• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Wąbrzeska : organ katolicko-narodowy 1929.12.19, R. 1, nr 34

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Wąbrzeska : organ katolicko-narodowy 1929.12.19, R. 1, nr 34"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Nr. 34 Nakład 2000 egz. Czwartek, 19 grudnia 1929 r. Rok I.

Gazeta Wąbrzeska

Przedpłata: XWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBAm ie się c zn ie w y n o si z ł 1 ,— z d o s ta w ą p o c z ­ to w ą z ł 1 ,1 9 , z o d n o sz e n ie m w d o m p rz ez s p e c ja ln y c h p o s ła ń ­

c ó w z ł 1 ,2 5 . C e n a e g e m p la rz a p o je d y ń c z e g o w y n o si g r 1 5 .

lltyitti m razii 1111081110: na M, i soUot?.

Ogłoszenia: w ie rsz m U im . n a s tro n ie 7 -łam . g rIO , n a s tro n ie 4 -ła fn o w e j z a te k s tem g r 3 0 , w te k ś c ie g r 5 0 , n a I str. g r 7 5 . P rz y p o w tó rz e n ia o h u d z ie la się ra ó itu . O la z a v a n tc y 5 J ’/,) n a d w y ż k

JOrez FEóaniii l anmio straiii: uialirziiZiiD, m. CMltt i.

Bóg i Ojczyzna! Telefon nr. 69. W jedności siła!

Wrogowie religji.

Opinja angielska przeciwko nawiązaniu stosunków z Sowietami. Główny powód —

prześladowanie religji w Rosji.

K A P . S o c ja lis ty cz n o -lib era ln a w ię k sz o ść a n g ie lsk ie j iz b y g m in u c h w a liła p ro je k t rz ą d u M a c D o n a ld a , a b y w z n o w ić s to s u n ­ k i d y p lo m a ty c z n e z rz ą d e m so w ie c k im . U - c h w a ła ta w y w o ła ła g o rą c y p ro te s t w iz ­ b ie lo rd ó w , k tó ra p o sta n o w iła z n a c z n ą w ię k sz o śc ią , ż e w z n o w ie n ie sto su n k ó w z rz ą d e m so w ie c k im n ie u w a ż a z a w sk a za ­ n e . G łó w n y m p o w o d e m te j d e c y z ji je st sto s u n e k k o m u n istó w d o re lig ji. P o d k re ślo n o to p o d c z as d y s k u s ji w iz b ie lo rd ó w , z a z n a c z a ją c ,'ż e rz ą d so w ie c k i je s t n ie u b ła g a ­ n y m w i-o g iem re lig ji w e w sz elk ic h fo r- - m a c h , fi

K a to lic k i ty g o d n ik „ T h e T a b let'1 p i- sz e : „IR im u p ły n ie n iew iele dni; ch rześci­

ja ń sk i! ^w ó r św . Jak ó b a będzie zm uszony do n ieg o d n ej czy n n o ści — p rzy jęcia am b a sad o raf* zb ro d n iczej M oskw y. G dybyśm y n aw et?p o n ieśli n ieo d w o łaln ą k lęsk ę n a lą­

dzie i.m o rzu , w ątp ić n ależy , czy obarczono b y nas} w ięk szem p o n iżen iem ".

W ielk i d zien n ik lo n dy ń ski „T h e M or­

n in g P o st" p o św ięca cale szp alty pow yższej sp raw ie. D ru k u je list, n ad esłan y p rzez lo r­

d a z G lasg o w a, k tó ry n ie m ó g ł być obec­

n ym p o d czas d y sk u sji w sen acie, w y p o­

w iad a w ięc n a tej drodze sw ą o p in ję. W li­

ście ty m zazn acza, ze w y słan n icy M oskw y ro zw iną w A n g lji p ro p ag an d ę, k tó ra n ie ty lk o w n iesie zam ęt do k o p aln i i fab ry k, lecz p o d m in u je m o raln o ść n aro d u . „Jeśli­

by zw ierzch n icy K o ścio ła — pisze lo rd — rzucili iskrę do żagw i, w y w o łalib y w y p ra­

w ę k rzy żo w ą w n aszy m k raju , jak iej je­

szcze n ig dy n ie było. K ościoły zap ełn ią się lu dźm i, a d u ch o w n i ze w szy stk ich am b o n zd em ask u ją ow o szatań sk ie w zn o w ien ie sto su n kó w p o m ięd zy an ty ch ry stem a ch rzęścijań sk iem p ań stw em . Jeżelib y d u ­ ch o w n i o św iad czy li, że b y ło b y to m iesza­

n iem się w sp raw y p o lity czn e, zap y tam ich , k iedy zab io rą się do rato w an ia dusz sp ecjalnie m ło dzieży tego n aro d u ".

N aw iązu jąc do tego arty k u łu , d zien n ik zam ieszcza p ło m ien n e w ezw an ie, n aw o łu ­ jące do ro zp o częcia ow ej w ielk iej w y p ra­

w y k rzy żo w ej. P rzy p o m in a o b u rzen ie, ja­

k iem zap ałał cały św iat i to n ie ty lk o k a­

to lick i w r. 1923 n a w ieść o sk azan iu ś. p.

arcyb isk up a C iep lak a. C y tu je treść odezw k tó re w ó w czas w y d an o , a k tó re p o d p isali n ajw y b itn iejsi lu d zie A n g lji, nie w y łącza­

jąc n aczeln eg o rab in a. A k cja ta p o w strzy ­ m ała p rześlad o w an ia relig ijn e w R osji. A le nie n a długo. D ziś, n ad al w R osji m o rdu ją k sięży i p rześlad u ją jak n ajo strzej w szel­

kie w y zn an ia z n ieb y w ałem o k ru cień ­ stw em . N ieu b łag an a w alk a z w iarą p rzy ­ b rała tam fo rm ę n ajw ięk szej k lęsk i, jak a k iedy k o lw iek sp ad ła n a cy w ilizację. Jeśli to n ie jest su k cesem szatan a, to rzeczy w iście tru d n o b y u stan o w ić g ran icę p o m ięd zy do­

b rem a złem . R ó w n o cześn ie bow iem za­

szczep ia się tam ateizm w szelk iem i m ożli- w em i sp oso bam i. K iero w n icy w ięc K ościo­

ła zn ajd u ją się w obliczu p ro b lem u , w k tó ­ ry m w szelk ie k o m p ro m isy są n ied op u ­ szczaln e.

C zy n a to p o zo stan ie św iat ch rześcijań­

sk i o b o jętn y — zap y tu je d zien n ik .

Jak o odpow iedź cy tu je zd an ie arcy b i­

sk u p a z C an terbu ry :

„P o ło żen ie jest dziś tak ie, że w in n o p o ­ ru szy ć u czu cia całego św iata cy w ilizo w a­

nego".

W obec tego „M o rnin g P o st" w y słał te­

leg raficzn e zap y tan ie do zw ierzch n ik ó w v, .zystkich* w y zn ań w A n g lji n astęp u jącej treści:

„W obliczu fak tó w , u jaw n io n y ch w d y ­ sk u sji w izbie lo rd ó w o p rześlad o w an iu re­

lig ji k ato lick iej p rzez rząd so w ieck i, zap y ­

tu jem y , czy W E k scelen cja jest zd ecy d o w a­

na p o p rzeć p ro test n aro d o w y p rzeciw k o n aw iązan iu sto su n k ó w ze zd ecy d ow an y m i

v ro g am i relig ji k ato lick iej?"

W p rzeciąg u k ilk u d n i n ad eszły od n a j­

Urząd pocztowy wyleciał w powietrze.

W P ittsb u rg u w S t. Z jed n o czo n y ch k ilk a d n i tem u w y leciał w p o w ietrze u rząd p o czto w y , p rzyczem 4 o so b y zg inęły a 26 o d n io sło p o w ażn e o b rażen ia. Ja k

stw ierd zo n o p rzy czy n ą k a ta stro fy b y ła ek sp lo zja ru ro ciąg u g azo w eg o .

Sejm został zwołany na środą 18 bm.

W arszaw a, 17. 12. T el. w ł.

W czo raj w p o łu d n ie k an celarja sejm o­

w a ro zesłała do p o słów zaw iad o m ien ia, iż n ajb liższe p o sied zenie sejm o w e odbędzie się w e śro d ę, 18 b. m ., o godz. 12-ej w p o ­ łu d n ie. P o rząd ek o b rad jest n astęp u jący : . W n io sk i w sp raw ie zm ian y R eg u la­

m in u O b rad S ejm u :

a) posłów dr. H . L ieb erm an a, M . R oga,

Rehabilitacja generała Kulińskiego.

Wyrok wojskowego Sądu Najwyższego.

W arszaw a 17. 12. tel. w ł.

W czo raj p rzed N ajw y ższym S ąd em W oj sk o w y m zak o ń czy ł się tu p ro ces g en erała K u liń sk ieg o . G en erał K u liń sk i b y ł jak w ia dom o w niższej in stan cji o sk arżo n y o b rak n ad zo ru z p o w o d u n ad u ży ć, p o p ełn io­

n y ch p rzez ad ju tan ta k p t. R em era, tu d zież o n iep raw n e p o b ran ie 90 zło ty ch n a w y ­ jazd do A g ató w k i, gdzie b y ły reg u lo w an e k w estje k o lo n ij o ficersk ich n a k resach . S ąd n iższej in stan cji w y d ał n a g en erała

Przesilenie rządowe wlecze sią dalej.

Decydująca konferencja na Zamku?

W arszaw a, 17. 12. T el. w ł.

N ied ziela i p o n iedziałek b y ły p o lity cz­

n ie d n iam i zu p ełn ie m artw em i. T em a­

tem d o ciek ań b y ły zap o w ied zi w to rk o w ej k o n feren cji n a Z am k u . Z ap o w ied zi te k u rso w ały jeszcze w sobotę w ieczorem . Ł ączo n o je z p o g ło sk am i o zam iarze za­

p ro szen ia p rzez p. P rezy d en ta n a n arad y tak że k ó ł g o sp o d arczy ch i sp ołeczn y ch .

W czo raj w g o d zin ach p o łud n iow y ch d o w ied ziano się p ó lo ficjaln ie, iż k an ce­

larja cy w iln a ro zesłała z p o lecen ia p. P re zy d en ta zap ro szen ia n a n aradę ty lk o do ty ch p o słó w , k tó rzy b y li o d d zieln ie p rzy ­ jęci p rzez p. P rezy d en ta w m in io n y m ty ­ g o d niu , zatem do pp. S ław k a, N iedział­

k o w sk ieg o , R óga, R y b arsk ieg o, D ąb sk ie­

go, D ębskiego, C h aciń sk ieg o , C h ąd zy ń ­ sk ieg o , S m u lik o w sk ieg o i R osm apna-.

K o n feren cja o d b ęd zie się d z iś‘o_ g .Kll zran a w sali R y cersk iej n a Z am k u,

w y b itn iejszy ch d y g n itarzy k o ścieln y ch od ­ pow iedzi, w y rażające zgodę, do k tó ry ch p rzy łączy li się św ieccy d y g n itarze, jak n.

p. lo rd B ren tfo rd , d r. T . W . G ilb ert i w ielu in n y ch . —

J. C h ęciń sk ieg o , J. D ąb sk ieg o , M . R ataja i M . N ied ziałk o w sk ieg o;

b) posłow K lu b u N arodow ego.

N ag łość w n io sk u p o sła W alereg o S ław k a i kol. z K lu b u B . B . W . R . w sp ra­

w ie w y ło n ien ia sp ecjaln ej k o m isji d la zba d an ia zajść w S ejm ie w d n iu 31 p aźd zier­

n ik a 1929 r. (d ru k N r. 592).

w y ro k sk azu jący , a sp raw a o p arła się o S ąd N ajw yższy.

P o m ow ie o b ro ń cy ad w o k ata p p łk . rez.

dr. S tan isław a S zu rleja sąd p ó źn ą nocą w y d ał w yrok, znoszący w y ro k niższej in ­ stan cji w części, dotyczącej p o b ran ia przez g en erała 90 zło ty ch i u zn ał w in ę gen. K u ­ liń sk ieg o ty lk o w części, dotyczącej b rak u n ad zo ru . S ąd zn ió sł ró w n ież w y ro k niższej in stan cji w części dotyczącej k ary i p rze­

k azał tej in stan cji całą sp raw ę gen. K u liń­

sk ieg o do ponow nego ro zp atrzen ia.

K u rso w ały p o g łosk i, jak o b y n a k o n fe­

ren cji w to rk o w ej m iał być tak że obecny J. P iłsu d sk i. Z d aje się jed n ak , że w iad o­

m ość ta się n ie p o tw ierd zi. . j P rzy p u szczają, iż p. P rezy d en t u d zieli o d p o w ied zi n a p o ru szo n e w ro zm o w ach k w estje. N a tem tle rozeszły się w ersje, jak o b y w e śro d ę m iał być gotów now y g ab inet. Z d aje się, że i te w ersje są p rzed­

w czesne. N iew ątp liw ie k o n feren cja w to r­

kow a, p rzy k tó rej b ęd ą u czestn iczy li p rzed staw iciele ty ch w szy stk ich k lu bó w , k tó re w e w rześn iu k o lejno zap raszali n a n a ra­

dy pp. b. p rem jer Ś w italsk i i p rezes B e- B e p. S ław ek — p rzy czy n i się do w y ja­

śn ien ia sy tuacji i zam k n ie m oże p ierw szy o k res p rzesilen ia. D ru g im o k resem m oże być ju ż sam o tw o rzen ie g ab in etu .

K u rsow ały g łu ch e p o g ło sk i o p rzy sz­

ły ch w y b rań cach . P ad ały n azw isk a pp.

Ś w italsk ieg o . P ry ^to ra i K w iatk o w sk ieg o .

Z aznaczano jed n ak , iż p ierw szy p rzem a­

w iał w so b otę w ty m to n ie, k tó ry u n iem o­

żliw ia w p rzy szło ści w sp ó łp racę z p arla­

m en tem . W sp o m in an o , iż p. K w iatk o w sk i w obozie san acy jn ym jest p o n iek ąd „hom o n o v u s". N ajw ięcej ted y p raw d o po d o b ień ­ stw a m o g łab y m ieć k an d y d atu ra p. P ry - sto ra, n ależąceg o do o to czen ia J. P iłsu d ­ skiego, d łu g o letn ieg o jego g en eraln eg o ad ­ ju tan ta i b ezw zg lęd n ie zau fan eg o w sp ół­

p raco w n ik a.

W reszcie n ależy zap isać, że k o ła san a­

cy jn e in tereso w ały się w w y so k im sto p­

n iu zw o łaniem p o sied zen ia sejm ow ego.

W czo raj stało się w iad o m em w W arsza w ie, iż w n ied zielę p ełn iący obow ńązki p rem jera p. Ś w italsk i o raz płk. S ław ek od b y li z p ełn iący m o b o w iązk i m in istra sp raw w o jsk o w y ch p. J. P iłsu d sk im d łu ­ g ą n arad ę w G en eraln y m In spek to racie A rm ji.

W czo raj tak że p ó źn y m w ieczorem k u rso w ały p o n o w n ie pogłoski, że p. B ar­

tel m a isto tn ie p rzy b y ć raz jeszcze ze L w ow a do sto licy w zw iązku z p rzesile­

niem .

Wywiad z p. SBartlem.

P rzed staw iciel lw o w sk i A g en cji W sch o ­ d n iej p rzep ro w ad ził w y w iad z p. B artlem , w czasie k tó reg o zad ał m u m . in. p y tan ie:

— C zy p. p ro feso r m a n ad zieję, że p rze­

silen ie sk o ń czy się w k ró tk im czasie i że zlik w id o w an e zo stan ie z k o rzy ścią d la sp raw p u b liczn y ch ?

W to k u rozm ów m in isterialn y ch , o d p arł p. B artel, jak ie^ p ro w ad ziłem w W arszaw ie, o d n io słem w rażen ie, że tak ; odnosi się to zaró w n o do p ierw szej jak i d ru g iej części p y tan ia.

P o za tem p. B artel nic, ale to nic in te­

resu jąceg o n ie pow iedział...

Odrzucenie protestów.

W arszaw a, 17. 12. T el. w ł.

S ąd N ajw y ższy o d rzu cił p ro testy w y­

borcze o k ręg ó w to ru ń sk ieg o , g ru d ziąd zk ie go i w ło cław skiego , n ato m iast u n iew ażn ił w ybory w o k ręg u 22 (S an d o m ierz), z k tó ­ reg o w eszli do S ejm u sam i o p o zy cy jn i p o ­ słow ie (2 w yzw oleńców , 2 sęcjalistó w z P . P . S . i 1 ze S tro n n ictw a C hłopskiego). U - n iew ażn ien ie to jest p ierw szem w cia.gu trzech k ad en cy j p arlam en tarn y ch w P o l­

sce N iep o d leg łej.

Kredyty dla Gdyni.

W arszaw a, 17. 12. T el. w l.

M iasto G d y n ia o trzy m ało dw ie o ferty z zag ran icy n a k red y ty in w esty cy jn e. O - ferta an g ielsk a o p iew a n a 600.000 fu n tó w szterlin gó w , a o ferta am ery k ań sk a n a 2.000.000 d o laró w .

O bie pożyczki m iały b y być zu ży te n a in w esty cje m iejsk ie. N arazie u d zielo n e b y ły b y w fo rm ie i n a w aru n k ach pożyczki k ró tk o term in o w ej, poczem po u p ły w ie 2—

3 lat, w m iarę realizo w an ia in w esty cy j, zo stały b y sk o n w erto w an e n a k red y t długo term in o w y .

Gdańszczanie niezadowoleni.

Układ polsko-gdański w sprawie eksportu zboża.

G d a ń s k , 16 12. (T el. w ł.)

W ed łu g k rążący ch tu in fo rm acy j u k ła­

dy p o lsk o -g d ań sk ie w sp raw ie ek sp o rtu zboża zak o ń czy ły się o stateczn ie ugodą.

G d ań sk o w i ’p rzy zn an o 15% . G d ań szczan ie n ie są z tego zad o w o len i. O m aw iając tę sp raw ę o rg an n acjo n alisty czn y u szczy p li­

w ie się w y raża o sy stem ie u d zielan ia pre- m ij w yw ozow ych, k tó ry jak o b y jest za­

w iły i w ’ sw y ch sk u tk ach k o rzy ść ty lk o jed n o stk o m i ty m , k tó rzy o trzy m ali now e p o sad y w o lb rzy m im rzek o m o ap aracie.

O gół, to zn aczy ro ln icy i k u p cy , k tó rzy o d su n ięci zo stali, są z sy stem u tego nie zad o w o len i.

W d alszy m ciąg u o rg an ten tw ierd ząc, że G d ań sk ek sp o d to w ał d o tąd 60— 80%

p o lsk ieg o zboża, in sy n u je P olsce, jak ob y ten rzek o m o w ad liw ie u jęty sy stem pre- m jo w an ia u stan o w io n o , w celu szko d ze­

n ia G d ań sk o w i (') W obec tego zaś atak u ­ je, jak zw ykle, p o lity kę p o ro zu m ien ia i d o m ag a się od sen atu , ab y w tej sp raw ie zw ró cił sie do L ig i N arodów ...

(2)

N r. 3 4

n i inJB

Str. z GAZETA WĄBRZESKA — czwartek, dnia 19 grudnia 1929 r.

„Zbolszewizowany**

orzeł polski

Rozmyślna złośliwość czy niedbalstwo.

O s ta tn ia „ P la c ó w k a " p isz e :

— „ W n u m e rz e 4 9 -y m „ P la c ó w k i" w n o ta tc e p . t. „ O r z e ł... m a jo r" p o ru sz y ­ liś m y s p ra w ę d z iw a c z n e g o o z d o b ie n ia s k rz y d e ł o rła n a s re b rn y c h p ię c io z ło tó w ­ k a c h i z ło tó w k a c h n i m n ie j n i w ię c e j ty l­

k o p ię c io ra m ie n n ą g w ia z d ą . P a n k o m i­

s a rz rz ą d u , W ła d y sła w J a ro sz e w ic z , n o ­ ta tk ę u z n a ł z a tre fn ą i . .. n a m ie js c u je j u k a z a ła s ię re k la m o w a b ia ła p la r n a ...

W k ilk a d n i p ó ź n ie j w k ra k o w sk im

„ Ilu stro w a n y m K u rje rz e C o d z ie n n y m " u k a z a ł s ię a rty k u lik p o ś w ię c o n y te j s a­ m e j s p ra w ie p . t. „ Z b o ls z e w iz o w a n y o - rz e l p o ls k i" . S k o n fis k o w a n y n ie z o s ta ł.

P rz y ta c z a m y z n ie g o n a s tę p u ją c e u w a g i:

„ M a ło k o m u w ia d o m o , iż n a s z e o fic ja l­

n e g o d ło p a ń s tw o w e „ o z d o b io n e je st" — p ię c io ra m ie n n ą g w ia z d ą b o ls z e w ic k ą . W s w o im c z a s ie , g d y u s ta n o w io n o d e k re te m n o w y w z ó r o rla p o ls k ie g o , ...z a p o m n ia n o p rz y jrz e ć s ię b liż e j s k rz y d ło m o rla , g d z ie p o o b u s tro n a c h u m ie s z c z o n a je st p ię c io ­ ra m ie n n a g w ia z d a — łu d z ą c o p o d o b n a d o s o w ie c k ie j.

O b e c n ie d o p ie ro , k ie d y w z w ią z k u z

^ b ic ie m n o w y c h m o n e t 5 -z ło to w y c h i 1 -z ło - to w y c h o g ó ł z a in te re s o w a ł s ię w y k o n a ­ n ie m ty c h m o n e t, ic h ry s u n k ie m i t. d . s p o s trz e ż o n o z e z d z iw ie n ie m i z d u m ie ­ n ie m , iż s k rz y d ła n a sz e g o p o lsk ie g o o rła s p ię te s ą „ e m b le m a te m b o lsz e w ic k im " .

C o tó m a z n a c z y ć ?

I s tn ie ją ty lk o d w ie m o ż liw o śc i, m o g ą c e n a m w y tłu m a c z y ć p o c h o d z e n ie te j g w ia ­ z d y n a p o ls k ie m g o d le p a ń s tw o w e m . M a ­ m y tu d o c z y n ie n ia a lb o z ro z m y ś ln ą z ło ­ ś liw o ś c ią , a lb o te ż z n ie d b a ls tw e m , p o lą - c z o n e m z n ie u c tw e m .

Z w ra c a ją c u w a g ę n a to (ju ż tru d n o in a c z e j p o w ie d z ie ć , ja k s k a n d a lic z n e ), o - z d a b ia n ie n a s z e g o o rła p a ń s tw o w e g o e m ­ b le m a ta m i b o ls z e w iz m u , n a le ż y p o d k re ­ ś lić , ż e w s z y stk ie n a s z e g o d ła , e m b le m a ty i t. d ., s tw a rz a s ię z z u p e łn y m b ra k ie m p o s z a n o w a n ia d la ja k ie jk o lw ie k tra d y c ji (n p . o d e b ra n ie m ia s to m ic h h e rb ó w ), o - ra z z c a łk o w itą ig n o ra n c ją h is to r ji i p rz e - d e w s z y ś tk ie m h e ra ld y k i n a u k o w e j" . —

Straszne czyny szaleńca.

S ta n is ła w ó w 1 4 . 1 2 .

W g m in ie D ry s z c z ó w p o w . ro h a ty ń sk ie - g o p o d p a lił g o s p o d a rz S te fa n T e re siu k z H n ilc z a s ta jn ię S te fa n a R e p u c y s k u tk ie m c z e g o p o ż a r p o c h ło n ą ł n ie ty lk o z a b u d o ­ w a n ia le c z i s ą sie d n ie b u d y n k i, w y rz ą d z a ją c s z k o d ę n a p rz e s z ło 1 6 .0 0 0 z ł. P o d o k o ­ n a n iu te g o c z y n u T e re siu k z b ie g ł d o H n il c z a , g d z ie n a p a d ł i p o ra n ił n o ż e m K le - m e n tn y ę P ry tu łę , p o c z e m z a d a ł s o b ie k il­

k a r a n w b rz u c h , p o d e rż n ą ł s o b ie g a rd ło , a w re s z c ie w s k o c z y ł d o s tu d n i, g d z ie u to n ą ł.

Tragiczny wypadek oficera.

W a rs z a w a , 1 4 . 1 2 .

W o b e c u k a z a n ia s ię w p ra s ie w ia d o m o ­ ś c i o w y p a d k u ś m ie rte ln y m p o lsk ie g o lo t­

n ik a w L im ie D a n ie la T a ra s ie w ic z a , k o n ­ s u l g e n e ra ln y R z p lite j P e r u w P o lsc e p a n T . O k iń s k i w y ja ś n ia , ż e n ie s z c z ę ś liw e m u w y p a d k o w i u le g ł p o ls k i lo tn ik k a p ita n D a n ie l J a ro s z e w ic z . K p t. J a ro s z e w ic z je c h a ł m o to c y k le m i c h c ą c w y m in ą ć je d e n s a m o ­ c h ó d w p a d ł p o d d ru g i ta k n ie sz c z ę ś liw ie ż e u le g ł p ę k n ię c iu c z a s z k i i w c ią g u d w ó c h m in u t ż y c ie z a k o ń c z y ł.

Tajny konsystorz w Rzymie.

C itta d e l V a tic a n o , 1 6 . 1 2 . x

D z iś o d b y ł s ię ta jn y k o n s y s to rz w o b e c ­ n o ś c i k u r ji o ra z k a rd y n a łó w , p rz e b y w a ją ­ c y c h w R z y m ie . P a p ie ż p ro k la m o w a ł s z e ­ ś c iu n o w y c h k a rd y n a łó w o ra z m ia n o w a ł n o w y c h a rc y b is k u p ó w i b is k u p ó w . W p rz e m ó w ie n iu , w y g ło s z o n e m d o ś w ię te g o k o - le g ju m k a rd y n a ls K ie g o O jc ie c ś w ., s tw ie r­

d z iw sz y , ż e g łó w n y m p o w o d e m z e b ra n ia je st p o w o ła n ie n o w y c h k a rd y n a łó w i b i­

s k u p ó w , w e z w a ł s w y c h c z c ig o d n y c h b r a ­ c i, a b y w ra z z n im c ie s z y li s ię z p o w o d u d o b ro d z ie js tw , ja k ic h d o z n a li w ro k u je g o ju b ile u s z u , z w ła s z c z a z ra c ji p o m y ś ln e g o

Zwycięstwo Polaków na G. Śląsku.

Niemcy ponieśli rozstrzygającą klęskę.

W a rsz a w a , 1 6 . 1 2 .

W y n ik i w y b o ró w d o ra d m ie js k ic h w o­ je w ó d z tw a ś lą sk ie g o w 1 1 m ia s ta c h : o g ó l­

n a ilo ść m a n d a tó w p o ls k ic h 1 7 4 (6 2 p ro c .), n ie m ie c k ic h 9 2 m a n d . (3 3 p ro c .), Ż y d z i 1 3 m a n d . (4 ,6 6 p ro c .), g ru p a p ro rz ą d o w a , c h rz e śc ija ń s k o n a ro d o w e z je d n o c z e n ie p rd c y i in . 1 0 0 m a n d a tó w (3 5 .8 4 p ro c .), P . P . S . — d a w n a fra k c ja re w o lu c y jn a 1 m a n d . (0 .3 5 p ro c .), Ż y d z i 1 3 m a n d . (4 .6 6 p ro c .), N ie m c y 2 m a n d . (0 .7 1 p ro c .), c z y li w s z y stk ic h ra z e m 1 1 6 m a n d a tó w (4 1 .5 6 p ro c .), g ru p a o p o z y c y jn a C h . D . 6 0 m a n d . (2 1 .5 4 p ro c .); N P R . 3 m a n d . (1 .0 7 p ro c .), P P S . 1 0 m a n d . (3 .5 8 p ro c .), N ie m c y 9 0 m a n d . (3 2 .5 2 p ro c .), to z n a c z y 1 6 3 m a n d a ­ ty (5 8 ,4 4 p ro c .). W s z y s tk ic h ra z e m m a n ­ d a tó w . 2 7 9 .

D la p o ró w n a n ia p o d a je m y w y n ik i w y ­ b o ró w d o ra d m ie js k ic h w 1 1 m ia sta c h w o je w ó d z tw a ś lą sk ie g o w la ta c h 1 9 2 5 i 1 9 2 6 : P o la c y 1 4 0 m a n d a tó w (5 0 ,1 p ro c .), N ie m ­

Olbrzymi lot.

Lotnik Chalies zamierza przelecieć Atlantyk w kierunku po­

łudniowym.

P a r y ż , 1 6 . 1 2 t

S a m o lo t C h a lle s a , k tó r y p o d ją ł p ró ­ b ę d o k o n a n ia p rz e lo tu n a d A tla n ty k ie m w k ie r u n k u p o łu d n io w y m p rz e le c ia ł w c z o ra j o g o d z . 1 7 ,5 0 n a d R io d e O ro .

B a k a r, 1 6 . 1 2 .

O trz y m a n o tu w ia d o m o ś ć r a d jo w ą p rz e z B e lfo rt, ż e C h a lie s z n a jd o w a ł s ię o g o d z . 1 1 ,3 5 p o d 9 s to p , i 2 0 m in . s z e ro k . p ó łn . o ra z 2 7 s t. d łu g o śc i z a c h . R ó w n ie ż r a d jo s ta c je p o łu d n io w o - a m e ry k a ń s k ie n a d e s ła ły w ia d o m o śc i, ż e C h a lie s p rz e ­

136 męczenników angielskich

Dekret papieski został już odczytany.

D n ia 8 g o b m w o b e c n o ś c i O jc a św . P iu sa X I z o s ta ł p rz e c z y ta n y d e k re t p a p ie ­ s k i o ro z p o c z ę c iu p ro c e s u b e a ty fik a c y jn e ­ g o 1 3 6 m ę c z e n n ik ó w , k tó rz y o d d a li s w e ż y c ie z a w ia rę w A n g lji w o k re s ie re fo r­

m a c ji. O g ło s z e n ie te g o d e k re tu p o p rz e d z i ły d łu g ie i n ie z w y k le s u m ie n n e i g r u n ­ to w n e b a d a n ia h is to ry c z n e w s p ra w ie u - s ta le n ia fa k tu m ę c z e ń stw a i ilo ś c i o s ó b , k tó re p a d ly o fia rą o k ru tn e g o i k rw a w e g o u c isk u re lig ijn e g o w A n g lji w X V I w . N a o g ó ln ą lic z b ę 3 0 0 m ę c z e n n ik ó " ', o k tó ry c h w s p o m in a ją ź ró d ła h is to r y c ;* ', w s tę p n e b a d a n ia , p ro w a d z o n e p rz e z k o m isje k o ­ ś c ie ln e u s ta liły d o ty c h c z a s z c a łą p e w n o ­

ro z w ią z a n ia k w e s tji rz y m s k ie j. M ó w ią c o p a k ta c h la te ra n e ń s k ic h , p a p ie ż z a z n a c z y ł:

„ S ą d z ę , ż e u s tę p liw o ść ta z b ie g ie m la t n ie o k a ż e s ię s z k o d liw a d la z b a w ie n ia d u s z " .

P o k o n sy s to rz u O jc ie c ś w . p rz y ją ł k o r­

p u s d y p lo m a ty c z n y , p rz y c z e m n a h o łd d z ie k a n a k o rp u su a m b a s a d o ra B ra z y lji o d p o ­ w ie d z ia ł p rz e m ó w ie n ie m , w’ k tó re m u d z ie ­ lił b ło g o sła w ie ń s tw a n a ro d o m , re p re z e n to ­ w a n y m p rz e z o b e c n y c h d y p lo m a tó w i g ło ­ w o m ty c h p a ń s tw . P . a m b a sa d o ra S k rz y ń ­ s k ie g o p a p ie ż z a sz c z y c ił d łu ż sz ą ro z m o w ą .

c y 1 2 6 (4 5 p ro c .), Ż y d z i 1 2 m a n d . (4 ,6 p ro c .), lis ta m n ie js z o śc io w a 1 m a n d . (0 .4 p ro c .), g ru p a p ro rz ą d o w a p o ls k a 4 2 m a n d . (1 5 .1 p ro c .), Ż y d z i 1 2 m a n d . (4 ,3 p ro c .) — ra z e m 5 4 m a n d . (1 9 .4 p ro c .), g ru p a o p o z y ­ c y jn a : S tro n n ic tw o N a ro d o w e 4 m a n d a ty (1 ,4 3 p ro c .), C h . D . 6 8 m a n d . (2 4 ,3 7 p ro c .), N P R . 7 m a n d . (2 ,5 0 p ro c .), P ia s t 1 m a n d . (0 ,3 p ro c .), P P S . 1 2 m a n d . (4 ,3 p ro c .), N ie m c y 1 2 6 m a n d . (4 5 ,1 6 p ro c .) — - ra z e m 2 1 8 m a n d a tó w (7 8 ,6 p r o c j. N ie z d e k la ro w a ­ n y c h p o lity c z n ie 7 m a n d a tó w , w te m 6 s e ­ p a ra ty ś c i (2 ,5 p ro c .) — w s z y stk ic h ra z e m 2 7 9 m a n d a tó w .

(U w a g a re d a k c ji: P o d a ją c p o w y ż sz y k o ­ m u n ik a t, p o c h o d z ą c y z e s tro n y u rz ę d o ­ w e j P o lsk ie j A g e n c ji T e le g ra fic z n e j z a ­ z n a c z a m y , ż e w k w e s tji, ja k i o d s e te k m a n d a tó w p rz y p a d a k a ż d e m u z e s tro n n ic tw , n a p is z e m y p o z a p o z n a n iu s ię z w y n ik a m i w y b o ró w z p ra s y ś lą sk ie j),

le c ia ł d z iś o g o d z . 2 ,5 0 r a n o n a d C a p V e rt, a n a s tę p n ie w id z ia n y b y ł p rz e z p a ­ ro w ie c h is z p a ń s k i w m ie js c o w o ś c i, o d ­ le g łe j o 6 0 0 m il n a p o łu d n io w y z a c h ó d o d C a p V e rt. C h a lie s le c ia ł z s z y b k o śc ią p rz e c ię tn ą 1 6 0 k m . n a g o d z in ę . J e ż e li lo t b ę d z ie k o n ty n u o w a ł n a d a l z ta k ą s a m ą s z y b k o ś c ią C h a lie s m o ż e w y lą d o w a ć d z iś w ie c z o re m w M o n te v id e o . L o tn ik z a b ra ł z e s o b ą 4 1 5 0 litr ó w b e n z y n y i 2 2 0 litró w o liw y . M o c je g o s iln ik a w y n o s i 4 5 0 k o n i.

ś c ią fa k t m ę c z e ń s tw a 1 3 6 o s ó b i te ty lk o u m ie sz c z o n o w p o w y ż sz y m d e k re c ie . C o d o re s z ty b a d a n ia b ę d ą p ro w a d z o n e w d a lsz y m c ią g u ja k o o d rę b n y w s tę p n y p ro ­ c e s b e a ty fik a c y jn y .

D e k re t o d c z y ta ł o . M ic c in e lli z e z g ro m a d z e n ia o o . je z u itó w . Z p o ś ró d 1 3 6 w y m ię n io n y c h w d e k re c ie m ę c z e n n ik ó w je s t 6 0 o s ó b ś w ie c k ic h . 4 0 k a p ła n ó w ś w ie c k ic h , 3 0 z a k o n n ik ó w , z ty c h o s ta tn ic h 2 0 je z u itó w . P o o d c z y ta n iu d e k re tu O jc ie c ś w . w y g ło ­ s ił p o d n io s łą m o w ę o ż y w o tn o ś c i i ś w ię ­ to śc i K o ś c io ła i o ro z w o ju k a to lic y z m u w A n g lji.

Nowi purpuraci.

R z y m 1 5 . 1 2 .

W p o n ie d z ia łe k d n , 1 6 . b m . n a ła jn e m k o n s y sto rz u p a p ie s k im o trz y m a ją k a p e lu ­ s z e k a rd y n a ls k ie k s . p ry m a s I r la n d ji M a c ro ry , k s . p ry m a s P o rtu g a lji C e re je jra a rc y b is k u p P a ry ż a V e rd ie r, a rc y b is k u p P a le rm o L a v itra n i a rc y b isk u p G e n u i M ilo re t- ti o ra z n u n c ju s z m s g r. P a c e lli.

Ścigany przez listy gończe radjowe.

G d a ń s k , 1 4 . 1 2 .

W z w ią z k u z u c ie c z k ą d y r e k to ra D a n z ig e r V e rk e h r-G e s e IIs c h a ft “ C h a p p - n is a d o w ia d u je m y s ię , iż C h a p p n is p o ­ z o s ta w ił n ie ty lk o d łu g i, p r z e k r a c z a ją c e 1 0 0 ty s . g u ld e n ó w , le c z d o p u ś c ił s ię ta k ­ ż e ró ż n y c h o s z u s tw p rz y p o m o c y w e k s li k w itó w lo m b a rd o w y c h i s k ła d o w y c h . k tó r e o trz y m a ł d o p rz e c h o w y w a n ia . P o ­ n ie w a ż C h a p p n is z a o p a trz y ł s ię w w iz y d u ń s k ą i a m e r y k a ń s k ą c e le m u c ie c z k i d o A m e ry k i, tu te js z a p o lic ja k r y m in a l­

n a r o z e s ła ła z a n im lis ty g o ń c z e z a p o ­ m o c ą r a d ja , d o w s z y s tk ic h m ia s t p o rto ­ w y c h E u ro p y . C h a p p n is z n a n y b y ł w s z e ro k ic h k o ła c h to w a r z y s k ic h G d a ń sk a g d z ie p ro w a d z ił n a d e r w y s ta w n y tr y b ż y c ia i k o r z y s ta ł z b a rd z o s z e ro k ic h k r e d y tó w ta k w to w a rz e ja k i w p ie n ią ­ d z a c h .

Nieudany pomysł bolszewicki.

B e rlin , 1 4 . 1 2 .

W E id ik u n e n , w o b o z ie , g d z ie s k o n ­ c e n tro w a n o n ie m ie c k ic h k o lo n is tó w p o ­ w r a c a ją c y c h z R o s ji, n ie m ie c k a p o lic ja p o lity c z n a w y k r y ła g n ia z d o a g ita to ró w , k tó r z y z o s ta ł w ra z z n ie m ie c k im i k o ­ lo n is ta m i w y s ła n i n a ro z k a z K o m in te r- n u d o N ie m ie c . W w y n ik u p rz e p ro w a ­ d z o n e g o d o c h o d z e n ia u ja w n io n o w ie le m a te r ja łu k o m p r o m itu ją c e g o o ra z p rz e p ro w a d z o n o a re s z to w a n ia .

4000 obrazów spalono.

M o s k w a 1 4 . 1 2 .

K o m u n iśc i z o k rę g u d o n ie c k ie g o w y ­ s ła li d o S ta lin a d e p e s z ą , z a w ia d a m ia ją c ą , n a s k u te k p rz e p ro w a d z o n e j re w iz ji w ś ró d m ie sz k a ń c ó w , z a re k w iro w a n o tu 4 ty s ią c e o b ra z ó w ś w ię ty c h , k tó re n a s tę p n ie z e s ta ły p u b lic z n ie s p a lo n e .

Mayer nie jest „upiorem"?

B e rlin , 1 4 . 1 2 .

P o lic ja d u e ss e ld o rfsk a d o n o si, ż e s z o ­ fe r M a y e r, a re sz to w a n y w m ie js c o w o śc i E g e r, a p o d e jrz a n y o m o rd e rs tw a m a s o ­ w e , n ie p rz e b y w a ł w D u e s se ld o rfie w c z a s ie , g d y b y ły o n e d o k o n y w a n e .

O s ta tn io z ja w ił s ię p rz e d k ilk o m a m ie ­ s ią c a m i u s w e j ro d z in y , m ie sz k a ją c e j w D u e s se ld o rfie , a n a s tę p n ie u d a ł s ię d o s w o ic h k re w n y c h d o E g e r. P o lic ja n ie w ie o te m , ż e b y M a y e r b y ł k a r a n y z p o w o d u p o p e łn ie n ia c ię ż k ic h z b ro d n i, a ro d z ic e je g o c ie s z ą s ię d o b rą o p in ją .

Śmierć na posterunku.

P o s te r u n k o w y P . P . Z a w a d z k i w o - k o lic y K o w a lc z u k ! n a W ile ń s z c z y ź n ie , z o s ta ł z a s trz e lo n y n a 3 2 k im . tr a k tu W iln oO s z m ia n y . Z a jś c ie to m ia ło m ie jsc e w c z a s ie s łu ż b y n a p o s te r u n k u . N a p ie rw s z ą w ia d o m o ś ć o m o r d e r s tw ie p o s te ru n k o w e g o Z a w a d z k ie g o w ła d z e p o lic y jn e w d ro ż y ły e n e rg ic z n e ś le d z tw o , k tó r e d o p ro w a d z iło ju ż d o u ję c ia d w ó c h u c z e s tn ik ó w z a b ó js tw a . W ła d z e s ą n a tr o p ie trz e c ie g o b a n d y ty .

J. I. Kraszewski.

Powrót do gniazda. 24

(C ią g d a lsz y ). •

N ie m c y ro z w ie d z ia w s z y s ię ty lk o , k ę ­ d y s z u k a ć m ie li J a n u s z a , o b a ra z e m z a ­ n u r z y li s ię w tłu m ie i z n ik n ę li; c z e m u i o n w ie lc e r a d b y ł, b o tu d o p ie ro p o c z u ł i z ro z u m ia ł, ja k n ie m iłe g o d o b ra ł s o b ie to w a rz y s z a , i w ię c e j n iż k ie d y p o z b y ć s ię g o p o s ta n o w ił.

V I.

W g łę b i w ie lk o p o ls k ic h la s ó w le ż a ł R o c h ó w , s ta ra s a d y b a i g n ia z d o ro d u R o c h itó w , z k tó r y c h w o je w o d a p o c h o ­ d z ił.

W p o ło w ie s z e s n a s te g o w ie k u , k tó re j s ię g a o p o w ia d a n ie n a s z e , n ie b y ło n i­

g d z ie , k ro m m ia s t w ie lk ic h , te g o p rz e ­ p y c h u i z b y tk u , ja k i p ó ź n ie j p a ń s k ie d w o ry i d o m y R z e c z y p o s p o lite j o d z n a ­ c z a ł.

D o b rz e k to ś n a z w a ł ó w c z e s n ą P o ls k ę o b o z e m w ie lk im r y c e r stw a . N ie p rz y ja ­ c ie l c z ę sto s ię g a ł d a w n ie j w k r a ju w n ę tr z n o ś c i; z a Z y g m u n ta d o p ie ro S ta -1 re g o w ię k sz e g o n ie c o s p o k o ju z a ż y w a ć k r a j z a c z ą ł, a le to o b y c z a ju n ie z m ie n i-* 1 ło . W d re w n ia n y c h p o w ię k s z e j c z ę ś c i d w o r a c h s z la c h ta s ię n a jz a m o ż n ie js z a I m ie śc iła , n ie b u d u ją c n a w ie k u is to ść , n ie r o z k ła d a ją c z b y tn io ; b o c z ę sto o d T a ta r a u c h o d z ić b y ło p o trz e b a , a s a m p a n d o m u w c z a s u u ż y w a ć n ie m ó g ł n i­

trz e b o m d w o r u lic z n e g o i d o m u s ta r ­ c z y ła !

W d o b ra c h w o je w o d y , ja k w d o m u je g o , ła d i p o rz ą d e k p a n o w a ł w o js k o w y : rz ą d y b y ły , a c z s u ro w e , o jc o w sk ie . N i­

k o m u ta m n ic z e g o n ie p rz e b a c z a n o , le c z n ik o g o p rz e ś la d o w a ć te ż n ie d a n o ; a g d y n ie u ro d z a j i g r a d y g łó d s p ro w a d z i-1 ły , k a rm io n o c a łe w ło ś c i z e ś p ic h rz ó w p a ń s k ic h , n ie u ty s k u ją c n a to .

S ta r y p a n , g d y ż g o p o d te m im ię -' n ie m z w a n o p o s p o lic ie s a m s ię w s z y s t- k ie m tr u d n ił, w ie d z ia ł o w s z y s tk ie m i n ie m a l b y ł w ło d a rz e m , ta k p iln o w g lą ­ d a ł w rz e c z n a jm n ie js z ą .

N a z a m k u R o c h o w sk im lu d n o b y ło i d w o rn o , c a ła ta z a ło g a p o ż o łn ie rsk u tr z y m a n a b y ła w ry z a c h . M ia ł w o je w o -, d a ż o łn ie rz a w ła s n e g o i s łu ż b ę m n o g ą ,!

a le c iu ró w i ro z p a s a n e g o ż o łd a c tw a n ie c ie rp ia ł.

S ta r y z a m e k , ja k b y ł je sz c z e m o ż e z a J a g ie łły i k rz y ż a c k ic h w o je n , ta k p o z o ­ s ta ł d o tą d . M u ry z k a m ie n i i c e g ły w z n ie sio n e n ie g d y ć , g ru b e i n ie p o z o rn e , z la ły s ię w ie k a m i w je d n ą m a sę , w k tó - re j, g d y te r a z o k n o w y b ija ć c z a se m p rz y s z ło , to je j ż e la z o n ie b ra ło . B a s z ty i ro n d e le p rz y m u r a c h s ta ły p u s tk a m i d a w n o , tr z y m a ły s ię je d n a k ta k c a ło , ż e z n ic h je d e n n ie w y p a d ł k a m u s z e k . O k ó ln y m u r, w y ją w s z y k a w a ła ś c ia n y , c o s i ę ^ u n ę ł a w d ó ł i p a d ła n ie ro z b iw - ta y w fo s ę , s ta ł te ż n ie n a ru s z o n y .

W p o ś r o d k u je g o s ta r a w ie ż y c a p r z y , s a d z is la ^ y ła te ż ty lk o n a m ią tk ą w ie ­ g d y : a lb o n a k o n iu s ie d z ia ł, lu b s e jm o ­

w a ł.

R o c h ó w n a le ż a ł d o n ie w ie lu w y ją t­

k o w y c h g ro d k ó w , k tó r e z d a w n y c h b a r ­ d z o c z a s ó w p o z o sta ły . B y ła to m u ró w (g a rść r z u c o n a n a p a g ó r k u n a d rz e c z k ą ' i s ta w e m , k tó r e w o k rą g d rz e m ią c e , i c z a rn e o ta c z a ły la s y . T u ż p o d g ó rą z a m k o w ą , n a p o d z a m c z u , s k u p iła s ię m a ła m ie ś c in - w k tó re j ty lk o w ie ż a k o ś c ió ł­

k a n ie c o w y n io ś le js z a , z p o z a d rz e w i n a d d a c h y s z a ry c h d o m o s tw s ię w y ­ m y k a ła .

S ta re g o z a m k u n ie p rz e ra b ia n o n a s p o s ó b n o w y . M u ry je g o d z iś ju ż b y ły p ra w ie n ie p o trz e b n e , a c o w p o ś ro d k u ! ic h s ta ło , p r o s te m u o b y c z a jo w i s ta rc z y ­ ło . N a s p o d k u p a g ó r k a ro s ły lip y i k lo ­ n y , o b e jm u ją c m u ry d o k o ła .

P a ń s k a to b y ła re z y d e n c ja , b o w o je - ! w o d a lic z y ł s ię d o n a jz a m o ż n ie js z y c h ’ w R z e c z y p o s p o lite j, a le m a ję tn o ś c ią | s w ą n a o k a z n ie s z a fo w a ł. M n o g ie n a - { o k ó ł w ło ś c i n a le ż a ły d o R o c h o w a , n ib y m a łe p a ń s tw o s ta n o w ią c e g o ; le c z d o ­ c h o d y ó w c z e sn e s z ły a lb o d o k u fró w ' z a m c z y s ty c h n a c z a rn ą g o d z in ę , n a p o ­ trz e b y o g ó ln e , lu b w p o s łu g a c h s ię p rz e - j ż y w a ły , n ie d la s ie b ie , a d la g o d n o śc i ’ im ie n ia . R o ln ic tw o n a ó w c z a s je sz c z e n ie b y ło g łó w n y m d ó b r d o c h o d e m ; a n i d z ie s ią ta c z ę ś ć p ó l, p ó ź n ie j w y d a r ty c h z p o d la s ó w , je sz c z e s ię n ie u p r a w ia ła . D o c h o ­ d y z b a rc i, p s z c z ó ł, o s y p ó w , d a n in , la ­ s ó w , s ta n o w iły n a jw ię k s z ą c z ę ś ć b o ­ g a c tw a ó w c z e s n e g o : r o la z a ś le d w ie p o ­

k ó w , w k tó r y c h ją w z n ie s io n o , s łu ż y ła i b o w ie m z a s k ła d w s z e lk ie g o ło m u i n ie ­

z d a rn e g o s p rz ę tu . T u ż p rz y n ie j c ią g n ą ł s ię z a m e k , b e z p ię tra , d łu g i, w s z e lk ic h o z d ó b p o z b a w io n y , d o k la s z to r u p o d o b ­ n y , z o k n a m i w ą s k ie m i, u tr z y m a n y c z y s to i s c h lu d n ie . W y s o k i d a c h g o n to w y w z n o sił s ię n a d n im , a z je d n e g o b o k u m a łe p ią te rk o tz d a w a ło s ię s łu ż y ć ty lk o n a to , a b y s p ic z a s te je g o p o k ry c ie b la ­ s z a n y w ie tr z n ik z w y r ż n ię ty m n a n im h e rb o w y m R o c h e m u trz y m y w a ło .

O p o d a l z a ty m d w o re m s m u tn y m i p o ­ n u ry m , w iry d a rz y k , w k tó ry m w o je w o ­ d z in a z io ła i k w ia ty p ie lę g n o w a ła , s a m ty lk o n ie c o s to k g ó ry o ż y w ia ł i u w e - s e la ł.

U w n ijś c ia s ta r a b a s z ta z z a s k le p io ­ n y m k o r y ta r z e m — n ie g d y ś b ro n ą , je s z ­ c z e n a d w r o ta m i w is z ą c ą , z a m y k a n y m

z a ję ta b y ła p rz e z ż o łn ie rz y i d w o rn ię . M ię d z y n ią a z a m k o w e m i m u r a m i, w z ie s io n a f ig u r a z k a m ie n ia , w k tó re j w g łę b ie n iu z je d n e j s tr o n y b y ł w iz e ru ­ n e k C h r y s tu s a p rz y w ią z a n e g o d o s łu p a , z d ru g ie j M a tk a B o le ś c i, m ia ła z o b u s tr o n la m p y , k tó r e c o w ie c z o ra g o rz a ły . C o p ią tk i p rz e d f ig u r ą C h r y s tu s a ś p ie ­ w a n o p ie ś n i i lita n je , c o s o b o ty p rz e d M a tk ą B o s k ą . O p ró c z te j o z n a k i p o b o ż ­ n o ś c i, n a s a m y m m u r z e z a m k o w y m , n a ­ g im z re s z tą , w id a ć b y ło s ta r ą rz e ź b ę , K a lw a r ją w y s ta w u ją c ą , k tó rą c z a s i s ło ­ ty z n is z c z y ły .

(C ią g d a lsz y n a s tą p i.)

Cytaty

Powiązane dokumenty

R ybacy nasi różnie kom entują ten dziw ny kaprys zim y, gdyż jest rzeczą niezw ykłą, by w końcu grudnia srożyla się burza!.

4) Nieprawdą jest że w rzeczywistości wydano w roku 1928 tytułem remuneracji itd. przeszło 30% zysku. Natomiast prawdą jest że za rok 1928 wypłacono Zarządowi i urzędnikom

Zalecało się oczywiście poznać kraj hidzi, rozejrzeć się nieco w stosunkach, Więc przejechał się trochę po Pomorzu kolęją albo samochodem, a z ludźmi „zet­..

gdzie jest grobow iec jego

W śród tych dum zadrżał — w dole brzękły w ołów opraw ne szyby, połow a okna otw arła się zw olna, dojrzał m ałą rączkę białą, która się w ysunęła,

K to przew odzi, niech innych szanuje i z ich dobrych chęci korzysta, ale niech w ym aga porządku sam niech go strzeże.. P rzyznanie im tej koncesji nastąpić m oże

by rząd na wdasną rękę, bez zgody sejmu, za> wrał umowy z Niemcami, zrzekając się praw' przysługujących nam z traktatu wersalskiego, mianowicie, przerywając wy­..

Przekonałem się następnie więcej niż w jednym wypadku na własnem życiu, że przepowiednie, udzielane przez Teresę Neumann w tym stanie, urzeczywistniały się