• Nie Znaleziono Wyników

Sposoby drukowania - Andrzej Peciak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sposoby drukowania - Andrzej Peciak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ PECIAK

ur. 1955; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe niezależny ruch wydawniczy, technika powielania, sitodruk, offset, kserograf, podziemne wydawnictwa

Sposoby drukowania

Sitodruk to była technika rakli i nakładania farby na pojedynczą stronę. A następnym elementem to był własny offset, Romayor czy Vickers, czyli maszyna wielkości A4, która drukowała z blachy offsetowej, czyli zupełnie inna technologia. Trzeba było sfotografować tekst w negatywie, mieć blachę, mieć dojście – my mieliśmy na KUL-u dojście do blach i do ich trawienia. I dopiero mając blachę, drukowało się, ale zyskiwało się przede wszystkim na jakości i szybkości pracy. Offset to był wyjątkowy postęp. Kupiliśmy offset w Warszawie, przeszmuglowaliśmy go do Lublina i on był u Tomka Grudnia. Na ul. Północnej była drukarnia, która nigdy nie wpadła.

Trzecim wariantem to była tak zwana „wrzutka”. Jeżeli miało się dojście do jakiejś małej drukarenki, w której ludzie chcieli zarobić albo mieć na wódę, to się dawało im blachę i oni drukowali na sprzęcie państwowym z jakichś nadwyżek papieru. I to się w nocy czy kiedyś dyskretnie wywoziło i oprawiało już na zewnątrz, bo cały proces nie mógł się odbyć na ogół w takiej drukarni. Chociaż bywało też tak, ale to głównie warszawskie firmy miały takie możliwości. To już było na zasadzie komercyjnej.

Znam przypadki, że robili to ideowcy i nie brali pieniędzy albo brali symboliczne, jakąś wódkę czy coś. A byli i tacy, którzy robili to komercyjnie, czyli ryzykowali, ale zarabiali pieniądze.

Istniał jeszcze inny sposób. Jeżeli miało się dostęp do kserografu, można było sto czy dwieście egzemplarzy broszury zrobić na kserografie. Ale to było bardzo drogo i kserografów nie było dużo w Polsce.

(2)

Data i miejsce nagrania 2008-02-13, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marzena Baum, Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN”

Cytaty

Powiązane dokumenty

Był 1982 rok, ja cały czas miałem status doktoranta KUL-u, nigdzie nie pracowałem, tylko gdzieś dorywczo dorabiałem, żona pracowała na KUL-u. Wtedy zaczął się kolportaż bibuły

Jeżeli nie było się namierzonym, poza tym miało się jakieś papiery, pracowało się na KUL-u, to nie było [problemów z paszportami].. Ja nigdy nie miałem z tym

Mój kolega Jurek Bojarski, który prowadził księgarnię przy wejściu do KUL-u od Alei Racławickich, spotkał biskupa Hemperka, jak czekał właśnie na tych esbeków

Jeżeli ktoś interesował się, czytał prasę podziemną, czytał książki, czytał opracowania zachodnie, to widział, że ten system się walił i prędzej czy później

Powiem szczerze, że nawet przed [19]80 rokiem czułem się wolny, bo udało mi się na zachód wyjechać.. [Jeszcze]

Oni chcieli, żeby się ujawnić przed sierpniem, ja się nie zgodziłem przed sierpniem, bo wiedziałem, że jest to celowa robota, żeby pomniejszyć skutki protestów 31

Ja w styczniu już starałem się nawiązać łączność z zakładem, nawiązałem łączność z zakładem poprzez rodzinę, ponieważ w styczniu spotkałem się pierwszy raz z żoną,

Czasami mówili o czymś, co mama mnie posłała do mojego pokoju: „Już późno, masz iść spać” Na tym się to skończyło.. To myśmy we trójkę [z braćmi], wszyscy