´Swiadek wierny i prawdziwy, pisz ˛ac do zboru w Efezie, powie-dział: „Lecz mam ci za złe, ˙ze porzuciłe´s pierwsz ˛a twoj ˛a miło´s´c.
Wspomnij wi˛ec, z jakiej wy˙zyny spadłe´s i upami˛etaj si˛e, i spełniaj uczynki takie, jak pierwej; a je˙zeli nie, to przyjd˛e do ciebie i rusz˛e
´swiecznik twój z jego miejsca, je´sli si˛e nie upami˛etasz”.Objawienie 2,4.5.
Pierwsze do´swiadczenia zboru w Efezie uwidoczniały ˙zarliwo´s´c i dzieci˛ec ˛a prostot˛e. Objawiała si˛e ˙zywa, sercem odczuwana mi-ło´s´c do Chrystusa. Wierni radowali si˛e miło´sci ˛a Boga, poniewa˙z Chrystus mieszkał w ich sercach. Ustami wyra˙zali chwał˛e Bogu, a ich dzi˛ekczynienie ł ˛aczyło si˛e z hymnem wdzi˛eczno´sci niebia´nskiej rodziny.
´Swiat poznawał, ˙ze przebywali z Jezusem. Grzeszni ludzie, skru-szeni i ˙załuj ˛acy, obdarzeni łask ˛a Chrystusa, oczyszczeni i u´swi˛eceni dost ˛apili społeczno´sci z Bogiem. Wierz ˛acy gorliwie starali si˛e słu-cha´c ka˙zdego słowa Bo˙zego, by´c mu posłusznymi. Pełni miło´sci do swego Odkupiciela stawiali sobie za najwy˙zszy cel pozyskiwanie dusz dla Niego. Nie my´sleli o zachowaniu cennego skarbu łaski Chrystusowej wył ˛acznie dla siebie. Czuli doniosłe znaczenie swego powołania i pałali ch˛eci ˛a zaniesienia radosnej nowiny: „na ziemi po-kój ludziom, w których ma upodobanie” — do najdalszych kra´nców ziemi.
Członkowie zboru byli jedno w miło´sci i działaniu. Złota wst˛ega miło´sci Chrystusa zespalała ich mocno. Szczerze d ˛a˙zyli do coraz lepszego poznania Pana, a czysto´s´c, rado´s´c i pokój objawiały si˛e w ich ˙zyciu. Odwiedzali pogr ˛a˙zone w smutku wdowy i sieroty, sami za´s zachowywali siebie nieskalanymi od ´swiata. Zaniechanie tego byłoby w ich poj˛eciu sprzeczne z głoszonym wyznaniem i oznaczałoby zaparcie si˛e Zbawiciela.
Dzieło czyniło post˛epy w ka˙zdym mie´scie. Ludzie nawracali si˛e i czuli, ˙ze musz ˛a innym opowiada´c o tym niezmiernym skarbie.
Nie mogli spocz ˛a´c, dopóki promienie ´swiatła, które o´swiecały ich 55
56 Ze skarbnicy ´swiadectw III
umysły, nie o´swiec ˛a bli´znich. Rzesze niewierz ˛acych dusz zapoznały si˛e z nadziej ˛a chrze´scija´nsk ˛a. ˙Zarliwie i serdecznie, w natchnionych słowach, apelowano do grzesznych i bł ˛adz ˛acych, odtr ˛aconych i tych, co głosz ˛ac, ˙ze wyznaj ˛a prawd˛e bardziej miłowali przyjemno´sci tego
´swiata ni˙z Boga.
Po pewnym czasie jednak zapał wierz ˛acych, ich miło´s´c do Boga i miło´s´c wzajemna zacz˛eły słabn ˛a´c. Do zboru wkradł si˛e chłód.
Pojawiły si˛e ró˙znice zda´n i oczy wielu odwróciły si˛e od Jezusa, [41]
jako Doko´nczyciela ich wiary. Ludzie, których by mo˙zna było pozy-ska´c i nawróci´c dzi˛eki ˙zyciu według prawdy, nie zostali ostrze˙zeni.
Wówczas to Wierny ´Swiadek skierował poselstwo do zboru w Efe-zie. Brak zainteresowania zbawieniem dusz z ich strony ujawnił, ˙ze utracili pierwotn ˛a miło´s´c, poniewa˙z nikt nie potrafi kocha´c Boga całym sercem, dusz ˛a, umysłem i z całej mocy, nie miłuj ˛ac tych, za których umarł Chrystus. Bóg ich wi˛ec wzywał do okazania skruchy i powrotu do dawnych uczynków, w przeciwnym bowiem razie ich
´swiecznik byłby str ˛acony ze swego miejsca.
Nauki wypływaj ˛ace z ˙zycia zboru w Efezie
Czy do´swiadczenie zboru w Efezie nie powtarza si˛e w do´swiad-czeniach Ko´scioła naszych dni? Jak dzisiaj Ko´sciół, który posiadł znajomo´s´c prawdy Bo˙zej, wykorzystuje t˛e znajomo´s´c? Gdy człon-kowie zboru w Efezie poznali niewypowiedziane miłosierdzie Bo˙ze dla grzesznego rodzaju ludzkiego; milczenie było dla nich rzecz ˛a niemo˙zliw ˛a. Jedynym ich pragnieniem było współpracowa´c z Bo-giem, chcieli innym udziela´c tych błogosławie´nstw, których sami doznali. Dopóki tak post˛epowali otrzymywali łask˛e, wzrastali w niej i w znajomo´sci Pana Jezusa Chrystusa. Jak jest dzisiaj?
Drodzy bracia i siostry, was, którzy od dawna jeste´scie w praw-dzie, i wierzycie w ni ˛a, zapytuj˛e osobi´scie: Czy wasze post˛epowanie jest zgodne ze ´swiatłem zesłanym z nieba, z otrzyman ˛a łask ˛a i ze sposobno´sciami ofiarowanymi przez niebo? Jest to powa˙zne pytanie.
Sło´nce Sprawiedliwo´sci wzeszło nad Ko´sciołem i jego obowi ˛azkiem jest pozwoli´c ´swieci´c temu ´swiatłu. Kroczenie drog ˛a post˛epu jest przywilejem ka˙zdej duszy. Ci, którzy zwi ˛azali si˛e z Chrystusem, b˛ed ˛a wzrasta´c w łasce i poznaniu Bo˙zego Syna do pełnej dojrzało´sci m˛e˙zów i niewiast. Gdyby wszyscy, którzy twierdz ˛a, i˙z wierz ˛a w
Ewangelizacja w´sród ziomków 57
prawd˛e wszystkie swe siły i zdolno´sci spo˙zytkowali na nauk˛e i dzia-łanie, byliby mocni w Chrystusie. Jakiekolwiek by było ich zaj˛ecie
— rolnik, mechanik, nauczyciel czy kaznodzieja — gdyby w pełni po´swi˛ecili si˛e Bogu, staliby si˛e skutecznymi współpracownikami Jezusa Chrystusa.
Lecz co czyni ˛a członkowie Ko´scioła w tym celu, by mie´c prawo do nazywania si˛e „współpracownikami Bo˙zymi?”1 Koryntian 3,9.
Gdzie pracuj ˛a ze wszystkich sił? Gdzie wida´c członków zboru cał-kowicie pochłoni˛etych prawdami wiary, bez reszty poddanych woli Bo˙zej? Gdzie dostrzegamy chrze´scijan poczuwaj ˛acych si˛e z całej duszy do odpowiedzialno´sci za budowanie Ko´scioła i takie wy-chowanie jego członków, by tworzyli m ˛adry, szerz ˛acy ´swiatło lud?
Gdzie˙z s ˛a ci, którzy nie ograniczaj ˛a i nie sk ˛api ˛a miary w pełnej [42]
miło´sci pracy dla Mistrza? Nasz Zbawiciel chciałby widzie´c prac˛e swoich dzieci i cieszy´c si˛e z niej. Jak to jest z tymi, którzy wyznaj ˛a,
˙ze s ˛a Jego na´sladowcami? Czy widz ˛ac owoce swych poczyna´n mog ˛a by´c zadowoleni?
Dlaczego tak nikła jest wiara, tak mała moc ducha? Dlaczego tak niewielu jest gotowych wzi ˛a´c na siebie jarzmo i nie´s´c brzemi˛e Chrystusowe? Dlaczego trzeba przynagla´c ludzi do podj˛ecia pracy dla Niego? Co jest powodem tego, ˙ze tak niewielu jest tych, którzy potrafi ˛a odsłoni´c tajemnic˛e zbawienia? Dlaczego tak si˛e dzieje, ˙ze przypisana sprawiedliwo´s´c Chrystusa, jako ´swiatło´s´c dla ´swiata, nie ja´snieje za po´srednictwem tych, którzy si˛e mieni ˛a Jego na´sladow-cami?
Skutki bierno´sci
Gdy ludzie u˙zywaj ˛a swoich sił w zalecony przez Boga sposób, ich talenty b˛ed ˛a si˛e rozwija´c, zdolno´sci wzrasta´c, a staraj ˛ac si˛e rato-wa´c zgubionych posi ˛ad ˛a m ˛adro´s´c niebiesk ˛a. Jednak gdy członkowie Ko´scioła oboj˛etnie i niedbale traktuj ˛a obowi ˛azek przekazywania in-nym ´swiatła, który Bóg na nich nało˙zył, czy˙z mog ˛a si˛e spodziewa´c,
˙ze otrzymaj ˛a niebia´nski skarb? Gdy ci, którzy twierdz ˛a, i˙z s ˛a
chrze-´scijanami, przestan ˛a poczuwa´c si˛e do obowi ˛azku niesienia ´swiatła ludziom tkwi ˛acym w ciemno´sciach, strac ˛a bystro´s´c wzroku, a gdy przestan ˛a dzieli´c si˛e z nimi poznaniem Boga i prowadzi´c ich do tronu łaski — miar˛e warto´sci bogactw niebieskich dóbr. Kiedy natomiast
58 Ze skarbnicy ´swiadectw III
nie b˛ed ˛a ich ceni´c — przestan ˛a u´swiadamia´c sobie konieczno´s´c przekazywania tych dóbr innym ludziom.
W ró˙znych miejscach istniej ˛a du˙ze zbory. Ich członkowie posie-dli znajomo´s´c prawdy i wielu z nich zadowala si˛e tym, ˙ze słuchaj ˛a słów ˙zywota, ale nie usiłuj ˛a przekazywa´c ich ´swiatu. Nie poczuwaj ˛a si˛e do odpowiedzialno´sci za post˛ep dzieła, maj ˛a te˙z niewielki udział w ratowaniu dusz. S ˛a pełni zapału w sprawach tego ´swiata, ale nie wnosz ˛a swej wiary do ´swieckich interesów. Mówi ˛a: „Wiara jest wiar ˛a, a interes — interesem”. S ˛a zdania, ˙ze ka˙zda z tych rzeczy ma wła´sciw ˛a sobie sfer˛e działania i powiadaj ˛a: „Niechaj si˛e nie ł ˛acz ˛a z sob ˛a!”.
Zaniedbuj ˛ac dane im sposobno´sci i marnuj ˛ac przywileje, tacy członkowie zborów nie wzrastaj ˛a „w łasce i w poznaniu Pana na-szego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa”. — 2 Piotra 3,18. S ˛a słabi w wierze, dzie´cmi w do´swiadczeniu, i brak im poznania. Nie zako-rzenili si˛e i nie ugruntowali w prawdzie. Je˙zeli pozostan ˛a w takim stanie, z cał ˛a pewno´sci ˛a wiele bałamuctw dni ostatecznych ich zwie-dzie, gdy˙z zabraknie im duchowego wzroku pozwalaj ˛acego odró˙zni´c prawd˛e od bł˛edu.
Bóg zlecił swym kaznodziejom głoszenie poselstwa prawdy.
[43]
Zbory powinny to poselstwo przyj ˛a´c i wszelkimi mo˙zliwymi spo-sobami przekazywa´c dalej, chwytaj ˛ac pierwsze promienie ´swiatła i rozpraszaj ˛ac je. Tutaj jest nasz wielki grzech. Jeste´smy o całe lata wstecz. Kaznodzieje szukali ukrytego skarbu i otworzyli szkatuł˛e, wydobyli klejnoty prawdy i pozwolili im ´swieci´c, ale członkowie Ko´scioła nie uczynili setnej cz˛e´sci tego, czego Bóg od nich wymaga.
Czegó˙z mo˙zemy oczekiwa´c, je˙zeli nie zubo˙zenia ˙zycia religijnego, gdy lud słucha kazania za kazaniem, a nauk płyn ˛acych z tych kaza´n nie wciela w ˙zycie i nie praktykuje ich? Bóg obdarzył nas
zdolno-´sciami, które malej ˛a, gdy si˛e z nich nie korzysta. Co wi˛ecej, kiedy zbory b˛ed ˛a ton ˛a´c w bezczynno´sci, szatan zatrudni je po swej my´sli, obejmie teren i zaprz˛egnie członków do takich prac, które wyczerpi ˛a siły i zrujnuj ˛a ducha, a potem pozostawi ich zborowi jako martwy balast.
S ˛a w´sród nas tacy, którzy — gdyby znale´zli czas na zastano-wienie si˛e nad swoim post˛epowaniem — bezczynno´s´c uznaliby za grzeszne zaniedbywanie danych im przez Boga talentów i zdolno´sci.
Bracia i siostry, zatwardziało´s´c waszych serc gł˛eboko smuci
Zba-Ewangelizacja w´sród ziomków 59
wiciela i ´swi˛etych aniołów w niebie. Chrystus oddał własne ˙zycie, by zbawi´c ludzi, a mimo to wy, którzy poznali´scie Jego miło´s´c, tak niewiele czynicie wysiłków, by przekaza´c błogosławie´nstwa Jego łaski tym, za których umarł. Tego rodzaju oboj˛etno´s´c i zaniedbanie obowi ˛azku wprawiaj ˛a w zdumienie aniołów. Na s ˛adzie b˛edziecie musieli spotka´c dusze, które zaniedbali´scie. W tym wielkim dniu sami siebie os ˛adzicie i pot˛epicie. Oby was Bóg jeszcze dzisiaj przy-wiódł do skruchy! Oby wybaczył swemu ludowi zaniedbywanie pracy w Jego winnicy, któr ˛a polecił mu wykona´c.
„Wspomnij wi˛ec, z jakiej wy˙zyny spadłe´s i upami˛etaj si˛e, i speł-niaj uczynki takie, jak pierwej; a je˙zeli nie, to przyjd˛e do ciebie i rusz˛e ´swiecznik twój z jego miejsca, je´sli si˛e nie upami˛etasz”.
Objawienie 2,5.
Ach, jak˙ze niewielu poznaje czas swego nawiedzenia! Jak˙ze niewielu, nawet w´sród tych, którzy twierdz ˛a, ˙ze wierz ˛a w obecn ˛a prawd˛e, pojmuje znaki czasu i do´swiadczenia, przez które musimy przej´s´c przed ko´ncem wszechrzeczy. Dzi´s jeszcze Bóg okazuje cier-pliwo´s´c, ale jak długo aniołowie Bo˙zy b˛ed ˛a powstrzymywa´c wiatry, by nie wiały?
Jak˙ze niewielu naprawd˛e pokornych, pobo˙znych, pełnych od-dania sług Chrystusa znajduje si˛e w naszych zborach, mimo ˙ze Jego miłosierdzie jest tak niewymownie wielkie. Jak˙ze niewiele serc pełnych jest wdzi˛eczno´sci i dzi˛ekczynienia za to, ˙ze zostały powo-łane i zaszczycone uczestnictwem w dziele Bo˙zym i w cierpieniach Chrystusa!
Wielka cz˛e´s´c tych, którzy dzi´s odwiedzaj ˛a nasze zgromadzenia, jest martwa, tkwi w wyst˛epkach i grzechach. Ludzie ci wchodz ˛a i wychodz ˛a, s ˛a niby drzwi na zawiasach. Przez całe lata, w skupieniu
słuchali najbardziej uroczystych, wzruszaj ˛acych serce prawd, ale [44]
nie zastosowali ich w ˙zyciu. Dlatego staj ˛a si˛e coraz mniej wra˙zliwi na wielk ˛a warto´s´c prawdy. Wstrz ˛asaj ˛ace do´swiadczenia i próby nie budz ˛a w nich skruchy. Najsłodsze słowa, jakie płyn ˛a od Boga przez usta ludzkie — usprawiedliwienie przez wiar˛e i sprawiedliwo´s´c Chrystusa — pozostaj ˛a bez echa, nie budz ˛a miło´sci i wdzi˛eczno´sci.
Chocia˙z Kupiec Niebieski roztacza przed ich oczyma najcenniejsze klejnoty wiary i miło´sci, chocia˙z zaprasza do kupienia u Niego złota wypróbowanego w ogniu, szat białych, w które by si˛e mogli pi˛eknie ubra´c i ma´sci na oczy, by przejrzeli, uodparniaj ˛a przeciwko Niemu
60 Ze skarbnicy ´swiadectw III
swe serca i nie spiesz ˛a si˛e wymieni´c swej letnio´sci na miło´s´c i zapał.
Maj ˛a pozór pobo˙zno´sci, ale zaparli si˛e jej skutków. Je˙zeli nadal trwa´c b˛ed ˛a w tym stanie, Bóg ich odrzuci. Sami s ˛a winni tego, ˙ze nie nadaj ˛a si˛e na członków rodziny niebieskiej.
Główny cel — pozyskiwanie dusz
Nie mniemajmy, ˙ze głoszenie ewangelii jest tylko obowi ˛azkiem kaznodziei. Bóg ka˙zdemu człowiekowi zlecił prac˛e zwi ˛azan ˛a z Jego królestwem. Ka˙zdy, kto głosi Imi˛e Chrystusa, ma by´c najgorliw-szym, bezinteresownym pracownikiem, gotowym broni´c zasad spra-wiedliwo´sci. Ka˙zda dusza powinna bra´c czynny udział w przyspie-szaniu rozwoju sprawy Bo˙zej. Jakiekolwiek by było nasze powoła-nie, jako chrze´scijanie mamy prac˛e do wykonania — zaznajomi´c
´swiat z Chrystusem. Mamy by´c misjonarzami, których głównym celem jest pozyskiwanie dusz dla Chrystusa.
Bóg powołał swój Ko´sciół, by rozprzestrzeniał ´swiatło i był posłem Jego miło´sci. Naszym zadaniem nie jest pot˛epia´c lub uspo-kaja´c, lecz prowadzi´c do Chrystusa i prosi´c ludzi w Jego imieniu:
jednajcie si˛e z Bogiem! Mamy ludziom dodawa´c odwagi, budzi´c zainteresowanie i w ten sposób pozyskiwa´c ich dla Zbawiciela. Gdy tego nie czynimy, gdy nie słu˙zymy Bogu sercem i ˙zyciem, to ogra-biamy Go z wpływów, czasu, z pieni˛edzy i stara´n. Nie czyni ˛ac dobra naszym bli´znim, ograbiamy Boga ze czci, jaka Mu si˛e nale˙zy od nawróconych dusz.
Zacznijcie od s ˛asiadów
Niektórzy z tych, którzy od wielu lat s ˛a chrze´scijanami nie po-czuwaj ˛a si˛e do odpowiedzialno´sci za dusze gin ˛ace w cieniu ich domów. Mog ˛a uwa˙za´c, ˙ze maj ˛a prac˛e do wykonania w obcych kra-jach. Gdzie˙z s ˛a jednak dowody ich przydatno´sci do takiej pracy? W czym objawia si˛e ich odpowiedzialno´s´c za dusze gin ˛ace w ´swiecie?
Tacy ludzie musz ˛a wpierw zdoby´c wykształcenie i praktyk˛e w domu.
[45]
Prawdziwa wiara i prawdziwa miło´s´c Chrystusa powinny wzbudzi´c w nich gor ˛ace pragnienie ratowania dusz w najbli˙zszym otoczeniu.
Ze wszystkich swych duchowych sił powinni stara´c si˛e by´c
podob-Ewangelizacja w´sród ziomków 61
nymi do Chrystusa, od Niego uczy´c si˛e łagodno´sci i pokory. Je˙zeli Bóg ich potem wy´sle do obcych krajów, b˛ed ˛a przygotowani.
Kto chce co´s uczyni´c dla Boga, najlepiej niech zaczyna od swego domu, od własnego domostwa, od domowników, krewnych i s ˛ asia-dów, a tak˙ze od własnych przyjaciół. Tutaj otwiera si˛e wdzi˛eczne pole działania w słu˙zbie misyjnej. Działalno´s´c w misji krajowej jest kamieniem probierczym zdolno´sci lub niezdolno´sci do pracy w szerszym zakresie.
Przykład Filipa i Natanaela
Historia Filipa i Natanaela jest przykładem prawdziwej misji krajowej. Filip zobaczył Jezusa i był przekonany, ˙ze to On jest Mesjaszem. W swojej rado´sci chciał si˛e t ˛a dobr ˛a nowin ˛a podzieli´c z przyjaciółmi, aby i oni Go poznali. Pragn ˛ał, ˙zeby prawda, która uczyniła go tak szcz˛e´sliwym, stała si˛e udziałem równie˙z Natanaela.
Obecno´s´c prawdziwej łaski w sercu b˛edzie zawsze objawia´c si˛e tym,
˙ze udziela si˛e ona innym.
Filip udał si˛e na poszukiwanie Natanaela i gdy go wołał, Na-tanael odpowiedział mu ze swego miejsca modłów pod figowym drzewem. Natanaelowi nie było jeszcze dane słucha´c słów Jezusa, ale co´s go ci ˛agn˛eło do Niego. Pełen rado´sci Filip wykrzykn ˛ał: „Zna-le´zli´smy tego, o którym pisał w zakonie Moj˙zesz, a tak˙ze prorocy:
Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu”. Jana 1,45. Na wezwanie Filipa Natanael zacz ˛ał szuka´c Zbawiciela i znalazł Go. Natychmiast po swym nawróceniu zacz ˛ał pozyskiwa´c dusze dla Chrystusa.
Jedn ˛a z najskuteczniejszych metod rozprzestrzeniania ´swiatła jest osobisty wysiłek. W kr˛egu domowym, w domu s ˛asiada, u ło˙za chorego mo˙zecie spokojnie czyta´c Pismo ´Swi˛ete i wypowiada´c słowa o Jezusie i prawdzie. W ten sposób mo˙zecie sia´c drogocenne ziarno, które wzejdzie i wyda owoc.
Rodzina — polem misyjnym
Praca dla Chrystusa powinna zacz ˛a´c si˛e w domu, w rodzinie.
Wychowanie młodzie˙zy musi i´s´c w zupełnie innym kierunku ni˙z to miało miejsce w przeszło´sci. Dobro młodzie˙zy wymaga daleko
wi˛ecej pracy nad ni ˛a ni˙z to było dotychczas. Nie ma wa˙zniejszego [46]
62 Ze skarbnicy ´swiadectw III
pola misyjnego ni˙z rodzina. Nakazem i przykładem rodzice powinni uczy´c dzieci, jak nale˙zy pracowa´c nad nienawróconymi i wci ˛aga´c je do tej pracy. Dzieci powinno si˛e tak wychowywa´c, aby okazywały
˙zyczliwo´s´c ludziom s˛edziwym i udr˛eczonym oraz starały si˛e ul˙zy´c cierpieniom ubogich i zakłopotanych. Powinno si˛e je nauczy´c pil-no´sci w pracy misyjnej. Od najwcze´sniejszych lat mo˙zna dzieciom wpaja´c samozaparcie i ofiarno´s´c dla dobra innych i rozwoju dzieła Chrystusa, aby wyrosły na dzielnych współpracowników Boga.
Chc ˛ac si˛e nauczy´c, jak efektywnie pracowa´c misyjnie dla innych, musz ˛a najpierw nauczy´c si˛e dba´c o członków rodziny, o domowni-ków, maj ˛acych przyrodzone prawo do ich uczynków miło´sci. Ka˙zde dziecko mo˙ze by´c przyuczone do wykonywania swojej cz˛e´sci pracy w domu. Dzieci nie powinny si˛e wstydzi´c prac gospodarskich ani załatwiania sprawunków. Zawsze zaj˛ete, nie zbocz ˛a na lekkomy´slne i grzeszne ´scie˙zki. Ile˙z to godzin marnotrawi ˛a dzieci i młodzie˙z, zamiast wypełni´c je obowi ˛azkami ˙zycia rodzinnego, którym kto´s musi podoła´c, wzi ˛a´c je na swe młode, silne ramiona i w ten sposób okazywa´c serdeczne zainteresowanie ojcu i matce! Powinno si˛e je przyzwyczai´c do zachowywania zasad zdrowia, do troszczenia si˛e o własne ciało.
Ach, z jak ˛a˙z czujno´sci ˛a, trosk ˛a, uwag ˛a i modlitw ˛a powinni ro-dzice zabiega´c o wieczn ˛a pomy´slno´s´c dzieci! Niech sami pytaj ˛a siebie: Czy nie za mało troszczyli´smy si˛e o nasze dzieci? Czy za-niedbali´smy ten ´swi˛ety obowi ˛azek? Czy pozwolili´smy, ˙zeby stały si˛e one celem pokus szata´nskich? Czy nie b˛edziemy musieli zda´c rachunku przed Bogiem za to, ˙ze pozwolili´smy naszym dzieciom u˙zywa´c ich zdolno´sci, czasu i wpływu w pracy przeciwko praw-dzie, przeciwko Chrystusowi? Czy nie zaniedbali´smy obowi ˛azku rodzicielskiego, a mo˙ze powi˛ekszyli´smy liczb˛e poddanych królestwa szatana?
Wielu ludzi karygodnie zaniedbywało swoj ˛a rodzin˛e i czas ju˙z stosowa´c ´srodki lecznicze dane przez Boga, aby naprawi´c ten zły stan. Czym mog ˛a wyznawcy Chrystusa, Jego na´sladowcy, uspra-wiedliwi´c zaniedbanie wychowywania dzieci tak, by chciały słu˙zy´c Mistrzowi?
Bóg ˙zyczy sobie, by rodziny na ziemi były odbiciem rodziny niebieskiej. Chrze´scija´nskie domy, zało˙zone i prowadzone zgodnie
Ewangelizacja w´sród ziomków 63
z planem Bo˙zym, najskuteczniej słu˙z ˛a kształtowaniu charakteru chrze´scija´nskiego i rozwojowi Jego dzieła.
Gdy rodzice pragn ˛a widzie´c inny stan rzeczy w swojej rodzinie, powinni całkowicie po´swi˛eci´c si˛e Bogu i działa´c wraz z Nim. To umo˙zliwi przeobra˙zenie domu rodzinnego.
Gdyby nasze domy były tym, czym by´c powinny, nie pozwalano by dzieciom wzrasta´c w pró˙zniactwie i oboj˛etno´sci wobec ˙z ˛ada´n Bo˙zych, ale w poczuciu obowi ˛azku niesienia pomocy wszystkim
cierpi ˛acym i potrzebuj ˛acym. Jako dziedzictwo Pana b˛ed ˛a w sta- [47]
nie podj ˛a´c prac˛e, gdziekolwiek si˛e znajd ˛a. Z takich rodzin b˛edzie promieniowa´c ´swiatło, które oka˙ze si˛e błogosławie´nstwem dla nie-wierz ˛acych i skieruje ich do ´zródła wszelkiego poznania. Wtedy b˛edzie wywierany wpływ, który prowadzi do Boga i Jego prawdy.
Praca misyjna a zbór
„Stra˙zniku! Jaka to pora nocna?” Izajasza 21,11. Czy wspo-mniany tutaj stra˙znik b˛edzie mógł nada´c swojej tr ˛abie wyrazisty i pełny d´zwi˛ek? Czy pasterze wiernie i uczciwie troszcz ˛a si˛e o stado,
´swiadomi, ˙ze b˛ed ˛a musieli zda´c rachunek przed Bogiem? Czy ka-znodzieje czuwaj ˛acy nad duszami u´swiadamiaj ˛a sobie fakt, ˙ze ludzie powierzeni ich opiece s ˛a odkupieni krwi ˛a Chrystusa? Mamy wy-kona´c w ´swiecie wielkie zadanie, a jakie˙z podejmujemy wysiłki,
˙zeby je wypełni´c? Lud wysłuchał ju˙z wiele, zbyt wiele kaza´n, ale czy nauczono go, jak pracowa´c dla tych, za których umarł Chrystus?
Czy praca została im przedstawiona i wyja´sniona w taki sposób, by ka˙zdy zrozumiał konieczno´s´c wzi˛ecia w niej udziału?
Jest oczywiste, ˙ze wszystkie wygłoszone kazania nie pobudziły do czynu rzeszy ofiarnych pracowników, nie wykształciły ich od-powiednio. T˛e spraw˛e nale˙zy gruntownie przemy´sle´c. Tu chodzi o nasz ˛a przyszło´s´c, o wieczno´s´c.
Zbory marniej ˛a, bo nie wykorzystuj ˛a swych zdolno´sci do szerze-nia ´swiatła. Nale˙zy je tak starannie poucza´c, jak gdyby sam Mistrz to czynił. Wszyscy mog ˛a praktycznie wykorzysta´c posiadan ˛a wiedz˛e o Bogu. Kierownicy zborów powinni zdolnych członków obarczy´c obowi ˛azkami i udzieli´c im wskaza´n, w jaki sposób mog ˛a najlepiej słu˙zy´c innym i by´c dla nich błogosławie´nstwem.
64 Ze skarbnicy ´swiadectw III
Powinno si˛e zastosowa´c ka˙zdy ´srodek, ˙zeby poznanie prawdy umo˙zliwi´c tysi ˛acom tych, którzy przyjm ˛a ´swiadectwo i doceni ˛a po-dobie´nstwo Chrystusa w Jego dzieciach, o ile maj ˛a sposobno´s´c je zobaczy´c. Wykorzystujcie godziny misyjne na wyja´snienie zborom, jak si˛e prowadzi działalno´s´c misjonarsk ˛a. Bóg oczekuje od swego
Powinno si˛e zastosowa´c ka˙zdy ´srodek, ˙zeby poznanie prawdy umo˙zliwi´c tysi ˛acom tych, którzy przyjm ˛a ´swiadectwo i doceni ˛a po-dobie´nstwo Chrystusa w Jego dzieciach, o ile maj ˛a sposobno´s´c je zobaczy´c. Wykorzystujcie godziny misyjne na wyja´snienie zborom, jak si˛e prowadzi działalno´s´c misjonarsk ˛a. Bóg oczekuje od swego