• Nie Znaleziono Wyników

Z przedstawionego wcześniej zbioru najważniejszych podejść etycznych wynika, że etyka i religia nie stanowią koniecznych zależności, tzn. etyka może istnieć bez religii, budowana na założeniach odrzucających Boga czy transcendencję, przyjmująca różne światopoglądy i doświadczenia. Z drugiej strony naturalnie, etyka i religia nie są rozłączne, czy wykluczające się. Z tych trochę tautologicznych konstatacji można powiedzieć, że etyka ewangelicka – chrześcijańska, opiera się na przekazie o Bożym Objawieniu dostępnym w Piśmie Świętym i przekazywanym w Kościele.

Reuter zauważa tutaj pewną istotną prawdę ukazującą „mechanizm” etyki, w tym wypadku ewangelickiej. Mianowicie działanie etyczne zawsze zakłada jakieś „ja” podmiotowe, które podejmuje rozstrzygnięcia etyczne. Stąd wynika, że nie można rozdzielić „czystej” natury etyki (das Ethische) od osoby, która będzie się nią kierować. Z drugiej strony w chrześcijaństwie nie istnieje samorozumienie religijne, które jednocześnie nie kształtowałoby podmiotu etycznego, skoro wiara w Jezusa Chrystusa pociąga za sobą konieczność podejmowania takiego życia, które byłoby zgodne z Jego przykazaniami. W konsekwencji więc, jak pisze niemiecki teolog, „tożsamość chrześcijańsko-religijna jest określoną, historyczno-kulturową możliwością, aby wypełniać

92

treścią podmiotowość etyczną”136. W tym nieco enigmatycznie brzmiącym

krótkim zdaniu zawiera się wiele treści, które można wyjaśnić w następującej sekwencji twierdzeń. Po pierwsze, pojęcie tożsamości jest oczywiście różnie rozumiane, ale zawsze zakłada pewną identyfikację. W perspektywie omawianego problemu szczególnie wybrzmiewa definicja tożsamości sformułowana przez wspomnianego już kanadyjskiego filozofa Charlesa Taylora, który stwierdza: „tożsamość określona jest przez więzi i identyfikacje, stanowiące ramy lub horyzont, wewnątrz których mogę w każdym konkretnym przypadku próbować ustalić, co jest dobre czy wartościowe, co powinienem zrobić lub co

popieram, a czemu się przeciwstawiam”137. Choć definicja ta jest krytykowana,

właśnie za swój wydźwięk etyczny, to jednak wskazuje na bardzo ważny element – tożsamość opiera się o identyfikacje, które nie są neutralne aksjologicznie i na więzi, które nie są obojętne dla jej „nośnika”. Skoro dany podmiot z kimś bądź z czymś się utożsamia i odczuwa przynależność do jakiejś grupy, to będzie również podejmował decyzje o swym postępowaniu zbiegające się z tą identyfikacją i z tą przynależnością. Po drugie, co jest dość oczywiste, tożsamość, niezależnie od tego czy jednostkowa czy zbiorowa, zawsze będzie uzależniona od danego kontekstu historycznego i kulturowego. Zmiany, którym podlega kultura w procesie historycznym są przez tożsamość podejmowane i adaptowane. Po trzecie, skoro tożsamość zakłada jakąś identyfikację i w ten sposób przyjmuje i internalizuje pewne wartości, to dostarcza danej osobie czy grupie społecznej hierarchii wartości, która będzie określała przyjęty przez nią (przez nie) kodeks postępowania. Po czwarte wreszcie, wszystkie te twierdzenia odniesione do konkretnej tożsamości ewangelickiej oznaczają, że osoba identyfikująca się jako chrześcijanin ewangelicki przyjmuje prawdy chrześcijańskie przekazywane jej w Kościele ewangelickim i w konsekwencji jej etyczna podmiotowość jest określona przez przykazania zawarte w Piśmie Świętym i przekazywane w historycznie warunkowanym głoszeniu w Kościele oraz w przyjętych przez Kościół symbolach wiary. W kontekście tego twierdzenia warto przypomnieć definicję Kościoła z Wyznania Augsburskiego, dobrze bowiem ilustruje jego

136 Tamże, s. 76.

137 Charles Taylor, Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 2012, s. 53.

93 pośrednią „etycznotwórczą” rolę: „Kościoły nasze uczą, że jeden święty Kościół trwał będzie po wszystkie czasy. Kościół zaś jest zgromadzeniem wiernych, w którym się wiernie naucza Ewangelii i należycie udziela sakramentów” (VII artykuł)138.

Z powyższych rozważań wynika, że tożsamość oraz etyka, a ściślej podmiotowość etyczna nachodzą na siebie, choć, to pierwsze pojęcie jest wobec drugiego pierwotne. Piotr Jaskóła zwraca uwagę na to, że Pismo Święte jest najpierw źródłem i czynnikiem tożsamości, na drugim miejscu dopiero jest źródłem normatywnym. Przy czym, w przedstawianiu współczesnego ewangelickiego ujęcia znaczenia Pisma Świętego nie można zapomnieć, że uwzględnia ono uwarunkowania kulturowo-historyczne w interpretacji biblijnej. Poszczególne miejsca w tekście Pisma stanowiące normy są więc rozważane z

uwzględnieniem kontekstu ich formułowania139.

Powstaje tu pytanie o hasło Sola Scriptura, a więc fundamentalną teologiczną zasadę protestantyzmu, stanowiącą teologicznometodologiczny fundament dla innych zasad, co dobrze odzwierciedla wyrażenie z jednej z najważniejszych Ksiąg Wyznaniowych Kościoła Luterańskiego, jakim jest Formuła Zgody „Wierzymy, nauczamy i wyznajemy, iż jedyną regułą i normą, według której powinno się oceniać i osądzać wszystkie nauki i wszystkich nauczycieli, nie może to być żadna inna, jak tylko prorockie i apostolskie pisma

Starego i Nowego Testamentu”140. Reguła Sola Scriptura określa również etykę

ewangelicką. Jednak jej oddziaływanie nie oznacza dosłownego,

nieintepretowanego i niezwracającego uwagi na kontekst aplikowania norm zawartych w Piśmie Świętym do ziemskich systemów etycznych. Reuter przypomina, że jej powstanie wiąże się wystąpieniem przeciwko autorytetowi Kościoła, którego Luter obwinia o postawienie nauczania ludzkiego, wyrażanego przez edykty papieskie ponad nauczanie boskie, dostępne w Piśmie Świętym. Według dzisiejszego nauczania Kościoła ewangelickiego Sola Scriptura nie

oznacza więc stwierdzania jakiegoś bezwzględnego normatywnego

138 Wyznanie Augsburskie, w: Księgi Wyznaniowe..., tamże, s. 144.

139 Piotr Jaskóła, Tożsamość wyznaniowa a ekumenizm, „Roczniki Teologiczne”, z. 7 „Teologia Ekumeniczna”, 40(1993), s. 61 (59-67).

94 obowiązywania wszystkich treści biblijnych. Biblijne treści będące źródłem norm muszą być interpretowane według pewnych zasad hermeneutycznych, które można podzielić, jak przypomina Reuter, na te, które mają status zasadniczy (jak na przykład przykazanie miłości czy też Dekalog), te które mają znaczenie paradygmatyczne albo egzemplifikacyjne (jak na przykład prawa społeczne i ekonomiczne zawarte w Starym Testamencie) i te, które są rezultatem aktualnych, sytuacyjnych wzorów kulturowych i społecznych. Rozróżnienie to naturalnie oznacza pewną normatywną hierarchizację, to znaczy, jej stopień relewantności ustala się w zależności do której kategorii zostaje przyporządkowana dana treść.

Bardzo dobrej ilustracji dostarcza tutaj współczesna dyskusja i będące jej efektem stanowisko Ewangelickiego Kościoła w Niemczech na temat homoseksualizmu. W 2000 roku Ewangelicki Kościół w Niemczech opublikował dokument zatytułowany „Wzmacniać zaufanie i odpowiedzialność. Stanowisko urzędu kościelnego Ewangelickiego Kościoła w Niemczech w sprawie polepszenia prawnej ochrony związków partnerskich osób tej samej płci i dla szczególnego znaczenie i pozycji małżeństwa” (Verläßlichkeit und Verantwortung stärken. Eine Stellungnahme des Kirchenamtes der EKD zur Verbesserung des Rechtsschutzes für gleichgeschlechtliche Lebenspartnerschaften und zur besonderen Bedeutung und Stellung der Ehe). Dokument zawierał zalecenia kościelne kierowane do państwa i do społeczeństwa, dotyczące sporów na temat możliwości zawierania małżeństw przez osoby homoseksualne, ale poruszał również istotne zagadnienia związane z rewaloryzacją instytucji małżeństwa w społeczeństwie niemieckim. W

zaprezentowanej wielowątkowej analizie przedstawiciele niemieckiego

ewangelicyzmu stwierdzili, że rolą Kościoła powinno być doradzanie państwu, aby wprowadziło prawne regulacje porządkujące i ułatwiające funkcjonowanie osób żyjących w związkach partnerskich osób tej samej płci. Jednocześnie teologowie bardzo stanowczo stwierdzali, że nie może być mowy o małżeństwach osób homoseksualnych, instytucja małżeństwa musi przynależeć bowiem do związku kobiety i mężczyzny. Jednoznacznie również podkreślili, że nie powinno się dopuścić do wprowadzenia prawa umożliwiającej adopcję parom osób tej samej płci pozostającym w prawnej formule związku partnerskiego. Stanowisko Kościoła zdawało się być pomiędzy dwiema stronami coraz bardziej nasilającego

95 się sporu, który właściwie do dzisiaj na różne sposoby przybiera różne formy w

Niemczech i w całej Europie141.

Ostatecznie więc Kościół doradza osobom homoseksualnym życie w związkach partnerskich osób tej samej płci obowiązujących dożywotnio. Teologiczna argumentacja za przyjęciem takiego rozwiązywania zasadza się właśnie na wspomnianym rozróżnieniu. Przyjmuje się, że miejsca w tekście biblijnym związane z potępieniem homoseksualizmu są właśnie ukontekstowione społecznie i kulturowo, w związku z czym ich obowiązywanie jest względne. Natomiast przykładając zagadnienie i problem osób homoseksualnych do najważniejszej zasady hermeneutycznej Pisma Świętego, jaką wyznacza przykazanie miłości bliźniego, doradza się tym, którzy borykają się ze homoseksualizmem życie w związku społecznie sankcjonowanym, który wydaje się być najlepszą formułą tak z perspektywy dobra danej osoby, jak i dobra społecznego.

Takie normatywne znaczenie przykazania miłości jest zależne od zestawienia zasady Sola Scriptura z kolejną zasadą teologii luterańskiej, a więc zasadą Solus Christus. Dokument Kościoła odnoszący się do problemu osób homoseksualnych zatytułowany „Żyć w napięciu” (Mit Spannungen leben), w którym zawarto wspomniane rozwiązania, stwierdza dobitnie, iż hermeneutyka luterańska przyjmuje perspektywę chrystocentryczną. Chrystusa mianowicie jest

„centrum Pisma Świętego” (Mitte der Schrift)142. Oznacza to, że każdy fragment

Biblii musi być odniesiony do Jezusa Chrystusa i jego słów. To decyduje o hierarchicznym uporządkowaniu treści biblijnej.

Charakterystykę znaczenia protestanckich zasad hermeneutyki biblijnej w zwięzły i wyraźny sposób kreśli Huber, ukazując, na czym polega istota zasady Sola Scriptura: „To, co później nazwano zasadą Pisma (Schriftprinzip), pierwotnie miało funkcję krytyki władzy. To, że jedynie Pismo powinno panować, jest najwcześniejszą wersją tego, o czym traktuje formuła «sola

141 Verläßlichkeit und Verantwortung stärken Eine Stellungnahme des Kirchenamtes der EKD zur Verbesserung des Rechtsschutzes für gleichgeschlechtliche Lebenspartnerschaften und zur besonderen Bedeutung und Stellung der Ehe, Hannover: Evangelische Kirche in Deutschland 2000.

142 Mit Spannungen leben. Eine Orientierungshilfe des Rates der Evangelischen Kirche in Deutschland zum Thema "Homosexualität und Kirche", (EKD-Texte, Hannover: Evangelische Kirche Deutschlands 1996, s. 5.

96 scriptura – jedynie pismo» (...) Przy tym jednak nie oznacza to, że brzmienie treści biblijnej jako takiej powinno panować nad życiem chrześcijan, co później reprezentował fundamentalizm biblijny, gdyż doświadczenie Lutra było właśnie takie, że tekst biblijny wymaga wykładu. Jedynie dzięki pracy interpretacyjnej mógł on zrozumieć sprawiedliwość Bożą, i dalej w relację między łaskawie dającym Bogiem i odbierającym człowiekiem. Ponieważ uznawał w tej prawdzie centralne znaczenie orędzia biblijnego, uważał za konieczną nie tylko krytykę filozoficzną, ale też i krytykę rzeczową tekstu biblijnego. Pytał się o odniesienie tekstu biblijnego do tego znaczeniowego centrum; jego znaczenie ukazuje się w

pytaniu, czy «czyni Chrystusa»”143.

Dopełniając i podsumowując te rozważania należy za Reuterem stwierdzić, że dla etyki ewangelickiej konstytutywne znaczenie Pisma Świętego polega przede wszystkim na tym, że nadaje ono jego odbiorcy zupełnie nową perspektywę życiową, a w konsekwencji kształtuje nową tożsamość w perspektywie wiary w obecność osobowego Boga, z którym pozostaje on w relacji. Pismo Święte samo jest zapisem doświadczeń spotkania z Bogiem ludzi, którzy na różne sposoby wyrażali swoją wiarę. Etyka ewangelicka ma więc swe źródło w Piśmie Świętym, ale rozumianym nie tyle jako zestaw system nakazów dostarczający gotowego programu etycznego, ale jako żywe świadectwo doświadczenia rzeczywistego Boga, które determinuje tożsamość danego człowieka i w konsekwencji wyznacza jego drogę życiową. W takim rozumieniu etyka jest rzeczywiście wtórna i uzupełniająca wobec tej tożsamości.

Pismo Święte i przepowiadanie Kościoła ma więc decydujące znaczenie dla tożsamości chrześcijańskiej. Ustalenie tego związku jest zaś kluczowe dla ewangelickiej etyki teologicznej, skoro tożsamość przerasta jednak kodeks norm, będąc również formowana w żywym doświadczeniu relacji z Bogiem. Otwiera drogę dla rozważenia czterech motywów, które określają tą etykę. Pierwszym z nich jest sumienie.

143 Wolfgang Huber, Glaubensfragen. Eine evangelische Orientierung, München: Verlag C.H. Beck 2017, s. 43.

97