• Nie Znaleziono Wyników

Katolicka wizja małżeństwa i rodziny

W dokumencie CZŁOWIEKA ZACZNIJMY OD (Stron 81-87)

Rodzina jako główny komponent środowiska wychowawczego

3. Katolicka wizja małżeństwa i rodziny

Nowotestamentalne przesłanie na temat małżeństwa i rodzi-ny stanowi kontynuację, a jednocześnie rozwinięcie i poszerze-nie nauki zawartej w Starym Testamencie159. Trzeba stwierdzić, że Pismo Święte nie podaje systematycznej doktryny na temat małżeństwa, jednak porusza różne aspekty tego zagadnienia160. Idea główna, jaka wyrasta z przesłania ewangelicznego na temat małżeństwa i rodziny kładzie akcent na to, iż ma ona wyrastać z obiektywnej prawdy o człowieku, afirmując przy tym godność osoby ludzkiej161. Rodzina w ujęciu katolickim jest społecznością

156 Zob. tamże, s. 409-415.

157 Zob. rys. 2, w: Sytuacja demograficzna Polski na tle świata i Europy, w:

http://www.3plus.pl/upload/PolskaRodzina.pdf (02.10.2012 r.).

158 Rządowa Rada Ludnościowa, Sytuacja demograficzna Polski. Raport 2006-2007, dz. cyt.

159 Zob. także L. Pawlak, Małżeństwo i rodzina w Biblii, „Studia nad ro-dziną” 2001, nr 1, s. 65-74.

160 Zob. więcej w: J. Niewęgłowski, Małżeństwo i rodzina według nauki Kościoła Katolickiego, w: Małżeństwo i rodzina w życiu i rozwoju człowieka, red.

K. Gryżeń, Warszawa 2009.

161 Oryginalny przykład refleksji nad małżeństwem i  rodziną moż-na zmoż-naleźć u K. Wojtyły. Swoje rozważania umiejscawia moż-na gruncie normy

osób, będących z sobą we właściwy im sposób –„komunia” (com-munio personarum)162. Rodzina bierze swój początek z małżeńskiej wspólnoty, którą Sobór Watykański II określił jako „przymierze”.

To przymierze oznacza, iż mężczyzna i kobieta wzajemnie się so-bie oddają i przyjmują163. W Liście do Rodzin Gratissimam Sane Jana Pawła II, pojawiają się dwa pojęcia, które są bliskie sobie, ale nie tożsame. Jedno to pojęcie „komunii” oraz pojęcie „wspólnoty”.

Tak, więc małżeństwo jest postrzegane jako „komunia” dwojga ludzi, „ja” i „ty”. „Wspólnota” natomiast zdaje się ten układ prze-kraczać w kierunku „społeczności”, w kierunku jakiegoś „my”. Ro-dzina w tej perspektywie byłaby wspólnotą osób i równocześnie pierwszą ludzką „społecznością”164.

W koncepcji katolickiej rodzina widziana jest jako wspólnota, w której urzeczywistnia się przymierze dwojga ludzi przypieczę-towane przysięgą małżeńską. Otwierają się oni na miłość, obdaro-wują się miłością, otwierając się również na zrodzenie potomstwa.

Tak też komunia dwojga ludzi daje początek wspólnocie, jaką jest rodzina165. Jan Paweł II swoje przemyślenia na temat rodzi-ny umiejscawia na gruncie antropologii biblijnej, z odniesieniami do ojcostwa samego Boga. Autentycznym źródłem małżeństwa winna być miłość oblubieńcza, która przeradza się we wspólno-tę trwania166. Dzięki miłości oblubieńczej, następuje powolne

personalistycznej. Zob. K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, [wyd. 3], Lublin 1982, s. 190.

162 Zob. K. Wojtyła, Rodzina jako „communio personarum”. Próba interpre-tacji teologicznej, „Ateneum Kapłańskie” 1974, nr 66, t. 83, s. 355.

163 „Mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” – (Księga Rodzaju 2, 24). Jan Paweł II mówi o wymianie darów pomiędzy małżonkami, wskazując na znaczenie za-istnienia „daru bezinteresownego”. Zob. K. Wojtyła, Rodzina jako „communio personarum”, dz. cyt., s. 355.

164 Zob. Jan Paweł II, List do Rodzin, Częstochowa 1994, nr 7.

165 „Rodzina, złożona i ożywiona przez miłość, jest wspólnotą osób: męż-czyzny i kobiety jako małżonków, rodziców, dzieci i krewnych” – Jan Paweł II, Adhortacja Apostolska, „Familiaris consortio”, Komentarz pod red. T. Stycznia SDS, Lublin 1987, nr 18 i 21.

166 Zob. K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, dz. cyt., s. 89.

odkrywanie dobra zarówno we współmałżonku, jak i w samym sobie. To pozwala na to, by małżeństwo i życie razem traktować jako dar z siebie, jako wspólne poszukiwanie dobra, pomnażanie tego dobra167. Stawanie się jednym ciałem (Rdz 2, 24) wskazuje nie tylko na duchową jedność małżonków, ale też na wymiar cie-lesny, bowiem poprzez swoją płciowość wyrażają również swoją miłość oblubieńczą, dzielą się wszystkim, co posiadają, również w wymiarze cielesnym168.

Rodzina (łac. nascere – rodzić) to miejsce zrodzenia potomstwa, rozwoju biologicznego oraz wychowywania człowieka. Głównym, zatem celem małżeństwa jest potomstwo i  jego dobro, a  więc nie tylko sam fakt zrodzenia dziecka, ale także wychowania go, stworzenia koniecznych warunków dla zaistnienia oraz rozwoju fizycznego i duchowego człowieka169. Akt rodzenia jest najbar-dziej twórczym aktem życia małżeńskiego, jest to realne pomaga-nie Bogu w stwarzaniu, bo prowadzi do zaistpomaga-nienia realnego bytu (nowe dziecko). Etymologia słowa „rodzina” wskazuje właśnie na rodzenie. Rodzina realizuje się przez wydanie na świat potom-stwa, utrzymania dzieci i wychowania ich170. W rodzinie ma więc początek wychowywania i  prowadzenia ku pełni człowieczeń-stwa. Papież Pius XI w encyklice, nazywanej kartą konstytucyjną Kościoła, „O chrześcijańskim wychowaniu młodzieży” zauważa, że wychowanie jest dziełem społecznym, a nie jednostki. Człowiek przychodzi na świat najpierw w  rodzinie, następnie rozwija się i znajduje swe miejsce w szerszej grupie ludzi, w społeczeństwie, natomiast do tego, by żyć i  być zainspirowanym wartościami nadprzyrodzonymi potrzebuje wspólnoty Kościoła, która przez

167 Zob. B. Czupryn, Obiektywna prawda o człowieku fundamentem rodzi-ny, „Cywilizacja” 2005, nr 13, s. 18.

168 Istnieje wiele publikacji podkreślających wymiar erotyczny życia mał-żeńskiego w duchu Nauki Kościoła katolickiego. Warto w tym miejscu przy-toczyć tylko niektóre pozycje książkowe: K. Knotz, Akt małżeński szansą spot-kania z Bogiem i współmałżonkiem, Kraków 2001; tenże, Seks jakiego nie znacie.

Dla małżonków kochających Boga, Częstochowa 2009.

169 Zob. W. Piwowarski, Rodzina jako społeczność naturalna według św. To-masza z Akwinu, „Roczniki Filozoficzne” 1960, nr 8, s. 89-111.

170 Zob. tamże, s. 89.

chrzest daje mu możliwość rozwoju duchowego i ukierunkowania na życie nadnaturalne. W związku z tym, młody człowiek, aby móc dorastać w sposób integralny z uwzględnieniem wymiaru fizycz-nego, intelektualnego i duchowego, potrzebuje do swojego wzrostu i  wychowania trzech społeczności. Tymi społecznościami, które pomagają dziecku w jego integralnym rozwoju, są rodzina, pań-stwo ze swymi instytucjami oraz Kościół. Rodzina więc ma swoje naturalne prawo do wychowywania dzieci. Niemniej jednak ro-dzina zawsze jest wcześniejsza niż społeczeństwo, naród, państwo.

O rodzinie w „Karcie praw rodziny Stolicy Apostolskiej” pisał Jan Pa-weł II: „Rodzice, ponieważ dali życie dzieciom, mają pierwotne, niezbywalne prawo i pierwszeństwo do wychowania potomstwa i dlatego muszą być uznani za pierwszych i głównych jego wy-chowawców (...)”171. Papież Polak podczas swojej pielgrzymki do Ojczyzny w 1999 roku w Toruniu powiedział także, że rodzice są pierwszymi wychowawcami swoich dzieci. Zachęcał do tego, by byli dla nich obrazem Bożej miłości i przebaczenia, starając się, by budować rodzinę zjednoczoną i solidarną. Nauczanie papieskie idzie więc w kierunku dowartościowania rodziny i jej prawa natu-ralnego do wychowania dzieci. Z całą stanowczością podkreśla się, że prawo to jest wcześniejsze od prawa państwa, które powinno wy-chodzić naprzeciw problemom rodziny, pomagać w jej zadaniach, ale nie zastępować lub konstruować swego rodzaju instytucje czy rozporządzenia, które byłyby konkurencyjne dla instytucji rodzi-ny. K. Wojtyła podkreślał, że małżeństwo to „trwałe zjednoczenie osób, oparte na wzajemnej afirmacji wartości osoby”172. Jako takie winno służyć przede wszystkim osobowemu zjednoczeniu dwojga małżonków. „Wewnętrzna i istotna racja bytu małżeństwa nie leży, bowiem tylko w tym, by stawać się rodziną, ale przede wszystkim rodziców tym, by stanowić trwałe zjednoczenie osobowe mężczy-zny i kobiety oparte na miłości”173. M.A. Krąpiec w oparciu o na-turę człowieka i charakter właściwego mu rozwoju podkreślał

nie-171 Karta Praw Rodziny  – dokument Stolicy Apostolskiej ogłoszony w 1982 roku, w: „L’Osserwatore Romano” wersja polska, 1983, nr 10.

172 K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, dz. cyt., s. 190.

173 Tamże, s. 190.

zastąpioną wartość rodziny monogamicznej i trwałej. Podkreślał, że rodzina przez „szczególny wgląd w psychikę swych członków, poprzez długoletnie wspólne przeżywanie, poprzez wyznawane wspólne ideały, wspólne przeżycia religijne i obyczajowe – jedy-na  – jest władna pokierować skutecznie pożądanym rozwojem człowieka”174. Z powyższych rozważań wynika, że fundamentem prawdziwej rodziny musi być właściwie rozumiana i  przeżywa-na miłość oblubieńcza, która domaga się właściwie przeżywanej płciowości i prokreacji. Zadania rodziców w związku z wychowa-niem dzieci dotyczą nie tylko zapewnienia najmłodszym rozwoju fizycznego, czyli troski na poziomie egzystencjalnym, ale również zagwarantowanie im odpowiedniego rozwoju intelektualnego, religijnego i moralnego175. W tym to właśnie duchu tworzone są dokumenty Soboru Watykańskiego II oraz wypowiedzi papieskie, zmierzając do tego, by uwydatnić fakt konieczności określenia ro-dziny podstawowym środowiskiem wychowawczym, ale też i ka-techetycznym, a więc takim, w którym młody człowiek dojrzewa od strony moralnej i religijnej176. W tym duchu też powstają róż-ne instytucje, których celem jest wspieranie i apostolstwo rodzin w świetle nauki Kościoła. Komitet ds. Rodziny ustanowiony przez Pawła VI w 1973 r., Instytut Studiów nad Małżeństwem i Rodzi-ną ustanowiony w 1982 r. przez Jana Pawła II, Papieska Akademia Życia – Pro Vita powołana do życia w 1994 r.

Wielu badaczy dostrzega współcześnie ogromny kryzys rodzi-ny. Składają się na to nie tylko czynniki kulturowe, ale także te

174 M.A. Krąpiec, O ludzką politykę!, Katowice 1993, s. 66.

175 ONZ, a  także Kościół proklamował rok 1994 Międzynarodowym Rokiem Rodziny. Jest to oznaką tego, iż dostrzeżono wiele niebezpieczeństw czyhających na rodzinę. W ten sposób chciano też zwrócić uwagę na te nie-bezpieczeństwa w celu uwrażliwienia państw i instytucji na zmobilizowanie działań ukierunkowanie działań na rzecz rodziny.

176 Katechizm Kościoła Katolickiego podkreśla, iż rodzice mają zadanie i przywilej ewangelizowania swoich dzieci (KKK 2225). Stąd też rodzina staje się pierwszą szkołą życia chrześcijańskiego i szkołą bogatszego człowieczeń-stwa (KKK 1657), wspólnotą, w której od najmłodszych lat można uczyć się i wzrastać wg wartości moralnych (KKK 2207) – Katechizm Kościoła Katolickie-go, Poznań 1994.

związane z ogólnymi trendami życia w społeczeństwie oraz czyn-niki polityczne. Podważa się i poddaje się w wątpliwość samą ideę rodziny i prokreacji (macierzyństwo, ojcostwo)177. Wartość niero-zerwalności małżeństwa jest coraz bardziej lekceważona, żąda się prawnego uznania związków np. homoseksualnych, zrównując je z prawomocnym małżeństwem. Próbuje się narzucać takie wzorce związku osób, w których zaciera się różnica pomiędzy płciami178. W czasach współczesnych proponuje się, by uznać małżeństwo zawarte pomiędzy mężczyzną i kobietą za coś w rodzaju konwen-cji, umowy, pomiędzy dwiema osobami, odrzucając tym samym niezmienność natury ludzkiej i  istnienia prawa naturalnego179. Stanowisko Kościoła katolickiego w  kwestii nierozerwalności i monogamiczności małżeństwa jest jednoznaczne180. Oparte ono jest o  prawno naturalne wpisane w  ludzką naturę181. Człowiek,

177 Zob. A.  Zwoliński, Dzieci  – zachcianki, „Pedagogika katolicka”

2011, nr 8, s. 172-185. Autor uwydatnia problem nowoczesnych techno-logii i technik, które umożliwiają tzw. genetyczną dyskryminacje rasową, czyli dążenie do możliwości „redukowania” istot ludzkich wyselekcjono-wanych według kryteriów rasowych lub jakichkolwiek innych. Autor ten fenomen nazywa współczesną formą odradzania się rasizmu eugenicznego.

W artykule autor stara się przybliżyć ponadto problem etyczny wynika-jący z  reprodukcji asystowanej heterologicznie (zerwana więź z  natural-nym ojcem). Piętnuje w ten sposób pogwałcenie prawa dziecka do bycia wychowywanym przez własnych rodziców i problem uprzedmiotowienia dziecka – dziecko za wszelką cenę.

178 Jan Paweł II, Ecclesia in Europa, w: Adhortacje Apostolskie Ojca Świętego Jana Pawła II, t. 2: 1996-2003, red. M. Romanek, Kraków 2006, nr 90.

179 Według M.A. Krąpca „monogamia i nierozerwalność małżeńska nie jest dziełem konwencji, lecz przejawem prawa naturalnego, (…) może być uzasadniona jedynie na tle dobra wspólnego, jakie realizuje właśnie rodzina.

W uzasadnieniu bierze się pod uwagę realne dobro człowieka, członka rodziny, a przede wszystkim dobro osób najsłabszych, potrzebujących szczególnej troski prawnej. Chodzi tu zwłaszcza o dzieci, ich zdrowie biologiczne i psychiczne” – M.A. Krąpiec, O ludzką politykę!, dz. cyt., s. 62.

180 Istnieje wiele dokumentów Kościoła katolickiego zawierających treści związane z teologią małżeństwa i rodziny. Warto w tymi miejscu przytoczyć następującą pozycję: Jan Paweł II, Adhortacja Apostolska Familiaris consortio, dz. cyt., oraz Jan Paweł II, List do Rodzin, dz. cyt.

181 M.A. Krąpiec, O ludzką politykę!, dz. cyt., s. 62.

Kościół, odczytuje naturę ludzką. Ta wiedza jest oczywistością zdrowego rozsądku i rezultatem wielu nauk o człowieku: filozofii, psychologii, pedagogiki, medycyny, socjologii itp. Żadna władza ludzka nie ma prawa korygować ani zmieniać samej natury ludz-kiej182. Tak postrzegane małżeństwo na stałe weszło do cywilizacji łacińskiej. W pewnym sensie negacja nierozerwalności i monoga-mii staje się uderzeniem nie tylko w tradycję kultury chrześcijań-skiej, ale również w fundament cywilizacji łacińskiej183.

4. dziedziny wychowawczego

W dokumencie CZŁOWIEKA ZACZNIJMY OD (Stron 81-87)