowych gminach.

Z tych — 19 na obszarze Saary, 9 — w prowincji Nadreńskiej (Rhein-

(21)

land) i 7 — w Badenie. Wymienione ogniska powstały najprawdo­

podobniej na skutek przelotu chrząszczy z sąsiedztwa — z zagranicy.

W alkę doraźną ze szkodnikiem prowadzi specjalny urząd — t. zw.

„ K a r t o f f e l k ä f e r - A b w e h r d i e n s t ”— „ S ł u ż b a d o z w a l c z a n i a s t o n k i z i e m n i a c z a n e j ” . Prace nad zwalczaniem, które dopro­

wadziły do zupełnego wyniszczenia znalezionych ognisk opanowania, miały najlepszy wynik. Walkę prowadzono w następujący sposób:

w miejscach pojawu chrząszczy była przeszukiwana gleba w celu znalezienia poczwarek lub chrząszczy; używano w tym celu sit ręcznych i raf. Po tym zabiegu dezynsekowano glebę tych miejsc przez injekcję doń dwusiarczku węgla, poza tym zatruwano glebę w promieniu 1^—2 metrów od ognisk znalezienia szkodnika. Ciekawe są dane dotyczące powierzchni traktowanych w ten sposób pól: prze­

siano ziemię z powierzchni 1859 m2, a odkażono — na powierzchni 5020 m s, zużytkowano 2510 litrów dwusiarczku węgla. W kilka dni po zatruciu gleby były wykonane próby przesiewania, które potwier­

dziły zupełnie skuteczność działania C S 2. Prace z opryskiwaniem pól ziemniaczanych były prowadzone w promieniu 2 km od ognisk wystę­

powania stonki ziemniaczanej. Używano do opryskiwać 8 różnych fabrykatów arsenianu wapnia. Dostarczono dla 571 gmin zagrożonych i zarażonych, o ogólnej powierzchni pod z ie m n ia k a m i= 3 6 1 13 ha, 212 pom p do napełniania opryskiwaczy, 5088 opryskiwaczy ciśnieniowych, 1870 opryskiwaczy tornistrowych z wpompowywaniem powietrza i 212 opryskiwaczy beczkowych na kołach; poza tym dostarczono tym gmi­

nom 293860 kg arsenianu wapnia (wszystko na koszt rządu). Na polecenie Ministerstwa Rolnictwa i Wyżywienia przeprowadzono pro­

filaktyczne opryskiwania arsenianem wapnia pól kartoflanych wokół tych terenów w obszarze Saary i prowincji Nadreńskiej (Rheinland), gdzie w ubiegłym roku zostały wykryte ogniska ze stonką ziemniacza­

ną. Robociznę pokrywali właściciele terenów pod kartoflami. Już z wiosną tego roku (1937) wyszkolono w 57 miejscowościach przy pomocy specjalistów „Urzędu do zwalczania stonki ziemniaczanej od ­ powiedni personel, tak iż włościanie sami mogli pom agać przy oprys­

kiwaniu pól.

A b y uchronić się od zawleczenia chrząszcza z miejscowości, już przezeń opanowanych, jeszcze w roku 1936 teren uprzednio zamknięty dla wywozu ziemniaków i innych okopowych został znacznie rozsze­

rzony. W roku 1937 teren ten obejmował wszystkie powiaty (Land­

kreise) prowincji Nadreńskiej (Rheinland^, obszaru Saary i Pfaltzu

(22)

craz Badenu, które- leżały w odległości 50 km od ognisk wykrycia stonki ziemniaczanej. O bszar, który służba do zwalczania stonki („K a r t o f f e 1 k ä f e r —A b w e h r d i e n s t ”) miała ściśle kontrolować i przeprowadzić poszukiwania za ogniskami chrząszcza (t. zw. „S u c h- d i e n s t ”) został na rok 1938 rozszerzony. O bejm ow ał on przestrzeń 100 km szerokości od miejsc krańcowych znalezisk szkodnika.

Dalszy obszar, którego granice częściowo zbiegały się z granicą obszaru zamkniętego (dla wywozu), częściowo zaś przekraczały go i do wewnątrz niego wchodziły, tworzył teren, który był zaopatrzony przy pomocy środków ministerialnych w liczny sprzęt (opryskiwacze i t. d.).

W obszarze tym było wykonane d okładne opryskiwanie arsenianem wapnia wszystkich pól ziemniaczanych.

Personel służby do walki ze stonką ziemniaczaną został na rok 1938 odpowiednio powiększony, i praca na podstawie zdobytego uprzednio doświadczenia miała być przeprow adzona z większą jeszcze dokładnością i ścisłością. P rzede wszystkim zaprojektow ano w planie na rok 1938 ustanowić osobną placówkę dla północnej Nadrenii ze względu na znalezione w 1937 r. ogniska ze stonką w Holandii.

Powiększono liczbę opryskiwaczy oraz wprow adzono w nich znaczne ulepszenia. Specjalnie zastosowano motorowe ciężarówki z dużymi

„tankam i” na wodę, aby ją szybko i łatwo można było wszędzie na pola ziemniaczane dostarczać. Bardzo wcześnie — w zimie jeszcze

— przystąpiono do szerokiej akcji propagandowej. Sporządzono film 400 m długości, który przedstawiał wyczerpująco biologię chrząszcza i prace dotyczące jego zwalczania. Film wyświetlano w licznych ki­

noteatrach obszarów zagrożonych oraz przy wykładach dla ludności i osób urzędowych współpracujących ze Służbą do zwalczania stonki ziemniaczanej. W ciągnięto również do p ro p a g an d y prasę codzienną oraz radio.

Toteż w roku bieżącym dzięki n a d e r sprawnej służbie lustrators- kiej praca w wyszukiwaniu nowych ognisk doprowadziła do wykrycia bardzo dużej ich liczby. Meldunki z końca lata 1938 r. wykazują ogrom ną ilość ognisk nowoodkrytych. Znajdujemy je wymienione w miesięczniku Służby ochrony roślin „Nachrichtenblatt für den D e u t­

schen Pflanzenschutzdienst”, Rocznik 18, z listopada 1938 r. Jest tych ognisk przeszło 1600, wykrytych przez lipiec, sierpień, wrzesień i październik b. r. *).

*) E n to m o lo d z y n ie m ie c c y u trz y m u ją je d n a k , źe te no w e o g n is k a s to n k i p o c h o ­ d z ą p rz e w a ż n ie z p rz y lo tó w c h rz ą s z c z y z F ra n c ji, a n ie są p r o g e n itu r ą o k azó w , już w N ie m c z e c h „ z a g n ie ż d ż o n y c h ” .

(23)

Widzimy z powyższego, że stonka ziemniaczana opanowuje na­

der szybko co raz to nowe miejscowości w prowincjach zachodnich Niemiec i posuwa się ku wschodowi tego kraju.

Zatrzymaliśmy się dłużej na sprawozdaniu z prac, związanych z walką ze stonką ziemniaczaną w Niemczech, i nowych zasięgach jej w tym kraju, aby przedstawić te różnorodne zabiegi i sprawną organizację, zmierzające do powstrzymania pochodu szkodnika do c e n ­ tralnych prowincji niemieckich, uważamy bowiem za potrzebne zaz­

najomić z tą sprawą nasze czynniki fachowe i społeczeństwo rolnicze, gdyż nie wiemy, czy i sami za lat kilka, o ile pochód chrząszcza nie zostanie powstrzymany, nie będziemy musieli walczyć z tym szkod­

nikiem; lepiej zatem poznać, jak organizuje się walkę z nim u nasze­

go sąsiada.

S prawozdania innych delegatów tejże Berlińskiej konferencji były bardzo ważne i ciekawe. Nie będziemy się nad nimi jednak za­

trzymywali szczegółowo, a podam y jeno fakty nowe i ważniej­

sze. W ażne były, naszym zdaniem, zagadnienia, dotyczące postępu badań naukowych, jak np., prace prof. j. F e u t a u d ’ a — o ekologii stonki ziemniaczanej, w których chodziło o poznanie wpływu klimatu, terenu, o padów lub suszy w czasie wiosny i in. na tego szkodnika;

prof. B. T r o u v e l o t omawiał zagadnienie roślin odpornych na stonkę ziemniaczaną. Z pracy tego badacza wyjmiemy tylko najważ­

niejsze wnioski i wyniki, do jakich autor doszedł, współpracując z fran­

cuskimi i niemieckimi badaczami. W ynika z tych prac, że odmiany ziemniaków najpowszechniej uprawiane w Europie Zachodniej wszy­

stkie podlegają opanow aniu przez stonkę ziemniaczaną, jednakowoż niektóre z nich w przyrodzie przy pewnych warunkach klimatycznych opanow ywane bywają przez tego szkodnika mniej, niż inne. Przyczyny tej odporności względnej należy szukać w kilku niezależnych od siebie czynnikach, nad czym są prowadzone szczegółowe studia. Tak więc, są odmiany, na których chrząszcze trzymają się krócej i wskutek tego składają mniej jaj. Niektóre odmiany posiadają wydłużony okres we­

getacji i wytwarzają bulwy, mimo silnego zniszczenia liści przez chrząszcze i ich larwy. Żywotność oraz zdrowotność krzów ziemnia­

czanych mają duży wpływ na stopień opanowania przez stonkę.

O d p o rn o ś ć dziko rosnącego gatunku S o la n u m d em issu m i nie­

których jego hybridów (mieszańców) jest dziś już faktem ustalonym.

G a tu n e k ten pod wielu względami nadaje się jako forma do krzyżo­

wania i propagow ania w pierwszym rzędzie. Specjalne prace wykonane

(24)

przez zoolog-ów i botaników francuskich i niemieckich*) dotyczyły zbadania mechanizmu tej właśnie odporności S o la n u m d e m issu m . Zasadnicze cechy zachowania się larw stonki ziemniaczanej na liściach tego g a tunku są następujące: zredukowanie odżywiania się w ciągu dnia częstokroć do 1/8 normalnego; larwy takie, ile odżywione, wyka­

zują anormalne zatrzymywanie się w rozwoju, częste i przedłużające się; zatrzymywanie to bywa dwojakiego rodzaju: albo jest to niestraw ­ ność (wymioty), albo rzeczywiste zatrucie — gwałtowne i przejściowe, jednak powtarzające się. Odżywianie się tk anką liściową S o la n u m d e m issu m , zawierającą substancję trującą dla larw, ma także wpływ na organy wewnętrzne stonki pod względem fizjologicznym: następuje obniżenie się rytm u pulsacji serca, zaburzenia w wydzielaniu, a n a s tę p ­ nie — upadek tem pa życia. Poza tym zmniejsza się odkładanie su b ­ stancji zapasowych, i zachodzą zmiany w narządach rozrodczych i krwi.

O bserw ow ane zaburzenia wywoływane są niezawodnie specyficznym działaniem S o la n u m d em issu m , a nie przez niedostateczne odżywianie się żerujących na nim owadów, gdyż zjawiska te nie występują wcale albo występują w bardzo słabym stopniu u osobników, skąpo odży­

wiających się liśćmi S o la n u m tub ero su m .

O dnośnie do prac hodowlanych stwierdzono, że larwy trzymane na odpornych mieszańcach S. d e m issu m X S- ta b ero su m doznawały tych samych zaburzeń w czynności serca, co i na S. d e m issu m , jeno w mniejszym stopniu, czyli że cechy odporności g atunku S o la n u m d e m issu m przeciwko stonce ziemniaczanej przy krzyżowaniu teg o g a ­ tun k u z odmianami uprawnymi są d z i e d z i c z n e , oraz że właściwości trujące liści i zdolność wytwarzania bulw u mieszańców gatunków rodzaju S o la n u m dają się ze sobą łączyć. Pozostaje więc w dalszych pracach obie te właściwości przez hodowlę doprowadzić do wysokiego stanu, i wybór rodzica dla krzyżówek z po śró d ziemniaków upraw ­ nych ma tu przeto duże znaczenie.

A utorzy wnioskują, że wpływ odmian w ysokoodpornych na stonkę ziemniaczaną powinien dotyczyć następujących cech: 1) zmniejszenia tem pa rozwoju larw, 2) podniesienia stopnia ich śmiertelności, 3) za­

burzeń w tkankach larw (w ciele tłuszczowym) i u owadów d o skona­

łych (w narządach rozrodczych), 4) zmniejszenie płodności owadów doskonałych, 5) zwiększenie śmiertelności chrząszczy podczas okresu spoczynkowego (zima).

*) P o r. ró w n ie ż a r ty k u ł d r a K u r t a S e l l k e ’ g o w „ N a c h r ic h te n b la tt fü r d e n D e u ts c h e n P f la n z e n s c h u tz d ie n s t” z a 1938 r. N r 5.

(25)

O prócz prac wymienionych wyżej, w kilku pracowniach francus­

kich studjowane są w ostatnich latach zagadnienia, związane z prze­

mianą materii jak u larw, tak i u postaci doskonałych stonki ziemnia­

czanej *).

Bardzo ciekawą p ra c ę zreferował na konferencji Zurychskiej dr P. S c h a p e r , wykonaną pod kierunkiem prof. T r o u v e l o t ’ a z P a­

ryża — Wersalu i przy współudziale dra M ü l l e r - B ö h m e ’g o na stacji polowej w A hun w lecie 1937 r. — p. t. „P race w związku z hodowlaną m etodą zwalczania stonki ziemniaczanej” („A rbeiten zur züchterischen B ekäm pfung der Kartoffelkäfers”). Chodziło w niej przede wszystkim o selekcję gatunków i form odpornych spośród niemieckich odmian uprawnych, gatunków dzikich oraz mieszańców;

chodziło też o ulepszenie metodyki rozmaitych kierunków badań, tak aby opracowanie dużego materiału roślinnego przeprowadzić w sto­

sunkowo krótkim czasie i przy ograniczonych środkach materialnych oraz nielicznym personelu. Użyto do doświadczeń 15 gatunków ziem­

niaków dzikich, 302 mieszańców różnych generacji i 58 odmian upraw­

nych, a więc bardzo duży materiał hodowlany. Prace doświadczalne prow adzono na roślinach w doniczkach, na seriach wysadków na za­

rażonym materiale w naturze i przy porażeniu naturalnym na 4 polach.

Materiał roślinny cały był rozdzielony na dzikie formy, hybridy, czyli mieszańce, i odmiany uprawne.

Przy pierwszym materiale—t. j. na różnych g a t u n k a c h d z i k i c h wystąpiły różnice w zjawiskach odporności na stonkę ziemniaczaną bardzo wyraźnie i niewątpliwie. Jako najwyżej odporne okazały się gatunki S o la n u m d e m issu m , S o la n u m polyadenium , S o la n u m H en ry i i S o la n u m J a m e s ii. Gatunki te, zdaniem autorów, są godne poleca­

nia dla wszelkich następnych doświadczeń hodowlanych, ponieważ larwy stonki ziemniaczanej nie są w stanie, żyjąc na tych gatunkach, przejść normalnych swych 4 stadiów rozwojowych. Śmiertelność larw jest na nich bardzo wysoka i często dosięga 100%. Pojedyncze larwy dojść mogą wprawdzie do przepoczwarczenia się, lecz następnie giną w stadium poczwarki.

Jest jeszcze parę innych dzikich gatunków ziemniaków, jak S o la ­ n u m C o m m erso n ii, S o la n u m ve rru co su m , S o la n u m ch acoense i So-

*) P ra c e : B. T r o u v e l o t e t R. G. B u s n e l — C . r. A c a d . S c. T. 205.

R . G . B u s n e l — C . r. A c a d . S c. T. 205. R. G. B u s n e l e t A. D r i l h o n — C . d. S o c. Biol. T. C X X IV . 1937. C i s a mi — A n n . Sc. N a t. Z o o l. 1 0 — e S e rie . T. X X .1937. C i s a m i — C. r. S o c. Biol. T. C X X IV .1937.

Cytaty

Powiązane dokumenty

zastępstwo za członka zespołu, który nie może brać udziału w przeprowadzaniu danego egzaminu. Jeżeli nie będzie to możliwe, dyrektor OKE może wydać zgodę na

Z odm ian tak krajow ych, jak i zagranicznych, jakie pojawiły się na Śląsku, olbrzym ia większość odpadła. Takim ziem niakiem jest np. A ckersegen, który też

nie soku z chorej rośliny na zdrową, co się u niektórych roślin udaje bardzo łatw o przez nakłucie szpilką, a naw et za pom ocą najlżejszych m echanicznych

Pyszczynek 5.X — gąsienice licznie. Bielsk Podlaski: maj. Wileńsko-Trocki: Wilno pocz.. Zaleszczyki: Zaleszczyki 11.V1 — lokalnie- licznie.. A narsia lineałella Zell.

cowanie grzyba. Doświadczenie założone w maju na pasach chw ytnych nie dało wyników, gdyż lot płaszczyńców trw ał jeszcze po zakażeniu i nie można było

W dyskusji nad zagadnieniam i much zbożowych zastanaw iano się n ad zakresem prac Sekcji O chrony Roślin w ogóle i wyjaśniono, że w pracach projektow anych

latfäule und Versuche zu ihrer Bekäm pfung durch B odendäm pfung.. Experim entelle U ntersuchungen über den E in flu ss der

dnio odszukiw ać je na liściach. Im więcej liści na roślinie, i im większa jest powierzchnia ich blaszek, oraz im więcej blaszki są zgięte, tym więcej