• Nie Znaleziono Wyników

Przedstawione powyżej tezy zamierzam poprzeć analizą ujętą w ramy metodologii i terminologii zaproponowanej przez Ge-rarda Genette’a18. Zanim przedstawię Genettowskie kategorie i poddam analizie tekst Katomyomachii, wrócę jeszcze do pod-kreślenia znaczenia, jakie dla interpretacji mają okoliczności po-wstania i odbioru tekstu. Nie chodzi mi o ortodoksyjny historyzm, umieszczający interpretację ściśle w geopolitycznych kontekstach, raczej o podkreślenie konwencjonalnego charakteru interpretacji, ukształtowanego przez bezpośrednie środowisko społeczne, ideo-logiczne i intelektualne, nazwane przez Stanleya Fisha „wspólnotą interpretacyjną”19. Przynależność do wspólnoty interpretacyjnej

17 Tzetzes, La poesia tragica, s. 54, w. 155: „καὶ τὴν τρίτην ποίησιν, ἣ τούτων μέση”.

18 Analizy bizantyńskich „tekstów drugiego stopnia” w ujęciu Genettowskie-go transtekstualizmu dokonali np. Ingela Nilsson (I. Nilsson: The Same Story but Another) i Przemysław Marciniak (P. Marciniak: Theodor Prodromos’ Bion Prasis), wykazując, że zaproponowana przez Genette’a metodologia jest niezwykle cennym narzędziem dla badacza literatury bizantyńskiej.

19 Po raz pierwszy termin ten Fish proponuje w artykule: S. Fish: Interpreting the ‘Variorum’; syntezę dosyć niejednorodnego dorobku amerykańskiego

„intencjo-determinuje, według Fisha, predyspozycje interpretacyjne każdej jednostki – jesteśmy tym, czym nas uczyni szkoła, grupa rówieś-nicza, lokalne autorytety, podsunięte nam lektury i tym podobne.

Co więcej, uwarunkowania te wywierają decydujący wpływ na sposób pisania, a zatem wspólnota taka obejmuje nie tylko czytel-ników, ale też, a może przede wszystkim, autorów tekstów literac-kich. Założenie, że jednostka jest ukształtowana od początku do końca przez normy i modele postępowania obowiązujące w danej wspólnocie, pozwala wnioskować, że strategie interpretacyjne (to też termin zaproponowany przez Fisha) są ściśle powiązane z in-tencjami autorów tworzących w ramach tych samych wspólnot interpretacyjnych. Intencję rozumiem tu tak, jak ujmuje ją Fish, przedstawiając Argumenty za intencją20:

1.   Nie da się zrozumieć znaczenia bez ustalenia intencji, a więc bez założenia, że to, co usiłujemy zrozumieć, powstało za sprawą istoty kierującej się określonymi celami (zamierzeniami – ang.

purposes).

2.   Dlatego też próby zrozumienia, jakie jest znaczenie czegokol-wiek, zawsze wiążą się z ustaleniem intencji.

3.   Dlatego też nie da się dokonać podziału na interpretację inten-cjonalną z jednej strony i interpretację innego rodzaju z drugiej.

Wszystkie interpretacje są intencjonalne, chociaż to akurat ni-czego nam nie mówi o istocie kierującego się zamiarami osob-nika, źródłach, które warto zbadać, czy procedurach, według których należy postępować. Intencjonalizm to nie metoda in-terpretacji, ale fakt ją określający, a samo jego stwierdzenie posiada charakter na tyle ogólny, że pozostawia bez odpowie-dzi wszystkie empiryczne (tj. jedyne, które istnieją) pytania dotyczące interpretacji.

nalisty”, z której korzystam, przytaczając poniższe teorie, przedstawił Leszek Drong, zob.: L. Drong: Od konwencjonalizmu do normatywizmu, passim.

20 S. Fish: Professional Correctness, ss. 127–128, cytuję w niepublikowanym przekładzie Leszka Dronga. Książka ukazała się też w 2012 roku w tłumaczeniu na język polski Stanisława Wójtowicza, zob.: S. Fish: Profesjonalna poprawność. Przy-toczone tu argumenty to pierwszych pięć punktów tezy Fisha.

4.   Z całą pewnością można doszukiwać się w tekście lub zbiorze tekstów struktur i wzorców niezależnych od intencji, ale ta możliwość stanowi jedynie dowód na to, że można z tekstami robić rzeczy niemające związku z ich interpretowaniem.

5.   Intencjonalizm nie jest żadną kwestią sporną, nie jest też inte-resującym zagadnieniem teoretycznym, ponieważ jedyna nie-wiadoma wiąże się z tym, gdzie będziemy szukać jego śladów (świadectwa – ang. evidence) […].

W przypadku tekstów bizantyńskich ich intencjonalizm jest bez-dyskusyjny, ponieważ autorom tej literatury przyświecał nadrzęd-ny cel, jakim była ὠφέλεια – użyteczność21. Ta prymarna intencja wpisana była w każdy utwór literacki. Rzecz jasna nie była to intencja jedyna, bo każde dzieło mogło zakładać także inne, nie-kiedy nawet liczne, cele. Ustalenie tych celów jest jednym z głów-nych zadań podejmowagłów-nych przeze mnie w ramach niniejszego studium. Świadoma, że „ustalenia intencji zawsze można pod-ważyć i zakwestionować, ale podstawą do takiego podważenia będą inne ustalenia intencji, a powyższe stwierdzenie pozostaje w mocy nawet wtedy, gdy odczytywana (lub ponownie interpre-towana) intencja jest naszego własnego autorstwa”22, polemizuję

21 Jestem wdzięczna profesorowi Paulo Odorico, który zwracał naszą uwagę na ten bardzo istotny aspekt literatury bizantyńskiej podczas wykładów, które miały miejsce w Dramie w 2009 roku w ramach warsztatów pod nazwą The Interpre-tation of Byzantine Documents: Techniques and Methods, Drama, Grecja, 6–14.07.2009 r., organizowanych przez l'École des hautes études en sciences sociales. Na temat ὠφέλεια jako nadrzędnej kategorii porządkującej literaturę bizantyńską zob. tak-że: P. Marciniak: Taniec w roli Tersytesa, s. 90; J. Diethart, Ch. Gastgeber: Sechs eindringliche Hinweise für den Byzantinischen Leser aus der Kommentarliteratur zu Dio-nysios Thrax.

22 Jest to szósty, podsumowujący argument Fisha, który zaczyna się słowami:

„Punkty od 1 do 5 w najmniejszym stopniu nie przywracają do łask pojęcia autorskiej kontroli sprawowanej przez konsekwentnie działającego osobnika, który posiada jasną i jednoznaczną świadomość swoich zamiarów”. Ogłoszona przez Rolanda Barthesa „śmierć autora” (od której zresztą Fish odżegnuje się w swoich wcześ-niejszych pracach teoretyczno-literackich) dotyczy autorów bizantyńskich – a tu w szczególności Teodora Prodromosa – w nieco mniejszym wymiarze, ponieważ wiele tekstów miało bardzo ścisłe przeznaczenie i zakładało konkretną interpretację poprzez wyraźne wskazówki, jakie autor przekazywał odbiorcom – i nie chodzi

tyl-z niektórymi tyl-z dotychctyl-zasowych ustaleń uctyl-zonych tyl-zajmujących się tekstem Katomyomachii. Jednocześnie obrana metodologia pozwala pozostać otwartym na nowe, lepsze interpretacje, które być może zostaną zaproponowane przez badaczy posługujących się innymi metodami.

W cytowanych powyżej argumentach Fisha pojawia się stwier-dzenie, że intencjonalizm to nie metoda interpretacji, tylko zja-wisko bezwzględnie obecne w literaturze i jedyną niewiadomą są sposoby, jakimi będziemy go szukać. Tymi sposobami, narzę-dziami porządkującymi analizy, będą dla mnie kategorie zapro-ponowane przez Gerarda Genette’a, które przedstawił w studium pt. Palimpsestes. La littêrature au seconde degré23. Genette, analizując

„teksty drugiego stopnia”, wprowadza pojęcie transtekstualności, której emanacje można zakwalifikować do pięciu kategorii relacji między tekstami: intertekstualnej, paratekstualnej, metatekstu-alnej, architekstualnej i hipertekstualnej. Intertekstualność defi-niuje jako „relację współobecności zachodzącą między dwoma

ko o tak ekstremalne przypadki, jak opasłe komentarze autorstwa Jana Tzetzesa do jego własnych listów, Chiliades, ale całą literaturę opartą na cytowaniu i aluzyjności, której skrajnymi przykładami są popularne w Bizancjum centony, por.: N. Vako-nakis: Das griechische Drama. W przypadku literatury Bizancjum „śmierć autora”

następuje dopiero po faktycznej śmierci autora. Na temat „śmierci” i „zmartwych-wstania” autora w interpretowaniu literatury bizantyńskiej zob.: D.R. Reinsch: Der Autor ist tot – es lebe der Leser.

23 G. Genette: Palimpsestes. La littêrature au seconde degré. Studium to zostało w 1992 roku częściowo przełożone na język polski przez Aleksandra Mieleckiego.

W 2014 roku ukazał się przekład całości książki, gdzie zachowano przekład spol-szczonych przez Mieleckiego rozdziałów, a pozostałe przełożył Tomasz Stróżyń-ski. Do tych przekładów będę się odnosić, żeby uniknąć dodatkowego bałaganu terminologicznego, który nastąpiłby niewątpliwie na etapie tłumaczenia terminów technicznych i kategorii teoretycznych z francuskiego oryginału (przytaczającego ponadto sporo angielskich terminów), bo ten, który istnieje, w samej terminolo-gii jest już – aż nadto – wystarczający, co sam Genette kwituje pełnym bezna-dziei stwierdzeniem, że „w dziedzinie terminologii zupełnie nic się nie układa”!

(zob.: G. Genette: Palimpsesty. Literatura drugiego stopnia, s. 322, przyp. 13  /  G. Ge-nette: Palimpsesty. Literatura drugiego stopnia2014, s. 429, przyp. 14). Tam, gdzie od-nosić się będę do rozdziałów wydanych w obu opracowaniach, podaję podwójną bibliografię.

bądź wieloma tekstami, to znaczy ejdetycznie, i najczęściej jako rzeczywistą obecność jednego tekstu w drugim”24. Jest to zatem relacja dość eksplicytna, do której należą cytat, plagiat czy aluzja.

Relacja paratekstualna to taka, „w jakiej w całości tworzonej przez dzieło pozostaje tekst właściwy wobec tego, którego nie da się na-zwać inaczej jak paratekstem”25 i tutaj należą takie elementy dzieła literackiego, jak: „tytuł, podtytuł, śródtytuł, przedmowy, posłowia, wstępy, uwagi od wydawcy, noty na marginesie, epigrafy, ilustra-cje i wszystkie sygnały dodatkowe, pióra autora lub innych osób, tworzące otokę (zmienną) tekstu, niekiedy zaś komentarz oficjalny bądź półoficjalny”26. Komentarz w zasadzie stanowi relację trzecią, czyli metatekstualną – w tej zależności cytowanie tekstu, dla które-go analizowany utwór jest metatekstem, nie jest konieczne, jest to natomiast relacja par excellence krytyczna. Ostatnie dwa typy relacji to relacja architekstualna, polegająca na przynależności gatunko-wej tekstu, oraz relacja hipertekstualna, którą Genette najogólniej definiuje jako: „każdą relację łączącą tekst B (hipertekst) z tekstem wcześniejszym A (hipotekst), na który tekst B przeszczepiony jest w sposób niemający nic wspólnego z komentarzem”27. Właśnie ten tekst B – hipertekst – nazywa „tekstem drugiego stopnia” i jako taki jawi się również Katomyomachia. Kategorie Genette’a nie są względem siebie rozłączne, przeciwnie, przenikają się i nakłada-ją na siebie, dlatego też podczas analizy Katomyomachii będę się nimi posługiwała bez ścisłego zachowania kolejności czy odręb-ności, co byłoby ograniczające i sztuczne. Rozpocznę od najbar-dziej oczywistej relacji transtekstualnej, którą – przynajmniej na pierwszy rzut oka – jest w przypadku Katomyomachii hipertekstu-alność względem hipotekstu, jakim jest dla niej przede wszystkim Batrachomyomachia.

24 G. Genette: Palimpsesty. Literatura drugiego stopnia, s. 318 / G. Genette:

Palimpsesty. Literatura drugiego stopnia2014, ss. 7–8.

25 Ibidem, s. 320  /  ibidem2014, s. 9.

26 Ibidem.

27 Ibidem, ss. 322–323  /  ibidem2014, s.11.