• Nie Znaleziono Wyników

Życie hoiefelne na Górnym ŚląsHu

Ks. D. H e rm an Voss, p re z y d e n t K ościoła U nijn ego n a G ó rn y m Ś lą sk u w sw em sp ra w o z d a n iu , zam ie szcz o n y m w m a ­ jo w y m n u m e rz e cz aso p ism a „Die e v a n g e lis c h e D iasp o ra" z r. 1936, n aw ią zu jąc do u c h w a ły s y n o d u z dnia 15 k w ie tn ia 1935 ro k u , d o p u szczającej k się ż y p re fe k tó w n a G ó rn y m Ś lą sk u do o d p ra ­ w ian ia n a b o ż e ń stw p o lsk ich w ko ścio łach , ta k się w y ra ż a : .u c h w a ła ta je st najdalej id ący m u stę p stw e m . Nie zn am k o ś ­ cioła ew an g elick ieg o , k tó r y d ru g ie m u kościołow i ta k dalece p o sz e d ł na rę k ę ."

W zu p e łn o śc i zg o d ziłb y m się z ty m zdan iem K s. P r e z y ­ denta, g d y b y tu chodziło o p o z y sk iw a n ie w y z n a w c ó w K ościo­

ła Unijnego dla o b c y c h zasad lu b org an izacji. O ty m jednak niema zupełnie m ow y. S p ó r to c z y się nie o m o m en t religijny, a o moment n a ro d o w y . C hodzi o to, b y P o la c y należący do Kościoła Unijnego n a G ó rn y m Ś lą sk u o trz y m a li należytą opie­

kę duszpasterską. A tej, szczególnie na Śląsku, gdzie rozpę­

D r. M ichał G raży ń sk i

sp ra w u je w ła d z ę w o jew o d y ślą sk ie g o od 10 lat.

tane są n a m ię tn o śc i n a ro d o w e , n ie m o g ą dać k sięża, k tó rz y się u w a ż a ją za N iem ców .

W sz a k nie z in n e g o , ty lk o z te g o p ra w d o p o d o b n ie p o ­ w odu P a n W ojew oda Ś ląsk i odm ów ił z a tw ie rd z e n ia k s. Bolka

C h orzow ie, o ra z k s. P ro s s a w P sz c z y n ie . J a k o N iem cy, choc w

m ów iący d o b rz e po p o lsk u , m e m ogą zasp o k ajać p o trz e b re li­

g ijn y c h i d u c h o w y c h P o la k ó w , dla k tó ry c h są p rzezn aczen i-O ile bow iem chodzi o m o m en t w y z n a n io w y , to obaj p o ch od zą z A u g sb u rsk ie g o K ościoła W sc h o d n ie j M ałopolski i do K ościo­

ła S ta ro p ru s k ie j U nii n ig d y nie n ależeli.

G d y b y K ościół U n ijn y p o siad ał w sw y ch s z e re g a c h ró w ­ nież i k się ż y P o la k ó w , a n ie ty lk o po p o lsk u m ó w iący ch N iem ców , n ie b y ło b y tej całej, ja k ż e p rz y k r e j p o m iędzy do­

m o w n ik am i w iary , sp ra w y . Od tej s tro n y zaś b io rąc sp ra w ę u ch w ała ta je st nie d alek o id ący m u stę p stw e m , a je d y n ie z a ­ d o śću c zy n ien iem sp ra w ied liw o ści w o b ec e w a n g e lik ó w P o la ­ ków . T aż sam a u ch w ała z dn ia 15 k w ie tn ia 1935 r. zm o d y fi­

k o w ała in n ą u ch w ałę z r. 1930, p o sta n a w ia ją c ą n ie p rz y jm o w a - nie ew an g elik ó w P o lak ó w , p o c h o d z ą c y c h z in n y c h dzielnic P olski. L iczba cz ło n k ó w K ościoła U n ijn eg o z k a ż d y m ro k iem m aleje i do k o ń c a K o n w en cji G e n ew sk iej m aleć b ęd z ie p rz e z w yjazd do N iem iec p ra c o w n ik ó w i u rz ę d n ik ó w p rz e m y ­ sło w y ch , o b y w a te li n iem ieck ich . M aleją ró w n ie ż w p ły w y fin a n ­ sow e ko ścioła z a ró w n o z te g o p ow o d u , ja k i z racji b e z ro b o ­ cia, ja k ie w w ielkiej m ierze d o ty k a e w an g elik ó w , u w a ż a n y c h za Niem ców . P rz y ję c ie w ięc k ilk u ty s ię c y n o w y c h dusz, a k il­

k u s e t p łatn ik ó w , n ie w ą tp liw ie w części w y p e łn i luki, sp o w o ­ d o w a n e e m ig ra cją n ie m ie c k ą J a k o n o w o p rz y ję c i czło n k o w ie K ościoła U nijnego m ają P o la c y w ziąść u d ział w n a d c h o d z ą c y c h w y b o ra c h do w ładz k o ś c ie ln y c h .

P om im o najdalej id ą c y c h u p rz ejm o śc i ze s tro n y k s. p r e ­ z y d e n ta V ossa, n a p o ty k a ją w p o sz c z e g ó ln y c h p a ra fia c h na r o ­ zm aite tru d n o ści. A p o za te m w y b o ry d o ty c z ą ty lk o p o ło w y rad k o śc ie ln y c h , co b y n a jm n ie j nie da P olakom n a le ż y te j r e ­ p re z e n ta c ji. P o zo staje b o w iem n a n a s tę p n e tr z y la ta w ra d a c h k o śc ie ln y c h i K rajo w ej R adzie K ościelnej połow a d o ty c h c z a so ­ w y c h ra d n y c h N iem ców . Je d n o c z e ś n ie n iew iad o m e c z y n n ik i w y w o łu ją w w ielu p a ra fia c h p o p ło ch i b u rz ą lu d n o ść p rz e c iw n o w o p rz y ję ty m czło n k o m , jak o ty m , k tó rz y ch cą im o d eb rać k ościoły.

Za w y jątk iem R u p ta w y , W arszo w ic, W od zisław ia i H oł- d u n o w a p rz y z n a n o k siężom p re fe k to m P o la k o m p ra w o o d p ra ­ w ian ia n a b o ż e ń stw p o lsk ich . W p raw d zie n ie w szę d zie o d ra zu i nie w d o statec zn ej ilości. A le w m iarę te g o ja k p rz e k o n y w a ­ ły się w ład ze k o ścieln e , że k się ż a p re fe k c i g ło szą je d y n ie sło ­ w o B oże i n ie n a d u ż y w a ją am b o n dla celów p o lity c z n y c h , tra k tu je się te n a b o ż e ń stw a p rz y c h y ln ie j. C hoć nie b r a k w y ­ p ad k ó w , że sp o só b o g ła sz a n ia ty c h n a b o ż e ń s tw nie g rz e s z y b ra tn ią m iłością i m a n a c e lu lu d n o ść p o lsk ą od n ich o d s tra ­ szyć. P rze cież o p o lo n iz a e ję N iem ców kośció ł się n ie p o trz e ­ b u je ob aw iać, g d y ż oni ję z y k a p o lsk ieg o n ie ro z u m ie ją i na n a b o ż e ń stw a p o lsk ie chodzić nie b ędą. A sk ą d ta tro s k a o P o ­ la k ó w ?

W składzie k s ię ż y K ościoła U n ijn eg o za szły w o statn ich cz asac h p e w n e zm ian y . U stąpili m ianow icie i w y p ro w ad zili się do N iem iec ks. k s . : S c h w e n k e r, sen . ze Ś w iętochłow ic, D robnicki z L ipin, D ra b e k z P s z c z y n y . J e d n o c z e ś n ie p o w ię k ­ sz y ła się d zięk i p rz y c h y ln e m u sta n o w is k u w ładz sz k o ln y c h liczb a k się ż y p re fe k tó w P o la k ó w , k tó rz y m ają tro s z c z y ć się o n a le ż y te e w a n g e lic k ie w y c h o w a n ie m ło d zieży szk o ln ej. W y ­

nosi ona o b ec n ie d ziew ięć k się ż y , k tó rz y o p ró c z n a u k i re lig n , muszą o d p ra w iać p ra w ie ż e co ty d z ie ń n ab o ż eń stw a, w y g ła ­ szać re fe ra ty i p ro w a d zić w śró d lu d n o ści p o lsk o - e w a n g e lic ­ kiej p racę o św ia to w o -k u ltu ra ln ą .

S to su n k i m ięd zy k siężm i p a ra fia ln y m i, a k siężm i p re fe k ­ tami P olakam i u k ła d a ją się ró ż n ie . W n ie k tó ry c h w y p a d k a c h bardzo d o b rz e, w in n y c h g o rzej. J a k d o ty c h c z a s jed n ak nigdzie do o strze jsz y ch n ie p o ro z u m ie ń nie d oszło i n ao g ó ł ja k to ks.

prezy d en t V oss w sw em sp ra w o z d a n iu s tw ie rd z a „nic do za­

rzucenia k siężo m P o lak o m nie m a ją “ , (c h y b a to,^ że w ogóle istnieją n a Ś lą sk u . - dop. re d ak cji). D zieje się to d zięk i c h r z e ś ­ cijańskiej p o k o rz e i b ra te rs k ie m u p o jm o w an iu sw eg o p o s ła n ­ nictwa ze s tro n y P o lak ó w , o czy m ju ż p rz e d la ty p isa ł k s.

Koelling, w sk az u jąc n a tru d n o śc i zw ią zan e z p ra c ą k s ię ż y P o ­ laków n a o ląsk u .

D zięki p o n iek ąd te m u w sp ó łza w o d n ictw u , ja k ie istn ieje między księżm i N iem cam i i P o la k am i ży c ie k o śc ie ln e w s k a ­ zuje b ard zo k o rz y s tn e zjaw isk a. L i c z b a k o m u n ik a n tó w za o s ta t­

ni czas w y n o si około 9 2 '7 °/q og ó łu lu d n o ści ew an g elick iej, z m ałżeństw m ie sz a n y c h 6 35 % b ie rz e ślu b w k o ściele e w a n ­ gelickim , zaś ilość dzieci z m ie s z a n y c h m ałże ń stw , a o c h rz c z o ­ nych w k o ściele e w a n g e lic k im w y n o s i 6 5 % . 1 1 1 osób p r z e ­ szło z k ato licy zm u n a łono kościoła e .vangelickiego, a ty lk o

4 osoby w y stą p iły , p rz e c h o d z ą c n a k ato licy zm .

W zw ią zk u ze s p o re m p ra w n y m , to czą cy m się w Kom isji Mieszanej, o p rz y jm o w a n ie do k o ścio ła e w a n g e lik ó w p r z y b y ­ łych z in n y c h d zielnic w y d a ł p ro f. Dr. L a n g e r z L ip sk a ro z ­ praw ę p . t. „W k w e stii n a b y w a n ia cz ło n k o w stw a w E w a n g e ­ lickim K ościele U n ijn y m n a P o lsk im G ó rn y m s l ą s k u “, n a co z polskiej s tro n y odpow iedział Dr. M ichejda z K atow ic w b ro ­ szurce „ S to su n k i w k o ściele E w a n g e lic k o -U n ijn y m n a P o ls ­ kim G ó rn y m Ś lą s k u ”, w y d a n e j n a k ła d e m T o w a rz y s tw a P o la ­ ków E w a n g elik ó w n a G ó rn y m o lą s k u . N ak ład em teg o ż T o w a­

rzy stw a w y d a n a zo stała o statn io zb io ro w a p ra c a p. t. „K ościół ew angelicki n a G ó rn y m Ś lą sk u ", u k a z u ją c a w św ietle h isto rii i o b ec n y ch sto su n k ó w , fa k ty c z n y o b ra z e w a n g e lic y z m u ślą s­

kiego.

W in te re sie K ościoła E w a n g elick ieg o n a G ó rn y m Ś lą sk u leży sp ra w a za o p ie k o w an ia się n a le ż y te g o i w c ią g n ię cia do życia zb o ro w eg o p rz y ję ty c h św ieżo P o la k ó w e w an g elik ó w . P rze d ew szy stk iern p o n iew a ż liczba ich je s t dość ^ p o k a ź n a , a pow tó re, że sta n o w ią in te lig e n c ję , k tó ra kościołow i e w a n g e ­ lickiem u i ew a n g e lik o m n a o lą sk u m oże oddać d u ż ą u słu g ę . Wielu z nich z pow odu p a n u ją c y c h d o ly c h c z a s sto su n k ó w o d ­ wróciło się od kościoła i trz e b a b y ło w ielk ich w y siłk ó w , b y ich do ko ścio ła zap isać. Ma się ro z u m ie ć, da się ich w ciąg nąć do p ra c y , o ile ko ściół stra c i sw ą p ieczęć n iem ieck ą, a o b y ­ dwie n aro d o w o ści zn a jd ą się w z g o d n y m w sp ó łż y c iu p o d jego strzechą.

W szak tu n a Ś lą sk u G ó rn y m w ra z z Ś lą sk iem C ieszy ń s- kiem , z M azuram i o ra z z p o łu d n io w o -w sc h o d n ią częścią w oje­

w ództw a P o z n a ń sk ie g o zn a jd u ją się re s z tk i e w a n g e lik ó w r d z e n ­ n ie p o lsk ie g o p o ch o d zen ia. P rz e z ro z b u d z e n ie w n ich p ie r ­ w iastk ó w tw ó rc z y c h , stw o rz e n ie sp e c y fic z n e ew an g elick ieg o ż y c ia u m y sło w eg o i p iśm ie n n ic tw a, ja k to m iało m iejsce w XVI w iek u , m o żem y zn a le ść p o m o st do re s z ty sp o łe ­ c z eń stw a p o lsk ieg o i stw o rz y ć w a rto ści n a ro d o w e i ogól- n o-lu d zk ie, k tó re d adzą nam jak o części sk ład o w ej sp o łe ­ cz eń stw a i n a ro d u , p ra w a o b y w a te lstw a .

80

-Ks. R. D an ielczy k .