• Nie Znaleziono Wyników

Polska Zachodnia : tygodnik : organ P.Z.Z., 1949.05.08 nr 18

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Polska Zachodnia : tygodnik : organ P.Z.Z., 1949.05.08 nr 18"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

C E N A 15, - Zł

ROK V

NR 18 11941

SM! 8

POZNAN 8 maja 1949 R.

D Z IŚ W N U M E R Z E :

i f u i i fiu

TYGODNIK ILUSTROWANY

MkUtlftt W f A Q

W , *

W. S ta n is ła w s k i: Życie i sprawy codzienne Szcze­

c in a — D. S ie k ie rs k a : I w re ­ szcie — wolność! — W.

T u r : Polsko-czechosłowacka współpraca gospoadrcza — K . N epo m ucka: M arysin pracuje i oszczędza — W ł.

D o b ro m ils k i. Nauka k ra ­ kowska o Łużycach — N a arenie sportowej.

DZIEŃ Z W Y C IĘ S T W A 9 M A J A 1945 R. W M O S K W IE

M oskw a je st i pozostanie tw ierdzą p o k o ju , otuchą i oparciem w szystkich narodów walczących o utrw a le nie p o k o ju i sw e j niepodległości“ — s tw ie rd z ił Prezydent B ie rut na k w ie tn io w y m plenum K o m ite tu Centralnego P o lskie j Z jednoczonej P a rtii Robotniczej,

d ^ z te ry lata mija od chwili, gdy

^ po krwawych i bohaterskich zmaganiach chwalą okryte pułki Arm ii Radzieckiej i oddziały od­

rodzonego Wojska Polskiego w decydującym uderzeniu zmiaż­

dżyły hitlerowsko-faszystowskie siły zbrojne Trzeciej Rzeszy.

Rozgromione zostały złe, ciemne i barbarzyńskie moce narodu, którego władcy, opętani faszy­

stowskim obłędem panowania nad światem, jeszcze w momen­

cie konania pienili się i miotali, grożąc ludzkości zagładą w „pięć minut po dwunastej“ . Na nic się zdały gniew i wściekłość dogo­

rywającej bestii hitlerowsko - fa­

szystowskiej.

Z hukiem i trzaskiem zawalił się gmach największej w Europie zbrojowni reakcyjnej i drapieżne­

go imperializmu, w gruzy runóły Prusy junkrów Fryderyków i Bismarcków, rozpadło się owo

„państwo ładu i bojaźni bożei“ . co od wieków ogniem i mieczem zagrażało ludowi polskiemu i ca- ,łej słowiańszczyźnie. W dniu 8 maja 1945 r. przedstawiciele armii niemieckiej Trzeciej Rzeszy podpisali w Karlshorst pod Berli­

nem protokół o bezwarunkowej kapitulacji hitlerowskich Niemiec

W dniu 9 maja 1945 r. Prezy­

dent RP Bolesław Bierut wyda!

orędzie do narodu polskiego:

„Nadszedł dzień oczekiwany przez całą ludzkość, dzień, któ­

rego wywalczenie kosztowało miliony ofiar spośród wszystkich narodów, miłujących wolność.

Złamana została ostatecznie ohydna w swym barbarzyństwie hitlerowsko - germańska potęga i po sześciu prawie latach męki, ofiar i krw i zaświtał znów dla ludzkości — pokój.

Złamany został wróg, który zamierzał i realizował zniszczenie narodu polskiego. Starta została przemoc, poprzez tysiąclecia w i­

sząca nad Polską.“

Słowa Prezydenta Bieruta z dnia 9 maja 1945 roku najistotniej charakteryzują treść i wagę tego największego w dotychczaso­

wych dziejach zwycięstwa nad barbarzyństwem hitlerowsko-fa- szystowskim. „Po sześciu prawie latach męki, ofiar i krw i zaświtał dla ludzkości pokój“ ... Ów świt pokoju nad skrwawionymi i umę­

czonymi ludami, które padły ofia­

rą napaści hitlerowskiej, wkrótce zaciemniony został prżez gra­

bieżców kapitalistycznych, han­

dlarzy śmierci, bankierów, gieł- dziarzy, królów stali, żelaza i na­

fty, przez piewców bomby ato­

mowej, którzy tym razem pod patronatem imperializmu amery­

kańskiego chcą narzucić światu swoje nad nim panowanie. „Na­

rody świata — powiedział na Światowym Kongresie Zwolenni­

ków Pokoju w Paryżu znakomi­

ty pisarz radziecki, A. Fadiejew

— nie zdążyły jeszcze zapomnieć bestialstw nazistów niemieckich,

a już do tak zwanej „wspólnoty atlantyckiej“ usiłuje się wciąg­

nąć Niemcy zachodnie z ich nie- rozbrojonym potencjałem m ili- tarno-przemysłowym i spacerują­

cymi na wolności kadrami nazi­

stów — ludożerców“ . Zbrojne ła­

py podżegaczy wojennych za­

ciemniają jeszcze świt pokoju, postępu i sprawiedliwości spo­

łecznej na świecie, ale na szczęś­

cie rosną i potężnieją siły, które sparaliżują, unieruchomią i zni­

weczą zakusy imperialistów an­

glosaskich. Na Kongresie Pokoju w Paryżu dążenie i tęsknotę lu­

dów do pokoju, do szczęścia, do życia, wyraziła w słowach na­

tchnionych żarliwym entuzjaz­

mem i gorącą wiarą nauczycielka radziecka Kosmodiemiańska, mat­

ka dwóch młodych bohaterów, którzy złożyli swe życie na ołta­

rzu walki z najeźdźcą hitlerow­

skim. „Jest nas miliony — wołała Kosmodiemiańska do zebranych przedstawicieli 600 milionów lu­

dzi — i jeśli będziemy zwarci i w ytrw ali, żadna siła nie oprze się mocy naszej solidarności“ .

Na obchodach Święta 1-Majo- wego w Polsce, Związku Ra­

dzieckim i wszystkich zakątkach świata przekonaliśmy się dowod­

nie, że wołanie setek milionów ludzi, pragnących pokoju na­

brzmiewa, potężnieje, ogarnia wszystko i przenika wszędzie, jak wspaniały, niczym niepokona­

ny żywioł.

Przyszłość świata — to pokój

— to nasze zwycięstwo.

I tak jak w czasie wojny źró­

dłem siły i zwycięstwa nad po­

nurym i najgroźniejszym wro­

giem ludzkości hitlero - faszyz­

mem był Związek Radziecki, tak dzisiaj znowu źródłem siły, w ia­

ry i ufności w zwycięstwo jasno- fr

ści nad ciemnością, postępu nad wstecznictwem, sprawiedliwości społecznej nad uciskiem, pokoju nad wojną je st i pozostanie Zwią­

zek Radziecki.

Lud polski w czwartą rocznicę zwycięstwa, gdy „starta została przemoc poprzez tysiąleeia w i­

sząca nad Polską“ wspomni z u- czuciem niezatartej najgłębszej wdzięczności bohaterstwo i nie­

wymierną ofiarę krw i Związku Radzieckiego i Armii Czerwonej pod wodzą generalissimusa Józefa Stalina w dziele wyzwolenia na­

szego kraju spod przemocy i ty ­ ranii hitlerowskiej. Na sesji pra­

skiej Światowego Kongresu Zwo­

lenników Pokoju delegat Polski Ostap Dłuski podkreślił w swym przemówieniu:

„Naród polski nie zapomni ni­

gdy,

żb

nasza ziemia polska usia­

na jest mogiłami 400 000 żołnie­

rzy radzieckich, poległych w wal­

ce o wolność. Gdy w roku 1941 hordy hitlerowskie napadły na Związek Radziecki, generalissi­

mus Stalin powiedział: „Zwycię­

żymy, bo nasza sprawa jest słu­

szna“ . Te proste i mocne słowa b yły wynikiem głębokiej analizy rzeczywistego układu sił między­

narodowych. Historia potwierdzi­

ła słuszność tych słów i jeżeli dziś z tych samych ust słyszymy zapewnienie, że sprawa pokoju zwycięży, że zbyt żywe jest w narodach wspomnienie okrutnych przejść wojennych i zbyt potęż­

ne są siły narodów, gotowych bronić pokoju, to z oświadczenia tego narody całego świata czer­

pią otuchę i wiarę w zwycię­

stwo“ .

Z tą otuchą i wiarą również naród polski w sojuszu nierozer­

walnym i wieczystej przyjaźni ze Związkiem Radzieckim budować będzie nadal pod przewodnic­

twem czołowego oddziału klasy robotniczej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wielkie dzieło pokoju, nieustanną pracą umac­

niając gmach naszego państwa ludowego z granicą na Odrze, Nysie Łużyckiej i Bałtyku. Dzi­

siaj w czwartą rocznicę zwycię­

stwa nad hitleryzmem wierzymy, że granica ta, która przywróciła nam prastare ziemie piastowskie, a którą zawdzięczmy jedynie nie­

złomnej postawie i konsekwentnej polityce Związku Radzieckiego — stanie się granicą nie tylko poko­

ju ale i przyjaznego sąsiedztwa z demokratycznym ludem nie­

mieckim. Lud polski szczerze pragnie, aby w ysiłki czynników postępowych w narodzie nie­

mieckim, solidaryzujących się z obozem pokoju i postępu i szcze­

rze pragnących stanąć pod prze­

wodnictwem ZSRR w międzyna­

rodowym froncie walki z podże­

gaczami wojennymi — wydały konkretny i pozytywny plon dla dobra całej ludzkości w imię ha­

sła: Pokój ludom! (d)

\ 0 \ „—

M arsza łek M ic h a ł Ż y m ie rs k i w dniu zdobycia Berlina przez A rm ią Ra­

dziecką i walczące u je j boku od działy W o js k a Polskiego przed Bra­

mą Brandenburską

(2)

G E N E R A L I S S I M U S J Ó Z E F S T A L I N

Z w ycię ski wódz A r m ii C zerw onej w w o jn ie z im perializm em faszysto­

w sko -h itle ro w skim , wódz św ia to w e g o p ro le ta ria tu j obozu p o k o ju i postępu.

M arks, Engels, Lenin s tw o rz y li re ­ w o lu c y jn ą naukę m arksizm u - le ni- nizm u, k tó ra stanow i drogowskaz b u ­ d o w y św iata postępu i p o k o ju oraz spra w ie dliw o ści społecznej narodów.

W oparciu o naukę m arksizm u - le n i- nizm u zostało pod przewodem L e n i­

na i Stalina zbudowane państwo so­

c ja lis ty c z n e -— ZSRR. W oparciu o naukę m arksizm u - lenin izm u w yzw o- i ' i y się uciśnione k la s y : robotnicza i chłopska w k ra ja c h d e m o kra cji lu d o ­ wej* o b u d ziły i spotęgow ały św iado­

mość klasow ą dotychczas uciśnionej jeszcze k la s y ro b o tn ic z e j i ch ło p s k ie j w k ra ja c h k a p ita lis ty c z n y c h , w k tó ­ ry c h klasa robotnicza toczy nadal w a lkę o w yzw ole nie. G enialnym k o n ­ tynuatorem n a u ki M arksa, Engelsa, Lenina je s t Generalissim us Józef Sta­

lin , k tó ry 25 la t temu w y d a ł zasadni­

cze dzieło „ O podstawach le n in iz m u ",

„Iz w ie s tia “ stw ierdzają, że w p ra cy

„ O podstawach le n in iz m u " Stalin z n ie z w y k łą w n ik liw o ś c ią w yka zał h i­

storyczne znaczenie le nin izm u w skali ogólnośw ia to w ej. D o w ió d ł on, że le ­ ninizm nie ty lk o od rod ził re w o lu cy jn ą istotę marksizm u, zabagnioną przez o- p o rtu n is tó w z 11 M ię d zyn a ro d ó w ki, lecz rów nież dokonał k ro k u naprzód, ro z w ija ją c m arksizm w now ych w a ­ run kach w a lk i k la s o w e j w epoce im p e ria liz m u i re w o lu c ji p ro le ta ria c k ic h . W dziele sw ym Stalin dal kla sycz­

ną d e lin ic ję leninizm u. „Le ninizm , — s tw ie rd z ił S talin, — je s t to marksizm epoki im p e ria lizm u i re w o lu c ji p ro le ­ ta ria c k ie j, Ś ciślej mówią*j: leninizm je s t to teoria i ta k ty k a re w o lu c ji p ro ­ le ta ria c k ie j w ogóle, teoria i tak ty k a d y k ta tu ry p ro le ta ria tu w szczegól­

ności".

Ta głęboka d e lin ic ja stalinow ska w y k ry w a nierozerw alną więź na uki M arksa i Lenina ja k o skutecznej, roz­

w ija ją c e j się nieustannie, na uki re ­ w o lu c y jn e j. D e lin ic ja ta w yka zuje , że głów ną i podstaw ow ą rzeczą w le- ninizm ie je st zagadnienie re w o lu c ji p ro le ta ria c k ie j i d y k ta tu ry p ro le ta ria ­ tu. D e fin ic ja podkreśla św iatow e zna­

czenie lenin izm u ja k o m iędzynarodo­

w e j re w o lu c y jn e j n a u ki pro le ta ria tu .

„P ra w d a " cha rakteryzu je dzieło Stalina „ O podstawach le n in iz m u "

ja k o potężny oręż w rękach k o m u n i­

stów całego św iata i w szystkich bo­

jo w n ik ó w prze ciw im p e ria lizm o w i.

S talin — pisze „P raw da " — poddał druzgocącej k ry ty c e oportunistyczne dogm aty j teorie p a r ty j 11 M ię d z y n a ­ ro d ó w ki, będące parawanem dla u- k ry c ia w rzodów kapitalizm u. W ie lk ie dzieło naszego wodza i nauczyciela w y ra b ia w kom unistach całego ś w ia ­ ta nieprzejednaną postawę wobec w ro gó w mas pracujących uzbraja ich do w a lk i ze zdrajcam i k la s y ro b o tn i­

czej, psami ła ńcu chow ym i k a p ita li­

zmu — p ra w ic o w y m i socjalistam i Dzieło to uczy klasę robotniczą i je j awangardę — pa rtię kom unistyczną, b y w walce k ie ro w a ły się nauką m arksizm u - leninizm u.

W naszych czasach m arksista je s t ty lk o ten, kto je st w ie rn y m uczniem Lenina i Stalina!

R o zw ijają c le nin ow ską analizę im ­ perial.zm u, Stalin d o w ió d ł niezbicie, że sprzeczności im p eria lizm u nabrały n iesłych an ej ostrości i podw ażają z korze niam i pozycje kapitalizm u. D a l­

szy ro z w ó j w yp ad ków d o w ió d ł c a łe j głęb i i w n ik liw o ś c i te j analizy. U kład s ił m iędzy socjalizm em i kap ital- zmem z m ie n ił się g ru ntow nie na k o ­ rzyść socjalizm u.

W toku p ie rw s z e j w o jn y ś w ia to ­ w e j od systemu im perialistycznego odpadła Rosja, k tó ra ja k o pierwsza uto ro w a ła drogę socjalizm ow i. W w y ­ n ik u d ru g ie j w o jn y ś w ia to w e j od sy- stemu im p eria listyczn ego odpadł sze­

reg k ra jó w Europy śro d k o w e j i po­

łu d n io w o -w sch o d n ie j, K ra je te w p ro ­ w a d z iły u siebie u s tró j de m okra cji lu d o w e j, spe łn iający fu n k c ję d y k ta ­ tu ry p ro le ta ria tu i, — w ścisłe j p rz y ­ ja ź n i z ZSRR, w oparciu o je go do­

świadczenia, — bu du ją społeczeństwo socjalistyczne. Z nową siłą pow sta­

ły do w a lk i o w y z w o len ie na rod y k o ­ lo n ii j k ra jó w zależnych. W szystkie s iły obozu an tyim pe rialistyczne go z je d n o c z y ły się w w alce o trw a ły p o k ó j dem okratyczny, o socjalizm i dem okrację.

Tu nad Odrą...

W dniu 23 ub. m. odbyła się w gro­

madzie Pniew o-Żóraw ie w pow. gry- fińskim nauczycielska konferencj i rejonowa. Po referacie ob. Z ió łko w ­ skiego ze Szczecina w yw iązała się ożywiona dyskusja na tem at podnie­

sienia poziomu nauczania i ogólnej ku ltu ry środowiska przez współpracę z chłopami.

Nauczycielstwo gromady Pniewo- Źóraw ie współpracuje ściśle nie tylko z robotnikam i, lecz również nieustan ­ nie pogłębia współdziałanie z chłopa­

mi.

Podczas rozmowy chłopów z n a­

uczycielami bardzo charakterystycz­

ne słowa w ypow iedział miejscowy sołtys:

„Pochodzimy z kilkunastu w oje­

w ództw Polski, a mimo tego znaleźliś­

m y wspólny język, rozumiemy się do­

brze, pomagamy sobie w zajem nie i w ierzym y, że tułaczka polskiego chłopa skończyła się ostatecznie, że zamieszkamy tu na zawsze; w ierzym y w to, bowiem w idzim y, iż tu na ziemi nad Odrą w y iw a rz a się now y typ polskiego chłopa, uświadomionego i postępowego“.

Ś w ię to P ra c y i P o k o ju

Uchw ała K ra jo w e j K o nferencji P Z Z

K ra jo w a k o n fe re n c ja P olskiego Z w ią z k u Zachodniego, o b ra d u ją c a w d n ia c h 27 i 28 ub. m. w P oznaniu

— u c h w a liła w o b lic z u zbliżającego się d n ia 1 m a ja — Ś w ięta K la s y R o ­ b o tn ic z e j — na stępu ją cą re z o lu c ję ;

„W pełnym zrozumieniu najgłęb­

szej zgodności naszej niepodległości z polityką pokoju, w uznaniu n ie ­ wzruszalności naszej granicy zachod­

n ie j na Nysie Łyżyckiej i Odrze, j a ­ ko granicy pokoju, P Z Z łączy się w solidarnym froncie z m ilionam i ludzi pracy, wałczącym i o szczęście i pokój swych narodów.

Obchodzić będziemy w tym roku Pierw szy M a j jako Święto Pracy i P okoju w tym głębokim przekona­

niu, że siły pokoju, na których czele stoi Zw iązek Radziecki, są potężniej­

sze od sil, któ rym i rozporządzają pod­

żegacze w ojenni. P Z Z postanawia po­

głębiać jeszcze w ięcej niż dotychczas świadomość przyjaźni i n iero zerw al­

nego sojuszu Polski ze Z w iązkiem Radzieckim w społeczeństwie pol­

skim i współpracować ja k najściślej z Tow arzystw em P rzy jaźn i Polsko- Radzieckiej. P Z Z weźm ie grem ialny udział w święcie 1 M aja, aby zade­

monstrować naszą niezłomną wolę obrony i w a lk i o trw a ły pokój.

W a lk a o pokój, realizow ana przez polską klasę robotniczą w sojuszu ro­

botniczo-chłopskim i we współpracy z inteligencją pracującą przez stałe podnoszenie wydajności w pracy, oszczędność, współzawodnictwo p ra ­ cy oraz w ykonanie przedterm inow o odbudowy i rozbudowy ekonomicz­

nej naszego k raju , a tym samym do wzmocnienia fudam entów pokoju światowego".

f t r z a g U i d i p z a s y

Pięć wielkich zadań

Na p le n u m K o m ite tu C e n tra l­

nego P o ls k ie j Z jed no czone j P a r t ii R o b o tn icze j P re z y d e n t B ie r u t s fo r­

m u ło w a ł pięć na czelnych zadań w w a lc e o p o k ó j. M uszą one być re a liz o w a n e przez w sz y s tk ic h , k 'ó r y m dro ga je s t niepodległość, d o b ro b y t i r o z k w it lu dow ego p a ń ­ s tw a polskiego.

„Z d a je m y sobie b o w ie m s p ra ­ wę, pisze „P o ls k a Z b r o jn a “ (n r 113) — że podżegacze w o je n n i, s z y k u ją c y agresję i zniszczenie całem u ś w ia tu , a w ię c ró w n ie ż i nam , d y b ią n ie ty lk o na nasz po­

k ó j1 i tw ó rc z ą pracę, n ie ty lk o na nasze bezpieczeństwo, i n ie ty lk o n a w e t na nasze gra nice na d O drą i Nysą. O n i godzą i w naszą: ca­

łość, w naszą niepodległość, w na-

#.zą suw erenność, je d n y m słow em w nasz b y t n a ro d o w y . Dziś, w epo­

ce agresyw nego, zachłannego im ­ p e ria liz m u , w a lk a o p o k ó j, to o b ro ­ na p rz e d losem In d o n e z ji, B ir m y i V ie tn a m u , ja k i n a m g ro z i w w y ­ p a d k u z w y c ię s tw a m o n o p o lis ty c z ­ nego k a p ita liz m u finansow ego, r e k in ó w z W a ll-S tre e tu .

Z te j p ra w d y m u s im y zdać so­

bie spraw ę. P ra w d a ta m u s i na m s ta łe prz y ś w ie c a ć w walce, k tó rą to c z y m y w w ie lk im ś w ia to w y m obozie o b ro n y p o k o ju . W alce te j m u s im y po św ię cić w s z y s tk ie n a ­ sze s iły .

P ie rw s z y m zadaniem , w y n ik a ­ ją c y m ze s tw ie rd z e n ia tego stan u rzeczy je s t konieczność w z m o c n ie ­ n ia naszego u s tro ju ludow ego. Im b a rd z ie j zdecydow ana będzie p o ­ s ta w a m as p ra c u ją c y c h , ty m w ię ­ cej będzie w Polsce św ia d o m ych

•b ro ń c ó w naszej suw ere nno ści i o b ro ń c ó w p o k o ju . I m m n ie j b ę ­ dzie w Polsce e le m e n tó w pa sożyt­

n iczych , ż y ją c y c h z w y z y s k u , ty m m n ie js z a będzie baza lu d z i, g o to ­ w y c h d la z y s k u w y rz e c się suw e­

ren no ści i n ie p o d le g ło ś c i i sp rz e ­ dać ją d y b ią c y m na naszą całość im p e ria lis to m .

D ru g ie zadanie w y p ły w a z p ie r ­ wszego. M u s im y p a m ię ta ć o ty m , że w ró g n ie spoczywa, S ta ra się on k re c ią ro b o tą podkopać nasz b y t n a ro d o w y . N a syła na nas szpie­

gów, d y w e rs a n tó w , sabotażystów . U s iłu je p rz e n ik n ą ć do na sze g o ' a p a ra tu pa ństw o w eg o i gospodaf- czego. I n f ilt r u j e w nas w ro g ą na m ideologię. S ta ra się om otać p ię k ­ nie b rz m ią c y m i fra z e s a m i o „ p o ­ k o ju a m e ry k a ń s k im “ , k tó r y je s t w istocie rzeczy jedn ozna czny z nie w o lą . O po w ia da p ię k n ie o rze­

k o m e j „ d e m o k ra c ji a m e ry k a ń ­ s k ie j“ , k tó r a n ie je s t n ic z y m in ­ n y m , n iż je d n y m z lic z n y c h n a ­ rzęd zi prze m ocy i uc is k u .

T e j z a tru te j b ro n i e ksp a n syw ­ nego k a p ita iiz m u m u s im y p rz e ­ c iw s ta w ić czujność na k a ż d y m o d c in k u , w ka żd e j d z ie d z in ie — k re c ie j ro b o c ie podżegaczy w o ­ je n n y c h — św iadom ą, n ie u s ta ją ­ cą w a lk ę o p o k ó j.

Jedną z g łó w n y c h przeszkód w ro z p ę ta n iu w o jn y prze z agreso­

ró w im p e ria lis ty c z n y c h je s t s iła >;

m o ra ln a , p o lity c z n a , i gospodar- f cza obozu p o k o ju ze Z w ią z k ie m :4 R a d z ie c k im na czele. T ę siłę r o z - ; w ija m y w Polsce na k a ż d y m k r o ­ k u w p rz e k o n a n iu , że ro z b iją się ¡.

o n ią p la n y im p e ria lis tó w . Nieza- | le żnie je d n a k od tego m u s im y po- .fi św ię c ić w ię c e j u w a g i b e z p o ś re d -: i n ie m u z a g a d n ie n iu naszej o b ro n - . ności i w y c h o w a n iu fiz y c z n e m u naszej m ło dzie ży. P od niesie m y na jeszcze w y ż s z y po zio m stan w y - | s zkolen ia naszego w o js k a , św ia - j dom ego w ie lk ie j r o li, ja k ą o d g ry - j w a w dziele o b ro n y naszej suw e- r re n n o ś c i i niep odleg łości, w d z ie le P o b ro n y p o k o ju . T o będzie nasze;,

trze cie zadanie. |*

C z w a rte w ie lk ie zadanie, k tó re ; m u s im y w y k o n a ć w o b lic z u ag re- ) s y w n y c h p la n ó w im p e ria lis tó w , to m o b iliz a c ja ja k n a js z e rs z y c h A m as do w a lk i o p o k ó j. N ie m a 1 chyba w Polsce c zło w ie ka , k t ó r y i b y n ie p ra g n ą ł p o k o ju , ale w ie lu je s t jeszcze ta k ic h , k tó r z y n ie zda- j * ją sobie s p ra w y, że s p ra w a p o k o ­ ju to s p ra w a naszej n ie p o d le g ło - ( ści i suw erenności. M u s im y u z m y - (r s ło w ie ty m lu d z io m , że k to n ie f i s ta je a k ty w n ie w szeregach bo jo w n ik ó w o p o k ó j, n a ra ż a n a { sz w a n k naszą suw erenność. D o ­ k o n a m y tego, u ś w ia d a m ia ją c sze­

ro k ie m asy lu d n o ś c i o p r a w d z i­

w y c h p la n a ch agresorów , de m a­

s k u ją c ic h zbro dn icze z a m ia ry w obec P o ls k i.

I w re szcie p ią te zadanie. P o g łę ­ b ia ć w m asach uczu cie p rz y ja ź n i ze Z w ią z k ie m R a d z ie c k im . W s k a ­ z y w a ć im na k a ż d y m k ro k u , że Z w ią z e k R a d z ie c k i je s t b a stio n e m p o k o ju , że w a lczą c oń, w a lc z y o naszą nie p o d le g ło ść i s u w e re n ­ no ść. *

W o k ó ł ty c h p ię c iu w ie lk ic h , za­

dań sk u p ią się n ie w ą tp liw ie w y ­ s iłk i w s z y s tk ic h p a trio tó w , k tó ­ r y m dro ga je s t niep odleg łość i su­

w erenność naszego p a ń s tw a lu d o ­ wego.

DOBRA I TANIA LEKTURA

To KSIĄ2KA WYDAWNICTWA ZACHODNIEGO I MORSKIEGO

ZIOŁA „CHOLEKMAZA“

H. N ie m o je w skiego

L a b o ra to riu m F izjo lo g ic zn o - Chemiczne

stosuje się przy chorobach wątroby, kamieniach żółciowych, katarze żołądka i kiszek, uporczywych zapardach, z ł e j

przemianie materii i arłrełyźmie Sprzedaż w aptekach i składach aptecznych

„CHOLER IN AZ A “ W A R S Z A W A , M o k o to w s k a SO

Kwiecień w Polsce i swiecie

f. IV . — A m basador Polski w W a­

szyngtonie J. W in ie w ic z z ło żył w De­

partam encie Stanu USA notę dotyczą­

cą zw ro tu m ienia o b y w a te li p o lskich , k tó rz y p rz e b y w a li w Niemczech przed rokiem 1939.

3. IV . — Setna rocznica śm ierci J u ­ liusza Słowackiego. Zorganizow anie ogólnopolskiego ko m ite tu obchodu ku czci J. Słow ackiego pod p rz e w o d n i­

ctwem Prem iera Racly M in is tró w J.

C yrankiew icza.

3, IV . — W W arszaw ie rozpoczął obrady 111 k ra jo w y zjazd Z w iązku Samopomocy C hłopskiej. W p ie r­

wszym dniu przem ów ienie n. t. prze­

budow y, d o bro bytu i k u ltu ry w si, w y ­ g ło s ił Prezydent B. Bierut. W dn iu 5.

IV . uchw alono de kla rację i n o w y sta­

tu t ZSCh.

4. IV . Cerem onia podpisania paktu a tla n tyckie g o . M em orandum ZSRR do rządów W ioch , N o rw e g ii, D a n ii i Is la n d ii. M a n ile s ta c je i s tra j­

k i pro te stacyjn e prze ciw ko podżega­

czom w o je n n y m przeciw ko p a k to w i a tla ntyckie m u, groźbie p o k o ju ś w ia ­ towego.

6. IV .x — N o w y rząd tym czasow y W o ln e j G re c ji prem iera D ym itrosa Partsalidesa, sekretarza generalnego EA M .

7. IV . — 62 posiedzenie Sejmu RP pod przew odnictw em M arszalka W l.

K ow alskiego. Sejm u c h w a lił jedno­

głośnie ustawę o pełnom ocnictw ach dla Rządu.

9- IV . — Uchwala Rady M in is tró w ZSRR o odznaczeniu 191 w y b itn y c h prac naukow ych, w y n a la z k ó w i p ro ­ p o z y c ji ra c jo n a liz a to rs k ic h nagrodą stalino w ską.

9, IV . — In a u g u ra c y jn a akadem ia w obecności Prezydenta R. P. w Pań­

stw ow ym Teatrze Polskim w W arsza­

w ie z o k a z ji 100 ro czn icy zgonu J.

Słow ackiego. P rzem ówienie in au gura­

c y jn e prem. J. C yrankiew icza.

9. IV . x — Rząd w ę g ie rs k i zło żył energiczny pro te st na ręce przew od­

niczącego Zgrom adzenia G eneralnego O N Z prze ciw ko próbom in g e re n c ji w w ew nętrzne spraw y W ęgier w zw ią­

zku z procesem prze ciw ko zd ra jc y M indszen ty'errtu.

9, IV . x — Z urządzenie am nestii dla b. h itle ro w c ó w w strelach zacho­

dnich Berlina.

9. IV . x — Rząd fra n c u s k i odm awia delegatom na Kongres Z w o le n n ik ó w P oko ju w iz w jazdo w ych do F rancji.

10. — 12. IV . Druga K ra jo w a Rada Federacji P olskich O rg a n iz a c ji Stu­

denckich w Poznaniu z udziałem M i­

nistra O św ia ty, dra St. Skrzeszewskie­

go oraz prz e d s ta w ic ie li m łodzieży z zagranicy.

12. IV . x — S tra jk rob otniczy w porcie londyńskim .

13. IV . — P orozum ienie przedstaw i­

c ie li USA, A n g lii, F ra n c ji w spraw ie w strz y m a n ia ro z b ió rk i 159 przedsię­

b io rs tw p rze m ysłow ych w Niemczech zachodnich.

13. IV . Pierwsze posiedzenie P olskiego K o m ite tu O brońców P oko­

ju pod przew odnictw em p io l. St. K u l­

czyńskiego w W arszaw ie.

13. IV . x — W w y n ik u porozum ie­

nia m iędzy m in is tra m i spraw zagra­

nicznych Achesonem (USA), Bevinem (W . B rytan ia) i Schumanem (F rancja) został o p u b lik o w a n y „s ta tu t okupa- c y jn y " N iem iec zachodnich.

14. IV . x — Plenarne posiedzenie KC ZZ pod przew odnictw em nowego przewodniczącego A . Burskiego, w y ­ raża uznanie ustępującem u przew od­

niczącemu O chabowi.

15. IV . x — W y ro k w procesie u- rzęd ników b. m in is te rs tw a spraw za­

granicznych 111 Rzeszy, oskarżonych o pope łnien ie zbrodni w o jen nych . G łó w n y oskarżony von W eizsaecker skazany na 7 la t w ięzienia, szef kan­

c e la rii g łó w n e j gen. SS Lammers na 20 la t w ięzie nia, szet k w a te ry g łó ­ w n e j SS Berger na 25 lat w ięzienia.

18. IV . — 57-rocznica urodzin Pre­

zydenta R. P., B. Bieruta.

19. IV . — W ęgierska Partia Pracu­

ją c y c h p rz y g o to w u je ak c ję propagan­

dową przed n o w y m i w yb o ra m i na W ęgrzech. W ie lk i w iec prze d w yb o r­

czy w Budapeszcie z przem ów ieniem w iceprem iera R akosfego, sekretarza generalnego p a rtii,

20. IV . W sali Pieyela w Paryżu rozpoczął obrady Ś w ia to w y Kongres

P oko ju w obecności 2 ty s ię c y delega­

tów p rz y b y ły c h z 69 k ra jó w i re p re ­ zen tują cych ponad 600 m ilio n ó w osób. P rzem ówienie in a u g u ra cyjn e w y g ło s ił przew odniczący K om ite tu Przygotow aw czego Kongresu, pro i.

J o lio t.

20. IV . — W Pradze rozpoczęły się obrady k ilk u d z ie s ię c iu delegatów, k tó ry m rząd ira n c u s k i o d m ó w ił w iz w ja z d o w y c h na K ongres pa ryski.

Pierwsze przem ów ienie w y g ło s i1 lite ­ ra t czeski, Jan Drda.

20. IV . — D ziesią ty Kongres Radzie­

ckich Z w ią zkó w Z aw odow ych w M o ­ skw ie.

20. IV . — Plenarne posiedzenie KC PZPR. Referat przewodniczącego KC PZPR Bolesława Bieruta o zadaniach P a rtii w w alce o p o k ó j oraz sekre ta­

rza KC Józeia C yra nkie w icza o w y n i­

kach a k c ji sca le n io w e j i zadaniach id eo log iczn ych i organizacyjnego w zm ocnienia P artii.

20. IV . — P rezydent R. P. m iano­

w a ł wiceprezesem Rady M in is tró w ob. H ila rę g o M inca.

21. i y . — M a n ile s ta c je p rz y ja ź n i z o k a z ji c zw a rte j ro czn icy podpisania p a ktu o w za je m n e j w spółpracy, p o ­ m ocy i p rz y ja ź n i m iędzy Polską a Z w iązkiem Radzieckim . P rzem ówienie m in. Z. M odzelew skiego i amb. W. Le- biediew a na akadem ii w W arszawie.

21. IV . — Posiedzenie G łó w n e j K o ­ m is ji W spółdzia ła nia SL i PSL pod przew odnictw em M arsza lka W l. K o ­ w alskiego.

23. IV . — O dd ziały C h iń s k ie j A r m ii

L u d o w e j po przełam aniu oporu w o js k K uo m in ta ng u na rzece Jang Tse w k ro c z y ły w no cy z 22 na 23 do N an- kin u.

23. IV . —- W ic e p re m ie r H. M in c o tw o rz y ! X X II M ię dzyn arod ow e Tar­

gi Poznańskie.

24. IV . — O lb rzym ia m anifestacja p o k o jo w a na stadionie B u fia lo z u- dziaiem delegatów w s z y s tk ic h na ro­

dów reprezentow anych na K ongresie P o k o ju w Paryżu.

25. iV . — O d d zia ły a rm ii lu d o w e j d o ta rły do Szanghaju. Popłoch w a r­

m ii k u o m in ta n g o w s k ie j .

26. IV . — Pierwsze posiedzenie Sta­

łego K o m ite tu Światow ego K ongresu O brońców P oko ju pod prze w o dni­

ctwem Louis A ragona. Z ra m ie n ia Polski, do ko m ite tu w e s z li: I. Szta- che lska ,' J. Borejsza, Ć w ik i p ro i.

Dem bowski.

27. IV . — Z w yczajna sesja w iosen­

na Sejmu Ustawodawczego. N a po­

rządku. dziennym m. in. ustawa o zm ianie kodeksu postępow ania k a r­

nego.

27. IV . x — Z a ło g i fa b ry k , in s ty tu ­ cje i organizacje m e ld u ją w y k o n a n ie Czynu P ierwszom ajowego.

30. IV . — K o m u n ik a t c h iń s k ie j A r ­ m ii L u d o w e j o zdobyciu n o w ych 20 m ’ast i rozb iciu 7 a rm ii kuo m in ta ngo - w skich. N ow e od działy p rz e p ra w ia ją sę przez rzekę Jang-Tse. Szanghaj o- krążony.

Z nak x oznacza datę p o ja w ie n ia się wiadom ości w prasie.

(3)

Nr 18

P O L S K A Z A C H O D N I A ' Str. 3

Fol/Äio — czecAoiloifficliii

—■ w s p ó l f i r o c a g o / p o t f a r c z i * •> ■■1 C zechosłowacja posiada od lu­

tego 1948 roku gospodarkę uspołecznioną, przeszła już chrzest bojowy — wykonując z powodzeniem swój plan 2-letni.

Teraz przystępuje do realizacji swego 5-letniego planu gospodar­

czego.

Kilka cyfr uprzytomni nam wielką skalę zamierzeń tego pla­

nu. Mianowicie: dochód narodo­

w y w myśl planu ma osiągnąć w roku 1953 sumę 310 miliardów koron, w porównaniu z 210 mi­

liardami z roku 1948. Produkcja przemysłowa wzrośnie w tym czasokresie o cirka 60%, przy czym wytwórczość środków pro­

dukcji dozna również zwyżki 65%. Jeśli chodzi o zaopatrzenie rolnictwa w sprzęt i maszyny, to przemysł przewiduje produk­

cję:

30 000 traktorów 26 700 ciągników

35 000 garniturów obróbki ziemi 106 250 żniwiarek

25 000 dojarek

750 000 elektromotorów.

Ponadto przemysł dostarczy rolnictwu o 40% więcej nawo­

zów sztucznych. Również plano­

wana elektryfikacja ułatwi pracę

ły o naszym wspólnym marszu na drodze rozwoju ekonomiczne­

go w oparciu wspólnym o potęgę Związku Radzieckiego.

Żeby zapoznać się z kształto­

waniem się stosunków handlo­

wych polsko - czechosłowackich na przestrzeni ostatnich 2 lat, a w szczególności z możliwościami eksportowymi naszych krajów na podstawie wypracowanych planów, odsyłamy Czytelników zainteresowanych tym odcinkiem życia gospodarczego do wypo­

wiedzeń w tym względzie cze­

skich ekonomistów w resorcie handlu zagranicznego i znakomi­

tych znawców polsko-czechosło­

wackich stosunków gospodar­

czych.

Stosunki gospodarcze polsko- czechosłowackie zostały trwale nawiązane latem 1947 roku, umo­

wą o przyjaźni i wzajemnej po­

mocy. Umowa ta została uzupeł­

niona długodystansowym ukła­

dem o czeskich dostawach inwe­

stycyjnych i wymianie towaro­

wej polsko-czechosłowackiej. Ró­

wnież w wyniku tych doniosłych umów została powołaną do życia Rada Polsko - Czechosłowackiej Współpracy Gospodarczej, sta­

p iękn o Czechosłow acji. Przedmieście m iejscow ości Nachod

na roli. Przemysł metalowy zwiększy produkcję. Równocześ­

nie z przemysłem metalowym, konieczny jest rozwój hutnictwa i górnictwa oraz przemysłu ener­

getycznego, których produkcja podniesie się w ciągu planowane­

go 5-leeia o cirka 50%. Przemysł metalowy produkować będzie w większej mierze dobra inwesty­

cyjne, nie zaniedbując jednak od­

cinka konsumcji. Oto cyfry, któ­

rych wymowa jest aż nadto do­

bitna! A jakie korzyści przynie­

sie nam plan gospodarczy Cze­

chosłowacji, jeśli chodzi o po­

wiązanie go z naszym planem 6-letnim?

Nasamprzód trzeba nam wie­

dzieć, że 5-letni plan Czechosło­

wacji będzie miał wielki w p ływ na kształtowanie się odbudowy ekonomicznej Polski i krajów ob­

szaru dunajskiego, krajów o ta­

kiej samej strukturze gospodar­

czej. W szczególności przemysł czechosłowacki będzie uczestni­

czył w koordynacji ekonomicznej wspomnianych państw i w dźwi­

ganiu ich potencjału przemysło­

wego. Mając na uwadze powyż­

sze, jak również fakt posiadania wspólnej granicy z Czechosłowa­

cją na południowym zachodzie i położenie naszych zagłębi węglo­

wych, tudzież okręgu przemysło­

wego nad tą granicą, dojdziemy do przekonania, że nie tylko uzu­

pełniamy się gospodarczo, lecz tw orzym y naturalny organizm gospodarczy, wyznaczony przez położenie geograficzne, identycz­

ną strukturę ekonomiczno-poli- tyczną oraz wspólne zaintereso­

wanie wymianą dóbr. Oto czyn­

niki zasadnicze, które przesądzi­

nowiąca najwyższy organ współ­

pracy gospodarczej obu państw na odcinku gospodarki.

W yniki dotychczasowej w y ­ miany towarowej przedstawiają się następująco:

Całość importu czechosłowac­

kiego z Polski, podniosła się od 1946 do 1948 roku z kw oty 27 milionów koron do 2035 milionów koron (16 280 milionów złotych).

To samo można zauważyć przy eksporcie, który podniósł się w tym samym czasie z kw oty 141 milionów koron do 2642 milionów' koron (21 136 milionów złotych).

Zwiększona wymiana towarowa przyczyniła się w dużym stopniu do wypełnienia planów produk­

cyjnych oraz do podniesienia po­

ziomu życia w obu państwach.

Rada Współpracy Gospodar­

czej zebrała się dwukrotnie w ciągu 1948 roku na posiedzeniach w Pradze i Warszawie.

Jeśli chodzi o porównanie 5-let­

niego planu Czechosłowacji z 6- letnim planem Polski, to w idzi­

my, że służą one identycznym celom, tj. stworzeniu podstaw przebudowy struktury ekonom.- politycznej w tych państwach, odbudowie gospodarczej i pod­

niesieniu stopy życiowej mas pracujących. Cele te mają być wypełnione przez pełny i trw a ły rozwój produkcji oraz przebudo­

wę struktury gospodarczej. W okresie tych planów produkcja przemysłowa będzie się rozwijać szybciej od rolniczej, przy czym rozwój przemysłu ciężkiego, bę­

dzie szybszy od rozwoju prze­

mysłu produkującego dobra spo­

żywcze. ’

Jest oczywiste, że w ten spo- i Wisłą jako wielkimi arteriami sób spotęguje się możliwość komunikacyjnymi — zbliżającymi wzajemnej wymiany towarowej, nasz obszar gospodarczy do Bał-

Czechosłowacja. Omach teatru w H ro .

tyku i portów zamorskich- — po­

ciągnęłoby za sobą przemiany wielce korzystne dla ekonomiki naszych krajów. W etapie dal­

szym rzeki nasze, połączone wiel­

kim kanałem z Dunajem — stwo­

rzyłyby gigantyczny trakt wod­

ny — umożliwiający tą drogą ta­

ni przewóz produktów czecho­

słowackiego przemysłu i polskiej produkcji Ayęglowej do państw basenu dunajskiego i strefy czar­

nomorskiej.

Tak wyglądają perspektywy przyszłości. W tej chwili bratnie­

mu narodowi czesko-słowackie- mu w zamian za dostarczenie na­

szej gospodarce maszyn, pojaz­

dów mechanicznych, traktorów, przyrządów prezycyjnych, narzę­

dzi pracy i obuwia, dostarczamy poza korzystaniem z naszych por­

tów i żeglugi na Odrze — odpo­

wiedni ekwiwalent z naszej pro­

dukcji węglowej, z naszych po­

łowów morskich oraz z produkcji rolniczej.

W. Tur.

Rozbudowanie ciężkiego przemy­

słu umożliwi planową odbudowę reszty gałęzi przemysłu oraz me­

chanizacji rolnictwa.

Polska potrzebuje pomocy Cze­

chosłowacji w dziedzinie mecha­

nizacji rolnictwa, odwrotnie Cze­

chosłowacja będzie potrzebowa­

ła pomocy Polski w postaci pro­

duktów rolniczych, węgla i in­

nych surowców. Weźmy dla przykładu produkcję traktorów:

do końca planu 6-letniego pro­

dukcja winna się podnieść 6-krot- nie w Polsce w porównaniu ze stanem z 1949 roku, w którym w myśl planu zostanie wyprodu­

kowanych 2000 sztuk tych ma­

szyn. Przy tym jednak już w cią­

gu realizacji planu 6-letniego pol­

skie rolnictwo ma otrzymać 50 do 60 tysięcy nowcyh traktorów.

Produkcja krajowa jednak nie zdąży tej liczby wyprodukować i o ile wiemy, planuje, się import właśnie za nadwyżkę polskiej produkcji rolniczej i węglowej.

Urzeczywistnianie długotermi­

nowych. planów Czechosłowacji i Polski doprowadzi do dalszego rązwoju współpracy gospodar­

czej między tymi państwami.

Rozwój ten stanowi właściwie jedno z zadań planu, gdyż plan 5- letni nakazuje czechosłowac­

kiemu handlowi zagranicznemu zwiększenie obrotów z państwa­

mi o gospodarce planowej i taki sam jest program Polski w planie 6- letnim.

Czy kraje zdają sobie sprawę z tego, że jedynie w ten sposób mogą zabezpieczyć ciągłość roz­

woju swej gospodarki i uchronić się przed kryzysami kapitali­

stycznymi oraz utrzymać i wzmocnić swą niezależność. Ści­

sła współpraca czechosłowacko- polska z innymi krajami demo­

kracji ludowej i z ZSRR w Ra­

dzie Wzajemnej Pomocy Gospo­

darczej, która niedawno została utworzona, nie tylko ułatwi, ale pogłębi jeszcze dalszy rozwój ścisłych kontaktów w myśl umów gospodarczych z lata 1947 roku.

Ludy obu państw są przekona­

ne, iż ta współpraca gospodarcza pomoże im w znacznym stopniu dr osiągnięcia wszystkich wiel­

kich celów.

W związku z posiadaniem no­

wych przestrzeni wodnych na­

rzuca się zagadnienie w ykorzy­

stania również morza i naszych rzek dla celów polsko-czechosło­

wackiego transportu. Trzeba po­

myśleć nad tym. jak zrealizować problem ekonomicznej rozbudo­

w y transportu z korzyścią dla obu państw. Tu należy uchwycić problem rentowności związany z wykorzystaniem taniego szlaku wodnego, którego powstanie przez połączenie naszego zagłę­

bia węglowego kanałem z Odrą

J D u d y . . . ¡ D u d y . . .

Zalecoł mi się ze Szołder, ze Szołder, ze Szołder młynorz, A co sobotę to do mnie, to do mnie przylozł,

A co niedzielę, to ze mną skokoł,

Co poniedziałek to porty, to porty, to porty łotoł.

Smyk, smyk po podłodze, nie zawadzaj noga nodze,

A kieliszek, kieliszkowi, a dziewczyna chlopokowi, oj dana, Nie chciała, nie chciała ojca matki słuchać,

Wolała, wolała koleb eczkę ruchać.

Nie chciała, nie chciała we wianeczku chodzić, Kazała, kazała czepek sobie robić.

Zróbcie, zróbcie ze samutki gazy,

Niech jej się, niech je j się na główeczce jarzy.

Zróbcie jej, zróbcie je j ze samego złota, Bo ona, bo ona uboga sierota.

m

Bracia K uro w scy: S tanisław — dudziarz i M ic h a ł

J 'ak przyśpiewywano na Weselu Kościańskim, które niedawno bawiło w Poznaniu wesoło, szum­

nie i tanecznie. Panny w białych sukienkach i czepeczkach, chłopcy w czerwonych „jakach“ tańczyli aż podłoga się trzęsła; Poleczkę, Gołąbka, Ceglarza i inne tańce, zbierając huczne brawa, ale naj­

większe powodzenie miała Fran­

ciszka Ciesiołkowa, gość niemal obrzędowy wszystkich wesel ko­

ściańskich. Bo gdzieżby się mogło

skrzype k

obejść bez jej wesołych i dawnych przyśpiewek, bez jej animuszu i uśmiechu! Mimo, że dobrze już siódmy krzyżyk nosi na plecach — wywija, przytupuje w poleczce, że i niejedna młoda jej nie dorówna.

Bracia Kurowscy: Stanisław__

dudziarz i Michał — skrzypek, tworzą kapelę, bo grają „z kape­

lusza“ — jak sami mówią — ale od ucha i w takt, i w skok, że nogi same w spokoju ustać nie

mogą. (ał.)

Franciszka C iesiołkow a H elena T rybusiów na, a u torka lib re tta hW esela K ościańskiego"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Sprawa Józefa Pęczka wskazuje, że pod ty m względem sytu ­ acja Polaków uległa jednak pewnej... B iu ­ ra te nie sprawdzają tożsamości

bli na Pomorzu Zachodnim znajduje się wiele półfabrykatów, które można będzie zbyć w województwach

Powoli, coraz częściej, najpierw tylko fragmentarycznie, potem coraz więcej zajmował w nich miejsca Marcin.. Co się stało

jennymi o pokój w świecie, że budować będzie głęboką przyjaźń z Narodami Związku Radzieckiego i innymi narodami demokracji ludowej, że opierać się będzie

Wojciecha pod Zarządem Państwowym w

Do Polskiego Związku Zachodniego w Poznaniu zgłosiła się delegacja Polskiego Kom itetu w Niemczech z siedzibą w Ber­. linie w osobach dra Brunona

Rada Naukowa zwraca się do wszystkich warstw Narodu o uczestnictwo w realizacji tego dzieła. Rada widzi wielkie, stojące jeszcze przed Narodem trudności, ale tym

Organizacyjnego 10-23