• Nie Znaleziono Wyników

Analiza wyników badań

W dokumencie Rodzina w sytuacji stRaty bliskiej osoby (Stron 118-123)

Wiadomym jest, że słowo w ludzkim świecie jest wartością nieodzowną do byto-wania na sposób właściwy osobie. Pełni rolę „drogi” do rzeczywistości, bez niego człowiek nie znajdzie dostępu do osób, dzięki słowu żyje w otwartym świecie, dzięki słowu przekazuje wiedzę, i wychowuje40. Dlatego tak ważne są wspólne rozmowy rodziców z dziećmi, dzielenie się żywym słowem także w aspekcie tak trudnego tematu jak śmierć. W zawiązku z powyższym badanym zadano pytanie:

Czy w rozmowach ze swoim dzieckiem podejmujecie Państwo tematykę zwią-zaną ze śmiercią?

Kategorie odpowiedzi N %

Zawsze gdy tylko nadarza się okazja 0 0

Tylko w przypadku śmierci kogoś bliskiego 75 43,6

Tylko kiedy dziecko zapyta 80 46,5

Rozmawiamy, ale niezbyt chętnie, to trudny i przygnębiający temat 17 9.9

Nigdy nie podejmujemy tej tematyki 0 0

Razem 172 100

Analiza zebranego materiału dowiodła, iż najwięcej, bo aż 46,5% badanych, wskazuje na fakt podejmowania rozmowy na temat śmierci, jednak wyłącznie jako dopowiedź na pytanie ich dziecka. To inicjatywa dziecka, jego ciekawość zmusza rodziców do podjęcia w dyskusjach tego wątku, co świadczyć może z jednej strony o skali trudności tematu, z drugiej natomiast o potrzebie ochrony dzieci przed smutnymi i przygnębiającymi treściami. Potwierdzeniem tej tezy wydają się rów-nież odpowiedzi zaznaczone przez 9,9% badanych, którzy wyraźnie wskazują, że niezbyt chętnie rozmawiają ze swoimi dziećmi na tematy związane ze śmiercią, właśnie z powodu trudności wątku i jego przygnębiającego charakteru. Z kolei

40 T. Paszkowska, Integrująca rola Słowa, s. 5.

dla znacznej część badanych, bo aż 43, 6% temat śmierci poruszany jest tylko w  przypadku śmierci kogoś bliskiego. Domniemywać można, iż podejmowane wówczas rozmowy mają na celu wyjaśnienie dziecku okoliczności rodzinnej tra-gedii, złagodzenie jego lęku, oraz przygotowanie do uroczystości pogrzebowych.

Pocieszającym jest, iż w populacji badanych rodziców nie było osób, które w roz-mowach ze swoimi dziećmi zupełnie unikają tej problematyki 0%. Natomiast niepokoi fakt świadomego, spontanicznego braku podejmowania tematyki śmierci w rozmowach z dziećmi 0% odpowiedzi badanych. Zwłaszcza iż warunkiem doboru próby badawczej była konieczność, aby przynajmniej jeden z rodziców był nauczy-cielem. Wydawać się może, iż tę grupę osób cechować winna większa inicjatywa i świadomość wychowawcza, pozwalająca im na wpisanie problematyki śmierci w ciąg wychowawczych procesów.

Kolejny obszar badań sprowadzał się do pytania: Czy rozmawiacie Państwo ze swoimi dziećmi na temat własnej śmierci (umierania, pogrzebu etc.)?

Pewne jest, że człowiek jako istota rozumna, świadoma swojej egzystencji wie, że śmierć nadejdzie prędzej czy później. Jako nieubłagane prawo natury nieznające wyjątków, przed którym nie ma ucieczki, mimo wszystko rodzi traumę i strach.

Człowiek zastanawia się nad śmiercią, traktując ją jednak zawsze z  pewnym dystansem. I  choć śmierć empiryczna jest dla niego związana zawsze z  przy-szłością, istniejącą tylko w oddaleniu41, nie zmienia to faktu, iż refleksja nad nią nasila się w wyniku oddziaływania wielu czynników (np. śmierć znajomego czy chociażby strachu przed podróżą samolotem itp.). Z tego też względu wydaje się ważne, aby rodzice rozmawiali z dziećmi na temat własnej śmierci oraz oczekiwań dotyczących miejsca pochówku, rodzaju pogrzebu etc. Poniższa tabela prezentuje kategorie odpowiedzi badanych.

Kategorie odpowiedzi N %

Nie podejmujemy tego tematu 14 8,1

Podejmiemy ten temat w odpowiednim czasie 96 55,8

Temat ten pojawia się czasami w luźnych rozmowach 40 23,3 Rozmawiamy na ten temat, by nasze dziecko wiedziało,

jakie mamy oczekiwania z tym związane 22 12,8

Razem 172 100

W powyższym zestawieniu zauważyć można iż, tylko dwie grupy badanych podejmują w rozmowach ze swoimi dziećmi tematykę związaną z własną śmiercią.

41 S. Drogoś, Człowiek w obliczu…, s. 116.

Jednakże tylko dla 12,8% badanych rodzin temat ten wydaje się na tyle istotny, że zostaje przez nich wywołany w sposób świadomy i zamierzony. Natomiast dla 23,3% rodzin tematyka ta pojawia się jedynie w luźnych rozmowach. Domniemy-wać można, iż tematyka własnej śmierci „przemycana” w rozmowach rodziców z ich dziećmi ma na celu zasygnalizowanie problemu w taki sposób, aby został przez dzieci zauważony, a jednocześnie nie stanowił dla nich zbytniej traumy czy obciążenia. W tym miejscu należy mieć nadzieję, że rozmowy rodziców z dziećmi w poruszanej tematyce nie ograniczają się do wypowiadanych na ten temat żartów (jak umrę, zakopiesz mnie w czarnym worku). Interesujące wydają się natomiast odpowiedzi 55, 8% badanych, którzy wskazali, iż podejmą ten temat w odpowied-nim czasie. Jedynie domniemywać można, iż ten „odpowiedni czas” rodzice uzależ-nią od swojego wieku lub też innych okoliczności (związanych np. chorobami, czy wypadkami). Odsuwana w perspektywie czasowej rozmowa z dzieckiem na temat własnej śmierci rodziców, z pominięciem jej przykrego charakteru, dowodzić może z jednej strony o traktowaniu dziecka jako jeszcze zbyt małego, aby podejmować z nim taki wątek, lub też chęci nienarażania go na niepotrzebny stres. Odwleczenie rozmowy „na odpowiedni czas” wskazuje także na fakt, iż sami rodzice „widzą”

własną śmierć jedynie w odległych w kategoriach czasowych, nie traktując jej jako fenomenu ściśle powiązanego z ich życiem. Tylko dla grupy 8,1% badanych temat własnej śmierci stanowi swoiste tabu. Świadczyć to może, iż albo sami jeszcze nie rozważali tego tematu lub też kwestia własnej śmierci (pogrzebu, pochówku) nie jest dla nich znacząca (niech się martwią inni).

W wychowaniu człowieka do śmierci ważne jest także uczestnictwo w procesie umierania kogoś bliskiego, kogoś, kogo się znało, kochało, z kim się było zwią-zanym. Dla osób w nim uczestniczących jest on wydarzeniem bardzo smutnym, przygnębiającym, bywa, że rodzącym gniew i złość. Doświadczane stany płaczu i rozpaczy w obliczu śmierci bliskiej osoby zdzierają maski samokontroli i samo-dyscypliny. Jednakże pomimo niewątpliwej traumy towarzyszenia umierającemu, siedzenia przy jego łóżku, ostatniej z nim rozmowy, podania ręki, pożegnania się, wydają się ważne zarówno dla odchodzącego, jak i pozostałych członków rodziny.

Dlatego następnym badanym zagadnieniem był obszar sprowadzony do pytania:

Czy pozwalacie Państwo swojemu dziecku uczestniczyć w procesie umierania bliskiej osoby?

Kategorie odpowiedzi N % Zależy nam, aby nasze dziecko było obecne przy umierającej osobie 19 11,0 Ograniczamy kontakt dziecka z umierającą osobą

do niezbędnego minimum 46 26,7

Pozwalamy w tej kwestii zadecydować dziecku 7 4,1

Nie robimy tego, bo chcemy chronić nasze dziecko 35 20,35

Nie robimy tego, bo uważamy, że umierającemu potrzebna

jest cisza i spokój 55 32,0

Nie mieliśmy okazji przekonać się 10 5,9

Razem 172 100

Analiza wypowiedzi rodziców wskazała w tym miejscu, iż najwięcej bo aż 32,0%

badanych nie pozwala uczestniczyć swojemu dziecku w procesie umierania bliskiej osoby z konieczności – jak to tłumaczą – zachowania ciszy i spokoju. Fakt ten wydaje się jednak jedynie pretekstem mającym na celu ochronę dziecka przed traumą związaną z umieraniem bliskiej osoby. Pozbawia się go tym samym moż-liwości kontaktu z kimś, kto był bliski. Wybór tej odpowiedzi wydaje się także nieuzasadniony z powodów pedagogicznych. Warunkiem doboru grupy badawczej był bowiem fakt posiadania dziecka w młodszym wieku szklonym (tj. 6–10 lat).

Rozwój intelektualny i emocjonalny tych dzieci nie wskazuje na to, aby nie potra-fiły one odczytać powagi sytuacji, zachowując ciszę i spokój. Wielu z badanych 26,7% ogranicza kontakt dziecka z umierającą osobą do niezbędnego minimum.

Domniemywać można, iż kontakt ten może polegać na krótkotrwałym „dopuszcze-niu” dziecka do umierającego (pożegnaj się z babcią) w celu wypełnienia należytej konieczności. Sytuacja ta spowodowana, jak można przypuszczać, ochroną dziecka przed stresem w rzeczywistości zwiększa jego poziom. Odsunięte na margines rodziny dziecko (przebywające w oddzielnym pomieszczeniu) czuje się zagubione, pozostawione samo sobie, jedynie z perspektywy widza przygląda się rodzicom.

Akt umierania bliskiej osoby, który przybiera postać uczestnictwa wybranych (jedynie dorosłych) osób, może wydawać się przeżyciem na tyle traumatycznym, iż pozostawienie decyzji dziecku, na co wskazuje 4,1% badanych, („czy chcesz wejść i pożegnać się z dziadkiem?”), może okazać się pytaniem retorycznym. Tylko dla 11,0% badanych rodziców, uczestnictwo dziecka podczas umierania bliskiej osoby wydaje się potrzebne i zasadne, co dowodzi zarówno ich dojrzałości wychowaw-czej, jak i przekonaniu o konieczności uczestniczenia dziecka w smutnych oraz radosnych chwilach rodziny. 5,9% badanych nie ma wyrobionego zdania ma ten temat, nie mieli bowiem okazji, aby się o tym przekonać.

Do kulturowych obyczajów, moralnego obowiązku należy oddawanie czci zmarłemu, czy też w bólu towarzyszenie jego rodzinie podczas uroczystości

pogrzebowych. Stąd też trzeci aspekt badań zawarty był w pytaniu: Czy Pań-stwa dziecko powinno uczestniczyć w pogrzebie waszego dalekiego znajomego (innego)?

Kategorie odpowiedzi N %

Skoro my uczestniczymy w pogrzebie, nasze dziecko także 1 0,6

Jeżeli ma dzień wolny od zajęć szkolnych, to tak 32 18,6

Uzależniamy to od decyzji dziecka 29 16,9

Nie widzimy takiej potrzeby 110 63,9

Razem 172 100

Najwięcej, bo aż 63,9% badanych, nie widzi potrzeby, aby ich dziecko uczestni-czyło w pogrzebie (innego) – dalekiego znajomego rodziców. Spora część badanych 18,6% uzależnia tę decyzję od zajęć szkolnych dziecka, a 16,9% od jego decyzji.

Zebrane dane dowodzić mogą, że rodzice wolą, aby ich dziecko uczestniczyło w pogrzebach bliskiej osoby (np. członka rodziny) niż kogoś kogo nie znały. Świad-czyć to może o bagatelizowaniu pogrzebu (innego) i pozbawianiu dziecka możliwo-ści obserwowania, z pewnej emocjonalnej odległomożliwo-ści, przebiegu uroczystomożliwo-ści, tak aby się „oswoiło”. Tylko dla 0,6% badanych (1 przypadek na 172 rodziny) uczestnic-two dziecka w uroczystościach pogrzebowych (innego) jest ważne. Domniemywać można, iż dla tej rodziny pogrzeb osoby nieznanej dziecku stanowi okoliczność, w której i ono może ją reprezentować, jako pełnoprawny członek, a tym samym lepiej wychowywać się do śmierci, traktując ją jako nieodłączną część życia.

Dziecko, które uczestniczy w obrzędach pogrzebowych, zdobywa wiedzę na temat śmierci, oswaja ją, dzięki czemu łatwiej rodzicom zbudować odpowiedzi na pytania: czy każdy człowiek umrze? co się dzieje z człowiekiem po śmierci?

Te fundamentalne rodzą się bowiem w głowie każdego dziecka, będąc wynikiem jego ciekawości i dociekliwości. Odpowiedzi na te lub podobne pytania mogą być różne. Uzależnione są od wartości, jakie wyznają rodzice, ich światopoglądu i stylu życia. W związku z powyższym ostatni punkt badań sprowadzał się do pytania:

Jakich słów używacie/użyjecie Państwo, wyjaśniając waszemu dziecku, czym jest śmierć?

Kategorie odpowiedzi N % Śmierć jest to zanik reakcji fizjologicznych człowieka 0 0

Śmierć jest to koniec życia 13 7,5

Nie wiadomo, co się dzieje z człowiekiem po śmierci 0 0

Gdy człowiek umiera, jego ciało zostaje w grobie, a dusza idzie do nieba 159 92,5

Po śmierci człowiek rodzi się w innym ciele 0 0

Razem 172 100

Wśród odpowiedzi badanych rodziców nie było takiej, w której wskazywaliby oni na brak wiedzy, co się dzieje z człowiekiem po śmierci – 0% badanych. Świadczyć to może, iż rodzice mają wyrobione zdanie na ten temat, choć w ich interpretacji zarysowują się widoczne różnice. Nikt z badanych rodziców do wyjaśnienia dziecku, czym jest śmierć, nie używa argumentów „medycznych”. Nikt też nie wskazał na aspekt związany z reinkarnacją człowieka po jego śmierci – 0% badanych. Tylko niewielka grupa, udzielając odpowiedzi dziecku, ograniczyła się do stwierdzenia, że śmierć jest to koniec życia. Domniemywać można jedynie, czy tego rodzaju odpowiedź jest wynikiem przyjętego światopoglądu (co byłoby zrozumiałe), czy należy ją traktować jako lakoniczne stwierdzenie faktu 7,5% badanych. Zdecy-dowana większość natomiast, bo aż 92,5%, wskazuje w swych odpowiedziach na aspekt religijny (oparty, jak przypuszczać można, na chrześcijańskim światopoglą-dzie). Argumentacja wykorzystana w rozmowie z dzieckiem: gdy człowiek umiera, jego ciało zostaje w grobie, a dusza idzie do nieba, wskazuje na chęci wyjaśnienia dziecku fenomenu śmierci językiem dla niego dostępnym oraz przy użyciu zna-nych i omawiazna-nych (chociażby na lekcji religii) pojęć, takich jak np. dusza, piekło, niebo, czyściec.

W dokumencie Rodzina w sytuacji stRaty bliskiej osoby (Stron 118-123)