• Nie Znaleziono Wyników

Szukaj¹c przyczyn zakazów zwi¹zków ma³¿eñskich miêdzy osobami spokrew-nionymi, nale¿y przede wszystkim pokreœliæ racje etyczne, spo³eczne czy eugenicz-ne. Uczeni podkreœlali, ¿e przyzwolenie na po¿ycie cielesne osób blisko spokrew-nionych mog³oby oddzia³ywaæ dekonstrukcyjnie na codzienne relacje rodzinne, zw³aszcza te o charakterze seksualnym. Wœród czynników wynikaj¹cych z wêz³a etyczno-prawnego Henryk Stawniak dostrzega „potrzebê kreowania wiêzów przy-jaŸni i mi³oœci poza grupami blisko rodzinnymi, czyli zbli¿ania ludzi do siebie”46. Uwa¿a, ¿e rozszerzaj¹c przeszkodê pokrewieñstwa, Koœció³ chcia³ „zmuszaæ miesz-kañców do szukania ¿on poza murami miast i tym samym przyczyniaæ siê do pokoju miêdzy ludŸmi”47. Zakazy ma³¿eñstw osób blisko spokrewnionych mia³y s³u¿yæ tak¿e zwalczaniu kazirodztwa.

Kazirodztwo jako jedna z form zaburzeñ seksualnych zaliczane jest do patologii spo³ecznych. Na gruncie psychologii bywa t³umaczone wadliw¹ osobowoœci¹, nie-pe³nym rozwojem emocjonalnym, mêskim seksualizmem, niew³aœciw¹ socjalizacj¹ ch³opców, agresywn¹ form¹ zaspokajania potrzeb seksualnych czy zaburzonym

sys-43 N.P. Tanner (red.), Decrees of the Ecumenical Councils, Vol. One, Nicaea I to Lateran V, Georgetown University Press 1990, s. 257: Prohibitio quoque copulæ coniugalis quartum consanguini-tatis et affiniconsanguini-tatis gradum de cætero non excedat quoniam in ulterioribus gradibus iam non potest absque gravi dispendio huius modi prohibitio generaliter observari.

44 U. Navarrete, Novae methodi technicae procreationis humanae et ius canonicum matrimoniale,

„Periodica” 77/1988, s. 93.

45 G. Dzier¿on, op. cit., s. 51.

46 H. Stawniak, op. cit., s. 22.

47 Ibidem, s. 27.

temem rodzinnym. Dzisiaj w odczuciu spo³ecznym szeregowane jest obok takich zachowañ jak gwa³ty czy porywanie kobiet48. Ci, którzy badaj¹ tê kwestiê,

podkre-œlaj¹ koniecznoœæ podejœcia interdyscyplinarnego49. £aciñskie s³owo incestum w szerszym znaczeniu odnoszono do wszelkich zachowañ niezgodnych z dobrymi obyczajami, w wê¿szym – do relacji seksualnej miêdzy bliskimi krewnymi czy powinowatymi, tudzie¿ do stosunku cielesnego westalki50. Polski termin „kazirodz-two” wywodzi siê od staropolskiego „kaziæ”, czyli niszczyæ, szkodziæ czy psuæ51.

Zwi¹zki kazirodcze by³y zwykle napiêtnowane i surowo penalizowane. Skutko-wa³y ostracyzmem spo³ecznym. W Kodeksie Hammurabiego czytamy: „Jeœli obywa-tel z córk¹ sw¹ mia³ stosunek, cz³owieka tego z miasta wypêdzi siê” (§ 154); „Jeœli obywatel po (œmierci) ojca swego na ³onie matki swej przeœpi siê, oboje oni zostan¹ spaleni” (§ 157). U Hetytów, którzy opowiadali siê za monogamicznoœci¹ ma³¿eñ-stwa, stosunki kazirodcze by³y tak¿e zabronione. Dowiadujemy siê o tym np.

z traktatu zawartego w XIV wieku p.n.e. pomiêdzy królem hetyckim Suppilulium¹ I a ksiêciem Hukkan¹ z Hajasy. Czytamy w nim: „Ale w kraju Hetytów jest istotny zwyczaj: brat nie mo¿e posi¹œæ swej siostry ani kuzynki, to jest zabronione. Kto zaœ

to czyni, tak¹ rzecz, ten w Hattusa nie ujdzie z ¿yciem, umrze. Wasz kraj jest barbarzyñski, tote¿ mo¿na tam mieæ stosunek z w³asnym bratem, siostr¹ czy kuzyn-k¹, ale w Hattusa to nie przystoi”52.

Tylko w nielicznych kulturach antycznych sporadycznie akceptowano zachowa-nia kazirodcze, np. w Egipcie, Persji, Fenicji, u Inków czy na Tajwanie. Przyk³adem ma³¿eñstwa dynastycznego zawartego miêdzy rodzeñstwem jest zwi¹zek królowej Sydonu Immi – Asztarte z jej bratem Tabnitem I z V wieku p.n.e.53 Tak¿e zwi¹zki dzieci faraonów bywa³y uœwiêcane i mia³y s³u¿yæ zachowaniu czystoœci krwi, jak ma³¿eñstwo Kleopatry z jej bratem Ptolomeuszem XIII. Temat kazirodztwa inspiro-wa³ wielu muzyków, pisarzy czy twórców filmów. W utworze z 1951 r. pt. Wybra-niec Tomasz Mann opisa³ losy œredniowiecznego bohatera, zrodzonego ze zwi¹zku rodzeñstwa, który o¿eni³ siê póŸniej z w³asn¹ matk¹, a po odbyciu pokuty zosta³ papie¿em. Gregorius eremita czy peccator w œredniowieczu by³ uto¿samiany z Grze-gorzem Wielkim (VI/VII w.).

Ró¿nie starano siê wyt³umaczyæ tabu kazirodztwa. Zakaz taki wynika³ z natury (Westermarck), biologii (Bishof), eugeniki (Imieliñski) czy z przyczyn spo³ecznych (Freud, Levi-Straus). Zapewne ka¿da z tych teorii mo¿e byæ w jakiejœ mierze prze-konuj¹ca. Fiñski socjolog Edvard Westermarck ju¿ w 1891 r. uwa¿a³, ¿e u osób

48 I. Pospiszyl, Patologie spo³eczne, Warszawa 2008, s. 259.

49 J. Gromska, J. Mas³owski, I. Smoktunowicz, Badanie przyczyn kazirodztwa na podstawie analizy opinii s¹dowych, „Psychiatria w Praktyce Ogólnolekarskiej” 4(2)/2002, s. 271.

50 J. Misztal-Konecka, op. cit., s. 6–7.

51 J. Strojnowski, s.v. Kazirodztwo, [w:] Encyklopedia Katolicka, t. 8, Lublin 2000, kol. 1297.

52 Cyt. za M. Popko, Azja Mniejsza, [w:] K. Szarzyñska, K. £yczkowska, E. Lipiñski, M. Popko, Mi³oœæ i seks w kulturach Wschodu staro¿ytnego, Warszawa 1996, s. 132–133.

53 E. Lipiñski, Semici zachodni, [w:] ibidem, s. 105.

51

Wp³yw kognacji na „ius conubii” w prawie rzymskim i kanonicznym

dorastaj¹cych razem ma miejsce zahamowanie czy lêk przed podjêciem po¿ycia cielesnego. Shepher w ksi¹¿ce Incest a biosocial view (1984) przedstawi³ swoje obserwacje zachowañ stada ma³p. W stadzie o niezmiennym sk³adzie przez okres jednego pokolenia mia³o prawie nie dochodziæ do relacji kazirodczych. Inaczej rzecz siê mia³a, gdy stado trwa³o w niezmienionym sk³adzie przez kolejne pokole-nia. U wiewiórek œrodkowoeuropejskich matka po wykarmieniu potomstwa ma je przeganiaæ.

Zwolennicy teorii eugenicznych podkreœlali degeneracjê gatunku w przypadku potomstwa ze zwi¹zków kazirodczych. Zdaniem zwolenników spo³ecznych przy-czyn zakazu kazirodztwa tabu takie jest przy-czynnikiem socjalizacji spo³eczeñstwa. Tym samym ludzie zmuszeni s¹ opuszczaæ swoje domowe œrodowiska, by wchodziæ w relacje z innymi, a przy okazji nabywaj¹ zdolnoœci kooperacyjne. Zygmunt Freud wprowadzi³ do psychoanalizy pojêcie kompleksu Edypa, bêd¹cego archetypem fal-licznej fazy rozwoju psychoseksualnego dziecka pragn¹cego pozbyæ siê rodzica tej samej p³ci pojmowanego jako rywala w kontakcie z rodzicem p³ci przeciwnej. Nan-cy Thornhill uwa¿a, ¿e zakaz kazirodztwa wymyœlony zosta³ przez w³adczych mê¿-czyzn, aby uniemo¿liwiæ nadmiern¹ kumulacjê maj¹tku przez ich konkurentów po-przez ma³¿eñstwa zawierane z kuzynkami54.

Czasami w hodowli zwierz¹t gospodarskich i domowych stosuje siê kojarzenie krewniacze – tzw. chów wsobny (inincrocio, inbreeding) – celem utrwalenia wybit-nych cech osobnika. Jednak w praktyce taki chów potrafi wywrzeæ skutki negatywne.

Angielski genetyk John F. Lasleya pisa³: „Dopóki nie zna siê genetycznej wartoœci w³asnego materia³u hodowlanego, nale¿y stosowaæ inbred z wielk¹ ostro¿noœci¹”.

Wspó³czesna genetyka krzewi przekonanie, ¿e u potomstwa ze zwi¹zku kazirodczego mo¿e nast¹piæ wzmocnienie zarówno cech negatywnych, jak i pozytywnych. Wynik zale¿y od konkretnego uk³adu genetycznego55.

W kodeksie karnym z 1932 r. kwestia kazirodztwa by³a regulowana w przepisie art. 206: „Kto spó³kuje z krewnym w linji prostej, bratem lub siostr¹, podlega karze wiêzienia do lat 5”, umieszczonym z XXXII rozdziale pt. „Nierz¹d”. W komentarzu Juliusza Makarewicza czytamy, ¿e ratio legis takiego unormowania by³a „ochrona gatunku przed endogami¹ prowadz¹c¹ do zwyrodnienia rasy”. Natomiast w kodek-sie karnym z 1969 r. w art. 175, umieszczonym w rozdziale XXIII pt. „Przestêpstwa przeciwko obyczajnoœci”, czytamy „Kto dopuszcza siê obcowania p³ciowego z krewnym w linii prostej, bratem lub siostr¹ albo osob¹ pozostaj¹c¹ w stosunku przysposobienia, podlega karze pozbawiania wolnoœci od 6 miesiêcy do lat 5”. Tym samym racji karalnoœci stosunków kazirodczych bardziej dopatrywano siê w

oby-54 M. Ridley, Czerwona królowa. P³eæ a ewolucja natury ludzkiej, Poznañ 2001, s. 304.

55 E. Nowicka, Œwiat cz³owieka – œwiat kultury. Systematyczny wyk³ad problemów antropologii kulturowej, Warszawa 1991, s. 355; E. Raczek, Kazirodztwo – ujêcie s¹dowo-genetyczne, „Archiwum Medycyny S¹dowej i Kryminologii” LXII/2012, s. 57: „wspó³czesna genetyka nie potwierdza prawdzi-woœci teorii obci¹¿aj¹cych wadami genetycznymi dzieci kazirodcze w stopniu wiêkszym ni¿ te ze stosunków osób niespokrewnionych...”.

czajnoœci. Art. 201 k.k. z 1997 r. (rozdz. XXVI „Przestêpstwa przeciwko wolnoœci seksualnej i obyczajnoœci”) stanowi: „Kto dopuszcza siê obcowania p³ciowego w stosunku do wstêpnego, zstêpnego, przysposobionego, przysposabiaj¹cego, brata lub siostry, podlega karze pozbawienia wolnoœci od 3 miesiêcy do lat 5”.

Przedmiotowy zakaz coraz czêœciej bywa kwestionowany (np. Warylewski czy Banasik56). Magdalena Budyn-Kulik traktuje treœæ art. 201 k.k. z 1997 r. jako prze-jaw nadmiernego paternalizmu pañstwa. Dochodzi do wniosku, ¿e dzisiaj trudno ustaliæ jednoznacznie racjonalne ratio legis tego artyku³u, przy czym przywo³uje tradycjê, eugenikê i ochronê prawid³owych relacji rodzinnych. Podkreœla, ¿e inaczej rzecz siê ma w przypadku ma³oletnich, a inaczej doros³ych blisko spokrewnionych, którzy podejmuj¹ po¿ycie dobrowolnie, nie otwieraj¹c siê na poczêcie dziecka, a tym samym nie nara¿aj¹c siê na konsekwencje eugeniczne czy w relacji przyspo-sobiony – przysposabiaj¹cy. Autorka ta nie opowiada siê za ca³kowitym zniesieniem art. 201 k.k. Obawia siê, ¿e ca³kowita dekryminalizacja tego przestêpstwa by³aby nazbyt ryzykowna, gdy¿ mog³aby zostaæ odczytana jako przyzwolenie na kazirodz-two. W ramach de lege ferenda proponuje, by kodeks karny nie tyle zabrania³ obcowania p³ciowego z bliskimi krewnymi, ile propagowania czy afiszowania siê z takimi zachowaniem57.

Kwestia kazirodztwa rodzi dzisiaj nowe wyzwania etyczne, prawne, spo³eczne czy religijne. W listopadzie 2010 r. w Meksyku 50-letnia matka w charakterze surogatki i przy pomocy zap³odnienia in vitro urodzi³a dziecko swojemu synowi homoseksualiœcie58. Jacek J. Paw³owicz okreœli³ ten fakt „zakamuflowanym” kazi-rodztwem, albowiem choæ nie dosz³o do po¿ycia cielesnego miêdzy matk¹ a synem, to jednak zrodzone dziecko, nie wiedz¹c nawet, kto by³ dawczyni¹ komórki jajowej, jest pod pewnym wzglêdem ich wspólnym owocem59. Propagowanie metody in vitro, w sytuacji gdy dawca nasienia jest anonimowy, mo¿e w danej sytuacji skutko-waæ zwi¹zkami osób poczêtych z jednego ojca.

Zakoñczenie

Kwestia wp³ywu kognacji na prawo ma³¿eñskie rzymskie i kanoniczne jest ciekawym przedmiotem analizy naukowej. Okazuje siê, ¿e sam termin cognatio nie jest jednoznaczny i w œcis³ym znaczeniu bardziej pojmowany jest dzisiaj jako pokre-wieñstwo naturalne. W obszarze prawa rzymskiego jest przeciwstawiany agnacji,

56 K. Banasik, W kwestii penalizacji kazirodztwa, „Prokuratura i Prawo” 4/2011, s. 65–72.

57 M. Budyn-Kulik, Prawnokarna problematyka kazirodztwa w ujêciu paternalistycznym, „Woj-skowy Przegl¹d Prawniczy” 85(1–2)/2012, s. 59–71.

58 Zob. [online] <http://wiadomosci.onet.pl/swiat/urodzila-dziecko-swojemu-31-letniemu-synowi/

dl50p> (dostêp: 17.05.2014)

59 J.J. Paw³owicz, Zakamuflowane kazirodztwo w metodzie in vitro, „Sprawy Rodzinne” 93.1/2011, s. 85–88.

53

Wp³yw kognacji na „ius conubii” w prawie rzymskim i kanonicznym

choæ w historii nie zawsze tak by³o. Obecny KPK z 1983 r. unika tego terminu, posi³kuj¹c siê s³owem consanguinitas. Tymczasem kodeks wczeœniejszy ewidentnie pod terminem kognacji rozumia³o to, co dla Rzymian by³o kognacj¹ i agnacj¹.

Mo¿na pokusiæ siê o twierdzenie, ¿e obecne rozwi¹zanie terminologiczne w KPK jest lepsze od tego z 1917 r.

Prawo rzymskie oraz prawo kanoniczne nie pozwala³y na zawieranie zwi¹zków miêdzy krewnymi w linii prostej i krewnymi drugiego stopnia w linii bocznej. Co do dalszych stopni pokrewieñstwa w linii bocznej doktryna podlega³a ewolucji.

Staro-¿ytni Rzymianie i chrzeœcijanie na przestrzeni dziejów odrzucali to, co uwa¿ali za kazirodcze i niegodziwe. I chocia¿ dzisiaj spotykamy siê z próbami depenalizacji kazirodztwa, to jednak praktyka wskazuje, ¿e racje eugeniczne odczytywane na przestrzeni dziejów przez ró¿ne spo³ecznoœci nie s¹ obojêtne. Eugeniczne skutki kazirodztwa stanowi¹ nie lada wyzwanie dla ma³ej wspólnoty religijnej samarytan, licz¹cej aktualnie w Izraelu oko³o 700 czy 800 osób. Ta grupa etniczna pos³uguje siê w mowie codziennej jêzykiem arabskim, a w czynnoœciach liturgicznych antycznym hebrajskim. Cz³onkowie tej¿e wspólnoty religijnej mog¹ siê ¿eniæ tylko miêdzy sob¹. Taki wymóg jest praktykowany od wieków. Okazuje siê, ¿e procent osób z obci¹¿eniami genetycznymi w tej wspólnocie jest bardzo wysoki. W ostatnich latach w Tel-Avivie jedna z agencji wyspecjalizowa³a siê w wyszukiwaniu dla samarytan kandydatek na ¿ony z Ukrainy. Zainteresowanego kosztuje to 25–28 tys. dolarów60.

Czy przeszkoda pokrewieñstwa do zawarcia zwi¹zku ma³¿eñskiego stanowi dzisiaj praktyczny problem we wspólnocie katolików? Na ogó³ wierni Koœcio³a rzymskokatolickiego unikaj¹ zawierania zwi¹zków ma³¿eñskich, gdy s¹ nazbyt bli-sko spokrewnieni. W diecezji opolskiej ksi¹dz odpowiedzialny za przyjmowanie próœb o ró¿ne dyspensy poinformowa³ mnie, ¿e w przeci¹gu 16 lat jego pracy w Kurii Diecezjalnej tylko raz jeden wp³ynê³a taka proœba i to od osób spokrewnio-nych w czwartym stopniu linii bocznej.

Gdy rzymskie ius conubii czêsto odzwierciedla³o elitarystyczne struktury

spo-³eczne, to niniejszy artyku³ uzmys³awia nam, ¿e wystêpuj¹ce w staro¿ytnoœci zakazy ma³¿eñstw osób blisko spokrewnionych i te obecne w prawie kanonicznym mia³y i maj¹ wydŸwiêk egalitarystyczny. Przecie¿ kondycja zdrowotna potomstwa nie jest kwesti¹ obojêtn¹ ani dla rodziców, ani dla spo³eczeñstwa.

60 Zob. [online] <www.lemonde.fr/idees/article/2013/04/27/blondes-ukrainiennes-pour-bons sa-maritains_3167479_3232.html> (dostêp: 17.05.2014); J.D. Macchi, Les Samaritains: Histoire d’une légende. Israël et la province de Samarie, Genève 1994; M. Schreiber-Humer, Dissertation “The Com-fort of Kin: Samaritan community, kinship, and marriage”, Vien 2009 cf. [online] <http://othes.uni-vie.ac.at/3377/1/2009-01-05_8403135.pdf> (dostêp: 17.06.2014).

Summary

An influence of cognation on ius conubii in the Roman