• Nie Znaleziono Wyników

Ewangelickich Kuźnic słów kilka

E w a n g . J a n a 19, 26:

„‘G edy Sfezus u jrza w szy matkę i u c z n i a tam że stojącego..."

D o b rz e się stało, że w b ie ż ą c y m ro k u jkalendarzow ym w y d a je m y je d e n w s p ó ln y k a le n d a rz . P ra c a ta zb io ro w a będzie dow odem , że n ie ro z d z ie ln y m je s t Ś lą sk dzisiaj, ta k , ja k nieroz- d zieln y m b y ł p rz e d w iek am i. W g ó ra c h cz y n a n izin ac h miesz­

k ając , je s te ś m y dziećm i je d n e j M atki - O jcz y zn y i gorliw ym i w y z n aw ca m i je d n e g o i teg o sam eg o k o ścio ła E w a n g elii C hrys­

tu so w e j. W n asz ej części g ó rn o ślą sk ie j k a le n d a rz a pragniem y p o ru s z y ć w sze lk ie p rz e ja w y n a sz e g o ż y c ia re lig ijn eg o . P rag ­ n ie m y dać z u p e łn y o b ra z teg o ży c ia . C h cem y 'naszkicow ać

rz e c z y w isto ść w sp ó łc z e sn ą i p rz e d sta w ić p rz y szło ść. W ty m ce lu p o ru s z a m y s p ra w ę tw o rz e n ia u g ru p o w a ń s z k o ln y c h , e w a n ­ g elick ich , po d n a z w ą zb o ró w sz k o ln y c h , alb o inaczej „ E w a n g e ­ lick ich K u ź n ic ”. W y d a je n am się, że s p ra w a ta je st p a lą c ą p o trz e b ą . W o k re s ie w z m a g ające j są n ie w ia ry z jed n ej s tro n y , i w zm agającej się akcji k ato lick iej ze s tro n y d ru g iej, nie w o l­

no n am za c h o w y w a ć b iern o śc i. N asza m łodzież e w an g elick a je s t ro z p ro sz o n a po całej P o lsc e i po w sz y stk ic h szk o łach , b ez w z g lę d u n a ich c h a ra k te r . M łodzież tą s k u p ia ć , uśw iadam iać, obcow ać z nią, u o d p o rn ia ć n a o b o jętn o ść w y z n a n io w ą — oto n a sz e n a jp ie rw s z e za d an ie i o b ow iązk i. Nie s p ro s ta ją tem u n a sz e le k c je relig ii. S ą o n e p rz e c ie ż w w ięk szo ści w y p a d k ó w lek cja m i z b io ro w y m i, podczas k tó ry c h zajęci je ste śm y w y łą c z ­ nie s p ra w ą m a te ria łu le k c y jn e g o . W szk o le o b s e rw u je się m ło ­ dzież ty lk o z jed n ej stro n y . N am chodzi o w sz e c h stro n n o ść . Nam chodzi n ie ty lk o o d o b re g o u c z n ia (to jeszc ze m ało !) nam cho dzi o g o r liw e g o e w a n g e lik a i o praw ą e w a n g e lic z k ę !!

S p ra w ę tą łą c z y m y z ta k w a ż n y m i d rę c z ą c y m n as ciągle za g a d n ie n ie m m a łż e ń stw m ie sz a n y c h w n a s z y c h s z e re g a c h m ło d y ch lu d zi i ze s p ra w ą całeg o n asz eg o e w a n g e lic y z m u . To je s t dla n a s n iepod zieln a ca ło ść. N ikt dziś nie b ęd zie k w e stio ­ n o w a ł p o trz e b y z a k ła d a n ia n o w y c h i w z m a cn ian ia istn ie ją c y c h ju ż to w a rz y s tw P o lsk ie j M łodzieży E w a n g . Nam chodzi o to, b y zro z u m ia n o k o n ie c z n ą p o trz e b ę łą c z e n ia się m ło dzieży szkolnej ew an g . cho d zącej w w ielu m iastach so m o p as i n a r a ­ żonej n a w p ły w y k ato lick iej w ięk sz o ści w k la sa c h . M łodzież sz k o ln a b a rd z o c h ę tn ie się je d n o c z y i p ra c u je zb io ro w o . Z a­

k ład ałe m z rz e sz e n ia tej m ło d zieży w ró ż n y c h w a ru n k a c h p r a ­ cującej, m ieszk a ją cej w ró ż n y c h częściach P o lsk i. W r . 1927 p o b u d z iłe m do ż y c ia Z b ó r M łodzieży S zk o ln ej p r z y P ań stw . S em in. N aucz, w D ziałdow ie. W r. 1929 o tw o rz y łe m p o d o b n ą se k c ję m ło d zieży szk ó ł p o w s z e c h n y c h i śre d n ic h w B y d g o sz­

czy. W r. 1935 a sy sto w a łe m p ra c y k s. F ig a sz e w sk j ego p r i y z a k ła d a n iu p rz e z e ń E w an g . K u ź n ic y w K a to w icach . Z ostałem te ż n a s tę p c ą p ra c y d ro g ieg o k olegi.

Na p o d staw ie p o c z y n io n y c h o b serw acji stw ie rd z a m , że m łodzież w y m ie n io n y c h tr z e c h śro d o w isk w y k a z y w a ła je d n a ­ k o w o w ielk i za p a ł w o rg a n iz o w a n iu w łasn e j społeczności. Mło­

dzież E w a n g elick iej K u ź n ic y — to p rz y s z łe k a d r y now ej i m łodej in telig e n cji p o lsk o -e w a n g e lic k ie j n a G ó rn y m Ś lą sk u , to ci, k tó rz y po n a s p rz e jm ą w p rz y s z ło ś c i p ra c ę i p o p ro w a ­ dzą ją, da Bóg, w p o m y ś ln ie js z y c h i n o rm a ln ie jsz y c h w a ru n ­ k a c h . Ja k ie ż są ce le i za d an ia k u ź n ic z a n i k u ź n ic z a n e k ?

C elem E w a n g elick iej K u ź n ic y je s t je d n o c z e n ie po lsk o - ew an g elick iej m łodzieży sz k o ln e j po d h a s łe m w sp ó łży cia i w s p ó łp ra c y dla d o b ra s p o łe c z e ń stw a i P a ń stw a . Do teg o c e ­ lu T o w a rz y stw o zm ierza p rz e z w z ajem n e o d d ziały w a n ie c z ło n ­ k ó w w d u c h u e ty c z n y m , sp o łe c z n y m i n a ro d o w y m . D ziałal­

n o ść „K u ź n ic y " ro z c ią g a się n a sz k o ły ś re d n ie ró ż n y c h t y ­ p ó w , o ra z n a w y ż sz e k la s y szkół p o w sz e c h n y c h G órnego

Ś ląska. K ażd y cz ło n e k (ini) „ k u ź n ic y " z o b o w ią z a n y je st b ra ć czynny u d ział w ż y c iu re lig ijn y m , w p ra c a c h T o w a rz y stw a , p iln ie u cz ęszc zać n a z e b ra n ia , o d c z y ty , w ie c z o ry d y s k u s y jn e .

O prócz p ra c y w e w ła sn y m z a k re sie , k u ź n ic z a n ie u d z ie la ­ ją się w m ia rę m ożności T o w a rz y s tw u P o la k ó w E w a n g elik ó w w K ato w icach i o k o licy , b łu ż ą te ż sw y m i s k ro m n y m i siłam i łam om „ E w an g elik a G ó rn o ślą sk ie g o ". G dy o k rz e p n ą w siły , dołożą sta ra ń , b y p rz y n a jm n ie j je d n ą s tro n ę p ism a zap ełn ić w ła sn y m i pracam i. P o d o b n e o rg a n iz acje m łod zieżo w o - szk o ln e istn ie ją zaledw ie, o p ró c z w y m ie n io n y c h już, w k ilk u m iastach . W a rsza w a, C ieszy n , Ł odź, S o sno w iec p o siad ają w ła sn e z b o ry szko ln e. W ilu m iastach p ra c a le ż y je szc ze o d ło g ie m ? P r z e ­ cież k a i d y p ra w ie z n a s z y c h k s ię ż y (c h o ćb y b y ł n a p ro b o s ­ tw ie) je st w y k ła d o w c ą re lig ii — p e łn i w ięc cz y n n o ści p re fe k ta . L iczba k s. k s. p re fe k tó w sy s te m a ty c z n ie się p o w ięk sz a. Om w sz y sc y w in n i m łodzież sz k o ln ą z a p ra w ić do p ra c y i n a jsz y b ­ szeg o zrozu m ien ia n ie z b y t ła tw y c h o b o w iązk ó w .

W dzięczn e to p o le p r a c y ! T o p u n k t k tó r y p o w in ie n b y ć s ta le b r a n y pod u w a g ę p rz e z S to w a rz y s z e n ie K sięży - p r e f e k ­ tów R zec zy p o sp o lite j P o ls k ie j!

N asz o d c in e k k a to w ic k i m a p ro g ra m w y tk n ię ty .

C h cem y p o w ięk sz ać i zacieśn iać n a sz e sz e re g i. P ra g n ie ­ m y b y nas k u ź n ic z a n w K atow icach i w ok o licy b y ło n ajw ię- c e i ! C h cem y się u p o d o b n ić do n ajm ło d szeg o u cz n ia C h ry s tu - sow ego , Ja n a , k tó r y trw a ł w ie rn ie w m iłości k u sw em u Z b a ­ w icielow i. I stał pod k rz y ż e m . I sk ład ał w te n sp o só w w y z n a ­ nie w ia ry . O b y ty m cza sem , nasze W o jew ó dztw o a p o tem ca ła e w a n g e lic k a P o ls k a p o k ry ła się siecią „E w an g elick ich k u ­ źnic*, u c z ą c y c h m iłow ać B oga i O jczy zn ę p rz e z N iego b ło g o ­ sław ion ą.

W służbę zgubiony sprzedał się syn, ZKch, paść dobytek mu trzeba.

Q d y m u się z b r z y d z ił honiebny stan, Q jcozuski sobie w spom in a łan,

Qdzie hojność wina i chleba.

ZKościół twych ojców wskazuje tor wzwyż,

^Dzieciom wszak, milsze pielesze

<Byle był zysk, byle handel s z e d ł! Qrzebią w marności, ja k lichy kret.

Cóż im po wiecznej pociesze ?

Dział historyczno - kościelny.