• Nie Znaleziono Wyników

"Religijna poezja łacińska XVI wieku w Polsce. Zagadnienia wybrane", Krystyna Stawecka, Lublin 1964, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Komisja Badań nad Literaturą Katolicką, 4, s. 138, 2 nlb. : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Religijna poezja łacińska XVI wieku w Polsce. Zagadnienia wybrane", Krystyna Stawecka, Lublin 1964, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Komisja Badań nad Literaturą Katolicką, 4, s. 138, 2 nlb. : [recenzja]"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Elżbieta Sarnowska

"Religijna poezja łacińska XVI wieku

w Polsce. Zagadnienia wybrane",

Krystyna Stawecka, Lublin 1964,

Towarzystwo Naukowe Katolickiego

Uniwersytetu Lubelskiego... :

[recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 56/4, 533-540

(2)

W rozp raw ie K rzyżan ow sk iego w y ja śn ien ia dom aga się jeszcze in n a k w estia . T w ierd zi on, że trim orfion (d e is is ) je s t obrazem , na k tórym „M atka B oska w y ­ stęp u je w to w a r z y stw ie dw ojga dzieci, m ałych Jezusa i Jana C h rzciciela [...]” (s. 6, por. też s. 17). T ym czasem zarów no B rückner, jak i Jerzy W o ro n cza k 1 stoją na sta n o w isk u , iż chodzi tu o obraz p rzed sta w ia ją cy C h rystu sa w ła d cę, na k tó ry m obok n iego sto i z jednej stro n y M aryja, z drugiej — Jan C h rzciciel. N ie czu ję s ię k o m p eten tn y w y ro k o w a ć, po czyjej stronie racja. U w ażam jed n ak , że n ależało, ch oć w p rzyp isie, sk o ry g o w a ć p o gląd y poprzedników , je ś li on e b y ły b łędne. N ie je s t to jed n ak sp raw a isto tn a i n ie p odw aża byn ajm n iej h ip o tezy autora. P o d ­ w a ża ją n a to m ia st brak bardziej p rzek on yw ającego u d ow od nien ia d y n a sty czn o ści i jed n o lito ści p ieśn i. A są to a rgu m en ty, na k tórych cała h ip oteza się opiera.

Jeśli zaś n ie p rzy jm iem y g łó w n y ch p od staw do m n iem an ia, iż B o g u r o d z i c a je s t h ym n em d y n a sty czn y m J a g iello n ó w , i n ie zgodzim y się na jej jed n o lito ść, której zaprzecza jed en z p o stu lo w a n y ch przez autora argu m en tów , m ia n o w icie stw ierd zo n e w y łą c z n ie w d w u p ierw szy ch zw rotk ach ru ten izm y — to n ie m am y pow od u p rzyjąć w n io sk ó w , które na ty ch p rzesłan k ach bazują.

K rzyżan ow sk i, n ie roszcząc sobie p raw a do n ieo m y ln o ści, sam zap ytu je: „Czy jed n a k cały ten w y w ó d , ta k ra d y k a ln ie o d leg ły od o b ieg o w y ch p ogląd ów na starą p ieśń , n ie je s t p rzyp ad k iem fan tazją n au k ow ą, ty le akurat w artą, co w y w ó d B rü ck - nera o K in d ze i jej d w orze?” (s. 17). N a w et w tak im w y p a d k u rozpraw a jeg o n ie pójdzie n a m arne. S tan ie się n iech y b n ie ferm en tem pob u d zającym do d alszych u siln y ch bad ań nad zab ytk iem , jak to m iało m iejsce po rozp raw ie B rü cknera

(R o z w ią z a n ie z a g a d k i 2) z r. 1901, w której w ła śn ie p rzed sta w ił sw ą fa n ta sty czn ą

le g e n d ę o zw ią zk u g en ety czn y m B o g u r o d z i c y z K ingą. H ipoteza K rzy ża n o w sk ieg o b ez w ą tp ien ia rozpocznie n o w y etap w badaniach nad zab ytk iem i sp ełn i w ten sp osób pok ład an e przez autora n ad zieje, iż prow ok u jąc do pod jęcia d alszych badań, z b liż y nas do p oszu k iw an ej praw dy.

P a w e ł K o c i k o w s k i

K r y s t y n a S t a w e c k a , R E L IG IJN A PO E Z JA Ł A C IŃ SK A X V I W IE K U W POLSCE. Z A G A D N IE N IA W Y BR A N E . (Lublin 1964. T ow arzystw o N a u k o w e K a to lick ieg o U n iw e r sy te tu L u b elsk iego), s. 138, 2 nlb. „K om isja B adań nad L ite r a ­ tu rą K a to lick ą ”, 4.

Już ty tu ł pracy K ry sty n y S ta w eck iej sta n o w i zarazem p ew ien fo rm a ln y w y ­ k ła d n ik o k reślo n eg o w yb oru , jak iego dokonała autorka spośród całego k om p lek su różnorodnych zja w isk . P o d ty tu ł k siążk i — Z a g a d n ien ia w y b r a n e — ogranicza je s z ­ cze bardziej zak res p oru szan ych k w estii, su geru jąc jed n o cześn ie św ia d o m e p rze­ m ilc z e n ie i p o m in ięcie w ie lu spraw . D la teg o też, ja k k o lw iek przed m iot bad ań w y ­ daje się ok reślo n y dość jasn o, sp rób u jem y jed n ak zd efin io w a ć go n ieco d ok ład n iej w ła ś n ie w k o n tek ście szereg u „w yb orów ogra n icza ją cy ch ”, k tóre u fo rm o w a ły tę osta teczn ą p ostać.

K o n sek w en cją za sto so w a n eg o p rzez autorkę k ryteriu m ję zy k o w eg o sta je się przede w szy stk im w y łą c z e n ie z zak resu an alizy — ren esa n so w ej p oezji r e lig ijn ej

1 A. B r ü c k n e r , D z ie j e j ę z y k a polskiego. L w ó w 1906, s. 99. — J. W o r o n - c z a k , W s t ę p fi lo l o g ic z n y do: Bogurodzica. W rocław 1962, s. 14. B P P , seria A, nr 1.

2 A. B r ü c k n e r , „B o g u ro d zica ”. R o z w ią z a n i e z a gadki. „B ib liotek a W arszaw ­ s k a ” 1901, t. 4.

(3)

534

R E C E N Z J E

w języ k u p o lsk im . M a teria ł b a d a w czy sta n o w ią p rod u k ty lite r a c k ie języ k a ła c iń ­ sk ieg o .

P e w n y c h w y ja śn ie ń w y m a g a p o jęcie „p oezji r e lig ijn e j”, k tó ry m p o słu g u je się S ta w e c k a . A u tork a sta w ia b o w iem a u to m a ty czn ie d o m y śln y (bo n igd zie e x p r e s s i s

v e r b i s n ie sfo rm u ło w a n y !) zn ak r ó w n o ści m ięd zy p oezją r e l i g i j n ą a p o e z j ą

k a t o l i c k ą . Za k ry teriu m d ecy d u ją ce o p rzy n a leżn o ści u tw o ru do tej osta tn iej u zn a ­ je p rzy tym n ie ty le z w ią z e k autora z o k reślo n y m w y zn a n iem , ile raczej zgodność p o ezji w jej o sta teczn ej w y m o w ie z za sa d a m i w ia r y k a to lick iej (w n iosek ten o p ie r a m y n a fa k c ie w łą c z e n ia do p racy n ie k tó r y c h u tw o ró w A n d rzeja T r zecie- s k ie g o w raz z n o tk ą w y ja śn ia ją c ą , że w ie r sz o w a n e m o d litw y teg o autora „om ó­ w io n o tu łą c z n ie z p oezją k a to lick ą , gdyż n ie za u w a żo n o is to tn y c h różnic w sp o ­ so b ie litera ck ieg o u jm o w a n ia te m a ty k i r e lig ijn e j” (s. 7).

Ograniczając się do katolickiej poezji religijnej, elim inuje z niej ponadto autorka sferę łacińskiej poezji kościelnej — paraliturgicznej, której rolę uw zględ­ niać będzie jed yn ie w zakresie pośrednich oddziaływ ań literackich.

Kolejnym kryterium ustalającym obiekty bezpośrednich badań staje się także przedm iot zainteresow ań om awianej poezji, a m ianowicie: „ze w zględu na odrębną problem atykę badawczą, jaka w iąże się z utworam i o charakterze sensu s tric to polem icznym i dydaktycznym [...], pozostaw iono te utw ory na uboczu [...], a ograni­ czono się natom iast do l i r y k i i e p i k i s ł a w i ą c e j B o g a c z y ś w i ę ­ t y c h , w z g l ę d n i e w a r t o ś c i ż y c i a r e l i g i j n e g o ” (s. 6, podkreślenie E. S.).

W za k resie w r e sz c ie doboru m a teria łu lite r a c k ie g o p recy zu je autorka sw e sta n o w isk o zaraz n a w s tę p ie , p iszą c: „z k o n ieczn o ści w y p a d a się ogran iczyć do p ew n e g o ty lk o w y b o ru p o etó w , k tórzy uch od zą za najb ard ziej r e p r e z e n ta ty w n y c h ” (s. 5). W ten sp o só b bazę m a teria ło w ą w sz e lk ic h a n a liz sta n o w ić będą u tw o ry r e li­ g ijn e : P a w ła z K rosn a, Jana z W iślicy, D a n ty szk a , A g ry k o li M łodszego, H u s so w - sk ie g o , K rzy c k ieg o , J a n ick ieg o , R o jzju sza , T rzeciesk ieg o (z w y m ie n io n y m w y ż e j za strzeżen iem ), G rzegorza z Sam b ora, S zy m o n o w ica i na k o n iec a n o n im o w y zbiór w ie r s z y S e p t e m sidera.

O biekt sw y c h bad ań tr a k tu je S ta w e c k a na p ła szczy źn ie im m a n en tn ie lite r a c ­ k iej, p rzy jm u ją c za p o d sta w ę rozw ażań w y łą c z n ie p ro b lem a ty k ę str u k tu r a ln o -fo r - m a ln ą oraz fo r m u łu ją c o sta te c z n y cel p racy ja k o próbę „oceny w a rto ści litera ck iej p o lsk o -ła c iń sk ie j p o ezji r e lig ijn ej X V I w .” (s. 8).

W ybrane za g a d n ien ia str u k tu r a ln e k o n cen tru ją się w zasad zie w p ięciu grupach p ro b lem o w y ch : 1) ga tu n k i lite r a c k ie w p o ls k o -ła c iń sk ie j p o ezji relig ijn ej X V I w ie ­ ku, 2) p rob lem y sty lis ty c z n o -r e to r y c z n e , 3) rod zaje i fu n k cja m o ty w ó w a n ty czn y ch , 4) fu n k cja m o d litw y w u tw o ra ch liry czn y ch , 5) k ateg o ria p od m iotu m ó w ią ceg o oraz narratora. W szy stk ie w y ty p o w a n e p rzez sie b ie k w e s tie rozp atru je p rzy ty m S ta ­ w e c k a w k ręgu o d d z ia ły w a ń d w ó ch b ezp o śred n ich u k ła d ó w o d n iesien ia , z k tó ry m i ła ciń sk a poezja r e lig ijn a X V I w . p o zo sta je w ś c isły c h rela cja ch . Są to: dorobek lite r a c k i sta ro ży tn o ści k la sy czn ej oraz ła ciń sk a p o ezja p aralitu rgiczn a (określona przez autork ę m ia n em p o ezji k o ścieln ej).

W za k resie p ierw szeg o i d ru giego sp ośród w y m ie n io n y c h w y żej p u n k tó w k o ń co w e w n io sk i a u tork i zm ierza ją do u w y d a tn ie n ia sta łej o sc y la c ji ła ciń sk iej p o ezji r elig ijn ej p o m ięd zy w y k o r z y sty w a n ie m a rty sty c z n y c h zd ob yczy „p ogań sk iego a n ty k u ” i (śred n io w ieczn ej p rzed e w sz y stk im ) p o ezji k o ścieln ej.

K onstatacje te dotyczą zarówno w yborów gatunkow o-m etrycznych (uprawianie epigram u, form m etrycznych K atulla t Horacego — obok sięgania do kościelnych m iar hymnów), jak i w arstw y stylistycznej utworów, zwłaszcza zaś charakteru

(4)

fu n k cjo n u ją cej w n ich m etaforyk i. W oparciu o d ostęp n e so b ie te k s ty grom adzi S ta w eck a b o g a ty i różnorodny m a teria ł e g zem p lifik a cy jn y , ob ejm u jący p ery fra zy , ep ite ty i m eta fo ry zgru p ow an e w o k ó ł p ew n ych zja w isk lub p ostaci w y stęp u ją cy ch w ła ciń sk iej p oezji relig ijn ej (np. C h rystu sa czy M arii). J a k k o lw iek w o sta teczn o ści d aje się tu za u w a ży ć w y ra źn a k on w en cjon alizacja u żyw an ych środ k ów s ty lis ty c z ­ n y ch , zebrane p rzyk ład y u w y d a tn ia ją także d ążen ie do p ew n eg o ich u rozm aice­ n ia , w sk a zu ją c zarazem ten d en cje i cech y język a a rty sty czn eg o ła ciń sk iej p oezji relig ijn ej, do k tórych n a leży śc isłe i częste u za leżn ien ie od m eta fo ry k i te k stó w litu rg iczn y ch . F ak t ten n ie n eg u je jed n a k sięg a n ia tak że w tej d zied zin ie po fo r - m a ln o -a r ty sty c z n e w a rto ści m o ty w ó w an tyczn ych . Spraw a k o m p lik u je się dopiero w zw iązk u z s e m a n t y c z n y m a sp ek tem an ty czn y ch elem en tó w . U jm u jąc je na p ła szczy źn ie fu n k cjo n a ln o -stru k tu ra ln e j, autorka om aw ian ej pracy u w y p u k la przed e w sz y stk im rolę ocen iającą m o ty w ó w starożytn ych , ich fu n k cję słu żeb n ą w e k sp o n o w a n iu w a rto ści relig ijn ej p rob lem atyk i utw orów .

Z nacznie bardziej k o n tro w ersy jn y m problem em okazuje się zagad n ien ie tzw . „zapożyczeń p o ję c io w y c h ”, a w ię c w y p a d k ó w , gdy a n ty czn y m term in om n ad aw an o n o w e, obce im zn aczen ie (dotyczy to tak ich zja w isk , jak fu n k cjo n o w a n ie nazw : J o w isz — d la ozn aczen ia B oga ch rześcijań sk iego, C yntia — jako im ien ia M atki B o żej, O lym pus — w roli n ieb a w p o jęciu ch rześcijań sk im ). M am y tu do czy n ien ia ze zm ian am i sem a n ty czn y m i w e w n ą t r z sam ego m o ty w u an tyczn ego. P rzy czy ­ n y teg o zja w isk a u siłu je S ta w eck a zbadać na p ła szczy źn ie lite r a c k ie j, m o ty w u ją c je m . in. d ążen iem au to ró w do zach ow an ia jed n o sty lo w o ści u tw o ru w duchu a n ty ­ ku, u leg a n iem p ow szech n ej k on w en cji, n iek ied y p ragn ien iem w y w o ła n ia zam ierzo n e­ go efek tu , na k o n iec o d d zia ły w a n iem trad ycji śred n io w ieczn ej, która p rzek azała ren esa n so w i p ew n e term in y m ito lo g iczn e już w n ow ych , ch rześcija ń sk ich zn a cze­ n iach .

Ż yw otn e fu n k cjo n o w a n ie tra d y cji antycznej na teren ie ła ciń sk iej p o ezji r e li­ g ijn ej u stęp u je z k olei m iejsca w p ły w o m poezji k o ścieln ej i te k stó w litu rg iczn y ch w za k resie k on stru k cji. C hodzi tu g łó w n ie o f u n k c j ę m o d l i t w y w utw orach liry czn y ch , k tóra, jak ud ow ad nia autorka — w y łą c z a ją c w y p a d k i, gdy je s t jed y n ie e le m e n te m słu żeb n y m w kom p ozycji utw oru — m oże być ta k że p o d sta w o w y m c zy n n ik iem k szta łtu ją cy m jeg o stru k tu rę. E lem en t m o d litw y sta n o w i n ie je d n o ­ k ro tn ie d om in an tę tem a ty czn ą w iersza , lu b też, zn aczn ie rzadziej, przybiera ch a ­ ra k ter je d y n ie ram ow y, na rzecz p ojaw ien ia się ele m e n tó w n arracyjn ych (por. opis za ra zy w w ierszu P a w ła z K rosna Elegiacu m p e n t a m e t r u m a d V. M a r i a m ) albo rozrostu p ierw ia stk a o sob istego (por. E legia m a r y j n a Janickiego).

P o jęciem stru k tu ra ln y m bardzo przyd atn ym do w y k ry cia cech k szta łtu ją cy ch sp e c y fik ę ła ciń sk iej p oezji relig ijn ej ok azu je się tak że kategoria p od m iotu m ó w ią ­ cego. W roli tej n a jczęściej w y stę p u je zb iorow ość (n iek ied y jed n ostk a) n ie p o sia d a ­ ją ca żad n ych cech w y ró żn ia ją cy ch poza o k reślen iem p rzyn ależn ości r elig ijn ej (cza­ sem narodow ej). D opiero u K rzyckiego d zieje się in aczej, zw ła szcza zaś Jan ick i w p row ad za dalej p o su n iętą in d y w id u a liza cję pod m iotu m ów iącego. W zasadzie jed n a k w w ię k sz o śc i w y p a d k ó w kon stru k cję jego cech u je u b ó stw o i sch em atyzm .

N ie ty lk o w tej d zied zin ie k oń cow e w n io sk i a u tork i m ają ch arak ter k o n sta ta cji raczej u jem n y ch . M im o szereg u in teresu ją cy ch fa k tó w , k tóre udało się S ta w eck iej z a u w a ży ć i za n o to w a ć w tok u sk ru p u latn ej i w n ik liw e j a n a lizy , fin a ł ty c h ro zw a ­ żań w o b ec „słabej na o gół liry k i i jeszcze bardziej n ieu d an ej ep ik i p o ls k o -ła c iń - sk iej p oezji r elig ijn ej X V I w ie k u ” (s. 132) brzm i d osyć p esy m isty czn ie. A utorka, jak z a u w a ży liśm y na w stę p ie , dokonała w sw ej p racy p ew n eg o p ro b lem o w eg o i m e ­ to d o lo g iczn eg o w yb oru . O branym przez sieb ie k ryteriom i d efin icjo m p o zo sta je do

(5)

536

R E C E N Z J E

k ońca k o n se k w e n tn ie w iern a i w śc isłe j z n im i zgod zie b u d u je sw ój sy n te ty c z n y obraz. M im o rzeteln o ści b ad aw czej praca jej b udzi jed n ak c a ły szereg p o w a żn y ch n iep o k o jó w , w ą tp liw o ś c i i zastrzeżeń . S p rób u jem y rozp atrzyć je k olejn o, d zieląc na d w ie grupy. P ierw sza z n ich o b ejm u je k w e s tie d y sk u sy jn e w p ra w d zie, lecz m ieszczą ce się w ram ach obranej p rzez S ta w e c k ą drogi bad aw czej.

W yod ręb n ien ie przez a u to rk ę z ca ło k szta łtu tw ó rczo ści p o etó w p o ls k o -ła c iń - sk ich grupy u tw o r ó w r e lig ijn y c h oraz p od d an ie ich szczeg ó ło w ej a n a lizie str u k tu ­ ra ln ej u ja w n ia ją cej p e w n e sp e c y fic z n e cech y tej p o ezji sta n o w i n ie w ą tp liw ie c e n ­ n y w k ła d w bad an ia nad p o ezją p o lsk ieg o ren esa n su . T ym b ard ziej w ię c trzeba w y r a z ić żal o d n o śn ie do w y k o r z y sta n y c h za so b ó w m a teria ło w y ch . W ybrane te k s ty o gran iczają się śc iś le do tr a d y c y jn ie e k sp lo a to w a n eg o kręgu najb ard ziej rep rezen ­ ta ty w n y c h fa k tó w litera ck ich .

D ecy zja tak a w p ły w a n ie w ą tp liw ie na p rzejrzy sto ść sy n te ty c z n e g o obrazu, za ra ­ zem jed n ak k ry je w so b ie n ie b e z p ie c z e ń stw o p o m in ięcia w ie lu c h a ra k tery sty cz­ n y ch , choć często za ła m u ją cy ch się w rea liza cji ten d en cji, w ie lu zja w isk rzu ca ­ ją c y c h n ow e św ia tło na sze r e g sp raw poprzez u k a za n ie ich w całej sk o m p lik o w a ­ nej różnorodności. U tw o ry długo zap ozn an ych p o etó w ła ciń sk ich d ostarczają n ie ­ jed n o k ro tn ie d an ych in te r e su ją c y c h b ezp ośred n io lu b p ośred n io, czego p rzyk ład em m ogą być m. in. ch oćb y n ie d a w n e m o n o g ra ficzn e op racow an ia tw ó rczo ści Joach im a B ie lsk ie g o lu b K rzy szto fa K o b y liń sk ieg o *. D la teg o też, zdając so b ie sp ra w ę z tr u d ­ n o śc i zw ią za n y ch z p o szerzen iem bazy m a te r ia ło w e j, m u sim y jed n a k żałow ać, iż poza za sięg iem bad ań S ta w e c k ie j n a d a l p o zo sta ły m n iej r e p rezen ta ty w n e utw ory, p rzed e w sz y stk im zaś ca ły b o g a ty (i u ja w n ia ją c y w c ią ż n o w e zn a lezisk a ) dorobek ręk o p iśm ien n y ła c iń sk ie j p o e z ji r e lig ijn e j. Ł aciń sk a p oezja ren esa n su za ch o d n io ­ eu ro p ejsk ieg o , sta n o w ią c a k o n tek st p o ró w n a w czy d la o m a w ia n y ch u tw o ró w p o l- sk o -ła c iń s k ic h , rep rezen to w a n a jest ró w n ież bardzo sk ro m n ie (k o n k retn ie u w z g lę d ­

n ie n i zo sta li je d y n ie Jacopo S annazaro, M arco G irolam o V ida, M arco M arullo) i tra k to w a n a raczej m a rg in eso w o , w sp osób n ie ty lk o n ie w y c z e r p u ją c y m o ż liw o ­ ści k o m p a ra ty sty czn y ch , le c z n a w e t n ie sy g n a liz u ją c y w ię k sz o ś c i z n ich . T ak np. w y r a ź n ie zn a czą cy m i d om a g a ją cy m się p o d k reślen ia zja w isk ie m je st dysp rop or­ cja, ja k a z a r y so w u je się w ro zw o ju ła ciń sk iej ep ik i r elig ijn ej p o lsk ieg o i w ło sk ieg o ren esa n su . N ik łe o sią g n ię c ia ep o su rek o m p en so w a n e są w p ra w d zie n a te r e n ie p o l­ sk im przez dorobek p o ezji liry czn ej, fa k t ten n ie u w a ln ia nas w sz a k ż e od w ą tp li­ w o śc i, czy m ożna m ó w ić o ła c iń sk ic h p o e t a c h r e l i g i j n y c h ep ok i O dro­ d zen ia w P o lsc e w ty m se n sie , w ja k im u ży w a się teg o o k reślen ia w o d n iesien iu do San n azara czy V idy. N ie m a m y przy ty m na m y ś li w y łą c z n ie w y so k ic h o s ią ­ g n ię ć a rty sty c z n y c h tych o sta tn ich , le c z ta k że zak res i ch arak ter poru szan ej p ro­ b le m a ty k i oraz m ie jsc e z a jm o w a n e p rzez n ią w ca ło k sz ta łc ie tw ó rczo ści p o ety . G łęb sze p rzeb a d a n ie w sp ó łfu n k c jo n o w a n ia a n ty c z n o -c h r z e śc ija ń sk ic h e le m e n tó w w ła c iń sk ie j p o ezji za ch o d n io eu ro p ejsk iej ró w n ież m o g ło b y rzu cić św ia tło na isto tę p od ob n ych z ja w is k w naszej rodzim ej tw ó rczo ści. W szelk ie o d w o ła n ia S ta w eck iej do p o ezji obcej m a ją jed n ak ch arak ter dość sp o ra d y czn y , ob iek tem b ezp ośred n ich b ad ań p ozostają b o w iem p rzed e w sz y stk im u tw o ry p o w sta łe na te r e n ie p olsk im . Z a sto so w a n e k ry teriu m w y z n a n io w e sp ra w ia w sz a k ż e , iż m am y do czy n ien ia z p o e ­ zją w y łą c z n ie k a to lick ą .

1 J. B i e l s k i , C a r m i n a la tin a nu n c p r i m u m in u n u m v o l u m e n collecta. E d i- dit T. B i e ń k o w s k i . W arszaw a 1962. — К . K o b y l i ń s k i , E p i g r a m m a t u m

li bell u s. E didit, p r a e fa tio n e a n n o ta tio n ib u sq u e in s tr u x it L. W i n n i c z u k . W ar­

(6)

D efin icja term in u „poezja k a to lic k a ” przysparza n ie z w y k le dużo k łopotu. W y­ sta rczy p rzyp om n ieć tru d n ości, jak ie n ap otyk ają w sp ó łcześn i badacze zja w isk a o k reśla n eg o m ian em „literatu ry k a to lic k ie j”. T rzeba się jed n ak ch yb a zgodzić z W acław em S ad k ow sk im , że literatu ra katolick a „jest a rty sty czn y m w y k ła d n ik iem k a to lick ieg o p oglądu n a św ia t, a n ie ty lk o w y p o w ied zią a rty sty czn ą z ty m ś w ia to ­ p ogląd em n iesp rzeczn ą ” 2. B ez tego rozróżnienia zakres pojęcia rozszerza się n a d ­ m iern ie, w o m a w ia n y m zaś przez n as w yp ad k u T rzeciesk i sta je się k a to lik iem i p ro testa n tem rów n ocześn ie (zob. w ie r sz e T rzeciesk iego w łą c z o n e p rzez S ta w eck ą na zasad zie „n iesp rzeczn ości” z k atolicyzm em ). N ieza le żn ie jed n a k od tego, jak rozu m ieć się b ęd zie p oezję k atolick ą, w y p a d n ie się zastan ow ić, czy słu szn e było p o zo sta w ien ie całej n ie z w y k le b ogatej (naw et je ś li w eźm iem y pod u w a g ę ty lk o ję z y k łaciń sk i) tw ó rczo ści p rotestan ck iej p o ło w y w . X V I — poza n a w ia sem ro z­ w a ż a ń au tork i; czy u zasad n ion e b yło ca łk o w ite jej od sep arow an ie w a n a lizie b a ­ daw czej od p o ezji k atolick iej tego okresu.

D o ty k a m y tu rów n ież in n ego isto tn eg o czynnika organizującego se le k c ję doko­ n an ą przez S taw eck ą, czyn n ik a pozostającego w stosu n k u sk rzyżow an ia z p o d zia ­ łem k a to licy zm -p ro testa n ty zm . C hodzi m ia n o w icie o p ojęcie „ p r z e ż y c i a r e l i ­ g i j n e g o ”. M aria J a siń sk a d efin iu je utw ór n a leżą cy do lir y k i relig ijn ej jako „utw ór, k tórego g łó w n y m tem a tem je s t p e w i e n rodzaj przeżycia r e lig ijn e g o ” 3. S ta w eck a w sw ej p racy rozu m ie p rzeżycie relig ijn e w y łą c z n ie w k ategoriach e m o ­ cjon aln ych , jak o form ę m o d litew n eg o k on tak tu czło w iek a z B o g iem lu b św ięty m i. S ch em a t teg o k on tak tu w ie lb ią c o -b ła g a ln o -d z ię k c z y n n y w y czerp u je w ię c w za sa ­ dzie, z tak iego p u nktu w id zen ia , w sz y stk ie m o żliw o ści tem atyczn e.

Otóż trzeb a stw ierd zić, że ów „sensus v e r e relig io su s” ok azu je się isto tn ie n a jw a ż n ie jsz y w w y p a d k u p o ezji k o ścieln ej. „W izerunek przezn aczon y do św ią ty n i, k tó ry m a w niej b yć p rzed m iotem k u ltu p ublicznego, m psi b yć poddany o b ie k ty w ­ nym , sp o łeczn y m k ry terio m ” — p isze w zw iązk u z zagad n ien iem sztu k i sak raln ej Jan u sz P a sierb 4. S p ołeczn e k ryteria oznaczają w ty m w y p a d k u kryteria in sty tu c ji k o ścieln ej. T ra w estu ją c, m ożna by w ię c p o w ied zieć, że p oezja relig ijn a p rzezn a­

czona do „ u ży tk u ” k o ścieln eg o , czyli p oezja p aralitu rgiczn a, m u si sp ełn ia ć p ew n e o k reślo n e w y m a g a n ia zarów n o co do przed m iotu (Bóg, św ięci, litu rgia), jak i co do ch a rak teru w y ra ża n y ch przeżyć relig ijn y ch . S tąd też zja w isk iem n ieu n ik n io n y m j e s t za sty g a n ie tejże p o ezji w p ew n y ch k on w en cjach tem atyczn ych , w u n iw e r sa ­ liz m ie p on ad n arod ow ym i pozaczasow ym . Z u p ełn ie od m ien n ie k szta łtu je się sfera fu n k cjo n o w a n ia p oezji relig ijn ej n ie zw iązan ej z K ościołem , a w zw ią zk u z ty m ta k że p ozo sta je fo rm o w a n ie się jej w ielo a sp ek to w eg o , sp ecy ficzn eg o charak teru . „ Ś w ie c k a ” poezja relig ijn a p o w sta je w w arunkach dużej sw ob od y a r ty s ty c z n o -te m a - ty c z n e j, słu żą c dzięk i tem u w y ra żen iu n ajrozm aitszych potrzeb lu d zk ich .

N a w et p o zo sta ją c na p ła szczy źn ie zak reślon ej p rzez S ta w eck ą , a w ię c str u k tu ­ ra ln ej, n ie m ożem y zap om in ać w ła śn ie o tym , że o zorgan izow an iu z w ią zk ó w str u k ­ tu ra ln y ch d ecy d u je fu n k cja stru k tu ry. A utorka za cieśn ia to p o jęcie, jak już w sp o ­ m in a liśm y , do w y ra ża n ia p ew n eg o ty p u przeżyć m o d litew n y ch . J e śli jed n a k p oezja 2 W. S a d k o w s k i , L i t e r a t u r a k a to l ic k a w Polsce. N a r o d z i n y , g łó w n e t e n ­

d e n c je i w ą t k i , p u ła p p o z n a w c z y i a r t y s t y c z n y . W arszaw a 1963, s. 12— 13.

3 M. J a s i ń s k a , P r o b l e m a t y k a bad a ń nad l i te r a tu r ą re lig ijn ą. „S p raw ozd a­ n ia z C zyn n ości W ydaw niczej i P o sied zeń N a u k o w y ch T o w a rzy stw a N a u k o w eg o K U L ” 1957, nr 8 (L ublin 1958), s. 57. P od k reślen ie E. S.

4 J. P a s i e r b , V a ti c a n u m II — o sz tu c e sa k r a ln e j. „T ygodnik P o w sz e c h n y ” 1964, nr 27, s. 3.

(7)

538

R E C E N Z J E

r e lig ijn a z p o w o d u sw y c h in sp ir a c ji i ce ló w za w iera ć m usi p ie r w ia ste k „ s a c r u m ”, to r ó w n ie n ieu n ik n io n e je s t istn ie n ie in n eg o jej sk ła d n ik a , k tó ry o k reślić m ożna ja k o „p r o f a n u m ” — a w ię c to, co z ie m sk ie i lu d zk ie, d od ajm y jeszcze: h isto ry czn ie i sp o łeczn ie zd eterm in o w a n e. W ydaje się dość isto tn y m za g a d n ien iem sk u p ien ie u w a g i na sto su n k u ch w iejn ej ró w n o w a g i ty c h d w óch e le m e n tó w w sp ó łistn ie ją c y c h w p o ezji r e lig ijn e j. C hodzi tutaj za ró w n o o p rzesu w a n ie się p u n k tó w ciężkości z jed n eg o sk ła d n ik a na drugi, ja k też o zm ia n y ja k o śc io w e w obrębie każdego z n ich . Jedno i d ru g ie d ecy d u je o ch arak terze p o ezji relig ijn ej danej epoki, fo rm u ­ ją c jej p ostać od m ien n ą w o b ec ok resu p op rzed za ją ceg o i zróżn icow an ą n a w et w ra ­ m ach jed n ego m od elu . Ł a ciń sk a p oezja r elig ijn a ren esa n su p o lsk ieg o w y k a z u je szereg cech k sz ta łtu ją c y c h od ręb n ość jej w o b e c p o ezji śred n io w ieczn ej, n ie sta n o w ią c przy tym tak że zja w isk a je d n o lite g o w e w n ę tr z n ie . B y zd ać sobie sp ra w ę ze sp e c y fik i tej tw órczości, u w zg lęd n ić trzeb a m o ż liw ie w sz e c h str o n n ie a sp ek ty jej p rob lem atyk i, rod zaje p r e fe r o w a n y c h p rzez n ią p rzeży ć relig ijn y ch , różnorodność ich ch a ra k te­ ru — aby z k o le i p o sta w ić p y ta n ie o d o m i n a n t y w y z n a c z a ją c e o sta teczn y obraz badanej p oezji.

Ż eb y to jed n a k sta ło się m o żliw e, n iezb ęd n e je s t dla o św ie tle n ia zagad n ień w łą c z e n ie w k rąg p o ró w n a w czeg o k o n tek stu tw ó rczo ści p ro testa n ck iej, za a n g a żo ­ w a n ej głęb ok o w p o lem ik i w y z n a n io w o -sp o łe c z n e , ta k bardzo ch a ra k tery sty czn e dla p o ło w y X V I w iek u . K o n ieczn e je s t ta k że u w z g lę d n ie n ie — w dużo w ięk szy m stop n iu , n iż m a to m ie jsc e w k sią żce S ta w e c k ie j (gdzie p rob lem ten sp row ad za się w za sa d zie do w stę p n e j, n ie zrea lizo w a n ej d ek la ra cji) — p o ezji p o lsk iej tego o k re­ su. N a tym teren ie o d n a jd ziem y też m . in. zn am ien n ą różnorodność p rzeżyć r e lig ij­ n y ch — od H y m n u K o ch a n o w sk ieg o po S e t n i k r y m ó w d u c h o w n y c h S eb a stia n a G ra- b o w ieck ieg o . P o n a d to jed n a k w y d o b y c ie isto tn y ch i ch a ra k tery sty czn y ch w ła ­ śc iw o śc i rela c ji s a c r u m - p r o f a n u m , a ta k że p ełn a a n a liza cech om a w ia n ej p rzez nas tw ó rczo ści b ęd zie m o żliw a dopiero w ó w c z a s, gd y r o z s z e r z y s i ę zn aczn ie p o ­ jęcie jej fu n k c ji i — co się z tym łą c z y — d e fin ic ję ob iek tu jej za in tereso w a ń p o e­ ty ck ich . Obok p rzed m io tó w śc iśle i b ezp ośred n io r e lig ijn y c h p o ja w ią się w ó w cza s zagad n ien ia z r e lig ią z w ią za n e — p ro b lem y w ia ry , k w e stie m o r a ln o -filo zo ficzn e; obok p rzeży ć w y łą c z n ie e m o c jo n a ln y c h — e le m e n ty in te le k tu a ln e , dyd ak tyczn e, p o lem iczn e, „ p rzeżycia lu d zi, dla k tó ry ch relig ia n ie p rzesta ła b yć w ażn ą i b lisk ą, ale w ła ś n ie d la teg o sta w a ła się sp raw ą coraz b ardziej w ła sn ą i lu d z k ą ” 5.

S p ecy fik ę ła c iń sk ie j p o e z ji relig ijn ej w a ru n k u je ró w n ież fa k t, iż je st to poezja o sz czeg ó ln ie w y r a z iśc ie z a ry so w a n y ch sp rzeczn o ścia ch w ew n ętrzn y ch . M am y na m y śli c h a r a k tery sty czn y dla ren esa n su p rob lem tzw . h u m a n izm u la ick ieg o i r e li­ gijn ego. Z a g a d n ien ie sty k u „ p o g a ń sk iej” k la sy czn ej sta ro ży tn o ści z „hum anizm em c h r z e śc ija ń sk im ” b u d ziło od p o czą tk u sz c z e g ó ln ie w ie le k o n tro w ersy jn y ch d y sk u sji, w y w o ły w a ło za ża rte sp r z e c iw y o rto d o k sy jn y ch te o lo g ó w i ró w n ie ża rliw ą obronę w ie lb ic ie li a n ty k u . D o ty ch o sta tn ich n a leża ł p r z e n ik liw y m y ś lic ie l sw y c h czasów , E razm z R otterd am u , a jed n a k i on, p rzerażon y n a ra sta ją cy m sto p n io w o ch aosem sp rzeczn o ści i k o n g lo m era tem p ojęć, n ap isze: „ p o ja w ił się od n ied a w n a n o w y ro ­ dzaj w ro g ó w , k tó rzy w y d o sta li się z u k rycia [...]. D la ich u szu J u p i t e r o p ti m u s ,

m a x i m u s brzm i m ilej niż J e s u s C h r is tu s r e d e m p t o r m u n d i ”, a „ p a tr e s c o n sc r ip ii

m ilej n iż s a n c ti a p o s t o li [...]. U w a ża ją , że w ię k sz a to h ań b a n ie b y ć cy cero ń czy k iem niż n ie być c h r z e śc ija n in e m ”, d o g m a ty czn e zd an ie za ś w ten sp osób tłu m aczą na k la sy czn ą ła cin ę: „ o p ti m i m a x i m i q u e J o v i s i n t e r p r e s а с filius, s e r v a t o r , r e x , iu x t a

5 В. S u c h o d o l s k i , N a r o d z i n y n o w o ż y t n e j fi lo zo fii c z ł o w i e k a . W arszaw a

(8)

v a t u m r e s p o n sa e x O l y m p o d e v o l a v i t in te rras, za m ia st Jezus C hrystus, sło w o i syn

w ie k u iste g o Ojca, p rzy szed ł na św ia t w ed łu g p rzep ow ied zi p rorok ów ” 6.

H u m a n isty czn e w y k sz ta łc e n ie i a tm osfera epoki sp rzy ja ły coraz szerszem u w y ­ k o rzy sta n iu dorobku a n tyczn ego, recep cja trad ycji starożytn ej w ren esa n sie była jed n a k zja w isk iem n iezm iern ie złożonym . P roblem fu n k cjo n o w a n ia m o ty w ó w a n ­ ty czn y ch w ła ciń sk iej p oezji relig ijn ej u siłu je S ta w eck a przebadać na p ła szczy źn ie w y łą c z n ie litera ck iej. M oty w a cje a u tork i (które p rzy ta cza liśm y w y żej) od n ośn ie do om a w ia n eg o zagad n ien ia n ie w y d a ją się jed n ak w ystarczające. N ie w y czerp u ją one b o w iem ca łeg o p o d tek stu zja w isk , n ie u w zględ n iają s u b s t r u k t u r y f i l o z o ­ f i c z n e j p rocesu w y ra ża n ia arty sty czn eg o , k tóry uznać m ożna w p e w n y m se n ­ sie za w y k ła d n ik fo rm a ln y fu n k cjo n o w a n ia ok reślon ych idei, ścieran ia się p o sta w filo z o fic z n y c h i relig ijn y ch .

Z a leg o ry c zn y m tra k to w a n iem m o ty w ó w an tyczn ych m ieliśm y do czy n ien ia ju ż w śred n io w ieczu . D alek o p o su n iętej ch ry stia n iza cji elem en tó w m ito lo g iczn y ch d okona ta k że w ie k X V II. A leg o ry za cja odbiera jed n ak o b iek to w i jego w a rto ść a u ten ty czn ą , w sk a zu ją c n a zn ajd u jące się poza n im treści. S p ecy fik a odbioru tr a ­ d y cji starożytn ej w ren esa n sie polega n atom iast na tym , że fu n k cjo n u je ona przede w sz y stk im na zasad zie dosłow n ości, jako p rzek aźn ik p ew n y ch treści cen ion ych i ad ap to w a n y ch a k tu aln ie. N iek tó re z nich okazują się jed n ak n ie do p rzyjęcia dla p o e ty relig ijn eg o , który zm u szo n y je s t odrzucić je. D ek la ra cje „odpędzania” b óstw starożj'tnych na rzecz C h rystu sa lub M arii pow tarzać się będą często poprzez X V I, a tak że i w X V II w iek u . S łu szn ie zw raca na to u w agę S ta w eck a , a le i słu szn ie a k cen tu je zarazem fa k t, iż n a w et w w yp ad k u ostateczn ego zan egow an ia ich — m o ­ ty w y an tyczn e w y stę p u ją p rzew ażn ie w roli n a jw y ższeg o m iern ik a oceny.

P rob lem je s t jed n a k zb yt sk om p lik ow an y, by dał się w yczerp ać na p ła szczy źn ie stru k tu ra ln o -fu n k cjo n a ln e j. P o zo sta w ia ją c m iejsce na u legan ie m od zie i k o n w en cji, trzeb a chyba zd aw ać sob ie sp raw ę, że korzenie teg o zja w isk a sięg a ją o w ie le g łę b ie j, do in sp ira cji filo zo ficzn y ch i św ia to p o g lą d o w y ch epoki, dla której trad ycja a n tyczn a sta je się trw a ły m u k ład em od n iesien ia zarów n o w sferze fo rm a ln ej, jak sem a n ty czn ej. T u ta k że m a źródło su b teln y p roces n ad aw an ia n ow ego znaczenia po jęcio m a n ty czn y m przez p oetów relig ijn y ch , p iszących „C yn tia” o M atce B o s­ k iej, „ J o w isz” zaś o B ogu ch rześcijań sk im . Z m ian ie ulega d esy g n a t n a zw y , zach o­ w a n y jed n ak zo sta je p e w ie n zesp ół p rzy p isy w a n y ch m u cech. A n tyczn y m o ty w , m ito lo g iczn a n azw a fu n k cjo n u je w jak im ś se n sie na zasad zie s y m b o l u e w o k u - ją ceg o p ew n e w a rto ści sta n o w ią ce dorobek lu d zk ich p oszu k iw ań w ok resie sta ro ży t­ n ym , p od jęte zaś w setk i la t później.

N a ty ch re fle k sja c h n a leża ło b y w ła śc iw ie zak oń czyć o m a w ia n ie p racy S ta ­ w e c k ie j, p o zo sta łe b o w iem rozw ażan ia w yk raczają już poza ram y p rzyjętej przez au tork ę m eto d y b ad aw czej. W yp ływ ają one z zasad n iczej w ą tp liw o śc i, czy m ożna p rzep row ad zić p opraw ną in terp reta cję strukturalną zja w isk litera ck ich jak o s w o is ­ ty c h i au ton om iczn ych — bez u w zg lęd n ien ia czy n n ik ó w w a ru n k u ją cy ch p o w sta n ie ich oraz fu n k cję.

S ta w eck a w p ra w d zie p ostaw ion ą przez sieb ie p rob lem atyk ę u jm u je w p ew n y m se n s ie d iach ron iczn ie, od w ołu jąc się do adaptow anej i p rzek ształcan ej przez r e li­ g ijn ą p o ezję ła ciń sk ą tra d y cji litera ck iej, zgodnie z w io d ą cy m w p racy p y ta n iem — o w a rto ści lite r a c k ie tejże poezji. E lem en ty diachroniczne n ie są jed n ak tożsam e z h isto ry czn y m i. W isto cie w ię c otrzym u jem y obraz p rzek szta łceń dość m ech a n icz­

6 J. H u i z i n g a , Erazm . P rzeło ży ła М. К u г e с к a. W stęp M. C y t o w - s к a. K o n su lta cja n au k ow a L. K o ł a k o w s k i . W arszaw a 1964, s. 231, 233.

(9)

540

R E C E N Z J E

n y ch . C zytam y o p rzem ia n a ch g a tu n k ó w lite r a c k ic h (zob. hym n), le c z n ie w id z i­ m y przyczyn rozb icia sc h e m a tó w g a tu n k o w y ch . N ie w ą tp liw ie słu szn e i cen n e sp o ­ strzeżen ia d o ty czą ce sp e c y fik i ro zm a ity ch za g a d n ień stru k tu ra ln y ch form u ją jed n a k całość dość sta ty czn ą . B rak d eterm in a n t w e w n ę tr z n e g o ro zw o ju p o ezji p ow od u je, iż n a końcu o trzy m u jem y je d y n ie ch ro n o lo g iczn ie u łożoną k a rto tek ę p oetów .

N ik łe ta k że p rzerzu ca n ie „p om ostów k o m p a r a ty sty c z n y c h ” utru d n ia w y ś le ­ d zen ie m iejsca i ro li ła ciń sk iej p o ezji r e lig ijn ej m . in. w sto su n k u do p o ezji w j ę ­ z y k u n arod ow ym . Z a sięg o d d zia ły w a n ia p ierw szej, a w k o n se k w e n c ji i jej fu n k cja m u sia ła być p o w a ż n ie ogran iczon a w o b ec is tn ie n ia w ie lu k a n cjo n a łó w i zb iorów r e lig ijn ej p o ezji p o lsk iej. N a to m ia st w y so c e praw d op od obn a je s t w y ższo ść a r ty ­

sty c z n a tej „u czo n ej” tw ó rczo ści, szc z e g ó ln ie w z e sta w ie n iu z n ik ły m i dość o sią ­ g n ięcia m i lite r a c k im i w y r o słe j w ogn iu p o lem ik i sp rzeczn o ści p o ezji p rotestan ck iej. R elig ijn a p o ezja ren esa n su u ja w n ia w sz y stk ie sw o je a sp e k ty dopiero po w łą ­ czen iu jej w d y n a m iczn y obraz ep ok i (podobnie ja k w ie le X V II -w ie c z n y c h zb iork ów ła c iń sk ic h p o e tó w r e lig ijn y c h : K a n on a, In esa i in n y ch , sta je się w p ełn i zrozu ­ m ia ły m i p rzy u w z g lę d n ie n iu p o w sta n ia ich w „ w y a lie n o w a n y c h ” k la szto rn y ch z a ­ ciszach ). W yd aje się, że „sk u teczn ą m etod ą p rzeto o d czy ty w a n ia stru k tu r je s t [...] w y ch o d zen ie od ic h sp o łeczn o -h isto ry czn ej g e n e z y ” 7.

To jed n ak stw ie r d z e n ie m oże b yć je d y n ie ży czen iem sfo rm u ło w a n y m ju ż pod ad resem e w e n tu a ln e j k o n ty n u a cji o m a w ia n ej p racy, która o b jęła b y ła ciń sk ą p o ezję r e lig ijn ą w P o lsc e X V II w ie k u .

E lż b i e ta S a r n o w s k a

Z b i g n i e w J e r z y N o w a k , ZE ST U D IÓ W N A D „K SIĘG A M I N A R O D U I P IE L G R Z Y M ST W A P O L SK IE G O ”. „R oczniki H u m a n isty c z n e ”, t. X , z. 1: P race z P o lo n isty k i, s. 5— 124. L u b lin 1961. (W y d a w n ictw o T o w a rzy stw a N a u k o w eg o K a ­ to lic k ie g o U n iw e r s y te tu L u b elsk ieg o ). T o w a rzy stw o N a u k o w e K a to lick ieg o U n iw e r ­ s y te tu L u b elsk iego.

Jed n ym z n a jw ię k s z y c h p a ra d o k só w w sporze o K s i ę g i n a r o d u i p i e l g r z y m s t w a

p o ls k ie g o , g łó w n ie zaś o ich k sz ta łt a r ty sty czn y , b y ł b rak k o n k retn y ch , szczeg ó ło ­

w y c h badań. A p ro b a ta lub d ezap rob ata z a sto so w a n ia przez M ick iew icza sty liz a c ji b ib lijn ej w u tw o rze p u b lic y sty c z n y m b yła częściej m a n ife sta c ją o rien ta cji p o li­

ty czn ej, p o sta w y m eto d o lo g icz n e j, g u stu litera ck ieg o , rzadziej p rzed m iotem i... e fe k ­ tem a n a lizy . P o raz p ie r w sz y szczeg ó ło w ą a n a lizę prozy b ib lijn ej K s i ą g p rzep ro­ w a d z ił dopiero J u liu sz K le in e r w m o n o g ra fii p o ety .

W sp ółcześn i M ic k ie w ic z o w i p o d n o sili w p r o w a d zen ie sty liz a c ji b ib lijn ej do lit e ­ ra tu ry p o lsk iej, o g ó ln ik o w o w sk a z y w a li na n o w a to r stw o u tw oru M ick iew icza. Z n a­ m ie n n y w y d a je się sąd W in cen teg o P o la , k tóry z a sta n a w ia ją c się nad p o p u la r­ n o śc ią K s ią g , p isa ł: „To, co n a jw ię c e j p o ch w y ciło u m y sły , b yła form a rzeczy, b ył ó w b ib lijn y i a p o k a lip ty czn y języ k , w p ro w a d zo n y od tąd do litera tu r y , m ia n o w icie do p o ezji n a s z e j” к

Inaczej o cen iła u tw ór M ick iew icza k ry ty k a n a u k o w a . S ta n isła w T arn ow sk i u w a ża ł, że „Jakc zam iar K s i ę g i p i e l g r z y m s t w a są d osk on ałe, ja k o p o jęcie są

7 S. Ż ó ł k i e w s k i , P r z e p o w i e d n i e i w s p o m n i e n i a . W arszaw a 1963, s. 150. 1 W. P o l , P a m i ę t n i k l i t e r a t u r y p o l s k i e j X I X w ieku ... W: D zieł a. T. 8. L w ó w 1877, s. 157.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 38,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 56/3,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 56/3,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 56/3,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 56/4,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 58/2,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 58/2,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 58/1,