• Nie Znaleziono Wyników

Międzynarodowe aspekty wysłania na front Błękitnej Dywizji

Hiszpania wobec wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej

3.2. Międzynarodowe aspekty wysłania na front Błękitnej Dywizji

Postawa Hiszpanii w pierwszych dniach realizacji przez Wehr-macht operacji „Barbarossa” była bacznie obserwowana przez pozostałe państwa europejskie, zwłaszcza że dochodzące z Półwyspu

Iberyjskie-18 J. Reverte, op. cit., s. 59.

19 Warto przy okazji dodać, że pomimo dowodzenia Błękitną Dywizją w Związku Sowieckim Muñoz Grandes nie przestawał myśleć o odzyskaniu Skały. Gdy podczas działań na froncie przeraźliwie mroźną zimą 1941 r. Dionisio Ridruejo w otoczeniu gene-rała podzielił się refleksją: „Jak daleko mamy stąd do Gibraltaru”, ten mu odpowiedział: „Czasami polityka ma racje, których serce nie rozumie”. L. Togores, op. cit., s. 246.

go początkowe doniesienia o zamiarze wysłania ochotników na front wschodni stawiały pytania o rzeczywistą wolę zachowania neutralności przez generała Franco. Ze zrozumiałych względów szczególne zainte-resowanie stanowiskiem rządu w Madrycie przejawiali Brytyjczycy, którzy w dalszym ciągu nie mogli być pewni, czy armia hiszpańska nie zdecyduje się na uderzenie na Gibraltar.

Niemiecki atak z 22 czerwca 1941 r. był dla Londynu wygranym losem na loterii. Do tej pory Rząd Jego Królewskiej Mości mógł liczyć jedynie na pomoc ze strony niepogodzonych wprawdzie z klęską, ale niestety niedysponujących także większymi siłami rządów na uchodź-stwie, a dość powiedzieć, że pod względem militarnym najpoważniej-szym sojusznikiem Albionu było wówczas pokonane w 1939 r. Woj-sko Polskie. Operacja „Barabarossa” zmieniała wszystko: ciężar walk z Trzecią Rzeszą odtąd brała na siebie wielomilionowa Armia Czer-wona, znacznie odciążając Brytyjczyków i dając im nadzieję, że klęski w starciu z Niemcami uda się uniknąć. Dlatego też już zaraz po nie-mieckiej agresji zapadła w Londynie decyzja, by Sowietów wspierać we wszelki możliwy sposób celem przedłużenia ich zdolności oporu. Jeszcze 22 czerwca premier Winston Churchill wygłosił radiowe przemówienie do narodu, w którym wymownie podkreślał: „Zagrożenie dla Rosji jest równocześnie zagrożeniem dla nas”20.

Jednoznaczne opowiedzenie się Brytyjczyków po stronie napadnię-tego ZSRR nie spotkało się z życzliwym przyjęciem w Madrycie. Lon-dyn zaczął być tam postrzegany jako tak naprawdę jeLon-dyny sojusznik sowieckiego satrapy, przeciwko któremu występowała nie tylko Trzecia Rzesza, ale i dość szeroki blok państw europejskich. Tę postawę kryty-kowali już nie tylko falangiści, ale i politycy dość niechętnie nastawieni do Niemiec. Nawet znany ze swojej wrogości wobec Falangi i Serrano Suñera karlista, generał Varela, oskarżał Brytyjczyków, że swoją fa-talną polityką wobec Związku Sowieckiego wpychają Hiszpanię w ra-miona Trzeciej Rzeszy21. Z wyjątkowo złej prasy swojego rządu dobrze zdawał sobie zresztą sprawę ambasador Samuel Hoare, który apelował nawet do Anthony’ego Edena, by jak najrzadziej poruszać temat So-wietów i unikać w ten sposób drażnienia Hiszpanów: „Najważniejsze, byśmy nie robili i nie mówili niczego, co stwarzałoby pozór identyfikacji Wielkiej Brytanii z komunizmem. Im mniej używamy sformułowania 20 W oryg. „The Russian danger is therefore our danger”. The Churchill War Papers, vol. III, 1941, New York – London 2001, Winston S. Churchill: broadcast, 22.06.1941, s. 838.

«sojusz», tym lepiej” – podkreślał22. Recepta na zatarcie złego wraże-nia na Półwyspie Iberyjskim według ambasadora miała być następu-jąca: należało jak najczęściej podkreślać „antyreligijny i komunistycz-ny [sic! – B.K.] charakter nazizmu”, ogólną niechęć do komunizmu na Wyspach oraz pragnienie rekonstrukcji „wolnej i katolickiej Polski”23. Potwierdzeniem tego ostatniego miał być układ podpisany między Pol-ską a ZSRR 30 lipca 1941 r. (tzw. układ Sikorski – Majski), który Bry-tyjczycy w sposób bardzo daleki od prawdy usiłowali przedstawiać na Półwyspie jako zaakceptowanie przez Moskwę niezależności Rzeczypo-spolitej24. Rząd Jego Królewskiej Mości zaapelował ponadto do kardy-nała Hinsleya, by ten przygotował orędzie potępiające zarówno nazizm, jak i komunizm, co miało uzmysłowić Hiszpanom, że brytyjscy katolicy nie widzą w Hitlerze wodza antykomunistycznej krucjaty25. Podsekre-tarz stanu Richard Austen Butler usiłował zaś przekonać księcia Albę, że „Wielka Brytania nie dąży do sowieckiego zwycięstwa, a jedynie do niemieckiej porażki”, jednak argumentacja ta nie uspokoiła nawet dość probrytyjsko nastawionego ambasadora, zwłaszcza że decyzja o soju-szu z Moskwą została przyjęta z „głębokim oburzeniem” także przez konserwatywną część brytyjskiej opinii publicznej26.

Krytyczne oceny polityki brytyjskiej dominowały na całym Półwy-spie Iberyjskim, nie omijając również zachodniego sąsiada Hiszpanii, będącego przecież tradycyjnym sprzymierzeńcem Brytyjczyków. Re-prezentujący rząd Portugalii w Madrycie Pedro Teotónio Pereira był wyraźnie rozczarowany postawą Samuela Hoare’a, gdy ten w rozmo-wie przeprowadzonej dzień po niemieckiej inwazji przyznał, że jego kraj udzieli Moskwie wszelkiej możliwej pomocy przeciwko wspólnemu wrogowi27. Jeszcze mocniejszych słów użył António de Oliveira Salazar, uznając decyzję Rządu Jego Królewskiej Mości za „przedwczesną i nie-dojrzałą”28. Premier Estado Novo dość trafnie zauważył też, że „sojusz

22 The National Archives, London (dalej: NA), Foreign Office Papers (dalej: FO) 371/26940, Hoare do Edena, 23.06.1941.

23 NA, FO 371/26940, Hoare do Edena, 25.06.1941.

24 NA, FO 371/26940, Roberts do McCanna, 12.08.1941.

25 NA, FO 371/26940, Hoare do Edena, 25.06.1941.

26 Archivo de Ministerio de Asuntos Exteriores, Madrid (dalej: AMAE), Serie: Ar-chivo Renovado (dalej: R) 1912/10, Notatka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Hisz-panii, 18.07.1941.

27 DAPE, vol. VIII, s. 600–601, Pereira do Salazara, 23.06.1941.

28 Warto w tym miejscu zacytować szerszy fragment listu dotyczącego polity-ki brytyjspolity-kiej, japolity-ki portugalspolity-ki dyktator wysłał do swojego ambasadora w Madrycie: „Wielka Brytania udziela Rosji całego swego poparcia, Rosji komunistycznej, z którą nie powinna była negocjować w 1939 r., a która wówczas ustalała pod nosem

brytyjsko-brytyjsko-rosyjski podłamał morale przyjaciół Anglii w Hiszpanii i po-zbawił […] anglofilów ostatniego argumentu” 29.

Oburzenie postawą Londynu dało o sobie znać już w pierwszych dniach po rozpoczęciu operacji „Barbarossa”, a jego kulminacja mia-ła miejsce 24 czerwca, gdy odbymia-ła się wspomniana wyżej manifestacja Falangi. Po przemówieniu Serrano Suñera – i co warto podkreślić – po-mimo jego apeli o rozejście się do domów w spokoju i porządku, pro-testujący udali się pod ambasadę brytyjską, by tam zademonstrować swoje niezadowolenie z polityki Rządu Jego Królewskiej Mości30. Tak jak w 1940 r., gdy w Madrycie poważnie rozważano możliwość przy-łączenia się do wojny przeciw Zjednoczonemu Królestwu, wznoszono okrzyki „Gibraltar español”, ale tym razem na tym się nie skończyło. W stronę ambasady poleciały kamienie, parę szyb zostało wybitych, a kilka samochodów należących do brytyjskiego korpusu dyplomatycz-nego zdemolowanych31.

W ten sposób po raz pierwszy w toczącej się wojnie stosunek do Związku Sowieckiego poróżnił oba kraje i doprowadził do wzajemnych animozji. Odtąd w oczach brytyjskich Hiszpania, choć do światowego konfliktu przystępować nie zamierzała, zaczęła być postrzegana coraz bardziej jako sojusznik Trzeciej Rzeszy, a braterstwo broni dzielone przez jej ochotników z żołnierzami Wehrmachtu na froncie wschodnim skutecznie przyczyniło się do zapomnienia przez Brytyjczyków wszel-kich usług, które wyświadczyło im państwo generała Franco w najtrud-niejszych miesiącach 1940 r. Z kolei w Madrycie coraz bardziej niepoko-jono się brytyjskim bezwarunkowym poparciem udzielonym Sowietom i coraz częściej wszelkie słowa krytyki kierowane pod adresem zbrod-niczego Związku Sowieckiego rykoszetem uderzały również w Londyn. W odpowiedzi na incydent z 24 czerwca jeszcze tego samego dnia w gabinecie Serrano Suñera pojawił się Samuel Hoare z oficjalnym protestem. Dokładnego przebiegu rozmowy nie możemy być pewni, bo -francuskiej komisji rozbiór Polski wespół z Niemcami. Problemy, które z tego wynikną będą olbrzymie. Gdy Niemcy wracają na poprzednią antykomunistyczną drogę, Anglia uznaje się – zapewne razem ze Stanami Zjednoczonymi – za sojuszniczkę tej samej Ro-sji, prowokatorki i symbolu komunizmu. Po tym jak pomagała Finlandii, będzie poma-gać Rosji przeciwko Finlandii, chcącej odzyskać to, co jej zabrano w niesprawiedliwej wojnie; po tym, jak była sojuszniczką Rumunii, będzie pomagać Rosji przeciw Rumu-nii, pragnącej – obecnie przy pomocy Niemiec – odzyskać Besarabię”. DAPE, vol. VIII, s. 601–609, Salazar do Pereiry, 24.06.1941.

29 DAPE, vol. IX, s. 91, Salazar do Monteiro, 25.07.1941.

30 „La Vanguardia Española”, 25.06.1941, s. 1; R. Serrano Suñer, Entre Hendaya y Gibraltar, Barcelona 1973, s. 371.

wersje przedstawione przez obu polityków w powojennych wspomnie-niach różnią się od siebie, obaj zresztą w swoich przekazach nigdy nie byli wolni od przypływów fantazji. Jedno w każdym razie nie podle-ga dyskusji: spotkanie to nie tylko nie wyjaśniło wcześniejszych wąt-pliwości, ale i dodatkowo zaogniło wzajemne relacje. Według Serrano Suñera ambasador w chwili składania oficjalnego protestu zachowywał się grubiańsko i demonstrował swoją wyższość, a gdy do tego dodał, że „coś takiego zdarza się tylko w kraju dzikusów” („esto sólo sucede en un país de salvajes”)32, minister pokazał mu drzwi33. Hoare zarówno w swych pamiętnikach, jak i w na bieżąco pisanych depeszach do Lon-dynu nie wspominał nic, jakoby został wyrzucony z gabinetu, a jedynie, że odczytawszy notę i wręczywszy ją ministrowi, udał się w kierunku wyjścia, nie odbywając z nim żadnej dyskusji34. To, która z tych wer-sji jest prawdziwa ma jednak znaczenie zdecydowanie drugorzędne, bo absolutnie pewne jest, że między oboma politykami doszło do eksplozji wzajemnej niechęci, dotychczas dość skutecznie utrzymywanej w ry-zach35, a to z kolei automatycznie uderzyło w relacje między reprezen-towanymi przez nich państwami.

O incydencie szybko zrobiło się głośno w całym Madrycie, Hoare poinformował bowiem o wszystkim dziekana korpusu dyplomatyczne-go, którym zgodnie z tradycją był nuncjusz apostolski, arcybiskup Gae-tano Cicognani36. W wyniku jego mediacji spór udało się szczęśliwie załagodzić, a Serrano Suñer przesłał stronie brytyjskiej oświadczenie, przyznając, że

32 Według relacji nuncjusza papieskiego w Madrycie, kardynała Gaetano Cicogna-niego, Samuel Hoare użył nieco łagodniejszego sformułowania „kraj niecywilizowany” („paese incivile”). Actes et Documents du Saint Siège relatifs à la Seconde Guerre Mon-diale, vol. IV, Cittá del Vaticano 1967, s. 572, Cicognani do Maglione, 24.06.1941.

33 Relacje Ramóna Serrano Suñera można znaleźć w: X. Moreno Juliá, op. cit., s. 114; H. Sana, op. cit., s. 251; R. Serrano Suñer, op. cit., s. 373, 472.

34 S. Hoare, Ambassador on Special Mission, London 1946, s. 115–116.

35 Obaj politycy już od samego początku swojej „znajomości” prześcigali się w de-monstrowaniu wzajemnych antypatii. Samuel Hoare tak w liście do lorda Halifaxa wy-powiadał się o Serrano Suñerze: „W sprawach świata jest on kompletnym ignorantem. Nie wie nic o żadnym zagranicznym państwie, z wyjątkiem kilku pobieżnych rzeczy na temat Niemiec i Włoch. Gorsza od jego ignorancji jest jednak jego lekkomyślność. Wszyscy Hiszpanie wydają się lekkomyślni do granicy nieodpowiedzialności, ale on jest gorszy od każdego, którego do tej pory spotkałem”. NA, Cabinet Papers (dalej: CAB) 66/14/18, Hoare do Halifaxa, 18.12.1940. Serrano Suñer z kolei w wywiadzie udzielo-nym Xavierowi Moreno Julii określił Hoare’a jako „jedną z najbardziej odpychających postaci, jaką znałem”. X. Moreno Juliá, op. cit., s. 114.

36 Actes et Documents du Saint Siège…, vol. IV, s. 575, Cicognani do Maglione, 27.06.1941

wypadki, które miały miejsce przed budynkiem ambasady rankiem 24 czerwca były jedynie sporadyczne i nie miały żadnego związku z duchem manifestacji, spontanicznie zgotowanej przez lud madrycki w celu wyrażenia swej wrogości je-dynie wobec Rosji37.

Pojednawczy ton Hiszpanów został utrzymany również i dnia następnego, gdy ambasadorowi udzielił audiencji sam Franco, jed-noznacznie zapowiadając ukaranie winnych i przepraszając za incy-dent38. Nienaganna forma okazania skruchy (Hoare uznał nawet prze-prosiny Franco za „pełniejsze i bardziej szczere” od tych udzielonych dzień wcześniej przez Serrano Suñera) w zupełności usatysfakcjono-wała ambasadora, podobnie zresztą jak samego szefa Foreign Office, który złożył Hoare’owi gratulacje za „zręczne rozwiązanie sprawy”39. Spór na razie został zażegnany, jednak był on pierwszą wróżbą, po-zwalającą przewidywać, że w niedługiej już przyszłości temat Związ-ku Sowieckiego położy się cieniem na relacjach Madrytu ze światem anglosaskim.

Ze zrozumiałych względów bardzo pozytywnie na wieść o rozpoczę-ciu rekrutacji do Błękitnej Dywizji zareagowali natomiast sojusznicy Trzeciej Rzeszy. Minister spraw zagranicznych Włoch, hrabia Galeazzo Ciano, nakazał swemu ambasadorowi poinformować Serrano Suñe-ra, że „reakcja Hiszpanii na wojnę z Sowietami została odebrana tu-taj z dużą sympatią ze względu na jej znaczenie – jako spontaniczne i natychmiastowe potwierdzenie konieczności hiszpańskiego udziału w wielkim i wspólnym zadaniu rekonstrukcji Europy”40. Podobnie do sprawy podeszły władze w Bukareszcie, dla których decyzja o sformo-waniu Błękitnej Dywizji stanowiła symboliczne wynagrodzenie za po-parcie, którego Rumuni udzielili stronie frankistowskiej podczas wojny domowej41. Nie udało się jednak zagwarantować oficjalnego wsparcia ze strony Watykanu dla całego przedsięwzięcia. Minister Serrano Suñer poprosił nawet Piusa XII o udzielenie błogosławieństwa wojskom wy-ruszającym na front, licząc, że papież wzorem swego poprzednika wes-prze Hiszpanów w kolejnej antykomunistycznej krucjacie42. Tym ra-zem apel nie doczekał się jednak odzewu43. Dyplomacja watykańska

37 NA, FO 371/26905, Hoare do Edena, 27.06.1941.

38 NA, FO 371/26905, Hoare do Edena, 28.06.1941.

39 NA, FO 371/26905, Hoare do Edena, 1.07.1941.

40 Archivio Storico del Ministero degli Affari Esteri, Roma (dalej: ASMAE), Affari Politici 1931–1945, Spagna 61, Ciano do Lequio, 2.07.1941.

41 AMAE R 1081/23, Rojas y Moreno do Serrano Suñera, 28.06.1941.

42 DDI, vol. VII, s. 517–518, Lequio do Ciano, 28.08.1941.

nie chciała bowiem jednoznacznie opowiadać się po jednej ze stron w konflikcie dwóch skrajnie antyreligijnych, a w szczególności antyka-tolickich, reżimów totalitarnych.