• Nie Znaleziono Wyników

IDEA KSZTA£CENIA OBYWATELSKIEGO W FILOZOFII

LUDWIKI DOBRZYÑSKIEJ-RYBICKIEJ

Profesor doktor habilitowana Ludwika Dobrzyñska-Rybicka, córka Ludwika Dobrzyñskiego i Ludwiki z Moraczewskich, urodzi³a siê 19 listopada 1868 roku w Brze¿awie w powiecie sanockim. Szko³ê œredni¹ ukoñczy³a we Lwowie, nastêpnie zaœ seminarium nauczyciel-skie w Poznaniu. Po egzaminie nauczycielskim w 1887 roku uczy³a prywatnie w Poznaniu i Kaliszu. W tym okresie pisa³a nowele, utwory sceniczne i recenzje teatralne. W roku 1896 wysz³a za m¹¿ za Karola Rybickiego. Studia filozoficzne rozpoczê³a w 1903 roku w Zurychu.

W czasie studiów odbywa³a liczne podró¿e naukowe po Europie, miêdzy innymi do Rzymu, Pary¿a, Oxfordu i Lowanium. W 1909 roku

165

na Uniwersytecie w Zurychu uzyska³a tytu³ doktora na podstawie pracy Die Ethik von Thomas Brown. Ein Beitrag zur Geschichte des Intuitionismus.

W roku 1910 Dobrzyñska rozpoczê³a pracê naukow¹ w Poznaniu.

Pocz¹tkowo wyg³asza³a odczyty z filozofii i psychologii dla cz³onkiñ Czytelni dla Kobiet oraz Ko³a Pañ, od 1913 roku dla s³uchaczy Towa-rzystwa Wyk³adów Naukowych, a piêæ lat póŸniej dla uczestników 2-letnich Kursów Naukowych. W roku 1919 podjê³a pracê na Uni-wersytecie Poznañskim, gdzie wyk³ada³a wiedzê z zakresu historii fi-lozofii, etyki, socjologii, psychologii i teodycei. W roku 1920 na Uni-wersytecie Jagielloñskim uzyska³a stopieñ doktora habilitowanego na podstawie ksi¹¿ki System etyczny Hugona Ko³³¹taja. W roku 1933 zosta³a mianowana profesorem tytularnym. Po wojnie kierowa³a Ka-tedr¹ Historii Filozofii na Uniwersytecie Poznañskim – a¿ do emery-tury, na któr¹ przesz³a w roku 1947.

W czasie swojej pracy na Uniwersytecie Poznañskim Dobrzyñska publikowa³a liczne prace naukowe, bra³a udzia³ w konferencjach krajowych i zagranicznych, by³a aktywn¹ cz³onkini¹ Komisji Filozo-ficznej Poznañskiego Towarzystwa Przyjació³ Nauk oraz Towarzys-twa Filozoficznego w Poznaniu i Krakowie. Udziela³a siê w ¿yciu spo³ecznym i akademickim: pe³ni³a m.in. funkcjê kuratora Akademic-kiego Stowarzyszenia Studentek Uniwersytetu PoznañsAkademic-kiego, a tak¿e – w latach 30. XX w. – sprawowa³a opiekê nad stowarzyszeniem ideo-wo-wychowawczym o nazwie Akademickie Ko³o Towarzystw Czytelni Ludowych. Jako wyk³adowca mia³a bardzo dobry kontakt ze studen-tami, by³a szanowana i lubiana, o czym œwiadczy chocia¿by list stu-denta Wydzia³u Nauk Humanistycznych UP Tadeusza Zió³kowskiego do Zarz¹du Towarzystwa Bibliofilów Polskich z dnia 24 sierpnia 1928 roku, w którym powo³uj¹c siê „na zaszczytn¹ i mi³¹ znajomoœæ” z dok-tor Dobrzyñsk¹-Rybick¹, prosi on o przyjêcie do Towarzystwa1.

Edukacja stanowi³a „ideowy” trzon nie tylko dzia³alnoœci nauko-wej, ale i praktyki zawodowej Dobrzyñskiej. Pracy dydaktycznej

166

90-LECIE FILOZOFII W POZNANIU

1 List ze zbioru dotycz¹cego Towarzystwa Bibliofilów Polskich w Poznaniu, do-stêpny w Dziale Zbiorów Specjalnych Biblioteki Raczyñskich w Poznaniu.

przypisywa³a ona szczególne znaczenie nie tylko na gruncie akade-mickim, ale i poza nim – dowodz¹ tego liczne wyk³ady dla ró¿nych or-ganizacji oraz znacz¹cy wk³ad w dzia³alnoœæ tajnego nauczania na te-renie Poznania w okresie okupacji. Za swoj¹ dzia³alnoœæ spo³eczn¹ i edukacyjn¹ Dobrzyñska zosta³a odznaczona Srebrnym Wawrzy-nem PAL oraz Krzy¿em Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Spektrum zainteresowañ Dobrzyñskiej by³o niezwykle szerokie.

W Spisie wyk³adów na rok akademicki 1937/1938 UP znaleŸæ mo¿-na takie propozycje wyk³adów jej autorstwa, jak choæby: „Zagadnie-nia ¿ycia wspó³czesnego w œwietle zasadniczych pojêæ socjologii”,

„Wstêp do filozofii – epistemologia”, „Wstêp do filozofii – ontologia i filozofia przyrody” czy „Wstêp do filozofii – zagadnienia wartoœci”2.

Na równie wielostronny dorobek naukowy Dobrzyñskiej z zakre-su filozofii, psychologii i socjologii sk³adaj¹ siê nastêpuj¹ce publika-cje: System etyczny Hugona Ko³³¹taja (1917), Chwila obecna – próba analizy psychologiczno-etycznej (1922), Wybory powszechne w œwie-tle psychologii spo³ecznej i etyki (1925), Ze studiów nad automatyz-mem graficznym (1925), Nauka obywatelska na podstawie socjologii.

Wyk³ady wyg³oszone w Krakowie dla nauczycielstwa szkó³ zawodo-wych ¿eñskich od 22.XI do 22.XII 1926 (1927), Obywatelstwo jako podstawa ¿ycia zbiorowego w odrodzonej Polsce (1931), Powodzenie

¿yciowe (1934) oraz Wychowanie pañstwowe (1937).

Wielk¹ pasj¹ Dobrzyñskiej by³a dzia³alnoœæ bibliofilska. W 1909 roku rozpoczê³a pracê w Bibliotece Poznañskiego Towarzystwa Przyja-ció³ Nauk jako asystentka Boles³awa Erzepkiego. By³a aktywn¹ cz³on-kini¹ za³o¿onego w roku 1923 Towarzystwa Bibliofilów Polskich w Poznaniu. Na pierwszym ZjeŸdzie Bibliofilów Polskich w Krakowie (28-30 czerwca 1925 r.) wyg³osi³a referat pt. Biblioteka Goœcierzeñ-ska i bibljofil Walenty Wolski. W latach 1928-1930 pe³ni³a funkcjê wiceprezesa TBP.

Profesor Dobrzyñska szczególnie zaanga¿owa³a siê w przygoto-wania i przebieg IV Zjazdu Bibliofilów oraz II Zjazdu Bibliotekarzy

167

90-LECIE FILOZOFII W POZNANIU

2 Spis wyk³adów na rok akademicki 1937/1938, Uniwersytet Poznañski, Po-znañ 1937.

Polskich w Poznaniu. By³a wówczas cz³onkini¹ Komitetu Organiza-cyjnego i sekcji zajmuj¹cej siê wystaw¹ druków w Muzeum Wielko-polskim. To na jej wniosek Komitet zacz¹³ wydawaæ dzienniki infor-muj¹ce o swojej dzia³alnoœci i og³aszaj¹ce najwa¿niejsze komunikaty z „zakresu spraw wspólnych”. Podczas inauguracji Zjazdu Bibliofilów 30 maja 1929 roku w Sali Lubrañskich w Collegium Minus wyst¹pi³a z referatem pt. Bibliofilstwo Wielkopolskie, który spotka³ siê z ogrom-nym uznaniem s³uchaczy (i nagrodzony zosta³ owacjami na stoj¹co, co zosta³o odnotowane w protokole ze Zjazdu3).

Bardzo ceniona jest dzia³alnoœæ wydawnicza Dobrzyñskiej w za-kresie bibliofilstwa: ksi¹¿kowy katalog alfabetyczny i kartkowy kata-log systematyczny Biblioteki Poznañskiego Towarzystwa Przyjació³ Nauk, który jednak¿e zagin¹³ w czasie II wojny œwiatowej; przygoto-wane razem z Aniel¹ Koehlerówn¹: Katalog druków polskich XVI w.

znajduj¹cych siê w Bibliotece TPN w Poznaniu (1929) oraz Zestawie-nie literatury polskiej odnosz¹cej siê do historii Wielkiego Ksiêstwa Poznañskiego za rok 1916; a tak¿e ksi¹¿ki: Z dziejów starych ksi¹g Biblioteki PTPN, Dzienniki Bibianny Mroczewskiej (1911), Dwie Wielkopolskie biblioteki klasztorne (1918), Biblioteka Towarzystwa Przyjació³ Nauk (1928).

O tym, ¿e dzia³alnoœæ bibliofilska Dobrzyñskiej mia³a zasiêg i od-dŸwiêk nie tylko krajowy, œwiadczy okolicznoœæ, i¿ od roku 1935 jako przedstawicielka Polski uczestniczy³a ona w pracach komisji nad spo-rz¹dzaniem œwiatowego katalogu inkunabu³ów, a jej referat Ksi¹¿ka hiszpañska w bibliotekach poznañskich zosta³ wys³any na II Miê-dzynarodowy Kongres Bibliotekarzy w Madrycie (1935), gdzie zreszt¹ spotka³ siê z du¿ym uznaniem.

Ludwika Dobrzyñska przerwa³a pracê bibliotekarsk¹ w 1937 ro-ku, aby w pe³ni poœwiêciæ siê dzia³alnoœci uniwersyteckiej. Po œmierci Dobrzyñskiej, 7 paŸdziernika 1958 roku, ca³y jej ksiêgozbiór z dzie-dziny filozofii, psychologii i socjologii, za poœrednictwem siostrzenicy Marii Szczawiñskiej, zosta³ przekazany Bibliotece PTPN.

168

90-LECIE FILOZOFII W POZNANIU

3 Akta Towarzystwa Bibliofilów Polskich w Poznaniu z lat 1924-1932, dostêp-ne w Dziale Zbiorów Specjalnych Biblioteki Raczyñskich w Poznaniu.

Profesor Ludwika Dobrzyñska-Rybicka

Grób Ludwiki Dobrzyñskiej-Rybickiej znajduje siê na Cmentarzu Parafialnym œw. Jana Vianneya w Poznaniu (Cmentarz So³acki).

*

Spoœród zasadniczych kwestii, które zajmuj¹ filozofiê, najwa¿niejsz¹ wydaje siê ta zwi¹zana z samym myœleniem, tj. stosunkiem filozofo-wania do w³asnego myœlenia. Myœlenie, które staje siê dla siebie przed-miotem namys³u, mo¿na nazwaæ krytycznym, samoœwiadomym, bo œwiadomie reflektuj¹cym swoje za³o¿enia i ograniczenia. Mo¿na wy-ró¿niæ trzy momenty takiej krytycznej autorefleksji. S¹ to legitymi-zacja, relatywizacja oraz mediacja. Pierwsza nazywa to, i¿ myœlenie usi³uje legitymizowaæ w³asny rodzaj refleksji, próbuj¹c okreœliæ swój cel i metodê. Zdaje wiêc sprawê z tego, dlaczego i jak filozofuje. Druga nazywa ten moment, w którym refleksja relatywizuje siê do praktyki odmiennej ni¿ filozoficzna, to znaczy kiedy zdaje sprawê z okoliczno-œci, dziêki którym mo¿e byæ zrozumiana i problematyzuje te warunki, pod którymi jej apele nie trafiaj¹ w pró¿niê. I wreszcie trzecia okreœla stosunek myœlenia do historii jako tego, w czym dane myœlenie nie tylko siê odnajduje, ale i co kszta³tuje. Te trzy elementy to nie tylko wewnêtrzne kryteria, dziêki którym dany filozof porz¹dkuje swoje myœlenie, ale i œrodki, dziêki którym porozumiewa siê z adresatami swoich myœli, dziêki którym nawi¹zuje on z innymi dialog. Filozofia jest myœleniem dialogowym, nawet jeœli mo¿na jej zarzuciæ, i¿ dialog ten zawsze odbywa siê na jej w³asnych zasadach, dla których ¿¹da ona bezwzglêdnej akceptacji.

O ile ka¿da powa¿na filozofia zdaje sprawê z tego, co robi, czyli mniej lub bardziej otwarcie dokonuje auto-wyk³adni swych za³o¿eñ, metod, intencji, o tyle tylko niektóre filozofie z owej dzia³alnoœci czy-ni¹ przedmiot nauczania. Mamy teraz na myœli filozofiê, która z myœ-lenia krytycznego czyni przedmiot refleksji w tym sensie, i¿ swoje za-danie widzi explicite w wychowaniu do myœlenia. Zadaj¹c pytanie:

jak mo¿na lepiej myœleæ? – problematyzuje i rozwija ideê kszta³cenia poprzez filozofowanie.

Wydaje siê, i¿ tak wyszczególnione zadanie realizuje filozofia Lud-wiki Dobrzyñskiej-Rybickiej. Mamy tu do czynienia z konsekwentnym

171

90-LECIE FILOZOFII W POZNANIU

procesem refleksji, który koncentruje siê na idei kszta³cenia, a œciœlej na idei wychowania obywatelskiego. Swoje filozoficzne exposé Do-brzyñska formu³uje zatem tak oto: „Œwiadomoœæ powszechna u nas od dawna wskazywa³a na niedomagania psychologiczno-etyczne jako na Ÿród³o naczelne naszych niepowodzeñ politycznych (…).

Gdzie myœl usi³uje dotrzeæ, gdzie dokonywaj¹ siê próby samopozna-nia (…), tam zarównuj¹ siê i braki. W sprawach psychiki przemyœleæ i zrozumieæ – to w po³owie zdzia³aæ. Nawet usi³owanie przemyœlenia to ju¿ modyfikacja œwiadomoœci w kierunku wytworzenia i utrwalenia treœci myœlowej. Samowychowanie na podstawie wgl¹dów w nasz¹ naturê, oto bezpoœredni obowi¹zek narodowy ka¿dego, który ma szczêœcie prze¿ywaæ odrodzenie siê Polski”4.

S³owa powy¿sze padaj¹ w 1922 roku, kiedy ukazuje siê ksi¹¿ka Dobrzyñskiej Chwila obecna. Próba analizy psychologiczno-etycz-nej. Analizy, które tam zostaj¹ podjête, uznaæ mo¿na za metodyczne wprowadzenie do etyki obywatelskiej, dziœ powiedzielibyœmy: etyki

¿ycia demokratycznego. Chwila obecna, z której analizy wy³ania siê koniecznoœæ wychowania do obywatelstwa w demokracji, to wedle s³ów autorki – „nie teraŸniejszoœæ przyrodnicza”, która „stawia nas wobec rzeczy”, a „teraŸniejszoœæ praktyczna”, która stawia³aby nas „wo-bec cz³owieka, a wiêc wo„wo-bec œwiadomoœci indywidualnej i powszech-nej”5. Wbrew ujêciom, które wedle Dobrzyñskiej postulowa³yby

„przepaœæ miêdzy psychik¹ spo³eczn¹ i indywidualn¹, przyznaj¹c ka¿-dej odrêbne w³aœciwoœci”, filozofka wychodzi z za³o¿enia, i¿ œwiado-moœæ powszechna oraz indywidualna to zjawisko „jakoœciowo jedno”, i jak stwierdza: „œwiadomoœæ powszechna zasadniczo tworzy wyraz tych wszystkich stanów psychicznych, myœli, uczuæ, zamierzeñ, które w jednostce maj¹ charakter ogólny, s¹ wspólne wiêkszej iloœci indy-widuów, stanowi¹ jednostajn¹, zasadniczemi podobieñstwami natu-ry ludzkiej uwarunkowan¹ reakcjê na jakieœ zewnêtrzne podniety lub te¿ s¹ wynikiem stopnia rozwoju, wypadkow¹ czynników fizycznych i psychicznych danego okresu ¿ycia. Tak formy reakcji jak rozwoju

172

90-LECIE FILOZOFII W POZNANIU

4 L. Dobrzyñska-Rybicka, Chwila obecna. Próba analizy psychologiczno-etycz-nej, Ksiêgarnia Œw. Wojciecha, Poznañ-Warszawa 1922, s. 64 i nast.

5 Tam¿e, s. 5.

podlegaj¹ zreszt¹ niew¹tpliwie oddzia³ywaniom w³aœciwoœci rasy i w znaczeniu antropologicznym jako «odmiany genus homo, ze spe-cyficznemi cechami cielesnemi i umys³owemi» i w «znaczeniu socjo-logicznem, jako masy ludzi, ze wspólnemi cechami etnicznymi, reli-gijnymi, niekiedy formami techniki i sztuki»”6.

Œwiadomoœæ powszechna dostêpna jest przy tym analizie jedynie z perspektywy tzw. œwiadomoœci naiwnej: „Jeœli zamierzam przedsiê-braæ próbê analizy œwiadomoœci powszechnej, a zarazem indywidual-nej, to oczywiœcie mam na myœli i mogê mieæ na myœli tylko naiwn¹ œwiadomoœæ, zaœ przez naiwn¹ œwiadomoœæ rozumiem ca³okszta³t momentów intelektualnych, emocjonalnych i wolicjonalnych, wy-pe³niaj¹cych istnienie grup spo³ecznych i osobników, a powstaj¹cych przez rozwój si³ psychicznych i pod wp³ywem warunków zewnêtrz-nych bez ¿adnego szczególnego szkolenia. To surowy materia³, na którym dopiero zaszczepia siê kultura i wiedza”. Tê zaœ, tj. kulturê, jak zaznacza zaraz Dobrzyñska, rozumieæ nale¿y za Znanieckim i Ricker-tem jako „wytwór dzia³alnoœci œwiadomej w kierunku opanowania natury, tj. momentów alogicznych i podporz¹dkowania ich rozu-mowi”7.

Z rozwa¿añ Dobrzyñskiej wy³aniaj¹ siê zatem podstawowe mo-menty samoœwiadomoœci filozoficznej: wspomniana legitymizacja, relatywizacja oraz mediacja. Wszelka refleksja humanistyczna musi odnosiæ siê do œwiadomoœci powszechnej, a to znaczy, ¿e wszelkie hi-potezy teoretyczne musz¹ byæ rozwiniêciem œwiadomoœci naiwnej jako pewnych intuicji czy dyspozycji, wokó³ których tworzy siê prakty-ka spo³eczna. To wobec tego factum, jaki stanowi œwiadomoœæ naiwna, relatywizuje siê namys³ teoretyczny i wobec tej (pozafilozoficznej) praktyki dokonuje siê legitymizacja teorii. Dobrzyñska mówi zatem wprost: „Jak sprawdziæ trafnoœæ analiz? Sprawdzianem w œcis³em tego s³owa znaczeniu mo¿e byæ tylko doœwiadczenie, a wiêc oddŸwiêk, jaki znajd¹ w œwiadomoœci powszechnej, która w nich pozna siebie – zdo³a stwierdziæ w sobie to, co prze¿ywa³a nie rozumiej¹c – poza tym

173

90-LECIE FILOZOFII W POZNANIU

6 Tam¿e, s. 6 i nast.

7 Tam¿e, s. 9 i nast.

zastosowanie praktyczne”. I dlatego te¿ teoriom przys³uguje zadanie, które – jak podkreœla Dobrzyñska – „wyznacza im James, gdy mówi:

«Teorie s¹ narzêdziami, nie zaœ odpowiedzi¹ na zagadki, daj¹ce nam prawo do wypoczynku»”8.

Jakkolwiek „nie mo¿na ¿adn¹ miar¹ mieæ pretensji do odtworzenia choæ w drobnej mierze subtelnoœci, potêgi i ¿ywio³owoœci tego ducha, do którego g³êbin usi³uje siê wtargn¹æ”, to po pierwsze, humanista nie jest tu w gorszym po³o¿eniu ni¿ badacz „w³aœciwoœci, prawid³owoœci i sk³adników rzeczywistoœci przyrodniczej”, których stwierdzanie „te¿

nie daje nawet w przybli¿eniu pojêcia o ich ¿ywio³owoœci i potêdze”, a po drugie, co wa¿niejsze, refleksja ta wystarcza, aby cz³owiek opano-wa³ je na tyle, by „u³atwiæ sobie ¿ycie”9. Jak ujmuje to Dobrzyñska w in-nym miejscu: „w pewnej mierze jest w ten sposób cz³owiekowi dana w rêkê twórczoœæ w obrêbie w³asnej œwiadomoœci”10. Twórczoœæ w ob-rêbie w³asnej œwiadomoœci jest zaœ niczym innym jak kszta³ceniem, które przerzuca pomost miêdzy niezró¿nicowanym ¿ywio³em œwiado-moœci naiwnej a kultur¹ jako pewnego rodzaju samowiedz¹ cech indy-widualnych (ja jako ja) i spo³ecznych (ja wobec innych).

To, nad czym œwiadomoœæ naiwna siê nie zastanawia, nabiera wiêc

„wartoœci przez uœwiadomienie”11, zadaniem refleksji humanistycz-nej jest przy tym wysuwanie hipotez interpretacyjnych dotycz¹cych tylko podmiotowej strony zjawisk œwiadomoœci powszechnej. Gdy Dobrzyñska powiada, i¿ Chwila obecna jest „prób¹ stwierdzenia sta³ych cech psychicznych ustrojów indywidualnych na podstawie zjawisk œwiadomoœci powszechnej”12, to nale¿y to odczytywaæ w kon-tekœcie jej stwierdzenia, i¿ „zjawiska œwiadomoœci powszechnej s¹ natury nader z³o¿onej, stanowi¹ wytwór nie tylko uk³adu si³ psychicz-nych, ale i najró¿norodniejszych wp³ywów zewnêtrznych. Analiza psychologiczno-etyczna, maj¹c œciœle ograniczony zakres badania, zmuszona jest te czynniki inorzêdne usuwaæ na drugi plan, patrzeæ na

174

90-LECIE FILOZOFII W POZNANIU

8 Tam¿e, s. 8.

9 Tam¿e, s. 10.

10 Tam¿e, s. 8.

11 Tam¿e, s. 17.

12 Tam¿e, s. 7.

zawartoœæ œwiadomoœci jako na twór przede wszystkiem ustroju psy-chicznego samego w sobie”13. Oznacza to wiêc w jêzyku bardziej wspó³czesnym, a pos³u¿ymy siê tutaj eksplikacj¹ Anny Pa³ubickiej, i¿

w przypadku Dobrzyñskiej mamy do czynienia z podmiotow¹ per-spektyw¹ badañ humanistycznych: „z grubsza rzecz ujmuj¹c, z pod-miotowym podejœciem mamy do czynienia wtedy, kiedy badacz stawia sobie za cel rozpoznanie równie¿ wspó³czynnika humanistycznego – w sensie F. Znanieckiego – zjawisk, które bada, inaczej sensu, jaki wi¹¿¹ z nim jego twórcy. Bezpoœredni dostêp ma badacz do takich zjawisk kulturowych, jak zachowania czy wzorce zachowañ oraz wy-tworów czynnoœci, nie ma takiego dostêpu do motywów dzia³ania, które uruchamiaj¹ proces aktywnoœci cz³owieka. Perspektywa pod-miotowa skupia uwagê na interpretuj¹cym rozpoznaniu przekonañ motywuj¹cych aktywnoœæ ludzk¹ w ogl¹dzie dzia³aj¹cych”14.

To, ¿e owo podmiotowe podejœcie uwzglêdnia „motywacjê histo-ryczn¹, czyli wizjê œwiata dzia³aj¹cych podmiotów”15, pokazuje siê z ca³¹ moc¹, gdy Dobrzyñska wymienia „wyobra¿enia i pojêcia”, które odnajduje psychologiczno-etyczna analiza œwiadomoœci powszech-nej. Stwierdzaj¹c zatem, i¿ „z najwiêksz¹ intensywnoœci¹ utrzymuje siê na razie w ognisku œwiadomoœci powszechnej moment niezale¿-nego bytu pañstwowego” albo ¿e stoj¹ w nim „wyobra¿enia i pojêcia ojczyzny, kraju, pañstwa, narodu, narodowoœci”16, zdaje ona sprawê z momentu mediacji, a tym samym wskazuje, i¿ œwiadomoœæ naiwna oraz kszta³tuj¹ca siê wokó³ niej praktyka zapoœredniczaj¹ siê w histo-rycznych wydarzeniach, jakimi s¹: uzyskanie przez pañstwo polskie niezawis³oœci politycznej oraz tworzenie siê struktur pañstwa demo-kratycznego. Kszta³cenie, któremu poœwiêca Dobrzyñska swoje filo-zofowanie, to kszta³cenie natury cz³owieka, czyli historycznie zako-rzenionego samo-rozumienia cz³owieka – istoty zdolnej rozpoznaæ swoje „tu-oto” i twórczo podj¹æ jego wyzwania.

175

90-LECIE FILOZOFII W POZNANIU

13 Tam¿e, s. 9.

14 A. Pa³ubicka, Myœlenie w perspektywie porêcznoœci a pojêciowa konstrukcja œwiata, Oficyna Wydawnicza „Epigram”, Bydgoszcz 2006, s. 139.

15 Tam¿e, s. 140.

16 L. Dobrzyñska-Rybicka, Chwila obecna…, dz. cyt., s. 10 i nast.

Z rozwa¿añ Dobrzyñskiej na temat celów i metod wychowania oby-watelskiego, którego zrêby widoczne s¹ ju¿ w ksi¹¿ce poœwiêconej ety-ce Hugona Ko³³¹taja, a którego idea zyskuje konkretn¹ postaæ w Wybo-rach powszechnych w œwietle psychologii spo³ecznej i etyki, Nauce obywatelstwa na podstawie socjologii, Obywatelstwie jako podstawie

¿ycia zbiorowego w odrodzonej Polsce czy w Wychowaniu pañstwo-wym, wynika, i¿ dwojako argumentuje ona na rzecz zwi¹zku miêdzy filozofowaniem a wychowaniem w demokracji. Po pierwsze, wskazuje ona na œcis³y zwi¹zek miêdzy racjonalnoœci¹ a ¿yciem demokratycz-nym, po drugie, zarysowuje pewien projekt wspólnoty, która prakty-kuj¹c pewne sposoby zachowañ oraz cechy charakteru, stanowiæ bêdzie niezbêdn¹ podstawê ¿ycia obywatelskiego. Jak powiada Do-brzyñska na wstêpie swej interpretacji filozofii Ko³³¹taja: „[Ko³³ataj] to umys³ wybitnie praktyczny; kocha wiedzê, jednak nie dla niej samej, ale dlatego, ¿e wiedza daje w³adzê nad ¿yciem i nad ludŸmi (…). Rozu-mie doskonale, ¿e odrodzenie polityczne osi¹gn¹æ mo¿na tylko przez odrodzenie jednostki. Dziêki docenianiu znaczenia wiedzy dla ¿ycia praktycznego wie, ¿e takie odrodzenie rozpocz¹æ siê musi koniecznie od wyszkolenia naprzód myœli w ogóle, a potem myœli etycznej”17. Z tego fragmentu mo¿na wyczytaæ obie linie argumentacyjne: „wyszkolenie myœli w ogóle” oznacza koniecznoœæ kultywowania logicznego myœle-nia, wyszkolenie „myœli etycznej” wskazuje natomiast na kultywowa-nie okreœlonych zachowañ i cech, które, tak jak choæby: troska o in-nych, aktywna i wzajemna pomoc, ws³uchiwanie siê w cudze pogl¹dy i ich respektowanie – stanowi¹c o jakoœci etycznego obchodzenia siê z innymi, s¹ decyduj¹ce dla rozwoju spo³eczeñstwa demokratycznego.

Wytyczone w ten sposób œcie¿ki argumentowania czy myœlenia maj¹ daæ odpowiedŸ na dwa zasadnicze pytania: po pierwsze – czego wyma-ga trwanie i rozkwit spo³eczeñstwa demokratycznego?; po drugie – jaki rodzaj obywatelstwa nale¿y w tym celu pielêgnowaæ?

Aby odpowiedzieæ na te pytania, trzeba – i tak te¿ czyni Dobrzyñ-ska – rozszerzyæ pojêcie demokracji poza to jej znaczenie, przy którym

176

90-LECIE FILOZOFII W POZNANIU

17 L. Dobrzyñska-Rybicka, System etyczny Hugona Ko³³¹taja, Akademia Umie-jêtnoœci, Ksiêgarnia G. Gebethnera i Sp. w Krakowie, Kraków 1917, s. 1.

oznacza ona polityczny system oparty na reprezentatywnej formie rz¹dów. Gdy filozofka cytuje Jaworskiego: „Demokracja polega nie na urz¹dzeniach politycznych, ale tkwi w duszy obywateli – sk³ada siê nie z g³osów wyborczych, ale z wartoœci etycznych”18, albo gdy powia-da, i¿ „Rzeczpospolita demokratyczna to nie tylko forma rz¹du, to idea³ organizacji spo³ecznej, opartej na wzajemnym zaufaniu, na wol-noœci i rówwol-noœci obywatelskiej, pod os³on¹ prawa”19– to myœli demo-kracjê szeroko: jako formê spo³ecznej, a nawet etycznej praktyki. Ta-kiej praktyki, która polega na uwzglêdnianiu i wzajemnym wa¿eniu ró¿nych g³osów, które maj¹ szansê zostaæ us³yszane dziêki okreœlo-nym strukturom czy organizacjom polityczokreœlo-nym. I podobnie obywatel-stwo mo¿na rozumieæ szeroko: wyra¿a ono formê przynale¿noœci i cz³onkostwa czy, jak powie Dobrzyñska: wzajemnego „przystosowa-nia siê”, i wówczas mo¿na stosowaæ to pojêcie nie tylko do wspólnot narodowych, ale i rozmaitych pomniejszych form wspólnoty – mo¿na zatem byæ obywatelem w rodzinie czy szkole.

Dobrzyñska bierze przy tym pod uwagê, wci¹¿ w aspekcie swej idei kszta³cenia demokratycznego, rozmaite formy demokracji z ich ró¿nymi idea³ami obywatelstwa: wa¿noœæ przyznaje zatem przede wszystkim demokracji opartej na ideale partycypacji, na równopraw-noœci ka¿dego g³osu – dlatego na przyk³ad wnikliwie rozwa¿a wybory polityczne jako „doskona³¹ szko³ê uszanowania cz³owieka”, wyraŸnie zaznaczaj¹c jako momenty „moralno-wychowawcze”: „swobodê bez-karnego wypowiadania siê”, „wartoœæ ka¿dego g³osu, a wiêc ka¿dego osobnika”20. Podkreœlaj¹c jednak¿e, i¿ „spo³eczeñstwo ka¿de, a wiêc i polityczne, to nie iloœciowy tylko zespó³ osób, ale œwiadomoœæ pewnej wspólnoty myœli, uczuæ i d¹¿eñ”21, filozofka ma³ymi, ale znacz¹cymi

177

90-LECIE FILOZOFII W POZNANIU

18 L. Dobrzyñska-Rybicka, H. Witkowska (oprac.), Obywatelstwo jako podstawa

¿ycia zbiorowego w odrodzonej Polsce, Wojewódzki Instytut Wydawniczy w Pozna-niu, Poznañ 1932, s. 10.

19 Tam¿e, s. 12.

20 L. Dobrzyñska-Rybicka, Wybory powszechne w œwietle psychologii spo³ecznej i etyki, Ksiêgarnia Œw. Wojciecha, Poznañ-Warszawa-Wilno-Lublin 1925, s. 37 i nast.

21 L. Dobrzyñska-Rybicka, Nauka obywatelstwa na podstawie socjologii, t. 1, z. 2, Krajowy Instytut Wydawniczy, Poznañ 1927, s. 18.

krokami wchodzi ju¿ w perspektywê demokracji deliberatywnej, dla której punktem kulminacyjnym ¿ycia demokratycznego jest nie tyle wymiana równoprawnych pogl¹dów, co ich wspólne kszta³towanie.

Publiczne uczestnictwo jest zatem wa¿ne, poniewa¿ proces ten gene-ruje nowe mo¿liwoœci, które nie istniej¹ dopóty, dopóki nie pochylimy siê nad dan¹ kwesti¹ wspólnie: przyk³adowo, uczestnicy dyskursu mog¹ zmieniæ swój punkt widzenia w œwietle tego, co us³ysz¹, albo (utrzymuj¹c swój punkt widzenia) mog¹ zmieniæ samych siebie w ten sposób, ¿e ich zachowanie bêdzie le¿eæ w interesie ogó³u, czy te¿ w in-teresie grupy jako ca³oœci. I wreszcie, w kontekœcie nawo³ywania

Publiczne uczestnictwo jest zatem wa¿ne, poniewa¿ proces ten gene-ruje nowe mo¿liwoœci, które nie istniej¹ dopóty, dopóki nie pochylimy siê nad dan¹ kwesti¹ wspólnie: przyk³adowo, uczestnicy dyskursu mog¹ zmieniæ swój punkt widzenia w œwietle tego, co us³ysz¹, albo (utrzymuj¹c swój punkt widzenia) mog¹ zmieniæ samych siebie w ten sposób, ¿e ich zachowanie bêdzie le¿eæ w interesie ogó³u, czy te¿ w in-teresie grupy jako ca³oœci. I wreszcie, w kontekœcie nawo³ywania