W ratuszu nowi ludzie na nową kadencję
Tuż po wyborach Maciej Kobyliński, prezydent Słupska, zwolnił Wiesława Kurtiaka, szefa Zarządu Dróg Miejskich. Tak zaczął ciąg zmian kadrowych w ratuszu. Wszystko wskazuje na to, że będzie ich dużo.
Awanturnik z bardzo wątpliwym szlachectwem
Damnica aż do 1945 roku miała w swojej nazwie jego na
zwisko. Hebron podawał się za krewnego męża szkockiej królowej. Wiele wskazuje jednak na to, że był uzurpatorem, Nikodemem Dyzmą XVII wieku na Pomorzu.
Kobieta Pracująca
zapracowała na wdzięczność
Zmarła w ubiegłym tygodniu polska aktorka Irena Kwiat
kowska często przyjeżdżała w wakacje do Ustki. Ulubiona ła
weczka gwiazdy filmowej przy promenadzie ma być na
zwana jej imieniem.
GŁOS TYGODNIK SŁUPSKA I USTKI
Piątek 11 marca 2011 www.gp24.pl mutacja A ISSN 0137-9526 Indeks 348570
P.H.U. FANTON
ul. Staszica 8,76-200 Słupsk (59)84042 98
www.fanton.com.pl
PROMOCJA raty 10 x 0%
MS 170-D
Moc: 1,6 KM
Sprawdź, ile zapłacisz u nas za ubezpieczenie !
m o f c o d o r a d c a . p l B i u r o : Słupsk, ul. Bema 9 - 10 III p.,
tel/fax 0 5 9 8 4 0 4 6 0 0 , k o m . 0 5 0 9 9 4 9 0 0 1 lub 002, biuro@motodoradca.pl
s a m o c h o d y - u b e z p i e c z e n i a - f i n a n s o w a n i e U © S t © Ś m y t l i d l a C i © b l © .
Biuro Ogłoszeń
o u l i n e
www.nadaj.pl
Piotr Kawałek Piotr.kawalek@mediaregionalne.pl
Pod koniec lat 70. XX w.
urbaniści z miasta wojewódz
kiego, jakim był wtedy Słupsk, snuli dalekosiężne plany doty
czące obu miejscowości. Szaco
wano, że inwestycje przemy
słowe oraz rozbudowa budownictwa mieszkaniowego skupione przy drodze Słupsk-
s
^ka doprowadzą do faktycz-
ne
go ich połączenia w jeden or- jeszcze przed końcem -wieku.
D° idei Dwumiasta wrócono
^2003 r., kiedy samorządy -jupska i Ustki podpisały de-
^araęję
0jego powstaniu i
^ajemnej, ścisłej współpracy.
a
morządy miały stworzyć
w
spólną strategię gospodarczą, Administracyjną, naukową, Promocji miast i kulturalną.
k temu pisaliśmy o zapo-
nani
anej idei Dwumiasta, która
wciąż istniała, ale tylko na pa
pierze. Od jej powstania wła
ściwie nic się nie zmieniło. Wó
wczas Hubert Gonera, współwłaściciel poznańskiej firmy Landbrand zajmującej się wyróżnianiem miejsc - stwarzaniem strategii pro
mocyjnej miast - na naszych łamach obiecał, że za darmo jego firma pomoże stworzyć i zacząć wcielać w życie stra
tegię rozwoju Dwumiasta Słupsk-Ustka. O ile zgłoszą się do niego samorządowcy. Land
brand przygotowywał strategie m.in. dla Białegostoku, Gdyni,
Liczba
7
lat mija od czasu utworzenia Dwumiasta, które istnieje do dziś, ale tylko na papierze.
GŁOS SŁUPSKA
T Y G O D N I K SŁUPSKA I USTKI
76-200 Słupsk
ul. Henryka Pobożnego 19, czynne: 8:0016:00 tel. 59 848 8103, fax 59 848 8156
bo.gp24@mediaregionalne.pl 76-200 Słupsk
ul. Sienkiewicza 20, czynne: 8:00-16:00 Lidia Jabłońska tel./fax 59 842 66 08
lidia.jablonska@mediaregionalne.pl Radzynia Podlaskiego,
współpracuje również z Pozna
niem. Obietnica była ważna rok.
- Niestety nikt się do mnie w tej sprawie nie zgłosił, czas minął - mówi Hubert Gonera.
Przemysław Namysłowski, szef wydziału promocji i inte
gracji europejskiej Urzędu Miejskiego w Słupsku, uważa, że żadna dodatkowa strategia nie jest miastu potrzebna.
- Mamy opracowaną stra
tegię, która jest kompleksowo realizowana. Istnieje też bu
dowa marki w oparciu o Dwu- miasto - mówi dyrektor Na
mysłowski. - Niestety, na promocję w tym roku mamy o wiele mniej pieniędzy, nasz bu
dżet to zaledwie 0,27 procenta budżetu miasta. W dużych miastach wynosi on od 0,7 do jednego procenta.
Niemniej dyrektor za
pewnia, że oba miasta
współpracują, m.in.
podczas targów turystycz
nych, gdzie zawsze wystawiają się razem. Ostatnio Dwu- miasto prezentowało się w Po
znaniu, teraz będzie miało wspólne stoisko w Berlinie.
Jacek Cegła, rzecznik bur
mistrza Ustki, też mówi, że współpraca istnieje. Ale wspo
mina także o braku pieniędzy m.in. na wspólne imprezy pro
mujące Dwumiasto.
Hubert Gonera z Land- brand przyznaje, że potencjał obu miast jest ogromny, ale niewykorzystywany.
- Promocja na targach w Po
znaniu wyglądała bardzo do
brze, a na pewno lepiej niż do
tychczas - przyznaje specjalista od turystyki.
- Jednak promocja na targach to jedno, a konkretne działania to drugie. Turysta musi wi
dzieć, że coś za tym idzie. Sam nie będzie kojarzył pewnych
r z e c z y , wszystko trzeba mu podać na tacy. Na obietnice złożone bez pokrycia nikt nie da się nabrać. W
Niewykorzystane pomysły na promocję Dwumiasta
• dwie ścieżki rowerowe do Ustki:
turystyczna przez lasy, pola, atrakcje regionalne oraz droga ekspresowa wzdłuż drogi krajowej nr 21
•wspólny bilet u wszystkich prze
woźników na komunikację pod
miejską
• wprowadzenie jednej strefy taxi, przez co przejazd taksówką pomiędzy Słupskiem a Ustką byłby kilkadziesiąt złotych tańszy, za to chętnych na usługę byłoby więcej
• Słupska Kolej Morska na wzór
trójmiejskiej SKM miałaby wozić słupszczan i turystów mieszka
jących w akademikach AR prosto na plażę
• zagłębie kulinarne - w Słupsku powstała pierwsza pizzeria w Polsce, a pizza do dziś jest chyba najpopularniejszym i najtańszym posiłkiem. Ceny w słupskich loka
lach gastronomicznych są bardzo atrakcyjne dla turystów, dobrze zjeść można już za 20 złotych.
Ustka z kolei latem stoi smażal
niami ryb.
Godziny otwarcia:
pon. - pt.: 8:00 - 16:00
sob.: 8:00 -13:00
TURYSTYKA Po roku sprawdziliśmy, jak działa
Dwumiasto Słupsk-Ustka. Wciąż słabo, poza wspólną promocją na
targach turystycznych współpracy właściwie nie ma. Nie ma wspólnego biletu między miastami ani oczekiwanej ścieżki rowerowej...
31011K03A
wydarzenia
piątek 11 marca 2011 r. Głos Pomorza/Głos Słupska www.qp24.pl
Słupscy strażacy uratowali łabędzia pływającego po Kanale Młyńskim.
Zobacz zdjęcia na
www.gp24.pi/fotoqalerie
A w słupskim ratuszu
zmiany, zmiany, zmiany
SAMORZĄD Tuż po wyborach Maciej Kobyliński, prezydent Słupska, zwolnił Wiesława Kurtiaka, dyr. Zarządu Dróg Miejskich w Słupsku. Tak zaczął ciąg zmian kadrowych w ratuszu. Wszystko wskazuje na to, że będzie ich dużo.
Zbigniew Marecki
zbigniew.marecki@mediaregionalne.pl
Oficjalnie dyrektor Kurtiak musiał odejść, bo prezydent
„stracił do niego zaufanie". Nie
oficjalnie od radnych można usłyszeć, że został zwolniony, bo w czasie kampanii wybor
czej zaszkodziła mu plotka, zgodnie z którą miał zostać wi
ceprezydentem, gdyby wybory wygrała radna Krystyna Da- nilecka-Wojewódzka. Kurtiak przebywa na trzymiesięcznym wypowiedzeniu, ale prawdopo
dobnie nie podda się bez walki sądowej. Z tego względu jego zastępca Jarosław Borecki na razie pełni tylko obowiązki dy
rektora.
Emeryci stracą pracę Ta pierwsza decyzja ka
drowa prezydenta w nowej ka
dencji wywołała spory popłoch.
Jak się dowiedzieliśmy, część dyrektorów, zwłaszcza tych starszych, na pewien czas po
szła na zwolnienia lekarskie.
Tymczasem prezydent zrobił kolejne cięcie: niespodziewanie zwolnił Jerzego Iwaszkę, dłu
goletniego dyrektora Miej
skiego Zakładu Opieki Zdro
wotnej.
- Pan Iwaszko ma już od trzech lat uprawnienia emery
talne. Poza tym na tym stano
wisku jest potrzebny człowiek, który ma nowoczesne spoj
rzenie na służbę zdrowia - uza
sadniał swoją decyzję prezy
dent Kobyliński. Na razie jego obowiązki pełni Maria Mazur, jego zastępczyni, ale w ciągu
Rozmowa
trzech miesięcy ma się odbyć konkurs, który wyłoni nowego dyrektora.
W ten sposób Kobyliński rozstał się z jednym z eme
rytów, którzy pracują w ra
tuszu i podległych mu jednost
kach.
Z magistratu ma odejść jeszcze więcej emerytów, bo - jak poinformował rzecznik prasowy prezydenta - 35 pra
cowników magistratu ma już uprawnienia emerytalne. Ich odejście prawdopodobnie wy
muszą nowe przepisy emery
talne, które od października będą wymagały od osób posia
dających prawo do emerytury, aby rozwiązały umowę o pracę z dotychczasowym praco
dawcą.
- Wówczas będziemy ogła
szać konkursy na obsadę tych stanowisk - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska.
Jak pozamiata wiceprezydent
Po ponadmiesięcznych ne
gocjacjach prezydent porozu
miał się także z Platformą Obywatelską. W efekcie stano
wisko jego drugiego zastępcy, opuszczone przez Ryszarda Kwiatkowskiego, zajął Krzy
sztof Sikorski, do niedawna za
stępca dyrektora słupskiego oddziału Poczty Polskiej. Pod
czas swojej pierwszej konfe
rencji prasowej zdradził, że uzyskał od prezydenta upraw
nienia do oceny pracowników i szefów podległych mu wy
działów, placówek i instytucji.
W słupskim ratuszu nadszedł czas zmian kadrowych. Trwają także prace nad zapowiadanymi przez prezydenta połączeniami kilku wydziałów i miejskich jednostek.
f o t^ Czy to będzie oznaczać kolejne (patrz wywiad niżej). Za to już władzom miejskim. One mogą ruchy kadrowe? Na razie nie 24 marca zaczną się konkursy doprowadzić do kolejnych wiadomo, bo wiceprezydent na dyrektorów 15 placówek zmian na stanowiskach dy- unika bezpośrednich deklaracji oświatowych, które podlegają rektorskich.
Połączenia dla oszczędności
Trwają także prace nad za
powiadanymi przez prezy
denta połączeniami kilku wy
działów i miejskich jednostek.
- 28 lutego prezydent już wydał zarządzenie w sprawie przekształceń wewnątrz magi
stratu. Od 1 kwietnia zacznie obowiązywać nowa struktura - wyjaśnia Agnieszka Nowak, sekretarz Urzędu Miejskiego j w Słupsku.
W wyniku tych zmian doj
dzie do połączenia Wydziałów Urbanistyki i Administracji Budowlanej. Tak samo po
łączone zostaną Wydział Geo
dezji z Kartografią. Referat handlu trafi do Wydziału Spraw Obywatelskich, a inwe
stycje staną się częścią dotych
czasowego Wydziału Rozwoju Miasta. Wyodrębniony zo
stanie natomiast Wydział Go
spodarki Nieruchomościami- - Dzięki tym zmianom petenci będą lepiej obsługiwani, a w ratuszu dojdzie do oszczędności płacowych - dodaje pani se
kretarz.
Jednocześnie wiceprezydent Andrzej Kaczmarczyk pro
wadzi przygotowania do po' łączenia Zarządu Dróg Miej
skich, Zarządu T r a n s p o r t u
Miejskiego oraz Zarządu Te
renów Zieleni Miejskiej i Cmentarzy Komunalnych. W tym przypadku jednak sto
sowną uchwałę musi podjąć Rada Miejska. Nie jest wyklu
czone, że jej projekt będzie roz
patrywany już na najbliższy#
posiedzeniu Rady Miejskiej. *
Nie jestem zwolennikiem szybkich zmian
Rozmowa z Krzysztofem Sikorskim, wiceprezydentem Słupska z ramienia Platformy
Obywatelskiej - Czy będą zmiany per
sonalne w podległych panu wydziałach, jedno
stkach i placówkach?
— Moim celem nie jest do
konanie tak zwanego skoku na władzę. Chcę pokazać, że można zrobić coś wspólnie dla ogólnego dobra. W moich kompetencjach leży co praw
da dokonywanie zmian, ale wszystkie będą miały podłoże merytoryczne. Ocena pracow
ników będzie zależała od stopnia zrealizowanych za
dań. Nie jestem zwolenni
kiem szybkich zmian, bo ma
ją być one przede wszystkim skuteczne i efektywne dla mieszkańców, a to wymaga cierpliwości i spokoju. Tru
dny i bardzo napięty budżet na 2011 rok wymaga bardzo os
trożnych i rozważnych decyzji.
Teraz prowadzę serię spotkań z kierownictwem podległych jednostek i placówek, na których omawiamy wspólnie ich sukcesy, ale również po
rażki. Analizujemy, wyciąga
my wnioski i układamy cele i zadania na 2011 rok w cyklach miesięcznych.
- Czy opowiada się pan za zmianą pokoleniową w ratuszu?
- Zmiana pokoleniowa na
stępuje we wszystkich dziedzi
nach życia. Ważne, aby wszystkie pokolenia znalazły wspólny język i cel. W wielu przypadkach nie da się wpro
wadzić młodych osób, po
nieważ nie mają one należy
tego doświadczenia. Niestety, problemem naszego kraju jest
Krzysztof Sikorski został zastępcą prezydenta Słupska z rekomendacji Platformy Obywatelskiej, ale partia nie podpisała oficjalnego porozumienia z prezydentem miasta.
fakt, że one tego doświadczenia nie mają gdzie zdobywać i to jest główny powód konfliktu międzypokoleniowego. Poli
tykę kadrową tworzy się
Fot Łukasz Capar
jednak wiele lat. Sam swoje do
świadczenie zdobywałem w słupskim oddziale Poczty Pol
skiej, gdzie średnia wieku osób zarządzających wynosiła około
35 lat. Były bardzo dobre wy
niki i odpowiednia atmosfera współpracy. Na pewno po
trzebna jest więc odpowiednia kultura zarządzania, a także zmiana myślenia. Przede wszystkim trzeba zatrudniać fachowców na odpowiedzial
nych stanowiskach.
- Wprowadzi pan do ratusza swoich ludzi?
- Nigdy nie byłem zwolen
nikiem zatrudniania ludzi na dane stanowiska z klucza par
tyjnego, o czym może świad
czyć moja praca na poczcie w Słupsku, kiedy pełniłem funkcję zastępcy dyrektora.
Nie znajdziecie państwo osoby zatrudnionej tam wówczas, w przypadku której głównym kryterium było członkostwo w Platformie Obywatelskiej.
Uważam, że w Słupsku czas najwyższy zacząć proces stwo
rzenia dobrego społeczeństwa obywatelskiego. Pierwszym krokiem do jego rozwoju po
winna być przejrzystość władz. Dlatego też poważnie rozważam stworzenie wi
tryny internetowej, gdzie będę na bieżąco informować mieszkańców o moich pra
cach, spotkaniach i realizo
wanych projektach. Musi być sygnał o jasności i przejrzy
stości w sprawowaniu wa
żnych funkcji. Przecież przy
kład idzie z góry. Żartem mówiąc, mam już swoich ludzi w ratuszu. Są to prze
cież radni z klubu PO. Liczę na ich doświadczenie i mądrość. Wiem, że będą za
wsze ze mną, dlatego jestem dobrej myśli. Skorzystają na tym wszyscy, a głównie mieszkańcy naszego miasta-
ROZMAWIAŁ ZBIGNIEW MARECKI
25 lat za morderstwo Anity w Słupsku. Zobacz zdjęcia z rozprawy na
www.gp24.pi/f0togalerie
Słips
www Ip24.pl Głos Pomorza/Głos Słupska piątek 11 marca 2011 r
Rozkaz: odchudzić wojsko
ROZMOWA ze słupskim radnym Romualdem Detmerem, przewodniczącym Zarządu Rejonowego Związku Żołnierzy Wojska Polskiego w Słupsku.
-Według pana 7.
Brygadzie Obrony Wybrzeża w Słupsku grozi likwidacja?
- Tak. Jestem przekonany, że tak naprawdę to już mamy do czynienia z inteligentną li
kwidacją jednostki, która zo
stała rozłożona na THllca lat. To
°statni moment, kiedy mo- żeiny się przeciwstawić temu Procesowi. Dlatego poprzez Media chcę pobudzić do dzia
łania różnych naszych decy
dentów i polityków, bo w inte
resie mieszkańców miasta jest,
a
by jednostka wojskowa w Słupsku pozostała i była silna.
Tu nie tylko chodzi o miejsca pracy dla wojskowych, ale także dla wielu osób, które za
rabiają dzięki dostawom i usługom na rzecz wojska.
Słupsk już zbyt dużo stracił, byśmy się spokojnie przy, glądali kolejnym krokom w kierunku osłabiania miasta.
- Co pana zdaniem wskaztye na to, że trwa powolna likwidacja jednostki?
- Z racji tego, że byłem żoł
nierzem i że obecnie jestem przewodniczącym Zarządu Re
jonowego Związku Żołnierzy Wojska Polskiego w Słupsku, mam stały formalny i niefor
malny kontakt z jednostką oraz byłymi i obecnymi żołnie
rzami. W ten sposób docieram do wielu informacji, które są coraz bardziej niepokojące. W 2005 roku słupska brygada przeżywała szczyt swojego roz
woju. Wówczas było od 1700 do 1800 etatów. Stacjonowała tylko w Słupsku. W swoim składzie obejmowała 22 różne pododdziały i komórki organi
zacyjne. Jednak już w na
stępnym roku zaczęły się cię
cia.
- Na czym polegały?
- Najpierw zlikwidowano dywizjon artylerii rakietowej.
To spowodowało zmniejszenie brygady o 250 do 270 etatów.
Od tego momentu co rok nasza brygada słabnie i chudnie. Już w 2008 roku podzielono ją na dwa garnizony, które funkcjo
nują w Słupsku i Trzebiatowie.
Romuald Detmer reprezentuje w Radzie Miejskiej w Słupsku Klub Radnych Słupska Lewica.
W efekcie znowu zniknęło około stu etatów. Rok później zlikwidowano kilka podod
działów. W ten sposób brygada straciła od 200 do 250 etatów.
FoŁKamHNagórak W roku 2010 ograniczono za
trudnienie w batalionie zme
chanizowanym i dywizjonie przeciwlotniczym. Jednocze
śnie zmniejszono stany pozo
stałych pododdziałów. Z tego wynika, że w ubiegłym roku brygada zmniejszyła się o około 300 osób.
- Czy w tym roku ten proces odchudzania jednostki będzie postępował?
- Według danych, którymi dysponuję, wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie.
Zanosi się na likwidację logi
styki brygady, pionu głównęgo księgowego i pionu medycz
nego. Zadania te przejmie Woj
skowy Oddział Gospodarczy w Ustce, ale większości ludzi nie, bo ma już swoich. Skutek będzie taki, że około 50 osób straci pracę w wojsku. To jednak nie koniec, bo ograni
czenie zatrudnienia ma na
stąpić również w kompanii roz
poznawczej i kilku mniejszych komórkach. W sumie w grę wchodzi likwidacja dalszych stu etatów. Co prawda będzie tworzony batalion logistyczny z około 50-60 etatami, ale i tak dojdzie do dużej redukcji etatów. W praktyce w 2011
roku brygada, podzielona na dwa garnizony, będzie liczyła nie więcej niż 900 etatów, a składać się będzie jedynie z 13 różnych podmiotów. Moim zda
niem larum grają. Idzie ku temu, aby rozwiązać brygadę.
- Co pan zrobił, aby do tego nie dopuścić?
- Próbowałem dotrzeć do do
wódcy i szefa sztabu, ale oni milczą. Ja się nie dziwię, bo oni pewnie będą mieli pracę, ale całe rzesze wojskowych ją stracą. Uważam, że powin
niśmy wspólnie przeciwstawić „ się tym likwidacyjnym za
pędom Ministerstwa Obrony Narodowej. Dlatego poinfor
mowałem o tym prezydenta miasta, przewodniczącego Rady Miejskiej i media. Z mojej wiedzy wynika, że prezydent Maciej Kobyliński już wysłał list do ministra obrony naro
dowej. •
ROZMAWIAŁ ZBIGNIEW MARECKI
ZA TYDZIEŃ PRZEDSTAWIMY PUNKT WIDZENIA DOWÓDCÓW 7. BRYGADY OBRONY WYBRZEŻA.
Stań się konkurencyjny na rynku pracy Podnieś swoje kompetencje i kwalifikacje
KREDYT 0%
4 LATA GWARANCJI
www.renault.pl
KREDYT 0% ORAZ 4 LATA GWARANCJI* PRZY ZAKUPIE MODELI CLIO, FLUENCE, MEGANE GENERATIONI SCENIC. SZCZEGÓŁY W SALONIE.
Renault BM
OPALIŃSKI SP. Z 0.0,
UL. SŁUPSKA 5,76-251 BOLESŁAWICE TEL. 59 841 53 32, FAKS 59 841 51 61
NIESAMOWITA
PROMOCJA RENAULT
Clio
od 33 900 zł
Fluence od 50 900 zł
Megane Genśration od 49 900 zł
ADEF ROZWOJU
U IEJĘJNOŚOI
zaprasza na bezpłatne szkolenia dla osób pracujących zamieszkałych na terenie miasta Słupska i powiatu słupskiego
Akademia Rozwoju Umiejętności i (5 modułów)
" Komunikacja interpersonalna (16 godzin)
v
Profesjonalna sprzedaż
i standardy obsługi klienta (ie godzin)
" Stres: sprzymierzeniec czy wróg? (ie godzm)
*• Zarządzanie czasem ne godzin)
*• Komputer i Internet narzędziem pracy, zarządzania i promocji* (ie godzin)
Akademii Rozwoju II (5
- Pracownik w okresie zmiany ,
Elementy zarządzania zmianą
t(i6g^j|
Coachmg jako "*"
rozwiązywanie w organizacji (t6
narzędziem racji!
^"•
lUDZKIl i — l i Z —
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
ul. Gen. Andersa 5b, 76-200 Słupsk, teł.: 59 722 00 88 e-mail: biuro@akademiaslupsk.pl Godziny otwarcia biura: od poniedziałku do piątku 9:00 -19:00
oraz na stronie: • : . c :/ c
;127311K03A 223211K03A
społeczeństwo
piątek 11 marca 2011 r. Głos Pomorza/Głos Słupska www gp24.pl
Dziurawa ul. Grodzka w Słupsku.
Kierująca autem straciła koło.
Zobacz zdjęcia na
www.gp24.pi/f6toqalerie
Zaiskrzyło się na linii
Energa - właściciele ziemi
PRAWO Coraz więcej mieszkańców regionu słupskiego decyduje się na wytaczanie spraw sądowych firmie Energa.
Ludzie domagają się zapłaty za urządzenia energetyczne stojące na terenie ich posesji.
Marcin Prusak
maran.prusak@mediaregionalne.pl
Okazuje się, że problem nie
uregulowanych spraw związa
nych z usytuowaniem infra
struktury technicznej istnieje w całym kraju i dotyczy wszystkich przedsiębiorstw energetycznych. Energetycy zaznaczają, że sytuacje te są skutkiem działań w czasach PRL, kiedy obowiązywał inny system prawny, w którym pry
watna własność lub zgoda wła
ściciela nie były tak ważne jak realizacja celów państwa. - Co więcej, niekiedy zaniedbywano przestrzeganie nawet tamtego, ułomnego prawa - mówi Alina Geniusz-Siuchnińska, rzecznik prasowy spółki Energa-Ope- rator. - Nie ma w tym winy dzisiejszej energetyki, firmy energetyczne takie jak Energa, muszą te kwestie rozwiązać.
Operująca na Pomorzu firma energetyczna Energa za
znacza, że w ciągu roku ma od kilku do kilkunastu spraw sądowych wytoczonych przez mieszkańców Pomorza w zwi
ązku z nieuregulowanymi sprawami ustawienia urzą
dzeń energetycznych. - Z wię
kszością właścicieli gruntów dochodzimy do satysfakcjonu
jącego obie strony porozumie
nia, bez konieczności rozstrzy
gnięć sądowych, zawierając z nimi umowy na przykład o słu
żebności przesyłu - zaznacza Geniusz-Siuchnińska. -Jest jednak grupa osób, które żądają od nas po prostu zbyt wysokich kwot. Zdarza nam się słyszeć: „Dla was takie od
szkodowanie, to jak dla mnie złotówkę zgubić". Tymczasem my musimy kierować się nie tylko rachunkiem ekono
micznym, ale także interesem wszystkich naszych klientów, o kwestii bezpieczeństwa ener
getycznego nie wspominając.
W takich sytuacjach sprawę musi rozstrzygnąć sąd.
Czego dotyczą najczęściej sprawy sądowe zakładane firmie Energa? Usunięcia urządzeń i bezumownego ko
rzystania z gruntu.
Przypadek mieszkańca Kobylnicy
Jerzy Janta-Lipiński toczy spór z firmą Energa już od 2005 roku. Domaga się usuni
ęcia z jego posesji słupa wyso
kiego napięcia. Urządzenie to stoi na działce od 1979 roku.
Janta-Lipiński kupił działkę wraz ze słupem w czerwcu 1985 roku.
- Ówczesny dyrektor słup
skiego zakładu energetycznego obiecywał, że linia ta zostanie
Gdy energetycy chcieli wejść na słup stojący na ziemi Jerzego Janty-Lipińskiego, właściciel gruntu wezwał policję. Spór między Energą a Jantą-Lipińskim toczy się zarówno na drodze
postępowania administracyjnego, jak i cywilnego. p*
przebudowana w ciągu 3-5 lat, bo przecież przebiega ona nad budynkiem mieszkalnym na sąsiedniej posesji - mówi Jerzy Janta-Lipiński. - Niestety dy
rektor wkrótce zmarł, a nowy nie czuł się zobowiązany zre
alizować obietnice poprzed
nika. Akta spraw sądowych, jakie Janta-Lipiński toczy z właścicielem słupa zajmują w jego domu kilka grubych se
gregatorów. W tej sprawie od
było się już siedemnaście roz
praw sądowych, ale nadal nie widać możliwości dojścia obu stron do porozumienia.
Wydawało się, że jej koniec może nadejść w sierpniu 2010 roku, gdy słupski Sąd Rejo
nowy orzekł, że sporny słup stanął bez zgody ówczesnego właściciela posesji, a także bez wymaganego prawem pozwo
lenia na budowę. Okazało się to tylko zaostrzyło konflikt. Ostatnia odsłona tego sporu zaczęła się we wrześniu ubie
głego roku. Wówczas Energa chciała wymienić na słupie wy
eksploatowane izolatory i prze
wody. Janta-Lipiński odmówił.
- Pracownicy, którzy przyszli w tej sprawie do mnie nie przy
nieśli żadnego pisma więc nie potraktowali mnie upowa
żnienie — zaznacza kobylni- czanin.
Pod koniec września Energa przysłała pismo, w którym in
formowała, że brak dostępu do słupa elektroenergetycznego uniemożliwia zakończenia prac i wprowadza poważne za
grożenie przerwania ciągłości dostawy energii elektrycznej dla Słupska i Kobylnicy. Ener
getycy zaproponowali też Jancie-Lipińskiemu podpi
sanie umowy na służebność jego gruntu, czyli pozosta
wienie słupa za odpłatą. Na prośbę Energi z wnioskiem o udostępnienie energetykom posesji wystąpił do Janty-Lipi
ńskiego wójt gminy Kobylnica.
Kobylniczanin nie zgodził się na jedną i drugą propozycję.
- Energa chciała, aby zgodził się to, że mogą wjeżdżać na moją posesję ciężkie samo
chody, które mogą zniszczyć moje chodniki i narobić szkody - tłumaczy Janta-Lipiński.
- Zgodnie z przepisami, w ta
kiej sytuaqji Energa powinna przedstawić projekt zabezpie
czenia mojej posesji przed zniszczeniami. Niczego takiego nie przedstawiono. Natomiast wójt nie ma nic do tego, co robię na mojej posesji.
Po odmowach pracownicy Energi uznali, że stan urządzeń na linii ciągle się po
garsza. Z tego powodu energe
tycy podjęli decyzję o doko
naniu napraw w inny sposób, nie wchodząc na działkę Janty- Lipińskiego. Jak to możliwe?
Okazało się, że samochód cię
żarowy podjechał pod płot domu, a robotnicy stali w koszu na wysięgniku i wyko
nywali swoje prace.
Janta-Lipiński uznał taki wybieg za wejście bez zgody na swoją posesję i zgłosił sprawę policji. Przedstawiciele Energi uważają, że mieli prawo po
stąpić tak, jak postąpili. Za
uważają, iż zgodnie z prawem przedsiębiorstwo energetyczne zajmujące się dystrybucją energii elektrycznej jest zobo
wiązane utrzymywać zdolność urządzeń, instalacji i sieci do realizacji zaopatrzenia w energię. Tymczasem Janta-Li- piński uważa, że Energa ma prawo wejść na jego teren tylko wówczas, gdy dojdzie do awarii. - W tym czasie żadnej awarii jednak nie było - za
strzega kobylniczanin.
Spór między Energą a Jantą-Lipińskim toczy się za
równo na drodze postępowania administracyjnego, jak i cywil
nego. W Powiatowym Inspek
toracie Nadzoru Budowlanego Janta-Lipiński złożył wniosek o rozbiórkę słupa stojącego na jego posesji. Sprawa nadal jest wtoku.
W toku jest także sprawa wytoczona mieszkańcowi Ko
bylnicy przez koncern Energa o ustanowienie służebności prze
syłu. Oznaczałoby to, że
Energa mogłaby korzystać bez przeszkód ze słupa na działce kobylniczanina.
Jakie rozwiązanie zadowoli
łoby Jantę-Lipińskiego? - Zli
kwidowanie słupa na mojej działce i sprowadzenia kabli pod ziemię poza terenem mojej posiadłości - zaznacza kobyl
niczanin. - Wytoczę Enerdze sprawę sądową o odszkodo
wanie za obniżenie wartości gruntu mojej działki, bezu
mowne korzystanie z niej a także opłaty za przesył prądu przez moją posesję. Podej
rzewam, że odszkodowanie, które w ten sposób uzyskam będzie dużo wyższe niż wy
datki, jakie Energa poniosłaby na przesunięciu słupa z mojej posesji w inne miejsce.
Obrona Energi
Energetycy bronią się, że wytaczane im sprawy sądowe utrudniają funkcjonowanie firmy, a także przysparzają problemów odbiorcom prądu.
- Takie konflikty powodują utrudnienia realizacji inwe
stycji i remontów istniejących linii- zaznacza Geniusz-Siuch- nińska. - Przede wszystkim znacznie wydłużają inwestycje, czasami są też przyczyną od
stąpienia od ich realizacji.
Mamy także problem z zabez
pieczeniem dostaw prądu dla odbiorców oraz z tym, że nie
mogą powstać nowe przyłącza do sieci. Nasz program rozbu
dowy i modernizacji sieci można by wręcz porównać z elektryfikacją.
Firma Energa tłumaczy, że czasem trafia na zaskakujący opór - trudności z uzyskaniem pozwoleń na budowę, protesty mieszkańców, którzy co prawda od lat znali plan prze
biegu linii, wiedzieli, że prze
widuje ją plan zagospodaro
wania, ale w momencie rozpoczęcia realizacji postano
wili zażądać zmiany jej prze
biegu. Często taka zmiana nie jest możliwa.
Tymczasem energetycy za
znaczają, że gęstsze sieci i wi
ększa liczba stacji transfor
matorowych to szansa na skrócenie czasu awarii prądu.
Ekipy naprawiają uszkodzone sieci, a prąd płynie do miesz
kańców innymi liniami, które nie zostały uszkodzone.
Można to porównać do sieci dróg - jeśli można do jednego miejsca dojechać różnymi dro
gami — korków jest mniej.
- Brak nowych linii energe
tycznych uderza przecież nie tylko w mieszkańców, ale rów
nież w rozwój inwestycji w re
gionie - mówi Geniusz-Siuch
nińska. - Przemysł, hotele, hodowle rolne — potrzebują prądu. Aby go przesłać, po
trzebne są linie. •
DRYWA SP. Z 0.0. Autoryzowany Dealer Volvo, ul. Kartuska 410, 80-125 Gdańsk, T: (058) 3 222 333, F: (058) 3 222 323 DRYWA ADV Autoryzowany Dealer Volvo, ul. Parkowa 2, 81-549 Gdynia, T: (058) 669 44 44, F: (058) 669 44 40
www.drywa.dealervolvo.pl
148611K03B
GALERIA MEBLI PAGED
MeMeExpe
Słupsk PI. Dąbrowskiego 3 SALON MEBLI
CZESŁAW
Słupsk ul. Poznańska 98/99
TERMIN TRWANIA AKCJI
10.3-30.04.2011
241911K03A
Słups
akcjaJ>re £ Jakcja
piątek 11 marca 2011 r. Głos Pomorza/Głos Słupska www p24.pl
Kontakt r redakcją Daniel Klusek
daniel.klusek@mediareqionalne.pl
598488121
Gadu-Gadu: 10246970
ul. Henryka Pobożnego 19,76- 200 Słupsk
Matka chorego chłopca skarży się na dyskryminację w autobusie Nord Express. Opinie na
www.gp24.pl/fonim
Listonosz zostawił kwitek
KONTROWERSJE Jerzy Sztyk, nasz czytelnik ze Słupska, jest przekonany, że Poczta Polska próbuje oszczędzać
na emerytach. - No bo jak inaczej to nazwać? Listonosz przyniósł mi przekaz z emeryturą, ale bez gotówki - mówi.
Marcin Sarnowski
mardn.bamowski@mediaregionalne.pl
Dzwonek do drzwi za
dzwonił o godzinie 14.45. Pan Jerzy spodziewał się, że może to właśnie listonosz z emery
turą. Faktycznie, w drzwiach pracownik poczty z przekazem emerytalnym.
- Ale powiedział mi, że pie
niędzy nie wyda teraz i ewen
tualnie przyniesie je dopiero około godziny 18. A jeśli chcę, to mogę sam przejść się do miasta i później odebrać je
sobie na poczcie - opowiada Jerzy Szłyk.
Takie przedstawienie sprawy przez listonosza zbul
wersowało emeryta. - To nie
normalne! Skoro przynosi przekaz, to ma obowiązek mieć też pieniądze. Przypuszczam, że poczta próbuje na nas, eme
rytach, oszczędzać. Pewnie rozdał pieniądze wcześniej innym emerytom, a dla mnie już nie starczyło i dlatego ich nie dostałem - zżyma się słupszczanin.
Bogdan Lenkiewicz, regio
nalny rzecznik prasowy Poczty Polskiej w Szczecinie, zapo
wiedział, że kontrolerzy zba- dąją tę sprawę, bo istotnie sy
tuacja taka nie powinna mieć miejsca.
- Listonosz, który wychodzi na swój rejon z przekazami pie
niężnymi, ma na nie pełne po
krycie. To obowiązek jego i przełożonego, który go wysyła - podkreśla rzecznik. Dodaje jednak, że faktycznie listonosze mają określony limit gotówki, który mogą mieć przy sobie.
Jeśli w danym dniu łączna
kwota do rozniesienia. prze
kracza ów limit, listonosz ma obowiązek odpowiednio roz
dzielić przekazy i obejść rejon dwukrotnie. Tak, aby będąc w terenie nie przekroczyć nigdy owego limitu gotówkowego, który można mieć przy sobie.
- A w sytuacji, gdy wysokość emerytury przekracza 3.800 złotych, zasada jest taka, że w ogóle nie doręcza się takiej kwoty, tylko zostawia awizo - wyjaśnia Lenkiewicz.
Emerytura naszego czytel
nika jest niższa. Rzecznik nie
potrafił nam odpowiedzieć na pytanie, co skłoniło listonosza do odstępstwa od tej zasady.
Możliwe, że chciał tylko uła
twić sobie pracę i zarazem wy
świadczyć przysługę emery
towi, polegającą na przekazaniu informacji, że emerytura już jest, ale fi
zycznie może być przekazana za kilka godzin.
- Możliwe, że wyczerpał limit i po prostu chciał mieć już z głowy ten adres infor
mując tego pana, że pieniądze już przyszły. Pewnie nie chciał
już tu wracać. Takie rzeczy zdarzają się, ale jeśli tak miało być, to powinien to inaczej za
łatwić, żeby adresat nie miał pretensji. Skoro są pretensje, to niestety ten listonosz będzie miał kłopoty - komentuje Adam Jurkowski, przewodni
czący Komisji Podzakładowej Pracowników Poczty Polskiej NSZZ „Solidarność" i zarazem były listonosz z wieloletnim stażem. •
PODYSKUTUJ NA FORUM M
www.gp24.pl/forum D
Najwyższy czas naprawić schody do sklepu na słupskim Zatorzu
INTERWENCJA - Tu można połamać nogi - alarmują klienci marketu Sano przy ul. Królowej Jadwigi w Słupsku. Po naszej interwencji sprawą zajmie się Spółdzielnia Mieszkaniowa Czyn.
Market Sano jest jednym z najpopularniejszych sklepów spożywczych na słupskim Za- torzu. Mieści się w pawilonie, do którego można się dostać z trzech stron po betonowych schodach.
- One są stare i wyszczer
bione. Od lat nikt ich nie re
montował. Dlatego robią się coraz bardziej niebezpieczne.
Sam widziałem, jak kilka osób straciło na nich równowagę.
Kiedyś może dojść do nie
szczęścia - opowiada pan Jan, 60-letni słupszczanin. Według niego, właściciele sklepu mo
gliby przed wiosną zrobić ze schodami porządek.
- Wszystkim byłoby milej
chodzić do sklepu. Z pewnością więcej osób przyszłoby wtedy do sklepu - uważa nasz czy
telnik.
Z tym problemem zadzwo
niliśmy do Agnieszki Lipko, kierowniczki słupskiego mar
ketu Sano.
- My wynajmujemy po
wierzchnię handlową od Spółdzielni Mieszkaniowej Czyn. Dbanie o otoczenie pa
wilonu należy do obowiązków spółdzielni. Zadzwonię do jej szefów, aby zasygnalizować problem ze schodami. O pro
blemie powiadomię także moich szefów w Koszalinie - powiedziała nam Agnieszka
Lipka. Według klientów marketu Sano, schody prowadzące do tego sklepu są brzydkie i niebezpieczne. Wiosną
zostaną więc wyremontowane. f o ł i u ^ n * * *
- Te schody są w bardzo złym stanie technicznym.
Wiosną zajmiemy się ich od
nowieniem. Remontowane będą także inne miejsca, które bardzo źle wyglądają - mówi z kolei Krzysztof Morawski, prezes Spółdzielni Mieszka
niowej Czyn.
Dodaje, że właśnie trwają prace nad zatwierdzeniem planu remontów. Gdy będzie już przyjęty, harmonogram przewidywanych prac ma się pojawić na stronie interne
towej spółdzielni (www.czyn.
slupsk.pl). Tam również będzie można się zapoznać ze szczep gółami.
ZBIGNIEW MARECKI
Szukasz samochodu?
°to.p/ w w w . r e g i o m o t o . p l
H1K01C
m ę Ęm WBB O Y
1KO10
54 pocztówki dawnego Słupska K m u r i a a i m % ć r i
zasiliły zbiory Muzeum Pomorza 7 . -
historyczne
www 2p24.p Głos Pomorza/Głos Słupska piątek 11 marca 2011 r.
Środkowego. Zobacz zdjęcia na
www.gp24.pl/fotogalerie
Przed Dyzmą był jeszcze Hebron
HISTORIA Damnica aż do 1945 roku miała w swojej nazwie jego nazwisko. Hebron podawał się za krewnego męża szkockiej królowej. Wiele wskazuje jednak na to, że był uzurpatorem, Nikodemem Dyzmą XVII wieku na Pomorzu.
chodzącą z bogatego kupiec
kiego rodu osiadłego nad Mo- tławą, czyli w Rzeczypospo
litej.
Pozostaje jednak wciąż kwestią otwartą, czy Hebro- nowie rozpowiadający o swoich koligacjach z królową faktycznie byli szlachcicami.
Doktor Bronisław Nowak, hi
storyk z Akademii Pomor
skiej twierdzi, że brak na to dowodów. - Mogli być zwy
kłymi uzurpatorami, ludźmi z gminu, którzy wybili się dzięki przebojowości - przy-
vpuszcza historyk.
Czy mamy więc do czy
nienia z XVII-wiecznym odpo
wiednikiem Nikodema Dyz
my, który wpisał się w nazwę Damnicy? Zdaniem doktora Nowaka, przemawia za tym wiele przesłanek. - Ani jeden z genealogów angielskich albo szkockich nie potwierdza ich legendy o spokrewnieniu z Ja
kubem Hepbumem, hrabią Bothwell. Mało tego: ów Jakub prawdopodobnie nie miał w ogóle brata.
Wskazuje na to fakt, że tytuł hrabiego Bothwell prze
szedł na synów jego siostry, a więc został odziedziczony po kądzieli, a tak działo się tylko wówczas, gdy dana linia nie miała już męskich potomków - mówi historyk.
Według niego, kupiec Alek
sander, protoplasta pomorskich Hebronów, mógł być po prostu przedsiębiorczym kupcem, cu
dzoziemcem, który przywę
drował na Pomorze.
Możliwe, że pochodził ze Szkocji, z miejscowości o na
zwie zbliżonej do jego nazwis
ka. - Mógł znać szkockie re
alia i wymyślić tę legendę o arystokratycznym pochodze
niu. W tamtych czasach często zdarzały się takie historie. Po
dobny przykład to słynny pruski generał von York, twier
dzący, iż pochodzi od angiel
skich Yorcków. A tymczasem pochodził z kaszubskiego rodu Jarków Gostkowskich spod Bytowa - mówi demaskator Hebronów. •
Marcin Sarnowski
roarcin.bamowski@mediaregionalne.pl
Przed wojną wieś Damnica nazywała się Hebrondamnitz.
Nazwisko właściciela, którego ród posiadał ją przez prawie sto lat, było dumnym wyróżni
kiem. W pobliżu była jeszcze W a „Damnitz", dzisiejsza Dębnica Kaszubska, która również dla rozróżnienia Przed właściwą nazwą z czasem zaczęła używać określ- nika „Rats-Damnitz", wskazu
jącego, że była to własność rajców miasta Słupska.
Szwagierkę ścięto, brat oszalał
Rodzina Hebronów, uwiecz
niona w niemieckiej nazwie Damnicy, to zagadkowe po
stacie. Według przedwojen
nych słupskich regionalistów, pochodzili ze Szkocji. Pier
wotne nazwisko miało brzmieć Hepburn. Na Pomorze trafili wskutek spisku Jacoba, księcia Hepburn i hrabiego Bothwell, który poślubił Marię Stuart, ówczesną szkocką królową, za
bijając wcześniej jej poprzed
niego męża. Potem razem z Marią musiał uciekać z ogar
niętego buntem kraju. Ją ścięto Po 19 latach więzienia w Lon
dynie, a on skończył w Danii.
Jako obłąkany.
W tym czasie w Stargardzie Szczecińskim na Pomorzu po
jawił się Aleksander Hebron, Podający się za jego brata, a za szwagra szkockiej królowej. Tłumaczył, że zmie
lona wersja nazwiska ma uła
twiać pomorskim Niemcom J
eąo wymowę. W Stargardzie
Za
jął się kupiectwem, ożenił ze
?^ykłą mieszczką, Izabelą yachtel i spłodził z nią syna Bieniem Daniel. Ten przy- szedł na świat 16 października 1584 roku. To właśnie przede Wszystkim on wpisał się w nie-
^Uecką nazwę Damnicy.
Oficer dzielny jak Kmicic . Aż dziw, że nię powstały o
n
^n dotychczas żadne dramaty ani filmy. Był XVII-wiecznym
zabijaką, żołnierzem do wyna
jęcia. Na początku XVII wieku służył w armii szwedzkiej, a potem w armii polskiej, to
czącej z tą pierwszą zaciekłe wałki. Niemieccy historycy twierdzą, że w wojsku polskim doszedł do stopnia podpułkow
nika. Potem, zaopatrzony w listy polecające od samego pol
skiego króla, udał się na dwór cesarski do Austrii. Stał się prawą ręką legendarnego ce
sarskiego wodza Wallensteina.
Wsławił się męstwem zwłaszcza w krwawej bitwie na moście pod Dessau. O wyniku starcia armii cesarskiej z pro
testantami przesądził tu śmiały, skrzydłowy atak jazdy Wallensteina. Hebron musiał w nim uczestniczyć.
Potem, dalej razem z Wał- lensteinem, na czele katolic
kiej armii wkroczył na prote
stanckie Pomorze. Dowodzone przez Hebrona trzy cesarskie pułki rozpoczęły wówczas oku
pację m.in. okolic Bytowa, Słupska i Lęborka. Sam He
bron wizytował w lutym 1628 roku umocnienia na pomor
skim wybrzeżu aż do Ustki, w oparciu o które zamierzano odeprzeć spodziewany desant wojsk szwedzkich, wspiera
jących protestantów.
W tym okresie ów oficer był już właścicielem dóbr w Cze
chach, a także podsłupskiej Damnicy, Karżniczki i praw
dopodobnie także Zagórzycy.
Leksykon szlachty pruskiej z 1839 roku podaje, że Damnicę nabył jego ojciec, kupiec Alek
sander. Co do Zagórzycy, pew
ności nie ma. Wiadomo, że po tym, gdy 8 lipca 1628 roku Da
niel Hebron umarł na jakąś ta
jemniczą chorobę w wieku 44 lat w swoim rodzinnym domu w Stargardzie, jego ciało prze
wieziono w cynowej trumnie do tej wsi i pochowano tu z wielkimi honorami „w ziemi przed kościołem". Tak zapisał XVTI-wieczny kupiec i kroni
karz z Kołobrzegu, Cosmos von Simmem.
W1925 roku na osuszonych bagnach kilometr na północ od
Kosaot w Zagórzycy. Obok niego z wielkimi honorami pochowano cesarskiego wodza Daniela Hebrona i przez kilka wieków upamiętniała go sędziwa lipa.
dworu w Mianowicach i około 1,5 km od Zagórzycy odnale
ziono cynową górną płytę sar
kofagu z herbem Hebrona i von Gottbergów, rodu, z którego po
chodziła jego żona Erdmuta.
Zdaniem przedwojennych re
gionalistów, prawdopodobnie płytę porzucili tutaj w za
mierzchłych czasach rabusie, którzy splądrowali grób pu
łkownika. Herb Hebrona był plastycznie bardzo bogaty, po
dzielony na wiele pól, na których widniały m.in.: kro
kiew z dwoma lwami po obu stronach, czerwona róża, w innym polu trzy lwie głowy, w jeszcze innym trzy bociany, pod którymi wyobrażona była kotwica.
Reinhold Wenzlaff, przed
wojenny sołtys z Zagórzycy, za
pisał, że grób Hebrona znaj
dował się w dawnych czasach na wzgórzu przed kościołem, a miejsce to miał wyznaczyć na pochówek ostatni książę po
morski Bogusław XIV. Mogiła nie cieszyła się jednak powa
żaniem miejscowej ludności, ponieważ ludność ta miała jeszcze długo w pamięci złe do
świadczenia z cesarskimi woj
skami okupacyjnymi.
Tajemnicę zabrali do grobu
Pozostanie do końca świata tajemnicą, dlaczego Daniela Hebrona pochowano właśnie tu, a nie w Damnicy albo w Karżniczce. Podobno podczas długotrwałego marszu kon
duktu w letnim skwarze wdowa po Hebronie rozchoro
wała się i podróż przerwano kilka zaledwie kilometrów od celu. Ale w to trudno uwie
rzyć, skoro marszruta wiodła aż ze Stargardu. Faktem jest jednak, że potem Hebronowie nie mieli już Zagórzycy. Może rozwiązaniem zagadki jest to, o czym wspominał Wenzlaff:
że miejscowa ludność nie pa
FoL Kamil Nagórek
łała sympatią do dygnitarzy cesarskich i ciało polecił po
chować tu sam książę?
Wdowa i jej trzej synowie pozostali po wycofaniu się wojsk cesarskich na Pomorzu, ale już tylko we dworach w Damnicy i Karżniczce. Ka- rżniczkę potem sprzedali von Puttkamerom. Ostatni z nich, Aleksander Ernest, wyprowa
dził się z Damnicy w 1717 roku, kiedy to sprzedał »He- brondamnitz" za 8333 talary generałowi von Hainskiemu.
Hebronowie mieli już wtedy polskie szlachectwo, bo jak po
daje leksykon z 1839 roku, na przełomie XVII i XVIII wieku uzyskali indygenat w formal
nie podległym prawom Rzecz
pospolitej powiecie lęborsko- bytowskim. Możliwe, że
„lęborski indygenat" miał uła
twić ostatniemu z Hebronów start w nowym miejscu za
mieszkania. Wiadomo, że ożenił się z gdańszczanką po
Głos Pomorza pisał
^ 1 ^ ^ 1 9 6 5 » . Przyszłość ustackkh bminatów
W ubiegłym roku rozpo
częto rozbudowę usteckiej stoczni. Kroczy ona w parze z
r
ozwojem laminatowej pro
dukcji. Budowana obecnie hala będzie miejscem wypo-
&ażania laminatowych łodzi.
Usteccy stoczniowcy liczą, że Przed dniem ich święta (ko
niec czerwca) budowniczowie Zakończą prace. Dalszy Proces rozbudowy stoczni Przewidziany jest na lata
przyszłej pięciolatki. Założenia projektowe są już zatwier
dzone. Według tych danych, na rozbudowę przeznaczy się 70 milionów złotych. Ponadto - jak nas poinformował dyrektor
do spraw technicznych Kazi
mierz Huras — dalsze 30 mi
lionów zł wykorzysta się na re
nowacje hal produkcyjnych.
Rolnicy zapominają
Rolnicy ośmiu gromad w na
szym powiecie nie przystąpili jeszcze do zbiórki na Społeczny Fundusz Budowy Szkół. Do końca stycznia nie zanotowano
wpływów od rolników z gromad Gardna Wielka, Miko- rowo, Objazda, Pobłocie, Sto- więciono, Strzelinko, Wrzeście oraz Ustka. Nie sądzimy, aby aktyw gromadzki zapomniał o zbiórce. Zapewne nie dopa
trzono tych spraw w pierw
szym miesiącu roku. Zanie
dbania odbijają się ujemnie na funkcjonowaniu zbiórki.
Ponad dwieście rodzin zmieni adres
W kolejce po spółdzielcze
mieszkanie czeka w Bytowie ponad 800 rodzin. Jeszcze w tym roku liczba ta zmniejszy się o jedną czwartą. Słupskie Przedsiębiorstwo Budowlane przekazało do użytku 210 mieszkań. Pierwsi lokatorzy wprowadzą się do mieszkań przy ul. Pochyłej w tym półroczu. Obok budownictwa uspołecznionego rozwija się w Bytowie budownictwo indywi
dualne. W trakcie budowy znajduje się 90 domków. W obecnej sytuacji mieszkaniowej Bytowa duże znaczenie ma także sprawny przebieg re
montów kapitalnych. W ubie
głych latach nie zawsze było z tym najlepiej. Głównie z po
wodu braku mieszkań zastęp
czych.
P9nWAk,14m#a!?77r, Nowy supersam
dla Lęborka
Lębork posiada dobrze roz
winiętą sieć placówek handlu detalicznego i pod tym względem zdecydowanie wy
różnia się wśród pozostałych miast województwa słup
skiego. Trzeba też dodać, że
wielkość powierzchni wszyst
kich lęborskich sklepów prze
liczona na tysiąc mieszka
ńców daje wskaźnik wyższy od średniej krajowej. Pro
blem jednak w tym, że w mieście nad Łebą wiele sklepów funkcjonuje w cia
snych i niefunkcjonalnych pomieszczeniach. Dla po
prawy tej sytuacji rozpoczęto w ubiegłym roku budowę dwóch supermarketów Jeden z nich został już zbudowany przy ul. Bohaterów Stalin
gradu.
(onuc. MAP)
Ustka Ryzykowanie życiem pacjentów
Ustka w karetce z Ustki do Słupska.
Ustka w karetce z Ustki do Słupska.
Podyskutuj na
piątek 11 marca 2011 r. Głos Pomorza/Głos Słupska www.^p24.g[ www.gp24.pl/forum _
Dolina obrażona na Ustkę
TURYSTYKA Menedżer Doliny Charlotty twierdzi, że jego ośrodek jest zapomniany przez władze Ustki. Przez to dolina przestała zaznaczać w reklamach, że jest położona koło Ustki. Wskazuje tylko na sąsiedztwo Słupska.
Marcin Prusak
mardn.prusak@mediaregionalne.pl
Na stronie internetowej Do
liny Charlotty nadal można przeczytać wizytówkę tego miejsca. „Tuż ża miastem Słupsk i zaledwie 10 kilome
trów od nadmorskiego kurortu Ustka, pośród bukowego lasu, z dala od wielkomiejskiego zgiełku odnajdziesz swoją oazę spokoju". Okazuje się, że taki - co prawda zgodny z prawdą wpis - może na stronie inter
netowej zostać wkrótce zmie
niony. Już w najnowszych spo
tach reklamowych emitowa
nych na antenie turystycznych kanałów filmowych mówi się tylko o tym, ze Dolina Char
lotty znajduje się w pobliżu Słupska. O Ustce nie ma w nich już mowy. - O wiele łat
wiej współpracuje mi się ze Słupskiem niż z Ustką - mówi Mirosław Wawrowski, mene
dżer Doliny Charlotty. - Ustka nie podpisała z nami żadnej umowy o współpracy. Oferta naszych imprez nie jest nawet
umieszczana w programie im
prez przygotowywanych przez ustecki magistrat dla turystów przyjeżdżających nad morze.
Wzburzenie Wawrowskiego źle układającą się współpracą z Ustką jest tak duże, że mene
dżer pojawił się niedawno na posiedzeniu jednej z komisji usteckiej rady miejskiej. Biz
nesmen grzmiał przed rad
nymi, wytykając Ustce błędy w promocji miasta. - Jestem rodowitym ustczaninem i krew mnie zalewa, gdy widzę, że miasto umiera i nic się w nim nie dzieje - denerwuje się Wawrowski. - Promocja polega przecież na tym, że stale trzeba wymyślać coś nowego, co przy
ciągnie turystów. Gdy patrzę na Ustkę, to widzę, że nie ma tutaj żadnego pomysłu.
Wawrowski zwraca uwagę, że za wszelkie niepowodzenia promocyjne Ustki odpowiada Piotr Wszółkowski, naczelnik wydziału promocji usteckiego magistratu. To jemu zarzuca brak pomysłów na organizo
wanie nowych imprez (Waw-
rowski zwraca uwagę, że stale organizowane są te same) oraz złe przygotowanie imprez zna
nych od lat, np. Festiwalu Sztucznych Ogni (Wawrowski ma za złe miastu, że cztery miesiące przed festiwalem nie przedstawiło jeszcze sponso
rów, którzy sfinansują pokazy).
Tymczasem oskarżany o złą pracę Wszółkowski nie ma sobie nic do zarzucenia. Broni się, że imprez nie będzie, bo nie ma ich za co zrobić. Za
znacza, że ubiegłoroczny bu
dżet jego wydziału na cało
roczne działanie wynosił ponad milion złotych, a w tym roku został zmniejszony przez władze miasta o 600 tysięcy złotych. - Miastu zależy na
Liczba
milion złotych na promocję w ubiegłym roku miał ustecki urząd miejski.
Bratki, pelargonie i begonie,
czyli kolorowa wiosna w kurorcie
USTKA Stopniał śnieg, zaczęło przygrzewać słońce, więc pracownicy zieleni miejskiej zaczęli porządkować miasto. Wkrótce przy ulicach pojawią się kwiaty.
W parkach, tam gdzie nie ma już śniegu, usunięto poła
mane po zimowych wichurach gałęzie, zgrabiono trawniki. W sumie przez kilkanaście dni lu
tego pracownicy usteckiego ZGK wywieźli 46 metrów sze
ściennych gałęzi. Ponadto roz
poczęto sukcesywne pozimowe przycinanie drzew wzdłuż chodników. To zabieg ko
nieczny, nie tylko kosmetyczny i estetyczny, ale przede wszystkim poprawiający bez
pieczeństwo kierowców i pie
szych poruszających się po uli
cach miasta (mniej gałęzi powoduje lepszą widoczność).
- Wkrótce z ziemi będą wycho
dzić kwiaty z 30 tysięcy ce
bulek krokusów posadzonych od 2009 roku w klombach przy
USTKA
placu Dąbrowskiego, placu Wolności oraz przy ul. Dunina i Marynarki Polskiej oraz w parku przy ul. Wyszyńskiego.
Kwiaty będą miały głównie ko
lory nawiązujące do barw flagi Ustki, czyli niebieski, biały i żółty. - Ponieważ w tym roku Wielkanoc jest bardzo późno, bo pod koniec kwietnia, chcemy zdążyć do tego czasu z posadzeniem bratków, czyli wiosennych kwiatów - mówi Grzegorz Nosewicz, prezes Za
kładu Gospodarki Komunalnej w Ustce. - Wszystko zależy od tego, jaka będzie pogoda. Czy nie będzie już przymrozków.
Jeśli kwiecień będzie jeszcze zbyt zimny, kwiaty pojawią się w maju.
Bratków ma być łącznie
Druga Biedronka
Firma JMD, właściciel sieci sklepów Biedronka, kupiła od
miasta teren położony za za
kładem energetycznym przy ul.
Darłowskiej. Grunt ten ma po
wierzchnię 2727 metrów kwa
dratowych. Firma zapłaciła za
niego 553 tysiące złotych.
- Miejscowy plan zagospoda
rowania przestrzennego prze
widuje w tym miejscu możli
wość prowadzenia działalności
handlowej - mówi Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu
Miasta w Ustce. - Z naszych in
formacji wynika, że inwestor za-
mierzzf rozpocząć budowę
sklepu jeszcze w t y m roku.
Firma JMD przyznaje, że ku
piła grunt pod budowę Bie
dronki, ale na razie nie chce zdradzać szczegółów swoich planów. - Na tym etapie mogę jedynie dość ogólnie potwier
dzić, że Ustka jest dla nas atrak
cyjnym miejscem d o rozwoju i
chcemy poszerzać naszą ofertę
wobec mieszkańców - m ó w i Paweł Tymiński, rzecznik pra
współpracy z Doliną Char
lotty. Przecież tuż po tym, jak zostałem naczelnikiem wy
działu, zleciłem przygoto
wanie filmu reklamowego na
szego miasta, w którym znalazły się zdjęcia doliny - zaznacza Wszółkowski. - In
formacje o dolinie umiesz
czamy także w każdym mate
riale reklamowym naszego miasta. Również, gdy rok temu organizowaliśmy most lotniczy do Ustki, zaprosi
liśmy pana Wawrowskiego jako właściciela hotelu, który może skorzystać na gosz
czeniu przyjeżdżających do nas turystów. Jak wytłuma
czyć brak imprez organizowa
nych przez Dolinę Charlotty w ofercie Ustki? - Jeżeli ktoś z doliny przyśle wykaz imprez to nic nie stoi na przeszkodzie, aby znalazł się w kalendarzu - zaznacza Wszółkowski. Obaj panowie twierdzą, że są otwarci na współpracę ze sobą.
Czy po konflikcie dojdzie do niej, przekonamy się jeszcze przed wakacjami. •
K o m e n t a r z
Świnia ważniejsza od promocji
Marcin Prusak
mardn.pnisak@mediareqionalne.pl
Powiedzonko pracowni
ków branży promocyjnej i reklamowej mówi, że po
łowa pieniędzy przezna
czonych na promocję czego
kolwiek jest wyrzucona w błoto.
Problem tylko w tym, że nigdy nie wiadomo, która to połowa. Powiedzenie zgrabne, ale Ustka stoi obecnie przed bardziej nie
zgrabnym problemem braku nawet jednej z tych połówek
pieniędzy.
Wpływów do kasy miasta jest mało, więc Ustka oszczędza, gdzie tylko się da.
Padło na promocję, bo to dział wydatków, który pod
dany jest najmniejszej kry
tyce mieszkańców. Wszak dla ustczan ważniejsze są całe drogi i chodniki niż wy
imaginowane działania pro
mocyjne.
W sytuacji, gdy nie ma pieni
ędzy, ważniejsze są pomysły.
Problem w tym, że jakoś nikt w Ustce nie tryska cudow
nymi pomysłami na pro
mocję miasta. Większą po
mysłowość wykazują ustczanie w wymyślaniu spo
sobów na wzajemne podło
żenie sobie świni. •
S Z
Punkt dla Ciebie
osiem tysięcy. Po 15 czerwca ZGK rozpocznie sadzenie let
nich kwiatów, np. begonii, nie
cierpków, aksamitek, pelar
gonii i surfinii.
Razem ok. 22 tys. sztuk. Po
jawią się one w tych samych miejscach, w których rosły bratki, a ponadto na Promena
dzie Nadmorskiej, w parku Chopina.
- Koszt posadzenia wszyst
kich kwiatów sięgnie około 50 tysięcy złotych, czyli tyle samo pieniędzy co w poprzednich la
tach - zaznacza Nosewicz. - W tym roku dostaliśmy mniej pie
niędzy na kwiaty od miasta, ale dołożymy do ich zakupu z innych prowadzonych przez nas działalności zarobkowych.
(MAP)
I
sowy JMD. Sklep sieci Bie
dronka po zachodniej stronie
miasta byłby pierwszym mar
ketem w tej części Ustki.
Obecnie mieszkające tam kilka
tysięcy ustczan musi robić za
kupy w małych sklepach osie
dlowych albo jeździć po spra
wunki do marketów po wschodniej części miasta. Jest tam m.in. sklep Biedronka otwarty w lipcu 1998 roku i
gruntownie przebudowany w 2010 roku.
(MAP)
Bezpłatne informacje dla
• Przedsiębiorców
• Osób rozpoczynających działalność gospodarczą
Punkty Konsultacyjne Krajowego Systemu Usług w województwie pomorskim
Agencja Rozwoju Pomorza S A.
Gdańsk, ul. Arkońska 6 tel. 58 32 33 218 Chojnice, ul. Cechowa 3 tel. 52 397 90 12 www.konsultacje.arp.gda.pl
Centrum Przedsiębiorczości w Sopocie
przy Stowarzyszeniu
„Wolna Przedsiębiorczość"
Sopot, ul. Polna 1 tel.58 524 50 50 www.inkubator.sopot.pl
Fundacja Gospodarcza Gdynia, ul. Olimpijska 2 tel. 58 622 60 17 www.fungo.com.pl
NOT Rada Regionalna Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Słupsk, ul. Garncarska 4
teł. 59 842 25 38 www.not.slupsk.pl
Regionalne Towarzystwo Inwestycyjne S.A.
Dzierzgoń, Plac Wolności 7 tel. 55 276 25 79 www.rti .dzierzgon .eon. pl
Ągencja Rotwoju PomofraS.A. w w w . k o n s u l t a c j e . a r p . g d a . p l
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
| sassassa» P A R P ^ § 1 K l p T ® W i j u m m m ^ |
637411K01A