• Nie Znaleziono Wyników

Przewodnik wycieczki w Karpaty Wadowickie XXVII Zjazdu Polskiego Towarzystwa Geologicznego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przewodnik wycieczki w Karpaty Wadowickie XXVII Zjazdu Polskiego Towarzystwa Geologicznego"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

PRZEWODNIK WYCIECZKI W KARPATY WADOWICKIE XXVII ZJAZDU POLSKIEGO TOWARZYSTWA

GEOLOGICZNEGO

(i fig-)

D w udniow a w ycieczk a zjazdowa na obszar arkusza „W ad ow ice” ma na celu zapoznanie się z g eologią brzeżnych Karpat W adow ickich. Trasa w y cieczk i została tak ułożona, aby u czestn icy m ieli m ożność przejścia najbardziej ty p o w y ch przekrojów serii geo lo g iczn y ch budujących brzeg karpacki w obszarze arkusza.

Prace geo lo g iczn e na tym obszarze prowadził autor w latach 1926— 1937 oraz 1946— 1948. Rezultatem ty ch prac było kilka publikacji oraz mapa w skali 1 :50 000 wraz z objaśnieniem opublikow anym przez Instytut G eologiczn y (1951).

W budow ie brzegu karpackiego, w obrębie arkusza „W adowice"

biorą udział następujące elem enty:

1. flisz zew nętrzny,

2. łuska płaszczow in y podśląskiej, 3. skałki andrychow skie,

4. płaszczow ina śląska, rozbita tektonicznie na kilka elem entów . Prócz tego w y stęp u je tu m iocen leż ą cy bądź na utw orach przedmurza (karbonie, jurze), bądź też na fliszu.

I. PIERWSZY DZIEŃ WYCIECZKI

M i o c e n o k o l i c y M a r c y p o r ę b y

Trasa w ycieczk i od Sk aw iny prowadzi doliną W isły aż do Brzeźnicy.

Po północnej stronie widać w zgórza zbudowane z w apieni jurajskich, p o południow ej — wzgórza należące już do Karpat. Jest to w y ją tk o w y obszar, w którym pasma fliszu karpackiego zbliżają się najbardziej do utw orów przedmurzowych. Strefa m iocenu, odd zielającego jurę przed­

murza krakow skiego od fliszu karpackiego, jest w tym obszarze bardzo w ąska i m ierzy zaledw ie 6 km.

W Brzeźnicy skręcam y na południe i jedziem y w stronę M arcypo­

ręby. Po stronie w schodniej w idoczne jest w zg ó rze- pokryte drobnymi osuw iskam i, niem al do szczytu zbudowane z m iocenu. U jeg o podnóża strum ień odsłania w kilku m iejscach łupkow e iły miocenu. Są one w yru- szone z poziom ego położenia; w kilku m iejscach widać, że zapadają pod kątem dochodzącym do 25° ku południow i.

U stóp w zgórza przed pierw szą w ojną św iatow ą w yk onan o w ie rc e ­ nie, które przebiło 292 m m iocenu i następnie w eszło w jurę. Pod jurą

M. KSIĄŻKIEWICZ

(2)

grubą około 50 m natrafiło na utw ory górnego karbonu, w którym p o su ­ nęło się do głęb okości 870 m.

M iocen M arcyporęby le ż y zatem na jurze, ale pod naciskiem kar­

packim został w yru szo n y z poziom ego położenia. Przedłużeniem jego jest m iocen w Benczynie, gdzie w podobnie rozw iniętych iłach łu p kow ych znajduje się obfita fauna m ięczaków . W M arcyporębie iły są dość piasz­

czyste i zawierają skąpą mikrofaunę.

N a południow y-zachód od tego miejsca, u stóp lesisteg o pasma Dra- boż—Trawna Góra, w y stęp u je przeszło 60-metrowa płyta osad ów m io­

ceńskich złożonych głów n ie ze żw irów i piasków z podrzędnym i w kład­

kami iłów . U tw ory te, odsłonięte dobrze w potoku p łyn ącym przez przy­

siółek Bacharowice, ułożone są niem al zupełnie poziomo. Żwiry są grube, często znajdują się w nich bloki dochodzące do przeszło m etrowej śred­

nicy. W ystępu ją w nich otoczaki i okruchy: łupków cieszyńskich, p ia s­

k o w có w lgockich, ro g o w có w m ikuszow ickich, margli zielon aw ych górno- kredow ych, p iask ow ców grodziskich i duże bloki p iask ow ców typu c ięż­

ko w ickiego. W piaskach w idoczne są gniazda i bu ły iłó w zielon aw ych z mikrofauną m ioceńską. W żwirach częste są skorupy O strea dlgitalina.

W piaskach została znaleziona fauna m ięczaków, oznaczona przez prof.

F r i e d b e r g a (O bjaśnienie do ark. W adow ice, str. 199), a p orów n y­

walna z fauną piasków bogucickich.

Poziomo ułożone żw iry i piaski Bacharowic leżą hypsom etrycznie w yżej niż łupki ilaste M arcyporęby. Ze w zajem nego ich stosunku m ożna w n osić, że żw iry i piaski leżą niezgodnie na w yruszon ych z poziom ego położenia łupkach ilastych. Leżą o n e rów nież na fliszu, w który w d zie­

rają się w postaci niew ielkiej zatoki m iędzy Tłuczanią, Lgotą, Bacharo- wicami i Marcyporębą.

Po zw iedzeniu odsłonięć w potoku Bacharowic oraz przy drodze N o ­ w e D w ory— W itanow ice udajem y się tą drogą na zachód, jadąc po rów nej pow ierzchni położonej na w y so k o ści 300—340 m. Poziom e ułożen ie p ia s­

ków i żw irów jest pow odem tego spłaszczenia, ale już w pobliżu rozw id le­

nia drogi do R yczow a w jeżdżam y na utw ory fliszow e. R ozległa płaszczyz­

na zrównania ścina do równej pow ierzchni zarówno m iocen jak też flisz.

Na południu pasmo w zgórz zbudow ane z tw ardych w arstw lgockich w znosi się w yraźnym progiem ponad tę pow ierzchnię po-m ioceń skiego zrównania.

P o d ś l ą s k a ł u s k a W o ź n i k

Przez Z ygodow ice zjeżdżam y do obszernej doliny rozcinającej p o ­ w ierzchnię zrównania i dojeżdżam y do W oźnik. Zatrzym ujem y się przed w sią naprzeciw dużego, zarzuconego kamieniołomu. Z teg o miejsca, k ie ­ rując się ku południow i, rozpoczynam y przejście jed nego z bardziej in te­

resu jących profilów brzeżnych Karpat w adow ickich. W profilu tym za­

poznam y się z dość kom pletnym przekrojem łuski W oźnik należącej do płaszczow iny podśląskiej. Przy dróżce w iodącej do strum ienia w idzim y ślady pstrych łupków należących prawdopodobnie do eo cen u łuski fliszu zew nętrznego ciągn ącego się na północ od drogi. W korycie potoku p ły ­ nącego do Skaw y napotykam y zapadające ku południow i gruboław icow e i gruboziarniste piaskow ce grodziskie, lepiej od sło n ięte w starym łom ie.

(3)

«

Łom ten przed laty, gdy b y ł czynny, dostarczył dość obfitej fauny belem- nitów i am onitów w skazujących na hoteryw (Objaśnienie do ark. W ado­

wice, str. 41). Idąc w górę ponad kam ieniołom , w pobliżu szczytu wzgórza znajdującego się na południe od W oźnik w idzim y w polach rumosz lek ­ kich, porow atych skał krzem ionkowych, dość dobrze o d sło n ięty ch w p o l­

nej dróżce prowadzącej ku grzbietowi; upad tych w arstw jest rów nież sk ierow an y ku południow i. Pod lupą stw ierdzić można w okruchach skał, zw łaszcza gd y są nadwietrzałe, liczne ig ły gąbek. O bserw ow ane w arstw y należą do tzw. w arstw gezow ych.

Schodząc z grzbietu ku południow i natrafiamy na n iew ielką dolinkę biegnącą w stronę Skawy. W niej obserw ujem y liczne odkryw ki, odsła­

niające: ciem ne lub czarne iły łupkow e, nieraz z tkw iącym i w nich żw i­

rami i głazami, które luźno i obficie rozsiane są w całej dolince, rozsyp- liw e zlepieńce kw arcow e, zlep ień ce z dużymi bryłami oraz cienkoław i- c o w e piaskow ce w apniste. W śród głazów w yróżnić można: ciem ne w a ­ pien ie dew oń sk ie lub dolnokarbońskie, jasne w ap ienie dość różne od w ap ien i sztramberskich, zaw ierające dość obficie g lo n y oraz liczne skały krystaliczne, w śród których rzucają się w o c z y w ielk ie, przeszło m etro­

w ej średnicy bryły ciem nych gn ejsó w biotytow ych. Skały krystaliczne z tej dolinki opisał niedaw no T. W i e s e r (Rocznik PTG, t. XVIII, 1948).

Z lepieńce zawierają ułamki belem nitów , piaskow ce zaś orbitoliny.

W ciem nych łupkach w y stęp u je nieliczna mikrofauna.

Po drugiej stronie dolinki w małym w cięciu przydrożnym obserw u­

jem y znow u g e zy przekładane ciem nym i łupkami; zapadają one ku p o ­ łudniow i i budują małe w zgórze ciągnące się m iędzy om awianą dolinką a w iększą doliną potoku Rędzina. Schodząc dolinką w dół w idzim y też w a rstw y g ezo w e w jej południow ym brzegu. Są one bardziej piaszczyste w porównaniu z gezami na szczycie wzgórza.

Od W oźnik do potoku Rędzina przeszliśm y zatem przekrój, w którym k olejno odsłaniały się: 1) w a rstw y grodziskie, 2) w a rstw y g e zo w e dolne, 3) ciem ne łupki i zlep ień ce z bryłami egzotycznym i, 4) w arstw y gezo w e górne. W idać z tego, że w arstw y gezo w e rozdzielone są wkładem łupko- w o-żw irow ym .

Jest prawdopodobne, że w arstw y w ym ienione w punktach 3— 4 o d ­ pow iadają baremowi, aptow i i zapew ne też albowi. Ciemne łupki z e g z o ­ tykam i i orbitolinami są facjalną odmianą łupków w ierzow skich, a war­

s tw y gezo w e górne — odpow iednikiem w arstw lgockich.

Schodząc dolinką w dół dochodzim y do w iększej doliny zwanej Rę­

dziną i zwracam y się w górę strumienia p łyn ącego jej dnem. Zaraz pow yżej rozwidlenia, w prawym podciętym zboczu koło dom ów w idzim y odsłonięcia łupków ilastych, dość twardych. Na odsłonięcia te syp ie się z góry jeszcze gruz w arstw gezow ych, co dowodzi, że jesteśm y w bez­

pośrednim stropie gezów . Łupki zielone zawierają dość nieliczną, głów nie aglutynującą mikrofaunę (z C lavu linoides gaultinus). N ieco w yżej, w sil­

nie podciętej części doliny w pobliżu daw nego stawu znajdują się odsłonięcia łupków czerw on ych w zielon e plamy; łupki są trochę mar- g liste i zawierają obfitszą, ale też głów nie aglutynującą faunę (między innym i C lavulinoides gaultinus). Jeszcze w yżej w ystęp ują zielonaw e, sil­

nie m argliste łupki i margle z ogromną ilością globotrunkan. Duża ilość form d w ulistew kow ych z grupy lapparenti zdaje się w skazyw ać, że repre­

42 3

(4)

zentują o n e dolną część senonu, ale w y stęp o w a n ie R eussella szajn och ae w niektórych próbkach św iadczy, że praw dopodobnie także górny senon jest w nich reprezentow any. Być m oże w ięc, że obserw ow any profil margli i łup ków reprezentuje całą górną kredę, przy czym łupki zielon aw e pierw ­ szych odkryw ek należą do ogniw starszych od senonu. W tej o k o licy górna kreda na tym się nie kończy; posuw ając się w górę doliny Rędzina dojść m ożem y do wzgórza znajdującego się na południe od Z ygodow ic, gdzie w parowach skierow anych ku w si obserw ow ać m ożna łupki m argliste szare z licznie w ystęp ującą Globotruncana aica i globigerinam i oraz resztki piaskow ców z bryozoami i litotamniami n ależących do w arstw z Szydłow ca (mastrycht). W arstw tych jednak ze w zględ u na brak czasu oglądać nie możemy; zobaczym y je zresztą na południe od W adow ic.

Od odkryw ek łupków i margli górnokredow ych kierujem y się ku p o ­ łudniow i w stronę W itanow ic i w ychodzim y na w zgórze, którym biegnie droga z Brzeźnicy do W adow ic. Idąc w górę w idzim y w polach odłamki piask ow ców grodziskich oraz bryły wapieni sztramberskich. W pobliżu sz o sy natrafiamy na mały, zarośnięty łom, gdzie n ieco lepiej m ożem y zaobserw ow ać p iask ow ce grodziskie. Budują one całe w zgórze, chociaż są źle odsłonięte. N a południe od nich ciągnie się pas łupków w ierzow - skich, a następnie lgockich; p iaskow ce grodziskie stanow ią tutaj n a j­

niższe ogniw o potężnej serii płaszczow in y śląskiej, nasunięte bezpośred­

nio na górnokredow e m argle łuski podśląskiej obserw ow ane w potoku Rędzina.

W chodząc na szczyt m ożem y rzucić okiem na urozm aicony krajobraz i porów nując go z mapą geologiczn ą przekonać się, jak budow a g e o lo ­ giczna w y stęp u je w krajobrazie. Stoim y na w ysokim praw ym brzegu Ska­

w y zbudowanym g łó w n ie z mas p łaszczow in y śląskiej i podśląskiej; le w y obniżony brzeg utw orzony jest z fliszu zew nętrznego dźw igającego na sob ie zaklinow ane w niego resztki serii podśląskiej. N a południu rysuje się stromy próg m orfologiczny Beskidu M ałego. Jest to niezapadnięta część płaszczow in y śląskiej. N a przedpolu progu sam otne w zgórze Szydłow iec nad W adow icam i jest łuską podśląskiej serii, nasadzoną na flisz z e ­ w nętrzny. Tło przełom ow ej doliny Skaw y przebijającej się przez Beskid M ały stanow ią piękn ie rysujące się grzbiety Beskidu W y so k ieg o w raz z Babią Górą, a na lew o od nich w idać koronkow o urzeźbioną panoramą- Tatr.

P o d ś l ą s k a ł u s k a S z y d ł o w c a

Z W itanow ic zjeżdżam y w dolinę Skaw y, m ijamy W adow ice, le ż ą c e częścio w o na marglach i rogow cach m enilitow ych i zatrzym ujem y się w Gorzeniu Dolnym u stóp w zgórza zw anego Szydłow cem .

U jego p od staw y w idzim y w potoku doskonałe odsłon ięcia w arstw krośnieńskich. Są to głów n ie grubo łupiące się łupki m argliste z n ie ­ licznym i wkładkami tw ardych p iask ow ców zaw ierających czasem nieco glaukonitu.

Ilość piask ow ców zw iększa się ku dołow i serii, która w górze jest w yłączn ie łupkowa. W niższej części serii w idoczny jest w kład grubo łupiących się łupków typu m en ilitow ego z obfitym i szczątkami ryb.

Z łupków krośnieńskich w w ięk szości prób nie zaw ierających m ikro­

(5)

4 2 5

fauny, uzyskano w kilku przypadkach nieco otwornic. Są to (oznaczenia J. L i s z k o w e j ) :

Spiroplectam m ina carinata (d '0 r b.) M artinotiella communis (d'Ó r b.) N odosaria scalaris (B a t s c h.) Elphidium crispum ( L i n n e )

Elphidium cf. adrenum C u s h m a n . N on ion soldani d' O r b.

Bulimina cf. elongata d' 0 r b i g n y G yroidina soldani d' 0 r b i g n y Rotalia beccarii ( L i n n e )

Globigerina bulloides d' Ó r b i g n y

C ibicides pseudou ngerianu s ( C u s h m a n ) .

Fauna ta wskazuje, że w ym ien ion e w arstw y nie m ogą być starsze niż w arstw y krośnieńskie.

W tych odsłonięciach, szczególn ie poniżej ujścia bocznego m ałego parow u z prawej strony, w piaskow cach krośnieńskich znaleźć można okruchy, ziarna, a n aw et parocentym etrow e fragm enty zielonaw ych, m arglistych łupków , które zaw ierają m asow o globigeriny. Mikrofauna w nich zawarta jest eoceńsk a (oznaczenia J. L i s z k o w e j ) :

Rhabdammina discreta H. B. B r a d y Rhabdammina annulata R z e h a k Reophax d u p le x G r z y b .

R eophax piluliiera H. B. B r a d y Turritellella shoneana (S i d d a 11) A m m o d is cu s e x gr. incertus d ' 0 r b.

A m m o d iscu s latus G r z y b .

G lom ospira charoides ( J o n e s i P a r k e r ) Glom ospira saturniformiś M a j z o n.

H aploph ragm oides suborbicularis G r z y b . T rocham m inoides subcoronatus ( G r z y b.) Trocham minoides contortus ( G r z y b.) Cy clammina sp.

T rochammina globig er initor m is ( J o n e s i P a r k e r ) C ystam m ina pauciloculata ( B r a d y )

Eponides trilm pyi N u 11 a 11

Globigerina corpulenta S u b b o t i n a V u lvu lin a ja rv is i C u s h m a n

Lagena striata Rp.

Ellipsonodosaria v ern u eili (d '0 r b.) Globigerina bulloides d '0 r b.

Globigerina triloculinoides P 1 u m m e r C ibicides grim sdalei N u 11 a 11.

W idocznie w czasie sedym entacji w arstw krośnieńskich rozm yw ane b y ły łupki górnoeoceńskie.

Z potoku kierujem y się parowem ku południow i, obserw ując w ar­

stw y krośnieńskie. Przechodzim y następnie osu w isk o (być m oże rozw i­

(6)

nięte na m arglach górnokredow ych, które w śladach odsłon ięte są w głów n ym potoku, zaw ierają one tu globotrunkany) i dochodzim y do podciętych niszą osu w isk ow ą zalesionych zboczy Szydłow ca. Po drodze obserw ujem y sy p ią cy się gruz piask ow ców w apnistych, których p o ­ w ierzchnie usiane są białym i fragmentami organicznym i (litotamniami i bryozoami). P iaskow ce te, nazw ane piaskowcam i z Szydłow ca (Obja­

śnienia do ark. W adow ice, str. 66), zawierają także duże otw ornice z ro­

dzajów L epidorbitoides i Sim plorbites, oznaczone przez B i e d ę (Rocznik PTG, t. XVII, 1947), a w skazujące na mastrycht. P oniew aż sp oczyw ają one na pstrych m arglach też mastrychskich, można przypuszczać, że jest to górny mastrycht. P iaskow ce te oglądam y w starych, zarośniętych łom ach i następnie kierujem y się ku szczytow i wzgórza. W jego pobliżu widzim y, że p iaskow ce stają się coraz bardziej glaukonitow e, a w row ie w ykopanym koło dom ów w idoczne jest, że piaskow ce z bryozoam i i lito ­ tamniami przeplatają się z ciem nozielonaw ym i łupkami i cienkoław ico- w ym i piaskow cam i glaukonitow ym i.

Piaskow ce glaukonitow e i zielon aw e łupki, nazw ane warstwam i z Gorzenia, obserw ujem y w potoku spływ ającym spod szczytu Szydłow ca w stronę Gorzenia Górnego. W arstw y te zapadają ku południow i, a p o n ie­

w aż mają hieroglify na dolnych pow ierzchniach, n ie ulega w ątpliw ości, że stanow ią norm alny nadkład p iask ow ców m astrychtu i m uszą b yć zbli­

żonego wieku; zapew ne reprezentują paleocen. Łupki tych w arstw zaw ie­

rają bardzo skąpą faunę aglutynujących otw ornic (m. in. Hormosina ovulum).

Po zejściu potokiem do Gorzenia Górnego przechodzim y obok domu p o e ty i pisarza Emila Z egadłow icza i dochodzim y do strom ego, podcię­

tego zbocza doliny Skaw y, które odsłania doskonale górne łupki cie sz y ń ­ skie. Stanowią one najniższe o g n iw o płaszczow in y śląskiej, którym ta płaszczow ina nasuw a się na w arstw y z Gorzenia.

W ten sposób przeszliśm y m iędzy W adow icam i a G orzeniem Gór­

nym profil, w którym na w arstw ach krośnieńskich fliszu zew nętrznego leż y łuska Szydłow ca zbudowana z m astrychtu i paleocenu, na nią zaś nasuw a się płaszczow ina śląska.

S k a ł k a T a r g a n i e (fig. 1)

Po przejściu profilu Szydłow ca w Gorzeniu Dolnym i Górnym w ra­

cam y doliną S k a w y do W adow ic i stąd kierujem y się szosą do A ndry­

chow a. Droga prowadzi nas w zdłuż zalesion ego brzegu Beskidu M ałego zbudowanego najczęściej z w arstw lgockich zaznaczających się w morfo­

logii śm ielszym i formami. Ku półn ocy rozciąga się natom iast zrównany obszar zbudowany z m iękkich w arstw m en ilitow ych i krośnieńskich fliszu zew nętrznego. M iejscam i zachow ane są resztki górnokredow ych margli jednostki podśląskiej, przefałdowane praw dopodobnie z warstwam i fliszu zew nętrznego.

W okolicy A ndrychow a u podnóża Beskidu M ałego w ystęp u ją resztki jeszcze innej jednostki tektonicznej zachowanej w postaci kilku skałek (Inwałd, Pańska Góra, Targanice, Roczyny). Zw iedzam y jedna z nich, m ianow icie skałkę targanicką, poniew aż jest najlepiej odsłonięta i po­

siada stosunkow o najpełniejszą serię.

(7)

427

W A ndrychow ie skręcam y na południe i w jeżdżam y w w y lo t rozległego a m alow nicze­

go lejka źródłow ego potoku Rzyki. Za cm enta­

rzem zjeżdżam y z szo sy prowadzcej na prze­

łęcz Kocierską na małą drogę w iodącą w stro­

nę R oczyn i zatrzym ujem y się nad potokiem W ieprzówka. W dół rzeki czernią się górne łupki cieszyńskie, natom iast w górę od mo­

stka ciągnie się nieprzerw anie przekrój, w któ­

rym w idzim y kolejno utw ory następujące:

Początkow o odsłonięte są margliste łup­

ki zielon e z wkładami czerw onym i. Z aw ie­

rają one obfitą mikrofaunę górnokredową (Giobotruncana lapparenti tiicaiinata, GL ai- ca, GL calicitoim is, Palmula, R eussella szajno- chae etc.).

W odległości około 100 m od mostku zaczy­

na się seria skałkow a. N ajpierw są to twarde w apienie gruboziarniste w ystęp u jące w płytach 10— 12 cm, przepełnione detrytusem organicz­

nym; w apienie zawierają drobne d yskocykliny, bryozoa i litotamnia. U tw ory te spoczyw ają na ciem nych, piaszczystych łupkach, rów nież obfi­

tujących w organiczny detrytus, te zaś leżą na twardych, w apienn ych szarych łupkach, biało w ietrzejących. W łupkach tych obficie w y stęp u ­ ją globotrunkany obok stensioin i boliwin. U tw o ­ ry te są silnie pofałdow ane oraz przecięte drob­

nym , ale w yraźnym poprzecznym uskokiem.

N ieco dalej widać, że łupki w apienne zapadają ku południow i. Ławice ich grubieją, zjawiają się drobne soczew ki ro gow ców szarych lub czar­

nych i łupki przechodzą w cien k oław icow e w a ­ p ien ie z rogowcam i, przegradzane m arglistym i łupkami, odsłonięte doskonale w w ysokim le ­ w ym brzegu strumienia. W arstw y te są silnie sfałdow ane i zmiażdżone, nieraz porozrywane.

Z w apieni, a zwłaszcza z łupków w yd ob yć m ożna otw ornice i radiolarie; w ystęp ujące tu stosunkow o dość licznie globotrunkany, m. in. Giobotruncana aica, wskazują na górny

senon.

Posuw ając się nieco w górę rzeki, w idzim y w tej samej ścianie,że spod w apieni wynurzają się znow u szarozielone m argle (ze smugą czar­

n y ch łupków mar glisty ch) przypom inające mar­

gle, które w idzieliśm y na początku przekroju.

Istotnie mikrofauna ich jest podobna, w y ­ stępują tu też globotrunkany. W arstw y są

w y g ię te w kształt n iew ielkiej antykliny, któ- Fi

q 1 Przekrój przezskałkąw Targanicach: laWapieńsztramberski z rogowcami (tytoń),2 Wapieniez rogowcami, 3_ Marglecienkołupkowe(2—3senon),4 Ciemne łupki,5 Wapieniebryozoowo-htotamniowe (45 paleogen), 6Lupki cieszyńskiegórne, 7 Warstwylgockie, 8Marglepstresenońskie.

(8)

rej jądra stanow ią szarozielone margle, a skrzydła i szczyt — twarde w apienie ro g o w co w e silnie zmięte i porozryw ane. W w apieniach tych tkwi spory blok drobnokrystalicznego w ap ienia jurajskiego. Ta część odsłonięcia pow stała niedawno, w czasie w iosenn ej powodzi; przed laty w pobliżu tego m iejsce w idać było m iędzy zielon ym i marglami a w a p ie­

niami rogow cow ym i także resztki ty p o w y ch górnych łupków c ie sz y ń ­ skich, ale zostały one w yerod ow an e lub przysypane przez rzekę (M.

K siążkiewicz, Buli. Ac. Sc. Ser. A. 1935).

Zaraz za zakrętem w chodzim y do starego kam ieniołom u niem al zu­

pełnie zarośniętego, w którym odsłonięte są gruboław icow e białe w a p ie ­ nie z rogowcam i. O bserw ow ać m ożna w nich ślady am onitów i terebratui.

W apienie te przypominają bardzo niedalek ie w ap ienie skałki Inwałdu, która dostarczyła obfitej fauny tytońskiej; różnicę stanow i ob ecność ro­

gow ców . W apienie zapadają ku p ółn o cy pod cien k o ła w ico w e w ap ien ie ro g o w co w e senonu. W pobliżu kontaktu, który jest n iestety zasypany hałdą, w idać kaw ałki zlepieńców . Identyczne zlepień ce w skałce R oczyn w ystęp ują u pod staw y margli senońskich transgredujących na w apieniach jurajskich.

W iek w apieni Targanie (i Roczyn, gdyż w ap ienie roczyńskie są id en ­ tyczne z targanickimi) nie jest tak ściśle określon y jak w ie k w apieni in- wałdzkich, skąpa fauna jest niezm iernie trudna do w yd ob ycia i nieozna- czalna. N ie jest w yk lu czone, że są to utw ory nieco starsze od w apieni inwałdzkich.

Profil, który przeszliśm y, interpretujem y w sposób następujący: na górnokredow e łupki m argliste zielon e i pstre serii podśląskiej, przem ie­

szane z łupkami cieszyńskim i, zostały nasunięte utw ory skałkow e złożone z jury, w apieni ro g o w co w y ch i łupków m arglistych senon u oraz w apieni z dyskocyklinam i, zapew ne w iek u paleoceń sk iego. Skałka targanicka z tych utw orów zbudowana p ływ a niejako na serii podśląskiej. Jej osłona kredow a u legła zluźnieniu, przew róceniu i zsunięciu na zewnątrz.

N a południe od skałki w ystęp ują już w arstw y lg o ck ie p łaszczow in y śląskiej. Być może, że także górne łupki cieszy ń sk ie przem ieszane z mar­

glami serii podśląskiej pochodzą z tej jednostki.

P r z e k r ó j f l i s z u z e w n ę t r z n e g o w P r z y b r a d z u

Z Targanie zawracam y na północ i przez W ad ow ice kierujem y się szosą zatorską na brzeg pasma fliszow ego. Z sz o sy głów nej skręcam y do Przybradza i zatrzym ujem y się nad brzegiem W ieprzówki. W zdłuż jej pra­

w eg o brzegu, kierując się od drogi ku p ółnocy, przechodzim y dobrze od ­ sło n ięty profil w arstw z Przybradza (Objaśnienie do ark. W adow ice, str. 21).

Są to grubo łupiące się łupki przew ażnie m argliste, barw y szaropopielatej lub szarozielonaw ej z wkładkami kruchych p iask ow ców cienk oław ico- w ych, nakrapianych obfitym glaukonitem . Łupki n ie zawierają żadnej m ikrofauny, ale w om awianym przekroju u stóp Łysej Góry natrafiamy na kilka ław ic gruboziarnistego i gruboław icow ego zlepieńca przepeł­

n ion ego numulitami i dyskocyklinam i. W edług informacji prof. B i e d y jest to fauna środkow ego eocenu. N a taki w iek w skazuje rów nież fakt, że Warstwy z Przybradza zawierają czasem w kład y czerw on ych łupków, w których w y stęp u je Cyclam m ina am plectens.

(9)

429

S w o isty typ litologiczny w arstw z Przybradza ograniczony jest tylko do brzegu Karpat w adowickich. W arstw y te wraz z piaskow cam i ciężko- wickim i, z którym i się zazębiają i które też zawierają fauny numulito- w e, znaleziono w w ielu m iejscach; są o n e przykryte pstrymi łupkami, łupkami m enilitow ym i i w ielk ą masą w arstw krośnieńskich stanow iąc najbardziej brzeżny elem ent tektoniczny fliszu w tym obszarze.

II. DRUGI DZIEŃ WYCIECZKI

S e r i a i s t e b n i a ń s k o - g o d u l s k a (okolicy Sułkowic)

Drugiego dnia kierujem y się z Krakowa przez M ogilany do Krzy- w aczki i przed Izdebnikiem z szo sy prowadzącej do W adow ic skręcam y w kierunku na Sułkow ice. Za Biertowicami zatrzym ujem y się przy dużych łom ach znajdujących się przy drodze. O dsłonięte są w nich doskonale w a rstw y istebniańskie dolne w postaci gruboław icow ych p iask ow ców przekładanych cienkim i piaszczystym i łupkami. W łupkach zwracają na­

szą u w agę okruchy w ęg la kam iennego i drobny miał w ę g lo w y przepeł­

n iający łupki.

Zaraz za łomami skręcam y boczną drogą w kierunku Rudnika i za­

trzym ujem y się u w y lo tu obszerniejszej dolinki, schodzącej spod szczytu Bukowca, w o d ległości około 1300 m od rozw idlenia dróg. W dolinie tej przechodzim y doskonale od sło n ięty profil w arstw istebniańskich i gór­

nych godulskich.

Początkow o idziem y terasą, ale w o d ległości około 200 m od w y lo tu doliny rozpoczynają się odkryw ki w dnie potoku. Są to rozsyp liw e pias­

k o w c e i kw arcow e zlepień ce w arstw istebniańskich oraz ciem ne m uły z licznym i ziarnami kw arców i fragmentami ciem nych łupków ilastych.

W arstw y zapadają ku południow i. Idąc w górę doliny dochodzim y do kontaktu p iask ow ców istebniańskich i w arstw godulskich, który jest doskonale odsłonięty. Ostatnia w idoczna ław ica p iask ow ców istebniań­

sk ich jest lekko zielonawa, spod niej wynurzają się nieco stromiej u sta­

w io n e cien k oław icow e piaskow ce glaukonitow e i zielon e łupki w arstw godulskich. Granica m iędzy dwoma kom pleksam i jest tu w yjątk ow o ostra.

N ieco w yżej, a w profilu stratygraficznym niżej, zjaw iają się czer­

w o n e ilaste łupki. Stanow ią one gruby w kład w górnej części w arstw godulskich. Pod nimi w ystęp u ją jeszcze glaukonitow e p iaskow ce cien k o­

ła w ico w e, a niżej zjawiają się p iaskow ce bardziej gruboław icow e. N ależą o n e do środkow ego ogniw a w arstw godulskich, cien k oław icow e zaś pias­

k o w ce z wkładem czerw onych łupków reprezentują górne ogniw o.

P r z e k r ó j p r z e z s t r e f ę L a n c k o r o ń s k ą (G eologia Regionalna Polski, przekroje ryc. 79)

Z okolic Rudnika udajem y się na zachód w kierunku Kalwarii. N a zachód od Sułkow ic droga w iedzie nas środkiem obszernego obniżenia m orfologicznego, którego północne obram owanie stanow i w idoczne na horyzoncie zalesione pasmo ciągnące się od Draboża w stronę Pochow a

(10)

i Bukowca. Pasmo to budują w arstw y lgock ie stan ow iące brzeg w ie l­

kiego płata nasuniętego, będącego odcinkiem płaszczow in y śląskiej, obniżenie zaś m orfologiczne w ypełniają w arstw y istebniańskie. Od połu­

dnia obrzeżenie m orfologiczne w arstw istebniańskich zamyka rów nież pasmo w yn iosłości, z których najw yższe są góra Lanckorona i Żarek nad Kalwarią. Pasmo to nie jest tak ciągłe jak północne i m iędzy p o szczeg ó l­

nym i w yn iesieniam i w idoczne są przerwy. Jest ono też zbudow ane g łó w ­ nie z w arstw lgockich, które od południa wynurzają się spod w arstw istebniańskich. Jesteśm y w ięc w środku obszernej synkliny, na której brzegach w ystęp u ją utw ory młodsze.

K ierujem y się ku południow em u brzegow i niecki dla zapoznania się z jednym z najbardziej n iezw yk łych i skom plikow anych zjaw isk tek to­

nicznych w Karpatach fliszow ych. N a południow ym brzegu niecki dzięki podłużnem u w ysad ow i ukazują się m asy skalne należące do jednostki podśląskiej, które w sposób bardzo zaburzony są n asunięte na przew ró­

co n y brzeg niecki.

Zatrzymujemy się przed Lanckoroną i schodzim y do dolinki, którą płyn ie n iew ielk i potok rozp oczynający się u p od staw y Góry Lanckoroń- skiej. W dolince potok odsłania doskonale następujący przekrój:

Początkow o w ystęp u ją w arstw y istebniańskie. Zapadają one ku p o ­ łudniowi. N a nich leżą piaskow ce godulskie, kolejno w idzim y cienko- ła w ico w e piaskow ce i zielon e łupki, następnie gruboław icow e p iaskow ce i znowu cien k oław icow e piaskow ce i łupki. W arstw y zapadają dość stromo ku południow i i mają zaw sze hieroglify na górnych pow ierzchniach. D ocho­

dzimy do pasa pstrych łupków i przekraczam y go, by w e jść znow u w gru­

b oław icow e piaskow ce glaukonitow e, na których potok tw orzy w o d o ­ spady. H ieroglify są ciągle na górnych pow ierzchniach; m ijamy niegruby kom pleks cien k o ła w ico w y i w chodzim y w pas czerw on ych i zielonych łupków pozbaw ionych zupełnie piaskow ców . Dolinka zw ęża się teraz znacznie; obserw ujem y w dnie kilka m etrów tw ardych czerw on ych łup­

ków, na których leżą ro gow ce niebieskaw e, przekładające się z czarnymi łupkami i piaskow cam i. Są to w a rstw y m ikuszow ickie (górne lgockie).

W tych warstwach, rów nież zapadających ku południow i, hieroglify w y ­ stępują na górnych pow ierzchniach. Idąc po rogow cach dochodzim y do drogi, okrążającej Górę Lanckorońską od północy. W drodze tej, idąc nią w górę, w stronę Lanckorony, w idzim y doskonale od słonięte środkow e w arstw y lgockie: p iaskow ce cien k o ła w ico w e przeplatające się z grubymi pakietami łupków ciem nych; frakcjonalne w arstw ow anie, h ieroglify oraz przekątne w arstw ow anie wskazują, że w arstw y są ciągle odw rócone.

Koło p ierw szych dom ów w Lanckoronie natrafiamy na grubsze ła w ice piaskow ców , które zapowiadają najniższe ogniw o w arstw lgockich.

Od tego m iejsca zawracam y w dół, aby na północnym zboczu Góry Lanckorońskiej uzupełnić przekrój, który dotąd przeszliśm y. Schodzim y do obszernej zalesionej doliny biegnącej w stronę Brodów a w y ciętej w pstrych łupkach. Przed dojściem do w y lo tu skręcam y w boczn y parów i idziem y nim w górę. Początkow o obserw ujem y pstre łupki zapadające ku południow i. Jest to przedłużenie pasa czerw on ych łupków, który przetraw ersow aliśm y w dolince poprzedniej. K ilkadziesiąt m etrów od rozw idlenia dolin natrafiamy na zielonaw e, czasem czerw one rogow ce (radiolaryty) przeplatające się z zielonym i lub czerw onym i twardym i łup­

(11)

431

kami. Obok ro gow ców w ystęp ują też cien k ie ław ice zielonaw ych, krze­

m ionkow ych margli. U tw ory te są silnie pofałdow ane, kilkakrotnie obser­

w u jem y przeguby fałdów. Utworami tym i idziem y dłuższy czas, aż do­

chodzim y do rozwidlenia. Tuż przed rozw idleniem , w dnie potoku oraz w praw ym brzegu dolinki, przy m aleńkiej ścieżce od słon ięty jest nie- gruby kom pleks czarnych, twardych, liściastych łupków, w których tkw ią konkrecje m anganow e. Zaraz nad nimi w ystęp ują rogow ce miku- szow ickie. Zatem m iędzy pstrym i łupkami a rogow cam i m ikuszow ickim i natrafiliśm y na kom pleks ro gow ców zielon ych i czerw on ych i margli krzem ionkow ych, których brak było w poprzednim profilu. Jedyny ślad tej serii reprezentow any był przez stwardniałe, czerw one łupki.

Ponad czarnymi łupkami leżą wprost rogow ce m ikuszow ickie w i­

doczne w dnie zachodniego rozwidlenia. Od tych od słonięć skręcam y ku zachodowi, idąc ścieżką prowadzącą na szczyt Góry Lanckorońskiej. P o­

czątkow o idziem y po rogow cach, których obfitą zw ietrzelinę w idzim y w szęd zie w lesie, a następnie szeroką przecinką leśną przechodzim y w arstw y lgock ie środkowe; nieliczne od słon ięcia tej przew ażnie łupko­

w ej serii pokazują h ieroglify na górnych pow ierzchniach ław ic p iask ow ­ ców . W pobliżu szczytu zaczynają się piaskow ce gruboław icow e dolnych warstw lgockich; w idzim y je n ieco lepiej w skąpych odsłonięciach przy ruinach zamku na szczycie góry; nieliczne łomiki, jakie tu istniały, już prawie całk ow icie zarosły. Schodząc ze szczytu w dół dróżką w iodącą do m iasteczka w idzim y natomiast doskonale odsłonięte liściaste łupki w ierzow sk ie zaw ierające partie łupków o nieco zielonaw ej barwie a grub­

szym ziarnie i nieporządnym warstwow aniu; w nich w idoczne są liczne egzotyki ciem nych w apieni sztramberskich. N ieliczn e wkładki piask ow ­ ców m ają tu też hieroglify odw rócone.

Koło kościoła kończą się odkrywki; dopiero skręcając z rynku ku w sch odow i a następnie w chodząc w uliczkę w iodącą na południe w idzi­

my w row ie przydrożnym czerw one i zielon e łupki. Zawierają one mikro­

faunę górnokredową. W ten sposób po przejściu pełnego, ale odw róco­

nego profilu w arstw kredow ych serii śląskiej od w arstw istebniańskich do łup ków w ierzow sk ich dochodzim y znow u do w arstw należących do serii podśląskiej.

W a rstw y tej serii obserw ujem y dobrze schodząc z m iasteczka drogą w iodącą ku Palczy. Po w schodniej stronie zw iedzam y łom odsłaniający gruboziarniste i gruboław icow e p iaskow ce w apniste typu w arstw grodzi­

skich z licznym i śladami fauny. Z tego łomiku pochodzi fauna opisana przez autora (Spraw. Kom. Fizjogr. 1937), złożona z licznych am onitów i belem nitów , w skazujących na w iek górny barem-dolny apt. Siady dou- villeicera só w (z grupy albrechti austriae) można znaleźć w postaci żeber opatrzonych guzkami w ła w icy odsłoniętej w dolnej części łomiku. Pias­

k o w ce zapadają ku południow i.

Schodząc drogą w dół do Palczy zaraz poniżej łomu i studni, w zer­

w ie po w schodniej stronie drogi i w row ie przydrożnym obserw ujem y cienk ie ław ice żółtaw ych, nieco w ap nistych skał przekładanych szarymi łupkami. Po bliższym przypatrzeniu się tym utw orom rozpoznajem y w nich gezy. Zapadają on e ku południow i. Idąc drogą w tym kierunku n a ­ potykam y ślady pstrych łupków m arglistych leżących najw idoczniej w stropie gezów , bardzo jednak źle odsłoniętych w tym miejscu.

(12)

Od drogi kierujem y się ku w schodow i, posuw ając się polną dróżką k u dolince, która skierow ana jest też ku w schodow i, w stronę Jastrzębiej.

Na drodze oraz w sąsiednich polach w idać obfity gruz gezów , których zwietrzałe okruchy lepiej okazują, że skała składa się z w ielk iej ilości spikul. W śród g ezó w znaleźć można też niebieskaw e spongiolity. Dróżka, którą się posuw am y, prowadzi nas w pole; stąd kieru jem y się do sam ot­

nej k ęp y drzew na sąsiednim wzgórzu. Kępa ta porasta m ały w zgórek zbudow any z porfirytu (A. Gaweł, M. Książkiewicz, R ocznik PTG, t. XII, 1936). Skała ta tkwi w gezach, których gruz sypie się w o k ó ł w polach.

N a podstaw ie tego w ystęp ow an ia oraz faktu, że tufy d acytow e m ogące pochodzić z tej samej magmy, której produktem jest porfiryt, w ystęp u ją w łupkach pstrych n ajw yższej kredy (w pobliskiej m iejscow ości Bugaj), n a leży uznać te sk ały za erupcję z końca kredy.

Po oglądnięciu porfirytu, odsłon iętego w kilku m ałych odkrywkach, kierujem y się ku grupie dom ów w dolince; początkow o idziem y po zw ie- trzelinie gezów , ale po zejściu — w idzim y w dolince ślady pstrych łup­

k ów w zoranych polach. M inąw szy dom y tw orzące o sied le zw ane Przed­

m ieściem , dochodzim y do drogi w iodącej z Lanckorony do przysiółka ,,Kopań". Droga przecina się za domami z potokiem płynącym w stronę Jastrzębiej. W potoku poniżej m ostka w idzim y od sło n ięcie zielon aw ych margli; w górę od m ostka odszukujem y kilka odsłonięć margli i łupków czerw onych. Bardzo obfita fauna globotrunkan oraz licznie w ystęp u jąca tu R eussella szajnochae w skazuje, że m argle te są górnosen oń sk iego wieku.

Postępując drogą od m ostka w górę ku południow i w zerw ie przy­

drożnej natrafiamy na czarne, blaszkow e łupki. Są one identyczne z łup­

kami w ierzow skim i, które w id zieliśm y nad kościołem w Lanckoronie.

W ten sposób na południe od miasta przeszliśm y w okn ie tek tonicz­

nym serię podśląską złożoną z w arstw grodziskich, g e zo w y c h i pstrych margli; seria ta stanow i w y sa d n asun ięty na odw rócone skrzydło serii śląskiej przykryty od południa przez łupki w ierzow sk ie tejże serii.

Od południow ego brzegu okna lanckorońskiego sk ierow ujem y się z pow rotem ku północnem u brzegow i. Polną drogą okrążam y w zgórze, znajdujące się w prost na południe od w si Jastrzębia. W zgórze to zbudo­

w ane jest z gezów , których gruz w szędzie się zaznacza obficie. W pobliżu szczytu dostrzegam y znow u charakterystyczną kępę drzew: jest to drugie w y stęp o w a n ie porfirytu. W miejscu, gdzie droga zaczyna ze wzgórza schodzić ku dolinie i ku w si Jastrzębia, pojaw iają się w gruzie obok g e zó w także ułamki twardych, białych margli z dość licznym i fukoidami;

przy drodze w idać liczne odsłonięcia tych margli, zielo n a w y ch na mokro, ale w ietrzejących biało. M argle te nie zawierają żadnej mikrofauny.

Droga doprowadza nas do potoku, wzdłuż którego p osu w am y się nieco w górę. O dsłaniają się w nim znow u margle. W w ielk iej zerw ie w idzim y w górze tw arde zielon aw e margle; nie zawierają one mikro­

fauny; natomiast w dnie potoku miargle podobne, ale n ieco m iększe i ja­

śniejsze, przekładające się z ław icam i tw ardszych margli, zawierają mi­

krofaunę i to obfitą; w w y ższy ch partiach odsłonięcia fauna jest sto­

sunkow o uboga i zaw iera nieliczne globotrunkany z grupy lappaienti, natom iast w pobliżu dna strumienia m argle zawierają obficie R eussella

szajnochae, co w skazuje na górny senon.

(13)

W marglach zdarzają się rzadkie wkładki piaszczyste; w om awianym od słon ięciu jest ich cztery. Te cien k oław icow e piaskow ce zaw ierają spi- kule; hieroglify w ystęp ują na górnych pow ierzchniach (w arstw y zapadają ku południow i), jesteśm y w ięc w skrzydle odw róconym .

Opierając się na następstw ie w arstw i na położeniu hieroglifów m o­

żna przypuszczać, że k olejność w arstw na ostatnim odcinku była n astę­

pująca: 1) w arstw y gezow e; 2) twarde margle z fukoidami; 3) margle m iększe z mikrofauną. Jeśli uznać, że w a rstw y g ezo w e odpow iadają w ar­

stw om lgockim , to twarde m argle z fukoidami m o głyb y odpow iadać mar- glom krzem ionkow ym albu lub cenomanu, a m iękkie m argle — w yższym ogniw om kredy.

Opisane m argle z Jastrzębiej różnią się dość znacznie od zielon ych lub pstrych margli górnokredow ych, które w idzieliśm y po drugiej stronie wzgórza, ponad warstwam i gezow ym i. Zapewne stanow ią one ich odm ia­

nę rozw iniętą w północnym , odw róconym skrzydle w ysadu. Część ich jed nak jest być m oże starsza od norm alnych pstrych margli.

Z potoku kierujem y się do w si i przechodzim y pas czarnych łupków w ierzow skich. W prost na nich leżą pstre łupki przykryte piaskow cam i godulskimi, z których zbudow any jest grzbiet ciągn ący się od Lancko­

rony; jesteśm y tu w północnym skrzydle strefy lanckorońskiej zbudo­

w anym już z dolnej kredy śląskiej. Mimo że w arstw y zapadają na tym odcinku normalnie ku północy, a nie są odw rócone, w skrzydle tym za­

znaczają się redukcje i brak jest na dużej przestrzeni w arstw lgockich.

43 3

Cytaty

Powiązane dokumenty

nizacyjnych nie można było przy jąć wszystkich, k tórzy się zgłosili, te n Z jazd jest najsilniej obsadzony ze w szystkich dotychczasowych zjazdów, gdyż bierze

Cała obserw ow ana w odsłonięciu seria je st p rzy ­ puszczalnie efektem zm agania się czoła lądolodu z północną pochyłością wyniosłości lubuskiej..

Za drugim uskokiem odsłaniają się ponow nie w ap ienie skaliste. bimamma- tum). W stropow ych partiach są one ścięte pow ierzchniam i abrazyjnym i kredow ych

nem u „perm o-karbonowi” i warstw om ottweilskim. Piaskow ce karniow ickie stanow ią osad stosunkow o najmniej poznany w śród zespołu skał ,,permo-karbońskich"

Bieda w itając zebranych, a w szczególn ości przedstaw icieli Centralnego Urzędu G eologii, Komitetu G eologicznego Polskiej Akadem ii Nauk, Muzeum Zie­.. mi, Komisji

Po południu odbyła się dyskusja na tem at wszystkich odczytów, która wywołała ożywioną wymianę zdań, szczególnie na tem at ilości zlodowa-.. IX.) odbyła się

Od Iw onicza do

dzaj Sparganium reprezentowany jest przez co najmniej 5 gatunków, z nich zaś jeden wymarły zbliżony do gatunków wschodnio-azjatyckich.. 15 m wyżej, w bocznej