• Nie Znaleziono Wyników

3 .4 . Beligerancia moral

3.5. Pierwsze wątpliwości

Pełen sukcesów marsz armii niemieckiej był odbierany na Półwy-spie z wyraźnym zadowoleniem, a kolejne informacje o niemieckich zwycięstwach wzmacniały w Palacio de Santa Cruz przekonanie, że upadek Związku Sowieckiego jest już bliski103. W październiku 1941 r., jeszcze przed wejściem do walk Błękitnej Dywizji, Serrano Suñer przewidywał nawet, że jeśli przed nastaniem zimy Niemcy odniosą jeszcze jedno wielkie zwycięstwo, będą mogły wystąpić z propozycją zawarcia pokoju104. W końcowy triumf Wehrmachtu wydawał się nie wątpić również Franco105. Potwierdzeniem zadowolenia ze współpracy hiszpańsko-niemieckiej było odnowienie paktu antykominternowskie-go, do którego doszło 25 października w Berlinie106. Podobne nastroje panowały także u żołnierzy Błękitnej Dywizji, którzy poważnie się za-stanawiali, czy w nowym roku będą mieli z kim walczyć.

Zmieniało się również podejście Londynu. O ile dotychczas książę Alba w swoich raportach podkreślał wysokie morale Brytyjczyków i po-wszechną wiarę w ostateczne zwycięstwo107, o tyle ze swojej krótkiej

102 Lequerica wyjawił portugalskiemu ambasadorowi we Francji, że Franco „po-szedł zbyt daleko w swych ustępstwach wobec Niemiec”. DAPE, vol. IX, s. 112, Caeiro de Mata do Salazara, 31.07.1941.

103 ASMAE, Affari Politici 1931–1945, Spagna 64, Lequio do Ciano, 19.10.1941.

104 DDI, vol. VII, s. 624, Lequio do Ciano, 2.10.1941.

105 ASMAE, Affari Politici 1931–1945, Spagna 64, Lequio do Ciano, 17.10.1941.

106 DGFP, vol. XIII, s. 820–822, Protokół dotyczący przedłużenia obowiązywania paktu antykominternowskiego, 25.11.1941.

107 Jedynym rozmówcą księcia Alby, który wyrażał wątpliwości co do ostatecznego wyniku wojny, był były ambasador Rządu Jego Królewskiej Mości w Paryżu Eric Phipps.

wizyty na Półwyspie w połowie października 1941 r. przynosił wieści zgoła odmienne. W rozmowie z księciem Medinaceli przyznał bowiem, że jeśli Niemcy zajęliby Moskwę i zaczęli sondować gotowość Londy-nu do zakończenia wojny, „Wielka Brytania nie pozwoliłaby zignoro-wać żadnej oferty i byłaby gotowa pozostawić Rosję jej własnemu lo-sowi oraz zezwoliłaby Niemcom na przyłączenie Ukrainy i kaukaskich źródeł ropy”108. Warunkiem pokoju miałaby być zgoda na zachowanie przez Brytyjczyków imperium i hegemonii na morzach. Włosi mieliby opuścić Abisynię, ale jednocześnie powetować sobie tę stratę poprzez uzyskanie wpływów na Bałkanach i włączenie do swych granic całej Dalmacji oraz części Grecji. Hiszpania zaś za swą neutralność mogła-by otrzymać rekompensatę w postaci Maroka, co już zostało zresztą zaakceptowane przez Brytyjczyków ustami Churchilla podczas rozmo-wy z księciem Albą 2 października 1941 r.109 W kontekście tak silnego pesymizmu brytyjskiego premiera odnośnie do szans pokonania Hitle-ra na wschodzie hiszpańskie przekonanie o wysokim pHitle-rawdopodobień- prawdopodobień-stwie niemieckiego sukcesu zdecydowanie przestaje dziwić.

Wszystkie te nadzieje brutalnie załamały się na przedpolach Mo-skwy, gdy ofensywa rozpoczęta przez Armię Czerwoną 5 grudnia 1941 r. skutecznie zniweczyła niemieckie plany zadania Sowietom decydujące-go ciosu jeszcze przed nastaniem nowedecydujące-go roku. Wówczas i na Półwyspie Z pewnością fakt, że był on naocznym świadkiem klęski armii francuskiej w starciu z Wehrmachtem, miał wpływ na jego pesymizm wobec możliwości pokonania Trzeciej Rzeszy. PL, Alba do Serrano Suñera, 20.09.1941.

108 ASMAE, Affari Politici 1931–1945, Spagna 64, Lequio do Ciano, 20.10.1941.

109 ASMAE, Affari Politici 1931–1945, Spagna 64, Lequio do Ciano, 16.10.1941. Ciekawostką jest, że to arcyważne spotkanie, na którym sam szef Rządu Jego Kró-lewskiej Mości przychylił się do kolonialnych aspiracji Hiszpanii, zostało całkowicie przemilczane przez stronę brytyjską, a informacji o nim próżno szukać w londyńskich archiwach. Nie ulega wątpliwości, że z perspektywy powojennej deklaracja Churchilla mogła być szokująca dla Brytyjczyków, gdyż ukazywała ponad wszelką wątpliwość sła-bość Zjednoczonego Królestwa i panujący nad Tamizą sceptycyzm co do szans zwycię-stwa, nawet jeśli premier podczas tej samej rozmowy ostentacyjnie dawał oznaki wiary w ostateczny sukces. Wszystko więc wskazuje, że właśnie to było powodem swoistego „milczenia źródeł”. Jeszcze zresztą w 1949 r., gdy Ramón Serrano Suñer opublikował swoje pamiętniki, wspominając po raz pierwszy o spotkaniu, nie wymienił nazwisk jego uczestników (a warto podkreślić, że oprócz premiera i księcia Alby brali w niej udział: minister spraw zagranicznych Anthony Eden oraz dwaj liderzy obozu „pokojo-wego”: Samuel Hoare i podsekretarz stanu w Foreign Office Richard Austen Butler), by nie utrudniać Churchillowi walki o utracony wcześniej fotel szefa rządu. Premier z lat 1940–1945 był bowiem zdecydowanie bardziej przychylny frankistowskiej Hiszpa-nii niż jego przeciwnicy z Partii Pracy. R. Serrano Suñer, Entre Hendaya y Gibraltar, Barcelona 1973, s. 301–302; L. Suárez Fernández, op. cit., s. 709.

Iberyjskim stało się jasne, że „Rosja nie jest kwestią dnia”110 i że należy się przygotować na długie miesiące walk. Uwadze hiszpańskich gazet nie umknął też fakt, że kilkanaście dni po przełomie do sowieckiej sto-licy powrócili ewakuowani wcześniej do Samary brytyjscy korespon-denci, co jasno pokazywało, że niebezpieczeństwo grożące Moskwie wyraźnie się zmniejszyło111. Co więcej, niemalże po raz pierwszy świa-towe gazety zaczęły brać pod uwagę scenariusz niemieckiej porażki, a w jednym z artykułów w brytyjskim „Timesie” już na początku nowe-go roku powstały sugestie, że w przypadku zwycięstwa aliantów Zwią-zek Sowiecki powinien zostać dopuszczony do kształtowania przyszłego europejskiego porządku, gdyż „może on nas dużo nauczyć w sprawach społecznych i politycznych”112. Nie trzeba dodawać, że mający w pamię-ci kilka lat sowieckiej „nauki” hiszpańscy politycy pojawienie się tego typu deklaracji traktowali ze znaczną powagą113.

Wiadomości dochodzące z frontu leningradzkiego nie były dużo lep-sze. W nowy rok Błękitna Dywizja weszła ze stratami tak poważny-mi, że tu i ówdzie zaczęły się pojawiać pytania co do sensu jej dalszej obecności na wschodzie. Od początku walk jednostka została bowiem pomniejszona o 731 poległych, 1467 rannych, 445 chorych i 195 z od-mrożeniami114. Stojący na czele sztabu generalnego gen. Carlos Asensio Cabanillas nie ukrywał, że Błękitna Dywizja „zaczyna być powodem poważnych zmartwień”, a remedium dla tej sytuacji widział w jak naj-szybszym powrocie jednostki do Hiszpanii celem jej reorganizacji i lep-szego przygotowania do kampanii wiosennej115. Do jego zdania przychy-lił się również traktujący z rezerwą falangistowską eskapadę minister wojny, generał José Enrique Varela, a przede wszystkim sam Franco, który do argumentów militarnych dokładał dodatkowo te natury dy-plomatycznej116. Otóż 7 grudnia 1941 r. w wyniku japońskiego ataku

110 To popularne zdanie wywodzi się z piosenki żołnierskiej, w której divisionarios śpiewali: „Rusia es cuestión de un día / para nuestra infantería / pero acabaremos antes / gracias a los antitanques” („Rosja jest kwestią dnia dla naszej piechoty, ale skończymy szybciej dzięki broni przeciwpancernej”). Po niemieckim odwrocie spod Mo-skwy niektórzy zmieniali tekst pierwszego wersu na: „Rusia no es cuestión de un día”. J. E. Blanco, Rusia no es cuestión de un día. Estampas de la División Azul, Madrid 1954, s. 8.

111 „La Vanguardia Española”, 17.12.1941, s. 2.

112 AMAE R 990/10, Yanguas do Serrano Suñera, 16.01.1942.

113 Ibidem.

114 FNFF, dok. nr 27188, Sztab generalny. Miesięczny Biuletyn Informacyjny, 14.02.1942.

115 J. L. Rodríguez Jiménez, De Héroes e Indeseables, s. 198–199.

na Pearl Harbor do konfliktu przystąpiło potężne mocarstwo – Stany Zjednoczone, któremu już kilka dni później wojnę wypowiedziała Trze-cia Rzesza. Ponieważ z doświadczeń ostatnich kilku lat jednoznacznie wynikało, że Waszyngton jest znacznie gorzej zorientowany w spra-wach Hiszpanii niż choćby Wielka Brytania117 i wyraźnie mniej skory do ustępstw wobec niej, w Madrycie poważnie zaczęto się obawiać, że sprawa Błękitnej Dywizji może znacznie skomplikować relacje z no-wym uczestnikiem światowej batalii. W tej sytuacji obecność na fron-cie jednostki walczącej u boku Wehrmachtu zaczęła generałowi Franco coraz bardziej ciążyć, a zimowe straty stały się dogodnym pretekstem do jej tymczasowej ewakuacji, która w razie potrzeby zawsze mogła się przemienić w całkowite wycofanie z frontu118. Cała sprawa obiła się jednak o twardy niemiecki sprzeciw wyrażony zarówno przez Auswär-tiges Amt, jak i przez dowództwo wojskowe, które najwyraźniej się bały – i pewnie nie bez słuszności – że hiszpańscy ochotnicy po przekrocze-niu granic swojego kraju już na wschód nie wrócą. Franco liczył jeszcze, że uspokoi Niemców publiczną deklaracją gotowości do wspólnej walki przeciwko Sowietom i dlatego też 14 lutego 1942 r. podczas swojego pobytu w Sewilli wygłosił kolejne kontrowersyjne przemówienie, które zawierało obietnicę wspólnej walki przeciwko Związkowi Sowieckowi hasta el fin:

Ewidentnie w obecnej chwili pewna część świata walczy, by zniszczyć bastion, który przez 20 lat powstrzymywał rosyjskie hordy i bronił cywilizacji zachodniej […] Nie boimy się realizacji tego scenariusza; mamy absolutną pewność, że tak się nie stanie. Ale gdyby zaistniało takie niebezpieczeństwo, gdyby droga na Berlin stała otworem, ruszyłaby tam nie tylko jedna dywizja hiszpańskich ochotników, ale i milion Hiszpanów, którzy by siebie ofiarowali119.

Niewielu wówczas przewidywało, że stolica Trzeciej Rzeszy rze-czywiście kiedyś stanie się świadkiem sowieckiego ataku. Gdy ta chwila w końcu nadeszła, do obrony stanęła jednak zaledwie garst-ka Hiszpanów120, co nijak się miało do wcześniejszych deklaracji. Co więc chciał osiągnąć Franco, publicznie składając obietnicę ewidentnie 117 Niedługo po amerykańskim akcesie do wojny Samuel Hoare prosił nawet Winstona Churchilla, by ten w prywatnej rozmowie z Franklinem Delano Roosevel-tem wyjaśnił mu rzeczywistą wagę hiszpańskiej neutralności. „Oni nie rozumieją strategicznej roli Półwyspu” – narzekał. NA, PREM 4/21/2A, Hoare do Churchilla, 22.01.1942.

118 L. Suárez Fernández, op. cit., s. 353–354.

119 „ABC”, 15.02.1942, s. 12.

120 S. Payne, Franco and Hitler. Spain, Germany and World War II, Yale 2008, s. 152.

niemożliwą do zrealizowania? Najpewniej chodziło o dwie kwestie. Po pierwsze, tak wyraźnie proniemiecka deklaracja rekompensowała Niemcom gorycz ostatnich wydarzeń, bo 12 lutego 1942 r., ledwie dwa dni przed przemówieniem i to jeszcze w tej samej Sewilli doszło do spotkania szefa państwa z portugalskim dyktatorem António de Oli-veirą Salazarem, podczas którego obaj przywódcy jednoznacznie opo-wiedzieli się zdecydowanie za polityką neutralności121. Będzie jeszcze okazja dokładniej zanalizować przesłanie sewilskiego szczytu, jednak nie ulega wątpliwości, że zostało ono przychylniej odebrane przez Lon-dyn aniżeli przez Berlin, w związku z czym Franco rozumiał, że ten brak symetrii wypadało jakoś naprawić. Ale i sprawa Błękitnej Dywi-zji odcisnęła również swoje piętno na treści przemówienia. Deklarując gotowość heroicznej obrony Berlina, Caudillo zamierzał upewnić Hi-tlera o swojej lojalności, by tym samym zmniejszyć jego wątpliwości związane z ewakuacją jednostki i uzyskać zgodę na tymczasowy po-wrót divisionarios do Hiszpanii122.

Cel ten nie został osiągnięty. Niemieckie dowództwo jednoznacz-nie oznajmiło, że takiej zgody jednoznacz-nie będzie, a Madryt jednoznacz-nie zaryzykował wydania rozkazu bezwzględnego wycofania jednostki z frontu. Trzeba było w związku z tym przystać na niemieckie warunki, uzyskując jedy-nie zgodę na uzupełjedy-niejedy-nie składu osobowego poprzez przeprowadzejedy-nie nowej rekrutacji123. Przybrała ona zupełnie inny obraz niż w poprzed-nim roku, co jednoznacznie świadczyło, że niemiecka buta szybko za-owocowała spadkiem popularności Trzeciej Rzeszy na Półwyspie. O ile w czerwcu 1941 r. liczba chętnych zdecydowanie przekraczała limit przyjęć, o tyle w 1942 r. kandydatów do wyjazdu na Wschód po pro-stu brakowało, w związku z czym zaczęto nawet przyjmować niezdol-nych do służby wojskowej. Był to poważny cios nie tylko dla wizerunku Niemiec, ale również dla samej Falangi, której akcje – po skutecznym odrobieniu strat w czerwcu 1941 r. – zaczęły znów wyraźnie spadać, pogrążając jednocześnie jej lidera Ramóna Serrano Suñera. O pogor-szeniu relacji w rodzinie zaczęły nawet coraz śmielej pisać gazety, co wskazywało na to, że generałowi Franco pozostało już jedynie znaleźć odpowiedni moment, by wpływowego szwagra pozbawić wpływu na dyp lomację Madrytu.

121 DAPE, vol. X, Lisboa 1974, s. 556, Teixera de Sampaio do portugalskich placó-wek dyplomatycznych, 13.02.1942.

122 J. L. Rodríguez Jiménez, De Héroes e Indeseables, s. 201–202.

3.6. Wywiad przeciwko Sowietom