• Nie Znaleziono Wyników

Współcześnie wiara katolicka jest ujęta w starannie uporządkowany system dogmatów i prawd od nich pochodnych w wydanym w 1992 roku, bez mała 800-stronicowym dziele pt.

Katechizm Kościoła Katolickiego. Czym jest chrześcijański dogmat? Pojęcie to ma swoją

pisma Ojców Kościoła i rozwój teologii. W 430 roku święty Wincenty z Lerynu zdefiniował je jako „to, w co wszędzie, w co zawsze, w co wszyscy wierzyli”. Jedna ze współczesnych definicji mówi, że „dogmat jest zdaniem, które jest przedmiotem fides divina

et catholica [wiary boskiej i katolickiej], a więc zdaniem, które Kościół mocą swego

zwyczajnego Urzędu Nauczycielskiego albo papieskiej czy soborowej definicji wyraźnie ogłasza jako objawione przez Boga, jednocześnie dając do zrozumienia, że jego zaprzeczenie jest herezją” (ks. Strzelczyk 2005: 104).

W pierwotnym kościele charakter dogmatów był inny, niż w późniejszych wiekach, odkąd chrześcijaństwo stało się religią państwową. „Dogmat przyjmowano nie w sensie statycznej formuły doktrynalnej, lecz jako akt adoracji i dziękczynienia za zbawcze dzieła Boga, o wiele bogatszy w swej treści niż zawartość wypowiadanej formuły” (Hryniewicz 1976: 40). Z biegiem czasu, pod wpływem przystosowania judeo – chrześcijańskiej wiary do pojęć greckiej filozofii, a także złożonej gry interesów władzy kościelnej i świeckiej i w związku z tym burzliwych sporów o prawowierność, dogmat kościelny przybrał znaczenie normatywnych, doktrynalnych orzeczeń, od których odstępstwo pociągało za sobą anatemę, czyli wyłączenie ze społeczności Kościoła.

W Kościele katolickim dogmaty definiuje, precyzuje i wyjaśnia Urząd Nauczycielski Kościoła (zwany też Magisterium Kościoła). Jego organami są sobory i synody biskupów, wypowiedzi papieży i Kongregacji Nauki Wiary. Magisterium Kościoła wydaje orzeczenia dogmatyczne w sposób nadzwyczajny (uroczysty) i zwyczajny (nieuroczysty), a ten ostatni może jeszcze być powszechny i niepowszechny. Studenci i wykładowcy teologii, by dowiedzieć się, czego Kościół rzymsko – katolicki od początku swej historii autorytatywnie nauczał i aktualnie naucza, mają do dyspozycji wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła pt. Breviarium fidei (pod red. ks. I. Bokwy, 2007).

Wśród działu teologii zwanego teologią dogmatyczną bądź systematyczną warto wskazać na dwie szczególnie ważne idee: hierarchii i ewolucji dogmatów. Przede wszystkim nie wszystkie dogmaty kościelne mają tę samą rangę. Doniosłą nowością, otwierającą pole ekumenizmowi wewnątrz-chrześcijańskiemu, okazało się stwierdzenie Soboru Watykańskiego II, że „przy zestawianiu doktryn niech (teologowie katoliccy) pamiętają o istnieniu porządku czy „hierarchii” prawd w nauce katolickiej, ponieważ różne jest ich powiązanie z zasadniczymi podstawami wiary chrześcijańskiej” (Dekret o ekumenizmie,

1964, n. 11). Przy założeniu, że nie wszystkie artykuły wiary są równie istotne, Magisterium Kościoła wyróżnia trzy ich poziomy: formalnie objawione, definitywne i autentyczne (List apostolski Jana Pawła II Ad tuendam fidem i towarzyszący mu komentarz Kongregacji Nauki Wiary, 1998; por. Strzelczyk 2005: 83 – 88; Beinert 1998: 249). Do pierwszego poziomu należą prawdy dotyczące celu ostatecznego życia człowieka, takie jak artykuły wiary zawarte w credo, bóstwo i zmartwychwstanie Chrystusa, dogmaty maryjne (niepokalane poczęcie, wniebowzięcie, pośrednictwo wszystkich łask), życie wieczne, nagroda i kara za uczynki popełnione w życiu doczesnym, ustanowienie sakramentów przez Chrystusa i ich skuteczność w udzielaniu łaski, rzeczywista i substancjalna obecność Chrystusa w Eucharystii, założenie Kościoła z woli Chrystusa, prymat i nieomylność biskupa Rzymu, grzech pierworodny, to, że bezpośrednie i umyślne zabójstwo niewinnej istoty ludzkiej (między innymi aborcja, z wyjątkiem, gdy ciąża zagraża życiu matki) jest „niezwykle poważnym wykroczeniem moralnym”. Publiczne odrzucanie któregokolwiek z tych dogmatów wyłącza ze wspólnoty Kościoła katolickiego. W konsekwencji wyłączone z tej wspólnoty są zwłaszcza kościoły protestanckie, które mają inny pogląd na rolę Kościoła, naturę i liczbę sakramentów, na prymat i nieomylność papieża oraz na rolę Maryi i świętych w ekonomii zbawienia. Dogmaty te, aczkolwiek zdaniem katolickiego Magisterium formalnie objawione, uznaje się jednak za mniej ważne niż wyrażone w podstawowym dla chrześcijańskiej wiary credo Nicejsko – Konstantynopolitańskim (325 i 381 rok, por.

Breviarium Fidei n. 30 i 36). Do tych ostatnich należą: istnienie Boga – stworzyciela, bóstwo

Chrystusa, sąd ostateczny, odpuszczenie grzechów (tu dogmat o grzechu pierworodnym), obcowanie świętych, powszechne zmartwychwstanie i życie wieczne. Tak więc hierarchia dogmatów istnieje nawet wewnątrz tych fundamentalnych. „Na <szczycie> stoją te, które mówią bezpośrednio o Bogu w Trójcy Jedynym i Jego objawieniu się w Jezusie z Nazaretu. Wypowiedzi o nieomylności papieża czy o wniebowzięciu Maryi znajdują się znacznie <niżej>; w porównaniu z zespołem wypowiedzi z dziedziny teologii trynitarnej i chrystologii, są to wywody peryferyjne” (Beinert, 1998 [1995]: 40). Rozróżnienie to znacznie ułatwiło dialog katolicko – protestancki.

Do poziomu drugiego, to znaczy nauczania definitywnego, należą prawdy, które nie zostały objawione, ale pozostają z nim w ścisłym logicznym lub historycznym związku. Odrzucenie prawd z drugiego poziomu nie jest herezją, ale sprawia, że ten, kto im przeczy, nie jest już w pełnej komunii z Kościołem katolickim. Gdyby był wykładowcą na jakiejkolwiek uczelni

kościelnej lub nawet katechetą i takie poglądy publicznie wygłaszał, musiałby się liczyć z utratą posady. Do takich prawd należy na przykład to, że udzielać święceń kapłańskich można wyłącznie mężczyznom (Jan Paweł II, 1994a, zob. Breviarium Fidei n. 1632), że tylko papież może zwołać sobór powszechny i kanonizować świętych; święcenia kapłanów i biskupów anglikańskich są nieważne; eutanazja, aborcja, prostytucja są moralnie niegodziwe. Wydaje się, że do szeregu tych „definitywnych”, ale formalnie nie objawionych prawd wiary katolickiej, należy też istnienie osobowego diabła i wiecznego piekła dla potępionych. Nigdy nie był formalnie sformułowany tego rodzaju dogmat, chociaż był i nadal jest on obecny w zwyczajnym nauczaniu Kościoła, na przykład w encyklikach papieskich. Do tej kwestii, ukazującej szczególnie wyraziście konsekwencje dosłownej interpretacji religijnych wierzeń, powrócimy w rozdziale 7.

Wreszcie do poziomu trzeciego – nauki autentycznej – należą prawdy jeszcze mniej ściśle związane z Objawieniem, jednak – zdaniem rzymskiej Kongregacji Nauki Wiary – prawdziwe i pewne, a ich odrzucenie jest błędne, zuchwałe lub niebezpieczne. Do nauki autentycznej należą: obowiązkowy celibat kapłański, przykazania kościelne (na przykład niedzielne uczestnictwo we Mszy świętej), potępienie zapłodnienia in vitro, środków antykoncepcyjnych, homoseksualizmu, konkubinatu i współżycia przed ślubem, badań prenatalnych, jeśli w zależności od wyników mogą prowadzić do przerwania ciąży, a także masturbacji, która „stanowi poważne nieuporządkowanie moralne” (Breviarium fidei n. 1448 – 1452, 1521- 1537).

Wydaje się, że w praktyce codziennego życia chrześcijan większe znaczenie niż prawdy formalnie objawione mają te z drugiego i trzeciego poziomu, głoszone w zwyczajnym nauczaniu Kościoła, głównie w papieskich encyklikach i oświadczeniach Kongregacji Nauki Wiary. Ich związek z Objawieniem jest tylko pośredni, niekiedy niejasny, czy nawet, zdaniem krytycznych teologów, takich jak Hans Küng, błędny. Są też najczęściej krytykowane w środowiskach liberalnych, nie tylko świeckich, ale i katolickich. Na przykład znaczny procent katolików, w pewnych krajach nawet ich większość, nie uznaje za „prawdę pewną” etyki seksualnej i rodzinnej Kościoła katolickiego, czyli zakazu rozwodów, stosowania środków antykoncepcyjnych, konkubinatu, zapłodnienia in vitro itp. Teoretycznie rzecz biorąc, różne punkty owej „nauki autentycznej” może w przyszłości Kościół zmienić, podobnie jak, na przykład, zmianie uległo nauczanie stosowane przez papieży jeszcze w XVIII wieku, że pożyczanie pieniędzy na procent jest grzechem ciężkim. Hans Küng po

ogłoszeniu przez Benedykta XVI encykliki Deus caritas est (2005), wyraził życzenie, by papież w następnej encyklice zaaprobował możliwość rozwodów, stosowania środków antykoncepcyjnych, a także zezwolił na małżeństwa księży (lifesite.net). Nie wyraziłby takiego życzenia, gdyby jego spełnienie było niemożliwe.

Negowanie dogmatów z drugiego i trzeciego poziomu nie wyłącza ze wspólnoty kościelnej, to znaczy nie powoduje ekskomuniki, ale w pewnych przypadkach, na przykład życia w konkubinacie lub w drugim małżeństwie po zawarciu ważnego związku kościelnego, nie pozwala na rozgrzeszenie, przystępowanie do komunii świętej, bycie świadkiem na ślubie kościelnym, także chrzest dziecka może być wtedy utrudniony.

Przyjęcie przez Kościół katolicki zasady hierarchii dogmatów jest pewnym otwarciem się na dialog, w pierwszym rzędzie z chrześcijanami innych wyznań, ale także z rosnącą rzeszą ludzi wyznających wiarę wybiórczą, ustaloną według własnego sumienia. Innym ważnym krokiem w kierunku takiego dialogu jest przyjęcie przez Sobór Watykański II idei ewolucji dogmatów, wyrażonej pioniersko przez Johna Henry Newmana, późniejszego kardynała, w pracy Esej

o rozwoju doktryny chrześcijańskiej (Newman 1998 [1845]). W koncepcji tej odróżnia się

formułę dogmatu od jego treści, uznaje się, że formuła wyraża treść Objawienia zawsze nieadekwatnie, niemniej jednak adekwatność ta w toku historii może się doskonalić (Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym, n. 8). Teologowie poszukujący płaszczyzn dialogu, przynajmniej w obrębie podzielonych wyznań chrześcijańskich, akcentują obie wyżej wspomniane zasady – hierarchii i rozwoju dogmatów. Obecnie w Polsce znanym teologiem tego rodzaju jest ksiądz profesor Wacław Hryniewicz z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który pisze między innymi:

Dzieje wczesnego Kościoła pokazują, iż dogmaty określone na wielkich soborach były raczej punktem wyjściowym niż kresem interpretacji prawdy objawionej… Język dogmatów usiłuje opisać rzeczywistość wymykającą się jasnemu ujęciu w kategoriach pojęciowych… Wypowiedzi dogmatyczne mają charakter zaczątkowy, antycypacyjny, wskazujący na przyszłość… z konieczności zatem język sformułowań dogmatycznych jest prowizoryczny i metaforyczny (1994: 7-10).