Nowa spółka w mieście
i szeroko rozumiana promocja
Radni miejscy na nadzwyczajnej sesji zaaprobowali kon
cepcję powołania do życia Agencji Promocji Regionalnej Ziemia Słupska.
Spółka ma rację bytu, jeśli wejdą do niej lokalne samorządy.
Dla biednych nad morzem było bardzo drogo
W1846 roku w Łebie piwo było droższe niż w Słupsku, a wódka najdroższa była w Miastku. Ponad półwieku później w Ustce robotnik za dniówkę mógł wypić około 10 kufli. Bez zagrychy, bo na nią już by mu nie starczyło.
R E K L A M A
GŁOS 5
TYGODNIK SŁUPSKA 1 0
SŁUPSKA
76 200 Słupsk 70-200 Słupsk
uł. Henryka Pobożnego 19, czynne: 8:00-16:C K) ul. Sienkiewicza 20, czynne: 8:00-16:00 tel. 59848 8103,fax 59 848 8156 Lidia Jabłońska tel./fax 59 842 66 08 1 bo.gp24@mediaregionalne.pl lidia.jablonska@mediaregon3lne.pł
GŁOS SŁUPSKA T Y G O D N I K S Ł U P S K A 1 1 U S T K I ' •'/ lv
Piątek 15 lipca 2011
J www.gp24.pl | w. ; mutacja A ISSN 0137-9526 Indeks 348570Zaprzedałem swoją duszę kulinarnemu diabłu
U nas Twoja składka za pakiet OC/AC/NW/ASSISTANCE będzie taaaaka malutka.
SUKCES - Żeby wygrać, trzeba zaszokować sędziów wyglądem dania, zaczarować aromatem i zabić smakiem - zdradza swój sekret Tomasz Kunysz, reprezentant Polski w Mistrzostwach Świata w Grillowaniu.
Monika
Zacharzewskam°nika2acharzewska@mediaregionalne.pl Tomasz Kunysz, szef kuchni
w Gościńcu Słupskim w pod- słupskim Bydlinie, razem z ósemką innych znakomitych kucharzy z Polski reprezen
tował nasz kraj na Mistrzo
stwach Świata w Grillowaniu (MW BBQ 2011) w niemieckim teście Gronau.
Byli jedną z 87 drużyn, które przygotowywały wymy
ślne potrawy z rusztu. Żeby Podać trzy dania, pracowali Przez trzy dni, a ich wysiłek oceniało 100 profesjonalnych sędziów. Zrobili danie z woło
winy, drobiu, a na deser zaser
wowali - również przygoto
wany na grillu - strudel rabarbarowy.
Polskiej ekipie nie udało się
c° prawda zdobyć punktowa
n o miejsca, ale sam Kunysz Wrócił do domu z niespodzie-
W anym wyróżnieniem. Przy Pracy w Gronau został do
strzeżony przez szefostwo eu- [?Pejskiej federacji kucharzy
^TP (w Polsce skupia ona 150 Mistrzów kuchni) i to jemu za
proponowano utworzenie dru- która pojedzie za rok na Mistrzostwa Europy BBQ do Jpgii, a potem na Mistrzostwa
^wiata w Grillowaniu do Ma-
^ka. Sam dobierze kucharzy i Zaproponuje, jakie potrawy Przygotują w czasie zawodów.
- Kiedy dostajesz taką pro- P?zycję, nie pytasz dlaczego ja?
^toś dostrzegł moje umiejęt
n e ! i kulinarny zmysł, i to
^ i e cieszy - mówi Tomasz
^Unysz. - Dla mnie to
Tomasz Kunysz (w środku) w Gronau na ogromnej niemieckiej tięiarówce-grillu. Przy pracy został dostrzeżony przez szefostwo europejskiej federacji kucharzy ETP.
ogromny prestiż, a przede oraz w finale plebiscytu Dor- też sztuka, która ciągle trzeba Szlify kulinarne zdobywał w re- to carving -rzeźbienie w owo- wszysttóm wyzwanie. szowe Żniwa. Natomiast w rozwijać - mówi Tomasz Ku- stauracjach hotelowych w cach i warzywach oraz kuchnia Kunysz ma na koncie kilka marcu został Najlepszym Ku- nysz. M Niemczech i Francji. molekularna. Po pracy uprawia prestiżowych kulinarnych suk- charzem Regionu, serwując w Dziewięć lat temu po powrocie kitesurfing.
cesów. Jeszcze w tym roku we- innym pucharowym konkursie Tomasz Kunysz, słupszczanin, do Polski otworzył pizzerię
źmie udział w finale konkursu steki marynowane w coca-coli. absolwent słupskiego Zespołu Chata Macochy. Od dwóch lat TOMASZA KUNYSZA Primerba Cup zaliczanego do - Dla mnie gotowanie to Szkół Gastronomicznych. Prak- prowadzi Gościniec Słupski w POMYSŁ NA GRILLA kulinarnego Pucharu Polski show, zabawa, wymyślanie. To tykował w Karczmie pod Kluką. Bydlinie. Jego zainteresowania na stronie 8
m o t o d o r a d c a . p l
Biuro: Słupsk, ul. B e m a 9 - 1 0 III p.,tel/fax 059 8404 600, kom. O 509 949 001 lub 002, biuro@motodoradca.pl
s a m o c h o d y - u b e z p i e c z e n i a - f i n a n s o w a n i e Jesteśmy tli dl3 Ciebie.
Ustka
piątek 15 lipca 2011 r. Głos Pomorza/Głos Słupska www.qp24.pl
2
Trwa walka o Delfina
ROZRYWKA Jedyne kino w Ustce niszczeje i trzeba ratować je przed upadkiem - uważa Ewa Bielska, warszawska dokumentalistka osiadła w Ustce. Przekonuje do tego władze. Niestety, obie strony mają inne pomysły.
1 11
www.dagrasso.pl/slupsk
S I E Ć P I Z Z E R I I Marcin Prusakmaran.prusak@mediaregionalne.pl Ratowania usteckiego kina Ewa Bielska podjęła się je
sienią ubiegłego roku. Napi
sała wówczas list w tej sprawie do władz Ustki. Przeszedł bez echa, więc teraz próbuje po
nownie.
Skierowała do władz miasta drugi list. Proponuje w nim konkretne rozwiązania, które mają zapobiec upadkowi kina.
Bielska zaznacza, że stan tech
niczny sali kinowej jest tak zły, że właściciel budynku sam nie poradzi sobie ze sfinansowa
niem remontu. Potrzebna jest pomoc miasta, któremu po
winno zależeć na takiej pla
cówce kulturalnej, jaką jest kino.
- Z moich ustaleń i obser
wacji wynika, że prowadzenie kina rzadko jest działalnością dochodową i niezwykle trudno opłacalność taką uzyskać osobie fizycznej działającej bez wsparcia samorządu i insty
tucji państwowych - mówi
Kino Delfin w Ustce od trzech lat jest czynne tylko w wakacje.
Bielska. - Dlatego zapropono
wałam miastu, aby starało się uratować kino na drodze part
nerstwa publiczno-prywat- nego.
Jeżeli miasto podpisze umowę z właścicielem kina, wspólnie będą mogli się starać o pieniądze na remont z różnych źródeł. Na przykład z
Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. Urzędnicy miejscy zaznaczają, że są zaintereso
wani kinem, ale w inny sposób.
- Nie ma mowy o przejmo
waniu go na własność miasta, a partnerstwo publiczno-pry- watne jest niewykonalne, bo to by oznaczało, że miasto musia
łoby kino utrzymywać
Fot Łukasz Capar
- twierdzi Ryszard Kwiat
kowski, wiceburmistrz Ustki.
Obie strony zaznaczają, że roz
mowy w sprawie kina będą kontynuować.
Historia kina w Ustce Kino w Ustce powstało w 1936 roku, jako miejsce mające zapewniać rozrywkę żołnie-
Cienki pisk Delfina
Marcin Prusak martin.prusak@mediareqionalne.pl
C
zy w Ustce potrzebne jest kino? Na tak zadane pytanie można odpowiedzieć na dwa sposoby. Pierwszy (wolnorynkowy) da odpowiedź, że pewnie nie, bo kino nie wytrzymało konkurencji filmów ściąganych z intemetu w sześciokrotnie większym Słupsku i zostało zamknięte.Za kilka miesięcy ma zostać otwarte multikino w
Słupsku i spowoduje ono, że wszyscy widzowie wybiorą jego klimatyzowane sale zamiast małych kin lokalnych. Druga odpowiedź (kulturotwórcza) mówi, że kino w Ustce jest konieczne, aby uczyć dzieci i młodzież odbioru sztuki filmowej i przekazywać jej to, co w kinie najlepsze, a nie to, co obecnie jest na wielkim ekranie modne i kasowe.
Którą z tych odpowiedzi wybiorą dla siebie władze Ustki? Przekonamy się.
rzom niemieckiego lotnictwa, którzy ćwiczyli na podusteckim poligonie. Po wojnie było kinem państwowym.
W latach 90. XX wieku zo
stało sprywatyzowane i dotacje skończyły się. Od tej pory Delfin ma problemy.
Pierwszy prywatny właści
ciel musiał się go pozbyć, bo wpadł w długi. Kupcem był Ire
neusz Góralczyk i jego wspólnik - właściciele znanej ustecłriej restauracji. Po dwóch latach i oni dali za wygraną. W 2009 roku zaproponowali od
sprzedaż budynku miastu.
Władze miasta odmówiły. •
Kolejny tydzień z fotoradarami
Przez trzy dni w nadcho
dzącym tygodniu będzie pra
cował fotoradar przy drogach gminy Ustka.
Fotoradar w gminie Ustka stoi przy najbardziej uczęsz
czanych przez kierowców dro
gach gminy w Zimowiskach i Bałamątku. Strażnicy gminni zaznaczają, że ich zamiarem nie jest łapanie kierowców przekraczających prędkość i wlepianie im mandatów. Dla
tego fotoradar będzie miał ustawioną dużą tolerancję, aż
20 kilometrów więcej niż do
zwolona prędkość w danym miejscu.
Nowe przepisy spowodo
wały też, że miejscowości, w których będzie pojawiał się fo
toradar, muszą być oznako
wane specjalnymi tablicami.
Pod znakami zamontowano tabliczki wyjaśniające, że kon
trola radarowa jest okresowa.
Oznaczenia takie pojawiły się przy wjazdach do Zimowisk i
Bałamątka.
(MAR)
Tam uważaj
• Dzisiaj, w piątek, 15 lipca, fo
toradar będzie pracował w Zimo
wiskach w godz. 8-14 oraz w Ba
łamątku w godz. 14-20. W niedzielę, 17 lipca, fotoradar stanie w Bałamątku od godz. 8 do 14 oraz w Zimowiskach od godz. 14 do 20. W środę, 20 lipca, urządzenie będzie praco
wało w Zimowiskach od godz. 8 do 14 oraz w Bałamątku od 14 do 20.
Bałtyk wygrał z woprowcami
Rajd skuterami wodnymi z Ustki na Bomholm stanął pod znakiem zapytania. Najpierw przeszkodziła pogoda, a potem obowiązki ratowników.
Wyprawa miała odbyć się 1 lipca. Miało w niej wziąć udział trzech ratowników ze słup
skiego WOPR. Uczestnicy wy
prawy szacowali, że przy bardzo sprzyjającej pogodzie są w stanie pokonać trasę w jedną
stronę (120 kilometrów w linii prostej) w ciągu trzech godzin.
Dzień przed wyprawą zała
mała się pogoda. Było zimno i na morzu spodziewano się sztormu. Dlatego nie zdecydo
wano się na rejs - przełożono go o tydzień.
Po tygodniu okazało się, że organizacja wyprawy staje się coraz mniej prawdopodobna.
- Skutery wodne, którymi
uczestnicy wyprawy mieli po
płynąć na Bomholm, są po
trzebne do patrolowania nad
morskich plaż - tłumaczy Piotr Dąbrowski, prezes słupskiego WOPR. - Dlatego zapadła de
cyzja o przełożeniu wyprawy przynajmniej do sierpnia.
Główne koszty wyprawy po
krywa słupski WOPR oraz sponsorzy.
(MAP)
W sobotę w „Głosie"
Co robić, aby słońce nam nie zaszkodziło
Uwaga, lato w pełni! Pijmy wodę, chrońmy skórę i oczy. Chrońmy przed słońcem dzieci i osoby
starsze. Uważnie czytajmy ulotki informacyjne na opakowaniach
lekarstw. Nie zawsze po zażyciu
leków możemy iść na słońce. Jak
się chronić, co robić, aby słońce
nam nie zaszkodziło - czytaj
w sobotę w Głosie.
Piątek 15 lipca 2011 r. Głos Pomorza/Głos Słupska www.gp24.pl
reklama
H S E
- j
_
(
W Dolinie Charlotty
r y r \ r \ - . . >
V w
+ support KRUK
24.07
GOŚCIE SPECJALNI:
DNO I WIDELEC I CHYBA I DH
godz. 22:00
www.deep-purple.com
Miejsce
A M F I T E A T R
W D O L I N I E C H A R L O T T Y / K . S Ł U P S K A
19:00 23.07.2011
DOLINA CHARLOTTY Resort & SPA
Dolina Charlotty Resort & SPA Strzelinko 14, 76-200 Słupsk
Tel. 59 847 43 72, e-mail: koncerty@charlotta.pl www.dolinacharlotty.pl
P U N K T Y S P R Z E D A Ż Y BILETÓW:
Informacja Turystyczna Słupsk, ul. Starzyńskiego 8
Biuro Podróży Greland Tour, Słupsk, ul. Wojska Polskiego 39-40, wejście od ul. Mickiewicza
Biuro Podróży Wodnik, Słupsk, dworzec PKP (I piętro) Biuro Podróży Euro Travel, Słupsk, ul. Starzyńskiego 4
Lokalna Organizacja Turystyczna, Ustka, ul. Marynarki Polskiej 87 Biuro Turystyczne Expedite, Lębork, PI. Pokoju 3
Hotel i Restauracja "Gościniec" w Dolinie Charlotty, Strzelinko 14
728711K03A.
wy jarzenia
piątek 15 lipca 2011 r. Głos Pomorza/Głos Słupska www jp24.pl
Od niedawna obowiązuje droższe parkowanie w Słupsku.
Sprawdź stawki na
www.gp24.pl/slupsk
Nowe oblicze promocji
SŁUPSK Radni na nadzwyczajnej sesji zaaprobowali koncepcję powołania Agencji Promocji Regionalnej Ziemia Słupska.
Spółka ma rację bytu, jeśli wejdą do niej lokalne samorządy.
Za tydzień
• Podobne spółki zajmujące się promocją całych regionów ist
nieją we Wrocławiu i Gdyni. Za tydzień w „Głosie" sprawdzimy, jak działają i porównamy do słupskiej Agencji Promocji Regio
nalnej Ziemia Słupska.
- Z góry wiadomo, że pre
zesem zostanie pan Mię- czewski - wyrokuje Robert Ku
jawski (PiS). - Reszta panów, która zajmowała się przygoto
wywaniem koncepcji spółki, zapewne trafi do zarządu.
Miasto obejmie sto procent akcji agencji, wprowadzając kapitał zakładowy w wysokości 100 tys. zł. Docelowo ma wzro
snąć do pół miliona dzięki przy
stąpieniu do spółki innych sa
morządów.
- Będą one mogły uczestni
czyć w kapitale zakładowym, a przez to określać cele, politykę i zadania agencji - tłumaczy Tomasz Ziomek, jeden z au
torów koncepcji spółki.
Na jakich płaszczyznach spółka i samorządy mogą współpracować ze sobą?
Włodzimierz Wolski, dyrek- tror LOT Ustka i jednocześnie współautor koncepcji spółki, podczas prezentacji dla miej
skich radnych wyliczył ich sporo. Turystyka, ekologia, edukacja, sport - to niektóre z nich. Agencja Promocji Regio
nalnej Ziemia Słupska będzie świadczyć swoje usługi na rzecz słupskich spółek komu
nalnych. W tych instytucjach zatrudnieni są już ludzie zaj
mujący się promocją. Czy za
kres obowiązków nie będzie się dublować?
- Agencja będzie konsoli
dować działania wszystkich miejskich podmiotów. Naszym założeniem nie było, by spółka przejmowała od nich obowi
ązki, ale działała bardziej na zasadzie współpracy - mówi Tomasz Ziomek.
Radni PO podkreślali, że po;
wołaną spółkę będzie łatwiej nadzorować.
- Dodatkowo, mając osobo
wość prawną, będzie miała mo
żliwość prowadzenia działal
ności gospodarczej, dzięki temU będzie więcej środków na pr^
mocję - mówiła podczas sesji Beata Chrzanowska (PO).
- Typowej działalności g f spodarczej spółka prowadzi nie będzie. Nie ma być spółka prawa handlowego tylko spółką celową, realizującą za
dania zlecone przez miasto czy inne samorządy. Nie musi wy*
pracowywać zysku - wyjaśnia Tomasz Ziomek, autor kon
cepcji spółki. - Agencja poszti' kiwać będzie również środków zewnętrznych na swoje finan
sowanie. •
PODYSKUTUJ NA FORUM www.gp24.pl/forum Alek Radomski
aleksander.radomski@mediaregionalne.pl
Pomysł powołania niezale
żnej i zewnętrznej względem miasta spółki pojawił się po raz pierwszy przed ostatnimi wy
borami samorządowymi. Za powołaniem takiej instytucji postulowali działacze słupskiej Platformy Obywatelskiej. W kwietniu tego roku miasto ogłosiło konkurs na koncepcję funkcjonowania spółki zajmu
jącej się promocją miasta. Do jej zadań miała należeć nie tylko promocja samego Słupska, ale i innych smo- rządów z regionu. Spółka miała przejąć zakres obowi
ązków od rozwiązanego Biura Promocji i Integracji Europej
skiej i Centrum Informacji Tu
rystycznej. Swoje usługi mia
łaby świadczyć na rzecz Ustki, Słowińskiego Parku Narodo
wego, Parku Krajobrazowego Dolina Słupi, Doliny Charlotty czy muzeów. Sama idea powo
łania spółki jak i charakter jej działalności w wytycznych ratusza były bardzo po
dobne do tego, co
przed wyborami proponowała Platforma. Do konkursu zgło
szono pięć ofert. Cztery speł
niały kryteria formalne. Po ich rozpatrzeniu miasto zadecydo
wało, że oferenci mają połączyć siły i wspólnie opracować jedną spójną. Do pracy zabrali się Ar
kadiusz Mięczewski (właściciel słupskiej firmy zajmującej się organizacją imprez), Nikodem Łada (z Bydgosczy), Tomasz Ziomek (właściciel wydaw
nictwa ze Słupska) i Włodzi
mierz Wolski (dyrektor LOT Ustka).
Do dwóch razy sztuka Wspólną koncepcję zapre
zentowano pod koniec czerwca na radzie miejskiej. Radni po burzliwej dyskusji nie zdecy
dowali się na powołanie spółki do życia. Nie chcieli, by firma należała do miasta, postulo
wali, by była niezależna. Pre
zydent Kobyliński dogadał się z radnymi Platformy Obywa
telskiej. Radni PO razem z rad
nymi lewicy przegłosowali uchwałę o powołaniu miejskiej spółki pod nazwą Agencja Pro
mocji Regionalnej Ziemia Słupska dwa tygodnie później.
Czym dokładnie ma zajmować się spółka? Wachlarz zadań, jakie się przed nią stawia, jest szeroki. Na pewno będzie pro
mować Słupsk. Docelowo ma też zająć się działaniami mar
ketingowymi na rzecz całego regionu. Dodatkowo public re
fie na biurka najważniejszych samorządowców w regionie.
W realizację tego założenia nie wierzy radna Anna Bo- gucka-Skowrońska. - Pan pre
zydent miał czas, żeby rozma
wiać z samorządami. Tym bardziej że radni byli przeciwni powołaniu spółki bez udziału innych samorządów. Rozmowy na ten temat mogły już trwać - mówiła podczas wtorkowej sesji rady miejskiej. Czy lo
kalne gminy są zaintereso
wane współpracą z agencją?
- Na pewno nie będziemy współpracować na zasadzie wejścia do spółki. Jak widać, często interesy miasta i gminy są odrębne - mówi Mariusz Chmiel, wójt gminy Słupsk - Jeśli jednak idzie o materiały promocyjne wydawane wspól
nie, dotyczące regionu, to jak najbardziej.
Miasto w tej sprawie nie kontaktowało się jeszcze ze sta
rostwem powiatowym.
- Do tej pory nie wpłynęły do nas żadne wnioski. Jeśli
będą, to rozważymy każdą pro
pozycję - mówi Sławomir Zie- mianowski, starosta powiatu słupskiego. - Ale ten pomysł trzeba było przedyskutować wcześniej, na etapie, kiedy taką spółkę chce się założyć.
Również Ustka czeka na ofi
cjalny wniosek i propozycje ze strony słupskiej agencji.
- Jeśli propozycje okażą się korzystne to na pewno będziemy działać na korzyść miasta - mówi Jan Olech, bur
mistrz Ustki.
Lepiej zarządzać i promować
Organami nowej spółki będą: rada nadzorcza, zgroma
dzenie wspólników i jej zarząd.
W przypadku zgromadzenia wspólników do momentu, w którym do spółki nie przyłączy się inna jednostka samo
rządowa, jest nim prezydent miasta.
To on zatwierdza kierunki rozwoju spółki w wieloletnich planach rozwoju. Będzie też mógł wyrazić zgodę na przy
stąpienie do spółki innych wspólników. Trzyosobowa rada nadzorcza będzie powoły
wana przez zgromadzenie wspólników, czyli na chwilę obecną przez prezydenta Ma
cieja Kobylińskiego.
Jej kadencja trwać będzie trzy lata. Zarząd ma składać się od jednego do czterech członków, n a jego czele będzie stać prezes. Powołać go na czas nieokreślony będzie mogła rada.
lations, poligrafią, tworzeniem spotów i fotografii reklamo
wych. Zajmować się będzie or
ganizowaniem targów, wystaw i kongresów. W uchwale czy
tamy, że agencja będzie zaj
mować się handlem deta
licznym prowadzonym w nie wy specjalizowanych skle
pach, szczególnie tych z prze
wagą żywności, napojów i wy
robów tytoniowych. Ma też reprezentować Słupsk i region za granicą.
W opracowanym już akcie notarialnym Agencji Promocji Regionalnej Ziemia Słupska sp. z o.o. czytamy też, że przed
miot jej działalności według Polskiej Klasyfikacji Działal
ności stanowi również ho
telarstwo, gastronomia, wynajmowanie i za
rządzanie nierucho-
mościami. Nie zapomniano również o sporcie. Spółka do
celowo ma zająć się promocją słupskich klubów sportowych.
Agencja ma nadzorować sze
roko rozumianą promocję wszystkich powiązanych z miastem i zależnych od niego instytucji. Nie ograniczy się tylko do miasta.
Zgodnie z założenia
mi ma promować cały subregion.
Do spółki mo
głyby wejść inne samorzą
dy z regionu, wnieść ka
pitał zakładowy, wprowadzić swoich przedstawicieli do rady nadzorczej, przeglądać doku
menty i zlecać konkretne za
dania.
Ziemia Słupska
Kiedy agencja zostanie prawnie powołana, pierw
szym krokiem zarządu powinno być nakło
nienie lokalnych samorządów do przystąpienia do spółki. Jeśli mu się to uda, agen
cja będzie miała rację bytu. Jeśli nie, będzie spółką z niezrealizowanymi ambicjami. W tym celu napisano już list intencyjny, który ma tra-
To Arkadiusz Mięaewski najprawdopodobniej zostanie prezesem Ageiuji Promogi Regionalnej Ziemia Słupska. fol Kama
Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Skontaktuj się z nami
alann@gp24.pl
wydarzenia
www.gp24.pl Głos Pomorza/Głos Słupska piątek 15 lipc 2011 r.
Zawieszona strzelanina
ŚLEDZTWO Słupska prokuratura okręgowa oskarżyła parę handlarzy narkotykami. Akta sprawy trafiły do sądu w Lęborku.
Bogumiła Rzeczkowska
bogumila.rzeakowska@mediaregionalne.pl
To główny wątek trwającego dziewięć miesięcy śledztwa po zdarzeniu w Mostach pod Lęborkiem.
W nocy z 31 sierpnia na 1 Września ubiegłego roku funk
cjonariusze Centralnego Biura Śledczego zasadzili się na han
dlarzy narkotykami. Zatrzy
mano wtedy mercedesa, którym z Gdańska do Słupska podróżowała para konku- bencka ze Słupska - 31-letnia obecnie Anna K i 40-letni Ja
rosław P. Autem kierowała ko
bieta.
W czasie kontroli potwier
dziły się przypuszczenia funk
cjonariuszy - w mercedesie znajdowały się dwa kilogramy ziela konopi indyjskich.
Mężczyzna został aresztowany,
kobieta trafiła pod dozór po
licji.
Teraz słupska prokuratura okręgowa wysłała do sądu w Lęborku akt oskarżenia.
- Oskarżyliśmy Jarosława P. i Annę K o próbę wprowa
dzenia do obrotu dwóch kilo
gramów ziela konopi indyj
skich - mówi Jacek Korycki, rzecznik słupskiej prokuratury okręgowej. - Kolejnym za
rzutem jest posiadanie przez nich nieustalonej ilości ko
kainy. Nie wiemy, ile do
kładnie, dlatego że oboje mieli ją w organizmie. Wykazało to badanie moczu. W związku z tym Anna K odpowie także za prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków.
Jarosław P. stanie przed sądem jako recydywista, bo już wcześniej był skazany za prze
stępstwa z ustawy o przeciw
działaniu narkomanii. Anna K również była karana, ale nie za przestępstwa narkotykowe.
W śledztwie Jarosław P.
przyznał się od razu. Jego part
nerka - dopiero podczas trze
ciego przesłuchania. Jednak odmówiła złożenia wyjaśnień.
Oskarżonym grozi kara do dziesięciu lat więzienia.
Jednak oboje złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się ni
ższym karom pozbawienia wol
ności i grzywny. Anna K chce zawieszenia kary. Z wnio
skami oskarżonych zgodził się prokurator. O dalszych ich lo
sach zdecyduje sąd.
Na sądowe rozstrzygnięcie czeka też drugi wątek sprawy - 25-letniego Pawła G. z El
bląga, który we wrześniu po
jawił się w samym centrum akcji, a później uciekał przed L swoim mercedesem i zo
stał postrzelony w szyję.
Słupska prokuratura okręgowa oskarżyła go o czynną napaść na funkcjona
riuszy z użyciem samochodu i spowodowanie u nich obrażeń, bo uciekając potrącił poli
cjantów. Tymczasem oska
rżony twierdzi, że na miejscu akcji znalazł się przypadkiem.
Nie wiedział, że to policyjna obława, myślał, że napadli na niego bandyci, uciekał, a nawet zgłosił napad na siebie, dzwo
niąc pod numer ratunkowy 112.
To jednak nie przekonało prokuratury. Paweł G. stanie przed sądem. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia.
Według śledczych, młody mężczyzna z postoju na po
boczu gwałtownie ruszył po
jazdem do przodu, uderzając w nogi jednego z policjantów, a
następnie próbował przejechać funkcjonariuszy, którzy bloko
wali jego przejazd. To oznacza, że użył samochodu jako nie
bezpiecznego narzędzia, naru
szył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, by uniemo
żliwić policjantom czynności służbowe. Część funkcjona
riuszy w porę uskoczyła z drogi, ale jeden policjant miał stłuczoną głowę i inne obra
żenia, naruszające funkcjono
wanie organizmu powyżej siedmiu dni. Drugi policjant - uraz stawu kolanowego.
Tu pojawia się trzeci wątek sprawy, bo ranny Paweł G. po
wiadomił prokuraturę, że poli
cjanci z CBŚ, strzelając do niego, przekroczyli swoje uprawnienia. To śledztwo pro
wadziła lęborska prokuratura i umorzyła je w grudniu.
Stwierdziła, że użycie broni
palnej było zasadne, bo poli
cjanci odpierali zamach na swoje zdrowie i życie.
Jednak Paweł G., w tym przypadku jako pokrzywdzony, złożył zażalenie na umorzenie sprawy. Rozpoznawał je sąd w Wejherowie, bo jedna z sędzi w Lęborku jest żoną policjanta z CBŚ. - Sąd uchylił postano
wienie o umorzeniu, stwier
dzając, że nasza decyzja jest przedwczesna - mówi Dorota Frączek, zastępca lęborskiego prokuratora rejonowego. - Paweł G. dołączył do akt ko
lejną dokumentację lekarską i sąd stwierdził, że musimy uzy
skać pełną opinię na temat ob
rażeń pokrzywdzonego. Zawie
siliśmy śledztwo, bo medycy sądowi z Uniwersytetu Me
dycznego w Gdańsku nie okre
ślili, ile czasu będziemy czekać na tę opinię. •
Nie taki diabeł straszny, jak go malują
ROZMOWA ze st. sierż. Tomaszem Radzimirskim, kandydatem w plebiscycie Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 2011.
Patroni honorowi: Sponsorzy:
\wksztitk W(MŁW<XVIWA l-OMOKSKIfcLU
CONTINENTAL SŁUPSK
( K i A )
•
m^ # 9
zacja i dzięki temu nauczyłem się rozpoznawać rysy psycho
logiczne człowieka. To, że mam zacięcie sportowe, upra
wiałem kulturystykę i lubię aktywne życie, ma znaczenia w rozmowie z młodymi lu
dźmi. Młodym imponują wy
sportowani ludzie i dzięki temu możemy przekazać im dobre wzorce postępowania w życiu.
- Ma pan na swoim r w pracy Aby zagłosować na tego
kandydata, należy wysiać SMS pod nr 71466 o treści gp.dr.42
dzielnicowego?
- Przyznam się, że bardziej pomaga mi to, że skończyłem studia o kierunku resocjali
- Do sukcesów mogę zapisać to, że w ciągu roku udało mi się zatrzymać 60 poszukiwanych przez policję ludzi. To wynika z tego, że wielu poszukiwanych mieszka w rejonie moich ulic.
Chcę cały czas kierować się moim mottem, że trzeba roz
mawiać z ludźmi, bo przez roz
mowę najlepiej rozwiązuje się konflikty.
ROZMAWIAŁ: MARCIN PRUSAK
Nasz dzielnicowy
Starszy sierżant Tomasz Radzimirski, Komisariat Policji I w Słupsku. Rejon:
Słupsk: ul. Armii Krajowej (1-39), Bauera, Cienista, Czecha, Długosza, Dzrymały, Głowackiego, Hołdu Pruskiego, Jasna, Jordana, Kaszubska (do 29), Kilińskiego (6-45), Klonowa, Kościuszki, Krakusa, Krofeya, Krzywa, Kusocińskiego, Kwiatowa, Lokajskiego, Łąkowa, Malińskiego, Marusarzówny, Myśliwska, Na Skarpie, Obrońców Wybrzeża, Olimpijska, Owocowa, Orłowicza, Pałubickiego, Partyzantów (21-33), Podgórna, Pojdy, Policjantów, Pionierów, PI. Powstańców Warszawy, Przechodnia, Różana, Sadowa, Sikorskiego, Słowiańska, Spokojna, Sportowa, Strumykowa, Styp Rekowskich, Szarych Szeregów (1-15),
KUPON DO GŁOSOWANIA
GŁOS POMORZA
W plebiscycie
„Najpopularniejszy Dzielnicowy Roku 201V
Oddaję glos na:
##% ''
(imię, nazwisko kandydata)
Teligi, Traugutta, Turystyczna, Walasiewiczówny, Wczasowa, Wędkarska, Wiśniowa, Zamiejska, Żwirki i Wigury. Tel. 59 848 06 04.
Nasz plebiscyt
Kandydatami są dzielnicowi zgłoszeni przez Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku oraz przez komendy ze Słupska i powiatów: słupskiego, bytowskiego, lęborskiego i człuchowskiego.
Głosowanie odbywa się za pośrednic
twem SMS-ów oraz oryginalnych kuponów. Prawidłowo oddanym głosem jest głos oddany SMS-em do niedzieli, 31 lipca, do godziny 24 lub złożony na oryginalnym, wyciętym z „Głosu Pomorza" kuponie przesłanym lub dostarczonym pod adresem: „Głos Pomorza", ul. H. Pobożnego 19,76-200 Słupsk w terminie do czwartku, 28 lipca, do godziny 18.
w Słupsku
- Jak długo jest pan dzielnicowym?
W policji pracuję od czte
rech lat. Dzielnicowym jestem krótko, bo dopiero od roku.
- Trafił pan na trudny teren. Nie bał się pan, że sobie nie poradzi bez doświadczenia?
- To centrum miasta i o
^mieszkańcach ulic z mojego re
jonu krążą różne mity. Mam tutaj co robić, ale nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Mieszkańcy są przyzwyczajeni do ludzi w mundurach, choćby Przez bliskość Szkoły Policji Wielu starszych ludzi zatrzy
muje mnie, bo potrzebuje roz
mowy z dzielnicowym.
- Z daleka wygląda pan jak Dariusz
PudzianowskŁ Muskuły pomagąją w pracy
i w ó t - o A f W
M i c ł u M A r z e ń * . .
A K A D E M I C K A O A Z A I I
www.matbet.com.pl
tel./fax 59 842 70 38,691 741 202290811K03Q
Słips
a k c j a J > r e 5 J a k c j a
piątek 15 lipca 2011 Głos Pomorza/Głos Słupsk, www qp24.pl
jfentaftiredafcgą
Daniel Klusek
daniel.klusek@mediareqionalne.pl
598488121
Gadu-Gadu: 10246970
ul. Henryka Pobożnego 19,76- 200 hipsk
—
Abonenci sieci Orange przez kilka dni nie mogli korzystać z telefonów.
Opinie na stronie
www.gp24.pl/forum
Ceny szukaj na podłodze
INTERWENCJA Helena Korneluk sądziła, że trafiła w sklepie Lidl na atrakcyjną ofertę. Okazało się jednak, że produkt okazał się droższy, niż informowała cena na półce. Przy kasie nie chciano jej zwrócić pieniędzy.
Aleksander Radomski
aleksander.radomski@mediaregionalne.pl
Nasza czytelniczka robiła zakupy w Lidlu przy al. 3 Maja. Jej uwagę przykuła in
teresująca oferta sosów azja
tyckich po promocyjnej cenie.
Kosztowały jedynie 2,99 zł. Ko
bieta włożyła więc sos do ko
szyka i z resztą zakupów udała się do sklepowej kasy.
- Przy kasie okazało się, że cena sosu różni się od tej za
mieszczonej na sklepowej półce
TEL.: 59 848 81 53 Mówią czytelnicy
Antoni ze Słupska - Z zacie
kawieniem przeczytałem ar
tykuł o mężczyźnie, któremu Zakład Ubezpieczeń Społecz
nych nie przyznał renty. To nie do pomyślenia, że człowiek, który ma stwierdzoną znaczną niepełnosprawność, nie dostaje renty. Dziwi mnie też opinia ko
misji lekarskiej, która twierdzi, że renta nie może zostać przy
znana, bo człowiek nie cho
rował przed 18. rokiem życia lub w czasie nauki do 25. roku życia.
Mężczyzna, który cierpi na zanik mięśni w rękach i nogach, po
winien otrzymywać pomoc ma
terialną od państwa. Dziwi mnie to, że w naszym społeczeństwie renty przyznaje się bez pro
blemów osobom nadużywa
jącym alkohol, a nie choremu dotkliwie człowiekowi. Alkoho
lizm jest chorobą i to też nie ulega wątpliwości, ale z tego można się wyleczyć i zacząć nowe życie. Człowiek, który cierpi na genetyczną chorobę, nie ma takiego wyboru. To straszne, że tak teraz traktuje się osoby chore. Wygląda na to, że państwo eliminuje słabe jed
nostki. Coraz częściej słyszy się o tym, że ludzie, którym w czasie pracy maszyny odcięły palce, również nie dostają renty.
(WYSŁ.MM)
- mówi Helena Korneluk.
- Była wyższa o dwa złote, ale dla zasady postanowiłam, że sosu nie kupię - tłumaczy pani Helena.
Nasza czytelniczka popro
siła o zwrot pieniędzy, ale jej odmówiono. Produkty były już nabite na kasę i zapłacone, a paragon wydrukowany. Pani Helena poprosiła o rozmowę z kierownikiem sklepu. Zjawił się jego zastępca. Oboje udali się do półki, gdzie ekspono
wane były azjatyckie sosy.
- Zastępca kierownika od
sunęła półkę. Okazało się, że prawidłowa cena spadła na po
sadzkę - mówi Helena Kor
neluk. W rozmowie z przed
stawicielem sklepu stwier
dziła, że to nie jej problem, że przy produkcie znajduje się nieprawidłowa cena.
- Pani zastępca kierownika, zapytała mnie, czy mi nigdy nic nie spadło za szafkę w kuchni - opowiada słupsz- czanka. - Zaproponowano mi również, że mogę wybrać sobie
inny produkt, który jest w tej samej cenie. Usłyszałam rów
nież, że następnym razem ceny towarów powinnam sprawdzać w czytniku.
Zapytaliśmy przedstawicieli Lidia o procedury zwrotu to
warów, jakie obowiązują w tej sieci sklepów.
- W przypadkach stwier
dzenia niezgodności cenowej pomiędzy ceną podaną na półce a paragonem, nasi klienci mogą zgłaszać się do kierow
nictwa sklepu - mówi Anna Bi
skup, rzecznik sieci Lidl.
- Tego typu sytuacje są rozpa
trywane na korzyść klienta, który może zwrócić lub wy
mienić towar na inny.
Zdaniem słupskiego rzecz
nika praw konsumenta, wią
żąca dla sprzedawcy jest po
dana cena na półce sklepowej.
- Ta cena jest ofertą sprze
daży, na którą się zgadzamy, wybierając dany produkt. Jeśli na kasie okazuje się, że jest inna, sprzedawca powinien za
stosować taką cenę, jaka jest
wyeksponowana na sklepowej półce. Oczywiście możemy też żądać zwrotu pieniędzy - mówi Marek Downar-Zapolski, miej
ski rzecznik konsumentów w Słupsku. - Ostatecznie za eks
ponowane ceny odpowiada właściciel sklepu.
Lidl podkreśla, że kierow
nictwo nie udzieliło prawidło
wych informacji klientce. - Do
łożymy wszelkich starań, by podobne sytuacje nigdy więcej nie miały miejsca - mówi Anna Biskup. •
Kierowcy jeżdżą chodnikiem między pieszymi
PROBLEM Pan Henryk, czytelnik ze Słupska, chce, aby lepiej oddzielić chodnik przy ul. Tuwima od placyku przy centrum handlowym Manhatan. Mężczyzna omal nie został tam potrącony przez samochód.
- Przed Manhatanem od strony ulicy Tuwima jest nie
wielki placyk, na który podje
żdżają i parkują tam samo
chody dostawcze. Aby tam wjechać lub wyjechać, często przejeżdżają chodnikiem - mówi nasz czytelnik. - Na tym chodniku jest duży ruch pieszych i o potrącenia na
prawdę tam nietrudno. Na szczęście mi w ostatniej chwili udało się odskoczyć przed ja
dącym chodnikiem samo
chodem dostawczym.
Pan Henryk zgłosił sprawę w ówczesnym Zarządzie Dróg Miejskich. Tam jedynie za
pewniono go, że ma rację, bo samochody nie powinny poru
szać się po chodniku.
- Placyk powinien być trwale odgrodzony od chodnika - twierdzi nasz czytelnik.
- Można by tam ustawić na przykład wysoki krawężnik.
O podobnym problemie pi
saliśmy kilkanaście miesięcy temu. Wówczas, po interwen
cjach naszych i czytelników, drogowcy postawili barierki przy kiosku koło Manhatanu, aby kierowcy nie wyjeżdżali
Pieszym nie podoba się, że kierowcy jeżdżą po chodniku przy ul. Tuwima.
tędy chodnikiem w ul. Tu
wima.
- Pojedziemy na miejsce i sprawdzimy, jaki problem mają tam piesi - zapowiada Jarosław Borecki, zastępca dy
rektora Zarządu Infrastruk
tury Miejskiej. - Jeśli okaże
się, że po chodniku jeżdżą sa
mochody dostawcze, posta
ramy się tak odgrodzić go od placyku, aby piesi mogli się czuć bezpiecznie na tym chod
niku.
Policja natomiast zachęca do informowania jej o każdym
przypadku łamania przepisów przez kierowców.
- My możemy ukarać kie
rowców, ale zarządca drogi po
winien im technicznie uniemo
żliwić wjeżdżanie na chodnik
— mówi Marek Komodołowicz, .-Przy-
Fot Kamil
jedziemy na miejsce za żdym razem, gdy dostanie##
informację, że kierowcy jeżdżą po chodniku.
Za jazdę samochodem wzdłuż po chodniku, tóe' rowcom grozi 250 zł kaiy.
DANIEL KU#*
Interwencja ,
Trzeba załatać dziurę
Kierowcy z ulicy Lelewela zauważyli, że w jezdni powstała dziura. Nie jest ona na razie duża, ale zdaniem na
szych czytelników wokół niej coraz bardziej zapada się asfalt.
- Przejeżdżam tamtędy kilka razy w tygodniu. Kierowcy nawet jadący wolno dostrzegają dziurę w ostat
niej chwili - mówi pan Arkadiusz ze Słupska. - Nie jest bardzo głęboka, ale po ostatnich deszczach wyraźnie widać, że zapada się wokół niej dalsza cześć asfaltu.
Zdaniem czytelnika, jeśli Zarząd In
frastruktury Miejskiej nie naprawi nawierzchni jak najszybciej, wyrwa będzie się powiększać.
- Jeśli niebawem sprawą zajmą się drogowcy, to problem zostanie roz
wiązany przy niewielkich nakładach finansowych - dodaje mężczyzna.
mmmmmmmmnmmmmmmmmmmammmmm
Zdaniem kierowców, wokół dziuiy w jezdni coraz bardziej zapada się
asfalt. Fot fani łbffak
0 dziurze w ul. Lelewela powiado
miliśmy Zarząd Infrastruktury Miej
skiej. - Pojedziemy na miejsce. Jeśli będzie to niewielka wyrwa, zostanie
niebawem wyrównana w ramach bieżących napraw - mówi Marcin GrzybińskizZIM.
, MARCIN MARKOWSKI
J Mecenas Ryszard Skowroński radzi
Ubezpieczyciel nie chce spłacić długu
W redakcji „Głosu Pomorza" przyj
muje mecenas Ryszard Skowroński.
Doradza czytelnikom w ich proble
mach prawnych.
Mąż naszej czytelniczki zaciągnął kredyt bankowy i ubezpieczył go na wypadek utraty pracy lub zgonu.
Przed zakończeniem spłaty mężczyzna zmarł. Czytelniczka nie spłaca długu po mężu, bo nie stać jej na to.
Spłaty pieniędzy domaga się jednak ubezpieczyciel. Twierdzi, że mężczyzna zmarł na skutek prze
wlekłej choroby, na którą cierpiał
jeszcze przed zaciągnięciem kre- przed tym uchronić również swoje dytu. Powołał się na zapis w polisie, pełnoletnie dzieci. Dodaje, że mąż który w takim wypadku zwalnia go nie zostawił po sobie żadnego ma- od odpowiedzialności. jątku.
Kobieta zapytała, co ma zrobić, aby - Czytelniczka oraz jej dzieci po- uniknąć spłaty długu po mężu. Chce winni odrzucić spadek po zmarłym
Zapisy na spotkanie Mecenas Ryszard Skowroński przyjmuje naszych czytelników w środy na bezpłatne konsultacje prawne. Na spotkanie należy się umówić w poniedziałek o godz.
12 telefonicznie pod redak
cyjnym numerem 59 848 8100.
Prosimy, aby dzwoniły tylko osoby w trudnej sytuacji ży
ciowej, których nie stać na opła
cenie porad prawnika.
mężczyźnie i poinformować o tym ubezpieczyciela. Muszą pamięta'-1 mają na to sześć miesięcy od dnia śmierci mężczyzny - mówi mecena Ryszard Skowroński.
DANIEL KIUIF
Znalazłeś na strychu stare zdjęcia lub gazety? Poinformuj nas o tym.
Napisz na
mafqn.bamowsld@mediaregionalne.pl
wiadomości historyczne
w w w jp24.pl Głos Pomorza/Głos Słupska piątek 15 lipca 2011 r.
Dla biednych ludzi
na Pomorzu było drogo
HISTORIA W1846 roku w Łebie piwo było droższe niż w Słupsku, a wódka najdroższa była w Miastku. Ponad pół wieku później w Ustce robotnik za dniówkę mógł wypić około 10 kufli. Bez zagrychy, bo na nią już by mu nie starczyło.
Marcin Sarnowski marcin.bamowski@mediaregionalne.pl
Przed I wojną światową tylko bogaczy stać było na wczasy w nadmorskich kuror
tach. Ceny dla zwykłych ludzi były wysokie, choć Środkowo- Pomorskie letniska i tak nie należały do najdroższych. Naj- drożej było w Kołobrzegu i w Sopocie, dokąd ściągała z ca
łych wschodnich Niemiec elita towarzyska.
Rynek piwno-gorzelniany W „Amtsblatt der Regie- rung Koeslin", urzędowym pi
śmie koszalińskiej rejencji, obejmującej zasięgiem w przy
bliżeniu dawne województwa koszalińskie i słupskie, co jakiś czas publikowano średnie ceny rynkowe rozmaitych pro
duktów w różnych miastach.
Na ich podstawie można jeszcze dziś określić, gdzie han
dlarze zdzierali z klientów skórę, a gdzie stosowali ceny umiarkowane.
I tak w 1846 roku, kiedy tu
rystyka była jeszcze w powija
kach, piwo w naszym regionie najdroższe było w Lęborku, w Łebie i w Miastku. Za litr „bro
waru" płaciło się tu 1,6 srebr
nego grosza, podczas gdy w takim Kołobrzegu - tylko 1 sgr.
Umiarkowane ceny piwka no
towano wówczas w Bytowie i w Słupsku -1,3 sgr za litr.
Miastko pod względem piwa prawdopodobnie znajdowało się wówczas na orbicie Szcze
cinka, gdzie było ono najdro
ższe w rejencji i kosztowało aż 1,9 sgr za litr.
Bardzo duże były różnice cen gorzałki. Eldorado dla amatorów mocniejszych trunków był w tamtych cza
sach Bytów. Tu można było napić się dwa razy taniej niż w Miastku i w Słupsku, płacąc
#::SS:
V . '?i i
o liii
» -- r.
H o t e l
^ '• • • i :
i
I;
' V
Dawny ustedri Dom Zdrojowy, któiy stał w miejscu dzisiejszego Domu Rybaka" Sezonowy robotnik rolny, aby móc się tutaj pizespać, musiałby
praCOWaĆ pięć dni. kpi»***: nudo laniowild
za litrową flachę tylko 3 srebrne grosze. W Łebie i Lęborku ceny były takie same:
na „literka" trzeba było tu wydać 5 srebrnych groszy.
Ustki w tych zestawieniach nie uwzględniano. Najpewniej tylko z tego powodu, że nie była miastem. Ceny zapewne kszta
łtowały się tu wtedy na tym samym poziomie, co w Słupsku.
Rekomendacja przystępnych cen
Więcej informacji o cenach czerpiemy ze starych przewod
ników. I tak niemiecki prze
wodnik po nadbałtyckich kąpieliskach morskich z 1908 roku charakteryzuje Łebę jako miasteczko z 1400 mieszka
ńcami. Każdego -roku odwie
dzało ją wówczas około 600 let
ników. Ciekawostka: dojazd koleją z Lęborka (32 km) trwał wówczas 1-1,5 godziny.
- Piękne parkowe prome
nady, dno morza bez kamieni, krystalicznie czysta woda, umiarkowane falowanie.
Wspaniały widok w promieniu 30 kilometrów z wydmy wido
kowej. (...) Możliwość urządzania pięknych wycie
czek do ruin starej Łeby, nad jezioro Łebsko, jak też do upra
wiania wioślarstwa, żeglar
stwa i wędkarstwa. Dwa za
kłady kąpielowe, w obu także ciepłe kąpiele. Życie w kąpie
lisku proste i tanie - zachwalał przewodnik.
Rekomendował 40-poko-
jowy Hotel Zdrojowy nad samym morzem i trzy inne ho
tele. Ceny z wyżywieniem za jeden dzień kształtowały się tu na poziomie od 3 do 4,5 marki.
Były też „dobre i tanie" kwa
tery w prywatnych mieszka
niach łebian.
Prywatne pokoje kosztowały wówczas w Łebie i Ustce prze
ciętnie od 1,50 do 2,50 marki.
Najdroższy był ustecki Dom Zdrojowy, na którego miejscu dziś wznosi się Dom Rybaka.
Tu doba kosztowała 5 marek.
W sumie przewodnik wy
mienia w Ustce aż osiem go
spód i hoteli.
Tanio tylko dla bogatych Mimo to Ustkę i Łebę reko
mendowano w przewodniku
jako względnie tanie, bo na przykład w Sopocie i Koło
brzegu za nocleg w dobrym ho
telu płaciło się wtedy 20 marek i więcej. Ale było „tanio" było to tylko dla przedstawicieli klasy średniej.
OPolski robotnik, przyje
żdżający na Pomorze na saksy, zarabiał wówczas około marki za cały dzień pracy. Nawet ktoś na prestiżowej wówczas
„posadzie" pocztowej, zatrud
niony w charakterze listo
nosza, musiałby narzekać tu na drożyznę, bo z uposażeniem miesięcznym na poziomie 110 marek nie byłby w stanie wy
począć tutaj z całą rodziną.
Co innego na przykład na
uczyciele. W tym czasie w nie
mieckim miasteczku Werdau
młody nauczyciel zaczynał ka
rierę od wynagrodzenia na po
ziomie 300 marek. Z biegiem lat mogło ono wzrosnąć aż do 600 marek miesięcznie. Do tego dochodziły dodatki, np.
mieszkaniowy: w wysokości do 500 RM rocznie. Robotnik przemysłu tekstylnego w tym rejonie Niemiec zarabiał w tym czasie miesięcznie tylko 83 marki.
'Tymczasem w letniskach płaciło się nie tylko za zakwa
terowanie. Aby napić się piwa w kurortowej knajpie w Łebie, albo w Ustce, najmniej zara
biający, niewykwalifikowani robotnicy rolni musieli tyrać przez godzinę.
Płaciło się nawet za kąpiel w morzu - na terenie kąpieliska, rzecz jasna. W Łebie w 1908 roku przyjemność taka koszto
wała dorosłego aż 20 fenigów, czyli równowartość 2 piw. Za dziecko płaciło się 10 fenigów.
Był tłok
Mimo to ludzi średnio i do
brze sytuowanych było wó
wczas wystarczająco dużo, aby w lecie zaludnić także nasze nadmorskie kąpieliska. W przypadku Ustki autor prze
wodnika stwierdzał, że w szczycie sezonu, czyli w lipcu i w sierpniu - bo trwał on tu wó
wczas formalnie od czerwca do września — trudno znaleźć wolną kwaterę. Dlatego lepiej wcześniej ją zarezerwować. In
formacji udzielała nieodpłatnie pani Emilia Bunze. Adres:
Ustka, ul. Główna 16 (obecnie ul. Marynarki Polskiej).
I dodatkowa, ważna infor
macja: W1908 roku był już w Ustce telefon zapewniający łączność m.in. z Hamburgiem, Berlinem i Królewcem.
Więcej o cenach alkoholi w regionie w dawnych czasach na www.regiopedia.pl •
Głos Pomorza pisał
Sobota- niedziela, 14-15 lipca
12Ź1L ,
Bytów wita lipcowe święto
A więc nie zawiedliśmy się powiat bytowski powitał, zgodnie z postanowieniami Lipcowe Święta pełnym wy
konaniem rocznych świad
czeń na budowę szkół Tysi
ąclecia. Do dnia 13 lipca zebrano w tym powiecie 889 tysięcy złotych - co stanowi 101,5 proc. rocznych założeń zbiórki. Zobowiązania swoje wykonali niemal w pełni pra
cownicy zakładów pracy i in
stytucji. W 91 procentach wy
konała je bytowska wieś, prze
kroczyły znacznie pierwotnie zadeklarowane sumy:
spółdzielczość, rzemieślnicy i prywatny handel, a już wszystkie rekordy pobiła mło
dzież szkolna, która swój plan zrealizowała w 284 procentach.
Dzielnica przyszłości Plan ogólny miasta za
kładał, że w latach 1965-70 Słupsk rozbudowany zostanie
we wschodniej dzielnicy osiedle Lasek Południowy.
Już w czasie bieżącego planu pięcioletniego okazało się, że z różnych względów budow
nictwo mieszkaniowe jest w tamtym rejonie niemożliwe.
Jedynym terenem nadającym się do tych celów było Zatorze.
W rejonie między ulicami Marchlewskiego, Sobieskiego i Nadmorską zaplanowano dwa osiedla mieszkaniowe: Sobie
skiego I i II. Kłopotów z bu
dową Sobieskiego I było co niemiara. Przystąpiono do niej w 1968 r. Wystarczy, jeśli po
wiemy, że kompletną doku
mentację techniczną dostar
czono w drugim kwartale 1968 r.
Czwartek, 15 lipca 1982 r.
Walka ze spekulacją trwa W maju ubiegłego roku na sesji Miejskiej Rady Naro
dowej w Słupsku szeroko oma
wiano problem spekulacji i niegospodarności osiągających coraz większe rozmiary. Pod
jęto wówczas uchwałę w sprawie zwalczania niegospo
darności, przestępstw gospo
darczych oraz zjawisk spo
łecznie negatywnych. Zobowi
ązano w nim zakłady pracy do wzmocnienia nadzoru i spra
wienia kontroli wewnętrznej.
Od podjęcia uchwały mina rok, a radni nie otrzymali żadnego z wymaganych dokumentów w sprawie kontroli w zakła
dach pracy.
mrn^Vtimmh
Z aparatem do Lęborka?
Okazuje się, że w niektórych dużych wczasowych miejsco
wościach naszego woje
wództwa brakuje podstawo
wych punktów usługowych.
Brak w Łebie, od pewnego czasu zakładu fotograficz-, nego daje się we znaki nie tylko stałym mieszkańcom, ale i wczasowiczom. Bo w przypadku drobnej usterki w aparacie fotograficznym musza z nim wędrować do Lęborka. Co na to władze miejskie? Czy nie potrafią przebywającym wczasowi
czom oraz własnym miesz
kańcom zapewnić podstawo
wych usług dla ludności?
(0PR.MAP)
pasje
piątek 15 lipi 2011 r. Głos Pomorza/Głos Słupska www jp24.pl
Zobacz film z pracy wiertni Wytowno 1 w podusteckim Chamowie na
www.gp24.pl/wideo
Grillowanie to ma być fiesta, a nie maraton obżarstwa
KULINARIA Żeby mięso z grilla było smaczne, kucharz powinien zacząć przygotowywać posiłek z pełnym brzuchem. Bo na doskonałe danie trzeba będzie poczekać nawet kilka godzin. Sekrety grillowania zdradza Tomasz Kunysz.
Monika Zacharzewska mOnika2acharzeWSka@mediaregiOnalne.pl
Na Mistrzostwach Świata w Grillowaniu do Gronau nie
mieccy kucharze przyjechali ogromnym tirem, na którego naczepie stały wymyślne grille.
Hiszpanie i Belgowie bawili się tym, co robią. Śpiewali, z ni
czym się nie spieszyli.
- Tu dopiero można się przekonać, że grillowanie to show, fiesta, muzyka i godziny spędzone przy ruszcie - opo
wiada Tomasz Kunysz, repre
zentant Polski w Mistrzo
stwach Świata w Grillowaniu.
- W Polsce niestety takiej tra
dycji nie ma. Jest ogródek, piwo, surowe mięso palone przed 20 min na ogniu, a potem żucie podeszwy.
Tomasz Kunysz zaznacza, że grillowanie to przede wszystkim czas. Na grillowy piknik nie należy przychodzić głodnym. To ma być czas spędzony na rozmowach i za
bawie, który dopiero wieńczy posiłek z aromatycznym mię
sem zdjętym z rusztu.
- Kolejny błąd, który pope-
ł
Tomasz Kunysz od dwódi lat prowadzi restaurację Gościniec Słupski w Bydlinie. Serwuje tu dania, którymi
wygrywał prestiżowe konkursy. F,
Przepis Tomasza Kunvsza
10 smaków
na jednym talerzu
Całę karkówkę oczyścić z tłustych części, natrzeć mieszaniną soli i dowolnych ziół. Pozostawić na noc w lodówce.
Następnego dnia wytrzeć mięso do sucha papierowymi ręcznikami i rozgrzać olej na patelni. Obsmażać karczek przez chwilę dokładnie z każdej strony. W międzyczasie roz
grzać piekarnik do temperatury 80 stopni Celsjusza - w środku zo
stawić naczynie żaroodporne lub blachę, by się dobrze nagrzały.
Do gorącego naczynia włożyć ob
smażony karczek. Po 3,5 godz.
wyjąć mięso i wystudzić. Pokroić w plastry grubości 3,5 cm.
Mięso jest gotowe do położenia na
grilla. Jednak w czasie grillowania należy kilkakrotnie smarować je wcześniej przygotowaną bejcą smakową. Bejca to np. sos bar- becue rozcieńczony czerwonym winem.
Do tego przygotować dip: zmik
sować banany, sok z ananasów z puszki i curry.
Podawać z sałatką: mix sałat z po
krojonym w kostkę ananasem i ku
kurydzą, wymieszać z majonezem.
Dodać odrobinę soli i cukru.
Zaserwować z młodymi ziemnia
kami grillowanymi w folii alumi
niowej z czosnkiem, oliwą, solą i młodym rozmarynem (ziemniaki można wcześniej obgotować).
łniamy, to przygotowywanie dań na tanich metalowych pseudo grillach z supermar
ketu - podkreśla Tomasz Ku
nysz.
Mistrzowie kuchni przygo
towują swoje potrawy w gril
lach zwanych smokerami,
gdzie temperatura ma około 40 stopni Celsjusza, a w jednym urządzeniu można i grillować, i wędzić mięso. Pali się w nim nie brykietem, a drewnem li
ściastym i ziołami, które na
dają dymowi aromatu. - Ama
torom jednak taki sprzęt jest
zbędny. Wystarczy zaopatrzyć się w stabilnego grilla żeliw
nego, takiego, który będzie długo trzymał wysoką tempe
raturę. Koniecznie musi mieć pokrywę, którą można przy
kryć palenisko - mówi Kunysz.
Główny grzech grillowania
to jednak palenie mięsa na żywym ogniu.
Powinno się je wolno przy
piekać na rozżarzonym węglu.
I nie powinno się go polewać wodą ani piwem. Za to należy kilkakrotnie smarować sma
kową bejcą, która nada smaku i aromatu potrawie. Takie bejce można przygotować sa
memu.
PODYSKUTW NA FORUM www.gp24.pl/forum
Kaszubi nie piszą w komputerze, a w komputrze
ROZMOWA z Michałem Świontek-Brzezińskim z Rzepnicy k. Bytowa, jednym z absolwentów WHSZ w Słupsku.
- W swojej pracy magi
sterskiej opisywał pan związki Kaszubów z Unią Europejską. Co z tego wyszło?
- W pracy magisterskiej udowadniałem, że przynale
żność Polski do Unii Europej
skiej jest elementem rozwoju lokalnego. Oparłem się na ma
teriałach z gminy Lipnica. W ciągu ostatnich czterech lat ta gmina zdobyła z Unii prawie 20 milionów złotych. Zdobycie tych pieniędzy jest warunkiem dobrego rozwoju gospodarcze
go. Roczny budżet gminy to 11 milionów. Oczywiście nie ozna
cza to, że te pieniądze spłynęły do gminy w ciągu jednego roku. Na taką sumę podpisano umowy na dofinasowanie.
Część z nich zostało już zreali
zowanych, a część trwa w tej chwili.
- Gdzie tu element kaszubskości? I czy pana zdaniem Unia Europejska dobrze patrzy na Kaszu
bów i chętnie dotuje?
- Jeżeli chodzi o Kaszubów, to sprawa jest jasna. Chyba nie trzeba nawet wspominać o znaczeniu Kaszubów na prze-
Unia naciska w tej sprawie na rządy państw. Dzięki temu w Polsce istnieje taka zasada, że jeżeli do szkoły chodzi okre
ślona grupa dzieci uczącej się języka kaszubskiego, to gmina ma zwiększone dotacje z mini
sterstwa oświaty o prawie 20 procent. To przydaje się do roz
woju lokalnego, ale także umacnia język kaszubski.
- Ilu uczniów w pana gminie uczy się języka kaszubskiego?
- Spośród 800 wszystkich uczniów kaszubskiego uczy się 300. Część z tych dzieci nie jest rodowitymi Kaszubami, a uczą się kaszubskiego tylko z chęci powiększenia swojej wiedzy. W niektórych rodzinach budzi się poczucie kaszubskości, bo do
szukały się gdzieś informacji, że dziadek czy babcia byli Ka
szubami.
- Czy Unia Europejska spowoduje, że kaszub- skość rozkwitnie jeszcze bardziej?
- Unia tworzy warunki, a ludzie zamieszkujący jakiś re
gion muszą chcieć coś zrobić.
Muszą znaleźć się liderzy i osoby, które zrozumieją, że ka
szubszczyzna ma wartość du
chową i trzeba ją podtrzy
mywać, aby ona była prak
tyczna. W Gochach to jest rzadkością. Gdy przywożę kogoś z Gdańska do nas, to lu
dzie dziwią się: to tutaj jeszcze są Kaszuby? A okazuje się, że w każdej jednej wsi wszyscy umieją po kaszubsku. Takich umiejętności nie ma we wszystkich gminach powiatu bytowskiego. Do tego jeszcze dochodzi odrębność histo
ryczna Gochów. Do pierwszego rozbioru Polski w 1772 roku wchodziły w skład Rzeczypo
spolitej i miały inną historię niż pozostałe gminy powiatu bytowskiego.
Te odrębności można zoba
czyć jeszcze dzisiaj. Okazuje się, że zachowały się doku
menty, w których polscy królowie dali prawo, na przy
kład połowu ryb w jakimś je
ziorze. Prawo to n i e zostało nigdy zniesione, a ciągłość prawa obowiązuje, więc ludzie tego prawa się teraz dopomi
nają. Dla mieszkańców pozo
stałych gmin powiatu bytow
skiego to jest niezrozumiałe. - Pracę magisterską pisał
Magistrowie z Kaszubszczyzny Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie w Słupsku nagrodziło najlepsze prace magisterskie o tematyce ka
szubskiej napisane na słupskich uczelniach wyższych. Nagroda SKRA KASZEB powstała dziesięć lat temu z inicjatywy zmarłego w ubiegłym roku dziennikarza i pre
zesa ZK-P - Jerzego Dąbrowy-Ja- nuszewskiego. Konkurs ma do spe
łnienia trzy podstawowe cele.
Motywować studentów do wzbo
gacania wiedzy o regionie kaszub
skim; inicjować i popierać prowa
dzenie badań nad Kaszubami w różnym wymiarze, a także za
chęcać promotorów do umożli
wiania studentom podejmowania
pracy o tematyce kaszubskiej.
W konkursie biorą udział prace, w których została podjęta tematyka kaszubska, spełniająca jednocze
śnie wszelkie kryteria pracy na
ukowej oraz, że uzyskały ocenę bardzo dobrą. Laureaci najlepszych prac otrzymują dyplom uznania i nagrodę w postaci wiecznego pióra Parkera z wygrawerowanym nazwiskiem laureata.
Jury nagrodziło w tym roku dwóch absolwentów Wyższej Hanzeatyc- kiej Szkoły Zarządzania w Słupsku, czterech absolwentów Akademii Pomorskiej w Słupsku oraz jed
nego absolwenta Wyższej Szkoły Inżynierii w Słupsku.
pan w języku polskim.
Nie po kaszubsku?
- Nie rozważałem tego.
Choć język kaszubski jest na tyle bogaty, aby opisać podej
mowane przeze mnie zagad
nienia. Muszę nawet przyznać, że język polski jest dla mnie drugim językiem, bo do trzy
nastego roku życia mówiłem tylko po kaszubsku.
A język kaszubski cały czas
jest używany i rozwija się*
Choćby dlatego w kaszubsZ*
czyźnie znalazły się określeń#
telewizor i komputer.
Słowa te brzmią tak saęa°
jak w języku polskim, ale juZ choćby odmiana słowa kom
puter jest inna. Po k a s z u b s k u
nie mówi się, że coś robimy ^ komputerze tylko w kompu' trze.
ROZMAWIAŁ: MARCIN PRUSAK Michał Świontek-Brzeziński -
laureat nagrody za najlepszą pracę magisterską o tematyce kaszubskiej słupskiego oddziału ZK"P# Fot Łukasz (apar
strzeni dziejów. Zrzeszenie Ka- szubsko-Pomorskie działa i od Gdańska promieniuje coraz bardziej na zachód. Unia Eu
ropejska ma dyrektywy, które stanowią, że wszystkie mniej
szości mają specjalne prawa. Z tego korzystają Kaszubi. Wcze
śniej mówiłem o pieniądzach na rozwój lokalny. Rozwojem tym są nie tylko inwestycje, ale także, na przykład pieniądze zdobyte na zorganizowanie lekcji języka kaszubskiego.
Piątek 15 lipca 2011 r. Głos Pomorza/Głos Słupska www.gp24.pl
GALERIA Ml
reklama
i
1 T T 1 C
: ,
Fotel - l(X)xh8óx90 cm
Fotel z funkcjq relaksu (RF) - )Q4xh90x90 cm Narożnik z funkcjq spania i pojemnikiem na pościel (2,5F-REC/BK) - 242-167xh86x90 cm powierzchnia spania 195X120 cm
VISION
MODERN
Fotel - 9óxh8óx90 cm
Fotel z funkcjq relaksu (RF) - 100xh90x90 cm Narożnik z funkcjq spania i pojemnikiem na pościel (2,5F-REC/BK) - 238-167xh86x90 cm powierzchnia spania 195X120 cm