• Nie Znaleziono Wyników

Indeks : pismo Uniwersytetu Opolskiego. 1998, nr 3 (11)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Indeks : pismo Uniwersytetu Opolskiego. 1998, nr 3 (11)"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

choć nie H z le

Piastonalia pokazały,

na co stać środowisko studenckie Opola

Nagroda J. G. von Herdera dla grot. Doroty Simonides

i przygnani za jednym

18 sympozjum polsko- niemieckie w Mülheim

Nie wierzę

Moie niq byc wszystko, ale mało co nią jest

Nowa kadra rośnie... (szczegóły wewnątrz numeru) P IS M O U N IW E R S Y T E T U O P O L S K IE G O

0 3 (11) m a j/cze rw ie c 1 99 8 rok ISSN 1427-7506

(2)

INDEKS NUMERU

Apel do rządzących ... 3 Kronika rektorska 3 Z prac Senatu... 4 Mogło być lepiej,

choć Pie było źle ... 5 Nagroda

J. G. von Herdera dla prof, Doroty Sim onides . 7

Młodzieniec

wśród demonów ... 7 Trzy kryteria... 7 Wygnani i przygnani za jednym stołem .... 8 Promocje doktorskie 10 Gorączka p rzy jęć 11 Wychowań ie, resocjalizacja, kompensacja...11 Nie wierzę

M> kryzys literatury 12 Pisarz żyje doznaniami innych lu d zi... 12 W poszukiwaniu obiekty­

wizmu historycznego:.... 13 Historia nasza

i pobratymców... 14 Setna rocznica o d b y ć polonu i radu w Uniwersy­

tecie Opolskim... 14

„Xaveriimum wskaże Ci dro­

gę, X averianum poda Ci d ło ń ..."... 15

„Plastikowe dusze” 16 Niespełnione marzenia 16 Popis repertuarów

i możliwości... 17 Wspiil lokatorzy

się zmieniają... 18 Dlaczego zło

jest dobrem? ... 18 0 teologii i teologach... 18 'Wakacyjny sondaż... 19 Konferencja politologiczna w Gdańsku z udziałem naszych studentów... 19 Nowe w starym ... 20 Przekraczając

..Rubikon" życia... 20 Związki

polsko-francuskie... 21 Dariusz Rogalski... 21 Rynek kursów... 21 Ważne, by być blisko. . 22 Człowiek godny

i sprawiedliwy... .2 2

R ed akcja: M a łg o rz ata L is S ku p iń s k a - sek . red;, A n d rzej lira - c h e r - w sp ó łp raca red.. T ad eu sz D e ty n a - k o rek ta. A dres: O p o ­ le, ul. O lesk a 4 8 (g m a ch g łó w ­ ny U O , pok. n r 194, tel. 5 4 -5 8 - 41 w. 2 4 0 6 . W y d a w c a : U n iw er­

sy tet O p o lsk i. Skład: L A R E S . D ru k: W y d a w n ictw o U O .

Studencka konferencja

politologiczna we Wrocławiu

W dniach 24-26 m arca 1998 r. o d b y ta się we W ro cław iu Ogólnopolska^ Konferencja Stu­

dentów Politologii. O rganizato­

rem spotkania było Kolo M ło­

dych Politologów Uniwersytetu Wrocławskiego. Studenci z uni­

wersytetów : Śląskiego, Jag iel­

lo ń sk ieg o , M arii C u rie-S k lo - dowskiej z Lublina, Adama Mic­

kiewicza w Poznaniu, Szczeciń­

skiego i Wrocławskiego zajm o­

wali się problemami politologii jako nauki oraz jej zadaniami w Polsce i na świecie.

Przedstawiono m. in. następu­

jące referaty „Problem metodo­

logicznego statusu politologii",

„ P olitolog ja k o ek sp ert życia społecznego czy specjalista od m a rk e tin g u p o lity c z n e g o ? ”

„Przyszlos'ć międzynarodowych stosunków militarnych jako dys­

c y p lin y n a u k o w e j” , a tak że

„R ola Izraela w b lisk o w sch o ­ dnim procesie pokojowym” oraz

„K ształtowanie stosunków pol­

sko-rosyjskich po 1989 roku".

R e fe re n c i z U n iw e rs y te tu O polskiego przedstaw ili: „S y­

ste m k s z t a ł c e n i a w N A T O ja k o elem en t d o sto so w aw czy p a ń s tw E u ro p y Ś ro d k o w o - W s c h o d n ie j do s ta n d a rd ó w z ach o d n ich ” - M agdalena M a- tyjaszek - i „R ola regionów w p ro c e s ie in te g ra c ji e u r o p e j­

s k i e j ” - T o m a sz K a ra c z y n . N aszą uczelnię re p rezen to w a­

li rów nież dr D anuta K isiele- w icz i m gr P iotr K lim ontow - ski oraz studenci kierunku p o ­ litologii i nauk społecznych.

Aleksandra Slepecka

O granicach integracji

15 m aja br. w sali se n a tu odbyła się dyskusja panelow a

„Integracja europejska - do ja ­ kiego stopnia?” , przygotowana przez rektora UO, dyrektora In­

stytutu Historii i SKN ds. Inte­

gracji Europejskiej.

Zgromadzeni zastanawiali się między innymi, czy jest możli­

w e fu n k c jo n o w a n ie S tan ó w Zjednoczonych Europy? E uro­

sceptycy widzą w tej idei zagro­

żenia dla narodowych wartos'ci poszczególnych państw.

- Ja jestem euroentuzjastką - przyznała się socjolog dr Danu­

ta Berlińska - i uważam, że nikt nie je st w stanie odebrać nam wartości i ideałów, czego dow o­

dzi polska historia. Znajom ość języków obcych w niczym nie zagrozi językowi naszego serca.

A n d rz e j G ru c a , h is to ry k zwrócił zgrom adzonym uwagę, że edukacja będzie stanowić o poziom ie integracji.

- Niestety, w Polsce jest co­

raz mniej pieniędzy na eduka­

cję. Szansą są pieniądze z E u­

ropy, ale tych nie w yczerpuje­

my - nrówil A ndrzej G ruca. - Program Tcm pus w ykorzystu­

jem y w I procencie, Socrates w 20 procentach. My dopiero m usim y w y k ształcić e u ro p e j­

ską kadrę. Bycie E u ro p ejc zy ­ kiem zdaniem A. G rucy nie jest iatwe. Przede w szystkim trze­

ba znać co najm niej dwa ję z y ­ ki europejskie. Należy mieć coś do zaprezentow ania, naw et j e ­ śli c h o d z i ty lk o o w y m ia n ę szk ó l czy stu d en tó w . Inaczej in te g ra c ja e u ro p e jsk a zejd z ie na m anow ce.

- Moim marzeniem jest, by na UO byt ośrodek, który by kształ­

cił studentów na kadrę um ieją­

cą kontaktow ać się z Europą - pow iedział A. Gruca. M. L.

Fakty opisane sercem

8 maja br. w Klubie A kade­

m ickim o d b y ła się p ro m o cja książki - zbioru reportaży pt.

„To nie mój pies, ale moje łóż­

ko” i albumu - „Fotografie G a­

zety W yborczej” . Na spotkanie przybyli ich współautorzy - re­

porterka Lidia Ostałowska i fo­

tograf Piotr Wójcik, dziennika­

rze „Gazety W yborczej” . - Gdy zaczyna się pracow ać jako dziennikarz, próbuje się wie­

lu tem atów . Po ja k im ś czasie człowiek już wie, co mu najbar­

dziej odpowiada. I gdy długo zaj­

muje się jedną tematyką, np. pro­

blem am i społecznym i, tem aty z a czy n ają p rzy ch o d zić sam e.

Czytelnicy wiedzą, do kogo pisać listy. Temat szuka wtedy dzien­

nikarza, a nie odwrotnie, jak to

zwykle na początku kariery - opo­

wiadała Lidia Ostałowska.

Reporterka przyznała się stu­

dentom, że dobre reportaże po­

w stają, gdy pisze się je z ser­

cem, z zaangażow aniem . Pod­

k re ś liła je d n a k , że n a jp ie rw m uszą być fakty.

Na spotkaniu obecni byli też m ieszkańcy C zepielow ic, wsi zalanej w ub. roku przez p o ­ w ódź, opisani w jednym z re­

portaży Ostałowskiej.

- Nie chcielibyśmy ponownie być bohateram i reportażu, bo p rz e ż y liśm y stra sz n e rzeczy.

Ale dzięki dziennikarzom otrzy­

maliśmy dużą pomoc, nie tylko od „Gazety Wyborczej", ale od innych redakcji także - w spom i­

nali pow odzianie. M. L.

Wizyta prof.

Kazimierza Polańskiego

25 m aja g o śc ił na n aszy m uniw ersytecie prof. dr hab. Ka­

zim ierz Polański z U n iw ersy ­ tetu Śląskiego, członek K om i­

tetu S to w ian o zn aw stw a PAN.

redaktor naczelny czasopism a lin g w isty c z n e g o „L in g ü istic a Silesiana” oraz „B iuletynu Pol­

sk ieg o T o w arzy stw a J ę z y k o ­ zn aw czego” .

- W spółpraca naukow ców z U n iw e rs y te tu O p o ls k ie g o , których wysoko cenię, i KJ PAN zawsze uktadala się bardzo do­

brze - powiedział nam prof. Po­

lański. E. S.

2

(3)

03 (11) m aj/czerwiec 1998

Przez kraj nasz przetacza się w ielka obyw atelska debata nad reform ą adm inistracyjną nasze­

go państw a. W jej w yniku ma pow stać now oczesna struktura podziału tery to rialn eg o , która wprowadzi Polskę w XXI wiek jako państw o now oczesne, za­

spokajające potrzeby i pragnie­

nia całe g o sp o łe c z e ń stw a 111 Rzeczypospolitej Polskiej.

D ebata ta u jaw n iła w ielość punktów w idzenia oraz różno­

rodność interesów i propozycji, częstokroć w ykluczających się w zajem nie.

Ś ro d o w is k o a k a d e m ic k ie O pola (Uniwersytetu, Politech­

niki i In s ty tu tu Ś lą s k ie g o ) z dużą uwagą śledzi nastroje spo­

łeczne związane z ostatnią fazą deb aty p arla m e n ta rn e j w okół planowanej reformy adm inistra­

cyjnej kraju. Nasze środowisko jest przeświadczone o koniecz­

25.04.1998. Prorektor ds D y­

daktyki dr hab. Krystyna Borec­

ka u czestn iczy ła w spotkaniu prorektorów w yższych uczelni, które przystąpiły do oceny akre- d y ta c y jn e j E C T S . S p o tk a n ie odbyło się w Toruniu.

28.04.1998. Rektor uczestni­

czył w spotkaniu z parlamenta­

rzystam i N adrenii-Palatynatu i N adrenii P ółnocnej-W estfalii, które odbyło się na Politechni­

ce Opolskiej (w ubiegłym roku p a rla m e n ta rz y ś c i z N ie m ie c byli gośćmi naszego uniw ersy­

tetu).

5.05.1998. Prorektor ds Nau­

ki i W spółpracy z Zagranicą, dr hab. Józef M usielok, spotkał się z prorektorem ds. W spółpracy z Z agranicą U niw ersytetu im.

Karola w Pradze prof. Jarosła­

wem Pankiem. Spotkanie doty­

czyło w spółpracy obu uniw er­

sytetów.

6.05.1998. W obecności licz­

nie przybyłego korpusu dyplo­

m a ty c z n e g o i a m b asad o ró w , R ektor U niw ersytetu W iedeń­

skiego prof. Ebenbauer wręczył prof. Dorocie Simonides nagro­

dę im. Herdera. W uroczystości u c z e stn ic z y ł R e k to r p ro f. dr hab. Stanisław S. N icieja. (O

Apel do rządzących

ności przeprow adzenia szeroko zakrojonej d ecen tralizacji za­

rządzania krajem, tak aby nasze państw o m ogło sprostać zada­

niom stojącym przed przyszły­

mi pokoleniami Polaków. D ali­

śmy temu wyraz poprzez przy­

gotow anie licznych ekspertyz i propozycji dotyczących utrzy­

m a n ia sa m o d z ie ln e g o w o je ­ w ództw a opolskiego.

M a ją c na u w a d z e d o b ro i sk u te c z n o ść tej refo rm y , ja k rów nież niezbędną do jej rea­

lizacji szeroką akceptację spo­

łeczną, zw racam się w im ieniu ś r o d o w is k a a k a d e m ic k ie g o O pola o podjęcie w ysiłków na rz e c z p o s z u k iw a n ia ta k ie g o ko m p ro m isu , który zn alazłb y szerokie poparcie p arlam enta­

rzystów R zeczypospolitej P ol­

skiej.

Naszym zdaniem tak w ażna decyzja polskiego P arlam entu nie pow inna być rozstrzygana stosunkow o nieznaczną w ięk­

szością głosów i przy ostrej kon­

frontacji największych Klubów Poselskich, a także narażać wie­

lu parlam entarzystów na kon­

flik t z w łasnym su m ien iem i oczekiwaniami ich elektoratów.

Program reformy adm inistra­

cyjnej powinien opierać się na konsensusie głów nych sil poli­

tycznych i społecznych, które przyjm ą historyczną odpow ie­

dzialność za jej wdrażanie i sta­

bilność. Taka zgoda polityczna i n a ro d o w a m o ż liw a b y ta w okresie II Rzeczypospolitej, kie­

dy ustrój ad m in istracy jn o -sa- morządowy Państwa po okresie blisko póltoraw iekow ych roz­

biorów - przy ogrom nie zróżni­

Kronika rektorska

u ro czy sto ściach p iszem y w e ­ w nątrz numeru).

1 5 .0 5 .1 9 9 8 . W sali S en atu U niwersytetu Opolskiego im. S.

R osponda odbyła się dyskusja panelow a pt. „Integracja Euro­

pejska - do jak ieg o stopnia?” . D y s k u s ję p ro w a d z ił R e k to r prof. dr hab. Stanisław S. N icie­

ja. (Szerszy m ateriał wewnątrz num eru).

18.05.1998. G ościem R ekto­

ra byl prof. W infried U lrich - dziekan W ydziału Pedagogicz­

nego U niw ersytetu w Kilonii.

19.05.1998. W ram ach Z ło­

tej Serii W ykładów Otw artych, k tó re j sp o n s o re m je s t B an k Ś lą s k i, g o śc ie m R e k to ra byl W iesław M y śliw sk i, w ybitny polski pisarz, laureat nagrody NIK E za rok 1997. (Szerzej o tym w ydarzeniu w ew nątrz nu­

m eru).

19.05.1998. R ozpoczęły się Piastonalia. Prorektor ds. Stu­

denckich doc. dr Zbigniew K o­

łaczkow ski w raz z P rezy d en ­ tem O pola Leszkiem Poganem przekazali na opolskim Rynku władzę w ręce studentów. (W ię­

cej o P iasto n aliach w ew nątrz num eru).

20.05.1998. R ek to r spotkał się z prof. M ieczysławem Kli­

mowiczem, wybitnym polonistą z Uniwersytetu Wrocławskiego.

21.05.1998. W Instytucie H i­

storii odbyło się spotkanie Rek­

tora i pracowników IH z w ybit­

nym polskim historykiem prof.

C zesław em Łuczakiem . Profe­

sor Łuczak przyjechał na zapro­

szen ie R e k to ra z w y k ład em , który wygłosił dla licznie zgro­

m adzonych w czytelni B iblio­

teki G łów nej studentów i pra­

cowników. Spotkanie z profeso­

rem Łuczakiem odbyło się w ra­

m ach Z łotej S erii W ykładów O tw arty ch (w ięcej w ew n ątrz numeru).

22.05.1998. Prof. dr hab. Sta­

nisław S. N icieja, rektor UO, otw orzył konferencję zorgani­

zow aną przez Instytut Filologii W sc h o d n io s ło w ia ń s k ie j, p o ­

cowanej świadomości politycz­

nej i obyw atelskiej społeczeń­

stw a ró ż n y c h re g io n ó w - ukształtowany został w ramach 16 w ojew ództw i m iasta sto ­ łecznego Warszawy.

Jesteśmy przekonani, że zna­

lezien ie takiego ro zw iązan ia, które m anifestow ałoby zgodę w szystkich znaczących sił po­

lity czn y ch w kraju, podobnie ja k stało się to z dążeniem do członkostwa w NATO, jest m oż­

liw e do uzyskania bez szkody dla idei reformy, a ze względu na spokój społeczny ze wszech m iar pożądane.

A pelujem y o w olę kom pro­

misu w tej tak ważnej dla Pol­

ski sprawie.

W imieniu środowisk akadem ic­

kich Opola prof. dr hab. Stani­

sław Sław om ir Nicieja, Rektor U niwersytetu Opolskiego

św ięconą niedaw no zm arłem u w y b itn e m u ru s y c y ś c ie p ro f.

Andrzejow i Drawiczowi.

27.05.1998. Rektor uczestni­

czył w obradach Sejmowej Ko­

misji Gospodarki Przestrzennej i Budow nictw a. O brady odby­

wały się w Czytelni Głównej B i­

blioteki Uniwersytetu Opolskie­

go-

29.05.1998. Podczas ostatnie­

go w bieżącym roku akadem ic­

kim p o s ie d z e n ia S e n a tu UO R e k to r d o k o n a ł u ro c z y s te g o o tw arcia A udytorium K sięcia Jan a II D obrego (daw na sala

154).

1 .0 6 .1 9 9 8 . R e k to r z w o ła ł n ad zw y czajn e o tw arte p o sie ­ dzenie Kolegium Rektorskiego, które poświęcone było podjęciu kroków i w łączeniu się środo­

wiska akademickiego w obronę naszego województwa.

3 .0 6 .1 9 9 8 . We W ro cław iu odbyła się Koferencja Rektorów U czelni O polskich i W rocław ­ skich. Na konferencji obecny był minister edukacji narodowej Mirosław Handke. Z ministrem spotkał się JM . R ektor St. S.

N icieja.

Zbigniew Ratajczak

3

(4)

Nowy akademik • Budynek na KopernikaTragiczny stan wydawnictwa • Koszty kształceniaZdrowie pracowników i studentówFinanseBiblioteka

Z prac Senatu

I n w e s ty c je U n iw e r s y te tu O p olsk iego, d zia ła ln o ść w y ­ daw n ictw a UO oraz analiza kosztów kształcenia i reforma oświaty były głównym i tem a­

tam i p o sied zen ia S en atu 30 kwietnia br.

W ice d y rek to r UO m gr inż.

Z bigniew B alw ierczak p rzed ­ stawił zmiany dotyczące budo­

wanego nowego domu studenc­

kiego. Wynikły one ze zm niej­

szenia przez M EN dotacji finan­

sowych na budowę akademika, wynikających ze zbyt w ysokie­

go - zdaniem urzędników - stan­

dardu pow stającego budynku.

G łów ną ideą zmian było zw ięk­

szenie liczby m iejsc w akade­

miku, dzięki czemu mieszkać w nim będzie 550 studentów , o 127 więcej niż pierw otnie pla­

nowano. Zostanie zmieniona też elewacja, a jej ocieplenie przy­

niesie w przyszłości oszczędno­

ści w eksploatacji akadem ika.

Jak p o w ied zia ł dyr. B alw ier­

czak, w tym roku zostanie w y­

kończony dach wraz z obserwa­

to riu m astro n o m ic z n y m oraz instalacje wewnętrzne.

O becnie trw ają także prace nad projektem przebudowy zni­

szczo n eg o w c zasie u b ie g ło ­ rocznej powodzi pałacyku przy ul. Pow stańców Śląskich. P o­

m ieszczenia kuchenne w S tu ­ denckim C entrum K ultury zo­

staną zaadaptow ane na potrze­

by Instytutu Studiów Edukacyj­

nych.

Na posiedzenie Senatu przy­

byli architekci K rystyna Fułat- Szczepańska i A ndrzej S zcze­

pański, którzy przygotowali do­

kumentację przebudowy budyn­

ku po byłym szpitalu w ojewódz­

kim przy placu K o p ern ik a w Opolu.

- Uniwersytet będzie węzłem m ięd zy sta rą a now ą częścią miasta. Zlikw idowane zostanie znajdujące się tam teraz targo­

w isko i dobrze byłoby, gdyby powstał w jego miejscu parking dla uczelni. Obok znajdować się będzie centrum biznesowo-han- dlowe. Plac uniw ersytecki pla­

nujem y ja k o plac zielony. W

planach miasta ulica Kopernika jest strefą dla pieszych - przed­

stawił plany Andrzej Szczepań­

ski.

W wyremontowanym budyn­

ku poszpitalnym będą znajdo­

wać się Instytuty Filologii A n­

gielskiej i Germańskiej, biblio­

teki tych instytutów , rektorat, adm inistracja, sale w ykładow e i duża, przeszklona sala audy- to ry jn a . W sz y stk o to m o żn a b y ło zo b aczy ć na p lan szach , k tó re p r z y g o to w a li K. i A.

Szczepańscy.

Senat zatwierdził kandydatu­

rę dr hab. Moniki Kamińskiej na stanow isko profesora nadzw y­

c zajn eg o w In sty tu cie Sztuki oraz kandydaturę dr hab. Bar­

tłom ieja Kozery na stanowisko p ro fe so ra n ad zw y czajn eg o w Instytucie Nauk Społecznych.

D r Janina Flajduk-Nij akow ­ ska p rz e d s ta w iła d z ia ła ln o ść W y d a w n ic tw a U n iw e rs y te tu Opolskiego.

- Gdy w 1996 roku obejm o­

w ałam sta n o w isk o d y re k to ra w ydaw nictw a, m iałam nadzie­

ję, że perspektyw a m oderniza­

cji jest bliska. Teraz widzę, że jest daleka. N asza sytuacja lo­

k alo w a je s t fa ta ln a - m ów iła dyr. Hajduk-N ijakowska.

M im o bardzo złych w aru n ­ ków, w ja k ic h pracu ją osoby z atru d n io n e w w ydaw nictw ie UO, osiągnęło ono w ubiegłym roku w yniki lepsze niż w p o ­ przednich latach. W zrosła przy tym sprzedaż książek, głównie d z ię k i o tw a rc iu k s ię g a re n k i

„Sokrates”, podpisaniu umów z w łaścicielam i księgarni nauko­

w ych w O p o lu , W arszaw ie i W rocławiu oraz obecności w y­

daw nictw a na targach książki.

Wydawnictwo UO opublikowa­

ło w ub. roku 34 książki, poza wydawnictwem instytuty uczel­

ni wydały 29 pozycji.

- P rzede w szy stk im jed n a k trzeba poprawić warunki, w ja ­ kich pracuje się w w ydaw nic­

tw ie UO. N ależałoby przepro­

w adzić tam k ap italn y rem ont lub przenieść nas do innych po­

m ie sz c z e ń - p o d k re ś liła dyr.

Flajduk-Nijakowska. - Nie mogą to być jednak jakiekolw iek po­

m ie s z c z e n ia , sta n o w c z o nie zgadzam się, by przenieść w y­

daw nictw o do piwnic Bibliote­

ki Głównej UO. Tam, gdzie nie ma światła dziennego ani klim a­

ty z a c ji, n a si p ra c o w n ic y nie m ogą pracować.

P ro rek to r ds. d ydaktyki, dr hab. K rystyna Borecka p rzed­

staw iła koszty k ształcen ia na U niw ersytecie Opolskim w ub.

roku. Najw yższe koszty utrzy­

mania mial kierunek pedagogi­

ki edukacyjne (3 .636.692 zl), najm niejsze - wychowanie pla­

styczne (526.998 zł). Jednocze­

śnie koszt kształcenia jednego studenta jest najwyższy na w y­

chowaniu plastycznym i w yno­

si 8.932 zl (na studiach dzien­

nych, studiów zao czn y ch nie m a), następnie chem ii - 8.516 zl (też ty lk o stu d ia dzienne), ochronie środowiska z biologią - 6.305 zl (7.334 zl na studiach dziennych). N ajtańsze w prze­

lic z e n iu na je d n e g o stu d e n ta studiów dziennych są kierunki:

filologia germ ańska - 3.703 zł, nauki społeczne - 3.766 zl, filo­

logia angielska - 3.775 zł. N aj­

tańsze kierunki w przeliczeniu na je d n e g o stu d e n ta (śred n ia obejm uje studia dzienne i za­

oczne) są: nauki pedagogiczne (1.795 zl), pedagogiki edukacyj­

ne (2.631 zl) oraz filologia pol­

ska (2.740 zł). Niskie koszty na tych kierunkach w ynikają z licz­

by stu d en tó w zao czn y ch : na naukach pedag o g iczn y ch stu ­ diuje w trybie zaocznym 1.332 studentów, dziennym - 350. Pe­

d ag o g ik i ed u k acy jn e stu d iu je I.093 stu d en tó w zaocznych i 289 studentów dziennych.

P ro rek to r B orecka zw róciła uwagę na duże dysproporcje w liczbie godzin dydaktycznych na studiach dziennych i zaocz­

nych: na filo lo g ii polskiej na stu d ia c h d z ien n y c h je s t tych godzin 18.894, na zaocznych 3.893. N a filologii wschodnio- s lo w ia ń s k ie j o d p o w ie d n io II.256 na dziennych i 1.370 na zaocznych. P o d o b n a sy tu acja

jest na fizyce i ochronie środo­

w isk a z b io lo g ią . N iem al tę samą liczbę godzin dydaktycz­

nych m ają studenci pedagogik eduk acy jn y ch i nauk p ed ag o ­ gicznych.

*

Stan zdrow otności pracow ­ ników i stu d en tów , za tw ie r ­ dzenie spraw ozdania finanso­

wego za 1997 rok i przedsta­

w ienie program u użytkowego n o w e g o o b ie k tu B ib lio te k i Głównej były głównymi punk­

tam i p o sied zen ia S en atu 28 maja br.

Z anim je d n a k p rzy stąp io n o do punktów w ynikających z po­

rządku posiedzenia Senatu, se­

natorow ie zeszli do w yrem on­

tow anej sali nr 154. Rektor UO prof. dr hab. Stanisław S. Ni- cieja uroczyście otw orzył A u­

d ytorium im. K sięcia Jan a II D obrego.

- Ta sala pamięta prawdziwe przewroty, była świadkiem w aż­

nych wydarzeń marcowych, po­

tem stanu wojennego - przypo­

m niał zgrom adzonym rektor.

Dr hab. W łodzimierz Kaczo­

rowski, prof. UO przybliżył ży­

cie i zasługi ostatniego księcia z rodu Piastów Jana II D obre­

go-

A udytorium w yposażone jest w klim atyzację i now oczesny system nagłośnienia. Z m ienio­

no p o d ło g ę , stro p , in s ta la c ję elektryczną, odnow iono ławki.

Po pow rocie do sali Senatu re k to r p o d z ię k o w a ł za p racę prof. dr hab. Janowi Korblowi, d y re k to ro w i In s ty tu tu N au k Społecznych. Prof. dr hab. Jan K orbel ze w zględu na wiek w tym roku akadem ickim kończy pracę na U niw ersytecie O pol­

skim.

K ierow nik M ięd zy u czeln ia­

nej Przychodni dla Studentów dr M aria M ajew ska-R ojek przed­

stawiła informację na tem at sta­

nu zdrow ia pracowników i stu­

dentów UO.

- Przychodnia ma pod opie­

ką 23 tys. pacjentów. W sezo­

nie zw iększonej zachorow alno- (Dokończenie obok)

4

[KEd

(5)

03 (11) m aj/czerwiec 1998

Piastonalia pokazały, na co stać środowisko studenckie Opola

Mogło być lepiej, choć nie było ile

„Ja, n ędzn y i u b ogi flo rek , b e z fa n ta z ji i p o lo tu , n ie zb y t z d ro w y na c iele i um yśle, u ro czyście p rzyrzek a m ża k o w sk ie o b o w ią zk i p e łn ić godn ie, rep re ze n to w a ć w szech n ice n asze w tańcach, hulankach i sw a w o la ch . P rzysięg a m na rektora k a p elu sz fd c o w y , p a n i z d ziekan atu n o gi zgrabn e, p r ze d n ie trunki w p ro c e n ty za so b n e ” - p r z y s ię g a li p r z e d s ta w ic ie le stu d e n tó w p r z e d u roczystościam i.

scam u - „ C h in d ia ” oraz Jan a L e c h o n ia - „ L ita n ia ” . P artie wokalne przy utworach „Ej, la­

ta! slow iczek” Stanisław a M o­

niuszki i „Sum m ertim e” G eor­

ge’a Gershwina wykonała M ał­

gorzata Łyko, studentka I roku pedagogiki artystyczno-ośw ia- towej. Ku zaskoczeniu w idow ­ ni prezentację „Zahnweh” („Ból zęba”) Roberta Schumanna po­

przedziła recytacja tego utworu w w ykonaniu Jacka Jabrzyka, stu d en ta I roku filo lo g ii p o l­

skiej, w przekładzie Jacka Pod­

siadły, opolskiego poety.

W czasie, gdy w auli trw ał koncert chóru, w SCK-u debiu­

tow ał studencki teatr „K aruze­

la” . K olejną atrakcją niedziel­

nego wieczoru byl koncert ze­

społów „G olden L ife” i „Pier­

si” w opolskim amfiteatrze.

- Początkow o planow aliśm y rozpocząć Piastonalia 11 maja (miały trwać do 17 maja), ale ze względu na to, że wtedy odby­

wały się „Dni Partnerstwa”, nie (Dokończenie na str. 6)

Z prac Senatu

ści brakuje nam lekarzy inter­

nistów i czasem trudno się do nich dostać. N iepokojącą sytu­

ację m am y ze stom atologam i.

Ci trafiają do nas prosto po stu­

diach, a gdy zrobią specjaliza­

cję, o d c h o d z ą do g a b in e tó w pry w atn y ch - m ów iła dr M a- jew ska-R ojek.

M imo że w uczelnianej przy­

c h o d n i na je d n e g o le k a r z a p rzy p ad a 5731 p acje n tó w (w P olsce śred n io 3500 osób na lek arza), d r M ajew sk a-R o jek nie o cen ia sytuacji ja k o złej.

Mankam entem jest jednak brak lekarzy specjalistów, brak labo­

ra to riu m d ia g n o s ty c z n e g o i m o ż liw o śc i re h a b ilita c ji p a ­ cjentów .

D r M ajewska-Rojek zw róci­

ła uw agę na nieprzestrzeganie

przez niektóre dziekanaty w pi­

sów w indeksach studentów o p rzep ro w ad zo n y ch badaniach okresow ych i prześw ietleniach pluc. Nie ma z tym problem u ty lk o W y d z ia ł T e o lo g ic z n y . T a k ż e p ra c o w n ic y nie m ają p rz e p ro w a d z o n y c h b adań na szk o d liw e w aru n k i, w ja k ic h pracują (dotyczy Instytutu C he­

m ii).

K ierow nik Studium W ycho­

wania Fizycznego i Sportu mgr Zbigniew Zagórowski wskazał, że około 11 procent studentów nie ćw iczy ze w skazań lekar­

skich.

Kierownik Działu Spraw Pra­

cowniczych mgr Bożena Pytel- M ie ln ik z w ró c iła u w ag ę, że m ło d zi p ra c o w n ic y n a u k o w i często biorą urlopy zdrowotne,

by ratować się przed upływają­

cym terminem obrony doktora­

tu czy habilitacji.

Przedstawione przez kwestor mgr inż. M arię N ajdę spraw o­

zdanie finansow e za rok 1997 zostało zatw ierdzone przez Se­

nat jednogłośnie. Jednogłośnie przyjęto też plan finansowy na rok 1998.

Prof. dr hab. Stanisław Koch- man, przewodniczący Rady Bi­

bliotecznej przedstaw ił w spól­

nie z dr W andą M atw iejczuk, dyrektor Biblioteki Głównej UO p ro g ra m u ż y tk o w y n o w eg o obiektu Biblioteki Głównej.

- Trzeba pam iętać, że czeka nas wielka inwestycja, jaką jest nowa biblioteka. To też inwesty­

cja moralna i musimy wszyscy propagować tę ideę - powiedział prof. Kochman.

D o k u m e n t p rz y g o to w a n y przez dr M atw iejczuk zaw iera projekt obejmujący rok 2047.

- M usimy patrzeć 50 lat na­

przód - tłumaczyła dr Matwiej­

czuk. - Zwiedziłam wiele biblio­

tek uczelnianych i widzę, że ta­

kie inwesycje ciągną się latami.

W przyszłym roku Uniwersytet Warszawski otw orzy sw oją bi­

bliotekę, którą zaczęto budować w latach sześćdziesiątych.

Wg projektu biblioteka UO ma pom ieścić 2 min w olum i­

nów na pięciu kondygnacjach (11.600 metrów kw.) i obsługi­

wać od 15.000 do 18.000 czy­

telników . Z najdzie się w niej miejsca i na m edia tradycyjne, i na now oczesne - CD, taśmy.

P raco w n icy b ęd ą zb liżen i do czytelników. Biblioteka będzie przystosowana dla osób niepeł­

nosprawnych.

Senatorow ie zgodzili się, że biblioteka pow inna być w izy­

tów ką uniw ersytetu i w szyscy będą propagow ać jej ideę poza uczelnią. M. Lis-Skupińska Taką oto przysięgę 19 m aja

br. złożyła zebrana na opolskim Rynku brać studencka na czas d ni k ilk u ż a k o w ­

sk ic h rz ą d ó w w o p o ls k im g ro d z ie sw ojem u w ładcy - re g e n to w i A lm a e M atris O p o lie n s is (U niw ersytet O pol­

sk i, P o lite c h n ik a O p o lsk a oraz W y­

ższa Szkoła Z arzą­

d z a n ia i A d m in i­

s tr a c ji) , k ró lo w i Piastowi (w tej roli Piotr Stadnik - 1 rok studiów doktoranc­

kich) i jeg o cnotli­

wej m ałżonce R ze­

p is z e u k o c h a n e j (U rs z u la W ern er- K u b a c k a - na co

dzień studentka V roku inżynie­

rii środow iska). Zanim jednak prezydent m asta L eszek Pogan przekazał w ręce studentów klu­

cze do bram miasta, a także fla­

gę Europy i miasta Opola, za-

sica” koncertem, który odbył się dw a dni wcześniej, w niedzie­

lę, w auli uniwersyteckiej.

Dzień pierwszy Podczas studenc­

k ieg o św ięta ch ó r wystąpił po raz sie­

demnasty, a po raz piąty jak o m iesza­

ny. Tym ra z e m w program ie znalazły się utwory zarówno klasyczne, ja k i ja z ­ zow e. R o zp o częło się u ro c z y ś c ie od

„G audę M aria Vir­

go”, dzieła Grzego­

rza Gerwazego Gor- czyckiego, a skoń­

czyło na kom pozy­

cjach George’a Ger­

shw ina („Em brece- able you” , „Fascinating rhytm” ,

„Sum m ertim e” ) przy akom pa­

n ia m e n c ie E lż b ie ty T ry ln ik . Poniew aż zebrana publiczność dom agała się bisów, powtórnie wykonano utwór Alexandru Pa- bawa na terenie miasteczka aka­

dem ickiego trw ała w najlepsze ju ż od kilku dni. Moment „ofi­

c ja ln e g o ” p r z e ję c ia w ła d z y przez żaków przypadł właściwie na półm etek Piastonaliów . Te­

g o ro c z n ą S tu d e n c k ą W iosnę K ulturalną zainaugurow ał chór akadem icki „D ram m a Per Mu-

(6)

Mogło być lepiej, choć nie

(Dokończenie ze str. 5) o trz y m a liśm y z e z w o le n ia z Urzędu Miasta na ich organiza­

cję w tym terminie - mówi Zbi­

gniew Zuchew icz, przew odni­

czący Samorządu Studenckiego.

- W ramach rekompensaty pre­

zydent miasta postanowił zafun­

dować studentom koncert w am­

fiteatrze, dlatego odbył się on

pod hasłem „Prezydent Opola - studentom” - dodaje.

Dzień drugi

Atrakcją drugiego dnia, czyli poniedziałku Studenckiej W io­

sny Kulturalnej był występ ka­

b aretu „ P o te m ” oraz zespołu

„Blenders” . Spotkanie z atrak­

cyjnym zespołem kabaretowym poprzedził w ystęp studenckiej grupy „PoZa” .

D ebiutanci w eszli na scenę, gdy wokół rozbrzmiewały prze­

nikliw e gwizdy. W ten sposób zebrana w uniwersyteckiej auli publiczność, najw yraźniej zde­

n erw o w an a p ię tn a s to m in u to ­ wym opóźnieniem, dawała upust swojemu zniecierpliwieniu. Jed­

nak po dwóch kwadransach w y­

stępu rozbawiona już widownia żegnała debiutujący studencki kabaret burzą oklasków, wymu­

szając powtórne wyjście na sce­

ną. Cóż, kiedy ku niezadowole­

niu publiczności bisu nie było.

- N ie spodziewaliśm y się aż tak gorącego przyjęcia - mówi Kamil Minkner, członek zespo­

łu „PoZa” . - Zdawaliśm y sobie spraw ę, że ci, którzy przyszli, zrobili to w yłącznie dla gw ia­

zdy w ieczoru - kabaretu „Po­

te m ” . O tym , że w y stąp im y , w ła śc iw ie n ik t nie w ie d z ia ł.

D latego w idow nia była zasko­

czona, iż im prezę rozpoczyna jakiś zupełnie nieznany kabaret - dodaje.

M ożna było przypuszczać, że występ kabaretu „PoZa” potrak­

towany zostanie wyłącznie jako rozgrzew ka. Stało się zupełnie inaczej.

- N ie w y m u sz o n e i g o rą c e oklaski oraz to, że pozw olono

nam wrócić na scenę, świadczą o tym, iż byliśmy czymś więcej niż tylko zespołem rozgrzewają­

cym - mówi „Boryn” , członek zespołu. W tym dniu odbył się też I Otwarty Turniej Street-Bal- la, do którego zgłosiło się 26 dru­

żyn. 1 miejsce w kategorii m ło­

dzików (do lat 15) zajęła druży­

na „Barabasze” , I m iejsce (ko­

biety) - II LO, w kategorii open + studenci (na prośbę zaintere­

sow anych utw orzono w spólną grupę) czołowe miejsce wywal­

czyła ekipa Boyz’n ’hood, kolej­

ne ADM oraz ZWM I.

Dzień trzeci

Pochód przebierańców rozpo­

czynały dziew czyny z ośrodka akadem ickiego „X averianum ” . M achając kolorow ym i pom po­

nami dopingowały podążającym tuż za nimi muzykom z orkiestry dętej. Za nimi z kolei maszero­

wała niewielka grupka przebra­

nych studentów , a w śród nich rz u c a ją c e się w oczy m um ie egipskie, rodzina z buszu, w i­

king, panie w iadomej profesji, klowny i ogromny kapelusz Me- ksykańczyka oraz barwne włosy panków. A dalej rozciągało się ju ż ty lk o m orze stu d e n c k ic h głów. Przedstawiciele opolskich uczelni również wzięli udział w żakow skim pochodzie, począt­

kow o idąc pieszo, by po paru metrach wsiąść do zaprzęgnięte­

go w kasztanka powozu. Woźni­

cą był sam król Piast. Tak oto przemierzając ulice Jana M atej­

ki, Oleską i Osmańczyka pochód dotarł w samo południe na opol­

ski Rynek. Tam po uroczystej przysiędze i przekazaniu kluczy do bram miasta odbyło się wiele konkursów, których zw ycięzca­

mi zostawali z reguły studenci Polibudy.

Im p re z ą k o ń c z ą c ą trz e c i dzień studenckiego św ięta był koncert zespołu „Lady Pank” . Dzień czwarty

I miejsce w turnieju piłki noż­

nej zajęła reprezentacja PO, II - W SZiA , III - U O; m ecz piłki koszykow ej m ężczyzn p o m ię­

dzy drużyną PO a UO, ze w zglę­

du na kontuzję jednego z zaw o­

dników, zakończy! się rem isem 68:68; mecz piłki siatkowej ko­

biet - reprezentacji uczelni UO i PO wygrała PO 2:0; mecz pił­

ki siatkowej pracowników nau­

kowych UO i PO zakończył się w y graną UO 3:2, po zaciętej w alce; finał ligi m iędzyuczel­

nianej w siatków ce m ężczyzn wygrała reprezentacja wych. fi­

zycznego PO, II miejsce zajęła drużyna z wydz. elektrycznego PO, kolejne I rok wych. fizycz­

nego PO i ostatnie wydz. histo­

ryczno-pedagogiczny UO; tur­

niej w ydziałów w ygrał w ydz.

teologiczny, osiągając 79 punk­

tów , II m ie js c e w y w a lc z y ł wydz. ekonomiczny - 65 pkt., III - m atem atyczno-fizyczno-che- m iczny - 47 pkt., IV studium podyplom ow e - 40 pkt., V pe­

d a g o g ic z n o -h is to ry c z n y - 35 pkt., ostatnie VI zajął filologicz­

ny - 26 pkt. W śród punktow a­

nych konkurencji znalazły się:

w yścig na szczudłach, w spina­

nie po linie na wysokość pięciu metrów, toczenie beczek z pi­

wem, rzuty lotkam i do baloni­

ków, konkurs w iedzy ogólnej, w y śc ig p rz e z śc ia n ę w o d n ą, w alka na poduszki, w yścig po rurach i przez rury oraz symul- tana szachowa. We w szystkich zawodach brali udział także pra­

cownicy naukowi, a wśród nich m ięd zy in n y m i: dr Z b ig n iew D w orecki, m gr Stankom ir Ni-

[KEdKg

było złe

cieja, dr M aciej M akowski, mgr M irosław M ackiew icz, ks. dr R udolf Pierskała, ks. dr Widok.

- Tegoroczne zm agania spo­

rtowe były najbardziej udane ze w szystkich dotychczasow ych - mówi mgr Jolanta Wolańska. - Towarzyszył im śmiech i zaba­

wa, jak najbardziej spontanicz­

na, a zawodnicy biorący udział w konkurencjach dali z siebie wszystko. Nic nie działo się na silę, nic nie było wym uszone - dodaje.

Po zm aganiach sportow ych m iło ś n ic y k in a m ie li o k a z ję udać się do kina „K raków ” na specjalnie dla nich przygotowa­

ną projekcję filmu „K rzyk 2 ” . Z kolei zw olennicy m uzyki z kręgu Krainy Łagodności mogli p rz y jś ć na k o n c e rt z e sp o łu

„ R a z , D w a, T rz y ” . O s ta tn ią a tra k c ją środow ego w ieczoru była im preza pod nazwą „pidża­

m a party” . D zień piąty

P om im o k ap ry śn ej pogody zaplanowany wyjazd do Turawy odbył się, choć imprezy trwały tam o wiele krócej niż zwykle.

W m iasteczku akadem ickim odbyły się wybory miss i miste- ra tegorocznych „Piastonaliów”.

Najpiękniejszą z pięknych zosta­

ła Ewa Sosnowska, studentka IV roku pedagogiki. Tytuł pierwszej wicemiss przyznano Ewie Terep- ce, studentce I roku pedagogiki, drugiej wicemiss - M ałgorzacie Lisowskiej z III roku inżynierii środowiska. Za m istera uznano S eb astian a Z alew sk ie g o z III roku teologii, kolejne m iejsca zajęli G rzegorz M azurek, stu ­ dent III roku inżynierii środowi­

ska oraz Radosław Świdziński z IV roku pedagogiki.

Wieczorem odbyła się dysko­

teka finałow a, która trw ała do białego rana.

- W sumie tegoroczne święto studentów było udane, choć mo­

gło być lepiej - przyznaje Zbi­

gniew Zuchew icz, przew odni­

czący Samorządu Studenckiego.

- Ze względu na trudną sytuację popowodziową mieliśmy zdecy­

dowanie mniej sponsorów niż w latach poprzednich, a co za tym idzie - mniej pieniędzy - dodaje.

M ałgorzata Dorosz

(7)

03 (11) maj/czerwiec 1998

Nagroda J. G. von Herdera dla prof. Doroty Simonides

Trzy kryteria

Z prof. d r hab. D o ro tą S im onides, laureatką N a ­ g ro d y H erd era rozm a w ia D o ria n a H ero ld 6 maja prof. dr hab. D orota

S im onides otrzym ała na U ni­

wersytecie W iedeńskim N agro­

dę im. Johanna G ottfrieda von Herdera. W yróżnienie to spoty­

ka naukowców, którzy wnoszą

Został w ybrany przez profe­

sor Dorotę Simonides jako sty­

pendysta prestiżow ej fundacji, która przyznaje nagrodę imienia Johanna G ottfrieda von H erde­

ra. Na dodatek Jacek Dębiec jest psychiatrą! A bsolw entem filo ­ zofii Papieskiej Akademii Teo­

logicznej! Interesuje się demo-

branej przez siebie wiedeńskiej uczelni.

- To wielki zaszczyt dla pani profesor i dla naszego uniw er­

sytetu - powiedział obecny wraz z prof. Sim onides na rozdaniu

nologią! M a dw adzieścia osiem lat, a życie pos'więca takim po­

ważnym i nieco dziwnym dzie­

dzinom nauki.

Pędzona babską ciekaw ością, z w ypiekam i na tw arzy znala­

złam się przed jednym i z licz­

nych drzwi długiego korytarza (Dokończenie na str. 8)

N a g ro d ę o tr zy m u ją osoby, które zajm ują się hum anistyką p od kątem etnologii i antropo­

logii. Czy może nam pani p rzy­

bliżyć historię tej nagrody?

Ta nagroda powstała w 1962 roku głównie dla uczonych pra­

cujących za „żelazną kurtyną” . Od 10 lat tego muru nie ma, lecz nadal wyróżnienie przyznaje się w y łączn ie u czonym d z ia ła ją ­ cym w k ra ja c h p o s tk o m u n i­

stycznych. Pierw otnym celem było utrzym yw anie kultury eu­

ropejskiej jako całości i by środ­

kow a i w schodnia Europa, ży­

jące pod wpływami ZSRR, mo­

gły nawiązywać do korzeni eu­

ro p e jsk ic h i g łęb o k o w nich tkw ić. Ja bardzo m ocno to w moim przem ówieniu podkreśli­

łam i zaznaczyłam, że każdy z nas - laureatów, reprezentujący kulturę swojego kraju, przyczy­

nił się do w zbogacenia ogólnej kultury europejskiej. Nie d ali­

śmy sobie narzucić kultury nie­

europejskiej i nie pozwoliliśmy się w y k o rz y sta ć . T k w im y w kulturze europejskiej, jak i na­

sza tw órczość i nasze w ybory poprzez w łasną narodow ą toż­

samość. W zależności od kraju i jeg o dziejów, położenia geo­

graficznego była ona wszędzie inna, ale przecież europejska. Tą innością w zbogaciliśm y kultu­

rę europejską.

Jaki je s t pani wkład w te dzie­

dziny nauki?

W m ojej laudacji i m etryce b a rd z o m o c n o p o d k re ś lo n o w kład mych badań w te dziedzi­

ny nauki. Zainspirowałam rów­

nież zachodnią antropologię i etn o lo g ię do podjęcia p o d o b ­ nych badań. N a ogól je s t od­

w ro tn ie , to zach ó d in s p iru je wschód, a tu bardzo ładnie pod­

kreślono, że Polska zainspiro­

w ała zachodnie badania, że w moje ślady poszli inni europej­

scy uczeni.

Czy sądzi pani, że dzięki pani badaniom U niwersytet Opolski został zauważony i zaistniał na arenie m iędzynarodowych uni­

w ersytetów ?

Tak, zdecydowanie. Bowiem zanim ja tę nagrodę otrzym a­

łam, musiało napisać recenzję 9

europejskich uczonych - profe­

sorów: trzech polskich, trzech niem ieckich i trzech z innych europejskich krajów - w moim w y p a d k u b y ta to N o rw e g ia , Anglia i Holandia. Więc ju ż tu­

taj oni się spotkali z UO. B y­

łam dumna, że mówiąc o mnie, mówi się o UO.

Specyfika tej nagrody polega na tym, że m istrz ma szansę za­

p ro p o n o w a n ia sty p e n d y s ty , który będzie jednorazowym sty­

pendystą Uniwersytetu Wiedeń­

s k ie g o z g o d n ie z w y b ra n y m p rze z siebie kierunkiem . Pani wybrała Jacka Dębca z Krako­

wa. Dlaczego nie kogoś z Uni­

wersytetu Opolskiego?

P rzy w y b o rze s ty p e n d y sty muszą być spełnione 3 kryteria.

Laureat nie może mieć skończo­

nych 30 lat, musi płynnie mówić po niem iecku i angielsku, no i musi się interesow ać zakresem badań mistrza. Jak się okazało, największą przeszkodą w Opo­

lu b y ła z n a jo m o ść ję z y k ó w . C h cąc, by to był O p o lan in - w ybrałam Jacka D ębca, który jest z Opola, mieszka w Opolu, skończył w Krakowie psychia­

trię kliniczną, a obecnie studiu­

je filozofię u ks. Tischnera i ks.

Życińskiego. Ten m łody czło ­ wiek ma antropologiczny stosu­

nek do rzeczywistości, bowiem zajm uje się w ierzeniam i ludo­

wymi i demonologią. M a 28 lat i mówi biegle dwoma językami.

Trzy warunki spełnione!

Co pa n i stypendysta ma za ­ m iar badać w Wiedniu?

Tak jak wspomniałam, Jacek Dębiec zajm uje się dem onolo­

gią od strony personifikacji zła, czyli co jest złem w kulturze i ś w ia to p o g lą d z ie lu d o w y m . Przedstaw iłam go prof. Konra­

dowi Kustlinowi, który jest dy­

rek to rem In s ty tu tu E tn o lo g ii U niw ersytetu W iedeńskiego i zajm uje się angelologią, czyli p e rso n ifik a c ją dobra w lu d o ­ w ym św ia to p o g lą d z ie . Skoro jeden zajmuje się złem, a drugi dobrem, to razem mogą wydać wspólną książkę, która pokaże, ja k te zjaw iska funkcjonują w kultu rze ludow ej. 1 to im się (Dokończenie na str. 8)

Jacek Dębiec:

Młodzieniec wśród demonów

Tuz po wręczeniu nagrody: laureatka prof. dr hab. Dorota Simonides i R ek­

tor UO prof. dr hab. Stanisław S. Nicieja istotny w kład do europejskiej ku ltu ry . W raz z n ią n ag ro d ę otrzym ało sześciu naukow ców z Europy W schodniej. O prócz nagrody prof. Simonides otrzy­

mała też Stypendium Herdera w w ysokości 30 tys. m arek. N a wniosek prof. Simonides w yróż­

nienie przyznano także dr Jac­

kowi D ębcow i, który otrzym a stypendium w wysokości 2 tys.

marek miesięcznie na sfinanso­

wanie rocznych studiów w wy-

nagród, rektor UO prof. dr hab.

Stanisław S. Nicieja.

N a g ro d a H e rd e ra z o s ta ła ustanow iona w 1964 roku. Jej celem je s t w spieranie sto su n ­ ków k u ltu ra ln y c h Z ach o d u z krajam i E uro p y W sch o d n iej.

Johann G o ttfrie d von H erder (1 7 4 4 -1 8 0 3 ) był n iem ieck im pisarzem i filozofem. Jego po­

glądy dały podstawy ruchu spo- łeczno-literackiego „Sturm und Drang” (Burzy i Naporu). E. S.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dr Adriana Dawid – adiunkt w Katedrze Historii Śląska Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego. Jerzy Duda – emerytowany

ju nauki jest stopniem rozwoju narodu, stał się oczyw istością. Tylko tego, by mąż byl ich

wersytetu Wrocławskiego, a także Instytutu H istorii U niw ersytetu Opolskiego, który ukazał się w „Nowej Trybunie Opolskiej” 28 marca 2002 roku, a dotyczył

na powinna znaleźć się w strukturach europejskich i euroatlantyckich, czy też jeszcze przez wiele, wiele lat po prostu do tego nie będzie się nadaw a­.. ła,

Prawdą jest więc, że wiele kierunków czy całych wyższych szkół pedagogicznych znajduje się w niżu rozwojowym (bo są „młode”), i prawdą jest też, że wiele

- Panie profesorze, jako pierwszy - nie tylko w obiegu nieoficjalnym, ale i oficjalnym, bo pana tekst dotyczący tego zjawiska ukazał się w czerwcu 1980

W śród nich znalazła się rów nież prof.. Teraz spokojnie się

Niedawne powołanie Instytutu Ekumenii i Badań nad Integracją na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego jest okazją do zastanowienia się nad tym czym jest