• Nie Znaleziono Wyników

Logiczne (pojęciowe) równie pochyłe 19

i równie empiryczne (psychologiczne)

3.2.1.1. Logiczne (pojęciowe) równie pochyłe 19

Logiczne równie pochyłe część autorów nazywa również pojęciowymi.

Badacze wyróżniający ten typ argumentu podkreślają często, że jest on ści-śle związany ze starożytnymi paradoksami łysego bądź stosu20. Rozumowa-nia sofistów mające na celu „udowodnienie”, że każdy człowiek jest łysy lub że z żadnej ilości ziaren nie powstanie stos, uznawane są za wzorzec, na któ-rym opiera się większość argumentów klasyfikowanych jako logiczne rów-nie pochyłe. Spośród argumentów, zaprezentowanych dotąd w nirów-niejszym opracowaniu, ARP 1.1, ARP 3.3 i ARP 3.4, a także, być może z pewnymi zastrzeżeniami, ARP 3.5 mogą posłużyć za przykłady tej odmiany slippery slope.

Zdaniem D.N. Waltona, argumenty równi pochyłej typu logicznego są symptomatyczne dla sytuacji, gdy kluczowy dla jakiejś dyskusji termin jest nieostry21. Owa nieostrość wyraża się w tym, że między przedmiotami nie-wątpliwie podpadającymi pod jakieś pojęcie a tymi, które pod nie na pewno nie podpadają, rozciąga się swego rodzaju „szara strefa” obiektów, których nie da się jednoznacznie do żadnej z wymienionych grup zakwalifikować.

Przykładowo, między ludźmi, których można opisać przymiotnikiem „łysy”, a tymi, o których na pewno powiedzieć tego nie można, znajduje się wielu takich, o których trudno jest stwierdzić, czy są łysi, czy też nie są22. To sy-tuacja częsta na przykład w etyce, gdy posługujemy się nieostrym pojęciem człowiek (użytym w opozycji do ludzkiego zarodka), czy też w prawie, gdy używamy jakiegoś niedającego się dobrze zdefiniować terminu, na przykład wolność słowa23. W takich wypadkach, wychodząc za pomocą argumentu równi pochyłej od przesłanki, że pewien obiekt ak niewątpliwie ma cechę P, i wykonując serię kroków polegających na wielokrotnym powtórzeniu im-plikacji stwierdzającej, że jeśli ak ma cechę P, to również ak -1 ma tę cechę, wkraczamy we wspomnianą „szarą strefę”, w której znajduje się obiekt ai,

19 Logiczne równie pochyłe występują również jako człon innej, omawianej w pod-rozdziale 3.2.2, klasyfikacji argumentów slippery slope. Ponieważ charakterystyka tych ar-gumentów w obu klasyfikacjach niczym się nie różni, przedstawiając je obecnie, będziemy korzystać zarówno z badań logików i filozofów, którzy dzielą równie pochyłe na logiczne i empiryczne (psychologiczne), jak i tych, którzy wyróżniają cztery odmiany slippery slope:

logiczną, przyczynową, precedensową i pełną.

20 D.N. Wa lton, C. Reed, F. Macagno: Argumentation Schemes. New York, Cam-bridge University Press, 2008, s. 114—115; T. Gov ier: What’s Wrong…, s. 69; D. Jacquet-te: The Hidden Logic…, s, 59; M. Scriven: Reasoning…, s. 117; R.J. Fogelin: Understand- ing Arguments…, s. 78.

21 D.N. Wa lton: Slippery Slope Arguments. Newport News, Vale Press, 1999, s. 45.

22 Więcej na temat pojęć nieostrych powiemy w podrozdziale 4.4.1.

23 D.N. Wa lton, C. Reed, F. Macagno: Argumentation Schemes…, s. 115.

o którym orzekamy w konkluzji, że również on ma cechę P24. Przykładowo, zaczynając od stwierdzenia, że dziewięciomiesięczny płód jest człowiekiem, i przyjmując, że skoro pewna istota jest człowiekiem, to również człowie-kiem jest istota młodsza o jeden dzień (lub godzinę, czy nawet minutę — przyjęta cezura czasowa nie ma tu znaczenia), dochodzimy do wniosku, że człowiekiem jest dopiero co zapłodniona komórka jajowa. Przeprowadzając podobne rozumowanie „od drugiej strony”, wychodząc od stwierdzenia, że jednodniowy zarodek nie jest jeszcze człowiekiem, możemy dojść do kon-kluzji, że człowiekiem nie jest również mający się za chwilę urodzić dziewię-ciomiesięczny płód.

T. Govier uważa, że pojęciowe równie pochyłe dają się sprowadzić do następującego schematu:

1. Przypadek (a) jest P.

2. Przypadki (b)—(n) tworzą ciąg, którego pierwszy element różni się od (a) o x, a każdy kolejny od poprzedniego również o x.

3. Różnica x rozpatrywana sama w sobie jest nieznacząca.

Zatem:

4. W kontekście P nie ma różnicy między (a) i (b)—(n); wszystkie one są P25.

Podobny, choć mimo wszystko nieco inny, schemat pojęciowej równi pochyłej znajdujemy w pracy T. Hołówki. Autorka ta do schematu T. Govier dodaje przesłankę stwierdzającą, że zaliczenie do jednej kategorii wszyst-kich przypadków, o których mowa w argumencie, prowadziłoby do niepo-żądanych następstw, z czego wyciąga ostateczną konkluzję, iż do kategorii tej nie należy zaliczać pierwszego przypadku:

Zaliczenie przedmiotu lub stanu rzeczy A1 do kategorii K z uwagi na własność W nie budzi wstępnie obiekcji.

Jednak A1 nie różni się znacząco ze względu na W od A2, zatem za-liczając A1 do K, winniśmy także zaliczyć do K i A2, ale A2 nie różni się znacząco ze względu na W od A3, i tak dalej, aż do An.

Nie sposób zaliczyć An do K (ponieważ byłoby to fałszem bądź pro-wadziłoby do niepożądanych następstw, bądź sprawiłoby, iż K sta-nie się kategorią zbyt pojemną).

Zatem lepiej nie zaliczać A do K26.

24 D.N. Wa lton: Slippery Slope Arguments…, s. 56.

25 T. Gov ier: What’s Wrong…, s. 73.

26 T. Hołówka: Błędy, spory, argumenty. Szkice z logiki stosowanej. Warszawa, Wy-dział Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, 1998, s. 89—90.

101

3.2. Rodzaje argumentów równi pochyłej

Jako przykład argumentu o takiej postaci podaje T. Hołówka następu-jące rozumowanie:

ARP 3.8: Sędzia Robson nakazał konfiskatę całego nakładu pisma, motywując swój wyrok tym, że zamieszczony na okładce rysunek na pół odzianej panienki jest pornograficzny, gdyż może — jak się wy-raził — wywołać u kogoś podniecenie seksualne. Dokąd zajedziemy na tak kulawym koniu? Jeśli kryterium pornografii ma być wywo-łanie w kimś — w kim właściwie? — podniecenia płciowego, trzeba by skonfiskować pół galerii malarstwa w naszym muzeum. A zaraz potem eksponaty na niektórych wystawach sklepowych. Jak wiado-mo, istnieją fetyszyści i szalenie się podniecają na widok damskich podwiązek, majtek i biustonoszy27.

Niektórzy autorzy rozumieją logiczne równie pochyłe dość wąsko, twier-dząc, że argumenty te dotyczą jedynie sytuacji, w których rozważane jest, czy coś ma być dozwolone czy zabronione. Przykładowo, zdaniem J. Ra-chelsa, logiczne równie pochyłe opierają się na następującym rozumowaniu:

„Kiedy zaakceptujemy pewną praktykę, jesteśmy z logicznego punktu wi-dzenia zobowiązani do akceptacji również innych praktyk, gdyż nie ma dob- rych powodów do nieakceptowania ich, skoro tylko uczyniliśmy kluczowy pierwszy krok. Ponieważ jednak owe kolejne praktyki są w sposób oczy-wisty nieakceptowalne, nie należy wykonywać pierwszego kroku”28. Jako przykład takiego argumentu podaje J. Rachels rozumowanie katolickiego biskupa J.V. Sullivana, który przestrzega, iż jeśli ktoś zezwoli na eutanazję człowieka znajdującego się w agonii, to będzie on logicznie zobowiązany do wyrażenia również zgody na eutanazję w innych wypadkach29.

Bardzo podobnie traktuje logiczne równie pochyłe E. Lode, nazywając je argumentami „racjonalnych podstaw” (rational grounds)30. Wedle niego, oś takich argumentów stanowi rozumowanie pokazujące, że jeśli pozwoli-my na pewien przypadek A, to nie będziepozwoli-my mieli racjonalnych podstaw, aby nie pozwolić również na inne podobne przypadki. Pisze on następująco:

„Zwykle w argumentach takich utrzymuje się, że nie ma istotnej różnicy między A a m, m a n, … i w końcu między z a jawnie trudnym do zaak-ceptowania B. Wyciąga się z tego wniosek, że powinniśmy sprzeciwić się A, ponieważ pozwalając na nie, nie mielibyśmy racjonalnych podstaw, aby

27 Ibidem, s. 90.

28 J. Rachels: The End of Life. Euthanasia and Morality. Oxford, Oxford University Press, 1986, s. 172.

29 Do argumentu tego wrócimy w podrozdziale 3.4.1 (ARP 3.14).

30 E. Lode: Slippery Slope Arguments and Legal Reasoning. „California Law Review”

1999, vol. 87, s. 1483.

sprzeciwić się m, pozwalając na m, nie mielibyśmy racjonalnych podstaw, aby sprzeciwić się n…, co ostatecznie doprowadziłoby do tego, że nie mieli-byśmy racjonalnych podstaw, aby sprzeciwić się B. Argumenty racjonalnych podstaw utrzymują, że ponieważ nie potrafimy nakreślić niearbitralnej linii granicznej na śliskim zboczu, nie powinniśmy na nie wchodzić”31.

W kontekście omawianego obecnie typu argumentów slippery slope in- teresujące jest stanowisko W. van der Burga. Autor ten postuluje istnienie dwóch rodzajów logicznych równi pochyłych. Pierwszy, nazwany przez nie- go L1, opierać się ma na następującym rozumowaniu: „[…] ponieważ nie ma istotnej różnicy pojęciowej między A a B lub uzasadnienie A stosuje się również do B, to akceptacja A pociąga za sobą logicznie akceptację B”32. Jako przykład L1 podaje W. van der Burg argument, który wysunął R. Sherlock przeciw koncepcji, aby w niektórych wypadkach odstępować od leczenia dzieci urodzonych z bardzo poważnymi wadami. R. Sherlock odrzuca tę propozycję z dwóch powodów: po pierwsze, dlatego że ci, którzy ją wysunęli, nie dostarczyli jasnych kryteriów pozwalających na odróżnienie nieleczenia noworodków (A) od nieleczenia starszych dzieci (B); po drugie, ponieważ jeśli można znaleźć uzasadnienie A, to można również znaleźć, nawet lep-sze, uzasadnienie B. Drugi typ logicznej równi pochyłej, L2, charakteryzuje się, zdaniem W. van der Burga, tym, że „wprawdzie między A a B istnieje różnica, jednak nie ma takiej różnicy między A a m, m a n,… y a z, z a B, i dlatego zezwolenie na A implikuje ostatecznie zezwolenie na B”33. Aby zilustrować L2 przykładem, W. van der Burg zauważa, że komuś może się wydawać, jakoby istniała jasna różnica między aborcją trzymiesięcznego płodu a zabiciem noworodka, jednak pewność ta załamuje się, gdy tylko za-uważymy, że nie ma takiej różnicy między płodem trzymiesięcznym a ma-jącym trzy miesiące i jeden dzień itd.34.