• Nie Znaleziono Wyników

Ukraina. Podstęp NKWD - Jakub Gorfinkiel - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ukraina. Podstęp NKWD - Jakub Gorfinkiel - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JAKUB GORFINKIEL

ur. 1947; Mironowka, k. Kijowa

Tytuł fragmentu relacji Ukraina. Podstęp NKWD Zakres terytorialny i czasowy Ukraina, II wojna światowa Słowa kluczowe Ukraina, NKWD, emigracja, Żydzi

Ukraina. Podstęp NKWD

Urodziłem się w 1947 roku na Ukrainie. Tata był z Lublina. Uciekł w czasie wojny na tereny zajęte przez Związek Radziecki i tam próbował żyć. Po roku Sowieci ogłosili, że doszli do porozumienia z Niemcami i że ci, co uciekli, mogą wrócić. Ojciec w 1940 roku chciał wrócić ze Lwowa do Polski, do Lublina, tu do rodziny. A to okazało się pułapką NKWD. Tata przypadkowo spotkał jakiegoś kolejarza, który mu powiedział, żeby on nie przychodził jutro, kiedy mieli niby to wracać do Polski. Tata przyszedł do domu, do swojej rodziny, kolegów tam we Lwowie i powiedział ludziom: „Słuchajcie, spotkałem kolejarza i on powiedział »Nie jedźcie!«”. Wtedy wszyscy mu powiedzieli „Bożewilny! - wariat - Słuchasz jakiegoś nieznajomego kolejarza”. Tata nie poszedł. Wszyscy pozostali – to była i rodzina, i koledzy – jakieś 15 osób, które uciekły razem z Lublina w 1939 roku, a w '40 już się stęsknili za rodziną i chcieli wrócić, więc jak tylko pojawiła się ta możliwość, zapisali się na powrót i poszli na ten pociąg. Ale to była pułapka NKWD – zabrali ich do rąbania lasów pod Archangielskiem. Tata był jedynym, który uwierzył temu kolejarzowi i on zdołał uciec od tego losu. Później tata póki mógł, póki nie wybuchła wojna w Rosji, posyłał im paczki z cebulą, bo okazuje się, że jest tak: jeśli się nie je witaminy C, to zaczynają wypadać zęby.

Ponieważ NKWD wiedziało, że część ludzi zapisanych na listy do wyjazdu nie przyszła do wagonów, zaczęli ich szukać. Tato ich uprzedził. Poszedł dobrowolnie zapisać się do pracy w kopalni w Donbasie. Pojechał do pracy w Donbasie, ale jako wolny człowiek. To jest zupełna różnica – niby mała, ale jednak różnica, bo ty ile chcesz, pracujesz, a potem nie chcesz, nie pracujesz. To nie to samo, jakby ciebie wywieźli do lasu. Jego wszyscy krewni przebywali pod Archangielskiem do 1945 roku, do końca wojny rąbali lasy.

Data i miejsce nagrania 2005-08-11, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Magdalena Nowosad, Wioletta Wejman

Redakcja Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miał się za fachowca, bo on w szkole obuwniczej, no i nie był złym fachowcem.. W szkole obuwniczej był,

Tam oni przecież też system mieli trochę inny, bo to zbrojenie, a tutaj były hale montażowe, ale to była produkcja, do nas szły przecież wielkie, ogromne ilości tych zegarków.

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Wróciłam akurat na święta Bożego Narodzenia i już potem nie wracałam, bo mąż był na wojnie jako żołnierz i tam był ranny, we Lwowie w szpitalu leżał.. Pod Lwowem

Natomiast nikt się nie spodziewał i rząd polski liczył, że na terenach wschodnich, gdzie była masa bagien, lasów, że będzie można się bronić do upadłego, dopóki

Nieraz ja trzy razy podchodziłem do ula, tylko dekiel podniosę, a szarańcza siada i gryzą.. Najgorzej one wtedy gryzą, jak jest

Za tydzień Niemcy byli w Polsce, [w Kazimierzu] mieli kuchnię w tym klasztorze, co myśmy mieszkali koło niego. [Na początku] jedzenie mieliśmy, bo zostało

[Czy dochodziły jakieś wiadomości co się dzieje ze społecznością żydowską w innych miejscowościach?] Widocznie tak, ja nie wiedziałam, ale później się dowiedziałam, że