U h f S g M
B I U L E T Y N
RE6 I O M U
ELBLĄSKIE © O
m 37
988-12*20
w i a r
*
I D ii A t 2 5 J? K aA C N I K W O L N O 1'
K s.Jerzy Popiełuszko
OD R E D A K C J I * * *
KoaSe&ący się rok 1988 n a stra ja do r e f l e k s j i * w nas syna praypadku, awiąz&nych również s pracą sad Biuletynem.
Zdajewy sooi® sprawą* że B.E„ WSoiidamcść"
wyswtga ciągłych udoskonaleń , s z c z e g ó ln ie pod wagięde» aerytorycsnyia; nie ss&wszs nadążał w mijający® roku sa biegiem wyd<*.r*aó w kraju, a co gorsze* również sa przebiegiem wypadków na własnym, elbląskim podwórku. Kie miejsce tu jeszcze i nie póra, aby ujawniać wszystkie tego przyczyny. Uspokoić wypada
jednak naszych Czytelników, że osoby, k tó r e w z i ę ł y na s i e b i e trud związany z wydawaniem Biuletynu, mają pełną świadomość i s t n i e j ą c e go stanu rzeczy, Docierały do nas o pin ie Czytelników, że pismo je st
“n i j a k i e " , "słabe pod wzglądem merytorycznym", "n ie potrz ebna" I t p , Przyznajemy, że o o in ii pozytywnych d o ta rło do nas mniej. Zdarzały s i ę też konkretne uwagi, często kryty czn e, które cenimy sobie n aj
b a rd zie j, okazały się bowiem bardzo pomocne w pracy.
Nadchodzący Nowy Rok etanowi dobra ok azję, aby zaznajomić Czy
telników pokrótce z koncepcją p r z y j ę t a w B.E. "S o lid a r n o ś ć ".
V działaniach elbląskich arodowisk nie zale żnych zauważamy dwa podstawowe modele oddziaływania na l u d z i : MODEL ODDZIAŁYWANIA NA 2K0CJB i MODEL ODDZIAŁYWANIA NA ŚWIADOMOŚĆ. Model pierwszy wiąże się z tzw. "falowaniem rswolucyjnym"; wymaga c ią g ły c h napięć i przy braku wyraźnych osiągnięć powoduje on f r u s t r a c j e , przechodze
nie z postawy "gorączkowej aktywności" w postawę bie rną, w a p a t ię . Model ten a® raczej zewnętrzny charakter i w przypadku niepowodzeń okazuje się nietrw ały. Kie jesteśmy zwolennikami tego typu modelu oddziałowywania na odbiorców naszego Biuletynu.
Większość materiałów zamieszczonych w ciągu 1988 roku.w B .E."S "
miała na celu uświadomienie Czytelnikom i s t n i e j ą c e g o w PRL stanu rzeczy w sferze gospodarki, e k o l o g i i , statusu s p o łe c z n o - p o lit y c z nego oraz inspirowanie ich do świadomego wyboru metod d zia ła n ia w kierunku zmiany tego stanu r z e c z y . Stąd, od 30 numeru począwszy, wiele miejsca w piśmie poświę ciliś m y materiałom z Gdańskiego Sya-
1
Tematy strajkowe traktowaliśmy o s t r o ż n ie , s t a r a ją c się zachować obiektywizm. Nacisk kładliśmy na potrzebę organizowania się E l b l ą - źan: w wolne z w ią z k i zawodowe, kluby s p o łeczn o -p o lity czn e czy t e ż n ie z a le ż n e stowarzyszenia^
P r z y ję liś m y więc r a c z e j model oddziaływania na świadomość.
N ic więc dziwnego, że osobom odbierającym rzeczyw istość przede wszystkim emocjonalnie, B.E. "S o lid a rn o ść" wydaje s i ę : " n i j a k i " ,
"n iep otrzeb n y' i t p .
I s t n i e j ą również inne powody, d la których trudzimy s ię wydajać B i u l e t y n . Chcemy, by przede wszystkim dawał on świadectwo o nas,
t . j . o środowisku l u d z i n ie zale żnych, o ich d z i a ł a l n o ś c i , o wyda
rzenia ch związanych z naszym miastem. I stąd dużo miejsca poświę
caliśmy, zarowno w bieżącym jak i poprzednim roku, na r e l a c j e z Sądu Wojewódzkiego w Elblągu w sprawie o odszkodowanie z powództwa Władysława Kału dziń 3 kiego przeciwko Skarbowi Państwa - Okręgowemu Zarządowi Zakładów Karnych w Gdańsku i Zakładowi Karnemu w Kwidzy
n i e . Proces ten p o z w o l i ł nam wrócić do sprawy karnej, która odbyła s ię w 1983 r . i sta nowiła wydarzenie na skalę ogólnokrajową, a nie wychodził wówczas j e s z c z e B iu letyn E lb lą s k i lub podobne regionalne
tismo. .
" )Pragniemy ta k że, by B iulety n E l b l ą s k i "S" s p e ł n ia ł ro lę "pasa transmisyjnego" łączącego nas z niezależnym życiem w kraju, głów
nie z Warszawą i Gdańskiem, n iejed n o k ro tn ie czerpaliśmy in s p ir a c je
z" WIALGi' OŚCI" - Tygodnika NSZZ "S" Regionu Mazowsze oraz "GŁOSU", którym kieru je Antoni Macierewicz - członek Społe cznej Rady Pryma
s ow skie j, p o l i t y k wyraźnie zorientowany na d z ia ł a n ia n ie p o d le g ło ś ciowe w ramach nurtu chrzęścijańsko-demokratycznego.
Zdajemy sobie sprawę z fa ktu , że nasz B iulety n n ie spełnia ocze-
<i wari wielu osób. Zapraszamy zatem wszystkich chętnych do współ
pracy.
B .E ."S o lid a r n o ś ć ” nie j e s t jedynym niezależnym pismem wydawanym w Elblągu. U/.azuje s i ę tu m.in. "Zamechowiec" - B iu letyn Informa
cyjn y NSZZ "S" Zakładów Fechanicznych "Zamech", którego p r o f i l j e s t wyraźnie związkowy, porusza s i ę w nim głównie tematy pracownicze i stanowi on dobre uzupełnie nie d la naszego pisma.
Hi* wiadomo co przyniesie Nowy Rok - 1989, czwarty już rok wy
dawania Biuletynu Elbląskiego " S o lid a r n o ś ć " . Możliwe, że uda s ię na* pismo ożywić, urozmaicić, uatrakcyj n i ć , czego Czytelnikom i s o b ie życzy Re<j a jc ja i j a j Współpracownicy
P.S .
W s z e l k i e m a t e r i a ł y , u w a g i , z a s t r z e ż e n i a , k o r e s p o n d e n c j a
nożna
p r z e s y ł a ć ta .
adres:
Ł i ż t i e t a Luszak, u l . Huzarska 19 a m«5t flP-300 E lb lą g .
ŻY C Z EŃ IĄ* * *
"Bóg a ię r o d z i, moc t r u c h l e j e "
Wesołych i Zdrowych Świąt BOŻEGO NARODZENIA orass Pomyślności w NOWYM ROKU Czytelnikom Biuletynu E lb lą s k ie g o "S0L3DARN0SC"
żyezy
r Miodowicz — Wałęsa
/KILKA REFLEKSJI/ x Miodowicz z o s t a ł znokautowany przez Wałęsę« Takie j e s t powszech
ne odczu cie. Słu szn ie , moimzdaniem, panu dr Kazimierzowi Łojkowi nie podoba s i ę : " . . . w a r t o ś c io w a n ie tego dwugłosu w kategoriach meczu t e l e w iz y jn e g o " . A le to w łaśnie środki masowego przekazu stw o rzy ły taka atm osferę. Dlaczego?
Moim zdaniem, miał on skompromito
wać Lecha Wałęsę o s t a t e c z n ie , i to p u b l i c z n i e . Od ośmiu l a t wyrabiano Lechowi opinię prymitywnego " r o b o l a " , k tó r y z trudem p is z e i c z y t a . Nie dość tego, rzucano na nie go rozmai
t e p o d ejrzen ia , obrzucano błotem ze wszech stron, począwszy od Rakow
skiego i Urbana, któ ry w tym c e l o wał, po środki masowego przekazu.
Posunięto s ię nawet do rozrzucania u lo t e k /miałam coś ta k ie g o w ręku/, w których usiłowano z r o b ić z Wał ę s y k ry m in a listę i margines społeczny,
W końcu władza u w ierzyła w to , co sama lansowała.
Spotkanie Fiodowicz - Wałęsa miało na celu publiczne zaprezentowanie tego głupiego " r o b o l a " . Miał to być jego koniec. Co s ię s t a ł o wszyscy s ł y s z e l i i w i d z i e l i .
N i e s t e t y , dotychczas n ik t z kręgu władzy poważnie n ie potraktował tak
doniosłych dla kraju i ' nas wszyst
kich wypowiedzi Wałęsy. W o f i c j a l n ej p r a s ie nie ukazał s ię ani jeden a r t y k ó ł , który analizowałby wypo
w i e d z i Wałęsy i wysnuwał korzystne dla narodu wnioski.
A-Wałęsa Dowie
d z i a ł tam cała prawdę, prawdę zuan*
i respektowana na Zachodzie. P r z y toczę tu zdanie parni I- argaret Tha- tc h e r z wywiadu, ja k ie g o u d z i e l i ł a tygodnikowi " P o l i t y k a " : " . . .zrozu
mieliśmy, że lu d z ie nigdy nie dadz-=
z s i e b i e wszystk iego na cc ich stac w życiu gospodarczym kraju, j e ś l i nie' c z u ja , że odgrywa ja pełna r o lę w życiu politycznym swego kraju no-
? rzez demokratyczne i n s t y t u c j e " , i o j e s t , moim zdaniem, cała prawda, w k t ó r e j mieści s ię wszystko.
J e ś l i to spotkanie miało na c*Lu jedynie wykończenie Wałęsy, co
s k o ń czyło s ię fiaskiem, to oczywiści?
n ie miało ono sensu. J e ś l i
j e d n a k ,jak proponował Wałęsa, co tydzień obradowaliby eksoerci obu stron,do czego wcale nie j e s t potrzebny dos
t a t e c z n i e
j u żośmieszony " o k rą g ły s t ó ł " , to może wynikłoby z tego ; coś, co byłoby po+.yteczne. I j e ś l i władzy fa k t y c z n ie z a le ż y na demo-
k r a t y z a c j i i reform ie, to powinno tak się s t a ć .
Jeden wnzikże juz te r a z j e s t po
żytek z te^o s p o f t m i t . Mogliśmy po Litach zobaczyć Lecha i ust v?izee co on rn >w i V S jak mówił! A ir, iw i ł je zv~
.
i em d l a w s z y s t k i c h ur o/. un i11 vm„
t w - r i . t j i c d ok
r a d e g o , be;* w z g l ę d un \
z a w ó d i w y k s z t a ł c e n i e . K i r j e e / c z e d o w i ó d ł , * e i e e t . P O l A K I K f ' i l’AT;< 1 0 -
’I'4 p r n w < ! / . i w i e s a t r o e k mvr r o 1 on \ v >-
•1u* * . N . IsiMnu, 4.12,. r.
CoK WuKmoutJ ę\r^ Yo^Otl >u. ^ frt{bvło
?•_? s r o t < a r . ie
zAfiJ/.t&ETt'.
K - . i r z t
; jw : i* d a na - o /.' • Ke jor. owej v Gdańsku w che
i-.lr.ostci zwiaz-cowej.
>d iA Z .,Ą \ W O t U M l ^ ę iC 2 .a .t> W M tlC m .
.:•; - .• -••■*'. i i ..o i