• Nie Znaleziono Wyników

Epoka Francisco Gómeza Jordany (wrzesień 1942–sierpień 1944)

4.5. Realizacja Planu D

4.5.4. Negocjacje ze Stolicą Apostolską

Jako że w hiszpańskiej propozycji bardzo jasno powoływano się na treść papieskiego orędzia bożonarodzeniowego z 1939 r., niezbędne było poinformowanie o niej Watykanu. Nadzieje, że wzbudzi ona zaintereso-wanie Stolicy Apostolskiej, zostały wzmocnione jeszcze w maju 1942 r., gdy watykański sekretarz stanu, kardynał Luigi Maglione przyjął hisz-pańskiego ambasadora José de Yanguasa Messíę i dość zdecydowanie poparł wszelkie dążenia mające na celu zaprzestanie prowadzenia działań wojennych128. Na początku następnego roku, gdy sukcesy Armii Czerwonej poddały w wątpliwość możliwość niemieckiego zwycięstwa, wśród istotnej części watykańskich purpuratów zaczynała wzmagać się obawa o los kontynentu. Jak donosił nowy ambasador Domingo Bárce-nas, nie brakowało nawet takich, którzy łączyli niebezpieczeństwo so-wieckie z treścią przepowiedni Malachiasza, według której pontyfikat Piusa XII jako Pastora Angelicusa (Anielskiego Pasterza) miał być jed-nym z ostatnich przed nadejściem czasów ostatecznych129. Inni przed-stawiciele kurii hołdowali zaś stałej watykańskiej słabości, wierząc, że sojusz Związku Sowieckiego z zachodnimi demokracjami może stać się początkiem nawrócenia tego kraju na katolicyzm130. Charakterystycz-ne jednak, że komunistyczCharakterystycz-ne zagrożenie było dostrzegaCharakterystycz-ne przez niemal wszystkich przedstawicieli korpusu dyplomatycznego w Watykanie. Jak podkreślał Bárcenas, tendencja ta nie ominęła nawet radykalnie antyniemieckiego ambasadora okupowanej przez Wehramcht Belgii131. Jeszcze zanim sprawa Planu D została wyjawiona Stolicy Apostol-skiej, stała się jednym z tematów rozmowy między generałem Franco a arcybiskupem Nowego Jorku Francisem Spellmanem, który odwie-dził Madryt w połowie lutego 1943 r. Cel wizyty amerykańskiego hie-rarchy pozostawał okryty mgłą tajemnicy, jednak powszechnie domy-ślano się, że nie miała ona jedynie charakteru prywatnego132. Również separatystycznego rozejmu z Rumunią. FRUS, 1943, vol. I, s. 485, Hayes do Hulla, 23.03.1943. W każdym razie Hitler, gdy pogłoski dotyczące działań Dimitrescu dotarły do jego uszu, jasno zadeklarował marszałkowi Antonescu, że o żadnym pokoju kompro-misowym mowy być nie może. D. Deletant, Rumunia. Zapomniany sojusznik Hitlera, Warszawa 2005, s. 341.

128 AMAE R 1375/17, Yanguas do Serrano Suñera, 28.05.1942.

129 AMAE R 1375/17, Bárcenas do Gómeza Jordany, 18.01.1943.

130 Ibidem.

131 AMAE R 1370/7, Bárcenas do Gómeza Jordany, 7.03.1943. Tekst listu dostęp-ny także w: A. Marquina Barrio, op. cit., s. 659–661.

132 Informacje o politycznym celu wizyty otrzymał również polski poseł w Ma-drycie Marian Szumlakowski i to bezpośrednio od nuncjusza papieskiego Gaetano

przebieg jego rozmowy z Caudillo pozostaje dla nas niejasny. Wiemy na pewno, bo o tym wspomniał amerykański ambasador Carlton Hayes, że hiszpański szef państwa – podobnie jak podczas wcześniejszego o pół roku spotkania z Myronem Taylorem – wykorzystał okazję, by podzielić się swymi obawami odnośnie do ekspansji Związku Sowieckiego133. Mu-siało to wywrzeć odpowiednie wrażenie na arcybiskupie, skoro po powro-cie nad Potomac w gazepowro-cie „Collier’s” określił Franco mianem „człowieka poważnego, szczerego, inteligentnego, zdrowego, energicznego, wier-nego Bogu, oddawier-nego swemu krajowi i zawsze gotowego do poświęceń w służbie Hiszpanii”134. Zapisana w pamiętnikach Spellmana jego uwaga o uśmiechu nieustannie towarzyszącym twarzy Caudillo – co z racji jego surowego sposobu bycia było czymś doprawdy wyjątkowym – może nam również wiele powiedzieć o bardzo przyjaznej atmosferze spotkania135.

Tezy, że madrycka rozmowa mogła dotyczyć szans powstrzymania sowieckiej ekspansji i doprowadzenia do separatystycznego pokoju, broni dalsza aktywność amerykańskiego arcybiskupa. W maju 1943 r. udał się on bowiem w kolejną zagadkową podróż do Turcji, gdzie sam wyraził chęć spotkania z niemieckim ambasadorem Franzem von Papenem. Niemiec-ki dyplomata nad Bosforem od dawna prowadził bowiem swoją grę, stojąc w wyraźnej – choć skrzętnie ukrywanej – opozycji wobec rządów Hitlera. Na skutek kategorycznego zakazu ze strony Ribbentropa do spotkania ostatecznie nie doszło, co von Papen skwitował wyraźnym oburzeniem: „Jeśli nie ma pożytków z rozmów o pokoju, to nie ma sensu utrzymywać misji za granicą”136. Postawa niemieckiego ambasadora wyraźnie dowo-dzi, że nawet w ramach samego aparatu Trzeciej Rzeszy istniała grupa przychylnie odnosząca się do idei pokoju separatystycznego oraz znacznie uprawdopodabnia twierdzenie, że to właśnie zagadnienie mogło być rów-nież tematem madryckiego spotkania Franco ze Spellmanem137.

Cicognaniego. Hoover Institution Archives (dalej: HIA), 800/42/0/21, Szumlakowski do Raczyńskiego, 22.02.1943.

133 FDRPL 52/467, Hayes do Taylora, 29.04.1943.

134 L. Suárez Fernández, Francisco Franco y su tiempo, vol. III, Madrid 1984, s. 377.

135 F. Spellman, Action this Day. Letters from the Fighting Fronts, New York, s. 24. Zapewne nie jest przypadkiem, że chyba najbardziej serdeczne zdjęcie Caudil-lo zostało zrobione właśnie podczas kolejnego spotkania ze Spellmanem, wówczas już kardynałem, w 1949 r.

136 R. Bassett, Arcyszpieg Hitlera. Tajemnica Wilhelma Canarisa, Warszawa 2006, s. 176.

137 O działaniach Spellmana na rzecz mediacji w drugiej wojnie światowej zob. również R. Weisbord, W. Sillanpoa, The Chief Rabbi, the Pope, and the Holocaust: An Era in Vatican–Jewish Relations, New Brunswick 1992, s. 49.

Niecały tydzień po nim Hiszpanie kontynuowali próby pozyska-nia przychylności Watykanu dla swojego projektu. 19 lutego Bárce-nas oznajmił sekretarzowi stanu, kardynałowi Maglione, że Hiszpania traktuje hegemonię niemiecką jak i sowiecką jako jednakowe zagro-żenie dla Europy, dlatego też jej rząd „w tych tragicznych momentach spogląda na Stolicę Apostolską i chce wesprzeć wszelkie jej nakazy i inicjatywy (direttive ed iniziative)”138. Kilka dni później na biurko szefa watykańskiej dyplomacji trafiło przekazane wcześniej Brytyjczy-kom Memorandum Secreto Jordany139. Równocześnie generał Franco w liście napisanym do papieża zapewnił go o „żywym pragnieniu, by wszystkie moje czyny, nawet te najmniejsze, pomogły w realizacji ce-lów Wikariusza Chrystusa na ziemi”140.

Audiencja udzielona przez Piusa XII Bárcenasowi 6 kwietnia po-kazała, że Ojciec Święty wyraźnie podzielał wszelkie obawy związane z przedłużaniem się wojny i niebezpieczeństwem dominacji sowiec-kiej w Europie. Równocześnie jednak dość szczerze informował, że możliwości doprowadzenia do pokoju separatystycznego uważał za minimalne, zwłaszcza iż Wielka Brytania nie mogła zgodzić się na ja-kikolwiek traktat z Adolfem Hitlerem – człowiekiem, który nie dawał żadnej gwarancji jego przestrzegania. Prawdopodobieństwo „prze-zwyciężenia tej przeszkody, przy użyciu siły wojskowej albo gesta-po”, czyli – innymi słowy – obalenia rządów Führera, oceniał bardzo nisko, ale nie przekreślał całkowicie możliwości zaistnienia takiego scenariusza w przyszłości141. Hiszpański ambasador odebrał tę dekla-rację jako „promyk nadziei” dany ze strony papieża, choć jednocze-śnie zdawał się mieć świadomość, że szanse powodzenia hiszpańskiej inicjatywy pozostają niewielkie. Na jej sukces liczył za to w dalszym ciągu inny rozmówca Bárcenasa, były minister spraw zagranicznych Włoch, a nowy ambasador w Watykanie, hrabia Galeazzo Ciano, za-pewne wierząc, że uratuje ona jego kraj przed niechybną aliancką okupacją142.

Uzyskawszy pewność, że Pius XII w pełni podziela hiszpańskie oba-wy odnośnie do sowietyzacji Europy, rząd w Madrycie zdecydował się swój projekt przedstawić publicznie. 16 kwietnia 1943 r., podczas

uro-138 Actes et documents du Saint Siège…, vol. VII, s. 236, Notatka kardynała Maglione, 19.02.1943.

139 AMAE 1375/17, Doussinague do Bárcenasa, 24.02.1943.

140 AMAE 1370/7, Jordana do Bárcenasa (dołączony list Franco do Piusa XII), 24.02.1943.

141 AMAE 1371/2, Cuesta (w imieniu Bárcenasa) do Jordany, 6.04.1943.

czystych obchodów czterysta pięćdziesiątej rocznicy powrotu Krzyszto-fa Kolumba z Nowego Świata do Barcelony, w stolicy Katalonii Fran-cisco Gómez Jordana wygłosił przemówienie, w którym położenie kresu wojnie uznał za najważniejsze wyzwanie stojące przed Hiszpanią, swo-ją doniosłością równaswo-jące się dziełu wielkiego odkrywcy. Jasno określił też cel tej inicjatywy: uchronienie Europy od groźby rewolucji komuni-stycznej, „gorszej od wojny, bardziej destrukcyjnej, pełniejszej nienawi-ści i niskich pobudek”, która stanowi „najpoważniejsze niebezpieczeń-stwo dla chrześcijańskiej cywilizacji i pokoju światowego”143. Publicznie wyrażał również nadzieję, że Madryt uzyska w swoich działaniach wsparcie Piusa XII. Choć przemówienie w wielu stolicach świata zo-stało uznane za dobre i na ręce Jordany spłynęły liczne gratulacje, tak otwarte wyjawienie hiszpańskich zamiarów miało wszelkie znamiona błędu politycznego. Szczególnie niefortunne było zaś powoływanie się na autorytet Stolicy Apostolskiej, która na słowa Jordany nie mogła zareagować inaczej jak z rezerwą, nawet jeśli na założenia planu me-diacyjnego spoglądała całkiem przychylnie144.

Kolejnym elementem mogącym osłabić wiarygodność Hiszpanii w oczach Watykanu były sensacyjne informacje, które Franco zdecy-dował się wyjawić papieżowi, a które dotarły do Madrytu w nieznany nam po dzień dzisiejszy sposób. Hiszpanie weszli bowiem w posiadanie datowanego na 20 lutego 1943 r. rzekomego listu autorstwa Frankli-na Delano Roosevelta do niejakiego Zabrouskiego (pisownia orygiFrankli-nal- oryginal-na – przyp. B.K.), przewodniczącego Narodowej Rady Młodego Izraela (National Council of Young Israel). Prezydent Stanów Zjednoczonych miał w nim prosić swojego adresata, by ten przekazał Józefowi Stalino-wi amerykańską zgodę na uznawanie Europy Środkowo-Wschodniej za sowiecką strefę wpływów. Franco załączył kopię tej korespondencji do swojego listu do papieża, licząc z pewnością, że skłoni ona Piusa XII do podjęcia bardziej energicznych działań na rzecz wsparcia hiszpańskiej inicjatywy pokojowej145.

Wspomniany dokument pozostaje w dalszym ciągu poważną zagad-ką. Ani jego oryginał, ani żadna z kopii nie zostały do tej pory znalezio-ne w madryckich archiwach, dysponujemy jedynie kopią listu Franco do papieża, w którym poinformował on o przesłanym załączniku. Od drugiej strony sytuacja wygląda jeszcze gorzej: opublikowane po wojnie dokumenty watykańskie (Actes et documents du Saint Siège relatifs

143 „ABC”, 17.04.1943, s. 10–11.

144 Actes et documents du Saint Siège , vol. VII, s. 367–371, Cicognani do Maglio-ne, 22.05.1943.

à la Seconde Guerre Mondiale) nie zawierają nawet żadnej informacji na temat listu Caudillo, do archiwaliów z okresu drugiej wojny świato-wej historycy nie mają natomiast dostępu. Nikt nie odnalazł również kopii tego dokumentu w archiwach amerykańskich. Treść rzekomego listu Roosevelta znamy jedynie dzięki José Maríi Doussinague, który przedstawił go w całości w tłumaczeniu na hiszpański w swych pamięt-nikach, wydanych w 1949 r., co swoją drogą również oznacza, że on sam powinien posiadać przynajmniej jedną kopię. Autentyczność listu Roosevelta budzi w ten sposób poważne wątpliwości, zwłaszcza że jego treść zawiera elementy konspiracji żydowskiej i masońskiej, charakte-rystyczne dla tzw. spiskowej teorii dziejów146. Trudno jednak dociec, kto mógł stać za tym fałszerstwem, choć skłócenie Sowietów z Anglosasami było wówczas w interesie wielu, w tym przede wszystkim Niemiec.

Pozostaje jednak faktem, że zarówno Franco jak i Jordana oraz Doussinague w autentyczność listu rzeczywiście uwierzyli, co więcej, uznali, iż powinien o nim zostać powiadomiony papież147. Sam dyrektor generalny polityki zagranicznej podkreślał nawet, że dokument ten wy-warł olbrzymi wpływ na kształt hiszpańskiej dyplomacji w następnych miesiącach: „Ta informacja była kluczem do hiszpańskich postaw i ce-lów. Dzięki niej wiedzieliśmy, co stanie się po wojnie” – czytamy w jego pamiętnikach148. Swoją pewność co do autentyczności dokumentu po-twierdził zresztą także po latach w prywatnej rozmowie z historykiem Leonem de Poncinsem149. Warto w tym miejscu również dodać, że jeden argument Doussinague wydaje się istotnie wyjątkowo silny: rzeczywi-sta polityka wobec Związku Sowieckiego prowadzona przez Roosevelta w ostatnich latach wojny niewiele odbiegała od tego, co zostało przed-stawione w omawianym liście. Na uzyskanie dodatkowych informacji dotyczących tajemniczej korespondencji trzeba będzie jednak poczekać, przynajmniej do czasu udostępnienia przez Watykan wszystkich doku-mentów archiwalnych powstałych za pontyfikatu Piusa XII.

W odpowiedzi Ojciec Święty podziękował „drogiemu synowi, Fran-cisco Franco” za „bardzo interesujący dokument”, wielokrotnie manife-stowaną lojalność Caudillo wobec Stolicy Apostolskiej oraz za „intencje

146 Zwolennikiem tezy o fałszerstwie jest Emilio Sáenz-Francés. Idem, op. cit., s. 740. Przeciwnego zdania jest katolicki historyk Leon de Poncins. Idem, Freemasonry and the Vatican. A Struggle for Recognition, London 1968, s. 186.

147 W instrukcji wysłanej Bárcenasowi przez Jordanę minister zapewniał, że list „pochodzi z całkowicie pewnego źródła, a jego autentyczność nie pozostawia wątpliwo-ści”. AMAE R 1371/2, Jordana do Bárcenasa, 13.04.1943.

148 J. M. Doussinague, op. cit., s. 201.

wypływające z gorliwej służby dobru”. Zapewnił o swoich obawach do-tyczących przyszłości świata „zarówno w odniesieniu do spraw przed-stawionych przez Ciebie [tj. Franco – przyp. B.K.], jak i innych, nie mniej ważnych, które zagrażają wierze i cywilizacji chrześcijańskiej”. Do hiszpańskiej inicjatywy pokojowej nie odniósł się jednak w żaden konkretny sposób, prosząc jedynie o „skromną i żarliwą modlitwę, by Pan zesłał na swój lud błogosławieństwo pokoju”150.

W następnych tygodniach Stolica Apostolska – zarówno publicznie, jak i w rozmowach z przedstawicielami Hiszpanii – wielokrotnie dawa-ła dowód swego pragnienia zakończenia wojny na warunkach pokoju kompromisowego151. Główną przeszkodą była jednak niechęć obu stron do rozstrzygnięcia konfliktu w inny sposób, jak tylko przez rozgromie-nie przeciwnika. Dodatkowo zachodni alianci jasno dawali do zrozu-mienia, że paktowanie z politykiem pokroju Hitlera, który wcześniej wielokrotnie łamał zawierane układy, nie wchodziło w rachubę152. Co więcej, w obliczu postępującego w 1943 r. zaostrzenia represyjnej po-lityki w stosunku do podbitej ludności, zwłaszcza wobec Żydów, Pola-ków i Romów, Trzecia Rzesza jeszcze bardziej traciła na wiarygodności. Wobec prześladowań katolików przez hitlerowski reżim Watykan nie mógł przejść obojętnie i zdecydowany protest w tej sprawie złożył nun-cjusz papieski w Berlinie na początku czerwca 1943 r.153 Hiszpański rząd, mając świadomość, że bez zaniechania obłędnej polityki ekster-minacyjnej żadna dyskusja o pokoju z Niemcami nie będzie się mogła odbyć, przyłączył się do tej kampanii Stolicy Apostolskiej154. Postawa Madrytu została oceniona bardzo wysoko przez Watykan, a Pius XII na audiencji z ambasadorem Bárcenasem, w obecności świadków: sekreta-rzy Domenico Tardiniego i Giovanniego Battisty Montiniego (później-szego Pawła VI) nazwał generała Franco „prawdziwym błogosławień-stwem dla Hiszpanii i katolicyzmu”155. Mimo docenienia hiszpańskich starań o położenie kresu działaniom wojennym i zatrzymanie w ten sposób niebezpieczeństwa sowieckiej hegemonii, wobec oporu z obu stron konfliktu, Watykan był bezsilny. Po spotkaniu z ambasadorami niemieckim i brytyjskim kardynał Maglione wyjawił Bárcenasowi, że „obie strony mają w dalszym ciągu nastawienie tak niekoncyliacyjne,

150 AMAE R 1371/2, Pius XII do Franco, 2.05.1943.

151 Documentos inéditos para la historia del Generalisimo Franco, vol. IV, Madrid 1994, s. 281–282, Bárcenas do Jordany, 14.06.1943.

152 AMAE R 1371/3, Bárcenas do Jordany, 31.05.1943.

153 AMAE R 1371/2, Bárcenas do Jordany, 6.06.1943.

154 Documentos Inéditos…, vol. IV, s. 354, Vidal do Jordany, 27.07.1943.

że logicznie rzecz biorąc, należy spodziewać się przeciągnięcia wojny o czas nieokreślony i całkowitego zniszczenia cywilizacji europejskiej w wyniku braku ufności w niebiańską Opatrzność”156. Nie było żadnych szans na powodzenie hiszpańskiej inicjatywy157.