• Nie Znaleziono Wyników

i jego pierwszej pielgrzymki do Polski

W dokumencie Papieskie pielgrzymki w PRL (Stron 183-199)

W drugiej połowie lat siedemdziesiątych nastąpiła erozja zaufania spo-łeczeństwa do I sekretarza PZPR Edwarda Gierka. Wiązało się to nie tyl-ko z pogarszającą się sytuacją gospodarczą, lecz także z brakiem pomy-słów na obudzenie entuzjazmu społecznego. Kolejny raz okazało się, że potencjał rewolucyjny wzrasta nie wówczas, gdy poziom życia obywateli jest niski, ale wtedy, gdy rozbudzi się oczekiwania ludzi, że może być le-piej. W 1978 r. Polacy potrzebowali nadziei na zmianę.

Wybór Karola Wojtyły na papieża stanowił ogromne zaskoczenie dla władz PRL. Podczas narady Komitetu Centralnego, która odbyła się po konklawe, 16 października 1978 r., Dyrektor Urzędu do Spraw Wyznań Józef Czyrek przekornie powiedział: „ostatecznie lepszy Wojtyła jako Pa-pież tam, niż jako Prymas tu”1. Gierek przyznał jednak w wywiadzie rze-ce udzielonym po latach Januszowi Rolickiemu: „Polak został papieżem. Wielkie to wydarzenie dla narodu polskiego i duże komplikacje dla nas”2.

1K. Kąkol, Spowiedź pogromcy Kościoła, Olsztyn 1994, s. 90. Zob. też: Ł. Kamiński, PZPR wobec pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny w 1979 roku, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej” 2002, nr 7, s. 39; P. Raina, Wizyty apo-stolskie Jana Pawła II w Polsce. Rozmowy przygotowawcze Watykan – PRL – Episkopat, Warszawa 1997; M. Zarem-ba, Karol Wojtyła papieżem: problem towarzyszy z PZPR, „Więź” 2002, nr 10, s. 91; M. Lasota, Lepszy papież tam niż prymas tu, [w:] Operacja: zniszczyć Kościół, pod red. F. Musiała i J. Szarka, Kraków 2007.

Podobne spostrzeżenia sformułował w dzienniku Mieczysław Rakowski: „Wybór Wojtyły niesłychanie wzmacnia katolicyzm w Polsce, osłabia

pozy-cję w bloku socjalistycznym”3.

Władze zareagowały na wybór papieża ograniczeniem informacji na ten temat w oficjalnych środkach przekazu. Podczas gdy takie gazety jak: „The Washington Post”, „Corriere della Sera” czy „Il Giornale” przedsta-wiały informację o wyniku konklawe na pierwszej stronie wraz z dużym zdjęciem Wojtyły, to np. „Trybuna Ludu” ograniczyła się do lakonicznej informacji na ten temat4. Jedynie „Tygodnik Powszechny” uzyskał pra-wo publikowania wszystkich informacji o wyborze papieża. W prasie rzędowej określano wielkość tytułów i fotografii Jana Pawła II5. Ingero-wano także w treść tekstów na temat pielgrzymki. Jak zauważyła Urszu-la Doroszewska, informacje o papieżu najczęściej były prezentowane w kontekście normalizacji stosunków państwo – Kościół, poparcia dla rozwoju socjalizmu w Polsce (sic!) oraz depesz gratulacyjnych Gierka i Breżniewa przesłanych do Watykanu6. Przełamanie monopolu władz na informację w postaci wychodzących w drugim obiegu pism umożli-wiło rzetelną relację z pielgrzymki Jana Pawła II do Polski oraz dyskusję o roli papieża w zmianie sytuacji politycznej w Polsce.

Oficjalny przekaz diametralnie rozmijał się nie tylko z postrzeganiem Jana Pawła II przez społeczeństwo, lecz także z oczekiwaniami informa-cyjnymi dotyczącymi jego wyboru. Lukę tę starała się wypełnić opozy-cja, publikując artykuły na ten temat w pismach drugiego obiegu.

Wybór Polaka na papieża 16 października 1978 r. oraz pierwsza pielgrzymka do Polski w dniach 2–10 czerwca 1979 r. wywołały falę entuzjazmu, którą można było dostrzec w publicystyce Komitetu Obro-ny Robotników. W notatce redakcyjnej zamieszczonej 17 październi-ka 1978 r. na łamach specjalnie wydanego w związku z pielgrzymką papieską numeru „Głosu” pisano o nadziei wiążącej się z wyborem Jana Pawła II:

3 M. F. Rakowski, Dzienniki polityczne 1976–1978, Warszawa 2002, s. 418.

4Zob. „The Washington Post”, „Corriere della Sera”, „Il Giornale”, „Trybuna Ludu” z 17 października 1978 r. Zob. też: P. Sękowski, Prasa francuska wobec wyboru kard. Wojtyły na papieża, „Więź” 2008, nr 10, s. 103.

5Zob. ap. [J. Przewłocki], Papież a socjalizm, „Biuletyn Informacyjny” 1978, nr 25, s. 25.

Powszechna w Polsce radość z powołania kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową wynika, jak się zdaje, przede wszystkim z oceny tego faktu w katego-riach politycznych i narodowych. Ludzie spodziewają się po tym wyborze wie-le dla naszego kraju, poprawy sytuacji Kościoła w Polsce i uwzględnienia w po-lityce wschodniej Watykanu w większym stopniu interesów Polski i innych kra-jów zależnych od ZSRR7.

Bohdan Cywiński ostrzegał jednak przed upolitycznieniem wizyty Jana Pawła II i oczekiwaniem od Kościoła innej roli niż religijna. Zwró-cił również uwagę na potrzebę podtrzymania pozytywnych emocji, któ-re wiązały się z papieską pielgrzymką, także po wizycie oraz przełożenia papieskich słów na działanie w zakresie pomocy drugiemu człowieko-wi8. Papież miał zdaniem publicystów „Głosu” wytyczyć horyzont mo-ralny i zająć stanowisko w ważnych dla Polaków kwestiach etycznych9. Ludzie zaś powinni poczuć większą odpowiedzialność za swobody oby-watelskie i prawa człowieka10, a masowe pozytywne reakcje należało utrwalić, pogłębić i zdynamizować11. Choć wypowiedzi publicystów „Gło-su” nie składały się na spójną koncepcję ideową, należy zwrócić uwagę na silny wydźwięk etyczny tekstów zamieszczonych w tym piśmie oraz dostrzeżenie wagi wyboru oraz wizyty Jana Pawła II w Polsce.

Adam Michnik w artykule Czego Polacy oczekują od nowego Papie-ża? zwrócił uwagę na postępowość i umiejętność dialogu prezentowaną przez Jana Pawła II, rozumianą jako otwarcie na nowe potrzeby i pyta-nia płynące także z kręgów laickich. Autor potwierdzał tym samym tezy postawione w książce Kościół – lewica – dialog. Jego zdaniem Kościół miał otworzyć się na doświadczenia lewicy. Oczekiwania społeczeństwa Michnik utożsamił z postulatami przedstawicieli środowisk laickich, wskazując drogę Kościołowi w stronę zaproponowanego przez siebie kształtu dialogu: „Polacy oczekują dzisiaj, że otwarcie Kościoła katolic-kiego ku światu łączyć będzie uniwersalizm wartości z nieugiętą obroną praw człowieka”12. Widział w Wojtyle przede wszystkim przedstawiciela

7 „Głos”, październik 1978 r. (dodatek nadzwyczajny), s. 1–2.

8 B. Cywiński, Oczekiwania, „Głos”, październik 1978 r. (dodatek nadzwyczajny), s. 25.

9 S. Grabska, [Papieska pielgrzymka], „Głos”, październik 1978 r. (dodatek nadzwyczajny), s. 27.

10 J. Woźniakowski, „Głos”, październik 1978 r. (dodatek nadzwyczajny), s. 29.

11 A. Stanowski, „Głos”, październik 1978 r. (dodatek nadzwyczajny), s. 30.

Kościoła bliskiego społeczeństwu, walczącego o prawa człowieka, prote-stującego wobec nieprawości władz, współpracującego z opozycją nad rozwojem kultury i nauki oraz nad pomocą pokrzywdzonym.

Adam Michnik nie tworzył jednak podziału na Kościół instytucjo-nalny, ludowy, tradycyjny, którego zwierzchnikiem był prymas Stefan Wyszyński, i Kościół inteligencki, wrażliwy społecznie, współpracujący z opozycją, którego reprezentantem był Karol Wojtyła. Odżegnywał się tym samym od tezy stawianej przez partyjną propagandę, choć nie ukry-wał, że wartości reprezentowane przez nowo wybranego papieża były mu bardzo bliskie13. Zwrócił na to uwagę w artykule zamieszczonym na łamach „Biuletynu Informacyjnego”, pisząc o pielgrzymce Jana Pawła II do Polski:

Dla całej opozycji demokratycznej jest to święto szczególne. Przyjeżdża czło-wiek, który – będąc krakowskim metropolitą – bronił nas przed kalumniami i prześladowaniami i który – od początku swego pontyfikatu – dodaje nam sił swoimi wypowiedziami w sprawach fundamentalnych dla współczesnego świata14.

Swoje tezy autor potwierdził w artykule Lekcja godności, napisanym po wizycie papieża w Polsce. Zwrócił w nim uwagę na niezłomną posta-wę polskiego Episkopatu oraz siłę i odpowiedzialność prymasa Wyszyń-skiego. Michnik po raz kolejny starał się odejść od podziału na wierzących i niewierzących:

W odczuciu potocznym pielgrzymka Papieża była dla Polaków szansą zaświad-czenia swych rzeczywistych aspiracji i dążeń. Była narodo wym plebiscytem. Nie polegał on jednak po prostu na opcji: katolicyzm vs. ateizm […]. Za czym jesteś? – zapytano każdego z nas. Za konformistyczną zgodą na totalitarną przemoc, czy też za niepodważalnymi – w porządku Bożym i człowieczym – prawami osoby ludzkiej do życia w wolności i godności? Przytłaczająca większość Polaków wy-brała to drugie15.

13 Tamże.

14A. Michnik, Witamy Papieża, „Biuletyn Informacyjny KOR” 1979, nr 29, s. 13.

Słowa papieża były interpretowane zgodnie z postawioną przez Mich-nika tezą dotyczącą podjęcia przez Kościół dialogu. Spoiwem pomiędzy opozycją i Kościołem miały być prawa człowieka oraz tradycja polskiej to-lerancji.

Pielgrzymka Jana Pawła II wywołała ogromny entuzjazm społeczny16. Dla milionów Polaków stanowiła głębokie przeżycie formacyjne przeży-cie duchowe17. Dużą rolę w trakcie wizyty papieża odgrywały aspekty na-rodowe, bowiem tradycyjny katolicyzm był silnie związany z polskością. Działacze KOR-u obawiali się jego narodowego charakteru, który utożsa-miali z emocjonalnością połączoną z brakiem głębszej refleksji. Okazało się jednak, jak zauważył działacz KIK-u Adam Stanowski, że polski kato-licyzm dzięki słowom Jana Pawła II nabrał charakteru powszechnego, nie tracąc swojego ludowego pochodzenia. Według Stanowskiego słowa pa-pieża, sformułowane w duchu uniwersalizmu, wniosły wkład w pogłębie-nie chrześcijańskiej refleksji także w aspekcie ponadnarodowym18. Ludwik Dorn, notując na gorąco odczucia współpracowników KOR-u, zapisał:

głębokość przeżycia musiała polegać i polegała – na wspólnym uczestnictwie – oklaskach, transparentach, śpiewie – które nie tylko dawało ujście zbiorowym emocjom o niespotykanym natężeniu: były nade wszystko świadomą i rozum-ną odpowiedzią na to, co zrobił i mówił papież19.

Szukano w słowach papieża legitymacji do prowadzenia działań zwią-zanych z obroną praw człowieka. Działacze KOR-u podkreślali słowa sprzeciwu Jana Pawła II wobec degradacji jednostki ludzkiej oraz totali-tarnej przemocy odzierającej człowieka z przysługujących mu praw, które

16Nastroje społeczeństwa były monitorowane w ramach operacji „Lato 79”, prowadzonej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Za główne zadanie w trakcie pielgrzymki uznano „rozwijanie działań operacyjno-rozpo-znawczych i profilaktyczno-neutralizujących wobec grup i środowisk kontrolowanych przez MO i SB”. Dbanie o bezpieczeństwo papieża zeszło zatem na drugi plan. Zob. G. Majchrzak, Lato-79, „Biuletyn Instytutu Pamię-ci Narodowej” 2002, nr 7, s. 52.

17Na doniosłość tego momentu, rodzenie się podmiotowości oraz solidarności wielokrotnie wskazywali działa-cze opozycji przedsierpniowej. Zob. m.in.: Zbiór notacji Europejskiego Centrum Solidarności, Zbigniew Roma-szewski (27.52 – 29.03); tamże, Antoni Macierewicz (44.28 – 45.28); Relacja Jacka Kuronia, [w:] Niepokorni. Roz-mowy o Komitecie Obrony Robotników. Relacje członków i współpracowników Komitetu Obrony Robotników, ze-brane w 1981 roku przez A. Friszke i A. Paczkowskiego, zred. M. Okoński przy współpr. M. Szklarczyka, przypi-sami opatrzył A. Friszke, Kraków 2008, s. 207.

18 A. Stanowski, Kościół i świat współczesny, „Głos” 1979, nr 5, s. 20.

Ojciec Święty wiązał z prawem narodu do jego praw i wolności. Człon-kowie Komitetu traktowali je jako zobowiązanie, które w praktyce ozna-czało potwierdzenie zasadności prowadzenia akcji pomocy robotnikom20.

Znaczenie polskiego Kościoła instytucjonalnego i jego rola w pod-trzymywaniu świadomości narodowej były bardzo istotne również dla ROPCiO. W ulotce tego ruchu, kolportowanej podczas papieskiej piel-grzymki, czytamy:

Za sobą mamy tysiącletni szlak dziejowy, w którym losy Kościoła były ściśle związane z losami Polski. Wierzymy, że przed sobą mamy upragnione wydarze-nia w następstwie których, jak śpiewali nasi dziadowie: „Polska powstanie by żyć” […]. Boże, zbaw Polskę i Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!21

Podobnie jak działacze KOR-u uczestnicy Ruchu odczytywali słowa Jana Pawła II w taki sposób, aby uzyskać ideową inspirację do swoich działań. W oświadczeniu związanym z wizytą papieża pisali:

Wdzięczni jesteśmy Ojcu Świętemu, że przemawiał do nas „językiem wiary i tra-dycji narodowej”, że przypominał nam głęboką prawdę, iż „trwanie narodu jest ciągłym nawrotem do źródeł”. […] wdzięczni jesteśmy za słowa mówiące o ko-nieczności poszanowania praw każdego człowieka i każdego narodu, który swe podstawowe prawo do wolności i niepodległości „wypracował sobie ciężką krwa-wicą wśród narodów Europy!”22.

Oba teksty obrazują profil ideowy ROPCiO. Eksponowano w nich prawo narodu do samostanowienia, czyli odzyskanie pełnej niepodle-głości. To przyrodzone prawo usankcjonowane historycznie i religijnie miał potwierdzić Jan Paweł II, którego słowa podkreślały znaczenie na-rodu polskiego w Europie.

20Oświadczenie KSS „KOR” w związku z pielgrzymką Jana Pawła II do Polski, 1 lipca 1979 r., Warszawa, [w:] Opo-zycja demokratyczna w Polsce 1976–1980. Wybór dokumentów, [oprac.] Z. Hemmerling, M. Nadolski, Warsza-wa 1994, s. 592.

21Odpis ulotki ROPCiO kolportowanej z okazji pielgrzymki do Polski Jana Pawła II, [w:] Dokumenty uczestników Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela w Polsce 1977–1981, wstęp i oprac. G. Waligóra, wprow. T. Gąsow-ski, Kraków 2005, s. 270.

22Oświadczenie ROPCiO w związku z wizytą w Polsce Jana Pawła II, [w:] Dokumenty uczestników Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela…, s. 282. Pod tym dokumentem podpisały się osoby reprezentujące oba skonflikto-wane ze sobą odłamy Ruchu tzw. Radę Rzeczników (grupa Moczulskiego) i Radę Sygnatariuszy (grupa Czumy). Zob. G. Waligóra, Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela 1977–1981, Warszawa 2006, s. 213.

Najważniejszym pismem programowym ROPCiO była „Opinia”. Obok dokumentów Episkopatu, kazań prymasa StefanaWyszyńskiego i informa-cji dotyczących działalności Kościoła i instytuinforma-cji z nim związanych publi-kowano w niej artykuły publicystyczne. W kwestiach związanych z religią głos zabierał najczęściej Stefan Kaczorowski, działacz Ruchu. W artykule Ustrój, a nie rozstrój zwrócił uwagę na specyfikę chrześcijańskiej nauki spo-łecznej. Jego zdaniem opierała się ona na prawie do własności i wolności ekonomicznej, ograniczonych kontrolą ze strony państwa i władzy samo-rządowej. Część dóbr narodowych miała zostać upaństwowiona oraz uspółdzielczona. Autor proponował wprowadzenie reformy rolnej, która polegała na rozparcelowaniu i skomasowaniu latyfundiów i majątków państwowych. Postulowaną formą gospodarki była zgodnie z doktryną chrześcijańsko-demokratyczną społeczna gospodarka rynkowa, uwzględ-niająca władzę prywatną, ale dopuszczająca ingerencję państwa w sferę socjalną. Kaczorowski wymienił też szereg kwestii ważnych dla Ruchu, tj. przywrócenie wolności narodu, prawo do samostanowienia, wolność sumienia, przywrócenie religii w szkołach. Sankcji dla wysuwanych przez siebie postulatów autor szukał w chrześcijańsko-społecznej nauce Kościoła, opartej na papieskich encyklikach23. Wierzący działacze uznawali swoje zaangażowanie polityczne za obowiązek chrześcijanina: „Być chrześcija-ninem, to reagować na każde zło […]. Reagować na zło, to znaczy wpro-wadzać prawdę, sprawiedliwość, wolność od jakiegokolwiek zła” – czyta-my w artykule zamieszczonym w „Opinii”24.

Pontyfikat Jana Pawła II był przykładem, w jaki sposób chrześcijanin powinien odnosić się do kwestii politycznych. Podczas pielgrzymek do państw leżących w Ameryce starano się przedstawiać Chrystusa jako „wy-zwoliciela z karabinem na ramieniu”. Papież sprzeciwił się upolitycznianiu Kościoła, w związku z czym nie poparł grup inspirujących się teologią wy-zwolenia. Sprzeciwiał się także wypaczeniom kapitalizmu. Zdaniem Kaczo-rowskiego było to wynikiem poszukiwań trzeciej drogi (pomiędzy marksi-zmem a kapitalimarksi-zmem) w postaci doktryny chrześcijańsko-społecznej25.

23 S. Kaczorowski, Ustrój, a nie rozstrój. Chrześcijańska nauka społeczna, „Opinia” 1977, nr 8, s. 33.

24 Ks. Paweł, Chrześcijanin i polityka, „Opinia” 1978, nr 6, s. 15.

Andrzej Czuma z kolei przestrzegał przed oczekiwaniami kierowany-mi w stronę Kościoła dotyczącykierowany-mi szukania nowych rozwiązań systemo-wych. Jego zdaniem Kościół nie chciał formułować propozycji ustrojowych, ponieważ nie było to zgodne z jego posłannictwem. W myśl encykliki Jana Pawła II powinien natomiast wspierać dążenia do obrony praw człowieka. W tej materii działania opozycji były zbieżne z działaniami Kościoła. We-dług Czumy formułowanie programów politycznych i formowanie grup dążących do ich realizacji nie powinno jednak odbywać się pod szyldem katolicyzmu:

motywacja pobudzająca, płynąca z nauki Chrystusa i Kościoła nie powinna za-chęcać do przyjmowania nazw religijnych dla wspólnot i grup politycznych, po-nieważ byłoby to dzieleniem się grup politycznych według religii oraz przylepia-niem sobie a priori etykietek pozytywnych. Dlatego nie jestem chadekiem26.

Z jednej strony Czuma nie był więc zwolennikiem formułowania przez Kościół „trzeciej drogi”, z drugiej twierdził, że brak zaangażowania du-chownych w obronę wolności człowieka i praw narodu było formą polity-kowania, która miała polegać na wyłączeniu z dyskursu kwestii „drażli-wych politycznie”27.

Zdaniem uczestników Ruchu, powinien on zajmować centralną i uprzy-wilejowaną pozycję w państwie. Ze szczególnym szacunkiem przedsta-wiciele ROPCiO odnosili się do prymasa Wyszyńskiego. Z okazji trzy-dziestolecia jego posługi Wojciech Ziembiński napisał:

Rola i autorytet Kościoła w obecnej rzeczywistości, wbrew wysiłkom jego wro-gów, wzrosły niepomiernie w ciągu tych ostatnich lat. Prowadzony przez nie-złomnego strażnika praw Boskich i ludzkich w naszej Ojczyźnie – wielkiego Pry-masa, męża stanu i duchowego przywódcę utrzymał stanowisko niezależne oraz uzyskał szacunek w cywilizowanym świecie, także u przeciwników28.

Natomiast prymas Wyszyński zachowywał w stosunku do opozycji postawę dystansu lub (szczególnie do tzw. lewicy laickiej) sceptycyzmu29.

26 A. Czuma, Propozycje polityczne a Kościół, „Opinia”, 1979, nr 5–6, s. 25.

27 Ibidem.

28W. Ziembiński, Pro FIDE et Patria. W 30-lecie arcypasterskiej posługi Kardynała Stefana Wyszyńskiego Wielkiego Prymasa Polski, „Opinia” 1979, nr 22. Być może autor miał także na myśli przedstawicieli lewicy laickiej.

Do połowy lat siedemdziesiątych Kościół stanowił główną siłę opozycyj-ną, toteż brał na siebie reprezentację milczącego narodu i wyznaczanie granic ewentualnego kompromisu z władzą. Wyszyński wspierał represjo-nowanych i walkę o prawa człowieka. W 1973 r. wraz z kardynałem Woj-tyłą poparł prośbę do władz o uwolnienie skazanych w procesie Ruchu braci Andrzeja i Benedykta Czumów30.

Uczestnicy Ruchu byli zwolennikami „Kościoła czynu” stawiające-go silnie interesy narodu polskiestawiające-go. Wojciech Ziembiński określił Jana XXIII i Pawła VI jako przedstawicieli „Kościoła milczenia”, przeciwsta-wiając ich Janowi Pawłowi II, który otwarcie podejmował tematy poli-tyczne31.

W związku z słowami papieża ROPCiO wysunął wobec władz żąda-nia: wprowadzenia zasady zwierzchności narodu, wolności słowa, nauki, zrzeszeń, sumienia i religii, sprawiedliwości społecznej, przestrzegania praworządności oraz zmiany ustawy o przerywaniu ciąży32. Zapewnie-nie tych praw miało poszerzyć zakres suwerenności narodu polskiego.

Jedną z obaw środowiska KOR-owskiego było to, że podczas piel-grzymki do Polski zatryumfuje bezkrytyczny ludowy katolicyzm. Papież pobudził do refleksji także środowiska chłopskie. Dyskusję na tematy polityczne związane z przyjazdem papieża do Polski zainicjowano w pi-śmie „Gospodarz”33. Publicyści tego periodyku zwrócili uwagę na słowa Ojca Świętego odnoszące się do podmiotowości ludu. Przesłanie w nich zawarte odczytywali przez pryzmat własnych oczekiwań34. W tekstach działaczy związanych ze środowiskami chłopskimi duże znaczenie od-grywały kwestie narodowe i patriotyczne. Podkreślano szczególnie zwią-zek łączący naród z Kościołem: „Okazało się, że Kościół w Polsce jest pod względem etycznym i moralnym czynnikiem niezależnym od totalistycz-nej dyktatury, a pod względem kulturalnym i społecznym – nosicielem

30 E. Czaczkowska, Kardynał Wyszyński, Warszawa 2009, s. 541.

31 Zob. W. Ziembiński, Paweł VI. Papież Kościoła miłości, „Opinia” 1978, nr 17.

32 Odezwa Ruchu Obrony z dnia 23 kwietnia 1979 r. pt. „Polacy!”, „Opinia” 1979, nr 23–24, s. 3

33Pierwszy numer pisma ukazał się w grudniu 1977 r., a w stopce redakcyjnej znajdowali się: Piotr Typiak oraz Bogumił Studziński – seniorzy ruchu ludowego. Nie mieli oni jednak znaczącego wpływu na ten periodyk. De-cydującą dla kształtu pisma rolę odgrywali: Stanisław Michalkiewicz i Tadeusz Szozda. Choć pismo było skiero-wane do środowisk chłopskich, to na jego łamach znalazł się szereg tekstów o charakterze politycznym. G. Wa-ligóra, dz. cyt., s. 104.

i twórcą kultury narodowej”35 – czytamy w „Gospodarzu”. Jan Paweł II rysował się ludowcom jako postać nieprzekreślająca „masonów, socjali-stów ani komunisocjali-stów”, chociaż opozycja my wierzący – wy niewierzący stanowiła dla ludowców związanych z ROPCiO (w przeciwieństwie do KOR-u, który starał się zarzucić tego typu kategoryzację) jedną z płasz-czyzn podziału społecznego36.

Jednym z priorytetów Ruchu były prawa Kościoła oraz osób wierzą-cych. Emil Morgiewicz w związku z zapowiedzią pielgrzymki papieskiej zwrócił uwagę na sytuację społeczności katolickiej w Polsce, która sta-nowiła zdecydowaną większość obywateli. Brak dostępu do środków ma-sowego przekazu, przeszkody w prowadzeniu pracy katechetycznej oraz wychowawczej, stosowanie praktyk dyskryminacyjnych wobec katoli-ków utrudniały porozumienie między państwem a Kościołem. Zda-niem Morgiewicza przyjazd papieża do Polski był dobrą okazją, aby społeczność katolicka silniej poparła prawa Kościoła, co mogłoby zmu-sić władze do ustępstw wobec tej instytucji37. Ludowcy negatywnie oce-niali wszelkie próby władz związane ze stwarzaniem złudzenia, że w PRL

W dokumencie Papieskie pielgrzymki w PRL (Stron 183-199)