Problem konwergencji w sferze medialnej nabrał szczególnej aktualności w ostatnich latach, co potwierdza rosnące zainteresowanie nim ze strony specja
listów w dziedzinie informacji masowej, w tym w Rosji. Wystarczy wspomnieć zbiór „Dziennikarstwo i konwergencja: dlaczego i jak media tradycyjne zmie
niają się w multimedialne”, który ukazał się pod redakcją A. G. Kaczkajewej w 2010 roku, jak również prace E. L. Wartanowej i S. K. Szajchitdinowej.
O ile w „Słowniku mediów” Nikolasa Abercrombie i Briana Longhursta kon
wergencja mediów jest traktowana przede wszystkim jako „łączenie różnych tech
nologii”1, to warto jednak wyróżnić i inne punkty widzenia, związane z szerszym podejściem do tego problemu.
' N. Abercrombie, B. Longhurst: Dictionary of Media Studies. - Londyn 2007, s. 216-217.
Profesor E. L. Wartanowa w artykule Do czego prowadzi konwergencja me
diów? podkreślała, że konwergencja wydaje się procesem, który przez najbliższe dziesiątki lat może w zupełności zmienić nie tylko systemy środków informacji masowej i komunikowania oraz wszelakie związane z nimi przemysły, ale rów
nież gatunki i praktykę dziennikarską. Jako przykłady przytaczano: infotainment (information+entertainment) - w telewizji, edutainment (education+entertain- ment) - w Internecie, infortorial (information+editorial) - w zindywidualizowa
nych kanałach współczesnej informacji, jak również obecność usług multimedial
nych. Jednocześnie wyróżniano takie parametry jak „ekonomika konwergencji”, określająca wskaźniki nowej ekonomiki medialnej i działalności nowych kon
cernów oraz „sens polityczny konwergencji”, wspierany przez swobodny dostęp do współczesnych systemów komunikacyjnych.
117
Profesor S. K. Szajchitdinowa w rozprawie Konwergencja a problemy hu
manistyczne współczesności, mówiąc o globalnych zmianach krajobrazu społecz
no-kulturowego, mających miejsce w ostatnich latach w Rosji, również zauwa
ża przemiany w tradycyjnych praktykach medialnych. Konwergencja nawyków rzecznika prasowego i pracownika redakcji, konwergencja gatunków dziennikar
skich z funkcjami „ miękkiej reklamy ”, konwergencja społecznie ważnej informacji z komercyjnie użyteczną - to wszystko to dość zwyczajne praktyki we współcze
snych mediach rosyjskich.2 I dalej: Konwergencja gatunków i form przewiduje, że na skutek zjednoczenia różnych platform medialnych (mediów drukowanych z telewizyjnymi na gruncie portali internetowych) gatunki, wcześniej właści
we dla jakiejś jednej platformy medialnej, przenikają i asymilują się z innymi (na przykład, powstało pojęcie „kolumny internetowej”).3
2 C. K. LUaHXHTQMHOBa: MeaHaKOHBepreHUH« u ryMamtTapHbie npoójieMbi coBpeMeHHoc™. http://
shayhitdinova.at.ua/index/mediakonvergencija_i_gumanitamye_problemy_sovremennosti. s.0-21 3 Ibidem.
Kierująca Katedrą Radia i Telewizji Moskiewskiego Uniwersytetu Państwo
wego A. G. Kaczkajewa proponuje własny rodzaj klasyfikacji konwergencji me
dialnej:
1. konwergencja jako strategia biznesowa holdingu medialnego;
2. konwergencja jako taktyka;
3. konwergencja jako „przepakowanie”, nowy sposób przekazywania infor
macji;
4. konwergencja w dziedzinie zbierania i tworzenia informacji, prowadząca do powstania uniwersalnych dziennikarzy.
Jeśli mowa o składnikach społeczno-politycznych procesu konwergencji, to są one bezpośrednio związane z procesami medialnymi, ponieważ, jak twierdził John Dewey, tranzytywność staje się przeniesieniem doświadczenia z jednej sfe
ry społecznej do drugiej, a komunikacja - sensowym kontekstem tego przejścia i wymiany informacji.
Autorzy klasycznych teorii konwergencji, przede wszystkim P. A. Sorokin, jak również współcześni mu D. Galbrait, U. Rostow i A. Sacharow, J. Fourastie twierdzili, że historyczna ewolucja nowoczesnego społeczeństwa industrialnego a w konsekwencji również postindustrialnego tworzy warunki dla zbliżania się i wzajemnej infiltracji dwóch przeciwnych systemów - kapitalizmu zachodniego i wschodniego komunizmu
Jednak tego rodzaju konwergencja może pociągać za sobą nie tylko pozytyw
ny skutek, ale również szereg irracjonalnych tendencji, właściwych dla zachod
niego modelu społecznego i innych, włączanych w sferę globalną.
Globalizacja i konwergencja są w wielu aspektach związane z działalnością korporacji transnarodowych, zwanych też „stateless corporations” (to znaczy kor
poracjami funkcjonującymi poza ramami państwowymi), co widocznie przedsta
wia proces radykalnej globalizacji środków informacji masowej.
Tygodniki społeczno-polityczne i biznesowe na rynku informacyjnym Rosji: konwergencja...
Nie przypadkowo profesor Leslie Sklair4 wylansował pojęcie „praktyk po
nadnarodowych” (trans national practices), które obejmują dziedziny, wychodzą
ce poza ramy stosunków międzynarodowych na poziomie państw narodowych.
Praktyki te, w tym również w sferze medialnej, prowadzą do przezroczystości granic i do uznania działania czynników międzynarodowych (różnego rodzaju trendy, globalny kryzys ekonomiczny itd.). „Praktyki transnarodowe” funkcjonu
ją również w dziedzinie kultury, rodząc „ideologię kulturalną konsumeryzmu”, która zastąpiła kulturowy i informacyjny imperializm i prowadząc do powstania globalizujących się elit konsumenckich.
4 L. Sklair: Discourses of Globalization: A Transnational Capitalist Class Analysis. Minneapolis 2008.
5 H. E. rioKpoBCKHH: KoHBepreHLiHS, rjioSajunamm u kohcJuimkt (no mothbbm n. A. CopoKHHa).
„Pro et Contra” 1997, nr 1, s. 54.
6 3. Totfxpjiep: MeTaMop<|)O3bi BJiacTH. MocKBa2004, s. 451.
Jednak w procesie konwergencji kryje się również potencjał możliwych kon
fliktów. Przy tym, głównym nośnikiem „wirusów" nowego konfliktu stają się po
nadnarodowe sieci informacyjne i transportowe, jednoczące całą przestrzeń świa
tową i obiektywnie sprzyjające przekształcaniu się ognisk irracjonałności w sfery irracjonałności. Powszechne rozprzestrzenienie się niezwykłe pojemnych środków informacji masowej i relatywnie duża mobilność geograficzna sprzyjają powsta
waniu tych sfer irracjonałności.5 6
Warto wsłuchać się w poglądy znanego futurologa Elvina Tofflera:
Współcześnie znajdujemy się twarzą w twarz z ostatnim przejściem we wła
dzy politycznej. Możemy przebudować demokrację, uczynić ją odpowiadającą XXI wiekowi, albo popaść w średniowiecze, w nowe Ciemne Wieki.Pierwsza droga jest związana z przejściem władzy od państwa do jednostki. Druga droga zagraża przemianą jednostki w zero.
W przewidywalnej przyszłości nie ma nic, co mówiłoby o możliwości wyjęcia broni z rąk państwa. Nic nie może zmusić państwa do rezygnacji z brania bogac
twa w swoje ręce czy pozbawiania się ich na rzecz wzmocnienia swojej władzy.
Jednak, co prawdopodobnie powinno się zmienić, jak zaczęto to już postrzegać - to zdolność państwa do kontrolowania wiedzy.
Nowa ekonomika rozkwita w warunkach bardziej swobodnych wypowiedzi, bardziej doskonałego sprzężenia zwrotnego między rządzącymi i rządzonymi, bar
dziej aktywnego uczestnictwa mas ludowych w procesie podejmowania decyzji.
Ona może stworzyć rząd mniej biurokratyczny, mniej scentralizowany i bardziej odpowiedzialny. Może ona być twórcą niezależności oddzielnego człowieka, zdol
nego do przejścia władzy w kierunku państwo - nie w tym sensie, że „podlega ono więdnięciu ”, a w tym sensie, że stanie się bardziej ludzkie.
I tak nowy alians grup demokratycznych zderzy się z trzema gigantycznymi siłami, które dążą w kierunku konwergencji w ogólnoświatowym pochodzie krzy
żowym, który może pogrążyć nas w nowych Ciemnych wiekach, jeżeli nie wykaże- my koniecznej ostrożności.* ’
Pod tymi wyzwaniami Toffler rozumie nowy fundamentalizm, ekoteokrację oraz totalną ksenofobię.
Jako swoiste „stabilizatory mediów” w odpowiedzi na powstawanie nie
bezpieczeństwa w strumieniach zglobalizowanej informacji powinny służyć pre
stiżowe tygodniki społeczno-polityczne i tygodniki biznesowe, które stały się we współczesnej Rosji przykładem konwergencji modelu wydawniczego, adapto
wanego do warunków lokalnych.
Rynek takich wydawnictw zaczął się reformować w połowie lat 90. XX wie
ku w warunkach praktycznego braku podobnej tradycji w rodzimej przestrzeni medialnej. Najstarszy rosyjski tygodnik „Ogoniok”, którego szczyt popularności przypada na lata 1986-1991 (okres redagowania przez Witalija Koroticza), znacz
nie odróżniał się w swoim modelu wydawniczym od zachodniego prestiżowego tygodnika chociażby skalą publicystyki i niezwykłym upolitycznieniem. W dru
giej połowie lat 90. zaczęły się pojawiać wydawnictwa periodyczne, odpowiada
jące tematyką i sposobem prezentacji materiału zachodnim pismom tego rodzaju.
Jednym z pierwszych czasopism społeczno politycznych w Rosji był „Kom- miersant-Wlast’”, który pojawił się w roku 1993 i należał do Domu Wydawniczego
„Kommiersant” - dziecka Władimira Jakowlewa i Gleba Pawłowskiego. Za nim podążyło czasopismo „Ekpert”, które wyszło na światło dzienne w 1995 roku. Jak wiadomo, podstawą jego redakcji byli dziennikarze Domu Wydawniczego „Kom
miersant”. Najważniejsze rubryki pisma, obok biznesu, gospodarki i nauki, to „po
lityka”, „społeczeństwo”, „kultura”, „książki”. Dlatego, choć wydawnictwo pozy
cjonuje się jako biznesowe, można je traktować również jako społeczno-polityczne.
W maju 1996 roku pojawiło się czasopismo „Itogi” jako specjalny projekt Domu Wydawniczego „Siem’ Dniej”, wchodzącego wówczas w skład holdingu medialnego Władimira Gusińskiego. Partnerem czasopisma „Itogi” został amery
kański tygodnik „Newsweek”, którego model wydawniczy określił w dużej części również specyfikę jednego z pierwszych społeczno-politycznych czasopism opinii w Rosji. Jednak po dramatycznych wydarzeniach roku 2001, kiedy większa część aktywów medialnych „Media-mostu” przeszła we własność „Gazpromu”, redak
tor naczelny „Itogów” Siergiej Parchomienko i wszyscy pracownicy zostali zwol
nieni z powodu redukcji etatów i wysłani na dwumiesięczny urlop. Choć w chwili tej decyzji czasopismo „Itogi” było dochodowe, o czym, według słów redaktora stacji radiowej „Echo Moskwy” Aleksego Wenediktowa wielokrotnie zapewniał prezes Domu Wydawniczego „Siem Dniej” Birjukow.
W tym samym 1996 roku pojawiło się czasopismo „Profil”, które stało się najważniejszym aktywem medialnym Domu Wydawnczego Rodionowa.
Kolejny wzlot aktywności i rozwoju rosyjskich tygodników społeczno- -politycznych przypadł na początek lat 2000. Z jednej strony, przeprowadzono rebranding czasopism „Itogi”, „Profil” i „Ekspert”. W „Itogach” redaktorem na
czelnym został Kirił Dybski, który w latach 1992-1993 pracował jako specjalny korespondent w gazecie „Kommiersant” a od roku 1993 do 2001 był redaktorem oddziału i zastępcą redaktora naczelnego gazety „Siegodnia”. „Itogi” pozycjono
Tygodniki społeczno-polityczne i biznesowe na rynku informacyjnym Rosji: konwergencja...
wały się jako czasopismo społeczno-polityczne, proponujące swoim czytelnikom kompetentną analizę aktualnych wydarzeń w życiu politycznym, ekonomicznym i społecznym, najświeższe ekskluzywne materiały i wywiady, aktuałności ze świata kułtury i sztuki, unikałne fotoreportaże.
W jednym z wywiadów (z 18 czerwca 2009 roku) Kirił Dybski zauważył:
Jeśli mowa o nakładach, to nakład nie spada. Nie mogę powiedzieć, że on wzrósł.
Pubłiczność czytełnicza jest niewiełka. Każde wydawnictwo ma dwie takie granice pubłiczności - górną i dołną. Dołna - to czytełnicy o niewiełkich dochodach, eme
ryci. Ich ze zrozumiałych względów jest coraz mniej, ponieważ ludzie są zmuszeni do oszczędzania. Jednocześnie zauważalnie rośnie publiczność klasy średniej. To są aktywni ludzie, interesują się tym, co się dzieje, chcą rozumieć podłoże wydarzeń, zaczęli faktycznie więcej czytać zarówno wersję drukowaną, jak i wersję interneto
wą. I dalej - o konkurencji: Mamy niewystarczającą konkurencję. Nisza czasopism społeczno-politycznych i biznesowych jest dość niewielka. Dla rozwijającego się ekonomicznie kraju, mimo kryzysu, taka ilość czasopism biznesowych jest zdecydo
wanie za mała. Większość wydawnictw drukowanych, czasopism jest rozpowszech
nianych przede wszystkim w Moskwie, Petersburgu i kilku milionowych miastach.
W związku z powstałym nie bardzo dla mnie zrozumiałym systemem rozpowszech
niania, w związku z faktyczną śmiercią prenumeraty w kraju, w Moskwie nisza ta jest wystarczająco zapełniona, a w całej Rosji zapełnia się dość nierównomiernie.
Powrót Siergieja Rodionowa, właściciela Domu Wydawniczego Rodionowa z Luksemburga do Moskwy w roku 2002 doprowadził do zmiany modelu wydaw
niczego czasopisma „Profil”. W 2003 roku do Domu Wydawniczego Rodionowa w charakterze dyrektora wykonawczego zaproszono znanego rosyjskiego dzien
nikarza i menadżera Jewgienija Dodolewa. Za Dodolewa we wrześniu 2005 roku czasopismo „Profil” zawarło porozumienie licencyjne z niemiecką kompanią
„Spiegel Gruppe” na publikowanie ekskluzywnych materiałów biznesowego cza
sopisma „Der Spiegel” w każdym wydaniu „Profilu” o objętości do 14 kolumn, co nadało wydawnictwu format międzynarodowy i stało się jeszcze jednym przy
kładem konwergencji modelu wydawniczego.
W roku 2006 czasopismo „Ekspert”, wchodzące w skład holdingu medialnego
„Ekspert” przeszło w ręce oligarchy Olega Deripaski, co również wpłynęło na koncep
cję wydawnictwa. Choć dyrektor komercyjny holdingu medialnego „Ekspert” Dmi
trij Lazarew nie uważa interwencji dużego biznesu w sprawy wydawnicze za istotny czynnik, wpływający na ostateczną pozycję czytelniczą i reklamową wydawnictwa.
Nowy głośny projekt wydawniczy na rynku tygodników społeczno-politycz
nych miał miejsce w czerwcu 2004 roku. Do tego czasu liderem był „Ekspert”
a za nim następowały „Kommiersant-włast” i „Itogi”. Była to rosyjska wersja amerykańskiego czasopisma „Russkij Newsweek” należącego do „Axel Springer Russia”, „córki” niemieckiego koncernu „Axel Springer AG.”. Projekt firmował znany prezenter telewizyjny Leonid Parfenow, który po odejściu z programu „Na- medni”, odnoszącego sukcesy na kanale NTV, przyszedł na stanowisko redaktora naczelnego czasopisma „Russkij Newsweek”.
Jako absolutnie niezależne wydawnictwo, przestrzegające najwyższe stan
dardy dziennikarskie, „Russkij Newsweek” jest ukierunkowany na wiarygodne i pełne przedstawiania wydarzeń w Rosji i na świecie - ogłosił przed początkiem projektu dyrektor do spraw redakcyjnych „Axel Springer Russia” Leonid Ber- szydski. Jednak, zdaniem innego eksperta - Dmitrija Lazarewa, projekt okazał się nie całkiem udany: Czasopisma z tego segmentu, na przykład „ Time ” czy „ Stern ”, powinny być szczególnie narodowe. „Newsweek”próbował coś ugrać na głośnym tytule. Ale to nie działa. Przecież „ Time ” patrzy na Rosję oczyma Amerykanów i dla Amerykanów, Rosjanie mogą mieć zupełnie inne spojrzenie. Do tego „New
sweek” ma swoje minusy jako produkt - niedużą objętość oraz zbyt dużo negaty
wów. Tym bardziej, że czasopismo „Russkij Newsweek” zyskało poważnego kon
kurenta pod postacią nowego projektu holdingu „Ekspert” - czasopisma „Russkij Reporter”, które jest wydawane od 2007 roku.
Na początku czasopismo pozycjonowało się jako biznesowe, choć pod wzglę
dem zawartości był tygodnikiem społeczno-politycznym ze składową biznesową i akcentem na tematykę społeczną, która mniej zależy od szybko zmieniającej się koniunktury. Wkrótce o „Russkim Reporterze” zaczęto mówić jak o rosyjskim
„Time” i o powstałej nowej niszy dla Rosjan - tygodników społecznych. Wygrał
„Russkij Reporter”, zarówno walkę o regionalną publiczność czytelniczą, wyko
rzystując dodatkowe możliwości pod postacią regionalnych oddziałów czasopi
sma „Ekspert” i potencjał „Rospieczati”, która również należy do Olega Deripa- ske. Sama publiczność czasopisma „Russkij Newsweek” była przede wszystkim moskiewska i wydawnictwo ponosiło poważne straty finansowe. Według danych statystycznych za marzec-lipiec 2010 roku, średnia publiczność jednego numeru
„Russkiego Newsweeka” wynosiła 98800 osób w Moskwie i 215000 osób w całej Rosji. Dla porównania - publiczność czasopisma „Itogi” - odpowiednio 216200 i 467400, „Komm iersanta Włast” - 106100 i 3 80900 a „Ogoniok” 162100 i 703700.
W rezultacie 1 grudnia 2010 roku projekt „Russkij Newsweek” został za
mknięty, stając się przykładem nieudanej konwergencji modelu wydawniczego.
Zresztą, były też uwarunkowania obiektywne. „Newsweek” był deficytowy nie tylko dla licencjobiorców, ale także dla swoich właścicieli. Poprzedni właściciel pi
sma, „The Washington Post” odnotowywał straty od roku 2007. W 2009 roku ope
racyjny deficyt wydawnictwa wynosił 29,3 milionów dolarów a latem 2010 roku
„Newsweek Inc” został sprzedany miliarderowi Cidni Harmanowi, założycielo
wi kompanii-wytwórcy sprzętu audio „Harman International Industries”. Przez ostatnie 10 lat nakład „Newsweek” zmniejszył się o połowę. Zdaniem analityków, przede wszystkim na skutek utraty aktualności formatu cotygodniowej analizy
i reportażu. Główna publiczność „Newsweeka” i jego konkurentów ze względu na format coraz bardziej ciążą ku cyfryzacji i redakcje powinny być przede wszyst
kim duże, żeby autorzy mogli przygotowywać dobre materiały, nie odczuwając dużej presji dead linę.1.
7 PoccMficKaa nepHoaHMecKaa nenaTb: cocTOHHne, TeHaemiHH u nepcneKTMBbi pa3BMTnn.
OTpacjieBoii flOKjiau OeaepajibHoro areHTCTBa no neHarn h MaccoBbiM KOMMyHHicamuiM. MocKBa
Tygodniki społeczno-polityczne i biznesowe na rynku informacyjnym Rosji: konwergencja...
Na tle głośnego zamknięcia „Russkiego Newsweeka” następuje dość groźna tendencja zmniejszania segmentu społeczno-politycznego i biznesowego na ryn
ku informacyjnym w związku z zamknięciem szeregu całkiem perspektywicznych i popularnych wydawnictw w kontekście konwergencji modeli czytelniczych naj
większych holdingów medialnych. O ile ukraiński projekt czasopisma „Profil”
niósł ze sobą poważne ryzyko, przede wszystkim o charakterze politycznym, to los innych projektów nie był aż tak oczywisty.
Próba stworzenia w roku 2007 biznesowego analitycznego tygodnika
„Der Spiegel-Profil” na terenie innego państwa była częścią strategii Domu Wy
dawniczego Rodionowa ukierunkowanej na umocnienie tego holdingu na terenach poradzieckich. Założycielem tego pisma formalnie była ukraińska kompania „Pro
fil Media Group”, jednak realnie za projektem tym stali rosyjscy gracze - menadżer medialny Jewgienij Dodolew i znany ze swoich radykalnych poglądów popularny dziennikarz telewizyjny Michaił Leontiew. Nazwisko Leontiewa uznano za wręcz brandowe i zdolne do przyciągnięcia dodatkowej uwagi do nowego pisma. Sytu
acja przy starcie projektu była trudna ze względu na dwa uwarunkowania: konflikt interesów finansowych z ukraińskim holdingiem „Glawred-Media” oraz poważną konkurencję w danym segmencie informacyjnym ukraińskiego rynku.
Co się tyczy konkurencji, to mowa tu o takich wydawnictwach jak czasopi
smo „Glawred” (holding medialny „Glawred-Media” i „Fokus” („Ukraiński Hol
ding Medialny”).
Wiodący ukraiński koncern medialny „Glawred Media” zawiera zasoby in
ternetowe („Glawred”, „Telekrytyka”, „VIP-UA”, „Stars”), czasopisma („Glaw
red”, „Telekrytyka”, ukraiński „Profil”) a także gazety („Izwiestija w Ukrainie”,
„Nowaja Gazieta”, „Gazieta po-kijewski”) oraz agencję informacyjną UNIAN.
Problem polegał na tym, że „Glawred-Media” w 2003 roku nabył (za po
średnictwem swojej firmy-córki „Profi 1-Press”) prawo do wydawania czasopi
sma „Profil” na Ukrainie. Ukraińska wersja ukazywała się do marca 2006 roku, po czym „Profi 1-Press” weszło w konflikt z rosyjskim założycielem i w rezultacie wojen prawniczych stało się właścicielem pisma na Ukrainie. Ten kazus prawni
czy doprowadził do tego, że nowy projekt rosyjsko-ukraiński wykorzystał nazwę
„Der Spiegel-Profil”. Prawo do wykorzystywania marki „Der Spiegel” Dom Wy
dawniczy Riodionowa uzyskał we wrześniu 2005 roku i nazwa ta chroniła nowy projekt od możliwych konfliktów z „Glawred-Media”.
Nowy tygodnik typologicznie był bardziej zbliżony do „Russkiego Newswe
eka” niż do tradycyjnego „Profilu”, a był próbą stworzenia wydawnictwa proro- syjskiego na byłym terytorium związkowym. Pismo w nakładzie trzydziestu tysię
cy egzemplarzy i z niezłym zasięgiem geograficznym (Kijów, Krym i Wschodnia Ukraina) miał dobre perspektywy finansowe, ale ukazało się jedynie 28 numerów, po czym projekt w 2008 roku przeszedł na wersję on-line, a później został całkiem zlikwidowany zarówno z przyczyn ekonomicznych, jak i politycznych.
2011, s. 25.
Zresztą, po trzech latach zamknięto też ukraiński „Profil”. Jak doniosła gaze
ta internetowa „Lenta.ru”: Akcjonariusze rosyjskiej kompanii „ Glawred-Media ” postanowili zamknąć lokalne czasopismo „Profil”. W Domu Wydawniczym wy
jaśniono, że 2 lipca ukazał się ostatni numer czasopisma. W „ Glawred-Media "
ogłoszono, że pismo jest zamykane dlatego, że było deficytowe i dłatego, że ode
szła z niego Ełena Gromnicka, założyciełka „Profilu”.
Wcześniej, w czerwcu, zamknięto też inne wydawnictwo, które wychodziło w „Glawred-Media"-„Gazetę po-Kijewski", jedną z najpopularniejszych gazet ukraińskich. Tamtejsza prasa pisała, że przyczyną zamknięcia wydawnictwa mo
gły się stać zarówno oficjalne pretensje ze strony byłego redaktora naczelnego, jak również decyzje nowego menagementu wydawnictwa. Na początku 2010 roku
biznesmen Igor Kołomojski został głównym właścicielem „ Glawred-Media ”, ku
piwszy aktywa od Aleksandra Trzeciakowa.
Przed zamknięciem „Gazety Po-Kijewski" w redakcji pisma miał miejsce skandal: dziennikarze wydania ogłosili, że wywierano na nich wpływ i istniało
Należy zauważyć, że ukraiński „Profil" w żaden sposób nie byl związany z tygodnikiem „Profil", wydawanym w Rosji przez Dom Wydawniczy Rodionow a*
Wydarzenia, związane z zamknięciem ukraińskiego czasopisma „Profil”, świadczą o tym, że podobne tendencje istnieją nie tylko w Rosji, ale również w przestrzeni poradzieckiej.
Prawie identyczny los, jak tygodnik „Der Spiegel-Profil” w aktywach me
dialnych Domu Wydawniczego Rodionowa, podzieliło czasopismo biznesowe
„Kariera”, które ukazywało się co miesiąc od roku 1998 w nakładzie do 80 tysię
cy egzemplarzy i anonsowało się jako wydawnictwo dla ludzi przedsiębiorczych, którzy konsekwentnie realizują swoją karierę i interesują się tym, jak to robią inni.
Początkowo czasopismo było budowane na podstawie analogicznej rubryki w tygodniku „Profil”, jednak wkrótce przekształciło się w samodzielne wydaw
nictwo. Po głośnym skandalu w 2001 roku, kiedy z powodu konfliktu z wydawcą cały skład redakcji na czele z redaktor Jekatieriną Daniłową odszedł, by stworzyć własny projekt „Formuła kariery” czasopismo przetrwało niełatwy rok spadku po
pularności i nakładów. Jednak na samym początku 2003 roku udało się przeprowa
dzić rebranding czasopisma „Kariera”. W jednym z wywiadów Aleksandr Pierow, wówczas odpowiedzialny za określanie strategii medialnej Domu Wydawniczego Rodionowa, opisał proces rebrandingu w następujący sposób:
Przyszło mi pierwszy raz w życiu zwolnić całą redakcję czasopisma -to była
„Kariera ” mająca wielki potencjał rynkowy, jednak przynosząca same straty. -I...
zrobił pan kolejny numer sam? -Oczywiście, że nie. Szybko powodzenie znów było po mojej stronie. Właśnie wtedy wrócił ze Stanów znany mi jeszcze z czasów „Mo
skiewskiego Komsomolca ” Żenią Dodolew — świetny dziennikarz, jeden z lepszych menadżerów medialnych, jakich kiedykolwiek spotkałem. Zaproponowałem mu
8 http://lenta.ru/news/2011/07/04/profil.
Tygodniki społeczno-polityczne i biznesowe na rynku informacyjnym Rosji: konwergencja...
zajęcie się „Karierą ”, po tygodniu przygotował nową koncepcję, zaprosił Siergie
zajęcie się „Karierą ”, po tygodniu przygotował nową koncepcję, zaprosił Siergie