• Nie Znaleziono Wyników

Motywy tworzenia Wolnego i Otwartego Oprogramowania

EKONOMICZNA ANALIZA WOLNEGO I OTWARTEGO OPROGRAMOWANIA

2.3. Motywy tworzenia Wolnego i Otwartego Oprogramowania

Wolne i Otwarte Oprogramowanie można określić mianem dobra publicz-nego, bowiem spełnia ono zarówno warunek „braku rywalizacji” (ang. non-ri-valry), czyli jego konsumpcja przez jednego konsumenta nie zmniejsza w żaden sposób „ilości” oprogramowania, która pozostaje dla pozostałych (co wynika z samej natury oprogramowania i dotyczy każdego jego rodzaju, nie tylko WOO) oraz warunek „niewykluczalności” (ang. non-excludability) w tym sensie, iż jego producent nie jest w stanie narzucić, kto może z tego dobra korzystać, a kto nie, głównie za sprawą licencji GNU GPL [Bitzer i in., 2004]. Dobra publiczne powodują jednak niesprawności rynku, polegające na skłonności konsumen-tów do przeznaczania mniejszych środków na finansowanie takich dóbr, niż korzyści czerpane z ich istnienia. To z kolei wypływa z przekonania, że zawsze znajdzie się ktoś płacący za takie dobra i istnieje duża szansa „jazdy na gapę”.

Fakt, iż powyższe niesprawności nie występują w wypadku Wolnego i Otwar-tego Oprogramowania (programiści i użytkownicy jak najbardziej chcą je two-rzyć, w dodatku nieodpłatnie), zdaje się więc przeczyć teorii, a oprogramowa-nie to nazywano często z  tego powodu „a oprogramowa-niemożliwym dobrem publicznym”

(ang. impossible public good) [Kollock, 1999]. Co więcej, liczba projektów z  rodziny WOO i  osób w  nich uczestniczących stale rośnie (według ostroż-nych i, niestety, dość niedokładostroż-nych szacunków obecnie jest to ok. 300 tys. ini-cjatyw i ponad 2 mln osób2). Dodatkowo, do najbardziej aktywnych twórców WOO należą osoby młode (54% respondentów w badaniu Harsa i Ou [2002]

miała mniej niż 29 lat, a aż 89% – mniej niż 39 lat; średnia wieku badanych twórców jądra Linuksa w badaniu Hertela i in. [2003] wyniosła natomiast 30 lat) i dobrze wykształcone (72% ankietowanych w tym ostatnim badaniu miała co najmniej tytuł zawodowy licencjata).

W rezultacie duża część ekonomistów zajmujących się problematyką WOO skupiła się na kwestii motywacji programistów, co znajduje odzwierciedlenie w znanym pytaniu Glassa [1999]: „kim są ci szaleni ludzie, którzy chcą pisać, czytać a nawet poprawiać cały ten kod bez jakiegokolwiek wynagrodzenia za to wszystko”. Efekty ustaleń na tym obszarze można zasadniczo sprowadzić do podziału na dwie grupy decydujących czynników: (i) wewnętrzne (ang. intrin-sic), gdy bodźcem do działania jest zainteresowanie, radość z  wykonywanej czynności lub poczucie wyzwania (a więc, generalnie, czynniki psychologiczne) oraz (ii) zewnętrzne (ang. extrinsic), gdy oczekiwana jest wymierna korzyść (pośrednia lub bezpośrednia kompensata pieniężna bądź uznanie w  oczach innych) [Deci, 1975]. Warto zauważyć, na co zwracają uwagę Lakhani i Wolf [2003], iż linia podziału między dwiema wymienionymi wyżej kategoriami motywów jest bardzo nieostra, a  dominujące bodźce nie wypierają, ani nie anulują pozostałych.

Bardziej szczegółowy podział uwzględnia następujące trzy kategorie moty-wów: (i) wypływające ze sformułowanej po raz pierwszy przez Huizingę [1938]

koncepcji homo ludens – człowieka bawiącego się, zakładającej, że u podstaw ludzkiego działania znajduje się zabawa, gra i współzawodnictwo, (ii) wynika-jące z potrzeby dzielenia się bądź to z powodu altruizmu, bądź też specyficz-nie rozumianej kultury daru3 oraz (iii) będące konsekwencją potrzeby rozwią-zania konkretnego problemu związanego z  oprogramowaniem [Bitzer i  in., 2004]. Od tej ostatniej grupy, rozumianej szerzej jako popytowe podejście do innowacji, rozpoczniemy bardziej szczegółową prezentację ekonomicznej ana-lizy postawania Wolnego i Otwartego Oprogramowania.

2 Dane z serwisu SourceForge.net, lipiec 2011 r.

3 W tym wypadku, jak podkreśla Zeitlyn [2003], zasadza się ona na trzech fundamentach:

(i)  altruizmie –  „czystym” lub wynikającym z  przekonania o  altruistycznych postawach innych (ang. reciprocal), (ii) budowaniu pozycji w społeczności na podstawie wkładu dane-go jej członka oraz (iii) poczuciu przynależności do wspólnoty „wymuszającym” zaangażo-wanie w projekt oraz dostosozaangażo-wanie się do obowiązujących w nim zasad.

57

Rozdział 2. Ekonomiczna analiza Wolnego i Otwartego Oprogramowania

2.3.1. Popytowe podejście do innowacji

Z punktu widzenia ekonomii fenomen WOO nie jest bezprecedensowy.

Znane są przypadki występowania tzw. popytowych determinant innowa-cji (ang. user-driven innovation), czyli sytuainnowa-cji, gdy nowa technologia zostaje rozwinięta przez konsumentów, a  nie producentów. To właśnie konsumenci (w wypadku oprogramowania zazwyczaj zaawansowani użytkownicy) rozpo-znają zapotrzebowanie, rozwiązują problem poprzez wynalazek lub innowa-cję, następnie „budują prototyp” i dowodzą jego wartości w praktyce. Zdaniem von Hippela [1994] istnieją dwa powody, dla których taka sytuacja ma miej-sce. Po pierwsze, producenci nie są w stanie zidentyfikować potrzeb konsumen-tów tak dobrze, jak oni sami, co wynika przede wszystkim z  wysokich kosz-tów transferu informacji. Po drugie, nawet gdyby powód pierwszy nie zacho-dził, producentom brakowałoby odpowiednich bodźców, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom użytkowników w każdej kwestii, ponieważ ich produkty zwykle stanowią kompromisy pomiędzy oczekiwaniami jak największej rzeszy odbior-ców. Związany z  tym jest także problem potrzeb i  oczekiwań konsumentów (zwłaszcza użytkowników oprogramowania), zmieniających się w  czasie wraz z tym, jak zmieniają się oni sami, nabierając doświadczenia w procesie korzy-stania z danego dobra.

Inne możliwe wyjaśnienie zarówno popytowych determinant innowacji jako przyczyny tworzenia WOO, jak również zainteresowania tego typu oprogramo-waniem wyłącznie z  użytkowego punktu widzenia, prezentuje Riehle [2007].

Zwraca on uwagę na upodmiotowienie (ang. empowerment) użytkowników, a  właściwie pewien charakterystyczny rodzaj awansu w  niepisanej hierarchii, jako przyczynę popularności WOO. Riehle wyróżnia trzy kategorie uczestni-ków projektów: (i) użytkowniuczestni-ków (ang. users), (ii) współpracowniuczestni-ków (ang.

contributors) oraz (iii) twórców (ang. committers), określanych też niekiedy mianem deweloperów oprogramowania. W społeczności WOO użytkownik, często niejako automatycznie i w sposób niewypowiedziany, awansuje zdaniem Riehlego na współpracownika (np. zgłaszając błędy czy korzystając z  forum internetowego), natomiast współpracownik staje się twórcą (np. proponując własne rozwiązania czy wprowadzając drobne usprawnienia).

Empiryczną weryfikację hipotezy o popytowym podejściu do innowacji jako motywie tworzenia Wolnego i Otwartego Oprogramowania prezentują Franke i von Hippel [2003]. Dowodzą oni, iż wysoce heterogeniczne potrzeby użytkow-ników oprogramowania są główną przyczyną niezadowolenia ze standardowej aplikacji, co w konsekwencji prowadzi do samodzielnego modyfikowania pro-gramu i dostosowywania go do indywidualnych potrzeb. Jak wynika z ich usta-leń, końcowym rezultatem jest podniesienie satysfakcji użytkowników.

2.3.2. Analiza neoklasyczna

Podobnie jak w przypadku produkcji każdego innego dobra, mikroekono-miczna analiza motywów tworzenia Wolnego i Otwartego Oprogramowania może uwzgędniać rachunek uzyskiwanych korzyści oraz ponoszonych kosztów.

Takie podejście będziemy określać mianem analizy neoklasycznej.

Podstawowym kosztem uczestniczenia w projekcie WOO wydaje się być koszt czasu spędzonego nad stworzeniem aplikacji, czyli ekonomiczny koszt alterna-tywny (utraconych możliwości) [Kieseppa, 2002]. Poza wieloma innymi czynni-kami, zależy on od popytu na programistów na rynku pracy. Lancashire [2001]

dowodzi tej tezy, pokazując, jak w ciągu dekady lat 90. XX w. punkt ciężkości tworzenia WOO przesunął się z  USA do Europy. Jego zdaniem było to bez-pośrednio związane z  tym, iż w  owym czasie nakłady inwestycyjne na techno-logie informacyjne per capita w USA znacznie przewyższyły te w Unii Europej-skiej, co spowodowało duży popyt na wysoko wykwalifikowanych programistów na rynku amerykańskim. W konsekwencji również koszt alternatywny tworze-nia WOO zdecydowanie wzrósł w USA, powodując istotne zmniejszenie opła-calności zajmowania się tego typu działalnością przez tamtejszych specjalistów.

Nie można jednak nie zauważyć, iż w krajach rozwijających się koszt utraconych możliwości udziału w projektach WOO jest zdecydowanie niższy niż w Europie, tymczasem tamtejsi programiści nie produkują proporcjonalnie więcej WOO od swoich europejskich kolegów. W tym przypadku warto wziąć pod uwagę jeszcze jeden czynnik: szeroko rozumianą kulturę technologiczną.

Próbę dokonania całościowej analizy motywów udziału w projekcie WOO z  wykorzystaniem konwencjonalnych narzędzi mikroekonomii neoklasycznej podjęli Lerner i Tirole [2002]. Podzielili oni zysk netto, który osiąga uczestnik projektu WOO, na wypłatę natychmiastową oraz wypłatę opóźnioną w  cza-sie. Wypłata natychmiastowa, to różnica między natychmiastową korzyścią, a  natychmiastowym kosztem. Analogicznie, różnica między opóźnionymi w czasie korzyściami i kosztami stanowi wypłatę opóźnioną w czasie.

Lerner i  Tirole wyróżniają dwa typy korzyści natychmiastowych: korzyść usprawnienia pracy, polegającą na naprawieniu jakiegoś błędu w  programie lub stworzeniu poprawki/ulepszenia, co powoduje przyspieszenie i usprawnie-nie wykonywanych czynności, oraz korzyść relaksu, wynikającą z założenia, iż tworzenie WOO jest traktowane jako hobby, a czynność ta może być dla pro-gramisty przerwą w obowiązkach zawodowych, co w rezultacie poprawia efek-tywność ich wykonywania. Natychmiastowy koszt, to zdaniem Lernera i Tiro-le’a wyłącznie koszt utraconych możliwości. Z jednej strony programista w spę-dzonym nad WOO czasie zawsze może podjąć pracę (co oznacza dodatkowy zarobek), a  z drugiej, zaangażowanie w  projekt powoduje zwykle zarzucenie lub przynajmniej opóźnienie innych obowiązków.

59

Rozdział 2. Ekonomiczna analiza Wolnego i Otwartego Oprogramowania

Korzyści opóźnione w czasie związane są z tzw. bodźcami sygnalizacyjnymi.

Lerner i  Tirole identyfikują dwa takie bodźce. Pierwszy, to bodziec akcele-racji kariery, czyli uznanie w  świecie twórców, a  być może także użytkow-ników WOO. Może ono prowadzić do intratnych ofert pracy oraz innych gra-tyfikacji (tj. udziały w komercyjnych spółkach zajmujących się WOO lub dostęp do rynku venture capital). Dla przykładu, Hann i in. [2004] ustalili, że zarobki twórców oprogramowania powstającego pod egidą Apache Software Founda-tion są pozytywnie skorelowane z pozycją w ranking najbardziej jej aktywnych deweloperów. Sugeruje to, iż pracodawcy wykorzystują tego typu zestawienia, np. jako miarę produktywności programistów.

Drugi bodziec sygnalizacyjny to „czynnik próżności”, czyli możliwość zaspo-kojenia potrzeby bycia rozpoznawalnym w  środowisku. Warto nadmienić, iż Hars i  Ou [2002], w  kontekście korzyści opóźnionych w  czasie („przyszłych wypłat”), poza autopromocją (ang. self-marketing) oraz uznaniem (ang. peer recognition), odpowiadającym zasadniczo kategoriom wymienionym przez Lernera i Tirole’a, odnotowują także możliwe przychody z produktów i usług powiązanych (np. dochody uzyskiwane z prowadzonych szkoleń z Linuksa) oraz rozwój kapitału ludzkiego (np. podniesienie własnych kwalifikacji).

Kluczowe w  rachunku Lernera i  Tirole’a jest to, iż nie zidentyfikowano opóźnionych w czasie kosztów tworzenia WOO. W związku z występowaniem silnych korzyści opóźnionych w  czasie oraz względną równowagą czynników natychmiastowych, w praktyce może to być czynnikiem decydującym o zaan-gażowaniu jednostki w projekt.

Zdaniem Lernera i Tirole’a dla potencjalnych programistów bardzo istotne mogą być również korzyści ujawniające się w  porównaniu z  projektami two-rzenia oprogramowania o  zamkniętym kodzie źródłowym. Korzyści natych-miastowe to: (i) „efekt absolwenta” (ponieważ oprogramowanie jest darmowe, używane jest w szkołach oraz na uczelniach, więc – jeśli jest ono znane przy-szłym programistom – obniża koszty programowania) oraz (ii) korzyści zwią-zane z możliwością dostosowania środowiska pracy do indywidualnych potrzeb, ale przede wszystkim z prędkością i skutecznością reakcji na błędy w kodzie, co stanowi korzyść nie tylko dla programisty, ale także dla ewentualnie zatrud-niającej go firmy. Korzyści opóźnione w  czasie w  porównaniu z  zamkniętym oprogramowaniem ponownie związane są z „bodźcami sygnalizacyjnymi”. To w tej sytuacji:

• większa możliwość oceny efektów pracy programisty, gdyż użytkownicy, ze względu na otwarty kod źródłowy mogą zaobserwować indywidualny wkład danego dewelopera w  projekt, a  także wielkość oraz stopień komplikacji stojącego przed nim zadania,

• pełna inicjatywa, czyli np. bycie „jedynym własnym przełożonym” i realiza-cja swoich pomysłów, w swoim tempie,

• większa wszechstronność i  wiedza programistów WOO, która może być wykorzystywana w liczniejszych i bardziej różnorodnych projektach.

Odnosząc się do kwestii, jakie czynności przynoszą ze sobą możliwo-ści sygnalizacyjne, Lerner i  Tirole dochodzą do wniosku, iż czynnomożliwo-ści ważne z punktu widzenia użytkownika końcowego, jak stworzenie dokumentacji czy przyjaznego interfejsu, nie pociągają za sobą bodźców sygnalizacyjnych. Można więc oczekiwać, że zadania takie nie zostaną wypełnione.

2.3.3. Inne motywy

Wielu autorów nie zgadza się z  zaprezentowaną powyżej argumentacją Lernera i  Tirole’a, zwłaszcza w części dotyczącej reputacji (bodźce sygnali-zacyjne). Zasadniczym elementem krytyki Webera [2000] jest uwaga, iż taka argumentacja nie wyjaśnia w  żaden sposób efektywnej kooperacji w  ramach projektów WOO. Jego zdaniem, gdyby kluczowym bodźcem do udziału w tego typu przedsięwzięciach były faktycznie kwestie związane z reputacją, projekty te doświadczałyby zdecydowanie większej niż to w  rzeczywistości ma miej-sce konkurencji, np. o pozycję lidera. Taka konkurencja mogłaby przyjmować postać bezpośredniego „ataku” na funkcję kierującego projektem lub strate-gicznego rozwidlania4. Tymczasem, jak dowodzi Weber, żadne z tych zjawisk nie zachodzi.

Co więcej, jak dowodzą Bitzer i  in. [2004], analizy takie jak Lernera i Tirole’a skupiają się na tych projektach WOO, które są prestiżowe i dobrze widoczne. Tymczasem zdecydowaną ich większość stanowią przedsięwzięcia bardzo niewielkie i rozwiązujące mało widoczne problemy. To właśnie takich projektów są setki tysięcy i tyleż osób poświęca swój czas i umiejętności na ich tworzenie z takim samym zaangażowaniem, jak w przypadku projektów dużych i rozpoznawalnych. W takich okolicznościach bodźce sygnalizacyjne nie mogą być podstawowym czynnikiem determinującym aktywność w ramach projektu.

Proponując alternatywę dla innych wyjaśnień omawianego fenomenu, Weber [2000] identyfikuje „psychologiczno-osobowościowe” motywy uczestni-czenia w projektach WOO i dzieli je na cztery kategorie. Pierwsza, to poglądy normatywne, zgodnie z  którymi oprogramowanie o  zamkniętym kodzie źró-dłowym jest nieetyczne. Druga, to motywacje „artystyczne” wyrażające przeko-nanie, iż hakerzy pracują jak artyści oraz że motywuje ich „radość tworzenia, wyzwania i piękno”, które widzą w swojej pracy. Jak jednak słusznie zauważa

4 Strategiczne rozwidlanie jest „(…) odstępstwem od głównej ścieżki rozwoju [projektu WOO], motywowanym ambicją przewodzenia”, które „(…) powoduje wydanie różnych i  konkurencyjnych wersji kodu źródłowego, mających zatem tendencję do ewoluowania w wielu, często niekompatybilnych kierunkach” [Rossi, 2004].

61

Rozdział 2. Ekonomiczna analiza Wolnego i Otwartego Oprogramowania

sam autor prezentowanej typologii, nie wyjaśnia to w żadnym przypadku, dla-czego programiści –  w przeciwieństwie do zdecydowanej większości artystów – udostępniają swoje prace za darmo. Jako trzecią kategorię Weber wymienia przywiązanie do bycia w opozycji wobec faktycznego monopolisty na rynku sys-temów operacyjnych dla komputerów osobistych – firmy Microsoft. Co istotne, ta „microsoftfobia”, jak ją określają Dalle i  Jullien [2000], wynika nie tylko z przyczyn natury ideologicznej, ale również, a może przede wszystkim, tech-nicznej, poprzez uznanie WOO za oprogramowanie z  zasady charakteryzu-jące się wyższą jakością. Ostatnią wreszcie kategorią jest „pompowanie ego”

(ang. ego-boosting). Raymond [2001] wyjaśnia to pojęcie jako „(…) zaspokaja-nie własnego ego oraz [budowazaspokaja-nie] reputacji wśród innych hakerów”. Weber zauważa jednak, iż udział w projektach WOO może równie dobrze prowadzić do „uszkodzenia ego” (ang. ego-damage), gdyż propozycje danego uczestnika mogą zostać odrzucone przez społeczność lub liderów przedsięwzięcia.

Zdaniem Webera, „ekonomiczna logika” projektów WOO jest odwróce-niem zarówno klasycznej argumentacji praw własności intelektualnej, jak też zaprzeczeniem teorii działań wspólnych. W myśl teorii praw własności intelek-tualnej wyzwaniem jest wyzwolenie bodźców do innowacji, ale kiedy one już wystąpią, dystrybuowanie na rynku następuje samoczynnie i bez czyjejkolwiek pomocy. Tymczasem w przypadku WOO to właśnie dystrybucja, tj. zapewnie-nie projektowi odpowiednio dużej liczby twórców, aby stał się dla innych godny uwagi i poświęcenia, jest problemem. Gdy to nastąpi, innowacja jest genero-wana samoistnie. Podobnie ma się rzecz z  teorią działań wspólnych. Skupia się ona na motywowaniu zachowań, które są racjonalne kolektywnie, jeżeli nie wydają się być racjonalnymi z  wąskiej, indywidualnej perspektywy [Har-din, 1999]. Weber stwierdza jednak, iż w wypadku WOO problemem nie jest wspólne działanie, lecz koordynacja.

Z podkreślaną przez Webera wyjątkowością WOO nie zgadza się natomiast Bezroukov [1999a,b], którego zdaniem rozwój WOO nie jest tak unikatowy, jak mogłoby się wydawać, bowiem powiela w dużej mierze struktury i procesy społeczności akademickiej. Głównym bodźcem dla przedstawicieli obu śro-dowisk jest, zdaniem Bezroukova, potrzeba rywalizacji związana ze statusem i reputacją w grupie a także, w wypadku WOO, konkurencji z oprogramowa-niem zamkniętym.

Powiązane dokumenty